inston S .
Hł]BtHltl
LITERACKA
TOM
III
NAGRODA
NOBLA
KSIĘGA
2
(j ----v! \IJfim~aCD:01 ~o \YlIIlITjll~~llU[LJJ...
28 downloads
1065 Views
17MB Size
Report
This content was uploaded by our users and we assume good faith they have the permission to share this book. If you own the copyright to this book and it is wrongfully on our website, we offer a simple DMCA procedure to remove your content from our site. Start by pressing the button below!
Report copyright / DMCA form
.inston S .
Hł]BtHltl
LITERACKA
TOM
III
NAGRODA
NOBLA
KSIĘGA
2
(j ----v! \IJfim~aCD:01 ~o \YlIIlITjll~~llU[LJJ "
,..
------~-.-
- - . -- -
- - - - - - - ------.------.---- -h
DRUGA WOJNA ŚWIATOWA TOM III
KSIĘGA
Przełożył
Krzysztof Filip Rudolf
PHANTOM PRESS INTERNATIONAUREFREN GDAŃSK 1995
2
o
TYM, JAK
BRYTYJCZYCY TOCZYLI CIĘŻKIE
ZMAGANIA DO CZASU, AŻ ROSJA SOWIECKA I STANY ZJEDNOCZONE
ZOSTAŁY UWIKŁANE
W
TRWAJĄCY
KONFLIKT
tom III WIELKA KOALICJA
....... księga
2
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
SPIS TREŚCI księga
2
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
XXI XXII XXIII XXIV
XXV XXVI XXVII XXVIII XXIX XXX XXXI XXXII XXXIII XXXIV XXXV XXXVI XXXVII
Nasz sowiecki sojusznik ............................................ 1 Afrykańska przerwa. Tobruk .................................. 18 Moje spotkanie z Rooseveltem ... ... ........ ...... ........... 42 Karta Atlantycka ....................................................... 56 Pomoc dla Rosji ......................................................... 74 Persja i Bliski Wschód .............................................. 98 Rosnąca siła Wielkiej Brytanii '" ..... ....... ..... .... ....... 123 Bliższe kontakty z Rosją ........................................ 146 Droga naprzód ........................................................ 160 Operacja "Crusader" na ziemi, morzu i w powietrzu ... ............ ..... ...... ....... ...... ...... ........... ...... ... 178 Japonia ...................................................................... 201 Pearl Harbor! ........ ................ ........ ............ ............... 229 Podróż wśród odmętów wojny............................ 249 Zaproponowany plan wojny i jej dalszy ciąg .... 268 Waszyngton i Ottawa ............................................. 284 Porozumienia angielsko-amerykańskie .............. 303 Powrót do burzy .. .... ............... ............ ........... ......... 320
ZAŁĄCZNIKI
F. G. H. L J. K L. M.
Osobista korespondencja Premiera ..................... Telegramy Premiera do rządu Australii .............. Brytyjska Komisja'iZakupów w Stanach Zjednoczonych ........................................................ Konferencja angielsko-amerykańsko-rosyjska .. Rozkazy dla floty na Oceanie Indyjskim ............ Sprawa czołgów dla Bliskiego Wschodu ............ Dyrektywy dla floty oraz noty i uwagi ...... ......... Ministrowie mianowani w 1941 roku .................
332 384 389 391 396 403 408 413
1.
2. 3. 4. 5. 6. 7. 8.
MAPY Niemieckie uderzenie na Rosję ...... ..................... ... 35 Działania w Persji ................................................... 105 Pozycje wroga, 18 listopada. Faza wstępna 18-19listopada ........................................................ 183 Pierwsza bitwa pod Sidi Rezegh ........ .................. 185 Wypad Romm1a, 24-26 listopada. Druga bitwa pod Sidi Rezegh, 29-30 listopada .............. ........... 189 Morze Południowochińskie .................................. 217 Półwysep Malajski .................................................. 261 Cyrenajka ................... .................... .......................... 265 INDEKS .................................................................... 415
ROZDZIAŁ
XXI
N ASZ SOWIECKI SOJUSZNIK
Hitlerowski plan inwazji na Rosję- Sowieckie żlJdania wobec Wielkiej Brytanii - "Drugi front, jak najszybciej" - Desant morski słablJ stronlJ wojsk rosyjskich - Moje posłanie do Stalina - Misja wojskowa udaje się do Moskwy - Kontakty morskie - Propozycja utworzenia sojuszu wojennego - Stalin nalega na utworzenie drugiego frontu Nasza wyważona odpowiedź - Próby przesłania dostaw dla armii sowieckiej -10 tysięcy ton kauczuku - Bezowocne próby nawilJzania przyjaznych stosunków ze Stalinem - Atak niemiecki rozwija się Nastawienie Rosji wobec Polski - Nasze stanowisko - Rosja z pOCZlJtku poważnie nas obcilJża.
apad Hitlera na Rosję diametralnie zmienił całe oblicze wojny. Sowieci, zaślepieni swoimi uprzedzeniami, nie byli w stanie poczynić kroków dyktowanych przez zdrowy rozsądek, dzięki którym mogliby się uratować. Jednocześnie zaś obojętność na los innych pozwoliła im zyskać na czasie, dzięki czemu w godzinie próby byli o wiele silniejsi, aniżeli Hitler mógł się spodziewać. Choć może nie tyle on, co jego generałowie, których zmyliło nieudolne postępowanie Rosjan z Finami. Niemniej jediiak najbardziej zaskoczeni byli sami Rosjanie, na których spadło najsilniejsze uderzenie. Jedyne co można zrobić, to przedstawić Czytelnikowi dominujące cechy tej nowej, totalnej wojny między wojskami i narodami, która w tym momencie się rozpoczęła. Niemiecki front rozciągał się wzdłuż całej granicy od Bałtyku do Morza Czarnego. Grupa armii "Północ" pod dowództwem von Leeba, licząca 29 dywizji, w tym 3 pancerne i 3 zmotoryzowane, miała uderzyć z Prus Wschodnich w kierunku Leningradu. Grupa armii "Środek" pod dowództwem von Bocka, li-
N
2
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
cząca
50 dywizji, w tym 9 pancernych i 6 zmotoryzowanych, miała uderzyć z północnej Polski na Smoleńsk. Grupa armii "Południe", którą dowodził von Rundstedt, licząca 41 dywizji, w tym 5 pancernych i 3 zmotoryzowane, miała ruszyć z połu dniowej Polski w kierunku dolnego Dniepru. W rezerwie trzymano 26 dywizji. Atak wspierany był przez 2 700 samolotów. Na północy 12 dywizji fińskich, wspierając główny atak, miało zbliżać się do Leningradu. Na południu 11 dywizji armii rumuń skiej czekało wzdłuż rzeki Prut, a 6 przyłączyło się do grupy "Południe". W sumie na wschód ruszyły 164 dywizje. Przeciwko najeźdźcom stanęło, według maksymalnych szacunków, 119 dywizji sowieckich i przynajmniej 5 tysięcy samolotów. Dodatkowych 67 dywizji znajdowało się w Finlandii, na Kaukazie i w środkowej Rosji. Choć Sowieci dorównywali liczebnie armii niemieckiej, w wyniku potężnego uderzenia niemieckich sił pancernych zostali błyskawicznie zepchnięci, a ich lotnictwo poniosło dotkliwe straty. Inne kraje zostały zaskoczone i pokonane. Lecz tylko Rosja miała jedną niezwykłą przewagę - przestrzeń. I to właśnie ona miała się okazać ocaleniem. W ciągu pierwszego miesiąca Niemcy wgryźli się 300 mil w głąb Rosji. Po zażartej obronie wzięty został Smoleńsk. Leningrad jeszcze był daleko, a Kijów pozostawał w dalszym ciągu w rękach Rosjan.
......
Sowieci do chwili zaatakowania ich przez Hitlera, troszczyli jedynie o siebie. Później jednak ich nastawienie uległo zmianie. Do tej pory z niewzruszonym spokojem obserwowali upadek frontu we Francji w 1940 r. i nasze daremne wysiłki stworzenia frontu na Bałkanach w 1941. Służyli pomocą ekonomiczną Niemcom hitlerowskim i wspierali je na różne sposoby. Teraz jednak, oszukani i zaskoczeni, sami zbierali razy pło nącego niemieckiego miecza. Ich pierwszą reakcją, która miała się przerodzić w długotrwałe działanie polityczne, było zażąda nie wszelkiej możliwej pomocy od Wielkiej Brytanii i jej Imperium, którego planowany podział między Stalina i Hitlera tak zamydlił oczy Sowietów, że nie zauważyli postępów niemiecsię
3
NASZ SOWIECKI SOJUSZNIK
kiej koncentracji na wschodzie. Nie zawahali się wystąpić wo·· bec walczącej i znękanej Wielkiej Brytanii ze stanowczym żą daniem wysłania im amunicji, której armia sowiecka tak bardzo potrzebowała. Poprosili Stany Zjednoczone o skierowanie do nich jak największej ilości dostaw, na które my tak bardzo liczyliśmy i na domiar tego jeszcze w lecie 1941 r. krzykliwie domagali się brytyjskiego desantu w Europie, bez względu na ryzyko i koszt, w celu utworzenia drugiego frontu. Komuniści brytyjscy, którzy do tej pory szkodzili jak mogli, choć nie osiąg nęli wiele, i potępiali "imperialistyczną i kapitalistyczną wojnę", w ciągu jednej nocy zmienili kurs o 180 stopni i zaczęli wydrapywać na ścianach slogan "Drugi front - jak najszybciej !" Te haniebne i zarazem smutne fakty nie wpłynęły w żaden sposób na nasze postępowanie, gdyż widzieliśmy heroiczną postawę ludu rosyjskiego w obliczu nieszczęść, jakie sprowadził nań jego własny rząd, oraz zaciętą obronę ojczystej ziemi. Ten fakt wynagradzał wszystko .
.. - ..
Rosjanie nigdy, nawet w najmniejszym stopniu nie zrozumieli natury i tajników działań desantu morskiego, koniecznych do wysadzenia i utrzymania wielkiej armii na dobrze bronionym nieprzyjacielskiem wybrzeżu. Nawet Amerykanie nie zdawali sobie w owym czasie sprawy z trudności takiego zadania. Przede wszystkim w punkcie natarcia niezbędna była przewaga tak morska, jak i powietrzna.gozostawał jeszcze jednak trzeci, można by rzec, kluczowy cźynnik. Otóż podstawą każdego desantu w obliczu stawiającego opór wroga jest olbrzymia armada jednostek desantowych, zwłaszcza przewożących czołgi. Jak można było zaobserwować, przez długi czas robiłem, co mogłem, by stworzyć taką właśnie armadę. Nawet na małą skalę mogła być gotowa nie wcześniej niż latem 1943 r., a stan pełnej gotowości zdołałaby osiągnąć dopiero w 1944 r. W chwili obecnej, jesienią 1941, nie mieliśmy przewagi powietrznej w Europie z wyjątkiem Cieśniny Kaletańskiej, gdzie istniały najsilniejsze umocnienia niemieckie. Okręty desantowe były dopiero bu-
4
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
dowane. Ponadto nie posiadaliśmy odpowiednio dużej, dobrze wyszkolonej i wyposażonej armii, jaka potrzebna była do działań na ziemi francuskiej. Tymczasem problem drugiego frontu nadal rozpętywał burzę szalonych żądań i wierutnych kłamstw. Nie istniała absolutnie żadna szansa przekonania rządu sowieckiego ani wtedy, ani nigdy. Przy pewnej okazji Stalin stwierdził, że jeżeli Brytyjczycy się boją, to on jest gotów wysłać trzy lub cztery korpusy armijne, by wykonały to zadanie. Z powodu braku okrętów oraz innych przyczyn ograniczających moje działania nie byłem w stanie trzymać go za słowo .
.. - ..
Rząd sowiecki nie zareagował na moje wystąpienie radiowe w dniu niemieckiego ataku. Jedynie fragmenty mojego przemówienia zostały przedrukowane w Prawdzie i kilku innych pismach rządowych oraz zostaliśmy poproszeni o przyjęcie sowieckiej misji wojskowej. To milczenie najwyższych czynników było niezwykle męczące i stwierdziłem, że do mnie należy uczynienie pierwszego kroku. Rozumiałem ich powściągli wość, zwłaszcza po tym wszystkim, co wydarzyło się od wybuchu wojny pomiędzy Sowietami i krajami zachodnimi, a także pomny zajść sprzed dwudziestu lat pomiędzy mną a rewolucyjnym rządem bolszewickim. Dlatego zwróciłem się do Stalina, wyrażając zamiar przyjścia z pomocą ludowi rosyjskiemu.
Premier do monsieur Stalina 7 lipca 1941 Z ogromną radością przyjmujemy fakt, że wojska rosyjskie stawiają opór tej zdradzieckiej i bezlitosnej inwazji nazistowskiej. Podziwiamy odwagę i wytrwałość żołnierzy oraz ludu. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby Wam pomóc. Im dłuższa będzie ta wojna, tym większa będzie nasza pomoc. Dniem i nocą dokonujemy poważnych nalotów na okupowane terytoria niemieckie, jak również na same Niemcy. Wczoraj w ciągu dnia odbyło się ponad 400 lotów. W sobotę wieczorem ponad 200 ciężkich bombowców zaatakowało niemieckie miasta, przy czym niektóre z tych samolotów miały ponad trzy tony bomb, a ubiegłej nocy w akcji brało udział ponad 250 bombowców. Tak będzie nadal. W ten sposób mamy nadzieję ściągnąć część sił powietrznych Hitlera na zachód, odciążając stopniowo Pański kraj. Oprócz tego, zgodnie z moim pragnieniem, Admiralicja przygotowu-
5
NASZ SOWIECKI SOJUSZNIK
je znaczną operację morską w Arktyce, po której - jak sądzę - nawią zana zostanie współpraca pomiędzy marynarką wojenną Rosji i Wielkiej Brytanii. Tymczasem, poruszając się wzdłuż wybrzeży Norwegii, wypatrzyliśmy kilka statków dostawczych płynących w kierunku pół nocnym. Z radością witamy przybycie Waszej misji wojskowej i mamy nadzieję na skoordynowanie naszych przyszłych planów. Musimy nieugięcie kontynuować walkę, aby wykończyć tych łaj daków.
Pierwszym krokiem było nawiązanie stosunków z rosyjskim dowództwem wojskowym, oczywiście na tyle, na ile pozwoliły na to władze sowieckie. Równocześnie po wyrażeniu zgody przez naszych nowych sprzymierzeńców poważna misja wojskowa zostałaby niezwłocznie wysłana do Moskwy. Również sprawą niezwykle pilną było nawiązanie stosunków pomiędzy marynarkami wojennymi obydwu krajów. 10 lipca wysłałem następującą depeszę do Admiralicji: Premier do pierwszego lorda 10 lipca 1941 i pierwszego lorda morskiego Za rzecz absolutnie konieczną uważam wysłanie mieszanej eskadry okrętów brytyjskich do Arktyki w celu nawiązania współpracy z sowiecką marynarką wojenną. Powinno to nastąpić zanim rozpoczną się planowane przez nas operacje. Przybycie czegoś, co można by nazwać flotą brytyjską w Arktyce, wywarłoby ogromny wpływ na sowiecką marynarkę wojenną oraz w ogóle na nastroje warmii sowieckiej i oszczędziłoby sporo brytyjskiej krwi. Byłoby dla nas rzeczą niezwykle korzystną, gdyby Rosjanie wytrwali i kontynuowali wojnę do nadejścia zimy. Przedwczesne zawarcie pokoju przez Rosję sprawiłoby ogromne rozczarowanie mieszkań com Wysp Brytyjskich. Na dobrą sprawę dopóki trwa walka, dopóty nie jest ważne gdzie znajduje się front. Ci ludzie warci są tego, by ich popierać i musimy się pogodzić z ryzykiem, nawet jeżeli to będzie dla nas niewygodne, by podtrzymywać ich na duchu. [ ... J Eskadra niewątpliwie popłynie do Archangielska. Proszę o jak najszybszą odpowiedź .
.. - ..
6
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Na tym wczesnym etapie mieliśmy również nadzieję na usta~ lenie pewnych ogólnych zasad dotyczących koalicji wojennej pomiędzy naszymi krajami. Premier do sir Stafforda Crippsa 10 lipca 1941 Proszę natychmiast przekazać następującą depeszę od premiera dla pana Stalina: 1. Po otrzymaniu od ambasadora Crippsa sprawozdania z rozmowy z Panem i określeniu warunków planowanej anglo-rosyjskiej deklaracji dotyczącej dwóch zagadnień: a) wzajemnej pomocy bez określenia jej rodzaju oraz rozmiarów i b) wykluczenia możliwości zawarcia przez którekolwiek z tych dwóch państw odrębnego pokoju, natychmiast zwołałem posiedzenie Gabinetu Wojennego, w którym wziął również udział pan Fraser, premier Nowej Zelandii. Będziemy zmuszeni przeprowadzić dodatkowe konsultacje z dominiami: Kanadą i Australią oraz Afryką Południową, lecz w chwili obecnej chciał bym Pana zapewnić, że całkowicie popieramy zaproponowaną przez Pana deklarację. Sądzę, że powinna ona zostać podpisana natychmiast po zasięgnięciu opinii dominiów, a następnie opublikowana. 2. Tylko do Pańskiej wiadomości: planujemy sporządzenie następu jącej deklaracji: Rząd Jego Królewskiej Mości w Zjednoczonym Królestwie oraz rząd ZSRR ustalają, co następuje: a) obydwa rządy będą udzielać sobie wzajemnej pomocy w obecnej wojnie z Niemcami, b) zobowiązują się ponadto do zawarcia rozejmu lub traktatu pokojowego jedynie za obopólną zgodą. 3. W związku z tym, że dominia nie zostały jeszcze poinformowane, niewskazane byłoby pokazywanie powyższego tekstu Stalinowi. Lecz uważam za słuszne, by Pan znał go i mógł w razie konieczności udzielić wszelkich niezbędnych wyjaśnień.
Obydwa ministerstwa spraw zagranicznych wymieniły depesze, lecz pierwsze bezpośrednie pismo od pana Stalina otrzymałem dopiero 19 lipca. Tego dnia ambasador sowiecki w Londynie pan Majski, zjawił się u mnie, by przekazać następującą depeszę:
NASZ SOWIECKI SOJUSZNIK
Pan Stalin do premiera Pragnę wyrazić ogromną wdzięczność
7
18 lipca 1941 z powodu dwóch pism, które
wysłał
Pan do mnie. one rozwój wydarzeń, który doprowadził do zawarcia umowy pomiędzy naszymi rządami. W chwili obecnej Zwią zek Radziecki i Wielka Brytania stały się czynnymi sojusznikami w walce z hitlerowskimi Niemcami. Nie wątpię, iż pomimo trudności nasze państwa okażą się dostatecznie silne, by zgnieść wspólnego wroga. Powinienem chyba w tym miejscu nadmienić, że położenie naszych sił na froncie pozostaje niezwykle trudne. W dalszym ciągu dają się odczuć konsekwencje nieoczekiwanego złamania przez Hitlera paktu o nieagresji, jak również nagłego ataku na Związek Radziecki. Łatwo sobie wyobrazić, że pozycja sił niemieckich byłaby o wiele korzystniejsza, gdyby nasze oddziały musiały odeprzeć ich atak nie w rejonie Kiszyniowa, Lwowa, Brześcia, Kowna i Wyborga, lecz w okolicach Odessy, Kamieńca Podolskiego, Mińska i Leningradu. Uważam przeto, że sytuacja militarna zarówno Związku Radzieckiego, jak i Wielkiej Brytanii uległaby znacznej poprawie, gdyby udało się utworzyć front przeciwko Hitlerowi na zachodzie - w północnej Francji i na północy - w Arktyce. Front w północnej Francji nie tylko odwróciłby uwagę Hitlera od W schodu, lecz także uniemożliwiłby mu inwazję na Wielką Brytanię. Stworzenie takiego frontu byłoby popularne nie tylko wśród żołnierzy armii brytyjskiej, lecz również wśród całej ludności południowej Anglii. W pełni zdaję sobie sprawę z trudności, jakie pociąga za sobą stworzenie takiego frontu. Wierzę jednak, że powinien on powstać na przekór wszelkim trudnościom, i to nie tylko w interesie naszej wspólnej sprawy, lecz w interesie samej Wielkiej Brytanii. Chwila jest ku temu jak najbardziej pomyślna, gdyż siły Hitlera skierowane są na Wschód i nie miał on jeszcze sposobności wzmocnienia tam swojej pozycji. Rzeczą o wiele prostszą jest stworzenie frontu na północy. Tutaj od Wielkiej Brytanii należałoby oczekiwać jedynie operacji powietrznych i morskich, bez konieczności prowadzenia jakichkolwiek działań desantowych. W operacjach tych będą brały udział nasze siły lą dowe, powietrzne i morskie. Bylibyśmy niezwykle wdzięczni, gdyby Wielka Brytania mogła tutaj przysłać coś w rodzaju jednej lekkiej dywizji ochotników norweskich, mogących zorganizować rebelię przeciwko Niemcom. Zapoczątkowały
Tak
więc
czął się już
sowiecki nacisk na utworzenie drugiego frontu zana samym początku naszej korespondencji i powra-
8
WOJNA PRZYCHo"DZI DO AMERYKI
cal Z niezmordowanym uporem w trakcie naszych późniejszych kontaktów. Ten pierwszy telegram od Stalina zawierał jedyny ślad skruchy, jaki udało mi się dostrzec w nastawieniu Sowietów. Podejmował się w nim obrony nagłej zmiany kursu przez ZSRR oraz umowy zawartej z Hitlerem przed wybuchem wojny. Równocześnie rozwodził się nad strategiczną potrzebą utrzymania jak najdalej na zachód w Polsce dużej części oddziałów niemieckich do czasu najpełniejszego rozwoju sowieckiej siły wojskowej. Nigdy nie lekceważyłem tego argumentu i mogłem nań odpowiedzieć z pełnym zrozumieniem. Premier do monsieur Stalina 20 lipca 1941 1. Z przyjemnością odebrałem Pańską depeszę i z równą przyjemnością dowiaduję się z wielu źródeł o niezwykłej odwadze i determinacji, z jaką Pańskie wojska bronią swojej ojczystej ziemi. Doceniam korzyści jakie odniósłby Pan z faktu zmuszenia przeciwnika do rozciągnięcia swoich sił na wysuniętym froncie zachodnim, co już na starcie spowodowałoby ich częściowe wyczerpanie. 2. Udzielimy wszelkiej skutecznej pomocy, na jaką będzie nas stać. Proszę jednakże zrozumieć ograniczenia wynikające ze stanu naszych zasobów oraz położenia geograficznego. Od momentu zaatakowania ZSRR przez Niemcy badamy możliwości atakowania okupowanej Francji oraz Niderlandów. Szefowie sztabu nie widzą szans na uczynienie czegokolwiek na taką skalę, jaka byłaby dla Pana korzystna. Niemcy posiadają 40 dywizji w samej Francji, a całe wybrzeże zostało ufortyfikowane z niemiecką pedanterią i błyszczy od dział, drutów, bunkrów i min. Jedynym skrawkiem, gdzie bylibyśmy w stanie zdobyć chwilową przewagę powietrzną i zapewnić ochronę myśliwców, jest obszar między Dunkierką i Boulogne. Jest to jedna, wielka masa fortyfikacji z dziesiątkami ciężkich dział strzegących dojścia od strony morza, z których wiele może prowadzić ogień na drugą stronę Cieśniny. Ciemności trwają tylko pięć godzin, a i wówczas cały ten obszar jarzy się od reflektorów. Próba desantu zostałaby krwawo odparta, a drobne ataki odbywałyby się z większą dla nas szkodą niż pożytkiem. Pokonaliby nas nie ruszając się nawet z miejsca, ani nie wysyłając żadnej jednostki z frontu. 3. Musi Pan pamiętać, że walczymy samotnie już od ponad roku. Choć zasoby nasze rosną i będą rosnąć coraz szybciej od tej chwili, jesteśmy narażeni na maksymalny wysiłek zarówno w kraju, jak i na Bliskim Wschodzie, na ziemi i w powietrzu, a bitwa o Atlantyk, od której zależy nasze życie i działania naszych konwojów pomimo blo-
9
NASZ SOWIECKI SOJUSZNIK
kady U-bootów i focke-wulfów, jest ogromnym obciążeniem dla naszej marynarki wojennej. 4. W związku z tym musimy zwrócić nasze oczy ku północy, gdzie możliwa jest szybka pomoc. Nasz sztab marynarki wojennej od trzech tygodni przygotowuje operację w wykonaniu samolotów przewożo nych drogą morską, mającą polegać na zaatakowaniu okrętów niemieckich na północ od Norwegii i Finlandii, co dawałoby nadzieję na uniemożliwienie transportu oddziałów wroga mogących zaatakować Wasze skrzydło w Arktyce. Poprosiliśmy Wasz sztab o dopilnowanie, by między 28 lipca a 2 sierpnia, kiedy to zamierzamy uderzyć, na obszarze tym nie było żadnych Waszych okrętów. Wysyłamy niezwłocznie kilka krążowników i niszczycieli na Spitsbergen, skąd bę dą one w stanie atakować okręty przeciwnika, współpracując z Waszymi siłami morskimi. Po trzecie wysyłamy flotyllę okrętów podwodnych, mających rejestrować ruchy niemieckie na wybrzeżu Arktyki, chociaż z powodu ciągłego światła dziennego działania te będą niezwykle niebezpieczne. Po czwarte wreszcie wysyłamy do Archangielska stawiacz min wraz ze sprzętem pomocniczym. Nic więcej nie możemy w tej chwili zrobić, choć chciałbym, by to było możliwe. Proszę zachowywać maksymalną dyskrecję do czasu, aż poinformuję Pana, że nie jest to już konieczne. 5. Żadna lekka dywizja norweska nie istnieje, a zrzucenie oddziałów, obojętnie Waszych czy naszych, przy świetle dziennym, na terytorium okupowane przez Niemców bez odpowiedniego wsparcia powietrznego byłoby rzeczą niemożliwą. W zeszłym roku przekonaliśmy się o tym w Namsos, a w tym roku na Krecie i mamy w związku z tym przykre doświadczenia. 6. Rozważamy również możliwość rozwoju bazy dla dywizjonu myśliwców brytyjskich w Murmańsku. Wymagałoby to w pierwszej kolejności zamontowania dział przeciwlotniczych, a następnie przybycia samolotów, których część wystartowałaby z lotniskowców, a reszta znajdowałaby się w częściach. Po stworzeniu tej bazy nasz dywizjon ze Spitsbergenu mógłby przybyć do Murmańska, by współ działać z Waszą marynarką. Mamy powody, by przypuszczać, że Niemcy wyekspediowali tam dużą grupę bombowców nurkujących i trzymają ją tam z myślą o nas, dlatego też musimy postępować niezwykle ostrożnie. To wszystko jednak zajmie tygodnie. 7. Proszę bez wahania proponować wszystko, co przyjdzie Panu na myśl, a my z naszej strony szukać będziemy innych sposobów uderzenia na wspólnego wroga.
.. -..
10
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Od pierwszych chwil robiłem, co w mojej mocy, by pomóc dostawami i amunicją, zarówno wyrażając zgodę na zmianę kierunku konwojów płynących do nas ze Stanów Zjednoczonych, jak poświęcając nasze zasoby. Na początku września HMS Argus zawiózł do Murmańska siły równe dwóm dywizjonom hurricane'ów, mające chronić bazę morską i zarazem współpracować z siłami sowieckimi na tym obszarze. 11 wrześ nia dywizjony te włączyły się do akcji i przez trzy miesiące toczyły zacięte walki. Zdawałem sobie sprawę, że w pierwszych dniach naszej koalicji mieliśmy niewiele do zaofiarowania, w związku z czym starałem się ten niedobór pokryć uprzejmością.
Premier do monsieur Stalina 25 lipca 1941 1. Z przyjemnością chciałbym Pana poinformować, że Gabinet Wojenny zdecydował się pomimo dużych trudności na wysłanie do Rosji w najbliższym czasie dwustu samolotów myśliwskich typu Tomahawk. Z tej liczby 140 zostanie wysłanych stąd do Archangielska, a pozostałych 60 przybędzie wprost ze Stanów Zjednoczonych. Szczegóły dotyczące części zamiennych oraz obsługi amerykańskiej mającej samoloty te uruchomić pozostają do uzgodnienia z rządem USA. 2. Niedługo możliwe będzie wysłanie od dwóch do trzech milionów par butów za kostkę, na które zgłoszono zapotrzebowanie. W ciągu tego roku wyślemy również duże ilości kauczuku, cyny, wełny i materiałów wełnianych, juty, ołowiu i szelaku. Pozostałe prośby dotyczące surowców są starannie rozpatrywane. Dostawy, które z naszej strony są niemożliwe, będą przedyskutowane ze Stanami Zjednoczonymi. Wszelkie dane na ten temat zostaną przekazane oficjalnymi kanałami. 3. Z podziwem obserwujemy wspaniałą walkę Rosji, a wedle naszych informacji wróg ponosi ciężkie straty i jest poważnie zaniepokojony. Nasze ataki na Niemcy trwać będą ze wzmożoną siłą.
Kauczuk był bardzo cenny i nie mieliśmy go w nadmiarze. Jednak zapotrzebowanie Rosjan na ten właśnie surowiec było największe. Postanowiłem sięgnąć do naszych skromnych rezerw. Premier do monsieur Stalina 28 lipca 1941 Kauczuk. Dostarczymy go stąd lub ze Stanów Zjednoczonych, w zależności od tego, która droga będzie krótsza. Proszę sprecyzo-
11
N ASZ SOWIECKI SOJUSZNIK
wać,
o jaki rodzaj kauczuku Panu chodzi. Wstępne dyspozycje zostawydane. [... J 3. Dzielny opór armii rosyjskiej w obronie swojego kraju łączy nas wszystkich. Niemców czeka straszliwa zima wypełniona bombardowaniami. Nikt jeszcze nie przeżył tego, co ich niebawem spotka. Trwają działania morskie, o których wspominałem w moim ostatnim telegramie. Cieszę się, że znajdując się w tak ciężkiej sytuacji, w dalszym ciągu wykazuje Pan zrozumienie dla trudności, na jakie natrafiamy podczas wysyłania obiecanej pomocy. Zrobimy, co będzie
ły już
można.
Premier do monsieur Stalina 31 lipca 1941 Po mojej osobistej interwencji zakończone zostały przygotowania do wysyłki 10 tysięcy ton kauczuku z Wielkiej Brytanii do jednego z Waszych północnych portów. Ze względu na to, że Wasze potrzeby są bardzo pilne, podejmujemy ryzyko naruszenia naszych zapasów, które nie są zbyt duże i których uzupełnienie zajmie trochę czasu. Statki brytyjskie wiozące ów kauczuk oraz inne dostawy zostaną załadowane w ciągu tygodnia i wysłane, gdy tylko Admiralicja zbierze niezbędny konwój. Te nowe 10 tysięcy ton jest oczywiście dodatkiem do 10 tysięcy ton pochodzą cych z Malajów.
.. -..
Robiłem,
co mogłem, by śląc częste osobiste telegramy, stwoten sam rodzaj udanego układu, jaki powstał pomiędzy mną a Prezydentem. Moskwa traktowała mnie jednak ozięble, niewiele było miłych słów. Bardzo często odpowiedź na telegram przychodziła po wielu dniach lub też nie przychodziła wcale. Rząd sowiecki sprawiał wrażenie, jakby robił nam wielką ła skę, walcząc o swoje własne życie na terytorium własnego kraju. Im dłużej walczył, tym większy stawał się nasz dług. Nie był to wyważony pogląd na sprawę. Kilkakrotnie w czasie tej dłu giej korespondencji byłem zmuszony ostro protestować przeciwko złemu traktowaniu naszych marynarzy, którzy narażając się na tyle niebezpieczeństw, pływali do Murmańska i Archangielska. Niezmiennie jednak znosiłem wszystkie nieuprzejmości i wyrzuty z cierpliwym wzruszeniem ramion; "cierpliwość jest cechą tych, którzy mają cokolwiek do czynienia z Kremrzyć
12
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
lem". Co więcej, nieustannie Stalina i jego narodu.
uginałem się
a ..
_
pod
presją żądań
,.
Wojska niemieckie weszły daleko w głąb kraju, lecz z koń cem lipca rozpoczął się spór pomiędzy Hitlerem a naczelnym dowódcą Brauchitschem. Brauchitsch był zdania, że grupa armii Timoszenki, znajdująca się naprzeciw Moskwy, stanowi główną siłę Rosjan i musi być w pierwszej kolejności pokonana. Była to doktryna bardzo tradycyjna. Następnie, jak stwierdził, należy zająć Moskwę jako centrum polityczne, wojskowe i przemysłowe. Hitler gwahownie się temu sprzeciwił. Pragnął zdobyć jak najwięcej terytoriów i pokonać armie sowieckie na jak naj dłuższym froncie. Rozkazał zajęcie Leningradu na pół nocy, na południu Zagłębia Donieckiego, Krymu oraz dojścia do sowieckich ropociągów na Kaukazie. Moskwa mogła tymczasem poczekać. Po zażartych dyskusjach Hitler wygrał ze swoimi dowódcami. Grupa armii "Północ", wspierana przez centrum, miała ruszyć w kierunku Leningradu. Grupa armii "Środek" miała przejść do obrony. Mieli oni wysłać grupę pancerną na połud nie, aby oskrzydlić Rosjan ściganych wzdłuż Dniepru przez Rundstedta. Podczas tej akcji Niemcy odnieśli wielkie sukcesy. Na początku września ogromne ilości wojsk sowieckich zaczęły się gromadzić w trójkącie Konotop - Krzemieńczuk - Kijów. Podczas zaciętych walk trwających cały miesiąc zginęło lub zostało wziętych do niewoli pół miliona ludzi. Na północy jednak Niemcy nie mogli pochwalić się podobnym sukcesem. Leningrad, choć otoczony, nie został zdobyty. Hitler nie miał racji. Zmienił teraz zdanie i skupił swoją uwagę na centrum. Oblegający Leningrad otrzymali rozkaz wycofania oddziałów zmotoryzowanych oraz części wspierających je sił powietrznych, by wesprzeć wznowione uderzenie na Moskwę. Grupa pancerna wysłana na południe do von Runstedta zawróciła ponownie, by przyłączyć się do ataku. Pod koniec września scena była znów gotowa do uprzednio zarzuconego uderzenia, a armie po-
13
NASZ SOWIECKI SOJUSZNIK
łudniowe wędrowały
na wschód, w kierunku dolnego Donu, gdzie leżał otworem Kaukaz .
.. -..
U podstaw naszych wczesnych stosunków z Sowietami leża ich nastawienie do Polski. Atak niemiecki na Rosję nie był zaskoczeniem dla polskich kół za granicą. Od marca 1941 r. polskie podziemie przesyłało swojemu rządowi w Londynie wiadomości dotyczące koncentracji oddziałów niemieckich na zachodniej granicy Rosji. W razie wybuchu wojny nieunikniona byłaby diametralna zmiana w stosunkach pomiędzy Rosją Sowiecką a rządem polskim na emigracji. Pierwszy problem polegałby na tym, w jaki sposób dałoby się zmienić postanowienia nazistowsko-sowieckiego paktu z sierpnia 1939 r. bez naruszania jedności anglo-rosyjskiej koalicji wojennej. Gdy po świecie rozniosła się wieść o ataku Niemiec na Rosję, dużego znaczenia nabrało ponowne zawiązanie stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską a Rosją, zerwanych w 1939 r. Rozmowy obydwu rządów rozpoczęły się 5 lipca w Londynie pod auspicjami brytyjskimi. Polska była reprezentowana przez premiera rządu polskiego na uchodźstwie, generała Sikorskiego, a Rosja przez ambasadora sowieckiego, pana Majskiego. Polacy mieli dwa cele: unieważ nienie rozbioru Polski dokonanego przez Niemcy i Rosję w 1939 r. oraz uwolnienie przez Rosję wszystkich polskich więźniów i ludności cywilnej deportowanej do ZSRR po zaję ciu przezeń wschodnich połaci Polski. Negocjacje te toczyły się przez cały lipiec w niezwykle chłodnej atmosferze. Rosjanie uparcie odmawiali wyrażenia zgody na polskie żądania. Uważali, że kwestia ich zachodnich granic nie podlega dyskusji. Czy można było ufać Rosji, że zachowa się w tej sprawie uczciwie, gdy w Europie zakończą się wszystkie niepokoje? Był to od samego początku poważny dylemat dla rządu brytyjskiego. Przystąpiliśmy do wojny z Niemcami z powodu gwarancji, jakich udzieliliśmy Polsce, w związku z czym czuliśmy się zobowiązaąi do popierania interesów naszego pierwszego sojusznika. Na tym etapie walki ło
14
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
nie mogliśmy uznać legalności sowieckiej okupacji terytorium polskiego rozpoczętej w 1939 r. Jednak tego lata 1941 c, w dwa tygodnie po tym, jak Rosja stanęła u naszego boku jako sojusznik w walce z Niemcami, nie mogliśmy jej zmuszać do wyrzeczenia się, nawet na papierze, obszarów przygranicznych, które od kilku pokoleń uważała za niezbędne dla swego bezpieczeń stwa. Nie było wyjścia. Kwestia terytorialnej przyszłości Polski musiała zostać odłożona na nieco spokojniejsze czasy. Musieliśmy zalecić* generałowi Sikorskiemu, by zaufał Sowietom w kwestii przyszłego unormowania wzajemnych stosunków i nie naciskał w chwili obecnej na żadne pisemne gwarancje dotyczące tej sprawy. Szczerze wierzyłem, że - wraz z pogłę biającym się doświadczeniem braterstwa broni w walce przeciwko Hitlerowi - alianci będą w stanie rozwiązać wszelkie kwestie pokojowo przy stole konferencyjnym. W tak istotnym punkcie wojny wszystko musiało zostać podporządkowane jednemu celowi, jakim był wspólny wysiłek militarny. A w tej sytuacji wskrzeszona armia polska, składająca się z wielu tysięcy Polaków przetrzymywanych obecnie w Rosji, mogłaby odegrać dużą rolę. Na to jedno Rosjanie byli w stanie się zgodzić, choć niezwykle powściągliwie. 30 lipca, po długich i pełnych goryczy dyskusjach, rządy Polski i Rosji osiągnęły porozumienie. Wznowiono stosunki dyplomatyczne, a na rosyjskiej ziemi powstać miała armia polska podporządkowana rządowi sowieckiemu. Nie wspomniano nic o granicach, a jedynie stwierdzono, że traktaty niemiecko-sowieckie z 1939 r. dotyczące zmian terytorialnych "utraciły wazność". W oficjalnym piśmie z 30 lipca do rządu polskiego minister spraw zagranicznych przedstawił nasz pogląd: Przy okazji podpisania dzisiejszego porozumienia sowiecko-polskiego chciałbym skorzystać ze sposobności, by poinformować, że zgodnie z postanowieniami porozumienia o wzajemnej pomocy pod-
*
Minister Eden oświadczył gen. Sikorskiemu w czasie rozmowy 14 i 15 lipca: "Czy chcecie, czy nie chcecie - umowę podpisać trzeba".
15
NASZ SOWIECKI SOJUSZNIK
pisanego przez Zjednoczone Królestwo i Polskę 25 sierpnia 1939 r., rząd Jego Królewskiej Mości w Zjednoczonym Królestwie nie podjął żadnych zobowiązań w stosunku do ZSRR, które dotykałyby w jakikolwiek sposób stosunków pomiędzy tym krajem a Polską. Chciał bym również zapewnić, że rząd Jego Królewskiej Mości nie uznaje żadnych zmian terytorialnych, jakie miały miejsce w Polsce od sierpnia 1939 r.
Pan Eden przeczytał to pismo w Izbie Gmin, po czym dodał: W paragrafie pierwszym porozumienia sowiecko-polskiego stwierdza sowiecki traktuje jako nieważne traktaty sowiecko-nieInieckie z 1939 r. dotyczące zmian terytorialnych Polski. Opinia rządu Jego Królewskiej Mości w tej sprawie zosala przedstawiona przez premiera w Izbie Gmin 5 września 1940 r., kiedy to stwierdził on, że rząd Jego Królewskiej Mości nie zamierza uznać jakichkolwiek zmian terytorialnych dokonanych bez zgody i dobrej woli zainteresowanych stron. Dotyczy to również zmian terytorialnych dokonanych w Polsce od sierpnia 1939 r., o czym rząd polski został poinformowany za pośrednictwem oficjalnego pisma. się, że rząd
W odpowiedzi na pytanie pan Eden zakończył: "Pisma przed odczytane nie stanowią w żadnym wypadku gwarancji dotyczących kształtu granic ze strony rządu Jego Królewskiej chwilą
Mości".
I tak sprawa się zakończyła, a jesienią Polacy stanęli przed trudnym zadaniem zebrania tej części swoich rodaków, którzy przeżyli uwięzienie w łagrach Związku Sowieckiego .
.. -
,.
Przystąpienie Rosji do wojny, choć oczekiwane, nie było dla nas na początku dużym wsparciem. Wojska niemieckie zdawały się być tak silne, że odnosiło się wrażenie, iż wdzierając się coraz dalej i dalej w głąb Rosji, są jednocześnie w stanie zagrażać Wielkiej Brytanii dawno spodziewaną inwazją. W dodatku wszystkie odpowiedzialne koła wojskowe utrzymywały, że armia sowiecka zostanie niebawem pokonana i w dużej części zniszczona. Już sam początek był zły, ponieważ rząd sowiecki pozwolił, by jego samoloty zaskoczono jeszcze na lotniskach, a w momencie ataku same przygotowania wojskowe nadal po-
16 zostawiały
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
wiele do życzenia. Wojska sowieckie wytrzymały jednak: druzgocące ciosy. Pomimo bohaterskiego oporu, sprawnego prowadzenia wojny w duchu skrajnego absolutyzmu, cał kowitego lekceważenia życia ludzkiego i rozpoczęcia bezlitosnej partyzantki na tyłach wroga, cały front rosyjski na południe od Leningradu został zepchnięty o około 400 czy 500 mil. Siła władzy sowieckiej, odwaga ludu, niewyczerpane rezerwy ludzkie, olbrzymie obszary kraju i srogość rosyjskiej zimy - wszystko to przyczyniło się ostatecznie do klęski armii Hitlera. Lecz w 1941 r. nikt jeszcze nie potrafił tego przewidzieć. Za niezwykle odważne uznano wystąpienie prezydenta Roosevelta we wrześniu 1941 r., kiedy to stwierdził, że front sowiecki wytrzyma i że Moskwa nie zostanie zdobyta. Nawet w sierpniu 1942 r., po mojej wizycie w Moskwie i odbytych tam konferencjach, towarzyszący mi generał Brooke był przekonany, że Niemcy przejdą przez Kaukaz i opanują basen Morza Kaspijskiego, w związku z czym byliśmy przygotowani do ogromnej kampanii defensywnej w Syrii i Persji. Przez cały czas jednak: moje poglądy na możliwości sowieckiego oporu były bardziej optymistyczne niż poglądy wyrażane przez moich doradców wojskowych. Ufałem zapewnieniom premiera Stalina, że utrzyma on linię na Kaukazie, i że Niemcy w żadnym wypadku nie dojdą do Morza Kaspijskiego. Lecz posiadaliśmy tak: niewiele informacji na temat sowieckich zasobów oraz intencji, że wszystkie formowane przez nas opinie mogły być co najwyżej przypuszczeniami. Prawdą jest, że przystąpienie Rosji do wojny odwróciło uwagę niemieckich sił powietrznych od Wielkiej Brytanii i zmniejszyło ryzyko inwazji. Dało nam chwilę odpoczynku na Morzu Śródziemnym. Jednocześnie zaś wymagało od nas poważnych wyrzeczeń i poświęceń. Doszliśmy w końcu do etapu kiedy zaczynaliśmy być coraz lepiej uzbrojeni. Wreszcie nasze fabryki wypuszczały ogromne ilości tak: potrzebnych nam materiałów. Nasze armie w Egipcie i Libii prowadziły ciężkie walki i potrzebowały dużych ilości najnowocześniejszej broni, przede wszystkim zaś czołgów i samolotów. Armia brytyjska w kraju z niecierpliwością oczekiwała długo obiecywanego sprzętu
NASZ SOWIECKI SOJUSZNIK
17
z powodu niebezpieczeństw, jakie mimo wszystko nieustannie nam zagrażały. I właśnie w tym momencie zostaliśmy zmuszeni do wyrzeczenia się części nowoczesnej broni oraz zapasów tak cennych surowców, jak kauczuk czy ropa. Na nas spadł ciężar organizowania brytyjskich i amerykańskich konwojów i wysyłania ich do Murmańska i Archangielska poprzez najeżo ne niebezpieczeństwami obszary Arktyki. Wszystkie dostawy amerykańskie kierowane do Rosji były pierwotnie przeznaczone dla nas. Aby sprostać tym wymaganiom i wyrzec się tak potrzebnej nam pomocy amerykańskiej, zmuszeni byliśmy do ograniczenia naszych przygotowań do obrony Półwyspu Malajskiego oraz wschodnich części Impeńum przed wciąż wzrastającym zagrożeniem japońskim.
w niczym oczywistej prawdy, że opór Rosji złamał potęgę armii niemieckiej i zadał śmiertelne ciosy siłom witalnym narodu niemieckiego, trzeba jasno stwierdzić, że przez ponad rok po włączeniu się Rosji do wojny kraj ten był dla nas większym ciężarem niż pomocą. Niemniej jednak cieszyliśmy się, że tak wielki naród włączył się do walki po naszej stronie i wiedzieliśmy, że jeśli nawet wojska sowieckie zostaną zepchnięte aż do Uralu, Rosja w dalszym ciągu będzie stanowiła decydującą siłę w tej wojnie. Nie
podważając
ROZDZIAŁ
XXII
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
Generał Auchinleck obejmuje dowództwo, 2 lipca - Konieczność ofensywy na Pustyni Zachodniej - Mój telegram z 6 lipca - Żądanie Auchiniecka - Dywizje "brytyjskie" - Cztery i pół miesiąca zwłoki Nieuzasadnione obawy o północne skrzydło - Telegram szefów sztabu z 19 lipca - Mój telegram z tego samego dnia - Powściągliwa odpowiedź Auchinlecka, 23 lipca - Jego wizyta w Londynie - Nie jestem przekonany, lecz wyrażam zgodf - Poglądy niemieckie na sytuacjf Rommla i szanse w AfrycePółnocnej - Pan Menzies powaca do kraju - Rozbieżności dotyczące struktury Gabinetu Wojennego Upadek rządu pana Menzie.sa - Mój telegram do niego - Stosunki z rządem pana Faddena - Ządanie wycofania dywizji australijskiej z Tobruku - Zwolnienie jednej brygady australijskiej - Australia nalega na wycofanie wszystkich swoich oddziałów - Mój telegram do generała Auchinlecka z 17 września - Auchinleck grozi rezygnacją Kolejne prośby do pana Faddena - Odmowy - Klfska rządu pana Faddena - Partia Pracy pana Curtina dochodzi do władzy - Nowe prośby w związku z Tobrukiem - Kolejne odmowy - Stosujemy sif do żądań australijskich - Duże straty podczas wycofywania - Działania marynarki wojennej podczas obrony Tobruku.
lipca generał Auchinleck objął dowództwo na Bliskim Wschodzie. Początek mojej współpracy z nowym naczelnym dowódcą był nacechowany optymizmem.
5
Premier do generała Auchinlecka 1 lipca 1941 Obejmuje Pan dowództwo w niezwykle trudnym momencie. Po przedstawieniu Panu wszystkich faktów uważam, że w Pańskich rę kach spoczywa decyzja wznowienia ofensywy na Pustyni Zachodniej. Powinien Pan wziąć pod uwagę zwłaszcza sytuację w Tobruku, umacnianie się nieprzyjaciela w Libii oraz chwilowe zaangażowanie się Niemców w inwazję na Rosję. Powinien Pan także rozważyć nie-
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
19
bezpieczeństwa operacji w Syrii oraz zdecydować się na działania w jednym, bądź też obydwu kierunkach. Do Pana jednak należy decyzja, jak i kiedy operacje te można sensownie skoordynować. Waga tych operacji będzie dla Pana naj zupełniej oczywistą. Prosimy o kontakt przy najbliższej okazji.
I ponownie następnego dnia: Premier do generała Auchinlecka 2 lipca 1941 Ufam, że po załatwieniu sprawy w Syrii rozważy Pan kandydaturę Wilsona na dowódcę na Pustyni Zachodniej. Rzecz jasna, iż decyzja ta jest całkowicie w Pańskiej gestii. Należy żałować, iż sugestia ta, mimo że kilkakrotnie powtarzana, nie została jednak wzięta pod uwagę. 4 lipca generał Auchinleck odpowiedział na mój pierwszy telegram. Zgadzał się z poglądem, że gdy tylko pozycja w Syrii zostanie zabezpieczona, a pozycja w Iraku ustalona ponownie, konieczne stanie się rozpatrzenie ofensywy na Pustyni Zachodniej. Jednak by odnieść zwycięstwo, niezbędne były dostateczne siły pancerne. Stwierdził, iż konieczne będą dwie lub trzy dywizje pancerne wraz z jedną dywizją zmotoryzowaną. Ofensywa ta, zmierzająca do wypędzenia wroga z Afryki Północnej, z przyczyn administracyjnych będzie musiała być przeprowadzana etapami. Pierwszym celem będzie ponowne zajęcie Cyrenajki również krok po kroku. W konkluzji generał stwierdził, że równoczesne prowadzenie walk na Pustyni Zachodniej i w Syrii spowoduje "klęskę na obydwu frontach". Uznałem za słuszne przedstawienie sytuacji z naszego punktu widzenia:
Premier do generała Auchinlecka 6 lipca 1941 1. Zgadzam się na zakończenie działań w Syrii, ponieważ zawsze byliśmy zdania, że panowanie nad tym krajem jest niezbędnym warunkiem utrzymania lub ponownego zajęcia Cypru. Pozostaje nadzieja, że sprawa Syrii nie potrwa długo, i że nikt nie ubiegnie Pana na Cyprze. W pełni uznajemy pierwszeństwo tych operacji wobec działań ofensywnych na Pustyni Zachodniej. 2. Niemniej jednak Pustynia Zachodnia pozostaje tej jesieni decydującym teatrem działań wojennych dla obrony delty Nilu. Tylko w razie zajęcia utraconych lotnisk we wschodniej Cyrenajce flota
20
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
i lotnictwo będą w stanie wznowić skuteczne działania przeciwko transportowi nieprzyjacielskich dostaw drogą morską. 3. W swoim telegramie z 18 kwietnia generał Wavell stwierdził, że posiada 6 pułków wyszkolonej obsługi oczekujących na przysłanie czołgów. Wpłynęło to na decyzję o wysłaniu konwoju "Tiger". Oprócz tego drogą dookoła Przylądka płynie obecnie obsługa trzech dodatkowych pułków. W pełni zdajemy sobie sprawę, jak bardzo potrzebuje Pan obecnie pojazdów pancernych. Sądzimy, że do końca lipca powinien Pan otrzymać 500 czołgów szybkich, czołgów piechoty oraz amerykańskich czołgów szybkich, oczywiście pod warunkiem, że warsztaty naprawcze będą odpowiednio zorganizowane. Oprócz tego otrzyma Pan dużą liczbę różnorodnych czołgów lekkich i samochodów pancernych. 4. W ciągu lipca i sierpnia nic więcej nie jesteśmy w stanie zrobić wyjątkiem mogą tu być pewne dostawy amerykańskie lub wymiana w kraju. Lecz nawet później musimy być nieustannie przygotowani do odparcia inwazji, poczynając od 1 września, w związku z czym sztab generalny niechętnie patrzy na wysyłanie kolejnej znacznej liczby czołgów dookoła Przylądka (obecnie jedyną możliwą drogą), co powoduje wyłączenie ich z działań w najlepszym razie do początku października. Z końcem października dostawy amerykańskie powinny się zwiększyć, co znacznie ułatwi naszą sytuację, lecz do tego czasu wiele może się wydarzyć. . 5. Doniesienia wywiadu świadczą o dużym wzmacnianiu się sił włoskich w Libii, lecz nie ma ani słowa o Niemcach. Jednak upadek Rosji może niebawem zmienić sytuację na Pańską niekorzyść, nie zmniejszając bynajmniej zagrożenia inwazji w kraju. 6. Znane są Panu możliwości wysyłania posiłków powietrznych. Niewykluczone jest uzyskanie przez Pana zdecydowanej przewagi w powietrzu w lipcu, sierpniu i na początku września, lecz później upadek Rosji może uwolnić znaczne siły niemieckie, które mogą zostać skierowane do Afryki, a jeżeli wróg nie zamierza dokonać inwazji na nasz kraj, lecz jedynie udaje, wówczas Niemcy z łatwością osiągną przewagę w powietrzu na Pańskim froncie zachodnim już we wrześniu.
7. Do tego wszstkiego dochodzi sprawa Tobruku. Z tego miejsca nie jesteśmy w stanie ocenić ofensywnych walorów Tobruku w ciągu najbliższych kilku miesięcy ani też przewidzieć, co się tymczasem wydarzy. Wydaje się, że całkowite opanowanie Tobruku przez nieprzyjaciela jest wstępnym warunkiem jego inwazji na Egipt. 8. Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, trudno zrozumieć, w jaki sposób Pańska sytuacja w drugiej połowie września miałaby być
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
21
lepszą niż
w chwili obecnej, a niewykluczone, że będzie nawet gorNie wątpię, iż starannie przemyśli Pan cały problem [ ... J. 11. Sprawa lotnictwa. Uważam, że w Pańskich planach sprawą istotną powinno być wykorzystanie całości sił powietrznych na Bliskim Wschodzie. Należy przy tym zwrócić uwagę na fakt, że mają one do odegrania niezwykle ważną rolę strategiczną i ich energia nie może być marnowana na dostarczanie ochrony armii na małą skalę, tak jak to najprawdopodobniej było podczas bitwyoSolIum. W swoim telegramie mówi Pan o samolotach wspierających armię, samolotach wspierających marynarkę oraz o samolotach wykorzystywanych do niezależnych działań strategicznych. Powstaje w tym momencie pytanie: jakie mają być proporcje? Będzie to musiało być ustalane na bieżąco podczas konsultacji z dowódcami naczelnymi. Lecz nic w tych działaniach nie powinno naruszyć integralności wkładu RAF-u w każdy większy plan realizowny przez Pana. Nie można się oprzeć wrażeniu, że w bitwie oSoIlum ["Battleaxe"J nasza przewaga powietrzna została zmarnowana, i że podczas gdy nieprzyjaciel wysłał wszelkie dostę pne mu czołgi do pokonania naszej ofensywy, siły nasze stały bezczynnie w Tobruku. szą.
Na to pismo generał odpowiedział 15 lipca oznajmiając, że jak najszybciej wyśle posiłki dla Cypru w postaci jednej dywizji, że rozumie potrzebę odzyskania Cyrenajki, lecz że nie jest pewien co do utrzymania Tobruku w październiku. Odnośnie sześciu pułków wyszkolonej obsługi czołgów, powiedział, że pewne cechy nowych czołgów amerykańskich zmuszają do zmian w ich taktycznym zastosowaniu, w związku z czym należy przeznaczyć nieco czasu na opanowanie wszystkich ich tajników. Wyraził zadowolenie z obiecanych pięciuset czoł gów, zauważając jednocześnie, iż do jakiejkolwiek operacji konieczne jest użycie 50% rezerw czołgowych, podczas gdy 25% znajduje się w warsztatach, a pozostałe 25% przeznaczone jest do bieżącego uzupełniania strat wynikających z prowadzenia walki. Było to bardzo wygórowane żądanie. Takie luksusy generałowie mają tylko w niebie, a ci, którzy się ich domagają, nie zawsze mają szansę tam trafić. Auchinleck podkreślał znaczenie tak indywidualnego, jak i zbiorowego szkolenia oraz solidarności grupowej, która jest niezbędna dla skuteczności działań. Był również zdania, że to właśnie północ (tzn. Turcja, Syria
22
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
i Palestyna) bardziej niż pustynia stanie się głównym teatrem działań wojennych. Jak jasno widać z tych telegramów, istniały między nami duże rozbieżności dotyczące poglądów oraz znaczenia pewnych spraw. Wywołało to moje głębokie rozczarowanie. Pierwsze decyzje generała były również bardzo kłopotliwe. Po długich staraniach udało mi się w końcu wysłać 50 dywizję brytyjską do Egiptu. Niezwykle dawała mi się we znaki wroga propaganda, zdaniem której polityka brytyjska polegała na używaniu do walki wszystkich oddziałów z wyjątkiem swoich własnych, co pozwalało uniknąć rozlewu brytyjskiej krwi. Ofiary nasze na Bliskim Wschodzie łącznie z Grecją i Kretą były większe niż straty naszych pozostałych sił zebranych razem, lecz używane nazewnictwo wywoływało fałszywe wrażenie i przeinaczało fakty. Dywizje hinduskie, w których piechocie jedną trzecią stanowili Brytyjczycy, a w artylerii wszyscy żołnierze byli Brytyjczykami, nie były określane mianem dywizji brytyjsko-hinduskich. Dywizje pancerne, na których spoczywał największy ciężar w czasie tych walk, były w całości brytyjskie, choć bynajmniej nie wynikało to z ich nazw. Ponawiane prośby o dodawanie przymiotnika "brytyjski" pozostawały bez skutku. Wiele batalionów 6 dywizji brytyjskiej brało udział w ciężkich walkach, lecz w nawale zdarzeń niemożliwe było stworzenie dywizji jako jednej całości. Fakt, że oddziały "brytyjskie" były rzadko wymieniane w jakichkolwiek sprawozdaniach, potwierdzał jedynie zarzuty nieprzyjaciela i prowokował do niechętnych komentarzy nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale nawet w Australii. Dlatego uważałem przybycie 50 dywizji za doskonałą okazję do zadania kłamu tym krążącym pogłoskom. Decyzja generała Auchinlecka o wysłaniu właśnie tej dywizji na Cypr była bardzo niefortunna i spowodowała, że postawiono nam szereg nieuzasadnionych zarzutów. Również szefowie sztabu byli zaskoczeni tak dziwnym wykorzystaniem tej wspaniałej grupy żołnierzy. W rzeczy samej, nie dało się tego pogodzić z żadną koncepcją strategiczną możliwą do wyobrażenia. O wiele poważniejszą decyzją generała Auchinlecka było wstrzymanie działań przeciwko siłom Rommla na Pustyni Za-
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
23
chodniej najpierw na trzy, a następnie na cztery i pół miesiąca. Na usprawiedliwienie działań Wavella z 15 czerwca, "Battleaxe", można było powiedzieć, że chociaż ponieśliśmy porażkę i wycofaliśmy się na pierwotne pozycje, to Niemcy byli absolutnie niezdolni do ofensywy w czasie tego przeciągającego się okresu. Wskutek utrzymania przez nas Tobruku nie mogli korzystać ze swych linii komunikacyjnych, by przekazać niezbęd ne posiłki w postaci broni pancernej czy nawet amunicji, bez których Rommel utrzymywał się na swojej pozycji jedynie dzięki sile woli i własnemu prestiżowi. Wzmocnienie jego sił stanowiło tak poważny problem, że wzrastały one jedynie stopniowo. W tych okolicznościach wojska brytyjskie powinny je były nieustannie nękać, gdyż posiadały doskonałe linie komunikacyjne i otrzymywały ciągłe posiłki zarówno w ludziach, jak i w sprzęcie. Generałowie często wolą, gdy tylko mają ku temu okazję, wybrać niejako gotową bitwę, niż zamęczać nieprzyjaciela dłu gimi i nieefektownymi walkami. W sposób naturalny wolą pewność od ryzyka. Zapominają, że wojna trwa nieustannie i sroży się z dnia na dzień, czego rezultaty widoczne są nie tylko na jednym obszarze działań, ale wszędzie. W tym czasie armie sowieckie przechodziły śmiertelny kryzys. Następny błąd, jak mi się wydawało, polegał na przykładaniu zbyt małej wagi do naszej północnej flanki. Właśnie ona wymagałajak największej czujności i usprawiedliwiała wiele przygotowań obronnych oraz budowę silnych linii obronnych w Palestynie i Syrii. Jednakw czerwcu sytuacja na tym obszarze uległa widocznej poprawie. Syria została zdobyta. Bunt w Iraku stłumiony. Nasze oddziały opanowały wszystkie kluczowe punkty na pustyni. Lecz przede wszystkim wojna pomiędzy Niemcami a Rosją dodała Turcji pewności siebie. Gdy sytuacja pozostawała nie rozstrzygnięta, Niemcy nie mogli żądać prawa przejścia dla swoich oddziałów przez terytorium Turcji. Persja, dzięki działaniom Wielkiej Brytanii i Rosji, przyłączyła się wkrótce do obozu aliantów. Tymczasem ogólna sytuacja na Pustyni Zachodniej sprzyjała zdecydowanej akcji.
24
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
.. - .. 19 lipca szefowie sztabu zatelegrafowali do generała Auchinlecka: Stwierdził Pan, że ofensywa na Pustyni Zachodniej nie może być brana pod uwagę, dopóki nie będzie Pan miał dwóch, a najlepiej trzech odpowiednio wyszkolonych dywizji pancernych. Do chwili ataku Niemiec na Rosję nie mogliśmy rozpatrywać wysłania większej liczby czołgów szybkich z powodu dużego prawdopodobieństwa inwazji w sierpniu lub wrześniu. Nie możemy wprawdzie z całą pewnością stwierdzić, że prawdopodobieństwo to obecnie zmalało, lecz gotowi jesteśmy podjąć ryzyko, jeżeli daje ono szansę zdobycia Cyrenajki z wszystkimi wiążącymi się z tym korzyściami. [ ... ] W telegramie z 15 lipca wyraził Pan wątpliwości co do możliwości utrzymania Tobruku po wrześniu. W związku z tym uważamy, że ofensywa mająca na celu odzyskanie Cyrenajki nie może być odkładana do tego czasu. Według naszych prognoz istnieje szansa wzmocnienia naszych sił powietrznych do września, przy czym proces ten może nawet trwać dłużej, co uzależnione jest od wyniku obecnej kampanii w Rosji. Z rozważań tych wynika, że najlepszą, jeśli nie jedyną szansą na ponowne opanowanie Cyrenajki jest rozpoczęcie ofensywy najpóźniej z końcem września. Czy byłby Pan skłonny zgodzić się na to, gdybyśmy wysłali Panu natychmiast 150 czołgów szybkich? Są dzimy, że dotarłyby do Suezu pomiędzy 13 a 20 września. Bylibyśmy również gotowi wysłać Panu maksimum 40 tysięcy ludzi konwojem "WS-ll", przy czym do Pana należałaby decyzja, w którym punkcie są oni najbardziej potrzebni. Jeżeli jednak nie ma Pan ochoty na rozpoczęcie ofensywy na Pustyni Zachodniej, uważamy za niecelowe odbieranie flocie handlowej statków przewożących importowaną żywność, rozczłonkowywanie 1 dywizji pancernej i wysyłanie Panu 150 czołgów w momencie, gdy jest niemal pewne, że do inwazji dojdzie jeszcze w tym roku.
Wysłałem również
osobisty telegram co napisali szefowie sztabu:
harmonizujący
z tym,
Premier do generała Auchinlecka 19 lipca 1941 1. Zarówno szefowie sztabu, jak i Komitet Obrony Gabinetu Wojennego dokładnie rozważyli Pański telegram z 15 lipca, będący odpowiedzią na mój telegram z 6 [lipca]. Szefowie sztabu przekazują Panu swoje poglądy, z którymi się w pełni zgadzam.
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
25
2. Wygląda na to, że w połowie września otrzyma Pan sporą liczbę zarówno z kraju jak i ze Stanów Zjednoczonych, wraz z innymi posiłkami, których może Pan użyć albo jako rezerwy podczas ofensywy, gdy będzie ona udana, albo też do obrony Egiptu, gdyby zakończyła się niepowodzeniem. 3. Komitet Obrony zaniepokojony jest faktem, że 50. dywizja,jedyna cała świeżo sformowana dywizja brytyjska, jaką Pan posiada, została odesłana na Cypr, gdzie spełnia funkcję czysto defensywną. Komitet zastanawia się, czy na to miejsce nie można było znaleźć żadne go innego oddziału. 4. Komitet nie rozumie również, w jaki sposób ofensywa niemiecka z północy w kierunku Palestyny, Syrii i Iraku może nastąpić przed końcem września. Komitet obawia się, że Persja jest o wiele bardziej narażona na niemiecką infiltrację i intrygi i że w związku z tym tam będzie trzeba podjąć zdecydowane działania. To jednak pozostaje w gestii generała Wavella, którego chęć podjęcia działań spotyka się tutaj z dużym zainteresowaniem. 5. Jeżeli nie wykorzystamy chwilowego uspokojenia spowodowanego działaniami w Rosji, aby opanować sytuację w Cyrenajce, stracimy szansę, która może się już nigdy nie powtórzyć. Od klęski pod Sollum minął miesiąc i być może trzeba jeszcze kolejnego miesiąca, nim będzie można się zdobyć na nowy wysiłek. Taka przerwa stanowi doskonałą okazję do odbycia ćwiczeń. Przeprowadzenie poważnych i zdecydowanych działań na Pustyni Zachodniej wydaje się jak najbardziej usprawiedliwionym, zanim sytuacja zmieni się na naszą niekorzyść, a trzeba pamiętać, że wszystkie zwycięstwa są nierozerwalnie związane z ponoszonym równocześnie ryzykiem. W dalszym ciągu uważamy, iż Wilson powinien objąć dowództwo podczas następnej ofensywy, jeżeli ona nastąpi, chyba że zamierza Pan osobiście dowodzić. czołgów,
23 lipca generał Auchinleck odpowiedział na mój telegram. Decyzja o wysłaniu 50 dywizji na Cypr została podjęta po bardzo starannym przemyśleniu całej sytuacji. "Jeżeli Pan sobie życzy, mogę przesłać opis wszystkich motywów, które mną kierowały i które wydawały mi się absolutnie słuszne. Ufam, że tego rodzaju zarządzenia pozostawi pan mojej wolnej woli". Był zdania, że niemieckie uderzenie na Syrię przez Anatolię może się rozpocząć w pierwszej połowie września.
26
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Zupełnie zgadzam się ze stwierdzeniem, iż należy wykorzystać obecne zaangażowanie nieprzyjaciela w Rosji, by uderzyć na Libię, lecz chciałbym powtórzyć, że rozpoczęcie ofensywy w chwili, gdy dysponujemy niewystarczającymi do tego środkami, nie jest, moim zdaniem, działaniem usprawiedliwionym i jedynie opóźni moment, w którym naprawdę będziemy mogli taką ofensywę rozpocząć, mając realne szanse powodzenia. Aby osiągnąć jakikolwiek rezultat, należy ponosić ryzyko i jestem na to przygotowany pod warunkiem, że ma to chociaż minimalne szanse powodzenia.
I na koniec: Oto moje najbliższe plany: Jak naj szybsze wzmocnienie naszej pozycji na Cyprze i w Syrii. Następnie reorganizacja, przegrupowywanie i ponowne wyposażanie brygad i dywizji, które nie tylko poniosły straty podczas walk na Krecie, w Grecji, Libii, Erytrei i Syrii, lecz także operowały rozczłonkowane, a nie jako samodzielne jednostki. Po trzecie, przy pomocy generalnego intendenta przeprowadzenie reorganizacji i modernizacji służb dostawczych, transportowych i naprawczych znajdujących się na tyłach. Po czwarte, zapewnienie szkolenia i sprzętu dla naszych formacji pancernych, bez czego niemożli wa jest jakakolwiek ofensywa. Po piąte, zorientowanie się w sytuacji i rozpoczęcie intensywnych przygotowań do ofensywy w Libii, która została zapowiedziana w telegramie dowódców naczelnych do szefów sztabu z dnia 19 lipca. W związku z czym będę zmuszony w niedalekiej przyszłości poprosić o środki, które są niezbędne, jeśli przedsięwzięcie to ma się zakończyć powodzeniem .
.. - ..
Nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że wyczuwam jakąś ogólną w nastawieniu generała Auchinlecka, która wcale nie służyła naszym wspólnym interesom. Książki napisane po zakończeniu wojny ukazują, w jaki sposób podrzędne, lecz wpływowe grupy w sztabie operacyjnym w Kairze wyrażały ubolewanie z powodu decyzji o wysłaniu armii do Grecji. Nie wiedziano, z jaką ochotą generał Wavell zaakceptował tę politykę oraz jak drobiazgowo cała sytuacja została mu przedstawiona przez Gabinet Wojenny i szefów sztabu i to w sposób, który wprost zachęcał do powiedzenia "nie". Wavell, jak sugerowano, został wprowadzony w błąd przez polityków i cała sesztywność
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
27
ria klęsk była bezpośrednim wynikiem tego, że pdporządkowy wał się ich rozkazom. Teraz, w nagrodę za to co zrobił, po odniesieniu wszystkich swoich zwycięstw, został usunięty, właś nie w momencie niepowodzenia. Jestem pewien, że tamtejsze koła sztabowe były zdania, iż nowy dowódca nie powinien dać się namawiać na ryzykowne operacje, lecz powinien zachować rozsądek i działać jedynie w sytuacjach absolutnie pewnych. Generał Auchinleck mógł wyraźnie odczuwać te nastroje. Było jasne, że samą korespondencją nie zdziałamy wiele. Premier do generała Auchinlecka 23 lipca 1941 Ze wszystkich Pańskich telegramów do nas i naszych do Pana wynika, że musimy porozmawiać. Tego samego zdania są szefowie sztabu. Jeżeli sytuacja militarna pozwala Panu na wyjazd, proszę natychmiast przyjechać w towarzystwie jednego lub dwóch oficerów sztabowych. W czasie Pańskiej nieobecności, która powinna być utrzymana w tajemnicy, Blamley będzie działał w Pana imieniu.
Auchinleck wyrażał chęć przyjazdu. Jego krótka wizyta w Londynie była z wielu względów bardzo korzystna. Wpłynę ła na wytworzenie się bardziej harmonijnych stosunków pomię dzy nim a członkami Gabinetu Wojennego, szefami sztabu oraz Ministerstwem Wojny. Spędził ze mną długi weekend w Chequers. W miarę jak lepiej poznawaliśmy tego doskonałego oficera, od którego w dużej mierze zależały obecnie nasze losy, a jednocześnie on zapoznawał się ze sprawnym funkcjonowaniem tak ogromnej machiny wojennej, rosło wzajemne zaufanie. Nie byliśmy jednak w stanie skłonić go do zmiany zdania na temat zwlekania z rozpoczęciem ofensywy do 1 listopada. Miała ona nosić nazwę "Crusader" i być największą do tej pory operacją tego typu. Jego doskonale wyważone argumenty niewątpliwie zrobiły wrażenie na moich doradcach wojskowych. Lecz ja nie byłem przekonany. Jednakże jego niekwestionowane umiejętności, siła wyrazu oraz postawa pełna godności i stanowczości sprawiły, że pogodziłem się z myślą, iż być może ma on rację, a nawet jeśli jej nie ma, to i tak jest najlepszym czło wiekiem, jakiego można znaleźć na to stanowisko. W związku z tym zgodziłem się na listopad jako termin rozpoczęcia tej
28
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
ofensywy i skierowałem całą swoją energię na udzielenie mu jak największej pomocy. Było nam przykro, że nie chciał powierzyć losów bitwy generałowi Maitlandowi Wilsonowi. Wolał on na to miejsce generała Alana Cunninghama, któremu niedawne zwycięstwa abisyńskie zapewniły niezwykle wysoką pozycję. Jedynym wyjściem było wykorzystać sytuację na tyle, na ile to było możliwe, a w takim wypadku działania połowicz ne są zabójcze. Zatwierdzając jego decyzje, braliśmy na siebie część odpowiedzialności.
.. - ..
Obecnie posiadamy pełne dane na temat tego, co naczelne dowództwo niemieckie sądziło o sytuacji Rommla. Choć wielce podziwiało jego dzielność i niezwykłe sukcesy, niemniej jednak uważało, że znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie. Bezwzględnie zakazano mu podejmowania jakiegokolwiek dalszego ryzyka aż do czasu przybycia znacznych posiłków. Niewykluczone, że przy swoim prestiżu i w sytuacji, w jakiej się znajdował, mógł blefować do czasu otrzymania pomocy. Jego linie komunikacyjne ciągnęły się tysiąc mil do Trypolisu. Choć Bengazi stanowiło cenny skrót dla wysyłanych dostaw i posiłków, cena do zapłacenia za transport morski była niezwykle wysoka. Siły brytyjskie, już obecnie bardzo liczne, rosły z każdym dniem. Niemiecka przewaga w czołgach polegała teraz wyłącznie na jakości i organizacji. W powietrzu byli słabsi. Brakowało im amunicji artyleryjskiej i bardzo się bali, że wystrzelają ją do końca. Tobruk stanowił śmiertelne niebezpieczeństwo dla tyłów armii Rommla, ponieważ pierwszy lepszy atak z tego miejsca mógł odciąć jego linie komunikacyjne. Nie potrafił przewidzieć naszych planów ofensywnych; czy będzie to wypad z Tobruku, czy też ruch głównego trzonu naszych wojsk. Tak więc Niemcy powinni być wdzięczni za każdy dzień naszej bezczynności. 2 czerwca 1941 na przełęczy Brenner odbyła się konferencja, której przewodniczyli feldmarszałek Keitel i generał Cavallero. Keitel zgadzał się, że ofensywa na Egipt nie może się rozpocząć wcześniej niż jesienią. Należałoby ją przeprowdzić nie przy
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
29
użyciu
ogromnej liczby wojsk, lecz raczej małych, specjalnie wyszkolonych i doskonale uzbrojonych oddziałów. Siły te powinny liczyć cztery dywizje pancerne, w tym dwie niemieckie, i trzy dywizje zmotoryzowane. W Afryce Północnej nie może być żadnych zbędnych zjadaczy prowiantu, lecz jedynie taka liczba walczących żołnierzy, dla jakiej można przesyłać dostawy. Generał Cavallero stwierdził, że dywizje włoskie wspierające Afrika Korps są wyczerpane; straciły 40-60% ludzi i sprzę tu. Jeżeli chodzi o pojazdy, to sytuacja była bardzo niepokojąca, a dywizja Pavia miała tylko 20 ciężarówek. Za rzecz najważniejszą Keitel uważał dostarczenie artylerii nadbrzeżnej i przeciwlotniczej, co miało zapewnić lepszą obronę przed atakami nieprzyjaciela na porty dostawcze oraz składy żywności i amunicji. Sprawą następną było przesłanie posiłków artyleryjskich dla Afrika Korps, ponieważ wstępnym warunkiemjakichkolwiek operacji było zajęcie Tobruku, niemożliwe bez ciężkiej artylerii. Oprócz dostaw dla walczących oddziałów niezbędne było przygotowanie kolumn transportowych przed planowaną ofensywą. Dostawy, jakich potrzebował niemiecki Afrika Korps, wynosiły 40 do 50 tysięcy ton miesięcznie; sprawą dodatkową były dostawy dla Włochów. Mieli oni otrzymać wszelkie pojazdy, których nie potrzebował Afrika Korps. Włosi byli zdani na siebie w ochronie morza i transportu przybrzeżne go, ponieważ siły niemieckie właśnie wycofywano z Sycylii. Silne oddziały Luftwaffe miały zostać wysłane do Afryki Pół nocnej do obrony wybrzeża i tamtejszego transportu. Generał Cavallero podziękował niemieckiemu dowódcy. Zarówno on, jak i Duce podzielali jego poglądy. Najważniejszym zadaniem Włochów było teraz utrzymanie dotychczasowych pozycji. Siły obronne w Afryce Północnej były zbyt małe. Oddziały biorące udział w oblężeniu Tobruku potrzebowały pewnego okresu odpoczynku. Sytuacja w Sollum była nadal niebezpieczna. W sierpniu sztab operacyjny Luftwaffe donosił: Znane są trudności zaopatrzeniowe naszych sił w Afryce Północ nej. [... ] Jak dotąd nabrzeże w Bengazi nie zostało jeszcze maksymalnie wykorzystane. Od czasu odzyskania Damy nie zrobiono nic, by
30
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
naprawić
straty wyrządzone przez Brytyjczyków. [... ] Port w Bardii wymaga naprawy. Dlatego prosimy polecić Włochom, by niezwłocznie rozpoczęli prace naprawcze. Niezbędne jest używanie Bengazi, Damy i Bardii do celów zaopatrzeniowych. Odciąży to w pewnym stopniu port w Trypolisie i zmniejszy niebezpieczny ruch nadbrzeżny z Trypolisu do Bengazi. Posiłki powietrzne dla obszaru Morza Śródziemnego będą możliwe dopiero po zaprzestaniu działań na Wschodzie. również
Pod koniec sierpnia, podczas konferencji odbywającej się w kwaterze głównej Hitlera na froncie wschodnim Keitel powiedział generałowi Cavallero, że sytuacja w Afryce Północnej nie ustali się, dopóki Tobruk nie zostanie zdobyty. Jeżeli wszystko ułoży się pomyślnie, siły niemieckie będą gotowe do ataku w połowie września. Generał Cavallero odpowiedział, że Duce nakazał przyśpieszenie przygotowań do ataku na Tobruk. Było jednak pewne, że Włosi będą gotowi do ofensywy nie wcześ niej niż z końcem września. W rzeczywistości nie byli gotowi z końcem września. Zarówno Niemcy, jak i Włosi nie byli też gotowi ani w październiku, ani w listopadzie. Sztaby niemiecki i włoski osiągnęły 29 sierpnia porozumienie stwierdzające, że: W najbliższej przyszłości nie ma możliwości rozpoczęcia ofensywy z Libii w kierunku Kanału Sueskiego. Nawet w razie zajęcia Tobruku konieczność zachowania sił nie pozwala na taki krok. Nie wchodzą w rachubę nawet działania na małą skalę, ponieważ każdy ruch w kierunku wschodnim nadweręża nasze zapasy, a polepsza tylko sytuację Brytyjczyków.
9 września niemiecki sztab łącznikowy w taki sposób oceniał sytuację:
Pomimo nieustannych ataków niemieckich i włoskich sytuacja w Tobruku nie ulega zmianie. Dotychczas udało nam się jedynie skutecznie wstrzymać nocne dostawy dokonywane przez niszczyciele i małe parowce. [ ... ] Zgodnie z doniesieniami kwatery głównej wojsk powietrznych w Afryce obrona przeciwlotnicza w Tobruku jest tak silna, iż nie ustępuje w niczym Malcie. [ ... ] Rozliczne silniejsze i słabsze uderzenia dokonywane przez tamtejszy garnizon mają na
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
31
celu wykrycie słabych punktów oblegających oddziałów. Są to przygotowania do próby przebicia się, która nastąpi równocześnie z ofensywą na froncie południowym. [ ... ]
.. - ..
Przedstawiłem całą dyskusję dotyczącą opóźnienia ofensywy
i
muszę zanotować
miesięczna zwłoka
tutaj moje przekonanie, że ta czteroipół w zaatakowaniu wroga na pustyni była błę
dem i dużym nieszczęściem. W niniejszym rozdziale chciałbym również zawrzeć opis trudności, jakich przysparzał nam rząd Australii, której dzielne oddziały odegrały tak istotną rolę w obronie Egiptu .
.. -..
Premier Australii, pan Menzies, opuścił nas w maju. Jego dłu ga wizyta w Wielkiej Brytanii była dla nas niezwykle cenną. W ciągu dwóch krytycznych miesięcy brał udział w posiedzeniach Gabinetu Wojennego, uczestnicząc w podejmowaniu najtrudniejszych decyzji. Jednak nie zadowalała go ani organizacja tego gabinetu, ani też zakres władzy, jaki spoczywał w moich rękach w kwestii prowadzenia wojny. Zwracał na to uwagę przy różnych okazjach, a ja próbowałem mu wytłumaczyć, dlaczego się z nim nie zgadzam. Pan Menzies uważał, że powinno się utworzyć Imperialny Gabinet Wojenny, w którym zasiadaliby przedstawiciele każdego z czterech samorządnych dominiów. Podczas swojej podróży powrotnej przez Kanadę przedstawił oficjalne pisma w tej sprawie panu Mackenziemu Kingowi, generałowi Smutsowi oraz panu Praserowi. Żaden z nich jednak nie był zwolennikiem podobnej zmiany, a pan Mackenzie King w szczególności. Przedstawił on niepodważalne argumenty konstytucyjne przemawiające przeciwko zasiadaniu przedstawiciela swojego kraju w Gabinecie i braniu na siebie części odpowiedzialności za podejmowane tam decyzje. Premier do premiera Australii 19 sierpnia 1941 Nie muszę chyba Pana zapewniać, że gdy złoży nam Pan kolejną wizytę jako premier, z wielką przyjemnością powitamy Pana na spotkaniach Gabinetu, w których mógłby Pan uczestniczyć tak długo, jak
32
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
tylko byłoby to możliwe. Również z wielką radością powitamy premierów wszystkich dominiów, którzy w ten sposób zechcieliby dźwigać razem z nami ciężar odpowiedzialności. Jednak trzeba powiedzieć, że żaden minister danego dominium nie mógłby zasiadać w Gabinecie Wojennym z wyjątkiem premiera. W przeciwnym razie pociągałoby to za sobą trwałe i zbyt duże zmiany strukturalne, które nie wchodzą w rachubę. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że dominia nie zgadzają się, aby pojedynczy ministrowie reprezentowali je w Gabinecie Wojennym. Mam nadzieję, że weźmie Pan to pod uwagę przy jakichkolwiek posunięciach. Pozdrowienia.
Wkrótce jednak nastąpiły ważne zmiany w rządzie australijskim. Jak można się było spodziewać, po tak wielu niepowodzeniach istniały rozbieżności poglądów w łonie rządu Związ ku Australijskiego na temat prowadzenia wojny. Australijska Partia Pracy sprzeciwiła się uchwale popierającej wizytę pana Menziesa w Londynie. W związku z politycznymi manifestacjami, zarówno w rządzie jak i poza rządem, pan Menzies zło żył rezygnację na ręce swoich współpracowników i zgodził się na pracę w australijskim rządzie narodowym. Jednak 25 sierpnia australijska Partia Pracy odrzuciła i tę propozycję, domagając się ustąpienia całego rządu. 28 sierpnia pan Menzies ustąpił ze stanowiska, a jego miejsce zajął deputowany pan Fadden. Rząd australijski, osłabiony przez stratę swojego naj zdolniejszego polityka posiadał tylko jednogłosową przewagę i w tym ciężkim okresie stanął twarzą w twarz z opozycją partyjną żąd ną lokalnej władzy. Pomimo tych wszystkich różnic, o których wspominałem, z wielką przykrością dowiedziałem się o klęsce pana Menziesa. Choć spory nasze były bardzo poważne, jednak nasze stosunki pozostawały przyjazne. Niezwykle przykre było dla mnie to, że cała wiedza, jaką zdobył tutaj, biorąc udział przez dwa miesiące w spotkaniach Gabinetu Wojennego, miała teraz pójść na marne. Wysłałem do niego następujący telegram: Premier do pana Menziesa 28 sierpnia 1941 Chociaż pilnuję, by absolutnie nie mieszać się w sprawy australijskiej polityki, muszę jednak powiedzieć, że z dużym żalem dowiedziałem się o Pańskiej rezygnacji. Podczas tych dwóch lat strasznej burzy stał Pan cały czas w pierwszym szeregu i był Pan z nami w naj-
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
33
cięższych dla Australii momentach. Jesteśmy niezwykle wdzięczni za Pańską odwagę i okazaną nam pomoc. W naszej obopólnej przyjaźni
jestem stroną, która zyskała bardzo wiele. Przeszedłem przez podobne doświadczenie, gdy usunięto mnie z Admiralicji w chwili, gdy mogłem zapewnić siłom Anzacs* duże szanse na zwycięstwo w Dardanelach. Pociechę w takich sytuacj ach może stanowić jedynie poczucie jak najlepszego spełnienia swojego obowiązku. Moja żona i cała rodzina przesyłają Panu serdeczne pozdrowienia .
.. -..
Postanowiłem szybko nawiązać stosunki z panem Faddenem i przedstawić mu nasze poglądy na temat struktury Gabinetu Wojennego, jak również zagrożenia ze strony Japonii.
Premier do premiera Australii 29 sierpnia 1941 Po objęciu przez Pana tego wysokiego urzędu chciałbym życzyć Panu powodzenia oraz zapewnić, że wraz z moimi współpracownika mi zrobimy wszystko, by nasze działania przeniknął ten sam duch przyjaźni, którym nacechowane były nasze kontakty z panem Menziesem, pełniącym obecnie, o czym się z przyjemnością dowiadujemy, funkcję ministra do spraw koordynacji obrony. Następnie przedstawiłem dogłębnie wszystkie imperialne i konstytucyjne aspekty kwestii poruszonych przez pana Menziesa. Znajdują się one w Załącznikach.** Nasze stosunki z rządem pana Faddena, a następnie z administracją pana Curtina nie układały się tak jak z ich poprzednikami, a nawet pojawiła się pewna sporna kwestia, niezwykle niebezpieczna dla naszego prowadzenia wojny. Nowy rząd pod naciskiem swoich przeciwników zaczął wyrażać niepokój w związku z położeniem dywizji australijskiej w Tobruku. Rząd zamierzał zgromadzić razem wszystkie oddziały znajdujące się na Bliskim Wschodzie, by dać im sposobność do wypoczynku, zregenerowania sił i uzupełnienia braków w wyposa-
* **
Anzacs - Australian and New Zealand Army Corps (korpus australijsko - nowozelandzki w latach 1914 - 1918). Załącznik G s. 384 (przyp.oryg.).
34
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
żeniu, ale także by zadowolić opinię publiczną w Australii. Zaniepokojenie budził bowiem stan zdrowia i odporność oddziałów przebywających w twierdzy, a także możliwość katastrofy, którą zwiastowała niemożność odparcia zdecydowanego ataku. Zażądano w związku z tym zluzowania Australijczyków przez inne oddziały. Auchinleck gwałtownie zaprotestował przeciwko takim zmianom, wskazując na duże trudności i zamieszanie, jakie wprowadzi to do przygotowywanej ofensywy. Próbowa-
łem uspokoić generała.
Premier do generała Auchinlecka 6 września 1941 Jestem pewien, że Australijczycy zmienią zdanie, jeżeli przedstawimy im całą sprawę uczciwie. Nie chcemy, by w jakikolwiek sposób przeszkodziło to w przesyłaniu dostaw, czy też pokrzyżowało Pańskie plany. Jeżeli zgoda na ich żądania miałaby właśnie to oznaczać, przytoczymy im niezbite fakty. Australijczycy nie zaakceptują niczego, co byłoby w jakiś sposób podejrzane. Jeżeli zaś ich żądania nie wywoła łyby żadnych poważniejszych perturbacji, należy oczywiście wyrazić zgodę.
Uznałem
za stosowne udzielić jak naj dokładniej szych wyjaś australijskiemu. Znajdują się one w Załączni
nień rządowi
kach*. .11
_
••
Dzięki
swoim staraniom generał Auchinleck zdołał zwolnić australijskiej piechoty w Tobruku i zastąpić ją brygadą polską. Pociągało to za sobą bardzo duże ryzyko, ponieważ niemal wszystkie okręty zostały zaatakowane przez samoloty. Dowódca naczelny przedstawił szczegółowo przyczyny, dla których nie zakończył tej operacji, stwierdzając, że pociągnęłaby za sobą "dalsze opóźnienie ofensywy na Pustyni Zachodniej." "Dlatego proponuję-powiedział- by całkowi cie zarzucić plany zwalniania dużej liczby oddziałów australijskich z Tobruku i natychmiast wzmocnić garnizon jednym ba-
jedną grupę brygadową
*
Załącznik
G s. 386-388 (przyp. oryg.).
/
I \
"
U
R
C
NIEMIECKIE UDERZENIE NA czerwice -
wrzesień
..
październik - grudzień
100
200
300
~
'100
500 , mil
ROSJĘ
36
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
talionem czołgów piechoty". Wysłałem telegram panu Paddenowi z następującym apelem: Premier do premiera Australii 11 września 1941 1. Przesyłam Panu w całości prywatny telegram generała Auchinlecka dotyczący zluzowania oddziałów australijskich w Tobruku. Czynię tak, zdając się całkowicie na Pańską dyskrecję. Telegram generała Auchinlecka jest wynikiem długotrwałych konsultacji z dowódcami marynarki i lotnictwa na Bliskim Wschodzie. 2. Jak Pan zauważy, z telegramu tego wynika, że fizyczną niemożli wością jest wycofanie oddziałów australijskich, na co Pan nalega, w takim terminie, aby mógł Pan to ogłosić na posiedzeniu parlamentu Związku Australijskiego w połowie tego miesiąca. Faktycznie tylko połowa oddziałów mogłaby zostać wycofana podczas bezksiężyco wych nocy we wrześniu, a druga część musiałaby poczekać aż do końca października, czyli do czasu, kiedy wszystkie przygotowania do ofensywy będą w pełnym toku, i gdy działania sił powietrznych skoncentrowane będą na tyłach wroga, składach żywności i sprzętu oraz lotniskach. Ponadto w żaden sposób nie mógłby Pan wygłosić tego przemówienia w parlamencie, ponieważ jakakolwiek publiczna wzmianka o wycofywaniu oddziałów spowodowałaby silne ataki powietrzne na port w Tobruku oraz całe wybrzeże właśnie w tym momencie, gdy Pańskie oddziały wycofywałyby się tą drogą. Jeżeli pomimo wszystko nalega Pan na wycofanie oddziałów australijskich, wydamy natychmiast odpowiednie rozkazy, bez względu na wynikające z tego koszty oraz wpływ jaki wywrze to na planowane przez nas operacje. Wierzę jednak, że weźmie Pan pod uwagę odpowiedzialność, która spadnie na Pana z chwilą pozbawienia Australii chwały wynikającej z utrzymania Tobruku. Tej chwały, którą okryłaby się w razie zwycięstwa. 3. Czuję się zobowiązany uczulić Pana na konieczność zachowania całkowitej dyskrecji w sprawie przyszłych działań i ruchów wojsk związanych ze zluzowywaniem oddziałów australijskich.
Poniewaz wszelka argumentacja okazała się prózna, nie miainnego wyjścia, jak tylko odpowiedzieć:
łem
Pemier do pana Faddena 15 września 1941 Rozkazy związane z Pańską decyzją zostaną niezwłocznie wydane. Zachowanie tajemnicy jest sprawą o pierwszorzędnym znaczeniu.
Auchinleckowi
wysłałem następujący
telegram:
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
37
Premier do generała Auchinlecka 17 września 1941 Martwi mnie nastawienie Australii, lecz od dawna obawiałem się reakcji jej i świata przeciwko używaniu na Bliskim Wschodzie oddziałów należących do dominiów. W związku z tym cały czas naciskałem na wysłanie Panu kilku dywizji piechoty brytyjskiej. Jak Panu wiadomo, decyzja Pańska o wysłaniu 50 dywizji brytyjskiej na Cypr była dla nas niezwykle bolesną. Wiem, że zdecydował się Pan na takie posunięcie, ponieważ akurat Cypr był w owej chwili bardzo zagrożo ny, lecz wojna w Rosji zmieniła sytuację i mam nadzieję, że przemyśli Pan sprawę jak najlepszego spożytkowania tej dywizji, która w tej chwili zmuszona jest odgrywać rolę czysto defensywną. [ ... ] Ufam, że wycofywanie oddziałów australijskich nie spowoduje kolejnego opóźnienia Pańskiej ofensywy. Już w tej chwili sytuacja wyraźnie się pogorszyła. Nieprzyjaciel posiada o wiele większe zapasy paliwa. Afrika Panzer Korps nazywa się teraz Afrika Panzer Gruppe. Czekając na otrzymanie dodatkowej brygady, może się Pan znaleźć w sytuacji, w której stanie Pan twarzą w twarz z dodatkową dywizją po stronie nieprzyjaciela. Bez wątpienia zauważył on ruchy grup transportowych oraz tworzenie nowych składów amunicji. W grę wchodzi cała przyszłość kampanii 1942 r. na Bliskim Wschodzie oraz nasze stosunki z Rosją i Turcją. Generał
Auchinleck ze swej strony czuł się tak głęboko urapana Faddena, iż zamierzał się podać do dymisji, uzasadniając ją tym, że rząd australijski najwyraźnej nie obdarza go zaufaniem. Jednak taka sytuacja byłaby dla nas szkodliwa pod każdym względem. Skontaktowałem się z panem Oliverem Lytte1tonem, ministrem stanu, przebywającym wówczas w Kairze. żony postawą rządu
Premier do ministra stanu 18 września 1941 1. Niemożliwe, by Auchinleck mógł przypuszczać, że jesteśmy odmiennego zdania [na temat wycofywania Australijczyków z Tobruku]. Cała seria telegramów, a zwłaszcza ten z 11 września do Faddena, powtórzony Auchinleckowi tak jak powtarzam go teraz Panu, wyraźnie wskazuje, jak bardzo jesteśmy przeciwni rezygnacji Australijczyków w tej właśnie chwili. Co więcej, uczulałem Auchinlecka podczas jego bytności w kraju, by nie narażał obrony Tobruku, niepotrzebnie zwalniając niektóre oddziały. 2. Zaskakuje mnie decyzja rządu australijskiego, ponieważ sądzi łem, że po zapoznaniu się z faktami zmieni zdanie. W pewnym sensie trzeba zrozumieć rząd posiadający jedynie przewagę jednego głosu,
38
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
walczący
z zajadłą opozycją, z której przynajmniej część wykazuje izolacjonistyczne. 3. Nie może być mowy o rozpoczęciu żadnej publicznej dysputy przez Wielką Brytanię i Australię. Wszystkim partykularnym interesom należy nadać pozór jedności. Cała sytuacja wynikła z tego, że nie używaliśmy różnych oddziałów brytyjskich w toczących się działa niach wojennych, stwarzając przez to wrażenie, że prowadzimy wojnę jedynie przy pomocy oddziałów należących do dominiów. 4. Przesyłam telegram do Auchinlecka zapewniający go o pełnym poparciu szefów sztabu dla jego poglądów wojskowych. skłonności
Tak więc problemy natury osobistej zostały chwilowo załago dzone, lecz cały czas wisiały nad nami działania związane z wycofaniem reszty Australijczyków z Tobruku, co miało nastąpić w październiku. Premier do generała Auchinlecka 29 września 1941 Wszystko teraz zależy od tej bitwy. Może się tak zdarzyć, że wróg da Panu czas, którego Pan tak bardzo potrzebuje. Lecz patrząc na to z szerszej perspektywy, każdy dzień drogo nas kosztuje. Tą ceną jest Turcja, której działania uzależnione są od zwycięstwa w Cyrenajce. Sądzę, że uda mi się przekonać rząd australijski, by nie komplikowano Pańskiej sytuacji przez wycofywanie ostatnich dwóch brygad z Tobruku podczas bezksiężycowych nocy w październiku.
Ponownie przedstawiłem
całą sytuację
panu Faddenowi, poodmowna, lecz w tym właś nie momencie rząd pana Faddena został pokonany w kwestii podziału budżetu, w związku z czym uformowano nowy rząd Partii Pracy z panem Curtinem na czele. Po telegramie otrzymanym od niego pośpieszyłem z odpowiedzią. nawiając prośbę. Odpowiedź była
Premier do premiera Australii 8 października 1941 Dziękuję za Pański telegram po objęciu kierownictwa nad sprawami Związku Australijskiego oraz za pozdrowienia w nim zawarte. Z naszej strony chciałbym zapewnić o chęci jak najbliższej współpra cy opartej na przyjaźni i zaufaniu.
Lecz nowy rząd, podobnie jak poprzedni, sprzeciwiał się naszym prośbom i sądzę, że najlepiej będzie zakończyć opis tego nieszczęsnego epizodu. 5 października zatelegrafowałem do generała Auchinlecka:
39
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
Premier do generała Auchinlecka 5 października 1941 Niestety, nie otrzymałem pozytywnej odpowiedzi od poprzedniego rządu australijskiego w kwestii "Supercharge" [wycofywania Australijczyków z Tobruku], a nie skontaktowałem sięjeszcze z nowym rzą dem. Mam jednak nadzieję, że "Crusader" nie zostanie przełożony.
.. .. ..
Odczekawszy odpowiedni okres, tina w sprawie Tobruku.
zwróciłem się do
pana Cur-
Premier do premiera Australii 14 października 1941 Czuję się w obowiązku ponownie poruszyć kwestię, która znalazła wyraz w telegramie wysłanym do Pańskiego poprzednika. Generał Auchinleck poinformował mnie, że jego sytuacja byłaby o wiele korzystniejszą, gdyby reszta oddziałów australijskich mogła pozostać w Tobruku do czasu, gdy znane będą rezultaty tej bitwy. Nie zamierzam powtarzać argumentów raz już przeze mnie użytych, chciałbym natomiast dodać, że gdyby zechciał Pan wyrazić zgodę, oddziały Pań skie nie byłyby narażone na niepotrzebne ryzyko i niebezpieczeń stwa. Równocześnie byłby to wyraźny znak przyjaźni i współdziała nia w obecnej walce. Premier do generała Auchinlecka 14 października 1941 1. W związku z Pańskim stwierdzeniem, że przesunięcie operacji "Supercharge" do czasu zakończenia "Crusadera" w znacznym stopniu ułatwi Panu działania, wysłałem dziś rano powyższy telegram do rządu australijskiego. Niewykluczone, że będzie on skłonny pójść Panu na rękę. Bardzo bym się cieszył, gdyby tak się stało. W ciągu najbliższych dwóch dni będę znał ich odpowiedź i natychmiast Pana o niej poinformuję. 2. Wieści z Rosji niewesołe. Wszystko teraz zależy od Pana.
Niestety, rząd pana Curtina był zgodny co do tego, że oddziały australijskie muszą być natychmiast wycofane. Musiałem więc przekazać tę decyzję generałowi Auchinleckowi.
......
Przez cały czas trwania oblężenia Tobruk był wspierany przez marynarkę wojenną pomimo ciągłych ataków powietrznych. Co gorsza, port nie mógł być chroniony przez myśliwce, ponieważ nasze lotniska znajdowały się daleko na wschodzie.
40
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Droga morska z Egiptu stała się wkrótce niemożliwa do przepłynięcia dla statków handlowych i wszystko musiało być przewożone przez niszczyciele i mniejsze jednostki podczas bezksiężycowych nocy. Od lipca sytuację znacznie ułatwiło przybycie dwóch szybkich stawiaczy min Abdiela i Latony. Oprócz utrzymywania dostaw amunicji i żywności trzeba było transportować ogromną liczbę żołnierzy do i z oblężonej twierdzy oraz przywozić poważne zapasy broni, w tym także czołgi. Marynarka przywiozła w sumie 34 tysiące żołnierzy, 72 czołgi, 92 działa i 34 tysiące ton zaopatrzenia. Oprócz tego ewakuowała taką samą liczbę żołnierzy, w tym także jeńców wojennych. Te ciężkie, lecz konieczne działania kosztowały marynarkę jeden stawiacz min, dwa niszczyciele i 22 inne jednostki morskie, oprócz 18 poważnie uszkodzonych. Zatonęło również 9 statków handlowych i dwa okręty szpitalne. Dzięki tym ofiarom garnizon w Tobruku przetrwał 242 dni nieustannych ataków. W tym okresie twierdza stanowiła istotny oraz czynny element planu strategicznego całej kampanii, a zwłaszcza nadchodzącej ofensywy.
.. -..
Nocą 25 października w niezwykle niebezpiecznych warunkach rozpoczęto operację tak bardzo oczekiwaną przez Australijczyków. Oczywiście, nie obyło się bez poważnych strat. Zatelegrafowałem do pana Curtina.
Premier do premiera Australii 26 października 1941 Podczas próby wywiezienia pozostałych 1 200 żołnierzy australijskich z Tobruku w wyniku ataku powietrznego wroga zatopiony został szybki stawiacz min Latona, a niszczyciel Hero uszkodzony. Na szczęście, na pokładzie nie było Pańskich ludzi. Nie znam jeszcze dokładnej liczby ofiar. Admirał Cunningham donosi, że wywiezienie tych ludzi będzie możliwe dopiero w listopadzie, podczas następnej pory bezksiężycowej. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by zastosować się do Pańskich życzeń. Premier do premiera Australii 27 października 1941 Na szczęście, HMS Latona wiózł tylko 38 osób do Tobruku, reszta (około tysiąca) znajdowała się na trzech towarzyszących mu niszczy-
41
AFRYKAŃSKA PRZERWA. TOBRUK
cielach. Między 7.00 a 10.30 wieczorem - 15 ataków bombowych. Ofiary: HMS Latona: czterech oficerów zginęło, jeden ranny, oficerowie armii - sześciu rannych, pozostałe szarże: siedmiu zaginionych, jeden ranny. HMS Hero - żadnych ofiar. Całe szczęście, że te ataki nie rozpoczęły się wcześniej. ·ta _
••
Opisywanie tego incydentu jest dla mnie niezwykle bolesne, lecz nie do uniknięcia. Poza tym Australijczycy mieli prawo wiedzieć, co się dzieje i dlaczego. Jednocześnie zaś trzeba pamiętać, że rząd australijski nie miał powodów wierzyć w słusz ność czynionych wówczas przez Wielką Brytanię kroków. Ponadto ryzyko ponoszone przez oddziały australijskie w rezultacie załamania się naszej pustynnej flanki oraz kampanii greckiej stanowiło poważne obciążenie. Nie można nigdy zapomnieć, jak szlachetnym gestem było ze strony Australii wysła nie na Bliski Wschód swoich jedynych trzech dywizji, kwiatu jej wojska, ani też nie można zapomnieć roli, jaką odegrały one we wszystkich toczonych bitwach.
ROZDZIAŁ
XXIII
MOJE SPOTKANIE Z ROOSEVELTEM
Rozbieżności dotyczące strategii - Sprawa inwazji, 1941 - Pismo sir Johna Dilla z 6 maja - Siła i stan armii w kraju - Następne powody do obaw - Moja odpowiedź z 13 maja - Moje zdanie przeważa Druga wizyta Harry'ego Hopkinsa - Obawy amerykańskie związane z inwazją i utrzymaniem przez nas Bliskiego Wschodu - Konferencja 24 lipca - Poglądy oficerów amerykańskich - Brytyjska solidarność Singapur czy Kair? - Plan powołania ministra stanu rezydującego w Singapurze - Misja pana Duffa Coopera na Dalekim Wschodzie Nacisk na Japonię - Plan spotkania z Prezydentem na Nowej Fundlandii - Misja Hopkinsa w Moskwie - Przyjemna podróż - "Prince of Wales" przybywa na spotkanie - Spotkania z Prezydentem - Niedziela rano, 10 sierpnia.
prawa inwazji na Wielką Brytanię wielokrotnie powracała w tym oraz poprzednich tomach, lecz w maju 1941 r. sir John Dil1, szef sztabu imperialnego, przedstawił całą rzecz na nowo i to w sposób niezwykle przekonujący. 6 maja przedłożył mi następujące pismo, którego kopie rozesłał swoim kolegom z marynarki wojennej i lotnictwa oraz jedną przesłał generałowi Ismayowi. Przyjęcie zawartych tam twierdzeń oznaczałoby całkowite przejście do defensywy. Trzeba by niemal całkowicie zaprzestać wysyłania posiłków na Bliski i Daleki Wschód. Występowanie z jakąkolwiek inicjatywą byłoby niemożliwe. Ponieważ zaś utrzymanie oddziałów pancernych na Bliskim Wschodzie miało się jedynie opierać na uzupełnianiu ubytków wynoszących średnio 50 czołgów miesięcz nie, generał Auchinleck nie tylko nie byłby w stanie przeprowadzić żadnego ataku, lecz równie dobrze mógł zostać pokonany.
S
MOJE SPOTKANIE Z ROOSEVELTEM
43
ZWIĄZEK POMIĘDZY DZIAŁANIAMI
NA BLISKIM WSCHODZIE A BEZPIECZEŃSTWEM ZJEDNOCZONEGO KRÓLESTWA 6 maja 1941 1. Może się wydawać, że niebezpieczeństwo inwazji chwilowo minęło, lecz trzeba pamiętać, że niemieckie siły lądowe i powietrzne są w stanie przygotować się do inwazji w ciągu 6 do 8 tygodni od momentu zakończenia działań na Bałkanach. Ponieważ pomoc amerykańska stale wzrasta, nieprzyjaciel bez wątpienia wypatruje sposobności, by rozpocząć kampanię, dzięki której może wygrać wojnę. 2. Sukcesy niemieckie na Bałkanach i w Libii, tj. na dwóch zupeł nie różnych terenach, jeszcze raz udowadniają ogromną skuteczność sił pancernych wspieranych przez potężne lotnictwo. W ciągu tej wojny ten układ powtarzał się niezmiennie na każdym polu bitwy. W związku z tym, że punkty ataku są nieznane, obrona zazwyczaj ulega rozproszeniu i sukces jej zależy w ogromnej mierze od utrzymania dużej liczby kontratakujących czołgów, broni przeciwczołgo wej i samolotów.. 3. Po wyczerpujących badaniach szefowie sztabu oszacowali skalę uderzenia pancernego na Wielką Brytanię na sześć dywizji pancernych, w sumie niemal 2 400 czołgów. Według opinii naczelnego dowódcy Home Forces, z którą się w pełni zgadzam, aby zapewnić Wielkiej Brytanii bezpieczeństwo w razie takiego ataku, potrzeba sześciu dywizji pancernych i czterech brygad czołgów armii (tzn. około 2 600 czołgów). Z tego dwie dywizje pancerne i dwie brygady czołgów armii muszą być oddane do dyspozycji dowództwa wschodniego i południowo-wschodniego, jako niezbędne do kontrataku na wypadek penetracji wroga przez wybrzeża wschodniej Anglii, hrabstwa Kent i hrabstwa Sussex. Pozostałe dwie dywizje pancerne będą traktowane jako rezerwa, jedna przeznaczona do ewentualnego uży cia na północy. Następnie przedstawił stan formacji pancernych w kraju do czerwca 1941 wskazując, że za całą obronę służy prawie 1 250 czołgów, w tym 150 lekkich i 490 czołgów w szkołach itp., z czego 360 będzie zdolnych do akcji po tygodniowym wcześ niejszym przygotowaniu. Poruszył problem specjalnego szkolenia sił pancernych, a następnie kontynuował:
44
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
6. Jednostki piechoty rozmieszczone wzdłuż naszego długiego i mającego słabe punkty wybrzeża są rozciągnięte szeregiem na bardzo dużej przestrzeni, np. jedna dywi~a na długości 45 mil, w związ ku z czym nie sięgają daleko w głąb. Nasze obwarowania przybrzeż ne są dobre, lecz dywizje dysponują połową niezbędnych dział przeciwpancernych, brakuje także min przeciwczołgowych. Niemieckie siły pancerne, przewożone na specjalnych statkach, z pewnością będą mogły wylądować. RAF czeka dużo pracy, lecz nie mamy sił powietrznych przygotowanych do bombardowań ściśle zsynchronizowanych z działaniami armii. Luftwaffe zaryzykuje wszystko, by tylko zdobyć przewagę na obszarze linii ataku. Nasza obrona na lądzie zasadza się w głównej mierze na zdolności do przeprowadzenia silnego i szybkiego kontrataku przy użyciu jednostek pancernych. Lecz jeśli wziąć pod uwagę ćwiczenia, to siły pancerne w czerwcu będą wynosiły około trzech dywizji pancernych przeciwko sześciu dywizjom pancernym nieprzyjaciela. 7. Jest rzeczą wielce niebezpieczną lekceważyć możliwość ciężkie go ataku pancernego na podstawie takich argumentów jak ten, że Niemcy nie mają przewagi na morzu, albo że nasze siły powietrzne pokonają nieprzyjaciela jeszcze na morzu i na wybrzeżu, lub że pokonają niemieckie siły powietrzne wspierające działania wojsk lądo wych, bądź że techniczne trudności przy lądowaniu na taką skalę są nie do przezwyciężenia. Skoncentrowanie odpowiednich sił morskich na wodach krajowych zajęłoby nam od pięciu do siedmiu dni. Nasze bombowce mogą skutecznie dawać sobie radę jedynie z sześcioma portami inwazyjnymi, i to tylko przy sprzyjającej pogodzie. Nie moż na liczyć na to, że atak powietrzny przeszkodzi lądowaniu - może zdziałać najwyżej tyle co w Dunkierce. Nasze myśliwce nie będą w stanie całkowicie wyeliminować bombowców przeciwnika, ponieważ jest on przygotowany na poniesienie ciężkich strat, a poza tym na pewno opracował plany zniszczenia naszych myśliwców jeszcze w ich własnych bazach. Co się zaś tyczy technicznych trudności przy lądowaniu, to Niemcy już wielokrotnie pokazali swoje umiejętności oraz dokładność w zaplanowaniu i przygotowaniu specjalnego wyposażenia; a mieli czas, by wszystko dokładnie przygotować. Utrzymanie sprzętu nie będzie dla nich tak dużą trudnością, jak można by się tego spodziewać. Zapasy żywności i paliwa niezbędne dla jednostek pancernych na krótki okres są względnie małe, a to, co będzie bardzo potrzebne, wróg może znaleźć na miejscu. 8. Nie docenialiśmy Niemców w Norwegii i w Belgii, aniedawne wydarzenia w Libii i na Bałkanach raz jeszcze przypomniały nam
45
MOJE SPOTKANIE Z ROOSEVELTEM
o ich
zdolności
do pokonywania najbardziej nieprawdopodobnych
trudności.
9. Utrata Egiptu,
choć mało
prawdopodobna,
byłaby
jednak nie-
szczęściem, z którym nie pogodzilibyśmy się bez zaciekłej walki. Lecz nie byłby to bynajmniej koniec wojny. Jedynie udana inwazja oznaczałaby zupełną klęskę.
W tej chwili przeto rzeczą najważniejszą nie jest Egipt, lecz Zjednoczone Królestwo i jego obrona musi się znaleźć na pierwszym miejscu. Egipt nie zajmuje nawet drugiego miejsca, ponieważ stała zasada naszej strategii mówi, że w ostateczności, na drugie miejsce przed Egiptem wychodzi Singapur. Pomimo to stan obronności Singapuru pozostawia bardzo wiele do życzenia. 10. Jest rzeczą bezdyskusyjną, że w czasie wojny trzeba ponosić ryzyko, lecz musi to być ryzyko wkalkulowane. Nie możemy lekceważyć zagrożenia naszych kluczowych punktów. W razie konieczności będziemy zmuszeni zminimalizować prawdopodobieństwo strat w miejscach, gdzie nie są one konieczne, żeby nie okazało się, że jest za późno. 11. Wydaje mi się, że znaleźliśmy się w punkcie, a może nawet i poza nim, w którym bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii, obrona Irlandii i zajęcie wysp na Atlantyku stają się nierozerwalnie z sobą związane. Moim zdaniem w ciągu najbliższych kilku miesięcy nie będzie wskazanym ryzyko wysyłania z kraju czegokolwiek oprócz absolutnego minimum, niezbędnego do uzupełnienia koniecznych rezerw dla czołgów znajdujących się w drodze na Bliski Wschód. Nawet to ograniczenie przy założeniu 10% strat miesięcznie, nie uwolni nas od przymusu comiesięcznej wysyłki około 50 czołgów.
Z wielkim zdumieniem przeczytałem ten dokument i tydzień nieco kontrowersyjną odpowiedź:
później wysłałem
Premier do szefa sztabu imperialnego 13 maja 1941 1. Zgadzam się z wieloma argumentami zawartymi w Pańskim piśmie. Istnieją wszakże punkty, co do których słuszności nie jestem w pełni przekonany. W zupełności zgadzam się z paragrafem 8, mówiącym o niedocenieniu przez naszych ekspertów wojskowych Niemców w Norwegii, Belgii i Libii. Zwłaszcza Belgia stanowi tutaj doskonały przykład. Jednak nie przypominam sobie, by choćby jeden żołnierz brytyjski uskarżał się na słabość linii Maginota lub podważał zasadność naszej okupacji Belgii. Ma to jedynie dowieść, że w gąsz czu niepewności wojennych nawet ekspert może czasami zabłądzić. 2. [ ... ] Rozumiem, że mógłby się Pan pogodzić z utratą Egiptu i delty Nilu oraz z poddaniem się zgromadzonej tam półmilionowej armii
46
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
byle tylko nie stracić Singapuru. Nie podzielam tego ani też nie uważam, by obecnie istniała jakakolwiek alternatywa. Obrona Singapuru jest operacją wymagającą jedynie ułamka tych sił, które bronią delty Nilu przed Niemcami i Włochami. Przekazałem Panu polityczne przesłanki, na których opierają się przygotowania militarne do obrony Singapuru, tzn. jeżeli Japonia przystąpi do wojny, Stany Zjednoczone wedle wszelkiego prawdopodobieństwa staną po naszej stronie. W każdym razie jest mało prawdopodobnym, by Japonia na samym początku obległa Singapur, gdyż byłaby to dla niej operacja o wiele niebezpieczniejsza, a dla nas znacznie mniej szkodliwa niż rozesłanie jej krążowników na wschodnie szlaki handlowe. lub jej
klęską,
poglądu,
W tym czasie, oczywiście, jeszcze w Indochinach.
Japończycy
nie zadomowili
się
3. Wątpię, czy działania Niemców na Bałkanach można uważać za dowód ich "zdolności do pokonywania najbardziej nieprawdopodobnych trudności". Patrząc z perspektywy historycznej, skłonny jestem sądzić, iż było raczej na odwrót. Pozwolono im bez przeszkód zgromadzić ogromne siły do zaatakowania Jugosławii, zanim zdołała się zmobilizować i gdy została zdradzona przez swój przedwojenny rząd; Grecja była wyczerpana i związana przez armię włoską, a my, praktycznie rzecz biorąc, osamotnieni, byliśmy w stanie przeciwstawić się wrogowi przy użyciu jednej piątej naszych sił pancernych i znikomej cząstki naszego lotnictwa. A fakt, że mimo posiadania tak dużej przewagi Niemcy nie byli w stanie poważnie utrudnić uratowania i ponownego zaokrętowania naszych wojsk, bynajmniej nie budzi podziwu dla ich siły, a raczej zaufanie do naszych możliwości. 4. Truizmy zawarte w paragrafie 10 są całkowicie uzależnione od zastosowania ich do konkretnej sytuacji. Lecz mam nadzieję, że ostatnie zdanie w żaden sposób nie dotyczy obecnej sytuacji Egiptu.
Wiele znanych mi
rządów spuściłoby
z tonu w obliczu tak przez najwyższy autorytet wojskowy, ja jednak nie miałem trudności z przekonaniem moich współpracowników politycznych, w czym, oczywiście, popierali mnie dowódcy marynarki i lotnictwa. Tak więc moje zdanie przeważyło i wysyłanie posiłków dla Bliskiego Wschodu przebiegało bez zakłóceń. Jak będzie można zauważyć, nie uznałem nawet za stosowne powtórzyć argumenpoważnego oświadczenia sporządzonego
47
MOJE SPOTKANIE Z ROOSEVELTEM
tów przeciwko
prawdopodobieństwu pomyślnej
Wielką Brytanię.
inwazji na sprzeciwu wobec
Sir John Di11 świadom był swojej teorii i po sformułowaniu wyraźnego ostrzeżenia więcej nie wracał do tematu. Jednakże dwa miesiące później poruszono tę kwestię ponownie z zupełnie innej strony. W połowie lipca do Anglii przybył Harry Hopkins ze swoją drugą misją od Prezydenta. Pierwszą podniesioną przez niego sprawą była nowa sytuacja powstała po ataku Hitlera na Rosję ijej wpływ na dostawy Lend-Lease ze Stanów Zjednoczonych, na które liczyliśmy. Po drugie, pewien generał amerykański, mając dostęp do wszelkich niezbędnych danych, sporządził raport podający w wątpliwość naszą zdolność do odparcia inwazji. Prezydent był bardzo tym faktem zaniepokojony. Po trzecie, co się z tym wiąże, pogłębiły się obawy Prezydenta co do sensu obrony przez nas Egiptu i Bliskiego Wschodu. Czyż nie jest możliwe, że stracimy wszystko, starając się osiągnąć zbyt wiele? Wreszcie pozostawał problem zorganizowania spotkania pomiędzy mną a Rooseveltem, nie wiadomo gdzie, nie wiadomo jak, w każdym razie wkrótce. Tym razem Hopkins nie był sam. W Londynie znajdowała się spora liczba oficerów amerykańskich, najwyraźniej zmartwionych kwestią dostaw Lend-Lease, wśród których wyróżniał się admirał Ghormley, pracujący wraz z Admiralicją nad problemem atlantyckim i wkładem amerykańskim w jego rozwiąza nie. Odbyłem spotkanie z kręgiem Hopkinsa oraz szefami sztabu na Downing Street wieczorem 24 lipca. Oprócz admirała Ghormleya Hopkins przyprowadził z sobą generała dywizji Chaneya, tzw. specjalnego obserwatora, i generała brygady Lee, amerykańskiego attache wojskowego. Listę zamykał Averell Harriman, prosto z podróży po Egipcie, gdzie za moją zgodą miał wgląd we wszystko. Hopkins stwierdził na wstępie, że "ludzie w Stanach Zjednoczonych zajmujący naczelne stanowiska i podejmujący decyzje w sprawach obrony" są zdania, iż Bliski Wschód jest dla Imperium Brytyjskiego pozycją nie do utrzymania, i że dla jego zachowania ponosi się ogromne ofiary. Według ich przewidywań ostatnią, decydującą bitwą tej wojny będzie bitwa o Atlantyk
48
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
i na niej to należy skoncentrować wszystkie wysiłki. Prezydent jednak był bardziej skłonnym wspierać wysiłki na Bliskim W schodzie, ponieważ wroga należy zwalczać wszędzie, gdzie to tylko możliwe. Następnie generał Chaney przedstawił cztery najważniejsze problemy Imperium Brytyjskiego w następują cym porządku: obrona Zjednoczonego Królestwa i atlantyckich szlaków morskich, obrona Singapuru oraz szlaków morskich do Australii i Nowej Zelandii, ogólna obrona szlaków oceanicznych i wreszcie obrona Bliskiego Wschodu. Wszystkie były istotne, lecz on umieścił je właśnie w tej kolejności. Generał Lee zgodził się z tym w zupełności. Admirała Ghormleya niepokoiły linie dostawcze dla Bliskiego Wschodu w razie wysyłania tam w dużych ilościach amerykańskiej amunicji. Czy nie miałoby to zanadto destrukcyjnego wpływu na losy bitwy atlantyckiej? Następnie poprosiłem brytyjskich szefów sztabu o wyrażenie swoich poglądów. Pierwszy lord Admiralicji wyjaśnił, dlaczego w tym roku jest bardziej pewny zniszczenia wojsk dokonują cych inwazji niż w roku ubiegłym. Szef sztabu lotnictwa wykazał, jak bardzo RAF przewyższa lotnictwo niemieckie w porównaniu z wrześniem ubiegłego roku. Szef sztabu imperialnego przemówił w równie uspokajającym tonie i zapewnił, że armia jest obecnie nieporównanie silniejszą, aniżeli rok temu. Ja sam przedstawiłem specjalne środki, jakie po lekcji otrzymanej na Krecie przedsięwzięliśmy w celu obrony naszych lotnisk. Zachęciłem również naszych gości do zwiedzenia jakiegokolwiek lotniska, którym byliby zainteresowani. "Nieprzyjaciel może użyć gazów, lecz wówczas odbędzie się to ze szkodą dla niego samego, gdyż jesteśmy przygotowani na natychmiastowy odwet, a jego punkty oporu na wybrzeżu stanowić będą idealny cel. Równocześnie wojna przy użyciu gazów zostanie rozpoczęta w jego własnym kraju". Następnie poprosiłem Dilla, aby zabrał głos na temat Bliskiego Wschodu. Bynajmniej nie odżegnując się od opinii wyrażonych w piśmie z maja, w sposób jasny przedstawił powody, dla jakich nasze pozostanie tam było koniecznością.
MOJE SPOTKANIE Z ROOSEVELTEM
Zdawało
mi
49
się, iż
pod koniec dyskusji nasze argumenty a panująca wśród nas sowywarła na nich duże wrażenie .
przekonały amerykańskich przyjaciół,
lidarność
.. - ..
Tymczasem nasza pewność co do obrony kraju nie dotyczyła bynajmniej Dalekiego Wschodu, jeśli Japonia rozpoczęłaby z nami wojnę. Ta sprawa również niepokoiła sir Johna DiIla. Cały czas odnosiłem wrażenie, iż w jego umyśle Singapur ma pierwszeństwo przed Kairem. Był to w rzeczy samej tragiczny problem, coś w rodzaju wyboru pomiędzy skazaniem na śmierć córki albo syna. Osobiście uważałem, że cokolwiek by się wydarzyło na Malajach, byłoby to zaledwie jedną piątą tragedii, jaką stanowiłaby utrata Egiptu, Kanału Sueskiego i Bliskiego Wschodu. Nie byłbym w stanie zrezygnować z walki o Egipt, w związku z czym gotów byłem ponieść wszelkie straty na Malajach. Pogląd ten podzielali wszyscy moi współpracownicy. Byłem zdania, że również na Dalekim Wschodzie potrzebne jest stanowisko ministra stanu, który pozostając w bliskim kontakcie z Gabinetem Wojennym, uwolniłby naczelnych dowódców oraz miejscowych gubernatorów od części dźwiganych przez nich ciężarów, a także pomógłby rozwiązywać błyskawi cznie narastające problemy polityczne. Człowiekiem doskonale znającym całą tę scenę był mój przyjaciel i współpracownik pan Duff Cooper, ówczesny minister informacji. Dzięki swojej niezłomności, która spowodowała, że zrezygnował ze stanowiska pierwszego lorda Admiralicji po porozumieniu monachijskim w 1938 r., elokwencji oraz bohaterskiej postawie jako oficer w Grenadier Guards podczas I wojny światowej, był on doskonałym kandydatem na to właśnie stanowisko. 21 lipca został mianowany kanclerzem księstwa Lancaster, a zwolnione przez niego stanowisko ministra informacji zajął pan Brendan Bracken. Na początku sierpnia w towarzystwie swojej żony, lady Diany, wyjechał na Daleki Wschód przez Stany Zjednoczone. Raport z Singapuru przesłał dopiero pod koniec października .
.. - ..
50
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
brytyjski i amerykański ściśle Japonii. Z końcem lipca Japończycy zajęli całe Indochiny. Po tym jawnym akcie agresji gotowi byli uderzyć na Brytyjczyków znajdujących się na Malajach, na Amerykanów na Filipinach oraz na Holendrów w Indiach Wschodnich. 24 lipca prezydent Roosevelt poinformował rząd japoński, że wstępem do ogólnego porozumienia powinno być ogłoszenie neutralności Indochin i wycofanie się wojsk japońskich. Aby propozycjom tym nadać większą wagę, wydano rozkaz zamrożenia wszystkich aktywów japońskich w Stanach Zjednoczonych. To unieruchomiło cały handel japoński. Rząd brytyjski uczynił to samo, a w jego ślady w dwa dni później poszedł rząd holenderski. Decyzja Holendrów oznaczała, że Japończycy zostali jednym ruchem pozbawieni tak dla nich ważnych dostaw ropy. Od kilku
lllleslęcy rządy
współdziałały
w sprawach
dotyczących
.. - ..
Pewnego popołudnia pod koniec lipca Harry Hopkins przydo ogrodu na Downing Street i razem usiedliśmy w słoń Ctb Powiedział, że Prezydent bardzo chciałby się ze mną spotkać w jakiejś odludnej zatoczce lub innym podobnym miejscu, na co odparłem, że Gabinet na pewno da mi trochę wolnego. I tak to wszystko zostało załatwione. Miejscem tym miała być nowofundlandzka zatoka Placentia. Datę ustalono na 9 sierpnia, po czym nasz naj nowszy pancernik Prince oj Wales otrzymał odpowiednie rozkazy. Niezwykle pragnąłem spotkania z panem Rooseveltem, z którym korespondowałem już prawie dwa lata. Co więcej, spotkanie takie byłoby dowodem jeszcze bliż szego związku Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, wywołałoby niepokój naszych wrogów, zastanowienie Japonii oraz radość naszych przyjaciół. Oprócz tego należało przecież przedyskutować wiele spraw, jak na przykład interwencję amerykańską na Atlantyku, pomoc dla Rosji, dostawy dla nas, a przede wszystkim rosnące niebezpieczeństwo ze strony Japonii. szedł
MOJE SPOTKANIE Z ROOSEVELTEM
51
Były człowiek
marynarki do prezydenta Roosevelta 25 lipca 1941 Gabinet wyraził zgodę na mój wyjazd. Mam w planie, jeżeli to Panu odpowiada, wyjazd 4 sierpnia, tak aby spotkać się z Panem 8, 9 lub 10 sierpnia. Nie ma potrzeby odkładania ustaleń dotyczących szczegółów spotkania. Admiralicja przedstawi je, używając zwykłych kanałów. Wraz ze mną przybędą pierwszy lord Admiralicji - admirał Pound, szef sztabu imperialnego DiU i zastępca dowódcy lotnictwa Freeman. Z niecierpliwością oczekuję naszych rozmów, które mogą mieć ogromne znaczenie dla przyszłości. Powiedziałem do Ismaya: "Ty i Portal musicie stać za mną i pilnować wszystkiego". Zabrałem również ze sobą sir Alexandra Cadogana z Foreign Office, lorda Cherwella oraz pułkowników Hollisa i Jacoba z Ministerstwa Obrony, a także mój osobisty sztab. Dochodziła do tego pewna liczba wyższych oficerów z działów technicznych i administracyjnych Wydziału Planowania. Prezydent miał przywieźć szefów wszystkich rodzajów sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych oraz pana Sumnera Wellesa z Departamentu Stanu. Utrzymanie tych przygotowań w największej tajemnicy było absolutnie koniecznym ze względu na dużą liczbę U-bootów grasującycnna"północnym Atlantyku. W ·tym cdu Prezydent, oficjalnie biorący udział w wakacyjnym rejsie, przesiadł się na pełnym morzu na krążownik Augusta, pozostawiając w tyle swój jacht w celu zmylenia przeciwnika. Tymczasem Harry Hopkins, choć nie był w najlepszym stanie, otrzymał zgodę Roosevelta na podróż do Moskwy, długą, męczącą i niebezpieczną wyprawę przez Norwegię, Szwecję i Finlandię, aby otrzymać od Stalina jak najpełniejsze informacje dotyczące położenia Sowietów oraz ich potrzeb. Miał się zaokrętować na Prince oj Wa/es w Scapa Flow. Długi pociąg specjalny wiozący nas wszystkich plus cały sztab szyfrujący zabrał mnie ze stacji niedaleko Chequers. Przesiedliśmy się na Prince oj Wa/es z niszczyciela w Scapa. 4 sierpnia, przed zapadnięciem zmroku, Prince oj Wa/es w towarzystwie czterech niszczycieli wyruszył na rozległe wody Atlantyku. Harry Hopkins był niezmiernie wyczerpany długą podróżą samolotem oraz konferencjami w Moskwie. Na dwa
52
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
dni przed wypłynięciem przybył on do Scapa w takim stanie, że admirał natychmiast położył go do łóżka i kazał mu tam pozostać. Niemniej jednak wykazywał zwykłe poczucie humoru, powoli odzyskiwał siły podczas podróży i opowiedział mi wszystko o swojej misji. Były człowiek
marynarki do prezydenta Roosevelta 4-5 sierpnia 1941 Harry wrócił z Rosji śmiertelnie zmęczony, lecz powoli odzyskuje siły. Podczas podróży doprowadzimy go do normalnego stanu. Właś nie wyruszyliśmy. Dzisiaj mija 27 lat od chwili, gdy Hunowie rozpoczęli swoją ostatnią wojnę. Tym razem musimy wykonać dobrą robotę. Przynajmniej dwa razy lepszą. Z niecierpliwością wyczekuję naszego spotkania. Pozdrowienia.
Obszerne pomieszczenia nad maszynownią, tak wygodne podczs postoju w porcie, stają się koszmarem w czasie niepomyślnej pogody na morzu, głównie z powodu potężnych wibracji. W związku z tym przeprowadziłem się do kabiny admirała na mostku, gdzie mogłem spokojnie spać i pracować. Bardzo polubiłem komandora Leacha, czarującego i wspaniałego czło wieka, takiego, jakim powinien być każdy brytyjski żeglarz. Niestety! W kilka miesięcy później on i wielu z jego towarzyszy oraz ten wspaniały okręt na zawsze zniknęli w odmętach morskich na Dalekim Wschodzie. Na drugi dzień pogoda stała się tak niesprzyjająca, że musieliśmy wybierać pomiędzy zwolnieniem tempa a odłączeniem się od eskorty niszczycieli. Admirał Pound, pierwszy lord Admiralicji, podjął decyzję. Od tej pory płynęliśmy sami z dużą prędkością. Otrzymaliśmy doniesienia o obecności kilku U-bootów i musieliśmy płynąć zygzakami, aby je ominąć. Konieczne było zachowanie całkowitej ciszy w eterze. Mogliśmy przyjmować wiadomości, lecz musieliśmy ograniczyć ich wysyłanie. Wpłynęło to niezmiernie uspokajająco na moje codzienne czynności i dało poczucie pewnej swobody, jakiego nie zaznałem od chwili rozpoczęcia wojny. Po raz pierwszy od kilku miesięcy mogłem czytać książ kę dla przyjemności. Oliver Lyttelton, minister stanu w Kairze, wręczył mi powieść C.S. Forestera Kapitan Romb/ower, która bardzo mi się spodobała. Gdy nadarzyła się okazja, wysłałem
MOJE SPOTKANIE Z ROOSEVELTEM
53
mu wiadomość: "Hornblower jest wspaniały". Spowodowato pewne perturbacje w kwaterze głównej na Bliskim W schodzie, gdzie wyobrażono sobie, że "Hornblower" to kryptonim jakiejś specjalnej operacji, o której nie zostali poinformowani. Morze było wzburzone i środkowy pokład nie nadawał się do użytku, lecz znalazłem sposób na doskonałe ćwiczenie, przemierzając kilkakrotnie w ciągu dnia wszystkie kabiny w drodze 7J mostka i na mostek. Wieczorami odbywały się pokazy filmowe dla nas wszystkich oraz dla tych oficerów, którzy nie znajdowali się na służbie. Cadogan zanotował w swoim dzienniku: "Po obiedzie film Lady Hamilton. W spaniały. Premier, ogląda jący go po raz piąty, jest i tym razem wzruszony. Pod koniec dnia zwrócił się do wszystkich tymi słowy: Panowie! Sądziłem, że film ten was zainteresuje, gdyż ukazuje wielkie wydarzenia, podobne do tych, w jakich bierzecie udział". Podróż ta była przyjemnym odpoczynkiem . ło
. -.. ~
Odpoczywając w mojej małej, lecz wygodnej kabinie na mostku, zadumałem się nad przyszłą bitwą na pustyni,· do .czego skłoniły mnie otrzymane raporty, i rozpocząłem pisanie memorandum dla szefów sztabu. Jego pierwsze zdanie niezwykle przypadło mi do gustu: "Chwała temu dowódcy, który jako pierwszy w tej wojnie przywróci artylerii jej pierwotne znaczenie na polu bitwy, skąd została całkowicie wyparta przez czoł gi". Całość memorandum pojawi się w odpowiednim momencie w tej książce. * Pan Attlee, zastępujący mnie pod moją nieobecność, bardzo się niepokoił o moje bezpieczeństwo. Lękał się, że w razie najmniejszego nawet przecieku nieprzyjaciel może wysłać Tirpitza, który schwyta pancernik Prince oj Wales.
