This content was uploaded by our users and we assume good faith they have the permission to share this book. If you own the copyright to this book and it is wrongfully on our website, we offer a simple DMCA procedure to remove your content from our site. Start by pressing the button below!
qlAqApr,r/p = C8.65 - 8.66 8.66. CApAqrApAqApr 8.51plApAqApr,qlAAqAprp,rlApAqr = C8.43qlAqApr C8.66 - 8.67 8.67. CApAqrAAqAprp 8.51p'Apr,q!AqApr.np = C8.62plApr - C8.42qlr -8.68 8.68. CpAąApr 8.44q/AqApr,r/AqApr = C8.68 - 8.69 8.69. CAAqAprpAAqAprAqApr
PRZYKLAP ZASTOSOWANIA MF.TOUY AKSJOMATY f 101 8.51plAAqAprAqApr,q AqApr,r AAąAprp = C8.41p
V. METODY REDUKCYJNE 17. Uwagi ogólne Historyczne uwagi wstępne. Podobnie jak to miało miejsce w wypadku większości innych działów logiki, także dla teorii redukcyjnych metod myślenia podstawy dał Arystoteles. Wprawdzie interesował się o wiele bardziej dedukcją niż redukcją, przynajmniej w swojej logice; ale w praktyce naukowej stosował powszechnie indukcję, a także w godny uwagi sposób rozważał ją teoretycznie. Nowoczesną formę metodom redukcyjnym nadal F. Bacon, którego “tabulae" są pierwszymi próbami sformułowania odpowiednich dla tej dziedziny reguł. Za czasów Bacona i jeszcze aż do połowy XIX wieku mieszano ciągle w fatalny sposób logikę z metodologią, tak że w końcu prawie wszyscy metodologowie sądzili, że należy znaleźć “inną" i “lepszą" logikę niż dedukcyjna, a mianowicie tak zwaną logikę “indukcyjną". W XIX wieku, szczególnie w Anglii, zostały przeprowadzone znaczące badania w tej dziedzinie, m.in. przez J. Herschela i J. St. Milla. Podstawowe idee Herschela mają do dzisiaj znaczenie. Pojawienie się logiki matematycznej ukazało nowe punkty widzenia i doprowadziło do rozległych badań na tym polu. Z ostatnich publikacji należy wymienić prace W. Kneale'a, R. G. Braithwaitha i G. von Wrighta. Szczególnie trudnym i żywo dzisiaj badanym działem metodologii redukcyjnej jest teoria prawdopodobieństwa i jej zastosowania. Rozstrzygające znaczenie dla tych badań miała publikacja dzieła lorda M. Keynesa w 1927 roku. Innym ważnym dziełem na temat zastosowania teorii prawdopodobieństwa i redukcji jest praca R. Carnapa (1951). Jednakże cała ta dziedzina badań jest do dzisiaj o wiele mniej rozświetlona niż dziedzina metodologii dedukcyjnej. Pojęcie i podział redukcji. Na podstawową różnicę między dedukcją a redukcją wskazaliśmy już odwołując się do J. Łukasiewicza. W wypadku dedukcji na podstawie zdania warunkowego i jego poprzednika wnioskuje się o jego następniku: Jeżeli A, to B A a wiać B
W wypadku redukcji wnioskuje się odwrotnie, ze zdania warunkowego i jego następnika o jego poprzedniku: Jeżeli A, to B B a n ięc A Chwilowo pomijamy trudny problem uprawomocnienia takiego postępowania (które oczywiście nie jest niezawodne) i zajmiemy się tylko podziałem redukcji. Istnieją dwie możliwości takiego podziału. (a) Dokładnie ta k j a k dedukcję, redukcję można podzielić na progresywną i regresywną. W obu wypadkach następnik jest znany jako prawdziwy, poprzednik zaś nie. Jeżeli jednak przeprowadza się redukcję progresywnie, wtedy zaczyna się od, co do swojej wartości prawdziwościowej jeszcze nieznanego, poprzednika i postępuje się do znanego i dającego się stwierdzić następnika. Ta progresywna redukcja nazywa się “weryfikacją". Przeciwnie jest w wypadku redukcji regresywnej, tu zaczyna się od znanego następnika i idzie się do nieznanego poprzednika. Redukcja regresywna nazywa się “wyjaśnianiem". Widać, że często używane wyrażenie “hipotetyczno-dedukcyjny" wskazuje właśnie na te dwa kierunki postępowania redukcyjnego: jest ono hipotetyczne, tzn. formułuje się w ni m hipotezy wyjaśniające (dzięki redukcji regresywnej) i dedukcyjne, gdyż następnie z tych hipotez wyprowadza się następniki, które są weryfikowalne (redukcja progresywna). Oczywiście wyrażenie “dedukcyjny" jest tutaj użyte w innym znaczeniu, niż my to czynimy. (b) Inny podział powstaje przy uwzględnieniu rodzaju poprzednika: jeżeli jest on uogólnieniem następnika, wtedy tego typu redukcję nazywa się “indukcją"; jeżeli natomiast to nie ma miejsca, wtedy mówimy o redukcji nie-indukcyjnej. Redukcja regresywna i pojęcie wyjaśniania. Najpierw chcemy się zająć redukcją regresywna, ponieważ stanowi ona pierwszy krok w postępowaniu redukcyjnym. Jak powiedzieliśmy nazywa się ona “wyjaśnianiem". Słowo to jest jednak wieloznaczne, dlatego najpierw należy ustalić różne jego znaczenia. Może niekiedy chodzić o wyjaśnienie sensu jakiegoś znaku. Dzieje się to za pośrednictwem definicji. O jej metodach mówiliśmy już w poprzednim rozdziale na temat metody aksjomatycznej. Nie ma tu miejsca żadna redukcja w naszym sensie.
Mi IO UY RI-.UI.KrYJST.
Wyjaśnianie może się jednak odnosić do wypowiedzi /Austagej — a wi<;c do obiektywnego zdania fSatz] — którego sens jest j uż z na ny Polega ono wted\ na wyprowadzeniu tego zdania z innego zdania. Ogólnie można powiedzieć, że ..wyjaśniać" w urn sensie nie znaczy nic innego niż tworzyć pewien system aksjomatyczny. v> któr\m zdanie mające być wyja ś-' nione zostaje wyprowadzone. Jednakże możliwe są tutaj znowu dwa wypadki: (a) zdanie (a), wyjaśniające, znane jest (są) już jako prawdziwe, (b) jest (są) ono (one) co do swojej wartości prawdziwościowej jeszcze nieznane. W pierwszym wypadku praca myślowa polega tylko na samym znalezieniu zdań potrzebnych do wyjaśniania: w drugim zdania te powstają dopiero w wyniku wyjaśniania. Pierwszy typ wyjaśniania wydaje się często mieć miejsce m.in. w historiografii. Mamy np. jakieś zdanie stwierdzające podróż pewnej osoby i chielibyśmy wiedzieć, dlaczego podjęła ona tę podróż. W tym celu bierzemy inne, znane już historykom jako prawdziwe. zdanie i pokazujemy, że zdanie dotyczące podróży da się wyprowadzić z tego zdania. Chodzi tu jednak raczej o regresywną dedukcję niż o redukcję. Natomiast drugi typ wyjaśniania jest rzetelnie redukcyjny. Dotychczas mówiliśmy tylko o wyprowadzalności, która jest minimalnym warunkiem każdej redukcji wyjaśniającej. Nie każda jednak redukcja polega na czysto logicznym stosunku między wyjaśnianym i wyjaśniającym zdaniem. Wtedy, gdy między oboma zdaniami zachodzą jeszcze inne stosunki, mówi się o “kauzalnym" i “teleologicznym" wyjaśnianiu. Tymi pojęciami zajmiemy się później. Weryfikacja. Jeżeli zdanie wyjaśniające zostało już redukcyjnie sformułowane, wtedy następnym etapem jest zwykle tzw. weryfikacja, tzn. zdanie to próbuje się potwierdzić albo odrzucić za pomocą redukcji progresywnej. Dzieje się to w