*
Zob.
rozdział
XXVI pt. Persja i Bliski Wschód (przyp.oryg.).
54
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Premier do lorda tajnej pieczęci 6 sierpnia 1941 Nie sądzę, by przeciek mógł nam zaszkodzić. W razie zwrócenia się wprost z zapytaniem w Izbie Gmin, pytający powinien zostać poproszony o powstrzymanie się od tego pytania, gdyby jednak nalegał, odpowiedź powinna brzmieć: ,,Nie zamierzam ustosunkowywać się do pogłosek". W kwestii Tirpitza: to mało prawdopodobne. Nie wąt pię, że Roosevelt odprowadzi nas na pełne morze. Zresztą posiadamy obecnie nową eskortę niszczycieli.
.. - ..
Przed rozpoczęciem podróży stwierdziłem, że najlepiej bę dzie, jeżeli lord Beaverbrook zajmie się w naszym zastępstwie sprawą amerykańskich dostaw dla Rosji. Obawiałem się utraty tego, czego oczekiwaliśmy, a czego tak bardzo potrzebowaliśmy. W związku z tym zostawiłem następujące instrukcje: Premier do sir Edwarda Bridgesa, lsmaya i Private Office 3 sierpnia 1941 Mniej więcej 10 sierpnia samolot wiozący lorda Beaverbrooka powinien wylądować na miejscu. Oprócz listów i pilnych pism musi on przywieźć zbiór najważniejszych telegramów Foreign Office, być może sparafrazowanych. Zajmą się tym ludzie kompetentni, a całość winna być umieszczona w obciążonej skrzynce, tak aby zatonęła w wypadku strącenia samolotu. Proszę o niezwłoczne rozpoczęcie działań. generała
Po pewnym czasie z morza sygnalizowałem: Premier do lorda Beaverbrooka 7 sierpnia 1941 Jeżeli zamierza Pan przybyć, co powitam z radością, proszę zjawić się popołudniem 11 lub rankiem 12, lecz proszę wystrzegać się niepotrzebnego ryzyka. Lepiej będzie, jeżeli zostanie Pan trochę dłużej po stronie amerykańskiej.
.. - ..
W sobotę, 9 sierpnia, o godzinie 9 rano, przybyliśmy do zatoki Placentia na Nowej Fundlandii. Premier do Jego Królewskiej Mości 9 sierpnia 1941 Uprzejmie donoszę, że przybyłem bezpiecznie i tego ranka spotykam się z Prezydentem.
MOJE SPOTKANIE Z ROOSEVELTEM
55
Po wymianie zwykłych grzeczności morskich wszedłem na Augusty i przywitałem prezydenta Roosevelta, który przyjął mnie z wszelkimi honorami. W czasie odgrywania hymnów narodowych był on podtrzymywany pod ramię przez swego syna Elliotta, po czym powitał mnie z niezwykłą serdecznością. Wręczyłem mu list od króla i zapoznałem go z towarzyszącymi mi osobami. Następnie pomiędzy Prezydentem a mną, panem Sumnerem Wellesem a sir Alexandrem Cadoganem i oficerami sztabowymi z obydwu stron rozpoczęły się rozmowy, które trwały z pewnymi przerwami przez wszystkie pozostałe dni naszego spotkania. W niedzielę rano, 10 sierpnia, prezydent Roosevelt przybył na pokład HMS Prince ofWales, by wraz z oficerami sztabowymi oraz kilkuset reprezentantami wszystkich rang Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych wziąć udział w nabożeństwie na środkowym pokładzie. Było ono niezwykle wzruszającym wyrazem jedności naszych narodów i nikt, kto brał w nim udział, nie zapomni tego obrazu, który jawił się oczom wszystkich tego słonecznego ranka: pulpitu udrapowanego flagami brytyjską i amerykańską, amerykańskich i brytyjskich kapelanów wspólnie czytających modlitwy, najwyższej rangi oficerów obydwu państw zgrupowanych wokół Prezydenta i mnie oraz bezładnego tłumu marynarzy brytyjskich i amerykańskich, śpiewających z tych samych książek tak dobrze znane wszystkim hymny. Hymny wybrałem osobiście - "Za tych, co w niebezpieczeń stwie na morzu" i "Naprzód, chrześcijańscy żołnierze". Zakoń czyliśmy hymnem "Boże, ucieczko nasza w dawnych czasach ", który - jak przypomina Macaulay - śpiewali niegdyś żołnierze armii Cromwella, składając do grobu ciało Johna Hampdena. Każde słowo znajdowało oddźwięk w sercu. Prawie połowa z tych, którzy śpiewali ten hymn, miała wkrótce pokład
umrzeć.
ROZDZIAŁ
XXIV
KARTA ATLANTYCKA
Mój pierwotny projekt Karty Atlantyckiej - Zmiany zaproponowane przez Prezydenta - Nasze dyskusje z 11 sierpnia - Potrzeba zabezpieczenia interesów imperialnych - Wyspy atlantyckie - Porozumienie dotyczące postępowania wobec Japonii - Mój raport z 11 sierpnia dla Foreign Office oraz Gabinetu - Niezwłoczna odpowiedź Gabinetu Końcowa wersja Karty Atlantyckiej - Wspólne angielsko-amerykań skie przesłanie do Stalina - Moje memorandum w sprawie dostaw amerykańskich - Pan Purvis ginie w wypadku lotniczym - Raport z 12 sierpnia dla Gabinetu - Gratulacje od króla i Gabinetu - Raport dla premiera Australii - Podróż do Islandii - Wracam do Londynu, 19 sierpnia.
P
odczas jednej z naszych pierwszych rozmów prezydent Roosevelt powiedział, że dobrze by było, gdybyśmy sporządzili wspólną deklarację ustalającą ogólne zasady naszego postępowania w czasie toczącej się wojny. Pragnąc poprzeć jego sugestię, wręczyłem mu następnego dnia, 10 sierpnia, próbny zarys takiej deklaracji w następującym brzmieniu: WSPÓLNA ANGIELSKO-AMERYKAŃSKA DEKLARACJA O ZASADACH Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki i premier, pan Churchill, reprezentujący rząd JKMości w Zjednoczonym Królestwie, spotykający się w celu przedyskutowania i skoordynowania środków zabezpieczających interesy ich krajów w związku z nazistowską agresją oraz niebezpieczeństwami zagrażającymi wszystkim ludom, uznali za słuszne ogłosić pewne zasady, którymi kierować się będą przy kształtowaniu swojej polityki, pokładając w nich nadzieję na lepszą przyszłość świata.
KARTA ATLANTYCKA
57
Po pierwsze, państwa te nie pragną żadnych zdobyczy terytorialnych, ani jakichkolwiek innych. Po drugie, nie pragną żadnych zmian terytorialnych niezgodnych z wolą zamieszkującej dane terytorium ludności. Po trzecie, szanują prawo wszystkich ludzi do wyboru formy rzą dów w ich własnym kraju. Pragną jedynie bronić wolności słowa i przekonań, bez której wybór taki jest czysto fikcyjny. Po czwarte, będą podejmować wysiłki na rzecz równego i sprawiedliwego podziału podstawowych surowców nie tylko w obrębie swoich własnych granic, lecz także pomiędzy narodami świata. Po piąte, pragną zawarcia takiego pokoju, który nie tylko zniweczy raz na zawsze nazistowską tyranię, lecz również dzięki skutecznej organizacji międzynarodowej zapewni ludziom bezpieczeństwo w ich własnych granicach oraz bezpieczeństwo podróży przez morza i oceany, uwolni od lęku przed bezprawnym atakiem i od przymusu utrzymywania niepotrzebnego uzbrojenia. Biorąc
pod uwagę opowieści o moich reakcyjnych poglądach
reprezentujących Stary Świat oraz przykrość, jaką sprawiały
one podobno Prezydentowi, cieszę się, że treść i idea tego, co później otrzymało nazwę Karty Atlantyckiej, powstały z inspiracji strony brytyjskiej i wyszły właśnie spod mojego pióra. Dzień 11 sierpnia zapowiadał się bardzo pracowicie. Premier do Admiralicji 11 sierpnia 1941 Wszystkie telegramy przychodzące stąd w ciągu najbliższych 24 godzin powinny być rozszyfrowywane w jak naj szybszym tempie.
W czasie naszego rannego spotkania Prezydent przedstawił mi poprawiony plan, który przyjęliśmy za podstawę dalszych dyskusji. Różnił się od mojego jedynie w punkcie czwartym, tj. w kwestii dostępu do surowców. Prezydent pragnął włączyć tam słowa "bez uprzywilejowania i na równych zasadach". Zaproponował także dwa dodatkowe paragrafy: Po szóste, pragną, aby taki pokój zapanował na wszystkich morzach i oceanach. Po siódme, wierzą, że wszystkie narody świata powinny być wychowywane w duchu wyrzeczenia się przemocy. Ponieważ utrzymanie pokoju w przyszłości będzie niemożliwe w wypadku istnienia narodów, które zbrojąc się, będą zagrażały użyciem siły na zewnątrz,
58
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
przywódcy obydwu krajów uważają za rzecz konieczną rozbrojenie takich nacji. Przyśpieszą oni wprowadzenie w życie wszelkich praktycznych środków, które pomogą narodom miłującym pokój w zrzuceniu ciężaru zbrojeń.
Zanim rozpoczęliśmy dyskusję nad tym dokumentem, Prezydent zażyczył sobie, by w Londynie i Waszyngtonie wydano równocześnie krótkie oświadczenie stwierdzające, że prezydent i premier odbyli rozmowy na morzu, w towarzystwie członków swoich sztabów, gdzie przedyskutowali problemy pomocy dla krajów demokratycznych według ustaleń ustawy Lend-Lease, oraz że te wojskowe i morskie rozmowy nie wiązały się absolutnie z żadnymi przyszłymi zobowiązaniami z wyjątkiem tych, które zostały zatwierdzone przez Kongres. Komunikat ten miał następnie stwierdzać, że premier i prezydent przedyskutowali pewne zasady dotyczące urządzenia świata i postanowili wydać na ten temat stosowne oświadczenie. Z dużą dezaprobatą przyjąłem nacisk położony na brak jakichkolwiek zobowiązań w obawie, że zostanie to skwapliwie wykorzystane przez Niemcy, a dla krajów neutralnych i pokonanych stanowić będzie źródło głębokiego rozczarowania. Miałem przeto nadzieję, że Prezydent ograniczy się do części pozytywnej, mówiącej o pomocy dla krajów demokratycznych, zwłaszcza że zabezpieczył się w tym momencie wzmianką o ustawie Lend-Lease. Tak też się stało.
Następnie odbyła się szczegółowa
dyskusja nad poprawioną deklaracji, podczas której bez trudu zgodziliśmy się na wprowadzenie kilku drobnych poprawek. Główny problem stanowiły punkty 4 i 7, a zwłaszcza ten ostatni. W skazałem wówczas, że słowa "bez uprzywilejowania" mogą zostać uznane za próbę kwestionowania porozumień z Ottawy, w związku z czym nie byłem w stanie ich przyjąć. Tekst ten musiałby być przekazany rządowi w kraju, a jeśli miałby pozostać w nie zmienionej szacie słownej, musiałyby go również otrzymać rządy dominiów. Nie żywiłem dużych nadziei, że może on zostać zaakceptowany. Jednak pan Sumner Welles wskazał, że słowa te stanowiły sedno sprawy i ucieleśniały ideał, do którego Departament Stanu dążył przez ostatnie dziewięć lat. W tym wersją
59
KARTA ATLANTYCKA
momencie nie mogłem nie wspomnieć o doświadczeniach brytyjskich związanych z przestrzeganiem przez 80 lat zasady wolnego handlu, pomimo ogromnie zawyżonych amerykańskich taryf celnych. Pozwoliliśmy na nieograniczony import do wszystkich naszych kolonii. Nawet nasze szlaki przybrzeżne były otwarte dla międzynarodowego współzawodnictwa. W zamian otrzymywaliśmy jedynie kolejne dawki amerykańskiego protekcjonizmu. Pan Welles wydawał się nieco zaszokowany. Wówczas stwierdziłem, że tylko jeżeli można będzie wstawić słowa "z odpowiednim szacunkiem dla ich obecnych zobowiązań" oraz usunąć sformułowa nie "bez uprzywilejowania", jak również słowo "handel" zastąpić słowem "rynki", realnym stanie się przekazanie tego tekstu rządo wi Jego Królewskiej Mości tudzież szansa na jego przyjęcie. Na Prezydencie zrobiło to niewątpliwie duże wrażenie. Nie ponowił już więcej nacisku w tej kwestii. Co się zaś tyczy punktu 7, to wskazałem, iż pomimo mojej akceptacji opinia publiczna w Anglii będzie rozczarowana nieokazaniem jakichkolwiek zamiarów utworzenia międzynarodowej organizacji mającej zajmować się utrzymywaniem pokoju po zakończeniu wojny. Obiecałem znaleźć jakieś odpowiednie rozwią zanie i jeszcze tego samego dnia zaproponowałem dodanie do drugiego zdania następujących słów: "przed ustaleniem szerszego i trwalszego systemu powszechnego bezpieczeństwa."
.. - ..
W tym samym czasie trwały również nieprzerwanie konferencje pomiędzy dowódcami marynarki wojennej i wojsk lądo wych, podczas których obu stronom udało się dojść do ogólnego porozumienia. Przedstawiłem Prezydentowi w ogólnym zarysie niebezpieczeństwa płynące z ewentualnego wtargnięcia Niemiec na Półwysep Iberyjski oraz opisałem nasze plany zaję cia Wysp Kanaryjskich, tzw. operację "Pilgrim". Następnie przekazałem panu Edenowi streszczenie tej dyskusji. Premier do Foreign Office 11 sierpnia 1941 1. Prezydent otrzymał list od doktora Salazara, w którym ten ostatni stwierdza, że w razie niemieckiej agresji na Portugalię uważa Azory za najlepsze miejsce schronienia dla siebie i swojego rządu, przy
60
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
pod uwagę wieloletni sojusz z Anglią, liczy na ochronę podczas przymusowego pobytu na tych wyspach. 2. Jednak gdyby tak się złożyło, że Brytyjczycy byliby zbyt zajęci, wówczas z radością przyjmie on pomoc amerykańską. Prezydent był jak najbardziej skłonny odpowiedzieć pozytywnie na tę prośbę i chciał, by w przewidzianych okolicznościach Brytyjczycy zaproponowali doktorowi Salazarowi takie scedowanie odpowiedzialności. Tyczyłoby się to również Wysp Zielonego Przylądka. 3. Powiedziałem Prezydentowi, że rozważamy również przeprowadzenie operacji znanej pod kryptonimem "Pilgrim" i że możemy zostać zmuszeni do działania jeszcze przed pogwałceniem przez Niemcy suwerenności Półwyspu, co sprawi, że będziemy niezwykle zajęci. Podkreśliłem także, że "Pilgrim" z dużym, choć niecałkowitym prawdopodobieństwem spowoduje kryzys na Półwyspie, po czym zapytałem, czy ciąg wydarzeń zapoczątkowany przez operację "Pilgrim" nie uniemożliwi w jakiś sposób przejęcia odpowiedzialności wspomnianego w paragrafie l. Odparł na to, że skoro ,,Pilgrim" nie dotyczy Portugalii, nie wpływa to absolutnie na jego działania. 4. Rozpoczęcie jakichkolwiek działań byłoby usprawiedliwionym jedynie w obliczu niebezpieczeństwa grożącego wyspom portugalskim. Zgodziliśmy się obydwaj, że z pewnością dojdzie do tego w wyniku operacji "Pilgrim", ponieważ Niemcy tym bardziej będą chcieli nas tam ubiec. 5. Niemniej jednak gotów byłby w tej sytuacji przyjść z pomocą Portugalii na wyspach atlantyckich oraz mieć do dyspozycji siły niezbędne do realizacji tego celu. Prezydent zapoznał się z treścią tego pisma i stwierdził, że zawarte w nim fakty przedstawiono poprawnie . czym
biorąc
brytyjską
•• et ••
Jeszcze tego samego dnia zajęliśmy się sprawami Dalekiego W schodu. Sankcje ekonomiczne nałożone 26 lipca wywołały w Tokio ogromny szok. Nikt z nas nie zdawał sobie chyba sprawy z wrażenia, jakie one wywarły. Książę Konoye rozpoczął niezwłocznie starania o wznowienie rozmów dyplomatycznych, a 6 sierpnia admirał Nomura, specjalny wysłannikjapoń ski w Waszyngtonie, przedstawił Departamentowi Stanu propozycję ogólnego porozumienia. Japonia miała powstrzymać dalszy marsz w głąb południowo-wschodniej Azji i zaproponowała wycofanie się z Indochin po załatwieniu spraw związanych
KARTA ATLANTYCKA
61
z "incydentem chińskim" (w taki sposób określono sześciolet Chinami). W zamian za to Stany Zjednoczone miały wznowić wymianę handlową i pomóc Japonii w uzyskaniu wszystkich niezbędnych surowców z obszaru południowo-za chodniego Pacyfiku. Z tych zgrabnie ułożonych ofert widać było od razu, że Japończycy pragnęli teraz uzyskać wszystko, nie gwarantując niczego w przyszłości. Niewątpliwie było to najlepsze rozwiązanie, jakie Konoye mógł wymusić na swoim rzą, dzie. Jednak przy naszym stole konferencyjnym na pokładzie okrętu Augusta nie było potrzeby omawiania spraw podstawowych. Całą kwestię przedstawia mój telegram wysłany do pana Edena: nią wojnę z
Premier do ministra spraw zagranicznych 11 sierpnia 1941 Sytuacja Japonii wygląda następująco: 1. Jakiś czas temu Prezydent zaproponował Japonii neutralizację Indochin i Syjamu pod wspólną kontrolą Stanów Zjednoczonych, Japonii, Wielkiej Brytanii, Chin oraz innych państw. W swojej odpowiedzi, którą prześlę nieco później, Japończycy zgadzają się z zasadą nienaruszalności granic Syjamu oraz gotowi są wycofać wojska z Indochin, lecz dołączają kilka warunków, zasadniczo nie do przyjęcia. Zastrzegają się na przykład, że wycofanie odbędzie się dopiero po zakończeniu incydentu chiń skiego, tzn. po zdławieniu Czang Kaj-szeka. Żądają także uznania wyjąt kowej pozycji Japonii na tym obszarze, jak również powstrzymania się USA od dalszych przygotowań militarnych w tym rejonie. Oczekują oczywiście zniesienia sankcji. 2. Prezydent zamierza wszcząć negocjacje w sprawie tychże warunków - co odpowiednio uspokoi Japończyków - uzyskując moratorium, powiedzmy około 30 dni, podczas których możemy wzmocnić naszą pozycję w rejonie Singapuru. Lecz postawi warunek, by powstrzymali się od jakichkolwiek dalszych działań i nie używali Indochin jako bazy wypadowej przeciwko Chinom. Sankcje ekonomiczne skierowane przeciwko Japonii zostaną utrzymane w pełnym wymiarze. Negocjacje te nie mają dużych szans powodzenia, lecz Prezydent sądzi, że zyskanie całego miesiąca jest sprawą wartą zachodu. Zwróciłem mu uwagę, że Japończycy spróbują go przechytrzyć, atakując Chiny lub odcinając szlaki komunikacyjne z Birmą. Mimo to należy uznać ich racje w sprawie rozpoczęcia negocjacji na powyższych zasadach i trzeba się będzie pogodzić z tym faktem, biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się pomiędzy USA i Japonią.
62
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
3. Podczas negocjacji Prezydent ponownie przedstawi propozycje neutralizacji zarówno Syjamu, jak i Indochin. 4. Na końcu noty, którą Prezydent wręczy ambasadorowi japoń skiemu po powrocie z podróży, znajdą się następujące słowa wzięte z mojego planu: "Każda próba dokonania podboju przez Japonię na południowo-za chodnim Pacyfiku będzie równoznaczna z podjęciem odpowiednich działań przez Stany Zjednoczone, nawet jeżeli miałyby one doprowadzić do wybuchu wojny pomiędzy obu państwami". Oprócz tego miało się tam znaleźć stwierdzenie, że ze względu na Związek Radziecki jako państwo zaprzyjaźnione, rząd Stanów Zjednoczonych będzie równie zainteresowany każdym podobnym konfliktem na północno-zachodnim Pacyfiku. 5. Uważam to za bardzo dobry pomysł i jestem zdania, że powinniśmy go poprzeć oraz poczynić starania, by skłonić Holendrów do przyłączenia się do nas, ponieważ Japończycy albo nie zgodzą się na przyjęcie warunków przedstawionych przez Prezydenta - tzn. na utrzymanie sankcji ekonomicznych, powstrzymanie się od wszelkich działań oraz rezygnację z inwazji na Syjam - albo kontynuować będą swoje działania militarne, prowadząc jednocześnie obłudną grę dyplomatyczną.
W tym wypadku warunki przedstawione w zacytowanym przed fragmencie [paragraf 4] zaczną obowiązywać z całą mocą. Należy także poinformować rząd sowiecki. Nie uważam za bezpieczne zdradzanie Chińczykom, co dla nich robimy, choć można ich bardzo oględnie zapewnić, że cały czas mamy na uwadze ich bezpieczeń stwo. 6. Tak więc uważam, że powinniśmy zatwierdzić proponowany plan działań, przedstawić go dominiom oraz uzmysłowić im, że jest to ogromny krok naprzód w kierunku zdławienia agresji japońskiej przy udziale zjednoczonych sił. chwilą
.. - ..
Pan Attlee otrzymał ode mnie obszerne streszczenie najważ niejszych punktów poruszonych podczas naszych rozmów. Premier do lorda tajnej pieczęci 11 sierpnia 1941 Po pierwsze, poczyniliśmy zadowalające ustalenia w kwestii Planu morskiego nr 4 [zajęcie przez marynarkę USA połaci Oceanu pomię dzy Ameryką a Islandią]. Po drugie, Prezydent gotów jest podjąć działania wspierające operację "Piigrim" lub kontynuujące jej osiągnięcia.
KARTA ATLANTYCKA
63
Po trzecie, zamierza rozpocząć negocjacje z Japończykami na podstawie miesięcznego moratorium, w czasie których powstrzymają się oni od wszelkich wrogich działań względem Indochin i Syjamu. Zgodził się na zakończenie swojego pisma bardzo surowym ostrzeże niem, które zaproponowałem. [ ... ] Po czwarte, Prezydent pragnie wydać, prawdopodobnie 14 lub 15 wspólną deklarację, podpisaną przez niego i przeze mnie w imieniu rządu Jego Królewskiej Mości, ustalającą ogólne zasady postępowa nia Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w tym szczególnym czasie. Przesyłam szkic deklaracji jego autorstwa, który - jak widać nie jest wolny od niedociągnięć, nieuniknionych przy tego typu deklaracjach. Warunek czwarty będzie musiał ulec zmianie, byśmy dotrzymali zobowiązań podjętych w Ottawie i nie narazili na szwank interesów Imperium. Do ostatecznych ustaleń dojdzie jednak dopiero po wojnie, w wyniku ogólnej umowy handlowej, która znacznie obniży taryfy celne i bariery handlowe na całym świecie. Nie wątpię, iż Prezydent przyjmie wszystkie proponowane przez nas poprawki, ponieważ pragnie jak najszybciej podpisać obecne porozumienie. Paragraf 7 jest chyba szczególnie godny uwagi ze względu na swój realizm. Prezydent bez wątpienia przewiduje rozbrojenie odpowiedzialnych za wojnę narodów, połączone z utrzymaniem przez czas nieokreślony znacznych sił brytyjskich i amerykańskich, zarówno na morzu jak i w powietrzu. Mając na względzie nasze poglądy na temat Ligi Narodów lub innych organizacji międzynarodowych, zaproponowałem następującą poprawkę po słowie "nacji": "przed ustaleniem szerszego i trwalszego systemu powszechnego bezpieczeństwa" . Z pewnością nie będzie mu się to zbytnio podobało, lecz przykłada on tak dużą wagę do tej wspólnej deklaracji, mającej wpłynąć w sposób zasadniczy na całą opinię publiczną w USA, że sądzę, iż wyrazi zgodę.
Jestem zdania, że nie powinniśmy piętrzyć niepotrzebnych trudnoDeklaracja ta to jedynie tymczasowe i niepełne określenie celów tej wojny. Jej zadaniem jest zapewnienie wszystkich krajów o słusz ności naszych zamierzeń i w żadnym razie nie opisuje ona całej struktury, której stworzenie planujemy po odniesieniu zwycięstwa. Proszę o zwołanie dziś wieczorem całego Gabinetu Wojennego oraz wszystkich innych osób, których obecność uzna Pan za konieczną, oraz o bezzwłoczne przekazanie mi Waszych poglądów. Tymczasem prześlemy sprawozdania dotyczące pozostałych punktów, jak również raport Cadogana z odbytych rozmów. Podejrzewam, że Preści.
64
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
zydent
byłby
bardzo niezadowolony, gdyby podpisanie wspólnego
oświadczenia okazało się niemożliwe. Zamierzałem wyjechać
dwaj
przesunęliśmy
dwunastego po południu, lecz obecnie obytermin o 24 godziny.
Dyktowanie telegramów zakończyłem o 2 po południu i tylko ogromnemu oddaniu i zaangażowaniu wszystkich zainteresowanych należy zawdzięczać, że odpowiedź Gabinetu Wojennego otrzymałem w ciągu 12 godzin. Później dowiedziałem się, że telegramy te dotarły do Londynu dopiero po północy, kiedy wielu ministrów dawno już spało. Niemniej jednak zebranie Gabinetu Wojennego zostało zwołane na 1.45 w nocy. Zjawili się wszyscy, łącznie z panem Peterem Praserem, premierem Nowej Zelandii, bawiącym wówczas w Anglii. Po szczegóło wych dyskusjach wysłali mi o 4 rano telegram z wyrazami poparcia oraz zaproponowali rozszerzoną wersję punktu 4. (brak uprzywilejowania w handlu światowym), a także wprowadzenie nowego paragrafu dotyczącego ubezpieczeń społecznych. Równocześnie dowiedziałem się, że Prezydent zaakceptował wszystkie poprawki zaproponowane przeze mnie 11 sierpnia.
.. -..
12 sierpnia w
południe,
podczas spotkania z Prezydentem, na ostateczną formę deklaracji. Przedstawiłem mu zmienioną przez Gabinet Wojenny wersję punktu 4, lecz wolał on pozostać przy dotychczasowym sformułowaniu i nie naciskałem w tej kwestii. Bez oporów natomiast zgodził się na wprowadzenie nowego paragrafu o ubezpieczeniach społecznych, tak ważnego dla Gabinetu Wojennego. Po uzgodnieniu drobnych problemów stylistycznych deklaracja była gotowa. wyraziłem zgodę
WSPÓLNA DEKLARACJA PREZYDENTA STANÓW ZJEDNOCZONYCH I PREMIERA WIELKIEJ BRYTANII 12 sierpnia 1941 Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki i premier, pan Churchill, reprezentujący rząd Jego Królewskiej Mości w Zjednoczonym -7
.
Faksymile Karty Atlantyckiej z poprawkami Churchilla
IlOB't NOT1::
snq'RET
Th18 doclllll~t Ihould not bo lct't lylnc; obout cmd, 1f it 111 unnocolIlI017 to rotn1n. ahould be return od to tho Prlyatp Oft'is;Q.
PROPOSED
DECL~RhTION
The Pree1dent ot' the United Statell ot' Amer1ca and the Pr1me Ji1n1Btłlr, Lir. Churchill, l'e1'rescnt1ng Rh liBjesty' B Qovernment 1n the Uni ted 1(1ngdOr.l, belng uet together, deem 1 t r1ght to ~lt'.ke Malin certaln cor.lmon prlnei;:>le3 in the ne.tlonBl po11c1eB ot' the1r reapect1ve countrles on which thcy baBe the1r ho~ea t'or B better !'utare for the world. F1ra·t .. the1r countr1ell lIeek no aggrand1scment, terrltor1al 01' otherj Beeond, they dcelre to Bell no terr1torlRl chengeB tha t do not oceaN w1 th the t'reely eXl?reased w1ahes ot' the peoplell concern~d. • Th1rd, they real?ect thc r1ght ot' nll l?eo~leB to chaose Rnd they L._ .... ~ ,wian 'to ae~s - o ~,I!!P-l'e~tored. to thoae ~ whol!ll'ł'to- _ -"'1'-" 4.)~M been t'orcibly ....ne. 4111:. I ,. , ~
~\-!be t'om ~~~"t. \m~ wh1ch they w11l live;
Fourth, they will endervour, vt1th due res)ect to their exiBtlng ob11gations, to t'urther thc cnjo~cnt by all ;:>eo;:>los ot' accesa, on cqual terma, to the trade and to the rnw materialII ot' the world whieh ere needed for the1r ec<mor.:1c
.lwi'"
}
J.lro8peri ty. '-":'I~~ F h, thay ulleat coll~_borlltion bet\Veen .,1& Natlona 1 conor.lle t't";,id 'th~ject ot' securing t'or ~.1l peoploa' 1m;.lrovcd le.bour standnrd,S economic advMc!llllent and aoe1al Boeurity. ) Sixth, they hope to see eetab11ahcd a pecce, atter tho t'inal doetruct10n ot' the Nazi ty ranny , Wh10h will at'rord to all nat1tms tho rnCat'lD ot' dwel1ing in aecurity within thoir own boundarlBB, and whieh wiLl ot';or~ assurnncc to all peo~loa that they liIIly l1ve out the1r l1vca in :freodom :from t'cor.fl( ......,. Sevllllth, 01(111"
A A ...... I~ tbo hi; I~,
---..--- ....... DnI,.... ••. la,,11-' .,
~
!!lus.... Buch a ,2.0occ le-~u~~'l:a'l1 fot
8eo,s
andocecma....
E1ghth, they bolicve that ell ot' thc nntlone ot ths world nuat be guided. ln 81'11'1 t to tho eb~.ndo:u·.lon t ot tho use ot' torco. ~ no tuturc l?c~.ce c:>n be r.lo1nt~.1ned U' land, 1100. 01' 011' arrnruaonto continuo to be cJ:1!>loyec! by nct1on~ which thrcf\tcn , Ol' r,my thrcatcn, ::,.ggrcaa1on outsicJ.o ar thelr t'ront1cre, ~hey bol1cvc l
....... r ::::::,)
Priv~to O:t't'icc. AUll"at 12, 191,2
'---
66
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Królestwie, spotykający się w celu przedyskutowania i skoordynowania środków mających na celu zabezpieczenie interesów ich krajów w związku z nazistowską agresją oraz niebezpieczeństwem zagraża jącym wszystkim ludom, uznają za słuszne ogłosić pewne zasady, na których opierają oni w zakresie polityki narodowej ich obu krajów swe nadzieje lepszej przyszłości świata. Po pierwsze, państwa ich nie dążą do żadnej ekspansji ani terytorialnej, ani żadnej innej. Po wtóre nie zgodzą się oni na żadne zmiany terytorialne, które by nie odpowiadały swobodnie wyrażonym życzeniom ludów zainteresowanych. Po trzecie, szanują prawo wszystkich ludów do wyboru formy rzą dów w ich własnym kraju oraz pragną, żeby przywrócono prawa suwerenne i autonomię tym, którym je odebrano siłą. Po czwarte, bez uszczerbku dla swych obecnych zobowiązań, będą oni usiłowali ułatwić wszystkim państwom, wielkim i małym, zwycięzcom i zwyciężonym, korzystanie z dostępu, na stopie równości, do handlu i surowców świata, koniecznych dla ich pomyślności gospodarczej. Po piąte, pragną doprowadzić do jak najpełniejszej współpracy ekonomicznej pomiędzy wszystkimi narodami w celu zapewnienia wszystkim poprawy warunków pracy, postępu gospodarczego i bezpieczeństwa społecznego.
Po szóste, po ostatecznym zniszczeniu tyranii nazistowskiej będą do zawarcia pokoju, który zapewni wszystkim narodom prawo do bezpiecznego życia w swych własnych granicach, i który da rękoj mię, że wszyscy ludzie we wszystkich krajach będą mogli żyć wolni od strachu i niedostatku. Po siódme, pokój taki powinien umożliwić wszystkim przemierzanie mórz i oceanów bez żadnych przeszkód. Po ósme, wierzą, że wszystkie narody świata ze względów zarówno rzeczowych, jak i duchowych, muszą dojść do wyrzeczenia się stosowania przemocy. A ponieważ żaden pokój w przyszłości nie może być utrzymany, o ile narody, które grożą lub mogą grozić agresją poza swymi granicami, będą w dalszym ciągu miały do dyspozycji uzbrojenie na lądzie, na morzu i w powietrzu, sądzą, że zanim nie zostanie zaprowadzony stały system powszechnego bezpieczeństwa na szerszą skalę, rozbrojenie takich narodów jest sprawą zasadniczą. Będą oni również popierali i zachęcali do wprowadzenia wszelkich innych praktycznych środków, mogących zmniejszyć brzemię zbrojeń, ciążą cych na ludach miłujących pokój. dążyć
67
KARTA ATLANTYCKA
Dopiero po przyjęciu tego tekstu otrzymałem telegram podarezultaty następnego spotkania Gabinetu Wojennego, które odbyło się rankiem 12 sierpnia. Wyjaśniał on przyczyny obaw co do punktu 4. Jednak uważałem osobiście, że słowa: "bez uszczerbku dla swych obecnych zobowiązań" są dostateczną rękojmią naszej pozycji. Głębokie i daleko idące znaczenie tej wspólnej deklaracji było oczywiste. Zdumiewał fakt, że Stany Zjednoczone, teoretycznie nadal neutralne, podpisywały taką deklarację· wraz z mocarstwem walczącym. Wzmianka o "ostatecznym zniszczeniu tyranii nazistowskiej" (oparta na określeniu zawartym w moim pierwotnym planie) była wyzwaniem, które w normalnych czasach doprowadziłoby do wojny. Wreszcie równie uderzający swoim realizmem był ostatni paragraf, wyrażający w sposób jasny zapowiedź, że po zakończeniu wojny Stany Zjednoczone przyłączą się do nas w sprawowaniu nadzoru nad światem aż do czasu ustalenia odpowiedniego porządku .
jący
...
-..
Prezydent i ja wysłaliśmy wspólne przesłanie do Stalina: 12 sierpnia 1941 Lektura raportu pana Hopkinsa pozwoliła nam ustalić sposób niesienia jak najskuteczniejszej pomocy Pańskiemu krajowi w jego bohaterskiej walce z nazistowską agresją. W tej chwili koncentrujemy się na wysyłce tak bardzo Panu potrzebnych dostaw. Wiele załadowa nych statków opuściło już nasze nabrzeża, a jeszcze więcej opuści je w najbliższej przyszłości. Musimy obecnie skupić naszą uwagę na bardziej dalekosiężnej polityce, ponieważ czeka nas długa i trudna droga, zanim osiągniemy to zwycięstwo, bez którego wszystkie nasze wysiłki i ofiary poszłyby na marne. Wojna toczy się na wielu frontach, a ich liczba będzie wciąż rosła. Nasze zasoby, choć ogromne, nie sąjednak niewyczerpane i w związku z tym należy się zastanowić, kiedy i gdzie powinny zostać użyte. Dotyczy to w równym stopniu gotowych wyrobów jak i surowców. Ustalenie, co rzeczywiście jest potrzebne Pańskim i naszym siłom zbrojnym możliwym będzie w świetle pełnych informacji na temat rozlicznych czynników, które należy wziąć pod uwagę przed podję-
68
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
ciem decyzji. Abyśmy wszyscy względnie szybko byli w stanie poddecyzje dotyczące podziału naszych wspólnych zasobów, proponujemy zorganizowanie spotkania w Moskwie, podczas którego nasi przedstawiciele przedyskutują te sprawy bezpośrednio z Panem. Jeże li pomysł taki przemawia do Pana, to chcielibyśmy zapewnić, że w czasie trwania tej konferencji bynajmniej nie zaprzestaniemy wysyłania niezbędnych dostaw. Zdajemy sobie sprawę, jak doniosłe znaczenie ma nieugięty opór Związku Radzieckiego dla pokonania hitleryzmu i dlatego wiemy, że musimy działać niezwykle szybko na rzecz stworzenia programu przyszłych dostaw naszych wspólnych zasobów.
jąć
a. _ .. Lord Beaverbrook chętnie przyjął moje zaproszenie, które mu z podróży. Równocześnie potrzebny mi był pan Purvis, który i tak wracał do Waszyngtonu. Sądziłem, że duet Beaverbrook i Purvis, który w wielu wypadkach reprezentował Kanadę, będzie mógł najlepiej zająć się bolesną sprawą podziału dostaw pomiędzy Wielką Brytanię i Rosję Sowiecką, co było konieczne i nieuniknione. Miałem także nadzieję, że Beaverbrook będzie w stanie wpłynąć na skalę amerykańskiej produkcji. Oczekując ich przyjazdu, napisałem plan memorandum, które znajduje się w Załącznikach.* Beaverbrook i Purvis wystartowali z Prestwick ąwoma różnymi samolotami w odstępie kilku godzin. Prawdopodobieńswo znalezienia się na pokładzie jednego lub drugiego samolotu przez każdego z nich było takie samo. Beaverbrook przyleciał bezpiecznie na Nową Fundlandię i po długiej podróży pociągiem przyłączył się do mnie 12 [sierpnia]. Purvisa i wszystkich, którzy wraz z nim znajdowali się na pokładzie, dosięgnął jeden z tych złowieszczych ciosów losu, który każe samolotowi uderzyć w niewielkie wzniesienie kilka minut po starcie. Była to ogromna strata, ponieważ Purvis trzymał w rękach wiele nici brytyjskich, amerykańskich i kanadyjskich, dbając zrazem o doskonałą harmonię tego układu. wysłałem
*
Załącznik
H str. 389 (przyp. oryg.).
69
KARTA ATLANTYCKA
Gdy Max przyjechał, przekazałem mu te szokujące wieści. Milczał przez chwilę, lecz nic nie powiedział. To był czas wojny.
.., Następujący
-..
telegram streszcza rezultaty naszej
końcowej
konferencji. Premier do lorda tajnej pieczęci 12 sierpnia 1941 1. Proszę podziękować Gabinetowi za zdumiewająco szybką odpowiedź. Przedstawiłem Prezydentowi Waszą alternatywną wersję punktu 4, lecz wolał on pozostać przy pierwotnym sformułowaniu. Osobiście nie widzę żadnej różnicy pomiędzy tymi dwiema wersjami. Słowa o szacunku dla obecnych zobowiązań stabilizują nasze stosunki z dominiami. Nie rozumiemy, w jaki sposób zagrozić nam może napływ taniej siły roboczej, skoro wszystkie kraje zastrzegają sobie prawo utrzymywania lub nakładania własnych taryf celnych w trakcie poszukiwania lepszych rozwiązań. 2. Prezydent bez oporów zaakceptował nowy paragraf 5, lecz jak widać, słowo "niedostatek" znajduje się tam, gdzie Prezydent tego sobie życzył, tzn. na końcu paragrafu 6. Dodano jedynie kilka ozdobników słownych, które w niczym nie zmieniają sensu tekstu. 3. Położyliśmy specjalny nacisk na sformułowanie ostrzeżenia pod adresem Japonii, co stanowi główną część wypowiedzi Prezydenta. Można się obawiać, że Departament Stanu będzie się domagał bardziej umiarkowanego tonu, lecz Prezydent obiecał wyrazić się w sposób jednoznaczny. 4. Pojawienie się Rosji jako oczekiwanego gościa przy naszym stole oraz potrzeba stworzenia dodatkowych programów, zarówno dla nas jak i dla USA, sprawiają, że konieczne staje się przeanalizowanie i rozwój produkcji amerykańskiej. Prezydent zamierza poprosić Kongres o kolejnych 5 miliardów dolarów w ramach ustawy Lend-Lease. Z radością wita on przybycie Beaverbrooka do Waszyngtonu i jestem pewien, że jest to bardzo potrzebny krok. Proszę przeczytać wspólne pismo Roosevelta i Churchilla do drogiego starego wujka Joe. Spodziewam się, że Amerykanie wyślą Harrimana jako swojego przedstawiciela i proponuję, by Beaverbrook udał się w naszym imieniu do Moskwy lub jakiegokolwiek miejsca pobytu rządu sowieckiego. Nie chcemy, by konferencja w Moskwie rozpoczęła się wcześniej niż pod koniec września, kiedy to, mam nadzieję, będziemy znali położenie frontu rosyjskiego w zimie.
70
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
5. Amerykanie wysyłają nam bezzwłocznie 150 tysięcy dodatkowych karabinów i oczekuję usprawnienia przydziału ciężkich bombowców i czołgów. Liczę, że przejmą oni całą obsługę promową oraz wyznaczą do dostaw w Anglii i Afryce Zachodniej pilotów amerykań skich, z których wielu szkolonych jest u nas. 6. Dzięki waszej szybkości działania już dzisiaj, tj. dwunastego, mogę rozpocząć powrót do kraju. Prezydent przydziela nam kilka amerykańskich niszczycieli, które nie są uważane za eskortę, lecz wkroczą do akcji w razie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa. Franklin junior, płynący na jednym z nich, został mianowany moim oficerem łącznikowym w czasie pobytu na Islandii (C) *, gdzie odbędzie się wspólny przegląd sił brytyjskich i amerykańskich. 7. Lord Beaverbrook udaje się teraz wraz z Harrimanem do Stanów Zjednoczonych. 8. Ufam, iż moi współpracownicy uznają moją misję za owocną. Jestem pewien, że nawiązałem bliski i żywy kontakt z naszym wielkim przyjacielem.
Przed odpłynięciem do kraju otrzymałem depeszę gratulacyjod króla. Odpowiedź na ten oraz inne telegramy wysłałem podczas podróży.
ną
Premier do Jego Królewskiej Mości 13 sierpnia 1941 Niech Wasza Wysokość przyjmie wyrazy wdzięczności za najlepsze życzenia. Lord tajnej pieczęci dostarczy teksty wszystkich telegramów relacjonujących cały przebieg tej misji. Nawiązałem niezwykle serdeczne i osobiste stosunki z Prezydentem i liczę, że Wasza Wysokość uzna, iż osiągnięte rezultaty usprawiedliwiają całe to przedsięwzięcie. Prezydent wręczył mi osobisty list, który mam nadzieję przekazać Waszej Wysokości we wtorek, 19 sierpnia, podczas lunchu.
A oto telegram do pana Attlee, binetu Wojennego.
*
występującego
w imieniu Ga-
Aby nie pomylić tej nazwy z Irlandią, nakazałem, aby władze brytyjskie zawsze umieszczały przy nazwie "Islandia" literę (C). Było to, wbrew pozorom, bardzo istotne posunięcie (przyp.oryg.).
71
KARTA ATLANTYCKA
Premier do lorda tajnej pieczęci 13 sierpnia 1941 Dziękuję za miły telegram. Cieszę się, że zamierza Pan osobiście nadać przez radio oświadczenie oraz odczytać deklarację. Proszę zrobić wyraźną pauzę pomiędzy oświadczeniem wstępnym a właściwym tekstem mówiąc: "A teraz odczytam tekst wspólnej deklaracji". Nie sądzę, bym musiał udzielać jakichkolwiek wyjaśnień, jako że samo oświadczenie wystarczy, by zapełnić kolumny gazet. Mogę wystąpić po powrocie w niedzielę wieczór, gdy znana będzie reakcja Stanów Zjednoczonych na nasze spotkanie i powstałą wspólną deklarację. 1. Można w sekrecie udzielić prasie kilku wskazówek, lecz i bez tego zauważy, że wspólna deklaracja przyjmująca za cel ostateczne zniszczenie nazistowskiej potęgi oraz rozbrojenie agresywnych państw, pod przywództwem Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonychjest wydarzeniem o pierwszorzędnym znaczeniu. Zarówno wrogowie, jak i przyjaciele muszą mieć czas na dogłębne tego zrozumienie. 2. Tylko i wyłącznie do Pańskiej wiadomości: Prezydent zamierza pozostać na morzu do końca tego tygodnia, by ochraniać mój powrót. Powiedziałem mu, że nie jest to konieczne, lecz nalegał. 3. Jesteśmy niezmiernie ciekawi, jak to wszystko zostanie przyjęte. 4. Z przyjemnością przeczytałem Pańskie wspaniałe oświadczenie pod koniec sesji.
Pan Menzies, premier Australii, jące pismo:
otrzymał
ode mnie
następu
15 sierpnia 1941 1. Bez wątpienia otrzymał Pan odpowiednie telegramy dotyczące spotkania atlantyckiego. Myślę, że popiera Pan to, co osiągnięto. Prezydent obiecał ostrzec Japonię, tak jak ustalono. Będziemy wówczas mogli stanąć w jednym szeregu i oznajmić, że jeżeli Japonia przystąpi do wojny ze Stanami Zjednoczonymi, oznaczać to będzie automatycznie wojnę z Wielką Brytanią i całą Wspólnotą Narodów. Ustalam to z Edenem i zostanie Pan o wszystkim powiadomiony normalnymi kanałami. Proszę zauważyć, że ostrzeżenie Prezydenta obejmuje również atak na Rosję, co powinno sprawić, że Stalin stanie po naszej stronie, no i oczywiście Holendrzy. Gdy powstanie taki front jeszcze przy współudziale Chin, jestem pewien, że Japonia uspokoi się na jakiś czas. Niemniej jednak konieczny jest jak naj ostrzejszy język i najskuteczniejszy układ. 2. Marynarka amerykańska w sposób efektywny opanowuje połać Atlantyku rozciągającą się od Ameryki do Islandii, tym samym po-
72
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
zwalając na zluzowanie 50 niszczycieli i korwet, które będą wkrótce potrzebne na wodach krajowych i na południowym Atlantyku.
Podróż do Islandii minęła bez większych przygód, choć w pewnym momencie trzeba było zmienić kurs po otrzymaniu informacji o znajdujących się niedaleko U-bootach. W skład naszej eskorty wchodziły dwa niszczyciele amerykańskie, a na pokładzie jednego z nich znajdował się chorąży Franklin D. Roosevelt junior, syn Prezydenta. 15 sierpnia natknęliśmy się na płynący do kraju konwój składający się z 73 jednostek w doskonałym stanie po udanej podróży przez Atlantyk. Był to krzepiący widok, a ze statków handlowych z przyjemnością patrzono na Prince ofWales. Wczesnym rankiem, w sobotę 16 sierpnia, dotarliśmy do wyspy i zarzuciliśmy kotwicę w Hvalfjordhur, skąd udaliśmy się do Reykjaviku na pokładzie niszczyciela. Ogromny tłum zebrany na nabrzeżu zgotował nam niezwykle gorące i głośne przyjęcie i ten entuzjazm towarzyszył nam przez cały czas pobytu aż do odjazdu, kiedy to rozległy się tak głośne okrzyki i oklaski, jakie, o czym nas zapewniono, rzadko można usłyszeć na ulicach Reykjaviku. Po krótkiej wizycie w Althingu, gdzie złożyliśmy wyrazy szaunku regentowi i członkom rządu islandzkIego, udałem się na wspólny przegląd sił brytyjskich i amerykańskich. Żołnierze maszerowali trójkami i grano melodię "United States Marines", która tak natrętnie wbiła mi się w pamięć, że długo nie mogłem się jej pozbyć. Znalazłem czas, by zwiedzić budowane tam nowe lotniska, jak również zobaczyć wspaniałe gorące źródła oraz powstające szklarnie. Od razu pomyślałem, że mogłyby one zostać użyte do ogrzewania Reykjaviku i starałem się zwrócić uwagę na ten plan jeszcze w czasie wojny. Cieszę się, że został on przyjęty. Przyjmowałem paradę wraz z synem Prezydenta stojącym tuż obok mnie i okazała się ona jeszcze jedną demonstracją solidarności angielsko-amerykańskiej.
Po powrocie do Hvalfjordhur odwiedziłem okręt Ramillies i zwróciłem się do przedstawicieli załóg okrętów brytyjskich i amerykańskich, w tym również niszczycieli Hecla i Churchill.
KARTA ATLANTYCKA
73
Gdy po tych długich i męczących przeżyciach zapadł wresz·· cie zmierzch, popłynęliśmy do Scapa, gdzie przybyliśmy bez przeszkód 18 sierpnia. Następnego dnia byłem już w Londynie.
ROZDZIAŁ
XXV
POMOC DLA ROSJI
M§!stwo Rosjan i zbliżająca si§! zima - Lord Beaverbrook popiera pomoc dla Rosji - Dostawy amunicji dla Rosji - dowód naszego poświ§! cenia - Misja Beaverbrooka i Harrimana - Mój list do Stalina z 29 sierpnia - Jego odpowiedź - Rozmowa z ambasadorem Majskim Atmosfera zagrożenia - Moja odpowiedź na pismo Stalina - Zwierzam si§! ze swoich obaw Rooseveltowi - List do sir Stafforda Crippsa z 5 września - Kolejne pismo od Stalina - Fantastyczna propozycja Moja odpowiedź - Lord Beaverbrook płynie do Archangielska na pokładzie okr§!tu "London" - Mój list do Stalina z 21 września - Misja Beaverbrooka w Moskwie - Ponure przyj§!cie - Serdeczne kontakty z Ameryką - Protokół w sprawie dostaw dla Rosji - Nieprzerwany ciąg konwojów do Archangielska - Uporczywe nalegania Moskwy na utworzenie drugiego frontu - Krytyczna sytuacja atakowanej Rosji Mój telegram do sir Stafforda Crippsa z 28 października - Jednoznaczna wypowiedź - Zima tarczą dla wojsk rosyjskich - Fundusz pani Churchill "Pomoc dla Rosji".
inęły dwa miesiące walk na froncie rosyjskim, na którym wojska niemieckie zadały Rosji ciężkie ciosy. Zarazem jednak widoczna stała się druga strona medalu. Pomimo poważnych strat opór Rosjan bynajmniej nie słabł. Żołnierze gotowi byli walczyć do ostatka, zdobywając nowe doświadczenia i umiejętności. Na tyłach frontu tworzyły się oddziały partyzanckie, które w bezlitosnej walce nękały linie komunikacyjne wroga. Przejęte przez Niemców rosyjskie linie kolejowe nie odpowiadały ich wymogom, drogi główne rozpadały się z powodu nasilonego ruchu, a boczne, zwłaszcza po deszczu, były zupełnie bezużyteczne. Pojazdy transportowe coraz bardziej się zużywały. Niespełna trzy miesiące dzieliły
M
75
POMOC DLA ROSJI
Niemców od zimy, której tak bardzo się obawiali. Czy uda się w tym czasie zająć Moskwę? A jeśli tak, czy to wystarczy? To było bardzo ważne pytanie. Choć Hitler przeżywał nadal uniesienie po zwycięstwie w Kijowie, generałowie niemieccy odczuwali, że ich początkowe obawy były w pełni usprawiedliwione. Nad tym decydującym obecnie frontem ciążyła czterotygodniowa zwłoka. Zadanie "zniszczenia sił nieprzyjaciela na Białorusi" przydzielone grupie armii "Środek" pozostawało w dalszym ciągu nie wykonane. Lecz w miarę jak zbliżał się koniec jesieni, a z nim wzrastał kryzys na froncie rosyjskim, tym bardziej naglące stawały się żądania Sowietów pod naszym adresem .
.. .. ..
Lord Beaverbrook powrócił ze Stanów Zjednoczonych, pobudziwszy do czynu tamtejsze koła odpowiedzialne za oszała miający wzrost produkcji. Stał się on orędownikiem pomocy dla Rosji w Gabinecie Wojennym. Była to działalność niezwykle istotna. Biorąc pod uwagę wszystkie nasze trudności zwią zane z przygotowaniem walk na Pustyni Libijskiej, niepokój z powodu Japonii, który kładł się cieniem na naszych interesach na Malajach i Dalekim Wschodzie, oraz to, że wszystko co wysyłaliśmy dla Rosji było częścią naszych, niezwykle ważnych zasobów - istotnym było, aby znalazł się ktoś tak bardzo zaangażowany w organizowanie dla niej pomocy w tym szalenie trudnym okresie. Usiłowałem dopilnować, by zachowane zostały odpowiednie proporcje i wszelkie niepokoje dzieliłem z moimi współpracownikami. Przetrwaliśmy jakoś nieprzyjemny proces zagrożenia dla naszych najważniejszych planów spowodowany działaniem na rzecz nowego sojusznika - ponurego opryskliwego, chciwego i tak obojętnego na nasz los. W drodze powrotnej z Islandii czułem, że gdy Beaverbrook i Harriman powrócą z Waszyngtonu i będziemy mogli dokład nie przeanalizować szanse wysłania amunicji i dostaw, powinni oni niezwłocznie udać się do Moskwy, by zaoferować wszystko, na co nas stać. Rozpoczęły się długie i bolesne dyskusje na temat szczegółów naszej wspólnej oferty z 12 sierpnia. Po-
76
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
szczególne departamenty czuły się t4, jak gdyby obdzierano je ze skóry. Jednakże udało nam się zebrać wszystko, co było możliwe i wyraziliśmy zgodę na skierowanie do Rosji ogromnej ilości dostaw przeznaczonych dla nas, aby tym sposobem wzmocnić opór wojsk sowieckich. W obecności moich kolegów wysunąłem propozycję wysłania lorda Beaverbrooka do Moskwy. Gabinet zgodził się, by przedstawił on całość sprawy Stalinowi. Przedstawicielem prezydenta Roosevelta miał być Averell Harriman. W związku z tym wysłałem informację do lorda Beaverbrooka: Premier do lorda Beaverbrooka 30 sierpnia 1941 Chciałbym, byś udał się do Moskwy wraz z panem Harrimanem w celu ustalenia długoterminowych dostaw dla armii rosyjskiej. Bę dzie to możliwe przy wyłącznym wykorzystaniu zasobów amerykań skich, mimo iż posiadamy kauczuk, buty itp. Nowa dostawa zostanie zamówiona w Stanach Zjednoczonych. Rozmiary dostaw są oczywiście ograniczone z powodu liczby portów oraz niewystarczającej liczby statków. Gdy wiosną szerokość torów kolejki wąskotorowej zostanie podwojona, stanie się ona bardzo istotnym środkiem komunikacyjnym. Jak największa pomoc dla Rosji stanowi nasz obowiązek, nawet jeżeli miałoby się to odbyć kosztem ogromnych ofiar i wyrzeczeń z naszej strony. Jednak wsparcie na większą skalę będzie możli we dopiero w połowie lub pod koniec 1942 r., natomiast główne plany naszej pomocy przypa~ają na rok 1943. Twoim zadaniem będzie nie tylko współpraca w zaplanowaniu wsparcia dla Rosji, lecz również dopilnowanie, byśmy się całkowicie nie wykrwawili w wyniku tychże działań. Nawet jeżeli to, co tam zobaczysz poruszy Cię do głębi,ja pozostanę w tym względzie absolutnie niewruszonym. Jednak, moim zdaniem, jesteś właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, a opinia publiczna już to potwierdziła. Decyzja o wysłaniu Harrimana świadczy, że Hopkins nie czuje się na tyle dobrze, by sam się tam udać. W tej chwili nie ma chyba sensu, by wysyłać tam Edena. Co do dat, to wszystko w rękach Amerykanów, lecz musimy działać w dobrej wierze, by nikt nie mógł później powiedzieć, że oszukiwaliśmy Rosjan lub że graliśmy na zwłokę. Koniecznym będzie ustalenie daty konferencji w ciągu najbliższych kilku dni. Nie sądzę, by różnica dwóch tygodni w jedną czy drugą stronę była istotną, ponieważ 90% spraw dotyczy projektów długoterminowych.
POMOC DLA ROSJI
77
Chcąc zrobić wstępny
nie zarysować
krok do tej misji, postanowiłem ogólsytuację w liście do pana Stalina.
29 sierpnia 1941 1. Szukam jakiegoś sposobu, aby wesprzeć Pana i cały naród rosyjski w czasie ustalania ze Stanami Zjednoczonymi warunków długo terminowych porozumień, które mają stanowić temat konferencji moskiewskiej. Majski poinformował mnie o dużym zapotrzebowaniu na samoloty myśliwskie, spowodowanym poważnymi stratami. Wysyła my 200 tomahawków, o których wspominałem ostatnim razem. Nasze dwa dywizjony, liczące 40 hurricane'ów, powinny dotrzeć do Murmańska około 6 września. Z pewnością zdaje Pan sobie sprawę, że myśliwce stanowią podstawę naszej obrony w kraju, oraz że przy ich użyciu staramy się osiągnąć przewagę powietrzną w Libii i przeciągnąć Turcję na naszą stronę. Niemniej jednak jestem gotów wysłać dodatkowych 200 hurricane'ów, co razem czyni 445, pod warunkiem, że Wasi piloci będą w stanie skutecznie je wykorzystać. Będą to hurricane'y wyposażone odpowiednio w 8 i 12 karabinów maszynowych, które są niezwykle groźne w akcji. W chwili obecnej możemy ich wysłać do Archangielska sto, a wkrótce potem dwa razy po 50 wraz z mechanikami, instruktorami oraz częściami zamiennymi. Tymczasem można by rozpocząć zaznąjamianie Waszych pilotów i mechaników z nowym typem maszyn pod warunkiem, że wyśle ich Pan do naszych dywizjonów powietrznych do Murmańska. Jeżeli uważa Pan, że przyniosłoby to pożytek, niezwłocznie wydamy odpowiednie rozkazy, a pełna treść technicznego memorandum zostanie przesłana przez naszą wojskową misję powietrzną. 2. Z radością witamy wieści, że Persowie zdecydowali się zaprzestać oporu. Poza chęcią zabezpieczenia pól naftowych, głównym powodem naszego wejścia do Persji było pragnienie uzyskania nowego szlaku prowadzącego do Waszego kraju, niemożliwego do zastąpie nia jakimkolwiek skrótem. W tym celu musimy stworzyć linię kolejową od Zatoki Perskiej do Morza Kaspijskiego i zapewnić jej sprawne działanie. Minister spraw zagranicznych przekazał Panu złożone na ręce Majskiego warunki, jakie zgodziliśmy się przyjąć w rozmowach z rządem perskim. Chcemy mieć tam przyjaznych ludzi, by nie narażać się na marnowanie kilku dywizji do pilnowania linii kolejowej. Żywność jest wysyłana z Indii, a jeżeli Persowie ulegną, rozpoczniemy regulowanie opłat za ropę, które winni jesteśmy szachowi. Wydajemy instrukcje naszym wysuniętym oddziałom, by połączyły się z Waszymi siłami w punkcie, który zostanie ustalony przez naszych dowódców wojskowych. Z pewnością nastąpi to gdzieś pomiędzy
78
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Hamadanem i Kazwinem. Świat powinien się dowiedzieć, że siły brytyjskie i rosyjskie podały sobie ręce. Naszym zdaniem najlepiej by było nie wdzierać się siłą do Teheranu, ponieważ potrzebujemy jedynie drogi tranzytowej. Tworzymy dużą bazę w Basrze do przyjmowania dostaw amerykańskich, które w ten sposób będą mogły bezpiecznie dochodzić do rejonu Morza Kaspijskiego i terenów nadwołżań skich. 3. Raz jeszcze pragnę wyrazić podziw całego narodu brytyjskiego dla wspaniałej postawy rosyjskiej armii i ludu w walce z nazistowskim najeźdźcą. Generał Macfarlane jest pod dużym wrażeniem tego, co zobaczył na froncie. Czekają nas trudne czasy, lecz dzięki naszym ciągłym nalotom Hitler też nie będzie miał przyjemnej zimy. Z uznaniem przyjąłem poważne ostrzeżenie, jakie Wasza Ekscelencja dał Japonii w kwestii dostaw przechodzących przez Władywostok. Gdy spotkałem się z prezydentem Rooseveltem, był on skłonny przyjąć zdecydowaną linię postępowania wobec japońskiej agresji, czy to na południowym, czy też na północno-zachodnim Pacyfiku, a ja oświadczyłem, że w razie wybuchu wojny staniemy po jego stronie. Bardzo chciałbym zrobić coś więcej dla Czang Kaj-szeka, niż to co mogliśmy uczynić do tej pory. Nie chcemy wojny z Japonią, ajedynym sposobem jej uniknięcia jest unaocznienie temu podzielonemu i nazbyt dufnemu narodowi naturalnych konsekwencji takiej sytuacji.
Wieczorem 4 września zjawił się u mnie pan Majski, by przekazać mi odpowiedź pana Stalina. Było to jego pierwsze osobiste pismo od czasu, gdy posłałem Stalinowi 7 lipca mój list po ataku Niemiec na Rosję. Premier Stalin do Premiera 4 września 1941 Osobiste pismo od premiera Stalina do premiera Churchilla. Chciałbym podziękować za obietnicę sprzedaży Związkowi Radzieckiemu kolejnych 200 myśliwców, prócz 200 obiecanych uprzednio. Nie wątpię w to, że lotnicy radzieccy opanują te maszyny i wykorzystają je z jak największym pożytkiem. Muszę jednak powiedzieć, że te samoloty, których nie można bezzwłocznie wprowadzić do akcji, nie spowodują poważnych zmian na froncie wschodnim. Przyczyną tego jest nie tyle skala, na jaką prowadzona jest obecna wojna, narzucająca konieczność ciągłych ogromnych dostaw samolotów, ile przede wszystkim sytuacja wojsk radzieckich, która uległa znacznemu pogorszeniu w tak ważnych rejonach, jak Ukraina czy Leningrad.
POMOC DLA ROSJI
79
Stabilizacja frontu, jaką udało się nam osiągnąć trzy tygodnie temu, ostatnio zachwiana z powodu przesłania na front wschodni 30 do 34 nowych niemieckich dywizji piechoty i ogromnej liczby czoł gów oraz samolotów. Dochodzi jeszcze do tego wzmożona aktywność 20 fińskich i 26 rumuńskich dywizji. Niemcy nie biorą na serio niebezpieczeństwa na Zachodzie i bezkarnie przesyłają na Wschód wszystkie swoje siły, przekonani, że na Zachodzie nie istnieje żaden drugi front i istnieć nie będzie. Uważają, że można zniszczyć wrogów pojedyńczo: najpierw Rosję, a potem Anglię. W rezultacie tych wydarzeń straciliśmy ponad połowę Ukrainy, a co gorsza, nieprzyjaciel znajduje się u bram Leningradu. To wszystko sprawiło, że straciliśmy Krzyworoskie Zagłębie rud żelaza i sporą liczbę zakładów metalurgicznych na Ukrainie; ewakuowaliśmy hutę aluminium nad Dnieprem oraz dwie dalsze w Tichwinie, dwa zakłady produkcji silników i samolotów na Ukrainie oraz dwa takie same w Leningradzie. W ciągu najbliższych 7 do 8 miesię cy nie będziemy w stanie ich uruchomić w nowych miejscach. Osłabiło to znacznie nasze siły obronne i spowodowało śmiertelne zagrożenie Związku Radzieckiego. Powstaje więc pytanie, w jaki sposób wybrnąć z tej niekorzystnej sytuacji. Sądzę, że istnieje tylko jedno wyjście - utworzenie w tym roku gdzieś na Bałkanach albo we Francji drugiego frontu, który odciągnie z frontu wschodniego 30 do 40 dywizji, przy równoczesnym zapewnieniu Związkowi Radzieckiemu 30 tysięcy ton aluminium do przyszłego października oraz minimalnych miesięcznych dostaw 400 samolotów i 500 czołgów (małych lub średnich). Bez tego Związek Radziecki albo zostanie pokonany, albo osłabio ny do tego stopnia, że utraci na długi czas zdolność pomagania swoim sojusznikom na frontach walki z hitleryzmem. Zdaję sobie sprawę, że pismo niniejsze spowoduje konsternację Waszej Ekscelencji. Lecz cóż można zrobić? Doświadczenie nauczyło mnie patrzeć prawdzie w oczy bez względu na to, jak bardzo była by ona nieprzyjemna oraz mówić to co myślę, bez względu na to, jak to zostanie przyjęte. Sprawa perska zakończyła się całkiem nieźle. Przesądziły ją wspólne działania oddziałów brytyjskich i radzieckich. Tak będzie zawsze, jeżeli nasze siły będą działać razem. Lecz Persja stanowi jedynie epizod. Losy wojny nie rozstrzygną się w Persji. Związek Radziecki, podobnie jak Wielka Brytania, nie pragnie wojny z Japonią. Nie uważa za możliwe złamania istniejących umów, w tym traktatu o neutralności z Japonią. Lecz jeżeli Japonia pogwałci te umowy i zaatakuje ZSRR, spotka się z odpowiednią reakcją ze strony radzieckich sił zbrojnych. została
80
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Na koniec chciałbym podziękować za podziw wyrażony przez Pana w związku z działaniami wojsk radzieckich, które toczą krwawą wojnę z hordami hitlerowskich bandytów o wspólną sprawę wolności .
.. - ..
Ambasador sowiecki w towarzystwie pana Edena rozmawiał ze mną przez półtorej godziny. W gorzkich słowach stwierdził, że przez ostatnich 11 tygodni Rosja samotnie przyjmuje na siebie całą siłę niemieckiego uderzenia. Siła ta jest nieporównywalna z niczym innym, co miało miejsce wcześniej. Stwierdził, że nie chce używać wielkich słów, lecz qważa tę sytuację za punkt zwrotny w historii. Jeżeli Rosja zostanie pokonana, to w jaki sposób chcemy wygrać wojnę? Pan Majski wzruszająco podkreślał skrajną powagę sytuacji na froncie wschodnim, co wzbudziło moje szczere współczucie. Lecz gdy nagle wyczułem pewien ton groźby w jego słowach, uniosłem się gniewem: "Proszę nie zapominać, że nie dalej jak cztery miesiące temu nie byliśmy pewni, czy nie wyruszycie przeciwko nam u boku Niemiec. Ba, uważaliśmy to nawet za wielce prawdopodobne. Lecz mimo to byliśmy pewni, że w końcu zwyciężymy. Nigdy nie byliśmy zdania, że nasze przetrwanie jest uzależnione od jakichkolwiek waszych działań. Bez względu na to co się wydarzy, i bez względu na to co zrobicie, nie macie żadnego prawa czynić nam wyrzutów". Gdy mój gniew doszedł do szczytu, ambasador wykrzyknął: "Proszę się uspokoić, drogi panie Churchill", lecz od tej chwili jego ton uległ wyraźnej zmianie. Od tej pory dyskusja toczyła się wokół spraw poruszonych w telegramach. Ambasador prosił o jak naj szybszy desant na wybrzeżu Francji lub w Niderlandach. Wyjaśniłem przyczyny uniemożliwiające podobną akcję oraz zwróciłem uwagę na fakt, że w niczym nie pomogłaby ona Rosji. Powiedziałem, że właś nie tego dnia spędziliśmy z ekspertami pięć godzin, badając sposoby zwiększenia nośności kolei transperskiej. Nadmieniłem również o misji Beaverbrooka i Harrimana oraz o naszym postanowieniu przekazania Rosji największej ilości dostaw, jakie tylko mogliśmy wygospodarować. Wreszcie wspólnie z panem Edenem poinformowaliśmy go, iż jesteśmy gotowi jasno
81
POMOC DLA ROSJI
oznajmić
Finom, że wypowiemy im wojnę, jeżeli przekroczą z Rosją ustaloną w 1918 r. Pan Majski oczywiście nie zaprzestał próśb o utworzenie drugiego frontu, lecz wszelka dyskusja była bezcelową. granicę
•• et ••
Skonsultowałem z rządem kwestie podniesione podczas rozmowy z panem Majskim oraz poruszone w piśmie od Stalina i tego samego wieczora wysłałem odpowiedź.
4 września 1941 nie powinniśmy unikać żadnych wysiłków, muszę stwierdzić, że w chwili obecnej nie istnieje możliwość jakichkolwiek działań brytyjskich na Zachodzie, z wyjątkiem działań powietrznych, które prawdopodobnie odciągną pewien procent sił niemieckich ze Wschodu przed nadejściem zimy. Nie ma najmniej szych szans na utworzenie drugiego frontu na Bałka nach bez pomocy Turcji. Jeżeli Ekscelencja tego sobie życzy, gotów jestem podać wszystkie argumenty, które zmusiły nas do wyciągnię cia takich, a nie innych wniosków. Zostały one dzisiaj przedyskutowane z Pańskim ambasadorem podczas konferencji z ministrem spraw zagranicznych i szefami sztabu. Działania mogące się zakoń czyć kosztownym fiaskiem będą stanowiły korzyść tylko·i·wyłą:czrrre dla Hitlera. 2. Posiadane przeze mnie informacje pozwalają mi wysnuć wniosek, że kulminacyjny moment niemieckiego natarcia jest już za nami, i że zima da Waszym bohaterskim żołnierzom chwilę wytchnienia. Jest to jednak wyłącznie moja osobista opinia. 3. Dostawy. Dobrze zdajemy sobie sprawę z ciężkich strat poniesionych przez przemysł rosyjski i czynimy wszelkie wysiłki, aby wam pomóc. Wysyłam telegram do prezydenta Roosevelta, aby przyśpie szyć przybycie pana Harrimana do Londynu. Nawet przed konferencją moskiewską będziemy mogli Panu podać liczbę samolotów i czoł gów, które wspólnie podejmiemy się wysyłać w odstępach miesięcz nych wraz z dostawami kauczuku, aluminium, płótna itp. Ze swej strony jesteśmy gotowi wysyłać Panu z produkcji brytyjskiej połowę ogólnej liczby samolotów i czołgów, o które Pan prosi. Mamy nadzieję, że USA będą w stanie dostarczyć drugą połowę. Zrobimy wszystko, by jak najszybciej rozpocząć wysyłki. . 4. Wydaliśmy już rozkazy zaopatrzenia kolei perskiej w tabor kolejowy, aby z dwóch pociągów zwiększyć jej wydolność do całkowitej,
Premier do monsieur Stalina 1. Odpowiadam w duchu Pańskiego pisma.
Choć
82
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
tj. dwunastu pociągów w obie strony. Stan taki powinniśmy osiągnąć wiosną 1942 r. Lokomotywy i tabor kolejowy muszą być wysyłane stąd dookoła Przylądka, przy czym pozostaje jeszcze kwestia zapewnienia wody wzdłuż linii kolejowej. Wkrótce wyruszy pierwszych 48 lokomotyw i 400 stalowych platform kolejowych. 5. Jesteśmy gotowi do opracowania razem z Wami wspólnych planów. Nie można przewidzieć, czy wojska brytyjskie będą dostatecznie silne, by zaatakować kontynent europejski w 1942 r. Niewykluczone, że będziemy Wam w stanie pomóc na dalekiej północy. Przed końcem tego roku mamy zamiar zwiększyć naszą armię na Bliskim Wschodzie do trzech czwartych miliona, a latem 1942 do miliona. Gdy wojska niemiecko-włoskie w Libii zostaną pokonane, siły te bę dą mogły dołączyć do Waszego południowego skrzydła, co mamy nadzieję - zachęci Turcję do zachowania przynajmniej uczciwej neutralności. My tymczasem nękać będziemy Niemców z powietrza z coraz większą zaciętością, aby zapewnić w ten sposób spokój na morzach i utrzymać się przy życiu. 6. W pierwszym paragrafie użył Pan słowa "sprzedaż". Nie patrzymy na tę sprawę w taki sposób i nie braliśmy pod uwagę jakiejkolwiek zapłaty. Lepiej, jeżeli wszelka pomoc, jakiej Wam udzielamy, odbywa się na tej samej zasadzie, co dostawy Lend-Lease, które nie są rozpatrywane w kategoriach finansowych. 7. Zamierzamy wywrzeć jak największy nacisk na Finlandię, łącz nie ·z·l'l('}'informowaniem jej o wypowiedzeniu wojny, jeżeli w dalszym ciągu będzie naruszać ustalone dawno granice. Prosimy również USA o wywarcie na nią nacisku w tej kwestii. Całą sprawę uważałem łem
za tak istotną, że niezwłocznie wysła do Prezydenta następujący telegram:
Były człowiek marynarki 5 września 1941 do prezydenta Roosevelta Ubiegłego wieczora ambasador sowiecki przyniósł mi i Edenowi poniższe pismo, mówiąc przy okazji o powadze sytuacji oraz o ogromnym znaczeniu, jakie przywiązuje do naszej odpowiedzi. Chociaż nic w jego słowach nie upoważnia do takich przypuszczeń, to jednak nie możemy się oprzeć wrażeniu, że być może Sowieci myślą o odrębnych warunkach. Rząd uznał za słuszne wysłanie Panu poniższej odpowiedzi. Mam nadzieję, że nie ma pan nic przeciwko naszym wzmiankom o ewentualnej pomocy amerykańskiej. Czuję, że chwila jest decydująca. Musimy robić, co możemy. Pozdrowienia. [... l
POMOC DLA ROSJI
83
Prośba sowiecka została oczywiście gorąco poparta przez naszego ambasadora w Moskwie. W związku z tym wysłałem odpowiedź, która miała go na przyszłość uzbroić w odpowiednie argumenty.
Premier do sir Stafforda Crippsa 5 września 1941 l. Gdyby możliwa była jakakolwiek akcja mogąca ściągnąć oddziały niemieckie z Rosji do Francji lub Niderlandów, przeprowadzilibyśmy ją bez względu na koszty. Nasi generałowie są przekonani, że każda taka próba zostałaby krwawo odparta i oddziały nasze musiały by się wycofać po kilku dniach. Wybrzeże Francji jest doskonale umocnione, a Niemcy w dalszym ciągu posiadają na Zachodzie wię cej dywizji niż my w Wielkiej Brytanii, nie mówiąc już o wspaniałym wsparciu powietrznym. Nie ma możliwości przetransportowania tak ogromnej armii na kontynent, chyba że proces ten zostałby rozłożony na wiele miesięcy. Przesłanie naszych flotylli do wykonania tej operacji całkowicie sparaliżowałoby pomoc dla Bliskiego Wschodu oraz położyłoby kres wszelkiemu ruchowi na Atlantyku. Oczywiście, spowodowałoby to klęskę bitwy o Atlantyk oraz wycieńczenie i ruinę Wysp Brytyjskich. Nie jesteśmy w stanie zrobić niczego, co wpłynę łoby na sytuację na froncie wschodnim. Od pierwszych dni niemieckiej napaści na Rosję nieustannie naciskam szefów sztabu, by rozpatrywali wszelkie możliwe formy działania. Całkowicie podzielają oni poglądy, które tutaj wypowiadam. 2. Gdy Stalin mówi o froncie na Bałkanach, musi Pan pamiętać, że przy użyciu dostępnych nam kiedyś okrętów na Morzu Śródziemnym zdołaliśmy w ciągu 7 tygodni umieścić w Grecji zaledwie dwie dywizje i jedną brygadę pancerną, a odkąd musieliśmy się stamtąd wynieść, większość tamtejszych lotnisk została zajęta przez niemieckie i włoskie siły powietrzne i leżą one poza zasięgiem działania naszych myśliwców. Zastanawiam się, czy straty poniesione przez nas w Grecji i na Krecie zostały już zapomniane. Obecnie sytuacja jest o wiele bardziej niekorzystna niż wówczas, a nasze siły morskie są bardzo ograniczone. 3. Przypuszczam, że gdy mówi Pan o "nadludzkim wysiłku", ma Pan na myśli wysiłek przerastający przestrzeń, czas i warunki geograficzne. Niestety, coś takiego nie jest nam dane. 4. Sytuacja na Zachodzie byłaby zupełnie inna, gdyby istniał front we Francji, ponieważ wówczas inwazja na Rosję byłaby niemożliwa z powodu perspektywy natychmiastowego kontrataku. Nie chcę czynić wyrzutów, lecz to nie nasza wina, że pozwolono Hitlerowi znisz-
84
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
czyć Polskę,
zanim skierował swoje siły przeciwko Francji, oraz że przed zaatakowaniem Rosji. 5.440 myśliwców, które przeznaczyliśmy z naszych poważnie uszczuplonych rezerw, jest bez wątpienia drobiazgiem w porównaniu ze stratami ponoszonymi przez lotnictwo sowieckie. Jednak z naszej strony jest to bardzo duża ofiara. Ataki RAF-u kontynuowane są z ogromną regularnością i siłą, a wyrównany charakter walk nad wybrzeżem Francji wskazuje na to, że Niemcy nadal posiadają na Zachodzie znaczne siły powietrzne. 6. Nie mogliśmy i nadal nie możemy zrobić nic, co mogłoby wpły nąć na zacięte walki toczone nieustannie na froncie rosyjskim. Można natomiast poczynić pewne ustalenia w związku z kampanią 1942 r. W pełni zostanie udostępniony szlak wiodący przez Persję i będziemy nim wysyłać wszystko, co możemy, z zasobów brytyjskich oraz to co nadejdzie ze Stanów Zjednoczonych. Naciskam prezydenta Roosevelta o jak naj szybsze wysłanie pana Harrimana, aby Rosjanie mogli się dowiedzieć, czy pomoc oczekiwana w 1942 r. zrekompensuje straty poniesione przez ich przemysł zbrojeniowy, co pozwoli im poczynić odpowiednie plany. Tymczasem wysyłam odpowiedź na telegram Stalina, a niniejsze pismo jest przeznaczone wyłącznie do Pańskiej wiadomości. Rozumiem Pańskie uczucia, jako człowieka, któremu dane jest przyglądać się z bliska agonii Rosji, lecz ani współczucie, ani żadne inne emocje nie są w stanie przesłonić wagi obiektywnych faktów.···· zniszczył Francję
W odpowiedzi na jedną z próśb Stalina wysłałem 9 września telegram do naszego ambasadora w Moskwie:
następujący
Proszę przekazać panu Stalinowi informację od premiera, że organizujemy wysyłkę 5 tysięcy ton aluminium z Kanady, której sfinalizowanie będzie możliwe po uzgodnieniu wszelkich szczegółów dotyczących transportu, po czym przewidujemy comiesięczną wysyłkę 2 tysięcy ton. Pierwszy transport ruszy przez Władywostok, chyba że rząd rosyjski woli szlak przez Persję.
15
września otrzymałem
kolejny telegram od Stalina:
W moim ostatnim telegramie przedstawiłem pogląd rządu radzieckiego, podług którego jedyną drogą do poprawy ogólnej sytuacji jest utworzenie drugiego frontu. W odpowiedzi na Pański telegram, podkreślający niemożność utworzenia drugiego frontu w chwili obecnej, mogę jedynie powtórzyć, iż brak tego frontu sprzyja po prostu zamiarom naszego wspólnego wroga.
85
POMOC DLA ROSJI
Nie wątpię, że rząd brytyjski pragnie być świadkiem zwycięstwa ZSRR i czyni wszystko, aby cel ten został osiągnięty. Jeżeli stworzenie drugiego frontu na Zachodzie jest aktualnie niemożliwe, to może da się pomyśleć o jakimś innym sposobie udzielenia ZSRR czynnej pomocy militarnej? Wydaje mi się, że Wielka Brytania mogłaby bez większego ryzyka przetransportować do Archangielska od 25 do 30 dywizji lub wysłać je przez Iran do południowych regionów ZSRR. W ten sposób doszło by do współpracy militarnej wojsk Wielkiej Brytanii i ZSRR na naszym terytorium. Podobna sytuacja istniała podczas poprzedniej wojny we Francji. Układ taki byłby wielce pomocny i zarazem stanowił by dotkliwy cios zadany hitlerowskiej agresji.
Wydaje się rzeczą wprost niewiarygodną, by człowiek stojący na czele rządu rosyjskiego, wspomagany przez doradców wojskowych mógł wypisywać podobne brednie. Dyskusja z kimś, kto myśli w kategoriach niewiele mających wspólnego z rzeczywistością, była sprawą beznadziejną. A oto ciąg dalszy: Dziękuję za obiecaną pomoc w postaci dostaw aluminium, czołgów i samolotów. Cieszę się niezmiernie, że opierać się ona będzie nie na zasadach handlowych, lecz na braterstwie i współpracy. Mam nadzieję, "że'bę dziemy w stanie udowodnić rządowi brytyjskiemu, jak bardzo cenimy sobie pomoc otrzymaną od naszego sojusznika. Jedna uwaga w związku z memorandum wręczonym 12 września panu Mołotowowi przez brytyjskiego ambasadora w Moskwie, sir Stafforda Crippsa. Znajduje się tam następujący fragment: ,Jeżeli rząd radziecki, chcąc uniemożliwić dostanie się w ręce wroga swoich jednostek morskich w Leningradzie, będzie zmuszony je zniszczyć, wówczas rząd JKMości uzna po wojnie jego roszczenia o częściowe odszkodowanie od rządu JKMości na odbudowę zniszczonych jednostek". Rząd radziecki rozumie i docenia gotowość rządu brytyjskiego do wypłacenia częściowego odszkodowania za straty poniesione przez ZSRR w wyniku konieczności zniszczenia jednostek znajdujących się w Leningradzie. Jednakże odpowiedzialność za to spadłaby nie na Wielką Brytanię, lecz na Niemcy. Sądzę przeto, że właśnie Niemcy powinni wynagrodzić po wojnie wszystkie powstałe szkody.
Wysłałem najlepszą odpowiedź,
na jaką było mnie
stać.
86
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Premier do pana Stalina 17 września 1941 1. Bardzo dziękuję za Pańskie pismo. Harńman wraz z towarzyszą cymi mu osobami przybył już na miejsce i przeprowadza długie konsultacje z Beaverbrookiem i jego współpracownikami. Postawili oni sobie za zadanie zbadać gruntownie nasze zasoby, aby móc wypracować z Panem konkretny program comiesięcznych dostaw wszystkimi możliwymi szlakami, pomagając w ten sposób w naprawie strat poniesionych przez Wasz przemysł zbrojeniowy. Prezydent Roosevelt przewiduje wykonanie tego planu do końca czerwca, lecz my, naturalnie, pragniemy go kontynuować aż do osiągnięcia ostatecznego zwycięstwa. Sądzę, że konferencja może się rozpocząć 25 bieżącego miesiąca, lecz nie należy rozgłaszać tego faktu, póki wszyscy nie znajdziemy się bezpiecznie na miejscu. O drodze i sposobach podróży poinformujemy później. 2. Przywiązuję duże znaczenie do otwarcia drogi tranzytowej od Zatoki Perskiej do Morza Kaspijskiego, nie tylko kolejowej, lecz również odpowiedniej drogi samochodowej, do budowy której mamy zamiar wciągnąć także Amerykanów. Lord Beaverbrook wyjaśni Panu dokładnie cały schemat dostaw i transportów; pozostaje on w jak najbliższej przyjaźni z Harrimanem. 3. Nasze sztaby zbadały wszystkie możliwe tereny działań, na których moglibyśmy rozpocząć wzajemną współpracę. Obydwa skrzydła,północne i południowe, zdają się najkorzystniejsze do tego celu. Gdybyśmy byli w stanie rozpocząć pomyślne działania w Norwegii, nastawienie Szwecji uległoby dużej zmianie, lecz w chwili obecnej nie posiadamy odpowiednich sił. Z kolei na południu znajduje się bardzo ważny punkt - Turcja. W razie zdobycia jej przychylności zyskalibyśmy jeszcze jedną potężną armię. Turcja pragnęłaby stanąć po naszej stronie, lecz ma pewne obawy i to nie bez powodu. Być może obietnica znacznej pomocy brytyjskiej, której Turcy bardzo potrzebują, będzie miała tutaj decydujące znaczenie. Przemyślimy razem z Panem wszelkie możliwe formy pomocy, jako że jedynym celem naszych działań jest użycie maksymalnych sił przeciwko naszemu wspólnemu wrogowi. 4. Całkowicie zgadzam się z Panem, że pierwszym dłużnikiem, od którego flota radziecka powinna otrzymać odszkodowanie, są Niemcy. Zwycięstwo zapewni nam niewątpliwie kontrolę nad ważnymi niemieckimi i włoskimi jednostkami morskimi i one to, naszym zdaniem, najlepiej uzupełnią straty poniesione przez flotę radziecką .
.. -..
87
POMOC DLA ROSJI
25
października wysłałem
pismo do naszego ambasadora dofantastycznej propozycji wysłania 25 do 30 dywizji do Archangielska lub Basry.
tyczące
Premier do sir Stafforda Crippsa (Moskwa) 25 października 1941 1. Miał Pan rację twierdząc, że pomysł wysłania 25 do 30 dywizji do walki na froncie wschodnim był fizyczną niemożliwością. Zgromadzenie 10 dywizji we Francji, przerzuconych przez Kanał, gdy mieliśmy pod dostatkiem statków, a U-booty były bardzo nieliczne, zajęło nam aż 8 miesięcy. W ciągu ostatnich 6 miesięcy z najwię kszym trudem udało się nam wysłać tylko 50 dywizję na Bliski Wschód. Stosując nadzwyczajne środki, próbujemy obecnie wysłać 18 dywizję. W tej chwili wykorzystane są wszystkie nasze statki, wygospodarować coś możemy jedynie kosztem naszych najważniej szych konwojów na Bliski Wschód oraz statków zajmujących się przewozem dostaw dla Rosji. Z wielkim trudem utrzymujemy się na powierzchni i produkujemy sprzęt niezbędny do prowadzenia wojny. Wszystkie oddziały wysłane teraz do Murmańska zostaną uwięzione w ciemnościach na całą zimę. 2. Sytuacja na południowym skrzydle przedstawia się następująco: Rosjanie posiadają 5 dywizji w Persji, które pragniemy zluzować. Uważam, że dywizje te powinny bronić swojego kraju, zanim jedyna istniejąca tam linia dostawcza zostanie przeznaczona do utrzymywania naszych sił znajdujących się na północy. Przesłanie dwóch w pełni uzbrojonych dywizji stąd na Kaukaz lub na północ od Morza Kaspijskiego zajmie przynajmniej trzy miesiące. Będą one jednak stanowiły kroplę w morzu potrzeb.
.. -
,.
Tymczasem w Londynie zakończyły się rozmowy Beaverbrooka z Harrimanem i 22 września angielsko-amerykańska misja wyruszyła krążownikiem London ze Scapa Flow przez Morze Arktyczne do Archangielska, a stamtąd samolotem do Moskwy. Od wyniku tej misji zależało bardzo wiele. Zaopatrzyłem lorda Beaverbrooka w ogólne instrukcje, zatwierdzone przez moich kolegów z Gabinetu Wojennego podczas posiedzenia Komitetu Obrony. Ten niezwykle ważny dokument znajduje się w Załącznikach. Dodatkowo wręczyłem lordowi Beaverbrookowi list, który miał osobiście przekazać panu Stalinowi.
88
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
21 września 1941 w drogę, a ten list zostanie Panu osobiście wręczony przez lorda Beaverbrooka. Cieszy się on wielkim zaufaniem rządu i jest jednym z moich najstarszych i najbardziej zaufanych przyjaciół. Nawiązał on serdeczne stosunki z panem Harrimanem, wyjątkowym Amerykaninem, szczerze oddanym zwycięstwu naszej wspólnej sprawy. Przedstawią oni Panu wszystko to co zostało wynegocjowane pomiędzy Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi. Prezydent Roosevelt postanowił, że nasze propozycje będą dotyczyć przede wszystkim comiesięcznych kontyngentów, wysyłanych do Was przez 9 miesięcy od października 1941 do czerwca 1942 włą cznie. Ma Pan prawo dokładnie wiedzieć, co wysyłamy każdego miesiąca, tak aby mógł Pan optymalnie dysponować posiadanymi przez siebie rezerwami. Chwilowo propozycje amerykańskie nie wychodzą poza czerwiec 1942 włącznie, lecz nie wątpimy, że po tym terminie możliwe będzie wysyłanie przez obydwa kraje znacznie większych kontyngentów i zrobimy wszystko, by naprawić ogromne straty, jakie przemysł Wasz poniósł w wyniku nazistowskiej inwazji. Musi Pan zdawać sobie sprawę, że kontyngenty wysyłane Wam do końca czerwca 1942 składają się.całkowicie z produkcji brytyjskiej lub też z surowców i sprzętu zakupionego przez nas od USA albo otrzymanego w wyniku ustawy Lend-Lease. USA zdecydowały się przekazać nam niemal całość swojej nadwyżki nadającej się do przesłania, w związku z czym jest im niezwykle trudno znaleźć nowe źródła dostaw. Jestem pewien, że produkcja w Stanach Zjednoczonych ruszy wkrótce z nową siłą i dojdzie do maksimum swojej wydajności w 1943 r. My ze swej strony będziemy nie tylko zwiększać wkład z naszej przewidywanej produkcji, lecz także będziemy starali się skłonić nasz naród do dodatkowych wysiłków, by sprostać istniejącym potrzebom. Musi Pan jednak zrozumieć, że nasza armia wraz z przewidywanymi dla niej zapasami stanowi zaledwie jedną piątą lub jedną szóstą armii Waszej czy niemieckiej. Naszym pierwszym i najważniejszym zadaniem jest utrzymać porządek na morzach, a drugim obowiązkiem jest osiągnięcie zdecydowanej przewagi w powietrzu. Są to sprawy najważniejsze dla wszystkich 44 milionów mieszkańców Wysp Brytyjskich. Nigdy nie będziemy posiadać armii czy przemysłu zbrojeniowego porównywalnego z wielkimi potęgami militarnymi na kontynencie. Niemniej jednak zrobimy wszystko, by Panu pomóc. Drogi Premierze Stalinie!
Brytyjsko-amerykańska misja wyruszyła właśnie
89
POMOC DLA ROSJI
Generał Ismay, reprezentujący mnie w Komitecie Szefów Sztabu, doskonale orientujący się we wszystkich sprawach naszej polityki wojskowej, jest upoważniony do przestudiowania z Pańskimi dowódcami wszelkich planów wzajemnej współpracy, jakie mogą się nasunąć. Gdybyśmy mogli oczyścić z wroga nasze zachodnie skrzydło w Libii, mielibyśmy do dyspozycji znaczne siły, zarówno lądowe jak i powietrzne, które mogłyby współdziałać z Waszymi wojskami na połu dniowym skrzydle frontu rosyjskiego. Byłoby rzeczą bardzo korzystną, gdyby udało się skłonić Turcję do niewyrażenia zgody na przemarsz wojsk niemieckich przez jej terytorium lub wpłynąć na nią, by przystąpiła do wojny po naszej stronie. Mam nadzieję, że będzie Pan to miał na uwadze. Zawsze podzielałem Pańskie współczucie dla narodu chińskiego, walczącego w obronie swojej ojczystej ziemi z japońskim najeźdźcą. Naturalnie nie chcemy, by Japonia stanęła w szeregu naszych wrogów, lecz nastawienie Stanów Zjednoczonych, znane mi po konferencji z prezydentem Rooseveltem, zmusza do nieco trzeźwiejszego spojrzenia na rząd japoński. Pośpieszyłem z zapewnieniem uczynionym w imieniu rządu Jego Królewskiej Mości, że jeżeli Stany ~ed noczone przystąpią do wojny z Japonią, Wielka Brytania natychmiast stanie u ich boku. Sądzę, że wszystkie trzy kraje powinny w miarę możności kontynuować swą pomoc dla Chin, co może się odbywać bez prowokowania Japonii do wypowiedzenia wojny. Niewątpliwie narody nasze czeka obecnie długi okres walk i cierpień, lecz mam nadzieję, że Stany Zjednoczone koniec końców przystąpią do wojny, a w takim razie nie możemy wątpić w ostateczny wynik naszej walki. Wierzę również, że w miarę trwania wojny ogromne rzesze obywateli Imperium Brytyjskiego, ZSRR, Stanów Zjednoczonych i Chin, gdzie mieszka dwie trzecie rasy ludzkiej, znajdą się na wspólnej drodze prowadzącej do zwycięstwa. Moje naj serdeczniejsze życzenia sukcesu dla walecznych wojsk rosyjskich. Z poważaniem WINSTON S. CHURCHILL
......
nasza misja przybyła do Moskwy. Została przya rozmowy nie toczyły się bynajmniej w przyjaznej atmosferze. Wszystko robiło takie wrażenie, jakby to była 28
września
jęta chłodno,
90
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
nasza wina, że Rosjanie znajdują się w takim, a nie innym poło żeniu. Sowieccy generałowie nie przekazali absolutnie żadnych informacji swoim brytyjskim i amerykańskim kolegom. Nie poinformowali ich nawet, na jakich podstawach opierały się ich żądania dotyczące różnych, tak przecież cennych materiałów i surowców. Pierwsze oficjalne przyjęcie odbyło się dopiero w ostatnim dniu wizyty, kiedy to członkowie misji zostali zaproszeni na kolację na Kreml. Zupełnie błędne jest przekonanie, że tego typu przyjęcia nie pomagają w załatwianiu wszelkich interesów ludziom zajętym najpoważniejszymi sprawami. Wprost przeciwnie, wiele prywatnych rozmów prowadzonych podczas takich spotkań stwarza odpowiednią atmosferę dla osiągnięcia porozumienia. Lecz nastrój panujący podczas tego spotkania daleki był od ideału i wyglądało to zupełnie tak, jakby właśnie nasza misja przyjechała prosić o łaskę. Pozwolę sobie teraz ożywić nieco tę opowieść zdarzeniem zanotowanym przez geneała Ismaya w formie wesołej dykteryjki. Otóż jego ordynans z Royal Navy został zaproszony na zwiedzanie Moskwy przez jednego z przewodników "Inturistu". "Oto powiedział Rosjanin - jest hotel Edena, dawniej hotel Ribbentropa. Oto ulica Churchilla, dawniej ulica Hitlera. A oto stacja kolejowa Beaverbrooka, dawniej Goringa. Może zapalicie papierosa, towarzyszu? - na co marynarz odpowiedział: Dziękuję, towarzyszu, dawniej łajdaku". Opowieść ta, choć żartobliwa, dobrze jednak oddaje dziwaczną atmosferę tamtych spotkań. at:
_
••
Dla kontrastu wszystkie moje kontakty z serdeczniejsze.
Ameryką stawały
się coraz
Były człowiek
marynarki do prezydenta Roosevelta 22 września 1941 Pański pocieszający telegram [do pana Harrimana] dotyczący czoł gów przyszedł w chwili, gdy byliśmy pogrążeni w smutku z powodu tego, co musimy poświęcić dla Rosji. Perspektywa podwojenia pierwotnych danych niezmiernie wszystkich uradowała. Misja rozpoczę ła się w atmosferze przyjaźni i dobrej woli. Najserdeczniejsze pozdrowienia.
POMOC DLA ROSJI
91
Premier do pa,na Harry'ego Hopkinsa 25 września 1941 1. Teraz, gdy nasze misje znąjdują się w drodze do Moskwy, warto by było przyjrzeć się sprawom, które przedyskutowano w Londynie. 2. Oferty złożone przez nas obu Rosji są rzeczą niezbędną i opłacal ną. Nie da się jednak ukryć faktu, iż czynią one znaczną wyrwę w tym, czego Pan potrzebuje na rozwój Waszych sił, oraz w tym, co jest potrzebne nam do zintensyfikowania naszych działań wojennych. Niewątpliwie dosko.nale się Pan orientuje, co najbardziej da się nam we znaki w ciągu najbliższych dziewięciu miesięcy. Musimy obydwaj skoncentrować wysiłki na wypełnianiu nie uniknionych luk. My tutaj mamy niewielkie szanse na zwiększenie naszych programów ponad przewidziane normy. Szczerze ufam, że uda się Panu podnieść Pańskie, dzięki natychmiastowemu, krótkoterminowemu wysiłkowi. 3. Na pewno już Pan wie o postępach poczynionych w dyskusji nad ogólnymi wymogami niezbędnymi do zwycięstwa. Sporządzono wspólne memorandum, podające szacunkowe normy, oczywiście na tyle, na ile możemy je przewidzieć; zostanie ono zawiezione do Waszyngtonu przez generała Embicka. Dalsze prace z tym związane bę dą musiały być wykonane w Waszyngtonie, gdzie do obecnych wyliczeń trzeba będzie dodać szacunkowe dane na temat potrzeb wynikających ze wsparcia rosyjskiego oporu. Czy w drugiej połowie 1942 r. możliwe będzie osiągnięcie poziomu produkcji przewidywanego na pierwszą połowę 1943 r.? Jeżeli taka próba zakończyłaby się powodzeniem, wówczas stałaby się nie tylko podstawą programu prowadzącego do zwycięstwa, lecz także pomogłaby w krótkoterminowym zaspokojeniu potrzeb, tak istotnych dla nas obydwu. Pozwoliłoby to także na udzielenie większej pomocy Rosjanom w drugiej połowie 1942 r.
2 października otrzymałem od Prezydenta informacje dotyczące produkcji czołgów i samolotów. Od lipca 1942 r. do stycznia 1943 r. USA przeznaczą łącznie 1 200 czołgów miesięcznie dla Anglii i Rosji, a w ciągu kolejnych sześciu miesięcy 2 tysiące sztuk miesięcznie. Amerykańską misję w Moskwie poproszono o obietnicę wysyłania 400 czołgów miesięcznie od 1 lipca i zwię kszoną ich liczbę w terminie późniejszym po odpowiednich dyskusjach z naszymi przedstawicielami. Stany Zjednoczone będą mogły wywiązać się ze zwiększo nych zobowiązań, gdyż ich produkcja uległa podwojeniu, osią gając liczbę 2500 czołgów miesięcznie. przyszłej
92
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Prezydent poinformował mnie także, iż zamierza wysłać Rosji 3 600 samolotów bojowych między l lipca 1942 a l lipca 1943 r. oprócz tych poprzednio obiecanych .
... .. ..
W końcu udało się osiągnąć w Moskwie przyjazne porozumienie. Podpisano protokół wyszczególniający liczbę dostaw, jakie Wielka Brytania i Stany Zjednoczone miały przekazać Rosji pomiędzy październikiem 1941 a czerwcem 1942. Pocią gało to za sobą poważną zmianę naszych planów militarnych i tak już częściowo nieaktualnych z powodu dokuczliwego braku amunicji. Cały ciężar spadł na nas, ponieważ nie tylko musieliśmy oddać to, co wyprodukowaliśmy, lecz także wyrzec się najistotniejszych dostaw, które trafiłyby w nasze ręce. Ani Amerykanie, ani my nie czyniliśmy żadnych obietnic dotyczą cych wysyłki tych dostaw przez trudne i niebezpieczne oceany i szlaki Arktyki. Jedyną rzeczą, jaką zagwarantowaliśmy, miało być to, że obiecane dostawy "zostaną udostępnione w brytyjskich i amerykańskich ośrodkach produkcyjnych" . Wstęp protokołu kończył się słowami: "Wielka Brytania i Stany Zjednoczone udzielą pomocy w transporcie tych materiałów do ZSRR oraz w ich przekazaniu". 4 października lord Beaverbrook zatelegrafował do mnie: Porozumienie to w ogromnym stopniu wpłynęło na wzrost morale w Moskwie. Utrzymanie go zależeć będzie od dostaw. [... ] Wraz z nadejściem zimy sytuacja militarna będzie tutaj nie najlepsza i wówczas ta wstępująca otucha stanie się gwarancją bezpieczeństwa. Oddaliśmy
nasze skarby tym, którzy walczyli o swoje
życie.
Premier do lorda Beaverbrooka (w Moskwie) 3 października 1941 Najszczersze gratulacje dla wszystkich. Jedność i powodzenie mają ogromne znaczenie. Tylko Ty mogłeś to osiągnąć. Proszę teraz wracać do domu i [fragment nie do odczytania]. Trudno ukryć panujący tutaj optymizm. Premier do lorda Beaverbrooka (na morzu) 6 października 1941 Nie tracimy ani chwili. Do Stalina wysłałem następujący telegram:
POMOC DLA ROSJI
93
Premier do premiera Stalina 6 października 1941 l. Z przyjemnością dowiedziałem się od lorda Beaverbrooka o sukcesie konferencji w Moskwie. Bis dat qui cito dat. Zamierzamy rozpocząć wysyłanie nieustannych konwojów, które wypływałyby co 10 dni. Zawartość konwoju mającego przybyć do Archangielska 12 października przedstawia się następująco: - 20 ciężkich czołgów, - 193 myśliwce (kontyngent sprzed października). Zawartość konwoju wypływającego 12 października, a przybywającego 29: - 140 ciężkich czołgów, - 100 hurricane'ów - 200 Bren-carrierów - 200 rusznic przeciwpancernych wraz z amunicją, - 50 dział 2-funtowych wraz z amunicją. 22 października wypłynie: - 200 myśliwców, - 120 ciężkich czołgów. Powyższe dane stanowią całość październikowego kontyngentu samolotów, a 280 czołgów przybędzie do Rosji przed 6 listopada. Październikowy kontyngent Bren-carrierów, rusznic przeciwpancernych i 2-funtowych dział przeciwpancernych przybędzie w październiku. 20 czołgów zostało wyprawionych przez Persję, a 15 zostanie wysłanych z Kanady przez Władywostok. Ogólna liczba wysłanych czołgów wyniesie 315, co wskazuje, że do pełnego kontyngentu brakuje 19 sztuk. Brak ten zostanie uzupełniony w listopadzie. Powyższy wykaz nie uwzględnia dostaw ze Stanów Zjednoczonych. 2. Organizując wysyłanie regularnej serii konwojów, mamy nadzieję, że port w Archangielsku jest w stanie sprawnie poradzić sobie z rozładunkiem. Wierzę, że ta część pracy znajduje się w dobrych rękach. Najlepsze pozdrowienia. Chociaż generał Ismay był w pełni upoważniony do wyjaś nienia i przedyskutowania sytuacji militarnej z przywódcami sowieckimi, Beaverbrook i Harriman zadecydowali, iż nie mają sensu dodatkowe komplikacje mogące wyniknąć z poruszania spraw, co do których i tak nie mogło być porozumienia. Ten aspekt pominięto więc w Moskwie. W sposób nieformalny Rosjanie w dalszym ciągu domagali się utworzenia drugiego frontu i wyglądało na to, że wszelkie argumenty świadczące o niemożliwości takiego przedsięwzięcia zdawały się do nich nie do-
94
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
cierać. Ich męka stanowić może pewnego rodzaju wytłumacze nie. Nasz ambasador musiał się uzbroić w ogromną cierpliwość.
Zaczęła się późna jesień. 2 października grupa armii "Środek" pod dowództwem von Bocka wznowiła ofensywę w kierunku Moskwy: dwie armie kierowały się bezpośrednio na Moskwę z południowego zachodu, a grupa pancerna rozciągała się szeroko na obydwu skrzydłach. 8 października zajęto Orzeł, a w tydzień później Kalinin na drodze z Moskwy do Leningradu. Mając zagrożone skrzydła oraz pod naciskiem centralnej ofensywy niemieckiej, marszałek Timoszenko wycofał swoje oddziały na linię biegnącą 40 mil na zachód od Moskwy, gdzie postanowił stanąć do walki. W tym momencie położenie Rosjan stało się niezwykle poważne. Rząd sowiecki, korpus dyplomatyczny oraz wszystko, co nadawało siędo ewakuacji, opuści ło miasto i udało się 500 mil na wschód do Kujbyszewa. 19 października Stalin ogłosił stan oblężenia stolicy oraz wydał rozkaz dnia: "Moskwa będzie broniona do końca". Jego rozkazy zostały wysłuchane. Chociaż grupa pancerna z Orła pod dowództwem Guderiana doszła aż do Tuły, chociaż Moskwa była teraz otoczona z trzech stron i bombardowana z powietrza, z końcem października opór rosyjski wzrósł, zdecydowanie powstrzymując niemiecką ofensywę .
.. - ..
Bezustannie wspierałem naszego ambasadora w jego licznych trudach i przeżywanych męczarniach. Premier do sir Stafforda Crippsa (Kujbyszew) 28 października 1941 1. W tej trudnej sytuacji przekazuję Panu i Rosji wyrazy głębokiego współczucia. Jedno jest pewne: nie mają prawa robić nam wymówek. Sami zgotowali sobie taki los, kiedy po pakcie z Ribbentropem oddali Hitlerowi Polskę i tak rozpoczęła się wojna. Sami odcięli się od drugiego frontu, kiedy pozwolili na zniszczenie armii francuskiej. Gdyby skonsultowali się z nami przed 22 czerwca, można by obecną pomoc rozpocząć o wiele wcześniej. Przed najazdem Hitlera nie wiedzieliśmy nawet, czy Rosja będzie walczyć i po czyjej stronie. Przez cały rok działaliśmy w pojedynkę, podczas gdy każdy komunista w Anglii
POMOC DLA ROSji
95
starał się z rozkazu Moskwy robić wszystko, by utrudnić nasze wysił ki. Gdybyśmy zostali najechani i zniszczeni w lipcu albo sierpniu 1940 r. lub ponieśli klęskę w bitwie o Atlantyk, pozostaliby całkowi cie obojętni. Wielu rzeczy dałoby się uniknąć, gdyby wkroczyli do akcji w momencie zaatakowania Bałkanów, lecz oni pozwolili Hitlerowi wybierać sobie czas i nieprzyjaciela. Nie wzrusza mnie, że taki rząd oskarża nas o dokonywanie podbojów w Afryce, o osiąganie ich kosztem korzyści w Persji, czy też o pragnienie "walki do ostatniego rosyjskiego żołnierza". Jeżeli Sowieci żywią jakieś podejrzenia, to tylko dlatego, że sami czują się winni. 2. Działamy z absolutną uczciwością. Robimy wszystko, aby im pomóc, nawet kosztem naszych własnych planów zbrojeniowych, narażając się na poważne ryzyko w chwili nadejścia groźby wiosennej inwazji. Będziemy robić wszystko, co się da, w granicach rozsądku głupotą bowiem byłoby wysłanie dwóch lub trzech brytyjskich albo brytyjsko-hinduskich dywizji w samo serce Rosji, by zostały otoczone i pokrojone na kawałki w charakterze symbolicznej ofiary. Rosji nigdy nie brakowało ludzi i w tej chwili posiada miliony wyszkolonych żołnierzy, którzy potrzebują jedynie nowoczesnego sprzętu. A ten właśnie im wysyłamy. 3. Tymczasem będziemy kontynuować walkę zgodnie z przyjętymi planami, gdyż szaleństwem byłoby wprowadzanie jakichkolwiek zmian. Obiecaliśmy Rosjanom zluzować pięć dywizji rosyjskich w północnej Persji, czego można dokonać przy pomocy oddziałów hinduskich przeznaczonych do utrzymywania wewnętrznego porząd ku, lecz nieodpowiednio uzbrojonych, by stawić czoło Niemcom. Przykro mi, że Mołotow odrzuca naszą propozycję wysłania skromnych sił na Kaukaz. Staramy się robić wszystko, by Turcja była przyjaźnie neutralna i aby Niemcom nie udało się jej skusić obietnicami zdobyczy terytorialnych kosztem Rosji. Oczywiście, nie oczekujemy słów wdzięczności od ludzi toczących tak krwawe walki, lecz równocześnie nie potrzebujemy znosić ich ciągłych wymówek. Nie musi Pan, rozumie się, zaogniać sytuacji, przypominając Rosjanom powyższe prawdy, lecz liczę, że zrobi Pan, co będzie w Pańskiej mocy, by przekonać ich o lojalności, jedności i odwadze narodu brytyjskiego. 4. Nie widzę sensu, by Pan wraz z Macfarlanem [szefem misji wojskowej w Rosji] wracał obecnie do kraju. Mogę tylko powtórzyć to, co już mówiłem, i mam nadzieję, że nigdy nie będę zmuszony poruszać tej sprawy publicznie. Jestem pewien, iż Pańskim obowiązkiem jest pozostać z tymi ludźmi w ich ciężkiej próbie, co do której nie ma
96
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
pewności,
czy wyjdą z niej zwycięsko. Hitler może zatrzymać Wschodzie w każdej chwili i zwrócić się przeciwko nam.
się
na
Tutaj rozstaniemy się na chwilę z głównymi osobami dramatu - Hitlerem i Stalinem. Teraz zima osłoniła swoją tarczą rosyjskie wojska.
.. - ..
Moja żona doskonale wyczuwała, że nasza niezdolność do udzielenia Rosji jakiejkolwiek pomocy militarnej coraz bardziej niepokoi naród rosyjski w miarę posuwania się wojsk niemieckich w głąb jego kraju. Powiedziałem jej, że utworzenie drugiego frontu jest obecnie niemożliwe i że jedyne, co może my zrobić, to wysyłać jak największe ilości dostaw różnego rodzaju. Pan Eden i ja zachęciliśmy ją, by zbadała możliwości zdobycia funduszy na pomoc medyczną w drodze dobrowolnych składek. Działalność tego typu rozpoczęły już Brytyjski Czerwony Krzyż oraz St. John's*. Poproszono moją żonę, by wzięła udział w akcji "Pomoc dla Rosji" i stanęła na jej czele. Pod koniec października ogłosiła następujący apel: Chyba niczyje serce w tym kraju nie pozostało obojętne na przeradramat rozgrywający się obecnie w Rosji. Zdumiewa nas potę ga obrony rosyjskiej oraz sprawność, zjakąjest ona przeprowadzana. Wzrusza nas wprawdzie niezmiernie męstwo, upór i poświęcenie ludu rosyjskiego, lecz prawdziwie wstrząśnięci jesteśmy ogromem cierpień ludzkich. [... ] Wśród darów wysłanych do Rosji znajdują się 53 ubrania operacyjne, 30 zestawów urządzeń do transfuzji krwi, 70 tysięcy różnych igieł chirurgicznych i milion tabletek M. iB. 693. Jest to nowy lek, który zrewolucjonizował leczenie wielu chorób spowodowanych przez wirusy. Oprócz tego wysłaliśmy pół tony fenacetyny i około 7 ton waty. Jest to oczywiście dopiero początek. [ ... ] żający
*
Sto John Ambulance Brigade - ochotnicza organizacja zajmująca się m.in. udzielaniem pierwszej pomocy oraz opieką w szpitalach (od nazwy zgromadzenia Rycerzy Szpitalników św. Jana Jerozolimskiego) (przyp. tłum.).
POMOC DLA ROSJI
97
Nasz cel stanowi zebranie miliona funtów. Początek jest dobry, podopiero dwanaście dni, a na nasz fundusz wpłynęło już 370 tysięcy funtów. Miłościwie nam panujący król i królowa, przesyłając kolejne 3 tysiące funtów na rzecz Czerwonego Krzyża, wyrazili prośbę, by tysiąc funtów z tej sumy przeznaczyć na pomoc dla Rosji. Tym samym dali dobry przykład. Wiele zależy od pracodawców i w tym momencie chciałabym powiedzieć: jeżeli tylko pracodawca ułatwia stworzenie funduszu, pracownicy zawsze znajdą kilka pensów, by je nań wpłacić. Tak więc począwszy do króla i królowej, a skończywszy na najskromniejszym pracowniku, wszyscy możemy okazać dobrą wolę i współczucie. Pomiędzy domkiem wiejskim a pałacem, pomiędzy tymi, którzy są w stanie oszczędzić kilka pensów, a takimi dobrodziejami, jak lord Nuffield, który przesłał nam czek na 50 tysięcy funtów, znajdują się miliony ludzi pragnących mieć swój udział w tym hołdzie dla narodu rosyjskiego. nieważ minęło
znaczny. Przez następne cztery lata moja żona wielkiemu i wzniosłemu celowi z poświęce niem i entuzjazmem. W sumie ze składek zarówno biednych, jak i bogatych zebrano 8 milionów funtów. Wielu zamożnych ludzi przekazało duże sumy pieniężne. lecz do końcowego efektu przyczyniły się w znacznej mierze cotygodniowe składki całego narodu. Tak więc dzięki działaniom Czerwonego Krzyża oraz St. John's, pomimo ciężkich strat ponoszonych przez nasze konwoje w Arktyce, sprzęt medyczny i chirurgiczny oraz lekarstwa płynęły nieprzerwanie przez mroźne i niebezpieczne morza dla mężnej rosyjskiej armii i narodu. Odzew
był
oddawała się temu
ROZDZIAŁ
XXVI
PERSJA I BLISKI WSCHÓD Lato i jesień 1941
Angielsko-sowieckie żądania wobec Persji - Potrzeba wspólnego dziaZdecydowane poglądy generała Wavella - Depesza pana Edena z 22 lipca - Moja rozwaga i dociekania - Raport Komitetu Lorda Przewodniczącego - Postanawiamy działać razem z Rosją - Siły przeciwne - Rozpoczęcie walk - Szach poddaje się - Warunki nałożone na rząd perski - Abdykacja szacha i wstąpienie na tron jego syna - Porozumienia angielsko-sowieckie - Utworzenie nowego szlaku dostawczego do Rosji - Konwoje na Maltę - Poglądy Niemców na walki na Morzu Śródziemnym - Konieczność wzmocnienia floty nawodnej na Malcie - Utworzenie eskadry "Force K" - Plan dotyczący rezerwy ruchomej - Prośba do Prezydenta - Jego bezzwłoczna odpowiedź Transport amerykański dla dwóch dywizji brytyjskich - Pomoc amerykańska na Atlantyku - Rosnąca potęga armii "Nil" - Niepokoje szefów sztabu - Moje pismo z 18 września - Pierwszeństwo pomocy dla walk na pustyni - Mój telegram do generała Smutsa z 20 września - Moje uwagi na temat taktyki - Odbudowa artylerii - Działa przeciwko czołgom - Artyleria przeciwlotnicza ochrania wojska lądowe Kwestia zależności pomiędzy dowódcami marynarki i lotnictwa w czasie walki.
łania -
otrzeba przekazania rządowi sowieckiemu różnego rodzaju amunicji i dostaw, ogrorrme trudności związane z pokonaniem szlaku arktycznego oraz wzgląd na przyszłe możliwości strategiczne skłaniały do jak naj szybszego otwarcia linii komunikacyjnych z Rosją prowadzących przez Persję. Perskie pola naftowe stanowiły niezwykle istotny czynnik w tej wojnie. W Teheranie działała bardzo liczna i aktywna misja niemiecka, a prestiż Niemiec stał wówczas wysoko. Stłu-
P
PERSJA I BLISKI WSCHÓD
99
mienie buntu w Iraku oraz angielsko-francuska okupacja Syrii położyły kres orientalnym planom Hitlera. Z ogromną radością przyjęliśmy możliwość rozpoczęcia współpracy z Rosjanami i zaproponowaliśmy im wspólną kampanię. Osobiście żywiłem wiele obaw w związku z rozpoczynaniem wojny w Persji, lecz argumenty przemawiające za nią były nieodparte. Ucieszyła mnie wiadomość, że generał Wavell ma być w Indiach, by kierować wszystkimi posunięciami. 11 lipca 1941 r. komitet rządowy poprosił szefów sztabu, by rozważyli sensowność wspólnych działań militarnych w Persji, w sytuacji gdyby rząd perski odmówił wydalenia wszystkich Niemców zatrudnionych obecnie w tym kraju. 18 lipca zalecono nieprzejednaną postawę w stosunkach z rządem perskim. Tego samego zdania był generał Wavell, który poprzedniego dnia przysłał do Ministerstwa Wojny następujący telegram: Uprzejma postawa proponowana w stosunkach z Iranem jest dla mnie absolutnie niezrozumiała. Obrona Indii wymaga, by Iran został niezwłocznie oczyszczony z Niemców. Niedopilnowanie tego spowoduje powtórzenie się wypadków, którym w Iraku zapobieżono w samą porę. Musimy rozpocząć współpracę z Rosjanami przez Iran i jeżeli obecny rząd nie zechce nam tego ułatwić, będzie musiał ustą pić miejsca takiemu rządowi, który zechce. W tej sytuacji konieczne jest wywieranie maksymalnego nacisku, póki kwestia wyniku. walk niemiecko-rosyjskich jest nadal wątpliwa. [ ... ]
21 lipca odpowiedziałem generałowi Wavellowi: Jutro rząd przedyskutuje sytuację w Persji. Zgadzam się z Pańskimi i jestem za tym, by Wielka Brytania i Rosja postawiły Persom ultimatum, że jeżeli nie usuną Niemców bez zwłoki, będą musieli ponieść konsekwencje. Pozostaje tylko pytanie, jakie siły mamy do dyspozycji w razie ich odmowy. poglądami
Szefowie sztabu byli zdania, że działania powinny ogranido południa kraju, przy czym do ochrony pól naftowych potrzebna nam będzie przynajmniej jedna dywizja wspierana przez małe siły powietrzne. Oddziały te miałyby być przesłane z Iraku, gdzie już wówczas brakowało wojsk do utrzymania bezpieczeństwa wewnętrznego. Stwierdzili na koniec, że czyć się
100
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
jeżeli
jakiekolwiek siły miałyby zostać skierowane do Persji w ciągu najbliższych trzech miesięcy, musiałyby być wysłane z Bliskiego Wschodu. W depeszy z 22 lipca minister spraw zagranicznych przedstawił mi swoje poglądy:
Tego ranka ponownie rozważałem problem wywierania nacisku na Iran. Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym oczywistszym staje się dla mnie, że wszystko zależy od naszej zdolności do skoncentrowania w Iraku odpowiednich sił, które zapewniłyby ochronę irańskich pól naftowych. Niebezpieczne jest wywieranie nawet ekonomicznego nacisku, dopóki nie ma on odpowiedniej podstawy militarnej - szach bez wątpienia zdaje sobie sprawę z wartości, jaką przedstawiają dla nas pola naftowe i jeżeli dostrzeże po naszej stronie jakiekolwiek kło poty, niewątpliwie uderzy pierwszy. Z miarodajnych źródeł otrzymaliśmy doniesienia o koncentracji Irańczyków na granicy rosyjskiej, irackiej oraz w rejonie pól naftowych. Mam nadzieję, że uda nam sięjak najszybciej wzmocnić nasze siły w Iraku. Jeżeli to się nam powiedzie, zanim sytuacja na południu obróci się na niekorzyść Rosjan, istnieje szansa narzucenia naszej woli Irańczykom bez konieczności użycia siły. Lecz posunięcia w sferze dyplomatycznej nie mogą wyprzedzać sfery militarnej, w przeciwnym bowiem razie ściągniemy na siebie nieszczęście. Jest jeszcze jeden czynnik, wskazujący na konieczność jak naj szybszego wzmocnienia naszych sił w Iraku. Jeżeli Rosja zostanie pokonana, będziemy musieli być gotowi do zajęcia pól naftowych, gdyż inaczej Niemcy wywarliby ogromny nacisk na Irańczyków, by sami nas wypędzili.
.. - ..
Nie byłem osobiście zadowolony ze sposobu, w jaki operacja perska została przygotowana i zaakceptowana. W związku z tym 31 lipca, w przeddzień podróży do zatoki Placentia, wydałem instrukcje mówiące, że sprawą tą powinien się zająć specjalny komitet, utworzony w tym celu przez lorda przewodniczącego.
Nie jestem przekonany, że operacja ta, zakładająca wojnę z Persją w razie jej nieposłuszeństwa, została przemyślana z uwagą, na jaką ze względu na swój charakter zasługuje. Zgadzając się z jej koniecznością, uważam równocześnie, że wymaga ona dokładnego zbadania,
PERSJA I BLISKI WSCHÓD
101
zharmonizowania.i skonsolidowania przez Foreign Office, Ministerstwo Wojny, naczelne dowództwo na Bliskim Wschodzie oraz rząd indyjski. Nie wolno nam decydować się na tak poważne kroki, jeżeli nie mamy skonkretyzowanych planów, biorących pod uwagę każdą ewentualność. Na przykład, co się stanie, jeżeli oddziały perskie znajdujące się w pobliżu pól naftowych w Ahwazie zajmą "Anglo-Persian Oil Company" oraz zatrzymają jej pracowników w charakterze zakładników? Jakiego nastawienia możemy się spodziewać od Baktrów i lokalnych mieszkańców? Co stanie się z Brytyjczykami zamieszkałymi w Teheranie? Czy istnieje prawdopodobieństwo, że szyby naftowe zostaną zniszczone tylko po to, by nie wpadły w nasze ręce? W żadnym wypadku nie możemy zgodzić się na takie okrucieństwo, jak zbombardowanie Teheranu. Czy dostępne nam oddziały są dostatecznie silne, by zająć pola naftowe w Ahwazie wbrew miejscowej i oficjalnej opozycji? Jak daleko zamierzamy dojść na północy? Jakie posiadamy lotniska? Co będzie z koleją, jeżeli Persowie odmówią nam pomocy? Warto byłoby przemyśleć te i inne pytania. Również dobrze by było, gdyby lord przewodniczący wraz z ministrami spraw zagranicznych, wojny oraz ds. Indii przedyskutowali dokładnie cały problem i'przedstawili odpowiednie wnioski Gabinetowi Wojennemu na początku przyszłego tygodnia. W tym czasie podejmiemy wszelkie niezbędne działania wstępne. Jestem zwolennikiem takiego rozwiązania sytuacji; ma ona bowiem bardzo poważny charakter i nie powinno się podejmować decyzji bez uprzedniego przemyślenia wszystkich możliwych konsekwencji i alternatyw oraz zaaprobowania szczegóło wych planów. Byłem
pewien, iż podobieństwo nazw "Iran" i "Irak" nieporozumienia.
może
powodować
Premier do ministra spraw zagranicznych, sir Edwarda Bridgesa i generała Ismaya 2 sierpnia 1941 Sądzę, iż w korespondencji wygodniej będzie używać nazwy ,,Persja" zamiast "Iran", w przeciwnym bowiem razie nastąpić mogą niebezpieczne omyłki w związku z podobieństwem słów "Iran" i "Irak". W każdym razie po słowie ,,Persja" można podawać w nawiasie "Iran". Oficjalna korespondencja z rządem perskim powinna się oczywiście odbywać na zasadach przez nich ustalonych.
I następnie:
102
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Premier do ministra informacji 29 sierpnia 1941 Proszę w miarę możności starać się używać nazwy ,,Persja" zamiast "Iran".
Z
przyjemnością dowiaduję się, że rząd
perski teraz (1949) oficjalnie tę nazwę· Podczas mojej podróży komitet specjalny składał mi drogą telegraficzną sprawozdania z przebiegu swojej pracy, zatwierdzonej jednocześnie przez Gabinet Wojenny. Z telegramu przesłanego 6 sierpnia jasno wynikało, że Persowie nie zastosują się do naszych próśb dotyczących wydalenia ze swojego kraju niemieckich agentów i mieszkańców oraz że będziemy musieli uciec się do użycia siły. Teraz należało skoordynować nasze plany dyplomatyczne i militarne z planami Rosjan. 13 sierpnia pan Eden przyjął pana Majskiego w Foreign Office. Podczas rozmowy ustalono treść odpowiednich not dla Teheranu. To posunięcie dyplomatyczne miało stanowić nasze ostatnie słowo. Pan Majski poinformował ministra spraw zagranicznych, że "po przedstawieniu memorandów rząd radziecki będzie gotowy do podjęcia akcji zbrojnej, lecz rozpocznie ją dopiero wspólnie z nami". Otrzymawszy te wiadomości, zadepeszowałem 19 sierpnia: "Postawa Rosjan wydaje się rozsąd ną i jestem zdania, że powinniśmy wyruszyć razem z nimi, póki jeszcze jest czas". Znajdowaliśmy się w pełnej gotowości. Mając na uwadze silniejszy niż przewidywano opór Persów, musieliśmy rozważyć możliwość ściągnięcia dodatkowych oddziałów z Bliskiego Wschodu. 24 sierpnia, w przeddzień planowanego ataku na Persję, wysłałem następującą depeszę do szefów sztabu: przyjął
Trzeba natychmiast wysłać większe posiłki w kierunku wschodnim. Czy to prawda, że 10 dywizja hinduska nie posiada batalionów brytyjskich podporządkowanych każdej brygadzie? Jeżeli tak, to należy bezzwłocznie wysłać naj krótszą możliwą drogą trzy bataliony brytyjskie, aby dołączyły do generała Quinana. Skoro generał Auchinleck proponuje zmniejszenie swojej aktywności na Pustyni Zachodniej w ciągu najbliższych kilku tygodni, powinien otrzymać polecenie wysłania w kierunku wschodnim większych oddziałów, niż to było dotychczas ustalone. Należy uruchomić przynajmniej odpowiednik jednej dodatkowej dywizji, która obejmuje wyżej wymienione
PERSJA I BLISKI WSCHÓD
103
trzy brytyjskie bataliony. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, jakie siły w Egipcie? Gdzie znajduje się ostatnia brygada 50 dywizji? Przecież Cypr nie jest obecnie zagrożony.
będą dostępne
Z powodu nieustępliwości rządu perskiego generał Quinan, w Iraku, otrzymał 22 lipca rozkaz zajęcia rafinerii w Abadanie oraz pól naftowych, zarówno tych leżących w jego sąsiedztwie, jak również położonych w odległości 250 mil na północ, niedaleko Chanakinu. Wspólna nota angielsko-sowiecka z 17 sierpnia spotkała się z niezadowalającą odpowiedzią, w związku z czym datę wejścia wojsk brytyjskich i sowieckich do Persji ustalono na 25 sierpnia. W skład wojsk imperialnych wchodziły: w rejonie Abadanu 8 hinduska dywizja piechoty pod dowództwem generała Harveya, w rejonie Chanakinu 9 brygada pancerna, jeden hinduski pułk czołgów, cztery bataliony brytyjskie i jeden pułk brytyjskiej artylerii pod dowództwem generała S lima. Siły wspierające składały się z jednego dywizjonu współpracy z siłami lądowymi, jednego dywizjonu myśliwskiego i jednego bombowego. Pierwszym celem było zaję cie pól naftowych, drugim wejście do Persji, opanowanie z udziałem Rosjan - perskich linii komunikacyjnych oraz zabezpieczenie drogi tranzytowej do Morza Kaspijskiego. Na południowym froncie można się było spodziewać oporu ze strony dwóch dywizji perskich i 16 lekkich czołgów, a na północy ze strony trzech dywizji. Zajęcia rafinerii w Abadanie dokonała brygada piechoty, która przypłynęła z Basry i wylądowała o świcie 25 sierpnia. Wię kszość żołnierzy perskich była zaskoczona, lecz mimo to udało im się zbiec ciężarówkami. Odbyło się trochę walk ulicznych i zajęto kilka perskich jednostek pływających. Równocześnie inne oddziały 8 dywizji zajęły port w Chorramszahr od strony lądu, a znaczne oddziały zostały wysłane na północ w kierunku Ahwazu. Gdy nasze wojska zbliżały się do Ahwazu, otrzymaliśmy wiadomości, że szach wydał rozkaz zaprzestania ognia, w związku z czym perski generał nakazał swoim oddziałom powrót do koszar. Na północy bardzo łatwo zajęto pola naftowe, a oddziały generała Slima posunęły się 30 mil wzdłuż drogi prowadzącej do Kermanszah. W tym momencie jednak znaladowodzący
104
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
zły się
w pobliżu
przełęczy
Paitak, która, odpowiednio broniotemu zaradzić, wysłano jedną kolumnę na północ, by okrążyła nieprzyjacielską pozycję. Po pokonaniu niewielkiego oporu oddziały te doszły do Szahabadu i 27 sierpnia znalazły się na tyłach wroga. Działanie to połączone z bombardowaniem z powietrza sprawiło, że obrońcy przełęczy pośpiesznie opuścili swoje pozycje. W znowiono ofensywę na Kermanszah i 28 sierpnia napotkano nieprzyjacielskie siły. Lecz w momencie, gdy miano wydać rozkaz do ataku, pojawił się oficer perski z białą flagą, co oznaczało koniec kampanii. Liczba ofiar po naszej stronie wyniosła 22 zabitych i 42 rannych. Tak oto dobiegły końca krótkie i skuteczne zmagania przytła czających sił ze słabym i starożytnym państwem. Wielka Brytania i Rosja walczyły o życie. Inter arma silent leg es. Możemy być jedynie zadowoleni, że nasze zwycięstwo przyczyniło się do zachowania niepodległości Persji. na,
stanowiła poważną przeszkodę. Chcąc
.. - ..
Opór perski załamał się tak szybko, że nasze stosunki z Kremlem stały się na powrót czysto polityczne. Głównym celem, który przyświecał wysunięciu propozycji wspólnej kampanii w Persji, było otwarcie linii komunikacyjnej prowadzącej z Zatoki Perskiej do Morza Kaspijskiego. Dzięki tej współpra cy mieliśmy także nadzieję na zacieśnienie stosunków z naszym nowym sprzymierzeńcem. Obydwie strony zgadzały się oczywiście w opinii co do wydalenia z Persji lub wzięcia do niewoli wszystkich Niemców oraz co do konieczności zlikwidowania wszelkich wpływów niemieckich w Teheranie i całym kraju. Poważne i niezwykle delikatne kwestie dotyczące ropy, komunizmu i powojennej przyszłości Persji nieustannie tkwiły w podświadomości, lecz nie musiały bynajmniej uniemożliwiać braterstwa i dobrej woli. Premier do generała Ismaya, dla Komitetu Szefów Sztabu 27 sierpnia 1941 Teraz, gdy już wiadomo, że opór perski nie jest niczym poważnym, chciałbym wiedzieć, jakie są plany uderzenia, w wyniku którego po-
.
..