następujący sposób: ze zdania sformułowanego na drodze redukcji wyprowadza się, w oparciu o system aksjomatyczny (który zwykle nie jest czysto logiczny, lecz zawiera także wiele redukcyjnie utworzonych zdań), nowe zdania, które w odpowiedniej dziedzinie są bezpośrednio weryfikowalne, tzn. których wartość prawdziwościowa da się stwierdzić. Następnie przeprowadza się operacje (eksperymenty itd.) wymagane, aby móc ustalić wartość prawdziwościową wyprowadzonych zdań. Jeżeli okaże się. że są one prawdziwe, wtedy uzyskuje się konfirmację zdania. z którego zostały one wyprowadzone. Jeżeli okazuje się
fx.oi M
jednak, że są one fałszywe, wtedy mówi się o falsyfikacji: w tym wypadku zdanie, z którego zostały one wyprowadzone odrzuca się jako fałszywe. Ma tu miejsce uderzająca asymetria. Falsyfikacja jest logicznie konkluzywna. natomiast konfirmacja nigdy nie jest ostateczna, gdyż jak już powiedzieliśmy, wnioskowanie z następnika o poprzedniku nie jest niezawodne, podczas gdy wnioskowanie z negacji następnika o negacji poprzednika jest uzasadnione przez prawo logiczne i obowiązuje ogólnie. W związku z tą sytuacją twierdzono, że nauki redukcyjne rozwijają się właściwie nie przez pozytywne, lecz przez negatywne kroki, wykluczając jedno po drugim fałszywe wyjaśnienia za pomocą falsyfikacji. Asymetria ta nie jest jednak aż tak ostra, j a k to się na początku wydaje. W żadnej bowiem redukcji nie wyprowadza się czegoś z pojedynczego zdania, powiedzmy . A " , które ma być zweryfikowane, lecz z koniunkcji tego zdania z innymi zdaniami (mogą to być teorie itd.), powiedzmy “T". Schemat zatem wygląda nie tak: Jeżeli A, to B nie B a wiać nie A lecz tak: Jeżeli A i T, to B nie B z czego można jednak tylko wnioskować: <więc albo nie A, albo nie T>. Teoretycznie mamy więc zawsze wybór między odrzuceniem , A " albo odrzuceniem “T". Praktycznie jednak “T" jest zdaniem o takiej doniosłości, że raczej dochodzi do decyzji o odrzuceniu ,A ". i o tyle ma miejsce wymieniona wyżej asymetria. Nauki redukcyjne. Pojęcie redukcji pozwala połączyć wiele nauk, z punktu widzenia ich metody, w jedną klasę. Przede wszystkim należą tutaj nauki indukcyjne. Tak zwane empiryczne nauki przyrodnicze stanowią ważną, chociaż nie jedyną. klasę nauk indukcyjnych. Wiadomo bowiem, że indukcja (i to indukcja w autentycznym sensie) stosowana jest także w pewnych gałęziach matematyki, np. w teorii liczb pierwszych. Inną klasę tworzą tzw. nauki historyczne. Bez pojęcia redukcji nie można byłoby ich właściwie nigdzie zaklasyfikować: nie są one na pewno dedukcyjne, indukcyjne również nie. gdyż
Ml IOH>
KHJl KCYJM.
nie for m u ł u j e sit; w nich ogólnych hipotez i teorii. Zagadka rozwiąże sit,-, jeżeli zwrócimy uwagę. że używają one redukcji ni e-m dukc yjn cgo t ypu. l en sam wypadek wydaje się, zachodzie w niektórych i nn ych naukach, tak np. w pewnych dziedzinach geologii, astronomii (np. w selenologii). geografii itd. Ponieważ wśród wszystkich tych klas nauk klasa n auk prz yrodniczych jest najobszerniejsza i należące do niej dyscypliny mają o wiele lepiej wykształconą metodologię niż wszystkie inne. zajmiemy się teraz prawi e wyłącznie metodami, które są w nich stosowane. Są one aktualnie najlepszym przykładem redukcyjnego sposobu myślenia.