•::.-. szyby naftowe
DZIAŁANIA
W PERSJI
Drogi Linie kolejowe
o
100
~~~
==--......C:===::S,200 mil
c'
50
'
106
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
damy sobie ręce Z Rosjanami oraz uruchomimy kolej dla naszych celów. Przedstawiliśmy szachowi kilka propozycji, lecz może on je odrzucić, albo też Rosjanie nie wyrażą na nie zgody. W związku z tym: jakie są zamysły co do podania sobie rąk z Rosjanami i jakie ruchy przewidują nasze oddziały w najbliższym tygodniu? Premier do
generała
Wavella 30 sierpnia 1941 wyprawy perskiej. Nie ma powodu, by nie miał Pan teraz powrócić do kraju, tak jak to Pan proponował. Szczególnie interesują mnie Pańskie projekty dotyczące kolei, które tutaj są badane niezwykle szczegółowo. Wszyscy w kraju są zachwyceni Pańskim kolejnym sukcesem. Cieszę się z sukcesu
Jednak wizyta generała Wavella w Londynie musiała zostać ze względu na jego konieczną obecność w Teheranie. Miałem również nadzieję, że Wavell, mówiący biegle po rosyjsku, może stać się ważnym łącznikiem pomiędzy nami a naczelnym dowództwem sowieckim. przełożona
Premier do generała Wavella 1 września 1941 Zgadzam się z szefami sztabu, że Pańska obecność w Teheranie bę dzie niezwykle pomocną dla Bullarda [posła brytyjskiego] podczas rozmów na temat żądań militarnych, a zarazem pozwoli utrzymać wpływy sowieckie w granicach zdrowego rozsądku. Premier do sir R. Bullarda (Teheran) 3 września 1941 Trudno w tej chwili przewidzieć, jak rozstrzygnie się wojna w tych rejonach, lecz wiadomo, że powinna powstać jak najlepsza droga tranzytowa od Zatoki Perskiej do Morza Kaspijskiego i to w jak najszybszym tempie i bez względu na koszty, aby rozpocząć wysyłanie dostaw dla Rosji. Najprawdopodobniej w 1942 r. w Persji działać bę dą znaczne siły brytyjskie i z pewnością znajdą się tam potężne siły powietrzne. Sądzę, że wspólna, angielsko-rosyjska okupacja Teheranu nie bę dzie konieczną (przynajmniej na tym etapie), ale rząd perski, jeśli chce tego uniknąć, będzie musiał okazać nam lojalność i odpowiednią gotowość. Chwilowo nie zwróciliśmy się przeciwko szachowi, lecz jeżeli efekty naszych działań będą niezadowalające, wówczas weźmiemy pod uwagęjego złe rządy. Chcielibyśmy wprawdzie otrzymać to, czego potrzebujemy, na mocy porozumienia z rządem perskim i nie pragniemy powodować otwartej wrogości, lecz nasze żąda nia muszą być w jakiś sposób spełniane, w związku z czym myślę, że
107
PERSJA I BLISKI WSCHÓD
powinien Pan wymóc na nich te ułatwienia, o które prosimy, krok po kroku, używając argumentu o możliwej okupacji Teheranu przez Sowietów. Nie należy się obawiać, że Sowieci zapragną zagarnąć zbyt wiele, ponieważ ich głównym celem jest stworzenie drogi tranzytowej dla dostaw amerykańskich. Premier do premiera Stalina 16 września 1941 Moim najgłębszym pragnieniem jest zawarcie sojuszu z Persją, jak również ustalenie jak najskuteczniejszych zasad współpracy z Pań skimi siłami w Persji. W kraju tym dają się zaobserwować oznaki poważnych niepokojów pomiędzy członkami plemion w związku z upadkiem władzy perskiej. Jeżeli te niepokoje się rozprzestrzenią, spowodują marnotrawienie energii naszych wojsk, która skierować się będzie musiała na utrzymywanie tych ludzi w ryzach, co z kolei oznacza obciążenie dróg i szlaków kolejowych, podczas gdy my pragniemy, by linie te były maksymalnie wykorzystywane do przesyła nia dostaw do Waszego kraju. Naszym celem powinno więc być utrzymanie spokoju pomiędzy Persami tak długo, jak długo prowadzimy wojnę. Wyraźne wskazówki Waszej Ekscelencji w tej sprawie będą bardzo korzystnymi dla naszych interesów na tym drugorzęd nym obszarze działań wojennych . •• ... 4.
Premier do lorda Beaverbrooka (podczas misji w Rosji) 21 września 1941 Generał Wavell planuje udanie się do Tbilisi przez Bagdad w drodze powrotnej do Indii. Włada on biegle językiem rosyjskim i myślę, że mógłby kierować, a gdyby siły nasze odpowiednio wzrosły, nawet dowodzić wojskami, które zostaną wysłane w rejon Morza Kaspijskiego jako pomoc dla Rosjan w nadchodzącej kampanii. W związku z tym powinien on przeprowadzić rozmowy z rosyjskimi władzami wojskowymi na temat sytuacji ich południowego skrzydła oraz sytuacji w Persji. Proszę Cię, wspomnij o tym w swoich rozmowach i dopilnuj, by dało się z tego wyciągnąć jak najwięcej korzyści. Premier do premiera Stalina 12 października 1941 Persja jest dla nas ważną z dwóch powodów: po pierwsze, jako bariera uniemożliwiająca niemiecką penetrację w kierunku wschodnim, a po drugie, jako droga tranzytowa dla dostaw do basenu Morza Kaspijskiego. Jeżeli planuje Pan wycofanie 5 lub 6 dywizji rosyjskich w celu wykorzystania ich na głównym froncie, wówczas my przej-
108
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
mierny odpowiedzialność za utrzymanie i ulepszenie drogi dostawczej. Równocześnie składam uroczystą obietnicę, że Wielka Brytania nie będzie szukać dla siebie korzyści kosztem ZSRR oraz jego interesów ani podczas wojny, ani po jej zakończeniu. W każdym razie należy szybko podpisać porozumienie trójstronne, by uniknąć wewnętrz nych niepokojów, mogących zablokować szlak dostawczy. Generał Wavell będzie w Tbilisi 18 października i przedyskutuje z Pańskimi generałami wszystkie kwestie, które Pan poleci im poruszyć. Brak nam słów, aby wyrazić, co czujemy w związku z Waszą heroiczną walką. Myślę, że teraz działania nasze będą mówić same za siebie.
.. - ..
Wszystkie ustalenia z Rosjanami przeszły niezwykle gładko. Warunki przedstawione rządowi perskiemu obejmowały ogólnie: zaprzestanie oporu, wydalenie Niemców, neutralność oraz możliwość korzystania przez sprzymierzonych z perskich linii komunikacyjnych w celu wysyłania tranzytem zaopatrzenia do Rosji. Tak udał się kolejny krok w okupacji Persji. Siły brytyjskie i rosyjskie spotkały się w wielkiej przyjaźni, a Teheran został zajęty 17 września, po abdykacji szacha na rzecz jego utalentowanego, 22-letniego syna. 20 września nowy szach, idąc za radą sprzymierzonych, przywrócił monarchię konstytucyjną, a wkrótce potem jego ojciec udał się na wygnanie i zmarł w Johannesburgu w lipcu 1944 r. Większość naszych sił wycofała się z kraju, zostawiając jedynie niewielkie oddziały przeznaczone do strzeżenia linii komunikacyjnych, a ewakuację Teheranu przeprowadzono 18 października. Nieco później nasze siły pod dowództwem generała Quinana zajęły się przygotowywaniem umocnień na wypadek wtargnięcia armii niemieckiej z Turcji albo z Kaukazu oraz sprawami administracyjnymi, związanymi z nadejściem znacznych posiłków w razie spodziewanego najazdu. Naszym głównym celem stało się stworzenie poważnego szlaku dostawczego do Rosji przez Zatokę Perską. Dzięki przychylności rządu w Teheranie rozwijano porty i wodne szlaki komunikacyjne, budowano drogi i odbudowywano linie kolejowe. Poczynając od września 1941 r., przedsięwzięcie to, rozpo-
109
PERSJA I BLISKI WSCHÓD
częte i rozwijane przez armię brytyjską, a przejęte i zakończone przez USA, pozwoliło nam na wysłanie do Rosji w ciągu czterech i pół roku 5 milionów ton zaopatrzenia .
.. - ..
Możemy
teraz powrócić do sytuacji na
głównej
scenie dzia-
łań wojennych na Morzu Śródziemnym.
Obie strony wykorzystały okres letni na wzmocnienie armii na Pustyni Libijskiej. Dla nas wzmocnienie Malty było rzeczą niezbędną. Utrata Krety pozbawiła flotę admirała Cunninghama bazy paliwowej, znajdującej się dostatecznie blisko, by umożliwić wprowadzenie do akcji sił morskich pełniących funkcje ochronne. Wzrastała możliwość desantu morskiego na Maltę z Włoch albo Sycylii, chociaż, co wiemy dopiero teraz, Hitler i Mussolini zaaprobowali taki plan dopiero w 1942 r. Nieprzyjacielskie bazy powietrzne, zarówno na Krecie jak i w Cyrenajce, zagrażały konwojom płynącym na szlaku od Aleksandrii do Malty do tego stopnia, że w kwestii transportu dostaw musieliśmy się całkowicie zdać na zachód. Przy wykonywaniu tego zadania wyjątkowo odznaczył się admirał Somerville wraz z eskadrą "Force H" z Gibraltaru. Jedynym dostępnym szlakiem stał się ten, który Admiralicja uznała za najbardziej niebezpieczny. Na szczęście jednak wymagania jakie stawiała inwazja na Rosję zmusiły Hitlera do wycofania swoich sił powietrznych z Sycylii, co dało Malcie chwilę wytchnienia i umożliwiło nam odzyskanie przewagi powietrznej nad Cieśniną Maltańską. Ułatwiło to nie tylko dostęp konwojom płynącym z zachodu, lecz także pozwoliło uderzać na transporty i okręty zaopatrzeniowe wiozące posiłki dla Rommla. Dwóm dużym konwojom udało się szczęśliwie przebić. Przepłynięcie każdego z nich stanowiło poważną operację morską. W lipcu przypłynął na Maltę konwój składający się z sześciu okrętów zaopatrzeniowych. Dwa dni później Włosi przeprowadzili jedyny ciężki atak na port Valetta przy użyciu 20 ścigaczy i 8 małych okrętów podwodnych. Obrona portu zniszczyła prawie wszystkie atakujące siły. We wrześniu dopłynął kolejny konwój, składający się z 9 transportowców (z których stracono
110
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
jeden), z bardzo silną eskortą, w skład której wchodziły pancerniki: Prince oj Wales, Rodney i Ark Royal, 5 krążowników i 18 niszczycieli. Oprócz tych głównych konwojów również mniejsze statki zaopatrzeniowe dotarły do wyspy. W sumie 32 z 34 dopły nęły bezpiecznie. Umożliwiło to nie tylko przetrwanie twierdzy, ale także zadawanie ciosów. Podczas trzech miesięcy kończących się we wrześniu brytyjskie samoloty, okręty podwodne i niszczyciele działające z Malty zatopiły na szlaku afrykańskim 43 statki i okręty Osi, w sumie 150 tys. ton. W październiku zatopiono 60% dostaw płynących dla Romm1a. Niewykluczone, że wpłynęło to decydująco na walki pustynne 1941 r.
.. -...
We wrześniu niemiecki admirał współdziałający z naczelnym dowództwem włoskim donosił: Obecnie, podobnie zresztą jak zawsze, flota brytyjska panuje na Morzu Śródziemnym. [... ] Flota włoska nie była w stanie zapobiec działaniom sił morskich wroga, lecz przy pomocy lotnictwa uniemożliwiła konwojom brytyjskim regularne używanie szlaku przez Morze Śródziemne. [ ... ] Do naj niebezpieczniejszej broni Brytyjczyków należą okręty podwodne, zwłaszcza te, które działają z Malty. W opisanym okresie doszło do 36 ataków okrętów podwodnych, w tym 19 skutecznych. [ ... ] Z powodu słabości lotnictwa włoskiego na Sycylii w ciągu ostatnich tygodni wzrosło zagrożenie niemiecko-włoskich szlaków morskich do Afryki Północnej. [ ... ] Co więcej, z Malty dokonywane są prawie codzienne ataki na Trypolis. W ostatnich czasach o wiele częściej niż dawniej włoskie porty na Sycylii są odwiedzane przez samoloty brytyjskie. [ ... ] Oddziały włoskich sił powietrznych stacjonujące obecnie na Sycylii i w Afryce Północnej nie wystarczają do powstrzymania RAF-u oraz uniemożliwienia działań morskich. [ ... ] Jeszcze raz ostrzegam, iż nie wolno lekceważyć niebezpieczeństwa związanego z sytuacją na Morzu Śródziemnym .
.. - ..
Powyższe
sukcesy nie zmniejszyły moich obaw dotyczących na Pustyni Libijskiej, jak również posiłków w ludziach i sprzęcie docierających do Romm1a, w związku opóźnienia działań
PERSJA I BLISKI WSCHÓD
111
z czym zachęcałem Admiralicję do jeszcze większych wysił ków. Pragnąłem zwłaszcza, by na MaIcie umieszczono dodatkowe jednostki floty nawodnej. Premier do pierwszego lorda Admiralicji Do wiadomości dla generała lsmaya 22 sierpnia 1941 1. Proszę rozważyć jak naj szybsze wysłanie na Maltę flotylli, a jeśli to możliwe, to nawet jednego lub dwóch krążowników. 2. Musimy rzucić okiem wstecz, by zbadać, jak bardzo nasze pierwotne cele uległy zmianie. Otóż istaniał plan, który Pan uważał za absolutnie istotny, zablokowania portu w Trypolisie, dla którego to celu miał być poświęcony Barham. Alternatywną i zarazem niezwykle desperacką decyzję zbombardowania go przedstawił naczelny dowódca na Morzu Śródziemnym. Udało się tego dokonać w jakiś czas później bez żadnych strat w ludziach i w sprzęcie. Następnie na Maltę przybyła flotylla Mountbattena. Wszystko to wydarzyło się kilka miesięcy temu. A teraz zapomnijmy o datach. Jak to się stało, że sprawa tajuż niejest taka pilna, jaką była wtedy? Jak to jest możliwe, że teraz z zadowoleniem obserwujemy to, co poprzednio uważaliśmy za rzecz nie do zniesienia, choć wszystko dzieje się na przekór naszym planom, i to na znacznie większą skalę? 3. Powodem wycofania flotylli Mountbattena z Malty nie było wyłącznie realne niebezpieczeństwo, jakie mogło tam zaistnieć, lecz potrzeby i konsekwencje wynikające z naszej sytuacji na Krecie, gdzie flotylla została praktycznie zniszczona. W ten sposób straciliśmy z oczu cel, co do którego wszyscy, a przede wszystkim Admiralicja, byliśmy zgodni. 4. Tymczasem wydarzyły się trzy rzeczy. Po pierwsze, lotnictwo i działa przeciwlotnicze zwiększyły obronność naszych umocnień na Malcie, a niemieckie siły powietrzne zostały w pewnym stopniu ściągnięte do Rosji. Po drugie, przebieg bitwy o Atlantyk jest coraz korzystniejszy dla nas, posiadamy coraz więcej sprzętu mogącego walczyć z U-bootami i możemy oczekiwać znacznej ulgi w wyniku działań amerykańskich na zachód od 26 południka. Po trzecie, generał Auchinleck nie zamierza przeprowadzać żadnych działań wcześniej niż w listopadzie. 5. Czy mamy więc czekać i pozwalać, by w Libii gromadziły się nieprzebrane posiłki, złożone głównie z żołnierzy włoskich oraz napływającego zaopatrzenia? Jeżeli tak, to generał Auchinleck, gdy wreszcie uzna, że jest gotów do działań, nie będzie się znajdował w lepszej sytuacji niż obecnie.
112
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
6. Chciałbym otrzymać jakieś wiadomości od Pana w ciągu tego weekendu, a wszystko moglibyśmy przedyskutować na posiedzeniu sztabu w poniedziałek wieczorem.
Polityka ta została zaakceptowana, choć trzeba było czasu, by w życie. W październiku na Malcie uformowała się eskadra "Force K", w której skład wchodziły krążowniki Aurora i Penelope i dwa niszczyciele Lance i Lively. Oddała ona niezwykle cenne usługi. wprowadzić ją
.. -
,..
Moje plany w owym czasie były znacznie bardziej rozległe. W czasie wojny dobrze jest planować z pewnym wyprzedzeniem, choć nie zawsze, oczywiście, jest to możliwe. Uspokojenie, które nastąpiło po decyzji Auchinlecka o przesunięciu terminu ofensywy oraz pomyślna kampania perska stwarzały możliwości realizacji tych zamiarów. Rzeczą podówczas najistotniejszą było, moim zdaniem, wysłanie drogą morską jak największych posiłków na wschód. Nie potrafiłem żadną miarą przewidzieć, jak potoczy się bitwa na Pustyni Libijskiej, ani też czy rosyjski front na Kaukazie zdoła się utrzymać. Oprócz tego istniało cały czas potencjalne niebezpieczeństwo ze strony Japonii, mogącej zagrozić Australii i Nowej Zelandii. Moim pragnieniem było pchnięcie na wschód kolejnych dwóch dywizji brytyjskich. Gdyby udało się nam wysłać je dookoła Przylądka pod koniec tego roku, wówczas mielibyśmy do dyspozycji znaczne siły na wypadek nieprzewidzianych ewentualności. Była by to ruchoma rezerwa, owa masa manewrowa, która zapewniłaby nam przewagę w chwili próby. Nauczono mnie tego w twardej szkole, gdzie każda lekcja odbywa się tylko raz. Zapragnąłem więc w miarę możności zabezpieczyć się podwójnie, zasilając armię znajdującą się na Pustyni Libijskiej dwoma dywizjami oraz zachowując ruchomą rezerwę na Bliskim Wschodzie w razie nieoczekiwanej sytuacji. Jednak do realizacji tych zamiarów brakowało nam okrętów. To, co dało by się wygospodarować z walk na Atlantyku, zostało włączone do konwojów statków płynących dookoła Przylądka oraz do
PERSJA I BLISKI WSCHÓD
113
konwojów z Australii lub Indii. Nawet Leathers nie był w stanie zaoferować żadnego rozwiązania. Lecz coraz serdeczniejszy ton mojej korespondencji z Prezydentem pozwalał mi żywić nadzieję, iż zechce on pożyczyć nam kilka szybkich transportowców. I - jak się okazało - nie byłem w błędzie. Było to oczywiście możliwym dopiero po upływie wielu miesięcy, lecz pragnąłem mieć kilka okrętów pływających po Oceanie Indyjskim na wypadek różnych nieprzyjemnych sytuacji. Premier do szefa sztabu imperialnego 22 sierpnia 1941 i ministra transportu morskiego Proszę o dostarczenie mi gotowego planu wysłania kolejnych dwóch dywizji piechoty na Bliski Wschód, aby można go było rozpatrzyć w poniedziałek wieczorem. Proszę mnie poinformować, ile statków będzie potrzebnych do wykonania tej operacji. Część ciężarówek może zostać przesłana bezpośrednio z USA. Po otrzymaniu tych danych poproszę prezydenta Roosevelta o pożyczenie niezbędnych statków i mam nadzieję, że je otrzymam. Ewentualnie można by powyższe dywizje wysłać do Halifaksu lub Nowego Jorku i tam zaokrętować na jednostki amerykańskie. Minister transportu morskiego powinien zająć się tą sprawą i przedłożyć mi szczegółowy raport. Jestem przekonany, że do końca listopada uda się nam umieścić dwie dodatkowe dywizje na tym teatrze działań wojennych, a to, czy będą one działały w Persji, Iraku czy na Bliskim Wschodzie, zależeć będzie od okoliczności. Chciałbym także otrzymać rozkład, wedle którego odbywać się będzie wysyłanie 1 dywizji pancernej na Bliski Wschód.
Wszystkie skomplikowane szczegóły zostały przedyskutowane z lordem Leathersem i szefami sztabu. Premier do generała 1smaya 26 sierpnia 1941 Proszę o przyśpieszenie wysłania tych posiłków po ustaleniach z lordem Leathersem i działem przemieszczeń Ministerstwa Wojny. Należy użyć całej przemyślności i sprytu, aby zminimalizować żąda nia, jakie będę musiał przedstawić Prezydentowi. Prośba dotyczyć będzie podróży pewnej liczby statków z Ameryki do Wielkiej Brytanii, a stąd na Bliski Wschód i z powrotem do Ameryki. Amerykanie powinni je mieć do dyspozycji najpóźniej w styczniu lub lutym. Jeżeli uda się przejąć Normandie, umożliwi to przeładunek w Trynidadzie, co z kolei zwolni wcześniej kilka mniejszych statków. W takim razie
114
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
należy poczynić przygotowania do przyjęcia tych statków na Bliskim W schodzie, łącznie z przeładunkiem na mniejsze jednostki. Proszę o przedstawienie najlepszego z możliwych planów oraz o zwrócenie uwagi na sprawy najtrudniejsze, tak abym mógł przewodniczyć podczas ostatecznej konferencji. Możliwe cięcia w imporcie.
Teraz zwróciłem
się
do Prezydenta.
Były człowiek marynarki 1 września 1941 do prezydenta Roosevelta 1. Sukcesy tak gładko odniesione przez nas w Persji powodują zacieśnienie naszych kontaktów z Rosjanami, w związku z czym proponujemy podwojenie lub przynajmniej znaczne powiększenie linii kolejowej prowadzącej od Zatoki Perskiej do Morza Kaspijskiego. Stworzy to pewny szlak, którym długoterminowe dostawy będą mogły docierać do pozycji rosyjskich w dorzeczu Wołgi. Oprócz tego koniecznym staje się zachęcenie Turcji do stanowczego sprzeciwu przeciwko przemarszowi wojsk niemieckich do Syrii i Palestyny. W związku z obydwiema sprawami zamierzam wzmocnić armie na Bliskim Wschodzie dwiema dywizjami brytyjskimi, w sumie 40 tysięcy ludzi, oprócz 150 tysięcy żołnierzy poborowych i jednostek, które mamy zamiar wysłać do czasu Bożego Narodzenia. Nie jesteśmy jednak w stanie zapewnić temu przedsięwzięciu odpowiedniej liczby statków. Czy mógłby Pan pożyczyć nam 12 amerykańskich transatlantyków i 20 statków handlowych obsadzonych przez amerykańskie załogi od października, pod taką flagą, jaką by ustalono. Jeżeli mogłyby tutaj przybyć na początku października, dołączylibyśmy je do naszych październikowych i listopadowych konwojów na Bliski Wschód. 2. Po rozmowach z Panem, Panie Prezydencie, zdaję sobie sprawę, że będzie to bardzo trudne, lecz wysłanie kolejnych oddziałów na Bliski Wschód staje się coraz bardziej palące. Utrzymanie Turcji oraz wsparcie dla Rosji powstrzyma Hitlera w jego marszu na wschód. Zdaję sobie sprawę, że pożyczenie tych jednostek niezwykle utrudni jakiekolwiek znaczniejsze wysyłki sił amerykańskich do Europy i Afryki, lecz jak Pan wie, nigdy dotąd nie prosiłem Pana o wyświad czenie tego typu przysługi. 3. Do Pana należy sprecyzowanie spodziewanej rekompensaty za statki zatopione w wyniku działań wroga. Do tej pory nasze doskonale strzeżone konwoje nie ponosiły niemal żadnych strat. Myślę, że w obecnej sytuacji posunięcie takie będzie niezwykle słusznym i będę niezmiernie wdzięczny, jeżeli wyrazi Pan zgodę.
115
PERSJA I BLISKI WSCHÓD
niezwykle wielkoduszną i przyja"Jestem pewien - zakomunikował Prezydent 6 września - że możemy pomóc w realizacji Pańskiego planu wysłania dodatkowych posiłków dla arrnii na Bliskim W schodzie. W każdym razie mogę zapewnić Pana, że jesteśmy w stanie dostarczyć jednostki mogące przewieźć 20 tysięcy ludzi". Jednocześnie poinformował, że będą to transportowce amerykańskiej marynarki wojennej obsadzone przez własne załogi, i że amerykański pakt o neutralności zezwala na wpływanie wszystkich amerykańskich jednostek marynarki wojennej do każdego portu. Amerykańska Komisja Morska zaplanuje umieszczenie 10 lub 12 dodatkowych jednostek na północnym Atlantyku, aby kursowały pomiędzy portami amerykańskimi i Wielką Brytanią, co umożliwi zluzowanie dziesięciu lub dwunastu brytyjskich statków handlowych z przeznaczeniem ich do podróży na Bliski Wschód. "Pożyczam Panu - oznajmił - nasze najlepsze statki transportowe. Nawiasem mówiąc, jestem zachwycony Pańską decyzją wysłania posiłków na Bliski Wschód". W rezultacie
otrzymałem
zną odpowiedź.
Były człowiek marynarki do prezydenta Roosevelta 7 września 1941 1. Jestem niezmiernie wdzięczny za Pańską szybką odpowiedź na moją prośbę dotyczącą transportu morskiego na Bliski Wschód i cieszę się, że aprobuje Pan tę linię postępowania. Oprócz sił już wcześ niej wymienionych zamierzam wysłać tam dodatkowych 17 dywizjonów myśliwskich. 2. W moim telegramie dotyczącym pomocy dla Rosji miałem zamiar dodać: "Dopóki będą walczyć, warto im pomagać; jeżeli natomiast przestaną, traci to jakikolwiek sens". Ponosimy bardzo duże ofiary jeżeli chodzi o czołgi, lecz ta myśl podtrzymuje mój zapał. 3. Z głębokim zainteresowaniem oczekujemy w poniedziałek obiecanego przez Pana wystąpienia. We wtorek przemawiam w Izbie Gmin.
W tym samym czasie Prezydent wprowadził w życie porozumienia zawarte ze mną w zatoce Placentia, dotyczące nasilenia bezpośredniej interwencji na Atlantyku .
.. - ..
116
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Niezwłocznie przystąpiłem do wykorzystnia bezcennego prezentu Prezydenta, jakim były transportowce.
Premier do pułkownika Hollisa, dla Komitetu Szefów Sztabu 17 września 1941 1. Należy zrobić wszystko, aby przyśpieszyć ruch i rozładunek szybkich tranportowców amerykańskich, co umożliwi nam maksymalne wykorzystanie drugiej podróży. Nie należy opóźniać daty wypłynięcia tych jednostek Z Ameryki jedynie z powodu przwożenia kanadyjskich oddziałów pancernych. Ich przewóz jest rzeczą wygodną, lecz niekonieczną. Nie do przyjęcia jest zwłoka w ponownym ich załadowaniu w portach brytyjskich od 23 października do 15 listopada. Na1eży w jak naj szybszym czasie umieścić na pokładzie dodatkową dywizję numer 1. Jeżeli pogodzimy to wszystko z ruchami konwojów, zyskamy na tym przynajmniej dwa tygodnie. 2. Stan bojowy armii ,,Nil" jest bardzo dobry. Nie stanowi to żadne go zaskoczenia, jeśli wziąć pod uwagę, że ma ona pięciomiesięczną przerwę w walkach. 60 brytyjskich batalionów osiąga stan osobowy do 880 ludzi, a 45 pułków artyleryjskich wymaga jedynie procentowych uzupełnień. Trudno sobie wyobrazić, że za kilka miesięcy cała ta artyleria wciągnięta zostanie do ciężkich i nieprzerwanych walk. W związku z tym kwestia oddziałów uzupełniających dla artylerii nie znajduje się na pierwszym miejscu pod względem ważności. 6 kompanii transporterów czołgowych i 16 standardowych kompanii czoł gów średnich powinno znaleźć się na jednym z pierwszych miejsc. Dotyczy to również posiłków hinduskich, posiłków morskich i artyleryjskich itp. dla dwóch nowych dywizji hinduskich w Iraku. 10 do 20 tysięcy ludzi z oddziałów piechoty można będzie stopniowo wprowadzać w miarę możliwości i niewykluczone, że pilnie potrzebne będą pewne jednostki z Królewskiego Korpusu Pomocniczego [R.A.S.C. Royal Army Service Corps]. Trzeba jednak pamiętać, że nic nie jest ważniejsze od operacji "Crusader". Malaje mogą poczekać, a sprawę Afryki Zachodniej załatwimy albo nie, zależnie od okoliczności. W tej chwili musimy określić hierarchię ważności poszczególnych działań.
3. Głównym zadaniem jest wysłanie na Bliski Wschód dywizji brytyjskich numer 1 i 2, o czym poinformowaliśmy prezydenta Roosevelta. Jeśli uwzględnić przedłużenie działań o kolejny miesiąc lub dwa oraz podróż powrotną okrętów amerykańskich, to powinniśmy zrealizować wszystkie nasze zamiary. Nie można mówić, że nic się nigdy nie udaje.
117
PERSJA I BLISKI WSCHÓD
4.
Chciałbym,
zmierzające
do
aby Ministerstwo Lotnictwa przyśpieszyło działania liczby dywizjonów na Bliskim Wscho-
zwiększenia
dzie do 62 i pół. 5. Będę niezwykle wdzięczny, jeżeli powyższe punkty zostaną wprowadzone do poprawionego programu posiłków dla Bliskiego Wschodu, jak również z przyjemnością przedyskutuję wszelkie powstałe trudności w rozmowie z szefami sztabu dziś lub jutro wieczorem.
.. - ..
Chociaż szefowie sztabu wyrazili zgodę na wysłanie dwóch dodatkowych dywizji na wschód, mieli jednak jakieś niedobre przeczucia. Pomimo grożących zewsząd niebezpieczeństw nadal uważałem ofensywę Auchinlecka za sprawę o pierwszorzędnym znaczeniu.
Premier do pułkownika Hollisa, 18 września 1941 dla Komitetu Szefów Sztabu 1. Musimy przewidzieć, czy istnieje niebezpieczeństwo wybuchu jakichś rozstrzygających walk przed przybyciem konwojów. Ryzyko nie jest bynajmniej równomiernie rozłożone na cały ten okres i nie należy zakładać, że w każdej chwili zmuszeni będziemy dostarczyć maksymalną liczbę dodatkowych oddziałów. Jedyne poważniejsze walki, jakich należy się spodziewać, wywiążą się podczas długo przekładanej ofensywy na Pustyni Zachodniej, dla której obecnie nie dotrą żadne posiłki z wyjątkiem już wysłanych. Jednakże, jeżeli ofensywa ta się powiedzie, zmusi to służby transportowe, a w tym jednostki specjalne, do przedsięwzięcia bardzo trudnych zadań, tj. albo utrzymania zajętych obszarów, albo ambitnego skoku w kierunku zachodnim. W tych okolicznościach jestem skłonny spełnić żądania Królewskiego Korpusu Pomocniczego, choć pierwotnie uważałem je za wygórowane. O 13 500 wspominam w depeszy dla Komitetu Szefów Sztabu; kolejne 4 tysiące dałoby się uzyskać, zatrzymując 5 batalionów piechoty, które miały być wysłane do Indii październikowym konwojem. Jednakowoż Pustynia Zachodnia jest znacznie mniejsza od Indii. Indie mają niewątpliwie duże potrzeby, lecż według ostatnich danych otrzymają 7 900, tzn. trzy bataliony plus oddziały zasilające potrzebne dla rozszerzenia walk, co stanowi dość znaczny zastrzyk. W związku z tym chciałbym, aby 5 batalionów, w sumie 4 tysiące ludzi, zostało zatrzymanych aż do Nowego Roku. Kwatera główna w Indiach musi otrzymać wyjaśnienie, że opóźnienie to jest
118
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
tylko chwilowe, i że plan rozszerzenia walk powinien być kontynuowany. 2. Trudno obecnie przewidzieć, z której strony i w jaki sposób rozpoczną się inne "poważne walki" w czasie podróży naszych konwojów, tj. od końca 1941 r. aż do ich przybycia w lutym 1942. Jest mało prawdopodobnym, by w czasie tych pięciu miesięcy Turcja otworzyła drzwi dla niemieckiej inwazji na Syrię, lub też by w razie odmowy nieprzyjaciel przebił się siłą przez Azję Mniejszą. Jeżeli Rosja nie zostanie całkowicie pokonana, Niemcy będą niechętni angażowaniu się. w jakąkolwiek większą wojnę z Turcją, która kosztowałaby ich kolejny milion ludzi. W związku z tym nie sądzę, by inwazja z półno cy na Syrię i Palestynę nastąpiła wcześniej niż z końcem zimy - dajmy na to w marcu. Pogląd taki występuje w wielu pismach szefów sztabu. 3. Jedyny poważny atak może nastąpić od strony Kaukazu i Morza Kaspijskiego. To jednak wymagałoby od nieprzyjaciela opanowania Morza Czarnego (gdzie obecnie Rosjanie posiadają przytłaczającą przewagę morską) oraz zajęcia Sewastopola i Noworosyjska, tudzież przejścia przez Kaukaz z Batumi do Baku, lub też przedostania się na północ od Morza Czarnego i przekroczenia Kaukazu z północy na południe. Jako trzecią możliwość wymieniłbym przebicie się przez linię Wołgi, przemarsz Niemców dookoła Morza Kaspijskiego i zniszczenie ostatnich rezerw armii rosyjskich. Jednak w ciągu najbliż szych sześciu miesięcy jest to absolutnie niewykonalne, oczywiście jeżeli wykluczymy poddanie się albo klęskę Rosji. Jeżeli to nie nastą pi, Morze Kaspijskie, mocno trzymane przez rosyjskie siły morskie, pozostanie potężną tarczą skierowaną na północ. 4. Jakiekolwiek "poważne walki" wybuchłyby jedynie w razie klę ski Turcji i Rosji lub w razie przebicia się Niemców przez Anatolię, przez Kaukaz, bądź też wokół północnej części Morza Kaspijskiego. Z punktu widzenia zdrowego rozsądku należy wykluczyć wszystkie te możliwości przed wiosną 1942 r. 5. W związku z tym nie mogę zaakceptować teorii ciągłego ryzyka ponoszonego każdego dnia i uważam, że słusznie robimy, powstrzymując się od wszelkich "poważnych walk" na tej arenie do marca 1942 r., z wyjątkiem Pustyni Zachodniej, chyba że, oczywiście, zdecydujemy sięna przeprowadzenie ofensywy. W tej sytuacji dogłębnie rozważę główne kwestie polityczno-strategiczne związane z poważną decyzją wysłania dwóch dodatkowych dywizji wraz z planowanymi posiłkami.
6. Cóż to są za kwestie? Otóż po pierwsze, istnieje moralna potrzeba posiadania przez nas na Bliskim Wschodzie znacznych i zauważal-
119
PERSJA I BLISKI WSCHÓD
nych jednostek brytyjskich, by oczyścić się z zarzutów, skądinąd niesłusznych, że zawsze hojnie szafujemy cudzymi wojskami i cudzą krwią. Po drugie, dodanie dwóch dywizji do sił uprzednio wymienionych w rozmowach sztabowych wywrze odpowiedni wpływ na Turcję, zwiększając równocześnie szanse skłonienia jej do włączenia się do akcji. Po trzecie, słowo dane Prezydentowi, którego chcę dotrzymać. Po czwarte wreszcie, szansa, że dywizje te mogą przesunąć się w okolice Basry, aby wesprzeć rosyjskie siły rezerwowe na północ od Morza Kaspijskiego. Zresztą istnieje możliwość przyjęcia innych rozwiązań tak długo, jak tylko te dywizje będą znajdować się w drodze. [ ... ] ..... 1
Smuts
był jak
zwykle informowany na bieżąco.
Premier do generała Smutsa 20 września 1941 Między dniem dzisiejszym a Bożym Narodzeniem wysyłam na Bliski Wschód 2 dywizje i około 80 tysięcy innych posiłków. By umożli wić to przedsięwzięcie, musiałem prosić Roosevelta o pożyczenie amerykańskich transportowców, na co wyraził zgodę. Jeżeli oczyści my Cyrenajkę, będziemy mieć do dyspozycji znaczne siły mogące wesprzeć Rosjan w rejonie Morza Kaspijskiego i zdolne zachęcić Turków do konkretnych działań. Ten ostatni punkt jest niezwykle istotnym. Ufam, iż uda nam się przynajmniej skłonić Turków do sprzeciwienia się żądaniom niemieckim dotyczącym możliwości przemarszu przez Anatolię. Tymczasem Beaverbrook i Harriman udają się do Moskwy. Byliśmy zmuszeni do ogromnych ofiar w postaci czołgów, samolotów oraz innego sprzętu bojowego, którego tak bardzo potrzebujemy. Jeżeli Rosjanie wytrzymają, cała sprawa wartajest zachodu. Jeżeli zaprzestaną walki, nie musimy im nic wysyłać. Mam nadzieję, że w ciągu roku 1942 uda się nam dojść do ogólnej liczby 25 dywizji od Morza Kaspijskiego do Nilu. Nie sądzę, by Rosjanie chcieli naciskać na nas, byśmy obciążali rozwijającą się w niezwykle szybkim tempie kolej transperską przewiezieniem kilku dywizji, które możemy wysłać do Rosji. Wszystkie te sprawy zostaną przedyskutowane w Moskwie i przestudiowane przez nasze sztaby. Będzie Pan na bieżąco informowany. a .....
Wszystkie nasze myśli zaprzątała sprawa Pustyni. Chciałbym tutaj powrócić do noty, którą na temat nieuniknionych działań
120
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
na Pustyni napisałem w czasie podróży do zatoki Placentia w pierwszym tygodniu sierpnia. Pokazałem ją szefowi sztabu imperialnego i generałowi Brooke'owi, naczelnemu dowódcy Home Forces. Obydwaj byli tego samego zdania, choć wprowadzili pewne drobne poprawki, dotyczące mniej istotnych szczegółów.
Począwszy
od 7 października 1941 r., pismo to zaczęło krą wszystkich głównych dowódców. Decyzja zawarta w paragrafie 4, a dotycząca dowództwa wojskowego i powietrznego, weszła w życie w wyniku telegramów do generała AuchinIecka i marszałka lotnictwa Teddera, ustalając ich wzajemne stosunki i potwierdzając nadrzędną władzę dowódcy wojsk lądowych w kwestii użycia sił powietrznych zarówno w czasie bitwy, jak i w jej fazie wstępnej. Zasada ta przeważała od tej pory warmii brytyjskiej i niezależnie od tego przyjęto ją później w Stanach Zjednoczonych. żyć wśród
NOTA MINISTRA OBRONY 1. Chwała temu dowódcy, który jako pierwszy w tej wojnie przywróci artylerii należne jej miejsce na polu bitwy, z którego została usunięta przez czołgi. W tym celu koniecznym jest przestrzeganie następujących reguł:
a) Każde działo polowe lub ruchome działo przeciwlotnicze powinno być zaopatrzone w jak największy zapas pocisków przeciwpancernych, dzięki czemu każde ruchome działo stanie się działem przeciwpancernym, a każda bateria posiadać będzie swoją własną ochronę przeciwpancerną.
zaatakowane przez czołgi, muszą w pełni Walka powinna się toczyć aż do końca. Dopóki czołgi nie znajdą się w bliskiej odległości, powinny być gęsto ostrzeliwane pociskami burzącymi HE [High explosive]. W tej fazie walki gąsienice czołgów są naj wrażliwszym celem. Na bliską odległość należy używać pocisków przeciwpancernych AP [Armour-piercing] i ten rodzaj walki musi być kontynuowany tak długo, jak długo wrogie oddziały będą w stanie przetrwać. Ostatni pocisk powinien być wystrzelony z odległości nie większej niż 10 jardów. Obsada niektórych dział będzie się mogła całkowicie powstrzymać od prowadzenia ognia do mo-
b) Gdy
działa zostaną
wykorzystać zaistniałą sytuację.
121
PERSJA I BLISKI WSCHÓD
mentu, gdy możliwe szej odległości.
będzie
strzałów
z jak najmniej-
w wyniku powyższej taktyki działa pokonane i ulegną zniszczeniu, zwłaszcza jeżeli z czoł gami współdziała artyleria. Jeżeli jednak walka toczyć się będzie do końca, wówczas nie będzie to stanowić ostatecznej klęski, a wręcz przeciwnie, ogromny zaszczyt dla danej baterii. Zniszczenie czołgów przeciwnika wynagradza straty w działach polowych i ruchomych działach przeciwlotniczych. Niemcy nie zrobią użytku ze zdobytych dział, ponieważ posiadają dużo swoich, które stawiają wyżej od naszych. Nasze dostawy są w stanie uzupełnić wszystkie powstałe braki. Królewska artyleria musi ustalić zasadę, według której nieopła calne będzie atakowanie prawidłowo umocnionej baterii brytyjskiej, nieodmiennie oczekującej ataku nieprzyjaciela, by zniszczyć jak największą liczbę czołgów. Na widok czołgów przeciwnika naszym działom nie wolno cofać się bardziej, niż robiły to pod Waterloo czworoboki Welligtona na widok kawalerii wroga. 2. Niemcy konsekwentnie rozwijają taktykę zapoczątkowaną we Francji, a polegającą na wysyłaniu artylerii przeciwlotniczej, zwanej "flak", wraz z najbardziej wysuniętymi oddziałami i przemieszaniu jej z kolumnami pancernymi i dostawczymi. Trzeba przyjąć taką samą linię postępowania. Powinno to wyglądać tak, że wszystkie formacje, czy to w formie kolumn, czy to rozproszone, będą posiadały jako ochronę pewną liczbę dział przeciwlotniczych. Zasada ta dotyczy wszystkich rodzajów kolumn, które powinny być zaopatrzone w karabiny maszynowe, jak również działa typu Bofors, jako że ich dostawy nieustannie rosną. 3.250 dział Bofors zostaje wysłanych dla generała Auchinlecka, by użył ich tak, jak uważa za stosowne, ze wszystkimi swoimi kolumnami oraz w punktach zbornych swoich oddziałów i na stacjach uzupeł niania paliwa, niezbędnych w czasie prowadzenia działań ofensywnych. Armii nie wolno już nigdy polegać na samolotach jedynie jako ochronie przed atakami z powietrza. Przede wszystkim należy zarzucić zwyczaj utrzymywania samolotów tylko jako patroli nad ruchomymi kolumnami. Takie "dysponowanie" samolotami jest bardzo nierozsądne i w ten sposób nie uda się na długo utrzymać przewagi w powietrzu. 4. W momencie ogłoszenia przez naczelnego dowódcę wojskowego na Bliskim Wschodzie rozpoczęcia bitwy, oficer dowodzący wojc)
Często może się zdarzyć, że
oddawanie
zostaną
122
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
skami lotniczymi udzieli mu wszelkiej pomocy, bez względu na jakiekolwiek istniejące w danej chwili cele. Zwycięstwo w tej bitwie wynagrodzi wszystko i stworzy nową, niezwykle korzystną sytuację. Naczelny dowódca wojskowy przedstawi oficerowi dowodzącemu wojskami lotniczymi wszelkie cele i zadania, które muszą być wykonane, zarówno w czasie wstępnego ataku na tylne pozycje wroga, jak również podczas działań powietrznych we właściwej fazie bitwy. Do zadań oficera dowodzącego wojskami lotniczymi będzie należało jak najskuteczniejsze użycie sił oddanych do jego dyspozycji w celu realizacji ustalonych planów. Dotyczy to nie tylko dywizjonów przydzielonych na stałe do pomocy armii, lecz także wszystkich sił powietrznych dostępnych na tym teatrze działań wojennych. 5. W miarę konieczności bombowce mogą być używanejako samoloty transportowe lub zaopatrzeniowe dla odosobnionych kolumn wojskowych, gdyż jedynym celem jest powodzenie operacji militarnej. Ponieważ cele obydwu naczelnych dowódców są identyczne, nie sądzę, by mogły wyniknąć między nimi jakiekolwiek konflikty lub nieporozumienia. Naturalnie, oficer dowodzący wojskami lotniczymi odłoży na bok wszelkie działania rutynowe i skoncentruje się na bombardowaniu tyłowych pozycji wroga we wstępnej fazie bitwy. Odbywać się to będzie nie tylko nocą, lecz także w dzień, pod osłoną myśliwców. Działania te stanowić będą doskonałą próbę sił, pozwalając równocześnie osiągnąć lokalną przewagę w powietrzu. Cokolwiek jest prawdziwe dla wstępnej fazy bitwy, stosuje się z jeszcze większą mocą do jej fazy właściwej. Wszystkie nieprzyjacielskie punkty zborne, punkty uzupełniania paliwa oraz maszerujące kolumny powinny być bombardowane w dzień, pod silną osłoną myśliwców, co walnie przyczyni się do końcowego rezultatu walki. Generał Montgomery nie należał do grona osób, którym wówczas wysłałem to pismo, i dopiero gdy spotkałem się z nim w Trypolisie w 1943, po zwycięstwie 8 armii pod AI-Alamajn, miałem okazję pokazać mu egzemplarz. "Jest to tak samo prawdziwe dzisiaj - powiedział - jak w chwili, gdy zostało napisane". Wtedy już niewątpliwie jemu należała się chwała za przywrócenie artylerii należnego miejsca na polu bitwy.
ROZDZIAŁ
ROSNĄCA SIŁA
XXVII
WIELKIEJ BRYTANII
Ocena naszej sytuacji militarnej - Moja depesza z 4 października Potrzeba zachowania militarnej skuteczności Home Forces - Ograniczenia brytyjskiej obrony powietrznej - Ogromny wzrost siły naszego lotnictwa myśliwskiego - Czynniki ograniczające ofensywę naszych sił bombowych - Siły armii: moja dyrektywa z 9 października - Problem stanu liczebnego armi( moje memorandum z 6 listopada - Kwestionuję groźbę inwazji - Plany dotyczące Home Gl/ard - Misja i raport generała Embicka - Mój komentarz - Nasza atlantycka linia życia - Prezydent wydaje rozkaz o otwieraniu ognia, 11 września Telegram do generała Sl1ultsa - Zwiększone bezpieczeństwo naszych konwojów - Zatopienie "Reuben James", 31 października - Nasza ofensywa powietrzna w Zatoce Biskajskiej - Okręt podwodny poddaje się samolotowi - Szlaki morskie do Rosji - Nasz pierwszy konwój do Rosji, 12 sierpnia - Focke-wulfy przestają stanowić zagrożenie - Rzucamy do akcji pierwszy lotniskowiec eskortowy - Nasz najlepszy niszczyciel U-bootów - U-booły na Morzu Śródziemnym - Wydajemy walkę niemieckim rajderom - Siły brytyjskie jesienią 1941 r. - Tabela strat na morzu.
W
miarę zbliżania się zimy należało przeanalizować siły
i organizację armii w 1942 r., biorąc pod uwagę Nie wiedzieliśmy, czy Niemcy nie wyprodukowali do tej pory dużej ilości sprzętu desantowego w celu przeprowadzenia inwazji. My sami robiliśmy to na coraz większą skalę. Jednak ich potrzeby były znacznie wię ksze. Nie mogliśmy mieć pewności, czy Hitler, odepchnąwszy armie rosyjskie podczas pierwszego uderzenia, nagle się nie zatrzyma i nie okopie na czas zimy, tak jak to doradzała mu większość generałów. Czyż więc teraz, mając wszystko odpozmienioną sytuację.
124
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
wiednio przygotowane, nie mógłby przerzucić bocznymi drogami 20 czy 30 dywizji, które wiosną zaatakowałyby Wielką Brytanię? Nie było nawet wiadomo, czy nie posiada w dalszym ciągu na Zachodzie dostatecznie silnych oddziałów do wykonania tego zadania. Wydawało się również możliwym, że Luftwaffe zostanie raptownie przerzucona ze Wschodu na Zachód. W każdym razie musieliśmy być przygotowani na taką nagłą zmianę. Sir Alan Brooke, naczelny dowódca Home Forces, miał za zadanie stawić czoło wszystkim tym niebezpieczeń stwom. Zupełnie słusznie poparł żądania Home Defence (obrony wewnętrznej) domagającej się dużej liczby ludzi i grożącej w razie ich nieotrzymania drastycznymi redukcjami istnieją cych jednostek. Na mnie, jako na ministrze obrony, oraz na szefach sztabu spoczął obowiązek podjęcia decyzji dotyczą cych przydziału naszych nadwerężonych zasobów ludzkich. Premier do ministra wojny i szefa sztabu imperialnego 4 października 1941 1. Jestem głęboko zaniepokojony oświadczeniem naczelnego dowódcy Home Forces stwierdzającym, iż do wiosny będzie on zmuszonym zredukować liczbę standardowych formacji dywizyjnych do 11 lekkich dywizji. Nie można się absolutnie pogodzić ze zlikwidowaniem prawie połowy naszej armii i uważam, że powinni Panowie poinformować rząd znacznie wcześniej, że taka sytuacja może w ogóle zaistnieć.
2. Nie ma potrzeby
aż
tak drastycznego okaleczenia naszej armii. nasze straty podczas zimy nie powinny przekroczyć 60 tysięcy ludzi, a już w tej chwili organizujemy nabór znacznie większej liczby. 26 dywizji standardowych, 9 dywizji hrabstw oraz 7 dywizji pancernych, włączając w to oddziały strażni cze (dopiero tworzone) nie może w żadnym wypadku ulec redukcji. Jeżeli potrzebne są kolejne jednostki, to możliwym będzie znalezienie 4 czy 5 niezależnych brygad i 12 batalionów. 3. Proszę o natychmiastowe przeanalizowanie oświadczenia naczelnego dowódcy i przedstawienie mi raportu na ten temat. Tymczasem należy przestrzegać następującej zasady: żadna istniejąca jednostka dywizyjna nie może zostać zredukowana ani przekwalifikowana bez mojej wyraźnej zgody, uzyskiwanej każdorazowo z dużym wyprzedzeniem. Równocześnie muszę otrzymywać wszelkie informacje oj akichkol wiek nowych jednostkach mających zastąpić jednostki już Wyjąwszy działania ofensywne,
ROSNĄCA
SIŁA
WIELKIEJ BRYTANII
125
istniejące
oraz innych istotnych zmianach w obsłudze i sprzęcie. Proo przedłożenie mi listy wszystkich planowanych i rozpoczętych zmian.
szę
Równocześnie robiłem
wszystko, co w mOJeJ mocy, aby Home Forces oraz obronić je przed poi uzasadnionymi żądaniami departamentów
utrzymać skuteczność
zornie słusznymi cywilnych.
Premier do ministra wojny 5 października 1941 1. Nie podoba mi się pomysł używania armii do robót ziemnych podczas zimy lub też do innych prac tego typu. Nie chodzi też o to, że siły powietrzne mają podobny plan, który przewiduje wysłanie 8 tysięcy techników z RAF-u w mundurach do pracy w fabrykach na około 6 miesięcy. Sądzę, że nie można stawiać znaku równości pomiędzy tymi dwoma planami. 2. W swoich rozważaniach powinien się Pan kierować wyłącznie względami militarnymi, a nie ulegać słabszym jednostkom w tym kraju, które nie rozumieją, że jakość, sprawność, skuteczność działa nia i żelazna dyscyplina powinny charakteryzować siły zbrojne mają ce stawić czoło Niemcom. 3. W nagłych wypadkach, takich jak ciężkie naloty lub żniwa, jest rzeczą oczywistą, że armia powinna udzielić natychmiastowej pomocy. Lecz wiosną wszyscy ci ludzie będą nam potrzebni, i to w stanie najwyższej gotowości bojowej. Mogą też być potrzebni przed nadejściem wiosny. Pańskim zadaniem jest trzymanie ich w pogotowiu na wzór walczących kogutów, zgodnie ze wskazaniami, które przekazałem Panu jako minister obrony. Parady, ćwiczenia, manewry, wszechstronny rozwój umiejętności poszczególnych grup, sekcji, plutonów i kompanii, ciągłe doskonalenie biegłości oficerów, kursy i najrozmaitsze zawody - oto co powinno zajmować wszystkich. Należy organizować liczne przemarsze oddziałów wraz z orkiestrami przez miasta i okręgi przemysłowe. Monotonię można rozproszyć przez hojniejsze udzielanie przepustek zarówno oficerom, jak i zwykłym żołnierzom. Należy zadbać o ułatwienie dojazdu do miast w celach rozrywkowych, ponieważ konieczna jest odrobina zabawy jako przeciwwaga dla ciężkich ćwiczeń. Nie potrzebujemy zabłoconej milicji, lecz regularnych, dobrze wyszkolonych oddziałów, które mają się stawić, by odeprzeć inwazję w razie jej nadejścia. W ubiegłym tygodniu, przemawiając w Izbie Gmin, wskazałem na niebezpieczeń stwo ulegania łatwym i popularnym rozwiązaniom oraz powiedziałem wyraźnie, do czego takie postępowanie prowadzi.
126
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
.. -..
Jedynym rezerwuarem kadr dla ruchomych oddziałów były baterie przeciwlotnicze i inne jednostki obrony powietrznej, którymi dowodził generał Pile. Obawa przed wznowieniem ataków powietrznych na jeszcze większą skalę doprowadziła do żądań zwiększenia obrony powietrznej. Opierałem się tym tendencjom i zacząłem wysuwać argumenty przeciwko niebezpieczeństwu inwazji, choć myśl o niej nieustannie mnie oczywiście
nurtowała.
Premier do pułkownika Hollisa, dla Komitetu Szefów Sztabu OBRONA POWIETRZNA WIELKIEJ BRYTANll DYREKTYWA PREMIERA
8 października 1941 1. Nie jesteśmy w stanie ocenić, jak silne będą tej zimy ataki powietrzne, ani jak wielkie będzie wiosną niebezpieczeństwo inwazji. Te dwa pytania jak sępy zawisną nad naszymi głowami i pozostaną tam aż do końca wojny. Jednak musimy się pilnować, by środki zaradcze przeciwko nim nie osłabiły niepotrzebnie naszych szybkich jednostek liniowych oraz innych jednostek ofensywnych. 2. Można by przyjąć, że w skład Obrony Powietrznej Wielkiej Brytanii [Air Defence of Great Britain - A.D.G.B.] wchodzi ogółem 280 tysięcy ludzi, nie licząc dodatkowego naboru kobiet, które zechcą się do niej przyłączyć. To da około 30 tysięcy więcej niż w roku ubiegłym. Proponowany dodatek pięćdziesięciotysięczny (co razem dało by 330 tysięcy) nie jest możliwy. Stopniowo zdobywamy coraz wię cej dział dalekiego i bliskiego zasięgu. Część z nich może zostać uży ta do utworzenia dodatkowych baterii, lecz jeżeli Obrona Powietrzna Wielkiej Brytanii nie przyczyni się do obsadzenia ich ludźmi, pozostaną one niewykorzystane. 3. Mając na uwadze istniejącą równowagę sił pomiędzy lotnictwem brytyjskim i niemieckim oraz czynnik rosyjski, trzeba stwierdzić, że prawdopodobieństwo silnych i nieprzerwanych ataków powietrznych na Wielką Brytanię jako preludium do inwazji jest niewielkie. Na to muszą jeszcze trochę poczekać. [... ] 4. Obrona Powietrzna Wielkiej Brytanii musi w związku z tym wykazać się maksymalną giętkością i utrzymywać statyczny element obrony na poziomie niezbędnego minimum. W tym celu jak największa
ROSNĄCA
SIŁA
WIELKIEJ BRYTANII
127
jej część musi istnieć w formie ruchomej. Generał Pile powinien przygotować plany przekazania możliwie największych posiłków ruchomej artylerii generałowi Brooke' owi i jego armii. Czasami trzeba bę dzie ją przemieścić lub też udostępnić identyczny zestaw ruchomych dział. Pozwoli to na przerzucanie sił z jednej strony na drugą zgodnie z potrzebami chwili. [... J 6. Przede wszystkim nie możemy w nieskończoność dodawać działa do działa i baterii do baterii, w miarę wypuszczania ich przez fabryki, gdyż w ten sposób przykuwamy coraz większą liczbę wyszkolonych ludzi do statycznych i biernych jednostek obronnych. 7. Generał Pile powinien otrzymać wszelką niezbędną pomoc podczas przygotowywania planów zmierzających do zwiększenia ruchomej artylerii oraz wzmocnienia baterii nadbrzeżnych przy równoczesnym utrzymywaniu niezbędnego minimum, co zdało tak dobrze egzamin w ubiegłym roku. 8. Komitet Szefów Sztabu proszony jest o udzielenie porad i rozważenie kroków, jakie należy poczynić, by wprowadzić w życie powyższe zasady.
.. - ...
W tym czasie ogromnie wzrosła siła naszego lotnictwa myśli wskiego, co nie tylko dawało nam większe szanse w razie inwazji, lecz także otwierało nowe perspektywy w planowaniu strategicznym. Premier do szefa sztabu lotnictwa 1 września 1941 Z przyjemnością zauważyłem po powrocie, że mamy praktycznie sto dywizjonów (99,5). Znaczące zmiany w ogólnej sytuacji wojennej wynikłe z pojawienia się Rosji jako strony walczącej oraz poprawa naszej pozycji na Bliskim Wschodzie (w tym w Persji) sprawiają, iż skłonny jestem wysłać zwiększone posiłki na Bliski Wschód, aby wpłynąć na Turcję i wesprzeć Rosję na jej południowym skrzydle. Rozważam wysłanie aż 20 pełnych dywizjonów myśliwskich do Iraku, Persji i Syrii. Niewykluczone, że te dywizjony, broniąc obszarów znajdujących się pod kontrolą naszą lub naszych sprzymierzeńców, włączą się do walk z niemieckimi bombowcami, także bombowcami nurkującymi, i że wtedy będziemy musieli odtworzyć sprzyjające warunki walki, które umożliwiły zadanie Niemcom ciężkich strat w czasie bitwy o Anglię. Może się to okazać bardziej opłacalnym przedsięwzięciem niż niezwykle ciężkie walki we Francji, które oczywiście musimy kontynuo-
128
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
wać jak długo jest ku
temu sposobność. Siły te musiałyby odbyć długą a do akcji weszłyby dopiero pod koniec roku. Powinny one zabrać ze sobą jeden lub dwa efektywnie zorganizowane ośrodki kontrolne (tak jak Grupa 11), by w pełni moż na było zamanifestować siłę obrony przy użyciu myśliwców. Opuszczą one kraj dopiero, gdy minie zagrożenie inwa~i . Jest to oczywiście dodatek do tego, co już Pan posiada na wschodzie. Będę niezwykle zobowiązany, jeżeli zbada Pan tę sytuację pod każ dym względem i poinformuje mnie, ile osób powinien nadal liczyć personel, jakie są wymagania co do transportu morskiego i co Pan sądzi o tym tak istotnym przerzuceniu naszych sił. Siły takie działają ce na północ i południe od Morza Kaspijskiego stanowiłyby gigantyczny wkład w wysiłek Rosjan, a ich sprzymierzenie z jednostkami bombowymi wstrzymałoby na długi czas niemiecką ofensywę na Wschód. Również hinduskie siły powietrzne weszłyby do działań na tym samym terenie.
podróż morską dookoła Przylądka,
Ani przez chwilę nie ustawałem w wysiłkach zmierzających do zwiększenia i rozwijania produkcji bombowców, która nie spełniała nawet najbardziej umiarkowanych wymagań jej zwolenników. Premier do lorda przewodniczącego Rady 7 września 1941 Ogromnie martwi mnie tak wolny rozwój produkcji ciężkich i śred nich bombowców. Aby osiągnąć stan najwyższej gotowości bojowej na pierwszej linii (tj. 4 tysiące średnich i ciężkich bombowców), RAF zażądał dostarczenia 22 tysięcy sztuk pomiędzy lipcem 1941 a lipcem 1943, z czego 5 500 otrzymamy z USA. Najświeższe prognozy wskazują, że z pozostałych 16500 otrzymamy z naszych fabryk jedynie 11 tysięcy. Jest to nie do przyjęcia, jeżeli mamy wygrać tę wojnę. Po długich dyskusjach z ministrem przemysłu lotniczego i sir Charlesem Cravenem wydałem polecenie opracowania planu przewidującego wyprodukowanie w wyżej wymienionym okresie 14 500 samolotów zamiast 11 tysięcy. Jest to możliwe do osiągnięcia jedynie kosztem zwiększonego wysiłku i częściowego zignorowania pozostałych potrzeb. Materiały i narzędzia nie są nieprzezwyciężoną przeszkodą, a co do pilotów, to jest ich dostatecznie dużo, by obsadzić wszystkie samoloty. Kluczowym zadaniem pozostaje dostarczenie odpowiedniej liczby wykwalifikowanych pracowników, którzy muszą złożyć maszyny i wyszkolić ogromną grupę kobiet i mężczyzn. Taką siłę roboczą można zdobyć jedynie kosztem innych planów.
ROSNĄCA
SIŁA
WIELKIEJ BRYTANII
129
Poprosiłem ministra przemysłu lotniczego o opracowanie tego nowego programu oraz o sprecyzowanie, czego będzie potrzebował do jego zrealizowania. Zaproponowałem również, aby zasugerował, w jaki sposób jego prośby będą mogły zostać spełnione. Poleciłem też ministrowi lotnictwa, aby dostosował program rozwoju RAF-u do nowego programu produkcji. Ułatwi to w dużym stopniu przygotowanie lotnisk, produkcję bomb itp., ponieważ pełna gotowość bojowa na pierwszej linii zostanie osiągnięta nieco później, niż to było planowane. Chciałbym, aby zebrał Pan wszystkich niezbędnych ministrów, przedyskutował z nimi plan przygotowany przez ministra przemysłu lotniczego i przedłożył mu propozycję wprowadzenia go w życie. Przy okazji koniecznym będzie pokazanie efektów naszych pozostałych działań. Być może trzeba będzie opóźnić program Admiralicji lub zredukować dopływ sprzętu dla armii. Przede wszystkim jednak trzeba będzie drastycznie zmniejszyć liczbę budowanych fabryk zarówno tych rozpoczętych jak i tych, których budowa dopiero miała być rozpoczęta - ponieważ wymagają one ogromnej ilości siły roboczej oraz materiałów. Proszę sporządzić spis takich fabryk, opisać ich przeznaczenie, podać datę rozpoczęcia budowy i stan, w jakim się obecnie znajdują, oraz rok i miesiąc, w którym najprawdopodobniej rozpoczęłyby działanie. Wszystkie długoterminowe plany muszą teraz ustąpić miejsca produkcji jak największej liczby bombowców. Sprawę tę uważam w tej chwili za najistotniejszą i w ciągu dwóch tygodni chciałbym otrzymać od Pana wstępne propozycje działań. Następnie musi pan bacznie obserwować postępy w realizacji tego planu, ja zaś ze swej strony zwoływać będę od czasu do czasu konferencje, aby przyśpieszyć omawiane procesy .
.. - ..
Równocześnie zmuszony byłem uspokajać część naszych zaufanych oficerów, którzy w zdenerwowaniu poczęli wysuwać pod naszym adresem różnorodne żądania. Niezbędne cięcia wprowadzone przez nas we wszystkich sektorach uderzyły szczególnie mocno w dowództwo obrony wybrzeża. Moim zadaniem byłajednoczesna walka na wszystkich frontach administracyjnych oraz znalezienie właściwego rozwiązania wśród mnogości sprzecznych potrzeb.
130
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Premier do szefa sztabu lotnictwa 7 października 1941 1. Mamy nadzieję, że ofensywa powietrzna przeciwko Niemcom spełni oczekiwania sztabu sił powietrznych. Robimy wszystko, by stworzyć jak największe siły bombowe, i nikt nie zamierza zrezygnować z tych dążeń. Nie podzielam jednak pełnego zaufania, jakim wiele osób darzy podobny sposób przeprowadzania ataku, a tym bardziej odżegnuję się od wyrażania zaufania w kategoriach liczbowych. Jest to oczywiście naj skuteczniejsza obecnie metoda na zniszczenie morale nieprzyjaciela. Jeżeli Stany Zjednoczone wkroczą do wojny, trzeba je będzie wesprzeć w roku 1943 uderzeniami wojsk pancernych w wielu krajach, które dojrzały już do buntu. Tylko w ten sposób da się cokolwiek osiągnąć. Nawet jeżeli zamienimy wszystkie miasta niemieckie w pustynię, nie będzie to bynajmniej oznaczać osłabienia siły militarnej Niemiec lub też unieruchomienia ich produkcji wojennej. 2. Sztab lotnictwa popełnia błąd, żądając zbyt wiele. Przed wojną zostaliśmy w znacznej mierze omamieni obrazem zniszczeń, jakie miały spowodować nieprzyjacielskie naloty. Dlatego właśnie przeznaczono dla ofiar nalotów 250 tysięcy łóżek, podczas gdy w rzeczywistości nigdy nie potrzebowano ich więcej niż 6 tysięcy. Obraz zniszczeń spowodowanych przez lotnictwo był tak przesadzony, że stał się ogromnym obciążeniem dla ludzi odpowiedzialnych za naszą przedwojenną politykę oraz znacznie przyczynił się do nieudzielenia wsparcia Czechosłowacji w sierpniu 1938 f. Tymczasem, już po rozpoczęciu wojny, sztab lotnictwa uporczywie przekonywał nas, że jeżeli nieprzyjaciel zajmie Niderlandy, a co gorsza Francję, nasza pozycja stanie się beznadziejna ze względu na ciągłe ataki powietrzne. Jednakże zupełnie dobrze dajemy sobie radę, mimo zignorowania w dużej mierze powyższych prognoz. 3. Jest zupełnie możliwym, że niemieckie morale ulegnie załama niu oraz że w znacznej mierze spowodują to nasze ataki bombowe. Jednakże należy pamiętać, że wszystko ciągle się zmienia i nie należy wykluczać, że niemiecka machina wojenna umiejscowiona w róż nych punktach całej Europy będzie w 1943 r. w dużej mierze niezależną od budowli stojących w jej ojczyźnie. 4. Natomiast sytuacja byłaby zupełnie inna, gdyby Luftwaffe została tak zredukowana, że możliwe byłoby dzienne bombardowanie niemieckich fabryk. Jednak zgodnie z tym, co mi obecnie wiadomo, nie mogłoby się to odbywać poza zasięgiem ochrony samolotów myśli wskich. Trzeba robić, co się da, i uważam, że nierozsądnym jest ten, kto sądzi, iż istnieje jakakolwiek pewna metoda wygrania tej wojny lub jakiejkolwiek innej toczącej się pomiędzy równymi sobie prze-
ROSNĄCA SIŁA
131
WIELKIEJ BRYTANII
ciwnikami. Jedyny możliwy sposób walki to nie ustawać w wysił kach. Z przyjemnością przedyskutuję z Panem osobiście wszystkie te problemy.
.. -..
Doszedłem
wreszcie do ogólnych wniosków dotyczących sii charakteru armii jako przedmiotu naszych dążeń w roku 1942. Otrzymałem zgodę odnośnych władz na poniższy program oraz wynikające z niego konsekwencje.
ły
SIŁA
ARMII
DYREKTYWA MINISTRA OBRONY
9 października 1941 1. W Zjednoczonym Królestwie (włączając w to Irlandię Północną)
znajduje się obecnie 26 standardowych zmotoryzowanych dywizji piechoty oraz jedna dywizja polska, w sumie 27, dobrze wyposażo nych w broń i środki transportu (około 15500 ludzi) oraz 10 organizacji korpusowych i korpusów wojskowych (61 tysięcy ludzi). Posiadamy 8 dywizji hrabstw mogących działać na plażach (około 10 tysię cy ludzi), wyposażonych jedynie w artylerię nadbrzeżną i bardzo skromne środki transportu. Mamy 5 dywizji pancernych i 4 armijne brygady pancerne; na całość składa się 14 brygad pancernych (z pię cioma jednostkami dywizyjnymi), 4 grupy brygadowe z artylerią i transportem, 7 brygad piechoty i 12 batalionów; co więcej, mamy 8 batalionów ochrony lotnisk i około stu tysięcy ludzi w oddziałach obrony wewnętrznej i w batalionach Młodych Żołnierzy. 2. Proponujemy zmienić tę organizację na 27 dywizji standardowych (zwanych odtąd dywizjami polowymi) plus dywizja polska (z elementem pancernym), w sumie 28; zwiększyć siły pancerne do 7 dywizji pancernych z ośmioma brygadami czołgów armii, co stworzy w sumie 22 brygady pancerne (z siedmiona jednostkami dywizyjnymi). Cztery grupy brygadowe pozostaną bez zmian. Zamiast 8 dywizji hrabstw oraz wymienionych wyżej jednostek powstanie 13 brygad i odpowiednik dwóch brygad sprzymierzonych oraz 8 "luźnych batalionów". Te pierwsze stworzą Krajową Armię Polową (Home Field Army), która stanowić będzie odpowiednik 45 dywizji. Oprócz tego nadal istnieć będzie 8 batalionów ochrony lotnisk oraz oddziały obrony wewnętrznej i bataliony Młodych Żołnierzy. 3. Celem tych zmian jest zwiększenie siły armii, a zwłaszcza oddziałów pancernych, dostarczenie dodatkowej artylerii polowej
132
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
i przeciwpancernej oraz tej przeznaczonej dla pięciu dodatkowych dywizji hinduskich mających powstać w 1942 r. W tym celu koniecznym będzie dostarczenie nie mniej niż 17 batalionów brytyjskich dla armii hinduskiej. 4. Jakiekolwiek redukcje w siłach wymienionych w paragrafie 2 nie wchodzą w rachubę ze względu na nasze potrzeby. Aby móc je utrzymać przez najbliższe 9 miesięcy, tj. do l lipca 1942, a także aby utrzymać oddziały dla armii na Bliskim Wschodzie i w Indiach oraz dla naszych garnizonów w Islandii, Gibraltarze, Malcie i Hongkongu, trzeba dostarczyć armii 278 tysięcy ludzi, biorąc przy tym pod uwagę średnie straty, wynoszące 50 tysięcy kwartalnie. Przedsięwzięto środ ki, aby liczbę tę zapewnić. Armia potrzebuje również przynajmniej 142 tysięcy kobiet, oprócz tych 63 tysięcy, które już się zgłosiły. Następnie ukazałem szczegółowo stan naszych sił w kraju i za granicą. W konkluzji przedstawiłem siłę i rozmieszczenie naszych zasobów militarnych przed przystąpieniem USA do wojny. Po czym kontynuowałem:
10. Jeżeli przedstawimy naszą armię w postaci dywizji lub odpowiedników, to sytuacja przedstawia się, jak następuje: Zjednoczone Królestwo Dywizje przeciwlotnicze Armia "Nil" Armia hinduska w Iraku i Persji Armia hinduska w kraju Garnizony w twierdzach Tubylcze dywizje afrykańskie w sumie
też
ich
45 12 16 9 8 7 2 99
11. Naszym zadaniem jest rozwinięcie, wszystkich tych jednostek w 1942 r.
wyposażenie
i utrzymanie
.. - ..
Poważny problem stanowiły również rozwijające się fabryki amunicji oraz rozliczne warsztaty. Jeżeli morale kraju ma stać wysoko, to należy dbać o ludność cywilną. Pan Bevin z Ministerstwa Pracy używał wszystkich swoich umiejętności i wpły wów, które posiadałjako doświadczony przywódca związkowy, aby zebrać potrzebne ilości ludzi. Było rzecząjasną, że problem
ROSNĄCA
SIŁA
WIELKIEJ BRYTANII
133
ludzi jest sprawą zarówno militarną, jak i ekonomiczną. Pan Bevin, jako dostawca siły roboczej oraz sir John Anderson, lord przewodniczący Rady, stworzyli system, który służył nam aż do końca wojny i pozwolił na zmobilizowanie w kraju większej liczby ludzi, niż to się udało któremukolwiek innemu pańśtwu w czasie tej lub poprzedniej wojny. Zadanie pierwsze stanowiło przerzucenie do nowych miejsc pracy ludzi dotychczas wykonujących mniej istotne zadania. Lord przewodniczący i jego komitet nie bez trudności rozsądzali naj trudniejsze problemy. Rezultaty przedstawiano mnie oraz Gabinetowi Wojennemu. Pierwszy przegląd otrzymaliśmy w listopadzie. Podzieliłem się wówczas z moimi kolegami osobistymi refleksjami na temat głównych problemów zawartych w piśmie lorda przewodniczą cego. Koniecznym stało się złożenie ogromnego ciężaru na barki kobiet. STAN LICZEBNY ARMII MEMORANDUM PREMIERA
6 listopada 1941 tutaj moje poglądy na najistotniejsze kwestie, wymagające w dalszym ciągu ustalenia. 1. Uważam, że górny limit wiekowy przy obowiązkowym poborze do służby wojskowej powinien zostać podniesiony o 10, tak aby objąć nim wszystkich mężczyzn poniżej 51 roku życia. Chociaż posunięcie takie nie przysporzy nam dużej liczby ludzi mogących brać aktywny udział w walkach, to dopomoże ono ministrowi pracy w znalezieniu ludzi do spełniania innych zadań. Nie należy również wykluczać możliwości ponownego podniesienia górnego limitu wiekowego przy poborze do służby wojskowej, jeżeli zajdzie taka konieczność, lecz obecnie wydaje się, że podniesienie go o 10 lat jest zupełnie wystarczające. 2. Powoływanie młodych ludzi w wieku 18 i pół zamiast 19 lat jest w pełni uzasadnione. Osobiście byłbym za powoływaniem nawet osiemnastolatków, gdyby to w jakikolwiek sposób zmieniało sytuChciałbym przedstawić
ację.
3. Nie jestem natomiast zadowolony z trwającego obecnie poboru kobiet do służb pomocniczych. Należy cały czas zachęcać do dobrowolnego zaciągania się do tychże służb.
134
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
4. Gdyby przypadkiem rząd zdecydował o przymusowym wcielaniu kobiet do służb pomocniczych, to powinien on rozważyć, czy najlepszą metodą nie byłby tutaj dobór naturalny zamiast powoływa nia grup wiekowych. Ten ostatni system zniechęciłby kobiety, które zgłaszałyby się dopiero wtedy, gdy powoływana byłaby ich grupa wiekowa. 5. Należy przyśpieszyć kampanię kierowania kobiet do prac przy produkcji amunicji. 6. W odpowiednich wypadkach należy zachęcić pracodawców do częstszego zatrudniania w przemyśle kobiet zamężnych. Byłaby to oczywiście praca na pół etatu i trzeba znaleźć środki, aby ulżyć nieco tym kobietom, które gotowe są spełniać podwójną rolę .
.. - ..
Ponowne przedyskutowanie całego problemu inwazji stawanieuniknione i przystąpiłem do tego zadania z rosnącym przekonaniem, że do niej nie dojdzie. Jak dotąd wszystko przebiegało sprawnie i dostępne nam siły były efektywnie wykorzystywane. Dowództwo obrony kraju żądało ogromnych ilości broni i zaczęto dawać coraz większą wiarę opowieściom o konstruowaniu przez Niemców potężnego sprzętu desantowego. Bez lektury ówczesnych gazet trudno zrozumieć napięcie wtedy panujące, kiedy to niezwykle łatwo było podjąć decyzje w tragiczny sposób zakwestionowane przez późniejsze wydarzenia. Przypominałem wówczas dozorcę w ZOO, rozdzielają cego głodowe racje pomiędzy ogromne zwierzęta. Na szczęście zwierzęta te wiedziały, że jestem starym i dobrym dozorcą. ło się
Premier do szefa sztabu imperialnego 3 listopada 1941 l. Doświadczenie uczy, że wszyscy naczelni dowódcy niezmiennie proszą o wszystko, co im tylko przyjdzie na myśl, prezentując równocześnie swoje siły jako minimalne. [... ] Dopiero kilka miesięcy temu dowiedziałem się, że możliwe jest zgromadzenie tysiąca czołgów niezbędnych do stawienia czoła jesiennej inwazji. Teraz mamy ich ponad dwa tysiące, a wiosną powinniśmy dostać kolejne półtora tysiąca, co razem czyni trzy i pół tysiąca. Gen~rał Brooke powinien użyć ich jak najlepiej, mając na uwadze, że podczas obrony przed inwa:zJą należy rzucić największe siły na pierwszą linię i że rezerwy wcale nie muszą dorównywać rozmiarami rezerwom na Bliskim Wschodzie.
ROSNĄCA
SIŁA
WIELKIEJ BRYTANII
135
wzywam do przesięwzięcia jak najskuteczniejszych w celu odparcia wiosennej inwazji, muszę stwierdzić, iż z dużą dozą sceptycyzmu traktuję opowieści na temat jej rozmiarów. Dowody potwierdzające opowieść o 800 jednostkach rozwijających prędkość ośmiu węzłów, z których każda wiezie 10 czołgów, opierają się na niezwykle kruchych podstawach, tzn. jakiś agent odkrył, że kilka takich jednostek jest budowanych w jednym miejscu i wysnuł stąd wniosek, że podobne jednostki w liczbie ośmiuset są konstruowane w wielu innych miejscach. Jeżeli istnieją jakiekolwiek inne dowody na poparcie tej historii, to chciałbym je poznać. 3. Dzięki ulepszeniu fotografii oraz zwiększonym siłom powietrznym należy skutecznie uniemożliwić zgrupowanie się dużej liczby jednostek u ujścia rzek w Holandii i Belgii. Teraz, gdy panujemy w powierzu nad Cieśniną Kaletańską, trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób Dunkierka, Calais i Boulogne miałyby być użyte do inwazji. Wszystkie okręty znajdujące się w tych portach mogą być zbombardowane przy świetle dziennym pod osłoną myśliwców. Jeszcze w ubiegłym roku nie byłoby to możliwym. 4. Nie może być mowy o odwoływaniu obietnic udzielonych Rosji. Oczywiście, jeżeli Archangielsk zamarznie, trzeba będzie poszukać innych szlaków. Lecz jest za wcześnie, by podnosić tego typu kwestie, skoro atrament, którym podpisaliśmy nasze obietnice nie zdążył jeszcze wyschnąć, a my nie byliśmy w stanie zrobić nic innego, by pomóc Rosjanom. [ ... J 2.
Chociaż
środków
Uznałem, iż koniecznie trzeba stworzyć plan umożliwiający wykorzystanie wybranej części Home Guard w charakterze formacji militarnych podczas przewidywanej inwazji.
Premier do ministra wojny 23 listopada 1941 1. Panuje powszechne przekonanie, że niebezpieczeństwo inwazji da się zauważyć stopniowo, dzięki gromadzeniu w portach i u ujść rzek dużej liczby okrętów, sprzętu desantowego oraz dzięki odbywającym się na wielką skalę przemieszczeniom wojsk. Na pewnym etapie tych przygotowań, które mogą zająć całe miesiące, a po tym wszystkim okazać się fałszywym alarmem, powinniśmy ogłosić stan pogotowia. Gdyby udało się nam trafić na odpowiedni moment, powinno to być około dwóch tygodni przed dniem zero. Nie oznacza to, że całość Home Guard powinna wtedy porzucić swoje cywilne zaję cia - jedynie jej część zostałaby powołana, tak jak to dawniej bywało w wypadku milicji.
136
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
2. Reszta Home Guard zostałaby powołana dopiero kilka dni przed zero lub w momencie, gdy najeźdźcy zaczęliby wsiadać na okręty. Jednak zwiększyłaby ona czujność między ogłoszeniem stanu pogotowia a faktycznym alarmem. 3. Taka sekcja specjalna, którą mam na myśli, nie składałaby się oczywiście z osób poniżej 18 i powyżej 60 roku życia, lecz z ogromnej masy silnych mężczyzn, którzy nie mogą wprawdzie zostać powołani do wojska, lecz zgłosili się na ochotnika do Home Guard. Uczęszczaliby oni na dodatkowe ćwiczenia, a za obecność na nich otrzymywaliby wynagrodzenie pieniężne. Ćwiczenia te zaczęłyby się odbywać na pełną skalę dopiero po ogłoszeniu stanu pogotowia. Nie ma sensu utrudniać sytuacji, tworząc brygady uzbrojone według standardów Ministerstwa Wojny. Zostaną oni uzbrojeni w karabiny, karabiny maszynowe i transportery wyposażone w karabiny typu Bren. Będą zorganizowani w bataliony. Do czasu ogłoszenia stanu pogotowia nie zmienią statusu cywilów i ochotników. Proszę o przedstawienie mi konkretnych propozycji dotyczących rozmiarów naszych 4 batalionów w każdym obszarze korpusowym . godziną
.. - ..
Z
wielką radością przyjąłem
zainteresowanie, jakie amerydowódcy wojskowi wykazali obroną naszej Wyspy, która już wtedy uważana była za bastion amerykańskiego bezpieczeństwa. Zauważyliśmy ich obawy, że z powodu prób utrzymania Bliskiego Wschodu możemy narazić na niebezpieczeń stwo nasz własny kraj. Na przełomie września i października przebywał u nas wysłany przez generała Marshalla generał Embick, którego serdecznie zaprosiłem do zwiedzenia wszystkich naszych umocnień w kraju i na wybrzeżu, by następnie sformułował wnioski, które miał przekazać zarówno mnie, jak i swojemu rządowi. Generał Embick był niezwykle przenikliwym krytykiem i dobrym przyjacielem Wielkiej Brytanii. Jednak już na początku wyczułem, że miał skłonności do niepotrzebnego ulegania panice. Pod koniec listopada sporządził swój raport. Poniżej przedstawiam mój komentarz w tej formie, w jakiej wówczas go napisałem. kańscy
ROSNĄCA
SIŁA
WIELKIEJ BRYTANII
137
Premier do generała Ismaya, dla Komitetu Szefów Sztabu 23 listopada 1941 Raport generała Embicka na temat brytyjskiego systemu obronnego zakłada taką samą siłę inwazji, jak ta, którą przyjęliśmy za podstawę naszych przygotowań. Chciałbym tutaj powiedzieć, że dane, które otrzymał generał Embick, można zaakceptować w celu utrzymania naszej obrony na odpowiednim poziomie, lecz nie opierają się one na żadnej solidnej podstawie z wyjątkiem rozważnego rozumowania. [ ... ]
Wielki błąd tego dokumentu, podobnie jak wielu innych na temat inwazji, polega na zignorowaniu chronologicznego następstwa wydarzeń. Inwazja przeprowadzana na tak ogromną skalę po prostu nie może pozostać niezauważoną. U ujścia rzek i w portach zgromadzono by nie tylko 800 rzekomych jednostek desantowych, lecz także wiele innych okrętów. Zdjęcia lotnicze wykryłyby takie działania, a siły powietrzne rozpoczęłyby regularne bombardowania, trwające dwa tygodnie lub dłużej. Posiadamy wystarczające siły powietrzne, by przeprowadzać dzienne ataki pod osłoną myśliwców na obszarze od Dunkierki do Dieppe. Nawet gdy nieprzyjaciel przezwycięży trudności związane z zaokrętowaniem swoich znacznych sił, w dalszym ciągu pozostanie problem przeprowadzenia tych jednostek przez morze, W tym momencie nasze siły morskie zostaną doprowadzone do stanu najwyższej gotowości bojowej. Generał Embick twierdzi, że inwazja rozpocznie się bez ostrzeżenia, i że nasze mniejsze jednostki będą zaangażowane w działania na Atlantyku. Lecz założenie to stanie się błędnym w momencie, gdy skala inwazji przekroczy poziom ciężkich nalotów. Proszę o przekazanie mi (na jednej kartce papieru) dokładnego rozkładu działań marynarki wojennej od pierwszego dnia ogłoszenia pogotowia do 20 oraz o wyszczególnienie sił, którymi bę dziemy wówczas dysponować. Cała ta wstępna, lecz niezbędna faza, nie odgrywa żadnej roli w rozważaniach generała Embicka, mimo iż na niej zasadza się obrona naszej Wyspy przed inwazją. Zadaniem marynarki wojennej i RAF-u jest rozbicie całej armady oraz atakowanie pozostałych okrę tów podczas przeprawy. Nie może być mowy o zwolnieniu tych dwóch rodzajów sił zbrojnych z tego obowiązku .
.. - ..
Gdy rok 1941 zbliżał sięku końcowi, mogliśmy z dużym spokojem przyjrzeć się naszemu śmiertelnemu starciu z U-bootami. Korzystne zmiany, o których wspomniałem podczas tajnej
138
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
sesji Parlamentu pod koniec lipca, stawały się coraz bardziej widoczne. Nasze zasoby rosły. W lipcu byliśmy w stanie zapewnić stałą, choć słabą, eskortę naszym konwojom na północ nym Atlantyku oraz na szlaku do Freetown. W czasie gdy Niemcy czynili ogromne wysiłki, by zwiększyć liczbę U-bootów, czynne wsparcie Stanów Zjednoczonych stawało się rzeczywistością. Udoskonalaliśmy nie tylko nowe rodzaje broni, lecz także skuteczne kombinacje taktyczne sił morskich i powietrznych, ułatwiające zwalczanie U-bootów. Rozpoczęliśmy produkcję urządzeń radarowych montowanych na okrętach, od których tak wiele zależało, choć odbywało się to nie bez ryzyka, ponieważ trafiały one do hal produkcyjnych prosto ,z deski kreślarskiej. Na morzu najskuteczniejszym sposobem obrony były nadal uniki. Dzień, w którym moglibyśmy otwarcie zaatakować, był jeszcze bardzo odległy. 4 września niszczyciel amerykański Greer został bez powodzenia zaatakowany przez U-boota podczas podróży do Islandii. W tydzień później, 11 września, Prezydent wydał rozkaz "otwierania ognia". Podczas wystąpienia radiowego powiedział: "Od tej chwili, jeżeli niemieckie lub włoskie okręty wojenne wpłyną na wody, których obrona jest niezbędna dla amerykańskiego bezpieczeństwa, uczynią tak tylko i wyłącznie na swoje własne ryzyko. Jako naczelny dowódca sił zbrojnych USA wydałem rozkaz natychmiastowego wprowadzenia w ży cie tej zasady". 16 września po raz pierwszy amerykańska eskorta zapewniła ochronę naszym statkom płynącym do Halifaksu. Pozwoliło to na odpoczynek naszym zmęczonym okrę tom. Lecz musiały upłynąć dwa miesiące, zanim Prezydent zdołał się uwolnić od przepisów o neutralności, które zakazywały okrętom amerykańskim wwożenia do Wielkiej Brytanii jakichkolwiek towarów i nawet użycia siły w swojej własnej obronie. Pozostawałem w kontakcie z generałem Smutsem. Premier do generała Smutsa 14 września 1941 Jestem niezmiernie zadowolony z postępowania Prezydenta, które można oceniać jedynie w świetle tego, co ustaliliśmy podczas naszego spotkania. Podległy mu obszar rozciąga się od bieguna północnego
ROSNĄCA
SIŁA
WIELKIEJ BRYTANII
139
na dół, wzdłuż 10 południka, mniej więcej do Wysp Owczych, później na południowy zachód do 26 południka, a stąd aż do równika. Każdy okręt należący do państw Osi, który znajdzie się na tym rozległym obszarze, zostanie zaatakowany. Niedawno 16 U-bootów odcięło jeden z naszych konwojów płynących z Grenlandii, który znajdował się około tysiąca mil wewnątrz zakazanej strefy. Poprosiłem o wysłanie na pomoc amerykańskich niszczycieli z Islandii, które niezwłocznie przypłynęły, i gdyby U-booty nie zdołały umknąć, zostałyby zaatakowane przez wspólne siły anglo-amerykańskie. Przejęcie przez Stany Zjednoczone odpowiedzialności za wszystkie szybkie konwoje brytyjskie, za wyjątkiem konwojów wiozących żołnierzy, powinno pozwolić Admiralicji na wycofanie od 40 do 52 niszczycieli i korwet stacjonujących w Halifaksie i umieszczenie ich na wodach krajowych. Hitler będzie musiał wybrać pomiędzy przegraniem bitwy o Atlantyk a konfliktami z amerykańskimi okrętami wojennymi. Zdajemy sobie sprawę, że bardziej zależy mu na zagłodzeniu nas aniżeli na przeprowadzeniu inwazji. Amerykańska opinia publiczna przyjęła bez zastrzeżeń deklarację o "strzelaniu na widok nieprzyjaciela", ponieważ nie zdawała sobie sprawy z obszaru, jakiego ten rozkaz ma dotyczyć. W związku z tym będzie ona popierać coraz szersze stosowanie tej zasady, która w każdej chwili może przerodzić się w wojnę. Są to informacje wyłącznie do Pańskiej wiadomości .
.. - ..
Choć liczba U-bootów wzrosła pięciokrotnie w stosunku do roku 1940, straty ponoszone przez nas były znacznie mniejsze. W okresie od lipca do listopada nie został zatopiony ani jeden statek handlowy płynący na szlaku Halifax. Wolne konwoje płynące w lipcu i sierpniu z Sydney położonego na Cape Breton, za które odpowiedzialne były eskorty brytyjskie i kanadyjskie, również nie stały się obiektem ataków. We wrześniu, na obszarze od Grenlandii do Islandii, doszło do siedmiodniowej walki, o której wspominam w telegramie do generała Smutsa. 16 z 64 statków płynących w naszym konwoju zostało zatopionych, a nieprzyjaciel stracił dwa U-booty. 31 października amerykański niszczyciel Reuben James został storpedowany i zatopiony wraz z liczną załogą. Była to pierwsza strata poniesiona przez Stany Zjednoczone w tej nadal nie wypowiedzianej wojnie. W sierpniu zniesiono limit statków mogących płynąć
140
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
w jednym konwoju. Szybkie i wolne konwoje często łączyły się w czasie podróży, a 9 sierpnia połączony konwój, liczący sto jednostek, dopłynął bezpiecznie na miejsce. Przez trzy miesią ce, aż do końca września, tygodniowa średnia importu wynosiła niemal milion ton, co oznaczało wzrost prawie o 80 tysięcy ton tygodniowo. Nasze patrole powietrzne obserwujące niemieckie krążowni ki w Breście zauważyły, że U-bo otY stacjonujące w portach biskajskich regularnie pokonują drogę z bazy i do bazy, pfynąc na powierzchni, wzdłuż stałych szlaków przecinających Zatokę Biskajską. Stanowiło to doskonałą okazję dla naszego dowództwa obrony wybrzeża, lecz by w pełni ją wykorzystać, należało spełnić dwa warunki. Pierwszy to problem identyfikacji. Chociaż skonstruowany przez nas radar przynosił pewne korzyści, to jednak nie byliśmy w stanie zidentyfikować celu w nocy, co stało się możliwym nieco później, po wyposażeniu samolotów w specjalne reflektory. Drugi warunek to zaopatrzenie samolotu w broń, będącą w stanie zatopić U-boota. Bomby oraz bomby głębinowe, w które wyposażone były nasze samoloty, nie były dość skuteczne, by odpowiednio wyzyskać nadarzającą się sposobność. Niemniej jednak do końca listopada przeprowadzono 28 ataków. W grudniu wróg był zmuszony do przepły wania zagrożonej części zatoki bądź to nocą, bądź też pod wodą. Wobec tego czas, w którym U-boot mógł żerować, został skrócony opięć dni. W sierpniu samolot typu Hudson należący do dowództwa obrony wybrzeża zaatakował U-boota bombami głębinowymi. Uszkodzony U-bo ot nie mógł się zanurzyć, wobec czego załoga próbowała użyć działa. Lecz hudson błyskawicznie otworzył ogień ze swoich karabinów maszynowych i po raz pierwszy w czasie wojny okręt podwodny wywiesił białą flagę, poddając się samolotowi. Morze było wzburzone, a w pobliżu nie było żadnej jednostki, lecz hudson bezlitośnie strzegł swojej ofiary. Wezwano pomoc i następnego dnia U-boot został odholowany przez trawler do Islandii. Później został on przekazany brytyjskiej marynarce wojennej. Przypadek ten był wyjątkowy.
.... ...
ROSNĄCA
SIŁA
WIELKIEJ BRYTANII
141
Nowy ciężar spoczął na barkach brytyjskiej marynarki wojennej. Konieczność udzielenia pomocy Rosji zwróciła uwagę na szlaki morskie do Archangielska i Murmańska. Pod koniec lipca Vian - obecnie w stopniu admirała - otrzymał rozkaz, aby przeprowadzić rozpoznanie na Spitsbergenie. Wylądował tam, by zniszczyć składy węgla oraz uwolnić kilku Norwegów, którzy zostali zmuszeni do pracy dla Niemców. W czasie tej gład ko przeprowadzonej operacji zdobyto także trzy pełne niemieckie węglowce. W tym samym czasie 56 samolotów z lotniskowców Furious i Victorious zgrabnie zaatakowało okręty niemieckie stojące w portach Petsamo i Kirkenes. Udało się wyrządzić pewne szkody, lecz 16 naszych samolotów zostało strąconych i operacji już więcej nie powtórzono. 12 sierpnia pierwszy konwój "PQ" składający się z sześciu statków wyruszył z Liverpoolu przez Islandię do Archangielska. Odtąd konwoje do północnej Rosji wypływały regularnie raz lub dwa razy w miesiącu. Otrzymywały one każdorazowo silną eskortę i nigdy nie były atakowane przez wroga. Gdy Archangielsk zamarzł, zaczęto korzystać z Murmańska. Zbyt dużo było triumfu i szumu wokół pomyślnych dostaw dla armii rosyjskiej i w roku następnym mieliśmy za to drogo zapłacić .
.. - ..
Wraz z przystąpieniem Rosjan do wojny zmalała liczba niemieckich ataków powietrznych na nasze okręty. Wprawdzie focke-wulfy działały na dużych obszarach, lecz nasze okręty mogące katapultować specjalnie przeznaczone do tego celu samoloty, odnosiły coraz większe sukcesy. Szlaki powrotne z Gibraltaru i Sierra Leone stały się celem ataków zarówno samolotów niemieckich, jak też U-bootów, co w sierpniu i wrześniu kosztowało nas 30 statków i 3 jednostki eskortujące. Wśród nich znajdował się niszczyciel Cossack równie sławny jak Altmark czy Bismarck. HMS Audacity, pierwszy lotniskowiec eskortujący z prawdziwego zdarzenia, posiadający na pokła dzie sześć samolotów, wszedł do akcji we wrześniu i natychmiast dowiódł, co jest w stanie zdziałać. Nie tylko mógł niszczyć lub odpędzać focke-wulfy, lecz dzięki rekonesansom po-
142
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
wietrznym przy świetle dziennym potrafił zmusić U-booty do pozostania pod wodą oraz wysyłać z dużym wyprzedzeniem ostrzeżenia o ich obecności. Audacity był modelem, na którym w późniejszych latach wzorowano liczne okręty budowane w Stanach Zjednoczonych. Odegrały one kluczową rolę w wojnie z U-bootami i w różnych operacjach desantowych. Kariera A uda ci ty była krótka. 21 grudnia, kiedy to eskortował konwój płynący z Gibraltaru do kraju, został po stoczeniu wspaniałej walki zatopiony przez U-boota. Komandor EJ. Walker, który dowodził eskortą konwoju, odznaczył się bardzo w tych trwających kilka dni i nocy zmaganiach, kiedy to zniszczono cztery U-bo otY oprócz dwóch focke-wulf6w. Pewnej nocy jego okręt Stork ścigał U-boota i uderzył w niego w ciemnościach. Obydwa okręty płynęły burta w burtę tak blisko siebie, że 4-calowe działa Starka nie mogły zostać odpowiednio obniżone i doszło do tego, że obsady dział "wygrażały pięściami i miotały przekleństwa" do czasu, aż bomby głębinowe zrobiły swoje. Komandor Walker otrzymał awans jako nasz najlepszy niszczyciel U-boot6w. Przed jego przedwczesną śmiercią w 1944 r. grupy przez niego dowodzone zatopiły 20 U-bootów, w tym 6 podczas jednej akcji. Kolejnym zwiastunem poprawy sytuacji na Atlantyku była dla nas decyzja Niemców o wysłaniu U-bootów na Morze Śródziemne. Pięć z nich zostało uszkodzonych i zmuszonych do odwrotu. Lecz 24 szczęśliwie przepłynęły wyznaczoną trasą i - jak się p6źniej okazało - dały nam się solidnie we znaki .
.. .. ..
Wojnę z naszymi
oceanicznymi statkami handlowymi prowanieprzyjaciela. Australijski krą żownik Sydney natknął się na "Raidera G"* niedaleko zachod-
dziły również korsarskie okręty
*
Admiralicja brytyjska w miarę odkrywania okrętów korsarskich nieprzyjaciela określałaje kolejnymi literami alfabetu. Właściwa nazwa "Raidera G" brzmiała Kormoran.
ROSNĄCA
SIŁA
143
WIELKIEJ BRYTANII
nich wybrzeży Australii. Niemcy, dzięki zamaskowaniu, doprowadzili do zbliżenia obydwu okrętów na bardzo niewielką odległość przed otwarciem ognia. Oba zatonęły. Później wyłowio no 25 Niemców, a reszta, koniec końców, wylądowała w zachodniej Australii. Z liczącej ponad 700 osób załogi krążowni ka Sydney nie przeżył nikt. Była to ponura ofiara poniesiona na dalekich wodach. Kilka dni później "Raider C"*, który zniszczył do tej pory 20 jednostek, w sumie 140 tysięcy ton, został złapany i zatopiony na południowym Atlantyku przez krążownik Dorsetshire. Straty zadane przez korsarskie okręty niemieckie przedstawiają się następująco:
Rok
statki zatopione
1940
54
366644
1941
44
226527
1942
30
194625
1943
6
49482
tonaż
brutto
Mieliśmy przeto niezaprzeczalne powody do zadowolenia nawet w 1941 r. - w związku z wynikami wojny oceanicznej wydanej naszej marynarce handlowej. W listopadzie 1941 r. nasze straty poniesione z powodu działań U-bootów zmniejszyły się do najniższej liczby od maja 1940 r. Pomimo wszystkich przechwałek Hitlera, zwiększenia liczby U-bootów oraz siły lotnictwa, a także pomimo rosnącej liczby naszych konwojów na morzach straty Brytyjczyków oraz sprzymierzonych w 1941 r. były niewiele większe niż w 1940 r. Oczywiście po obu stronach znajdowało się teraz więcej celów, lecz liczba Ubootów zatopionych przez nas (w tym okrętów włoskich) wzrosła z 42 w 1940 r. do 53 w 1941 r. Tabela zamieszczona na końcu tego rozdziału zasługuje na dokładne przeanalizowanie.
*
Właściwie
Atlantis.
144
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
.. - .. Tak więc w przededniu wielkiej zmiany w ogólnej sytuacji wojennej udało nam się znacznie wzmocnić nasz potencjał militarny, a siła nasza nieustannie rosła w miarę rozwiązywania kolejnych problemów. Czuliśmy się dostatecznie silni, by obronić naszą Wyspę, a także by równocześnie wysyłać jak najwię kszą liczbę żołnierzy za granicę. Martwiliśmy się o przyszłość, lecz mimo wszystko radziliśmy sobie. Inwazja nas nie przerażała, a nasze kluczowe linie komunikacyjne przez oceany rosły, były coraz bezpieczniejsze i coraz liczniejsze. Z każdym miesiącem lepiej kontrolowaliśmy dojścia do naszej Wyspy. Dła wiąca pętla Luftwaffe i U-bootów została rozerwana, a nieprzyjaciel odpędzony daleko od naszych brzegów. Żywność, amunicja i dostawy napływały coraz szerszym strumieniem. Produkcja w fabrykach rosła. Morze Śródziemne, Pustynia i Bliski Wschód były w dalszym ciągu zagrożone, lecz w tych ostatnich dniach listopada mieliśmy powody do zadowolenia z dotychczasowego przebiegu wojny.
509 889 (201)
2186 158 (471)
2162168 (429)
1940
1941
229 838 (108)
262697 (79)
423769 (116)
od 3 września do 31 grudnia 1939
MINY
U-BOOTY
OKRES
495077 (113)
511615 (94)
61 337 (15)
JEDNOSTKI POWIERZCHNIOWE
970481 (324)
580074 (192)
2949 (lO)
SAMOLOTY
Poprawione w maju 1949 roku
332717 (167)
202 806 (100)
7253 (4)
INNE NIEZNANE PRZYCZYNY
4190 281
(ll~
3990542 (1058)
758005 (224)
OGÓŁEM
STRATY (BRT) STATKÓW HANDLOWYCH BRYTYJSKICH, ALIANCKICH I NEUTRALNYCH ORAZ JEDNOSTEK RYBACKICH W WYNIKU DZIAŁAŃ WROGA (LICZBA STATKÓW PODANA W NAWIASACH)
ROZDZIAŁ
BLIŻSZE
XXVIII
KONTAKTY Z ROSJĄ Jesień
i zima 1941
Stosunki angielsko-sowieckie - Brak jednomyślności w kwestiach militarnych - Nasze próby udzielenia wsparcia na Kaukazie - Problem wypowiedzenia wojny Finlandii, Rumunii i Węgrom - Mój telegram do Stalina z 4 listopada - Jego odpowiedź, 8 listopada - R6zmowy pana Edena z sowieckim ambasadorem, 20 listopada - Proponuję wysłanie pana Edena do Moskwy - Stalin wyraża zgodę - Z niechęcią patrzę na perspektywę zerwania z Finlandią, Rumuniq i Węgrami - Mój apel do feldmarszałka Mannerheima - Misja pana Edena do Moslavy - Moja dyrektywa z 5 grudnia - Pierwsza klęska niemieckiego Blitzkriegu.
naszych stosunkach ze Związkiem Sowieckim doobecnie dwie sprawy. Pierwszą stanowił niezadowalający stan naszych konsultacji w kwestiach militarnych, natomiast druga dotyczyła żądań Rosjan, byśmy zerwali stosunki z satelitami państw Osi - Finlandią, Węgrami i Rumunią. Jak wiemy, w sprawie pierwszej nie poczyniono większych postępów podczas niedawnych spotkań w Moskwie. 1 listopada wysłałem następujące pismo do ministra spraw zagranicznych:
W
minowały
Premier do ministra spraw zagranicznych 1 listopada 1941 Nie zdawałem sobie sprawy, że przyjęliśmy zasadę nieprowadzenia konsultacji w kwestiach militarnych. O ile mnie pamięć nie myli, to stwierdziliśmy stanowczo, że konsultacje na tematy militarne będą prowadzone. Wysłałem przecież do lorda Beaverbrooka dokumenty koncentrujące się całkowicie na sytuacji militarnej. Generał Ismay został wysłany do Rosji, aby rozpocząć dyskusje na tematy militarne. Choć nie ma to w sumie znaczenia, ponieważ obecnie i tak nie można uczynić żadnego poważniejszego kroku. Posługując się faktami oraz
B LIŻSZE KONTAKTY Z ROS] Ą
147
danymi mógł wyjaśnić, że sugestia wysłania ,,25 lub 30 dywizji" na front rosyjski była nierozsądną i fizycznie niemożliwą do zrealizowania. Mógł też wyjaśnić, że wysłanie nawet 2 lub 3 dywizji zablokowałoby najważniejsze dla rosyjskich dostaw linie komunikacyjne. Jednocześnie zaś nie rozutniem, dlaczego do rozmów takich nie doszło podczas konferencji. Nie ma wątpliwości przecież, że lord Beaverbrook i Stalin poruszali tam kwestie militarne. Generał Wavell udał się do Tbilisi, lecz nie znalazł tam nikogo upoważnionego do przeprowadzenia poważnych rozmów. Włada on biegle językiem rosyjskim i niewykluczone, że powinien wybrać się w podróż do Moskwy. Przez kilka najbliższych miesięcy możemy się przedostać jedynie przez południowe skrzydło. W każdym razie proszę, abyś wszystko wyjaśnił. PS. Powinieneś przeczytać telegram Wavella, z którego wynika, że nawet dwie dywizje na północ od Tabriz kompletnie zablokują kolej transperską.
Sądziłem, że
gdyby tylko udało się wprawić w ruch całą makonsultacji militarnych, dałoby się w sensowny sposób przedyskutować problem wspólnych działań, co umożliwiłoby uniknięcie wszelkich nieporozumień. Z poniższego telegramu jasno wynika, że sytuacji naszej nie można było uznać za zadochinę
walającą.
Premier do generała Ismaya, dla Komitetu Szefów Sztabu 5 listopada 1941 1. Nie wiemy kiedy Niemcy przybędą na Kaukaz, ani też ile czasu upłynie, zanim dotrą do masywu górskiego. Nie wiemy, co zrobią Rosjanie, jakich oddziałów użyją, ani też jak długo wytrzymają. Jest jednak pewnym, że jeżeli Niemcy będą się szybko posuwać, to ani 50, ani 18 dywizja brytyjska nie znajdą się na miejscu w odpowiednim czasie. Powstrzymuje je zwłoka w operacji "Crusader" i obecnie niczego nie można przewidzieć. Nie wierzę, że uda się zapobiec zajęciu pól naftowych w Baku przez Niemców, jak również nie wierzę, że Rosjanie skutecznie zniszczą te pola. Rosjanie nic nie chcą nam mówić i niezwykle podejrzliwie traktują wszelkie pytania w tej sprawie. 2. Jedyne co możemy w tej chwili zrobić, to umieścić 4 do 5 dywizjonów ciężkich bombowców w północnej Persji, aby pomóc Rosjanom w obronie Kaukazu, jeżeli to będzie możliwe, a w najgorszym razie, by skutecznie zbombardować pola naftowe w Baku. Dywizjony te będą, oczywiście, potrzebowały ochrony w postaci myśliwców. Jednakże dopóki nie ocenimy skutków operacji "Crusader", nie może
148
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
być mowy o wysłaniu żadnych bombowców czy myśliwców. Należy jednak przygotować plan oparty na dużych przerzutach powietrznych z Libii do Persji, który na czas jak najdłuższy uniemożliwiłby nieprzyjacielowi zajęcie pól naftowych. Proszę postarać się to załatwić w ciągu najbliższego tygodnia, by było wiadomo, co jeszcze trzeba zrobić. Trudno powiedzieć jak długo jeszcze Rosjanie będą panować nad Morzem Czarnym, lecz biorąc pod uwagę siły pozostające do ich dyspozycji, jego utrata byłaby rzeczą niewybaczalną .
..•
.. ..
Sprawa zerwania z Finlandią została po raz pierwszy poruszona przez pana Majskiego podczas naszej rozmo}Vy 4 wrześ nia. Wiedzieliśmy, że dla Rosji jest to bardzo ważne. Finowie wykorzystali moment niemieckiego ataku na Rosję, by wznowić działania na froncie karelskim w lipcu 1941 r. Pragnęli odzyskać terytoria utracone w ubiegłym roku na mocy traktatu moskiewskiego. Ich działania wojskowe jesienią 1941 r. zagrażały nie tylko Leningradowi, lecz także liniom zaopatrzeniowym z Murmańska i Archangielska dla frontu rosyjsko-niemieckiego. JilI cid sierpnia zarówno rząd amerykański, jak i nasz ostrzegały Finów przed możliwymi konsekwencjami istniejącej sytuacji. Finowie z kolei twierdzili, że sporna prowincja wschodniej Karelii jest im niezbędna jako zabezpieczenie przed Związkiem Sowieckim, a ostatnie dwa lata potwierdzały ich argumenty. Lecz teraz, gdy Rosja została wciągnięta w śmiertelne zmagania z Niemcami, alianci nie mogli pozwolić, by Finowie, satelici hitlerowskich Niemiec, odcinali główne północne linie komunikacyjne Rosji z Zachodem. Rumunia znajdowała się w podobnej sytuacji co Finlandia. W 1940 Rosjanie zajęli rumuńską prowincję w Besarabii, zyskując w ten sposób kontrolę nad ujściem Dunaju. Teraz wojska rumuńskie pod dowództwem marszałka Antonescu i w ścisłej współpracy z Niemcami nie tylko ponownie opanowały Besarabię, lecz także wbiły się głęboko w czarnomorskie prowincje Rosji, robiąc to samo co Finowie we wschodniej Karelii. Również Węgrzy, siedząc okrakiem na liniach komunikacyjnych ze
BLIŻSZE KONTAKTY Z ROSJĄ
149
środkowej i południowo-wschodniej Europy, bezpośrednio pomagali hitlerowskim Niemcom. Jednak nie uważałem, że wypowiedzenie wojny stanowić bę dzie skuteczne remedium. W dalszym ciągu bowiem istniała szansa, że pod naciskiem naszym i amerykańskim Finlandia zgodzi się na rozsądne warunki pokojowe. W wypadku Rumunii wszystko wskazywało na to, że reżim Antonescu nie utrzyma się długo. W związku z tym postanowiłem zwrócić się do marszałka Stalina zarówno w kwestii współpracy militarnej, jak też uniknięcia wypowiedzenia wojny tym trzem państwom satelickim Osi.
Premier do premiera Stalina 4 listopada 1941 l. Aby wyjaśnić wszystkie sprawy, jestem gotów wysłać generała Wavella, naczelnego dowódcę w Indiach, Persji i Iraku, aby spotkał się z Panem w Moskwie, Kujbyszewie, Tbilisi lub gdziekolwiek indziej. Oprócz tego razem z nim przybędzie generał Paget, nasz nowy naczelny dowódca na Dalekim Wschodzie. Generał Paget jest dokład nie we wszystkim zorientowany i będzie w stanie przekazać Panu opinie wyrażane przez najwyższe dowództwo. Oficerowie ci poinformują Pana o naszym stanowisku oraz o tym, co jest możliwe i co uważamy za rozsądne. Mogą oni przybyć do Pana w ciągu dwóch tygodni. Czy zechce Pan ich przyjąć? 2. W naszym piśmie z 6 września poinformowaliśmy Pana, że jesteśmy skłonni wypowiedzieć wojnę Finlandii. Proszę jednak rozważyć, czy słuszne jest wypowiadanie przez nas wojny właśnie w tej chwili Finlandii, Rumunii i Węgrom? Jest to przecież czysta formalność, ponieważ wprowadzona przez nas blokada od dawna już działa na ich niekorzyść. Osobiście jestem przeciwny takiemu krokowi, ponieważ po pierwsze, Finlandia ma wielu przyjaciół w Stanach :qednoczonych, a z tym należy się liczyć. Po drugie, w Rumunii i na Wę grzech znajduje się wielu naszych przyjaciół; zostali oni pokonani przez Hitlera i użyci jako narzędzie, lecz jeżeli los przestanie sprzyjać temu łajdakowi, z pewnością zwrócą się w naszą stronę. Wypowiedzenie wojny przez Wielką Brytanię całkowicie ich zmrozi, wywołu jąc ponadto wrażenie, jakoby Hitler stał na czele olbrzymiej europejskiej koalicji skierowanej przeciwko nam. Wszystkie nasze dominia, z wyjątkiem Australii, patrzą z niechęcią na takie posunięcie. Niemniej jednak, jeśli uważa Pan, że jest to rzeczą absolutnie konieczną, przedstawię tę sprawę ponownie Gabinetowi Wojennemu.
150
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
3. Mam nadzieję, że nasze dostawy są odtransportowywane z Archangielska z największą szybkością. Obecnie zaczyna być możliwy przeciek przez Persję. W obu wypadkach zrobimy co w naszej mocy. Proszę zapewnić naszym technikom podróżującym wraz z czołgami i samolotami możność przekazania tej broni Waszym ludziom w jak najlepszym stanie. Nasza misja w Kujbyszewie straciła kontrolę nad tymi sprawami. Pragniemy jedynie pomocy. Wysyłanie tej broni naraża nas na ogromne niebezpieczeństwo i chcielibyśmy, abyście mogli ją w pełni wykorzystać. W tej sprawie potrzebny jest Pański rozkaz. 4. Nie mogę poinformować Pana o naszych najbliższych planach dokładniej, niż Pan poinformował nas o swoich, lecz mogę jedynie zapewnić, że nie zamierzamy próżnować. 5. W celu uciszenia Japończyków wysyłamy na O<;ean Indyjski nasz naj nowszy pancernik Prince ofWales, który jest w stanie dościg nąć i zatopić każdy japoński okręt, jak również planujemy utworzenie tam potężnej eskadry morskiej. Namawiam prezydenta Roosevelta na zwiększenie nacisku na Japończyków i utrzymywanie ich w ryzach, tak by droga do Władywostoku nie była blokowana. 6. Nie będę tracił czasu na pochwały i wyrazy uznania, ponieważ wie Pan od Beaverbrooka i Harrimana, co sądzę o Waszej bohaterskiej walce. 7. Oczekuję na wiadomość po otrzymaniu przez Pana tego telegramu.
11 listopada
otrzymałem
krętną odpowiedź
od pana Majskiego Stalina na mój telegram.
chłodną
i wy-
Pan Stalin do Premiera 8 listopada 1941 Pański telegram otrzymałem 7 listopada. 1. W zupełności zgadzam się z Panem, iż stosunkom pomiędzy ZSRR a Wielką Brytanią brak wyrazistości. Dwie są tego przyczyny: a) nie ma zrozumienia pomiędzy obydwoma krajami na temat celów wojny oraz powojennej organizacji na rzecz pokoju; b) brak zrozumienia pomiędzy ZSRR a Wielką Brytanią w kwestii współpracy militarnej w Europie przeciwko Hitlerowi. Dopóki nie będzie całkowitej zgody w tych dwóch kwestiach, dopóty nie zapanuje jasność w stosunkach między naszymi krajami. Powiem więcej: dopóki trwać będzie obecna sytuacja, nie może być mowy o wzajemnym zaufaniu. Oczywiście, zgoda w kwestii dostaw militarnych dla ZSRR jest rzeczą niezwykle istotną, lecz nie rozwią zuje ani nie wyczerpuje problemów stosunków pomiędzy naszymi krajami. Jeżeli wspomniani przez Pana generałowie Wavell i Paget
151
BLIŻSZE KONTAKTY Z ROSJĄ
przybywają
do Moskwy w celu osiągnięcia porozumienia w wyżej wymienionych sprawach, to przyjmę ich z otwartymi ramionami. Jeżeli natomiast misja ich ma się ograniczyć do przekazania pewnych informacji oraz przedyskutowania spraw drugorzędnych, nie widzę sensu w marnowaniu ich czasu. W takim razie byłoby mi niezwykle trudno znaleźć czas na jakiekolwiek rozmowy. 2. Uważam, że wytworzyła się nieznośna sytuacja w kwestii wypowiedzenia wojny Finlandii, Rumunii i Węgrom przez Wielką Brytanię. Rząd radziecki poruszył tę sprawę, korzystając z tajnych kanałów dyplomatycznych. Tymczasem całkiem dla nas nieoczekiwanie problem ten - którego początkiem była prośba rządu radzieckiego do rzą du brytyjskiego, a końcem rozważenie tej kwestii przez rząd USAstaje się nagle sprawą publiczną. Teraz dyskutuje nad nim prasa - tak przyjazna, jak i nieprzyjacielska. A co najważniejsze, rząd brytyjski informuje nas o negatywnym nastawieniu do naszej prośby. Dlaczego tak się dzieje? Czy aby zaprezentować brak jedności pomiędzy ZSRR a Wielką Brytanią? 3. Pragnę Pana uspokoić, że przedsięwzięliśmy wszelkie niezbędne środki, aby bezzwłocznie przesyłać w odpowiednie miejsca transporty broni przychodzące z Wielkiej Brytanii do Archangielska. To samo. będzie się działo na szlaku przez Persję. W tym momencie chciał bym zwrócić Pańską uwagę na fakt, być może, drugorzędny. Otóż czołgi, samoloty i artyleria przychodzą nieodpowiednio zapakowane, czasami części tego samego pojazdu znajdują się na różnych statkach, a samoloty nieodpowiednio zabezpieczone, dochodzą do nas w stanie uszkodzonym.
.. - ..
Nawet Stalin zdał sobie po pewnym czasie sprawę, że posuza daleko w swoim piśmie, na które zresztą nie raczyłem odpowiedzieć. Ta cisza była bardzo wymowna. 20 listopada ambasador sowiecki w Londynie zgłosił się do pana Edena w Foreign Office. Oto treść tej rozmowy przesłana telegraficznie do sir Stafforda Crippsa, przebywającego wówczas w Kujbyszewie:
nął się trochę
Ambasador sowiecki chciał zobaczyć się ze mną tego popołudnia z powodu instrukcji otrzymanych od pana Stalina, który pragnął stwierdzić, że wysyłając Premierowi ostatnie pismo, miał jedynie na myśli sprawy praktyczne. Oczywiście, pan Stalin nie zamierzał obrazić członków rządu, a tym bardziej Pana Premiera.
152
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Pan Stalin jest niezwykle zajęty sprawami na froncie i nie ma czasu, aby myśleć o czymkolwiek innym. Ambasador poruszył istotne problemy dotyczące współpracy militarnej w Europie skierowanej przeciwko Hitlerowi oraz sprawę powojennej organizacji na rzecz pokoju. Sprawy te są tak ważne, że nie mogą ich komplikować jakiekolwiek osobiste nieporozumienia czy urazy. Pan Stalin przezwyciężył także pewne osobiste animozje, jeżeli chodzi o przyjętą przez niego linię postępowania, ponieważ sprawa fińska napawa bólem tak jego samego, jak i cały Związek Radziecki. "Moja ojczyzna - powiedział pan Stalin - znalazła się w upokarzającej sytuacji. Nasza prośba· została przekazana w tajemnicy. Następnie całej sprawie nadano rozgłos, podając równocześnie, że rząd Jego Królewskiej Mości nie uważa za możliwe spełnienia radzieckiej prośby. Było to niezwykle upokarzające dla mojego kraju i miało zły wpływ na umysły naszych obywateli." Pan Stalin również odczuł to niezwykle boleśnie, lecz mimo to nadal pragnie zrealizowania tylko dwóch celów: osiągnięcia porozumienia w sprawie wspólnych działań militarnych przeciwko Hitlerowi w Europie oraz powojennej organizacji na rzecz pokoju.
Z odpowiedzi Stalina można było jasno wywnioskować, że przy obecnym stanie ducha przywódców sowieckich czysto militarne rozmowy nie przyniosą żadnych rezultatów. Nieomal histeryczna nuta w kwestii Finlandii świadczyła o głębokim nieporozumieniu pomiędzy naszymi krajami. Uczyniłem w związku z tym następny krok, aby poprawić wzajemne stosunki, proponując wysłanie z misją do Moskwy pana Edena. W tym duchu zatelegrafowałem do pana Stalina 21 listopada: 1. Dziękuję za wiadomość od Pana. Na samym początku wojny rozpocząłem osobistą korespondencję z prezydentem Rooseveltem, która pozwoliła na nawiązanie wzajemnego porozumienia, co w znacznym stopniu ułatwiło późniejsze załatwianie wszystkich ważnych spraw. Niezmiernie pragnę, by coś takiego i nam się udało. 2. Finlandia. Gdy wysyłałem Panu telegram 4 września, byłem gotów poradzić Gabinetowi, aby wypowiedział wojnę Finlandii. Jednak w wyniku otrzymanych później informacji doszedłem do wniosku, że korzystniej będzie skłonić Finów do powstrzymania się od walki, niż wypowiadając wojnę wsadzić ich do jednego worka wraz z państwa mi Osi, co sprawi, że będą walczyć aż do końca. Jednakże, jeżeli nie powstrzymają się w ciągu najbliższych dwóch tygodni, a Pan nadal będzie nalegał na wypowiedzenie im wojny, z pewnością tak uczyni-
BLIŻSZE KONTAKTY Z ROSJĄ
153
my. Zgadzam się z Panem, iż nadanie tej sprawie rozgłosu było dużym błędem. Nie jesteśmy jednak za to odpowiedzialni. 3. Jeżeli - na co liczymy - nasza ofensywa w Libii zakończy się zniszczeniem znajdującej się tam armii niemiecko-włoskiej, będzie można spojrzeć na całość wojny z szerszej niż dotychczas perspektywy. 4. W tym celu pragniemy wysłać ministra spraw zagranicznych pana Edena, którego Pan już poznał, przez Morze Śródziemne do Moskwy na spotkanie z Panem. Towarzyszyć mu będą najlepsi eksperci wojskowi i będzie on w stanie przedyskutować z Panem każdy problem dotyczący działań wojennych, a w tym nie tylko kwestię wysłania wojsk na Kaukaz, lecz także na linię walki Pańskich oddziałów na południu. Nasze linie komunikacyjne nie pozwalają na wysłanie wielkiej liczby oddziałów i będzie musiał Pan dokonać wyboru pomiędzy oddziałami a dostawami przez Persję. 5. Pragnie Pan również przedyskutować sprawę powojennych działań na rzecz pokoju. Chcemy walczyć w koalicji z Wami, konsultując nieustannie wszelkie nasze posunięcia, a gdy wreszcie wojnę tę wygramy, w co niezachwianie wierzę, Związek Radziecki, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone zasiądą jako zwycięzcy przy wspólnym stole jako trzej główni partnerzy, którzy przyczynią się do zniszczenia nazizmu. Naturalnie, pierwszym celem będzie dopilnowanie, by Niemcy, a zwłaszcza Prusy, nie były w stanie napaść na nas po raz trzeci. Fakt, że Rosja jest państwem komunistycznym, a Wielka Brytania i Stany Zjednoczone nimi nie są, bynajmniej nie musi stanowić przeszkody w uczciwym zabezpieczeniu naszych wspólnych interesów. Minister spraw zagranicznych przedyskutuje z Panem cały ten problem. 6. Niewykluczone, że Wasza obrona Moskwy i Leningradu oraz wspaniały opór wobec najeźdźcy na całej długości frontu wpłyną na załamanie się wewnętrznej struktury nazistowskiego reżimu. Nie możemy liczyć tylko na pomyślność losu, lecz musimy uderzać na wroga z całą naszą siłą.
Pan Stalin odpowiedział dwa dni później w tonie o wiele spokojniejszym: 23 listopada 1941 1. Dziękuję za Pańskie pismo. Z radością witam Pańskie pragnienie współpracy opartej na przyjaźni i zaufaniu. Myślę, że przyczyni się to w dużym stopniu do sukcesu naszej wspólnej sprawy. 2. W sprawie Finlandii ZSRR nigdy nie proponował nic innego a przynajmniej za pierwszym razem - jak tylko zaprzestanie operacji
154
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
militarnych oraz de facto wycofanie się Finlandii z wojny. Gdyby jednak Finlandia nie zgodziła się na te warunki, wówczas uważam, że wypowiedzenie wojny przez Wielką Brytanię będzie krokiem koniecznym i jak najbardziej rozsądnym. W przeciwnym razie powstanie wrażenie, iż nie ma między naszymi krajami jedności w kwestii zwalczania Hitlera i jego popleczników, i że ci poplecznicy mogą postępo wać bezkarnie. Co się tyczy Rumunii i Węgier, to można jeszcze trochę poczekać. . 3. Jak najbardziej popieram propozycję wizyty w ZSRR ministra spraw zagranicznych pana Edena. Myślę, że wspólne dyskusje, jak również przyjęcie porozumienia dotyczącego wspólnych operacji militarnych wojsk radzieckich i brytyjskich na naszym froncie oraz szybka realizacja takiego porozumienia będą miały bardzo dużą wartość. Zgadzam się że stwierdzeniem, że przyjęcie planu dotyczącego powojennych działań na rzecz pokoju powinno się opierać na uniemożliwieniu Niemcom, a przede wszystkim Prusom, ponownego pogwał cenia pokoju i spowodowania tak ogromnej rzezi wszystkich ludów. 4. Również zgadzam się z Panem, że różnice ustrojowe pomiędzy ZSRR a Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi nie powinny utrudnić pomyślnego rozwiązania wszystkich istotnych problemów dotyczących wzajemnego bezpieczeństwa i żywotnych interesów. Jeżeli byłyby w tej kwestii jakiekolwiek punkty sporne, to sądzę, że da się to wszystko rozwiązać w drodze rozmów z panem Edenem: 5. Proszę przyjąć gratulacje z powodu pomyślnego rozpoczęcia brytyjskiej ofensywy w Libii. 6. Nasza walka z wojskami Hitlerajest bardzo ciężka. Jednak mimo trudności siły nasze będą wciąż rosły. Całą mocą pragniemy odnieść zwycięstwo nad wrogiem.
.. -...
z prośbami Stalina zdecydowaliśmy się rozpocząć przygotowania do wysłania ultimatum Finlandii, jak również RlImunii i Węgrom. Uczyniłem to z ogromną niechęcią, na co wskazują poniższe depesze: W
związku
Premier do ministra spraw zagranicznych 28 listopada 1941 Przyjmujesz za oczywiste, że 3 grudnia wypowiemy wojnę trzem państwom [Finlandii, Rumunii i Węgrom]. Nie chcę jednak podejmować takiej decyzji, dopóki nie będę wiedział, co zrobi Finlandia. Ponadto 3 grudnia to zbyt wcześnie. Piątego miną dwa tygodnie od mojego telegramu do Stalina. Dopiero dzisiaj wysyłam telegram do
155
BLIŻSZE KONTAKTY Z ROSJĄ
Mannerheima. W związku z tym musimy mu dać jakiś rozsądny czas na odpowiedź. Bynajmniej nie zmieniam poglądu na tę kwestię i cały czas mam nadzieję, że Finowie się wycofają. Nie zdawałem sobie sprawy, że krok ten trzeba będzie uczynić w takim momencie. Premier do ministra spraw zagranicznych 29 listopada 1941 Finlandia i spółka. Nie chcę być popędzany, jeżeli istnieje szansa wycofania się Finlandii z tej wojny. Spójrz na mój telegram do Stalina [z 21 listopada], w którym piszę: ,,Jeżeli nie powstrzymają się w ciągu najbliższych dwóch tygodni, a Pan nadal będzie nalegał na wypowiedzenie im wojny ... " Należy więc postępować w sposób następujący. Jeżeli do 5 grudnia nie dowiemy się, że Finowie zamierzają się wycofać, albo usłyszymy, że są oporni, wówczas zatelegrafujemy do Stalina z zapewnieniem, że "jeżeli w dalszym ciągu nalega", bezzwłocz nie wypowiemy wojnę. Następnie zrobimy to samo z Rumunią i Wę grami, również starając się mieć na względzie jego wszystkie życzenia.
.. - ..
Tymczasem uznałem za stosowne zwrócić się osobiście - za i zgodą rządu sowieckiego - do fińskiego przywódcy feldmarszałka Mannerheima. wiedzą
Premier do feldmarszałka Mannerheima 29 listopada 1941 Niezwykle martwi mnie fakt, że w ciągu najbliższych kilku dni, powodowani lojalnością wobec naszego sojusznika, Rosji, będziemy zmuszeni wypowiedzieć wojnę Finlandii. Gdy to się stanie, rozpoczniemy w razie możliwości działania wojenne. Bez wątpienia Pań skie oddziały posunęły się dostatecznie daleko, by zapewnić bezpieczeństwo Pańskiemu krajowi, i mogłyby się teraz zatrzymać i zaprzestać walki. Nie sądzę, by były tu konieczne jakieś publiczne deklaracje, wystarczy jedynie zaprzestanie działań militarnych, co w zupełności usprawiedliwia surowa zima, oraz de facto wycofanie się z wojny. Chciałbym przekonać Waszą Ekscelencję, że zamierzamy pokonać nazistów. Jestem tego bardziej pewien niż w roku 1917 czy 1918. Byłoby to niezwykle bolesne, gdyby Finlandia znalazła się w tym samym położeniu co pokonani naziści. Wspomnienia naszych przyjaznych rozmów i korespondencji na temat tamtej wojny skłania ją mnie do wysłania tego prywatnego i osobistego listu, aby mógł Pan rozważyć całą sytuację, zanim będzie za późno.
156
2 grudnia heima.
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
otrzymałem odpowiedź
od feldmarszałka Manner-
Feldmarszałek
Mannerheim do premiera Churchilla 2 grudnia 1941 Przez posła amerykańskiego w Helsinkach miałem wczoraj zaszczyt otrzymać Pański list z 29 listopada 1941 i chciałbym zań serdecznie podziękować. Sądzę, iż zdaje Pan sobie sprawę, że niemożli wością jest zaprzestanie trwających obecnie działań militarnych, dopóki moje oddziały nie staną na pozycjach, które w moim przekonaniu zagwarantują nam wymagane bezpieczeństwo. Wielce ubolewam, iż działania te, których jedynym celem jest zabezpieczenie Finlandii, sprowadzą na nią konflikt z Wielką Bry,tanią i z żalem przyjmę Pańską decyzję o wypowiedzeniu wojny. Bardzo to miło z Pańskiej strony, że zdecydował się Pan wysłać mi osobistą depeszę w tych trudnych dniach i w pełni doceniam ten gest.
Z odpowiedzi tej jasno wynikało, że Finlandia nie zamierza swoich oddziałów na granice z roku 1939. Rząd brytyjski rozpoczął więc przygotowania do wypowiedzenia wojny. Podobne kroki przedsięwzięto w stosunku do Rumunii i Węgier. wycofać
.. - ..
W takich to okolicznościach przygotowywana była misja pana Edena, z którą miał udać się do Moskwy. Towarzyszyć mu miał generał Nye, zastępca szefa sztabu imperialnego. Podczas rozmów w Moskwie mieli dókonać ogólnego przeglądu całej sytuacji wojennej oraz przedyskutować jej poszczególne aspekty. Równocześnie w miarę możliwości sprawa koalicji miała być przedstawiona na piśmie, w formie oficjalnego traktatu. 5 grudnia sporządziłem ogólną dyrektywę dla ministra spraw zagranicznych, dokonując przeglądu poszczególnych aspektów sytuacji militarnej z naszego punktu widzenia. Bitwa na Pustyni była właśnie w toku. 5 grudnia 1941 1. Przedłużająca się wojna w Libii, pochłaniająca tyle zasobów państw Osi, prawdopodobnie zmusi nas do użycia zarówno 50 jak i 18 dywizji pancernej, które - jak sądziliśmy - mogłyby być użyte do obrony Kaukazu lub w działaniach na froncie rosyjskim. Tak więc
157
BLItSZE KONTAKTY Z ROSJĄ
wykorzystanie ich w najbliższej przyszłości jest wykluczone. Najlepomocy, jakiej możemy udzielić (oprócz dostaw), będzie wysłanie znacznych sił powietrznych, powiedzmy 10 dywizjonów, na południowe skrzydło armii rosyjskich, gdzie między innymi mogą one pomóc w obronie rosyjskich baz morskich na Morzu Czarnym. Dywizjony te zostaną wycofane z Libii w momencie osiągnięcia pierwszego sukcesu. Wysłanie personelu naziemnego i zapasów nie zablokuje linii komunikacyjnych przez Persję, tak jak to by się stało w razie wysłania dywizji piechoty. Dowództwo na Bliskim Wschodzie otrzymało rozkazy zaplanowania tych posunięć. 2. Coraz ważniejsze staje się nastawienie Turcji, zarówno wobec Rosji jak i Wielkiej Brytanii. Armia turecka licząca 50 dywizji potrzebuje odpowiedniego wsparcia powietrznego. Obiecaliśmy Turcji minimum 4 a maksimum 12 dywizjonów myśliwskich w razie jej zaatakowania. Wówczas bylibyśmy zmuszeni do wycofania części dywizjonów, które miały być wysłane do Rosji. W rozmowach między sztabami brytyjskim i rosyjskim powinno się ustalić najlepsze wykorzystanie naszych samolotów na obydwu brzegach Morza Czarnego oraz użycie odpowiednich ich typów. pszą formą
.. - ..
Tymczasem kryzys na froncie rosyjskim został przełamany. Hitler zdecydował się na jeszcze jeden ogromny wysiłek i 13 listopada wydał rozkazy, by podczas "kampanii jesiennej" przed końcem tego roku zajęto Moskwę. Planowi temu sprzeciwili się Bock i Guderian, którzy zaproponowali, by wojska okopały się na zimę. Jednak Hitler nie dał się przekonać. W drugiej połowie listopada poczyniono pewien postęp na skrzydłach, lecz główny atak rozpoczęty 4 grudnia załamał się zupełnie, nie tylko dzięki zaciętej walce garnizonu oraz mieszkańców miasta, lecz także w wyniku straszliwego zimna, które właśnie nadeszło. Broń automatyczna przestała działać, silniki czołgów i samolotów nie chciały zapalać. Nie posiadając odpowiednich ubrań, żołnierze niemieccy byli na wpół zamarznięci. Podobnie jak wielki geniusz militarny, który przemierzał te drogi ponad 100 lat wcześniej, Hitler zrozumiał, co znaczy rosyjska zima. Musiał się ugiąć w obliczu bezlitosnych faktów. Wojska otrzymały rozkaz wycofania się, choć jednocześnie musiały odpierać ataki rosyjskie. A te były bardzo liczne. Nie-
158
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
mcy byli nieustannie spychani, aż 31 grudnia front ustabilizował się na linii biegnącej na północ i południe w odległości 60 mil od miasta. Na północy Niemcom nie wiodło się lepiej. Wprawdzie Leningrad został całkowicie odcięty przez wojska niemieckie od południa, a od północy przez Finów, lecz wszystkie ataki odparto. Jedynie na południu sytuacja wyglądała nieco lepiej. Rundstedt dotarł do Rostowa i na skraj Kaukazu. Tam jednak nieco się przeliczył i został zepchnięty o 40 mil. Niemniej jednak w sumie i tak posunął się naprzód o 500 mil. Przemysłowe rejony Rosji na południu oraz przebogate pola pszenicy na Ukrainie leżały za nim. Teraz należało zniszczyć Rosjan na Krymie. / Tak więc podczas sześciomiesięcznej kampanii Niemcy osiągnęli niezwykłe sukcesy, zadając swojemu przeciwnikowi straty, jakich nie przeżyłby żaden inny naród. Jednakże trzy główne cele: Moskwa, Leningrad i dolny Don w dalszym ciągu znajdowały się w rękach rosyjskich. Kaukaz, Wołga, Archangielsk były jeszcze bardzo daleko. Armia rosyjska, bynajmniej nie pokonana, walczyła lepiej niż kiedykolwiek, a siły jej miały wzrosnąć w następnym roku. Rozpoczęła się zima. Nie było wątpliwości, że wojna potrwa jeszcze długo. W szystkie narody walczące z nazistami, wielkie i małe, radowały się, widząc pierwszą klęskę niemieckiego Blitzkriegu. Niebezpieczeństwo inwazji na naszą Wyspę było odsunięte na tak długo, jak długo Niemcy toczyli na Wschodzie walkę na śmierć i życie. Trudno było powiedzieć, ile czasu to potrwa. Ty lko Hitler był pełen optymizmu co do przyszłości. Liczne kłótnie, jakie zdarzały się jesienią pomiędzy nim a jego generałami, którzy nie byli go w stanie zadowolić, doprowadziły do usunięcia naczelnego dowódcy Brauchitscha. Rundstedt był następnym. Odtąd Hitler osobiście objął dowództwo nad wojskami na Wschodzie, ufny w swoje zdolności i liczący na szybki upadek Rosji w 1942 r.