______________STTtUKTLRA NAUK PRZYRODMC /"l < H_________
] ()~J
zwykle następujące dane: współrzędne czasowe, współrzędne przestrzenne, okoliczności, opis fenomenu. W praktyce zawiera ono dodatkowo jeszcze nazwisko obserwatora. Prostym przykładem zdania obserwacyjnego jest notatka robiona przez pielęgniarkę na temat temperatury pacjenta. Notatka taka może mieć np. następująca formę: łóżko nr 47 (współrzędna przestrzenna), 3.5.1953. godz. 17.15 (współrzędna czasowa). J. Kowalski (przedmiot), w ustach (okoliczności), temperatura 38,7° C (zdarzenie). Zdania obserwacyjne występują także w nieempirycznych naukach, np. kosmologii filozoficznej, jednak w naukach przyrodniczych są używane w specjalny sposób. Przedyskutujemy to teraz krótko.
IX. Struktura nauk przyrodniczych Zdania obserwacyjne. Nauki przyrodnicze, jak powiedzieliśm y , stan owią podklasę tzw. nauk empirycznych, do których poza t y m należą jeszcze tzw. nauki historyczne. Nauki empiryczne charakteryzują się tym. że w nich wszystkich występują zdania o fenomenach, tzn. zdania obserwacyjne i że w pewnym sensie zdania te tworzą właściwą bazę całego systemu. Zbadajmy najpierw, jakie znaczenie przypisuje się wyrażeniom ..fenomen" i ..zdanie obserwacyjne". Mianem fenomenu określa się tutaj — w przeciwieństwie do fenomenologów — po prostu pewne zmysłowo dające się zaobserwować zdarzenie. Przedmiotem sporu jest tylko, czy odpowiednia obserwacja może być przeprowadzona wyłącznie za pomocą zmysłowego spostrzeżenia zewnętrznego (wzrok, słuch, dotyk itd.). W jednej z nauk empirycznych, mianowicie w psychologii, niektórzy badacze dopuszczają także inne metody obserwacji (introspekcja). Jest to jednak wyjątek. W większości nauk przyrodniczych obserwacji dokonuje się wyłącznie za pomocą zmysłów zewnętrznych. W ten sposób za fenomen uznaje się np. spadanie jakiegoś ciała, zapalenie się lampy, podniesienie się temperatury, nie zaś takie zdarzenia jak: przepływ prądu elektrycznego przez drut (w odróżnieniu od jego. dających się zaobserwować, następstw) albo choroba jako taka (w odróżnieniu od jej symptomów). Zdania, które stwierdzają zachodzenie fenomenów, nazyw a j ą się zdaniami obserwacyjnymi (Protokollaiissagen] dlatego, że zostają zapisane w protokole z laboratorium, obserwatorium, z wykopalisk archeologicznych czy w innych podobnych raportach obserwacyjnych. Zdanie obserwacyjne zawiera
Postęp w naukach przyrodniczych. Schematycznie i upraszczające patrząc, pewna nauka przyrodnicza rozwija się mniej więcej następująco: punktem wyjścia są zdania obserwacyjne. (Jest to uproszczenie, faktycznie bowiem do zdań obserwacyjnych prowadzą często zdania otrzymane na drodze redukcji). Zdania obserwacyjne są początkowo nieuporządkowaną klasą, która ponadto ma tendencję do ciągłego narastania, ponieważ badania stale postępują i wciąż robi się nowe obserwacje. Ta klasa zdań obserwacyjnych jest pierwszym stopniem w strukturze nauki przyrodniczej. Zdania obserwacyjne zostają następnie wyjaśnione w ten sposób, że formułuje się inne (zazwyczaj ogólne) zdania, z których, przy uwzględnieniu istniejących teorii i na podstawie jakiegoś prawa logicznego, są one wyprowadzane. Dopóki nie zostaną zweryfikowane nazywają się “hipotezami". Po weryfikacji stają się prawami nauk przyrodniczych. W ten sposób powstaje drugi stopień zdań należących do nauk przyrodniczych, mianowicie klasa hipotez lub praw, które bezpośrednio i redukcyjnie zostały ustanowione na podstawie zdań obserwacyjnych. Następnie przechodzi się do wyjaśniania samych praw. Dzieje się to przez utworzenie trzeciego stopnia zdań, z których prawa te dadzą się wyprowadzić. Jeżeli zdania trzeciego stopnia są wystarczająco ogólne i wyjaśniają wiele praw, zostają nazwane ogólnie “teoriami" (odpowiednia terminologia metodologiczna jest ciągle jeszcze nieco chwiejna). Proces prowadzący do utworzenia teorii jest, z logicznego punktu widzenia, zasadniczo taki sam jak ten, który prowadził do sformułowania praw. Istnieją jednak dwie różnice. (1) Prawa formułuje się (redukcyjnie) bezpośrednio na pod-
METODY R t i D l KC Y J N F
stawie zdań obserwacyjnych — teorie natomiast pośrednio: baz ują one (redukcyjnie) bezpośrednio na prawach. ( 2 ) Prawa są uogólnieniami zdań obserwacyjnych, tzn. nie za wiera ją one żadnych pozalogicznych wyrażeń, które nie bytyb y już obecne w zdaniach obserwacyjnych. W przeciwieństwie do tego teorie z reguły zawierają nowe. w prawach, na których się opierają, nieobecne wyrażenia -teoretyczne' (ja k ..neutron". ..inflacja". ..nieświadomy" itd.). Nie są więc one tylko c:\'st\mi uogólnieniami praw. Teorie mogą być znowu wyjaśniane, tak że logiczny gmach nauk przyrodniczych staje się wielostopniowy. Dla uproszczenia bierzemy tu pod uwagę tylko trzy stopnie: zdania obserwacyjne. prawa i teorie. W toku rozwoju nauk przyrodniczych normalnie dzieje się ta k. że obserwacja dostarcza coraz to nowych zdań obserwacyjnych i odpowiednio do tego wyjaśnienie tworzy nowe prawa. Zazwyczaj dawniej sformułowana teoria <pokrywa> początkowo te nowe prawa. tzn. pozwala je wyprowadzić. Po pewnym jednak czasie nie jest ona już wystarczająca. Wtedy zwykle nieco się ją ulepsza i zmienia, tak aby znowu mogła pokrywać nowe prawa. Wcześniej lub później przychodzi jednak moment, w którym nie nadaje się ona w ogóle do wyjaśnienia wszystkich nowych praw. Mimo to toleruje się j ą , w każdym razie tak długo, j a k może ona wyjaśniać wiele praw. W końcu staje się tak skomplikowana i niewystarczająca, że się ją porzuca, traktując jako obowiązującą co najwyżej dla przypadku granicznego, ale zasadniczo szuka się nowej teorii. W ten sposób cały proces zaczyna się od nowa. Ani w dotychczasowej historii nauk przyrodniczych. ani w logicznej analizie ich struktury nie można znaleźć jakiejkolwiek racji dla przyjęcia, że proces ten będzie kiedykolwiek miał swój koniec. Weryfikacja. W szkicu tym jeden ważny czynnik został wprawdzie już wymieniony, ale nie był jeszcze bliżej rozważany, mianowicie weryfikacja hipotez. W naukach przyrodniczych wyjaśnianie i weryfikacja są stosowane na przemian. Po utworzeniu hipotezy mającej wyjaśniać zdania obserwacyjne, wyprowadza się z niej jeszcze nie istniejące zdania obserwacyjne, tzn. zdania. które mają formę zdań obserwacyjnych i których wartość prawdziwościowa da się technicznie ustalić, ale jeszcze nie została ustalona. Teraz przeprowadza się operacje konieczne dla stwierdzenia tej wartości, tzn. podejmuje się odpowiednie 'eksperymenty albo inne obserwacje, aby otrzymać konfirmację
I
_______________S I K I K U K A
V-M'K FR/YRODMf 7.\< H_________
] (J9