.. - ..
Nasze rozmowy z Sowietami, które w
późniejszych
fazach
zdawały się przebiegać całkiem pomyślnie, miały się odbyć tuż
BLIŻSZE KONTAKTY Z ROSJĄ
159
przed rozpoczęciem ofensywy przez generała Auchinlecka. Zarówno jednak rozmowy, jak i ofensywa zostały przesunięte na dalszy plan po japońskim ataku na Pearl Harbor 7 grudnia. Wkrótce zajmiemy się tymi wszystkimi wydarzeniami, których skutkiem była poważna zmiana układu sił na świecie.
ROZDZIAŁ
XXIX
DROGA NAPRZÓD
Plany brytyjskie na jesień 1941 - Nadzieje na ostateczne zwycięstwo na Pustyni Zachodniej - Jedyna możliwość utworzenia "drugiego frontu" - Lord Louis Mountbatten zastępuje sir Rogera Keyesa Auchinleck domaga się dalszego opóźnienia - Wizyta pana Attlee w Waszyngtonie - Mój list do Prezydenta z 20 października Przedstawienie moich pogądów na temat wojny - Sugestie dla oddziałów amerykańskich w Irlandii Północnej - Dalekosiężne efekty zwycięstwa na Pustyni - Barki desantowe przewożące czołgi nieodzowne dla desantu w Europie - Mój telegram z 25 października do ministra stanu na Bliskim Wschodzie - Reakcje naczelnych dowódców na Bliskim Wschodzie - Porzucamy plany związane z Sycylią - Moja depesza z 28 października - Niemieckie plany działania w przypadku klę ski Rosji - Miesiące niemieckiej słabości na Morzu Sródziemnym Na scenie pojawiają się U-booty - Przesłanie dla bitwy na Pustyni.
arówno względy taktyczne, jak również osobista sympatia skłaniały mnie do częstej i serdecznej korespondencji z Prezydentem. Co tydzień, a czasem nawet codziennie, donosiłem mu o wszystkim, co wiedziałem na temat naszych myśli i zamiarów oraz sytuacji ogólnej. Bez wąt pienia wzbudzało to jego sympatię i żywe zainteresowanie. Jego odpowiedzi charakteryzowała oczywiście znacznie większa oszczędność, lecz teraz już znałem jego stanowisko i zamiary. Kierował krajem otoczonym przez śmiertelnych wrogów. Stał wysoko na czele wielkiego neutralnego mocarstwa, które chciał włączyć do walki o wolność. Lecz chwilowo jeszcze nie wiedział, jak to uczynić. Tymczasem Anglia musiała opracować swój własny plan walki; jak walczyć z Hitlerem, aby nasze oddziały były w stanie znieść niezwykle długie zmagania, jak po-
Z
DROGA NAPRZÓD
161
móc Rosjanom wysyłając im dostawy oraz przede wszystkim: jak przeżyć? Niemniej jednak w dalszym ciągu aktualny był plan na resztę 1941 i cały 1942 r., który został w dużej mierze zaakceptowany przez szefów sztabu. W owym czasie plan ten, rzecz jasna, opierał się na założeniu, że Stany Zjednoczone nadal nie przystępują do wojny, równocześnie udzielając nam największej pomocy, na jaką tylko Kongres wyrazi zgodę. Korespondencja z Prezydentem uświadomiła mi, że zwraca on szczególną uwagę na sprawy morskie, oraz że ze specjalnym zainteresowaniem traktuje Francuską Afrykę Północną, w tym Dakar, oraz atlantyckie wybrzeże Hiszpanii i Portugalii - nie tylko z powodów taktycznych, ale i z przyczyn osobistych. Wszystko to współ grało z moimi poglądami, a także - i tu chyba się nie mylę - ze strategią określającą maksimum, na które mogliśmy się zdecydować w pojedynkę, a także zrealizować wraz ze Stanami Zjednoczonymi, gdyby przystąpiły do wojny. Miałem nadzieję, że uda się nam odnieść decydujące zwycię stwo na Pustyni Zachodniej i zmusić Rommla do odwrotu przez Libię i Trypolitanię. Gdyby wszystko poszło po naszej myśli, być może spowodowałoby to odzyskanie od Vichy Tunisu, Algierii i Maroka. Była to jednak tylko płonna nadzieja. Trzymaliśmy wszakże w pogotowiu w Zjednoczonym Królestwie jedną dywizję pancerną i trzy dywizje polowe, wraz ze znacznymi siłami morskimi, aby w dogodnym momencie, korzystając ze skupienia się Luftwaffe na Rosji, przerzucić je w dowolny punkt na Morzu Śródziemnym. Gdyby po zajęciu Trypolisu Francja nie zareagowała, nasze panowanie nad Maltą umożli wiłoby nam zajęcie Sycylii, co tym samym pozwoliłoby na stworzenie jedynego "drugiego frontu", jaki był możliwy w Europie, dopóki walczyliśmy samotnie. Plan inwazji na Sycylię został starannie opracowany przez Komitet Szefów Sztabu i Komitet Planowania. Nazwaliśmy go "Whipcord". Po pokonaniu Rommla, zniszczeniu jego małej, lecz walecznej armii i zajęciu Trypolisu nie było - jak sądziliśmy - żad nych przeszkód, by cztery nasze najlepsze dywizje - około 80 tysięcy żołnierzy - mogły zająć Sycylię. Niemieckie siły po-
162
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
wietrzne, które zadały nam tyle bolesnych ciosów z sycylijskich lotnisk, zostały wysłane do Rosji i na wyspie nie było żadnych niemieckich oddziałów. Nasza ekspedycja zostałaby, oczywiście, zauważona w momencie pojawienia się na Morzu Śródziemnym. Lecz nieprzyjaciel nie mógłby wiedzieć, czy płyniemy do Francuskiej Afryki Północnej - Bizerty, Algieru, Oranu - czy na Sycylię lub Sardynię. Jak widać, siły morskie mają do wyboru różne korzystne możliwości. Lecz jakie inne możliwości miała samotnie walcząca Wielka Brytania i Imperium Brytyjskie w 1942 r.? Jak mogliśmy wciągnąć Niemców do walki na większą skalę? Jaki plan mógł nam zapewnić tę różnorodność wyboru, konieczną podczas niepewftości każdej wojny? Było to zadanie ponad nasze siły. Mogło nam się nie udać. W każdym razie nasze najważniejsze linie komunikacyjne przez Atlantyk nie były zagrożone, a my sarni dysponowaliśmy wystarczającymi środkami do odparcia niemieckiej inwazji. Nie wystarczy widzieć biegnącej przed nami ścieżki, trzeba jeszcze umieć nią podążać. Lecz lepiej jest mieć ambitny plan, niż nie posiadać go wcale. W pierwszej kolejności wszystko zależało od długo przygotowywanej ofensywy generała Auchiniecka na Pustyni Zachodniej. Sytuację należało rozpatrywać w związku z nieznanymi niebezpieczeństwami, na jakie mogliśmy być narażeni w wyniku niemieckiej penetracji obszaru Morza Kaspijskiego lub możliwych ruchów przez Turcję w tym samym kierunku, lub też kierunku Bliskiego Wschodu - Syrii, Palestyny, Persji i Iraku. Zawsze jednak uważałem taki rozwój sytuacji za mało prawdopodobny. I jak się okazało, miałem rację. Starając się wprowadzić w życie wszystkie te plany, miałem cały czas poparcie szefów sztabu oraz moich ministerialnych kolegów z Komitetu Obrony i Gabinetu Wojennego. Koniec końców, wszystko potoczyło się dokładnie tak, jak to zostało zaplanowane, choć doszło do tego dopiero w latach 1942 i 1943, w innych i bardziej sprzyjających okolicznościach niż te, które byliśmy w stanie przewidzieć w październiku 1941 r.
w
.. - ..
163
DROGA NAPRZÓD
Choć wszystkie te rozważania wpłynęły w pewien sposób na opinie w naszych tajnych kręgach, byłem przekonany, że nie należy zaniedbywać przygotowań do planowanej inwazji na kontynent. W tym czasie sir Roger Keyes ukończył 70 lat. Oddał on nieocenione usługi podczas tworzenia oddziałów komandosów oraz w trakcie budowy sprzętu desantowego. Jego wysoka ranga jako admirała floty oraz silna osobowość powodowały niejakie tarcia w poszczególnych departamentach i doszedłem do wniosku, nie bez żalu, że w publicznym interesie leży powołanie kogoś nowego i młodszego na to stanowisko. Lord Louis Mountbatten był jedynie komandorem w marynarce wojennej, lecz jego osiągnięcia i zdolności predysponowały go w dużym stopniu na wakujące stanowisko. W owym czasie brał udział w specjalnej misji do Stanów Zjednoczonych, gdzie został przyjęty z wielkim szacunkiem. Odbył kilka rejsów z Flotą Pacyfiku, a po powrocie do Waszyngtonu prowadził długie rozmowy z Prezydentem, podczas których wyjawił mu szczegóły naszych planów inwazji na kontynent. Prezydent obdarzył go ogromnym zaufaniem i zaprosił do Białego Domu. Lecz zanim ta wizyta mogła dojść do skutku, musiałem wezwać go do kraju.
Premier do lorda Louisa Mountbattena 10 października 1941 Chcielibyśmy, by natychmiast wrócił Pan do kraju w związku z czymś niezwykle interesującym. . Premier do pana Harry'ego Hopkinsa 10 października 1941 Chcemy, by Mountbatten zjawił się tutaj w bardzo pilnej sprawie. Proszę zapewnić Prezydenta o rozczarowaniu, które przyniosła z sobą niemożność skorzystania z tak wielkiego zaszczytu, jakim było za~ proszenie do Białego Domu. Przed wyjazdem lord Mountbatten chciałby prosić o możliwość audiencji .
.. - ..
Niezwykle rozdrażniło mnie żądanie generała Auchinlecka dwutygodniowego opóźnienia przygotowywanej ofensywy, związane z koniecznością zapięcia wszystkiego na ostatni guzik.
dotyczące
164
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Premier do generała Auchinlecka 18 października 1941 Pański telegram potwierdza moje obawy. Pomimo niebezpiecznej sytuacji data podana przez Pana Komitetowi Obrony została zaakceptowana i staraliśmy się ją wmontować w nasze szersze plany. Jak Pan sobie wyobraża wytłumaczenie Parlamentowi i narodowi, że nasze armie na Bliskim Wschodzie stoją bezczynnie przez cztery i pół miesiąca, podczas gdy Rosja jest rozbijana w pył? Jak do tej pory, starałem się unikać wszelkich publicznych dyskusji na ten temat, lecz sprawa może w każdej chwili być wyciągnięta na światło dzienne. Co gorsza, mijają cenne tygodnie, które możemy odpowiednio wykorzystać. Nie otrzymałem żadnego ostrzeżenia, ani nie przytoczono żad nych powodów usprawiedliwiających Pańską kolejną zwłokę. Muszę poinformować w poniedziałek Gabinet Wojenny, ilu dni Pan żąda. Co więcej, lord tajnej pieczęci wyjeżdża w poniedziałek do USA, wioząc osobisty list do Prezydenta. W liście tym, który zostanie oddany panu Rooseveltowi do rąk własnych, poinformowałem Prezydenta, że zamierza Pan zaatakować z początkiem listopada. Chciałbym okazać Prezydentowi duże zaufanie, wywołując tym samym przyjazną reakcję. W związku z planem "Whipcord"* proszę go w tym liście o wysłanie 3 lub 4 dywizji amerykańskich do Irlandii Północnej, jako zabezpieczenie na wypadek wiosennej inwazji. Datę misji lorda tajnej pieczęci ustalono, biorąc pod uwagę datę podaną przez Pana. Oczywiście, nie ma problemu, jeżeli w grę wchodzą dwa lub trzy dni. Jednakże nie jestem w stanie skoordynować wszystkich działań wojennych, jeżeli bez ostrzeżenia wprowadza się drastyczne zmiany do dawno ustalonych planów. Proszę o szybką odpowiedź.
W końcu - zgodnie z życzeniem generała Auchinlecka - wyznaczono datę na 18 listopada. Domyślając się, co musiał czuć Prezydent, postanowiłem przedstawić mu moje zapatrywania jeszcze przed rozpoczę ciem ryzykownej ofensywy Auchinlecka na Pustyni Zachodniej. Pan Attlee, ogólnie traktowany jako zastępca premiera, miał udać się do Waszyngtonu, by wziąć udział w Międzynaro dowej Konferencji Pracy i przez niego przesłałem Prezydentowi poniższy list. Jak się okazało, treści w nim zawarte były zgodne z przekonaniami Prezydenta.
*
Inwazja na
Sycylię
(przyp.oryg.).
165
DROGA NAPRZÓD
PREMIER DO PREZYDENTA Część
I
20 października 1941 Drogi Panie Prezydencie! 1. Jeszcze tej jesieni generał Auchinleck zaatakuje wszystkimi siła mi niemieckie i włoskie armie stacjonujące w Cyrenajce. * Ma on niezaprzeczalną przewagę nad nieprzyjacielem pod względem artylerii, samolotów, a przede wszystkim czołgów. Jego zadaniem będzie zniszczenie sił pancernych przeciwnika oraz jak naj szybsze zajęcie Bengazi. 2. Jeżeli operacja ta się powiedzie, wówczas możliwym będzie wprowadzenie w życie kolejnych planów, przewidujących natarcie na Trypolis. 3. Niewykluczone, że bieg wydarzeń skłoni generała Weyganda do włączenia się do wojny, lub też że Niemcy zażądają od niego (albo od Vichy) udostępnienia Francuskiej Afryki Północnej, co może z kolei zmusić go do przystąpienia do wojny. 4. Aby wyzyskać każdą sposobność, utrzymujemy w gotowości bojowej siły równe jednej pancernej i trzem dywizjom polowym wraz z niezbędnym transportem morskim. Mogą one wkroczyć przez Casablankę do Maroka na zaproszenie Francuzów lub pomóc w zebraniu owoców zwycięstwa w Libii. 5. Aby skutecznie zataić te przygotowania, zaplanowaliśmy poważ ny desant na wybrzeżu norweskim, jak również posiłki dla Rosjan w Murmańsku. Wszystko to ma swoje dobre i złe strony. 6. Jest zupełnie prawdopodobnym, że będziemy musieli odesłać z Wielkiej Brytanii 4 lub nawet 5 dywizji oprócz 18 dywizji, która przypłynie do Halifaksu 7 listopada w okrężnej drodze wokół Przylądka do Suezu. Musimy być przygotowani na to, że po ustabilizowaniu się frontu rosyjskiego Hitler spróbuje zebrać na Zachodzie około 50 do 60 dywizji w celu zaatakowania Wysp Brytyjskich. Otrzymaliśmy doniesienia (które mogą być przesadzone) o budowie 800 jednostek, z których każda jest w stanie przewieźć przez Morze Północne od 8 do 10 czołgów i wylądo wać w dowolnym miejscu na wybrzeżu. Oprócz tego doszłyby do tego jeszcze oddziały spadochronowe i inne przewożone drogą lotniczą na
*
Data i kryptonim operacji "Crusader" podane (przyp.oryg.).
zostały
w odrębnym piśmie
166
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
nieobliczalną skalę. Można
by sobie wyobrazić, że plany jego przed1939 - Polska; 1940 - Francja; 1941 - Rosja; 1942-Anglia; 1943 -(?). W każdym razie od marca musimy być przygotowani na silne uderzenie. 7. Podejmujemy duże ryzyko, przemieszczając w tej sytuacji wspomniane 4 czy 5 dywizji. Jeżeli wszystko potoczy się tak, jak przewiduję w poprzednich paragrafach tego listu i jeżeli faktycznie zmniejszymy nasze siły w kraju do planowanych rozmiarów, wówczas niezwykle korzystnym i zarazem uspokajającym byłoby umieszczenie przez Pana korpusu armijnego Stanów Zjednoczonych oraz dywizji pancernej na północy Irlandii (oczywiście zarówno za zgodą rządu irlandzkiego, jak też rządu Jego Królewskiej Mości), co umożliwiłoby nam wycofanie trzech dywizji, przeznaczonych obecnie do obrony Wielkiej Brytanii, oprócz oddziałów przebywających na Islandii, właśnie luzowanych. 8. Gdybyśmy tylko wiedzieli, że taki krok z Pańskiej strony jest możliwym, moglibyśmy ze znacznie większą swobodą działać w wyżej nakreślonych ramach. Co więcej, przybycie oddziałów amerykań skich do Irlandii Północnej wywołałoby duże wrażenie w tym kraju i pociągnęłoby za sobą konsekwencje, których nie można w tej chwili przeceniać. Byłby to zarazem czynnik zniechęcający, jeśli chodzi o niemieckie plany inwazyjne. Mam nadzieję, że przemyśli Pan to wszystko bardzo dokładnie. Oczywiście, nie proponuję podejmowania żadnych decyzji, dopóki nie znamy rezultatów nadchodzącej bitwy. stawiają się następująco:
Poświęciwszy
kilka paragrafów problemom dowództwa oraz stosunków pomiędzy lotnictwem i marynarką a wojskami lądo wymi, kontynuowałem: Część
II
13. Posiadane przeze mnie informacje wskazują, że zwycięstwo sił brytyjskich nad Niemcami w Cyrenajce zmieni cały układ sił w basenie Morza Śródziemnego. Doda ono sił Hiszpanii w jej walce o neutralność. Wywrze również głęboki wpływ na zdemoralizowane Wło chy. A co najistotniejsze, wzmocni Turcję w jej oporze wobec Hitlera. Nie wymagamy od Turcji, by obecnie włączyła się czynnie do walki, lecz pragniemy, by twardo i nieugięcie reagowała na wszystkie niemieckie groźby i pochlebstwa. Dopóki Turcja jest niedostępna dla Niemiec, dopóty ten podługowaty gościniec słabo rozwiniętego terytorium stanowić będzie doskonałą ochronę wschodniego skrzydła armii "Nil". Gdyby Turcja została zmuszona do włączenia się do wojny, będziemy oczywiście musieli udzielić jej pomocy, którą można by z powodzeniem wykorzystać gdzie indziej (np. we Francuskiej Afry-
DROGA NAPRZÓD
167
ce Północnej lub na Kaukazie). Obiecujemy Turcji wsparcie w postaci 4 lub 6 dywizji i 20 lub 30 dywizjonów powietrznych oraz wspólnie przygotowujemy niezbędne lotniska w Anatolii. Lecz Turcy potrzebują nade wszystko jednej rzeczy: brytyjskiego zwycięstwa nad Niemcami, które sprawi, że wszystkie obietnice staną się najzupełniej realne. 14. W związku z tym, co przedstawiłem do tej pory, nie będziemy w stanie w ciągu najbliiszych sześciu miesięcy udzielić jakiejkolwiek poważniejszej pomocy Rosjanom na Kaukazie oraz w basenie Morza Kaspijskiego. Jedyne, co możemy zrobić, to zluzować 5 dywizji rosyjskich, stłoczonych obecnie w północnej Persji. Obiecałem'Stalino wi, że jeżeli zostaną one wycofane i użyte do walk w kraju, to nie ucierpią na tym żadne interesy rosyjskie, oraz że nie będziemy próbowali wykorzystać sytuacji w Persji na ich niekorzyść. Persom nie podoba się obecność Rosjan w ich kraju - ani ich teorie, ani ich zachowanie i wybuch niepokojów na tym terenie zmusiłby nas do użycia 3 lub 4 dywizji brytyjsko-hinduskich do utrzymania drożności szlaków komunikacyjnych od Zatoki Perskiej do Morza Kaspijskiego. Te linie komunikacyjne, mające kluczowe znaczenie w planach naszej pomocy dla Rosji, zostałyby w dużym stopniu zablokowane z powodu konieczności dostarczania dodatkowych oddziałów. Starałem się wytłu maczyć to Rosjanom w sposób jak najbadziej przekonujący. 15. W moim telegramie z 25 lipca 1941, który wysłałem Panu przed naszym spotkaniem atlantyckim, pisałem o długofalowym projekcie na rok 1943, przewidującym jednoczesny desant, powiedzmy 15 tysięcy czołgów z setek specjalnie dostosowanych do tego celu statków oceanicznych, na plażach trzech lub czterech państw, w których sytuacja dojrzała do buntu. Nadmieniłem wówczas, iż na tym etapie możliwym jest wprowadzenie niezbędnych poprawek do programu budowy statków handlowych, rozpoczętego na tak wielką skalę. Przesyłam Panu rysunki przygotowane przez Admiralicję, które ilustrują proces przygotowania tych jednostek. Jak Pan zauważy, wymaga to jedynie dodania 50 tysięcy funtów szterlingów do ich kosztu oraz uwzględnienia odpowiedniej zwłoki. Wydaje mi się, że można by w ten sposób wyposażyć nie mniej niż 200 jednostek. Czasu mamy dużo, ponieważ plan ten możemy wprowadzić w życie dopiero w 1943 r. Lecz sprawą równie ważną jak produkcja czołgów jest możliwość przetransportowania ich przez oceany i umieszczenia na nieufortyfikowanych plażach wzdłuż ogromnego wybrzeża, którego Hitler będzie zmuszony bronić. Myślę, że wszystko to mówi samo za siebie. 16. Wysyłam Panu również krótki komentarz na temat użycia artylerii, zarówno polowej jak i przeciwlotniczej. Ma to wpływ na zbliża jącą się ofensywę, opisaną w części I, jak również na organizację Ho-
168
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
me Army w razie spodziewanej inwazji. * Władze zaakceptowały przedstawione tam zasady i jeżeli uważa je Pan za godne uwagi, proszę pokazać je swoim oficerom. 17. Przesyłam Panu także (jedynie do Pańskiej wiadomości) notatki na temat obecnej i przyszłej struktury annii brytyjskich i imperialnych, które usiłujemy stworzyć do 1942 r.** Oczywiście, liczba stu dywizji, jak to wyjaśniono, nie oznacza stu standardowych dywizji polowych. Niektóre z nich stanowią garnizony, a niektóre to ekwiwalent w grupach brygadowych. Jednakowoż stanowi to siłę znacznie większą od tej, jaką planowaliśmy w momencie wybuchu wojny. Jest to możliwe dzięki temu, że od czasu Dunkierki nie ponieśliśmy żad nych aż tak poważnych strat oraz gromadziliśmy amunicję i rezerwy zamiast przeznaczać je do działań na wielką skalę. 18. Nie wspominam o zagrożeniu japońskim, które ~daje się wzrastać w ciągu ostatnich kilku dni, ani o wspaniałej pomocy, jakiej udziela nam Pan na Atlantyku, ponieważ wyczerpująco omówiliśmy te sprawy podczas naszego spotkania. W tej chwili wydarzenia mówią same za siebie, zgodnie z naszymi przewidywaniami. Niemniej jednak w dalszym ciągu myślę, że im bardziej zdecydowane działania podejmą Stany Zjednoczone w stosunku do Japonii, tym większe są szanse na utrzymanie pokoju. Jeżeli jednak będzie to niemożliwym i Stany Zjednoczone będą musiały przystąpić do wojny z Japonią, wówczas Wielka Brytania wypowie jej wojnę w ciągu godziny. Mam nadzieję, że do Bożego Narodzenia będziemy mogli dostarczyć znaczącą eskadrę bojową dla Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku. 19. Chciałbym, żeby Pan wiedział, Panie Prezydencie, jak bardzo zazdroszczę lordowi tajnej pieczęci, że może udać się do Stanów Zjednoczonych i odbyć z Panem rpzmowę. Moje miejsce jest tutaj i w związku z tym pozwoliłem sobie na napisanie tak długiego listu. Chciałbym Pana prosić o zachowanie w najściślejszej tajemnicy wszystkich informacji dotyczących planowanych przez nas działań. W tym celu oddzieliłem pierwszą część listu [zawierającą faktyczną datę rozpoczęcia ofensywy] od reszty, by po jej przeczytaniu z tym większą łatwością był ją Pan w stanie powierzyć płomieniom. Przesyłam najserdeczniejsze pozdrowienia, Szczery przyjaciel WINSTON S. CHURCHILL
*
Zobacz s. 124 (przyp.oryg.).
** Zobacz s. 131 (przyp.oryg.).
169
DROGA NAPRZÓD
.. - .. Przedstawiłem te plany także dowódcom naczelnym na Bliskim Wschodzie, by mogli zdać sobie sprawę, że "Crusader", tj. walka, którą właśnie mieli rozpocząć, może nas zaprowadzić na krętą ścieżkę, a poza tym chciałem podkreślić raz jeszcze niezwykłe znaczenie tej ofensywy. W porównaniu z listem przeznaczonym dla Prezydenta pismo to przedstawia inne aspekty tej samej koncepcji.
Premier do ministra stanu 25 października 1941 1. Nie można liczyć na to, że tej zimy Niemcy będą całkowicie zaangażowani w walkę z Rosją. Najprawdopodobniej w ciągu najbliższego miesiąca ustali się front w Rosji, może z wyjątkiem połud nia. Rosja w wyniku poniesionych strat stanie się chwilowo drugorzędną siłą militarną, nawet jeżeli Moskwa i Leningrad zostaną utrzymane. Hitler może w każdej chwili zostawić w Rosji jedną trzecią swojej armii, nadal dysponując siłami mogącymi zagrozić Wielkiej Brytanii, może wywrzeć nacisk na Hiszpanię oraz dostarczyć posił ków, aby uspokoić Włochy, równocześnie nacierając cały czas na Wschód. 2. Nie można więc przypuszczać, że w przyszłym roku już na wiosnę sytuacja nasza będzie lepsza. Wprost przeciwnie, jeżeli chodzi o "Whipcord", to jest to prawdopodobnie sprawa typu "teraz albo nigdy". Moim zdaniem z nadejściem grudnia stracimy wszelkie szanse. 3. Hitler jest słaby w powietrzu. Brytyjskie siły powietrzne są znacznie silniejsze od niemieckich, a z pomocą amerykańską ich siła bę dzie w dalszym ciągu wzrastać. Lotnictwo rosyjskie odpowiada dwóm trzecim niemieckiego, jest dobrze zorganizowane i całkiem niezłe. Nawet biorąc pod uwagę lotnictwo włoskie, Hitler nie posiada dostatecznych sił, by wspierać równocześnie wszystkie działania swoich armii. Niestety, duża część brytyjskich sił powietrznych musi pozostać w kraju na wypadek inwazji, w związku z czym nie może być brana pod uwagę. 4. Istotnym jest przeto szukanie okazji do nawiązania kontaktu bojowego z nieprzyjacielem w korzystnych okolicznościach na kilku obszarach równocześnie. Operacja "Whipcord" spełnia tego typu warunki. 5. Jeżeli do stycznia będziemy w stanie zabezpieczyć następujący układ lotnisk: Trypolis, Malta, Sycylia i Sardynia i jednocześnie zainstalować się na nich, wówczas będziemy mogli przeprowadzić potęż-
170
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
ny i decydujący atak na Włochy - słabsze ogniwo Osi - przy użyciu bombowców, które startowałyby z wyżej wymienionych lotnisk. Umożliwi to brak lotnisk we Włoszech na północ od Sycylii. Do działań na tym teatrze wojennym nieprzyjaciel będzie zmuszony ściągnąć samoloty biorące normalnie udział w walce z Wielką Brytanią, w walkach w dolinie Nilu oraz wspierające ofensywę na południo wym wschodzie. 6. Można także wyciągnąć inne korzyści z faktu brytyjskiego panowania w powietrzu na obszarze Morza Śródziemnego. W związku z tym, co powiedziano w paragrafie 9., szlak morski od Morza Śród ziemnego stałby otworem dla silnie chronionych konwojów, co przyniosłoby nie tylko duże oszczędności, lecz także stanowiłoby wsparcie dla działań na Wschodzie. 7. W rezultacie tych osiągnięć, z dojściem sił brytyjskich do granicy tunezyjskiej włącznie, Weygand mógłby przystąpić do działania, co byłoby dla nas niezwykle korzystnym. 8. Oczywiście podstawą wszystkiego jest zwycięstwo operacji "Crusader". Należy z radością powitać poważny uszczerbek sił nieprzyjaciela, a zwłaszcza sił lotniczych, który spowoduje "Whipcord", pod warunkiem przeprowadzenia go równolegle z operacją "Acrobat" [brytyjski podbój Trypolitanii). Nic nie zapewnia nam większego bezpieczeństwa oraz nie wprawia przeciwnika w większe pomieszanie niż jednoczesne przeżycie różnorodnych niespodzianek. Dotyczy to zwłaszcza kilku tygodni, podczas których nieprzyjacie1 ściąga z Rosji nadwyżki sił lotniczych i przygotowuje je do działań w innych rejonach. Jestem pewien, że zdaje Pan sobie sprawę, iż powolna, stopniowa ofensywa w Libii zapewnia maksymalny opór i daje czas na zorganizowanie wszystkiego. Takie postępowanie pozwoliłoby Niemcom na wysłanie posiłków na Sycylię i ponowne opanowanie Włoch. Mam nadzieję, że wyczuwa Pan ulotny charakternadarzającej się okazji i zdaje sobie sprawę, jak krótka chwila dzieli nas od momentu, kiedy Niemcy, zabezpieczywszy front w Rosji, będą w stanie rzucić swoje siły na inne obszary. Jest to tylko i wyłączne "kwestia czasu". 9. Jaka będzie reakcja nieprzyjaciela na naszą próbę utworzenia strefy przewagi powietrznej w centralnej części basenu Morza Śród ziemnego? Sprowadzenie poważnych sił powietrznych zajmie mu trochę czasu w związku z liczbą lotnisk, jakie ma do dyspozycji we Włoszech. Dlatego będziemy zmuszeni wywrzeć nacisk na Hiszpanię, by zablokowała Cieśninę Gibraltarską. Jesteśmy skłonni wierzyć, że Hiszpanie sprzeciwią się każdej próbie pogwałcenia suwerenności ich kraju, w którym Niemcy są powszechnie znienawidzeni. W związku
171
DROGA NAPRZÓD
z tym brytyjskie zwycięstwo w operacji "Crusader" zdecydowanie wpłynie na nastrój rządu hiszpańskiego. Niewątpliwie Hitler jest w stanie przebić się przez Hiszpanię, tak samo jak jest w stanie opanować Włochy. Tutaj jednak czynnik odstraszający tkwi w sferze politycznej. Celem Hitlera jest ustanowienie Stanów Zjednoczonych Europy pod hegemonią Niemiec. Powodzenie tego przedsięwzięcia uzależnione jest nie tylko od podboju, lecz przede wszystkim od współpracy wszystkich narodów. Nic bardziej nie zniweczy tych nadziei aniżeli ciąg morderstw i represji, likwidowania zakładników itp., co dzieje się na wielką skalę w tak wielu krajach. Tak więc poważnym błędem byłoby dodanie Hiszpanii i Włoch do liczby krajów podbitych, których tak wiele bez przerwy buntuje się pod panowaniem niemieckim. 1O. Z powyższych przyczyn wysoce pożądane jest ścisłe zsynchronizowanie operacji "Crusader" i "Whipcord". Jednocześnie musimy sobie zdawać jednak sprawę, że nie możemy skoncentrować się wyłą cznie na działaniach w Libii. Rosjanie żądają, by siły brytyjskie zajęły miejsce na rosyjskim lewym skrzydle. Biorąc pod uwagę rosnącą niecierpliwość Brytyjczyków spowodowaną tym, co uznają za naszą bezczynność, nie będzie można w nieskończoność ignorować tych żądań. W związku z tym, jeżeli trzeba będzie porzucić operację "Whipcord" lub alternatywną akcję we Francuskiej Afryce Północnej na zaproszenie Francuzów, wówczas należałoby rozpocząć przygotowania do jak naj szybszego wysłania do Rosji znacznych sił. 11. Wszelkie uwagi i komentarze powinny dotrzeć tutaj nie później niż w poniedziałekwieczorem, kiedy to odbędzie się spotkanie Komitetu Obrony.
.. -..
.Naczelni dowódcy w Kairze byli odmiennego zdania. Dla nich podstawą była obrona Delty i Kanału, Basry i Kaukazu. Nie uważali zajęcia Sycylii ani za rzecz praktyczną, ani też konieczną. Dla nich najważniejszy był wschód i nawet gdyby postanowiono wyruszyć na zachód, i gdyby przyniosło to duże korzyści, to woleliby okupację Bizerty od jakichkolwiek prób zajęcia Sycylii. Rozumiałem ich tok myślenia i wysuwane argumenty, które popierał z Indii generał Wavell. W telegramie z 27 października przedstawili swoje poglądy, biorąc pod uwagę moje argumenty.
172
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
W związku z powyższym porzuciłem pomysł ataku na Sycylię ("Whipcord"). Premier do generała Ismaya, dla Komitetu Szefów Sztabu 28 października 1941 1. W związku z ostatnim telegramem z Bliskiego Wschodu oraz z odrzuceniem przez Ciebie projektu "Whipcord", którego byłeś pierwotnie zwolennikiem (w czym Cię poparłem), uważam pomysł ten za sprawę zakończoną.
2. Niemniej jednak siły odpowiadające dwóm dywizjom i jednej dywizji pancernej powinny trwać w gotowości, aby wykorzystać ewentualne powodzenie operacji "Crusader" i ,,Acrobat". Nie ma podstaw do oczekiwania (chyba że nadzieja może być m;nana za dostateczną podstawę), że generał Weygand zaprosi nas do Bizerty lub Casablanki na skutek naszych zamierzonych działań. Jeżeliby do tego doszło, to musimy być przygotowani, by móc wyzyskać tak wielkie szczęście. Dowódcy powinni bezzwłocznie przestudiować całą sprawę i uzgodnić ją z naczelnym dowództwem na Bliskim Wschodzie, a zwłaszcza z admirałem Cunninghamem. 3. Nowa sytuacja może się wytworzyć albo w wyniku wrażenia, jakie na świadomości Francuzów wywrze ewentualne zwycięstwo brytyjskie, albo też, czego nie należy wykluczać, w wyniku niemieckich żądań pod adresem Petaina co do możli wości skorzystania z jego terenu w związku z faktyczną lub prawdopodobną utratą Trypolisu. 4. Operacja ta będzie nosić nazwę "Gymnast". 5. Ważna jest znajomość rozkazów,~które zostaną wydane w celu takiego przekształcenia operacji "Whipcord" w operację "Gymnast", aby uniknąć nadwerężenia naszego transportu morskiego. Równie ważna jest znajomość zadań stojących przed tym transportem. 6. Otrzymałem wiadomości z Ameryki, że nasi przyjaciele są niezwykle zainteresowani pomysłem interwencji amerykańskiej w Maroku i że pułkownik Knox rozmawiał z lordem Halifaxem o oddziałach amerykańskich w sile 150 tysięcy, które miałyby tam wylądo wać. Musimy więc być gotowi do złożenia podobnej oferty ze strony brytyjskiej, co może przechylić szalę na naszą korzyść. Oferta powinna być przeto niezwykle atrakcyjna. Do Prezydenta zwrócę się w tej sprawie dopiero wtedy, gdy znane będą wyniki operacji "Crusader". 7. Właśnie otrzymałem od niego list przekazany przez lorda Louisa Mountbattena, z którego wynika, że jest on żywo zainteresowany Tangerem. Sprawę tę należałoby zbadać, choć zarazem spowoduje ona niewątpliwie pewne komplikacje w stosunkach z Hiszpanami
173
DROGA NAPRZÓD
i Francuzami, a błędem byłoby poświęcanie szansy na z Francuzami nawet dla takiej sprawy.
Z
współpracę
wyjątkiem
porzucenia projektu ataku na Sycylię wszyscy tego, co zostało uprzednio ustalone, z czym nie było trudności z podjęciem jednomyśl
trzymaliśmy się ściśle
w związku nej decyzji.
Premier do generała Ismaya, dla Komitetu Szefów Sztabu oraz do szefa sztabu imperialnego Choć w pełni rozumiemy poglądy
2 listopada 1941 Wavella, postanowiliśmy nieodwołalnie przeprowadzić następujący plan operacyjny: "Crusader", "Acrobat", "Gymnast". Od tej decyzji nie ma odwołania. generała
Zakładając, że
wszystko poszłoby po naszej myśli, nasz plan przedstawiał się, jak następuje: oczyszczenie Cyrenajki przt:z rozbicie armii Rommla; ofensywa na Trypolis; wejście do Francuskiej Afryki Północno-Zachodniej przy pomocy Francuzów i po ich zaproszeniu, jeżelibyśmy takowe otrzymali. Plan dotyczący Sycylii uzależniony był od pomyślnego wyniku pierwszych dwóch i stanowił alternatywę trzeciego. Jednak były to tylko spekulacje i nie chciałem w związku z tym kontynuować dyskusji na tematy strategiczne z naczelnym dowództwem na Bliskim Wschodzie. Premier do ministra spraw zagranicznych 11 listopada 1941 Nie mogłem postąpić inaczej, jak tylko zamilknąć w odpowiedzi na telegramy generała Auchinlecka dotyczące operacji "Crusader". Nie można niczego rozstrzygać, póki nie wiemy, jak wszystko się potoczy. Bitwa stanowi zasłonę, przez którą niemądrze jest zerkać.
a. _ .. Warto spojrzeć z perspektywy czasu na to, co działo SIę w umyśle przeciwnika. W lipcu 1941 r. niemiecki sztab planowania stworzył plan przyszłych działań, oznaczony kryptonimem "Orient", który miał za zadanie obalenie panowania Brytyjczyków na Bliskim Wschodzie. Jego głównym założeniem było przeświadczenie, że wojna rosyjska skończy się już jesienią. Gdyby tak się stało - bardzo
174
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
duże "gdyby" - wówczas korpus pancerny z Kaukazu ruszyłby na południe przez Persję. Odbyłoby się to zimą 1941-1942. Z Bułgarii, jeżeli Turcja wyraziłaby zgodę, wyruszyłyby siły w liczbie 10 dywizji, z których połowa byłaby pancerna i zmotoryzowana, i przeszłyby przez Anatolię do Syrii i Iraku. Gdyby Turcja stawiła opór, potrzebne byłyby siły dwukrotnie większe, w związku z czym z realizacją planu musiano by poczekać do 1942 r. Siły niemieckie i włoskie w Afryce znalazły się na trzecim miejscu. Ich rola latem i jesienią 1941 r. miała być defensywna, jeśli nie brać pod uwagę konieczności zajęcia Tobruku. Przed zimą ich straty w ludziach i sprzęcie miałyby być uzupeł nione, następnie miano rozpocząć generalne uderzenie na Persję i Irak, by po odwróceniu uwagi naszych sił armie państw Osi w Libii mogły się zbliżyć do Kairu. Naczelne dowództwo niemieckie nigdy nie odnosiło się z wielkim entuzjazmem do tego afrykańskiego przedsięwzięcia. Podróż przez Morze Śródziemne, podczas której trzeba się było wystrzegać zarówno ataków ze strony okrętów podwodnych, jak i samolotów stacjonujących na Malcie, nie przypadła Niemcom do gustu. Afryka Północna nigdy nie była przez nich uważana za ważny obszar w związku z trudnościami w wysyłaniu posiłków - wię kszymi dla państw Osi niż dla aliantów. Również perspektywa współpracy z Włochami nie była dla Niemców specjalnie kuszą ca. Wszystkie prośby Rommla spełniano bardzo niechętnie. Teraz można zrozumieć dlaczego Malta, ich główna przeszkoda, nie została nigdy zaatakowana. Niewątpliwie ciężkie straty poniesione na Krecie stanowiły skuteczny środek odstraszający.
.. - ..
Oto fragment listu wysłanego na początku sierpnia 1941 r. przez niemiecki sztab generalny do dowódców grup: "Zachód", "Północ" i "Południe", zarysowujący zadania w przeddzień klęski Rosjan. a) Wzmocnienie sił zbrojnych w Afryce Północnej, co pozwoli na zajęcie Tobruku. Aby umożliwić przepłynięcie koniecznych transportów, należy wznowić ataki Luftwaffe na Maltę.
175
DROGA NAPRZÓD
Jeżeli warunki atmosferyczne nie spowodują żadnej zwłoki, a transporty odbywać się będą zgodnie z planem, można przyjąć, że kampania przeciwko Tobrukowi rozpocznie się w połowie września. b) Plan "Feli x" [zajęcie Gibraltaru przy czynnym współudziale Hiszpanii] musi zostać zrealizowany w 1941 r. c) Jeżeli po zakończeniu kampanii na Wschodzie Turcja stanie po naszej stronie, wówczas należy rozważyć atak na Syrię i Palestynę w kierunku Egiptu, przeznaczając przynajmniej 85 dni na przygotowanie. [ ... ]
.. -..
Zatem miesiące jesienne i zimowe stanowiły dla nas jedyną Luftwaffe zniknęła z Sycylii. Front rosyjski pochłonął całe paliwo niezbędne dla fIoty włoskiej. W sierpniu przepadło 33% dostaw i posiłków przeznaczonych dla Rommla. W październiku liczba ta wzrosła do 63%. Włosi zostali zmuszeni do przesyłania dostaw drogą powietrzną. Pod koniec września Mussolini postanowił przerzucać drogą powietrzną do Trypolisu posiłki w liczbie 15 tysięcy żołnierzy miesięcznie, jednak pod koniec października na miejscu znalazło się jedynie 9 tysięcy. Równocześnie transport morski do Trypolisu utknął w martwym punkcie i tylko kilku konwojom udało się ominąć naszą blokadę i dotrzeć do Bengazi. Wreszcie straty poniesione w październiku zmusiły naczelne dowództwo niemieckie do wysłania paliwa dla włoskiej marynarki wojennej. Zdecydowało się ono również na dużo śmielsze przedsięwzięcie. Admirał Donitz niechętnie zgodził się na wysłanie 25 niemieckich U-bootów z Atlantyku na Morze Śródziemne. Był to poważny cios, na którego rezultaty nie trzeba było długo czekać. My tymczasem skutecznie kontrolowaliśmy całą sytuację z Malty, a działania eskadry "Force K", którą Admiralicja stworzyła na moją prośbę, przynosiły oczekiwane rezultaty. Nocą 8 listopada nasze okręty wpadły na pierwszy od czasu wznowienia ruchu konwój włoski, składający się z siedmiu statków handlowych, eskortowanych przez sześć niszczycieli, dwa krą żowniki, którym towarzyszyły cztery inne niszczyciele. Wszystkie statki handlowe zostały błyskawicznie zlikwidowane. Nasze krążowniki zatopiły jeden niszczyciel i uszkodziły drugi. okazję.
176
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Krążowniki włoskie wałem
nie wzięły udziału w zajściu. PoinformoPrezydenta o tym pomyślnym wydarzeniu.
Były człowiek
marynarki do prezydenta Roosevelta 9 listopada 1941 Zniszczenie pomiędzy Włochami i Grecją konwoju Osi zmierzają cego do Bengazijest niezwykle ważne samo w sobie oraz ze względu na wynikające z tego konsekwencje. Warto zauważyć, że dwa ciężkie krążowniki nie chciały stawić czoła naszym dwóm lekkim krążowni kom, wyposażonym w działa 6-calowe. Również ich cztery [jak się później okazało dwa] niszczyciele nie podjęły walki z naszymi dwoma. Mam dobre mniemanie o froncie moskiewskim.
Po raz kolejny konwoje zostały wstrzymane i Romme1 miał znów powody, by uskarżać się naczelnemu dowództwu niemieckiemu. Generał Rommel do naczelnego dowództwa Wehrmachtu* 9 listopada 1941 1. Po raz kolejny zmniejszone zostało tempo transportu oddziałów i dostaw do Afryki Północnej. Do końca października z obiecanych przez Włoch.ów 60 tysięcy ton do Bengazidotarły zaledwie 8 093 tony. Oddziały mające pierwotnie zaatakować Tobruk nie otrzymają 1/3 niezbędnej artylerii oraz różnych jednostek łączności nawet do 20 listopada. Co więcej, nie ma nawet pewności, czy 15,5-cm działa zakupione w Tunisie od Francuzów w ogóle dotrą na miejsce. [ ... J Z wymaganych trzech dywizji włoskich, mających wziąć udział w listopadowym ataku, dostępna będzie tylko jedna, i to też w nie najlepszym stanie.
...
- ..
okres dobiegł szybko końca. Na scenie 12 listopada Ark Royal, powracający z Gibraltaru po wysłaniu kolejnej porcji samolotów na Maltę, został trafiony przez torpedę wystrzeloną z niemieckiego U-boota. Niestety,
pomyślny
pojawiły się U-booty.
*
Oberkommando des Wehrmacht, sztab generalny niemieckich sił zbrojnych (przyp.oryg.).
177
DROGA NAPRZÓD
W szystkie próby uratowania okrętu zawiodły i słynny weteran, który odegrał tak znaczącą rolę w wielu walkach, zatonął w odległości zaledwie 25 mil od Gibraltaru. Był to początek ciężkich strat, jakie zaczęła ponosić nasza flota na Morzu Śródziemnym oraz początek słabości, jakiej dotychczas nie znaliśmy. Teraz jednak wszystko było gotowe do rozpoczęcia długo odwlekanej ofensywy i do niej to musimy powrócić .
.. - ..
15 listopada wysłałem generałowi Auchinleckowi przesłanie od króla, które miał wyzyskać tak, jak to uzna za stosowne. Premier do generała Auchinlecka 15 listopada 1941 Jego Królewska Wysokość upoważnił mnie, abym wyraził w Jego imieniu nadzieję, że wszyscy żołnierze walczący warmii i w RAF-ie spełnią swój obowiązek z przykładnym oddaniem podczas szczególnieważnej bitwy, jaka ich czeka. Po raz pierwszy oddziały brytyjskie i imperialne staną twarzą w twarz z Niemcami, używając najnowocześniejszej broni różnego rodzaju. Bitwa ta wpłynie na cały bieg wojny. Nadszedł czas na zadanie najpotężniejszego jak dotąd ciosu za ostateczne zwycięstwo, kraj i wolność. Armia Pustynna zapisze w historii kartę równą tej z Blenheimi Waterloo. Wzrok wszystkich narodów spoczywa na Was. Nasze serca są z Wami. Niech Bóg sprzyja słusznej sprawie!
ROZDZIAŁ
XXX
OPERACJA "CRUSADER" NA ZIEMI, MORZU I W POWIETRZU
Brak dramatyzmu we współczesnych bitwach - Walczą.ce ze sobą annie i ich plany - 8 annia atakuje - Efekt zaskoczenia - Pierwsze trzy dni -13 korpus przerywa linię grqniczną - Sprawozdanie generała Auchinlecka po zakończeniu bitwy - Smiałe uderzenie Rommla - Zmienny przebieg bitwy - Auchinleck leci do kwatery głównej - Jego rozkazy dla generała Cunninghama ratują bitwę - Jego decyzja o zastąpieniu generała Cunninghama - Mój list do Prezydenta z 20 listopada - Niebezpieczeństwo ze strony Vichy - Ataki morskie na konwoje nieprzyjaciela - Odważne podejście dywizji nowozelandzkiej do Sidi Rezegh - Rommel wycofuje się porzucając swoje garnizony graniczne - Tobruk uwolniony - Straty w bitwie - Smutek w Rzymie - Klęski morskie - "Ark Royal" i "Barham" zatopione - Atak żywych torped na port w Aleksandrii - "Queen Elizabeth" i "Valiant" poważnie uszkodzone - Eskadra "Force K" otrzymuje cios - Utrata "Neptune" - Niemal całkowite wyeliminowanie brytyjskiej floty śródziemnomorskiej - Hitler ściqga siły powietrzne z Rosji na Sycylię - Morze Sródziemne: sięgamy dna upadku.
pisy współ~zesnych bitew pozbawione są zazwyczaj należnego 1m dramatyzmu ze względu na to, że do zmagań bitewnych dochodzi na ogromnych obszarach, a ich rozstrzygnięcie trwa całe tygodnie, podczas gdy na sławnych polach bitewnych przeszłości los narodów i imperiów rozstrzygał się na kilku milach kwadratowych w ciągu paru godzin. Skrajnym przykładem tego typu kontrastu mogą być starcia szybko przemieszczających się sił pancernych i zmotoryzowanych podczas walk na pustyni. Kawaleria, tak aktywna w czasie dawnych wojen, została zastąpiona przez czołgi, posiadające potężniejszą i bardziej dale-
O
OPERACJA "CRUSADER" NA ZIEMI, MORZU I W POWIETRZU
179
kosiężną broń,
których manewry przypominały pod wieloma z morzami piasku zamiast słonej wody. Czynnik decydujący stanowiła jakość danej kolumny pancernej, a nie pozycja, na której spotkała ona wroga, czy też kierunek, z jakiego wróg nadszedł. Dywizje pancerne, brygady, a nawet mniejsze formacje mogły tworzyć fronty w dowolnym kierunku z taką szybkością, że niemal zupełnie malało niebezpieczeństwo oskrzydlenia lub zajścia od tyłu. Jednocześnie jednak wszystko zależało nieustannie od paliwa i amunicji, a ich dostawy dla sił pancernych były znacznie trudniejsze niż dla samodzielnych okrętów i eskadr morskich. Tak więc zasady, na których opierała się obecna wojna, kryły w sobie zupełnie nowe pojęcia, a każda potyczka stanowiła coś w rodzaju niepowtarzalnej lekcji. Nie można lekceważyć wysiłku, jaki wiązał się z tymi pustynnymi walkami. Chociaż każda z armii liczyła tylko od 90 do 100 tysięcy walczących żołnierzy, to potrzebowała ona dwu lub trzykrotnie więcej ludzi, aby wytrzymać tę próbę sił. Gdyby całościo wo ocenić gwałtowne starcia w Sidi Rezegh otwierąjące ofensywę generała Auchinlecką., t(Ul1()żIla w nich zauważyć wiele cech charakterystycznych dla każdej wojny. Osobiste interWencje obydwu naczelnych dowódców były tak samo decydujące i śmiałe jak w dawnych czasach, a stawka bynajmniej nie mniejsza . względami wojnę morską,
.. - ..
Generał
Auchinleck miał za zadanie po pierwsze, ponownie
zająć Cyrenajkę, niszcząc przy tym broń pancerną nieprzyjacie-
la, a po drugie, gdyby wszystko poszło gładko, opanować TryW tym celu generał Cunningham, który został postawiony na czele nowo utworzonej 8 armii, otrzymał dodatkowo korpusy 13 i 30, w skład których wchodziło wraz z garnizonem w Tobruku sześć dywizji i trzy brygady rezerwowe *. Do dyspolitanię.
*
Skład
8. armii przedstawia! się następująco: 13 korpus (Godwin-Austen): 4 dywizja hinduska, dywizja nowozelandzka,
180
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
pozycji Brytyjczyków pozostawały 724 czołgi, w tym 367 czoł gów szybkich i 200 sztuk w rezerwie. RAF już od miesiąca prowadził intensywne działania nękające linie komunikacyjne wroga i mające ustalić panowanie w powietrzu na czas bitwy. Pod dowództwem wicemarszałka lotnictwa Coninghama siły powietrzne na Pustyni Zachodniej składały się z 16 dywizjonów myśliwskich, 12 dywizjonów średnich bombowców, 5 dywizjonów ciężkich oraz 3 dywizjonów wspomagających. Z ogólnej liczby 1311 nowoczesnych samolotów bojowych jedynie 1072 były zdatne do użytku, oprócz dziesięciu dywizjoriów działających z Malty. Siedemdziesiąt mil za frontem Rommla trwał garnizon Tobruku, składający się z pięciu grup brygadowych i jednej brygady pancernej. Twierdza ta zaprzątała cały czas myśli Rommla, ponieważ dzięki swojemu strategicznemu położeniu zapobiegła, jak do tej pory, wszelkim próbom ofensywy w kierunku Egiptu. Likwidacja Tobruku stanowiła główny cel dowództwa niemieckiego, które atak na ten punkt planowało na 23 listopada. W skład armii Rommla wchodził osławiony Afrika Korps, składający się z 15 i 21 dywizji pancernych i 90 dywizji lekkiej oraz siedem dywizji włośkich, z których jedna była dywizją pancerną. Wedle naszych szacunków nieprzyjaciel dysponował liczbą 388 czołgów, lecz w rzeczywistości - jak nam teraz wiądomo - było ich 558. Wśród średnich i ciężkich czołgów 2/3 stanowiły czołgi niemieckie, posiadające potężniejsze działa niż nasze czołgi. Natomiast słabe było wyposażenie wroga w broń przeciwpancerną. Nieprzyjacielskie siły powietrzne składały się ze 190 samolotów niemieckich, z których tylko 120 było sprawnych w momencie ataku, oraz z ponad 300 samolotów włoskich, z których sprawnych było około 200 .
.. - ,..
1 brygada czołgów armii. 30 korpus (Norrie): 7 dywizja pancerna (7 i 22 brygady pancerne), 4 pancerna grupa brygadowa, 1 dywizja południowo afrykańska (dwie brygady), 22 grupa brygadowa Gwardii.
OPERACJA "CRUSADER" NA ZIEMI, MORZU I W POWIETRZU
181
8 armia pod dowództwem generała Cunninghama miała przeatak przy pomocy swoich dwóch korpusów i posuwać się na zachód i północ w kierunku Tobruku, którego garnizon winien równocześnie dokonać śmiałego wypadu w ich kierunku. W tym celu 13 korpus miał za zadanie zaatakować nadgraniczne umocnienia obronne nieprzyjaciela od Halfaya do Sidi Omar, oskrzydlić i otoczyć znajdujące się tam oddziały, a następnie ruszyć w kierunku Tobruku. Równocześnie 30 korpus, w którego skład wchodziły prawie wszystkie oddziały pancerne, miał sięroz proszyć dla prowadzenia działań oskrzydlających, znajdując i zwalczając oddziały pancerne Romm1a, a przynajmniej wciąga jąc je do walk, aby w ten sposób ochronić 13 korpus . prowadzić
.. -..
Pomimo
rozległych przygotowań udało się osiągnąć
efekt zaskoczenia taktycznego. Armie państw Osi były w trakcie ustawiania się na nowych pozycjach przed zaatakowaniem Tobruku, co miało nastąpić 23 listopada. Aby móc uderzyć w krytycznym mOIll~ncie w najczulsze i najważniejsze miejsce armii nieprzyjacielskiej, 50 szkockich komandosów pod dowództwem pułkownika Laycocka zostało przewiezionych okrętem podwodnym i wysadzonych na wybrzeżu, około 200 mil za linią umocnień wroga. Trzydziestoosobowa grupa, wysadzona na wzburzonym morzu, była podzielona na dwie podgrupy, z których pierwsza otrzymała zadanie odcięcia linii telefonicznych i telegraficznych, a druga, pod dowództwem podpułkownika Keyesa (syna admirała Keyesa) miała zaatakować kwaterę Romm1a. O północy 17 listopada komandosi wdarli się do kwatery, zabijając wielu Niemców, lecz Rommla tam nie było. Podczas walki wręcz w absolutnych ciemnościach zginął podpułkownik Keyes. Przyznany mu pośmiertnie Victoria Cross stanowił hołd dla jego bohaterstwa. * całkowitego
*
Morze było zbyt wzburzone, by zaokrętować pozostałych przy życiu człon ków obydwu grup i w niezwykle ciężkiej sytuacji pułkownik Laycock roz-
182
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
.. - .. Rankiem 18 listopada, w ulewnym deszczu, 8 armia ruszyła naprzód. 13 korpus zgodnie z planem, otoczył pozycje nieprzyjaciela na granicy, podczas gdy 30 korpus, nie napotykając początkowo żadnego oporu, posuwał się w górę od południa w kierunku Sidi Rezegh. Ten grzbiet, wysoki na ponad sto stóp, od strony północnej kończy się urwiskiem, dominującym nad całym szlakiem Capuzzo, który stanowił główną linię komunikacyjną Rommla z zachodu na wschód. Niedaleko znajduje się duże lotnisko. Rozciąga się stamtąd bardzo dobry widok na falistą pustynię. Obie strony uważały to miejsce za najistotniejsze dla odsieczy pod Tobrukiem. Przez pierwsze trzy dni wszystko szło dobrze. 19 listopada większość niemieckich oddziałów pancernych ruszyła na południe ze strefy nadbrzeżnej, by następnego dnia napotkać naszą 4 i 22 brygadę pancerną piętnaście mil na zachód od Sidi Omar. 7 dywizja pancerna pozwoliła sobie na pewne rozproszenie w poszukiwaniu nieprzyjaciela. Jedna z jej brygad (siódma) i grupa wspomagająca zajęły Sidi Rezegh. Te oraz inne jednostki były regularnie atakowane przez Afrika Korps, którego oddziały pancerne były cały czas odpowiednio skoncentrowane. Ciężkie walki toczyły się 21 i 22 listopada, zwłaszcza na lotnisku i w jego pobliżu. Do walki została wciągnięta praktycznie cała broń pancerna, jaką dysponowały obydwie strony. Niemcom udało się osiągnąć pewną przewagę dzięki zgromadzeniu na tym obszarze większej liczby lepiej uzbrojonych czołgów. Pomimo heroicznych wysiłków generała Jocka Campbella nieprzyjaciel był górą, w wyniku czego ponieśliśmy duże straty. Nocą 22 Niemcy odbili Sidi Rezegh. Generał Norrie dowodzą cy 30 korpusem, straciwszy 2/3 czołgów, wydał rozkaz wy cokazał
i ukryć W okolicy. Z nich jedynie pułkownik Layrerry, który odznaczył się podczas ataku na niemiecką kwaterę główną, powrócili do nas po pięciu tygodniach trudów i niebezpiecznych przygód (przyp.oryg.).
cock i
im
rozproszyć się
sierżant
15
--
20
25
30 mil
,
1
\1
/'
......
~~
/t
'
ł5DYW.~ --
C
,
'
,. , t'19XI ~'- J_l_
;
... - -
>t
,,"
heferzen
,,"
·,
) 'r •
+
~ Fort Maddalena
~~.
,~O\\OZ}.L
DY'lYIZ1(\., Li K(JH ł LS
"'"......".
.........
.. II'
"
'1 P;\:\c. : f'!IIJł) .\ + 'Ci> -" , • + ~ BRYG. f ..
~ r1l)YWIZJ;\HI:\ ~ ;. ~
Sidi ,," Gabr - - _ Omar • ,, "" Saleh '--1.." , '\ .... " +Bi
....~T. ~
' ~ ""~~/
POZYCJE WROGA 18 LISTOPADA. FAZA WSTĘPNA 18-19 LISTOPADA
10
Siły
5
brytyjskie
wroga
Siły
o,
~
:~S
'-::!Plilk A ~:::::.
·Gambut
1a k
SidrReze-;h''''''''''''"'''"',,;;; -
- ';h";;;,,;;;,.,, s z
PANCERNA - - - _. p u z z BirHakeim ~7 BRY G 19 XI ~IDYJl;'--~ [Bir ~acheim] .... P.\i\CEH~i\ "" PANC. ' -I" . _. GRUP.-\. , , Capuzzo 1 KORPUSLOTNY .1l Le!Gobl ~'SPI[H,\L \C:7\ 19 XI ,,'"
Akroma
-EI-Gazab 20 mil
184
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
fania się na odległość około dwudziestu mil, aby zreorganizować swoje dowództwo na obszarze znajdującym się na północ od drogi El Abd. Było to poważne niepowodzenie .
.. - ..
Nocą
19 listopada Auchinleck wysłał do mnie następujący telegram: "Jest niemal pewne, że wróg został zaskoczony, i że nie zdawał sobie sprawy z grożącego mu niebezpieczeństwa. Istnieją poszlaki, choć trzeba je sprawdzić, że próbuje się teraz wycofać z rejonu Bardia-Sollum. Jednak dopóki nie dotrą tam nasze oddziały pancerne, nie można niczego planować. Osobiście jestem zadowolony z przebiegu wydarzeń [ ... ]". Tedder donosił: "Obecna faza bitwy przebiega w sposób zadowalający. Niespodziewane burze z 17 na 18 pokrzyżowały nieco nasze plany zneutralizowania myśliwców niemieckich, lecz zarazem ograniczyły działania powietrzne nieprzyjaciela w ciągu pierwszych dwóch dni. Wczoraj zniszczono na ziemi kolejnych 14 Ju-87. W ciągu nocy wykonano 56 ataków bombowych. Malta włączyła Bengazi do listy swoich celów. Wysła no 10 ton amunicji dla 4 brygady pancernej."
.. - ..
Tymczasem 21 listopada, gdy wróg rzucił do walki całą swą Cunningham wydał 13 korpusowi rozkaz rozpoczęcia natarcia. 4 dywizja hinduska już otoczyła Sidi Omar. Po jej lewej stronie dywizja nowozelandzka pod dowództwem generała Freyberga skierowała się na północ i doszła do przedmieść Bardii, przecinając w ten sposób wszystkie linie komunikacyjne garnizonów granicznych. Zajęła ona kwaterę główną Afrika Korps, a 23 listopada o mały włos odzyskała Sidi Rezegh, skąd właśnie zostali wypędzeni jej koledzy z 7 dywizji pancernej. 24 listopada Freyberg skoncentrował wię kszość Nowozelandczyków pięć mil na wschód od lotniska. Tego bowiem dnia reorganizowały się nasze siły wypędzone z Sidi Rezegh. Część garnizonu z Tobruku podjęła próbę przebicia się, lecz bez rezultatu. Po triumfalnym marszu dywizja nowozelandzka stanęła przed Sidi Rezegh. Przygraniczne garbroń pancerną, generał
i
10
15
--
20
25
30 mil
/
PIERWSZA BITWA POD SlDI REZEGH
5
wroga
siły
o
brytyjskic
siły
Bir Hakcim [Bir Hachcim]
•
-El-Gaza Ja 20 mi1-r---...
~
..
~ Fort Maddalcna
~
...... .... ... +,...
.... '"
+ ..
+ +'"
+
186
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
nizony nieprzyjacielskie zostały odcięte, a ich oddziały pancerne po zwycięskiej walce z 30 korpusem znajdowały się na pół noc od Bir el-Gobi. Obie strony zadały bardzo dotkliwe ciosy, a bitwa w dalszym ciągu pozostawała nie rozstrzygnięta.
.. .. ..
Trudno o lepszy opis tej bitwy od tego, który zawarty jest w komunikacie końcowym generała Auchinlecka, opublikowanym w Gazette w 1948 r. . Ponieważ nieprzyjacielskie dywizje pancerne były całkowicie zaangażowane w bitwę oraz - jak donoszono - traciły.dużo czołgów, generał
Cunningham polecił dać sygnał garnizonowi w Tobruku i wyrozkaz 13 korpusowi, by rozpoczął działania. Jednak 21 listopada zaczęły się trudności. Jak się tego spodziewaliśmy, wróg błyskawicz nie zareagował na zagrożenie Sidi Rezegh, a jego dywizje pancerne zgrabnie ominęły 4 i 22 brygadę pancerną. Następnie, używając wszystkich swoich sił pancernych, nieprzyjaciel wypędził nas z tego kluczowego rejonu, uniemożliwiając nam połączenie się z grupami wspomagającymi oraz z 7 brygadą pancerną, które w ten sposób zostały odcięte. Żadna z tych formacji nie była przygotowana do odpierania długotrwałych ataków i tylko dzięki własnemu męstwu wytrzymały bez żadnej pomocy przez cały dzień 21 listopada. 5 południowo afrykańska brygada piechoty, która miała pojawić się na scenie jeszcze przed pełnym rozwinięciem ataku nieprzyjaciela, zawiodła, częściowo z powodu oporu dywizji pancernej "Ariete", a częściowo z powodu braku doświadczenia w operowaniu dużą liczbą pojazdów, jakie otrzymała. Następnego dnia wszystkie trzy brygady pancerne włączyły się do obrony tego obszaru. Niestety nasze czołgi i broń przeciwpancerna nie dorównywały niemieckiej i mimo wspaniałej walki w dniu 22 listopada 30 korpus został zmuszony do odwrotu, po stracie 2/3 czoł gów. Nieprzyjaciel spektakularnie zakończył pasmo swoich sukcesów. Podczas nocnego ataku wróg całkowicie zaskoczył i zdezorganizował 4 brygadę pancerną, której sto czołgów stanowiło 2/3 sił pancernych, jakie pozostały nam do dyspozycji. 23 listopada niemal zlikwidował 5 południowoafrykańską brygadę piechoty, jedną z dwóch brygad piechoty znajdujących się pod dowództwem generała Norriego, a 24 listopada przy udziale sił pancernych przeprowadził kontratak w kierunku granicy. Tymczasem stało się jasnym, że pierwsze doniesienia dał
OPERACJA "CRUSADER" NA ZIEMI, MORZU I W POWIETRZU
187
mówiące o stratach czołgów przez nieprzyjaciela były mocno przesaponieważ posiadał on przynajmniej tyle czołgów co my, a co
dzone,
więcej, mógł sporo odzyskać z pola bitwy, które znajdowało się w jego rękach. Owo zachwianie równowagi istniejącej między siłami pancernymi obu walczących stron stworzyło niezwykle krytyczną sytuację. [ ... ] .11 _
••
Nastąpił teraz dramatyczny epizod przypominający wypad, jakiego "Jeb" Stuart dokonał w roku 1862 okrążając McClellana na półwyspie Yorktown podczas amerykańskiej wojny domowej. Tym razem były to jednak siły pancerne, które same w sobie stanowiły armię i których zniszczenie przesądziłoby o losie pozostałej części armii państw Osi. Rommel postanowił przejąć inicjatywę i wraz ze swoimi wojskami pancernymi przebić się na wschód w kierunku granicy, mając nadzieję, że spowoduje to taki chaos i zamieszanie, iż dowództwo nasze zaprzestanie walki i rozpocznie odwrót. Być może miał w pamię ci wydarzenia poprzedzające bitwę pustynną, tj. dzień 15 czerwca, kiedy to atakjego wojsk pancernych, przeprowadzony w przełomowym momencie, zmusił generała Messervy' ego do odwrotu. W miarę rozwoju tej opowieści można będzie zauważyć, jak i tym razem niemal mu się to udało. Zebrał większość Afrika Korps, który stanowił w dalszym ciągu najlepszy oddział na tym teatrze działań wojennych, i pchnął go wzdłuż drogi El Abd, tuż obok kwatery głównej 30 korpusu i dwóch składów dostawczych, bez których nie bylibyśmy w stanie kontynuować walki. Po dojściu do granicy rozdzielił swoje siły na kilka kolumn, z których część wyruszyła na północ i południe, a reszta poszła dalej i wdarła się 20 mil w głąb terytorium Egiptu, siejąc spustoszenie na naszych tyłach i biorąc licznych jeńców. Jednak kolumny te nie zrobiły żadne go wrażenia na 4 dywizji hinduskiej. Ścigały je oddziały pośpiesznie stworzone z 7 brygady pancernej, grup wspomagają cych oraz brygad Gwardii. Przede wszystkim jednak były one nękane przez nasze lotnictwo, które panowało wówczas w powietrzu. Kolumny Rornmla, nie mające prawie wcale wsparcia
188
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
ze strony własnych sił powietrznych, znosiły takie same ciosy jak nasze oddziały, kiedy to Niemcy panowali zdecydowanie w powietrzu. 26 listopada wszystkie siły pancerne wroga skierowały się na północ, szukając schronienia w Bardii i okolicach. Następnego dnia ruszyły pośpiesznie na zachód, z powrotem do Sidi Rezegh, dokąd zostały pilnie wezwane. Śmiałe uderzenie Rommla zawiodło, lecz powstrzymał je - jak się okaże tylko jeden człowiek: naczelny dowódca wojsk brytyjskich.
l' _ ,. Myślę, że niezwykle ciekawe będzie zacytowanie fragmentów niektórych telegramów, jakie w owym czasie otrzymywałem dzień w dzień od Auchinlecka i Teddera. 211istopada Auchinleck przysłał pomyślne wieści: "Przy odrobinie szczęścia zatrzymamy ziemię oraz rozpędzoną sforę ogarów". I później tego samego dnia: "Starcia 18 listopada w Bir el-Gobi pomię dzy 22 brygadą pancerną i siłami pancernymi nieprzyjaciela były poważniejsze, niż wskazywały wcześniejsze doniesienia i straciliśmy w ich rezultacie około 40 czołgów szybkich przy stratach wroga szacowanych na 55. Grupa wspierająca 7 dywizji pancernej oraz 5 południowo afrykańska brygada piechoty trzymają Sidi Rezegh. Garnizon w Tobruku uczynił jeden wypad tego ranka. [ ... ] Trudno jest dokładnie obliczyć straty nieprzyjaciela w czołgach, ponieważ bitwa toczy się z tak wielką prędkością. [ ... ] Obecne działania charakteryzuje opanowanie przez nas powietrza oraz doskonała współpraca pomiędzy ziemią i powietrzem". 22 listopada tak podsumował swój raport: "Istnieją duże szanse na osiągnięcie naszego najważniejszego celu, czyli zniszczenia niemieckich sił pancernych". I dalej: "Odwaga i zawziętość okazywane przez dowódców i żołnierzy są doprawdy wspaniałe. Moim zdaniem Cunningham wykazuje wielką zrę czność i odwagę w czasie tej trudnej bitwy. [ ... ] Sądzę, że dużo zależy od tego, czy znaczna część czołgów wchodzących w skład 15 niemieckiej dywizji pancernej wzięła udział wraz z 21 dywizją pancerną w walkach ostatnich czterech dni, czy też dywizja ta pozostała w zasadzie nietknięta. Osobiście był-
10
15
_
20
-
25
30 mil
WYPAD ROMMLA 24-26 LISTOPADA_ DRUGA BITWA POD SIOI REZEGH 29-30 LISTOPADA
5
wroga
siły
o,
brytyjski c
Siły
Bir Hakcim [Bir Hachcim]
•
--El-Gazala 20 mil
25 XI
...
~ Fort Maddalcni
~~.
+" ...... .,:-
~~.
... '"
...
+ ~,. + ..
190
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
bym za tym pierwszym rozwiązaniem, ale nigdy nic nie wiadomo". 23 listopada sytuację odmalował w nieco ciemniejszych barwach: "Wygląda na to, że bitwa zbliża się do punktu kulminacyjnego. Część czołgów niemieckich na północ od Bir el-Gobi zdołała się przebić. Nasze oddziały w SidiRezegh były wczoraj zaciekle atakowane od wschodu i zachodu. Według doniesień wróg rzucił tam do akcji około stu czołgów." Te urywki dają pewien obraz nastrojów panujących w naczelnym dowództwie i są oczywiście jedynie skromnym fragmentem tego, co napływało do mnie każdego dnia .
.. - .1 Ciężkie
ciosy, jakie otrzymaliśmy, oraz wrażenie chaosu na naszego frontu spowodowane atakiem Rommla sprawiły, że generał Cunningham poinformował naczelnego dowódcę, iż kontynuowanie tej ofensywy może się skończyć całkowitą eliminacją naszych sił pancernych, co tym samym zagrozi bezpieczeństwu Egiptu. Takie postawienie sprawy oznaczało przyznanie się do klęski oraz fiasko całej operacji. W tym decydują cym momencie generał Auchinleck postanowił interweniować osobiście. N a prośbę Cunninghama 23 listopada przy leciał wraz z Tedderem do kwatery pustynnej i w pełni zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa rozkazał generałowi Cunninghamowi "kontynuować działania ofensywne przeciwko nieprzyjacielowi". Dzięki temu Auchinleck uratował sytuację oraz jako naczelny dowódca dał dowód swoich talentów na polu bitwy. 24 listopada wysłał do mnie następujący telegram: tyłach
Po przybyciu stwierdziłem, że Cunninghamjest zaniepokojony syz powodu bardzo małej liczby naszych czołgów, które byłyby obecnie zdolne do walki. Najwidoczniej nieprzerwane pięciodniowe boje spowodowały znaczną dezorganizację oraz straty wśród naszych sił pancernych. Nie stało się tak bez powodu, lecz nie ma to w tej chwili znaczenia. [ ... ] Podczas swojego wczorajszego ataku nieprzyjaciel użył włoskich czołgów, co stanowi dla mnie dowód, że brakuje mu własnych. Wróg rozwinął już wszystkie swoje siły, więc tym bezlitośniej musimy go naciskać. Być może w trakcie tych działań niemal unieruchomimy wszystkie nasze czołgi, lecz nie ma to większego tuacją
OPERACJA "CRUSADER" NA ZIEMI, MORZU I W POWIETRZU
191
znaczenia, jeżeli zniszczymy przy tym wszystkie czołgi wroga. Wiele mówi fakt, że wróg pozostawił swojemu losowi garnizony w Sidi Omar i Sollum oraz że udało się nam wziąć do niewoli ponad 3 tysiące jeńców, w tym około tysiąca Niemców. [ ... ] W związku z tym poleciłem generałowi Cunninghamowi zaatakować wszelkimi dostępnymi siłami, odzyskać Sidi Rezegh i nawiązać współpracę z garnizonem w Tobruku, który tymczasem atakuje przeciwnika od tyłu. Dowódcy i żołnierze są dobrej myśli, a dywizja nowozelandzka stoi skoncentrowana przed Sidi Rezegh. Wróg walczy desperacko, lecz byliśmy na to przygotowani. Wysłałem natychmiastową odpowiedź:
Premier do generała Auchinlecka 25 listopada 1941 1. Dziękuję za telegram z 24. Zgadzam się z Pańskimi poglądami i chciałbym poinformować, że rząd Jego Królewskiej Mości zamierza dzielić wraz z Panem odpowiedzialność za walkę do ostatka, bez względu na rezultat. Wszystko albo nic, choć jestem pewien, że jesteśmy silniejsi i zwyciężymy. 2. Chyba otrzymał już Pan moją wiadomość o dzisiejszym lądowa niu w Suezie pozostałej części 1 dywizji pancernej. Jeżeli trzeba, proszę rzucić ją do walki, nie bacząc zupełnie na przyszłość. Tylko silnym chwytem, używając wszystkich jednostek, jesteśmy w stanie zdusić wroga. 3. Jestem pełen podziwu dla Pańskiego ducha i siły woli. Brawa dla Teddera i RAF-u za opanowanie powietrza.
... - ..
Po powrocie do Kairu 25 listopada Auchinleck zatelegrafoczasowo zastąpić generała Cunninghama generałem Ritchiem, obecnym zastępcą szefa sztabu. Nie wynikało to z obaw o obecną sytuację, lecz z powodu wniosku, do którego niechętnie doszedłem, że generał Cunningham spisują cy się jak dotychczas bez zarzutu, zaczął ostatnio myśleć defensywnie, mając na względzie duże straty w czołgach. Przed uczynieniem tego drastycznego kroku dokładnie przemyślałem całą sprawę i przedyskutowałem wszystko tego popołudnia z ministrem stanu. Jestem pewien, że mam rację, choć wiem, że z powodów ogólniejszych krok taki jest w chwili obecnej barwał: "Postanowiłem
192
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Postaram się maksymalnie zmniejszyć roztej sprawy". W oficjalnym liście do generała Cunninghama Auchinleck pisał: ,,Doszedłem do wniosku [ ... ], że w chwili obecnej myśli Pan bardziej w kategońach defensywnych niż ofensywnych, w związ ku z czym straciłem ufność w Pańskie możliwości doprowadzenia do końca ofensywy, której kontynuację właśnie rozkazałem". Minister stanu, Oliver Lyttelton, tłumaczył i gorąco popierał decyzję naczelnego dowódcy. Zatelegrafowałem do niego bezdzo
niepożądany.
głos wokół
zwłocznie.
Premier do ministra stanu 25 listopada 1941 Generał Auchinleck sprawuje władzę nad wszystkimi dowódcami i wszystkie decyzje podjęte przez niego w czasie bitwy będą przez nas zatwierdzane. Popieramy Pańskie działania i opinię. Proszę to przekazać generałowi Auchinleckowi.
Zostawiam w tym momencie ten incydent tak bolesny dla tego dzielnego oficera i dla jego brata, będącego naczelnym dowódcą marynarki wojennej oraz dla generała Auchinlecka, osobistego przyjaciela obydwu. Szczególnie podziwiałem postawę generała Auchinlecka, który umiał wznieść się ponad wszystkie uczucia osobiste oraz ustrzegł się pokusy pójścia na kompromis .
.. - ..
W tym punkcie muszę zwrócić się ku innym, choć bardzo sprawom. 20 listopada, gdy dochodzące wieści były w dalszym ciągu dobre, wysłałem list do Prezydenta, prosząc go, by zrobił wszystko co w jego mocy, aby zapobiec jakimkolwiek działaniom Vichy w tych ważnych dniach. zbliżonym
Były człowiek
marynarki do prezydenta Roosevelta 20 listopada 1941 l. Doprowadzenie i rozmieszczenie naszych sił w Libii odbyło się sprawnie i nieprzyjaciel został wzięty przez zaskoczenie. Dopiero teraz uświadomił sobie skalę naszych działań. Prawdopodobnie już dzisiaj rozpoczną się ciężkie walki pomiędzy siłami pancernymi. Wydane przez nas rozkazy mówią o walce do końca i za każdą cenę. Szanse zdają się być duże.
OPERACJA "CRUSADER" NA ZIEMI, MORZU I W POWIETRZU
193
2. Zastąpienie Weyganda przez jakiegoś proniemieckiego oficera akurat w momencie, gdy mamy szansę wpłynąć na bieg wydarzeń w Afryce Północnej, stanowiłoby prawdziwą klęskę. Ufam, że zrobi Pan wszystko, by przekonać Vichy o konieczności utrzymania Weyganda na dotychczasowym stanowisku. Jeżeli to się nie powiedzie, wówczas można by się zgodzić na jakąś przyjazną, emerytowaną figurę, np. na generała Georgesa. Nie widziałem się z nim od czasu klęski, lecz sądzę, iż znajduje się w dobrej formie. Znam go bardzo dobrze. W każdym razie, Panie Prezydencie, Tunis i cała Francuska Afryka Północna staną przed nami otworem pod warunkiem, że osiągniemy zwycięstwo w Libii i będziemy umieli je wykorzystać. Jednocześnie jednak obawiam się, aby Hitler nie zdecydował się na okupację Bizerty w związku z możliwym zagrożeniem dla Trypolisu. Vichy ma w tej chwili ostatnią szansę okupienia swoich grzechów - teraz albo nigdy.
... - ..
W tym momencie bardzo ważną sprawą było odcięcie dostaw paliwa dla wojsk Rommla, w związku z czym zatelegrafowałem do generała Auchinlecka oraz do naczelnego dowódcy marynarki wojennej, by przeprowadzili uderzenie na linie komunikacyjne wroga. Premier do generała Auchinlecka 23 listopada 1941 Gdy przyjrzymy się bezcennym ładunkom paliwa kierowanym obecnie do Bengazi, jak również nieprzyjacielskiej koncentracji powietrznej w Beninie, wówczas świta myśl, że warto byłoby ponieść nawet bardzo duże ryzyko, aby "wyjałowić" te miejsca, choćby tylko na trzy, cztery dni. Wróg nie bez powodu ma lękać się tej operacji. Należy wykorzystać chwilę, gdy znajdować się on będzie w ogniu walki. Szanse na zwycięstwo zmaleją w momencie, gdy będzie mógł otrzymać posiłki w postaci oddziałów wycofujących się lub uciekających z terenu walki. Teraz można łatwo zebrać duże żniwo, zarówno w Bengazi jak i na zachód od EI-Agejla, którego cena podskoczy zaraz po zakończeniu głównej bitwy. Jestem pewien, że weźmie to Pan pod uwagę. Proszę pamiętać o tym, jak dużo osiągnęli Niemcy śmia łością i blagą podczas klęski Francji. Na czym ma polegać misja Grupy Oasis? Premier do
admirała
Cunninghama 23 listopada 1941 pierwszego lorda Admiralicji, by przekazał Panu infor~ macje na temat ogromnego znaczenia, jakie przywiązujemy do przePoprosiłem
194
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
chwytywania okrętów wiozących posiłki, dostawy, a nade wszystko paliwo do Bengazi. Posiadamy informacje o dużej liczbie jednostek będących w drodze, bądź też mających dopiero wyruszyć. Nieprzyjaciel poprosił o ochronę powietrzną, lecz obecnie jest to niemożliwe z powodu zaangażowania sił lotniczych w toczące się walki. Chętnie się dowiem, jakie działania proponuje Pan podjąć. Zatrzymując te okręty, ocalimy tysiące ludzi oraz przyczynimy się do zwycięstwa mającego ogromne znaczenie. Admirał odpowiedział niezwłocznie: Odpowiedź na telegram z 23. Naturalnie zdaję sobie sprawę ze znaczenia szlaku dostawczego do Bengazi i pierwszy lord Admiralicji z pewnością przekazał już Panu dyspozycje, jakie wydałem w związ ku z istniejącą sytuacją. Naszym pierwszym krokiem zmierzającym do wstrzymania nieprzyjacielskich konwojów było stworzenie zagrożenia ze strony naszych sił ustawionych na obu krańcach Morza Śród ziemnego. Posunięcie to przyniosło oczekiwane rezultaty. Teraz, gdy konwoje te wznowiły żeglugę, będą one atakowane przez lotnictwo i okręty podwodne. Niestety, wspomniane przez Pana informacje o zaangażowaniu Luftwaffe w walkach toczących się na lądzie nie znajdują potwierdzenia w faktach, a nieprzyjaciel jest żywo zainteresowany wszystkimi naszymi posunięciami. Na odwrót, naszym najsłab szym punktem, jeśli chodzi o wojska rozpoznawcze, jest wystawienie na poważne ryzyko wojsk lekkich, gdyż chcąc wykorzystać ich szybkość, musimy jednocześnie pozbawić je bliskiego wsparcia.
Robił co mógł, jednak najskuteczniejszy cios przyszedł z Malty. Nocą 24 listopada krążowniki i niszczyciele z eskadry "Force K" przechwyciły dwa transportowce z paliwem, na które nieprzyjaciel bardzo liczył. Przesłałem Auchinleckowi te dobre wieści.
25 listopada 1941 Wczorajszej nocy wysłaliśmy z Malty Aurorę i Penelope, które zgrabnie zatopiły dwa transportowce z paliwem, Procidę i Maritzę. Admirał zajmuje się resztą.
a. _ •. Podczas gdy Romme1 wraz z Afrika Korps kontynuował lecz kosztowną eskapadę przez linie komunikacyjne na tyłach armii brytyjskiej, Freyberg na czele swoich Nowoześmiałą,
OPERACJA "CRUSADER" NA ZIEMI, MORZU I W POWIETRZU
195
landczyków, wspierany przez 1 brygadę czołgów armii, naciskał na Sidi Rezegh, które zostało na powrót zdobyte po dwóch dniach ciężkich walk. Równocześnie garnizon z Tobruku podczas jednego ze swoich wypadów zajął Ed Duda. Nocą 26 garnizon z Tobruku nawiązał kontakt z Nowozelandczykami. Kilka jednostek dywizji nowozelandzkiej oraz kwatera główna 13 korpusu weszły do obleganego Tobruku. Krok ten sprawił, iż Rommel zdecydował się na odwrót z Bardii. Przebił się do Sidi Rezegh, atakowany na skrzydłach przez zreorganizowaną 7 dywizję pancerną, dysponującą w tej chwili 120 czołgami. Mimo wszystko odbił Sidi Rezegh, a następnie zmusił do odwrotu 6 brygadę nowozelandzką, zadając jej ciężkie straty. Jednostka ta oraz 4 brygada, oprócz dwóch batalionów, które przyłączyły się do garnizonu w Tobruku, zostały wycofane na granicę, w kierunku południowo-wschodnim, gdzie ta bohaterska dywiija została zreorganizowana po stracie prawie trzech tysięcy ludzi. Garnizon w Tobruku, ponownie odosobniony, postanowił mimo wszystko wytrwać. Generał Ritchie przegrupował teraz swoją armię tak, aby przydzielić garnizon w Tobruku 13 korpusowi, a dywizję nowozelandzką odstawić do rezerwy. Obecnym celem było El Adem, położone w dolinie znajdującej się 15 mil na zachód od Sidi Rezegh i mieszczące się na głównej linii komunikacyjnej ze wschodu na zachód. Do akcji zostały użyte obydwa nasze korpusy; 13 zbliżał się od Ed Duda, a 30 od południa. Podczas tych przygotowań Rommel przeprowdził ostatnią próbę uratowania swoich garnizonów granicznych. Jego atak został odparty. Rozpoczął się generalny odwrót wojsk Osi na linię EI-Gazala.
.. - ..
Tymczasem napływały telegramy. 26 listopada Auchinleck "Dzisiejsze wieści są skąpe, ale dobre. Dziś rano garnizon z Tobruku znajdował się w zasięgu wzroku Nowozelandczyków, którzy - jak się właśnie dowiedziałem - ponownie zajęli Sidi Rezegh. Trwają zacięte walki. Siły pancerne i zmotoryzowane nieprzyjaciela naj widoczniej w dalszym ciągu znajdują się na naszych tyłach, między Bardią, Sheferzen i Haldonosił:
196
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
faya, lecz osiągają znikome rezultaty. Teraz jesteśmy już pewni, że ten zmotoryzowany i pancerny atak miał odwrócić naszą uwagę od Tobruku. Lecz to się nie powiodło". W kwestii zastąpienia generała Cunninghama dodał: "Jestem niezwykle wdzięczny za poparcie. Nie potrafię nawet powiedzieć, jak wiele ono dla nas znaczy. Nie można go mierzyć w kategoriach dywizji pancernych, ani czegokolwiek innego. Rommel nie jest jeszcze załatwiony, lecz znów przejęliśmy inicjatywę i chyba już nie wypuścimy jej z rąk". Premier do generała Auchinlecka 26 listopada 1941 Myślę, że nieustannie rozważa Pan przemieszczenie rezerw w kierunku linii działań. Zdaję sobie sprawę, że jest to uzależnione od transportu i wiem, jak ważne jest dla Pana wykonanie tego zadania z jak najmniejszą liczbą ludzi do wykarmienia. Chciałbym jednak się dowiedzieć, co posiada Pan w rezerwie. A gdyby potrzebował Pan jeszcze jednej dywizji lub dwóch albo trzech brygad, to skąd Pan je weźmie? W razie konieczności mógłby Pan sprowadzić jedną brygadę wchodzącą w skład pięćdziesiątej dywizji znajdującej się w Bagdadzie. Proszę o informacje na temat Pańskich rezerw oraz planów.
Auchinleck odparł, że w związku z trudnościami utrzymania wojsk na Pustyni problem polegał bardziej na zastąpieniu zmę czonych oddziałów świeżymi siłami niż na dodawaniu nowych jednostek, choć oczywiście życz~iwie potraktowałby zwiększe nie liczby oddziałów w celu zapewninia skuteczniejszego uderzenia. Zamierzał ściągnąć jedną· grupę brygadową piechoty z 50 dywizji do kwatery głównej, lecz nie uważał za konieczne wzywania dwóch pozostałych grup brygadowych, które znajdowały się w drodze do Iraku. Chociaż akceptowałem wszystko to, co działo się w kwaterze głównej, to jednak trochę żałowałem, że Auchinleck nie zajął się wszystkim sam, lecz polecił prowadzenie sprawy jednemu ze swoich oficerów sztabowych, dotychczas nie sprawdzonemu. Premier do generała Auchinlecka 27 listopada 1941 Szef sztabu imperialnego i ja sądzimy, że skoro raz już uratował Pan bitwę, to mógłby Pan udać się na miejsce i zrobić to samo po raz drugi. Pańska obecność na polu bitwy natchnie wszystkich wytężoną wolą walki. Oczywiście, decyzja należy wyłącznie do Pana.
OPERACJA "CRUSADER" NA ZIEMI, MORZU I W POWIETRZU
Generał
197
Auchinleck odparł:
Długo myślałem, czy nie powinienem zająć osobiście miejsca Cunninghama jako dowódcy 8 armii. Zdaję sobie sprawę ze znaczenia obecnej bitwy, lecz doszedłem do wniosku, że będę bardziej użytecz ny tutaj, w kwaterze głównej, skąd będę mógł obserwować całość bitwy i zachować odpowiednie wyczucie proporcji. [ ... ] W razie konieczności udam się, oczywiście, odwiedzić Ritchiego.
Ani ja, ani szef sztabu imperialnego nie uważaliśmy tych argumentów za przekonujące, lecz dłużej nie naciskaliśmy. Telegram Auchinlecka z 30 listopada kończył się następująco: "Nasza kolumna dostawcza dotarła do Tobruku rankiem 29. Ży czenia urodzinowe dla Pana od dowódcy 13 korpusu [generała Godwina-Austena] brzmią następująco: «Korytarz do Tobruku wolny i bezpieczny. Tobruk przyjął to z taką samą ulgą, jak ja.»". 1 grudnia Auchinleck udał się osobiście do wysuniętej kwatery głównej, gdzie przebywał dziesięć dni razem z generałem Ritchiem. Sam nie przejął komendy, lecz ściśle kontrolował swego podwładnego. Moim zdaniem, nie był to dobry układ dla żadnego z nich. Jednakże 8 armia była teraz górą i 10 grudnia naczelny dowódca mógł mi donieść: "Nieprzyjaciel wycofuje się na zachód. El Adem zajęte. Oddziały południowoafrykań skie i hinduskie połączyły się z Brytyjczykami w Tobruku i są dzę, że można powiedzieć, iż oblężenie Tobruku zostało zakoń czone. * Posuwamy się szybko naprzód, ściśle współpracując z RAF-em."
.. - ..
*
W dniu 1 sierpnia 1941 r. władze brytyjskie podjęły decyzję, po uzyskaniu zgody Naczelnego Wodza gen. Sikorskiego, o wysłaniu do oblężonego od kwietnia przez wojska Osi Tobruku Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, dowodzonej przez gen. Kopańskiego. Pierwsze oddziały brygady, przetransportowane z Aleksandrii do Tobruku drogą morską, dotarły tam 19 sierpnia. Żołnierze SBSK (pełniąc służbę na m~jtrudniejszym odcinku) razem z 70 brytyjską dywizją piechoty, batalionem czechosłowackim i II/13 batalionem australijskim bronili Tobruku do 12 grudnia - tj. nadejścia odsieczy i złamania oporu oblegających twierdzę sił nieprzyjaciela.
198
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Wiemy obecnie na podstawie dokumentów niemieckich, że straty nieprzyjaciela podczas operacji "Crusader" łącznie z garnizonami odciętymi w Bardii, Sollum i Halfaya wyniosły 13 tysięcy Niemców i 20 tysięcy Włochów, w sumie 33 tysiące ludzi oraz 300 czołgów. Straty brytyjskie w tymże okresie wynosiły: 2908 oficerów i żołnierzy zabitych, 7339 rannych i 7457 zaginionych, w sumie 17 704 osoby oraz 278 czołgów. 9110 tych strat powstało w pierwszym miesiącu ofensywy.
a. _ .. Nadszedł moment pewnej ulgi, a nawet radości, w wojnie na Pustyni. Natomiast dokumenty niemieckie mówią o smutku, jaki zapanował w kołach militarnych w Rzymie.
2 grudnia 1941 Sytuacja w Afryce Północnej wymaga podjęcia jak: największych wysiłków w celu przesłania dostaw dla sił niemieckich oraz uzupeł nienia znacznych strat i dostarczenia pierwszorzędnych posiłków. W związku z obecną sytuacją na morzu należy uznać drogę powietrzną za jedyny dostępny szlak transportowy.
I ponownie 4 grudnia: Duce uważa, że jedynym sposobem przezwyciężenia trudności transportowych jest uwolnienie Bizerty. Zajęcie Malty nie wchodzi w grę. Nie wierzy, że uda się utrzymać Libię bez wysyłania dostaw przez Tunezję. Sytuacja państw Osi na Morzu Śródziemnym i w Afryce Północnej jest krytyczna, ponieważ szlaki dostawcze nie zostały otwarte dostatecznie wcześnie. Kampania w Rosji miała duży wpływ na podejmowanie ówczesnych decyzji.
Flota była decydującym czynnikiem w wojnie na Pustyni. Niszcząc dostawy państw Osi i wspomagając 8 armię w jej ofensywie, marynarka wojenna, podobnie jak RAF, pomogła doprowadzić armię Rommla do niemal całkowitej ruiny. Lecz w tym przełomowym momencie nasze siły morskie we wschodnim basenie Morza Śródziemnego zostały prawie całkowicie zniszczone w wyniku serii katastrof.
l' _ •.
OPERACJA "CRUSADER" NA ZIEMI, MORZU I W POWIETRZU
199
Obecność U-bootów na Morzu Śródziemnym natychmiast we znaki. Ark Royal został zatopiony. Dwa tygodnie później Barham, trafiony przez trzy torpedy, błyskawicznie zadała się
tonął
z pięciuset ludźmi na pokładzie. Lecz to nie był koniec. Nocą 18 grudnia włoski okręt podwodny zbliżył się do Aleksandrii i wypuścił trzy żywe torpedy, z których każda była kierowana przez dwóch ludzi. Spenetrowały one port, podczas gdy brama zaporowa była otwarta dla okrętów. Podłożyły bomby zegarowe, które wybuchły rankiem dziewiętnastego pod pancernikami Queen Elizabeth i Valiant. Obydwa ciężko uszkodzone okręty stały się dla nas na długie miesiące niepotrzebnym balastem. Tak oto w ciągu kilku tygodni nasza wschodnia flota została niemal wyeliminowana jako licząca się siła. Pozostaje jeszcze opowieść o utracie na innym obszarze jednostek Prince oj Wales i Repulse. Szczęściem, na pewien czas udało nam się zataić wieści o zniszczeniu naszej floty. W jakiś czas później powiedziałem następujące słowa podczas tajnej sesji Izby Gmin: "W ciągu kilku tygodni straciliśmy lub musieliśmy wyłączyć z działań siedem wielkich okrętów, ponad 1/3 naszych pancerników i krążowników". Eskadra "Force K" również poniosła straty. W dniu katastrofy pod Aleksandrią na Maltę dotarły wieści o ważnym konwoju nieprzyjacielskim płynącym do Trypolisu. Krążowniki Neptune, Aurora i Penelope wraz z czterema niszczycielami wyruszyły natychmiast na jego spotkanie. Zbliżając się do Trypolisu, wpłynęły na nowe pole minowe. Neptune został ciężko uszkodzony, podobnie jak obydwa pozostałe krążowniki, lecz był w stanie płynąć. W tym momencie na miejscu pojawił się niszczyciel Kandahar, który usiłował uratować załogę N eptune' a, lecz sam natrafił na minę. Tymczasem Neptune, dryfujący po polu minowym, natrafił na dwie kolejne miny i zatonął. Z jego 700-osobowej załogi ocalał tylko jeden człowiek, i to jako jeniec wojenny, wyratowany po czterech dniach pobytu na tratwie, na której zginął jego dowódca R.C. O'Connor i trzynastu innych. Kandahar utrzymał się na powierzchni i w końcu wypłynął z pola minowego, a następnej nocy odnalazł go niszczyciel Jaguar i uratował większość jego załogi.
200
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Komentarz sztabu niemieckiego na temat tego wydarzenia jest pouczający: "Zatopienie Neptune'a może mieć decydujące znaczenie dla utrzymania Trypolitanii. Bez tego siły brytyjskie z pewnością zniszczyłyby włoski konwój. Nie ulega wątpliwo ści, że utrata tych dostaw w momencie największego kryzysu miałaby daleko idące konsekwencje". W taki sposób zniszczono eskadrę "Force K". Również krą żownik Galatea został zatopiony przez niemieckiego U-boota. Z całej brytyjskiej floty śródziemnomorskiej pozostało jedynie kilka niszczycieli i trzy krążowniki z eskadry admirała Viana. Do końca listopada nasze wysiłki na ziemi, morzu i w powietrzu skoncentrowane były przeważnie wokół obszaru Morza Śródziemnego. Obecnie ponieśliśmy przerażające straty morskie. A 5 grudnia Hitler, który zdał sobie sprawę, że Rommel znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, nakazał wysła nie całego korpusu powietrznego z Rosji na Sycylię i do Afryki Północnej. Pod dowództwem generała Kesselringa rozpoczęła się nowa ofensywa powietrzna przeciwko Malcie. Naloty na wyspę osiągnęły swoje apogeum i Malta mogła jedynie walczyć o życie. Pod koniec tego roku Luftwaffe niepodzielnie panowała w powietrzu ponad szlakami morskimi do Trypolisu, co umożliwiło uzupełnienie armii Romm1a po poniesionej poraż ce. Rzadko kiedy można znaleźć tak doskonałą ilustrację połą czenia działań w powietrzu, na ziemi i na morzu. Lecz wszystko to bladło wobec rozwoju wydarzeń na świecie.
ROZDZIAŁ
XXXI
JAPONIA
Japonia i XIX wiek - Cud adaptacji - Stara Japonia skryta za zasłonq - Nieodgadniona - Charakter hierarchii warmii japońskiej - I marynarce - Niemieccy i brytyjscy nauczyciele - Sfery handlowe - Konstytucja japońska z 1889 r. - "Nowe Genro" - Pakt Antykominternowski, 1936 - Pakt o nieagresji z sierpnia 1939 pomifdzy Hitlerem a Stalinem - Napifcie w Japonii po upadku Francji - Ksiqżf Konoye u steru - Pakt Trzech - Rozmyślania na temat brytyjskiego oporu Ferment sif wzmaga - Cesarz i ksiqżfła - Skutki angielsko-amerykań skich sankcji ekonomicznych z 26 lipca 1941 - Ciqgłe obawy Brytyjczyków - Niebezpieczna perspektywa samotnej walki z Japoniq - Moje noty z 25 i 29 sierpnia - Dyspozycje dla marynarki - Mój raport dla Australii, Nowej Zelandii i Afryki Południowej - Rezygnacja ksifcia Konoye, październik 1941 - Generał Tojo dowódcq - Wezwanie Czang Kaj-szeka - Mój telegram od prezydenta Roosevelta z 5 listopada - Jego odpowiedź - Mój telegram do generała Smutsa z 9 listopada - Przemówienie w Guildhallu, 10 listopada - Moja nota do ministra spraw zagranicznych, 23 listopada - Sprawozdanie Prezydenta z przeprowadzonych negocjacji - Modus vivendi i nota ID-punktowa - Decyzja pana Hulla - Ograniczona wiedza Brytyjczyków - Amerykanie czytajq szyfr japoński; "Magics" - Mój telegram z 30 listopada 1941 - Kości zostały rzucone, 1 grudnia - Moja notatka z 2 grudnia 1941 r. - Zagrożenie przesmyku Kra - Przerażajqcy epizod w historii amerykańskiej - Zgodne stanowisko przywódców amerykańskich "Sam Bóg oddał ich w rfce nasze!" - Wina Japonii - Podstawowa zaleta szaleństwa.
adszedł moment, gdy Japonia, mająca za sobą długą i pełną romantyzmu historię, miała zdecydować się na najbardziej przerażający krok, podobny temu, jaki uczynił wielki wojownik Hideyoshi, gdy w 1592 r. postanowił
N
202 wejść
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
konflikt z Chinami i użył sił morskich, by Przez stulecia ciągłość tradycji i obyczajów kierowała tymi nieustraszonymi wyspiarzami Dalekiego W schodu. Męstwo, dyscyplina i duch narodowy - bynajmniej nie wolny od pewnego mistycyzmu - podtrzymywały wigor tego surowego i wytrzymałego narodu. Europa po raz pierwszy dowiedziała się o jego istnieniu od Marco Polo ok. roku 1300. Religia wyznawana przez Japończyków była formą buddyzmu. Późniejsze wtargnięcie chrześcijańskich misjonarzy, poboż ność nawróconych oraz ich okrutna eksterminacja przeszły w Europie bez echa. Bezlitosne mordowanie japońskich chrześcijan, liczących niemal ćwierć miliona, trwało prawie 24 lata i zostało zakończone około 1638 r. Po tym wydarzeniu Japonia pogrążyła się w ścisłej izolacji i pozostała niemal zupełnie nie znana przez wiele pokoleń do czasu, aż na scenę wkroczył wiek XIX wraz ze swoimi głośnymi wyzwaniami. W tym okresie całkowitego odosobnienia japońska sztuka, kultura i wiara podtrzymywały sztywną strukturę społeczną. Nauka, maszyny i zachodnie filozofie nie istniały dla Japończyków. Lecz wynalazek maszyny parowej zmienił w dużym stopniu proporcje globu i około stu lat temu z ogromnych przestrzeni oceanicznych przybyły pod solidnie zabarykadowane bramy feudalnej Japonii okręty, przywożąc pomysły i broń. Przez pewien czas po niepożądanej wizycie amerykańskiej eskadry komandora Perry' ego w 1853 r. brytyjska lub amerykańska kanonierka była w stanie wymusić na państwie japońskim takie, a nie inne stanowisko. Cudzoziemskie okręty wojenne przywiozły ze sobą wszystko, co stanowiło rezultat niezwykłych odkryć białego człowieka, który gotów był zarówno przekazać swą wiedzę, jak i sprzedać swoje wytwory. Ponura i pełna powagi cywilizacja XIII w. stanęła twarzą w twarz z cywilizacją XIX-wieczną - wykrzywioną w uśmiechu - zasobną i dobrze w
śmiertelny
najechać Koreę.
uzbrojoną.
.,
-..
Wujek Sam i Brytania zostali rodzicami chrzestnymi nowej Japonii. W niespełna dwa pokolenia, nie mając żadnych pod-
203
JAPONIA
staw prócz odległej przeszłości, Japończycy zamienili oburęcz ny miecz samurajski na okręt pancerny, gwintowane działo, torpedę i karabin maszynowy typu Maxim. Podobna rewolucja dokonała się w przemyśle. Przejście Japonii - pod opieką brytyjską i amerykańską - od średniowiecza do współczesności było szybkie i gwałtowne. Dlatego z niebywałym zdumieniem świat oglądał klęskę carskiej Rosji w 1905 r. - nie tylko na morzu, lecz także na lądzie - zadaną przez ogromne armie wysyłane do Mandżurii. Japonia zajęła miejsce w szeregu wielkich mocarstw. Sami Japończycy byli zdumieni szacunkiem, z jakim ich traktowano. "Gdy wysyłaliśmy Wam wytwory naszej pradawnej sztuki i kultury, szydziliście z nas, a teraz, gdy posiadamy nowoczesną marynarkę i armię, jesteśmy uważani za wysoce cywilizowany naród". Wszystko to jednak było niezwykle powierzchowne. Pod cienką powłoką trwała stara Japonia. Pamiętam, jak w dniach mojej młodości brytyjscy karykaturzyści zwykli przedstawiać Japonię jako eleganckiego, wymuskanego i ubranego w uniform chłopca na posyłki. Pewnego razu zobaczyłem jednak amerykański rysunek w nieco innym stylu: stary, szlachetny wojownik, ogromny, dostojny i wspaniały, z ręką spoczywającą na sztylecie. Nie chciałbym sprawiać wrażenia, że studiowałem dawną i współczesną historię Japonii, znam ją jedynie z gazet i kilku książek oraz oficjalnych dokumentów, jakie miałem okazję przejrzeć, pracując w różnych departamentach państwowych. W czasie wojny rosyjsko-japońskiej stałem po stronie Japonii. Byłem zwolennikiem traktatu angielsko-japońskiego, który ją poprzedził. Będąc w Admiralicji podczas pierwszej wojny światowej, szczerze cieszyłem się z przystąpienia Japonii do obozu sprzymierzonych oraz z wypędzenia Niemiec z Dalekiego Wschodu. W roku 1921 z wielkim żalem musiałem zakoń czyć brytyjską koalicję z Japonią, która była dla nas niezwykle korzystną. Lecz wówczas trzeba było wybierać między związ kiem z Japonią a Stanami Zjednoczonymi i nie miałem wątpli wości, którą drogę należy obrać .
.. - ..
204
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Prowadząc wojnę i uprawiając politykę, należy zawsze wejść w położenie - jak mówił Bismarck - "tego drugiego człowie ka." Im lepiej dany minister jest w stanie to zrobić, tym większe są szanse, że będzie mieć rację. Im lepiej zna punkt widzenia przeciwnika, tym łatwiej jest mu podejmować pewne decyzje. Lecz sama wyobraźnia pozbawiona głębokiej i rzetelnej wiedzy stanowi pułapkę i niewielu naszych ekspertów było w stanie powiedzieć coś konkretnego na temat japońskiej mentalności. Była ona w rzeczy samej nieprzenikniona. Stara i nowa generacja, oddzielone od siebie przepaścią wieków, były zmieszane jedna z drugą, oddziałując na siebie w sposób, którego żaden cudzoziemiec nie był w stanie pojąć. Tak naprawdę, to szczerze wątpię, czy sami Japończycy znali swoją własną mentalność i chyba nie byli w stanie przewidzieć, jakie siły w ich naturze wezmą górę, gdy nadejdzie godzina próby. Hierarchię armii japońskiej tworzył zbiór koncentrycznych kół, zjednoczonych przez tradycję samurajską, która sprawiała, że wszyscy jak jeden mąż gotowi byli zginąć w imię honoru wojskowego Japonii, by pełni spokoju i ufności stanąć przed sądem przodków. Lecz gdy Japonia wyszła ze swej samotni na wielki świat, który beztrosko włożył w ręce jej wojowników śmiertelną broń o niewyobrażalnej do tej pory sile, powoli i chłodno począł kiełkować plan opanowania Azji, po czym można by było przejść do próby opanowania całego świata. Mówiono nawet o "planie stuletnim", lecz stanowiło to jedynie tło dla ciągle zmieniających się warunków i wydarzeń. Tuż po wybuchu drugiej wojny światowej potęga i ambicja armii zostały w dużym stopniu ukrócone przez marynarkę. W XIX w. armia japońska była szkolona przez instruktorów niemieckich, a marynarka - przez brytyjskich. Spowodowało to trwałe różnice w mentalności obydwu służb. Oficerowie armii rzadko kiedy wyjeżdżali za granicę - z wyjątkiem okresów, kiedy prowadzono wojnę - co spowodowało ciasnotę poglądów i arogancję w duchu nacjonalizmu, cechującego ich w stopniu o wiele większym niż oficerów marynarki, którzy często odwiedzali zagraniczne porty i wiedzieli co nieco o otaczającym ich świecie. Podczas gdy armia trwała w przeświadczeniu, że
205
JAPONIA
jest w stanie pokonać każdego przeciwnika znajdującego się na Dalekim Wschodzie lub tego, który próbowałby tam się dostać, marynarka zdawała sobie sprawę ze swojej słabości w porównaniu z potęgą floty brytyjskiej i amerykańskiej, zwłaszcza poza obszarem japońskich wód terytorialnych. W związku z tym marynarka była o wiele bardziej opanowana i stonowana w swoich reakcjach niż armia. Sfery handlowe nie miały nigdy żadnej oficjalnej reprezentacji, takiej jak armia czy marynarka. Nie prowadziły również wspólnej polityki, wyrażającej różnorakie interesy finansowe, przemysłowe i handlowe. Mogły wywierać pewien wpływ po części przez partie polityczne, po części przez związki z kołami dworskimi. Ogólnie rzecz biorąc, interesy handlowe nie szły w parze z przedsięwzięciami wojennymi, chociaż w niektórych wypadkach, zwłaszcza jeżeli chodzi o inwestycje w Chinach, były one zgodne z ekspansjonistyczną polityką armii. W mómentach kryzysu ludność Japonii stawała raczej po stronie armii, aniżeli liberalnych przywódców burżuazyjnych, czego powodem był tradycyjny prestiż otaczający armię oraz przekonanie, że stoi ona na straży narodowych interesów przeciwko zakusom prywatnych kapitalistów .
.. - ..
Zgodnie z japońską konstytucją z 1889 r. zawieranie traktatów, wypowiadanie wojny oraz podpisywanie pokoju należało do kompetencji cesarza i parlament nie miał na to najmniejszego wpływu. Cesarz był również najwyższym dowódcą sił zbrojnych. Niemniej jednak miał on obowiązek słuchać rad szefów sztabów armii i marynarki oraz prowadzić politykę zagraniczną w porozumieniu z rządem. Wedle konstytucji japońskiej rząd nie odpowiadał przed parlamentem, chociaż potrzebował wię kszości w obydwu izbach dla wprowadzenia danego ustawodawstwa. Cesarz dokonywał wyboru oraz mianował premiera. Zgodnie z obyczajem zasięgał wówczas rady grupy "doświad czonych mężów stanu", czyli tzw. Genro. Na początku tego stulecia Genro liczyło kilku członków, którzy kolejno umierali, a ich następcy nie byli wyznaczani. W roku 1940 żył ostatni
206
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
z nich, książę Saionji. Po jego śmierci nominacji dokonywało zgromadzenie byłych premierów, tzw. Nowe Genro. Liczyło ono w roku 1940 osiem osób. Funkcje ministrów armii i marynarki w rządzie sprawować mogli odpowiednio generał i admirał w służbie czynnej. Jeżeli premier nie był w stanie znaleźć generała i admirała na te stanowiska, nie mógł stworzyć ani utrzymać rządu, a solidarność w wojsku była tak duża, że żaden oficer nie zgodziłby się na objęcie tych stanowisk, jeżeli jego formacja nie popierała polityki danego rządu. Tak więc sztaby armii i marynarki wywierały stały, a czasami decydujący wpływ na prowadzoną politykę, wycofując lub grożąc wycofaniem z rządu odpowiednich ministrów.
.. - ..
W 1936 r. Japonia podpisała z Niemcami Pakt Antykominternowski, pierwotnie wynegocjowany przez japońskie Ministerstwo Wojny i Ribbentropa reprezentującego partię nazistowską, co oczywiście odbyło się za plecami odpowiednich ministrów spraw zagranicznych. Nie ustanawiał on wprawdzie koalicji, lecz stwarzał dobre podstawy do jej powstania. Wiosną 1939 r. minister armii w rządzie japońskim baron Hiranuma próbował utworzyć pełną koalicję militarną z Niemcami. Plan jego się nie powiódł, głównie z powodu sprzeciwu ministra marynarki admirała Yonai. W sierpniu 1939 r. Japonia była nie tylko zaangażowana w wojnę z Chinami, rozpoczętą w lipcu 1937 r., lecz także w lokalne walki z Rosją w związku z granicą pomiędzy nowo utworzonym państwem Mandżukuo a Mongolią. Za tym płonącym frontem czekały potężne armie. Gdy w przededniu wojny europejskiej Niemcy zawarły pakt o nieagresji z Rosją, nie informując o tym swojego antykominternowskiego partnera, Japonia poczuła się słusznie urażoną. Konflikt z Rosją zszedł na dalszy plan, wzrosła natomiast niechęć do Niemiec. Nasza pomoc dla Chin odsunęła nas w dużym stopniu od naszego dawnego sprzymierzeńca i w pierwszych miesiącach wojny wzajemne stosunki były już dalekie od przyjacielskich. Trzeba
JAPONIA
207
jednak stwierdzić, że Japonia nie wykazywała specjalnego entuzjazmu wobec Niemiec. Rząd Hiranumy stracił twarz z powodu paktu niemiecko-sowieckiego i musiał ustąpić. W jego miejsce powstał rząd generała Abe, który choć służył warmii (obecnie na emeryturze), uważany był za człowieka o umiarkowanych poglądach. W 1940 r. jego miejsce zajął admirał Yonai, który będąc w rzą dzie Hiranumy, sprzeciwił się utworzeniu koalicji z Niemcami. Pod rządami Abe i Yonai Japonia prowadziła w Europie politykę neutralności, kontynuując jednocześnie działania w Chinach. Lecz wkrótce potężne wstrząsy poruszyły cały świat. W wyniku upadku Francji i Niderlandów oraz groźby inwazji i zniszczenia Wielkiej Brytanii jesienią 1940 r. hołubione i dalekosiężne plany japońskie przestały być snem i zaczęły nabierać realnych kształtów. Czyż Japonia nie miała zyskać niczego w wyniku upadku Francji, Belgii, Holandii i Luksemburga, a być może i Anglii, posiadającej przecież rozległe terytoria we wschodniej Azji? Czyż nie nadeszła historyczna chwila? Głę bokie namiętności opanowały armię i nacjonalistyczne koła polityczne. Żądano, by Japonia natychmiast ruszyła na południe i zajęła francuskie Indochiny, Malaje oraz Holenderskie Indie W schodnie. Aby przeforsować tę politykę, minister armii generał Hata wycofał się z rządu, zmuszając tym samym admirała Yonai do ustąpienia ze stanowiska premiera. Trzeźwe i rozsądne umysły, których nigdy w Japonii nie brakowało, przeżywały ciężkie chwile, usiłując rozciągnąć jaką taką kontrolę nad sytuacją. Na miejsce Yonai Genro mianowało księcia Konoye, arystokratę w kwiecie wieku, mającego bliskie powiązania z dworem cesarskim, lecz pozostającego również na dobrej stopie z dowódcami armii. Książę Konoye pełnił swój urząd od lipca 1940 do października 1941 r. Był ogólnie szanowanym i niezwykle zręcznym politykiem, którego metody postępowania polegały na symbolicznym zaspokajaniu żądań armii przy równoczesnym uniemożliwianiu wciągania kraju w poważną wojnę. Latem 1940 r. książę Konoye zdołał powstrzymać armię przed zaatakowaniem posiadłości brytyjskich i holenderskich. Jednocześnie jednak zgodził się wywrzeć na-
208
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
cisk na Vichy w kwestii baz lotniczych w półocnych Indochinach, a we wrześniu podpisał Pakt Trzech z Niemcami i Wło chami. Zmuszało to Japonię do przystąpienia do wojny w Europie po stronie państw Osi w momencie włączenia się Stanów Zjednoczonych do walki po stronie Wielkiej Brytanii. W okresie tym miały miejsce inne ważne wydarzenia. Pod koniec listopada 1940 r. wynik bitwy o Anglię oraz koniec chełpliwych wypowiedzi Hitlera dotyczących inwazji przyjęto w Japonii jako fakty o pierwszorzędnym znaczeniu. Pomyślny brytyjski atak powietrzny na flotę włoską w Tarencie, który unieszkodliwił na wiele miesięcy sporo nowoczesnych pancerników, wywarł ogromne wrażenie na japońskiej marynarce wojennej, objawiając potęgę oraz nieograniczone możliwości lotnictwa, zwłasz cza wtedy, gdy działania przeprowadzano z zaskoczenia. Japończycy zrozumieli, że Wielka Brytania nie jest bynajmniej skończona. Wprost przeciwnie - cały czas rośnie w siłę. Zaczę to nawet uważać, że podpisanie Paktu Trzech było dużym błę dem. Wciąż lękano się wspólnej akcji Imperium Brytyjskiego i Stanów Zjednoczonych, z powodu posiadania przez te kraje najpotężniejszych flot-wojennych na świecie oraz niemal niewyczerpanych zasobów. To niebezpieczeństwo zdawało się coraz realniejsze. Wiosną 1941 r. Konoye otrzymał zgodę swojego rządu na rozpoczęcie rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat podstawowych kwestii spomychpomiędzy tymi krajami. Warto przy tej okazji zauważyć, że minister armii generał Tojo popierał politykę księcia Konoye wbrew ministrowi spraw zagranicznych Matsuoce, którego protesty, wskazujące niestosowność rozmów z Ameryką w obliczu koalicji z Niemcami zostały w ten sposób odrzucone .
... - ..
Niemniej jednak ferment panujący w umysłach Japończyków z dnia na dzień. Tysiące oficerów oraz osób piastujących odpowiedzialne i podrzędne stanowiska zdawało się słyszeć dochodzące spod powierzchni normalnych procesów nowoczesnego życia politycznego rósł
Głosy
przodków
zwiastujące wojnę.
209
JAPONIA
Czy mają okazać się niegodni swoich ojców, którzy zapłacili z nawiązką XIII-wiecznym Mongołom, reprezentowanym w ich mniemaniu przez carską Rosję? Cud pokolenia ojców zachęcił teraz ich synów do równie wielkiego męstwa. Teraz na całym świecie szalały burze i wszystko ulegało ciągłym przemianom. Pojawiały się nowe siły i nowi tytani. W Europie miał nastać "nowy porządek". Czyż nie nadszedł czas na "nowy porządek" w Azji? Tak powstawały plany, realizowane dokładnie i cierpliwie przy każdej nadarzającej się okazji. Dowódcy armii twierdzili, że to oni powinni dać sygnał do rozpoczęcia walki. Uważali, że szansa uderzenia w najlepszym momencie, tj. po upadku Francji, została i tak zmarnowana przez ostrożnych i kunktatorskich polityków. Cesarz oraz zgromadzeni wokół niego książęta i najwyższa arystokracja byli przeciwni wszelkim agresywnym poczynaniom. Po prostu mieli zbyt dużo do stracenia w tych burzliwych czasach. Wielu z nich odbyło dalekie podróże, odwiedzając równych sobie na zagranicznych dworach. Podziwiali oni życie w Europie, jej potęgę oraz siłę Stanów Zjednoczonych. Podziwiali bezpieczne położenie monarchii brytyjskiej. Opierali się na swoim naskórkowym parlamentaryzmie i mieli nadzieję, że będą mogli rządzić w spokoju. Lecz jak postąpi armia? Ani patriarchat, ani cesarz, ani cała dynastia nie są w stanie uniezależ nić się od tych spraw. Rzecz oczywistwa, że cesarz i książęta optują za rozsądkiem i pokojem i nie zamierzają ginąć w imię jakiejkolwiek sprawy.
.. -..
Zastosowanie drastycznych sankcji ekonomicznych w lipcu 1941 r. spowodowało poważny kryzys wewnętrzny w polityce japońskiej. Elementy konserwatywne były zaszokowane, a umiarkowani przywódcy po prostu przerażeni. W tej chwili wszedł w grę prestiż armii japońskiej jako czynnika konstytucyjnego w kształtowaniu politykijaporiskiej. Do tej pory marynarka była siłą hamującą. Jednak embargo nałożone przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Holandię odcięło wszystkie zapasy ropy, od których uzależniona była nie tylko marynarka,
210
ale i
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
cała japońska
machina wojenna. Od tej pory marynarka do posiadanych rezerw, przy czym na początku wojny na Pacyfiku zużyła ona czteromiesięczne zapasy z posiadanych osiemnastomiesięcznych. Jasnym było, że Japonia została złapana w szpony śmierci i nie pozostaje jej nic innego, jak tylko zawrzeć układ ze Stanami Zjednoczonymi lub przystąpić do wojny. Żądania amerykańskie obejmowały wycofanie się Japonii nie tylko z Indochin, ale i z samych Chin, gdzie walki toczono już tak długo. Było to słuszne, lecz uciążliwe żąda nie. W tych okolicznościach marynarka sprzymierzyła się z armią i gotowa była zgodzić się na rozpoczęcie wojny, jeżeli nie uda się zawrzeć żadnego sensownego porozumienia. Na decyzję tę wpłynął bez wątpienia fakt, że marynarka doprowadziła swoje lotnictwo do stanu niemal pełnej gotowości bojowej. Napięta debata w japońskich kręgach rządowych przeciągała się przez lato i jesień. Dziś już wiemy, że podstawowe pytanie dotyczące wojny ze Stanami Zjednoczonymi było dyskutowane 31 lipca, tuż po wprowadzeniu embarga. Przywódcy japońscy zdawali sobie sprawę, że niewiele mają czasu. Niemcy mogą wygrać wojnę w Europie, zanim Japonia zrealizuje którykolwiek ze swoich planów. W tym czasie trwały rozmowy pomię dzy rządem japońskim i amerykańskim. Konserwatywni politycy japońscy oraz dwór cesarski liczyli na uzyskanie warunków, które pozwoliłyby im na kontrolowanie sytuacji w kraju. Departament Stanu w Waszyngtonie wierzył, podobnie zresztą jak i my, że Japończycy ugną się przed przeważającą potęgą USA. musiała sięgać
.. - ,.
Czytelnik niewątpliwie dostrzegł, jak wielką wagę przykłada do sprawy Japonii od pierwszych chwil tej wojny. Jej zamiary oraz możliwości były równie oczywiste. Często zastanawialiśmy się, dlaczego nie uderzyła ona w momencie upadku Francji. Wprawdzie później odetchnęliśmy z pewną ulgą, cały czas jednak skupieni byl.iśmy na obronie Wysp Brytyjskich oraz prowadzeniu wojny na Pustyni Zachodniej. Muszę wyznać, że dla mnie osobiście cała sprawa Japonii znajdowała się na drugim planie w porównaniu z pozostałymi naszymi potrzebami. liśmy
211
JAPONIA
Czułem, że jeżeli
Japonia nas zaatakuje, Stany Zjednoczone wojny. Gdyby tak się nie stało, nie mielibyśmy SZans na obronę Holenderskich Indii Wschodnich ani naszego Imperium na wschodzie. Gdyby jednak agresja Japonii miała spowodować przystąpienie Ameryki do wojny, nie miałbym nic przeciwko temu. Na tym poprzestałem. W 1941 r. hierarchia spraw przedstawiała się następująco: po pierwsze; obrona Wyspy, do czego dochodziła groźba inwazji i wojna z U-bootami; po drugie, walki na Bliskim Wschodzie i na Morzu Śródzie mnym; po trzecie, od lipca dostawy dla Rosji Sowieckiej i na samym końcu sprawa Japonii. Nigdy jednak nie ulegało wątpli wości, że w razie ataku Japonii na Australię lub Nową Zelandię walki na Bliskim Wschodzie zostaną zaniechane na rzecz obrony tych dominiów. Jednak prawdopodobieństwo powstania takiej sytuacji było bardzo znikome, ponieważ Japonia miała do wyboru bliższe i bardziej atrakcyjne cele, jak np. Malaje, Syjam czy przede wszystkim Holenderskie Indie Wschodnie. Pewien jestem, że nic nie moglibyśmy zrobić, by zmienić los Malajów, nawet kosztem zrujnowania kampanii na Bliskim Wschodzie, czy też odcięcia dostaw dla Sowietów. Niemniej jednak włącze nie się USA do wojny wynagrodziłoby wszystko. Trzeba zdawać sobie sprawę, że te poważne decyzje zostały podjęte przez Gabinet Wojenny po głębokim namyśle i długich dyskusjach. przyłączą się do
.. - ..
W miarę upływu czasu zacząłem zdawać sobie sprawę ze znaczenia embarga, wprowadzonego przez Prezydenta 26 lipca, do którego przyłączyliśmy się wraz z Holendrami. Zapragnąłem wówczas przeciwstawić Japończykom na PacyfIku i Oceanie Indyjskimjak największe siły morskie brytyjskie i amerykańskie. 25 sierpnia wysłałem do pierwszego lorda Admiralicji depeszę dotyczącą utrzymania floty wschodniej oraz precyzującą moje poglądy na temat jej składu. Czułem, iż w najbliższej przyszłości powstanie możliwość umieszczenia eskadry odstraszającej na Oceanie Indyjskim, która będzie się składać z niewielkiej liczby najlepszych okrętów. Pierwszy lord Admiralicji
212
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
odpowiedział, że
Admiralicja planuje utworzenie na początku 1942 r. na Cejlonie sił, w skład których wchodzić będą pancerniki Nelson i Rodney, krążownik liniowy Renown oraz mały lotniskowiec Hermes. Później miał do nich dołączyć Ark Royal, nie wcześniej jednak niż w kwietniu. Ponadto cztery pancerniki klasy "R" zostaną wysłane na Ocean Indyjski w charakterze eskorty dla konwojów. W swoim memorandum pierwszy lord rozwodził się nad ogromnym znaczeniem teatru atlantyckiego i podkreślał konieczność pozostawienia tam wszystkich trzech najnowszych krążowników klasy King George V na wypadek nieoczekiwanego ataku Tirpitza. Nie podobały mi się te decyzje. Użycie starych pancerników klasy "R" do ochrony konwojów dobre było do walki przeciwko krążownikom wyposażonym w zaledwie 8-calowe działa, lecz w starciu z szybkim i nowoczesnym pancernikiem zarówno one, jak i chronione przez nie konwoje staną się łatwym łupem. W obecnym stanie okręty te zamienią się w pływające trumny. W tej sytuacji niezbędne było posiadanie przynajmniej dwóch szybkich pancerników, mogących podziałać odstraszająco na Japończyków. Moją korespondencję z Admiralicją zakończyłem w sposób następujący:
29 sierpnia 1941 zjednoczonym siłom USA, Wielkiej Brytanii i Rosji w momencie, gdy jest zajęta w Chinach. Najprawdopodobniej wynegocjuje ze Stanami Zjednoczonymi kolejne trzy miesiące, nie czyniąc żadnych agresywnych kroków, ani też nie włączając się czynnie do walki po stronie państw Osi. Nic nie wywrze na niej takiego wrażenia, jak pojawienie się wymienionych przeze mnie sił, a przede wszystkim KGV, To naprawdę będzie najlepszy krok. *
[... J Nie jestem pewien, czy Japonia stawi
*
czoło
Osoby głębiej zainteresowane tą sprawą odsyłam do mojej korespondencji z pierwszym lordem Admiralicji zamieszczonej w Załącznikach. Z przyczyn, które trudno w tej chwili zgłębić, w miejsce Nelsona lub Rodneya, wysłany został Prince of Wales (przyp.oryg.).
213
JAPONIA
.. - .. W pierwszym rzucie postanowiono wysłać zarówno Prince oj Wales, jak i Repulse w towarzystwie czterech niszczycieli oraz nowoczesny opancerzony lotniskowiec Indomitable. Tak się jednak nieszczęśliwie złożyło, że Indomitable został unieruchomiony z powodu wypadku. Pomimo to zdecydowano się wysłać obydwa pancerniki naprzód w nadziei ustabilizowania japońskiej sytuacji politycznej, a także nawiązania kontaktu z amerykańską flotą na Pacyfiku. Naszym dalekosiężnym planem było utworzenie pod osłoną floty amerykańskiej na Pacyfiku wschodniej floty brytyjskiej bazującej w Singapurze, która wiosną 1942 r. miała się składać z siedmiu pancerników różnej klasy, jednego lotniskowca, 10 krążowników i 24 niszczycieli. Na stanowisko dowódcy wybrany został dotychczasowy zastę pca szefa sztabu marynarki, admirał sir Tom Phillips, którego flaga załopotała w Greenock 24 października .
.. - ..
Z końcem października wysłałem telegramy do premierów Australii, Nowej Zelandii i Afryki Południowej, przekazując im szczegóły dotyczące naszych planów morskich na Dalekim Wschodzie. 1. W dalszym ciągu jestem zdania, że Japonia nie zdecyduje się na [Amerykanie - Brytyjczycy - Chińczycy - Holendrzy] do czasu całkowitego upadku Rosji. Choć niewykluczone, że i wtedy będą wyczekiwać na obiecywaną wiosenną inwazję na Wyspy Brytyjskie. Rosjanie nadal stawiają dzielny opór, a i zima coraz bliżej. 2. Admiralicja wydała dyspozycje co do utworzenia do końca tego roku sił, na które składać się będą: Rodney, Nelson i cztery okręty typu "R" z bazą w Singapurze. Plany te zostały pokrzyżowane przez niedawną awarię Nelsona, którego naprawa potrwa od trzech do czterech wojnę z A.B.Ch.H.
miesięcy.
3. Tymczasem w celu dalszego powstrzymania Japonii wysyłamy nasz najnowszy pancernik Prince oj Wales, aby przyłą czył się do Repulse na Oceanie Indyjskim. Dzieje się tak pomimo protestów naczelnego dowódcy Home F1eet i stanowi to dla nas ogromne ryzyko. Prince oj Wales pojawi się niebawem w Kapsztaniezwłocznie
214
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
dzie. Oprócz tego cztery pancerniki typu "R" są przygotowywane do wyruszenia na wschodnie wody. W późniejszym terminie Repulse zostanie zastąpiony przez Renowna. 4. Moim zdaniem wysłanie Prince oJWales stanowić będzie doskonały środek odstraszający. Równocześnie chciałbym stwierdzić, że
posunięcia
Prince oj Wales muszą zostać skorygowane podczas postoju w Kapsztadzie z powodu niebezpieczeństwa, jakie stanowi Tirpitz oraz ze względu na inne możliwości operacyjne, zanim Duke oj York będzie gotowy w grudniu .
.. - ..
w
październiku książę
Konoye złożył swój ciężar władzy. o osobiste spotkanie z prezydentem Rooseveltem w Honolulu, gdzie zamierzał zabrać dowódców wojska i marynarki. Jednakże jego propozycja została odrzucona przez Prezydenta, a armia coraz krytyczniej zaczęła się wyrażać o tym mą drym polityku. Jego miejsce zajął generał Tojo, pełniący równocześnie funkcje premiera, ministra wojny i ministra spraw wewnętrznych. Generał Tojo, który po zakończeniu wojny zgodnie z nowoczesnym zwyczajem został powieszony przez zwycięzców, powiedział podczas procesu, że objął stanowisko ministra spraw wewnętrznych, ponieważ "stanął w kraju wobec przerażających tendencji wróżących niepokoje wewnętrzne w razie powzięcia decyzji o pokoju zamiast o wojnie". Na rozkaz cesarza wznowił negocjacje dyplomatyczne ze Stanami Zjednoczonymi. Gdy w listopadzie 1941 Tojo i szefowie sztabu generalnego poinformowali cesarza o konieczności rozpoczę cia wojny, suweren wyraził nadzieję, iż dalsze wysiłki mogą zapobiec takiemu nieszczęściu, lecz równocześnie powiedział generałowi Tojo: "Jeżeli sytuacja naprawdę wygląda tak, jak Pan ją opisuje, nie pozostaje nic innego, jak tylko rozpocząć niezbędne przygotowania" . Poprosił
.. - ..
Na początku listopada otrzymałem kolejne ostrzeżenia dotydalszych działań Japończyków w Chinach. Generalissimus Czang Kaj-szek, który mije przysłał, był zdania, że Japoń czycy zamierzają uderzyć od strony Indochin, aby zająć Kunczące
215
JAPONIA
ming i odciąć drogę do Birmy. Poprosił o pomoc Malajach. Zakończył następująco:
brytyjską
na
W pierwszej chwili może się Panu wydawać, że wciągnie to Pana do wojny z Japonią w momencie, gdy toczy Pan tak bohaterskie walki w Europie i na Bliskim Wschodzie. Ja widzę sprawy inaczej. Nie wierzę, że Japonia ma dość sił, by zaatakować Was, póki trwa opór w Chinach, lecz gdy ten ustanie, zaatakują Was w najdogodniejszej chwili. [... l Chiny weszły w najbardziej krytyczny moment oporu. Ich zdolność do utrzymania przejść prowadzących do Singapuru i Birmy uzależniona jest od gotowości Brytyjczyków i Amerykanów do udzielenia pomocy przy obronie prowincji Jiinnan. Jeżeli Japoń czycy przebiją się przez tamtejszy front, zostaniemy odcięci od Was, co zagrozi Waszym wspólnym działaniom powietrznym i morskim z Ameryką i Holenderskimi Indiami Wschodnimi. Chciałbym podkreślić z całą mocą przekonanie, że mądrość oraz roztropność nakazują, by udzielić Chinom pomocy, tak jak to powyżej opisałem. Nic nie może w większym stopniu przyśpieszyć klęski Japonii oraz zwycięstwa krajów stawiających dzielny opór. Oczekuję z niecierpliwością na Pańską odpowiedź.
Nie pozostawało nic innego, jak tylko Prezydentowi. Były człowiek
przekazać
to pismo
marynarki 5 listopada 1941 do prezydenta Roosevelta 1. Otrzymałem zaadresowane do nas obydwu wezwanie Czang Kaj-szeka z prośbą o pomoc. Wie Pan, jak wygląda sytuacja naszych sił powietrznych w Singapurze. Niemniej jednak gotów jestem wysłać pilotów, a nawet kilka maszyn, jeżeli przybędą na czas. 2. Potrzebujemy obecnie jak naj skuteczniejszego środka odstraszającego. Japończycy nie powzięli do tej pory ostatecznej decyzji, a cesarz zdaje się ćwiczyć powściągliwość. Gdy rozmawialiśmy na ten temat w zatoce Placentia, mówił Pan o zyskiwaniu na czasie i jak do tej pory takie postępowanie przyniosło wspaniałe rezultaty. Lecz nasze wspólne embargo powoli zmusza Japończyków do podjęcia decyzji o pokoju albo o wojnie. 3. Wygląda na to, że wejdą do prowincji Jtinnan, odcinając Drogę Birmańską, co będzie mieć katastrofalne konsekwencje dla Czang Kaj-szeka. Gdy jego opór zostanie przełamany, będzie to nie tylko tragedią dla całego świata - po prostu pozwoli Japończykom na zaatakowanie północy lub południa przy użyciu dużych sił.
216
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
4. Chińczycy zwrócili się do nas, podobnie zresztąjak do Pana, aby ostrzec Japończyków przed atakiem na prowincję Jiinnan. Sądzę, że ma Pan jak największe prawo przypomnieć im, że atak na Chiny z terytorium, na którym według nas nigdy nie mieli prawa utrzymywać żadnych sił, pozostaje w jawnej sprzeczności z jednoznacznie przedstawionymi poglądami rządu USA. Oczywiście jesteśmy gotowi wysłać podobną informację. 5. Żadne indywidualne działania same w sobie nie powstrzymają Japończyków, ponieważ jesteśmy tak bardzo skrępowani w wielu punktach. Lecz oczywiście wesprzemy Pana we wszystkich Pańskich działaniach. Osobiście uważam, że Japonia zostanie raczej wciągnięta do wojny, niż sama się na nią zdecyduje. Proszę powiedzieć, co Pan o tym sądzi.
Prezydent odpowiedział 9 listopada, że choć poważnym błę dem byłoby niedocenianie zagrożenia, to jednak wątpi, czy przygotowania Japończyków do kampanii lądowej przeciwko Kunmingowi pociągną za sobą natychmiastową ofensywę japońską w najbliższej przyszłości. Należy raczej skoncentrować się na pomocy dla Chin w ramach ustawy Lend-Lease oraz na tworzeniu tam Amerykańskich Ochotniczych Sił Lotniczych. Stwierdził również, że ze względu na obecne nastroje w Japonii jakiekolwiek "formalne ostrzeżenie słowne lub upomnienie" może wywołać skutek odwrotny od zamierzonego. "Problem ten będzie nieustannie zajmował moją uwagę". Uczyniłem, co mogłem, by przekazać Generalissimusowi treść tej powściągliwej odpowiedzi. Nie pozostawało nam nic innego, jak tylko kontynuować nasze plany morskie na Dalekim Wschodzie i pozostawić Stanom Zjednoczonym zadanie uspokojenia Japonii środkami dyplomatycznymi i jak najdłuższego utrzymania spokoju na PacyfIku .
.. .. ..
Napisałem
do generała Smutsa, który poruszył bardzo istotne
problemy. 9 listopada 1941 Nie ma sensu, abym na tym etapie wojny osobiście apelował do Roosevelta, by przystąpił do wojny. Podczas spotkania atlantyckiego powiedziałem, że wolałbym natychmiastową deklarację amerykańską
218
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
o przystąpieniu do wojny zamiast półrocznych dostaw niż podwójne dostawy i brak deklaracji. Prezydent uznał to za bardzo stanowcze stwierdzenie. Koniec końców nie możemy lekceważyć jego kłopotów konstytucyjnych. Może podjąć pewne działania jako zwierzchnik sił zbrojnych, lecz tylko Kongres może wypowiedzieć wojnę. Powiedział mi nawet coś takiego: ,,Być może nigdy nie wypowiem wojny, choć niewykluczone, że ją rozpocznę· Jeżeli poproszę Kongres o wypowiedzenie wojny, będzie nad tym debatował przez trzy miesiące". Ustawa o poborze, bez której cała armia amerykańska rozsypałaby się w proch, przeszła tylko jednym głosem. Niewielką większością gło sów udało mu się teraz uzyskać zgodę Senatu na unieważnienie aktu o neutralności. Jeżeli zatwierdzi go druga izba, oznaczać to będzie ciągłą walkę na Atlantyku pomiędzy niemieckimi a amerykańskimi okrętami. Opinia publiczna w Stanach Zjednoczonych jest obecnie znacznie przychylniejsza, ale o ile chodzi o Kongres wszystko będzie kwestią liczenia głów. Naturalnie, gdybym znał jakieś wyjście z tej sytuacji, zrobiłym wszystko, co w mojej mocy. Tymczasem musimy być cierpliwi i ufać biegowi wydarzeń, które toczą się w dobrym kierunku.
.....
.
10 listopada, podczas dorocznego bankietu w Guildhallu, w którym premierzy tradycyjnie biorą udział, powiedziałem między innymi: Muszę przyznać, że głosując za japońską koalicją prawie 40 lat temu, w 1902 t., i starając się zawsze zapewnić jak najlepsze stosunki z wyspiarskim imperium Japonii, jak również będąc Japończykom niezwykle życzliwym i podziwiając ich liczne talenty oraz uzdolnienia, z przykrością i bólem przyjmuję początek konfliktu pomiędzy Japonią i światem anglojęzycznym. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z wagi interesów amerykańskich na Dalekim Wschodzie. USA robią, co mogą, by zachować spokój na Pacyfiku. Nie wiemy, czy ich wysiłki zakończą się powodzeniem, lecz pewne jest, że jeżeli im się nie powiedzie i jeżeli zostaną wciąg nięte do wojny, to jest moim obowiązkiem powiedzieć, iż Wielka Brytania wypowie wojnę Japonii w ciągu godziny. Próbując możliwie obojętnie przyglądać się tej ogromnej i ponurej scenie, musimy się zgodzić, że rozpoczęcie wojny stanowi niezwykle ryzykowne przedsięwzięcie dla Japończyków, gdyż na Pacyfiku stawią im czoło państwa, których ludność odpowiada trzem czwartym
219
JAPONIA
rasy ludzkiej. Jeżeli przyjmiemy, że podstawę nowoczesnej wojny stanowi stal, to sprawą bardzo niebezpieczną dla takiego państwa jak Japonia, która produkuje tylko 7 milionów ton tego surowca rocznie, jest pochopne prowokowanie Stanów Zjednoczonych, których roczna produkcja dochodzi niemal do 90 milionów. Do tego dodać należy ogromny wkład Imperium Brytyjskiego w obecną walkę. Mam w związku z tym nadzieję, że utrzymanie pokoju na Pacyfiku jest możliwym i zgodnym ze znanymi wszystkim życzeniami najrozsądniej szych polityków japońskich. Niemniej jednak czyniliśmy i nadal bę dziemy czynić wszelkie przygotowania mające na celu obronę interesów brytyjskich na Dalekim Wschodzie oraz obronę zagrożonej obecnie wspólnej sprawy.
.. - ..
20 listopada Japonia przekazała Stanom Zjednoczonym swoje ostatnie słowo. Choć z propozycji tych jasno wynikało, że Japończycy pragną jedynie owoców zwycięstwa bez faktycznego prowadzenia wojny, rząd amerykański poczuł się zobowią zany do uczynienia jeszcze jednego dyplomatycznego wysiłku. Zostaliśmy poinformowani o treści noty japońskiej i poproszeni o wyrażenie naszych poglądów. 23 listopada wysłałem nastę pującą notę do ministra spraw zagranicznych: Premier do ministra spraw zagranicznych 23 listopada 1941 Nasze cele przedstawiają się następująco: żadnych dalszych naruszeń cudzego terytorium i żadnej wojny, jako że tej ostatniej mamy w nadmiarze. Stany Zjednoczone nie zdradzą sprawy chińskiej i my również nie zamierzamy tego uczynić. Jednak nie zgodzimy się na układ, w ramach którego Japonia będzie mogła zaatakować Rosję na Syberii. Osobiście wątpię, by w chwili obecnej było to możliwym. Pamiętam, jak Prezydent podczas konferencji atlantyckiej stwierdził: "Nie może być mowy o jakichkolwiek naruszeniach terytorialnych na północy". Sądzę, że kwestia ta powinna zostać uzgodniona [z Amerykanami]. Formalne wystąpienie z Osi nie jest - moim zdaniem - koniecznym, ponieważ samo wycofanie się Japonii z wojny będzie dostatecznym ciosem dla Niemiec. Nie możemy zgodzić się na żadne veto w związku z brytyjską czy amerykańską pomocą dla Chin. Dlatego uważam, że powinniśmy ulżyć Japonii pod względem ekonomicznym do tego stopnia, by była ona w stanie jako tako dawać sobie radę - nawet jeżeli pozostąją nam tylko następne trzy miesiące. Są to jednakże tylko wstępne wrażenia.
220
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Muszę powiedzieć, że z przyjemnością dowiedziałbym się o podpisaniu amerykańsko-japońskiego porozumienia, w wyniku którego nasza sytuacja na Dalekim Wschodzie nie byłaby gorsza za trzy miesią ce, aniżeli jest teraz.
.. - ..
25 listopada Prezydent przesłał mi sprawozdanie z odbytych negocjacji. Rząd japoński zaproponował ewakuację południo wych Indochin do czasu zawarcia ogólnego porozumienia z Chinami lub przywrócenia pokoju na Pacyfiku, kiedy to Japonia będzie mogła całkowicie wycofać się z Indochin. W zamian za to Stany Zjednoczone miały dostarczać Japonii ropę naftową, nie ingerować w jej wysiłki zmierzające do przywrócenia pokoju w Chinach, udzielić pomocy w uzyskaniu produktów z Holenderskich Indii Wschodnich oraz przywrócić normalne stosunki handlowe pomiędzy Japonią a Stanami Zjednoczonymi. Obie strony zgodziły się nie czynić żadnych kroków wojennych w północno-wschodniej Azji i na południowym Pacyfiku. Z kolei rząd amerykański planował wysunięcie kontrpropozycji, która przyjmując w ogólnych zarysach treść japońskiej noty, obwarowywałaby pewnymi zastrzeżeniami wycofywanie się Japończyków z południowych Indochin i nie wspominałaby o sytuacji w Chinach. USA były gotowe na przyjęcie pewnych ustaleń ekonomicznych, mających' złagodzić pierwotne dyrektywy dotyczące embarga. Na przykład ropa naftowa na potrzeby ludności cywilnej mogłaby być wysyłana co miesiąc. Umowa taka byłaby ważna przez trzy miesiące, pod warunkiem że w tym czasie toczyłyby się rozmowy dotyczące ogólnego porozumienia na całym obszarze Pacyfiku. Gdy przeczytałem szkic odpowiedzi, który był i nadal jest zwany modus vivendi, uznałem, że jest on niewystarczający. To zdanie podzielały rządy Holandii i Australii, a nade wszystko Czang Kaj-szek, który wysłał szalony protest do Waszyngtonu. Cały czas uświadamiałem sobie, że musimy zachować umiar, wyrażając swoją opinię na temat sprawy będącej całkowicie w gestii Stanów Zjednoczonych. Rozumiałem niebezpieczeń stwo posądzenia nas o to, że pragniemy wciągnąć Amerykę do
221
JAPONIA
wojny. Tak więc oddawszy całą sprawę we właściwe ręce, tj. Prezydenta, i napomknąwszy tylko o kwestii chińskiej, wysłałem następujący telegram:
ręce
Były człowiek marynarki do prezydenta Roosevelta 26 listopada 1941 Otrzymałem dziś wieczór Pańskie pismo w sprawie Japonii, jak również pełne sprawozdanie od lorda Halifaxa z odbytych dyskusji oraz szczegóły dotyczące Pańskiego kontrprojektu. [ ... ] Rozstrzygnięcie tej sprawy należy, rzecz jasna, do Pana, a my sami nie pragniemy dodatkowej wojny. Istnieje tylko jeden problem, który nas niepokoi. Co z Czang Kaj-szekiem? Czy nie zostawiliśmy go na zbyt ścisłej diecie? Martwimy się o Chiny. W razie ich klęski znacznie wzrośnie nasze wspólne niebezpieczeństwo. Jesteśmy pewni, że przy podejmowaniu ostatecznej decyzji Stany Zjednoczone bę dą miały na uwadze Chińczyków. Odnosimy wrażenie, że Japończycy nie są zbyt pewni siebie.
Wiadomość ta dotarła do Waszyngtonu tego samego dnia o świcie. Pan HuB notuje w swoich pamiętnikach:
Tej nocy
przyszedł
telegram dla Prezydenta od pana Churchilla, nasz modus vivendi. Niewątpliwie pod wpływem telegramu od Czang Kaj-szeka Premier zastanawiał się, czy przypadkiem Generalissimus nie otrzymuje "raczej skromnych racji" w ramach modus vivendi. Sytuacja Chin, jak stwierdził, wielce go niepokoi, a ich upadek ogromnie zwiększyłby wspólne niebezpieczeństwo. Po wielokrotnym przedyskutowaniu tej sprawy z ekspertami od problemów dalekowschodnich w Departamencie Stanu doszedłem do wniosku, że powiniśmy anulować nasz modus vivendi. W zamian za to powinniśmy przedstawić Japończykom tylko i wyłącznie lO-punktową propozycję jako podstawę ogólnego porozumienia, przy czym modus vivendi miał służyć jedynie jako rodzaj wstępu. Chociaż przewidywał coś na kształt "diety dla kurcząt" w postaci bawełny, ropy i kilku innych towarów w niewielkich ilościach (w porównaniu z tym, czego Japończycy żądali), było rzeczą jasną, że amerykańska opinia publiczna zaprotestuje przeciwko zaopatrywaniu Japonii nawet w minimaltte ilości ropy. Chińczycy wyrazili sprzeciw, pozostałe rządy były albo nieprzychylne, albo obojętne. [ ... ] Niewielkie szanse na przyjęcie przez Japonię modus vivendi nie usprawiedliwiały podejmowania ryzyka wiążącego się zjego wprowadzaniem, a zwłaszcza rykomentujący
222
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
zyka upadku ducha i oporu Chińczyków, a nawet całkowitego rozpadu Chin.
...
- ..
Do tej pory nie wiedzieliśmy nic na temat "noty lO-punktowej", która nie tylko spełniała zarówno nasze oczekiwania jak i sprzymierzonych rządów, lecz nawet przychylała się do próśb, których nie śmieliśmy sformułować. Tego samego dnia, 26 listopada, pan Hull przyjął w Departamencie Stanu wysłanników japońskich. W rozmowie nawet nie wspomniał o modus vivendi, o którym Prezydent poinformował mnie w telegramie z 23 listopada. Wprost przeciwnie, wręczył im "notę lO-punktową". Dwa z punktów w niej zawartych brzmiały następująco: Rząd japoński wycofa z Indochin i Chin wszystkie siły wojskowe, morskie, lotnicze i policyjne. Rządy Stanów Zjednoczonych i Japonii nie będą popierać militarnie, politycznie czy ekonomicznie żadnego innego rządu czy reżimu w Chinach oprócz rządu narodowego Republiki Chińskiej, rezydują cego w tymczasowej stolicy Czungcing.
Wysłannicy "oniemieli" i powrócili do siebie w największym pomieszaniu. Najprawdopodobniej była to całkowicie spontaniczna reakcja. Zostali oni wybrani do tej misji jako ludzie pokojowi i niezwykle umiarkowani," którzy wprowadzą USA w stan beztroskiej błogości do czasu, aż wszystko zostanie postanowione i przygotowane. Niewiele wiedzieli na temat cało ściowych planów swojego rządu. Nawet im się nie śniło, że w tej kwestii pan Hull jest poinformowany o wiele lepiej od nich samych. Pod koniec 1940 r. Amerykanie złamali najważ niejsze szyfry japońskie i odczytywali wiele ich telegramów wojskowych i dyplomatycznych. W tajnych kręgach amerykań skich nosiły one nazwę ,,Magics". Otrzymywaliśmy ich treść, choć zawsze z nieuniknionym opóźnieniem dwóch do trzech dni. Tak więc nigdy w danej chwili nie wiedzieliśmy dokładnie tego samego co Prezydent i pan Hull. Lecz nie uskarżałem się na to. Tego popołudnia Prezydent wysłał następujące pismo do najwyższego komisarza Filipin:
223
JAPONIA
Oczywiste stają się przygotowania [ ... ] do wrogich poczynań, choć chwilowo nie posiadamy żadnych dokładniejszych danych na temat siły oraz tego, czy zostaną one skierowane na Drogę Birmańską, Tajlandię, Półwysep Malajski, do Holenderskich Indii Wschodnich czy na Filipiny. Najprawdopodobniejsza wydaje się ofensywa przeciwko Tajlandii. Obawiam się, że ta następna agresj a japońska może wywołać wybuch wrogości pomiędzy USA i Japonią. [ ... ]
.. - ..
Kiedy 29 listopada nasz ambasador, lord Halifax, odwiedził Departament Stanu, pan Hull poinformował go, że niebezpieczeństwo ze strony Japonii "zawisło tuż nad naszymi głowami. Stronę dyplomatyczną naszych stosunków mamy już za sobą. Reszta pozostaje w rękach dowódców armii i marynarki, z którymi już rozmawiałem. [ ... ] Japonia może zadziałać gwałtow nie i z zaskoczenia. [ ... ] Według mojej teorii Japończycy, którzy uznali, że rozpoczęta przez nich na całego polityka nieograniczonych podboj ów stanowi desperacką grę, postanowili działać niezwykle śmiało i z chęcią poważnego ryzyka." Następnie dodał: "Gdy Churchill otrzymał głośny protest Czang Kaj-szeka dotyczący modus vivendi, powinien był wysłać mu zdecydowany telegram, by wziął się w garść i walczył z zapałem wykazywanym przez Japończyków i Amerykanów. Zamiast tego przekazał nam protest bez wyrażenia jakichkolwiek zastrzeżeń ze swojej strony [ ... ]". Nie wiedziałem, że kości zostały już rzucone przez Japonię, ani też, jak przedstawiały się zamierzenia Prezydenta. Były człowiek
marynarki do prezydenta Roosevelta 30 listopada 1941 Wydaje mi się, że istnieje jeszcze jeden sposób, do tej pory zresztą nie wykorzystany, uniknięcia wojny pomiędzy Japonią a naszymi dwoma krajami, polegający na wyraźnym oznajmieniu, tajnym lub publicznym, w zależności od okoliczności, że jakikolwiek wrogi krok ze strony Japonii będzie mieć jak najdalej idące konsekwencje. Zdaję sobie sprawę z Pańskich trudności konstytucyjnych, lecz byłoby doprawdy tragedią, gdyby Japonia uwikłała się w wojnę na skutek zaję cia cudzego terytorium, nie uprzedzona wcześniej o dalszych konsekwencjach tego posunięcia. Proszę rozważyć, czy w momencie, który
224
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Pan uzna za słuszny, a który może być bardzo blisko, nie powinien Pan powiedzieć czegoś w rodzaju: "Kolejna agresja japońska zmusi mnie do przedstawienia Kongresowi problemów najwyższej wagi". Złożymy, rzecz jasna, podobne oświadczenie, bądź też przyłączymy się do wspólnego oświadczenia i w razie konieczności zharmonizujemy nasze działania z Waszymi. Niech mi Pan wybaczy, Drogi Przyjacielu, że naciskam na przyjęcie przez Pana takiej właśnie linii postę powania, lecz jestem przekonany, że ma to duże znaczenie oraz że zapobiegnie to dalszemu rozprzestrzenianiu się wojny.
Zarówno jednak on, jak i Tojo wysunęli się daleko do przodu. Wypadki też.
.. - ..
30 listopada, tuż po południu (czasu amerykańskiego), pan HuB odwiedził Prezydenta, na którego biurku spoczywał właś nie mój telegram wysłany poprzedniej nocy, z tą samą datą*. Nie podobała im się moja propozycja udzielenia Japonii wspólnego ostrzeżenia. Ale też nie ma się czemu dziwić, skoro mieli przed sobą treść pisma z Tokio do Berlina z datą 30 listopada, istruującego ambasadora japońskiego, by zwrócił się do Hitlera i Ribbentropa w sposób następujący: Proszę
ich poinformować w największej tajemnicy,
że
istnieje nie-
bezpieczeństwo nagłego wybuchu wojny pomiędzy narodami anglosaskimi a Japonią w wyniku starcia zbrojnego, oraz proszę dodać, że
wybuch ten może nastąpić szybciej,
niż
to
się komukolwiek śni.
Treść
tego telegramu otrzymałem 2 grudnia. Nie wymagał on specjalnych działań ze strony Wielkiej Brytanii. Po prostu musieliśmy czekać. W rzeczywistości flota japońskich
żadnych
*
Daty telegramów nie powinny kłopotać czytelnika, dopóki są ułożone w odpowiedniej kolejności. Pracowałem do 2.00 lub 3.00 rano (czasu brytyjskiego), a zaszyfrowanie i odszyfrowanie każdej depeszy trwało od dwóch do trzech godzin. Niemniej wszystkie pisma, które wysyłałem do Prezydenta przed pójściem spać, dochodziły do niego natychmiast. Z przyczyn praktycznych otrzymywał je albo po obudzeniu, albo - kiedy nie spał - bezpośrednio po ich nadejściu (przyp. oryg.).
225
JAPONIA
lotniskowców wraz z całymi siłami morskimi mającymi zaatakować Pearl Harbor wyruszyła w drogę już 25 listopada. Oczywiście rozkazy z Tokio mogły jeszcze wszystko zmienić .
.. - ..
1 grudnia, podczas konferencji cesarskiej w Tokio, podjęto o rozpoczęciu wojny ze Stanami Zjednoczonymi. Zgodnie z zeznaniami generała Tojo złożonymi podczas procesu, cesarz nie odezwał się ani słowem. Przez następny tydzień na Pacyfiku panowała śmiertelna cisza. Wszystkie możliwości działań dyplomatycznych zostały wyczerpane. Jednak nie poczyniono jeszcze żadnych wrogich kroków. Najbardziej obawiałem się tego, że Japończycy zaatakują Holendrów albo nas, a trudności konstytucyjne uniemożliwą Stanom Zjednoczonym wypowiedzenie wojny. Po długim posiedzeniu rządu 2 grudnia wysłałem notatkę do ministra spraw zagranicznych, zawierają cą nasze wnioski: decyzję
Premier do ministra spraw zagranicznych 2 grudnia 1941 Nasza polityka polega na niepodejmowaniu żadnych działań, zanim Stany Zjednoczone nie uczynią pierwszego kroku. Jeśli nie liczyć próby zajęcia przez Japończyków przesmyku Kra, USA będą miały dość czasu, by stanąć twarzą w twarz z nowym aktem japońskiej agresji. Jeżeli Amerykanie uczynią krok, my zrobimy to samo. Jeżeli natomiast nie zareagują, będziemy zmuszeni rozważyć naszą sytuację na nowo. [ ... ] Atak Japończyków na posiadłości holenderskie może nastąpić w każdej chwili. Byłby to niezwykły afront dla Stanów Zjednoczonych w związku z ich niedawnymi negocjacjami z Japonią. Powinniśmy powiedzieć Holendrom, że należy pozwolić, aby agresja tajawiła się amerykańskim oczom jako sprawa dotycząca bezpośrednio ich samych i Japonii. Jeżeli USA wypowiedzą wojnę Japonii, my zrobimy to samo w ciągu godziny. Jeżeli po upływie pewnego czasu USA stwierdzą, że nie są w stanie podjąć żadnych zdecydowanych działań, nawet z naszym bezpośrednim wsparciem, my chociaż sami, przyłą czymy się do walki u boku Holendrów. Rzecz jasna, każdy atak na posiadłości brytyjskie pociągnie za sobą wojnę z Wielką Brytanią.
.. - ..
226
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Czujny wywiad brytyjski oraz lotnictwo rozpoznawcze niebawem wykryły ruchy i działania wskazujące na to, że "Japonia zamierza wkrótce zaatakować Syjam, oraz że ten atak zakłada ekspedycję morską mającą na celu zajęcie głównych punktów strategicznych w przesmyku Kra". Przekazaliśmy te wiadomości do Waszyngtonu. Wymieniliśmy całą serię długich telegramów z naczelnym dowódcą na Dalekim Wschodzie oraz z rzą dami australijskim i amerykańskim na temat podjęcia przez nas działań zmierzających do zabezpieczenia przesmyku Kra. Słu sznie jednak postanowiono, że nie ma sensu komplikować biegu wydarzeń w wyniku działań na obszarze o drugorzędnym znaczeniu. 6 grudnia wiedziano zarówno w Londynie, jak i w Waszyngtonie, że z kierunku Indochin przez Zatokę Syjamską płynie japońska flota w sile 35 transportowców, 8 krążowników i 20 niszczycieli. Pozostałe floty japońskie znajdowały się również na morzu, wykonując inne zadania.
a. _ •. W 1946 r. opublikowano wyniki zakrojonego na ogromną kongresowego, gdzie ujawniono wszystkie szczegóły wydarzeń prowadzących do wojny pomiędzy USA i Japonią oraz przyczyny, dla których nie zdołano wysłać na czas odpowiednich rozkazów do zagrożonych flot i garnizonów. Czterdzieści tomów dokumentÓw zawierało wszystkie dane, włączając w to sposób rozszyfrowania tajnych telegramów japońskich oraz ich treść. Nie zamierzam podejmować się na tych stronach próby osądu tego straszliwego epizodu w historii Stanów Zjednoczonych. Wiemy, że wszyscy wielcy Amerykanie znajdujący się w otoczeniu Prezydenta zdawali sobie sprawę tak samo wyraźnie jak my, że Japończycy mogą zaatakować brytyjskie lub holenderskie posiadłości na Dalekim Wschodzie, starannie unikając Stanów Zjednoczonych, co w konsekwencji spowoduje, że Kongres nie wyrazi zgody na wypowiedzenie wojny przez Amerykę. Przywódcy amerykańscy orientowali się, iż pociągnie to za sobą rozległe podboje japońskie, które połączone z niemieckim zwycięstwem nad Rosją i późniejszą inwazją na Wielką Bry taskalę śledztwa
JAPONIA
nię mogą spowodować, że
227
Ameryka zostanie sama na polu bitwy przeciwko przytłaczającym siłom triumfujących agresorów. Prezydent i jego zaufani przyjaciele od dawna zdawali sobie sprawę z ogromnego niebezpieczeństwa, jakie pociąga za sobą neutralność USA w wojnie przeciwko Hitlerowi i temu wszystkiemu, co sobą reprezentował. Roosevelt wił się pod naciskiem ograniczeń Kongresu, którego Izba Reprezentantów kilka miesięcy wcześniej zatwierdziła większością tylko jednego głosu ustawę o ponownym wprowadzeniu obowiązkowej służby wojskowej, bez której armia amerykańska zostałaby prawdopodobnie rozbita w samym środku światowych zmagań. Roosevelt, Hull, Stimson, Knox, generał Marshall, admirał Stark i jako pośrednik pomiędzy nimi wszystkimi Harry Hopkin s - wszyscy byli tego samego zdania. Przyszłe pokolenia Amerykanów oraz ludzi wolnych powinny dziękować Bogu za ich roztropność. Atak Japończyków na Stany Zjednoczone ogromnie ułatwiał rozwiązanie wszystkich istniejących problemów. Jak można się dziwić, że Amerykanie uważali sam atak, a nawet jego rozmiary, za o wiele mniej istotny od niebywałego dotąd zjednoczenia całego narodu amerykańskiego w walce o swoje bezpieczeń stwo? Zarówno oni, jak i ja byliśmy zdania, że atak na USA oznacza ni mniej ni więcej, tylko samobójstwo. Poza tym, Amerykanie wcześniej od nas znali cele, jakie postawił przed sobą nieprzyjaciel. Pamiętaliśmy okrzyk Cromwella obserwującego armie szkockie schodzące ze wzgórz nad Dunbarem: "Sam Bóg oddał ich w ręce nasze". Nie możemy również pozwolić na to, by korespondencja dyplomatyczna wykreowała obraz Japonii niewinnej, skrzywdzonej, starającej się osiągnąć jakieś rozsąd ne korzyści w wyniku europejskiej wojny, nagle zmuszonej przez Stany Zjednoczone do przyjęcia warunków, na które pod żadnym pozorem nie mogła się zgodzić. Przez długie lata Japonia nękała Chiny ciągłymi najazdami. Teraz, zajmując Indochiny, jak również formalnie przystępując do Paktu Trzech, rzuciła swój los na szalę razem z państwami Osi. W związku z tym musiała ponieść wszelkie konsekwencje tego kroku.
228 Wydawało
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
mi się niemożliwością, by Japonia zechciała narazić się na zniszczenie w wojnie z Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi, a koniec końców także i z Rosją. Wypowiedzenie wojny przez Japonię było sprzeczne ze zdrowym rozsąd kiem. Byłem pewien, że taki krok ściągnie na nią nieodwracalną klęskę i nie myliłem się. Lecz trzeba pamiętać, że rządy i narody nie zawsze podejmują rozsądne decyzje. Czasami podejmują szaleńcze decyzje, lub też pewna grupa ludzi przejmuje kontrolę nad resztą i zmusza ją do udziału w szaleństwie. Wielokrotnie powtarzałem, iż nie wierzę, że Japonia może stracić rozsądek. Jednak bez względu na to, jak bardzo staralibyśmy się wejść w położenie drugiego człowieka, nie jesteśmy w stanie przewidzieć tych procesów, do których rozum nie oferuje klucza. Jednak szaleństwo jest przypadłością, która w czasie wojny ma jedną podstawową zaletę: zaskoczenie.
ROZDZIAŁ
XXXII
PEARL HARBOR!
Niedziela, 7 grudnia, w Chequers - Moi amerykańscy goście - Wiaradiowe o godzinie 9.00 - Japonia atakuje Stany Zjednoczone - Telefonuk do Prezydenta - Moje przesłanie do pana de Valery Moja radość - Pelvność zwycif?stwa - Postanawiam udać si{? do Waszyngtonu - List do króla - Obawy Prezydenta o moje bezpieczeństwo w podróży powrotnej - Wielka Brytania wypowiada wojn{? Japonii Mój list do ambasadora japońskiego - Parlament jednogłośnie zatwierdza deklaracj{? o wypowiedzeniu wojny - Mianowanie na nowe stanowisko pana Duffa Coopera - Rozmiary amerykańskiej klf?ski Cios na Filipinach - Zdumienie Hitlera - Rozważamy włączenie do działań "Prince of Wales" i "Repulse" - Śmiały plan admirała Phillipsa - Brak wsparcia powietrznego - Admirał wycofuje si{? - Ponowna próba - Śmiertelny atak japoński - "Wszystkich przykryły fale" Ranek przynosi przerażające wieści - Moje przygotowania do wyjazdu - Moje oświadczenie w Izbie Gmin, 12 grudnia - Pan Eden zaczyna misjf? w Moskwie - Przekazujf? Mu kilka wieści. domości
B
ył to niedzielny wieczór 7 grudnia 1941 roku. Winant
i Averell Harriman siedzieli razem ze mną przy stoliku w Chequers. Włączyłem moje małe radyjko tuż po rozpoczęciu wiadomości o godzinie 9.00. Mówiono dużo o walkach na froncie rosyjskim i na brytyjskim froncie w Libii, po czym padło kilka zdań na temat japońskiego ataku na amerykańskie okręty na Hawajach oraz ataku japońskiego na brytyjskie jednostki w Holenderskich Indiach Wschodnich. A później ktoś powiedział, że po wiadomościach pan Iksiński wygłosi komentarz, po którym rozpocznie się program Brains Trust, czy coś w tym rodzaju. Nic szczególnego mnie w tej audycji nie uderzyło, lecz Averell powiedział, że było tam coś o zaatakowa-
230
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
niu Amerykanów przez Japończykó~ i pomimo zmęczenia wszyscy poderwaliśmy się z miejsc. W tym momencie lokaj Sawyers, który usłyszał, co się stało, wszedł do pokoju ze sło wami: "To prawda. Myśmy też to słyszeli. Japończycy zaatakowali Amerykanów". Zapadła cisza. Podczas lunchu w Mansion House 11 listopada powiedziałem, że jeżeli Japonia zaatakuje Stany Zjednoczone, brytyjska deklaracja o wypowiedzeniu wojny Japonii zostanie ogłoszona "w ciągu godziny". Wstałem więc od stołu i ruszyłem przez hall w kierunku biura, które było czynne bez przerwy, i poprosiłem o połączenie mnie z Prezydentem. Ambasador wybiegł za mną i myśląc, że chcę podjąć jakąś nieodwołalną decyzję, zapytał: "Czy nie uważa Pan, że lepiej byłoby najpierw uzyskać potwierdzenie?" W ciągu dwóch lub trzech minut połączyłem się z Prezydentem. "Panie Prezydencie, czy to prawda z Japonią?" "Tak - odparł Zaatakowali nas w Pearl Harbor. Jesteśmy teraz w jednakowym położeniu". Oddałem słuchawkę Winantowi, który zamienił z Prezydentem kilka zdań mówiąc: "Dobrze, dobrze", a potem nieco poważniejszym tonem: ,,Ach!". Później znów ja przejąłem słucha wkę i powiedziałem: "To znacznie ułatwia sprawy. Bóg z wami" lub coś w tym rodzaju. Następnie powróciliśmy do hallu, by dojść do siebie po usłyszeniu tych wiadomości, które były dla każdego z nas niezwykle szokujące. Obydwaj moi amerykańscy przyjaciele przyjęli je bardzo dzielnie, przy ~zym nie zdawaliśmy sobie sprawy z faktu, że marynarka amerykańska poniosła jakieś poważniejsze straty. Nie rozpaczali z tego powodu, że kraj ich przystępuje do wojny. Nie marnowali słów. Można było nawet sądzić, że zrzucili z siebie jakiś wielki ciężar.
.. -,..
Parlament miał się zebrać dopiero we wtorek, a jego członko wie byli rozproszeni po całej Wyspie. Pomimo istniejących trudności komunikacyjnych usiłowałem dodzwonić się do przewodniczącego Izby oraz innych zainteresowanych, aby nastę pnego dnia móc zebrać obydwie Izby. Następnie zatelefonowałem do Foreign Office, aby bez zwłoki przygotowano wypowiedzenie wojny Japonii, z czym wiązały się pewne formalności.
231
PEARL HARBOR!
Równocześnie
poprosiłem o poinformowanie wszystkich Gabinetu Wojennego o zaistniałej sytuacji, a także szefów sztabu i ministrów poszczególnych rodzajów wojsk, którzy - jak słusznie przypuszczałem - byli już zorientowani w sytuacji. Po dopilnowaniu tego wszystkiego natychmiast zająłem się tym, co zawsze bliskie było mojemu sercu. Przede wszystkim zatelegrafowałem do pana de Valery: członków
8 grudnia 1941 Przed Panem wielka szansa. Teraz albo nigdy! Spotkam się z Panem, gdziekolwiek Pan zechce. Pomyślałem także
o walczących Chinach i zatelegrafowałem
do Czang Kaj-szeka: 8 grudnia 1941 Imperium Brytyjskie i Stany Zjednoczone zostały zaatakowane przez Japonię. Zawsze byliśmy przyjaciółmi - teraz mamy wspólnego wroga. Przesłałem również następujący
telegram:
Premier do pana Harry' ego Hopkinsa 8 grudnia 1941 Wiele o Tobie myślimy w tej historycznej chwili. - WINSTON IAVERELL.
.1. _ ._. Chyba żaden Amerykanin nie pomyśli o mnie nic złego, jeże li powiem otwarcie, że fakt przystąpienia USA do wojny przy naszym boku powitałem z ogromną radością. Trudno było przewidzieć bieg wydarzeń. Nigdy dokładnie nie znałem militarnej siły Japonii, lecz teraz wiedziałem jedno: Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny i walczyć będą aż do końca. Tak więc mimo wszystko wygraliśmy! Tak, po Dunkierce, po upadku Francji, po straszliwym epizodzie w Oranie, po groźbie inwazji, kiedy to z wyjątkiem marynarki i lotnictwa, byliśmy niemal całkowicie bezbronni, po śmiertelnej wojnie z U-bootami - pierwszej bitwie o Atlantyk, którą ledwo udało się nam wygrać, po 17 miesiącach samotnej
232
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
walki i 19 miesiącach moich osobistych zmagań. Wygraliśmy wojnę. Anglia przeżyje; Wielka Brytania przeżyje; Wspólnota Narodów i całe Imperium również żyć będą. Nikt nie mógł przewidzieć, jak długo jeszcze potrwa ta wojna, ani też w jaki sposób się zakończy, lecz te sprawy mnie wówczas nie obchodziły. Po raz kolejny w długiej historii naszej Wyspy, choć zmaltretowani i okaleczeni, mieliśmy jednak wyjść bezpieczni i zwycięscy. Nie zostaniemy wymazani z mapy świata. Nasza historia się nie zakończy. Nawet nie wyginiemy jako jednostki. Los Hitlera był przypieczętowany. Los Mussoliniego również. Co do Japończyków, to zostaną oni starci na proch. Wszystko było tylko kwestią odpowiedniego użycia potężnych sił. Wedle moich szacunków Imperium Brytyjskie, Związek Radziecki i teraz Stany Zjednoczone, nierozerwalnie ze sobą związane, były dwu, a nawet trzykrotnie silniejsze od swoich przeciwników. Bez wątpienia walka trwać będzie długo. Spodziewałem się poważnych strat na Wschodzie, lecz wiedziałem, że nie bę dzie to trwać wiecznie. Zjednoczeni, jesteśmy w stanie pokonać absolutnie wszystkich. Przed nami było wiele klęsk, ofiar i cierpień, lecz nie istniały żadne wątpliwości co do pomyślnego końca.
Tylko głupcy, a było ich wielu i to nie tylko w krajach nieprzyjacielskich, mogli kwestionować potęgę Stanów Zjednoczonych. Niektórzy mówili, że Amerykanie są zbyt miękkiego charakteru, inni, że nigdy się nie zjednoczą. Że będą tylko mamić z oddali. Nigdy nie wezmą się w garść. Nie zniosą przelewu krwi. Ich demokracja i system ciągłych wyborów sparaliżu ją wszelkie skuteczne kroki. Zarówno dla wrogów, jak i dla przyjaciół stanowić będą jedynie rozmazaną plamę na horyzoncie. Teraz dopiero zobaczymy słabość tych licznych, dalekich, zamożnych i gadatliwych ludzi. Lecz ja miałem za sobą studia nad amerykańską wojną secesyjną, toczoną o każdą piędź ziemi. W moich żyłach płynęła amerykańska krew. Przypomniało mi się wtedy to, co prawie 30 lat wcześniej powiedział mi Edward Grey: Stany Zjednoczone są "ogromnym kotłem. Gdy raz rozpali się pod nim ogień, nie ma granic dla mocy, jaką z siebie
233
PEARL HARBOR!
wytworzy." Nasycony emocjami i wrażeniami udałem się do i zasnąłem przepełniony radością i wdzięcznością .
łóżka
.. - ..
Po przebudzeniu postanowiłem, że udam się na osobiste spotkanie z Rooseveltem. Podczas południowego posiedzenia przedstawiłem moją propozycję rządowi. Po otrzymaniu zgody napisałem do króla. 8 grudnia 1941 Wasza Wysokość! Doszedłem do przekonania, że moim obowiązkiem jest niezwło czna wizyta w Waszyngtonie, oczywiście pod warunkiem, że plan ten odpowiada prezydentowi Rooseveltowi, w co - nawiasem mówiąc - nie wątpię. Cały plan angielsko-amerykańskiej obrony i ataku musi zostać dopracowany w świetle istniejących faktów. Musimy także zadbać o to, byśmy nie ponieśli szkody większej niż to jest, niestety, konieczne, jeśli chodzi o przypadający nam sprzęt i w ogóle pomoc otrzymywaną ze Stanów Zjednoczonych. Fakt wizyty pana Edena w Moskwie w czasie mojego pobytu w Waszyngtonie znacznie ułatwi ustalenie problemów istniejących pomiędzy trzema mocarstwami. Moi koledzy w rządzie jednogłośnie zaakceptowali moje stanowisko i chciałbym w związku z tym poprosić Waszą Wysokość o zgodę na opuszczenie kraju. Planuję wyruszyć jak najszybciej na pokładzie okrętu wojennego i zamierzam powrócić po upływie mniej więcej trzech tygodni. Liczba osób, które mam zamiar zabrać z sobą, nie przekroczy tej, która wzięła udział w spotkaniu na Atlantyku. W czasie nieobecności obowiązki moje przejmie lord tajnej pieczę ci, którego wspomagać będą: lord przewodniczący Rady, minister skarbu oraz inni członkowie Gabinetu Wojennego. Proponuję, by w tym czasie ministrowie trzech rodzajów wojsk zasiedli w Gabinecie Wojennym. Foreign Office będzie przekazywać wszystkie doniesienia lordowi przewodniczącemu, Komitetowi Obrony i lordowi tajnej pieczęci. Oczywiście cały czas będę ze wszystkimi w kontakcie i w razie konieczności podejmę niezbędne decyzje. Ponieważ ustalenie wszystkich szczegółów z Amerykanami jest sprawą najwyższej wagi, chciałbym zabrać ze sobą pierwszego lorda Admiralicji oraz szefa sztabu sił powietrznych. Liczę, że Wasza Wysokość zaaprobuje mój plan. Oczywiście, wszystkie moje zamiary otoczone są ścisłą tajemnicą.
234
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Najgorliwszy i najwierniejszy
sługa
Waszej Królewskiej
Mości
WINSTON S. CHURCHILL
PS Spodziewam się, że zarówno Niemcy jak i Włochy wypowiedzą Stanom Zjednoczonym, ponieważ zmuszają ich do tego zobowiązania traktatowe. Chciałbym odłożyć moją wizytę do czasu, aż sytuacja ta się wyjaśni. wojnę
Król
wyraził zgodę.
Były człowiek marynarki do prezydenta Roosevelta 9 grudnia 1941 1. Dziękuję za Pański telegram z 8 grudnia. Czy teraz, gdy znaleźliśmy się - jak Pan powiedział - "w takim samym położeniu", nie warto byłoby zwołać kolejnej konferencji? Można by przedyskutować całościowy plan prowadzenia tej wojny w świetle istniejących faktów. Pozostają także sprawy produkcji i jej podziału. Budzą one mój duży niepokój i uważam, że można je ustalić jedynie na najwyższym szczeblu. Również z wielką przyjemnością spotkam się ponownie z Panem, a im wcześniej się to stanie, tym lepiej. 2. Mógłbym wyruszyć stąd za dzień lub dwa i przybyć na pokładzie okrętu wojennego do Baltimore lub Annapolis. Podróż zajęłaby około ośmiu dni i mógłbym zostać na miejscu przez tydzień, podczas którego bylibyśmy w stanie przedyskutować wszystkie najważniejsze sprawy. Wraz ze mną przyjechaliby: Pound, Portal, Dill i Beaverbrook wraz z towarzyszącymi im sztabami. 3. Proszę o odpowiedź, co sądzi Pan na ten temat.
Prezydent obawiał się, że podróż powrotna może być bardzo niebezpieczna. Uspokoiłem go. Były człowiek marynarki do prezydenta Roosevelta 10 grudnia 1941 Nie sądzimy, że podróż powrotna przedstawia jakiekolwiek poważ ne niebezpieczeńswo. Prawdziwym niebezpieczeństwem byłoby nieprzedyskutowanie ważnych spraw morskich oraz kwestii produkcji i podziału produktów. Gotów jestem spotkać się z Panem na Bermudach lub też polecieć stamtąd do Waszyngtonu. Czekanie przez kolejny miesiąc w związku z nową sytuacją byłoby posunięciem katastrofalnym. Planowałem wyruszenie jutro wieczorem, lecz poczekam do czasu otrzymania Pańskiej odpowiedzi. Nigdy jeszcze nie byłem tak
235
PEARL HARBOR!
pewien ostatecznego zwycięstwa, lecz przynieść je może tylko wspólna akcja. Łączę pozdrowienia. Następnego
dnia otrzymałem kolejną odpowiedź od Prezyz radością przyjmie mnie w Białym Domu. Równocześnie wyjaśniał, że sam nie może sobie pozwolić na opuszczenie kraju. Trwała mobilizacja, a sytuacja na Pacyfiku była niepewna. Prezydent był przekonany, że dopracujemy wszystkie szczegóły związane z produkcją i dostawami. Ponownie podkreślił niebezpieczeńswo związane z moją podróżą, którą - jak twierdził - należało gruntownie przemyśleć . denta.
Pisał, że
.. - .. Gabinet Wojenny zatwierdził deklarację o wypowiedzeniu wojny Japonii, w związku z którą poczyniono wszelkie formalne ustalenia. Ponieważ Eden był w drodze do Moskwy, zajmując Jego miejsce w Foreign Office, wysłałem ambasadorowi japońskiemu następujący telegram: Foreign Office, 8 grudnia 1941 Ekscelencjo! Wieczorem 7 grudnia Rząd Jego Królewskiej Mości w Zjednoczonym Królestwie otrzymał informację, że siły japońskie bez uprzedniego ostrzeżenia w formie deklaracji o wypowiedzeniu wojny, bądź też w formie ultimatum zawierającego warunkowe wypowiedzenie wojny, podjęły próbę wylądowania na wybrzeżu malajskim oraz zbombardowały Singapur i Hongkong. W związku z tym niczym nie usprawiedliwionym aktem agresji, popełnionym z jawnym pogwałceniem prawa międzynarodowego, a zwłaszcza artykułu 1 trzeciej konwencji haskiej, dotyczącego rozpoczęcia wrogich działań, którą to konwencję podpisały zarówno Japonia, jak i Zjednoczone Królestwo, ambasador Jego Królewskiej Mości w Tokio został upoważniony do poinformowaia cesarskiego rządu japońskiego w imieniu Rządu Jego Królewskiej Mości w Zjednoczonym Królestwie, że między naszymi krajami trwa stan wojny. Łączę wyrazy szacunku, sługa uniżony,
W1NSTON S. CHURCH1LL
236
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Wielu osobom nie podoba się taki uroczysty styl. Lecz gdy zamierza się kogoś zabić, odrobina uprzejmości nic nie kosztuje .
.. .. ..
Parlament zebrał się o 3.00 po południu i pomimo pośpiechu z jakim go zwołano, stawił się w komplecie. Wedle konstytucji brytyjskiej Korona wypowiada wojnę za pośrednictwem Rady Ministrów i Parlament staje przed faktem dokonanym. Byliśmy w związku z tym w lepszej sytuacji niż Amerykanie i faktycznie wypowiedzieliśmy wojnę Japonii, zanim Kongres mógł zacząć działać. Rząd Królestwa Holandii postąpił tak samo. W przemówieniu powiedziałem: Jest rzeczą niezwykle istotną, abyśmy nie lekceważyli ani tu, ani w Stanach Zjednoczonych czyhającego na nas niebezpieczeństwa. Wróg zaatakował ze śmiałością, która może być następstwem nierozwagi, lecz może także płynąć z przekonania o własnej sile. Próba, jaką przechodzi obecnie cały świat anglojęzyczny oraz nasz heroiczny rosyjski sojusznik, będzie ciężka, zwłaszcza na początku, i długa, jednak gdy spojrzymy wokół nas na ponurą panoramę świata, nie może my wątpić, że sprawiedliwość jest po naszej stronie i że dysponując dostępną nam siłą, zwyciężymy. Po naszej stronie znajdują się cztery piąte populacji całego globu. Jesteśmy odpowiedzialni za ich bezpieczeństwo i przyszłość. Kiedyś świeciło nam małe migotliwe światełko, dzjś mamy światło błyskające równym płomieniem, który w przyszłości rozgorzeje nad lądami i morzami.
Obie Izby jednogłośnie dzeniu wojny.
zaaprobowały decyzję
o wypowie-
.. -..
W tym momencie uznałem za konieczne, by pan Duff Cooper, który właśnie powrócił z Singapuru, został natychmiast mianowany stałym ministrem ds. dalekowschodnich. Premier do pana Duffa Coopera 9 grudnia 1941 1. Zostaje Pan mianowany stałym ministrem w Singapurze do spraw dalekowschodnich. Będzie Pan podlegał bezpośrednio Gabinetowi Wojennemu poprzez jego sekretarza. Jest Pan upoważniony do
237
PEARL HARBOR!
sformowania Rady Wojennej oraz wcześniejszego podania jej" składu i zakresu działalności. Będzie się on prawdopodobnie pokrywał ze sferą działania naczelnego dowódcy. Pańskim głównym zadaniem bę dzie zapewnienie pomyślnego przeprowadzania operacji na Dalekim Wschodzie przez: a) ewentualne uwalnianie naczelnego dowódcy od wielu ubocznych obowiązków, którymi był do tej pory obciążony, b) udzielanie pomocy i porad w kwestiach politycznych. 2. Do zadań Pańskich będzie również należało załatwianie na miejscu wszelkich pilnych spraw, nie pozwalających na kontakt z krajem. Zorganizuje Pan coś w rodzaju lokalnej izby rozrachunkowej, gdzie załatwiane będą drobne sprawy rutynowe, które normalnie znajdują się w gestii odrębnych departamentów w kraju. W pozostałych sytuacjach będzie się Pan komunikował z krajem. 3. Kiedy kapitan Oliver Lyttelton został mianowany ministrem stanu w Kairze, ustalono, że nie wpływa to na dotychczasowe obowiązki przedstawicieli Jego Królewskiej Mości na Bliskim Wschodzie oraz na ich stosunki z odpowiednimi departamentami w kraju. To samo dotyczy Dalekiego Wschodu. Sprawne zorganizowanie tej całej machiny zależy przede wszystkim od Pana. 4. Przy Pańskiej znajomości działania różnych służb publicznych oraz trybu prac rządowych powinien Pan sprawnie skoordynować wszystkie działania na Dalekim Wschodzie. Proszę o bezzwłoczne przesłanie mi konkretnych propozycji w sprawie formy, w jakiej mam opublikować wiadomość o Pańskiej nominacji oraz sprecyzowania zakresu Pańskich obowiązków. Powodzenia. Musimy walczyć o naszą Sprawę wszyscy do końca.
Duff Cooper oddał się sprawie z ogromną werwą i jasnością lecz ustalenia, jakie zapadły w Waszyngtonie w kwestii najwyższego dowódcy na Dalekim Wschodzie sprawiły, że funkcja jego stała się po prostu zbędną. Dwa tygodnie później z wielkim żalem poinstruowałem go, by powrócił do kraju .
umysłu,
....
- ..
Przez pewien czas nie znaliśmy szczegółów tego, co wydaPearl Harbor, lecz historia ta została w wyczerpują cy sposób opisana. Do roku 1941 japoński plan rozpoczęcia wojny morskiej ze Stanami Zjednoczonymi przedstawiał się następująco: główna flota japońska miała rozpocząć działania niedaleko Filipin, rzyło się w
238
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
podczas gdy Amerykanie, jak się tego spodziewano, przebijaliby się przez Pacyfik na odsiecz znajdującemu się na Filipinach garnizonowi. Pomysł nieoczekiwanego ataku na Pearl Harbor zrodził się w głowie admirała Yamamoto, naczelnego dowódcy floty. Przygotowania do tego zdradzieckiego uderzenia przed ogłoszeniem deklaracji o wypowiedzeniu wojny przebiegały w największej tajemnicy i 22 listopada siły uderzeniowe, skła dające się z sześciu lotniskowców oraz dużej liczby pancerników i niszczycieli, zebrały się w nie uczęszczanym porcie na Wyspach Kurylskich, na północ od właściwej Japonii. Już wtedy datę ataku ustalono na 7 grudnia, a 26 listopada (czasu miejscowego) siły te wypłynęły pod dowództwem admirała Nagumo. Płynąc na północ od Hawajów, wśród mgieł i sztormów tych północnych szerokości, Nagumo zbliżył się niepostrzeże nie do swojego celu. Atak rozpoczął się tego nieszczęsnego dnia tuż przed świtem, a przeprowadzono go z odległości 275 mil na północ od Pearl Harbor. Wzięło w nim udział 360 samolotówróżnego typu bombowców i eskortujących je myśliwców. O 7.55 rano spadły pierwsze bomby. W porcie znajdowały się 94 jednostki amerykańskie. Wśród nich główny cel stanowiło 8 pancerników należących do Floty Pacyfiku. Na szczęście, lotniskowce wraz z silną eskortą krążowników zostały wcześniej wysłane z jakąś ważną misją. Atak ten był często opisywany niezwykle barwnie. Wystarczy jednak podać tutaj suche fakty, by przekonać się o bezlitosnej skuteczności pilotów japońskich. O 8.25 pierwsze fale samolotów torpedowych i bombowców nurkujących wykonały swoje zadanie. O 10.00 bitwa była zakończona i nieprzyjaciel się wycofał. Zostawił za sobą zdruzgotaną flotę w chmurach dymu i ognia. Pancernik Arizona został wysadzony w powietrze, Oklahoma przewróciła się do góry dnem, West Virginia i California zatonęły, a wszystkie pozostałe pancerniki, z wyjątkiem Pennsylvanii, która znajdowała się w suchym doku, zostały poważnie uszkodzone. Ponad dwa tysiące Amerykanów straciło życie i tyle samo było rannych. Panowanie na Pacyfiku przeszło w ręce Japończyków, a światowa równowaga strategiczna została poważnie zachwiana.
239
PEARL HARBOR!
.. - .. to koniec nieszczęść, jakie czekały naszego sojusznika. Na Filipinach, gdzie wojskami dowodził generał MacArthur, otrzymano 20 listopada ostrzeżenie, które wskazywało na nagłą zmianę w stosunkach dyplomatycznych. Admirał Hart, dowoJednak nie
był
amerykańskiego
dzący skromną amerykańską flotą azjatycką, prowadził już
wówczas rozmowy ze znajdującymi się w pobliżu dowódcami marynarki brytyjskiej i holenderskiej i zgodnie z planem zaczął kierować swoje jednostki na południe, na wody holenderskie, gdzie zamierzał zgromadzić siły uderzeniowe powiększone o przyszłych sojuszników. Dysponował zaledwie jednym cięż kim i dwoma lekkimi krążownikami, tuzinem starych niszczycieli oraz różnymi jednostkami pomocniczymi. Jego siła leżała głównie w okrętach podwodnych, których miał 28 sztuk. 8 grudnia o 3.00 rano przechwycił szokującą wiadomość o ataku na Pearl Harbor. Nie. czekając na potwierdzenie z Waszyngtonu, bezzwłocznie poinformował wszystkich zainteresowanych, że walki się rozpoczęły. O świcie japońskie bombowce nurkują ce przypuściły atak. Przez kilka następnych dni naloty powtarzały się na coraz większą skalę. 10 grudnia ogień całkowicie zniszczył bazę morską w Cavite, a tego samego dnia Japończy cy wylądowali na północy wyspy Luzon. Klęski spadały jedna za drugą. Większość amerykańskich sił powietrznych została zniszczona w powietrzu lub na ziemi, a 20 grudnia resztki zostały wycofane do portu Darwin w Australii. Okręty admirała Harta wyruszyły w drogę kilka dni wcześniej i pozostały tylko okręty podwodne, by toczyć walkę z wrogiem. 21 grudnia głów ne japońskie siły inwazyjne wylądowały w zatoce Lingayen, zagrażając samej Manili. Dalszy przebieg wypadków zbliżony był do tego, co działo się na Malajach z tą różnicą, że obrona trwała nieco dłużej. Tak oto długo szlifowane plany japońskie zalśniły, skrząc się blaskiem triumfu. Lecz to jeszcze nie był koniec .
.,
-..
240
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Depesza japońskiego ambasadora w Berlinie opowiada o jego wizycie u Ribbentropa. dzień po ataku na Pearl Harbor o godzinie 1.00, zatelefonowado ministra spraw zagranicznych Ribbentropa i powiedziałem mu, że naszym życzeniem jest, aby Niemcy i Włochy niezwłocznie wypowiedziały wojnę Ameryce. Ribbentrop odparł, że Hitler znajduje się obecnie na konferencji w kwaterze głównej [w Prusach Wschodnich], gdzie dyskutuje nad takim sposobem wypowiedzenia wojny, który zrobiłby jak najlepsze wrażenie na wszystkich Niemcach oraz że przekaże mu niezwłocznie moje życzenie i uczyni wszystko co w jego mocy, aby zostało ono odpowiednio spełnione.
W
łem
Hitler i jego sztab byli zdziwieni. Jodl opowiadał podczas procesu jak to Hitler "wszedł w środku nocy do mojego pokoju z mapami, by przekazać te wieści felmarszałkowi Keitlowi i mnie. Był absolutnie zaskoczony". Jednak rankiem 8 grudnia wydał niemieckiej marynarce wojennej rozkaz atakowania wszystkich napotkanych okrętów amerykańskich. Było to trzy dni przed oficjalnym wypowiedzeniem wojny Stanom Zjednoczonym.
.....
.
9 grudnia o 10.00 wieczorem zwoła~em zebranie Admiralicji, by przedyskutować sytuację na morzu. Zebrało się nas dwunastu. Staraliśmy się ocenić konsekwencje tej gruntownej zmiany, która zaszła w naszym stosunku do Japonii. Straciliśmy panowanie na wszystkich oceanach z wyjątkiem Atlantyku. Australia, Nowa Zelandia oraz znajdujące się w ich pobliżu wyspy były wystawione na każdy atak. W naszym ręku pozostawała tylko jedna broń: były to Prince oJWales i Repulse, które przybyły do Singapuru. Zostały one wysłane na te wody, aby wywołać nastrój niejasnego zagrożenia, dzięki czemu dwa najwyższej klasy pancerniki, których miejsce pobytu nie jest dokład nie znane, mogą pomieszać wszystkie plany morskie nieprzyjaciela. W jaki sposób mieliśmy ich użyć? Bez wątpienia muszą one wyruszyć na morze i zniknąć w gąszczu nieprzeliczonych wysepek. Co do tego wszyscy byliśmy zgodni.
241
PEARL HARBOR!
Osobiście byłem
zdania, że powinny udać się na Pacyfik, by z resztkami floty amerykańskiej. Byłby to piękny gest, jeszcze ściślej wiążący ze sobą świat anglojęzyczny. Równocześnie wyraziliśmy zgodę na wycofywanie przez amerykań ski departament marynarki pancerników z rejonu Atlantyku. W ten sposób w ciągu kilku miesięcy mogłaby powstać flota na zachodnim wybrzeżu Ameryki, zdolna w razie potrzeby do przeprowadzenia decydującej bitwy. Istnienie takiej floty stanowiłoby najlepszą możliwą tarczę dla naszych braci w Oceanii. Ta myśl przypadła wszystkim do gustu, lecz ponieważ było już późno, postanowiliśmy tę sprawę jeszcze przemyśleć i dopiero następnego ranka ustalić, co należy zrobić z Prince oj Wales i Repulse. Kilka godzin później obydwa leżały już na dnie morza . połączyć się
.. .. ~
o tragedii tych okrętów, w której tak odegrali Chińczycy. Prince oJWales i Repulse dopłynęły 2 grudnia do Singapuru. 5 grudnia admirał Tom Phillips przybył do Manili drogą powietrzną, aby rozważyć wspólne działania z generałem MacArthurem i admirałem Hartem. Admirał Hart zgodził się, że cztery amerykańskie niszczyciele powinny przyłączyć się do grupy Phillipsa. Obaj admirałowie byli zdania, że w chwili obecnej ani Singapur, ani Manila nie nadają się na bazę dla sprzymierzonej floty. Następnego dnia przyszła wiadomość, że znaczna japońska ekspedycja morska wpłynęła do Zatoki Syjamskiej. Było jasnym, że nadchodzą decydujące wydarzenia. Rankiem 7 grudnia Phillips powrócił do Singapuru. Tuż po północy 8 grudnia przyszły informacje o nieprzyjacielskim lądowaniu w Kota Baru, a później także blisko Songkhla i Pattani. Rozpoczęła się inwazja na Malaje*. Czas teraz
opowiedzieć
nieszczęsną rolę
*
Ataki Japończyków na Malaje i Pearl Harbor nastąpiły w odstępie kilku godzin, co niełatwo zauważyć z powodu różnicy w czasie. Oto spis wy-
242
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Admirał Phillips uważał za swój obowiązek uderzenie na wroga w chwili, gdy schodził on na ląd. W czasie spotkania wyższych oficerów wszyscy byli zgodni, że w tym krytycznym momencie marynarka nie może stać z dala od bitwy. Admirał Phillips przekazał swoje zamiary Admiralicji, po czym poprosił dowództwo powietrzne Singapuru o przemieszczenie samolotów na północne lotniska, jak również o udzielenie mu jak największej pomocy. Chodziło mu o rekonesans sto mil na północ od jego eskadry w dniu 9 grudnia, rekonesans niedaleko Songkhla od świtu 10 grudnia oraz o ochronę myśliwców nad tą miejscowością tego samego dnia. Niestety, było to niemożliwe w związku ze spodziewanym atakiem na Singapur oraz z uwagi na to, że północne lotniska były nie do utrzymania. Admirał wyruszył 8 grudnia o 5.35 po południu z Prince oj Wales, Repulse i niszczycielami: Electra, Express, Vampire i Tenedos, kiedy to otrzymał ten sygnał. Równocześnie zawierał on ostrzeżenie o dużej liczbie bombowców japońskich w bazach połu dniowych Indochin. Ponieważ liczne nawałnice i nisko wiszące chmury nie sprzyjały działaniom powietrznym, Phillips postanowił nie ustępować. 9 grudnia wieczorem niebo się przejaśniło i admirał zaczął podejrzewać, że. jest śledzony przez nieprzyjacielskie samoloty. Rozwiała się nadzieja na zaskoczenie i nastę pnego ranka należało się spodziewać ,poważnych ataków powietrznych niedaleko Songkhla. W tej sytuacji admirał Phillips niechętnie porzucił swój plan i krótko po północy zawrócił. Niewątpliwie wybrał najlepsze wyjście i wszystko jeszcze mogło potoczyć się inaczej. Jednak około północy z powodu poważnej omyłki doniesiono o przybyciu nieprzyjaciela do Kuantanu, ponad 150 mil na południe od Kota Baru. Admirał Phildarzeń
w odniesieniu do czasu Greenwich (GMT): czas lokalny 0.25, 8 grudnia Pierwsze lądowanie na Malajach 8.00, 7 grudnia Atak na Pearl Harbor świt, 8 grudnia Pierwszy nalot na Filipiny 8,00, 8 grudnia Pierwszy nalot na Hongkong
czas GMT 16,55,7 grudnia 18.30, 7 grudnia 21.00,7 grudnia 23,30, 7 grudnia
PEARL HARBOR!
jest mało prawdopodobnym, by jego siły, dostrzeżone ostatnio przez nieprzyjaciela na kursie północnym, mogły być spodziewane daleko na południu 10 grudnia o świ cie. Ten ruch mógł być dużym zaskoczeniem. Podjął więc ryzyko i skierował swoje okręty w kierunku Kuantanu. 9 grudnia lotnictwo japońskie nie dostrzegło brytyjskiej eskadry, lecz jeden z okrętów podwodnych doniósł o 2.00 po połud niu, że eskadra ta płynie w kierunku północnym. 22 Japońska Flotylla Powietrzna, stacjonująca niedaleko Sajgonu, właśnie ładowała bomby do ataku na Singapur. Błyskawicznie wymieniono bomby na torpedy i postanowiono wykonać nocny atak na okręty brytyjskie. Jednak okrętów nie znaleziono i przed północą samoloty powróciły do bazy. Przed świtem 10 grudnia kolejny okręt podwodny doniósł, że Brytyjczycy płyną na południe i o 6.00 rano wysłano naprzód 9 samolotów, po których wystartowały 84 bombowce oraz bombowce z torpedami, lecą ce falami po 9 bombowców w każdej. Raport o lądowaniu w Kuantanie okazał się fałszywy, lecz ponieważ nie został on skorygowany z Singapuru, admirał o niczym nie wiedział aż do następnego dnia, kiedy to o świcie niszczyciel Express dopłynął do portu i nie natrafił tam na ślad nieprzyjaciela. Przed skierowaniem się ponownie na kurs połu dniowy eskadra poszukiwała przez jakiś czas kilku pomniejszych jednostek spostrzeżonych wcześniej. Tymczasem samoloty japońskie doleciały do Singapuru nie spostrzegając niczego. W czasie powrotu do bazy zupełnie przypadkowo natknęły się na swój łup. O 10.20 z pokładu Prince oJWales dostrzeżono pierwszy nieprzyjacielski samolot, a po godzinie 11.00 pojawiła się pierwsza fala bombowców. Wróg atakował falami. Podczas pierwszego uderzenia Repulse został trafiony przez bombę, która spowodowała pożar. Został on jednak wkrótce opanowany, a szybkość okrętu nie uległa zmianie. W czasie drugiego uderzenia Prince oj Wales został trafiony równocześnie przez dwie torpedy, co spowodowało bardzo poważne uszkodzenia. Obie śruby na lewej burcie przestały działać. W tym ataku Repulse nie poniósł żadnych strat. W kilka minut później kolejna fala lips
pomyślał, że
243
244
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
zaatakowała
Repulse, lecz bez powodzenia. Oba okręty trochę i komandor Tennant, nadawszy sygnał alarmowy do Singapuru: "Nieprzyjaciel bombarduje", skierował Repulse w stronę admirała. Kolejny atak, przypuszczony o 12.22, okazał się śmiertelny. Po uniknięciu kilku torped Repulse został trafiony w śródokrę cie. Podczas następnego ataku torpeda zdruzgotała urządzenia sterowe, a wkrótce potem trzy kolejne torpedy trafiły w cel. Komandor Tennant zrozumiał, że to już koniec. Natychmiast rozkazał wszystkim wyjść na pokład i niewątpliwie ta decyzja uratowała wiele istnień ludzkich. O 12.33 Repulse obrócił się i zatonął. Natomiast o 12.23 Prince oJWales otrzymał dwie torpedy, a w chwilę później trzecią. Jego prędkość zmniejszyła się do ośmiu węzłów i zaczynał już powoli tonąć. Po następnym ataku i kolejnych trafieniach okręt przewrócił się do góry dnem i zatonął. Była godzina 13.20. Z około 3 tysięcy ludzi niszczyciele uratowały około 2 tysiące. Naczelny dowódca admirał Tom Phillips oraz dowódca okrętu flagowego John Leach utosię rozdzieliły
nęli. .•
-
l.
W odpowiedzi na zapytania szefów sztabu, dlaczego z Singapuru nie wysłano żadnych dywizjonów myśliwców na pomoc okrętom, powiedziano, że 9 grudnia adńrirał Phillips nie zasygnalizował zmiany planu, ponieważ utrzymywał ciszę radiową. W związku z tym Singapur nie znał jego położenia do czasu nadania sygnału przez komandora Tennanta, otrzymanego w południe. Myśliwce wysłano bezzwłocznie. Przybyły one w momencie, gdy Prince oj Wales tonął. Oceniając działania admirała Phillipsa w tych trudnych dniach, należy podkreślić, iż miał on rację sądząc, że jego zamierzony atak na Kuantan odbędzie się poza zasięgiem stacjonujących na wybrzeżu bombowców, których tak bardzo się obawiał. Odległość z lotnisk w Sajgonie do Kuantanu wynosiła 400 mil i w tym zasięgu nie stwierdzono żadnych prób ataków przypuszczanych przez bombowce. Nie docenialiśmy wówczas skuteczności Japończyków w działaniach powietrznych.
245
PEARL HARBOR!
.. - .. 10 grudnia leżałem w łóżku, gdy zadzwonił telefon. Był to pierwszy lord Admiralicji. Jego głos brzmiał dość dziwnie. Trochę pokaszliwał i przełykał ślinę i z początku nie mogłem dokładnie zrozumieć, o co mu chodzi. "Panie Premierze, chciał bym donieść, że Prince oj Wales i Repulse zostały zatopione przez Japończyków - najprawdopodobniej przez samoloty. Tom Phillips utonął". "Jest Pan pewien, że to prawda?" "Nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości". Odłożyłem słuchawkę, dziękując Bogu, że jestem sam. Był to największy szok, jaki przeżyłem w tej wojnie. Czytając te strony uświadamiam sobie, ile wysiłków, nadziei i planów poszło na dno razem z tymi dwoma okrętami. Gdy przewracałem się w łóżku z boku na bok, zdałem sobie sprawę z tragedii, jaka się wydarzyła. Na Oceanie Indyjskim i Pacyfiku nie było żadnych brytyjskich czy też amerykańskich pancerników z wyjątkiem tych, które przetrwały Pearl Harbor i które znajdowały się w drodze powrotnej do Kalifornii. Na tych ogromnych obszarach panowała teraz Japonia, a my byliśmy bezbronni. Udałem się do Izby Gmin, by osobiście opowiedzieć, co się stało.
Mam Izbie do przekazania bardzo złe wiadomości. Otrzymaliśmy raport z Singapuru, że HMS Prince oj Wales i HMS Repulse zostały zatopione w czasie prowadzenia działań przeciwko Japończy kom na Malajach. Nie posiadamy na ten temat żadnych szczegóło wych danych poza infonnacjami zawartymi w oficjalnym komunikacie japońskim, wedle którego obydwa okręty zostały zatopione w wyniku ataku powietrznego. Chciałbym dodać, że w czasie kolejnego posiedzenia Izby skorzystam ze sposobności, by przedstawić krótkie oświadczenie na temat ogólnej sytuacji, która w czasie ostatnich dni uległa istotnym zmianom. właśnie
l. _..
Trwały przygotowania do mojego wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, planowanego na 14 grudnia. 96 godzin, jakie dzie-
246
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
lilo mnie od tej chwili, było pełne wydarzeń. 11 grudnia miałem przedstawić Izbie Gmin pełne oświadczenie dotyczące obecnej sytuacji wojennej. Panował niepokój, a nawet coś w rodzaju niezadowolenia w związku z przedłużającą się kampanią w Libii, jak dotąd nie rozstrzygniętą. Nie chciałem ukrywać, że grozi nam poważne niebezpieczeństwo ze strony Japonii. Zarazem jednak rosyjskie zwycięstwa ujawniały fatalny błąd wschodniej kampanii Hitlera, podczas której nadchodząca zima miała dopiero pokazać, co potrafi. Wojna z U-bootami była pod kontrolą, a nasze straty znacznie zmalały. Wreszcie cztery piąte świata walczyło teraz po naszej stronie. Ostateczne zwycięstwo było rzeczą pewną. I w tym też tonie przemawiałem. Starałem się przekazać wszystko w formie chłodnej narracji, unikając wszelkich obietnic szybkiego zwycięstwa. Zakończy łem w sposób następujący: Naturalnie, nie jestem przygotowany, by dyskutować na temat obecnej sytuacji na Dalekim Wschodzie i Pacyfiku oraz na temat środ ków, jakie musimy w związku z nią przedsięwziąć. Prawdopodobnie grozi nam poważne niebezpieczeństwo, lecz będziemy się mężnie bronić wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi i Holandią. Siły morskie Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych są nadal większe od połą czonych sił wszystkich państw Osi. Lecz nie można lekceważyć straty, jaką ponieśliśmy na Malajach i Hawajach, ani też sił nowego przeciwnika. Musimy się liczyć z tym, że przygotowanie i zebranie wielkich sił na Dalekim Wschodzie, niezbędnych do osiągnięcia ostatecznego zwycięstwa, zajmie dużo czasu. Czeka nas bardzo trudny okres i wszyscy będą musieli aktywnie włączyć się w podejmowane działania. Musimy, jak już powiedziałem, dotrzymać umów związanych z wysyłką dostaw do Rosji i trzeba się spodziewać, że przynajmniej przez kilka miesięcy pomoc udzielana nam przez Stany Zjednoczone znacznie zmaleje. Ta luka musi zostać zapełniona, a możliwym to jest tylko w wyniku naszych wspólnych wysiłków. Nie można wątpić, że teraz, gdy 130 milionów ludzi w Stanach Zjednoczonych włączyło się do wojny, która od tej chwili staje się ich celem życiowym, napływ broni oraz pomoc wszelkiego rodzaju przewyższą wszystko, czego można się było spodziewać dotychczas w czasie pokoju. W tej chwili nie tylko Imperium Brytyjskie walczy o życie -tak samo walczą o nie Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny. Za tymi czterema walczącymi potęgami stoją nadzieje wszy-
247
PEARL HARBOR!
stkich podbitych państw europejskich, jęczących pod jarzmem wroga. Wczoraj powiedziałem, że po naszej stronie znajduje się cztery piąte rasy ludzkiej. Być może był to zbyt niski szacunek. To tylko małym bandom i szajkom niegodziwców oraz ich organizacjom partyjnym i militarnym udało się ściągnąć na ludzkość wszystkie te nieszczęścia. Okrylibyśmy się niesławą, gdybyśmy nie dali im nauczki, która nie zostanie zapomniana przez najbliższe tysiąc lat. Cała Izba milczała, powstrzymując tarzy. O nic innego mi nie chodziło .
się
od wszelkich komen-
.. - ..
Wieści
o wydarzeniach w Pearl Harbor zaczęły do nas dochow chwili, gdy pan Eden wyruszył nocą z 7 na 8 grudnia ze Scapa Flow w podróż do Moskwy. Był jeszcze czas, by kazać mu zawrócić, lecz żywiłem przekonanie, że w związku ze zmienioną sytuacją jego misja nabiera jeszcze większej wagi. Stosunki pomiędzy Rosją i Japonią oraz zmiany związane z wysyłką amerykańskich dostaw do Rosji i Wielkiej Brytanii stanowiły ważkie problemy, które należało poruszyć. Eden kontynuował więc swoją podróż, a ja informowałem go na bieżąco. A było o czym pisać. dzić
Premier do pana Edena (na morzu) 10 grudnia 1941 1. Wiele się wydarzyło od czasu Twojego wyjazdu. Po pierwsze, Amerykanie ponieśli ogromne straty na Hawajach i mają w chwili obecnej na Pacyfiku tylko dwa pancerniki mogące przeciwstawić się Japończykom. Ściągają oni wszystkie swoje pancerniki z Atlantyku. Po drugie, według źródeł amerykańskich, będziemy zaciekle atakowani na Malajach i na całym Dalekim Wschodzie przez przeważające na morzu siły japońskie. Po trzecie, jest rzeczą pewną, że Włochy i Niemcy wypowiedzą wojnę Stanom Zjednoczonym. Po czwarte, Rosjanie odnoszą wspaniałe sukcesy w Leningradzie, pod Moskwą, w Kursku i na południu. Armie niemieckie znajdują się w defensywie, znosząc ciężkie warunki zimowe i wzmagające się kontrataki wojsk rosyjskich. Po piąte, Auchinleck donosi, że coś drgnęło w Libii, lecz w tym rejonie czekają nas jeszcze długie walki. Po szóste, należy niezwłocznie wzmocnić Malaje samolotami z Bliskiego Wschodu. 2. W związku z powyższym nie powinieneś obecnie proponować dziesięciu dywizjonów samolotów. Kwestia dostaw amerykańskich jest bardzo płynna i nic nie mogę powiedzieć, póki tam nie dotrę.
248
3. Myślę,
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
że
czujesz
się lepiej. Wesoło
[sic!] tutaj
spędzamy
czas.
I kolejny telegram, już po moim zaokrętowaniu: Premier do pana Edena (na morzu) 12 grudnia 1941 Po utraceniu Prince oj Wales i Repulse oraz po stracie okrętów amerykańskich w Pearl Harbor japońska flota wojenna panuje na Pacyfiku. Japończycy mogą w każdej chwili zaatakować dowolny punkt. Szczęściem, obszar jest tak ogromny, że w jakiś sposób ogranicza to ich możliwości. Sądzimy, że ruszą na Filipiny, Singapur i Drogę Birmańską. Minie wiele miesięcy, zanim uda się nam odzyskać przewagę morską. W obecnej sytuacji nie możemy czynić żad nych obietnic w kwestii dostaw oprócz tego, co już ustalono. Potrzebujemy teraz zwiększonej liczby myśliwców w związku z koniecznością wysłania ich na wschód. Zarazem jednak przyłączenie się USA do wojny wynagradza wszystko i z czasem osiągniemy pewne zwycięstwo. [... ] Wyjeżdżam.
ROZDZIAŁ
XXXIII
PODRÓŻ WŚRÓD ODMĘTÓW WOJNY
Podróż na pokładzie "Duke of York" - Osoby towarzyszące - Nasze kontakty z krajem - Czy powinniśmy naciskać Sowietów, by wypowiedzieli wojnę Japonii? - Rozmowy pana Edena ze Stalinem i Moło towem, 16-18 grudnia - Poglądy Stalina na sytuację powojenną Żądania sowieckie w kwestii państw nadbałtyckich - Rząd popiera mój protest - Dalsze rozmowy w Moskwie - Rosja i Japonia - Przyjazne rozstanie - Nasze stosunki z Vichy: błogosławieństwo czy przekleństwo - Japończycy atakują Hongkong - Pełen poświęcenia opór garnizonu - Kapitulacja - Japończycy lądują na Malajach - Mój telegram do Wavella, 12 grudnia - Poważny problem strategiczny - Rady Duffa Coopera i moje przekonania - Postępy ofensywy na Pustyni - Rommel wycofuje się do EI-Agejla - Luftwaffe powraca nad Morze Śródziemne - Zaniepokojenie polityką USA - Optymizm lorda Beaverbrooka - Bezpodstawne obawy.
iele przemawiało za moją obecnością w Londynie w tym momencie, gdy rozgrywało się tak dużo spraw. Jednakże nigdy nie wątpiłem, że zupełne zrozumienie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią jest rzeczą pierwszorzędnej wagi, i że muszę niezwłocznie udać się do Waszyngtonu z jak najsilniejszą ekipą najlepszych doradców. Droga powietrzna została uznana za zbyt ryzykowną w tym okresie, więc 12 grudnia pojechaliśmy do Clyde. Prince oj Wales już nie istniał. King George V obserwował Tirpitza. Zabrać nas mógł jedynie Duke oj York. Głównymi członkami mojej ekipy byli: lord Beaverbrook - członek Gabinetu Wojennego, admirał Pound - pierwszy lord Admiralicji, marszałek lotnictwa Portal - szef sztabu lotnictwa i marszałek Dill, którego na stanowisku szefa sztabu imperialnego zastąpił generał
W
250
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Brooke. Chciałem, by Brooke pozostał w Londynie, gdyż problemów do rozwiązania było mnóstwo. W jego miejsce poprosiłem Dilla, który znajdował się w samym centrum spraw, aby udał się z nami do Waszyngtonu. Teraz otwierały się przed nami nowe horyzonty. Ponadto płynął z nami sir Charles Wilson, który stał się w 1941 r. moim stałym doradcą medycznym. Była to jego pierwsza podróż wraz ze mną, po której już się nie rozstawaliśmy. Jego nieprzerwanej trosce w dużej mierze zawdzięczam to, że żyję. Chociaż nie za~sze mogłem go przekonać, by słuchał moich rad, gdy sam był chory, ani on nie mógł liczyć na moje ścisłe stosowanie się do jego instrukcji, pozostaliśmy mimo to oddanymi przyjaciółmi. Co więcej, obaj przeżyliśmy. Planowaliśmy płynąć przez siedem dni z prędkością około 20 węzłów, robiąc zygzaki i uniki w związku z rozmieszczonymi gęsto U-bootami. Admiralicja skierowała nas przez Morze Irlandzkie do Zatoki Biskajskiej. Pogoda była niesprzyjająca, wiały silne wiatry i morze było wzburzone. Na niebie kłębiły się strzępiaste obłoki. Musieliśmy przepłynąć przez pas U-bootów od portów zachodniej Francji, aż do ich terenów łowieckich na Atlantyku. Było ich tak wiele, że nasz dowódca otrzymał rozkaz od Admiralicji, by nie pozostawiać naszej flotylli w tyle. Niestety, flotylla mogła płynąć jedynie z prędkością sześciu węzłów na tych wzburzonych wodach, w związku z czym brnę liśmy z tą prędkością dookoła południowej Irlandii przez 48 godzin. Przepłynęliśmy w odległości około 400 mil od Brestu i nie mogłem nie pamiętać, w jaki sposób Prince oj Wales i Repulse zostały niespełna tydzień temu zatopione przez stacjonujące na wybrzeżu bombowce. Niebo pokryte było gęsto chmurami, w wyniku czego tylko od czasu do czasu jakiś pojedynczy samolot z naszej eskorty mógł się do nas przyłączyć, lecz gdy wyszedłem na mostek, skonstatowałem z niezadowoleniem, iż pojawiać się zaczynają coraz większe połacie błękitnego nieba. Jednakże nic złego się nie wydarzyło. Wielki okręt wraz z towarzyszącymi mu niszczycielami płynął naprzód. Lecz wolne tempo podróży zaczęło nas powoli wyprowadzać z równowagi. Drugiej nocy zbliżyliśmy się do strefy U-bootów. Admirał Po-
PODRÓŻ WŚRÓD ODMĘTÓW WOJNY
251
mamy większe szanse U-boota, niż sami zostać przez niego storpedowani. Panowały nieprzeniknione ciemności, w związku z czym odłączyliśmy się od naszej eskorty niszczycieli i ruszyliśmy naprzód z maksymalną szybkością, na jaką mogliśmy sobie pozwolić na tych wzburzonych wodach. Pale przetaczały się nad nami, co chwilę zalewając pokład. Lord Beaverbrook skarżył się, że równie dobrze mógłby podróżować okrętem podwodnym. Nasz ogromny sztab rozszyfrowujący otrzymywał oczywiście sporo informacji drogą radiową. Jednak komunikacja była dość ograniczona. Kiedy przejęła nas nowa eskorta z Azorów, mogła odbierać od nas zakodowane sygnały alfabetem Morse'a, by oddaliwszy się o około stu mil przekazać je, nie zdradzając jednocześnie naszej pozycji. Niemniej jednak odczuwaliśmy coś na kształt radiowej klaustrofobii - bądź co bądź podróżowa liśmy wśród odmętów wojny światowej. und, który
podjął decyzję, stwierdził, że
staranować jakiegoś
e. _ .. Żaden problem nie opuścił nas w podróży i myślami byłem z ministrem spraw zagranicznych, który również znajdował się na morzu, płynąc w przeciwnym kierunku. Najpilniejszą sprawą było nakłonienie Rosjan do wypowiedzenia wojny Japonii. Wysłałem uprzednio panu Edenowi następujący telegram:
12 grudnia 1941 Przed Twoim wyjazdem poprosiłem szefów sztabu, aby wyrazili swoje zdanie na temat ewentualnych korzyści płynących z wypowiedzenia przez Rosję wojny Japonii. Oto ich odpowiedź: "Wypowiedzenie przez Rosję wojny Japonii byłoby dla nas niezwykle-korzystne, lecz jedynie pod warunkiem, że nie wpłynęłoby to ujemnie na rosyjski front zachodni ani teraz, ani na wiosnę". Następnie przedstawili w szczegółach wszystkie za i przeciw. Przede wszystkim podkreślali wagę utrzymania frontu na zachodzie. Pisałem do ministra spraw zagranicznych:
252
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Jeżeli w wyniku dyskusji dojdziesz do wniosku, że Rosjanie są gotowi wypowiedzieć wojnę Japonii, wówczas należy rozważyć czy odpowiedni nacisk w tej sprawie powinniśmy wywrzeć my sami, czy też Amery kanie.
Następujące słowa skreśliłem
po jego przybyciu do Moskwy:
W związku z tym, że zarówno Stany Zjednoczone, Chiny, jak i Australia pragną, by Rosja przystąpiła do wojny z Japonią, nie powinieneś robić niczego, co mogłoby wpłynąć na zmianę decyzji Stalina w tej kwestii, gdyby postanowił postąpić zgodnie z ogólnymi oczekiwaniami. Jednak nie powinniśmy wywierać na niego żadnego nacisku.
I następnego dnia: Niewykluczone, że w wyniku niedawnych sukcesów na froncie rosyjskim Stalin może być skłonny do stawienia czoła Japonii. Sytuacja zmienia się na naszą korzyść z dnia na dzień i musisz sam wyczuć, jak daleko można się w danej chwili posunąć.
W czasie podróży otrzymałem od pana Edena, który tymczasem przybył do Moskwy, serię telegramów o poglądach sowieckich na różne problemy, z którymi zetknął się po przyjeździe.
Ich esencja zawarta jest w pełnym sprawozdaniu z datą 5 stycznia 1942 r., napisanym tuż po jego powrocie: [ ... Podczas mojej pierwszej rozmowy 16 grudnia z messieurs Stalinem i Mołotowem, Stalin przedstawił mi szczegółowo poglądy na kwestię powojennych granic w Europie, a zwłaszcza wypowiedział się na temat traktowania Niemiec. Zaproponował rekonstrukcję Austrii jako niepodległego państwa, oddzielenie Nadrenii od Prus jako niepodległego państwa i prawdopodobne utworzenie niepodległej Bawarii. Mówił także o konieczności zwrotu Polsce Prus Wschodnich, a Czechosłowacji Sudetów. Zapropował rekonstrukcję Jugosła wii, która otrzymałaby nawet jakieś dodatkowe tereny od Włoch, stworzenie Albanii jako niepodległego państwa, oddanie Turcji wysp Dodekanezu z możliwymi dopasowaniami na korzyść Grecji w kwestii ważnych dla niej wysp na Morzu Egejskim. Turcja może również otrzymać pewne obszary w Bułgarii, a może nawet i w północnej Syrii. Generalnie wszystkie kraje okupowane, łącznie z Czechosłowacją i Grecją, powinny powrócić do swoich granic sprzed wojny i monsie-
PODRÓŻ WŚRÓD ODMĘTÓW WOJNY
253
Stalin gotów był poprzeć wszelkie przygotowania baz wojskowych itd. dla Wielkiej Brytanii w krajach Europy Zachodniej, np. we Francji, Belgii, Holandii, Norwegii i Danii. Jeżeli chodzi o interesy Rosji, to miała ona powrócić do stanu z 1941 r., przed napaścią niemiecką, z prawem do państw nadbałtyckich, Finlandii i Besarabii. Linia Curzona miała na przyszłość wytyczyć granicę polsko-sowiecką, a Rumunia miała umożliwić Rosji stworzenie specjalnych baz, otrzymawszy rekompensatę w postaci terytorium okupowanego w tej chwili przez Węgry. W czasie tej pierwszej rozmowy Stalin zgodził sięz zasadąodszko dowań niemieckich dla krajów okupowanych, zwłaszcza w kwestii sprzętu, natomiast wykluczył odszkodowania pieniężne jako niepożą dane. Wykazywał zainteresowanie powojenną koalicją militarną "krajów demokratycznych" i stwierdził, że Związek Radziecki nie ma nic przeciwko temu, by pewne kraje europejskie tworzyły związki federacyjne, jeżeli tego pragną. W czasie drugiej rozmowy, w dniu 17 grudnia, monsieur Stalin przynaglał do natychmiastowego uznania przez rząd nCMości przyszłych granic ZSRR, zwłaszcza w kwestii włączenia do ZSRR krajów nadbałtyckich i odtworzenia graniey fińsko-sowieckiej z roku 1941. Powiedział na koniec, że od zgody na ten punkt zależy podpisanie jakiegokolwiek porozumienia angielsko-sowieckiego. Ze swojej strony wyjaśniłem monsieur Stalinowi, że w związku z uprzednimi zobowiązaniami wobec rządu Stanów Zjednoczonych~ rząd JKMości nie może na tym etapie prowadzić konkretnych rozmów na temat powojennych granic Europy, choć obiecuję skonsultować się w tej sprawie z rządem JKMości w Zjednoczonym Królestwie, rządem amerykań skim oraz rządami JKMości w dominiach. Problem ten, do którego Stalin przykłada dużą wagę, był również dyskutowany na trzecim spotkaniu w dniu 18 grudnia. Uf
Na czele listy rosyjskich żądań znajdował się warunek, by wcielone do Rosji na początku tej wojny, stały się koniec końców integralną częścią Związku Sowieckiego. Było tam także wiele innych warunków w duchu rosyjskiej ekspansji imperialnej, do których dołączono gwałtowne żąda nia nieograniczonych dostaw i niemożliwych działań militarnych. Gdy tylko przeczytałem te telegramy, zareagowałem gwałtownie przeciwko wchłonięciu państw nadbałtyckich. państwa nadbałtyckie,
254
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Premier do lorda tajnej pieczęci 20 grudnia 1941 1. Żądania Stalina dotyczące Finlandii, państw nadbałtyckich oraz Rumunii są absolutnie niezgodne z artykułami l, 2 i 3 Karty Atlantyckiej, którą Stalin podpisał. Nie możemy się zgodzić na taki warunek ani oficjalnie, ani nieoficjalnie bez uprzednich uzgodnień ze Stanami Zjednoczonymi. Nie czas teraz na ustalanie granic, przyjdzie na to pora podczas konferencji pokojowej, gdy wygramy wojnę. 2. Samo tylko pragnienie podpisania porozumienia, które może zostać opublikowane, nie powinno nas skłaniać do czynienia krzywdzą cych obietnic. Minister spraw zagranicznych spisał się doskonale i nie powinien popadać w przygnębienie, jeżeli będzie musiał opuścić Moskwę bez fanfar i kwiatów. Rosjanie muszą i tak walczyć o życie i są zależni od nas z tytułu ogromnych dostaw, które z wielkim trudem zebraliśmy, i które im zgodnie z umową dostarczymy. 3. Ufam, że rząd przekaże powyższe informacje ministrowi spraw zagranicznych. Nie wątpię, że będzie on działał z koniecznym taktem i dyskrecją, lecz mimo to powinien dokładnie znać nasze stanowisko. Rząd był
tego samego zdania i wysłał odpowiedni telegram. Tymczasem nadałem do pana Edena kolejną depeszę: Premier (na morzu) do pana Edena (w Moskwie) 20 grudnia 1941 1. Naturalnie, nie możesz być szorstki w stosunku do Stalina. Obiecaliśmy Stanom Zjednoczonym nie przystępować do żadnych tajnych paktów. Próba zbliżenia się do prezydenta Roosevelta z tymi propozycjami zakończyłaby się fiaskiem i zdecydowaną odmową, psując harmonię naszych dotychczasowych stosunków. 2. Strategiczne bezpieczeństwo Rosji na jej zachodniej granicy bę dzie stanowiło jeden z tematów konferencji pokojowej. Szczególnie niebezpieczna jest w chwili obecnej pozycja Leningradu, w związku z czym główny cel stanowi teraz zapobieżenie nowemu atakowi niemieckiemu. Oddzielenie Prus od południowych Niemiec i faktyczna definicja samych Prus będzie jednym z największych problemów, jakie przyjdzie nam rozstrzygnąć. Lecz są to sprawy przyszłości, która jest niepewna i prawdopodobnie odległa. Teraz musimy wygrać tę wojnę, co nie odbędzie się bez ogromnego i długiego wysiłku. Publiczne podnoszenie tego typu kwestii zjednoczy tylko wszystkich Niemców pod egidą Hitlera. 3. Nawet nieformalne poruszanie tych spraw z prezydentem Rooseveltem jest rzeczą niewskazaną. Nie bądź rozczarowany, jeżeli nie uda Ci się przywieźć do kraju wspólnej deklaracji w kwestiach przed-
PODRÓŻ WŚRÓD ODMĘTÓW WOJNY
255
stawionych Ci w piśmie wysłanym przez rząd. Jestem zdania, że podczas tej wizyty zrobiłeś wszystko co można, i że wszystkie Twoje kroki zostały zaaprobowane. Ta podróż trwa strasznie długo.
Sprawozdanie pana Edena opisuje nam zakończenie rozmów w Moskwie: Rozstaliśmy się w niezwykle przyjacielskiej atmosferze. Monsieur Stalin zdawał się w pełni rozumieć moje wyjaśnienia odnoszące się do naszej niezdolności utworzenia w Europie drugiego frontu. Był żywo zainteresowany postępami naszej ofensywy w Libii i uznał za rzecz konieczną wyeliminowanie Włoch, wychodząc z zasady, że Oś się rozpadnie, gdy zostanie zniszczony jej naj słabszy łącznik. Oprócz tego uważa, że nie jest jeszcze dostatecznie silny, by kontynuować wojnę z Niemcami i równocześnie prowokować starcia z Japonią. Ma nadzieję, że do przyszłej wiosny doprowadzi armię na Dalekim Wschodzie do jej dawnego stanu. Nie oznacza to, że przyszłej wiosny zamierza wypowiedzieć wojnę Japonii, obiecuje tylko rozważyć wówczas sprawę ponownie, chociaż wolałby, żeby starcie rozpoczęła Japonia, co zresztą przewiduje.
a. _ ,. W owym czasie problemem numer jeden w stosunkach mię dzynarodowych była Francja. Jak zareaguje Vichy na wypowiedzenie wojny Niemcom przez Stany Zjednoczone? Wielka Brytania miała swoje stosunki z de Gaulle'em. Rząd Stanów Zjednoczonych - a zwłaszcza Departament Stanu - pozostawał w bliskim kontakcie z Vichy. Petain, przyciśnięty przez Niemców, cierpiał. Chodziły słuchy, że będzie musiał przejść operację prostaty. Weygand został odwołany z Afryki Północnej do Vichy i pozbawiony dowództwa. Admirał Darlan, jak się wydawało, wzniósł się na sam szczyt. Co więcej, sukcesy Auchinlecka w Libii i poza jej granicami dotykały najistotniejszych problemów Francuskiej Afryki Północnej. Czy Hitler, odparty na Pustyni i zatrzymany w Rosji, zechce wysłać swoje siły, pomijając terytorium Hiszpanii, drogą morską i powietrzną do Tunisu, Algierii, Maroka i Dakaru? Czy będzie to jego odpowiedź na przystąpienie USA do wojny?
256
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Istniały obawy, że admirał Darlan może zająć miejsce Petaina i do Foreign Office napływały poufne zapytania, o stanowisko jakie w takim wypadku zająłby on wobec nas i naszego wielkiego sojusznika. Te kłopotliwe pytania miały związek z ogółem naszych spraw morskich - flotą w Tulonie, dwoma nie dokończonymi pancernikami w Casablance i Dakarze, blokadą itp. Podczas podróży pociągiem z Chequers do Clyde sprządzi lem notatkę dotyczącą różnych aspektów sytuacji morskiej i przesłałem ją pierwszemu lordowi Admiralicji, jadącemu w przedziale obok.
13 grudnia 1941 Nie możemy przewidzieć, w jaki sposób przystąpienie Amerykanów do wojny dotknie Francję. Są szanse na korzystne reakcje po zwycięstwie w Libii. Lecz wszystko to jest tylko tłem dla zarysowującej się coraz wyraźniej klęski armii niemieckich w Rosji. Być może amerykańska oferta wysłania korpusu ekspedycyjnego do Casablanki, połączona z pomocą, jakiej możemy udzielić w ramach operacji "Gymnast", spowoduje, że również Francuska Afryka Północna przystąpi do działań. W każdym razie warto próbować; Nie chcę żadnych zmian w dyspozycjach dotyczących operacji "Gymnast" lub "Truncheon", dopóki nie dowiemy się, jaka będzie odpowiedź Vichy. Trzeba pamiętać, że Stany Zjednoczone będą za wyborem Afryki Północnej lub Zachodniej jako głównego terenu przeprowadzania anglo-amerykańskich operacji militarnych;
Do
generała
Smutsa:
20 grudnia 1941 za mój obowiązek przemierzyć ponownie Atlantyk i mam nadzieję, że za kilka dni będę omawiał z prezydentem Rooseveltem kwestie dotyczące przebiegu tej wojny. Myślę, że zapewnię sobie jego pomoc w realizacji naszej polityki w Afryce Zachodniej i we Francuskiej Afryce Północnej. Jest ona zgodna z amerykańską linią postępo wania, lecz Amerykanie mogą być w tym momencie bardzo zajęci wojną z Japonią. Będę Pana informował na bieżąco . Uznałem
.. -...
Tymczasem trwała walka na wszystkich frontach starych i nowych. Nie miałem żadnych złudzeń co do losu Hongkongu, zaatakowanego przez przeważające siły japońskie. Lecz im sil-
PODRÓŻ WŚRÓD ODMĘTÓW WOJNY
257
niejszy opór Brytyjczyków, tym lepiej dla wszystkich. Hongkong został zaatakowany prawie w tym samym czasie co Pearl Harbor. Garnizon pod dowództwem generała majora Ma1tby' ego już od początku stanął przed zadaniem przerastającym jego siły. Japończycy użyli tam trzech dywizji, przeciwko którym mogliśmy wystawić sześć batalionów, w tym dwa kanadyjskie. Oprócz tego mieliśmy trochę artylerii, dysponowaliśmy ochotniczym korpusem obronnym składającym się z cywilów w liczbie 2 tysięcy oraz działami nadbrzeżnymi i przeciwlotniczymi broniącymi portu. Podczas oblężenia Japończycy osiągnęli niekwestionowaną przewagę w powietrzu. Dodatkowo pomagała przeciwnikowi aktywna piąta kolumna, działająca wśród ludności miejscowej. Trzy bataliony wchodzące w skład garnizonu, uzbrojone w 16 dział, rozmieszczono w kilku miejscach, aby opóźnić marsz napastników do czasu całkowitego zniszczenia urządzeń w porcie Koulun. Grupy te zostały gwałtownie zaatakowane i 11 grudnia otrzymały rozkaz wycofania się w głąb wyspy. Odwrót odbył się sprawnie pomimo niezwykle trudnych warunków. Premier do gubernatora i obrońców Hongkongu 12 grudnia 1941 Każdego dnia i każdej godziny śledzimy Waszą zaciekłą obronę portu i twierdzy w Hongkongu. Miejsce to stanowi łącznik pomiędzy Dalekim Wschodem i Europą. Jesteśmy pewni, że obrona Hongkongu przed tym barbarzyńskim atakiem zapisze się złotymi zgłoskami w brytyjskich annałach wojennych. Całym sercem jesteśmy z Wami w czas Waszej próby. Każdy dzień Waszego oporu przybliża ostateczne zwycięstwo.
Przygotowania nieprzyjaciela do przekroczenia szerokiego na milę pasa wody pomiędzy lądem a wyspą zajęły kilka dni, w czasie których nasze pozycje były systematycznie ostrzeliwane przez artylerię oraz bombardowane i ostrzeliwane z moździerzy. Nocą 18 grudnia nieprzyjaciel przeprowadził pierwszy desant i od tej pory kolejne posiłki były systematycznie wysyłane w głąb lądu. Obrońcy byli spychani krok po kroku z potężną siłą, a ich szeregi topniały w zastraszającym tempie.
258
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Nie mieli szans na otrzymanie mocy, lecz mimo to walczyli.
posiłków
lub jakiejkolwiek po-
Premier do gubernatora Hongkongu 21 grudnia 1941 Z wielkim zaniepokojeniem dowiedzieliśmy się o desancie Japoń czyków w Hongkongu. Trudno nam na odległość ocenić, co go umożliwiło oraz co uczyniło skuteczny kontratak niemożliwym. O poddaniu się jednak nie może być mowy. Należy bronić każdej piędzi wyspy z najwyższym poświęceniem. Nieprzyjaciel powinien zostać zmuszony do rzucenia jak najwię kszej liczby ludzi i sprzętu. Każdy kolejny dzień Waszego oporu przyczynia się do zwycięstwa sprawy sprzymierzonych na całym świecie, a Wasza uparta walka przyniesie Wam zaszczyt, którego bez wątpienia jesteście godni.
Rozkazy te zostały wprowadzone w życie z największym powielu przykładów oddania chciałbym zanotować tutaj jeden. 19 grudnia kanadyjski dowódca brygady Lawson doniósł, że jego kwatera została otoczona; trwała nieomal walka wręcz i zamierzał wyjść na zewnątrz, by się do niej przyłączyć. Tak też uczynił i zginął wraz ze swoimi żołnierza mi. Garnizon bronił się przez tydzień. Kto mógł, chwytał za broń, żołnierze marynarki wojennej i RAF-u. Brytyjska ludność cywilna bynajmniej nie ustępowała w dzielności wojsku. W dzień Bożego Narodzenia obroń~y doszli do kresu wytrzymałości i kapitulacja stała się nieunikniona. Pod kierunkiem swego gubernatora, sir Marka Younga kolonia stoczyła wspaniałą walkę, przynoszącą wieczną chwałę. Wówczas to wywalczyła sobie owo "dobre imię", na które w pełni zasługuje . święceniem. Spośród
..,
~
..
Kolejne klęski czekały nas na Malajach. Japońskiemu desantowi na półwyspie 8 grudnia towarzyszyły niszczące naloty na nasze lotniska. Spowodowały one poważne straty w naszych i tak już słabych siłach i wkrótce sprawiły, że nasze północne lotniska stały się bezużyteczne. W Kota Baru, gdzie pozycje obrony nadbrzeżnej zostały obsadzone przez brygadę piechoty wzdłuż frontu ciągnącego się przez trzydzieści mil, Japończy kom udało się wysadzić większą część jednej ze swoich dywi-
259
PODRÓŻ WŚRÓD ODMĘTÓW WOJNY
zji, choć nie bez strat spowodowanych działaniami naszego lotnictwa i oddziałów lądowych. Po trzydniowych walkach wróg umocnił się na wybranych pozycjach, pobliskie lotniska znalazły się w jego rękach, a brygada piechoty, znacznie przerzedzona, otrzymała rozkaz wycofania się na południe. Dalej na północ tego samego 8 grudnia Japończycy, nie napotkawszyoporu, wylądowali w Pattani i Songkhla. Holenderskie okręty podwodne dzielnie dowodzone zatopiły kilka okrętów japońskich. Do 12 grudnia nie było żadnych ciężkich walk. Wtedy to przy użyciu swojej najlepszej dywizji nieprzyjaciel z powodzeniem zaatakował 11 dywizję hinduską na północ od Alor Setar, zadając jej dotkliwe straty .
.. - .. Przed wyjazdem zatelegrafowałem do czelnego dowódcy w Indiach:
generała
Wavella, na-
12 grudnia 1941 1. Teraz musi Pan patrzeć na wschód. Birma znajduje się pod Pań skim dowództwem. Musi Pan powstrzymać natarcie Japończyków na Birmę i Indie i spróbować przeciąć ich linie komunikacyjne na Pół wyspie Malajskim. Wokół Przylądka kierujemy do Bombaju 18 dywizję wraz z czterema dywizjonami myśliwskimi RAF-u, znajdującymi się obecnie w drodze na Kaukaz i Morze Kaspijskie. Wysyłamy także trochę dział przeciwlotniczych i przeciwpancernych, których część znajduje się już w drodze. Powinien Pan utrzymać 17 dywizję hinduską dla obrony przed Japończykami. Proszę użyć tych sił wedle swojego uznania i wkomponować je w działania ogólne toczone na tym obszarze. 2. Planujemy, by w odpowiednim momencie w niedalekiej przyszłości, po porozumieniu między Panem a Auchinleckiem, oddać Irak i Persję pod kontrolę dowództwa w Kairze. Zwycięstwa Rosjan oraz libijska ofensywa Auchinlecka odsunęły na pewien czas niebezpieczeństwo wtargnięcia Niemców do Syrii, Iraku i Persji. Niebezpieczeństwo to może w każdej chwili powrócić, lecz w tej chwili mamy ważniejsze sprawy do załatwienia. 3. Mam nadzieję, że te nowe dyspozycje, wynikające ze zmienionej sytuacji międzynarodowej podczas ostatnich czterech dni, zostaną przez Pana dokładnie przemyślane. Będę się starał wysyłać Panu jak
260
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
najwięcej broni, samolotów i ludzi. dy i potrzeby.
Chciałbym poznać Pańskie poglą
I kolejny telegram: Premier do lorda tajnej pieczęci oraz do generała Ismaya, dla Komitetu Szef6w Sztabu 13 grudnia 1941 Proszę zrobić wszystko, co w Waszej mocy, by wysłać ludzi i sprzęt do Indii, a także pchnąć posiłki powietrzne z Bliskiego Wschodu, gdy tylko bitwa w Libii rozstrzygnie się na naszą korzyść. Należy również jak najszybciej wysłać tam pojazdy pancerne. Premier do gubernatora Birmy 13 grudnia 1941 Wavell stanął na czele lądowej i powietrznej obrony Birmy. Oddajemy do jego dyspozycji 18 dywizję, cztery dywizjony myśliwskie oraz działa przeciwlotnicze i przeciwpancerne. Walki w Libii toczą się pomyślnie, lecz nie mogę wysłać stamtąd żadnych posiłków powietrznych, dopóki sprawa nie zostanie ostatecznie rozstrzygnięta. Wszystko przygotowano, by w chwili wygrania tej bitwy można było wysłać do Pana 6 dywizjonów bombowych. Najlepsze życzenia.
.. - ..
Z taktyczną obroną Półwyspu Malajskiego wiązał się bardzo problem. Miałem pewien pomysł, którego niestety nie mogłem wprowadzić w życie ze środka Oceanu. poważny
Premier do generała Ismaya, 15 grudnia 1941 dla Komitetu Szef6w Sztabu Trzeba się strzec, by oddziały potrzebne do ostatecznej obrony Singapuru i twierdzy nie zostały użyte lub odcięte na Półwyspie Malajskim. Nic nie dorównuje znaczeniu tej twierdzy. Czy jesteś pewien, że posiadamy dostateczną liczbę ludzi do długiej obrony? Rozważ wraz z Auchinleckiem oraz rządem Związku Australijskiego wysłanie 1 dywizji australijskiej z Palestyny do Singapuru.
Z przyjemnością stwierdziłem, że nasz minister stanu, pan Duff Cooper, doszedł niezależnie ode mnie do tego samego wniosku.
s
y
J
A M
H
N
Y
ZATOKA SYJAMSKA
MORZE paŁ UDNIO WOCHIŃSKIE
15.. 0 _ .. Oc.==50 _ _1-=00==:::5 200 mil
PÓŁWYSEP MALAJSKI
262
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Premier do generała Ismaya, 19 grudnia 1941 dla Komitetu Szefów Sztabu 1. Duff Cooper wyraża te same niepokoje, które przekazałem w telegramie rozpoczynającym się od słów: "Trzeba się strzec". Propozycja Coopera, by skoncentrować się na obronie Johor w celu utrzymania Singapuru, zgadza się co do joty z poglądem wyrażanym przez DiIla. 2. Po amerykańskich i brytyjskich klęskach morskich na Pacyfiku i na Oceanie Indyjskim nie jesteśmy w stanie zapobiec lądowaniom dużych sił japońskich w Syjamie oraz na Półwyspie Malajskim. W związku z tym jedyną obroną pozostaje niszczenie poszczególnych punktów oraz akcje opóźniające na północ od linii obronnej w Johor, która może być broniona jedynie w ramach ostatecznej obrony twierdzy w Singapurze oraz bazy morskiej. 3. Naczelny dowódca powinien skupić się teraz na obronie Johor i Singapuru i tych spraw nic innego nie może w chwili obecnej przesłonić. Nie wyklucza to stosowania taktyk opóźniających w drodze na północ oraz przeprowadzenia sprawnego odwrotu. 4. Nie piszesz, kto jest obecnie naczelnym dowódcą na Dalekim Wschodzie. Czy Pownall już tam dotarł? Jeżeli nie, powinien tam niezwłocznie polecieć.
5. Zawsze było naszym zamiarem, by wszystkie posiłki wysyłane do Indii z Przylądka były używane przez WaveIla do obrony Birmy lub w razie konieczności wysyłane do dyspozycji dowództwa na Dalekim Wschodzie. W pełni aprobujemy wysłanie dział przeciwlotni, czych i dywizjonów myśliwskich. 6. Podobnie 18 dywizja może być użyta przez Wavella na własne potrzeby, jak również może pomóc dowództwu na Dalekim Wschodzie. Lecz skoro 18 dywizja jest wysyłana na wschód, to słusznie byłoby wysłać choć jedną dywizję australijską do Indii, by ją tam zastąpiła.
7. Proszę o informacje na temat Twoich działań, a także o tym, co proponujesz, by przezwyciężyć rosnące trudności związane z wysyła niem posiłków do Singapuru. Co zrobiono, by zmniejszyć liczbę zbędnych osób w Singapurze? Jaka była odpowiedź w kwestii dostaw?
... Niemożliwe
-..
jest w tym tomie opisanie całej tej histońi aż do końca. Tragedia Singapuru musi stopniowo wychodzić na jaw. Wystarczy tylko powiedzieć, że przez pozostałą część miesiąca
PODRÓŻ WŚRÓD ODMĘTÓW WOJNY
263
dywizja hinduska dzielnie odpierała główne uderzenie wroga wzdłuż zachodniego wybrzeża półwyspu. 17 grudnia wróg zajął Pinang, gdzie mimo uprzednich zniszczeń w jego ręce wpadła znaczna liczba nie uszkodzonych pojazdów. Umożliwi ły one później nieprzyjacielowi wykonanie serii ataków ze skrzydeł przy udziale sił desantowych. Pod koniec miesiąca oddziały nasze po kilku ciężkich walkach znalazły się niedaleko Ipoh, całe 150 mil od pozycji, którą pierwotnie zajmowały. Do tego czasu na półwyspie wylądowały trzy całe dywizje japoń skie, w tym Gwardia Cesarska. Również w powietrzu wróg umocnił swoje panowanie. Jakość jego samolotów, błyskawicz nie rozmieszczanych na zdobytych lotniskach, przeszła wszelkie oczekiwania. Zostaliśmy zepchnięci do defensywy, a nasze straty były ciężkie. 16 grudnia zaatakowana została północna część Borneo, a wkrótce potem zdobyta. Na szczęście udało się nam wcześniej zniszczyć ogromne i cenne instalacje naftowe. W sumie holenderskie okręty podwodne zatopiły jednostki wroga tuż na rogatkach.
.. - ..
Gdy płynęliśmy przez morza, bitwa generała Auchinlecka na Pustyni przebiegała pomyślnie. Armie Osi, zgrabnie unikając wszystkich manewrów oskrzydlających, wycofywały się ha linię biegnącą w kierunku południowym od EI-Gazala. 13 grudnia punkt ten został zaatakowany przez 8 armię. Składała się ona z 7 dywizji pancernej wraz z 4 brygadą pancerną i grupą wspomagającą, 4 dywizji brytyjsko-hinduskiej, brygady Gwardii (zmotoryzowanej), brygady nowozelandzkiej, brygady polskiej i 32 brygady armijnej. Wszystkie te oddziały podlegały dowództwu 13 korpusu. 30 korpus miał zająć się garnizonami nieprzyjacielskimi, odciętymi i porzuconymi wSolIum, Halfaya i Bardii, które uparcie się broniły. Wróg walczył dzielnie w EI-Gazala, lecz jego skrzydło zostało zaatakowane przez nasze oddziały pancerne i Rommel rozpoczął odwrót przez Darnę do Adżdabiji i EI-Agejla. Całą drogę był on ścigany przez oddziały, które byliśmy w stanie utrzymać na tych ogromnych obszarach.
264
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
W pierwszym tygodniu grudnia znacznie wzrosły siły powietrzne nieprzyjaciela. 1 niemiecki korpus powietrzny, wycofany z Rosji, przybył na Morze Śródziemne. Dokumenty niemieckie mówią o wzroście siły od 400 jednostek (206 nadających się do użytku) w dniu 15 listopada do 637 (339 sprawnych) w miesiąc później. Większość z nich poleciała na Sycylię, by chronić szlak morski do Afryki Północnej, lecz nad pustynią zaczęły pojawiać się bombowce nurkujące, eskortowane przez niezwykle skuteczne Me-109. Przewaga powietrzna osiągnięta przez RAF w pierwszym tygodniu bitwy należała do przeszłości. Wkrótce zobaczymy, jak ponowne zapanowanie nieprzyjaciela w powietrzu w grudniu i styczniu oraz kilkumiesięczna utrata panowania na morzach pozbawiły Auchinlecka owoców zwycięstwa, o które walczył tak ciężko i na które czekał zbyt długo .
.., - .-
Cała ekipa pracowała bez wytchnienia, podczas gdy Duke oj York mknął przez ocean, a wszystkie nasze myśli były skupione
na problemach, które musieliśmy rozwiązać. Z niecierpliwością, lecz także z odrobiną niepokoju, oczekiwaliśmy pierwszego spotkania z Prezydentem i jego doradcami w charakterze naszych sojuszników. Już przed wypłynięciem wiedzieliśmy, że klęska w Pearl Harbor poruszyła do głębi wszystkich Amerykanów. Oficjalne doniesienia oraz notatki prasowe sprawiały wrażenie, jakoby cała nienawiść tego narodu zwrócona była przeciwko Japonii. Obawialiśmy się, by ten przypływ negatywnych uczuć nie zniekształcił właściwych proporcji tej wojny. Zdawaliśmy sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie by nam groziło, gdyby Stany Zjednoczone postanowiły skoncentrować się jedynie na walce z Japonią na Pacyfiku i zrzuciły na nas cały ciężar zmagań z Niemcami w Europie, Afryce i na Bliskim Wschodzie. W jednym z poprzednich rozdziałów opisałem stały i stopniowy wzrost siły Wielkiej Brytanii. Pierwsza bitwa o Atlantyk z U-bootami zakończyła się dla nas korzystnie. Nie wątpili śmy w nasze możliwości utrzymania zdobytej pozycji na oceanach. Byliśmy pewni, że pokonamy Hitlera, jeżeli tylko odwa-
,
y
,
\
\
, ,,
\
'.
O
,
, ,, ,,
E
,,'1-
~
Drogi Szlaki - - - - - - - .
~
\
",-'--- ... '
CYRENAJKA
"
/,'i>\
/\~
,,'
J
/~\lo.
N ~-A
.. -
,','~
:::
o . . -~=: __ . . , - Msus
R
)'Antelat
\
\"~-------
,h.Suluk
c
--_ ... /'
,'-" -
~~
':'I
',~
'O,
O
[Giarabub]
~
.
<,
\
I
\ \
.E
\ !
G
p
~ Fort Maddalt:na "'! ..... " I I q,,/. '
Al-Dżaghbub
Bir el-Gobi ", __ , ,
"
T
266
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
ży się zaatakować Wyspę. Siła
oporu rosyjskiego podtrzymywała nas na duchu. Pokładaliśmy zbyt duże nadzieje w kampanii libijskiej. Lecz realizacja wszystkich naszych przyszłych planów uzależniona była od ogromnego napływu różnych dostaw amerykańskich, które dotąd przemierzały Atlantyk. Liczyliśmy zwłaszcza na czołgi i samoloty, jak również na amerykańską zawrotną produkcję statków handlowych. Do tej pory Prezydent, stojąc na czele państwa nie wojującego, chętnie kierował dużo dostaw i sprzętu z amerykańskich sił zbrojnych, które nie brały udziału w żadnych walkach. Jednak nie mogliśmy teraz liczyć na kontynuację tej polityki, jako że Stany Zjednoczone prowadziły obecnie wojnę nie tylko z Niemcami, ale i z Japonią. W związku z tym potrzeby krajowe musiały niewątpliwie wysunąć się na pierwszy plan. Po ataku na Rosję poświęciliśmy dla wojsk sowieckich znaczne ilości sprzętu, który dopiero teraz zaczynał napływać z naszych własnych fabryk. Amerykanie wysłali do Rosji nawet większe dostawy niż te, które my sami byśmy otrzymali. Akceptowaliśmy ten stan rzeczy z uwagi na wspaniały opór, jaki Rosjanie stawiali nazistowskiemu najeźdźcy. Niemniej jednak ciężko nam było opóźniać dostawy sprzętu dla naszych własnych sił, a zwłaszcza odmawiać niezbędnego wyposażenia naszym wojskom walczącym zaciekle w Libii. Musieliśmy się pogodzić z faktem, że w rozmowach z amerykańskim sojusznikiem dominować będzie hasło: "Ameryka przede wszystkim". Obawialiśmy się, że upłynie sporo czasu, nim siły amerykańskie rozpoczną działania na wielką skalę, i że w tym okresie przygotowawczym znajdziemy się W trudniejszej sytuacji. A była ona już wówczas niełatwa: musieliśmy toczyć walki z nieprzyjacielem na Malajach, Oceanie Indyjskim, w Birmie i w Indiach. Można się było spodziewać, że problem podziału dostaw wymagać będzie szczególnej uwagi i najeżony będzie najrozmaitszymi trudnościami. Już wtedy zostaliśmy powiadomieni, że wszystkie plany dostaw przewidzianych ustawą Lend-Lease zostają zawieszone do czasu dokonania poprawek. Szczęściem produkcja brytyjska zaczynała osiągać odpowiedni poziom i miała niebawem znacznie wzrosnąć. Lecz
PODRÓŻ WŚRÓD ODMĘTÓW WOJNY
267
zatorów oraz odmowy wysłania pozycji, co mogło ujemnie wpłynąć na całość naszej produkcji, jawiła się przed naszymi oczami, podczas gdy Duke oj York zmagał się z nieustannymi wichurami. Beaverbrook, jak zwykle w trudnych momentach, był pełen optymizmu. Oświadczył, że zasoby amerykańskie nie zostały jeszcze nawet naruszone; były one nieprzebrane i gdy tylko naród amerykański włączy się do walki, osiągnięte rezultaty przerosną wszelkie wyobrażenia i oczekiwania. Co więcej, sądził, że Amerykanie nie zdają sobie sprawy ze swoich możliwości na polu produkcji. Wysiłek Amerykanów przekroczy i zmiecie z powierzchni wszelkie statystyki. I w tym względzie miał raperspektywa
długofalowych
najważniejszych
cję.
Lecz wszystkie te rozważania bladły w obliczu głównego problemu strategicznego. Czy uda się przekonać Prezydenta, że pokonanie Japonii nie spowoduje upadku Hitlera, ale pokonanie Hitlera sprawi, iż zniszczenie Japonii będzie tylko kwestią czasu? Spędziliśmy wiele długich godzin rozważając ten problem. Obydwaj szefowie sztabu oraz generał Di11 wraz z Hollisem i jego oficerami przygotowali kilka dokumentów poświę conych temu problemowi, podkreślających, że wojna jest jedna. Jak się miało okazać, te wysiłki i obawy były niepotrzebne.
ROZDZIAŁ
XXXIV
ZAPROPONOWANY PLAN WOJNY I JEJ DALSZY CIĄG
Moje trzy dokumenty dla Prezydenta - CZfŚĆ I: Front na Atlantyku Klfska i straty Hitlera w Rosji - Moje bezpodstawne nadzieje na zwycifstwo generała Auchinlecka w Cyrenajce - Możliwość niemieckiego uderzenia przez Kaukaz - Pilna potrzeba pozyskania Francuskiej Afryki Północnej - Brytyjskie i amerykańskie posiłki dla Afryki Pół nocnej - Prośby o wysłanie oddziałów amerykańskich do Irlandii Pół nocnej - Prośby o zaatakowanie Niemiec przez bombowce amerykań skie z terytorium Wielkiej Brytanii - Możliwość odmowy przez Vichy współpracy w Afryce Północnej - Kampania angielsko-amerykańska w 1942 - Nasze stosunki z generałem de Gaulle'em - Problem hiszpański - Nasze główne cele w roku 1942 - CZfŚĆ II: Front na Pacyfiku - Przewaga morska Japonii - Konieczność odzyskania przez nas przewagi na morzu - Brytyjska oferta dla Ameryki w postaci "Nelsona" i "Rodneya" - Wojna lotniskowców - Musimy improwizować - Niebezpieczeństwo stworzenia zbyt licznej armii amertjkańskiej - Moje przekonanie o potrzebie przeprowadzenia szeroko zakrojonych operacji na kontynencie - CZfŚĆ III: Kampania 1943 - Domniemana sytuacja na poczqtku 1943 - Afryka Zachodnia i Północna pod wspólng kontrolq angielsko-amerykańską - Aktywna rola Turcji we wspólnym froncie - Uzyskanie punktów oparcia na Półwyspie Apenińskim i na Sycylii - Potrzeba przygotowania lą:dowisk w zachodniej i południo wej Europie - Główne uderzenie roku 1943 - Nieprzerwane bombardowanie Niemiec i Włoch - Szanse na zakończenie wojny w 1943 lub 1944 - Sztab zgadza sif z moimi poglqdami - Ostateczne osiqgnifcie wszystkich celów - SZCzfśliwe opóźnienie ostatecznego ataku.
O
śmiodniowa podróż, wiążąca się ze zmniejszeniem porcji codziennych zajęć, wolna od posiedzeń rządo wych i przyjmowania interesantów, umożliwiła mi do-
ZAPROPONOWANY PLAN WOJNY I JEJ DALSZY
CIĄG
269
konanie przeglądu całej wojny, tak jak przedstawiała mi się w świetle rozgrywających się ostatnio wydarzeń. Przyszła mi na myśl uwaga Napoleona o tym, jak cenna jest umiejętność dłu gotrwałego skupienia się bez wysiłku na jakimś temacie - "jixer fes objets longtemps sans etre jatigue". Zabrałem się do tego, dyktując jak zwykle swoje myśli sekretarzowi. Aby przygotować się odpowiednio do spotkania z Prezydentem oraz do mających się odbyć dyskusji z Amerykanami, dla których zabrałem ze sobą dwóch szefów sztabu, Pounda i Portala, a także generała Dilla, i aby generał Hollis i jego sekretariat mógł odpowiednio wcześnie wszystko sprawdzić, przedstawiłem trzy dokumenty dotyczące przyszłego przebiegu wojny, tak jak to sobie wyobrażałem. Praca nad każdym z nich trwała od 4 do 5 godzin, rozłożonych na dwa lub trzy dni. Ponieważ miałem w głowie dokładny obraz całości, praca nie była trudna, ale zajęła trochę czasu. Choć, prawdę mówiąc, w tym samym czasie można było napisać te teksty ręcznie dwa lub trzy razy. Po korekcie wysłałem je do współpracowników jako wyraz moich przekonań. W tym samym czasie przygotowywali oni swoje własne dokumenty na wspólne konferencje sztabowe. Z zadowoleniem stwierdziłem, że choć temat poruszony przeze mnie był bardzo ogólny, a ich tematy niezwykle szczegółowe, panowała zwykła zgoda co do zasad i wartości. Nie znalazło się tam nic, co mogłoby doprowadzić do jakichkolwiek sporów, ajedynie kilka faktów wymagało poprawek. Tak więc, choć nikt nie był skrępowany żadnymi ograniczeniami, wszyscy niezależnie od siebie stworzyliśmy konstruktywny plan, który zjednoczył nas we wspólnym działaniu. Pierwszy dokument przedstawiał przyczyny, dla których głównym celem naszej kampanii w 1942 r. powinna być okupacja całego wybrzeża Afryki oraz Lewantu od Dakaru aż do granicy tureckiej. Drugi dokument dotyczył środków, jakie należy przedsięwziąć, aby odzyskać panowanie na Pacyfiku i precyzował datę: maj 1942 jako moment zrealizowania tego celu. Zajmował się on między innymi problemem zwiększenia liczby lotniskowców. Trzeci mówił o ostatecznym celu, jaki stanowiło wyzwolenie Europy przez desant ogromnych armii angielsko-amery-
270
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
kańskich
na wybranym terytorium okupowanym przez Niemców oraz wyznaczał datę desantu na rok 1943. Przed świętami Bożego Narodzenia wręczyłem te dokumenty Prezydentowi. Równocześnie wyjaśniłem mu, że zawierają wyłącznie moje osobiste poglądy i nie poprzedzają jakichkolwiek formalnych rozmów pomiędzy sztabami. Dla brytyjskiego Komitetu Szefów Sztabu dokumenty te ująłem w formę memorandów. Ponadto powiedziałem Prezydentowi, że nie pisałem specjalnie z myślą o nim, lecz po prostu sądziłem, że dobrze by było, gdyby poznał moje plany i wiedział, co ze swej strony Wielka Brytania będzie się starała wprowadzić w życie. Przeczytał je zaraz po ich otrzymaniu, a następnego dnia zapytał, czy może je sobie zatrzymać. Rzecz jasna, wyraziłem zgodę. Pomimo iż nie otrzymałem żadnej oficjalnej odpowiedzi na list, który przekazałem za pośrednictwem pana Attlee 20 października (i bynajmniej jej nie oczekiwałem), to jednak czułem, że Prezydent ma podobne plany co do Francuskiej Afryki Północno-Zachodniej. Plany przedstawione w paździemikowym liście dotyczyły Anglii walczącej samotnie, lecz teraz byliśmy sojusznikami, mogliśmy i musieliśmy działać na większą skalę. Ufałem, że dojdziemy do porozumienia i byłem w dobrym nastroju. Część
I
FRONT NA ATLANTYKU 16 grudnia 1941 1. Klęska Hitlera i straty poniesione przez niego w Rosji są najistot-
niejszym wydarzeniem w chwili obecnej. Trudno ocenić, jak wielka to klęska dla armii niemieckiej i nazistowskiego reżimu. Do tej pory opierał się on na łatwych zwycięstwach. Teraz, zamiast łatwego sukcesu, stoi przed nim widmo zimy, śmierci, utraty sprzętu i paliwa na niespotykaną dotychczas skalę· Ani Wielka Brytania, ani Stany Zjednoczone nie mogą wziąć udziału w tych zmaganiach inaczej, jak tylko systematycznie wysyłając obiecane dostawy. W ten sposób będziemy mieli pewien wpływ na Stalina oraz zdołamy wpleść ogromny wysiłek Rosjan w ogół zmagań tej wojny. będzie
ZAPROPONOWANY PLAN WOJNY I JEJ DALSZY
CIĄG
271
2. Również w pewnym stopniu nieuniknione zwycięstwo generała Auchinlecka w Cyrenajce będzie ciosem dla Niemców. Można się spodziewać, że całkowite zniszczenie sił nieprzyjacielskich w Libii dokona się przed końcem tego roku. Oprócz poważnego nadweręże nia sił wroga uwolni to także siły zgromadzone w delcie Nilu od zagrożenia inwazją z zachodu, której od dłuższego czasu się spodziewają. Naturalnie, generał Auchinleck postara się o jak najrychlejszą realizację planu "Acrobat", dzięki któremu powinien on opanować Trypolis i doprowadzić swoje oddziały pancerne do granicy francuskiego Tunisu. Być może przekaże nam naj świeższe informacje jeszcze przed naszym rozstaniem w Waszyngtonie. 3. Klęska Niemców w Rosji oraz wypędzenie ich z Libii mogą sprawić, że wiosną podejmą wysiłek rozbicia pierścienia, który ich otacza, potężnym uderzeniem na południowy wschód albo przez Kaukaz, albo do Anatolii, albo też w obydwu kierunkach. Jednak nie możemy zakładać, że będą oni mieli dość energii do wykonania tego zadania. Wojska rosyjskie po zimowym odpoczynku uderzą na nich od Leningradu aż po Krym, a niewykluczone, że w tym czasie rosyjska marynarka wojenna zapanuje na Morzu Czarnym. Równocześnie nie należy przypuszczać, że siły, którymi dysponują Niemcy, pozwolą im w obecnej sytuacji na takie przedsięwzięcie, jak atak na Turcję lub przemarsz przez Anatolię. Turcy mają 50 dywizji, a ich wartość bojowa, jak również fizyczne przeszkody wynikające z ukształtowania ich kraju są wszystkim znane. Choć jak do tej pory Turcja starała się zapewnić sobie bezpieczeństwo, to jednak panowanie Rosjan na Morzu Czarnym oraz brytyjskie sukcesy w Lewancie i na wybrzeżu Afryki Północnej, przy niezaprzeczalnej słabości floty włoskiej, usprawiedliwią każdy wysiłek z naszej strony zmierzający do wciąg nięcia Turcji do wojny, co skutecznie utrudni wtargnięcie Niemców. Choć bardzo nierozsądnym byłoby przekonanie, że niebezpieczeństwo ataku niemieckiego nafront persko-iracko-syryjski nie istnieje, to jednak w chwili obecnej jest ono mniej prawdopodobne aniżeli uprzednio.
przeto czynić wszystko, by pozyskać sobie Francui nadszedł czas, by użyć każdej dostępnej nam formy perswazji czy nacisku na rząd w Vichy i władze francuskie w Afryce Północnej. Niemiecka porażka w Rosji, sukcesy brytyjskie w Libii, moralny i militarny upadek Włoch, a nade wszystko wzajemne wypowiedzenie sobie wojny przez Niemcy i Stany Zjednoczone wszystko to wywarło niewątpliwie ogromne wrażenie na Francji i całym Imperium Francuskim. Nadszedł czas, by obdarzyć Vichy i Francuską AfrykęPółnocną błogosławieństwem albo przekleństwem. Bło4.