l ub falsyfikację. Jeżeli zdania wyprowadzone z hipotez\ okażą się prawdziwe, wtedy hipoteza uchodzi za potwierdzona i w pewnych okolicznościach staje się prawem. Jeżeli jednak zdania z niej wyprowadzone okażą się fałszywe, wtedy hipoteza jest sfalsyfikowana i powinna — w związku z wyżej wymienionym zastrzeżeniem — być odrzucona. Ogólną regułą jest. ze hipoteza dopiero wtedy staje się prawem, gdy ( 1 ) została potwierdzona przez weryfikację w wielu wypadkach i ( 2 ) w żadnym wypadku nie została sfalsyfikowna. Z tego, co wyżej powiedzieliśmy, widać, że hipotezy mają bardzo wielkie znaczenie dla kierowania obserwacją, a stąd dla tworzenia zdań obserwacyjnych. Bez nich w większości wypadków nie byłoby wiadomo, czego właściwie się szuka. Nadają one obserwacji określony kierunek. Są więc podstawą dla każdego rodzaju eksperymentów. Eksperymentowanie bez prowadzącej go hipotezy jest nie do pomyślenia. Doświadczenie i myślenie. Kilka dalszych uwag na temat struktury nauk empirycznych, tak ja k ją tutaj zarysowaliśmy, może przyczynić się do wyjaśnienia metodologicznej sytuacji w tej dziedzinie. (1) Całkiem poprawnie zwykło się mówić, że doświadczenie stanowi podstawę dla całego systemu tych nauk. Dokładniej powiedziawszy: zdania obserwacyjne rozstrzygają o dopuszczalności innych elementów systemu w tych dyscyplinach. To, co stoi w sprzeczności ze zdaniami obserwacyjnymi, musi zostać odrzucone, to, co służy wyjaśnieniu tych zdań. musi być przyjęte. Reguła ta wyznacza empiryczny charakter tych nauk. (2) Z tego jednak w żaden sposób nie wynika, że możliwa byłaby
10
METODY REDUKCYJNE
żenić ..podstawa" jest dwuznaczne. Z logicznego punktu widzenia na uka jest systemem aksjomatycznym. w którym właśnie najbardziej abstrakcyjne, najbardziej oddalone od doświadczenia teorie tworzą ..podstawę", tzn. aksjomaty, natomiast zdania obserwacyjne są ostatecznymi konsekwencjami tych teorii. Jednak 7 epistemologicznego punktu widzenia zdania obserwacyjne z na jdują się na początku i w oparciu o nie tworzy się (redukcyjnie) elementy teoretyczne i ostatecznie najbardziej abstrakcyjne teorie. Obrazowo można byłoby powiedzieć, że nauka redukcyjna jest stojącym -na głowie- systemem aksjomatycznym. (4) Również jednak patrząc epistemologicznie, prawa i teorie nie są bez znaczenia. Naiwnością byłoby sądzić, że przyrodnik porzuca dobrze zweryfikowane prawo, jeżeli znajdzie jedno lub dwa sprzeczne z nim zdania obserwacyjne, albo że porzuca wielką, pokrywającą wiele dziedzin teorię, gdy stwierdzi, że nie pokrywa ona kilku nowych praw. Okazuje się zatem, że, z epistemologicznego punktu widzenia, zdania obserwacyjne są wprawdzie najważniejszą, ale nie jedyną podstawą systemu. Także elementy teoretyczne odgrywają ważną, chociaż drugorzędną rolę. Schematyczna ilustracja. Dwa schematy i jeden całkiem prosty przykład powinny jeszcze lepiej wyjaśnić poprzedni opis struktury nauk empirycznych. Pierwszy schemat przedstawia proces psychologiczny, przy czym strzałki wskazują kierunek, w którym przebiega myślenie, nie zaś porządek wyprowadzania logicznego. Ruch myśli idzie od P \ i P '2 do H, (redukcja regresywna, tworzenie hipotez), następnie od Ht do P '3 (weryfikacja). To samo ma miejsce dla P 2r P \ i P j. Teorię 7"; osiąga się regresywnie z H, i H2; następnie z T, (wraz z odpowiednimi teoriami pomocniczymi itd.) wyprowadza się //, i stąd P)'. które jest weryfikującym zdaniem obserwacyjnym.