Powinniśmy
ską Afrykę Północną
272
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
gosławieństwo polegałoby na tym, że Stany Zjednoczone i Wielka Brytania obiecają odtworzenie Francji jako mocarstwa o nie uszczuplonej powierzchni. Powinno ono być zarazem ofertą aktywnej pomocy brytyjskich i amerykańskich sił ekspedycyjnych zarówno z atlantyckiego wybrzeża Maroka i dogodnych lądowisk w Algierii i Tunisie, jak i pomocy ze strony oddziałów generała Auchinlecka nacierających ze wschodu. Należałoby wówczas udostępnić dostawy tak Francuzom, jak i lojalnym Marokańczykom. Powinno się poprosić Vichy o wysłanie floty z Tulonu do Oranu i Bizerty, po czym Francja weszłaby do wojny jako jeden z głównych uczestników. To by oznaczało, że Niemcy przejęliby cały obszar Francji, traktując jąjako terytorium okupowane. Z dotychczasowych obserwacji nie wynika, by warunki w strefie okupowanej i nie okupowanej znacznie się różniły. Cokolwiek się wydarzy, europejska Francja zostanie poddana całkowitej blokadzie. Oczywiście zawsze istnieje możliwość, że Niemcy zajęci w Rosji nie zadadzą sobie trudu zajmowania nie okupowanej części Francji, pomimo iż Francuska Afryka Północna toczy z nimi wojnę. 5. Jeżeli nawet Vichy przymknie oko na fakt, że Francuska Afryka Północna przystępuje do wojny po naszej stronie, to i tak będziemy musieli być przygotowani do niezwłocznego wysłania tam znacznych sił. Oprócz sił, które generał Auchinleck może w razie odniesienia sukcesu w Trypolitanii sprowadzić ze wschodu, trzymamy w pogotowiu w Wielkiej Brytanii (operacja " Gymnast") około 55 tysięcy żoł nierzy, tworzących dwie dywizje i jedną jednostkę pancerną wraz Z transportem. Siły te mogą wkroczyć do Francuskiej Afryki Wschodniej - na wyraźne zaproszenie - trzydziestego trzeciego dnia po wydaniu rozkazu o zaokrętowaniu. Siły powietrzne mogą dotrzeć z Malty w bardzo krótkim czasie. Byłoby pożądanym, gdyby Stany Zjednoczone obiecały w tym samym czasie przysłać przez Casablankę i inne porty afrykańskie nie mniej niż 150 tysięcy żołnierzy podczas najbliż szych sześciu miesięcy. Ważne jest, by natychmiast po uzyskaniu zgody Francuzów, czy to z Vichy, czy też z Francuskiej Afryki Północnej, Amerykanie wysłali na miejsce przynajmniej około 25 tysięcy ludzi. 6. Prosimy także, by Stany Zjednoczone wysłały do Irlandii Pół nocnej ekwiwalent trzech dywizji i jednej dywizji pancernej. W razie konieczności dywizje te będą mogły dokończyć szkolenie na miejscu. Wróg dowie się o obecności sił amerykańskich na tym terenie, natomiast nie będzie posiadał danych na temat ich dokładnej liczby. Obecność oddziałów amerykańskich na Wyspach Brytyjskich będzie stanowić poważny czynnik odstraszający na wypadek próby przeprowadzenia inwazji przez Niemcy. Umożliwi nam to wzmocnienie
ZAPROPONOWANY PLAN WOJNY I JEJ DALSZY
CIĄG
273
kampanii we Francuskiej Afryce Północnej kolejnymi dwiema dywizjami i jedną całą dywizją pancerną. Jeżeli dodamy te siły do armii francuskiej znajdującej się obecnie w Afryce Północnej, to okaże się, że drogo będzie kosztować Niemców próba opanowania tych rejonów. Afryka Północno-Zachodnia stanowi doskonały teren działań dla operacji angielsko-amerykańskich z powodu bezpośredniego dostępu przez Atlantyk, podczas gdy wróg ma do pokonania najeżoną trudnościami drogę przez Morze Sródziemne. 7. Jest również naszym pragnieniem, aby amerykańskie dywizjony bombowe rozpoczęły działania przeciwko Niemcom z obszaru Wysp Brytyjskich. Nasz plan produkcji bombowców, niestety, poważnie zawiódł. Przywiązujemy duże znaczenie do zniszczenia niemieckiej produkcji oraz niemieckiego morale przez coraz częstsze i skuteczniejsze bombardowanie ich miast i portów. W połączeniu z niepowodzeniami w Rosji wywrze to istotny wpływ na wolę walki narodu niemieckiego, co bez wątpienia wpłynie na rząd niemiecki. Przybycie, powiedzmy, 20 dywizjonów bombowych do Wielkiej Brytanii znacznie przyśpieszyłoby ten proces oraz byłoby najbardziej bezpośrednią i naj skuteczniejszą odpowiedzią na wypowiedzenie Stanom Zjednoczonym wojny przez Niemcy. 8. Jednakże musimy się liczyć z tym, że Vichy nie zechce działać zgodnie z naszymi prośbami, podburzając nawet Francuską Afrykę Północną do czynnego oporu. Ponadto może ułatwić Niemcom wkroczenie do Afryki Północnej; Niemcy mogą przebić się siłą przez Hiszpanię lub też otrzymać pozwolenie na przemarsz; francuska flota w Tulonie może dostać się pod kontrolę Niemców i Francja wraz z Imperium Francuskim może zostać zmuszona przez Vichy do współpracy z Niemcami, choć to chyba nie poszłoby tak łatwo. Wię kszość Francuzów znajduje się po stronie Wielkiej Brytanii, a teraz również Stanów Zjednoczonych. Jest niemal pewne, że admirał Darlan jest w stanie doprowdzić flotę z Tulonu do Niemiec. Jednak jest mało prawdopodobnym, by francuscy żołnierze i marynarze skutecznie walczyli przeciwko Amerykanom i Brytyjczykom. Niemniej jednak nie można wykluczać luźnego związku z Niemcami elementów defetystycznych we Francji i w Afryce Północnej. W tym wypadku nasze zadanie będzie znacznie trudniejsze. W 1942 r. należy rozpocząć kampanię, w wyniku której zajmiemy całe wybrzeże Afryki Północnej z atlantyckimi portami w Maroku włącznie. Przed końcem roku należy opanować Dakar i pozostałe porty Francuskiej Afryki Zachodniej. Podczas gdy wkroczenie do Francuskiej Afryki Północnej jest sprawą pilną ze względu na konieczność powstrzymania niemieckich wpływów, to na opanowanie Dakaru i in-
274
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
nych portów Afryki Zachodniej można przeznaczyć od 8 do 9 miesięcy. Plany należy opracować niezwłocznie. Jeżeli na przygotowania przeznaczy się odpowiednią ilość czasu, wszystko powinno się udać bez większych trudności.
9. Należy ponownie rozważyć nasze stosunki z generałem de Gaulle' em i Wolną Francją. Jak do tej pory Stany Zjednoczone nie czyniły mu żadnych obietnic podobnych do tych, które znajdują się w moich listach do niego. Absolutnie nie dając do tego powodu, ruch ten stał się mimowolną przyczyną nowych antagonizmów między Francuzami. Wszelkie kroki, jakie Stany Zjednoczone zechciałyby ze względu nań przedsięwziąć, powinny się między innymi przyczynić do swoistej modyfikacji obietnic udzielonych przez nas Francji, tak aby obietnice te były ściślej uzależnione od końcowego wysiłku samego ruchu i narodu francuskiego, co pozwoli na swego rodzaju rehabilitację Francuzów. Jeżeli Vichy skłoni się do naszych żądań w kwestii Francuskiej Afryki Północnej, wówczas Stany Zjednoczone i Wielka Brytania będą musiały podjąć starania w celu pogodzenia gaullistów i pozostałych Francuzów, którzy raz jeszcze chwycą za broń przeciwko Niemcom. Jeżeli jednak Vichy nadal będzie współpracować z Niemcami, a my sami będziemy zmuszeni do przebijania się przez Francuską Afrykę Północną i Zachodnią, wtedy należy udzielić maksymalnego wsparcia gaullistorn i wyzyskać ich do ostatka. 10. Trudno przewidzieć, co wydarzy się w Hiszpanii. ZLlaje się, że Hiszpanie nie zezwolą Niemcom na przemarsz przez swój kraj w celu zaatakowania Gibraltaru i Afryki Północnej. Infiltracja do pewnego stopnia będzie istniała, lecz formalne żądania dotyczące przemarszu wojsk zostaną odrzucone. Jeżeli tak się stanie, to zima będzie dla Niemców naj gorszą porą na podjęcie próby przebicia się przez Hiszpanię. Co więcej, Hitler, który musi trzymać żelazną ręką niemal pół Europy, stojąc przed perspektywą klęski i głodu, może nie mieć chęci na zajmowanie nie okupowanej części Francji i narażanie się na dłu gotrwałą i wyczerpującą walkę z miejscową partyzantką. Musimy zrobić wszystko, by wzmocnić ich chęć oporu. Należy więc kontynuować dotychczasową politykę ograniczonych dostaw. . Port w Gibraltarze i znajdująca się tam baza przedstawiają dla nas tak wielką wartość, że nie planujemy żadnych działań na wyspach atlantyckich, dopóki półwysep nie zostanie zaatakowany lub dopóki Hiszpanie nie zezwolą Niemcom na przemarsz przez ich terytorium. 11. Podsumowując wszystko stwierdzić można, te wojna na zachodzie w 1942 r. wymaga: zajęcia i kontrolowania przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię wszystkich posiadłości francuskich w Afryce Zachodniej i Północnej oraz dalszej kontroli Anglii, sprawowanej nad
ZAPROPONOWANY PLAN WOJNY I JEJ DALSZY
całym wybrzeżem
275
CIĄG
Afryki Północnej od Tunisu do Egiptu, co
umożliwi
swobodną drogę przez Morze Śródziemne na Lewant i do Kanału Sue-
skiego. Cele te mogą zostać osiągnięte jedynie wtedy, gdy utrzymana zostanie przewaga morska Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii na Atlantyku, jeżeli dostawy odbywać się będą nieprzerwanie oraz jeżeli \-lyspy Brytyjskie będą odpowiednio zabezpieczone przed inwazją.
.. -..
Drugi dokument zakończyłem dopiero po Część
wylądowaniu.
2
FRONT NA PACYFIKU 20 grudnia 1941 której mogą transportować oddziały w dowolne miejsce, by opanować je, czyniąc zeń powietrzno-morską bazę uzupełniania zapasów paliwa. Alianci nie mogą sobie przez pewien czas pozwolić na żadne walki morskie prowadzone na większą skalę. Możliwości wysyłania przez nich konwojów uzależnione są w dużej mierze od obszaru mórz, i to takiego, na którym szanse na przechwycenie są mniejsze. Lecz nawet nie mając przewagi na morzu, jesteśmy w stanie sprawić od czasu do czasu jakąś niespodziankę. W żadnym jednak razie nie możemy mieć nadziei na prowadzenie jakichkolwiek długotrwałych działań. Musimy się więc liczyć z tym, że będziemy tracić jedną po drugiej nasze pozycje na Pacyfiku, a wróg będzie je po kolei zajmował, likwidując miejscowe garnizony. 2. W tym przejściowym okresie naszym zadaniem jest zacięty opór w każdym punkcie oraz przesyłanie dostaw i posiłków przy każdej możliwej okazji. Jeżeli nasze siły będą stawiały opór i jeżeli będzie my wysyłać im posiłki, wróg będzie wówczas zmuszony do zintensyfikowania swego wysiłku z dala od kraju, co nadweręży jego zasoby, odsłaniając jednocześnie słabe punkty w jego liniach komunikacyjnych, na których skupić się muszą wszystkie działania naszych sił powietrznych i morskich, a zwłaszcza okrętów podwodnych. Nie można pozwolić nieprzyjacielowi na osiąganie łatwych zdobyczy; powinien on tracić energię na utrzymywanie opanowanych obszarów i nieustannie zużywać posiadane zasoby. 3. Zasoby Japonii nie są niewyczerpane. Kraj już od dawna był nadmiernie obciążony w związku z niszczącą wojną z Chinami. Siły l.
Japończycy mają przewagę morską, dzięki
276 japońskie osiągnęły
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
swoje apogeum w momencie ataku na Pearl Harbor. Jeżeli prawdą jest to, co mówi Stalin, że Japończycy posiadają oprócz własnych sił powietrznych l 500 niemieckich samolotów (a miał możność dowiedzieć się, jak się tam dostały), to w tej chwili jedynym źródłem, z którego mogą uzupełnić zapas, jest skromna produkcja krajowa, wynosząca 300 do 500 samolotów miesięcznie. Dlatego też powinniśmy zmusić ich do wysyłaniajak największych sił na zagraniczne podboje. Jeżeli będziemy leniwi i damy im spokój, wówczas osiągną bez trudu jeszcze większe zdobycze przy minimum wysiłku. W związku z tym musimy ich zwalczać wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe. 4. Musimy jednak starać się jak najszybciej odzyskać panowanie na morzu. Możemy to osiągnąć dwoma sposobami. Jednym z nich jest wzmocnienie naszych pancerników. Dwa nowe pancerniki japońskie, budowane bez uwzględniania ograniczeń traktatowych, stanowią niezwykle istotny czynnik, mający wpływ na całą sytuację na Pacyfiku. Rozumiemy, że w maju dwa nowe pancerniki amerykańskie będą gotowe do działania. Rzecz jasna, w czasie wojny wszystkie przedsię wzięcia są uzależnione od działań nieprzyjaciela, przypadków i nieszczęść, lecz jeżeli liczba posiadanych przez nas pancerników nie ulegnie dalszemu zmniejszeniu i jeżeli nie wynikną żadne nowe nieprzewidziane sytuacje, wówczas mamy zamiar umieścić Nelsona i Rodneya u boku obydwu nowych pancerników amerykańskich. Po dodaniu kilku pancerników amerykańskich starszego typu powstanie eskadra zdolna do przeprowadzenia poważnej akcji morskiej. Odbudowa przewagi morskiej na Pacyfiku zabezpieczy całe zachodnie wybrzeże kontynentu amerykańskiego. W związku z tym za nasz główny cel musimy uznać stworzenie skutecznej floty pancerników na Pacyfiku oraz winniśmy przyjąć maj jako datę osiągnięcia tego celu. 5. Równocześnie należy się zająć sprawą lotniskowców. Jesteśmy właśnie na etapie tworzenia eskadry trzech lotniskowców, które mają działać na wodach pomiędzy Afryką Południową, Indiami i Australią. Stany Zjednoczone posiadają obecnie siedem lotniskowców w porównaniu z japońskimi dziesięcioma, z tym że jednostki amerykań skie są znacznie większe. Do tej liczby lotniskowców dodać należy pewną liczbę zaimprowizowanych lotniskowców, dużych i małych. Tylko w ten sposób możemy gwałtownie powiększyć nasze siły morskie. Nawet jeżeli te lotniskowce będą w stanie zabrać tylko tuzin samolotów, to i tak spełnią swoje zadanie w połączeniu z resztą eskadry. Jeżeli nie zdobędziemy definitywnej przewagi w powietrzu, to nawet posiadanie w miarę silnej floty niewiele nam pomoże. Nie jesteśmy
ZAPROPONOWANY PLAN WOJNY I JEJ DALSZY CIAG
277
w stanie dostarczyć większej liczby pancernik6w, niż jest to przewidziane na rok 1942, lecz możemy zwiększyć liczbę lotniskowc6w. Budowa pancernika trwa pięć lat; lotniskowiec może być zaimprowizowany w sześć miesięcy. Jest to okazja do wykazania się pomysłowo ścią r6wną tej, dzięki kt6rej powstały floty i flotylle walczących na Missisipi podczas wojny secesyjnej. Trzeba się pogodzić z faktem, że przyznanie priorytetu tego typu działaniom zmusza do opóźnienia ofensywy bombowej na pełną skalę, którą uznaliśmy za zasadniczą metodę prowadzenia tej wojny. Jest to jednak kwestia czasu. Realizacja naszych wspólnych projektów może się nieco przeciągnąć, ale wreszcie wszystko zostanie doprowadzone do pomyślnego końca. Przecież tymczasem niemieckie miasta i inne cele nie znikną z powierzchni ziemi. Choć należy uczynić wszystko, by zrealizować plan nalotów na Niemcy, trzeba się jednak liczyć z możliwością pewnych opóźnień w przyjętych zamierzeniach. Sądzę, że nie ma konieczności przedrukowywania tutaj nastę pnych paragrafów mówiących o zajęciu baz powietrznych, o interwencji rosyjskiej i o wykorzystaniu Singapuru. Zakoń czyłem w sposób następujący:
12. Nie należy się obawiać, że wojna na Pacyfiku zwiąże zbyt duże Liczba oddziałów, których chcielibyśmy, by Amerykanie użyli w Europie w 1942 r., nie będzie tak duża, by uniemożli wić działania na Pacyfiku. Jedyny problem stanowi kwestia mającej powstać lO-milionowej armii amerykańskiej, kt6ra w trakcie dw6ch lat formowania się i szkolenia wykorzystywać będzie wszystkie możli we dostawy, stojąc biernie i nie biorąc udziału w żadnych walkach. Można by temu zapobiec, umożliwiając Amerykanom odzyskanie przewagi morskiej oraz zachęcając ich do przeprowadzenia operacji zamorskich, które, być może, planują . siły amerykańskie.
.. - ...
Powstało tyle opowieści na temat mojej rzekomo wrodzonej awersji do zakrojonych na dużą skalę operacji na kontynencie, że chciałbym tutaj poczynić sprostowanie. Zawsze uważałem, że jedynie zmasowany atak na wielką skalę na terytoria okupowane przez Niemców może przynieść zwycięstwo w tej wojnie i przy tych okazjach nieodmiennie wskazywałem na lato 1943 roku jako moment docelowy rozpoczęcia tego typu działań. Jak
278
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
się będzie można
dalej przekonać, już w 1941 r. przewidywatakiej operacji na około 40 dywizji pancernych i milion żołnierzy. Gdy zauważyłem, jak wiele książek mylnie ocenia moje nastawienie w tej kwestii, poczułem się w obowiązku zwrócić uwagę Czytelnika na autentyczny dokument napisany w owym czaSle. łem skalę
Część 3 KAMPANIA 1943
18 grudnia 1941 1. Jeżeli w 1942 r. operacje zarysowane w części 1 i 2 zakończą się powodzeniem, wówczas sytuacja na początku 1943 r. przestawiać się będzie następująco:
a) Stany Zjednoczone i Wielka Brytania odzyskają przewagę morską na Pacyfiku, a wszystkie zamorskie przedsięwzięcia Japonii będą zagrożone z powodu nękania jej linii komunikacyjnych, jak również ze względu na brytyjskie i amerykańskie ekspedycje wysyłane w celu odzyskania utraconych pozycji. b) Wyspy Brytyjskie pozostaną nienaruszone i będą lepiej przygotowane do odparcia inwazji niż kiedykolwiek wcześniej. c) Całe wybrzeże Afryki Zachodniej i Północnej od Dakaru do Kanału Sueskiego oraz od Lewantu do granicy tureckiej znajdować się będzie w angielsko-amerykańskich rękach. Turcja, choć niekoniecznie biorąca udział w wojnie, zostanie prawdopodobnie włączona w działania frontu amerykańsko-bry tyjsko-rosyjskiego. Pozycja Rosjan będzie, być może, ustaloną, adostawy obiecanych materiałów zrekompensują chwilową utratę zdolności produkcyjnych. Być może już wtedy zajmiemy pozycję na Sycylii, spotykając się z całkiem przyjazną reakcją Włochów. 2. Lecz to wszystko nie doprowadzi wojny do końca. Wojna nie skończy się wraz ze wskazaniem Japonii należnego jej miejsca i pokonaniem jej sił zamorskich. Wojna zakończy się jedynie w wyniku klęski armii niemieckiej w Europie lub na skutek wstrząsów wewnę trznych w Niemczech, spowodowanych niekorzystnym obrotem wydarzeń, ciężką sytuacją obywateli itp. oraz ciągłymi bombardowaniami. Im większe są siły Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Rosji, tym większe szanse ma wewnętrzne załamanie Niemiec w wyniku uświadomienia grożącego im niebezpieczeństwa, choć nie można do końca na to liczyć. Nasze plany muszą opierać się na zało żeniu, że opór wojsk niemieckich i lotnictwa nie zmieni natężenia,
ZAPROPONOWANY PLAN WOJNY I JEJ DALSZY
CIĄG
279
a wojna U-bootów będzie się odbywać przy udziale zwiększonych flotylli. 3. Musimy się przeto przygotować do uwolnienia ujarzmionych państw zachodniej i południowej Europy w wyniku desantu w odpowiednich punktach przez armie brytyjskie lub amerykańskie, dostatecznie silne, by umożliwić bunt podbitym narodom. Same z siebie kraje te nigdy się nie zbuntują z powodu bezlitosnych represji, które by na siebie ściągnęły. Gdyby jednak odpowiednio wyposażone siły zorganizowały desant w takich krajach, jak Norwegia, Dania, Holandia, Belgia oraz na wybrzeżu francuskim od strony kanału La Manche i atlantyckim wybrzeżu francuskim, jak również we Włoszech i może jeszcze na Bałkanach, wówczas garnizony niemieckie mogłyby się załamać w obliczu ataku sił wyzwoleńczych oraz gniewu zbuntowanej ludności. Pewne jest, że Niemcy nie będą w stanie zgromadzić w każdym z tych krajów dostatecznej liczby oddziałów, umożliwiają cych stawianie skutecznego oporu. Co naj istotniejsze, to nie są oni w stanie swobodnie przemieszczać swojej artylerii z północy na południe oraz ze wschodu na zachód, lecz muszą podzielić ją pomiędzy podbite kraje (co w znacznej mierze rozprasza ich siły) lub też zatrzymać w Niemczech, skąd będą w stanie przybyć na miejsce dopiero po pewnym czasie. 4. Musimy się pogodzić z faktem, że długofalowe zamierzenia kłó cą się zawsze z krótkofalowymi. Wojna jest nieustanną walką i toczy się z dnia na dzień, stąd też w bardzo małym stopniu możliwym jest przewidzenie przyszłych wydarzeń. Doświadczenie uczy, że prognozy zwykle są błędne, a przygotowania nigdy nie nadążają za biegiem wydarzeń. Niemniej jednak, konieczny jest plan szybkiego i zwycię skiego zakończenia tej wojny. Jest to tym bardziej konieczne, że w obecnych warunkach niemożliwością jest przeprowadzenie jakiejkolwiek większej ofensywy bez żmudnych i długotrwałych przygotowań technicznych. 5. W związku z tym stoi teraz przed nami nie tylko problem zepchnięcia Japończyków na teren ich własnego kraju i odzyskania niekwestionowanego panowania na Pacyfiku, lecz także uwolnienia podbitej Europy w wyniku desantu zorganizowanego latem 1943. Należy więc przygotować niezbędne plany, zostawiwszy na ostatnią chwilę wybór pierwszych trzech lub czterech państw, od których desant się rozpocznie, aby jak najlepiej dostosować się do biegu wydarzeń oraz wyzyskać element zaskoczenia. 6. Desant ten powinny przeprowadzić siły pancerne i zmotoryzowane, będące w stanie wylądować nie tyle w portach, co na wybrzeżu. Operacji tej dokona się przy użyciu sprzętu desantowego oraz
280
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
specjalnie przystosowanych okrętów. Potencjalna linia frontu, wzdłuż której przypuszczony zostanie atak, będzie tak długa, że siły niemieckie utrzymywane w różnych krajach nie będą w stanie stawić skutecznego oporu we wszystkich jej punktach. Wiosną 1943 r. część oddziałów brytyjskich i amerykańskich mających wziąć udział w desancie powinna zostać umieszczona w Islandii, na Wyspach Brytyjskich oraz w miarę możliwości we francuskim Maroku i w Egipcie. Natomiast główne siły przybędą drogą morską. 7. Do tej operacji nie potrzeba wcale wielkiej liczby żołnierzy. Jeżeli wtargnięcie oddziałów pancernych okaże się skuteczne, wówczas samo powstanie miejscowej ludności, której należy tylko dostarczyć odpowiednią broń, stanowić będzie główną siłę ofensywną. 40 dywizji pancernych po 15 tysięcy ludzi każda lub ich odpowiednik w brygadach czołgów, których Wielka Brytania dostarczy połowę, stanowić będzie w sumie 600 tysięcy ludzi. Oprócz tego kolejny milion wystarczy, aby wyrwać pozostałe terytoria spod władzy Hitlera. Lecz kampanie te, gdy się rozpoczną na pełną skalę, wymagać będą ogromnej ilości dostaw. W 1942 r. nasz przemysł i ośrodki szkoleniowe powinny być w stanie sprostać tym wymaganiom. 8. Oprócz zdobycia przewagi na morzu, bez której nic nie jest możliwe, koniecznym jest zdobycie przewagi powietrznej oraz zapewnienie dostatecznej liczby lotniskowców. Jest to zresztą warunek prowadzenia jakichkolwiek działań w 1942 r. Aby zmęczyć nieprzyjaciela oraz utrudnić mu zastosowanie środków zaradczych, należy maksymalnie zintensyfikować ofensywę bombową, prowadzoną z Anglii i Malty oraz ewentualnie Trypolisu i Tunisu. Biorąc pod uwagę, że brytyjskie samoloty bojowe zaczynają powoli zdobywać przewagę nad niemieckimi, że lotnictwo rosyjskie panuje nad ogromnymi obszarami rosyjskiego frontu oraz dodając do tego rozwój sił amerykańskich, można przypuszczać, że zdobycie niekwestionowanej przewagi w powietrzu możliwe jest wcześniej niż latem 1943 r. Uwzględniając fakt, że skuteczność ofensywy bombowej zależy jedynie od stopnia jej nasilenia oraz że jej cele są zazwyczaj nieruchome, należy skupić się na samolotach myśliwskich i torpedowych, mają cych startować z lotniskowców. 9. Gdy teraz przedstawimy sobie wszystkie te zadania bacząc, by ich realizacja nie wpłynęła ujemnie na nasze bieżące potrzeby, może my żywić nadzieję, że nawet jeżeli potęga Niemiec nie załamie się znacznie wcześniej, to powinniśmy wygrać tę wojnę z końcem 1943 roku. Duże korzyści mogłoby przynieść ogłoszenie naszego zamiaru wysłania wyzwoleńczych armii do Europy w 1943 r. Ożywi to nadzieje wśród podbitych narodów, a także zapobiegnie nawiązaniu
ZAPROPONOWANY PLAN WOJNY I JEJ DALSZY
CIĄG
281
jakichkolwiek stosunków pomiędzy nimi a najeźdźcami. Uzmysło wienie i właściwe przedstawienie naszych planów dziesiątkom milionów ludzi jest samo w sobie potężnym czynnikiem wpływającym na atmosferę w całej Europie. Przeczytałem ten dokument szefom sztabu w dniu jego napisania. Oto notatka z naszej konferencji:
Premier chciałby, aby szefowie sztabu przeanalizowali całość tego dokumentu, którym ma zamiar się posłużyć w swoich rozmowach z Prezydentem. Jako cel w roku 1943 zamierza on przedstawić narodom Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych ogromną inwazję na kontynent europejski. W rezultacie trzy fazy wojny przedstawiałyby się następująco:
a) zaciśnięcie pierścienia, b) oswobodzenie narodów, c) ostateczny atak na niemiecką twierdzę. Okazało się, że
dami
moi koledzy całkowicie zgadzają się z poglą w tym oraz poprzednich dokumentach, bę podsumowaniem naszych wspólnych rozmów i dysku-
wyrażonymi
dących
sji.
Przeglądając
.. - ..
wszystkie trzy dokumenty, z których - oceniaz perspektywy lat - jestem bardzo zadowolony, stwierdziłem, że odpowiadają one bardzo dokładnie temu, czego dokonały Wielka Brytania i Stany Zjednoczone w kampaniach 1942-1943. W końcu otrzymałem zgodę Prezydenta na wysła nie sił ekspedycyjnych do Afryki Północno-Zachodniej (operacja "Torch"), co stanowić miało naszą pierwszą wspólną ofensywę z zastosowaniem desantu morskiego. Moim ogromnym pragnieniem było, aby przebycie Kanału i oswobodzenie Francji (operacja "Round-up", którą później przemianowano na "Overlord") odbyły się latem 1943 r. Choć warto jest sporządzać plany na przyszłość, którą można do pewnego stopnia przewidzieć, to jednak zdarza się, że działania nieprzyjaciela je pokrzyżują. Wszystkie cele przedstawione w tych dokumentach zostały zrealizowane przez siły bryty}
jąc je
282
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
skie i amerykańskie w zaplanowanym porządku. Zawiodły jedynie moje nadzieje, że generał Auchinleck odniesie zwycię stwo w Libii w roku 1942. Hitler, najwyraźniej zachęcony rozwojem sytuacji, postanowił zdobyć się na wzmożony wysiłek w walce o Tunis i ściągnął tutaj około 200 tysięcy świeżych wojsk z Włoch i z rejonu Morza Śródziemnego. W związku z tym armie brytyjskie i amerykańskie w Afryce Północnej stanęły przed znacznie trudniejszym zadaniem, niż się tego spodziewaliśmy. W efekcie plany musiały zostać przesunięte o cztery miesiące. Nasze wojska nie zdobyły kontroli nad "wszystkimi posiadłościami francuskimi w Afryce Północnej i Zachodniej, jak również nad całym wybrzeżem Afryki Pół nocnej od Tunisu do Egiptu" do końca 1942 r. Udało się dopiero w maju 1943. Plan oswobodzenia Francji po przekroczeniu Kanału, nad którym tak usilnie pracowałem, .nie mógł zostać zrealizowany tego lata i został przesunięty o cały rok, aż do lata 1944. Późniejsze przemyślenia oraz wiedza, którą obecnie dysponuję, przekonały mnie, że te wszystkie" rozczarowania stanowiły szczęście w nieszczęściu. Przesunięcie terminu ekspedycji o cały rok uratowało nas przed niezmiernie ryzykownym przedsięwzięciem, które mogło się zakończyć całkowitą klęską. Gdyby Hitler był sprytny, udałoby się mu stawić nam czoło we Francji przy użyciu dwukrotnie większych sił od tych, którymi dysponował w 1944 r.,jeszcze zanim świeżo sformowane armie i sztaby amerykańskie doszłyby do pełni formy i zanim ukoń czono budowę ogromnych ilości sprzętu desantowego, a także sztucznych portów (Mulberries). Jestem teraz pewien, że gdyby nawet operacja "Torch" zakończyła się w 1942 r., jak to zaplanowano, lub nie została w ogóle rozpoczęta, próba przekroczenia Kanału w 1943 r. spowodowałaby naszą klęskę, co w sposób trudny do przewidzenia wpłynęłoby na dalszy ciąg wojny. Zdałem sobie z tego sprawę i w związku z tym uznałem przesunięcie operacji "Overlord" za konieczne, choć równocześnie w pełni rozumiałem gniew i niepokój naszego sowieckiego sojusznika.
ZAPROPONOWANY PLAN WOJNY I JEJ DALSZY
283
nie będziemy przekraczać Kanału 1944 r., koniecznym okazało się przyśpieszenie kampanii na Morzu Śródziemnym. Tyłko desant na Sycylii i we Włoszech był w stanie wciągnąć wroga do walki, która zniszczyłaby to naj słabsze ogniwo państw Osi. Dlatego też starałem się o zgodę Prezydenta na podróż generała Marshalla do Algieru w 1943 r. Wszystko to zostanie dokładnie opisane w miarę rozwoju wypadków. Gdy jasnym
się stało, że
CIĄG
wcześniej niż w
ROZDZIAŁ
XXXV
WASZYNGTON I OTTAWA
Przybycie do Białego Domu - Serdeczne powitanie - Wir spraw Interwencja angielsko-amerykańska we Francuskiej Afryce Północnej - Moje sprawozdanie dla Gabinetu Wojennego z pierwszej dyskusji Plan Wielkiej Koalicji - Pan Hull i Wolna Francja - Pan Knox i wyspa Wake - Niepokoje Australijczyków - Moje sprawozdanie dla pana Curtina, 25 grudnia - Boże Narodzenie w Białym Domu - Moje wystąpienie przed Kongresem - Niezwykłe doświadczenie w dniu 26 grudnia - Dowództwo południowo-zachodniego Pacyfiku - Nominacja Wavella - Niewdzif'czne zadanie - Przedłużam mój pobyt - Podróż do Ottawy - Moje przemówienie w parlamencie kanadyjskim, 30 grudnia - Sir Harry Lauder - Wojenne prognozy - Sylwester spf'dzony w pociągu.
godnie z planem mieliśmy popłynąć statkiem parowym w górę rzeki Potomac, a następnie udać się samochodem do Białego Domu, lecz po dziesięciodniowej podróży byliśmy wszyscy bardzo zniecierpliwieni i chcieliśmy jak najszybciej znaleźć się na miejscu. W związku z tym postanowiliśmy z Hampton Roads polecieć samolotem i po zapadnięciu zmroku wylądowaliśmy na lotnisku w Waszyngtonie. Był 22 grudnia. Prezydent czekał w swoim samochodzie. Z ulgą i zarazem z wielką przyjemnością uścisnąłem jego silną dłoń. Niebawem przybyliśmy do Białego Domu, który w każ dym względzie miał się stać moim domem przez najbliższe trzy tygodnie. Tutaj przywitała nas pani Roosevelt, która zrobiła wszystko, by uprzyjemnić nasz pobyt. Muszę wyznać, że tak bardzo wciągnął mnie wir wydarzeń oraz wszystkie zadania, które miałem wykonać, że w pamięci mojej pozostały jedynie zamglone wspomnienia tamtych dni.
Z
285
WASZYNGTON I OTTAWA
Najlepiej zapamiętałem oczywiście wszystkie spotkania z Prezydentem. Widywaliśmy się codziennie po kilka godzin i jadaliśmy razem lunch, wraz z Harrym Hopkinsemjako trzecią osobą. Rozmawialiśmy wyłącznie o polityce i doszliśmy do porozumienia w wielu kwestiach, dużych i małych. Kolacja była okazją do bardziej towarzyskich spotkań i przebiegała w równie przyjaznej atmosferze. Prezydent sam przyrządzał wstępne koktajle, a ja często na znak szacunku pchałem go na wózku z salonu do windy. Wówczas przypominał mi się sir Walter Raleigh, rozkładający płaszcz przed królową Elżbietą. Nawiązała się między nami szczera przyjaźń, która utrwalała się przez lata. Ponieważ obydwaj, z konieczności lub z przyzwyczajenia, pracowaliśmy w łóżku, Prezydent odwiedzał mój pokój, gdy tylko miał na to ochotę, i zachęcał mnie, bym robił to samo. Hopkins zajmował pokój naprzeciwko mojej sypialni, a tuż obok mnie zainstalowano mój przenośny pokój z mapami. Prezydenta niezwykle zainteresował ten pomysł, doprowadzony do perfekcji przez kapitana Pima. Chętnie się tam zjawiał i z uwagą studiował ogromne mapy wszystkich teatrów działań wojennych, które niebawem pokryły ściany i gdzie bezzwłocznie zaznaczano wszystkie posunięcia flot i armii. Wkrótce potem Prezydent urządził taki pokój u siebie. Mijały dni liczone w godzinach. Niebawem zdałem sobie sprawę, że tuż po Bożym Narodzeniu będę musiał zwrócić się do Kongresu Stanów Zjednoczonych, a wkrótce potem do parlamentu kanadyjskiego w Ottawie. Stanowiło to dodatkowy ciężar w tych i tak niezwykle ciężkich dniach. Faktycznie spraw było tyle, że nie wiem, jak mi się to wszystko udało pogodzić.
.. - ..
Zachował się zapis naszej pierwszej dyskusji z nocy 22 grudnia. Natychmiast przystąpiłem do sprawy, namawiając Prezydenta oraz wszystkich zaproszonych do przyłączenia się do planowanej przez nas interwencji we Francuskiej Afryce Północ nej. Wówczas jeszcze Prezydent nie znał dokumentów napisanych przeze mnie na pokładzie okrętu, ponieważ wręczyłem
286
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
mu je dopiero następnego dnia. Najwyraźniej jednak dużo myślał o moim liście z 20 października. Tak więc okazało się, że wszyscy mamy podobne poglądy. Mój raport wysłany do kraju pokazuje, że już w dniu przyjazdu zabraliśmy się ostro do pracy. Premier do Gabinetu Wojennego i Komitetu Szefów Sztabu 23 grudnia 1941 1. Wraz z Prezydentem przedyskutowaliśmy wczorajszej nocy (22 grudnia) sytuację w Afryce Północnej. W dyskusji wzięli także udział panowie Hull, Welles, Hopkins, lord Beaverbrook i lord Halifax. 2. Powszechnie zgadzano się, że jeżeli Hitler zostanie powstrzymany w Rosji, będzie musiał spróbować czegoś innego i że tym czymś będzie prawdopodobnie Hiszpania i Portugalia w drodze do Afryki Północnej. Nasze sukcesy w Libii oraz szansa nawiązania przez nas współpracy z Francuską Afryką Północną mogą spowodować, że Hitler zapragnie jak najszybciej opanować Maroko. Równocześnie jednak z doniesień nie wynika, by zagrożenie to było w tej chwili realne, być może z uwagi na to, że Hitler jest i tak bardzo zajęty. 3. Zgadzano się również, że koniecznym jest ubiegnięcie Niemców w Afryce Północno-Zachodniej i na wyspach atlantyckich. Poza wszystkim innym dwa pancerniki francuskie Jean Bart i Richelieu stanowiłyby cenną nagrodę dla każdego, komu udałoby się je zdobyć. W związku z tym podczas dyskusji rozważano problemjak, a nie cZ)'. 4. Poczyniono różne sugestie: a) Rząd Stanów Zjednoczonych zwróci się w sposób poważny i zdecydowany do rządu w Vichy wskazując, iż jest to jego ostatnia szansa na przemyślenie swojego położenia i opowiedzenie się po stronie planującej odtworzenie Francji w jej pierwotnym kształcie. Na znak zgody P6tain mógłby wysłać Weyganda, jako swojego przedstawiciela, na konferencję sprzymierzonych w Waszyngtonie. b) Należy wybadać Weyganda co do sytuacji w Afryce Północnej, która uległa ogromnej zmianie w wyniku ofensywy brytyjskiej i przystąpienia Stanów Zjednoczonych do wojny. 5. Zasugerowano jednak, że w efekcie tych działań P6tain i Weygand zbędą nas pięknie brzmiącymi obietnicami, a w tym czasie Niemcy otrzymają informację na temat naszych planów. W związku z tym, jeżeli cokolwiek ma się udać, należałoby mieć w pogotowniu wszystkie plany wkroczenia do Afryki Północnej, z zaproszeniem lub bez. Podkreśliłem wrażenie, jakie wywrze na Francuzach i oddziałach
287
WASZYNGTON I OTTAWA
francuskich w Afryce Północnej przyłączenie się Stanów Zjednoczonych do tych działań. Pan Hull zasugerował nawet, że w miarę rozwoju wydarzeń może się wyłonić nowy przywódca w Afryce Północnej. Prezydent był za tym, by amerykańskie siły lądowe jak najszybciej udzieliły wsparcia tam, gdzie mogą być najbardziej użyteczne oraz w pełni akceptował plan wkroczenia do Afryki Pónocnej z zaproszeniem lub bez. 6. Szczegółowe przedyskutowanie tego planu pozostawiono sztabom, opierając się na założeniu, że problemem najwyższej wagi jest wyprzedzenie Niemców na tym terenie i że kampania libijska zakoń czy się powodzeniem. Stwierdzono również, że najważniejszy czynnik w tej grze stanowi transport morski. 7. Przedstawiłem postępy walk w Libii, co bez wątpienia wywarło duże wrażenie na Prezydencie oraz najego otoczeniu. 8. W czasie tych rozmów Prezydent wspomniał, że zamierza zaproponować podczas nadchodzącej konferencji, by Stany Zjednoczone zluzowały nasze oddziały w Irlandii Północnej przez wysłanie tam 3-4 dywizji. Przyjąłem to z ogromną radością, mówiąc przy tym, że mam nadzieję, iż jedna z tych dywizji będzie dywizją pancerną. Uważano, że nie powinno to zakłócić przygotowań sił amerykańskich do działań w Afryce Północnej .
.. - ..
Pierwszą ważną propozycją, jaką Prezydent zrobił mi dzień czy dwa później, było ułożenie uroczystej deklaracji, która miała być podpisana przez wszystkie narody walczące z Hitlerem oraz z Włochami i Japonią. Stosując metodę przyjętą podczas układania Karty Atlantyckiej, Prezydent i ja przygotowaliśmy oddzielne szkice tej deklaracji, które później zostały scalone. Byliśmy, jak się okazało, absolutnie zgodni co do zasad, odczuć ijęzyka. W kraju Gabinet Wojenny był wstrząśnięty skalą przygotowań do Wielkiej Koalicji. Nastąpiła gwałtowna wymiana korespondencji omawiającej, które rządy i jakie władze powinny podpisać tę deklarację oraz jaką należy przyjąć kolejność przy składaniu podpisów. Z przyjemnością przyznaliśmy pierwsze miejsce Stanom Zjednoczonym. Gabinet Wojenny postą pił słusznie, nie planując włączenia Indii jako oddzielnego pań stwa. Pan Hull sprzeciwiał się użyciu słowa "władze", co miało
288
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
w moim zamiarze oznaczać Wolną Francję, podówczas w niełasce u Departamentu Stanu. Wtedy właśnie po raz pierwszy spotkałem pana Cordella Hulla, z którym odbyłem kilka rozmów. Odniosłem wrażenie, iż w owym czasie nie miał łatwego przystępu do Prezydenta. W czasie naszych rozmów uderzyło mnie zwłaszcza, że pośród tych wszystkich gigantycznych wydarzeń jeden mały fakt dominował w jego myślach. Otóż, zanim opuściłem Anglię, generał de Gaulle poinformował nas, że pragnie oswobodzić wyspy St.Pierre i Miquelon, którymi rządził gubernator Vichy, admirał Robert. Siły morskie Wolnej Francji były dostatecznie duże, by wykonać to zadanie i Foreign Office nie miało nic przeciwko temu. Jednak jak się później okazało, amerykański Departament Stanu pragnął, by zadanie to wykonała ekspedycja kanadyjska. W związku z tym poprosiliśmy de Gaulle'a o powstrzymanie się i obiecał, że tak uczyni. Niemniej jednak rozkazał admirałowi Muselierowi, by zajął wyspy. Marynarze Wolnej Francji zostali przyjęci z ogromnym entuzjazmem przez ludność wysp, a w plebiscycie 90% głosowało przeciwko Vichy. Jednak nie wywarło to żadnego wrażenia na panu Hullu, który był zdania, że obrażono przez to amerykański Departament Stanu. W dzień Bożego Narodzenia wydał oświadczenie, w którym czytamy: "Nasze wstępne doniesienia wskazują, że działania podjęte przez okręty tak zwanej* Wolnej Francji były samowolnym gestem, stojącym w sprzeczności z porozumieniami zainteresowanych stron, bez wiedzy i zgody rządu Stanów Zjednoczonych". Pragnął on usunięcia Wolnej Francji z wysp, które uwolniła ona od Vichy. Lecz amerykańska opinia publiczna była odmiennego zdania. Wyrażano zadowolenie, że w tej ciężkiej chwili wyspy zostały wyzwolone, a znienawidzona stacja radiowa Vichy, ziejąca jadem na cały świat i najprawdopodobniej nadająca tajne sygnały U-bootom tropiącym
*
Podkreślenie
autora (przyp.oryg.).
289
WASZYNGTON I OTTAWA
amerykańskie okręty, zostanie nareszcie zniszczona. Sformuło wanie "tak zwana Wolna Francja" wywołało ogólne oburzenie. Moim zdaniem pan Hull, którego zalety charakteru były mi znane i dla którego miałem jak największy szacunek, rozdmuchał ponad wszelką miarę ów problem, nie interesujący nikogo poza sferami ministerialnymi. Prezydent osobiście wzruszał ramionami na całą tę sprawę. Mimo wszystko mieliśmy na głowie wiele innych zmartwień. Ponaglany przez nasze Foreign Office, wyraziłem gorące poparcie dla generała de Gaulle' a i "tak zwanej" Wolnej Francji. W różnych amerykańskich i francuskich książkach incydentowi temu poświęcono wiele stron, lecz nie wpłynął on w żaden sposób na toczone przez nas rozmowy .
.. - ..
Pewnego popołudnia wszedł do mojego pokoju sekretarz do spraw marynarki, pan Knox. Był bardzo zdenerwowany. Powiedział: "Przeżył Pan wiele niepowodzeń. Proszę mi powiedzieć, co Pan o tym myśli. Otóż wydaliśmy rozkaz naszej flocie, by popłynęła na odsiecz zaatakowanej przez Japończyków wyspie Wake. Jednak w kilka godzin po wypłynięciu admirał postanowił zawrócić. Co się robi w podobnej sytuacji z takimi admirałami?" Odparłem: "Niebezpiecznie jest wtrącać się do decyzji admirałów, kiedy mówią, że nie mogą czegoś zrobić. Zawsze znajdą coś na swoje wytłumaczenie: albo pogodę, albo paliwo, albo coś zupełnie innego." Wyspa Wake padła tego samego dnia, po desperackiej obronie garstki amerykańskich marynarzy, którzy zadali Japończy kom ogromne straty, nim zostali zabici lub wzięci do niewoli .
.. -..
Należy zrozumieć sytuację rządu
australijskiego, do której machiny wojennej. Australijczycy utracili panowanie na Pacyfiku, a ich trzy najlepsze dywizje znajdowały się w Egipcie, zaś czwarta w Singapurze. Zdawano sobie sprawę, że Singapur jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie i obawiano się inwazji na Australię. Wszystkie wielkie miasta, w których żyła ponad podoprowadziła przerażająca skuteczność japońskiej
290
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
łowa całej ludności
tego kontynentu, znajdowały się na wybrzeW oczy zaglądało widmo masowego exodusu w głąb kraju i organizowanie partyzantki bez niezbędnych do tego celu środ ków. Pomoc z kraju macierzystego była daleko, a siły Stanów Zjednoczonych mogły być wprowadzane na wody Oceanii stopniowo. Osobiście nie wierzyłem, by Japończycy podjęli próbę inwazji na Australię, co wymagało przepłynięcia 3 tysięcy mil przez ocean, skoro w Holenderskich Indiach Wschodnich i na Malajach znajdowało się tyle kuszących zdobyczy. Jednak rząd australijski widział tę sprawę w odmiennym świetle. Co wszakże dziwne to to, że nawet w tej trudnej sytuacji zachowały się tam sztywne podziały partyjne. Rząd laburzystowski miał przewagę tylko dwóch głosów. Jego członkowie sprzeciwiali się wprowadzeniu obowiązku powszechnej służby wojskowej nawet w formacjach obrony kraju. Chociaż do Rady Wojennej dopuszczono opozycję, żaden rząd narodowy nie został sformowany. Wysłałem następujący telegram do pana Curtina: żu.
Premier do premiera Australii 25 grudnia 1941 1. W momencie przystąpienia Japonii do wojny natychmiast - mając zezwolenie Prezydenta - skierowaliśmy do Bombaju i na Cejlon 18 dywizję brytyjską, płynącą dookoła Przylądka na amerykańskich transportowcach, a obecnie pan Roosevelt wyraził zgodę na to, by najlepsza brygada znajdująca się na pokładzie transportowca Mount Vernon wyruszyła bezpośrednio do Singapuru. Zrezygnowaliśmy z wysłania 17 dywizji hinduskiej z Indii do Persji - jednostka ta zostanie teraz skierowana na Malaje. Tydzień temu wysłałem do Londynu propozycję, by odwołał Pan jedną dywizję australijską z Palestyny i skierował ją albo do Indii, albo - jeżeli to możliwe - prosto do Singapuru. Zwróciłem uwagę władz wojskowych, aby nie zużyły wszystkich oddziałów potrzebnych do obrony Singapuru i Johor, próbując bronić północnej części Półwyspu Malajskiego. Wojska te powinny powoli się wycofywać, prowadząc działania opóźniające i niszcząc linie komunikacyjne. 2. Dotkliwe straty na morzu poniesione przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię pozwalają Japończykom na przesyłanie znacznych posiłków, lecz mimo to nie podzielamy poglądu wyrażonego przez Pana w telegramie do pana Caseya z 24 grudnia co do niebezpieczeń-
291
WASZYNGTON I OTTAWA
stwa szybkiego pokonania twierdzy w Singapurze, której obrońcy gotowi są do upadłego odpierać ataki wroga. 3. Zapewne otrzymał Pan informacje o wysłanym wsparciu powietrznym. Nierozsądnym byłoby luzowanie zaciskającej się na Rommlu pętli oraz zmniejszanie liczby wojsk generała Auchinlecka wbrew jego woli, zwłaszcza że zwycięstwo jest teraz tak bliskie. Wydaliśmy polecenie naczelnym dowódcom na Bliskim Wschodzie, by natychmiast, gdy tylko sytuacja pozwoli, sporządzili plan wysłania myśliw ców i czołgów do Singapuru. 4. Razem z szefami sztabu odbywam szczegółowe konsultacje z Prezydentem i jego doradcami. Przykładają oni ogromną wagę do utrzymania Singapuru, lecz jednocześnie pragną wysyłać przez Australię wojska i samoloty potrzebne do obrony Filipin. Jeżeli Filipiny upadną, Prezydent jest gotów skierować wszystkie te oddziały do Singapuru. Równocześnie planuje on wysłanie znacznych sił amerykań skich do Australii, gdzie Amerykanie pragną założyć ważne bazy, niezbędne do prowadzenia skutecznej wojny z Japonią. Generał Wavell został mianowany dowódcą zarówno Birmy, jak i Indii i otrzymał instrukcje, by wspomagać posiłki na front malajski i birmański przybywające do Indii. Podobnie jak wszyscy, przywiązuje on bardzo dużą wagę do utrzymania Singapuru. Generał Pownall jest już na miejscu. Jest on doskonałym i kompetentnym oficerem. 5. Może Pan wierzyć, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by wzmocnić front z Rangunu do portu Darwin. Nasi amerykańscy sojusznicy wykazują w tym względzie należyte zrozumienie. W ciągu następnych dwóch dni prześlę konkretniejsze informacje .
.. -..
Święta Bożego Narodzenia były niezwykle skromne.
W ogrodzie przed Białym Domem stanęło tradycyjne świątecz ne drzewko, a Prezydent i ja wygłosiliśmy z balkonu krótkie przemówienia do ogromnych tłumów zebranych w ciemnościach. Ośmielam się przedrukować tutaj słowa, których wówczas użyłem, ponieważ pojawiły się niejako naturalnie w mojej głowie w związku z nastrojem i sytuacją. Spędzam
te święta z dala od mojego kraju, z dala od mojej rodziny, po prawdzie nie mogę powiedzieć, że z dala od domu. Może są to więzy krwi ze strony mojej matki, może przyjaźnie zrodzone tutaj w ciągu wielu lat mojej działalności, może poczucie wspólnoty z wielkim narodem mówiącym tym samym językiem, klęczącym przed tymi choć
292
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
samymi ołtarzami i wyznającym te same ideały, lecz nie potrafię czuć się obco tutaj - w samym sercu Stanów Zjednoczonych. Wyczuwam poczucie jedności i braterskiej wspólnoty, które, połączone z serdecznością Waszego powitania, przekonuje mnie, iż mam prawo zasiąść wraz z Wami przy ogniu i dzielić wszystkie radości trwających świąt. Dziwna to Wigilia. Narody zwarły się w śmiertelnych zmaganiach i używając naj straszliwszych rodzajów broni wymyślonych przez naukę, niszczą się wzajemnie. Źle by o nas świadczyło w ten świąteczny czas, gdybyśmy nie byli pewni, że ani żądza ~iemi i bogactwa należą cego do innego narodu, ani niskie ambicje, ani chorobliwe pragnienie zdobyczy materialnych kosztem innych, nie zmusiły nas do prowadzenia tej wojny. Oto w jej odmętach, wojny szalejącej i przewalają cej się nad lądami i morzami, skradającej się coraz bliżej naszych domowych ognisk, wśród tego zamętu, mamy spokój ducha w każ dym wiejskim domku i w każdym hojnym sercu. Odrzućmy przeto na tę jedną noc gnębiące nas lęki i obawy i stwórzmy dzieciom wieczór pełen radości pośród srożącej się dookoła burzy. Niech chociaż przez tę jedną noc każdy dom anglojęzycznego świata zamieni się w rozświetloną wyspę szczęścia i pokoju. Pozwólmy dzieciom śmiać się i radować. Niech świąteczne prezenty rozjaśnią tę noc. I my, dorośli, weźmy udział w ich zabawach, nim powrócimy myślą do ponurych zadań i ciężkich lat, jakie nas czekają, z silnym postanowieniem, że dzięki naszym ofiarom i poświęceniom te same dzieci nie będą pozbawione swojego dziedzictwa ani prawa do życia w wolnym i spokojnym świecie. Tak więc, z pomocą Bożą, życzę wszystkim wesołych świąt.
W dzień Bożego Narodzenia udałem się wraz z Prezydentem do kościoła, gdzie podczas cichego nabożeństwa odnalazłem spokój ducha, śpiewając znane hymny oraz jeden - O little town oj Bethlehem - który usłyszałem po raz pierwszy. Bez wątpie nia było to w stanie umocnić tych, którzy wierzą w moralny porządek tego świata.
..,
- ..
Z bijącym sercem przyjąłem zaproszenie do wygłoszenia przemówienia przed Kongresem Stanów Zjednoczonych. Był to waż ny moment dla przyszłej koalicji ludów anglojęzycznych. Nigdy wcześniej nie przemawiałem przed zagranicznym parlamentem, a jednak czułem, że pochodzenie w prostej linii ze strony matki od
WASZYNGTON I OTTAWA
293
porucznika, służącego warmii George'a Waszyngtona, daje mi prawo do przemawiania we wspólnej sprawie wobec przedstawicieli tej wielkiej Republiki. Co dziwne, po raz drugi odnosiłem wrażenie, iż posłużono się mną, choć nie byłem tego godny, do realizacji jakiegoś z góry nakreślonego planu. Dzień Bożego Narodzenia spędziłem pracowicie, przygotowując przemówienie. Prezydent życzył mi powodzenia, gdy 26 grudnia w asyście członków Senatu i Izby Reprezentantów wyruszyłem z Białego Domu na Kapitol. Wzdłuż drogi zebrały się ogromne tłumy, lecz w związku ze środkami ostrożności, które przewyższają wszystko to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Wielkiej Brytanii, były one trzymane z daleka, a dwa lub trzy samochody wypełnione policjantami w cywilnych ubraniach służyły nam za eskortę. Po wyjściu z samochodu chciałem podejść do wiwatujących tłumów, lecz nie pozwolono mi na to. Wnętrze Kapitolu było imponujące, a wielki półkolisty hol, najeżony mikrofonami, wprost kipiał od ludzi. Muszę wyznać, że czułem się zupełnie dobrze i byłem nawet bardziej pewny siebie niż czasami podczas wystąpień w Izbie Gmin. Moje słowa przyjmowano uprzejmie i z uwagą. Śmiechy i aplauz rozlegały się dokładnie wtedy, kiedy były przeze mnie przewidziane. Najżywsza reakcja nastąpiła, gdy mówiąc o Japończykach, powiedziałem: "Za kogo oni nas właściwie uważają?" Poczucie potęgi i ogromnej determinacji popłynęło do mnie od strony tego dostojnego zgromadzenia. I któż mógł wątpić, że wszystko dobrze się skończy? Zakończyłem tymi słowy: Członkowie
Senatu i członkowie Izby Reprezentantów! na moment odwrócić się od zgiełku i wstrząsów teraźniejszości i skierować nasze myśli ku przyszłości. Oto stoimy razem, twarzą w twarz, z grupą silnych nieprzyjaciół, którzy pragną naszej zguby. Oto stoimy razem, broniąc tego wszystkiego, co drogie jest każdemu wolnemu człowiekowi. Po raz drugi w jednym pokoleniu dotknęła nas katastrofa na skalę światową. Po raz drugi w naszym pokoleniu długie ramię Losu sięgnęło przez Ocean, by postawić Stany Zjednoczone w pierwszym szeregu. Gdybyśmy po zakończeniu ostatniej wojny trzymali się razem, gdybyśmy wspólnie przedsięwzięli Chciałbymjeszcze
294
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
środki zmierzające do zabezpieczenia tego, co wywalczyliśmy, tragedia ta nie spadłaby na nas po raz drugi. Czyż to nie my powinniśmy czuć się w obowiązku zagwarantować naszym dzieciom i udręczonej ludzkości, że katastrofa ta nie powtórzy się po raz trzeci? Udowodniono, że zarazy wybuchające w Starym Świecie niosą zniszczenie w głąb Nowego Świata, a wtedy, gdy już się dobrze zadomowią, Nowy Świat nie może od nich uciec. Tak obowiązek, jak i roztropność wymagają, by nie spuszczać z oka siedlisk zarazy i postępować z nimi w odpowiedni sposób. Należy również stworzyć organizację czuwającą nad tym, by zaraza ta nie rozprzestrzeniła się po całym globie. Pięć lub sześć lat temu było to możliwe do osiągnięcia, i to bez rozlewu jednej kropli krwi - wystarczyło, by Stany Zjednoczone i Wielka Brytania dopilnowały wywiązania się ze zobowiązań rozbrojeniowych zawartych w traktatach podpisanych przez Niemcy po pierwszej wojnie światowej; byłaby to równocześnie sposobność zapewnienia Niemcom tych surowców, których - według Karty Atlantyckiej - nie powinno się pozbawiać żadnego państwa, nieważne czy zwycięskiego, czy zwyciężonego. Straciliśmy tę szansę. I koniec. Dopiero trzeba było potwornych ciosów, by nas znowu zjednoczyć. Lub może powiem inaczej: niemożliwe jest, by człowiek posiadający duszę nie zauważył faktu, że jakiś wielki zamiar, wielki plan jest realizowany tu, na dole i że my wszyscy mamy zaszczyt być jego sumiennymi wykonawcami. Nie jest nam dane zaglądać w przyszłość. Niemniej jednak wyznaję wiarę i nadzieję, pewną i niezachwianą, że bliski jest dzień, kiedy narody brytyjski i amerykański dla własnego bezpieczeństwa i dobra wspólnego pomaszerują godnie ramię w ramię w sprawiedliwości i pokoju.
Po tym wystąpieniu mogłem zbliżyć się do tłumów otaczają cych budynek, by wymienić serdeczne powitania. Po chwili jednak otoczony przez tajną służbę znalazłem się w samochodzie, który zawiózł mnie z powrotem do Białego Domu. Prezydent, który słuchał u siebie mojego przemówienia, powiedział, że spisałem się całkiem nieźle .
.. - ..
W Waszyngtonie wrzało. Podczas tych pracowitych dni wyczułem, że Prezydent i jego współpracownicy przygotowują dla mnie jakąś ważną propozycję. W kwestiach militarnych, handlowych
295
WASZYNGTON I OTTAWA
czy produkcyjnych umysł amerykański w naturalny sposób dą ży do ogólnych, spójnych wniosków na ogromną skalę. Na tej podstawie budują Amerykanie wszystkie praktyczne przedsię wzięcia. Uważają, że po ustaleniu pewnych zasad, opartych na zdrowych podstawach, wszystko inne powinno się toczyć w sposób naturalny i rzekłbym, nieunilrniony. Umysł Brytyjczyka działa nieco inaczej. Nie jesteśmy zdania, że logika i precyzyjne zasady są jedynym sposobem osiągnięcia celu w szybko zmieniających się i trudnych do określenia warunkach. Zwłaszcza w czasie wojny przykładamy dużą wagę do oportunizmu i improwizacji, pragnąc raczej przeżyć i zwyciężyć zgodnie z rozwojem wydarzeń, aniżeli podporządkowywać wszystko jakimś fundamentalnym decyzjom. Można się sprzeczać o słuszność obydwu tych poglądów. Różnica leży w poło żeniu akcentu, lecz jest głęboko zakorzeniona. Harry Hopkins powiedział do mnie: "Proszę zbyt pochopnie nie odrzucać propozycji, którą Prezydent Panu przedstawi, dopóki nie dowie się Pan, kogo ma na myśli". Wywnioskowałem z tego, że coraz bliższy jest moment utworzenia najwyższego dowództwa alianckiego w południowo-wschodniej Azji. Następnego dnia dowiedziałem się, że Amerykanie wysuwają kandydaturę Wavella. Choć czułem się zaszczycony wyborem brytyjskiego dowódcy, to uważałem jednak, że ten obszar działań jest nie do utrzymania oraz że siły, które miałby do dyspozycji, zostałyby wkrótce zniszczone na skutek ataku Japończy ków. Szefowie sztabu byli podobnego zdania. Podobno podczas spotkania 26 grudnia powiedziałem do nich, iż nie jestem przekonany, że rozwiązanie takie jest korzystnym. "Sytuacja na tym obszarze przedstawia się tak, że pewne określo ne punkty strategiczne muszą być utrzymane, a dowódca każdego punktu dokładnie wie, co ma robić. Prawdziwą trudność stanowi wykorzystanie rezerw napływających do tego rejonu. Problem ten mogą rozwiązać jedynie odpowiednie rządy". Niemniej jednak musieliśmy zaakceptować wybór Amerykanów.
... - ..
296
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Pan Attlee przesłał mi w swoim imieniu oraz w imieniu rządu gratulacje w związku z przemówieniem w Kongresie, a w odpowiedzi przedstawiłem mu problem dowództwa na południo wo-zachodnim Pacyfiku. Premier do lorda tajnej pieczęci 28 grudnia 1941 l. Cieszy mnie Pańskie zadowolenie. Powitanie było niezwykłe. Praca jest ciężka. Dzisiaj przez pięć godzin przyjmowaliśmy wraz z Prezydentem przedstawicieli pozostałych aliantów, przyjaznych państw i dominiów brytyjskich, wygłaszając pokrzepiające oświad czenia. Moje rozmowy z Prezydentem są niezwykle przyjazne. Beaverbrook również odniósł duży sukces w kwestii dostaw. 2. Problem jednolitego systemu dowodzenia na południowo-za chodnim Pacyfiku stał się szczególnie pilnym. Ubiegłej nocy Prezydent nalegał, bym wybrał jednego oficera, mającego dowodzić armią, marynarką i siłami powietrznymi Anglii, Ameryki i Holandii, dziś rano odwiedził mnie generał Marshall, starając się przekonać mnie do sprawy. Dowództwo amerykańskiej marynarki wojennej jest odmiennego zdania, lecz koniecznym będzie poczynienie nowych, daleko idących ustaleń .• Człowiekiem, którego Prezydent ma na myśli, jest generał Wavell. Dość krytycznie oceniam ten plan i choć podziwiam wspaniałomyślność oferty, wyraziłem obawy co do reakcji amerykań skiej opinii publicznej. Szefowie sztabu dokładnie badają całą sprawę i dziś wieczorem, po otrzymaniu ich opinii, napiszę Panu, co o tym wszystkim myślę. 3. Wyjeżdżam jutro do Ottawy na całe dwa dni; mam we wtorek przemawiać w parlamencie kanadyjskim. Potem wracam tutaj na kolejne trzy lub cztery dni, podczas których trzeba będzie ustalić tak wiele spraw. Czynimy ogromne wysiłki, by zapewnić wystarczający transport morski dla planowanych ruchów wojsk.
Zanim mogłem otrzymać jakiekolwiek wyważone rady z kraju, musiałem spełnić prośby Prezydenta i generała Marshalla. Wypadki toczyły się zbyt szybko, by można było sobie pozwolić na długie dyskusje przez Atlantyk. 28 grudnia minął na konferencji z Prezydentem oraz na szkicowaniu wraz z moim sztabem serii telegramów, które teraz nastąpią, a które opowiadają całą historię w starannie dobranych słowach.
WASZYNGTON I OTTAWA
297
Premier do lorda tajnej pieczęci 29 grudnia 1941 1. Zgodziłem się, po aprobacie Gabinetu, na przyjęcie propozycji Prezydenta, mocno popieranych przez generała Marshalla: a) Jednolity system dowodzenia przyjmie się jako zasadę na połu dniowo-zachodnim Pacyfiku. Obszar nie został jeszcze dokład nie ustalony, lecz prawdopodobnie obejmie on Półwysep Malajski (wraz z frontem birmańskim), Filipiny oraz bazy dostawcze na południu, głównie port Darwin i linie dostawcze w północnej Australii. b) Generał Wavell powinien zostać mianowany dowódcą naczelnym lub raczej najwyższym dowódcą wszystkich sił amerykańskich, brytyjskich, imperialnych i holenderskich na lądzie, morzu i w powietrzu, które zostaną skierowane na ten teren przez odnośne rządy. c) Generał Wavell, którego kwatera główna ma się najpierw mieścić w Surabai, będzie miał u siebie amerykańskiego oficera pełnią cego funkcję zastępcy naczelnego dowódcy, najprawdopodobniej zostanie nim generał Brett. d) Amerykańskie, brytyjskie, australijskie i holenderskie siły morskie znajdą się pod dowództwem amerykańskiego admirała zgodnie z ogólną zasadą, przedstawioną w paragrafach a) i b). e) Planuje się, że generał Wavell usytuuje sztab w południowej czę ści Pacyfiku. Jego sztab będzie tym, czym był główny sztab kontrolny Focha dla wielkich sztabów annii brytyjskich i francuskich we Francji. Będzie on otrzymywał rozkazy od zespołu podlegającego bezpośrednio mnie jako ministrowi obrony i prezydentowi Stanów Zjednoczonych, będącemu zarazem głównodo wodzącym wszystkich sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. f) Głównymi dowódcami pod rozkazami generała Wavella będą: naczelny dowódca Birmy, naczelny dowódca Singapuru i Malajów, naczelny dowódca Holenderskich Indii Wschodnich, naczelny dowódca Filipin i naczelny dowódca południowych szlaków komunikacyjnych przez południowy Pacyfik i północną Australię. g) Indie, gdzie trzeba będzie mianować naczelnego dowódcę, oraz Australia, która będzie miała własnego naczelnego dowódcę, znajdą się poza sferą działań generała Wavella. Stanowić będą dwie główne bazy, skąd ludzi i sprzęt z Wielkiej Brytanii, Bliskiego Wschodu i Stanów Zjednoczonych będzie można wysyłać na pole walki. h) Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych będzie odpowiedzialna za cały obszar Pacyfiku na wschód od Filipin i Oceanii, włączając w to amerykańskie dojścia do Oceanii.
298
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
i) W przygotowaniu znajduje się list z instrukcjami dla najwyższe go dowódcy, zabezpieczający interesy odpowiednich rządów i zarysowujący jego główne zadania. Zostanie on niebawem przekazany. 2. Nie zamierzam wszczynać dyskusji za i przeciw zaakceptowaniu przez nas tej szlachetnej i bezinteresownej propozycji. Czas nagli i decyzję trzeba będzie podjąć jeszcze przed moim powrotem z Kanady l stycznia. Oczywiście, trzeba będzie skonsultować się z Australią, Nową Zelandią i Holandią, lecz może to nastąpić dopiero po otrzymaniu przeze mnie wiadomości z Gabinetu Wojennego. Tymczasem sztab będzie pracował tutaj zakładając, że wszystko zostało zaaprobowane. Premier do lorda tajnej pieczęci 29 grudnia 1941 Wszystko toczy się niezwykle szybko. Prezydent otrzymał zgodę amerykańskiego Departamentu Marynarki oraz Departamentu Wojny na ustalenia przedstawione w moim ostatnim telegramie, a szefowie sztabu zatwierdzili je. W związku z tym z niecierpliwością czekam na Waszą zgodę. Gdy tylko ją wyrazicie, Prezydent zwróci się do Holendrów. Foreign Office powinno zrobić to samo. Powinien Pan również wysłać telegram do generała Wavella. Sztaby opracowują szczegóły. Należy ponownie rozważyć misję Duffa Coopera, która w żaden sposób nie powinna skomplikować poważ niejszych spraw. Proszę napisać, co Pan o tym wszystkim sądzi. Ufam, że informuje Pan Króla na bieżąco i otrzymuje Jego zgodę.
Propozycja, jaką miałem złożyć generałowi Wavellowi, była z rzędu tych, do których przyjęcia może zmusić jedynie najwyższe poczucie obowiązku. Premier do lorda tajnej pieczęci 29 grudnia 1941 Po wyrażeniu zgody przez Gabinet, proszę wysłać generałowi Wavellowi następujący telegram: 1. Prezydent i jego doradcy przekonali mnie o pilnej potrzebie stworzenia jednolitego systemu dowodzenia na południowo-zachod nim Pacyfiku i jest jednogłośnym pragnieniem, wyrażanym szczególnie przez Prezydenta i generała Marshalla, aby Pan został najwyższym dowódcą sprzymierzonych sił zbrojnych na lądzie, morzu i w powietrzu przypadających na ten teatr działań wojennych. Odpowiedni list z instrukcjami jest obecnie w przygotowaniu. Myślę, że uspokoi on Pana w kwestii różnych nieprzewidzianych spraw, które mogą
299
WASZYNGTON l OTTAWA
się Panu przytrafić podczas pełnienia tej funkcji, a zarazem czekam na wszelkie uwagi z Pana strony. 2. Wierzę, że docenia Pan zaufanie w Nim pokładane i polecam, by niezwłocznie zabrał się Pan do dzieła. Sprawy są tak pilne, że szczegóły badane przez Komitet Szefów Sztabu nie mogą wpłynąć na opóźnienie w podaniu tej informacji do wiadomości publicznej, nie później niż l stycznia, w czwartek. 3. Jest Pan jedynym człowiekiem, który ma takie doświadczenie w jednoczesnym kierowaniu kilkoma teatrami działań wojennych i może Pan wierzyć, że będziemy Pana nieustannie wspierać oraz czuwać, by gra toczyła się uczciwie. Każdy wie, jak trudną jest obecna sytuacja. Prezydent ogłosipubIicznie, że Pańska nominacja nastąpiła na jego prośbę i wyraźne życzenie. 4. Proszę podzielić się z nami swoimi poglądami. Jeżeli pragnie Pan, by szefem sztabu został Pownall, wówczas Percival zwolni go z funkcji naczelnego dowódcy Singapuru i Malajów. ·11
_
••
27 grudnia wysłałem do pana Attlee następujący telegram: Premier do lorda tajnej pieczęci ,.27 grudnia 1941 Dziękuję za zgodę na przedłużenie mojego pobytu. We wtorek, 30 grudnia, mam przemawiać w kanadyjskiej Izbie Gmin. Nie będę w stanie znieść następnego jajka (tzn. wygłosić przemówienia w Izbie Gmin) wcześniej niż po Nowym Roku.
W nocy z 28 na 29 grudnia wyruszyłem nocnym pociągiem do Ottawy, gdzie gościć mnie miał lord Athlone, naczelny gubernator. 29 grudnia wziąłem udział w spotkaniu kanadyjskiego Gabinetu Wojennego. Następnie pan Mackenzie King, premier Kanady, przedstawił mnie przywódcom opozycji konserwatywnej i pozostawił z nimi. Byli oni nieprześcignieni w lojalności i zdecydowaniu, lecz równocześnie jakby smutni, że to nie im przypadło w udziale prowadzenie tej wojny. 30 grudnia wygłosiłem przemówienie w parlamencie kanadyjskim. Przygotowanie dwóch transatlantyckich przemówień transmitowanych na cały świat, pośród wciąż rosnącego zalewu innych prac, było niezwykle wyczerpującym zadaniem. Przemawianie nie stanowi problemu dla doświadczonego polityka, lecz staranny dobór słów w tak naelektryzowanej atmosferze
300
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
jest ciężki i męczący. Robiłem, co mogłem. Najbardziej udany w kanadyjskim przemówieniu był fragment o Vichy, z którym Kanada nadal utrzymywała stosunki. Było ich obowiązkiem [w roku 1940], jak również leżało w ich interesie udać się do Afryki Północnej, gdzie stanęliby na czele Imperium Francuskiego. Przy naszej pomocy mieliby w Afryce przygniatającą przewagę morską. Byliby uznawani przez Stany Zjednoczone oraz korzystaliby z całego złota zdeponowanego za morzami. Gdyby tak zrobili, Włochy byłyby wyłączone z tej wojny przed końcem 1940 roku, a Francja otrzymałaby miejsce przy stole państw sprzymierzonych i przy stole konferencyjnym zwycięzców. Lecz ich generałowie wprowadzili ich w błąd. Kiedy ostrzegłem ich, że Anglia będzie walczyć samotnie bez względu na to co uczynią, ich generałowie powiedzieli premierowi i podzielonemu rządowi: "W ciągu trzech tygodni Anglia będzie miała ukręconą szyjęjak kurczak." Ładny mi kurczak! I ładna szyja!
Wypadło
to dobrze.
Zacytowałem również,
nawiązać
do przeszłości, piosenkę sir Harry'ego Laudera, napisaną podczas ostatniej wojny, a zaczynającą się od słów: Jeśli
aby
spojrzymy wstecz na historię przeszłości, wiemy, gdzie jesteśmy teraz.
Dokładnie
W moich notatkach znajdowało się określenie "wielki stary kornik", lecz już schodząc na dół pomyślałem o słowie "bard". Cóż za doskonała poprawka! Cieszę się, że słuchał tego przemówienia i uradował się powyższą wzmianką. Jestem zadowolony, że udało mi się znaleźć odpowiednie słowo na określenie tego, ktÓry dzięki swoim natchnionym piosenkom i dzielności życiowej oddał nieocenione usługi narodowi szkockiemu i całemu Imperium Brytyj skiemu. Na zakończenie mojego przemówienia ośmieliłem się przedstawić prognozę przebiegu tej wojny. W walce, jaka nas czeka, możemy wyróżnić trzy fazy. Pierwsza z nich to faza konsolidacji, połączenia i ostatecznego przygotowania. W tym okresie, który niewątpliwie charakteryzować będą ciężkie walki, będziemy w dalszym ciągu zbierać nasze siły, by odeprzeć ataki nieprzyjaciela i zdobyć niezbędną przewagę powietrzną oraz trans-
WASZYNGTON I OTTAWA
301
portową,
co umożliwi naszym armiom - niezależnie od ich liczebno- przemierzanie mórz i oceanów, które oddzielają nas - z wyjąt kiem Rosji - od naszych wrogów. Dopiero gdy ruszy pełną parą amerykański program budowy okrętów, będziemy w stanie zebrać wszystkie nasze oddziały oraz najnowocześniejszy sprzęt, by uderzyć na wroga. To, jak długo okres ten potrwa, zależeć będzie od wysiłku włożo nego w produkcję wszystkich naszych gałęzi przemysłu i stoczni. Drugą fazę możemy nazwać fazą oswobadzania. W czasie jej trwania musimy zająć się odzyskiwaniem straconych terytoriów oraz wspieraniem buntów podbitych narodów, wybuchających w chwili lądowania na ich terytorium wojsk wyzwoleńczych. W związku z tym ważne jest, by żaden naród i żadne państwo podbite przez nieprzyjaciela nie zmniejszyło moralnych i fizycznych wysiłków przygotowujących do dnia wyzwolenia. Najeźdźcy, bez względu na to czy są to Niemcy czy Japończycy, muszą być traktowani jak zadżumieni i ignorowani tak dalece, jak jest to tylko możliwe. Gdzie czynny opór jest niemożliwy, konieczny jest opór bierny. Najeźdźcy i tyrani muszą zrozumieć, że ich ulotne triumfy będą miały przerażający koniec, a ich los jest przesądzony. Szczególne kary przewidziane będą dla Quislingów i innych zdrajców, którzy robią z siebie narzędzie w rę kach wroga. Zostaną oni oddani w ręce swoich rodaków, którzy odbę dą nad nimi sąd. Pozostaje jeszcze trzecia faza, którą także należy rozważyć. Jest nią atak na twierdze oraz kraje rodzinne winnych narodów, zarówno w Europie jak i w Azji. Tak oto spróbowałem w kilku słowach nieco naświetlić ciemne, nieprzeniknione tajemnice przyszłości. Lecz przewidując bieg wojny, musimy ciągle mieć na uwadze siłę wroga, który zawsze może pokrzyżować nasze plany. Równocześnie proszę zauważyć, że nie wyznaczyłem żadnych ram czasowych dla powyższych działań. Będą one bowiem zależeć od naszych wysiłków, osiągnięć oraz kapryśnego i niepewnego biegu wojennych wydarzeń. ści
Moment wygłoszenia tych przemówień był bardzo dobry. W tym czasie mogliśmy się bowiem radować powstaniem Wielkiej Koalicji z jej ogromną potencjalną siłą, gdyż jeszcze nie runął na nas ciężar doskonale przygotowanego ataku japoń skiego. Nawet gdy mówiłem te słowa, pełen wiary i pewności siebie, przeczuwałem te straszliwe razy, jakie niebawem miały spaść na nasze nagie ciało. Wielka Brytania i Holandia zapłaci ły wysoką cenę, lecz nie ominęło to i Stanów Zjednoczonych na
302
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Pacyfiku i Oceanie Indyjskim oraz na wszystkich terytoriach azjatyckich i wysepkach obmywanych przez ich fale. Przed nami pewny ciąg militarnych niepowodzeń, którego koniec trudny jest do przewidzenia. Wiele mrocznych i długich miesięcy klęsk i niepowodzeń, które trzeba będzie przetrwać, nim znów zabłyśnie światło. Gdy w sylwestra wracałem pociągiem do Waszyngtonu, poproszono mnie do wagonu wypełnionego szczelnie czołowymi amerykańskimi dziennikarzami. Nie myliłem się, życząc im wspaniałego Nowego Roku. "Za rok 1942. Za rok trudów, rok walki i niebezpieczeństwa i za duży krok naprzód w kierunku zwycięstwa. Obyśmy wszyscy przetrwali go cało i z honorem l "
ROZDZIAŁ
XXXVI
POROZUMIENIA ANGIELSKO-AMERYKAŃSKIE
Podpisanie Deklaracji Narodów Zjednoczonych - Obawy Litwinowa - Amerykańskie oddziały dla Irlandii Północnej - Raport dla Gabinetu Wojennego z 3 stycznia - Połączony Komitet Szefów Sztabu Skuteczność jego działania - Rosjanie nie są w nim reprezentowani Specjalna pozycja sir Johna Dilla - Postawa lorda Beaverbrooka wywołuje "ferment" - Amerykańska "Historia Rady Produkcji Wojennej" - Wzrost dostaw amerykańskich - I produkcji jednostek handlowych - Odpoczynek w Palm Beach - Skuteczne zachowanie tajemnicy - Złe wieści z Aleksandrii - Włoskie żywe torpedy - Nasza flota śródziemnomorska wyłączona z gry - Posiłki powietrzne dla Egiptu Przedwczesne propozycje dotyczące samorządu w Indiach - Rosja i państwa nadbałtyckie - Mój telegram do pana Edena, 8 stycznia Wendell Willkie: zabawny incydent - Powrót do Białego Domu.
chwili mojego powrotu do Białego Domu wszystko gotowe do podpisania Paktu Narodów Zjednoczonych. Wcześniej wiele telegramów krążyło mię dzy Waszyngtonem, Londynem i Moskwą, lecz teraz wszystko było już ustalone. Prezydent zdobył się na ogromny wysiłek, aby przekonać niedawno przywróconego do łask Litwinowa, obecnie ambasadora sowieckiego, by ten zgodził się na sformułowanie "wolność wyznania". Został on specjalnie w tym celu zaproszony na lunch do pokoju Prezydenta. Po niemiłych doświadczeniach we własnym kraju stał się niezwykle ostrożnym. Następnie Prezydent odbył z nim długą rozmowę na temat jego duszy i niebezpieczeń stwa ognia piekielnego. Gdy nieco później streszczał nam to, co powiedział przy tamtej okazji, byliśmy pod dużym wrażeniem. Pewnego razu nawet przyrzekłem panu Rooseveltowi, że jeżeli
W
było
304
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
przegra następne wybory prezydenckie, zarekomenduję go na stanowisko arcybiskupa Canterbury. W związku jednak z tym, że Prezydent wygrał wybory w 1944 r., nie musiałem składać oficjalnych rekomendacji rządowi i Koronie. Litwinow z wielkim lękiem i obawą przedstawił Stalinowi punkt o "wolności wyznania", lecz ten przyjął to za rzecz oczywistą. Również Gabinet Wojenny postanowił wprowadzić swój punkt, dotyczący ubezpieczeń społecznych, który gorąco poparłem jako autor pierwszego Aktu o Ubezpiec:zeniach dla Bezrobotnych. Po tygodniu wypełnionym gorączkową wymianą telegramów Wielka Koalicja doszła do porozumienia. Tytułowe słowa "Siły Sprzymierzone" zostały zastąpione przez Prezydenta słowami "Narody Zjednoczone", co uznałem za doskonałą poprawkę. Pokazałem mojemu przyjacielowi wersy z Byronowskiego Childe Harolda: Tutaj, gdzie miecz Narodów Zjednoczonych lśni Walczyli nasi bracia w tej wielkiej godzinie! A to jest dużo - i wszystko - to nie minie.
--Prezydenta przywieziono do mnie rankiem 1 stycznia. Wyszedprzejrzeniu wyraziłem zgodę na przedstawiony mi tekst. Samą deklaracją nie można było wygrywać bitew, lecz jej zadanie polegało na pokazaniu, kim jesteśmy i o co walczymy. Jeszcze tego samego dnia Roosevelt, ja, Litwinow i Sung, reprezentujący Chiny, podpisaliśmy ten wspaniały dokument. Departament Stanu miał za zadanie zebrać podpisy pozostałych 22 narodów. Chciałbym przedstawić tutaj ostateczny tekst. łem z łazienki i po
Wspólna deklaracja Stanów Zjednoczonych Ameryki, Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Chin, Australii, Belgii, Kanady, Kostaryki, Kuby, Czechosłowacji, Republiki Dominikany, Salwadoru, Grecj~ Gwatemali, Haiti, Hondurasu, Indii, Luksemburga, Holandii, Nowej Zelandii, Nikaragui, Norwegii, Panamy, Polski, Afryki Południowej i Jugosławii. *
*
O
kolejności państw-sygnatariuszy
dowała
(poza czterema mocarstwami) zadecypisownia ich nazw w j. ang.
POROZUMIENIA ANGIELSKO-AMERYKAŃSKIE
305
(następują podpisy sygnatariuszy) Podpisawszy wspólny program celów i zasad zawartych we wspólnej Deklaracji Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki i Premiera Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej z 14 sierpnia 1941 r_ znanej pod nazwą Karty Atlantyckiej, w przekonaniu, że ostateczne zwycięstwo nad nieprzyjacielem jest niezbędne dla obrony życia, wolności, niepodległości i swobody wyznania oraz zachowania praw człowieka i sprawiedliwości na wszystkich obszarach i będąc włączeni we wspólną walkę z dzikim i okrutnym wrogiem pragnącym ujarzmić świat, OŚWIADCZAMY: 1. Każdy rząd zobowiązuje się użyć wszystkich środków, militarnych i ekonomicznych przeciwko tym uczestnikom Paktu Trzech i ich poplecznikom, z którymi rząd ten pozostaje na stopie wojennej. 2. Każdy rząd zobowiązuje się współpracować z podpisanymi powyżej rządami i nie zawierać z wrogiem osobnego rozejmu, ani pokoju. Do powyższej deklaracji mogą przystąpić inne narody, które zechcą się w jakikolwiek sposób przyczynić do walki o zwycięstwo nad hitleryzmem.
.. - ..
jakie przedstawiłem Prezydentowi, do3-4 dywizji amerykańskich do Irraiidii Poł nocnej. Uważałem, że przybycie do Ulsteru prawie 70 tysięcy Amerykanów będzie potwierdzeniem zamierzeń Stanów Zjednoczonych przewidujących bezpośrednią interwencję w Europie. Te nowo utworzone oddziały mogły dokończyć swoje szkolenie na miejscu, stanowiąc równocześnie ważny czynnik strategiczny. Niemcy z pewnością potraktowaliby to jako kolejny środek odstraszający przed inwazją na Wyspy Brytyjskie. Miałem nadzieję, że przecenią liczebność przybyłych oddziałów i w związku z tym skoncentrują całą swoją uwagę na zachodzie. Oprócz tego każda dywizja amerykańska przybywają ca do naszego kraju pozwalała nam na wysłanie którejś z doświadczonych dywizji brytyjskich na Bliski Wschód oraz do Afryki Północnej. Chociaż niewielu widziało tę sprawę w tym świetle, ja jednak traktowałem ją jako pierwszy krok w kierunku alianckiego desantu w Maroku, Algierii i Tunisie, który miał dla mnie tak wielkie znaczenie. Prezydent zdawał sobie z tego Jedna z wielu
próśb,
tyczyła wysłania
306
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
sprawę
i chociaż nigdy nie powiedzieliśmy tego wyraźnie, czunasze myśli biegną w tym samym kierunku. Pan Stimson, minister wojny, oraz jego doradcy także uważa li za słuszne poczynienie takiego kroku, ponieważ zgodne to było z ich planami jak naj wcześniejszego ataku w Europie. Tak więc wszystko poszło gładko. Oczywiście bardzo chcieliśmy, by wróg dowiedział się o tym posunięciu i podaliśmy je do publicznej wiadomości, nie precyzując, naturalnie, liczb. Mieliśmy nadzieję, że zatrzyma to oddziały niemieckie na Zachodzie i w ten sposób pomoże nieco walczącej Rosji. Oczywiście, brytyjska opinia publiczna oraz prasa nie mogły poznać prawdziwych przyczyn naszego postępowania i wynikło z tego wiele niepotrzebnych nieporozumień. "Dlaczego - pytano na przykład wysyła się oddziały amerykańskie do Ulsteru? Czy nie lepiej byłoby je wysłać do Singapuru?" Kiedy nieco później zrozumiałem ten punkt widzenia, przypomniał mi się fragment z Pope'a: łem, że
Bogowie! Zniszczcie przestrzeń oraz czas, By dać kochankom szczęście. Fizyczną niemożliwością było wysłanie
nie szybko, by
mógł być
tam armii dostateczz niej jakikolwiek pożytek .
.. .. ~
Doniosłem
o wszystkich tych decyzjach Gabinetowi Wojen-
nemu. Premier do lorda tajnej pieczęci 3 stycznia 1942 1. Z pewnością otrzymał Pan moje obydwa telegramy na temat tego, co wydarzyło się wczoraj. Prezydent wybrał nazwę Narody Zjednoczone dla wszystkich współdziałających państw. Jest to lepsze niż "koalicja", powodująca pewne trudności konstytucyjne, lub "państwa sprzymierzone", co jest po prostu bez wyrazu. 2. Nie mogliśmy umieścić słów "i władzami" w ostatnim paragrafie deklaracji, ponieważ Litwinow jest zwykłą kukłą, przerażoną ponad miarę wszystkim, przez co dotychczas musiał przejść. Można to zała twić za pomocą listów wyjaśniających, że słowo "narody" dotyczy również władz takich jak Wolna Francja lub organizacje powstańcze mogące utworzyć się w Hiszpanii, Afryce Północnej i samych Nie-
POROZUMIENIA ANGIELSKO-AMERYKAŃSKIE
307
mczech. Dojście do porozumienia było sprawą konieczną, ponieważ przy trzydziestu państwach przecieki są nieuniknione. Ponadto Prezydent nalegał na l stycznia. 3. Pośpiech był także potrzebny przy sporządzeniu listu z instrukcjami dla generała Wavella. I tutaj znowu musieliśmy ustąpić Amerykanom, mając na uwadze, że jesteśmy już małżeństwem, a nie ludźmi wolnego stanu. Osobiście jestem za tym, by Birma znajdowała się w sferze działania generała Wavella, lecz, oczywiście, lokalny naczelny dowódca Birmy będzie przebywał w Indiach, gdzie czeka go wiele innych zadań. Będzie oprócz tego musiał nawiązać przyjazne stosunki z Czang Kaj-szekiem, na którym - jak mi wiadomo - ani Wavell, ani Brett nie zrobili najlepszego wrażenia. 4. Wysyłanie wojsk amerykańskich oraz sił powietrznych do Irlandii Północnej ma się bezzwłocznie rozpocząć i dopominamy się obecnie o transport konieczny dla realizacji planu "Super-Gymnast". 5. Żyjemy tutaj jak jedna wielka rodzina, w przyjaznych i zażyłych stosunkach. W wyniku ostatnich wydarzeń mój szacunek i podziw dla Prezydenta wzrósł niepomiernie. Jego szerokość horyzontów, zdecydowanie i oddanie wspólnej sprawie zasługują na największą pochwałę. Nie ma w nim nawet śladu podekscytowania lub zdenerwowania z powodu przytrafiających się niepowodzeń, lecz wszystko przyjmowane jest jako rzecz naturalna. Teraz, oczywiście, opinia publiczna narobi wiele szumu. . _... ~ .. "." ,_ 6_ Proszę podziękować Gabinetowi Wojennemu za noworoczne ży czenia. Cieszę się, że podobało się Panu to, co powiedziałem w Kanadzie. Przyjęcie w tym kraju było wzruszające .
.. - ..
Przyszli historycy mogą być zdania, że najważniejszym osiąg naszej pierwszej waszyngtońskiej konferencji - określa nej przez nas kryptonimem "Arcadia" - było stworzenie słynnne go Połączonego Komitetu Szefów Sztabu. Jego kwatera główna mieściła się w Waszyngtonie, lecz ponieważ brytyjscy szefowie sztabu musieli przebywać blisko swojego własnego rządu, byli oni reprezentowani przez wysokich oficerów umieszczonych tam na stałe. Przedstawiciele ci kontaktowali się codziennie, a czasem nawet co godzinę, z Londynem i w związku z tym mogli o każdej porze dnia i nocy przekazywać swoim amerykańskim kolegom opinie brytyjskich szefów sztabu na temat wszelkich kwestii. Czę ste konferencje odbywające się w różnych częściach świata -
nięciem
308
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
w Casablance, Waszyngtonie, Quebecu, Teheranie, Kairze, na Malcie i na Krymie - gromadziły najważniejsze osobistości, czasami nawet aż na dwa tygodnie. Z dwustu oficjalnych spotkań odbytych przez Połączony Komitet Szefów Sztabu do nie mniej niż 89 doszło podczas konferencji, a były to spotkania w sprawach najwyższej wagi, podczas których podejmowano niezwykle istotne decyzje. Praca ich wyglądała następująco: wczesnym rankiem szefowie Komitetu Sztabu spotykali się między sobą. Nieco później dwie grupy spotykały się i łączyły w jedną, a częstokroć odbywało się jeszcze jedno dodatkowe spotkanie tego samego dnia wieczorem. Rozważano całościowy przebieg wojny i wnioski przedkładano Prezydentowi i mnie. Niezależnie od tych spotkań odbywały się nasze własne, bezpośrednie dyskusje, podczas których byliśmy w ciągłym kontakcie z naszym sztabem. Sugestie doradców rozważano podczas spotkań plenarnych, a następnie wysyłano odpowiednie rozkazy do wszystkich dowódców naczelnych. Choćby nie wiem jak ostre były różnice poglądów podczas takich spotkań, a kłótnie zażarte, lojalność dla wspólnej sprawy przeważała nad wszelkimi interesami narodowymi czy osobistymi. Podjęte i zaaprobowane przez przywódców rządów decyzje były ściśle przez wszystkich realizowane, a zwłaszcza przez tych, których pierwotne zdanie nie zostało wzięte pod uwagę. Zawsze udawało się dojść do porozumienia i wysłać jasne instrukcje dowódcom znajdują cym się na poszczególnych frontach walki. Każdy oficer wiedział, że rozkazy przez niego otrzymane są owocem wspólnej pracy obydwu stron. Nigdy chyba żadna organizacja nie funkcjonowała tak sprawnie i cieszę się, że działa ona faktycznie, a nie tylko formalnie, aż do dnia dzisiejszego. Rosjanie nie byli reprezentowani w Połączonym Komitecie Szefów Sztabu. Mieli ono daleki, odosobniony i niezależny front, w związku z czym nie było ani potrzeby, ani środków na przeprowadzenie integracji tych sztabów. Wystarczało, że posiadaliśmy ogólne informacje na temat ich posunięć i vice versa. W tych kwestiach byliśmy z nimi w tak bliskim kontakcie, na jaki nam tylko pozwalali. W odpowiednim czasie opiszę wszystkie wizyty, jakie złożyłem w Moskwie. A w Teheranie,
POROZUMIENIA ANGIELSKO-AMERYKANSKIE
309
Jałcie
i Poczdamie szefowie sztabu ze wszystkich trzech spotkali się przy okrągłym stole_ Ważnym czynnikiem we wspólnych brytyjsko-amerykańskich dyskusjach był ten sam język, którego używaliśmy. Uniknęliśmy przez to opóźnień i drobnych nieporozumień, które zdarzają się, gdy rozmowy toczą się przy udziale tłumacza. Istniały jednak pewne różnice w używanych przez nas wyrażeniach, które na początku doprowadziły do zabawnego incydentu: sztab brytyjski przygotował dokument poruszający niezwykle pilną kwestię i poinformował swoich amerykańskich kolegów, że chce "przedstawić go do rozpatrzenia" (table it). Tymczasem dla Amerykanów słówko tabling w odniesieniu do dokumentu oznacza odłożenie go do szuflady i zapomnienie o nim. Wynikła z tego długa i chwilami zajadła kłótnia, zanim obie strony zdały sobie sprawę, że przecież chodzi im dokładnie o to samo . państw
.. - .1 Pisałem już
o tym, że marszałek Dill, choć nie pełnił już funkcji szefa sztabu imperialnego, popłynął z nami na pokładzie Duke oj York. Odegrał on ważną rolę w toczących się dys~.-:. sjach nie tylko na pokładzie, lecz także podczas rozmów z amerykańskimi przywódcami. Od razu zauważyłem, jak wielkim darzą go szacunkiem i muszę powiedzieć, że żaden inny oficer brytyjski wysłany za ocean w czasie tej wojny nie zyskał sobie takiej estymy i zaufania. Jego osobowość, dyskrecja i takt zdobyły mu od razu zaufanie Prezydenta. Jednocześnie zaprzyjaźnił się on bardzo blisko z generałem Marshallem .
.. - .1 W sferze produkcji miał nastąpić gwałtowny rozwój, któremu potężny impuls dał lord Beaverbrook. Świadczy o tym oficjalna amerykańska histońa mobilizacji przemysłowej w czasie wojny. *
*
History of the War Productin Board (Historia Rady Produkcji Wojennej), 1940-1945 (przyp. oryg.).
310
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Donald Nelson, kierujący amerykańską produkcją w czasie wojny, poczynił gigantyczne plany. ,,Jednak - stwierdza się w sprawozdaniu amerykańskim - potrzebne były śmiałe działa nia, co dramatycznie uzmysłowił Nelsonowi lord Beaverbrook 29 grudnia." [... l Najlepiej opisują to słowa samego pana Nelsona: Lord Beaverbrook podkreślał fakt, że musimy postawić produkcji o wiele wyższą poprzeczkę, niż to było przewidziane na rok 1942, aby poradzić sobie z przemyślnym i zdeterminowanym wrogiem. Stwierdził również, iż do tej pory nie mamy doświadczenia, jeśli chodzi o straty materiałowe wynikające z typu wojny, jaką obecnie prowadzimy. [... J Podkreślał bez ustanku fakt, że musimy zwiększyć plany produkcji niezbędnych materiałów wojennych. Na przykład uważa, że powinniśmy zaplanować wyprodukowanie czołgów w liczbie 45 tysięcy sztuk zamiast 30 tysięcy, jak to wyliczył pan Knudsen.
I dalej
amerykańskie
sprawozdanie:
Ferment, do jakiego przyczynił się lord Beaverbrook, nie pozostał bez wpływu na Prezydenta. W piśmie do Prezydenta lord Beaverbrook zestawił planowane rozmiary produkcji Wielkiej Brytanii, Zjednoczonego Królestwa i Kanady z potrzebami. Zestawienie to ujawniało ogromne deficyty w produkcji planowanej w 1942 r. Dla czołgów wynosił on 10 500, dla samolotów 26 730, dla artylerii 22 600 i dla karabinów 1 600000. Programy produkcyjne muszą zostać zwiększone, twierdził lord Beaverbrook, opierając się na swojej wierze "w nieograniczone możliwości amerykańskiego przemysłu". Plany produkcyjne na rok 1942 powinny obejmować: 45 tysięcy czołgów, 17 700 dział przeciwpancernych, 24 tysiące samolotów myśliwskich i dwukrotną w stosunku do planowanej liczbę dział przeciwlotniczych. W wyniku tego powstał plan przekraczający rozmiarami nawet to, co proponował Nelson. Prezydent nakazał realizację programu przewidującego 45 tysięcy samolotów bojowych, 45 tysięcy czołgów, 20 tysięcy dział przeciwlotniczych, 14 900 dział przeciwpancernych oraz 500 tysięcy karabinów maszynowych w roku 1942. Wysłałem
ne
raport do kraju przekazujący te wszystkie pomyśl
wieści.
Premier do lorda tajnej pieczęci 4 stycznia J942 Odbyła się seria spotkań związanych z kwestią dostaw. Przewodniczyli im osobiście Prezydent i wiceprezydent. Prowadzono negocja-
311
POROZUMIENIA ANGIELSKO-AMERYKAŃSKIE
cje i dyskutowano wszelkie możliwe szczegóły. Następnie w piątek odbyło się spotkanie, któremu przewodniczył Prezydent wraz ze mną. Potem jeszcze były dwa spotkania w sobotę. Oto wnioski końcowe: Produkcja statków handlowych w roku 1942 zostanie zwiększona do 8 milionów ton, a w 1943 r. do 10 milionów ton. Nowy program na rok 1942 zwiększa produkcję o 1/3. A oto plany produkcji broni na lata 1942-1943. Rodzaj broni Samoloty bojowe Czołgi Działa
plot. ppanc. Karabiny maszynowe
Działa
1942
1943
45000 45000 20000 14900 500000
100000 75000 35000 nie ustalono nie ustalono
Nowy program na rok 1942 przewyższa ustalenia przyjęte po przyStanów Zjednoczonych do wojny, które zakładały:
stąpieniu
Samoloty bojowe Czołgi
Działa
plot. ppanc. Karabiny maszynowe
Działa
31250 29550 8900 11700 238000
Dyrektywy zostały wysłane do wszystkich zainteresowanych departamentów. Przemówienie prezydenckie w Kongresie zawierać bę dzie skrócone sprawozdanie z programu. Do budżetu zostaną wprowadzone odpowiednie poprawki finansowe. Max jest wspaniały, a Hopkins okazał się wybawieniem. Chyba cieszy Pana ten zmieniony program.
Do końca 1943 r. przyjęte plany zostały zrealizowane, albo przekroczone. Na przykład w budownictwie okrętowym przedstawiało się to następująco: 1942 1943
.. - ..
5339000 ton 12384000 ton
Ustawiczna koncentracja umysłu na wojnie jako całości, rozmowy z Prezydentem oraz jego i moimi doradcami, moje dwa przemówienia i podróż do Kanady, rzeka spraw wy-
ciągłe
312
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
magających podejmowania szybkich decyzji oraz wymiana telegramów ze współpracownikami w kraju sprawiły, że mój pobyt w Waszyngtonie był gorączkowy, pracowity i wyczerpują cy. Amerykańscy przyjaciele twierdzili, że wyglądam na zmę czonego i należy mi się odpoczynek. W związku z tym pan Stettinius oddał mi do dyspozycji swoją małą willę w odosobnionym nadmorskim zakątku niedaleko Palm Beach. Poleciałem tam 4 stycznia. W nocy przed startem wysiadła klimatyzacja w moim pokoju w Białym Domu i upał stał się nie do wytrzymania. Próbując otworzyć okno, nadwerężyłem nieco moje serce, co spowodowało dość nieprzyjemne stany, trwające kilka dni. Jednak mój doradca medyczny sir Charles Wilson, zdecydował, że podróż na południe nie powinna być odkładana. Generał Marshall poleciał razem z nami. Spędziliśmy pięć dni w willi Stettiniusa, wylegując się w cieniu albo na słońcu i ką piąc w ciepłych falach, pomimo pojawienia się pewnego razu całkiem sporego rekina. Wprawdzie usłyszałem, że jest to tylko "rekin denny", lecz bynajmniej mnie to nie uspokoiło. Być zjedzonym przez rekina dennego jest czymś równie nieprzyjemnym, jak być zjedzonym przez jakikolwiek inny gatunek. Tak więc od tej pory trzymałem się raczej płytkiej wody. Wszystkie zmiany mojego miejsca pobytu były ściśle tajne, a Biały Dom powiadomił prasę, że wszelkie ruchy Prezydenta i moje mają być traktowane, jak ruchy amerykańskich pancerników. Dzięki temu ani słowo nie przedostało się do prasy. Mimo to wiele osób witało mnie na Florydzie, a wielu dziennikarzy i fotografów, z którymi często wdawałem się w pogawędki, czekało przed wejściem do naszego ustronia. Lecz - jak mówiłem - w prasie nie pojawiło się ani jedno słowo.
Premier do lorda tajnej pieczęci 5 stycznia 1942 l. Wyjeżdżam na kilka dni na południe, mając nadzieję na zupełne odosobnienie, a Prezydent udaje się do Hyde Parku.* Sztaby nadal będą bardzo ciężko pracować, a po powrocie zajmiemy się rezultata-
*
Rodzinna rezydencja Rooseveltów
POROZUMIENIA ANGIELSKO-AMERYKAŃSKIE
313
mi. Jest wiele trudności z realizacją planu ofensywnego, lecz nie możemy się poddawać. Wysłanie oddziałów amerykańskich do Irlandii już przygotowano. Proszę zadbać, by również z naszej strony wszystko było gotowe. 2. Myślę, że zdaje Pan sobie sprawę, iż nie tylko staramy się sprostać istniejącym potrzebom, lecz także usiłujemy jak najlepiej wykorzystać wojska amerykańskie na nieprzyjacielskich frontach. Transport morski stanowi tutaj duże ograniczenie. 3. Chciałbym prosić o wysłanie wszystkich niezbędnych dokumentów. Będę w stałym kontakcie. Prezydent stara się utrzymać w tajemnicy miejsce mojego pobytu. Dobrze byłoby zniechęcić naszą prasę do jakichkolwiek spekulacji. Premier do lorda tajnej pieczęci 7 stycznia 1942 Za radą Charlesa Wilsona* spędzam obecnie kilka dni na południu po dość męczącym okresie. Prezydent zabrania wszelkich notatek w prasie. Proszę dopilnować, by nie pisano niczego w Anglii, ponieważ wówczas prasa amery kańska będzie zakłopotana, a ja nie będę się mógł opędzić od turystów.
.. - ..
Leniuchując w łagodnym słońcu Palm Beach i dyktując wszystkie te telegramy i memoranda, otrzymałem wiadomość, że włoska żywa torpeda zaatakowała port w Aleksandrii, uszkadzając Queen Elizabeth i Valianta. Wypadek ten został opisany we wcześniejszym rozdziale. Klęska ta w zestawieniu z naszymi dotychczasowymi stratami na morzu była bardzo dotkliwą. Flota śródziemnomorska chwilowo nie istniała, a siły morskie mające chronić Egipt przed bezpośrednią inwazją z morza zostały nadwerężone. Koniecznym stało się wysłanie pewnej liczby samolotów torpedowych, które można było zebrać na połu dniowym wybrzeżu Anglii. Jak się okaże, miało to bardzo nieprzyjemne konsekwencje .
.. - ..
*
Sir Charles Wilson, obecnie lord Moran (przyp. oryg.).
314
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Premier do generała Ismaya, dla Komitetu Szefów Sztabu oraz do ministra lotnictwa 7 stycznia 1942 W związku z sytuacją na Morzu Śródziemnym koniecznym staje się wysłanie tam znacznych posiłków powietrznych, zwłaszcza samolotów torpedowych. Nawiązując do tego, należy się pogodzić z automatycznym zmniejszeniem ofensywy bombowej przeciwko Niemcom. Generał Amold* poinformował mnie, że niebawem wysyła dwie grupy bombowe, tj. 80 sztuk, jak również kilka dywizjonów myśliwskich do Ulsteru. Byłem również pełen się
obaw, by włoski wyczyn nie powtórzył
w Scapa How.
Premier do pierwszego lorda Admiralicji 9 stycznia 1942 Incydent, który wydarzył się w Aleksandrii, skłania mnie do pytania, czy Scapa F10w jest zabezpieczone przed taką formą ataku. Czy wejścia chronione przez bomby. głębinowe są rzeczywiście kontrolowane co 20 minut? Myślę przy tym, Że silne prądy zapewniają lepszą ochronę, aniżeli spokojne wody Aleksandrii. Jak wygląda ta sprawa?
Lecz najważniejsze było, by wróg nie dowiedział się o prawdziwym stanie naszych dwóch wielkich pancerników, przebywających wówczas w porcie w Aleksandrii.
......
Teraz znalazłem chwilę czasu, by zająć się kilkoma poważny mi problemami, które od dawna mnie dręczyły. Zarówno Wicekról, jak i rząd powracali wielokrotnie do idei stworzenia nowej konstytucji dla Indii, dzięki której Partia Kongresowa skupiłaby się wokół wspólnej sprawy i swojego własnego bezpieczeń stwa. J ak się okaże w następnym tomie, były to płonne nadzieje. Premier do lorda tajnej pieczęci 7 stycznia 1942 l. Sądzę, że moi koledzy zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa poruszania kwestii konstytucyjnych w kraju, li którego granic stoi
*
Szef
amerykańskich sił
powietrznych.
POROZUMIENIA ANGIELSKO-AMERYKAŃSKIE
315
nieprzyjaciel. Złudną jest więc nadzieja, że "wyciągniemy więcej od Indii", zrzucając odpowiedzialność na barki Kongresu. Jednak tak właśnie by się stało, gdyby wybrano podstawę elektoralną lub parlamentarną. Wprowadzenie do obrony wrogich elementów politycz~ nych sparaliżuje wszystkie wysiłki. Wybieranie sobie przyjaznych Hindusów nie zrobi nikomu krzywdy, lecz w żaden sposób nie sprosta politycznym żądaniom. Oddziały hinduskie walczą wspaniale, lecz trzeba pamiętać, że są one lojalne wobec króla-cesarza, oraz że rządy Kongresu i hinduskiej machiny kapłańskiej nigdy nie będą tolerowane przez walczących. 2. Nie przewiduję żadnych problemów z amerykańską opinią publiczną. Wszystkie znane mi komentarze prasy na temat Indii są bardzo powściągliwe. Tutaj wszystko skoncentrowane jest na możli wie szybkim wygraniu wojny. Pierwszym zadaniem deputowanych Kongresu będzie podjęcie odpowiedzialnych ról ministrów i udowodnienie, że potrafią się doskonale wywiązać z ogromu prac, jakimi ich obarczono w tym trudnym okresie. Proszę o przekazanie moich opinii rządowi. Myślę, że nie oddalimy się od celu, który świadomie obraliśmy. Byłem mocno zaniepokojony wiadomościami przywiezionymi przez pana Edena z Moskwy, dotyczącymi sowieckich ambicji terytorialnych, zwłaszcza w państwach nadbałtyckich. Były to obszary podbojów Piotra Wielkiego i przez dwa wieki znajdowały się pod berłem carów. Od czasu rewolucji stanowiły placówkę Europy ubezpieczającą przed bolszewizmem. Hitler odrzucił je jak pionki w swoich układach z Sowietami przed wybuchem wojny w 1939 r. Później nastąpiła tam okrutna komunistyczna czystka. Wszystkie czołowe postacie zlikwidowano w taki czy inny sposób. Wówczas prawdziwe życie mieszkańców musiało zejść do podziemia. Potem zjawił się tam Hitler, tym razem z nazistowską kontrczystką. W końcu Sowieci znowu odzyskali kontrolę nad tymi obszarami. Tak więc śmiercionośny grzebień przeczesywał Estonię, Łotwę i Litwę. Nie było jednak najmniejszej wątpliwości co do tego, czyją rację uznać. Państwa nadbałtyckie miały niezaprzeczalne prawo do niepodległości.
Premier do ministra spraw zagranicznych 8 stycznia 1942 1. Nigdy nie uznaliśmy granic Rosji z 1941 r., chociaż istniejąjako fakt dokonany. Zostały one ustalone w wyniku aktu agresji po wejściu
316
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
w zmowę z Hitlerem. Oddanie państw bałtyckich wbrew ich woli pod panowanie Rosji stałoby w sprzeczności z wszystkimi zasadami, o które walczymy, i byłoby zniewagą dla naszej wspólnej sprawy. Dotyczy to również Besarabii i północnej Bukowiny, a w mniejszym stopniu także Finlandii. 2. Rosja, powołując się na czynnik strategiczny, mogłaby wyzyskać jako pretekst kwestię dostępnych Finom przejść do Leningradu. Jest kilka wysp na Bałtyku, które mogą mieć duże znaczenie dla bezpieczeństwa Rosji. Również argument o strategicznym bezpieczeństwie może być wysuwany przy poruszaniu kwestii dotyczących Bukowiny i Besarabii. W tych wypadkach ludność zamieszkująca tamte tereny powinna otrzymać propozycję ewakuacji lub - jeśli tego będzie pragnąć - rekompensaty. We wszystkich innych wypadkach zmiany terytorialne muszą być rozstrzygane po zakończeniu wojny w wyniku wolnych i prawomocnych plebiscytów. Nie ma mowy o ustalaniu kwestii przed konferencją pokojową. 3. Uważam za obowiązkowe przestrzeganie zasad zawartych w Karcie Atlantyckiej, której jednym z sygnatariuszy jest właśnie Stalin. Na tym się również opiera nasz związek ze Stanami Zjednoczonymi. [... ] 5. W związku z Rosją trzeba pamiętać, że włączyła się ona do wojny dopiero wtedy, gdy została zaatakowana przez Niemcy. Uprzednio była doskonale obojętna na nasz los, a nawet zwiększała dźwigany przez nas ciężar. To prawda, że jej wojska walczą niezwykle dzielnie i wykazują niespodziewany opór w obronie swojej ojczyzny. Lecz Rosjanie biją się jedynie o swoje własne przetrwanie, nie troszcząc się absolutnie o nas. My zaś pomagamy im ile sił, ponieważ podziwiamy ich bohaterską obronę kraju, i ponieważ teraz stanęli przeciwko Hitlerowi. 6. Trudno przewidzieć, jak przedstawiać się będzie równowaga sił, lub też gdzie przebywać będą zwycięskie armie pod koniec tej wojny. Wydaje się jednak, że Stany Zjednoczone i Imperium Brytyjskie, bynajmniej nie wyczerpane, staną się naj potężniej uzbrojonym blokiem, jakiego świat do tej pory nie widział, a Rosja będzie potrzebowała naszej pomocy do odbudowy kraju o wiele bardziej niż my jej. 7. Obiecałeś, że razem ze Stanami Zjednoczonymi i dominiami przeanalizujemy żądania Rosji. Tej obietnicy musimy dotrzymać. Lecz nie może być najmniejszej wątpliwości co do stanowiska rządu brytyjskiego, na którego czele stoję, wyrażającego się w bezwzględ nym przestrzeganiu zasad wolności i demokracji sformułowanych w Karcie Atlantyckiej, a o te właśnie zasady szczególnie chodzi, gdy
POROZUMIENIA ANGIELSKO-AMERYKAŃSKIE
317
wyłania się problem zmian terytorialnych. Wszelkie takie zmiany orzeknie dopiero konferencja pokojowa.
I na tym
stanęło. .11 . . . .
Przebywając w Palm Beach, byłem oczywiście w ciągłym kontakcie telefonicznym z Prezydentem i ze sztabami brytyjskimi w Waszyngtonie. W razie konieczności mogłem się również skontaktować z Londynem. W tym czasie wydarzył się zabawny, choć nieco kłopotliwy wypadek. Pan Wendell Willkie poprosił o spotkanie ze mną. W tym okresie stosunki pomiędzy nim a Prezydentem były napięte. Roosevelt dość nieprzychylnym okiem patrzył na moje spotkania znajwybitniejszym przedstawicielem opozycji i do tej pory starałem się ich unikać. Biorąc jednak pod uwagę zeszłoroczną wizytę Wendella Willkiego w Anglii oraz serdeczne stosunki, jakie wówczas z nim nawiązałem, poczułem, że nie powinienem opuszczać brzegów Ameryki, nie widząc się z nim. Tak również sądził nasz ambasador. Tak więc 5 stycznia wieczorem poprosiłem o połączenie z nim. Po krótkim oczekiwaniu usłyszałem: "Pańska rozmowa". Zacząłem: "Cieszę się, że mogę porozmawiać z Panem. Mam nadzieję, że się spotkamy. Wracam jutro pociągiem. Czy nie mógłby się Pan przyłączyć gdzieś po drodze i potowarzyszyć mi przez kilka godzin? Gdzie Pan będzie w przyszłą sobotę?" Na co padła odpowiedź: "No, jak to gdzie? Tutaj, gdzie jestem teraz, przy moim biurku". "Nie rozumiem" - odparłem. "Ajak Pan myśli, z kim Pan rozmawia?" "Z Panem Wendellem Willkiem, czyż nie tak?" "Nie - padła odpowiedź - rozmawia Pan z prezydentem". "Z kim?" - zapytałem. "Rozmawia Pan ze mną. To ja, Franklin Roosevelt". "Bardzo przepraszam, nie chciałem Pana niepokoić w tej chwili. Chciałem rozmawiać z panem Wendellem Willkiem, lecz w centrali źle mnie połą czono". "Mam nadzieję, że wszystko w porządku i dobrze się Pan bawi" - powiedział Prezydent. Potem zaczęła się przyjazna rozmowa na temat najbliższych planów i wreszcie na końcu zapytałem: "Przypuszczam, że nie ma Pan nic przeciwko temu,
318
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
że chciałem rozmawiać
z panem Wendellem Willkiem?" "Nie" Roosevelt. I to był koniec naszej rozmowy. Trzeba pamiętać, że były to początki mojej przyjaźni z Prezydentem, więc zaraz po powrocie do Waszyngtonu postanowiłem wypytać Harry' ego Hopkinsa, czy Prezydent czuje się urażony. W związku z tym napisałem do niego:
-
powiedział
Liczę, że
poinformujesz mnie, czy moje pragnienie rozmowy z wyw jakikolwiek sposób uznane za nieodpowiednie, ponieważ jestem przekonany, że postępowałem słusznie, pragnąc okazać szacunek tej ważnej osobie i jeżeli nie odradzasz mi tego, w dalszym ciągu zamierzam to zrobić. mienioną osobą zostało
Hopkins
zapewnił
rrmie,
że
" Nadszedł
nic
się
-..
nie
stało.
czas, by wracać do domu.
Premier do lorda tajnej pieczęci
9 stycznia 1942
[ ... ]
3. Jak można wywnioskować z naszej wymiany telegramów, bynajmniej tutaj nie próżnowałem. W rzeczy samej odosobnienie, w jakim przeżyłem kilka dni, pozwoliło mi dostrzec wiele kwestii znacznie wyraźniej, aniżeli mogłem to zrobić wciągnięty w wir spraw w Waszyngtonie. Jestem w trakcie przygotowywania obszernego dokumentu dotyczącego współpracy angielsko-amerykańskiej, który przedyskutuję z Prezydentem natychmiast po powrocie. 4. Cieszę się, że debata z 8 stycznia przeszła spokojnie i że Izba zgodziła się na przesunięcie dyskusji nad głównym punktem. Oczywiście, wszelkie łajania i kąśliwe uwagi dotarły aż tutaj i wiele osób potraktowało je jako opinię Izby. Starałem się wytłumaczyć Prezydentowi, że tak samo mogę kontrolować reakcje poszczególnych członków Izby, jak on może wpływać na zachowanie niektórych członków Kongresu, sporadycznie biorących udział w jego pracach. Proszę przesłać mi esencję tego, co powiedzieliście razem z Anthonym. 5. Dobrze by było, gdybym odczytał moje oświadczenie we wtorek, po czym ktoś ogłosiłby natychmiastową przerwę w obradach. Nie musiałbym wówczas wyczerpywać mojego prawa do udzielania odpowiedzi. Mam ciekawą historię do opowiedzenia, lecz niestety zmuszony jestem opuścić najlepsze fragmenty.
POROZUMIENIA ANGIELSKO-AMERYKAŃSKIE
319
Nocą 9 stycznia wyruszyłem pociągiem do Waszyngtonu iII stycznia byłem już w Białym Domu_ Problemy nie odstępowały mnie ani na chwilę_
ROZDZIAŁ
XXXVII
POWRÓT DO BURZY
Dalsze uwagi na temat wojny po rozmowach angielsko-amerykań skich - Rozwój armii Stanów Zjednoczonych - I lotnictwa - Rosnące dostawy amunicji i okrętów - Sprawa wysłania armii amerykańskiej do Irlandii Północnej - Zacięty opór Rommla i opóźnienie planów w Afryce Północnej - Potrzeba wyczerpania sił lotnictwa niemieckiego w ciągłych walkach - Chwila wytchnienia dzięki skutecznemu oporowi Rosjan na południu - Potencjalne niebezpieczeństwa na Kaukazie - Wojna przeciwko Japonii - Konieczność przejęcia inicjatywy - Uderzenie na obszary zdobyte przez Japoń czyków - Ostateczna konferencja w Białym Domu 12 stycznia Całkowite porozumienie angielsko-amerykańskie - Pytanie generała Marshalla.,-- Wyruszamy do kraju - Obawy Prezydenta - Wodnopłatowiec typu Boeing - Chciałbym z niego skorzystać - Rady Portala i Pounda - Postanawiamy lecieć zamiast płynąć na pokła dzie "Duke of York" - Zwracam się do zgromadzenia na Bermudach - Bardzo długi lot - Krytyczny moment o świcie - Bezpieczne przybycie do Plymouth.
odczas wypoczynku na Florydzie przygotowałem czwarte memorandum w dwóch częściach skierowane do Komitetu Szefów Sztabu oraz do Komitetu Obrony Gabinetu Wojennego. Było ono również napisane dla Amerykanów. Tym się różniło od trzech poprzednich, że zostało ułożone po wstępnych dyskusjach w Waszyngtonie pomię dzy mną a Prezydentem i jego doradcami oraz szefami sztabu. Po powrocie do Londynu udostępniłem te pisma Gabinetowi Wojennemu. Nasze dwa kraje osiągnęły daleko idące porozumienie, a Gabinet Wojenny zatwierdził kierunek
P
POWRÓT DO BURZY
321
zmian nadany naszym sprawom. Przedstawiam tutaj jedynie najistotniejsze aspekty *. Do generała Ismaya, dla Komitetu Szefów Sztabu i Komitetu Obrony lO stycznia 1942 Skorzystałem Z kilku dni spokoju i odosobnienia, aby przemyśleć najistotniejsze kwestie tej wojny w świetle odbytych tutaj dyskusji. l. Stany Zjednoczone zostały zaatakowane i rozpoczęły wojnę z trzema państwami Osi. Pragną możliwie najszybciej włączyć do walki swoje wyszkolone oddziały. Jednak z powodu trudności transportowych nie dojdzie do tego w tym roku na szeroką skalę. Tymczasem siła Stanów zjednoczonych rośnie z 30 dywizji i pięciu dywizji pancernych do ponad 60 dywizji i 10 dywizji pancernych. Warmii i siłach powietrznych znajduje się obecnie (lub zostanie powołanych) 3 i 3/4 miliona żołnierzy. Jeżeli chodzi o siły ludzkie, rezerwy są niemal nieograniczone, lecz w obecnej fazie wojny byłoby błędem powoływanie do sił zbrojnych zbyt dużej liczby ludzi. 2. Mało prawdopodobne jest przetransportowanie w 1942 r. na fronty więcej aniżeli 1/4 lub 1/3 powxższych sił. Jednak zwiększenie tonażu w roku 1943, wynikające z powstałych programów budowy okrętów, pozwoli na przerzucenie znacznie większej liczby wojsk przez oceany, a latem 1943 rozpoczną się ogromne operacje ofensywne, które należy w tym czasie dokładnie przestudiować. 3. Siły powietrzne Stanów Zjednoczonych, już obecnie potężne i gwałtownie się rozwijające, można wprowadzić do akcji w 1942 r. Już teraz wysunięto propozycję, by znaczne siły bombowe, stacjonujące na Wyspach Brytyjskich, przypuściły atak na Niemcy i porty inwazyjne. Jednocześnie amerykańskie dywizjony myśliwskie mogą brać udział w obronie Wielkiej Brytanii oraz pomagać w utrzymaniu przewagi na tych odcinkach wybrzeża francuskiego, które pozostają w ich zasięgu. 4. Oświadczenie Prezydenta wobec Kongresu o zwiększeniu produkcji okrętów i uzbrojenia planowanym na rok 1942, a mającym osiąg nąć swoje apogeum w 1943, zmusza Hitlera do rozpoczęcia decydującej fazy wojny w roku 1942, zanim Stany Zjednoczone będą mogły rzucić do walki wszystkie swoje siły. 5. Hitler miał czas na przygotowanie - niewykluczone, że wogromnych ilościach - jednostek przewożących czołgi i zdolnych do wylądowania na każdym wybrzeżu. Niewątpliwie przygotował również
*
Opuszczono paragrafy: 9, 10, 14, 15 i 16 (przyp.oryg.).
322
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
operacje desantowe przy użyciu spadochroniarzy oraz wielkich szybowców. Trudno byłoby nam ocenić stopień tych przygotowań. Prezydent, wyrażając pogląd podzielany przez czołowych amerykań skich strategów, ogłosił Wielką Brytanię główną twierdzą Narodów Zjednoczonych. Jest to jedyne miejsce, gdzie wojna może zostać przegrana podczas kampanii mającej się rozpocząć w roku 1942. Tak więc stawianie na jedną kartę pomyślnej obrony Wysp Brytyjskich byłoby wielce nieroztropnym. [ ... ] 6. W związku z tym wysłanie czterech dywizji amerykańskich (w tym jednej pancernej) do Irlandii Północnej jest niezbędne i nic nie powinno stanąć temu na przeszkodzie. Zluzowanie oddziałów brytyjskich w Islandii (C) uwalnia dodatkową dywizję brytyjską. Stany Zjednoczone powinny rozważyć kwestię wyszkolenia w Islandii możliwie jak największej liczby oddziałów do walk w górach i warunkach zimowych, ponieważ jedynie dysponowanie dużą liczbą takich oddziałów pozwoli na przeprowadzenie planowanych na przyszłość operacji w Skandynawii. [... ] 7. Zawzięty opór nieprzyjaciela w Cyrenajce, możliwość wycofania się wojsk Rommla, a nawet jego ucieczki z częścią oddziałów, posiłki, które prawdopodobnie dotarły do Trypolisu i te, które wkrótce tam dotrą, a nade wszystko trudności dostawcze naszych wysunię tych oddziałów - wszystko to opóźni, jeśli nie uniemożliwi zakończenie operacji "Acrobat" [oczyszczenie Trypolisu]. Będziemy więc musieli zająć się dokładniej planem "Super-Gymnast" [angielsko-amerykańska okupacja Afryki Północnej] oraz rozpocząć bezzwłocznie operację ,,Magnet" [wysłanie oddziałów amerykańskich do Irlandii Północnej]. 8. [ ... ] Niemieckie oddziały powietrzne znajdujące się na linii frontu są już słabsze liczebnie od oddziałów brytyjskich. Znaczna ich część będzie skierowana przeciwko Rosji. Zdecydowana większość RAF-u musi jednak pozostać w kraju w związku z koncentracją niemieckich myśliwców i bombowców, mających dobre wewnętrzne linie komunikacyjne i zdolnych do błyskawicznego przemieszczania się. Oprócz tego należy wziąć pod uwagę włoskie siły powietrzne. 11. Naszym głównym celem powinno się stać wyczerpanie niemieckich sił powietrznych w ciągłych walkach. To właśnie dżieje się w tej chwili na froncie rosyjskim. Na froncie brytyjskim, jeżeli nieprzyjaciel nie wznowi bombardowań lub dziennych ataków myśliw ców, będzie to możliwym tylko w bardzo ograniczonym zakresie. Jednak wygląda na to, że na Morzu Śródziemnym wróg zamierza utworzyć front i powinniśmy stawić mu tam czoło przeważającymi siłami, co będzie wykonalne po przybyciu amerykańskich sił powietrznych. Luftwaffe trzeba wciągać do walki przy każdej okazji i w
323
POWRÓT DO BURZY
każdym miejscu. Możemy sobie pozwolić na straty w stopniu znacznie wyższym niż oni. W rzeczy samej, podobnie jak generał Grant w czasie swojej ostatniej kampanii, możemy stracić dwóch na każde go jednego, mając na uwadze niezliczone dostawy, jakich możemy się spodziewać w najbliższej przyszłości. Każdy niemiecki pilot lub samolot wyłączony z akcji w roku 1942 jest wart dwóch w 1943. Tylko ciągła walka może sprawić, że wymagania chwili znacznie przekroczą możliwości nieprzyjacielskich fabryk, wytwórni i szkół lotniczych. Pozwoli to nam przejąć inicjatywę, ponieważ wróg, tak jak my dotychczas będzie zajęty, starając się sprostać bieżącym wymaganiom i usiłując utrzymać się na powierzchni. 12. Musimy z radością przyjąć chwilę wytchnienia, jaką zapewnia nam skuteczny opór Rosjan wzdłuż Donu i na Krymie, umożliwiający im ciągłe panowanie na Morzu Czarnym. Trzy miesiące temu spodziewaliśmy się niemieckiej ofensywy przez Kaukaz w kierunku Morza Kaspijskiego i pól naftowych w Baku. To niebezpieczeństwo zostało odsunięte na cztery do pięciu miesięcy dzięki nadejściu zimy, a zażarty opór rosyjski na południu zapewnia nam całkowite zabezpieczenie. 13. Niebezpieczeństwo powróci jednak z końcem wiosny. Zapotrzebowanie na ropę, bardzo poważne w Niemczech i krajach przez nie okupowanych, sprawia, że zajęcie pól naftowych perskich i w Baku staje się sprawą o kluczowym znaczeniu dla Niemiec, drugą pod względem ważności po pomyślnej inwazji na Wielką Brytanię. [ ... ] Potęga armii niemieckiej objawi się wraz z poprawą pogody. Armia może przyjąć postawę defensywną w północnej i środkowej części frontu rosyjsko-niemieckiego i pchnąć ofensywną czołówkę na połu dniowy wschód przez Kaukaz, w kierunku leżących dalej pól naftowych.
WOJNA Z JAPONIĄ
17. Panuje powszechne przekonanie, że pokonanie Niemiec, pocią za sobą ich upadek, wystawi Japonię na uderzenie przeważają cych sił, poczas gdy pokonanie Japonii w żadnym wypadku nie spowoduje końca drugiej wojny światowej. Co więcej, rozległe obszary Pacyfiku oraz opanowanie przez Japonię niezwykle korzystnych punktów strategicznych - wszystko to utrudni i przedłuży própy zdobycia tego kraju. Niewiele łatwiejsze będzie cząstkowe odzyskiwanie przez wojska z Australii i Indii wysepek, lotnisk i baz morskich na obszarze południowo-wschodniego Pacyfiku, gdzie działa obecnie generał Wavell. Łatwiej jest podjąć działania przeciwko Niemcom niż przeciwko Japonii. W każdym razie nie jesteśmy w stanie uzyskać odpowiedniej przewagi morskiej, powietrznej i wojskowej na powyższym obszarze gające
324
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
z powodu wielu innych rozlicznych potrzeb oraz ograniczeń transportowych. 18. Podczas gdy słusznym jest przyznawanie pierwszeństwa wojnie z Niemcami, błędem byłoby mówienie o "przejściu do defensywy" w stosunku do Japonii. Wprost przeciwnie: jedynym sposobem przetrwania na Dalekim Wschodzie okresu przed pokonaniem Niemiec jest próba przejęcia inicjatywy, choć na mniejszą skalę. 19. Na tym teatrze działań wojennych składającym się z tysiąca wysepek, z których wiele można przekształcić w zaimprowizowane bazy powietrzne i morskie, skomplikowane problemy sprowadzają się do czysto biernej obrony. Japończycy po osiągnięciu chwilowej przewagi na morzu oraz przewagi powietrznej nad znacznymi obszarami są w stanie zająć każdy punkt, jaki tylko zechcą, z wyjątkiem, jak się łudzimy, twierdzy w Singapurze. Mogą zrobić wypad i zlikwidować każdy brytyjski lub holenderski garnizon, który jeszcze do tej pory zdołał się utrzymać. Będą chcieli umocnić swoją pozycję dzięki przemyślnej sieci baz morskich i nie można wątpić, że w ciągu najbliższych miesięcy spróbują zająć Singapur. Zajmując go i mając w posiadaniu Manilę wraz z bazami morskimi w kluczowych punktach, stworzą system obrony lotniczej i powietrznej umożliwiający stawianie długotrwałego oporu. [ ... l Przewagę na morzu, do której Wielka Brytania przyczyni się w maksymalnym stopniu, powinny Stany Zjednoczone osiągnąć latem 1942 r. 20. W związku z tym należy jak najszybciej rozpocząć naloty na wyspy i porty opanowane przez Japończyków. Z tego, co wiem, Prezydent wydał rozkaz utworzenia na zachodnim wybrzeżu Ameryki sił podobnych do komandosów. Oddziały takie będą niezwykle cenne przy opanowywaniu kluczowych punktów i umocnień podczas operacji desantowych. Będzie je musiała wspomagać pewna liczba grup brygadowych, których ruchliwość oraz wyposażenie zostaną dostosowane do przewidzianych zadań, z których każde będzie celem samo w sobie. Skład sił przeznaczonych do wykonania każdego z takich zadań wymaga odrębnego przemyślenia. Doświadczenie uczy, iż rzeczą podstawową jest odpowiednia ochrona zapewniana przez samoloty pokładowe oraz oddziały czołgów i jednostki przewożące czołgi. Niemożliwe, by wróg był do końca przygotowany i ma on na pewno wiele słabych punktów. Nawet po kilku udanych operacjach tego typu, z których każda stanowi niezwykle cenne doświadczenie dla żoł nierzy oraz dowódców, wróg zostanie sterroryzowany i zmuszony do skoncentrowania się na pewnej liczbie ważniejszych punktów. Być może wówczas moglibyśmy zająć kilka odpowiednich wysp, na których dałoby się utworzyć tymczasowe lub stałe bazy paliwowe.
325
POWRÓT DO BURZY
Wszystko jednak pod warunkiem, że nie będziemy próbowali utrzymać ich zbyt wielu. Wprowadzenie elementu paniki wśród oddalonych od siebie garnizonów nieprzyjaciela może być doskonałym krokiem wstępnym do rozpoczęcia większych działań, mających na celu odzyskanie i stworzenie silnych baz stanowiących pomoc i wsparcie w dalszych działaniach na północ od Australii.
To pismo wręczyłem Prezydentowi.
.. -..
Po powrocie do Białego Domu stwierdziłem ogromny postęp w rozmowach połączonych szefów sztabu, a także i to, że wszystko odbywało się zgodnie z moimi wyobrażeniami. 12 stycznia Prezydent zwołał zebranie, podczas którego panowała całkowita jednomyślność co do najogólniejszych zasad i celów tej wojny. Różnice dotyczyły tylko priorytetów oraz nacisku kładzionego na poszczególne zagadnienia, a o wszystkim decydował jeden surowy wymóg: transport morski. "Prezydent - czytamy w brytyjskich sprawozdaniach - przykłada ogromną wagę do zorganizowania operacji «Super-Gymnast», tzn. amerykańsko-brytyjskiej ekspedycji do Afryki Północnej. Opracowano próbne plany wysłania do Afryki Pół nocnej 90 tysięcy Amerykanów i 90 tysięcy Brytyjczyków wraz ze znacznymi siłami powietrznymi." Ustalono, że dwie dywizje amerykańskie zostaną wysłane do Irlandii Północnej. Prywatnie Prezydent wyznał mi, że byłby w stanie wysłać możliwie najszybciej 50 tysięcy żołnierzy amerykańskich do Australii i na sąsiadujące z nią wyspy. 25 tysięcy miało udać się niezwłocznie, by zająć Nową Kaledonię i pozostałe punkty pomiędzy Ameryką i Oceanią. W sprawie "wielkiej strategii" szefowie sztabu zgodzili się, że "jedynie mała liczba oddziałów, niezbędna do zabezpieczenia żywotnych interesów na pozostałych teatrach działań wojennych może być wyłączona z operacji przeciwko Niemcom". Nikt nie miał wię kszego wpływu na podjęcie tej decyzji niż generał Marshall. Pewnego wieczora przyszedł on do mnie, by zadać poważne pytanie. Wyraził bowiem zgodę na wysłanie prawie 30 tysięcy żołnierzy amerykańskich do Irlandii Północnej. Oczywiście od-
326
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
daliśmy mu w tym celu do dyspozycji dwa statki typu "Queen" - jedyne na świecie statki o wyporności 80 tysięcy ton. Generał Marshall zapytał mnie, ilu ludzi powinniśmy umieścić na pokładzie, jeśli wziąć pod uwagę, że szalup, tratw i innych środ ków pływających wystarczało dla 8 tysięcy. Gdyby zlekceważyć ten problem, można by przewieźć 16 tysięcy. Dałem mu następującą odpowiedź: "Mogę Panu tylko powiedzieć, co my powinniśmy zrobić. Pan sam musi ocenić brane na siebie ryzyko. W razie przeprowadzania faktycznej operacji umieściliby śmy na pokładzie tyle osób, ile by się dało. Gdyby natomiast chodziło o przewiezienie oddziałów w odpowiednim czasie, kierowalibyśmy się liczbą szalup, tratw itp. Decyzja należy do Pana". Wysłuchał tego w milczeniu, po czym nasza rozmowa skierowała się na inne tematy. Podczas pierwszych podróży statki te przewoziły niewielkie liczby ludzi, lecz później wprost pękały w szwach. Tak się złożyło, że los nam sprzyjał. .., .,
..
Nadszedł jednak czas, kiedy musiałem opuścić Biały Dom z jego gościnną i radosną atmosferą oraz naród amerykański, twardy i nieustępliwy wobec tyranów i agresorów. Musiałem wracać do spraw o wiele mniej radosnych. Choć bardzo chciałem powrócić do Londynu i choć tak bardzo byłem pewien ostatecznego zwycięstwa, cały czas wyczuwałem zbliżający się okres klęsk i niepowodzeń mających ciągnąć się miesiącami. Zgasły moje nadzieje na zwycięstwo nad Rommlem na Pustyni Zachodniej. Romme1 ratował się ucieczką. Sukcesy Auchinlecka w Sidi Rezegh i El-Gazala nie miały większego znaczenia. Znacznie osłabł nasz prestiż w wyniku tych niepowodzeń, a plan angielsko-amerykańskiego desantu w Afryce Północnej musiał zostać odłożony na kilka miesięcy .
.. -..
Premier do lorda tajnej pieczęci 12 stycznia 1942 Ponieważ zamilknę na pewien czas - mam nadzieję, że nie na zawsze - proszę dziś wieczór przesłać mi wszystko, co dotyczy spraw, które wymagają podjęcia decyzji przed moim wyjazdem.
POWRÓT DO BURZY
327
14 stycznia pożegnałem się z Prezydentem. Wydawał się zatroskany z powodu niebezpieczeństw podróży powrotnej. Nasza obecność w Waszyngtonie była powszechnie znana, a plansze wskazywały ponad 200 U-bootów czatujących w drodze powrotnej do kraju. Podczas wspaniałej pogody lecieliśmy z NorfoIk na Bennudy, gdzie w środku rafy koralowej oczekiwał nas Duke oj York w otoczeniu eskorty niszczycieli. Podróżowałem ogromnym wodnopłatowcem typu Boeing, który wywarł na mnie jak najlepsze wrażenie. Podczas trzygodzinnej podróży zaprzyjaźniłem się z pierwszym pilotem, kapitanem Kellym Rogersem, który wyglą dał na człowieka o dużym doświadczeniu. Pozwolił mi chwilę poprowadzić, bym poczuł wagę ponad 30 ton lecących w powietrzu. Wtedy zapytałem kapitana: "A co by Pan powiedział o locie z Bermudów do Anglii? Czy wystarczyłoby paliwa?" Jego niezwykle opanowany wyraz twarzy uległ nieznacznej zmianie, zdradzając pewne podniecenie. "Oczywiście, że to możliwe. Prognoza pogody przewiduje wiatr o szybkości 40 mil na godzinę. Dolecielibyśmy w 20 godzin". Zapytałem, jaka to odległość. "Około trzech i pół tysiąca mil". I wtedy ja się zamyśliłem. Jednakowoż zaraz po wylądowaniu przedstawiłem sprawę Portalowi i Poundowi. Na Malajach działy się rzeczy niezwykłe - powinniśmy się znaleźć jak najszybciej w kraju. Szef sztabu lotnictwa uznał tego rodzaju ryzyko za nieuzasadnione i stwierdził, że nie przyjmuje za nie odpowiedzialności. Pierwszy lord Admiralicji był co do tego zgodny. Czekał na nas Duke ojYork w otoczeniu niszczycieli, oferując komfort i spokój. Wtedy powiedziałem: "A co z U-bootami, o których wspominaliście?" Admirał uczynił pogardliwy gest, co miało wyrazić jego opinię na temat takiego zagrożenia dla szybkiego i odpowiednio eskortowanego pancernika. Nagle zaświtało mi, że obydwaj oficerowie myślą, iż zamierzam udać się samotnie w podróż powrotną, pozostawiając ich na Duke oj York. Powiedziałem przeto: "Sądzę, że miejsca wystarczy dla wszystkich". W tym momencie ich twarze wyraźnie się zmieniły. Po dłuższym milczeniu Portal powiedział, że sprawie należy się przyjrzeć, oraz że pójdzie przedyskutować wszystkie aspekty z kapitanem wodnopłatowca. Obie-
328
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
cał także zasięgnąć
opinii meteorologów w kwestii prognoz na dni. Nie miałem żadnych uwag. Powrócili obydwaj po dwóch godzinach mówiąc, że nie ma żadnych przeszkód. Samolot mógł zmierzyć się z takim zadaniem w rozsądnych warunkach, prognozy pogody były niezwykle korzystne. Niewątpliwie istotne było jak najszybsze znalezienie się w kraju. Portal miał wysokie mniemanie o kapitanie samolotu, który był człowiekiem o ogromnym doświadczeniu. Ryzyko oczywiście istniało, lecz jednocześnie niebezpieczeń stwo ze strony U-bootów było nie mniej realne. Tak więc postanowiliśmy wyruszyć pod warunkiem, że pogoda nie ulegnie pogorszeniu. Czas startu: 2.00 po południu następnego dnia. U znaliśmy za niezbędne zmniejszenie naszego bagażu do kilku pudełek zawierających najważniejsze dokumenty. Dill miał pozostać w Waszyngtonie jako mój osobisty przedstawiciel militarny przy Prezydencie. Nasza grupa miała się składać jedynie ze mnie, obydwu szefów sztabu oraz Maxa Beaverbrooka, Charlesa Wilsona i Hollisa. Reszta miała popłynąć na Duke oj York. Tego dnia po południu przemawiałem w bermudzkim Zgromadzeniu, które jest naj starszą instytucją parlamentarną na zachodniej półkuli. Prosiłem, aby udzieliło przyzwolenia i pomocy w tworzeniu amerykańskich baz morskich i powietrznych na wyspie, co do czego miało niemałe wątpliwości. Stawką było życie całego Imperium. Sprawna współpraca naszej koalicji ze Stanami Zjednoczonymi była gwarantem ostatecznego zwycię stwa bez względu na to, jak długo miałaby trwać ta walka. Nie wysuwano żadnych obiekcji. Gubernator lord Knollys wydał tej nocy bankiet na cześć notabli tej wyspy oraz ich chwilowych gości. Wszyscy byliśmy we wspaniałych nastrojach. Jedynie Tommy*, mój oficer flagowy, był przerażony tym, że zabrakło dla niego miejsca w samolocie. Tłumaczył, jak bardzo bolesną była dla niego myśl o powrocie do kraju drogą morską. Zacząłem mu więc przypominać jego oddanie służbie morskiej najbliższe
*
Komandor Thompson, Royal Navy (przyp.oryg.).
POWRÓT DO BURZY
zaprawiony w bojach marynarz czerpie z życia fal. Mówiłem o ryzyku związanym z obecnością U-bootów. On jednak był cały czas niepocieszony. Mimo to miał pewien plan. Przekonał jednego ze stewardów na wodnopłatowcu, by się z nim zamienił - nie ma nic przeciwko zmywaniu naczyń. Zapytałem wtedy, co na to powie kapitan wodnopłatowca. Tommy sądził, że jeżeli kapitan dowie się o wszystkim w ostatniej chwili, nie będzie oponował. Wzruszyłem ramionami i poszliśmy wszyscy spać we wczesnych godzinach rannych. Obudziłem się nieprzyzwoicie szybko z przekonaniem, że nie powinienem ponownie zasypiać. Muszę wyznać, że byłem dosyć przerażony. Pomyślałem o ogromnych przestrzeniach oceanicznych i o tym, że póki nie zbliżymy się do Wysp Brytyjskich, będziemy nieustannie znajdować się w odległości tysiąca mil od jakiegokolwiek lądu. Zacząłem nawet uważać, że postą piłem zbyt pochopnie, stawiając wszystko na jedną kartę. Zawsze lękiem napawała mnie myśl o lotach nad Atlantykiem. Ale klamka zapadła. Muszę przyznać, że gdybym podczas śniada nia, a nawet już podczas lunchu otrzymał wiadomość o niekorzystnej zmianie pogody, bardzo łatwo pogodziłbym się z myślą o podróży tym wspaniałym okrętem, który pokonał ogromną trasę, by nas stąd zabrać. Przepiękne słońce ogrzewało wyspę, a korzystna prognoza pogody została potwierdzona. Na wodnopłatowiec przybyliśmy w południe. Tommy stał niepocieszony. Kapitan odrzucił jego plan tak, jak robią to kapitanowie. Steward był wyszkolonym członkiem załogi, a na pokład nie można było wziąć ani jednej osoby więcej. I tak oderwanie się od wody stanowić będzie trudne zadanie. Pozostawiliśmy więc Tommy' ego lamentujące go tak gorzko jak lord Ullin w znanym wierszu*, tylko z nieco odmiennych przyczyn. Nigdy przedtem i nigdy potem nie rozstawaliśmy się w naszych wyprawach. i
radość, jaką
329
wśród rozkołysanych
*
Thomas Campbell, Lord Ullin j Daughter (przyp.oryg.).
330
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Oderwanie się od wody, tak jak kapitan przewidywał, było zadaniem niezwykle trudnym. Osobiście miałem obawy, czy uda nam się przelecieć nad wzgórzami otaczającymi port. Lecz nie było się czego bać - znajdowaliśmy się w pewnych rękach. Wodnopłatowiec uniósł się ćwierć mili ponad mfę, z zapasem dobrych kilkuset stóp. Samoloty te są niewątpliwie bardzo wygodne. Miałem dobre, szerokie łóżko w apartamencie na rufie z wielkimi oknami po obydwu stronach. Aby dostać się do salonu czy jadalni, fenomenalnie zresztą zaopatrzonych, trzeba było odbyć długi spacer, około 30 do 40 stóp, schodząc na dół przez rozliczne kabiny. Samolot leciał łagodnie, wibracje nie były nieprzyjemne, w związku z czym spędziliśmy sympatyczne popołudnie i zjedliśmy wspaniałą kolację. Maszyny te mają dwa piętra, a do kabiny kontrolnej wchodzi się po normalnych schodach. Zapadł zmrok i wszystkie doniesienia były dobre. Lecieliśmy teraz przez gęstą mgłę na wysokości około 7 tysięcy stóp. Widać było brzegi skrzydeł i wydobywające się przez nie jaskrawe gazy spalinowe. By zapobiec oblodzeniu, maszyny te były w owym czasie wyposażone w ogromną gumową tubę, która co jakiś. czas kurczyła się i rozciągała. Kapitan wyjaśnił mi jej działanie i od czasu do czasu mogliśmy zaobserwować rozpryskujące się kawałki lodu przy rozszerzeniu się tuby. Następnie poszedłem do łóżka i spałem zdrowo przez kilka godzin. .., et ••
Obudziłem się przed świtem i natychmiast udałem się do kabiny kontrolnej. Wstawał dzień. Pod nami rozciągała się nieprzerwana powłoka chmur. Mniej więcej po godzinie zacząłem wyczuwać wokół mnie pewne zdenerwowanie. Mieliśmy zbliżać się do Anglii od połu dniowego zachodu i już dawno powinniśmy minąć wyspy Scilly, lecz nie można ich było dostrzec przez żadne przerwy w powłoce chmur. Ponieważ lecieliśmy już od ponad 10 godzin i kierowaliśmy się za pomocą tylko jednej gwiazdy, mogliśmy lekko zboczyć z kursu. Komunikacja radiowa była oczywiście ograniczona zwykłymi przepisami wojennymi. Z toczących się
POWRÓT DO BURZY
331
dookoła rozmów wynikało, że nie wiemy, gdzie jesteśmy. W tym momencie Portal, który studiował nasze położenie, zamienił kilka słów z kapitanem, po czym zwrócił się do mnie: "Natychmiast skręcamy na północ". Manewr został wykonany i po półgodzinie lotu dostrzegliśmy Anglię. Niebawem przybyliśmy do Plymouth i omijając po drodze lśniące dookoła balony, wygodnie wylądowaliśmy. Po wyjściu z samolotu kapitan powiedział: "Jeszcze nigdy w życiu nie odczułem takiej ulgi przy lądowaniu, jak dzisiaj". Wówczas nie pojmowałem znaczenia tych słów. Lecz później dowiedziałem się, że gdybyśmy utrzymali się na pierwotnym kursie pięć do sześciu minut dłużej przed skręceniem na północ, znaleźlibyśmy się tuż nad niemieckimi bateriami w Breście. W ciągu nocy zboczyliśmy za bardzo na południe. Co więcej, poprawka przez nas wprowadzona spowodowała, że przylecieliśmy nie z południowego zachodu, lecz z południa, tzn. od strony nieprzyjaciela, zamiast z tej strony, z której się nas spodziewano. Jak się dowiedziałem kilka tygodni później, miało to ten skutek, że zaklasyfikowano nas jako bombowiec nieprzyjacielski lecący z Brestu i z dowództwa myśliwców wysłano 6 hurricane' ów, które otrzymały rozkaz zestrzelenia nas. Jednakże misji swojej nie spełniły. Do prezydenta Roosevelta wysłałem następujący telegram: "Przybyliśmy na miejsce z Bermudów pięknym skokiem, wspomagani silnym wiatrem".
ZAŁĄCZNIK
F
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA OSOBISTE
PROTOKOŁY
Lipiec -
I TELEGRAMY PREMIERA
grudzień
1941
LIPIEC
1 lipca 1941 podczas tych miesięcy pełnych napięcia, niebezpieczeństw i smutku i chciałbym powiedzieć, że cały nasz naród obserwuje z wielkim podziwem Wasze dzielne zmagania. W tym kraju czeka Was gorące przyjęcie. Żywię niezachwianą nadzieję, że gdy przyjdą dobre czasy, chwała, jaką okryła się Grecja, odsunie w niepamięć obecne cierpienia. Premier do króla Grecji Dużo myślę o Waszej Królewskiej
Mości
Premier do generała 1smaya Niemcy osiągają duże sukcesy przy u nas wygląda ta sprawa?
użyciu
1 lipca 1941 miotaczy ognia. Jak
(Do wykonania dzisiaj) Premier do pierwszego lorda 1 lipca 1941 i pierwszego lorda morskiego Przypuszczam, że poczyniono odpowiednie kroki, aby zapobiec przedostaniu się posiłków dla sił Vichy w Syrii. Jak sprawa wygląda? Premier do ministra lotnictwa 1 lipca 1941 Zwracam uwagę, że Pańskie zużycie bomb w maju, 2 920 ton, stanowi mniej niż połowę planowanego miesięcznego zużycia w drugim kwartale tego roku i że przy tym tempie zużywania Pańskie zapasy stanowią 30-miesięczną rezerwę.
Sprawą najważniejszą
dla nas jest taki zapas bomb, by nigdy nie ich w potrzebie. W świetle powyższych danych mógłby Pan chyba zmodyfikować swoje żądania, których celem było najwyraźniej stworzenie półrocznej rezerwy. Jeżeli nie jest Pan pewien, czy rzeczywiście potrzebuje Pan wszystkich tych bomb, to chcielibyśmy, by część z nich została przeznaczona do realizacji innych celów. brakowało
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
333
Premier do ministra wyzywienia 2 lipca 1941 Zdaję sobie sprawę, jak trudno jest utrzymać równowagę pomiędzy ogólnym zwiększeniem dostaw żywności a potrzebą zachowania sprawiedliwej dystrybucji. Nie powinniśmy utrudniać życia jednostkom, które dzięki własnym wysiłkom zwiększąją swoje racje. Cieszę się, że poprawia się zaopatrzenie w mięso i sądzę, że wywierając nacisk na Stany Zjednoczone, by zwiększyły produkcję wieprzowiny będziemy mogli niebawem zwiększyć racje bez obawy, iż niebawem ponownie trzeba będzie je zredukować. Z jednej strony nie chcemy powodować niezadowolenia farmerów, zmuszając ich do zabijania zwierząt, które są w stanie tuczyć bez używania importowanych pasz, lecz z drugiej strony kraj nie może głodować tylko dlatego, że farmerzy nie chcą popędzić swojej trzody na targ. Trzeba będzie ustalić z Ministerstwem Rolnictwa starannie wypracowaną politykę cenową, która zapewni regularny dopływ mię sa na rynek przy wzięciu pod uwagę czynników sezonowych. Premier do ministra wojny i szefa sztabu imperialnego 3 lipca 1941 l. W tworzeniu ogromnych sił pancernych przy równoczesnym prowadzeniu działań wojennych niezbędny jest element improwizacji, co dotyczy szczególnie formacji znajdujących się na tyłach. Moż na by dyskutować, czy podział na dywizje jest naj szczęśliwszym wyborem dla oddziałów pancernych. Wydaje się, że system samodzielnych grup brygadowych tworzących część Królewskiego Korpusu Czołgów byłby o wiele lepszym rozwiązaniem. Jednakże tam, gdzie formacje dywizyjne niejako okrzepły i stały się elementem wojennej rzeczywistości, nie powinno się przeprowadzać żadnych zmian. Natomiast jeżeli chodzi o formacje znajdujące się na tyłach, to sytuacja przedstawia się nieco inaczej. Powinny być one łączone w spójne grupy brygadowe i wyposażane w najlepszą dostępną w danej chwili broń. Nacisk trzeba położyć zwłaszcza na to, by w każdej fazie ich "docierania się" wykonywały one konkretne zadania bojowe. Być może nie da się uzbroić wszystkich pancernych grup brygadowych równocześnie w ten sam sprzęt. Muszą one brać to, co jest w danej chwili dostępne i wyzyskać możliwie najlepiej. Na przykład nowo formowanej pancernej grupie brygadowej powinno się w pierwszej kolejności dostarczyć pełen zestaw samochodów pancernych lub Bren-carrierów i zarazem natychmiast wpoić "świadomość brygadową". Szkolenie powinno odbywać się w taki sposób, jak gdyby to była całkowicie uzbrojona formacja pancerna. W razie konieczności speł niać będzie ona funkcję zmotoryzowanej jednostki karabinów maszy-
334
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
nowych. W momencie, gdy dostępne będą odpowiednie czołgi, należy je stopniowo wprowadzać do pułków, aż w końcu wszyscy żołnie rze zaznajomią się z tymi pojazdami i przećwiczą manewry niezbęd ne do działań pancernej formacji brygadowej. 2. W wypadku dywizji kawalerii przebywającej tak długi czas w Palestynie, istnieją różne rozwiązania. Powinna ona zostać zreorganizowana i podzielona na dwie grupy brygadowe, z których każda składałaby się z trzech pułków czołgów, dwunastu zmotoryzowanych dział polowych, jednego zmotoryzowanego pułku karabinów maszynowych oraz służb pomocniczych. Pożądane byłoby natychmiastowe przekształcenie tych brygad w jednostki czołgowe, przejmując część czołgów średnich, płynących właśnie z USA. Prezydent Roosevelt poinformował mnie, że podjął decyzję dotyczącą wysłania do Suezu w ciągu najbliższych kilku miesięcy dwustu lekkich czołgów szybkich. Niewątpliwie przeznaczy się je dla dwóch eks-kawaleryjskich pancernych grup brygadowych. Dla utrzymania równowagi różne pułki używałyby chwilowo samochodów pancernych lub Bren-carrierów, z którymi już są zaznajomione. Połączenie tych doborowych oddziałów oraz nieoczekiwany prezent w postaci 200 amerykańskich lekkich czołgów szybkich powinno pozwolić na stworzenie dwóch pancernych jednostek brygadowych doskonale przystosowanych do działań w Palestynie, Syrii i Iraku i to o wiele wcześniej, niż byłoby to możliwe w innej sytuacji. Premier do majora Mortona 6 lipca 1941 Proszę dopilnować zachowania w aktach listy młodych Francuzów, którzy za sympatie progaulistowskie zostali uwięzieni przez sądy Vichy we Francji i w Maroku. Chodzi o to, byśmy ich mogli w przyszło ści otoczyć odpowiednią opieką.
(Do wykonania dzisiaj) Premier do szefa sztabu imperialnego 6 lipca 1941 l. Wkrótce minie blisko sześć miesięcy od wyjazdu Pana i pana Edena do Kairu w celu dokładnego zbadania stanu ekonomicznego armii na Bliskim Wschodzie. W dniu dzisiejszym jest on godny poża łowania, a nasze informacje o nim są bardzo niedokładne. Ministerstwo Wojny powinno mieć pełen obraz rozwoju formacji bojowych, bez którego nie mogę odpowiednio wykonywać moich obowiązków. 2. Poproszenie każdej dywizji czy też brygady o wysłanie comiesięcznego raportu nie stanowi chyba poważniejszego problemu. Nie potrafię sobie wyobrazić kompetentnego generała dywizji, który nie śledzi spraw z tygodnia na tydzień, jeżeli nie z dnia na dzień.
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
335
3. Organizacja generała Haininga winna znać całą sytuację i nie powinna mieć żadnych kłopotów z przekazaniem nam tych informacji. Myli się Pan sądząc, że raporty tego typu są nam potrzebne jedynie dla celów statystycznych. Bez codziennie uaktualnianego obrazu sytuacji ani Komitet Obrony, ani Gabinet Wojenny nie są w stanie podjąć żadnych poważniejszych decyzji. Choć z jednej strony gotów jestem się zgodzić na pewne uproszczenie przesyłanych szczegółów, to z drugiej strony nalegam na zamieszczanie tam wszystkich najważniejszych faktów. Odsyłacz: depesza szefa sztabu imperialnego z 5 lipca 1941 r. dotycząca prośby premiera o dokładne spisy ilustrujące rozdział sprzętu pomiędzy jednostki na Bliskim Wschodzie. (Do wykonania dzisiaj) 6 lipca 1941 Premier do ministra wojny Dlaczego nie poinformowano nas jeszcze, że w zajęciu Palmyry wzięły udział oddziały kawalerii królewskiej, Life Guards i Essex Yeomanry? Jednostki te znane są od dawna i nie sądzę, by istniały jakiekolwiek powody militarne, dla których ta ciekawa informacja miałaby być zatajona przed całym narodem. Ten właśnie rodzaj nadużycia cenzury w imię tajemnicy wojskowej jednakowo irytuje zarówno Izbę, jak i prasę i utrudnia wiele istotnych spraw. Premier do ministra wyżywienia 7 lipca 1941 Z zadowoleniem dowiaduję się, że przygotowuje Pan dla władz amerykańskich dokument precyzujący nasze wymagania dotyczące dostaw wieprzowiny i nabiału oraz że poruszył Pan problem zwię kszenia liczby przysyłanych jajek. Wierzę, iż ostateczny poziom importu z Ameryki przekroczy planowaną obecnie liczbę l i 1/3 miliona ton. Jestem absolutnie przekonany, że bez specjalnego wysiłku Amerykanie są zdolni wyprodukować o wiele większą ilość żywności przeznaczoną na eksport do naszego kraju. (Produkcja wieprzowiny waha się w granicach pół miliona ton każdego roku.) Wierzę, iż podejmowane są wszelkie wysiłki zmierzające do zdobycia mięsa z jak najbliższych źródeł. Sądzę, że jeżeli posunęlibyśmy się do udzielenia ostrzeżenia, udałoby się skłonić Argentynę do zwię kszenia produkcji mięsa. Oleje i ziarna oleiste mogą być niewątpliwie sprowadzane z Afryki i przywożone przez jednostki powracające z Bliskiego Wschodu.
336
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
W chwili obecnej nie możemy sobie celu statków do Indii lub na Pacyfik.
pozwolić
na
wysyłanie
w tym
Premier do ministra spraw zagranicznych 9 lipca 1941 Coś w tym rodzaju powinno się przesłać ministrowi stanu wyłącz nie do jego wiadomości: Od premiera. Do rąk własnych. Tajne. Agent, którego uważamy za pewnego, zjawił się dwa tygodnie temu, aby nawiązać kontakt pomię dzy nami a Vichy. Nasze rozmowy utknęły w martwym punkcie. Teraz przysłał nam następujące pismo z datą 5 lipca: ,,1. Rząd francuski przekazał generałowi Dentzowi następujące instrukcje: Gdy Syńa zostanie zajęta przez Brytyjczyków, urzędnicy francuscy mają pozostać na swoich stanowiskach i kontynuować wykonywanie swoich zdań przy współpracy z siłami Wolnej Francji. 2. Pouczono mnie, bym jak naj goręcej poprosił Panów o wzięcie tych instrukcji pod uwagę. Okazanie przez Panów dobrej woli wywrze jak najkorzystniejsze wrażenie. 3. Jeżeli moja prośba nie zostanie spełniona, wywrze to bardzo ujemny wpływ na moje przyszłe działania." Trzeba to wszystko rozważyć w związku z oficjalną prośbą o zawieszenie broni, która jest już Panu znana. Proponuję wysłanie nastę pującej odpowiedzi: l. Anglia nie jest zainteresowana Syńą; pragnie jedynie wygrać wojnę.
Arabów jest sprawą podstawową i nic nie może realizacji tego celu. 3. W tej sytuacji de Gaulle musi tymczasowo reprezentować interesy francuskie w Syrii. W związku z tym trzeba, by pamiętał przez cały czas, że pomimo arabskiej niepodległości Francja zachowa dominującą pozycję w Syrii. 4. Trzeba zrobić wszystko, aby załagodzić (adoucir) stosunki pomiędzy de Gaulle'em i całą resztą. Nie zmieniamy naszego poglądu na arabską niepodległość, lecz sądzimy, że Francja powinna dążyć do osiągnięcia takiej pozycji w Syrii, jaką nam udało się ustalić w okresie międzywojennym w Iraku. 5. Należy pamiętać, że kiedy wygramy wojnę, co niewątpliwie nastąpi, absolutnie nie będziemy tolerowali żadnego podziału na Alzację i Lotaryngię ani też żadnego oddzielenia kolonii francuskich od Francji. Proszę zrobić, co się da, aby przebrnąć przez te obmierzłe trudności, z którymi się obecnie borykamy. 2.
Niepodległość
utrudnić
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
337
Premier do generała Ismaya 10 lipca 1941 W przyszłości określenie "lądowanie" będzie dotyczyło wyłącznie lądowania z morza. Akcje podobnego typu przeprowadzane drogą powietrzną nosić będą nazwę desantów. Premier do naczelnego dowódcy Home Forces i do generała Ismaya, dla Komitetu Szefów Sztabu
10 lipca 1941
ĆWICZENIA SPADOCHRONOWE
1. Ustalono, że atak rozpocznie się o świcie. Nie oznacza to oczywiście, że wszystkie oddziały spadochronowe i szybowcowe przybędą jednocześnie o świcie. Ściągnięcie tysiąca samolotów przewożących oddziały z francuskich, belgijskich i holenderskich baz zajmie około czterech do pięciu godzin - tylko tyle trwają absolutne ciemności. Przeto skoro podróż jest krótka, będą one przybywały grupami w nocy (wówczas godzina zero będzie najprawdopodobniej o 1.00 w nocy) lub pierwsze grupy przybędą o świcie, a reszta będzie się starała dołączyć w ciągu dnia, co oznacza że zostaną one rozbite w pył przez nasze myśliwce. Nie ma natomiast mowy o tym, by spadochroniarze mogli przybywać grupami w ciągu dnia. Warto zauważyć, że Niemcy nigdy jeszcze nie próbowali przeprowadzać tego typu desantów nocą. W tych kwestiach należy się skonsultować ze sztabem lotnictwa. Nie ma sensu rozpoczynać ćwiczeń sztabowych lub badań tego typu, opierając się na czymś, co jest mało prawdopodobne i raczej się nie zdarzy. Bardzo łatwo jest powidzieć: "Dwanaście tysięcy spadochroniarzy ląduje o świcie. Co można zrobić?" Stwierdzenie takie jednak nic nie znaczy, jeżeli dokładnie nie przeanalizujemy wszystkich powyżej zasygnalizowanych problemów. 2. O wiele niebezpieczniejszy byłby natomiast atak na znacznie mniejszą skalę. Pięciuset desperados mogłoby pojawić się niespodziewanie w ciągu dnia lub późnym świtem blisko ośrodków rządo wych, choć ryzykowaliby oni bardzo dużo, za dnia zostaliby niewąt pliwie wypatrzeni i unieszkodliwieni. Niemniej jednak należy pamię tać, że czynnik zaskoczenia odgrywa ogromną rolę w czasie wojny, w związku z czym i taką ewentualność należy wziąć pod uwagę. Jeżeli tego typu desperacki atak ma jakiekolwiek cechy prawdopodobieństwa, należy zapewnić odpowiednią ochronę ośrodkom rządo
wym i wykonawczym. W takim wypadku liczy się tylko pierwsza godzina, a zwłaszcza pierwszych dziesięć minut. 3. Będę wdzięczny, jeżeli Home Forces przedyskutują tę sprawę ze sztabem lotnictwa i przekażą mi wyczerpujące odpowiedzi na powyższe pytania i wątpliwości. Sądzę, że dwa lub trzy dni w zupełności wystarczą.
338
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Premier do naczelnego dowódcy Bome Forces i generała Ismaya. dla Komitetu Szefów Sztabu lO lipca 1941 Jak w chwili obecnej wygląda sprawa strategicznego i taktycznego kamuflażu naszych umocnień obronnych? Kto zajmuje się wyciągnię ciem wniosków z lekcji danej nam w Maleme? Działania powinny niewątpliwie przebiegać w dwóch kierunkach: a) Ukrycie prawdziwych dział i umieszczenie ich atrap w celu zmylenia przeciwnika. Na jedno prawdziwe działo powinny przypadać dwa lub trzy fałszywe. b) Najlepszy rodzaj kamuflażu polega na tym, że tworzy się ogromną liczbę pozycji, wśród których trudno odróżnić działa prawdziwe od atrap. Nie wątpię, iż niezwykle dogłębnie studiuje się taktykę polegającą na utrzymywaniu ostrzału artyleryjskiego przez poszczególne baterie w początkowych fazach bitwy. Proszę o raport nie później niż w przyszłą sobotę. Premier do sir Edwarda Bridgesa 11 lipca 1941 Proszę wziąć sprawozdania. z posiedzeń Parlamentu z ostatnich dwóch dni na temat produkcji i wynotować wszystkie fragmenty dotyczące poszczególnych departamentów oraz wysłać je do nich z prośbą o odpowiedź do 19 lipca. Proszę również znaleźć wszelkie fragmenty dotyczące centralnego kierowania wojną i przesłać je mnie. Wydaje mi się, że znajduje się tam wiele trafnych uwag. Premier do ministra lotnictwa I I lipca 1941 Chociaż dzięki użyciu przez nas fal radiowych bombardowania zostały skutecznie zneutralizowane ubiegłej zimy, wyglądajednak na to, że nieprzyjaciel wyposaża obecnie swoje bombowce w ulepszone odbiorniki, by z myślą o kolejnej zimie zneutralizować nasze środki zaradcze przez rozmieszczenie ogromnej liczby stacji nadawczych. Rzecz jasna, że żadne metody radiowe nie są w stanie zapobiec zbombardowaniu w jasne, księżycowe noce takich miejsc, jak Coventry czy Birmingham. Lecz w tych właśnie miejscach nasza normalna obrona przeciwlotnicza powinna być naj skuteczniejsza. Najniebezpieczniejsze będą dla nas ciemne noce, w związku z czym musimy się już teraz przygotować do radzenia sobie z falami radiowymi nieprzyjaciela, którego pozycje i długości fal są nam już znane. Premier do ministra wyżywienia 12 lipca 1941 Z przyjemnością dowiaduję się, że ilość żywności "zarekwirowanej" w Stanach Zjednoczonych znacznie przekracza dane przedstawione w Pańskim majowym raporcie. Zdaję sobie równocześnie spra-
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
339
wę, że
nasze wymagania są o wiele wyższe, niż to, co dotychczas Jestem pewien, że Ameryka jest w stanie wyprodukować, i wyprodukuje, tę ilość żywności, jakiej tak bardzo potrzebujemy. Jeżeli będziemy importowali ją krótką drogą, zdołamy dostarczyć taką liczbę statków, jaka będzie konieczna. Nie jestem tylko pewien, czy poprosił Pan o dostateczną ilość wieprzowiny. Wiem, że Ameryka miałaby duże trudności z zaopatrzeniem nas w wołowinę i baraninę, lecz dostawy wieprzowiny mogłyby zostać gwałtownie zwiększone i, w razie potrzeby, sprowadzane tutaj w stanie nie zamrożonym. "zarekwirowaliśmy".
(Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra przemysłu lotniczego, sir Charlesa Cravena, ministra lotnictwa, szefa sztabu lotnictwa (generałowi Ismayowi - do wprowadzenia i zdania raportu z postępów w ciągu tygodnia) i lordaCherwella 12 lipca 1941 l. Jestem poważnie zmartwiony nowymi planami Ministerstwa Przemysłu Lotniczego, które z sobie tylko znanych powodów utknęły w martwym punkcie. Niewątpliwie wszystko zostanie nadrobione w kolejnej fazie. Jakiś czas temu poprosiłem o przeliczenie istnieją cych danych na godziny robocze, w ciągu których powstają poszczególne typy samolotów. Okazuje się, żew ciągu ostatnich dwunastu miesięcy nastąpiła poprawa rzędu 50%. Wyniki osiągnięte przez Amerykanów jeszcze bardziej poprawiają te dane zarówno ze względu na liczbę samolotów jak i godzin roboczych i można powiedzieć, że produkcja w lipcu 1942 r. będzie się tak miała do obecnej jak 1: 1,75. 2. Obawiam się, że to nie wystarcza. Wedle naszych danych niemiecka produkcja wynosi miesięcznie dwa tysiące sto sztuk, co mniej więcej odpowiada naszemu poziomowi produkcji w lipcu 1942. Możemy przyjąć, że Niemcy, podobnie jak my, przeliczą liczbę samolotów na godziny robocze. Być może planują, a być może nie planują podobnego zwiększenia liczby produkowanych samolotów oraz poprawy ich jakości. Z danych, które mam obecnie przed sobą wynika, że brytyjska i niemiecka produkcja samolotów w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy będą sobie równe, a jakakolwiek nadwyżka bę dzie stanowić rezultat naszego udziału w produkcji Stanów Zjednoczonych. Ponadto nie zostało tu wzięte pod uwagę zastrzeżenie Ministerstwa Przemysłu Lotniczego, zgodnie z którym jego pierwotne szacunki mogą ulec zmniejszeniu o 15%. 3. Nie możemy jednak zadowalać się obecną sytuacją, która wyklucza możliwość uzyskania decydującej przewagi w powietrzu, nie-
340 zbędnej
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
dla osiągnięcia zwycięstwa. Pragnąłbym przeto, aby plany te raz jeszcze zbadane oraz aby najwyższe władze przeanalizowały te oto trzy sugestie: a) Poprawa obecnych danych przez przyśpieszenie pracy i zwię kszenie liczby godzin wykorzystywania parku maszynowego. b) Budowa nowych fabryk lub ponowne ząjęcie tych, kóre zostały opuszczone w ramach rozproszenia. Działania takie są usprawiedliwione w związku ze zdobyciem przez nas przewagi w powietrzu nad Wielką Brytanią oraz ulepszeniem naszych pozycji obronnych. c) Przeklasyfikowanie naszego programu produkcji bombowców tak, aby zapewnić większe dostawy wypróbowanych typów. Myśliwce muszą być nieustanie udoskonalane, w związku z czym niezbędne są szybkie zmiany konstrukcyjne. Jeżeli natomiast chodzi o bombowce, to duża ich część będzie w ciągu najbliż szych dwunastu miesięcy używana do normalnych zadań o umiarkowanym zasięgu. Podczas gdy wszystkie bombowce używane do działań o dalekim zasięgu oraz do akcji dziennych muszą by nieprzerwanie ulepszane, większość z nich będzie wozić swój nocny ładunek do, powiedzmy, Zagłębia Ruhry i innych pobliskich celów. Zupełnie możliwym byłoby rozwiązanie, w ramach którego sztab lotnictwa podzieliłby swoje działania na bliższe i dalsze, w efekcie czego część dobrych linii produkcyjnych, które nie osiągnęły jeszcze szczytu swoich możliwości, mogłaby popracować przez dłuższy czas na pełnych obrotach, przynosząc wymierne rezultaty. Byłoby to niezwykle korzystnym w przypadku, dajmy na to, zakładów Wellingtona w Blackpool. Jest tam nowa linia, mająca osiągnąć swój szczyt w listopadzie, jednakże praca na takich obrotach przewidziana jest tylko na sześć miesięcy. Gdyby przedłużyć ów okres do dwunastu miesięcy, dostawy począwszy od listopada wzrosłyby niepomiernie. 4. Kryterium skuteczności bombowców będzie ogólna waga bomb zrzuconych miesięcznie na planowane cele w Niemczech i Włoszech. Czy sztab lotnictwa wziął to pod uwagę? Może większa liczba bomb przewożonych przez maszyny nowego typu pozwoli na osiągnięcie lepszych rezultatów? Jednakże maszyna, która jest dostatecznie dobra, by dotrzeć do Zagłębia Ruhry z ładunkiem dwóch ton, powinna być produkowana przez dłuższy czas, nim ostatecznie zostanie zarzucona. Niewątpliwie istnieją jeszcze inne przypadki. Poprosiłem już Ministerstwo Przemysłu Lotniczego o wprowadzenie odpowiednich zostały
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
341
poprawek do ich programów, z uwagi na poważne straty będące rezultatem zbyt pośpiesznych zmian. 5. Nowy plan jest znacznie skromniejszy od planu z marca i nieporównanie niższy od poziomu z października 1940 r. Jednak od tamtej pory udało się zgromadzić duże ilości materiałów, co powinno pozwolić na poważne zwiększenie produkcji, pod warunkiem że wszystko zostanie optymalnie wykorzystane. Ministerstwo Lotnictwa powinno wykazać, że jego naj nowszy program został opracowany przy wzięciu pod uwagę liczby pilotów, którzy zostaną wypuszczeni w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Należy przy tym pamiętać z jednej strony, o zmniejszonej skali strat potwierdzonej przez bieg wydarzeń, a z drugiej strony o znacznie liczniejszej kadrze pilotów w stosunku do maszyn, co obecnie jest podobno koniecznym. Bomby, materiały wybuchowe, działa i wszystko inne muszą być traktowane z uwzględ nieniem obowiązujących obecnie planów, jak też i stopnia planowanego rozwoju. Zasadniczo więc musimy dąiyć do tego, aby nasze siły powietrzne były dwukrotnie silniejsze od niemieckich do końca 1942 roku. Nie jest to bynajmniej niemoiliwym, pod warunkiem wszakie, ii uczynimy kolejny ogromny wysiłek. Jest to minimum, jakie musimy planować, poniewai do tej pory nikt nie zaproponował lepszego planu wygrania tej wojny.
16 lipca 1941 Premier do ministra lotnictwa Badania Ministerstwa Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykazują, że w wypadku niemieckich bomb dużo więcej szkody wyrządza sam wybuch, który niszczy budynki, aniżeli odłamki, nie dające pożąda nego przez nieprzyjaciela efektu, szczególnie w nocy, kiedy wię kszość ludzi chroni się w murach. Im więcej dana bomba zawiera materiałów wybuchowych, tym silniejszy jest sam wybuch, natomiast im solidniejsza i cięższa jest skorupa, tym więcej powstaje odłamków. W naszych normalnych bombach stosunek ten wynosi 30:70. W niemieckich 50:50. Są one nie tylko skuteczniejsze, jeżeli chodzi o niszczenie miast, ale także o wiele tańsze. W tej sytuacji należy się zastanowić, czy nie trzeba by było zmienić tych proporcji w naszych bombach, tym bardziej że Ministerstwo Lotnictwa planuje tak ogromny wzrost produkcji. Premier do ministra lotnictwa 16 lipca 1941 Z przyjemnością otrzymam od Pana krótki raport na temat systemu umożliwiającego lądowanie po ciemku, który pokaże, w jakim stopniu RAF jest wyposażony w to udogodnienie.
342
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Premier do sir Edwarda Bridgesa 17 lipca 1941 Odnoszę wrażenie, że Parlament niezupełnie rozumie wielki postęp, jaki osiągnęliśmy w udoskonaleniu kwestii priorytetów poprzez rozwinięcie zasady podziału. Proszę o pismo w tej sprawie nie przekraczające strony. Szczerze mówiąc, coraz rzadziej wspominamy ostatnio o priorytetach. Zdarzają się problemy tu i ówdzie, lecz ogólnie rzecz biorąc, czy nie mam racji sądząc, że wszystko toczy się gładko? Proszę na przykład zobaczyć, jak doskonale umotywowane jest pod względem psychologicznym przyznanie pierwszeństwa produkcji czołgów. Priorytety ratują obecnie sytuację tam, gdzie pojawiają się kłopoty związane z wąskim gardłem. Dotychczas, nie było żad nych problemów. Chciałbym do piątku poznać Pańskie refleksje na ten temat. Premier do generała 1smaya, dla odpowiednich departamentów 17 lipca 1941 Co spowodowało katastrofalny stan produkcji pojemników w czerwcu? Spadek z tysiąca pięciuset do pięciuset jest po prostu szokujący i absolutnie sprzeczny z instrukcjami rządu ponawianymi w ciągu ostatnich miesięcy. Kto ponosi odpowiedzialność? Trzeba podjąć maksymalny wysiłek, by wyprodukować, przechować i umieścić w pojemnikach jak największą ilość gazu. Chciałbym się dowiedzieć, kto jest faktycznie odpowiedzialny za to niepowodzenie. W każdej chwili możemy być narażeni na niebezpieczeństwo. Należy przygotować dokumenty, które Gabinet przedyskutuje w przyszłym tygodniu. Premier do ministra spraw wewnętrznych 19 lipca 1941 Chciałbym, aby umieszczono w aktach moją opinię, stwierdzającą, że wyrok ten [pięć lat robót publicznych dla panny BIsie Orrin za powiedzenie w obecności dwóch żołnierzy, że Hitler jest dobrym wodzem narodu, o wiele lepszym niż pan Churchill] jest uderzająco surowy jako kara za wyrażenie opinii, bez względu na to, jak bardzo byłaby szkodliwa, jeżeli nie towarzyszy jej żadna konspiracja. Wewnętrzny stan naszego państwa nie usprawiedliwia w niczym podobnej surowości, którą można jedynie określić mianem bezsensownej i wynaturzonej. Podobnie przesadne działania są w moim przekonaniu bronią obosieczną.
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
343
(Do wykonania dzisiaj) Premier do pierwszego lorda morskiego i generała Ismaya, dla Komitetu Szefów Sztabu 20 lipca 1941 Stanowczo potępiam odesłanie tego statku [Glen] do kraju. Wysła liśmy te trzy jednostki dookoła Przylądka z ogromną nadzieją odniesienia sukcesu w "Mandibles" oraz pozostałych operacjach. Zmarnowaliśmy szanse, jakie otwierała dla nas obecność komandosów, a potem nie uczyniliśmy nic, by zapobiec ich rozproszeniu. Siły na Bliskim Wschodzie nie wykazywały chęci do połączonych działań. Nie było szefa połączonych operacji, lecz jedynie bezkształtny i bezsilny komitet. Niemniej jednak nie można wykluczyć konieczności prowadzenia akcji desantowych w przyszłości. Mam przeto nadzieję, że szefowie sztabu rozważą tę sprawę tak, jak na to zasługuje. (Do wykonania dzisiaj) Premier do szefa sztabu lotnictwa 21 lipca 1941 W czasie trwania bitwy o Atlantyk dowództwo Obrony Wybrzeża otrzymało specjalne posiłki. Rozumiem, że w związku z tym wszystkie latające fortece B-24S, które przybyły ze Stanów Zjednoczonych, zostały przekazane Dowództwu Obrony Wybrzeża. Amerykanie uważają je za idealne samoloty do bombardowania Berlina itp. Pan Hopkins pytał mnie o ich wykorzystanie i zdaje się, iż wyrażał amerykańskie odczucia mówiąc, że pozostają one bezczynne, ponieważ brakuje nam ludzi do ich obsadzenia. Starałem się skorygować ten pogląd, lecz uważam, że najlepiej zrobimy po prostu używając tych maszyn do nalotów na Niemcy. Oprócz tego Dowództwo Obrony Wybrzeża otrzymało sześćdziesiąt pięć catalin i wiele sunderlandów. Rezultaty osiągnięte ostatnio znacznie poprawiają obraz bitwy o Atlantyk. Premier do generała Ismaya, dla Komitetu Szefów Sztabu 23 lipca 1941 Pragnę, aby oddziały komandosów na Bliskim Wschodzie zostały jak najszybciej odtworzone. Miejsce komitetu składającego się z oficerów nie będących w stanie podjąć odpowiednich decyzji powinien zająć pułkownik Laycock, mianowany szefem połączonych operacji. Trzy statki typu Gl en oraz pułkownik Laycock ze swoimi siłami powinni podlegać bezpośredniemu zwierzchnictwu admirała Cunninghama. Dowództwo bliskowschodnie po prostu zmarnowało te nieocenione siły.
344
Premier do
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
generała
Ismaya 25 lipca 1941 mi dokładny wykaz posiłków i zapasów wysła nych na Maltę oraz wcześniejszy skład tamtejszego garnizonu. Proszę przedstawić
Premier do pułkownika Jacoba 25 lipca 1941 Chciałbym się dowiedzieć, co się dzieje z produkcją karabinów. Jakie były prognozy we wrześniu 1939 r.? Jakie były wyniki? Jakie straty były spowodowane bombardowaniami? Jakie są prognozy do końca 1941 r.? Były człowiek
marynarki do prezydenta Roosevelta 25 lipca 1941 1. Serdeczne dzięki za wiadomość dotyczącą planu produkcji czoł gów. Zasilenie nas w tym krytycznym momencie jest czymś niezwykle cennym. Jeżeli chodzi o długofalową politykę, to doświadczenie nas uczy, że we współczesnych bitwach największą rolę odgrywają pojazdy silnie opancerzone, w związku z czym planujemy zwiększe nie produkcji czołgów średnich kosztem czołgów lekkich, choć oczywiście nie kosztem Pańskiego planu rozwoju wojsk powietrznych. 2. Propozycja przeszkolenia naszego Korpusu Pancernego w USA jest niezwykle ciekawa. Rozważamy ją tutaj i przekażemy niebawem nasze poglądy. 3. Dyskutujemy na temat naszych planów wojennych w latach 1942-1943. Po zabezpieczeniu istniejących baz koniecznym będzie zwiększenie naszych sił, niezbędne do osiągnięcia ostatecznego zwycięstwa. Po pierwsze, ogólnie rzecz biorąc, musimy wzmocnić blokadę i nasilić propagandę. Po drugie, musimy zintensyfikować bombardowania Niemiec i Włoch. Te środki mogą same w sobie wywołać wewnętrzne wstrząsy w tych krajach, a nawet ich upadek. Jednocześ nie zaś powinniśmy opracować plany przyjścia z pomocą podbitym narodom poprzez desant wyzwolicielskich armii przeprowadzony w momencie, gdy sytuacja będzie najbardziej sprzyjającą. W tym celu koniecznym będzie posiadanie nie tylko ogromnej liczby czołgów, lecz także jednostek pływających, które przewiozą je na miejsce i z których czołgi te będą mogły wjechać bezpośrednio na plaże. Wprowadzenie niezbędnych zmian do planów jednostek handlowych produkowanych obecnie w dużej liczbie, dzięki którym spełniać one bę dą funkcje barek desantowych, nie powinno chyba nastręczać wię kszych trudności. 4. Jeżeli zgadza się Pan z tą ogólną koncepcją rzucenia Niemiec na kolana, niezbędne jest niezwłoczne: a) oszacowanie naszych potrzeb w zakresie podstawowych typów broni, np. samolotów, czołgów itp.,
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
345
b) przeanalizowanie, w jaki sposób można zaspokoić te potrzeby dzięki wspólnej produkcji. 5. Chwilowo proponuję, by nasze połączone sztaby w Londynie zajęły się punktem a), a dopiero później, by zlecić ekspertom opracowanie punktu b). Premier do generała 1smaya i pułkownika Hollisa dla Komitetu Szefów Sztabu 26 lipca 1941 Należy zwrócić szczególną uwagę na wyposażenie naczelnego dowódcy Home Forces w znacznie większą liczbę ruchomych baterii przeciwlotniczych, a zwłaszcza dział bliskiego zasięgu, które współ działałyby z dywi~ami polowymi oraz towarzyszyłyby oddziałom i kolumnom pancernym. Niemcy postępują słusznie wysuwając zawsze swoją artylerię na pierwszą linię. Nie można ufonnować dużej liczby oddziałów, bez zapewnienia im ochrony ze strony ruchomych baterii Boforsów. Czy mam rozumieć, że te 218 dział zostanie wykorzystanych właś nie w taki sposób? Jeżeli tak, to uważam to za bardzo dobry pomysł. Jeżeli zaś nie, to chciałbym aby szefowie sztabów ponownie rozważy li cały problem. Poza tym, całkowicie się zgadzam z proponowanym rozmieszczeniem. Premier do ministra wyiywienia 27 lipca 1941 Rozumiem, że rozważa Pan możliwość wprowadzenia elastyczniejszego systemu kartkowego w razie, gdyby koniecznym się stało racjonowanie pozostałych rodzajów żywności, co umożliwiłoby zakup różnorodnych towarów i zniosło ograniczenie zakupów w jednym tylko sklepie. Choć kierowanie oparte na sztywnym systemie jest znacznie prostsze, takie wyjście wydaje się korzystniejsze. Jeżeli uzna Pan za konieczne zwiększenie ilości towarów podlegających racjonowaniu, wówczas elastyczny system kartkowy będzie najrozsądniejszym wyjściem. Chciałbym dowiedzieć się czegoś w tej sprawie. Premier do lorda przewodniczącego Rady, ministra pracy i ministra wojny 27 lipca 1941 1. Sytuacja zaczyna wskazywać na to, że liczba 2 195 000 ludzi będzie za mała w stosunku do potrzeb armii, w związku z czym koniecznym będzie jak najszybsze jej zwiększenie. 2. Równocześnie należy kontynuować prace Komitetu Stanu Liczebnego Armii zlecone przez Gabinet Wojenny. Chciałbym, aby po ustaleniu najważniejszych faktów lord przewodniczący Rady wraz
346
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
odpowiednimi ministrami rozważył problem zwiększonych wymaarmii w świetle ogólnej sytuacji i doniósł mi o środkach, jakie należy przedsięwziąć, chcąc zrealizować te żądania.
Z
gań
Premier do ministra przemysłu lotniczego 30 lipca J94 J Chciałbym w ciągu dwóch tygodni dowiedzieć się czegoś na temat prób przeprowadzanych z silnikiem Whitt!e' a. Myślę, że wszystko będzie miało pomyślny przebieg. Nie możemy sobie jednak pozwolić na stratę czasu spowodowaną przez projektanta opanowanego chęcią wprowadzenia drobnych poprawek. NaJeży zrobić wszystko, aby uruchomić dywizjony składające się z tych samolotów na przyszłe lato, kiedy to nieprzyjaciel niewątpliwie rozpocznie bombardowania z dużego pułapu.
premierdo generała Ismaya
31 lipca 1941 Sudanu, Massawy, nowego portu budowanego nad Morzem Czerwonym, Asmary, Basry, Tobruku itp. Chciałbym otrzymać dużą liczbę zdjęć
SIERPIEŃ
Premier do lorda przewodniczącego 9 sierpnia 1941 Dowiaduję się, że nieposiadanie książeczki raportowej, do której kierowca otrzymujący dodatkowy przydział paliwa wpisuje każdy przejazd, ma być uznawane za przestępstwo. Uważam za wielce nierozsądne tworzenie i mnożenie nowych wykroczeń, które nie są potępiane przez opinię publiczną, są trudne do wykrycia i mogą być karane bardzo dowolnie. Powyższe "przestę pstwo" również należy do tej kategorii, zwłaszcza że wchodzi tu w grę tylko jedna dwudziestapiąta naszego zużycia paliwa. A może by tak powiedzieć kierowcom, że jeżeli nie będą prowadzili książeczki raportowej, dodatkowe racje paliwa zostaną zmniejszone albo całkowicie odebrane? Czy to nie wystarczy? Premier do przewodniczącego Rady Importu 9 sierpnia 1941 Spodziewam się, że Rada Importu zajmie się niebawem sprawą dostawy ładunków dla dodatkowych statków, które USA mają nam dostarczyć w najbliższej przyszłości. Należałoby to maksymalnie wyzyskać, aby zwiększyć nasz wysiłek wojenny i umożliwić ludziom lepsze i urozmaicone odżywianie. 2. Towar musi być gotowy do załadunku w każdej chwili. Chciał bym otrzymać raport w tej sprawie, wyszczególniający poczynione w tym celu kroki, które obejmować powinny zwiększenie naszych
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
347
zamówień i stworzenie dużych rezerw w pobliżu portów zamorskich.
3. Dowiaduję się, że w planach importowych w drugiej połowie tego roku przewidywane jest sprowadzenie 748 000 ton drewna mięk kiego i 442 000 ton drewna twardego. Są to liczby znacznie większe od tych, które padły podczas ostatniego spotkania Komitetu Bitwy o Atlantyk. Czyżby spowodowane to było większymi możliwościami przewozowymi? Czy minister rolnictwa miał możliwość zaproponowaniajakichś alternatywnych posunięć? Na przykład, pół miliona ton kukurydzy (dostępnej ze Stanów Zjednoczonych) ogromnie pomogłoby nam w utrzymaniu populacji kurcząt. Premier do pierwszego lorda Admiralicji, ministra lotnictwa i ministra przemysłu lotniczego 16 sierpnia 1941 1. To smutne, lecz z obiecanych nam samolotów typu Grumman, ze składanymi skrzydłami, w liczbie dwunastu miesięcznie, poczynając od kwietnia, w dalszym ciągu nie mamy żadnego. Obiecuje się nam, że wszystko odbywać się będzie zgodnie z rozkładem przedstawionym w depeszy pierwszego lorda z 26 lipca. * 2. Dostarczenie sześciu do dwunastu samolotów Grumman dla Victoriousa i Ark Royal uważam za rzecz absolutnie konieczną. Dotyczy to szczególnie lotniskowców działających na Morzu Śródziemnym. Zaskoczenie, jakie osiągniemy wprowadzając te szybkie myśliwce do walki, przyniesie natychmiastowy efekt. Niewątpliwie najważniejszym zadaniem lotniskowca na Morzu Śródziemnym będzie zniszczenie działających tam bombowców. Nawet jeżeli samoloty te będą mogły działać w promieniu czterdziestu lub pięćdziesięciu mil od okrętu macierzystego, i tak spełnią swoją rolę.
3. We wschodniej części Morza Śródziemnego nie posiadamy obecnie żadnych lotniskowców. W związku z tym nie widzę najmniejszego sensu w wysyłaniu tam grummanów. W okresie od sierpnia do października otrzymamy dwadzieścia dwa grummany, a dwadzieścia cztery przeznaczone dla Bliskiego Wschodu - we wrześniu i październiku. W sumie czterdzieści sześć. Dostawy dla Bliskiego Wschodu zostaną rozpatrzone w późniejszym terminie. 4. Kiedy otrzymamy następny lotniskowiec, 1ndomitable? 5. Jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań, z których nie zdaję sobie sprawy, to należy niezwłocznie wydać następujący rozkaz:
*
Dotyczącej
dostaw samolotów MartIet II (przyp.oryg.).
348
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
"Wrześniowe
i październikowe partie grummanów ze składanymi powinny być wysłane do Zjednoczonego Królestwa, a nie [powtarzam nie] na Bliski Wschód".
skrzydłami
Premier do
generała
lsmaya
16 sierpnia 1941
KOMANDOSI 1. Ustaliłem z generałem Auchinleckiem, że wszystkie trzy Gleny mają pozostać na Bliskim Wschodzie, gdzie zostaną w jak najkrótszym czasie przystosowane do działań desantowych. 2. Ponadto należy odtworzyć oddziały komandosów, w miarę możliwości z ochotników oraz z dawnych członków, którzy rozproszeni po innych oddziałach, chcieliby powrócić na swoje poprzednie miejsce. Pułkownik Laycock ma objąć dowództwo i zostać mianowany szefem połączonych operacji. 3. Szef połączonych operacji i komandosi znajdować się będą pod bezpośrednim dowództwem generała Auchinlecka. Tym samym odwołuję poprzednie ustalenie, wedle którego ich zwierzchnikiem miał być naczelny dowódca marynarki wojennej. (Do wykonania dzisiaj) Premier do szefa sztabu imperialnego i generała lsmaya, dla Komitetu Szefów Sztabu 19 sierpnia 1941 Sprawa nie polega na zmniejszeniu liczby naszych oddziałów w Islandii, lecz na wyszkoleniu tam jednostek górskich. Czy zamiast wycofywać artylerię, nie można by jej wyposażyć w kilka dział górskich? Proszę sporządzić plan dostarczenia nart, butów narciarskich itp. dla jak największej liczby ludzi, którzy mogą zostać przeszkoleni do walk górskich w surowych warunkach. Przybycie małej grupy Amerykanów powinno ułatwić całą sprawę. Stworzenie tej jednostki górskiej uważam za rzecz niezwykle istotną. Proszę, aby zabrano się do pracy z jak największym wigorem. Premier do szefa sztabu lotnictwa 19 sierpnia 1941 Dziękuję za dokładne wyjaśnienia. * Nawet jeżeli lotnicy popełnili błąd, to nie należy ich za to winić, ponieważ winny tutaj jest system. Brak odpowiedniej łączności pomiędzy siłami powietrznymi i lądo wymi domaga się szybkich zmian. Teraz, gdy zasoby nasze rosną, siły
*
W sprawie działań drugiej dywizji pancernej podczas odwrotu z Cyrenajki w marcu i kwietniu 1941 (przyp. oryg.).
349
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
powietrzne są odpowiedzialne za spełnianie żądań annii. Sądzę, iż może mnie Pan zapewnić, że nie ustajecie w wysiłkach dniem i nocą, aby usunąć tę żałosną niedoskonałość naszej machiny wojennej. Nie będziemy więcej wracać do przeszłości, jednak na koniec powiem, że jeżeli w przyszłości siły lądowe nie będą traktowane w odpowiedni sposób, będzie to oznaczało, że lotnictwo nie wywiązuje się ze swoich podstawowych obowiązków. (Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra zaopatrzenia 20 sierpnia 1941 Proszę przeczytać załączony dokument [na temat gazu i broni gazowej] przygotowany pod moim kierunkiem przez lorda Cherwella. W każdej chwili możemy się spodziewać wybuchu wojny gazowej na ogromną skalę. Proszę zwrócić uwagę na ogromne ograniczenia, jakie trzeba było nałożyć na produkcję iperytu, a także na wyjaśnienia dotyczące tej decyzji. Co oznacza decyzja Ministerstwa Lotnictwa dotycząca wstrzymania produkcji bomb 250-funtowych? Jest to bardzo nierozsądne i stoi w sprzeczności z rozlicznymi decyzjami rządo wymi, które mówią o wyprodukowaniu maksymalnej ilości gazu i załadowaniu go do odpowiednich pojemników lub przechowaniu w jakikolwiek inny sposób. Polecam osobiste zainteresowanie się tym nowym aspektem. Cała sprawa jest niebezpieczna i w najwyższym stopniu pilna. Premier do lorda przewodniczącego 20 sierpnia 1941 Nie jestem całkowicie przekonany co do słuszności nałożenia tego dodatkowego obowiązku [prowadzenia książeczki raportowej przez kierowców] na obywateli. W kraju rośnie zupełnie usprawiedliwione niezadowolenie z powodu wzrostu liczby papierów i formularzy, na których budują swoje imperium kolejne warstwy urzędników. Jeżeli nie widzi Pan żadnego innego rozwiązania, to najlepiej by było przedstawić tę sprawę Gabinetowi. Premier do ministra ds. Indii Zaproszenie powinno jak najbardziej kiem że zobaczy się Pan z U Sawem.
20 sierpnia 1941 pod warun-
zostać wysłane,
Dotyczy to depeszy od pana Amery'ego na temat sytuacji w Birmie i planowanej wizyty birmańskiego premiera U Sawa. Premier do pierwszego lorda morskiego 25 sierpnia 1941 Proszę o listę działających japońskich flot i flotylli wraz z datami utworzenia i jednostkami, które są obecnie gotowe.
350
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
(Do wykonania dzisiaj) 26 sierpnia 1941 Premier do ministra rolnictwa Dochodzą mnie niepomyślne wieści na temat żniw. Jak wygląda sytuacja dzisiaj? Od św. Swithina dzieli nas w tej chwili czterdzieści dni. Jeżeli pogoda dopisze, to jakie mamy szanse? Niestety, nasza radość była chyba przedwczesna. Premier do Rady Produkcji 26 sierpnia 1941 Niepokoją mnie ogromne liczby dotyczące zarówno ludzi, jak i surowców kierowanych w dalszym ciągu do prac konstrukcyjnych, które pochłaniają 2 250 000 ton importowanych materiałów rocznie (że lazo, stal i drewno) i trzy czwarte miliona ludzi. Czy nie nadszedł czas, aby zakazać budowy nowych fabryk z wyjątkiem naprawdę szczególnych przypadków? Czy można usprawiedliwić kolejne wydatki, skoro większość istniejących fabryk zatrudnia jedynie połowę pracowników? Czy nie należałoby się raczej zająć zapewnieniem domów noclegowych i innych udogodnień tym, którzy pracują na dodatkowe zmiany w istniejących fabrykach? Wierzę, że istnieją jakieś sposoby wycofania się z planów, których realizacja wiąże się z marnotrawieniem importowanych materiałów. Proszę mnie poinformować, jakimi dysponujemy środkami, aby się przekonać, że:
a) nowe fabryki lub inne przedsięwzięcia budowlane są naprawdę konieczne, b) plany i projekty takich przedsięwzięć są jak nąjbardziej ekonomiczne, c) siła robocza jest używana w sposób efektywny.
Premier do szefa sztabu lotnictwa 27 sierpnia 1941 Odnoszę wrażenie, że Ministerstwo Lotnictwa było w przeszłości niezwykle nieprzyjazne i nieżyczliwe, zarówno w stosunku do armii jak też i marynarki, jeżeli chodzi o spełnianie ich specjalnych wymagań. Marynarce udało się uniezależnić jeszcze przed wojną, lecz siły lądowe w dalszym ciągu nie otrzymują odpowiedniego wsparcia powietrznego. Do pewnego stopnia można to wytłumaczyć tym, że przez jakiś czas wzmocnienie RAF-u było sprawą o pierwszorzędnym znaczeniu. Obecnie sytuacja uległa zmianie i mam nadzieję, że potrzeby sił lądowych zostaną zaspokojone. Istnieje przekonanie, że nie posiadamy bombowców nurkujących, ponieważ Ministerstwo Lotnictwa obawiało się, że broń tego rodzaju, przysługująca dotąd wojskom lądowym, doprowadzi do powstania odrębnego lotnictwa armii.
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
351
To wszystko działo się przed objęciem przez Pana tej funkcji, lecz konsekwencje trwają do dzisiaj. Premier do Foreign Office 27 sierpnia 1941 Proszę krótko poinformować mnie o przyczynach, dla których Syjam zaczął się nazywać Tajlandią. Jakie jest historyczne znaczenie obydwu tych nazw? Premier do generała 1smaya dla Komitetu Szefów Sztabu 27 sierpnia 1941 Z różnych punktów otrzymujemy doniesienia o ruchach niemieckich w kierunku Murmańska. Okazuje się, że chociaż nie natknęliśmy się na żadne transportowce podczas naszego nieudanego ataku powietrznego, znaczna ich liczba znajduje się obecnie w drodze. Co można z tym zrobić? Czy nie możemy wykonać żadnych posunięć na Północy? Kiedy nasze dwa dywizjony dotrą do Murmańska? Czy nic nie można zrobić, aby utrudnić ruch niemieckich transportowców? Premier do ministra finansów 28 sierpnia 1941 Ile złota posiadamy obecnie na tej wyspie lub pod naszą kontrolą w Afryce Południowej? Proszę nie wpadać w panikę: nie zamierzam Pana o nic prosić. Premier do sir Edwarda Bridgesa 28 sierpnia 1941 l. Pan Harcourt Johnstone stanie na czele międzydepartamentowe go komitetu mającego opracować możliwie najlepszy plan zniesienia ograniczeń podczas zaciemnienia, dotyczący obecnie, gdy nieprzyjaciel zaprzestał nalotów: a) pojazdów używanych do wykonywania ważnych zadań, b) fabryk i portów. Jego celem jest zabezpieczenie maksymalnej produkcji na potrzeby wojenne. 2. Komitet ten powinien rozważyć inter alia: a) kategorie pojazdów, które mogą sobie pozwolić na czasowe nieprzestrzeganie obowiązujących ograniczeń, b) łagodne oświetlenie, umożliwiające im posuwanie się z rozsądną prędkością,
c) drogi oraz obszary, gdzie te złagodzenia będą szczególnie potrzebne Ministerstwu Zaopatrzenia, Ministerstwu Przemysłu Lotniczego oraz Admiralicji, i wreszcie
352
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
d) sposoby szybkiego powrotu do stanu obecnego w razie nagłego wznowienia działań przez nieprzyjaciela. 3. Komitet ten powinien co tydzień składać sprawozdanie premierowi. Dla wspólnego dobra wszystkie departamenty powinny jak najściślej ze sobą współpracować. (Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra wojny
29 sierpnia 1941 na stan czołgów szybkich [w Anglii). W tym tygodniu, na czterysta osiem czołgów ponad połowa jest niesprawna. Ta sprawa wymaga stanowczych kroków. Liczba niesprawnych czołgów wzrasta każdego tygodnia. Proszę mnie poinformować, kto jest za to odpowiedzialny i co zamierza Pan z tym zrobić. Chciałbym zwrócić Pańską uwagę
(Do wykonania dzisiaj) 29 sierpnia 1941 Premier do szefa sztabu lotnictwa Strata siedmiu z siedemnastu blenheimów podczas dziennego ataku na statki handlowe i doki w Rotterdamie jest niezwykle dotkliwa. Z takimi stratami można się pogodzić przy ataku na Scharnhorsta, Gneisenaua lub Tirpitza ponieważ są to cele strategiczne najwyższej klasy. Lecz nie można ich zaakceptować przy ataku na statki handlowe, nie przewożące w dodatku istotnego ładunku. W tym miesiącu ponieśliśmy takie dotkliwe straty w bombowcach. Podziwiam odwagę lotników, lecz uważam, że nie powinni być zmuszani do nadmiernych wysiłków. Proszę o raport wskazujący liczbę bombowców, które straciliśmy w tym miesiącu, oraz liczbę bombowców otrzymanych z Ministerstwa Przemysłu Lotniczego, wyprodukowanych i importowanych. (Do wykonania dzisiaj) Premier do szefa sztabu lotnictwa 30 sierpnia 1941 Co się robi w celu udoskonalenia obrony myśliwskiej na Bliskim Wschodzie? O ile mi wiadomo, brakuje tam nowoczesnych środków, chociaż nie ulega wątpliwości, że Aleksandria, Suez i Kanał Sueski są punktami o pierwszorzędnym znaczeniu. Proszę o krótki raport w tej sprawie. Generał Pile może okazać się pomocnym przy sporządzaniu listy wysuniętych formacji do walk nocnych. To bardzo ważne. Liczy się czas. Premier do szefa sztabu lotnictwa 30 sierpnia 1941 Liczbę tysiąca siedmiuset samolotów niemieckich strąconych podczas walk w Rosji powinno się teraz porównać z wynikami drugich
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
353
badań Singletona na temat stanu sił powietrznych brytyjskich i niemieckich na wszystkich teatrach działań. Proszę powiadomić mnie o rezultatach.
Premier do zastępcy szefa sztabu lotnictwa 30 sierpnia 1941 Dobrze. "Wprost brak słów pochwały za oddanie i odwagę wykazane podczas ataków na Rotterdam i pozostałe cele. Wasze bohaterskie wyczyny przyćmiły szarżę lekkiej brygady pod Bałakławą". Proszę przekazać dywizjonom i opublikować, jeżeli uzna Pan to za słuszne. * Premier do generała Ismaya, dla Komitetu Szefów Sztabu 30 sierpnia 1941 Choć osobiście jestem całkowicie zadowolony z obecnego stanu materiałów wybuchowych, to uważam, że nie powinniśmy utrudniać wprowadzania jakichkolwiek ulepszeń. W związku z tym sądzę, że należy podjąć działania zgodne z propozycją lorda Cherwella i że ministrem odpowiedzialnym za te sprawy powinien zostać sir John Anderson.** Z przyjemnością poznam opinię szefów sztabu na ten temat. Premier do pierwszego lorda morskiego 31 sierpnia 1941 Proszę przekazać sztabowi wojennemu Admiralicji, Oddziałowi Handlu, naczelnemu dowódcy obszaru zachodniego Atlantyku, Dowództwu Obrony Wybrzeża i wszystkim pozostałym moje wyrazy wdzięczności za czujność, przemyślność i giętkość organizacyjną, dzięki którym w ubiegłym tygodniu pomimo dużej koncentracji U-bootów, ogromna liczba statków dopłynęła do celu. Premier do ministra informacji 31 sierpnia 1941 1. Jak się spisuje nasza duża stacja nadawcza, mająca przewyższyć wszystkie radiostacje zagraniczne? Proszę o krótki raport - około pół strony. 2. Ważne jest, aby pokazać w Anglii filmy niemieckie o inwazji na Rosję oraz by następnie wysłać je do Stanów Zjednoczonych. Pan Winant w zupełności się z tym zgadza.
* **
Chodzi tu o depeszę dotyczącą ataków na jednostki pływające w Rotterdamie przeprowadzonych przez blenheimy (przyp.oryg.). Telegram ten dotyczy wczesnych planów wiążących się z produkcją bomby atomowej, co określaliśmy kryptonimem "Tube Alloys" (przyp.oryg.).
354
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Pisałem
Panu w ubiegłym tygodniu, że dziesięć minut niemieckich najlepszym wstępem do spotkania atlantyckiego i filmów o Islandii. Co Pan sądzi na ten temat? 3. Czy Islandczycy mają już film o nich samych? okrucieństw będzie
WRZESIEŃ
Premier do szefa sztabu imperialnego 8 września 1941 Proszę o krótki raport na temat obecnego stanu zapalników z opóźnionym działaniem. Pod koniec ostatniej wojny Niemcy używali ich na dużą skalę do unieruchamiania linii kolejowych, a także do pułapek, gdy rozpoczęli odwrót we Francji. Opóźnienie może trwać od kilku dni do kilku miesięcy, co sprawia, że element niepewności jest nieustannie obecny, a ryzyko awarii na liniach praktycznie ciągłe. O ile mi wiadomo, urządzenie to nie jest niczym innym, tylko małym metalowym pudełkiem, nie większym od cygarnicy, gdzie kwas przeżera się powoli przez metalowy drut, otwierając w ten sposób ujście. Bez wątpienia metoda ta została obecnie udoskonalona. Sytuacja na Bliskim Wschodzie wskazuje, że powinniśmy się zająć sprawą wykorzystania tego urządzenia na dużą skalę. W razie konieczności wycofania się, absolutnie trzeba uczynić niezdatnymi do użytku wszystkie lotniska budowane w Anatolii, Syrii, Persji i na Cyprze oraz szlaki kolejowe i drogi. Najlepiej byłoby od razu podłożyć tam odpowiednie miny, pozostawiając małe, zapieczętowane tunele, gdzie można by w razie potrzeby umieścić zapalniki. Na każdym lotnisku powinno się znaleźć od dwudziestu do trzydziestu min. Wszystkie mosty i tunele powinny również zostać zaminowane. Niepewność co do tego, w którym momencie dana linia komunikacyjna stanie się nagle bezużyteczna, jest o wiele gorsza aniżeli zniszczenia na dużą skalę, które po prostu kończą się i wtedy wszystko już wiadomo. Chciałbym znać Pańskie zdanie na ten temat. Premier do ministra pracy Czy prawdą jest to, co pisze prasa, że tzw. silni, młodzi i zdrowi ludzie, którzy nie biorą siłku wojennym?
8 września 1941 Jehowy to udziału w naszym wyświadkowie
10 września 1941 Premier do ministra zaopatrzenia (Do wiadomości ministra lotnictwa). W pańskiej depeszy z 29 sierpnia informuje mnie Pan, że zamówienie na pięćdziesiąt tysięcy bomb typu J~fferis (purchawki) nie może
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
355
zostać zrealizowane i że może Pan zaoferować jedynie dziesięć tysię cy. Rozumiem, że wynika to z braku materiałów wybuchowych. Z tego, co mi wiadomo, zawartość dziewięciu bomb klejących wystarcza do wypełnienia dwóch purchawek. Tak więc pozostałych czterdzieści tysięcy purchawek powinniśmy otrzymać przez opóinienie produkcji stu osiemdziesięciu tysięcy bomb klejących. W obecnej sytuacji zajmie to około sześciu tygodni, dlatego zgadzam się na opóinienie tego typu. [Produkcja bombard powinna przebiegać bez zmian.]
(Do wykonania dzisiaj) Premier do szefa sztabu imperialnego JOwrześnia J94 J Proszę przeczytać załączony telegram od lorda Beaverbrooka [dotyczący kolei transperskiej]. W związku z zagrożeniem Murmańska, koniecznością wysłania ogromnych transportów do Rosji oraz trudnościami w rozwoju linii kolejowej przez terytorium Persji powinniśmy zainteresować się kwestią normalnego transportu lądowego. Mogę zatelegrafować do pana Hopkinsa z prośbą o niezbędne ciężarów ki, kierowców i mechaników. Nie wiadomo mi nic na temat stanu dróg, lecz całą tę sprawę należy dokładnie zbadać. Chciałbym poznać Pańskie zdanie na ten temat, jeżeli to możliwe nawet jeszcze jutro, abym mógł zacząć jak najszybciej działać. . Premier do generała Jsmaya, dla Komitetu Szefów Sztabu 12 września J 94 J 1. Niemożliwym jest, by cała armia brytyjska (oprócz części znajdującej się na Bliskim Wschodzie) pozostała absolutnie bierna jako garnizon Wyspy na wypadek inwazji. Jeśli abstrahować nawet od skutków militarnych, to armia okryłaby się wówczas hańbą. Nie będę się dłużej nad tym rozwodził. 2. Należy stworzyć siły ekspedycyjne do działań zamorskich w wielkości sześciu dywizji. 3. Jeżeli dzięki nieoczekiwanemu rozwojowi wydarzeń nie powstanie nowy teatr działań w Hiszpanii lub Maroku lub nie rozpocznie się inwazja, należy podjąć próbę uwolnienia Norwegii. 4. Odpowiedni plan powinien zostać przygotowany i przedstawiony Komitetowi Obrony przed końcem bieżącego miesiąca. Premier do sir Edwarda Bridgesa i generała Ismaya J3 września J94 J Jest rzeczą pewną, że w którymś punkcie kolei transperskiej powstanie zamieszanie z powodu nazw Bandar Szahpur i Bandar Szah.
356
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
W związku z tym obydwa te miejsca powinny być określane nazwami Bandar Caspian i Bandar Gulf. Proszę wydać odpowiednie polecenia. Premier do generała Ismaya 13 września 1941 Konieczne jest, aby ta ocena [ogólnej strategii dla premierów domini6w] została uaktualniona. Nie ma w niej nawet wzmianki o naszym zajęciu Persji ani o znaczeniu drogi tranzytowej do Rosji. Nie ma ani słowa o możliwym ataku lub nacisku na Turcję oraz o wypływających z tego konsekwencjach. Skąd taki pośpiech w sprawie tego pisma? W swojej obecnej formie spowoduje ono jedynie r6żne nieporozumienia w samych dominiach. Sp6jrzmy na przykład na sugestię, że jednym z powodów, dla których trzymamy Egipt, jest uniemożliwienie flocie włoskiej przejścia przez Kanał [Sueski] dla wypędzenia brytyjskiej marynarki z Oceanu Indyjskiego. Byłbym zażenowany, gdyby to był naprawdę powód, dla którego przykładamy tak dużą wagę do utrzymania Egiptu. Premier do generała Ismaya 13 września 1941 dla Komitetu Szefów Sztabu Nigdy nie prosiłem o kolejną podróż Uednostek amerykańskich konwojujących posiłki na Bliski Wschód], choć sądziłem, że się odbędzie. To wielkie ułatwienie w związku z zalegającymi masami wojsk przeznaczonymi właśnie na Bliski Wschód. Budzi to naszą ogromną wdzięczność. Z przyjemnością wyrażę naj szczersze podzię kowania. Proszę o raport mówiący o ułatwieniach uzyskanych dzięki tej drugiej podróży. Premier do ministra informacji 13 września 1941 Trzeba niewątpliwie zrobić więcej szumu wok6ł rozstrzelania przez Hitlera norweskich związkowców i skazania reszty na ciężkie roboty. Czy Kongres Związk6w Zawodowych nie powinien przesłać wyrazów współczucia? Nazwiska obydwu ofiar powinno się opublikować jako nazwiska męczenników. Premier do sir Andrew Duncana 13 września 1941 Na moją prośbę lord Cherwell przygotowuje krótką notatkę na temat planowanego poziomu importu. Rada Importu dyskutuje obecnie nad podstawowymi programami. Przy pracy stosuję lata kalendarzowe, a budżet, kt6ry zamierzam opracować, ma obejmować rok 1942. Chciałbym go zakończyć najpóźniej w listopadzie. Musi Pan zawsze brać pod uwagę, że być może będę zmuszony zgłosić większe żądania w kwestii transportu morskiego, jeśli koniecznym się stanie wysłanie sił ekspedycyjnych. Dobrze by było, gdy by
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
przekazał
mi Pan swoje wstępne pomysły, gdyż znalazłoby nich miejsce w dokumencie profesora Lindemanna.
357 się
dla
13 września 1941 Premier do lorda Cherwella Trzeba koniecznie zapobiec jakiemukolwiek zmniejszeniu siły bojowej armii w 1942 r. W najbliższym czasie nie może nawet być mowy o chwilowym przerwaniu dostaw amunicji. Poprosiłem o przygotowanie sił ekspedycyjnych wielkości sześciu dywizji, oprócz dwóch ruszających na wschód. To, gdzie zostaną one wysłane, zależeć bę dzie od sytuacji. Pozostałe siły ledwie wystarczą do obrony kraju. Najtrudniejsze będzie zapewnienie odpowiedniej liczby ludzi. Są dzę jednak, że Obrona Powietrzna Wielkiej Brytanii, Cywilna Obrona Przeciwlotnicza, Dowództwo Obrony Wybrzeża oraz artyleria dostarczą około dwustu lub trzystu tysięcy ludzi. W chwili obecnej wygląda na to, że kilka dywizji trzeba będzie rozwiązać. (Do wykonania dzisiaj) Premier do generała 1smaya, dla Komitetu Szefów Sztabu 14 września 1941 1. Żądania sił powietrznych jasno pokazują fakt nieefektywnego wykorzystania personelu naziemnego. Do wiosny 1942 r. planujemy umieszczenie osiemdziesięciu dywizjonów na Bliskim Wschodzie. Personel naziemny liczy tam obecnie czterdzieści pięć tysięcy. Tymczasem padają propozycje zwiększenia tej liczby o kolejne czterdzieści tysięcy, dzięki czemu każdy dywizjon składający się z szesnastu samolotów będzie miał ponad tysiąc osób personelu naziemnego. Sprawę tę należy bardzo dokładnie zbadać, ponieważ kontynuowanie obecnego stanu doprowadzi nas do ruiny. Jednocześnie do konwojów wysyłanych do końca grudnia można dołączyć tylko dwadzieścia tysięcy osób personelu. Trzeba także zauważyć, że tylko trzynaście, a nie siedemnaście dywizjonów zostanie stąd wysłanych w najbliższym czasie. 2. Prezydent w żadnym razie nie udostępniłby nam dodatkowych statków transportowych, gdyby w grę nie wchodziło wysłanie dwóch dodatkowych, silnych dywizjonów na Bliski Wschód. Z uwagi na to nie mógłbym mu teraz powiedzieć, że jednostek tych użyjemy do wysyłania personelu i części. 3. To wszystko daje w sumie sześćdziesiąt tysięcy. W następnej kolejności pójdą oddziały dla Indii. Rzecz jasna artyleria przeciwpancerna i przeciwlotnicza ma pierwszeństwo przed artylerią polową, której Bliski Wschód posiada dostateczną ilość.
358
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
4. W kwestii zaciągów. Armia "Nil" nie prowadziła ostatnio żad nych walk i chociaż siły jej były naturalnie uszczuplane przez choroby, nie wydaje mi się, że zaciągi mające uzupełnić pierwsze posiłki, tj. 10% zaciągów mających pokryć straty dodatkowe, powinny mieć pierwszeństwo przed zorganizowanymi oddziałami bojowymi. Powinno się je dopasować w zależności od sytuacji. 5. Tymczasem chciałbym otrzymać tabelę obrazującą obecną siłę wszystkich batalionów i pułków artylerii, dla których podobno konieczne jest tych trzydzieści jeden tysięcy dodatkowych zaciągów. Piechota powinna mieć pierwszeństwo przed innymi formacjami. 6. Jakiś czas temu otrzymałem dane przedstawiające stosunek liczbowy oddziałów walczących do służb znajdujących się na zapleczu. Czy nie dałoby się uaktualnić tych danych przy założeniu, że możli wym jest przewiezienie tam całych 142 OOO? Premier do ministra spraw zagranicznych 20 września 1941 (Do wiadomości ministra lotnictwa) Sądzę, że duże wrażenie wywołałoby zrzucenie nad Włochami ulotek akcentujących wysłanie setek tysięcy Włochów z ich słonecznych domostw na pewną śmierć wśród mrozów Ukrainy. Proszę, aby Rada Wojny Politycznej zbadała tę sprawę· Przesyłam kopię tej depeszy ministrowi lotnictwa, by mógł rozważyć operacyjny aspekt tej sprawy. (Do wykonania dzisiaj) Premier do pułkownika Hollisa 21 września 1941 Cały czas otrzymujemy nowe bombardy. A jak wygląda ich taktyczne wykorzystanie? Powinno się stworzyć eksperymentalną baterię lub pułk bombard, aby opanować użycie tej broni i rozpowszechnić ją wśród innych oddziałów. Proszę o propozycje w tej sprawie. Premier do szefa sztabu lotnictwa 21 września 1941 Czy nasi piloci latający nad Francję posiadają dostateczną ilość francuskiej waluty? Powiedziano mi, że otrzymują oni jedynie pięć dziesiąt franków. W moim odczuciu w skład wyposażenia każdego pilota powinno wchodzić trzy tysiące franków, które przekazywano by z ręki do ręki. Premier do szefa sztabu imperialnego 21 września 1941 Tej sprawy nie można zapomnieć ani po prostu przemilczeć. Upomnienie jest konieczne w sytuacji, gdy pozwala się sześciuset niemieckim legionistom przedostać się do Vichy, gdzie będą nadal walczyli przeciwko nam. Taka nieuwaga może kosztować życie sześciu-
359
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
set brytyjskich żołnierzy, którzy będą sobie musieli poradzić z tym doborowym przeciwnikiem. Ministerstwo Wojny powinno wystosować formalne pismo do naczelnego dowódcy na Bliskim Wschodzie domagające się poczynienia odpowiednich kroków. Normalne jest, że kiedy sierżant lub szeregowiec zrobi błąd, zostaje upomniany lub ukarany. Oficerowie sztabowi generała Wilsona odpowiedzialni są za to niedopatrzenie i niezrozumienie powagi sytuacji, jak również konsekwencji, jakie ona za sobą pociągnie. Jeżeli generał Wilson przyjmie na siebie odpowiedzialność, zostanie to zanotowane w odpowiednich dokumentach, lecz powinien zdawać sobie sprawę z tego, co się stało. Konieczne jest jak naj dokładniejsze wyjaśnienie tej sprawy. * Premier do szefów sztabu 25 września 1941 Załączam streszczenie oficjalnej korespondencji z ostatnich piętna stu miesięcy na temat środków ofensywnych i defensywnych wiążą cych się z użyciem broni chemicznej, a także tabelę ukazującą stan naszych zapasów broni gazowej. Chciałbym się dowiedzieć, czy jesteście Panowie zadowoleni z obecnej sytuacji. Mogą zaistnieć pewne trudności z utrzymaniem zapasów z powodu ich chemicznego rozkładu. Gdyby środki te były używane, można by je cały czas zastępować nowymi. Chciałbym poznać zdanie Panów także i w tej kwestii. Premier do ministra spraw zagranicznych 25 września 1941 Wiemy obecnie, że wielki mufti przebywa w tej chwili w poselstwie japońskim w Teheranie. Trzeba zrobić wszystko, by skłonić go do poddania się. Przypuszczam, że poczyniono już odpowiednie kroki mające uniemożliwić jego ucieczkę. Proszę zrób wszystko, co w Twojej mocy. Premier do ministra wojny 25 września 1941 Jest wiele planów dotyczących dostarczenia rozrywki naszym oddziałom w czasie zimy. Mają używać rządowych środków transportu, w pewnych granicach, aby móc dostać się do najbliższego miasta. Oficerowie, niestety, nie mają takiego przywileju. Może udałoby się tak ustalić, by i oni mogli korzystać z transportu rządowego po zapła ceniu za paliwo. Wielu z nich po prostu nie stać na zapewnienie sobie
*
W toku
wyjaśniania
sprawy
odpowiedzialność
było wyznaczyć sensowną karę dyscyplinarną
tak się rozmyła, (przyp. oryg.).
że
trudno
360
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
innego środka transportu. Sprawa ta może sztab dywizyjny korpusu. Jakie są Pańskie odczucia na ten temat?
być
nadzorowana przez
Premier do pierwszego lorda i pierwszego lorda morskiego
25 września 1941 by tak po operacji przekazać U-boot Graph marynarce jugosłowiańskiej? Ma ona załogę okrętu podwodnego w Aleksandrii, lecz jej jednostka jest w bardzo złym stanie. Mnie osobiście bardzo się podoba pomysł prowadzenia walki przez Jugosłowian na zdobycznym niemieckim U-boocie.*
A
może
Premier do ministra pracy i budownictwa 27 września 1941 Wątpię, czy kiedykolwiek będę mógł zamieszkać w zamku Walmer i w ogóle wątpię, czy ktokolwiek będzie mógł mieszkać w tak pięk nych budynkach po zakończeniu wojny. Wspomniałem o tym królowi, gdy przyjmowałem tytuł lorda kustosza w Cinque Ports, co uznałem za wielki zaszczyt. Rzecz jasna, nie mogę zamieszkać tam w chwili obecnej, jako że miejsce to znajduje się w zasięgu ognia baterii nieprzyjacielskich na francuskim brzegu i jedna tylko wiadomość o mojej tam bytności wystarczyłaby, by całe to miejsce zostało zrównane z ziemią. W związku z tym najlepiej by było, gdyby Ministerstwo Wojny przejęło chwilowo pieczę nad tym budynkiem. Myślę, że dopóki nie użytkuję tego zamku ani też nie ciągnę z niego żadnych korzyści, dopóty ten zamek, jak i ogrody znajdować się mogą pod opieką państwa. Po zakończeniu wojny sprawa ta zostanie rozpatrzona na nowo. (Do wykonania dzisiaj) Premier do pułkownika Hollisa, dla Komitetu Szefów Sztabu 30 września 1941 Gdy odwiedziłem 1ndomitable'a w ubiegłym tygodniu, dowiedziałem się ku swemu zaskoczeniu, że hurricane'y przydzielone tej ważnej jednostce to maszyny gorszego typu, tzw. pierwsze hurricane'y. Uważam, że lotniskowce powinny otrzymywać tylko najlepsze samoloty. **
* **
Był to właśnie ten U-boot. który samolot Hudson zmusił do poddania na szlaku zachodniego Atlantyku w sierpniu 1941 r. Zob. s. 140 (przyp.oryg.). W owym czasie RAF nie mógł przekazać marynarce najnowszych typów myśliwców (zob. nota z 16.08.1941) (przyp.oryg.).
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
361
PAŹDZIERNIK
(Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra wojny i szefa sztabu imperialnego 1 października 1941 1. Coraz bardziej nam zagraża tak nieudolna organizacja naszych sił, iż nie będą one zdolne do prowadzenia skutecznych działań zamorskich i desantowych. Zwłaszcza stan dywizji pancernych zwraca ostatnio powszechną uwagę. 2. Konieczne są wzmożone wysiłki służb tyłowych, mające na celu dostarczenie odpowiedniej liczby ludzi dla jednostek bojowych. Robię, co mogę, aby utrzymać obecny stan liczebny armii pomimo nieustannego sprzeciwu i ciągłej krytyki jej rzekomo nadmiernych rozmiarów. W związku z tym proszę Ministerstwo Wojny o pomoc i ufam, iż mogę na nią liczyć. 3. W tym celu należy utworzyć komitet złożony z kompetentnych oficerów, którzy sporządzą plan 25-procentowej redukcji służb tyło wych i oddziałów pomocniczych. Praca ta powinna zostać zakończo na do 15 bm., aby Komitet Obrony mógł zbadać konsekwencje wynikające z poszczególnych cięć. Skład tego komitetu ma być skonsultowany ze mną. Premier do ministra transportu wojennego 3 października 1941 Chciałbym, aby przedłożył Pan na najbliższym spotkaniu Komitetu Bitwy o Atlantyk raport ukazujący postęp prac mających na celu dostarczenie alternatywnych urządzeń portowych dla naszych najważ niejszych portów, które mogłyby zostać wyłączone z działań. (Do wykonania dzisiaj) Premier do pułkownika Hollisa, dla Komitetu Szefów Sztabu 4 października 1941 Przykładam dużą wagę do tego, by samoloty i czołgi dotarły do Archangielska na początku października. Dostawy powinny rozpocząć się niezwłocznie. Proszę o raport w tej sprawie najpóźniej w poniedziałek wieczorem. Prawdopodobnie koniecznym będzie wysłanie specjalnego konwoju. (Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra wojny 6 października 1941 Trochę niepokoi mnie plan wprowadzony przez nowe Biuro Armijne Spraw Bieżących. Należy zbadać, czy dyskusje na takie tematy prowadzone przez oficerów pułkowych wzmacniają czy też osłabiają dyscyplinę, bez której nasze wojska nie są w stanie stawić czoła do-
362
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
skonale wyposażonej i wyszkolonej armii niemieckiej. Cechy wymagane do prowadzenia podobnych dyskusji chyba nie pokrywają się z tymi, które są niezbędne do dowodzenia wojskiem podczas bitwy. Czy takie dyskusje nie stanowią jedynie pola do popisu dla gadułów i agitatorów? Proszę rozważyć tę sprawę i przekazać mi swoje poglądy na ten temat. Tymczasem działalność tę należy zawiesić. Były człowiek
marynarki 8 października 1941 do prezydenta Roosevelta Po rozmowie z ambasadorem Winantem przesyłam Panu to pismo, będące rezultatem naszej dyskusji rządowej nad sprawą, która stanowi dla nas poważny problem. Zastanawialiśmy się długo, jaki powinien być następny krok w sprawie mającej wznowić obrady w przyszłym tygodniu konferencji na temat pszenicy. Z dużym niepokojem patrzę na tę kwestię i przeczuwam pewne reperkusje, jakie umowa nasza może wywołać, jeżeli pozostanie w nie zmienionej formie. Szkic tej umowy stwarza wraże nie, że jako warunek powojennej pomocy przewidujemy zmuszenie tych krajów do przyjęcia pewnych zobowiązań, wiążących się między innymi z drastycznym ograniczeniem ich produkcji pszenicy, co wpłynie bardzo niekorzystnie na ich ogólną sytuację. Uderzyłoby to w czuły punkt bardzo wiele krajów. Propaganda nazistowska niewąt pliwie wykorzystałaby tę sytuację bez chwili wahania. Świat począłby z niepokojem patrzeć na Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię, obawiając się nieuczciwego wykorzystania przez te kraje przewagi militarnej po zakończeniu wojny. W związku z powyższym uważamy za nieodzowne usunięcie wszelkich punktów dotyczących jakiegokolwiek ingerowania angielsko-amerykańskiego w rolnictwo krajów europejskich. Równie istotną jest tu kwestia Rosji. Gdy przygotowywaliśmy tę konferencję, Rosja była jeszcze państwem neutralnym. Obenie jednak niemożli wym jest zawarcie jakiegokolwiek porozumienia bez jej zgody, jak również konsultowanie się z nią w tej sprawie w momencie, gdy toczy walkę na śmierć i życie i kiedy jej naj bogatsze tereny psze c niczne znajdują się w strefie działań wojennych. Zastanawialiśmy się, jakich instrukcji udzielić naszym delegatom, którzy znajdują się obecnie w drodze do Waszyngtonu, lecz nie byliśmy w stanie znaleźć zadowalającego rozwiązania powyższych pro~ bIernów. Chociaż koniecznym będzie wprowadzenie pewnych poprawek, to równocześnie zdajemy sobie sprawę, że przeciąganie negocjacji może jedynie doprowadzić do ich fiaska. Z naszej strony
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
363
aprobujemy pomysł stworzenia wspólnego funduszu zbożowego do wykorzystania po zakończeniu wojny. Istnieją również inne ważne aspekty tego porozumienia, które nie przynoszą uszczerbku interesom krajów nie posiadających swojej reprezentacji, lub które można ująć w odpowiedniej formie, np. zgoda czterech państw porozumienie owo zawierających w kwestii wskaźnika ich kontyngentów eksportowych oraz zabezpieczenia "stałych" spichlerzy. Konferencja powinna rozpatrzyć również inne problemy oraz przygotować grunt pod decyzje podejmowane w terminie późniejszym. Poza tym w grę wchodzą interesy ważnych krajów, które nie są reprezentowane na tej konferencji. Mam również nadzieję, że uda się powią zać te sprawy z ogólniejszymi kwestiami współpracy angielsko-amerykańskiej, dotyczącymi powojennej sytuacji ekonomicznej, co lord Halifax wyj aśni Panu jeszcze dokładniej. Jeżeli zgadza się Pan z moimi poglądami, poinstruuję w odpowiedni sposób naszą delegację. Premier do ministra wojny i ministra lotnictwa 8 października 1941 Sądzę, że nadszedł czas, aby stworzyć brygadę irlandzką, a także irlandzki dywizjon w RAF-ie. Ci ludzie niewątpliwie odnieśliby spore sukcesy. Pilot Finucane doskonale nadawałby się do tego celu. * Proszę o konkretne propozycje.
*
Dowódca dywizjonu "Paddy" Finucane, odznaczony D.S.O. i D.F.e., został zabity w wieku 21 lat w lipcu 1942 r., gdy, po wielu bohaterskich czynach prowadził dywizjon myśliwców podczas zmasowanego ataku na cel nieprzyjacielski we Francji. Zawsze mówiono, że Luftwaffe go nie dostanie i była to prawda. Jego spitfire został trafiony serią z karabinu maszynowego z ziemi, oddaną pod niezwykłym kątem. Leciał on wolno w kierunku morza, rozmawiając ze swoimi kolegami. Wreszcie, znajdując się 10 mil od wybrzeża francuskiego, wysłał swoją ostatnią wiadomość, nadaną prawdopodobnie dopiero wtedy, gdy silnik samolotu przestał działać: "To już koniec, chłopaki." Samolot runął do morza z wysokości około 10 stóp i natychmiast zatonął. Finucane ślubował, że nigdy nie pozwoli się wziąć do niewoli i prawdopodobnie dlatego skierował swoją maszynę nad morze, zamiast w kierunku lądu, gdzie istniała nadzieja ocalenia (przyp.oryg.).
364
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
(Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra wojny i szefa sztabu imperialnego
9 października 1941 Panów na utworzenie brygady irlandznawet i plany z tym związane.
Chciałbym poznać poglądy
kiej, a jeżeli to
możliwe,
Premier do ministra wojny 10 października 1941 Dowiaduję się z gazet o kilku dziwnych sprawach zasługujących na sąd wojenny. Po pierwsze, sierżant, który w obecności innych żołnierzy powiedział do porucznika Home Guard: ,,No to co?", a następnie: ,,Zamknij się", otrzymał jedynie upomnienie. Taki człowiek powinien zostać natychmiast zdegradowany do stopnia szeregowca. Po drugie, jacyś żoł nierze, którzy określili sierżantów mianem "gnojów z trzema belkami", nie zostali bynajmniej ukarani, ponieważ uznano, że jest to normalne określenie używane często w wojsku. Jeden z majorów, który opowiadał o tym, wyznał, że gdy padało podobne określenie skierowane do niego, udawał, że nie słyszy. Równocześnie dwóch Kanadyjczyków, którzy zdezerterowali w Kanadzie i przedostali się tutaj z ogromnymi trudnościami, by walczyć, otrzymało sześćdziesiąt dni. Wszystko to wymaga bardzo ścisłej kontroli zarówno z Pańskiej strony, jak i ze strony władz wojskowych. Zarówno Pan, jak i władze armii powinny dokładniej zająć się tą sprawą·
(Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra lotnictwa, ministra zaopatrzenia 11 października 1941 i ministra przemysłu lotniczego Przeczytałem ponownie raport na temat bombowców typu Albemarle i uważam, że konieczna jest dokładniejsza i bardziej zdecydowana odpowiedź niż ta, którą do tej pory otrzymałem. Chciałbym wiedzieć, jakie dowody przedstawią obydwaj ministrowie zaopatrzenia; od ministra lotnictwa chciałbym się dowiedzieć: a) w jaki sposób samolot ten zostanie wykorzystany po wyprodukowaniu pierwszych pięciuset sztuk? Czy będzie on używany do bombardowań na terenie Niemiec, czy będzie wysyłany jedynie nad francuskie porty inwazyjne? b) dlaczego zabrania się publikacji tego raportu? Które z informacji w nim zawartych mogłyby być cenne dla nieprzyjaciela? Chciałbym otrzymać odpowiedź nie później niż w środę. Sprawa jest pilna.
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
365
Premier do ministra zaopatrzenia 12 października 1941 W czasie Pańskiej nieobecności myślałem dużo na temat spraw, o których rozmawialiśmy, głównie broni up* i różnych wariantów zapalnika zbliżeni owego, tj. fotoelektrycznego i radiowego. Badania nad nimi są sprawą bardzo pilną ze względu na duże znaczenie, jakie mają one dla naszej marynarki. Do chwili obecnej biorę na siebie całkowitą odpowiedzialność za to, co zostało zrobione. Od tego momentu zaś składam ją na Pana. Ponieważ sprawa dotyczy wszystkich trzech rodzajów sił zbrojnych, sądzę, że zaaranżuje Pan odpowiednie konsultacje.
15 października 1941 ile słów przesłał przedstawiciel Jego Wysokości w Kabulu od dnia, kiedy po raz pierwszy nadmieniłem o kwestii wypędzenia Niemców z Afganistanu. Premier do ministra ds. Indii
Proszę łaskawie sprawdzić,
Premier do sir Edwarda Bridgesa 16 października 1941 Należy zbadać, kto jest odpowiedzialny za wysłanie Niemcom drogą radiową informacji na temat wymiany jeńców. Były one ujęte w formę podziękowań wyrażonych wobec nieprzyjaciela. Powinno się rozpocząć formalne śledztwo, po którym, jako minister obrony, powinienem otrzymać raport. (Do wykonania dzisiaj) Premier do lorda przewodniczącego Rady 17 października 1941 Plan schronów realizowany jest pomyślnie od marca i chociaż może nie uda się go zrealizować w 100%, jego rezultaty muszą być znacznie lepsze aniżeli w roku ubiegłym. W związku z sytuacją obrony przeciwlotniczej musi on stanowić pewien wkład do planu jak najefektywniejszego wykorzystania przeznaczonych do tego celu osób. Zanim wyślę w tej sprawie depesze do ministra spraw wewnętrznych i pozostałych zainteresowanych, chciałbym poznać Pańskie zdanie na ten temat. Premier do ministra wojny 17 października 1941 Nie podoba mi się zachęcanie do dyskusji politycznych pomiędzy żołnierzami. Materiał przedstawiany oficerom jest nie na poziomie, a dyskusje, w których nie przewiduje się żadnych kontrowersji, są po
*
Unrotated ProjectiIe. Tajne z 6.12.1941 r.) (przyp.oryg).
określenie
rakiet (zob. przypis do noty
366
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
prostu farsą. Wszelkie zaś kontrowersje zaprzeczają dyscyplinie. Jedyna zdrowa zasada brzmi: "Żadnej polityki w wojsku". Mam nadzieję, że zakończy Pan tę sprawę tak szybko i przyzwoicie, jak to będzie możliwym i wprzęgnie odpowiednie osoby do uży tecznej pracy. (Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra wojny 18 października 1941 1. Podczas mojej wizyty w mieszanej baterii przeciwlotniczej w Richmond stwierdziłem z dużym zdziwieniem, że personelu [Żeń skiej] Ochotniczej Służby Terytorialnej nie uważa się za część baterii i nie dba o kultywowanie "bateryjnego esprit de corps". Jest to bardzo krzywdzące dla tego personelu, który został pozbawiony odznak, stanowiących dotychczas powód do dumy. Biorąc pod uwagę, że dzieli on wszystkie niebezpieczeństwa wraz z całą baterią, nie można odmawiać mu prawa bycia częścią całości. 2. W chwili obecnej możli wym również jest, że efektywność baterii zostałaby znacznie zmniejszona w wyniku rozkazu Ministerstwa Wojny i kwatery głównej Ochotniczej Służby Terytorialnej o przeniesieniu jednej grupy przelicznikowej do innej jednostki. W takich sprawach Dowództwo Przeciwlotnicze nie ma nic do powiedzenia. 3. Wszystkie kobiety, które służą temu krajowi obsługując artylerię, powinny być określane mianem artylerzystek i członkiń Królewskiego Pułku Artylerii. Nie istnieją powody, dla których skrót ATS (AuxiIiary Teritorial Service) nie miałby zostać zachowany. Premier do głównego whipa* 18 października 1941 1. Jeżeli Izba pragnie podzielić się na czas tajnego posiedzenia, musi sama dopilnować kwestii podziału i nie tylko dostarczyć funkcjonariuszy do liczenia głosów po głosowaniu indywidualnym, lecz także wyznaczyć członków Izby, którzy pełnić będą funkcję sekretarzy i odpowiednio oznaczą listy. Listy podzielonej Izby są niezwykle ważny mi dokumentarni i jako takie będą w gestii pana przewodniczącego. 2. Gdyby jednak tak się stało, że Izba większością głosów albo na wniosek rządu zadecyduje, że opublikowanie powyższej listy jest konieczne ze względu na dobro publiczne lub też ze względu na reakcję
*
Whip - w dowolnym tłumaczeniu: główny rzecznik dyscypliny partyjnej w Izbie Gmin. W partii rządzącej mianowany jest przez premiera i utrzymuje z nim bliski kontakt. Formalnie główny whip zajmuje stanowisko w rządzie, odpowiadające w przybliżeniu urzędowi wiceministra skarbu.
367
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
konstytucyjną
dyskusji, sama będzie musiała ustalić posiedzenia, która będzie zgodna z interesem publicznym. Konsultacje pomiędzy liderami poszczególnych partii lub członkami wybranymi przez Izbę muszą przebiegać według zasad ustalonych dla konsultacji odbywających się, gdy powstają jakieś spory z Izbą Lordów. W takim jednak wypadku wersja tajnej debaty przeznaczona do opublikowania powinna być przedyskutowana i zatwierdzona przez Izbę słowo po słowie, tak jak gdyby miał to być projekt ustawy. 3. W taki sposób Izba, która jest jedyną władzą, będzie na każdym etapie panem swojego postępowania i będzie wyrażać swoją wolę zgodnie z zasadą większości. po
zakończeniu
taką wersję tajnego
Premier do przewodniczącego Rady Handlu
19 października 1941 Jestem niezwykle wdzięczny za jasne i wyczerpujące sprawozdanie dotyczące prognoz na rok 1942 w odpowiedzi na moją depeszę z 13 września. Wygląda na to, że jesteśmy dostatecznie zaopatrzeni, jeśli chodzi o pszenicę i stal, a ilość ropy jest również zadowalająca, co wynika z raportu Rady ds. Ropy. Aprobuję Pański plan importu w wymiarze 33 000 000 ton, który za wszelką cenę powinniśmy zrealizować. Dobrze by było, gdyby udało się zwiększyć racje mięsa. Przyjmuję, że Rosjanie spłacą swoje zadłużenie ponad granicę 33 milionów, którą to granicę powinniśmy traktować jako minimum w czasie wszystkich naszych dyskusji ze Stanami Zjednoczonymi. Powinien Pan przygotować teraz dla Gabinetu Wojennego sprawozdanie, które po przeanalizowaniu go przez Komitet Lorda Przewodniczącego zostanie przedyskutowane w listopadzie. Premier do przedstawiciela Jego Królewskiej Mości
19 października 1941 Niezmiernie jestem zadowolony ze sposobu, w jaki załatwił Pan sprawę pozbycia się Niemców i Włochów, lecz sądzę, iż powinien Pan wiedzieć, że od 11 września, kiedy to zadanie zostało Panu powierzone, do 17 października wysłał Pan 6 639 grup szyfrowych. Praca oraz koszt wiążący się z odszyfrowaniem tak obfitego strumienia telegramów, jak również ogromne przeciążenie wyższej administracji są czymś wprost niewiarygodnym. Myślę, że jasność i przejrzystość dadzą się pogodzić z nieco większą zwięzłością. w Kabulu
(Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra pracy
20 października 1941
l. W moim piśmie na temat siły bojowej armii, z którym już się Pan zapoznał, przewiduję dla armii [napływ] w sumie dwustu siedemdzie-
368
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
sięciu ośmiu tysięcy z pięćdziesięcioma tysiącami ofiar włącznie. Dotyczy to 9-miesięcznego okresu od teraz do końca czerwca 1942 r. Jak to pogodzić z Pańską liczbą trzystu pięćdziesięciu pięciu tysięcy? 2. Żądania RAF-u w obecnej formie są nie do przyjęcia. Chce on coraz więcej personelu naziemnego do pomocy pilotom. Czy dokonał Pan jakichś cięć lub przeprowadził jakąś analizę, czy też musi Pan spełnić te żądania w obecnej formie? Myślę, że pięćdziesiąt tysięcy dałoby się tutaj obciąć. 3. Prima facie nie sądzę, bym mógł uznać potrzebę jakichkolwiek dodatków dla Obrony Cywilnej. W jaki sposób osiągnięto takie właś nie dane? Czy poddano je dokładnemu badniu? Nie mam zamiaru zwiększać Obrony Cywilnej - co więcej, myślę, że w roku 1942 jej szeregi zostaną znacznie przerzedzone.
Premier do szefa sztabu lotnictwa 24 października 1941 Nie podobają mi się ustalenia dotyczące dwóch dywizjonów w Murmańsku. Zdawało mi się, że mają one zabrać swoje samoloty i udać się na południowy odcinek frontu, gdzie mogłyby się przyłą czyć do działań sowieckich sił powietrznych. Zamiast tego wysyłany jest tylko personel. Gdzie i kiedy mają oba te dywizjony włączyć się do działań? Nasz największy błąd polegał na tym, że nie wysłaliśmy ośmiu dwizjonów RAF-u na front rosyjski, gdzie zyskałyby wielką sławę, zniszczyłyby wiele niemieckich maszyn i napełniłyby ogromną otuchą wszystkich walczących na froncie. Jest to jedyny zarzut, pośród ogromnej liczby innych, który - moim zdaniem - jest całko wicie słusznym. Premier do szefa wywiadu wojskowego 24 października 1941 Odnoszę wrażenie, że skala działań na froncie rosyjskim zmalała po obydwu stronach oraz że obecnie bierze udział w walce o wiele mniej dywizji aniżeli na przykład miesiąc temu. Co może mi Pan powiedzieć na ten temat? Kiedy, wedle oczekiwań, prawdziwa zima rozgości się w rejonach Moskwy? Czy w jakiejkolwiek części frontu wojska zaczynają się okopywać? Jakie, Pana zdaniem, są szanse na wzięcie Moskwy przed zimą? Osobiście skłonny jestem twierdzić, że są one wyrównane. Premier do ministra wojny 29 października 1941 1. Wszystko to wygląda mi na utrudnianie zupełnie prostych spraw. Kobiety powinny zostać wciągnięte do Ochotniczej Służby Terytorialnej oraz zawsze nosić jej odznakę. Kiedy jednak zostają wysłane do jednostek walczących i praktycznie dzielą wraz z żołnierzami
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
369
wszystkie nieuniknione trudy i niebezpieczeństwa, powinny stać się peł noprawnymi członkami tych jednostek. Oprócz odznaki ATS-u powinny one nosić wszystkie insygnia pułkowe odpowiednio do swojej rangi. 2. Biorąc pod uwagę ogromne znaczenie obecności dużej liczby kobiet w bateriach przeciwlotniczych oraz to, że skuteczność baterii zależy w dużej mierze od odpowiednio dobranych grup, ważne jest, by nie wysyłać tych kobiet do innych jednostek bez powiadomienia o tym fakcie dowódcy baterii. Nie chodzi nam o to, by powstała armia Pomocniczej Służby Terytorialnej posiadająca swojego własnego naczelnego dowódcę, która to armia koegzystuje z poszczególnymi bateriami i od czasu do czasu udziela im pomocy. Naszym celem jest utrzymanie dużej liczby baterii przeciwlotniczych o względnie małej liczbie mężczyzn. 3. Jest Pan dostatecznie kompetentny, by stwierdzić, w jakich sprawach zostałem błędnie poinformowany. Z przyjemnością zorganizuję spotkanie 4 listopada, we wtorek, o godzinie 5.00 po południu, podczas którego obecni będą generał Pile i inni oficerowie z Obrony Powietrznej Wielkiej Brytanii, jak również przedstawiciele Pomocniczej Służby Terytorialnej. Mam nadzieję, że Pan i generał adiutant również będziecie mogli wziąć udział w tym spotkaniu. (Do wykonania dzisiaj) 31 października 1941 Premier do szefa sztabu imperialnego l. Cieszę się, że 50 dywizja opuszcza Cypr oraz że zostanie zluzowana przez część 5 dywizji hinduskiej. Jednakże do tej pory nie podjęto żadnej decyzji o wysłaniu pięćdziesiątej dywizji na Kaukaz. Gdzie będzie ona tymczasem czekała? 2. Żadna z tych decyzji nie może w jakikolwiek sposób kolidować z operacją "Crusader". LISTOPAD
Premier do pierwszego lorda i pierwszego lorda morskiego 5 listopada 1941 Z dużym ubolewaniem przyjąłem fakt, iż opublikowano listę jeń ców wziętych przez nas do niewoli z niemieckich U-bootów. Już sześć tygodni temu wyraziłem swoje zdanie na temat tej publikacji. Liczba ta jest tak mała, że ogłasza jedynie całemu światu fiasko naszych wysiłków. Absolutnie nie było potrzeby ujawniania takich szczegółów, gdyż zachęca to tylko wrogów, zniechęcając przy okazji naszych przyjaciół. Czy wcześniej zdawali sobie Panowie z tego sprawę?
370
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Premier do ministra lotnictwa 5 listopada 1941 Uważam, że niesłusznie Pan robi, lekceważąc i z miejsca odrzucając tak istotną sprawę [wymagania, aby mechanicy i monterzy otrzymywali świadectwa umiejętności obchodzenia się z poszczególnymi typami silników]. O ile mi wiadomo, dzięki czemuś takiemu Niemcy dochodzą do takich właśnie wyników w lotnictwie, jakie osiągają. Prosiłbym o dogłębniejsze zbadanie tej sprawy. Premier do pierwszego lorda Admiralicji 7 listopada 1941 Liczba dwudziestu bojowych jednostek desantowych, dwudziestu ciężkich jednostek wspierających i stu dwudziestu siedmiu jednostek transportowych przewożących czołgi zdaje mi się niewystarczająca. Wymaga to koordynacji z wojskami lądowymi. Niewykluczone, że czekają nas bardzo poważne operacje w 1943 r.* [ ... J 3. Gdybyśmy mieli zbudować w Indiach mały pływający dok, jak długo by to trwało?
*
Zdania te dotyczą programu Admiralicji wiążącego się z budową nowych jednostek morskich przeznaczonych do działań w 1942 r. Później wprowadzono liczne zmiany. Oto fragmenty wskazujące na powagę naszych zamierzeń:
a) jednostki eskortujące - zamówiliśmy w tym czasie ponad sto fregat, które powstały w stoczniach amerykańskich i zostały nam dostarczone do 1944 r.; b) pierwsza wzmianka o lotniskowcu Eagle. Budowę rozpoczęto w 1942 roku i miała ona zająć cztery lata. W rzeczywistości jednostka ta do tej pory nie została ukończona; c) krążowniki wyposażone w działa 6-calowe: HMS Defence i HMS Superb. Krążownik z działami S-calowymi nie został zbudowany; d) niszczyciele: Typy Liczba zamówionych sztuk Roczna produkcja niszczyciele 74 S do 15 floty niszczyciele klasyfikowane 50 30 jako fregaty 4 wszystkie kanadyjskie do końca 1943 r. 2 na początku eks-obce 1942 r. e) jednostki desantowe: w późniejszych latach nastąpił znaczny wzrost ich budowy.
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
371
ze smutną historią okrętów klasy King George V nie powinniśmy kontynuować budowy Liona, nie mówiąc już o kolejnych jednostkach, dopóki cały projekt nie zostanie zbadany podczas konferencji oficerów marynarki wojennej, którzy dowodzili tymi okrętami lub po prostu je eksploatowali. Jestem zwolennikiem wprowadzenia potrójnych wież działowych dla dział 16calowych. Jakie są Pańskie żądania na rok 1942 jeśli chodzi o blachę pancerną? W przypadku zadowalającego ustalenia sprawy projektu poparłbym rozpoczęcie prac od wież i ich podstaw, rzecz jasna pod warunkiem, że nie ucierpiałby na tym program budowy czołgów. 5.Proszę o plan stu jednostek eskortujących, które mają być zbudowane w Stanach Zjednoczonych. 6. Proszę o listę jedenastu nowych lub zmodernizowanych pancerników, przypisywanych Niemcom, Włochom i Japonii, oraz listę naszych jedenastu. Jest bardzo prawdopodobne, że wojna zakończy się, zanim będziemy w stanie zbudować jakikolwiek pancernik, tj. przed 1947 r. Jeżeli wygramy tę wojnę, rozbroimy naszego przeciwnika. Jeżeli przegramy, on rozbroi nas. 7. Sprawa nowego lotniskowca musi być rozpatrzona wodniesieniu do reszty koniecznych konstrukcji i prac stoczniowych. 8. Zgadzam się na trzy krążowniki wyposażone w działa 6-calowe oraz na zamontowanie jednej potrójnej wieży działowej na krążowni ku wyposażonym w działa 8-calowe. 9. Proszę o bardziej szczegółowe informacje na temat ciężkich jednostek wspierających. 10. Pański program nie wspomina ani słowem o niszczycielach. Przypuszczam, iż powodem tego jest zaplanowana już przez stocznie ich produkcja w maksymalnym wymiarze. Proszę o raport na temat tego, co jest obecnie budowane z podziałem na trzy klasy oraz wyszczególnieniem, w jakim tempie posuwa się praca w zakresie każdej z nich. 4. W
związku
uważam, że
(Do wykonania dzisiaj) Premier do generała lsmaya, dla Komitetu Szefów Sztabu i szefa sztabu lotnictwa 9 listopada 1941 Proszę pośpieszyć się z ustaleniami w sprawie wysłania pilotów ochotników, którzy wraz ż samolotami mają dołączyć do grupy Chennault (Międzynarodowe Siły Powietrzne w Chinach). Proszę powiadomić mnie, jakie kroki mają być zarządzone.
372
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
(Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra lotnictwa i szefa sztabu lotnictwa II listopada 1941 l. Straty poniesione zarówno przez nocne bombowce, jak i przez myśliwce dzienne były ostatnio bardzo poważne. Nie ma potrzeby nierozsądnego kontynuowania ofensywy przeciwko Francji; dwa falowe naloty zamiast czterech powinny w zupełności wystarczyć. Choć intensywność ataków powinna zmaleć, należy nieustannie zachowywać wrażenie ciągłości.
2. Parokrotnie już wyrażałem się negatywnie o nocnych bombardowaniach Niemiec dokonywanych bez względu na pogodę. W chwili obecnej bombardowanie Berlina nie ma większego sensu. Straty poniesione w ubiegłym tygodniu są niezwykle dotkliwe. Straty tego rodzaju są dopuszczalne w bitwie lub podczas decydującej operacji militarnej, lecz nie możemy sobie pozwolić na nieustanne ich ponoszenie. Nie ma sensu walczyć jednocześnie z pogodą i nieprzyjacielem. 3. Dowództwa lotnictwa myśliwskiego oraz lotnictwa bombowego powinny zregenerować swoje siły przed wiosną. 4. Proszę o dokładny raport w sprawie strat poniesionych przez nasze bombowce podczas ostatniego nocnego nalotu na Berlin.
(Do wykonania dzisiaj) II listopada 1941 Premier do szefa sztabu lotnictwa Ciągłe straty w samolotach w stosunku do rozmiarów produkcji są sprawą poważną. Chciałbym każdego tygodnia otrzymywać raport na temat strat wszystkich typów samolotów, wynikających bądź to z działań nieprzyjacielskich, bądź też z jakichkolwiek innych przyczyn. Premier do szefa sztabu lotnictwa II listopada 1941 Czy to prawda, że w pierwszym tygodniu października dywizjony bombowe zostały wycofane z działań przeciwko nieprzyjacielowi, by wziąć udział w manewrach wojskowych, czego efektem było to, że wróg w owym czasie nie poniósł żadnych strat? Kto i kiedy podjął taką decyzję? Premier do wicekróla Indii 12 listopada 1941 l. Dużym niepokojem napełniły mnie wiadomości o tym, jak daleko zaszedł Pan w uwalnianiu pozostałych więźniów, wyznawców satjagrahy. Jak Panu wiadomo, zawsze uważałem, że taki człowiek jak Nehru powinien być traktowany jak polityczny detenu, a nie jak kryminalista i nieustannie oczekiwałem na złagodzenie jego losu. Lecz jego całkowite zwolnienie robi na mnie wrażenie kapitulacji, gdy jest się już o krok od zwycięstwa. To uwolnienie więźniów będzie święto-
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
373
wane przez partię Gandhiego jako zwycięstwo. Tymczasem Nehru i reszta popełnią nowe przestępstwa i trzeba im będzie po raz kolejny wytoczyć proces i odpowiednio ich ukarać. Nie powinno się lekceważyć protestów Hope' a i Halletta. 2. Rząd, w obecności którego poruszyłem dzisiaj tę sprawę, stwierdził, że potrzebuje trochę czasu na jej przemyślenie. Odpowiedź wyślemy naj wcześniej w poniedziałek. Więc poprosiłem ministra stanu, by wpłynął na przełożenie przez Pana o kilka dni wniosku z 17. Czę sto robimy to samo w Izbie Gmin, gdy oczekujemy na odpowiedzi od innych rządów. (Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra wojny 13 listopada 1941 Proszę zapoznać się z załączonym streszczeniem raportu Beveridge'a na temat specjalistów zatrudnionych w poszczególnych rodzajach sił zbrojnych, jak również proszę przeczytać list od ministra pracy. Bez wątpienia raport ten przynosi dotkliwą ujmę Ministerstwu Wojny i zanim zostanie opublikowany, warto by było, aby Ministerstwo Wojny wysunęło jednoznaczne propozycje dotyczące naprawienia wyrządzonych szkód i opublikowało je równocześnie z raportem. Nikt nie oczekuje, by wojska lądowe, które wzrastają dwudziestokrotnie, robiły wszystko równie sprawnie jak marynarka, która wzrosła co najwyżej dwukrotnie. Lecz mimo wszystko należałoby dążyć do osiągnięcia poziomu sił powietrznych, które również rozrastają się niezwykle szybko. Proponuję, by stworzył Pan mały komitet, któremu przewodniezyć będzie minister finansów, dla opracowania odpowiedniego planu. Powinien on być gotowy w ciągu dwóch tygodni i po zatwierdzeniu go przeze mnie zostanie przedstawiony rządowi. (Do wykonania dzisiaj) Premier do pierwszego lorda i pierwszego lorda morskiego 14 listopada 1941 1. Jestem poważnie zaniepokojony obecną sytuacją. Nie udaje się nam zatopić nawet dwóch U-bootów miesięcznie. *Zatopiliśmy ich w
*
Powojenne analizy wykazały, że w tym okresie straty Niemców w U-bootach wynosiły: we wrześniu - 2, w październiku - 2, w listopadzie - 5, w grudniu - 9. W tym samym okresie nasze straty w okrętach podwodnych wyniosły - 3 (przyp.oryg.).
374
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
sumie około dwudziestu. Przypuszczam, że straciliśmy więcej okrę tów podwodnych od chwili rozpoczęcia wojny niż nieprzyjaciel. Proszę o dokładne dane. 2. Sytuacja jest tak poważna, że chciałbym zwołać w najbliższej przyszłości spotkanie, podczas którego dokładnie przeanalizowalibyśmy cały problem. Proszę mnie poinformować jak ma wyglądać comiesięczny wzrost liczby naszych jednostek ścigających U-booty. Proszę zebrać i przeanalizować wszystkie trudności Niemców w szkoleniu załóg oraz podobnych sprawach. Proszę dać mi znać kiedy będziecie Panowie gotowi. Premier do ministra spraw wewnętrznych 15 listopada 1941 Chciałbym się dowiedzieć, jakie kroki zamierza Pan poczynić, aby umożliwić ponad dwunastu internowanym małżeństwom przebywanie w jednym miejscu. Teraz, gdy na wyspie Man został już przywrócony spokój, nie ma żadnego powodu, dla którego nie mogliby się tam udać. Jeżeli to niemożliwe, to z pewnością znajdzie się jakieś więzie nie w Anglii, w którym można by trzymać męża i żonę razem. Czy to prawda, że gdy internuje się cudzoziemców, mąż i żona trzymani są w jednym miejscu? Jeżeli tak, to powinno się w identyczny sposób traktować Brytyjczyków. Niechęć do 18B jest niezwykle silną i jeżeli przepis ten ma być wprowadzany w życie w tak uciążliwy sposób, to nie zamierzam popierać go w nieskończoność. W miejsce uwięzienia rozważane jest wprowadzenie internowania. Żona sir Oswalda Mosleya przebywa już od osiemnastu miesięcy w więzieniu, choć nie wysunięto przeciwko niej najmniejszego zarzutu. Na domiar złego jest ona cały czas odseparowana od niego. Czy rozważono już problem zwolnienia części internowanych na słowo lub za poręczeniem dobrego sprawowania? Proszę o przedstawienie propozycji rządowi przed rozpoczęciem debaty w Izbie Gmin. Premier do ministra wojny 17 listopada 1941 Jaka szkoda, że dziewięć dywizji plażowych czyli dywizje hrabstw są uważane za podrzędne w stosunku do dywizji polowych. Brakuje im jedynie dwóch kompanii Królewskich Saperów i jednego pułku artylerii dla każdej z nich oraz odpowiedniego transportu. Proszę opracować plan zwiększenia ich do rozmiarów dywizji polowej do 31 marca lub, jeżeli nie jest to możliwym, do końca czerwca 1942 r. i szefa sztabu imperialnego
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
375
Przy obecnym tempie produkcji ciężarówek itp. dostarczenie dodatkowego transportu nie powinno nastręczać większych trudności.
Premier do lorda Cherwella, sirEd'lIarda Bridgesa i generała Ismaya 17 listopada 1941 Chciałbym, aby do końca roku zatwierdzony został budżet produkcji wojennej na rok 1942 i aby został on przedłożony rządowi do zatwierdzenia. W tym celu należy dopilnować, aby armia, marynarka i siły powietrzne zakończyły realizowane przez siebie programy, a następnie ustalić wynikające z tego zadania dla Departamentu Zaopatrzenia. Równocześnie należy przeanalizować program importu już zakoń czony na bazie 33 mln ton oraz poziom produkcji krajowej. Proponuję, aby z dodatkowych 2 milionów ton importu, pół miliona przeznaczyć na żywność i pasze, a pozostałe półtora miliona na zbrojenia w celu nadrobienia strat wiążących się z poważnymi cięciami,któ rych nie dało się uniknąć w roku bieżącym. Nie oznacza to jednak, że należy ponad miarę rozszerzać import niepotrzebnych towarów, np. drewna. Cały nacisk powinno się położyć na wysiłek wojenny. Trzeci ważny element stanowi siła liczebna armii, czym zajmuje się obecnie rząd. Wszystko znajduje się na jak najlepszej drodze. Ustalenie wszystkich tych spraw w ogólnym zarysie powinno być możliwym około 15 grudnia, kiedy to należałoby rozesłać odpowiedniądyiektywę. Chciałbym zapoznać się z nią wstępnie zanim zostanie rozesłana. Rozmiarami dyrektywa ta nie powinna przekraczać jednej z moich podwójnych, białych, kwadratowych kartek, a zarazem powinna być wzorowana na modelu ubiegłorocznym. Premier do przewodniczącego Rady Edukacji 22 listopada 1941 Proszę o krótkie pismo zawierające liczbę chłopców, którzy opuszczają szkoły podstawowe w wieku piętnastu lat i więcej. Ilu z nich podejmuje następnie pracę w przemyśle lub zatrudnia się gdziekolwiek indziej? Ilu z nich idzie do korpusów kadetów różnego rodzaju? Ilu z nich kontynuuje swoją edukację w szkołach średnich i na uniwersytetach? Chciałbym, aby aspekty edukacyjny i dyscyplinarny życia tych chłopców były dla nas równie ważne, jak znalezienie pokaźnych liczb ludzi do obrony przeciwlotniczej i baterii przeciwlotniczych. Premier do pie1wszego lorda morskiego 23 listopada 1941 Jak wygląda obecny plan dotyczący rozdziału lotniskowców? Od ostatnich telegramów utraciliśmy Ark Royal, lecz nadal posiadamy cztery dobre jednostki. Nie chciałbym ich narażać, wysyłając je
;:)/0
WUJNA l'K.GrLtiULlLl LlU AMeRYKl
w długą podróż dookoła Przylądka, jeżeli nie byłaby ona koniecznie potrzebna. Obecnie obserwuję rozwój wydarzeń na Morzu Śródzie mnym. Oczywiście, jeżeli admirał Cunningham zamierza zostać w środkowej części Morza Śródziemnego, jeżeli zdobędziemy Trypolis lub jeżeli pojawi się kwestia Francuskiej Afryki Północnej, wówczas warto będzie wysłać tam przynajmniej dwa lotniskowce. Chwilowo nie możemy zbyt wiele przewidywać. Proszę o krótką odpowiedź. Premier do dowódcy eskadry "Force K" 27 listopada 1941 Gratulacje z powodu wspaniałych osiągnięć od czasu, kiedy pojawił się Pan na Malcie. Proszę przekazać wszystkim żołnierzom, że zniszczenie konwoju przeciwnika 8 listopada i dwóch statków wiozą cych ropę w zeszły poniedziałek odegrało niezwykle istotną rolę w wojnie obecnie toczącej się w Libii. Wasze działania są bardzo owocne i w ogromnym stopniu pomagają naszej sprawie. Premier do generała 1smaya, dla Komitetu Szefów Sztabu i szefa sztabu lotnictwa 28 listopada 1941 Należy zrobić wszystko, co w ludzkiej mocy, aby pomóc partyzantom w Jugosławii. Proszę napisać, co można zrobić. Premier do pierwszego lorda morskiego 28 listopada 1941 Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że dane szacunkowe mówiące o trzydziestu sześciu U-bootach działających na północnym Atlantyku do 15 grudnia nie odpowiadają rzeczywistości. * Mam nadzieję, że zastanawia się Pan nad możliwością wzmocnienia floty na Morzu Śródziemnym mniej więcej o dwanaście niszczycieli. Wcale nie muszą tam zostawać bardzo długo, ponieważ wszystko może się zmienić wraz ze zmianą sytuacji w Libii. Jednakże liczby stanowią podstawę pomyślnych łowów i powinniśmy osiągać zadowalające rezultaty. Proszę mnie powiadomić, czy da się zrobić coś więcej. Proszę również o liczbę U-bootów zatopionych w listopadzie.
*
Powojenne wyliczenia wykazują, że średnia dzienna liczba U-bootów dziana północnym Atlantyku w grudniu 1941 roku wynosiła osiem. Oprócz tego, każdego dnia wiele z nich udawało się do kraju lub też połających
wracało.
Straty zadane przez U-booty w listopadzie 1941 roku wyniosły 61 700 ton - był to naj niższy zanotowany wskainik od maja 1940 r. (przyp.oryg.).