Drugi schemat ma przedstawiać strukturę logiczną gotowej teorii. Tutaj wszystkie strzałki skierowane są w dół. gdyż wskazują na relacje wyprowadzalności logicznej. Tak więc z teorii T, zostają wyprowadzone Hr //, i //,. potem z //;. //, i //, odpowiednie zdania obserwacyjne.
S I K I KM RA S A l k P R / YR O D S K /•>' H
Porównanie obydwu rysunków pokazuje, dlaczego naukę przyrodniczą nazwaliśmy stojącym ..na głowie" systemem a ksjomatycznym. Teoria Kopernika. Poprzednie opisy i schemat) unaocznimy przez stary, lecz dopiero w świetle dzisiejszej metodologii całkowicie zrozumiały przykład, mianowicie przez schematyczne przedstawienie teorii systemu słonecznego Kopernika. Jeżeli najpierw zapytamy, co jest dane jako podstawa epistemologiczna tej teorii, to odpowiedź brzmi: zdania obserwacyjne, które mówią, że w określonych miejscach, w pewnych czasach, na sklepieniu niebieskim można znaleźć świecące punkty. To jest wszystko. Rzeczywistego ruchu Ziemi, a także pozornego ruchu gwiazd nie możemy obserwować. Widzieć możemy tylko świecące punkty w tym lub innym miejscu na niebie. Najpierw formułuje się hipotezę wyjaśniającą, że świecące punkty poruszają się wzdłuż określonej krzywej na sklepieniu niebieskim. Tę krzywą można przedstawić za pomocą funkcji matematycznej. Jeżeli przyjmie się taką funkcję, wtedy dadzą się z niej wyprowadzić nie tylko zdania już zaakceptowane na temat położenia określonego punktu świecącego, lecz także przewidywania o położeniu tego samego punktu w innym czasie. Obserwujemy odpowiedni sektor nieba o czasie znalezionym dzięki wyprowadzeniu (liczeniu) i stwierdzamy, że punkt, o który chodzi, faktycznie się tam znajduje, gdzie się powinien znajdować. W ten sposób hipoteza jest zweryfikowana i staje się prawem. Tak stopniowo powstaje klasa — i to całkiem obszerna — tego rodzaju praw. W odniesieniu do nich podejmuje się ponownie wyjaśnianie redukcyjne, w wyniku którego otrzymujemy właśnie teorię Kopernika: zakładamy, że świecące punkty są gwiazdami i planetami i że planety obracają się wokół Słońca wzdłuż pewnych krzywych. Ten opis upraszcza oczywiście w najwyższym stopniu faktyczne postępowanie; w rzeczywistości mamy tu do czynienia z najbardziej skomplikowaną strukturą, złożoną ze zdań matematycznych, które częściowo pochodzą z geometrii i fizyki, częściowo jednak są składnikami samej tej teorii. Z tego kompleksu wyprowadza się teraz ra-
M I . I O D Y RHH K C Y J S h