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
377
Premier do generała Ismaya 29 listopada 1941 Jestem niezadowolony z tego, w jaki sposób realizowany jest plan dotyczący polskich oficerów w Afryce Zachodniej, którym to planem jestem osobiście zainteresowany. Jest rzeczą oczywistą, że oficerom tym należy się normalny żołd. Jednak wszystkie te miesiące upłynęły na kłótniach na ten temat. Najpierw zaproponowano pięć funtów, a potem piętnaście. Był to ponoć typowy sposób załatwiania tej sprawy. W jednym z moich pism zarządziłem, by kolejnych dwustu polskich oficerów stawiło się do przebadania. Proszę o przesyłanie mnie osobiście cotygodniowego raportu na temat postępów czynionych w kraju i w Afryce Północnej. Proszę mnie również powiadomić, który z oficerów w Ministerstwie Wojny jest odpowiedzialny za tę sprawę·
Premier do ministra spraw zagranicznych 30 listopada 1941 Uważam za rzecz niezwykle istotną, by w chwili obecnej Stany Zjednoczone w dalszym ciągu kontynuowały swoje dotychczasowe stosunki z Vichy oraz dostawy do Afryki Północnej. Byłoby niepowetowaną stratą, gdybyśmy stracili z nimi kontakty jeszcze przed rozstrzygnięciem się bitwy w Libii. Łatwo jest zerwać stosunki, lecz trudno je potem nawiązać. GRUDZIEŃ
Premier do szefa sztabu lotnictwa i dowództwa lotnictwa myśliwskiego 6 grudnia 1941 Oto główne wnioski, do jakich doszliśmy ubiegłej nocy: 1. Gee* ma się rozpocząć l lutego 1942, jeżeli analiza warunków pogodowych w ostatnich dziesięciu lub dwunastu latach nie wykaże, że marzec nie jest korzystniejszym okresem do przeprowadzenia operacji. W takim wypadku cała sprawa powinna ponownie wrócić do mnie 2. Należy zwiększyć zasięg działania myśliwców. W tym celu rezerwy pilotów i maszyn powinny zostać podzielone na dywizjony, co pozwoliłoby na rozszerzenie roulement na wypadek przedłużających się walk.
*
"Gee" to nazwa urządzenia radiowego, za pomocą którego nasze bombowce mogły ustalać swoją pozycję podczas działań nad terytorium Niemiec.
378
WOJNA PRZYCHODZI D O AMERYKI
3. Na zasadzie eksperymentu jeden z dywizjonów nocnego lotnictwa myśliwskiego powinien zostać wyposażony w maszyny dzienne. Jeżeli eksperyment ów zostanie uwieńczony powodzeniem, wprowadzimy system dywizjonów myśliwskich o podwójnym przeznaczemu.
Premier do ministra wyzywienia 6 grudnia 1941 Pośród wielu sukcesów na Pańskim bardzo trudnym polu kwestia dystrybucji jajek jest jedynym wyjątkiem. Zewszą d dochodzą mnie skargi, a brak jajek jest bardzo dotkliwy. Przesyłam pismo na ten temat, które otrzymałem od ministra rolnictwa. Proszę bardzo krótko powiadomić mnie o Panskich planach. Premier do ministra zaopatrzenia 6 grudnia 1941 Mam nadzieję, że uda mi się pojechać do Shoeburyness w czwartek po południu 11 grudnia, w związku z czym byłbym wdzięczny, gdyby mógł Pan zorganizować pokazy następujących rodzajów broni rakietowej:* 1. typK., 2. aparat AD, typ L, 3. aparat AD, typ J, 4. rakieta U, 5-calowa, 5. rakieta U, 3-calowa. Zanim podejmiemy decyzję dotyczącą propozycji pierwszeństwa przedstawionych w Pańskiej notatce z 2 grudnia, myślę, że warto byłoby przyjrzeć się różnym typom broni i ocenić ich zalety. Mam nadzieję, że będzie mi Pan mógł towarzyszyć. Oczywiście; jeżeli będzi'e pochmurno, pokaz należy odwołać. . Premier do generała JSlIlra 7 grudnia 1941 Co się stało z włoskimi karabinami, które dostały się w nasze ręce w Abisynii, Gonderze i pozo s tały ch miejscach? Ile ich jest i jakie posiadamy zapasy amunicji? ~,
Typ K - rakiety przeciwlotnicze. Aparat AD typ L i ap arat AD typ J - rakiety służące do obrony lotni sk przed nisko latający mi samolotami Rakieta U, S-calowa - pierwotnie przezn aczo na do wojny chemicznej, faktycznie używana jako broń zaporowa . Rakieta tJ, 3-calowu - przeciwlot nicza zaporowa.
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
379
Premier do ministra wojny 9 grudnia 1941 (Do rąk własnych) Starannie rozważyłem Pańskie pismo na temat Pomocniczej Służby Terytorialnej izgadzam się na sprawdzenie w praktyce przedstawionych przez Pana zasad. Najlepsze członkinie ATS oraz te kobiety, które zamierzają tam wstąpić należy zachęcić do służby w bateriach. Istnieje w społeczeństwie pewna niechęć do zatrudniania kobiet do prac stanowiących zagrożenie dla życia. Należy zerwać z tym uprzedzeniem. Również kobiety kierujące ATS-em twierdzą, iż nic nie może stać na przeszkodzie lojalności wobec ATS-u i że "bateryjny esprit de corps" jest sprzeczny z ich interesami. W żadnym razi.e nie można tego tolerować. Warunki są trudne i spodziewam się, że będą jeszcze trudniejsze, gdy Ministerstwo Wojny otrzyma ogromną liczbę ludzi z przymusowego poboru. Na Panu- piastującym urząd ministra - spoczywa wielka odpowiedzialność, aby przyjęcie tych młodych kobiet nie było szorstkie. Pani Knox i jej pomocnice powinny się wywiązać z tego zadania doskonale, jednak nie należy zaprzestać prób nakłaniania tych młodych kobiet do przyłączania się do poszczególnych bateói i trzeba dbać o nie na równi z resztą obsługi . Chciałbym otrzymać kolejny raport w sprawie dalszego wprowadzania w życie zasad wyłożonych przez Pana w ostatniej depeszy. Premier do przewodniczącego Komisji dsóLasów 9 grudnia 1941 Czytam doniesienia w gazetach, że kompanie dokonujące wyrębów ogołacają większość naszych lasów, kierując się wyłącznie chęcią zysku. Czy zajął się Pan tym, by co piękniejsze obszary leśne pozostały nietknięte i aby przy wyrębie kierowano się względami krajobrazowymi? Zdaję sobie sprawę, że musimy dokonywać wyrębów na bardzo dużą skalę, lecz nie widzę powodów, dla których nie rriielibyśmy ócalJć pewnej liczby drzew. Chciałbym się dowiedzieć, jakie kroki poczynił Pim w kwestii. sadzenia nowych drzew. Przypuszczam, że sadzi Pan dwa lub trzy nowe drzewa na miejsce każdego ściętego. Premier do ministra wyzywienia 9 grudnia 1941 Mówi Pan, że wolałby wprowadzić słodycze i czekoladę do swojego planu i że zamierza Pan tak zrobić. Czy nie lepiej jednak byłoby przełożyć ich racjonowanie do czasu, aż będzie to mógł Pan przeprowadzić bez trudności? Jeżeli wprowadzi Pan teraz przydział słodyczy, tp w razie konieczności jakichkolwiek późniejszych zmian będzie Pan miał przeciwko sobie wszystkie siły konserwatywne.
380
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Przewodniczącego przyzmianom aniżeli jakichkolwiek innych produktów. W związku z tym należy się sprzeciwiać wszystkiemu, co pomniejsza szacunek dla rozporządzeń doty-
Z tego, co mi wiadomo, Komitet Lorda
znał, że przydziały słodyczy będą ulegały większym
czących przydziału żywności. Tak długo obywaliśmy się bez słodyczy i czekolady, że ta mała zwłoka jest całkowicie do zniesienia. Nie powinniśmy pozwalać na wyjątki od zasady, według której racjonowanie produktów nie należą
cych do grupy produktów pierwszej potrzeby, co jest Pan zmuszony wprowadzić, ma być włączone do systemu punktowego.
(Do wykonania dzisiaj) Premier do ministra pracy 10 grudnia 1941 Dornesiono mi o Pańskiej wypowiedzi, z której wynikało, że człon kowie Parlamentu mogą być wzywani do wykonywania pewnych prac na równi z wszystkimi innymi obywatelami. Zasada, jakiej przestrzegałem podczas ostatniej wojny i która musi być także przestrzegana obecnie, brzmi: służba w Izbie Gmin stanowi najwyższą służbę państwową. Każdy członek Parlamentu lub par ma prawo zadecydować, czy będzie wypełniał swoje obowiązki tutaj, czy też będzie to robił w jakiejkolwiek innej formie. Członkowie obydwu Izb mogą w każdej chwili zadecydować, czy ich polityczne obowiązki wymagają tego, by wycofać się z sił zbrojnych lub jakiejkolwiek innej służ by, aby uczęszczać na posiedzenia Parlamentu. W żadnym razie nie zgodzę się na pogwałcenie tej zasady. Premier do lorda tajnej pieczęci i ministra wyiywienia 12 grudnia 1941 Moim zdaniem błędem byłoby ogłoszenie zmniejszenia przydziałów w chwili obecnej. Zapanowałaby panika. Dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych nasza sytuacja niezmiernie się poprawiła. Posiadamy znaczne rezerwy. Wierzę, że w najbliższej przyszłości nie pojawią się żadne obwieszczenia tego rodzaju, a jeżeli okażą się konieczne, to zostaną skonsultowane ze mną, zanim sprawą zajmie się Gabinet Wojenny. Premier do szefa sztabu imperialnego (sir Alana Brooke'a) 18 grudnia 1941 (W sprawie Pańskiego pisma dotyczącego utworzenia polskiej dywizji pancernej). 1. Uważam, że nie należy odwlekać kwestii przekazania czołgów Polakom do czasu, aż brytyjskie dywizje pancerne nie tylko zostaną całkowicie wyposażone, ale i będą posiadały znaczne rezerwy. Zdaje
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
ustalenia mówiły, że na początku dywizje mają uzyskać podstawowy, a rezerwa będzie powstawała później, w miarę jak coraz więcej czołgów będzie trafiało w nasze ręce. Uważam, że dywizje polskie powinny być traktowane na równi z brytyjskimi. Wątpię, czy data 1 kwietnia 1943 r. zostanie uznana przez generała Sikorskiego za uczciwe postawienie sprawy. Chciałbym w związku z tym otrzymać propozycję opartą na tym, co powyżej nadmieniłem. 2. Nie powinno być trudności z przekazaniem Polakom dużej liczby czołgów, co umożliwi im, jako korpusowi wspólną pracę. Jest pożądane, choć oczywiście niekonieczne, aby każda jednostka w armii miała dokładnie taką samą organizację. Nie wymagam oczywiście, żeby Polacy otrzymali identyczne wyposażenie, tj. trzy i pół tysiąca pojazdów, które brytyjskie dywizje pancerne otrzymały po rozszerzeniu. Najpraktyczniejszym rozwiązaniem byłoby danie im dodatkowych dwustu czołgów w okresie najbliższych sześciu miesię cy i rozbudowanie ich do rozmiarów pełnej formacji w terminie późniejszym. Z pewnością możliwym będzie wykorzystanie tej formacji jako całości bez konieczności oddzielania części wyposażonej w czołgi od całej reszty. Proszę o dalsze propozycje. mi
się, iż
sprzęt
Premier do ministra wojny 21 grudnia 1941 Dziękuję za pismo w sprawie raportu Beveńdge'a. . 1. Memorandum, które ma być opublikowane przez Ministerstwo Wojny równocześnie z raportem Beveridge' a, musi być dokładniejsze i lepiej opracowane aniżeli w chwili obecnej. 2. Ministerstwo Wojny powinno również wziąć pod uwagę, że zadaniem jego jest stworzenie efektywnej machiny wojennej, a nie zgrabnie kierowanej organizacji przemysłowej. Nie można przeto uczynić niczego, co całkowicie niszczyłoby spójność jednostek, plutonów i kompanii lub spowodowało zakłócenia w krajowym systemie portowym w związku z inwazją. 3. Trzeba jasno przedstawić, w jaki sposób wyszkoleni ludzie są obecnie wykorzystywani w tych jednostkach i jak będą wykorzystywani w przyszłości. 4. To wszystko nie oznacza bynajmniej, że Ministerstwo Wojny może używać wymówki o militarnej skuteczności, aby ukryć poważne defekty, które wyszły na jaw dzięki temu raportowi. Memorandum powinno wykazać, że czyni się prawdziwe wysiłki, aby zlikwidować wszelkie niedociągnięcia Parlament i opinia publiczna znajdą tylko wtedy uspokojenie, kiedy Ministerstwo Wojny przedstawi konkretne, a nie abstrakcyjne po-
382
WOJ N A ·P RZ Y CH O DZI D O AME R YKI
czynania W tej sprawie. Memorandum to powinno w sposób jasny i zrozumiały dla każdego wyłożyć następujące zagadnienia. 5. Oto one: a) Rezerwa nie wykorzystanych możliwości warmii wystarcza, aby sprostać wszystkim przyszłym wymagarriom dotyczącym wyszkolonych ludzi. b) Ekonomiczne użycie wyszkolonych ludzi jest zapewnione dzięki dokładnemu podziałowi jednostek polowych. c) Zostaną podjęte skuteczniej sze działan ia zmierzaj ące do zastosowania nie wykorzystanych obecnie umiejętności tych ludzi, spośród których niektórzy będą potrzebni na froncie. d) Możliwe są ogromne udoskonalenia w testowaniu i przemieszczaniu wyszkolonych ludzi. e) Powstanie specjalny korpuszłożorty z inżynierów mechaników, co położy kres aktualnemu podziałowi. f) Ludzie ci powinni być wcielani do armii jako całości, a nie do poszczególnych jednostek czy korpusów. 6. Powinien powstać mały komitet, w skład którego wchodziliby minister finansów, sir James Grigg i Adjutant-General. * Chciałbym otrzymać odpowiedź około 10 stycznia, by można ją było w odpowiednim czasie przedstawić rządowi.
Premier do naczelnego dowódcy Home Forces Pageta) 22 grudnia 1941 l. Jest to wspaniały dokument [na temat szkolenia piechoty, autorstwa generała Uttersona-Kelso] i zgadzam się z każdymjego słowem. Cieszę się, że będzie miał Pan możliwość wprowadzenia tego wszystkiego w życie . W każdym razie może Pan liczyć na moją pomoc. Czyniłem dotychczas wszystko, co w mojej mocy, aby zapobiec sytuacjom, kiedy to poszczególne grupy i plutony są niepotrzebnie niepokojone, lub kiedy piechota używana jestdo prac cywiinych, wyją wszy nagłe wypadki oraz czas żniw. Wielce podziwiam koncepcję doskonale uzbrojonego batalionu piechoty, walczącego z elan i z ·zaj adłością godną sfory ogarów, choć równocześnie trochę się niepokoję o stronę organizacyjną. Mam nadzieję , że nie będzie żadnych nieodpowiedzialnych zmian w ćwiczeniach ręcznych, a "czyszczenie i pu(generała
*
Adjutant-General - szef jednego z departamentów Ministerstwa Wojny (War Office). Zakres działania obejmował sprawy rekrutacji, służb kadrowych oraz wojskowej służby zdrowia.
OSOBISTA KORESPONDENCJA PREMIERA
383
cowanie" da się pogodzić ze skutecznym szkoleniem polowym. Proszę o raport na temat tego, w jaki sposób wciela Pan w życie pomysły przedstawione w tym dokumencie. Jestem zeń niezwykle zadowolony.
Premier do ministra wyżywienia 22 grudnia 1941 Fakt, że trzysta siedemdziesiąt tysięcy producentów wykazuje smykałkę do hodowli kurczaków, jest godny podziwu. Jedyna skarga, jaką można w tym momencie wnieść, to taka, że nie zachęca się w odpowiedni sposób do podobnego postępowania. Wiadomo przecież, że kury hodowane na podwórku zjadąją dużo odpadów, co przyczynia się do oszczędzania karmy. Zdaję sobie sprawę z Pańskich trudności, wiążących się między innymi z cięciami w imporcie o jedną trzecią, lecz równocześnie mam nadzieję, że zapewni Pan tę ilość, jaką Pan planował, tak że nie zabraknie tych zwierzęcych protein, które są tak ważne w kuchni. Premier do szefa sztabu imperialnego 22 grudnia 1941 (sir Alana Brooke'a) Uważam za niewytłumaczalne tworzenie tych dziwacznie ponumerowanych pułków dragonów, huzarów i lansjerów, nie posiadających ani karabinów, ani szabel, ani lanc, podczas gdy istnieją zmniejszone pułki: osiemnasty, dwudziesty i dziewiętnasty huzarów, piąty i dwudziesty pierwszy lansjerów. Trzeba to było wziąć pod uwagę przed tworzeniem nowych, nierealnych nazw. Chciałbym się dowiedzieć, co Ministerstwo Wojny miało na myśli wydając taką decyzję.
ZAŁĄCZNIK
TELEGRAMY PREMIERA DO
G
RZĄDU
AUSTRALII
Premier do premiera Australii* 29 sierpnia 1941 1. Po objęciu przez Pana tego wysokiego urzędu chciałbym życzyć Panu powodzenia oraz zapewnić, że wraz z moimi współpracownika mi zrobimy wszystko, by nasze działania przeniknął ten sam duch przyjaźni, którym nacechowane były nasze kontakty z panem Menziesem, pełniącym obecnie, o czym się z przyjemnością dowiaduję, funkcję ministra do spraw koordynacji obrony. 2. Z uwagą śledzimy trudności, które powstały w Australii w związku z Pańską reprezentacją w naszym kraju i sądzę, że pomocne może się okazać przedstawienie naszego punktu widzenia. 3. Od czasu postanowień Konferencji Imperialnej z 1926 r., zawartych w Statucie westminsterskim, rządy wszystkich dominiów posiadają taki status jak rząd w kraju macierzystym i mają bezpośredni dostęp do Korony. Rząd Jego Królewskiej Mości w Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, na którego czele mam aktualnie zaszczyt stać, jest odpowiedzialny przed swoim własnym Parlamentem ijest mianowany przez króla, ponieważ posiada większość w Izbie Gmin. Nie byłoby przeto możliwym bez zasadniczych zmian, których wprowadzenie należałoby przekonsultować z wszystkimi dominiami, aby jeden z ministrów Australii, odpowiedzialny przed parlamentem Związku Australijskiego, mógł być członkiem naszego rządu. Nie można tutaj zastosować precedensu generała Smutsa z okresu ostatniej wojny, który był niezastąpiony w Gabinecie Wojennym i został mianowany przez króla wyłącznie ze względu na swoje zdolności, a nie dlatego, że w pewnym stopniu reprezentował punkt widzenia Afryki Południowej czyli dominium. 4. W praktyce jednak zawsze, kiedy premier jednego z dominiów odwiedza nasz kraj - a nie może on tego robić ani zbyt często, ani przez zbyt długi czas - jest zawsze zapraszany do brania pełnego udziału w naszych posiedzeniach. Dzieje się tak dlatego, że jest on głową rządu jednego z naszych bratnich dominiów, biorącego wraz z nami udział we wspólnej walce, i bez wątpienia ma prawo prze ma-
*
Patrz s. 33 (przyp.oryg.).
TELEGRAMY PREMIERA DO
RZĄDU
AUSTRALII
385
wiać w imieniu danego dominium nie tylko w związku z instrukcjami otrzymanymi w kraju, lecz także wyrażać swoje zdanie na temat kwestii, które mogą wyniknąć w trakcie rozmów. Jest to duża pomoc i czynnik znacznie przyśpieszający całe postępowanie. 5. Tymczasem sytuacja każdego ministra dominium, z wyjątkiem premiera, byłaby zupełnie inna, ponieważ nie byłby to człowiek wydający decyzje, lecz jedynie wysłannik. W czasie obecnej wojny odwiedzało nas wielu ministrów nie będących premierami - z Australii, Kanady, Nowej Zelandii i Afryki Południowej - i zawsze gotów byłem do prowadzenia z nimi rozmów lub kontaktowania ich z odpowiednimi ministrami w naszym rządzie. Spełniając wymogi normalnej procedury, minister do spraw dominiów i specjalny pełnomocnik rządowy do spraw dominiów roztaczali nad nimi opiekę i organizowali im wszelkie ułatwienia i udogodnienia w pracy. Taki układ zadowalał, o ile mi wiadomo, wszystkich zainteresowanych. 6. Rozważałem sugestię desygnowania przez każde dominium ministra (lecz nie premiera), który zasiadałby w naszym rządzie w czasie wojny. Premierowie Afryki Południowej, Kanady i Nowej Zelandii poinformowali mnie, że nie są zwolennikami takiego rozwiązania i że w zupełności zadowala ich istniejąca sytuacja. Kilku premierów dominiów stanowczo sprzeciwiło się takiemu rozwiązaniu, stwierdzając, że nikt, z wyjątkiem premiera, nie może wypowiadać się w imieniu rządu, jeżeli uprzednio nie otrzymał szczegółowych instrukcji, oraz nie może podejmować szybkich decyzji, które bywają niezbędne w czasie wojny. 7. Z naszego punktu widzenia, jako poddanych Jego Królewskiej Mości w Zjednoczonym Królestwie, sprawa ta rodzi wiele problemów. W chwili obecnej jest nas ośmiu, choć niejednokrotnie padały już stwierdzenia, że nie powinno nas być więcej niż pięciu. Dodanie czterech przedstawicieli dominiów wymagałoby zwolnienia przynajmniej takiej samej liczby ministrów brytyjskich. Żyjąc w systemie parlamentarnym i demokratycznym, opieramy się, podobnie jak Pań ski kraj, na bazie politycznej. Osobiście nie byłbym w stanie bądź to zaproponować Jego Królewskiej Mości dodanie czterech ministrów dominiów do rządu Zjednoczonego Królestwa, co zwiększyłoby nasze szeregi powyżej dopuszczalnej normy, bądź też zasugerować odsunięcie kilku moich obecnych współpracowników, pełniących czołowe funkcje w partiach, do których należą. 8. Jeżeli pragnie Pan wydelegować z Australii specjalnego wysłan nika, którego zadaniem byłoby przedyskutowanie poszczególnych aspektów naszych wspólnych zmagań, to, rzecz jasna, przyjmiemy go
386
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
tutaj ze wszystkimi należnymi mu honorami, lecz bynajmniej nie może on być i nie będzie pełnoprawnym członkiem naszego rządu. 9. Do Pana należeć będzie zdefiniowanie stosunków pomiędzy nim a pełnomocnikiem rządowym do spraw Australii i ministrem do spraw dominiów. Jednakże gdyby taki wysłannik pozostał tutaj na stałe, pociągnęłoby to za sobą podwojenie funkcji pełnomocnika rzą dowego oraz w szczególny sposób wpłynęłoby na stosunki pomiędzy tym pełnomocnikiem a ministrem do spraw dominiów. Trudności tego rodzaju są nie do uniknięcia, jest jednak bardzo prawdopodobne, że będziemy musieli stawić im czoło. System pracy pełnomocnika rządowego polegający na codziennych kontaktach z ministrem do spraw dominiów funkcjonował do tej pory bardzo dobrze i jestem pewien, że pozostałe trzy dominia będą przeciwne jakimkolwiek zmianom. 10. Z przyjemnością zorganizowalibyśmy spotkanie premierów poszczególnych dominiów, lecz, jak Panu wiadomo, odległość oraz ryzyko związane z podróżą nastręczają podstawowe trudności. Ponadto chętnie rozpatrzymy kwestię utworzenia Imperialnego Gabinetu Wojennego. Jednakże tak daleko idący plan musiałby zostać wprowadzony w życie całościowo, a nie krok po kroku, a do tego niezbędna by była zgoda wszystkich rządów służących obecnie Jego Królewskiej Mości.
Premier do premiera Australii 7 września 1941 Nasza pozycja w Syrii i Iraku może zostać zagrożona w wyniku ofensywy niemieckiej: a) w kierunku Syrii przez Anatolię, b) w kierunku Iraku przez Kaukaz i Persję (Iran), c) a) i b) równocześnie. Przez Anatolię: Jeżeli Turcja nie wyrazi zgody na przemarsz wojsk niemieckich przez swoje terytorium, a ogromne siły powietrzne konieczne do pokonania Turcji będą musiały być wycofane z Rosji, uzupełnione i ponownie skoncentrowane, minie nie mniej niż sześć do ośmiu tygodni. Warunki atmosferyczne w Anatolii praktycznie wykluczają jakiekolwiek działania od I grudnia do końca marca. W związku z powyższym sądzimy, że skoncentrowanie na granicy tureckiej sił zdolnych do pokonania tego kraju będzie możliwym nie wcześniej niż wiosną. Jeżeli jednak, na przekór naszym pragnieniom, Turcja zezwoliłaby na przemarsz wojsk niemieckich, trzy lub cztery dywizje niemieckie przybyłyby na granicę syryjską przed końcem roku i byłyby wzmacniane przez jedną dywizję co miesiąc. Gdyby tureckie wody tery to-
TELEGRAMY PREMIERA DO
rialne zostały
RZĄDU
także udostępnione,
AUSTRALII
387
wojska te otrzymywałyby również W związku z tym wiele zależy od tego, jakiej pomocy mogą się Turcy od nas spodziewać. Nasi attache w Ankarze zostali upoważnieni do przekazania następujących informacji: a) Jeżeli Turcja stawi opór Niemcom, udzielimy jej znacznej pomocy. Naszym głównym celem na Bliskim Wschodzie jest zniszczenie Afrika Korps i odbicie Cyrenajki, lecz spodziewamy się, że najpóźniej l grudnia wyślemy do Turcji cztery dywizje i przynajmniej jedną brygadę pancerną. Udzielimy również poważnej pomocy powietrznej, w związku z czym należy rozpocząć przygotowania do przyjęcia ośmiu dywizjonów myśliwskich, dwóch dywizjonów pomocniczych oraz ośmiu dywizjonów bombowych - dwóch bombowców ciężkich i sześciu lekkich. b) Dostarczymy duże ilości artylerii przeciwlotniczej przeznaczonej do obrony naszych oddziałów, jak również powierzonych nam lotnisk, a dodatkowo wyślemy Turkom specjalny przydział stu 3,7-calowych dział przeciwlotniczych. Jest to dodatek do normalnego przydziału sześciu zestawów sprzętu miesięcznie. Przez Kaukaz i Persję: Nawet w wypadku przedwczesnej klęski Rosjan atak wszystkimi siłami przez Kaukaz na Persję i Irak nie byłby możliwy w tym roku. Opanowanie przez nas Persji zwiększa w poważnym stopniu bezpieczeństwo naszego prawego skrzydła na tych obszarach. Koncentrując się obecnie na naszych wspólnych przedsięwzięciach mających na celu odparcie ofensywy niemieckiej, z którejkolwiek strony by ona nadeszła, trzeba przyjąć, że sprawę najważniejszą stanowi stworzenie udogodnień do ofensywnego i defensywnego kierowania siłami powietrznymi. W związku z tym poczyniono kroki, aby - za zgodą Turków w Anatolii - ulepszyć oraz zwiększyć liczbę udostępnionych lotnisk na całym tym obszarze. W wyniku tych działań zwiększy się operatywność naszych sił powietrznych na Bliskim Wschodzie. Na drugim miejscu postawiłbym kwestię linii komunikacyjnych, zarówno dróg jak i kolei, na obszarach znajdujących się pod naszą kontrolą. Sprawa ta jest nieustannie posuwana naprzód. Ponadto poczyniono kroki w celu możliwie naj szybszego stworzenia punktów naprawczych w rejonie Basry tudzież budowy dodatkowych portów, co pozwoli na planowane zwiększenie sił w Zatoce Perskiej. Pustynia Zachodnia: Musimy jak najszybciej opanować wschodnią Cyrenajkę nie tylko ze względu na konieczność obrony naszej bazy posiłki drogą morską.
3SS
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
w Egipcie, lecz także w celu utrzymania kontroli we wschodniej czę ści Morza Śródziemnego. Sytuacja przedstawia się następująco: Ocenia się, że w chwili obecnej w Cyrenajce znajdują się dwie dywizje niemieckie Uedna pancerna i jedna lekka zmotoryzowana) oraz sześć włoskich (w tym jedna zmotoryzowana i jedna pan.cerna). Jest mało prawdopodobne, że z takimi siłami wróg zdecyduje się na poważniejszą ofensywę w kierunku Delty. Ma on duże problemy zaopatrzeniowe i brakuje mu transportu. Jeżeli jednak byłby w stanie stworzyć silną bazę na linii Halfaya-Capuzzo-Bardia i zgromadzić tam odpowiednie ilości zapasów, nie można wykluczyć nieznacznej ofensywy w kierunku Sidi Barrani. Naszym celem jest rozpoczęcie ofensywy, gdy tylko nadarzy się odpowiednia okazja. Naczelny dowódca ocenia, że do przeprowadzenia tej ofensywy jego siły nie mogą być mniejsze niż dwie dywizje pancerne. Będą one mogły wkroczyć do akcji dopiero 1 listopada, co oczywiście nie przeszkodzi w przeprowadzeniu wcześniejszego ataku, gdy tylko nadarzy się okazja. Znaczenie Tobruku jest chyba sprawąjasną.
ZAŁĄCZNIK
H
BRYTYJSKA KOMISJA ZAKUPÓW W STANACH ZJEDNOCZONYCH*
Dyrektywa premiera z 11 sierpnia 1941 l. Stany Zjednoczone otrzymały bardzo dużo zamówień na broń i amunicję dla Wielkiej Brytanii. Zostały one uzgodnione między brytyjskimi departamentami, jak też skoordynowane z brytyjską produkcją krajową i zamówieniami brytyjskimi złożonymi w Ameryce. Pan Purvis jest odpowiedzialny za wszystkie te sprawy i jemu to zgłaszać należy wszelkie zakłócenia. Sprawy te zostaną następnie załatwione w Ministerstwie Obrony. Jednak już w tej chwili trzeba zapewnić dużą liczbę jednostek transportowych, bombowców i czołgów, tak siłom brytyjskim jak i amerykańskim. Co więcej, dołączenie Rosji jako strony czynnie zaangażowanej w walkę z Hitlerem wymagać będzie nie tylko wprowadzenia pewnych zmian do brytyjskich zamówień, lecz także znacznego rozwoju fabryk i stworzenia bardziej dalekosiężnych planów. 2. Jeżeli chodzi o brytyjski plan uzupełniający, to dawanie priorytetu ciężkim bombowcom nad czołgami, czy odwrotnie, jest bez znaczenia. Obecnie nie wyznajemy już poglądu, że czas określa priorytety, lecz jesteśmy zwolennikami stosowania przydziałów rÓwnoczesnych. Jeżeli nasi amerykańscy przyjaciele stwierdzą, że istnieją szanse znacznego zwiększenia produkcji i przekażą nam swoje poglądy na temat sposobu jej podziału na potrzeby brytyjskie i amerykańskie, wówczas my dokonamy stosownego podziału pomiędzy nasze departamenty. Nie uważamy na przykład, że uzupełniający plan budowy ciężkich bombowców miałby w jakiś sposób zakłócić rozwój produkcji czołgów. Stosunek pomiędzy ciężkimi bombowcami a czołgami powinien się mieć tak, jak 6:41ub 6,5:3,5, gdzie oba rodzaje produkcji rozwijają się równocześnie w jak najszybszym tempie. Ta metoda wydaje się najdogodniejsza. 3. Z radością witamy dodatkowy przydział stu pięćdziesięciu tysię cy karabinów. Chociaż nie posiadamy wystarczającej ilości amunicji,
*
Zob. s. 68 (przyp.oryg.).
390
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
broń ta jest jednakże niezbędna do uzbrojenia personelu broniącego lotnisk. W chwili obecnej prawie sto pięćdziesiąt tysięcy osób musi polegać na pikach, pałkach i granatach. Chociaż amunicji mamy w Wielkiej Brytanii bardzo mało - około osiemdziesięciu magazynków na każdy karabin - produkcja Stanów Zjednoczonych zapewnia uzupełnienie tego niedoboru. W tym miesiącu otrzymamy pięćdzie siąt milionów zaległych magazynków, a później będziemy otrzymywać dwadzieścia do dwudziestu pięciu milionów magazynków miesięcznie. Nawet jeżeli każdy otrzyma tylko po dziesięć magazynków, to i tak będzie to lepsze aniżeli prowizoryczne rozwiązania, na jakie obecnie jesteśmy skazani. Mamy w związku z tym nadzieję na jak najszybsze otrzymanie rzeczonych stu pięćdziesięciu tysięcy karabinów. W razie zauważalnych przygotowań w holenderskich, belgijskich i francuskich portach inwazyjnych, poprosimy o dodatkowy przydział amunicji, którą nastę pnie zwrócimy z naszej bieżącej produkcji. 4. Należy niezwłocznie rozważyć kwestię pomocy dla wojsk rosyjskich. Po wstępnych konferencjach brytyjskich i amerykańskich departamentów zaopatrzenia nieuniknionym staje się zwołanie podobnej konferencji w Moskwie. W tym celu premier mianuje lorda Beaverbrooka, ministra zaopatrzenia, który powinien tutaj dzisiaj przybyć, przedstawicielem brytyjskim, upoważnionym do działania w imieniu wszystkich departamentów brytyjskich.
ZAŁĄCZNIK
I
KONFERENCJA ANGIELSKO-AMERYKANSKO-ROSYJSKA
DYREKTYWA OGÓLNA PREMIERA I MINISTRA OBRONY 22
września
1941
1. Obecna sytuacja będąca wynikiem rozmów Beaverbrook-Harri-
man jest opisana w dzisiejszym raporcie lorda Beaverbrooka. Musimy wywiązać się wobec Rosjan z obietnicy przydziału czołgów i samolotów, a lord Beaverbrook musi wykazać dużo taktu i zręczności podczas rozmów w Moskwie, proponując im inne materiały i inny sprzęt.
2. Należy zapewnić Rosję o zwiększonej pomocy w okresie od l lipca 1942 do 30 czerwca 1943. Wówczas to produkcja brytyjska osiągnie maksimum. Rozsądniej będzie powstrzymać się od podawania dokładnych danych opartych na optymistycznych prognozach produkcji angielsko-amerykańskiej. Niebezpieczne byłoby również obiecywanie Rosjanom pewnego procentu naszej produkcji. Nie powinniśmy ujawniać żadnych związanych z tym danych, skoro Rosjanie skrzętnie ukrywają swoje. Lord Beaverbrook powinien zachęcać do przedłużenia oporu, ukazując duże możliwości i szansę, którą kryją w sobie wyżej wspomniane odległe perspektywy. 3. Należy zwrócić uwagę Rosjan na ograniczenia w transporcie morskim spowodowane utrudnionym dostępem do różnych ważnych portów. Koniecznie trzeba podkreślić fakt gwałtownych ubytków w światowym transporcie morskim, trudności z ich wyrównaniem oraz istotne potrzeby naszego kraju. 4. Oprócz tego należy zachęcać, za zgodą Amerykanów, do utrzymywania szlaku do Władywostoku, przy czym niezbędne jest wywieranie odpowiedniego wrażenia na Japonii. Szczególny nacisk trzeba położyć na rozwój drogi z Zatoki Perskiej do Morza Kaspijskiego. Przy tej okazji powinno się wyjaśnić wszystkie ograniczenia wiążące się z ruchem na kolei transperskiej oraz przeciągnięciem nowej szosy. Rosjanie niewątpliwie będą chcieli sami ocenić możliwości Archangielska oraz jego połączenia kolejowe, biorąc pod uwagę zimę i prawdopodobne działania wroga. 5. Konferencja ta musi opierać się na założeniu, że Stany Zjednoczone nie są stroną walczącą. Nasze zasoby ludzkie są poważnie obciążone, a w miarę upływu czasu sytuacja będzie coraz trudniejsza,
392 gdyż zaangażowanie
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
ich jest całkowite, wliczając w to pomoc dominiów, Indii i kolonii. Nasza flota handlowa znajduje się w ciągłym ruchu, abyśmy tylko mogli utrzymać się na powierzchni i kontynuować tę walkę. Musimy bronić Wysp Brytyjskich przed inwazją, do której Niemcy mogą w każdej chwili zebrać ogromną armię. Musimy strzec się niebezpiecznych ataków powietrznych w wykonaniu nieprzyjacielskiego lotnictwa, które jest w stanie raptownie się przemieścić ze Wschodu na Zachód, jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba. Musimy utrzymywać nasze armie na Bliskim Wschodzie oraz front od Morza Kaspijskiego aż do Pustyni Zachodniej. W 1942 na froncie tym znajdować się będzie około dwudziestu pięciu dywizji brytyjskich, hinduskich oraz należących do dominiów, liczących wraz z mocno rozrosniętymi służbami tyłowymi oraz odpowiedno licznym lotnictwem około miliona ludzi. Jeżeli będzie to koniecznym, należy dokładnie wytłumaczyć trudności związane z zaopatrywaniem tych ogromnych sił drogą morską - głównie dookoła Przylądka - oraz kłopoty ze zdobyciem odpowiedniej liczby jednostek pływających. 6. Do obrony Wielkiej Brytanii posiadamy armię liczącą niewiele ponad dwa miliony ludzi plus Home Guard w liczbie około półtora miliona. Dysponujemy tylko trzema i pół milionami karabinów, a w przyszłym roku nie otrzymamy więcej niż sto tysięcy. Z tej dwumilionowej armii dziewięćset tysięcy tworzy tzw. siły polowe, które skła dają się z dwudziestu zmotoryzowanych dywizji piechoty, dziewięciu lotnych zmotoryzowanych dywizji hrabstw i sześciu dywizji pancernych, z których trzy są częściowo sformowane, oraz pięciu brygad czołgów armii. Do tworzonych przez nas ogromnych sił powietrznych potrzebujemy prawie miliona ludzi; na razie jest ich dopiero siedemset pięćdziesiąt tysięcy. Royal Navy posiada około pół miliona marynarzy. Jeżeli do tego dodamy budowę nowych statków, produkcję samolotów, przemysł zbrojeniowy oraz produkcję żywności w kraju i inne niezbędne sprawy ograniczone do minimum, bez trudu zauważymy, że zasoby ludzkie narodu liczącego czterdzieści cztery miliony już wkrótce będą maksymalnie wykorzystane. 7. Przy tym milionie stu tysiącach osób służących warmii polowej, obrona powietrzna Wielkiej Brytanii, Dowództwo Obrony Wybrzeża, garnizony w Irlandii Północnej, ośrodki szkoleniowe oraz obrona lotnisk i ważnych portów stanowią bardzo wąski margines. 8. Nie będziemy w stanie zwiększyć armii polowej w kraju ponad wymienioną już liczbę około czterdziestu dywizji i trzeba będzie ogromnych wysiłków, aby utrzymać armię w kraju w obecnych rozmiarach, dostarczając równocześnie nowe oddziały na Bliski Wschód,
KONFERENCJA ANGIELSKO-AMERYKAŃSKa-ROSYJSKA
393
do Indii i do innych garnizonów, jak na przykład na Islandii, Gibraltarze, na Malcie, w Adenie, Singapurze, Hongkongu. 9. Nie możemy pozwolić, by siły potrzebne w kraju do odparcia inwazji spadły poniżej dwudziestu pięciu dywizji piechoty i czterech do pięciu dywizji pancernych. Trzeba pamiętać o tym, że nieprzyjaciel może przerzucać swoje oddziały bocznymi liniami kolejowymi w Europie nieporównanie szybciej, aniżeli my możemy ściągnąć jakąkolwiek dywizję z zagranicy. W związku z powyższym liczba dywizji przeznaczonych do działań ofensywnych poza granicami kraju jest bardzo skromna. 10. Oprócz dwudziestu pięciu brytyjskich i imperialnych dywizji mających zasilić Bliski Wschód w 1942 r. planujemy jeszcze stworzenie sił ekspedycyjnych, liczących sześć lub siedem dywizji. Przygotowania trwają. Nawet gdyby się okazało, że oddziały przez nas stworzone są liczniejsze, niż to planowaliśmy, to i tak brakuje nam jednostek transportowych do wysłania ich za granicę. Pomysły dotyczące stworzenia przez Wielką Brytanię dwudziestu lub trzydziestu dywizji i wysłania ich na zachodnie wybrzeże kontynentu lub wyekspediowania ich drogą morską jako pomoc dla Rosji są absolutnie nierealne. To trzeba ostatecznie wyjaśnić. 11. Naszym najgłębszym pragnieniem jest interwencja lądowa z nastaniem przyszłej wiosny, jeżeli oczywiście będzie to możliwe. Analizujemy obecnie wszystkie możliwości z akcją na północnym i południowym skrzydle frontu rosyjskiego włącznie. Na północy ekspedycja do Norwegii spowodowałaby wybuch zaciekłego buntu, który, zakończony sukcesem, przeciągnąłby na naszą stronę rząd szwedzki wraz z jego silną armią. Ta ewentualność również została dokładnie zbadana. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób siły sowieckie mogłyby w tej sytuacji pomóc- w samej rzeczy ich interwencja niewątpliwie zantagonizowałaby Szwedów. Finowie już się nie kryją ze swoimi wrogimi zamiarami. 12. W każdej chwili możemy zostać zmuszeni do stawienia czoła niepokojom w Hiszpanii oraz niemieckiej penetracji w Maroku, Algierii i Afryce Zachodniej. Jeżeli Francuzi w Afryce zdecydowaliby się stawiać opór, wysłalibyśmy im na pomoc dostępne nam siły. W obydwu wypadkach droga morska jest krótka i nieporównywalna z ogromnymi odległościami na trasie dookoła Przylądka. 13. Wyżej wymienione siły zostaną rozmieszczone na Bliskim Wschodzie, na południowym skrzydle rosyjskim. W momencie gdy Pustynia Zachodnia i Cyrenajka zostaną oczyszczone z Niemców i Włochów, nasze siły bliskowschodnie będą miały możliwość wyboru. Jeżeli w coraz większym stopniu będą pomagały Rosjanom, czy to
394
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
na Kaukazie, czy we wschodniej części Morza Kaspijskiego, trzeba sobie uświadomić, że zablokują one połączenie drogowe i kolejowe z Zatoki Perskiej. Jednocześnie zaś Turcja, gdyby udało się ją przeciągnąć na naszą stronę, byłaby niezwykle cennym partnerem. Efekt byłby taki, że nie tylko niemiecka droga do Syrii i Egiptu zostałaby zablokowana przez potężne armie tureckie, ale i skutecznie mogłaby przebiegać obrona Morza Czarnego, co równocześnie wspierałoby obronę Kaukazu. Postawa Turcji w najbliższej przyszłości będzie uzależniona od obietnic pomocy w postaci oddziałów i nowoczesnego wyposażenia, w tym lotnisk, czołgów, artylerii przeciwpancernej i przeciwlotniczej itp. Jeżeli chodzi o Rosjan, to sprawę należy przedstawić jasno: większość tego sprzętu i część oddziałów zostanie przekazana Turcji kosztem tego, co mogłoby być przekazane Rosji. Warto jednak by było, aby Rosja i Wielka Brytania wprowadziły drobne poprawki do swoich planów w celu przyciągnięcia Turcji. 14. Bardzo jesteśmy zainteresowani kwestią powstania armii polskich i czeskich w Rosji i z chęcią pomożemy w ich wyposażeniu. Należy zwrócić uwagę na fakt, że społeczność polska i czeska mają bardzo duże wpływy w Stanach Zjednoczonych. Wywarłoby to niewątpliwie korzystne wrażenie, gdyby część naszego sprzętu została przeznaczona dla Polaków i Czechów. 15. Rosjanie niewątpliwie zapytają, w jaki sposób zamierzamy wygrać tę wojnę, na co odpowiedź powinna brzmieć: "Prowadząc nieustanną walkę do czasu, aż system nazistowski rozpadnie się tak jak system kajzerowski podczas ostatniej wojny". W tym celu bę dziemy stawiać nieprzyjacielowi czoło wszędzie tam, gdzie będzie to miało relane szanse powodzenia. Będziemy niszczyć go propagandą, wymęczać blokadą, i przede wszystkim bezlitośnie bombardować jego kraj na coraz większą skalę. W ubiegłym roku nie zawahaliśmy się stawić samotnie czoła Niemcom i Włochom, a obecnie determinacja narodu brytyjskiego wzrasta z każdym dniem. Określenia "nazistowska tyrania" i "pruski militaryzm" stosowane są przez nas jako cele, a nie jako nieubłagane, ogólne potępienie całego narodu niemieckiego. Podobnie jak rząd rosyjski wierzymy, że uda się nam rozdzielić Niemców i odseparować reżim nazistowski od reszty narodu. 16. Rzecz jasna, nie możemy przewidzieć, jak postąpią Stany Zjednoczone. Kroki poczynione przez prezydenta Roosevelta i jego rząd mogą w każdym momencie wciągnąć Stany Zjednoczone do wojny, bez względu na to, czy zostanie ona wypowiedziana, czy też nie. W takiej sytuacji możemy spodziewać się generalnej ofensywy na Niemcy w 1943 r. Jeżeli jedność Niemców oraz ich morale ulegną
KONFERENCJA ANGIELSKO-AMERYKAŃSKa-ROSYJSKA
poważnemu osłabieniu, być może
395
uda się wylądować ze znacznymi pancernymi równocześnie na wybrzeżach kilku podbitych państw i wzniecić ogólną rewoltę. Plany takiej operacji są obecnie analizowane przez sztaby brytyjskie. siłami
ZAŁĄCZNIK
J
ROZKAZY DLA FLOTY NA OCEANIE INDYJSKIM KORESPONDENCJA POMIĘDZY PREMIEREM, PIERWSZYM LORDEM I PIERWSZYM LORDEM MORSKIM
Premier do pierwszego lorda i pierwszego lorda morskiego 25 sierpnia 1941 1. W najbliższej przyszłości powinniśmy umieścić eskadrę odstraszającą na Oceanie Indyjskim. Składałaby się ona z małej liczby naszych najlepszych jednostek. Wystarczy tylko przypomnieć sobie, ile kłopotów sprawił nam Tirpitz - jedyny pancernik, którym dysponowali Niemcy przeciwko naszym piętnastu pancernikom - aby zdać sobie sprawę, jakie wrażenie na japońskiej Admiralicji wywarłaby obecność małej, lecz potężnej i szybkiej eskadry na wschodnich wodach. Możemy być absolutnie pewni, że Tirpitz nie ucieknie nagle z Bałtyku, dopóki znajduje się tam flota rosyjska, ponieważ jest to jedyna jednostka uniemożliwiająca osiągnięcie przewagi przez Rosjan. Niemniej jednak wydając rozkazy, których zmiana może zająć trochę czasu, musimy zapewnić obecność na tym obszarze dwóch okrętów typu King George V i jednego typu Nelson z naczelnym dowódcą. Należałoby również włączyć jeden z lotniskowców. 2. Najrozsądniej byłoby, gdyby doprowadzony do porządku Duke oj York został wysłany przez Trynidad i Simonstown na wschód. Po drodze mogą dołączyć do niego Repulse lub Renown i jeden lotniskowiec. Jednostki te mogą następnie pojawić się w trójkącie Aden-Singapur-Simonstown. Sparaliżuje to wszystkie morskie działania Japończyków. Duke oj York mógłby się z powodzeniem wybrać w długą, bezpieczną drogę na wschód z dwiema jednostkami typu King George V, które są niezwykle skuteczne. Moim zdaniem byłoby to lepsze wykorzystanie naszych sił aniżeli wysyłanie Prince oJWales z rejonów, w których mógłby, choć jest to mało prawdopodobne, spotkać Tirpitza. 3. Nie jestem natomiast zwolennikiem wysyłania na wschód pancerników starego typu "R". Byłyby one łatwym łupem dla nowoczesnych jednostek japońskich i nie mogłyby ani uciekać, ani walczyć. Mogłyby być przydatne w konwojach, oczywiście dopiero wtedy, kiedy osiągniemy odpowiednie stadium. 4. Zasadniczo jednak jestem za tym, aby przed końcem października wysłać na wspomniane wody groźną, szybką i pier-
ROZKAZY DLA FLOTY NA OCEANIE INDYJSKIM
397
wszorzędną eskadrę oraz poinformować o naszych zamiarach Amerykanów i Australijczyków. Zanosi się na to, że negocjacje amerykań sko-japońskie trochę jeszcze potrwają. Amerykanie mówią obecnie o dziewięćdziesięciu dniach, a Japończycy, być może, stwierdzą, że wygodniej będzie im poczekać na rozwój wydarzeń w Rosji. 5. Dobrze by było, gdyby można było zamienić opancerzony lotniskowiec Victorious naArk Royal, który działałby na ciasnym obszarze wód Morza Śródziemnego. Przypuszczam, że planowane jest wzmocnienie eskadry "Force H" jednym z Nelsonów i Repulse'em lub Renownem. 6. Naczelny dowódca Home Fleet będzie miał naturalnie prawo piewszeństwa w kwestii wyboru lotniskowca i wybór prawdopodobnie padnie na Ark Royal. Furiousa czeka jeszcze trochę pracy przy przewożeniu samolotów do Takoradi. Victorious przyłączy się do eskadry "FOTce H". Oznacza to, że Illustrious, Formidable i Indomitable oraz Eagle i ArlJus będą mogły być wykorzystane we wschodnim trójkącie Morza Sródziemnego. Chciałbym poznać poglądy Panów w tej sprawie.
Pierwszy lord morski do premiera 28 sierpnia 1941 Oto lista zarządzeń dotyczących pancerników i lotniskowców: 1. Problem ten rozpatrywaliśmy przed otrzymaniem Pańskiej depeszy i zrobiliśmy to ponownie po jej otrzymaniu. 2. Jedyna różnica zachodząca pomiędzy Pańskimi sugestiami a naszymi planami dotyczy skierowania okrętów typu King George V i Nelson na Ocean Indyjski. Po głębszym namyśle jestem przeciwny temu pomysłowi z przyczyn, które zostaną przedstawione w niniejszym memorandum. 3. Jestem przeciwny wysłaniu któregokolwiek z okrętów klasy King George V za granicę przed całkowitym zakończeniem etapu przygotowawczego. Przyczyny są następujące: a) żaden okręt nie może zostać w pełni przygotowany do działań, jeżeli nie dysponujemy wszelkimi danymi na temat celów, do jakich będzie użyty; b) jeżeli zabraknie okresu przygotowawczego, sytuacja ta prędzej czy później da o sobie znać; c) biorąc pod uwagę stopień skomplikowania urządzeń i instalacji elektrycznych oraz fakt, że 60% załogi stanowią ludzie poniżej dwudziestego pierwszego roku życia, którzy nigdy do tej pory nie byli na morzu, nieuniknione będzie nieumiejętne obchodzenie się ze sprzętem, a co za tym idzie, przeprowadzane działania będą nieefektywne. W związku z powyższym koniecznym jest,
398
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
aby etap przygotowawczy odbywał się w pobliżu doków lub stoczni wykonawcy. 4. Tak się nieszczęśliwie składa, że nie możemy dokonać wcześ niejszego· rozdziału pancerników ze względu na zbyt dużą liczbę okrętów znajdujących się obecnie w naprawie. Dopóki działały Bismarck i Tirpitz, dopóty musieliśmy odkładać wszelkie remonty. 5. Jeżeli chodzi o lotniskowce, to sytuacja jest również niezadowalająca. Wynika to z uszkodzeń Illustriausa i Farmidable'a oraz z konieczności przeprowadzenia napraw na Furiausie i Ark Rayal.
PANCERNIKI I LOTNISKOWCE -
ZARZĄDZENIA
UWAGA: data w nawiasie przy nazwie okrętu jest datą przybycia danego okrętu na miejsce przeznaczenia. OSTATECZNE ZARZĄDZENIA PANCERNIKI
Home Fleet
dwa typu King George V (3 września) Malaya (21 września)
LOTNISKOWCE
Victorious (teraz) Furious (luty)
Eskadra "Force H" jeden King George V (początek grudnia)
Indomitable (listopad)
Morze Śródziemne
Illustrious (styczeń) Formidable (luty)
Eskorta konwojów
Queen Elizabeth (teraz) Valiant (teraz) Barham (teraz) Warspite (koniec stycznia) Nelson (koniec listopada) Rodney (koniec stycznia) Renown (połowa stycznia) Revenge
przewożących
(połowa września)
żołnierzy
na Oceanie Idyjskim
Royal Sovereign (połowa listopada?) Ramillies (połowa grudnia) Resolution (początek stycznia)
Okręt
Repulse
zapasowy
Hennes (teraz) Ark Royal (kwiecień 1942) Indomitable (na wszelki wypadek)
ROZKAZY DLA FLOTY NA OCEANIE INDYJSKIM
399
UZASADNIENIE OSTATECZNYCH ZARZĄDZEŃ Home Fleet i Eskadra "Force H": l. Atlantyk jest obszarem o kluczowym znaczeniu, jak również jedynym miejscem, gdzie możemy przegrać wojnę morską. 2. Dopóki TIrpitz kontynuuje swoją działalność, dopóty musimy dysponować dwoma okrętami typu King George V działającymi wspólnie. 3. Połączenie King George V z Nelsonem jest niezadowalające ze względu na różnicę prędkości. 4. Aby móc nieustannie dysponować dwoma okrętami typu King George V, musimy posiadać trzy takie jednostki na wodach krajowych na wypadek zniszczenia jednego z nich przez bombę, minę, torpedę lub też konieczności dokonania niezbędnych napraw. 5. Uważam, że trzeci okręt może być z eskadry ,,Porce H" na Gibraltarze i że wszystkie trzy okręty nie muszą cały czas przebywać w Scapa. 6. Gdyby przypadkiem Tirpitzowi udało się przebić, wówczas sparaliżowałby nasz ruch na północnym Atlantyku do tego stopnia, że koniecznym stałoby się wydanie mu walki, w związku z czym musielibyśmy posiadać na miejscu dwa okręty klasy King George V. 7. Pancernik wchodzący w skład eskadry "Force H" musi być w stanie odeprzeć atak powietrzny i równocześnie musi być szybki. Do tego celu najlepiej nadaje się King George V. 8. Malaya został przydzielony Home Fleet, ponieważ jeden pancernik oprócz King George V potrzebny jest na Atlantyku do wykonywania następujących zadań: a) eskortowanie ważnych konwojów przewożących żołnierzy; b) ochrona konwojów na wschód od 26 stopnia długości geograficznej zachodniej w nagłych wypadkach; c) wspieranie w razie konieczności eskadry "Force H" podczas operacji w zachodniej części Morza Śródziemnego. 9. a) Ark Royal nie został uwzględniony w zarządzeniach, ponieważ wejdzie on do działań dopiero w kwietniu 1942 r. b) Eagle nie został uwzględniony w zarządzeniach, ponieważ pozostaje on na wodach krajowych do czasu wykonania operacji ,,Pilgrim" (zajęcie Wysp Kanaryjskich). Trinkomali: 10. Proponuje się wysłanie Nelsona, Rodneya i Renowna do Trinkomali lub Singapuru z następujących powodów:
400
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
a) Nelson i Rodney stanowić będą część Floty Wschodniej, której utworzenie uzależnione będzie od liczby dostępnych nam krą żowników, a zwłaszcza niszczycieli. b) Nelson i Rodney stanowić będą najlepsze wsparcie dla klasy "R" w momencie tworzenia Floty Wschodniej, a z połączenia tego uzyska się najbardziej jednorodną flotę pod względem prędkości. c) Do czasu, kiedy będziemy w stanie stworzyć na Dalekim W schodzie flotę mogącą stawić czoło siłom japońskim, które najprawdopodobniej zostaną wysłane na południe, musimy uniemożli wić wszelkie działania japońskie na Oceanie Indyjskim. Przydzielając pancerniki do eskorty naszych konwojów, chcemy powstrzymać Japończyków przed wysyłaniem w te rejony swoich pancerników. Wysyłając pancernik i lotniskowiec na Ocean Indyjski zamierzamy powstrzymać Japończyków przed wysyła niem tam swoich wyposażonych w działa 8-calowe krążowni ków, które atakują nasze statki handlowe. Nie uważamy, że zastąpienie któregokolwiek z powyższych okrętów przez King George V przyniosłoby korzyści zdolne zrównoważyć stratę wynikającą z jego nieobecności na wodach krajowych, ponieważ nie jest on dostatecznie szybki, aby móc ścigać japoński krążownik wyposażony w działa 8-calowe. d) W zależności od sytuacji w danym momencie oraz od tego, czy będzie wówczas trwała wojna z Japonią, korzystnym może się okazać wysłanie Nelsona, Rodneya, Renowna i jednego lotniskowca do Singapuru, gdyż razem stanowić będą doskonałą siłę odstraszającą. W momencie wybuchu wojny z Japonią będą się one mogły wycofać do Trinkomali. e) Z powodu konieczności dokonania napraw na Ark Royal nie bę dzie możliwym wysłanie żadnego większego lotniskowca wcześ niej niż w kwietniu 1942 r., chyba że zabierzemy Indomitable'a z eskadry "Force H". Eskorta konwojów przewożących żołnierzy na Oceanie Indyjskim: Propozycja wysłania czterech okrętów klasy "R" na Ocean Indyjski motywowana jest następująco: a) Nie sąjuż one potrzebne do eskortowania konwojów na północ nym Atlantyku. b) Koniec końców wejdą one w skład Floty Wschodniej, a do tego czasu lepiej jest trzymać je na wodach, gdzie nie będą zagrożone przez nieprzyjacielskie samoloty i U-booty.
ROZKAZY DLA FLOTY NA OCEANIE INDYJSKIM
401
na siebie ciężar eskortowania konwojów przewożących znacznie ułatwią pracę krążownikom. d) Ich obecność na Oceanie Indyjskim razem z Nelsonem, Rodneyem i Renownem będzie wyrazem przychylności wobec próśb Australii i Nowej Zelandii dotyczących wysłania posiłków na Daleki Wschód.
c)
Biorąc
żołnierzy,
ZARZĄDZENIA TYMCZASOWE MAJĄCE
NA CELU WZMOCNIENIE OCEANU INDYJSKIEGO
Należy zatrzymać Repulse na wodach krajowych do momentu, aż King George V będzie gotów do działania, tj. do 3 września. Repulse będzie eskortował konwój "WS-l1", a następnie przybędzie do Trinkomali 7 października.
Premier do pierwszego lorda morskiego 29 sierpnia 1941 1. Niewątpliwym bezsensem byłoby tworzenie na Oceanie Indyjskim dużej floty, składającej się w całości z powolnych, przestarzałych i nie zmodernizowanych okrętów, które ani nie mogą stawić czoła nowoczesnej i szybkiej flocie japońskiej, ani też nie stanowią środ ka odstraszającego. Niewykluczone, że okoliczności mogłyby zmusić nas do takiego kroku, jednak byłby on z samego założenia nierozsąd nym. 2. Przeznacznie czterech okrętów "R" do służby w konwojach jest skuteczne przeciwko krążownikom nieprzyjacielskim wyposażonym w działa 8-calowe. Jednak gdyby tak się złożyło, że wróg rzuciłby do akcji jeden szybki, nowoczesny pancernik, wszystkie te okręty oraz strzeżone przez nie konwoje stałyby się łatwym łupem. W obecnym stanie okręty typu "R" zamieniłyby się w pływające trumny. Aby uży wać okrętów typu "R" do ochrony konwojów na Oceanie Indyjskim i na Pacyfiku, należałoby wydelegować tam jedną lub dwie nowoczesne jednostki, które potrafiłyby odpowiednio zareagować na zakusy nieprzyjaciela. Powinniśmy wypracować naj zdrowsze zasady taktyki morskiej, polegające na walce z przeważającymi siłami przeciwnika przy użyciu małej liczby najlepszych i najszybszych jednostek. 3. Słuszność sugestii, które ośmieliłem się przedstawić w mojej depeszy, potwierdzają obawy samej Admiralicji w kwestii Tirpitza. Tirpitz robi w stosunku do nas dokładnie to samo, co King George V robiłby w stosunku do japońskiej marynarki wojennej. Stwarza on atmosferę ogólnego i nieokreślonego zagrożenia, sprawiając wraże nie, że może się niespodziewanie zjawić w każdym miejscu. Pojawia się i znika, błyskawicznie mieszając nam szyki.
402
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
4. Sam fakt, że Admiralicja przewiduje konieczność użycia trzech typu King George V jako przeciwwagi dla Tirpitza, dużo mówi na temat naszych naj nowszych jednostek, które nie posiadając dział odpowiednio dużego kalibru, nie są w stanie stawić czoła teoretycznie równorzędnemu przeciwnikowi. Lecz wziąwszy to wszystko pod uwagę, nie jestem przekonany co do słuszności propozycji utrzymania trzech okrętów typu KGV na Atlantyku, jeśli uwzględnić a) zarządzenia amerykańskie, na które obecnie można liczyć, oraz b) zdolność lotniskowców do pohamowania takiego okrętu jak Tirpitz. Wycofanie Tirpitza z Bałtyku jest mało prawdopodobnym, jeśli się pamięta, że nieustannie działa tam flota rosyjska ponadto zaś Niemcy niewątpliwie mąją w pamięci los Bismarcka i jego jednostek dostawczych. O tym, jak nierozsądnym byłoby takie posunięcie niechaj świadczy fakt, że przebywając na Bałtyku Tirpitz wiąże trzy nasze najlepsze i naj nowocześniejsze pancerniki, panując oprócz tego na tym akwenie! Uważam przeto, iż nadmiernie zabezpieczyliśmy się na Atlantyku, postępując tam z większą rozrzutnością niż kiedykolwiek podczas tej wojny. 5. Okręty typu "RH zostałyby naj skuteczniej wykorzystane, gdyby teraz opancerzono je tak, żeby były w stanie wytrzymać ataki powietrzne i wysłano jako wolną eskadrę, która umożliwiłaby nam przejście przez Morze Śródziemne i mogłaby bronić Malty w nieskończo okrętów
ność.
6. Nie wydaje mi się, by Japonia, tak bardzo zaangażowana w Chinach, mogła stawić czoło Stanom Zjednoczonym, Wielkiej Brytanii i Rosji. Najprawdopodobniej podejmie negocjacje z Amerykanami, które potrwają około trzech miesięcy. W tym czasie nie poczyni żad nych agresywnych kroków, ani też nie przyłączy się czynnie do Osi. Nic nie wpłynie na nią tak skutecznie, jak pojawienie się wymienionych przeze mnie sił, a zwłaszcza KGV. To mógłby być najlepszy środek odstraszający.
ZAŁĄCZNIK
K
SPRAWA CZOŁGÓW DLA BLISKIEGO WSCHODU
Premier do ministra wojny i ministra zaopatrzenia 11 lipca 1941 Z ogólnej liczby l 441 czołgów piechoty i czołgów szybkich w kraju, 391 jest "niezdolnych do działań". To jest stanowczo zbyt dużo i liczbę tę można by niewątpliwie zmniejszyć, gdyby kwestią napraw zajęto się równie skutecznie, jak to zrobiono w RAF-ie w ubiegłym roku. Proszę o przedyskutowanie tej sprawy i wysunięcie propozycji na temat szybszego załatwiania tych kwestii. Liczba czołgów niezdatnych do działań nie powinna nigdy przekraczać 10% ogólnej liczby czołgów znajdujących się w kraju. Jest to tym bardziej istotne, że zbliża się teraz okres wzmożonych przygotowań. Premier do ministra wojny 19 sierpnia 1941 W Pańskiej depeszy z 15 lipca 1941 [na temat naprawy czołgów w kraju] wylicza Pan kilka potrzeb, które, gdyby zostały zaspokojone, zanadto ułatwiłyby życie. Należy cały czas pamiętać, że największą rolę odgrywa prawdziwy wysiłek i skuteczne zarządzanie. Z ogromnym zaskoczeniem dowiaduję się z miesięcznym opóźnieniem, że w dalszym ciągu 25% czołgów piechoty jest niezdatnych do działania oraz że na 400 czołgów szybkich 157 jest uszkodzonych. Nie wątpię, że takie niedociągnięcie można wytłumaczyć na rozmaite sposoby, co nie zmienia faktu, że jest to jednak niedociągnięcie. Proszę nie dawać do zrozumienia, że jest Pan usatysfakcjonowany obecną sytuacją. Jeżeli poprzestanie Pan na obronie swojej pozycji, nie będzie żadnej szansy na poprawę sytuacji. Premier do ministra lotnictwa 27 sierpnia 1941 Pańska depesza z 6 sierpnia wskazuje, że najbardziej obiecującą bronią służącą do ataków lotniczych na czołgi jest bomba Jefferisa i z radością dowiaduję się, że zamówił Pan 50 tysięcy sztuk. O ile dobrze rozumiem, mieszczą się one w normalnych skorupach przeznaczonych dla bomb lekkich, w związku z czym możliwym byłoby natychmiastowe ich wykorzystanie i byłbym skłonny opóźnić produkcję bomb klejących i pocisków do bombard, aby tylko jak najszybciej otrzymać odpowiednią liczbę tych bomb lotniczych. Jestem pewien, że jeżeli popracujemy nad taktyką, a nasi piloci nabędą trochę doświadczenia, skuteczność bombardowań znacznie się zwiększy. Po-
404 winniśmy
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
zdobyć duży zapas bomb ćwiczebnych i zorw bombardowaniu celów naziemnych. Jeżeli dzięki temu nastąpi spodziewana poprawa, niezwłocznie zbadamy możliwość wysłania przez Morze Śródziemne odpowiedniej liczby tych bomb wraz z pilotami, którzy przeszli szkolenie z bombami ćwi czebnymi. Warto byłoby się również zastanowić, czy Rosjanie nie byliby w stanie rozpocząć w krótkim czasie produkcji tych bomb. Jeśli tak, to powinni otrzymać wszelkie szczegółowe informacje.
natychmiast
ganizować ćwiczenia
(Do wykonania dzisiaj) Premier do nzinistra zaopatrzenia 27 sierpnia 1941 i szefa sztabu imperialnego 1. Powinniśmy od czasu do czasu wybiegać myślą naprzód. W Libii Niemcy zaskoczyli nas, pojawiając się z czołgami wyposażonymi w działa z pociskami 6-funtowymi, choć powinniśmy się byli spodziewać, że zrobią coś, aby zniszczyć zwykły czołg piechoty. Niemcy posiadali jego egzemplarze z Dunkierki, więc nietrudno im było przygotować broń zdolną pokonać nasze czołgi. 2. Ja również staram się wybiegać myślą naprzód, koncentrując się w głównej mierze na utworzeniu oddziałów górskich w Norwegii i na zaskoczeniu nieprzyjaciela w Libii. Jak zwykle jednak w takich wypadkach każdy stara się utrudniać, w związku z czym za trzy lub cztery miesiące, kiedy to trzeba będzie podjąć konkretne działania, położenie nie zmieni się ani na jotę. Powinniśmy być w stanie najpóźniej w styczniu lub lutym wystawić przynajmniej sto czołgów typu A22 przystosowanych do działań w warunkach pustynnych. Do tego celu niezbędne jest wprowadzenie kilku drobnych poprawek. Dlaczego nie można zrealizować tego zamiaru równocześnie z wykańczaniem samych czołgów? Ci w Egipcie nigdy nie uwierzą, że czołg jest przystosowany do warunków pustynnych, jeżeli nie sprawdzą tego sami na miejscu. Rozmaite poprawki wprowadzone w kraju mogą zostać opisane w telegramach lub przesłane na miejsce. Zamiast tego będziemy czekali aż do początku 1942 r., kiedy to wyślemy dwa czołgi, a dowództwo armii "Nil" dokładnie obwącha je i przebada, aby odnaleźć w nich mnóstwo mankamentów i niedociągnięć. 3. Proponuję następujące rozwiązanie: Wyślijmy dwa czołgi na Bliski Wschód plus pewną liczbę mechaników i części zamiennych. Mechanicy ci będą nieustannie śledzić poprawki wprowadzane na miejscu, równocześnie zajmując się aspektem przystosowania ich do "warunków pustynnych". Byłbym się w stanie zgodzić na podwójny proces w kraju, lecz jeżeli i tak potrwa to do 1942 r., a później to samo
SPRAWA CZOŁGÓW DLA BLISKIEGO WSCHODU
odbędzie się
plan
na Bliskim Wschodzie, to
uważam, że
405
mój pierwotny
był słuszny.
Proszę
o pomoc w tej sprawie. Gdzie te czołgi mąją walczyć wiosną 1942 r. poza Bliskim Wschodem?
Te dwa czołgi typu "Churchill" zostały wysłane na Bliski Wschód z końcem września i przybyły na miejsce 12 grudnia. Generał Auchinleck miał się osobiście zająć sprawdzeniem ich na pustyni, w związku z czym ogromnym szokiem był dla mnie następujący telegram, który otrzymałem od niego 25 grudnia: Pojazdy te umieszczono na śródpokładzie nie przykryte i nie zabezpieczone. W związku z tym były wystawione na działanie wody morskiej i gdy je otrzymaliśmy, wewnątrz znajdowała się woda, a rdza na ścianach dochodziła do wysokości 9 cali od podłogi. Poważne uszkodzenia urządzeń elektrycznych oraz skrzyni biegów, wymagają dwóch tygodni pracy ekspertów, zanim czołgi będzie moż na uruchomić. Sposób przesłania ogólnie niezadowalający. Wszystkie czołgi wysyłane przez Amerykanów mają zabezpieczone szczeliny i drzwi specjalną taśmą [... l Niezwłocznie poprosiłem sędziego Singletona o przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie. 10 marca 1942 doniósł mi: "Cała ta sprawa ujawnia niedociągnięcia organizacyjne na ogromną skalę". Czołgi zostały umieszczone na odsłoniętym pokładzie, nie nasmarowane, z otwartymi klapami i nawet nie osłonięte pokryciami wodoszczelnymi. "Szkoda - poinformował mnie - że trudno jest znaleźć winnego, ponieważ generał z Ministerstwa Wojny odpowiedzialny za całą sprawę nie żyje". Po czym kontynuował:
Poczynione ustalenia zostały zmienione w dość dziwnych okoliczktóre trudno jest obecnie odtworzyć. Dyrektor naczelny firmy produkującej czołgi i generał dywizji spotkali się na przyjęciu w Savoyu 15 września. Wówczas to dyrektor zapytał, czy nie dałoby się wysłać monterów drogą powietrzną na Bliski Wschód, aby mogli zająć się czołgami i równocześnie śledzić wszystkie przeprowadzane w nich ulepszenia. Generał poprosił następnie ministra zaopatrzenia o zajęcie się wysłaniem dwóch monterów na Bliski Wschód po to, aby nie marnowali kilku tygodni na pokładzie okrętu. nościach,
406
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Nikt ze strony producenta nie brał udziału w umieszczaniu na pokładzie. Zbrojmistrz w porcie nie zajrzał do żad nego z nich, w związku z czym nie mógł się wypowiedzieć na temat ich stanu. Jego podwładny w stopniu sierżanta ogniomistrza zaglądnął do jednego z nich i stwierdził, że nie był on "odpowiednio nasmarowany", jednak nie zgłosił nikomu o tym fakcie. Dochodzenie trwało, a tymczasem wojna toczyła się dalej i 1 czerwca 1942 r. zadepeszowałem do generała Ismaya: czołgów
to
Niestety, jestem zbyt zajęty, by ścigać te króliki, choć absolutnie na zasługują, a nikt inny się do tego nie weźmie.
Premier do generała /smaya 2/ października /941 Proszę o wyjaśnienie poniższych spraw i przedstawienie ich przed dzisiejszym spotkaniem: 1. Wyjaśnienie kwestii telegramów z Bliskiego Wschodu. Generał Auchinleck twierdzi, że obiecane 150 czołgów, których oczekiwał we wrześniu, przybyło na miejsce w okresie od 4 do 14 października. Tymczasem przybyły one 2 października lub zaledwie dzień później, niż oczekiwał. Rozładunek tych czogłów zajął dwanaście dni. Co się później z nimi stało? Powiedziano mi, że trzeba je było rozebrać, aby przystosować je do warunków pustynnych oraz wzmocnić przednie osie. Teraz już wiemy, że jeżeli chodzi o osie, to nie było to wcale konieczne, a dostosowanie ich do warunków pustynnych zajęłoby w jednostce od jednego do dwóch dni. Nie wiemy jednak, co zrobiono na Bliskim Wschodzie. Czy naprawdę rozebrano je na części, aby wzmocnić osie? Jeżeli tak, to trzytygodniowa zwłoka jest nieunikniona, nawet jeżeli operacja ta nie jest konieczna. Jak to się stało, że nikt nie pojechał z tymi czołgami, by wyjaśnić ludziom na miejscu wszystkie sprawy? 2. Z innych telegramów i dyskusji wynika, że brygada pancerna lub dywizja potrzebuje miesiąca na zapoznanie się z nowymi maszynami i na przeprowadzenie wspólnych ćwiczeń. W jakim stopniu dotyczy to 22 brygady pancernej, która przeszła pełne przeszkolenie z nowym typem czołgów? Podejrzewam, iż są zdania, że potrzebują trochę ćwi czeń na pustyni, w czym mają absolutną rację. 3. Lecz, jeżeli czołgi te przybyły dopiero 14 października, po którym następuje trzytygodniowy okres uzdatniania ich do warunków pustynnych, to to doprowadza nas w efekcie do 7 listopada. A co z kolejnym miesiącem, podczas którego zostaną one wypróbowane przez
SPRAWA CZOŁGÓW DLA BLISKIEGO WSCHODU
407
oddziały pustynne? Cała opowiedziana nam historia, całkowicie w tej chwili skompletowana, nie ma nąjmniejszego sensu. Musimy w związku z tym ustalić 1) jaka jest sytuacja i stan owych 150 czoł gów, 2) w jaki sposób telegram z Ministerstwa Wojny zmieni sytuację oraz 3) co z okresem ćwiczebnym 22 brygady pancernej? Proszę o wyjaśnienie tych spraw i przedłożenie mi ich dzisiaj wieczorem.
24 listopada 1941 Premier do generała Ismaya Proszę o pełny raport w sprawie pozostałości 1 dywizji pancernej. Kiedy przybyła i w jakim stanie znajdują się czołgi? W jakim stopniu są one przystosowane do warunków pustynnych? W jakim stanie są ich osie? Jak dalece cała jednostka została przeszkolona? Czy można zrobić cokolwiek, aby przyśpieszyć rozładunek? Drukuję
te szczegóły, aby uzmysłowić, jak trudno jest zała pewne sprawy, nawet jeżeli ma się duże możliwości, szczere chęci i gorliwych pomocników. twić
ZAŁĄCZNIK
L
DYREKTYWY DLA FLOTY ORAZ NOTY I UWAGI
MARZEC-GRUDZIEŃ 1941
PLANY BUDOWNICTWA MORSKIEGO Zawsze niezwykle mnie interesowała siła rażenia naszych pancerników. W tomie pierwszym streściłem moje rozmowy z Admiralicją z 1937 r., kiedy to dyskutowano nad projektem King George V*. Moim zdaniem jednostki te posiadały działa zbyt małego kalibru. Cztery okręty typu Lion, które miały być następne w kolejności, planowano wyposażyć w działa 16-calowe. Dwa z nich zostały rozpoczęte jeszcze przed wybuchem wojny, lecz prace nad nimi zakończono w paździeniku 1939 r. Wróciłem do tego tematu w mojej dyrektywie z 27 marca 1941 f., gdzie przedstawiłem swoje ogólne poglądy na temat przyszłości budownictwa morskiego w świetle innych pilnych spraw, które domagały się uwagi. ** Premier do pierwszego lorda, pierwszego lorda morskiego i controllera 16 sierpnia 1941 1. Przedstawiony projekt Liona i Teme rai re 'a jest niezwykle interesujący. Chciałbym się dowiedzieć, na jakim etapie znajduje się obecnie jego realizacja. . 2. Ważne jest, aby uniknąć w ich przypadku błędów, które popeł niono przy budowie KGV, a są to: a) ponowne wprowadzenie działa 14-calowego zamiast wypróbowanego typu 15-calowego i b) zepsucie konstrukcji przez umieszczenie pasów startowych na śródokręciu. Cała zasada cytadeli, tak doskonale zrealizowana w wypadku Nelsona i Rodneya, została odrzucona na rzecz posiadania kilku samolotów o niskiej jakości. Przestrzeń około 40 stóp na śródokręciu zmusza do poważnego opancerzenia tak istotnej części okrętu, co jest bardzo niepraktyczne ze względu na konieczność posiadania lżejszej ochrony tak w kierun-
* Zob. ** Zob.
t. I, rozdz. IX (przyp.oryg.). księga l tomu III s. 457.
DYREKTYWY DLA FLOTY ORAZ NOTY I UWAGI
409
ku dziobu, jak i w kierunku rufy. Może się zdarzyć, że l 000 lub 1 500 ton opancerzenia zostanie źle umieszczone z powodu otwarcia się tej luki w cytadeli okrętu. 3. O ile mi wiadomo, Lian i Temeraire będą wyposażone w dziewięć dział 16-calowych każdy, umieszczonych na trzech potrójnych wieżach, gdzie sześć dział będzie skierowanych bezpośrednio do przodu, a tylna wieża będzie wysunięta maksymalnie do przodu. Te trzy wieże powinny być zamontowane jak najbliżej siebie, aby tworzyły centralną cytadelę, razem z przewodem wentylacyjnym i stanowiskiem dowodzenia, chroniąc równocześnie magazyny i maszynownię. Umożliwiłoby to przesunięcie 6-calowego pancerza podwodnego jak najdalej w kierunku dziobu, co wpłynie dodatnio na prędkość okrętu.
4. Chociaż perspektywa posiadania dwóch samolotów na pancerniku zdawała się bardzo kusząca, cena, jaką trzeba zapłacić za to, jest jednak zbyt wysoka. Być może byłoby możliwym, żeby na okręcie z wyżej opisaną cytadelą dało się stworzyć pas startowy na pokładzie rufowym, jednak pod warunkiem, że nie odbyłoby się to kosztem czegoś innego. Pancernik taki jak Lian czy Temeraire musi mieć do pomocy lotniskowiec lub w najgorszym razie krążownik, z którego mogą startować samoloty. 5. Uważam, że prace nad tymi dwoma okrętami powinny zostać maksymalnie przyśpieszone. Jednakże przed podjęciem ostatecznych decyzji w sprawie projektu należałoby zwołać konferencję oficerów marynarki, w tym byłych i obecnych dowódców King Gearge V i Prince afWales. Dzięki takiej konferencji admirałów zwołanej przeze mnie zimą 1911 r. powstał doskonały projekt Arethusy. Chciałbym poznać poglądy Panów na całą sprawę.
Pierwszy lord morski powiedział, że okręty te będą posiadały wbudowanych 9 dział 16-calowych w trzech potrójnych wieżach oraz że odbyto rozmowy z dowódcami w sprawie projektu. Stwierdził również, że hangary dla samolotów bynajmniej nie osłabią cytadeli. Rozważano wznowienie prac nad Lionem i Temeraire' em, lecz zdecydowano się zaprzestać ich z następujących powodów: a) budowa wież kolidowałaby z produkcją sprzętu przeciwlotniczego, a także z montażem dział ochrony wybrzeża; b) zapotrzebowanie na blachę pancerną kolidowałoby z produkcją czołgów;
410
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
c) zapotrzebowanie na siłę roboczą w stoczniach stałoby się zbyt duże. Sprawę przesądził fakt, że nie istniała szansa zakończenia budowy tych jednostek w czasie trwania wojny. Ciekaw byłem, jak przedstawia się okręt typu King George V w porównaniu z nowoczesnymi okrętami amerykańskimi. Premier do pierwszego lorda morskiego 1 września 1941 Cały czas żałuję, że nie możemy wyposażyć pięciu okrętów typu KGV w trzy potrójne wieże z działami 16-calowymi. Sprawa jest nie do załatwienia. Niemniej jednak, ponieważ zajmuję się tymi sprawami od ponad trzydziestu lat, chciałbym się dowiedzieć, co Admiralicja wie na temat nowoczesnych okrętów amerykańskich, współczesnych okrętom typu KGV. Admirał Stark mówił mi, że są one wyposażone w trzy potrójne wieże z działami 16-calowymi. Gdy zapytałem, czy został przekroczony limit 35 tysięcy ton, odparł: "Nie, ale zmniejszono o 500 ton ciężar urządzeń, służących do zmiany kierunku oraz holowania" . Proszę o spis tych jednostek amery kańskich. Chciałbym się również dowiedzieć, jak Amerykanie rozwiązali problem hangaru oraz co w sile i strukturze KGVkompensuje zmniejszoną siłę rażenia.
Pierwszy lord morski odpowiedział, że równorzędny okręt (USS North Carolina) posiadał nieco cięższe podstawowe opancerzenie. Okręt brytyjski był lepiej chroniony i nieco szybszy. Stwierdził, że jest zwolennikiem brytyjskiej metody przewożenia dwóch samolotów w hangarach na śród okręciu zamiast posiadania dwóch odkrytych katapult na pokła dzie rufowym. Dyskusja kontynuowana była pod wpływem mojej depeszy z 22 września i jego odpowiedzi z 2 października. amerykański
Premier do pierwszego lorda morskiego, trzeciego lorda morskiego i dowódcy operacji morskich 22 września 1941 PORÓWNANIE USS NORTH CAROLINA I HMS KING GEORGE V Rzecz jasna, iż będąc zwolennikiem mocnego opancerzenia, cieszę się, że nasze jednostki mają w tym względzie przewagę 1 370 ton. Im głębsze opancerzenie okrętu poniżej linii zanurzenia i im mocniejszy dziób, tym lepiej. Dobrze, że z tymi zaletami udało się połączyć dobrą szybkość. Nie jestem jednakże przekonany, że wydłużenie obszaru
'DYREKTYWY DLA FLOTY ORAZ NOTY I UWAGI
411
cytadeli spowodowane przez umieszczenie pasów startowych na śródokręciu zamiast w części rufowej nie odbyło się kosztem samej zasady cytadeli. Rozwinę tę sprawę w innych pismach. 2. Nasz okręt jest dłuższy, węższy i głębszy od amerykańskiego. Podejrzewam, że tutaj leży przyczyna jego prędkości. 3. Przekroczyliśmy limity traktatowe o l 750 ton, podczas gdy Amerykanie ze swoimi działami l6-calowymi mieszczą się w nich lub przekraczają je zaledwie o 200 ton. Czy jest to możliwe? 4. Tyle samo można powiedzieć na korzyść dwudziestu dział 5-calowych (przeciwlotniczych), co szesnastu dział 5,25-calowych. Wiele osób twierdzi, że posiadając większą liczbę pozycji, lepiej można sobie radzić z powtarzającymi się atakami wroga. 5. Żal rośnie w sercu dopiero wówczas (lub przynajmniej powinien), kiedy porównamy dziewięć dział 16-calowych z dziewięcioma działami 14-calowymi. Dziewięć 16-calowych przy 2 700 funtach na każdy pocisk równa się 24 300 funtom. Dziesięć 14-calowych przy 1590 funtach odpowiada 15 900 funtom. Różnica wagi salwy burtowej wynosi 8 400 funtów. 6. Ciekawe, że Niemcy zainstalowali na Bismarcku cztery wieże po dwa działa 15-calowe, podczas gdy my popadliśmy w odwrotną skrajność, wybierając trzy wieże, z których dwie miały po cztery działa. Amerykanie, wybierając wersję pośrednią, znaleźli, być może, złoty środek.
Pierwszy lord morski do premiera 2 października 1941 Załączam kolejne uwagi dotyczące - paragraf po paragrafie - punktów poruszonych przez Pana. USS NORTH CAROLINA i HMS KING GEORGE V l. Rozwiązanie na śródokręciu w KGV dla znajdujących się tam samolotów zostało powtórzone w Lianie i Temeraire. Przestrzeń ta, długości pięćdziesięciu pięciu stóp, tworzy wrażenie luki, lecz w rzeczy samej nie powoduje luki w cytadeli znajdującej się poniżej opancerzonego pokładu. Przestrzeń od przodu wieży A do tyłu wieży Y jest całkowicie wypełniona magazynami, składami pocisków i maszynami, które muszą być chronione przez grube opancerzenie. Gdyby usunięto te samoloty, nie byłoby skąd wziąć odpowiedniego uzbrojenia na ich miejsce. 2. Jest to potwierdzone. 3. KGV miał być okrętem o standardowej wyporności 35 tysięcy ton, lecz nikt nie zdał sobie sprawy, że pewne dodatki oraz elementy opancerzenia wpłyną na końcowy rezultat. Z tego względu okręt przekroczył planowaną wyporność o l 750 ton.
412
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
4. Działa S-calowe zostały zamontowane na okręcie amerykańskim kosztem broni przeciwlotniczej bliskiego zasięgu. 5. Zasadniczo się zgadzam. KGV został zaprojektowany na dwanaście dział 14-calowych, lecz poświęcono dwa działa, aby wzmocnić opancerzenie. Jest prawdopodobne, że siła rażenia dział 14-calowych jest nieco większa. 6. Standardowa wyporność Bismarcka oceniana jest na 41 150 ton. Przypuszczamy, że gdy tylko Amerykanie będą mogli zaprojektować okręt, jakiego naprawdę chcą (z działami 16-calowymi), to będzie to okręt o wyporności 45 tysięcy ton klasy lowa.
ZAŁĄCZNIK
M
MINISTROWIE MIANOWANI W 1941 ROKU
(Nazwiska
członków
Gabinetu Wojennego
wyróżniono kursywą)
Premier i pierwszy lord Skarbu Państwa, minister obrony - Pan Winston S. Churchill Pierwszy lord Admiralicji - Pan AY. Alexander Minister rolnictwa i rybołówstwa - Pan R.S. Hudson Minister lotnictwa - sir Archibald Sinclair Minister przemysłu lotniczego - a) lord Beaverbrook, b) podpuł kownik J.T.C. Moore-Brabazon (mianowany l maja) Minister ds. Birmy - Pan L.S. Amery Minister ds. kolonii - a) lord Lloyd (do 4 lutego), lord Moyne (od 8 lutego) Minister ds. dominiów - Wicehrabia Cranborne Minister ds. wojny ekonomicznej - Pan Hugh Dalton Minister edukacji - a) Pan Herwald Ramsbotham, b) Pan R.A Butler (mianowany 20 lipca) Kanclerz Skarbu - sir H. Kingsley Wood Minister wyżywienia - lord Woolton Minister spraw zagranicznych - Pan Anthony Eden Minister zdrowia - a) Pan Ma1colm Macdonald, b) Pan AE. Brown (mianowany 8 lutego) Minister spraw wewnętrznych i bezpieczeństwa - Pan Herbert S. Morrison Minister ds. Indii - Pan L.S. Amery Minister informacji - a) Pan Duff Cooper b) Pan Brendan Bracken (mianowany 20 lipca) Minister pracy i służb państwowych - Pan Ernest Bevin Kanclerz księstwa Lancaster - a) lord Hankey, b) Pan Duff Cooper (mianowany 20 lipca) Prokurator Królewski - sir Donald Somervell Prokurator generalny - a) Pan T.M. Cooper, b) Pan J.S.C. Reid (mianowany 6 czerwca) Państwowy radca prawny - sir William Jowitt Państwowy radca prawny Szkocji - a) Pan J.S.c. Reid, b) sir David King Murray (mianowany 6 czerwca) Lord kanclerz - Wicehrabia Simon
414
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Lord przewodniczący Rady - sir John Anderson Lord tajnej pieczęci - Pan element R. Attlee Minister rezydent na Bliskim Wschodzie - Pan Oliver Lyttelton (mianowany l lipca) Minister stanu -lord Beaverbrook (1 maja - 29 czerwca) Minister bez teki - Pan Arthur Greenwood Podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu - a) Wicehrabia Cranborne, b) lord Hankey (mianowany 20 lipca) Minister ds. emerytur - sir Walter Womersley Minister poczty - Pan W.S. Morrison Minister ds. Szkocji - a) Pan A.E. Brown, b) Pan Thomas Johnston (mianowany 8 lutego) Minister żeglugi* - Pan R.H. Cross (zrezygnował l maja) Minister zaopatrzenia - a) Sir Andrew Duncan, b) lord Beaverbrook (mianowany 29 lipca) Minister handlu - a) Pan Oliver Lyttelton, b) sir Andrew Duncan (mianowany 29 lipca) Minister transportu - podpułkownik J.T.e. Moore-Brabazon (zrezygnował 1 maja) Minister wojny - kpt. H.D.R. Margesson Minister transportu wojennego -lord Leathers (mianowany 1 maja) Minister pracy i budownictwa - lord Reith
*
Urząd ministra transportu został połączony z urzędem ministra żeglugi i I maja 1941 roku utworzono nowy urząd ministra transportu wojennego (przyp.oryg.).
INDEKS Nazwy okrętów i statków zostały ujęte w cudzysłów
-
A Abadan 103 Abe, generał 207 "Abdiel" 40 Abisynia 378 Acrobat, operacja 170, 172, 173, 271, 322 Aden 393, 396 Admiralicja - brytyjska 4, 5, 11, 33,47-49, 51, 52, 57, 109, 111, 129, 139, 142, 167, 175, 193, 194, 203, 211-213, 233, 240, 242, 245, 249, 250, 256, 314, 327, 347, 351, 353, 370, 401, 402, 408, 410,413 - japońska 396 Adżdabija 263 Afganistan 365 Afrika Korps 29, 180, 182, 184, 187,194,387 Afryka 20, 30, 95, 114, 174, 264, 269,300,335,393 - Francuska - - P6łnocna 161, 162, 165, 166, 171, 193,255,256, 268, 271-274, 284-286, 376 - - P6łnocno-Zachodnia 1 73,270 - - Wschodnia 272 - - Zachodnia 273
-
Południowa 6, 201, 213, 27~ 304,351,384, 385 P6łnocna 18, 19, 29, 30,
110, 174, 176, 193, 198, 200, 255, 256, 264, 268, 271, 273-275, 278, 282, 286, 287, 300, 305, 306, 32~ 322, 325,32~ 377 - P6łnocno-Zachodnia 273, 281, 286 - Zachodnia 70, 116, 256, 268, 274, 278, 282, 377, 393 Ahwaz 101, 103 Alamajn, właśc. Al-Alamajn 122 Albania 252 Albemarle, typ bombowca 364 Aleksandria 109, 178, 197, 199, 303,313,314,352,360 Alexander A. V. 413 Algier 162, 283 Algieria 161, 255, 272, 305 Alianci 24, 174, 275, 296 Alor Setar 259 Althing 72 "Altmark" 141 Alzacja 336 Amery L.S. 349, 413 Ameryka 62, 71, 74,90, 113, 116, 172,208,211, 215, 220, 226, 227, 240, 241, 266, 268, 296, 31~ 324, 325, 335, 339, 389 Amerykańskie Ochotnicze Siły Lotnicze 216 Anatolia 25, 118, 119, 167, 174, 271, 354, 386, 387
416
Anderson John 133,353,414 Anglia 7, 43, 47, 59, 60, 64, 70, 79,91,94, 160, 166,207,232, 270, 274, 280, 288, 296, 300, 313, 317, 327, 330, 331, 336, 352, 353, 374 Anglo-Persian Oil Company 101 Ankara 387 Annapolis 234 AntonesCLI lon 148, 149 Antykominternowski Pakt 201, 206 Anzacs, korpus australijsko-nowozelandzki 33 Apeniński Półwysep 268 Arcadia, krypt. pierwszej koni waszyngt. 307 Archangielsk 5, 9-11, 17, 74, 77, 85, 87, 93, 135, 141, 148, 150, 151,158,361,391 "Arethusa " 409 Argentyna 335 "Argus" 10,397 "Arizona" 238 Ariete, włoska dyw. panc. 186 "Ark Royal" 110,176, 178, 199, 212,347,375,397-400 Arktyczne Morze 87 Arktyka 5, 7, 9, 17, 92, 97 Armia "Nil" 98, 116, 132, 166, 358,404 Armia Pustynna 177 Arnold Henry H. 314 Asmara 346 Athlone, lord 299 "Atlantis" 143 Atlantyk, także Ocean Atlantycki 45,50,51, 71, 72,83,98, 112, 115, 137, 138, 142, 143, 162, 168, 175,218,233,240,241, 247, 250, 256, 266, 268, 270, 273, 275, 296, 329, 353, 360, 376,399,400,402 Attlee Clement R. 53, 62, 70, 16~ 164,270,296,299,414 Auchinleck Claude 18, 19, 21,. 23-27,34,36-39,42, 102,111, 112, 117, 120, 121, 159, 160, 162-165, 173, 177-179, 184,
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
186, 188, 190-197, 247, 255, 259, 260, 263, 264, 268, 271, 272, 282, 291, 326, 348, 405, 406 "Audacity" 141, 142 "Augusta" 51, 55, 61 "Aurora" 112,194,199 Australia 6, 18, 22, 31-34, 36-41, 48, 56, 71, 112, 113, 143, 149, 201, 211, 213, 220, 239, 240, 252, 276, 289-291, 297, 298, 30~ 323, 32~ 384-386,401 Austria 252 Azja 60, 204, 207, 209, 220, 295, 301 - Mniejsza 118 Azory, także Wyspy Azorskie 59, 251
B Bagdad 107, 196 Baku 118, 147,323 Baltimore 234 Balakława 353 Bałkany 2,43,44,46, 79,81,83, 95,279 Bałtyk l, 316, 396, 402 Bandar Szah 355 Bandar Szahpur 355 Bardia 30, 184, 188, 195, 198, 263, 388 "Barham" 111, 178, 199,398 Basra 78,87, 103, 119, 171,346, 387 Battleaxe, operacja 21, 23 Balumi 118 Bawaria 252 Beaverbrook William Maxwell 54, 68-70, 74-76, 80, 86-88, 90,92,93, 107, 119, 146, 147, 150, 234, 249, 251, 267, 286, 296, 303, 309, 310, 328, 355, 390, 391, 413, 414 Belgia 44, 45, 135, 207, 253, 279,304
417
INDEKS
Bengazi 28-30, ]65, 175, ]76, ]84, ]93, ]94 Benin ]93 Berlin 224, 240, 343, 372 Bermudy 234,320, 327, 33] Besarabia ]48,253,3]6 Beveridge William Henrv 373, 38] . Bevin Ernest 132, 133, 413 Białoruś 75 Biały Dom ]63, 235, 284, 29], 293, 294, 303, 312, 3]9, 320, 325,326 Bir el-Gobi ]86, ] 88, 190 Birma 6], 2]5, 259, 260, 262, 266, 29~ 30~34~4]3 Birmańska Droga 215,223,248 Birmingham 338 Bismarck Otto von 204 "Bismarck" 14], 398,402, 411, 412 Biskajska Zatoka 123, ]40,250 Bitwa o Anglię 127, 208 Bitwa o Atlantyk 8, 47, 83, 95, ]]1, 139,23],264,343 Bizerta ]62, 171, 172, 193, 198, 272 Blackpool 340 Błamley Thomas 27 Błenheim ]77 Blenheim, typ samolotu 352, 353 Bliski Wschód 8, 18, 2], 22, 33, 36, 37, 41-43, 45-49, 53, 82, 83, 87, 98, 100-102, ]]2-119, ]2], 127, ]32, 134, 136, 144, ] 57, 160, 162, 164, ]69, 172, 173,2]], 215, 237, 247, 260, 264, 291, 297, 305, 334, 335, 343, 347, 348, 352, 354-357, 359, 387, 392, 393, 403-406, 414
Blitzkrieg 146, 158 Bock Fedor von ],94, 157 Boeing, typ wodnopłatowca 320, 327 Bofors, typ działa przeciwlotn. 121,345 Bombaj 259, 290 Borneo 263
Boulogne 8, 135 Bracken Brendan 49,4]3 Brauchitsch Walther 12, 158 Bren-carrier 93, 136, 333, 334 Brenner, przełęcz 28 Brest ]40,33] Brett, generał 297, 307 Bridges Edward 54, 10], 338, 342,35],355,365,375 Brooke Alan ]6, 120, ]24, ]27, ]34,250,380,383 Brown A.E. 413,4]4 Brytyjskie Wyspy 5, 83, 88, ]65, 2]0, 213, 272, 273, 275, 278, 28~ 305, 32], 322,32~ 392 Brześć Litewski 7 Bukowina 3]6 Bullard R. ] 06 Bułgaria 174, 252 Butler R.A. 413
c Cadogan Alexander 51, 53, 55, 63 Calais ]35 " California" 238 Campbell Jock 182 Campbell Thomas 329 Canterbury 304 Cape Breton 139 Capuzzo, właśc. Fort Capuzzo 182, 388 Casablanca 165, 172, 256, 272, 308 Casey, pan 290 Catalina, wodnopłatowiec 343 Cavallero, generał 28-30 Cavite, mn. baza morska 239 Cejlon 212, 290 Chanakin 103 Chaney, generał 47, 48 Chennault, grupa 371 Chequers 27,51,229,256 CherwelI, właśc. Lindemann F.A., lord 51, 339, 349, 353, 354, 356, 357, 375
418
Chiny 61, 71, 89, 202, 205-207, 210, 212, 214-216, 219-222, 227,231,246,252,275,304, 371,402 Chorramszahr 103 Churchill Clementine 74 "Churchill" 72 Clyde 249, 256 Coningham Arthur 180 Cooper Alfred Duf! 42, 49, 229, 236, 237, 249, 260, 262, 298, 413 Cooper T.M. 413 "Cossack" 141 Coventrv 338 Cranbo~ne, wicehrabia 413,414 Craven Charles 128, 339 Cripps Staf!ord 6, 74, 83, 85, 87, 94,151 Cromwell Oliver 55, 227 Cross Ronald 414 Crusader, operacja 27, 39, 116, 147, 165, 169-173, 178, 198, 369 Cunningham Alan 28, 178, 179, 181, 184, 186, 188, 190-192, 196,197 Cunningham Andrew 40, 109, 172, 193,343,376 Curtin John 18, 33, 38-40, 284, 290 Curzona linia 253 Cypr 19, 21, 22, 25, 26, 37, 103, 354,369 Cyrenajka 19, 21, 24, 25, 38, 109, 119, 165, 166, 173, 179, 268, 271, 322, 348, 387, 393 zob. też Libia Czang Kaj-szek 61, 78,201,214, 215,220,221,223,231,307 Czarne Morze 1, 118, 148, 157, 271, 323, 394 Czechosłowacja 130, 252, 304 Czerwone Morze 346 Czerwony Krzyż 96, 97 Czungcing 222
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
D Dakar 161, 255, 256, 269, 273, 278 Daleki Wschód 42, 49, 52, 60, 75, 149, 202, 203, 205, 213, 216, 218-220, 226, 237, 246, 247, 255, 257, 262, 324, 400, 401 Dalton Hugh 413 Dania 253, 279 Dardanele 33 Darlan Franfois Jean 255, 256, 273 Darna 29, 30, 263 Darwin 239,291,297 "Dejence" 370 Deklaracja Narodów Zjednoczonych 303 zob. też Karta Atlantycka Dentz, generał 336 Departament Stanu USA 51, 58, 60, 69, 210, 221-223, 255, 288,304 Dieppe 137 Dill John 42, 47-49; 51, 234, 249, 250, 262, 267, 269, 303, 309, 328 Dniepr 2, 12, 79 Dobrej Nadziei Przylądek 20, 82, 112, 128, 165, 259, 262, 290,343,376,392,393 Dodekanez 252 Dominikana 304 Don 158,323 Donieckie Zagłębie 12 Donitz Karl 175 "Dorsetshire" 143 Downing Street 47; 50 "Duke oj York" 214, 249, 264, 26~ 309, 320,32~ 328, 396 Dunaj 148 Dunbar 227 Duncan Andrew 356,414 Dunkierka 8, 44, 135, 13~ 168, 231,404
419
INDEKS
E "Eagle" 370,397,399 Ed-Duda 195 Eden Anthony Robert 14, 15, 59, 61, 71, 76, 80, 82, 90, 96, 98, 102, 151-154, 156, 229,233, 235, 247-249, 251, 252, 254, 255,303,315,334,413 Egejskie Morze 252 Egipt 16, 20, 22, 25, 28, 31, 40, 45-47,49, 103, 175, 180,187, 190, 275, 280, 282, 289, 303, 313, 35~ 388,394,404 El Abd 184,187 El Adem 195, 197 El-Agejla 193, 249, 263 "Electra" 242 El-Gazala 195, 263, 326 Elżbieta / 285 Embick, generał 91, 123, 136, 137 Erytrea 26 Estonia 315 Europa 3, 13, 114, 130, /49, /50, 152, 160, 161, 202, 207-210, 215, 252, 253, 255, 257, 264, 268, 269, 274, 277-280, 301, 305, 306, 315, 393 - Stany Zjednoczone 171 - Zachodnia 253 "Express" 242,243
F FaddenA.W 18,32,33,36-38 Felix, operacja 175 Filipiny 50, 222, 223, 229, 237-239,242,248,291,297 Finlandia 2, 9, 51, 82, 146, 148, 149, 151-156,253,254,316 Finucane "Paddy" 363 Floryda 312, 320 Flota Pac}jiku 163, 238 Flota Wschodnia 400
Foch Ferdinand 297 Focke-wulf 9, 123, 141, 142 Force H, eskadra bryt. 109,397-400 Force K, eskadra bryt. 98, 112, 175,178,194, 199,20Q 376 Foreign Office 51, 54, 56, 59, 101, 102, 151,230,233,235, 25~ 288, 289,298, 351 Forester C.S. 52 "Formidable" 397,398 Francja 2, 7, 8, 79, 80, 83-85, 87, 121, 127, 130, 161, 166, 193,201,207,209,210,231, 250, 253, 255, 256, 271-274, 281, 282, 286, 297, 300, 334, 336, 35~ 358, 363, 372 Fraser Peter 6, 31, 64 Freeman W.R. 51 Freetown 138 Freyberg Bernard C. 184, 194 "Furious" 141,397,398
G Gabinet Wojenny - bryt)jski 6, 10, 18, 26, 27, 31-33, 49, 63, 64, 67, 70, 75, 87, JOl, 102, 133, 149, 162, 164, 211, 231, 233, 235, 236, 249, 284, 286, 287, 298, 303, 304, 306, 307, 320, 335, 345, 367, 380,384,413 - kanad}jski 299 " Galatea" 200 Gandhi Mohandas 373 Gaulle Charles de 255,268, 274, 288, 289, 336 Genro 201,205-207 Georges, generał 193 Ghormley, admirał 47, 48 Gibraltar 132,141, 142, 175-177, 274, 393, 399 Gibraltarska Cieśnina 170 "Gneisenau" 352 Godwin-Austen A.R. 179, 197
420
Gonder 378 Goring Hermann 90 Grant Ulisses 323 "Graph" 360 Grecja 22, 26, 46, 83, 176, 252, 304, 332 Greenock 213 Greenwich 242 Greenwood Arthur 414 "Greer" 138 Grenlandia 139 Grey Edward 232 Grigg James 382 Grumman, typ myśliwca 347, 348 Grupa armii "Południe" 2,174 Grupa armii "Północ" l, 12, 174 Grupa armii "Środek" l, 12, 75, 94 Grupa armii "Zachód" 174 Guderian Heinz 94, 157 Guildhall 201,218 Gwatemala 304 Gymnast, operacja 172, 173, 256,272
H Haining Robert 335 Haiti 304 Halfaya 181,195,198,263,388 Halifax, właśc. Edward Frederick Wood, lord 172, 221, 223, 286,363 Halifax 113,138, 139,165 Hallett, pan 373 Hamadan 78 Hampden John 55 Hampton Roads, kanał w USA 284 Hankey, lord 413,414 Harriman Averell 47, 69, 70, 74-76, 80, 81, 84, 86-88, 90, 93, 119, 150,229,391 Hart Thomas 239,241 Harvey, generał 103
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Hata Hikosaburo 207 Hawaje 229, 238, 246, 247 "Hecla" 72 Helsinki 156 "Hermes" 212,398 "Hero" 40,41 Hideyoshi Toyotomi 201 Hiranuma, baron 206, 207 Hiszpania 161, 166, 169-171, 175, 255, 273, 274, 286, 306, 355, 393 Hitler Adolf 1,2,4, 7, 8, 12, 14, 16, 30, 47, 75, 78, 81, 83, 90, 94-96, 99, 109, 114, 123, 139, 143, 149, 150, 152, 153, 157, 158, 160, 165-167, 169, 171, 178, 193, 200, 201, 208, 224, 227, 229, 232, 240, 246, 254, 255, 264, 267, 268, 270, 274, 280, 282, 286, 287, 315, 316, 321,342,356,389 Holandia 135, 207, 209, 220, 236, 246, 253, 279, 296, 298, 304 Holenderskie Indie Wschodnie 207, 211, 215, 220, 223, 229, 290,297 Hollis Leslie 51, 116, 117, 126, 267, 269, 328, 345, 358, 360, 361 Home Army 167 Home Defence 124 Home Guard 123, 135, 136, 364, 392 Home Fleet 213, 397-399 Home Forces 43, 120, 123-125, 337, 338, 345, 382 Honduras 304 Hongkong 132, 235, 242, 249, 257,258,393 Honolulu 214 Hope, pan 373 Hopkins Harry 42, 47, 50, 51, 67,76,91,163,227,231,285, 28~ 295, 311, 31& 343, 355 Hudson, typ samolotu 140, 360 Hudson R.S. 413 Hull Cordell 201, 221-224, 227, 284, 286-289
421
INDEKS
Hurricane, typ myśliwca 10, 77, 93, 331, 360 Hvaljjordhur 72 Hyde Park, posiadłość Rooseveltów 312
I Iberyjski Półwysep 59, 60 "lllustrious" 397, 398 Imperium - Brytyjskie 17, 47, 48, 63, 89,162,208,211,219,231, 232,246,300,316 - Francuskie 271,273, 300 Imperialny Gabinet Wojenny 31, 386 Indie 77,99, 101, 107, 113, 117, 132, 149, 171, 259, 260, 262, 266, 276, 287, 290, 297, 303, 304,307,314,315,323,336, 349, 357, 365, 370, 372, 392, 393,413 - Wschodnie 50 Indochiny 46, 50, 60-63, 207, 208, 210, 214, 220, 222, 226, 227,242 "lndomitable" 213, 347, 360, 397, 398, 400 Indyjski Ocean 113, 150, 168, 211-213, 245, 262, 266, 302 356, 396, 39~40~401 Ipoh 263 Irak 19,23,25,99-101,103, 1I3, 116, 127, 132, 149, 162, 174, 196, 259, 334,33~ 386, 387 Iran 85, 99-102, 386 zob. tez Persja Irlandia 45, 70, 166,250,313 - Północna 131, 160, 164, 166,268,272,287,303-305,
Ismay Hastings Lionel 42,51,54, 89, 90, 93, 101, 104, 111, 113, 137, 146, 147, 172, 173, 260, 262, 314, 321, 332, 337-339, 342-346, 348, 351, 353, 355-357, 371, 375-378, 406, 407 Izba Gmin - bryt)jska 15, 54, 115, 125, 229, 245, 246, 293, 299, 366, 367, 373, 374, 380, 384 - kanadyjska 199, 299 Izba Lordów 367 Izba Reprezentantów 227, 293
J Jacob E.J.e. 51, 344 "Jaguar" 199 Jałta 309 Japonia 33, 42, 46, 49, 50, 56, 60-62, 68, 71, 75, 78, 89, 112, 201-208, 210-213, 215-231, 235, 236, 238, 240, 245-247, 249, 251, 252, 255, 256, 264, 266-268, 275, 278, 287, 290, 291, 320, 323, 324, 371, 391, 400,402 "Jean Bart" 286 Jefferisa bomba 354,403 Jodl Alfred 240 Johannesburg 108 Johnston Thomas 414 Johnstone Harcmtrt 351 Johor 262 Jowitt William 413 Jugosławia 46, 252, 304, 376 Junkers, typ bombowca 184 Jiinnan, praw. w Chinach 215, 216
30~32~322,32~384,392
Irlandzkie Morze 250 Islandia 56, 62, 70-72, 75, 132, 138-141, 166, 280, 322, 348, 354,393
K Kabul 365, 367
422
Kair 26,37,42,49,52, 171, 174, 191,23~259,30&334 Kaletańska Cieśnina 3, 8, 135
Kalifornia 245 Kalinin 94 Kamieniec Podolski 7 Kanada 6, 31, 68, 84, 93, 298, 299, 304, 307, 310, 311, 364, 385 Kanał patrz La Manche Kanaryjskie Wyspy 59, 399 "Kandahar" 199 Kapitol 293 Kapsztad 213,214 Karelia 148 KartaAtlantycka 56,57,64,254, 287,294,305,316 Kaspijskie Morze 16, 77, 78, 86, 87, 103, 104, 106, 107, 114, 118, 119, 128, 167,259, 323, 391, 392, 394 Kaukaz 2,12,13,16,87,95,108, 112, 118, 146, 147, 153, 156, 158, 167, 171, 174, 259, 268, 271, 320, 323, 369, 386, 387, 394 Kazwin 78 Keitel Wilhelm 28-30, 240 Kent, hrabstwo 43 Kermanszah 103, 104 Kesselring Albert 200 Keyes Roger 160, 163,181 Keyes Geoffrey 181 Kijów 2, 12, 75 King WL. Mackenzie 31,299 "King George V" 212,249,371, 396, 399-401,408-411 Kirkenes 141 Kiszyniów 7 Knollys, gubernator Bermudów 328 Knox, pani 379 Knox Franklin 172, 227, 284, 289 Knudsen, pan 310 Komisja Morska 115 Komitet Bitwy o Atlantyk 347, 361
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Komitet Lorda Przewodniczące go 98,367,380 Komitet Obrony Gabinetu Wojennego 24, 25, 87, 162, 163, 171, 233, 320, 321, 335, 355, 361 Komitet Planowania 161 Komitet Szefów Sztabu 89, 104, 116, 117, 126, 127, 137, 147, 161, 172, 173, 260, 262, 270, 286, 299, 314, 320, 321, 337, 338, 343, 345, 348, 351, 353, 355-357, 360, 361, 371, 376 Konferencja Imperialna 384 Kongres Stanów Zjednoczonych 58, 69, 161, 218, 224, 226, 227, 236, 284, 285, 292, 296, 311,318,321 Kongres Związków Zawodowych 356 Konotop 12 Konoye Fumimaro 60, 61, 201, 207, 208, 214 Kopański Stanisław 197 Korea 202 "Kormoran" 143 Kostaryka 304 Kota Baru 241,242,258 Koulun 257 Kowno 7 Kra, przesmyk 201,225,226 Krajowa Armia Polowa 131 Kreml 11, 90, 104 Kreta 9,22, 26, 48, 83, 109, 111, 174 Królewski Korpus Czołgów 333 Królewski Korpus Pomocniczy 116,117 Krym 158,271,308,323 Krzemieńczuk 12 Krzyworoskie Zagłębie 79 Kuantan 242-244 Kuba 304 Kujbyszew 94, 149-151 Kunming 214, 216 Kursk 247 Kurylskie Wyspy 238
423
INDEKS
L La Manche 87, 279, 281, 282 Lancaster, księstwo 49,413 "Lance" 112 "Latona " 40, 41 Lauder Rarry 284, 300 Lawson, dowódca brygady 258 Laycock, pułkownik 181, 182, 343, 348 Leach John 52, 244 Leathers Frederick, lord 113, 414 Lee, generał 47, 48 Leeb Wilhelm von 1 Lend-Lease 47, 58, 69, 82, 88, 216,266 Leningrad 1,2, 7, 12, 16, 78, 79, 85, 94, 148, 153, 158, 169, 247, 254, 271,316 Lewant 269, 271, 275, 278 Libia 16, 18, 20, 26, 30, 43-45, 77,82,89,111,148,153,154, 156, 157, 161, 165, 170, 171, 174, 192, 193, 198, 229, 246, 247, 255, 256, 260, 266, 271, 282, 28~28~37~37~404 Libijska Pustynia 75, 109, 110, 112 Life Guards 335 Liga Narodów 63 Lindemann F.A. patrz Cherwell Lingayen, zatoka 239 "Lion" 371, 408, 409, 411 Litwa 315 Litwinow Maksim 303, 304, 306 "Lively" 112 Liverpool 141 Lloyd, lord 413 "London" 74,87 Londyn 6, 12, 18,27,32,47,56, 58, 64, 73, 81, 87, 91, 106, 151, 226, 249, 250, 290, 303, 30~ 31~ 320,326,345 Lotaryngia 336
Luftw(iffe 29, 44, 124, 130, 144, 161, 174, 175, 200, 249, 322, 363 Luksemburg 207, 304 Luzon 239 Lwów 7 Lyttelton Oliver 37,52,192,237, 414 Ł Łotwa
315
M MacArthur Douglas 239, 241 Macaulay Thomas Babington 55 McClellan George B. 187 Macdonald Malcolm 413 Macfarlane, generał 78, 95 Magics, kryptonim desz)jracji dok. jap. 201, 222 Maginota linia 45 Magnet, operacja 322 Majski Iwan 6, 13, 74, 77, 78, 80, 81 Malaje 11, 49, 50, 75, 207, 211, 215, 239, 241, 242, 245-247, 249, 258, 266, 290, 297, 299, 327 Malajski Półwysep 17,223,259, 260,262,297 "Malaya" 398,399 Maleme 338 Malta 30,98, 109-112, 132, 161, 169, 174-176, 180, 184, 194, 198-200, 280, 308, 344, 376, 393, 402 Maltańska Cieśnina 109 Maltby, dowódca garnizonu w Hongkongu 257 Man, wyspa 374 Mandibles, operacja 343 Mandżukuo 206
424 Mandżuria
203 Manila 239, 241, 324 Mannerheim Carl Gustaf Emil von 146,155,156 Mansions House 230 Margesson H.D.R. 414 "Maritza" 194 Maroko 161, 165, 172,255, 272, 273, 280, 286, 305, 334, 355, 393 Marshall George 136, 227, 283, 297, 298, 309, 312, 320, 325, 326 Martlet, typ samolotu 347 Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych 55 Massawa 346 Matsuoka Yosuke 208 Maxim, typ karab. maszyn. 203 Menzies Robert Gordon 18,31-33, 71,384 Meserszmit, typ myśliwca 264 Messervy, generał 187 Międzynarodowa Konferencja Pracy 164 Mińsk 7 Miquelon, wyspa 288 Missisipi 277 Modus vivendi 220-223 Mołotow Wiaczesław 85, 95, 249, 252 Monachijskie porozumienie także układ 49 Mongolia 206 Montgomery Bernard 122 Moore-Brabazon l. T. e. 413,414 Morrison Herbert S. 413 Morrison W.S. 414 Morse'a alfabet 251 Morton, major 334 Moskwa 1, 5, 11, 12, 16, 42, 51, 68,69,74-76,84,85,87,89-95, 119, 146, 147, 149, 151-153, 156-158, 169, 229, 233, 235, 247, 249, 252, 254, 255, 303, 308,315,368,39Q391 Mosley Oswald 374 Mountbatten Louis lU, 160, 163, 172
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
"Mount Vernon" 290 Moyne, lord 413 Mulberries, sztuczne porty 282 Murmańsk 9-ll, 17, 77, 87, 141, 148,165,351,355,368 Murra)' David King 413 Muselier; admirał 288 Mussolini Benito 109, 175,232
N Nadrenia 252 Nagumo Ch~tichi 238 Namsos 9 Napoleon I (Napoleon Bonaparte), cesarz Francuzów 269 Narody Zjednoczone 306, 322 Nehru lawaharlal 372, 373 Nelson Donald 310 "Nelson" 212, 213, 268, 276, 396, 398, 399-401, 408 "Neptune" 178, 199,200 Niderlandy 8, 80, 83, 130, 207 Niemcy 2, 4, 6-8, 10, 13, 14, 23, 24, 58-60, 78, 80, 85, 86, 95, 98, 130, 148, 149, 153, 154, 165-167, 170, 171, 203, 206-208, 210, 219, 234, 240, 247, 252, 254, 255, 264, 266, 268, 271-274, 277-280, 286, 294, 306,314, 316, 321, 323, 324, 340, 343, 344, 364, 371, 372, 377, 387, 392, 394 Nikaragua 304 Nil 19,45,46, 119, 170, 271 Nomura Kichisaburo 60 "Norfolk" "Nonnandie" 113 Norrie, generał 180,182,186 "North Carolina" 410,411 Norwegia 5, 9, 44, 45, 51, 86, 253,279,304,355,393,404 Nowa Fundlandia 42, 54, 68 Nowa Kaledonia 325 Nowa Zelandia 6, 48, 64, 112, 201, 211, 213, 240, 298, 304, 385,401
425
INDEKS
Noworosyjsk 118 Now)' Jork 113 Nuffield, lord 97 Nye, generał 156
o
Panama 304 Partia Kongresowa (hinduska) 314 Partia Pracy (australijska) 18, 32,38 Pattani 241,259 Pearl Harbor 159, 225, 229, 230, 237, 239, 240-242, 245, 24~ 248,25~264,276
Oasis Grupa 193 Obrona Powietrzna Wielkiej Brytanii 126, 357 Oceania 241, 290, 297, 325 O'Connor R.C., dow. "Neptune'a" 199 Odessa 7 "Oklahoma" 238 Oran 162, 231, 272 Orient, operacja 173 Orrin Elsie 342 Orzeł 94 Oś, także państwa Osi 110, 139, 146, 149, 152, 156, 170, 174, 176, 181, 187, 195, 197, 198, 208, 212, 219. 227, 246, 255, 263, 283, 321, 402 Ottawa 58, 63, 284, 285, 296, 299 Overlord, operacja 281, 282 Owcze Wyspy 139
p PaC}fik, także Ocean Spokojny 61,62,78,168,210,211,213, 216, 218-220, 225, 235, 238, 241, 245-248, 262, 264, 268, 269, 275-279, 284, 289, 296-298, 323, 33~ 401 Paget, generał 149, 150, 382 Paitak, przełęcz 104 Pakt Trzech 201,208,227, 305 Palestyna 22, 23, 25, 114, 118, 162, 175,260,29Q 334 Palm Beach 303,312,313,317 Palmyra 335
"Penelope" 112,194, 199 "Pennsylvania" 238 Percival A.E. 299 Persja 16, 23, 25, 53, 77, 79, 84, 87, 93, 95, 98, 99, 102-104, 106-108, 113, 114, 127, 132, 147-151, 153, 157, 162, 167, 25~ 290, 354-35~ 38~ 387 Perska Zatoka 77, 86, 104, 106, 108, 114, 167, 174, 387, 391, 394 Perry, komandor 202 Ntain Henri Philippe 172, 255, 256,286 Petsamo 141 Phillips Tom 213, 229, 241-245 Pile, generał 126, 127, 352, 369 Pilgrim, operacja 59, 60, 62, 399 Pim, kapitan 285 Pinang 263 Piotr Wielki 315 Placentia, zatoka 50, 54, 100, 115, 120, 215 Plymouth 320, 331 Poczdam 309 Polo Marco 202 Polska l, 2, 8, 13-15, 84, 94, 166, 252, 304 Połączony Komitet Szefów Sztabu 303, 30~ 308 Pope 306 Porozumienie sowiecko-polskie 14, 15 Porozumienia Z Ottawy 58 Portal Charles 51, 234, 249, 26~ 320, 32~ 32~ 331 Portugalia 59,60, 161,286 Potomac 284 Pound Dudley 51, 52, 234, 249, 250,269, 320, 327
426
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
Pownall Henrv 262,291,299
Północne Mo;'ze 165
Prestwick 68 "Prince ojWales" 42,50,51,53, 55,72, llO, 150, 199,212-214, 229, 240-245, 248-250, 396, 409 "Procida" 194 Prusy 153,154,252,254 - Wschodnie l, 240, 252 Prut 2 Przylądek patrz Dobrej Nadziei Przylądek
Purvis Arthur 56, 68, 389
Q Quebec 308 "Queen Elizabeth" 178, 313,398 Quinan 102, 103, 108 Quisling Vidkun 301
199,
R Rada Wojenna 237, 290 Rada Wojny Politycznej 358 RAF 21,44,48,84, 110,125,128, 129, 137, 177, 180, 191, 197, 198, 258, 264, 322, 341, 350, 360, 363, 368, 403 Rajder -C 143 -G 142 Raleigh Walter 285 "Ramillies" 72, 398 Ramsbotham Herewald 413 Rangun 291 Reid J.S.c. 413 Reith, lord 414 "Renown" 212,214,396-401 "Repulse" 199,213,229,240-245, 24~ 25~ 396-39~401
"Resolution" 398
"Reuben James" 123, 139 "Revenge" 398 Reykjavik 72 Ribbentrop Joachim von 90, 94, 206,224,240 "Richelieu" 286 Richmond 366 Ritchie, generał 191,195,197 Robert, admirał 288 "Rodne)''' 110, 212, 213, 268, 276, 398-401,408 Rogers Kelly 327 Rommel Erwin 18, 22, 23, 28, 109-111, 161, 173-176, 178, 180-182, 187, 188, 190, 193-196, 198, 200, 249, 263, 291, 320, 322, 326 Roosevelt Elanor 284 Roosevelt Elliott 55 Roosevelt Franklin junio r 70, 72 Roosevelt Franklin Delano 16, 42, 50-52, 54-56, 69, 74, 76, 78,81,82, 84, 86, 88-90, 113-116,119, 150,152, 164, 176, 192, ZOl, 214-216, 221, 223, 233, 234, 254, 256, 303, 304, 317, 318, 331, 334, 344, 362, 394 Rooseveltowie 312 Rosja 1,2,5,10,13-15,17,18,20, 23-26,37,39,47,50,52,54,68, 69, 71, 74-76, 78-81,83,84,87, 90-100, 104, 106-109, Ill, 1l4, 115, ll8, 119, 123, 127, 135, 141, 146, 148, 153, 155, 157, 158, 160-162, 164, 166, 167, 169-171, 178, 198, 200, 203, 206, 209, 211-213, 219, 226, 228, 246, 247, 249, 251-256, 264, 266, 268, 270-272, 278, 286, 301, 303, 306, 315, 316, 322, 352, 353, 355, 356, 362, 389, 391, 393, 394, 397, 402 zob. też Moskwa, Związek Radziecki Rostów 158 Rotterdam 352, 353 Round-up, operacja, zob. też Overlord 281
INDEKS
Royal Navy 90, 328, 392 "Royal Sovereign" 398 Ruhry Zagłębie 340 Rumunia 146, 148, 149, 151, 154-156,253,254 Rundstedt Gerd von 2, 12, 158 Rzym 178, 198,
s Saionji, książę 206 Sajgon 243, 244 Salazar, doktor 59, 60 Salwador 304 Sardynia 162, 169 Sawyers, lokaj Churchilla 230 Scapa właśc. Scapa Flow 51, 73, 87, 247, 314, 399 "Scharnhorst" 352 Scilly, wyspy 330 Senat USA 218,293 Sewastopol 118 Sheferzen, właśc. Bir Scheferzen 195 Shoeburyness 378 Sidi Barrani 388 Sidi Omar 181,182,184,191 Sidi Rezegh 178, 179, 182, 184, 186, 188, 190, 191, 195, 326 Sierra Leone 141 Sikorski Władysław 13, 14, 197, 381 Simon, wicehrabia 413 Simonstown 396 Sinclair Archibald 413 Singapur 42, 45, 46, 48, 49, 61, 213, 215, 235, 236, 240-245, 248, 260, 262, 277, 289-291, 297, 299, 306, 324, 393, 396, 399,400 Singleton, sędzia 353, 405 Skandvnawia 322 Slim, generał 103 Smoleńsk 2 Smuts Jan Christiaan 31, 98, 119, 123, 138, 139, 201, 216, 256, 384
427
Sollum 21,25,29,184,191,198, 263 Somervell Donald 413 Somerville James 109 Songkhla [Singora] 241, 242, 259 Spitfire, typ myśliwca 363 Spitsbergen 9, 141 Spokojny Ocean patrz Pacyfik Stalin Józef, właśc. Josif W. Dżugaszwili l, 2, 4, 6-8, 10-12, 16,51, 56, 67, 71, 74, 76-78, 81, 83, 84, 86-88, 92-94, 96, 107, 146, 147, 149-155, 167, 201, 249, 252-255, 270, 276, 304,316 Stany Zjednoczone Ameryki Pół nocnej, także USA 3, 10, 22, 25, 46, 47, 49-51, 56, 61-64, 67, 69-71, 75-77, 81, 82, 84, 88, 89, 91-93, 109, 113, 120, 128, 130, 132, 138, 139, 142, 149, 151, 153, 154, 161, 163, 164, 166, 168, 203, 208-212, 214, 216, 218-223, 226-234, 236, 237, 240, 245-249, 252-256, 264, 266, 270-276, 278, 281, 286-288, 290, 292-294, 297, 300, 301, 304, 305, 311, 320, 321, 324, 328, 333, 334, 338, 339, 343, 344, 346, 347, 353, 362, 367, 371, 377, 380, 389-391, 394,402 Stark, admirał 227 Stettinius Edward Reilly jr. 312 Stimson H.L. 227, 306 St. John 's 96, 97 "Stork" 142 St. Pierre 288 Stuart "Jeb ", właśc. J( ames) E(well) B(rown) 187 Sudan 346 Sudety 252 Sueski Kanał 30, 49, 275, 278, 352, 356 Suez 24, 165, 191, 334, 352 Sunderland 343 Sung Tzu-wen 304 "Superb" 370
428
Supercharge, operacja 39 Super-Gymnast, operacja 307, 322, 325 Surabaya 297 Sus sex, hrabstwo 43 Syberia 219 Sycylia 29, J09, JlO, 160-162, 164, 169-172, 175, 178, 200, 264, 268, 278, 283 Sydney, m. na Cape Breton 139 "Sydney" 142,143 S)jam 61-63, 2J1, 223, 226, 262, 351 Syjamska Zatoka 226,241 Syria 16, 19, 21, 23, 25, 26, 99, Jl4, Jl8, 127, 162, 174, 175, 252, 259, 332, 334, 336, 354, 386,394 Szahabad J04 Szkocja 413,414 Szwecja 51, 86
ś Śródziemne Morze 16, 30, 83,
98, 109-Jl, 123, 142, 144, 153, 160-162, 166, 170, 174, 175, 177, 178, 194, 198-200, 211, 249, 264, 273, 275, 282, 283, 314, 322, 347, 376, 388, 397-399, 402, 404
T Tabriz 147 Tajlandia patrz Syjam Takoradi 397 Tanger 172 Tarent 208 Tbilisi 107, 108, 147, 149 Tedder, marszałek lotno 120, 184, 188, 190, 191 Teheran 78, 98, 101, J02, 104, 106- J08, 308, 359
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
" Temeraire" 408, 409, 4 Jl " Tenedos" 242 Tennant, komandor 244 Terr)', sierżant 182 Tho;npson, komandor 328 Tichwin 79 Tiger, operacja 20 Timoszenko 12,94 " Tirpitz" 53, 54, 212, 214, 249, 352, 396, 398, 399, 401, 402 Tobruk 18,20,21,23,24,28-30, 33, 34, 36, 37-40, 174-176, 178-182, 184, 186, 188, 191, 195-197,346,388 Tojo, generał 201,208,214,224, 225 Tokio 60, 224, 225, 235 Tomahawk, typ myśliwca 10, 77 Torch, operacja 281,282 Trinkomali 399-401 Truncheon, operacja 256 Trynidad 113, 396 Trypolis 28, 30, JlO, Jl1, 122, 165, 169, 172, 173, 175, 193, 199, 200,271,280, 322, 376 Trypolitania 161, 170, 179, 200, 272 Tube Allo)'s, krypt. produkcji bomby atomowej 353 Tulon 256, 272, 273 Tuła 94 Tunezja 198 Tunis 161, 176, 193, 255, 271, 272, 275,28~ 282, 305 Turcja 21,23,37,77,81,82,86, 89, 95, 108, 114, 118, 119, 127, 157, 162, 166, 167, 174, 175, 252, 268, 271, 278, 356, 386, 387, 394
u U-boot 123, 199, 251,
9, 51, 52, 72, 87, Jl1, 137-145, 160, 175, 176, 200, 211, 231, 246, 250, 264, 279, 288, 327-329,
INDEKS
353, 360, 369, 373, 374, 376, 400 Ukraina 78, 79, 158,358 Ulster 305, 306, 314 Ural 17 U Saw 349 Utterson-Kelso, generał 382
v Valera Eamon de 229,231 Valetta, właśc. La Valetta 109 "Valiant" 178, 199,313,398 "Vampire" 242 Via n Philip 141, 200 Vichy 161, 165, 178, 192, 193, 208, 249, 255, 256, 268, 271-273, 286, 288, 300, 332, 334, 336, 358, 377 Victoria Cross 181 "Victorious" 141, 347, 397, 398
w Wake, wyspa 284, 289 Walker F.J. 142 Walmer, zamek 360 " Warspite " 398 Waszyngton 58, 60, 68, 69, 75, 91, 160, 163, 164, 210, 220, 221, 226,229, 233, 234, 237, 239, 249, 250, 271, 284, 286, 294, 302, 303, 307, 308, 312, 317-320,327,328,362 Waszyngton George 293 Waterloo 121, 177 Wavell Archibald Percival 20, 23, 25, 26, 98, 99, 106-108, 147, 149, 150, 171, 173,249, 259, 260, 262, 284, 291, 295-298,307, 323 Wehrmacht 176 Welles Sumner 51, 55, 58, 59, 286
429
Wellington Arthur 121 " West Virginia" 238 Weygand Maxime 165, 170, 172, 193,255,286 WęglJ' 146, 149, 151, 154-156, 253 Whipcord, operacja 161, 164, 169-172 Whittle'a silnik 346 Wielka Brytania 1-4, 7, ll, 15, 16, 23, 31, 38, 41-43, 45, 47, 50, 61, 63, 64, 68, 71, 79, 85, 88, 89, 92, 99, 104, 108, ll3, 114, 123, 124, 126, 136, 138, 149-151, 153, 154, 156, 157, 162, 165, 166, 168-170, 207-209,212,218,224-226,228, 229, 232, 249, 253, 255, 264, 268, 270, 272-275, 278, 280, 281, 290, 293, 294, 297, 301, 304, 305, 310, 321-324, 340, 362, 384, 389, 390, 392-394, 402 Wielka Koalicja 284, 287, 301, 304 Willkie Wendell 303,317,318 Wilson Charles, lord Moran 250, 312,313,328 Wilson Henry Maitland 19, 25, 28,359 Winant John G. 229, 230, 353, 362 Władywostok 78, 84, 93, 150, 391 Włochy 109, 166, 169-171, 176, 208, 234, 240, 247, 252, 255, 268, 271, 279, 282, 283, 287, 300, 34Q 344,358, 371, 394 Wolna Francja 274, 284, 288, 289, 306, 336 Wołga ll4, ll8, 158 Womersley Walther 414 Wood Kingsley 413 Woolton, lord 413 Wspólnota Narodów 71,232 Wyborg 7
430
y Yamamoto Isoroku 238 Yonai, admirał 206, 207 Yorktown 187 Young Mark 258
WOJNA PRZYCHODZI DO AMERYKI
161, 235, 253, 304, 305, 310, 348, 385 Związek Australijski 32, 36, 38, 260, 384 Związek Radziecki, także ZSRR 6-8, 13, 15, 62, 68, 78, 79, 85, 89, 92, 108, 146, 148, 150, 152-154, 232, 253, 304 zob. też Rosja
z Zachodnia Pustynia 18,19,22-25, 34,102,117,118,160-162,164, 18~210, 326,38~392, 393 Zielonego Przylądka "'»spy 60 Zjednoczone Królestwo 6, 15, 43, 45, 48, 56, 64, 131, 132,
Indeks opracowały Barbara Bukowska-Przychodzeń Elżbieta Smolarz