chunkowo wszystkie dotychczas ustalone prawa, ale też prawa, które nie zostały jeszcze sformułowane, i ze wszystkich tych praw dające się stestować zdania obserwacyjne o procesach na niebie. Jeżeli zdania te zgadzają się z obserwacją, teoria jest zweryfikowana. Następnie zostaje ona sformalizowana i uwidacznia się jako potężny system aksjomatyczny. w którym teoria Kopernika wraz z matematycznymi i fizycznymi teoriami tworzy zespół aksjomatów, natomiast zdania obserwacyjne są z nich wyprowadzone. Przykłady weryfikacji. W oparciu o nowszy rozwój nauki przedstawiony wyżej przykład można jeszcze bardziej rozszerzyć w następujący sposób. Wśród teorii matematyczno-fizycznych, które służyły do wyprowadzenia praw astronomicznych w systemie Kopernika, znajdowała się także teoria grawitacji Newtona. Jak wiadomo, w 1919 roku Einstein przeciwstawił jej inną teorię, która miała tę wielką zaletę, że była o wiele prostsza (sprowadza ona grawitację do czysto geometrycznych własności); dalej zobaczymy jeszcze, ja k ważna jest ta zaleta większej prostoty. Dodatkowo jednak — i to interesuje nas tutaj przede wszystkim — teoria Einsteina mogła być zweryfikowana za pomocą zdań obserwacyjnych. Z teorii tej wynikała mniej więcej dwukrotnie wyższa wartość odchylenia promieni świetlnych przez masę Słońca niż z teorii starszych. 29 maja 1919 roku miało miejsce zaćmienie Słońca, podczas którego dwie ekspedycje (jedna na Wyspę Książęcą w Zatoce Gwinejskiej, pod kierownictwem EddingtoCottinghama) mogły obserwować ten fenomen w szczegółna nie korzystnych okolicznościach. Rezultaty odpowiadały całkowicie przewidywaniom wyprowadzonym z teorii Einsteina. Innym klasycznym przykładem jest sławny eksperyment Michelsona-Morley'a (1887). Chodziło w tym wypadku o weryfikację obowiązującej wówczas teorii Stoksa i Kelvina, według której miało istnieć coś takiego ja k eter służący jako medium dla rozprzestrzeniania się promieni świetlnych. W oparciu o tę teorię Michelson i Morley wnioskowali, że ponieważ Ziemia znajduje się w ruchu, powinien istnieć <wiatr eteru>, a stąd wynikało dalej, że prędkość światła musiałaby być różna, zależnie od jego kierunku w stosunku do tego <wiatru>. W Cleve-land (Ohio), za pomocą skomplikowanych aparatów, przeprowadzono eksperyment, który wykazał ostatecznie, że nie da się stwierdzić żadna różnica w prędkości światła. W ten sposób teoria została sfalsyfikowana.
l
_________________TYPY ZDAŃ WYJAŚNIAJĄCYCH____________
l 13
Najbardziej interesujące jest jednak, że teorii tej natychmiast nie odrzucono, lecz próbowano ją ratować przez różne teorie pomocnicze. Sami Michelson i Morley sądzili, że eter porusza się wraz z Ziemią. W 1895 Fitzgerald sformułował teorię pomocniczą, która głosiła, że rozmiary aparatów zmieniają się wraz ze zmianą kierunku i dlatego nie można zaobserwować żadnych różnic w prędkości. Dopiero teoria Einsteina umożliwiła całkowite wyjaśnienie tego nowego zdania obserwacyjnego. 19. Typy zdań wyjaśniających Wprowadzenie. Ogólna struktura nauk redukcyjnych jest o wiele bardziej skomplikowana niż struktura nauk dedukcyjnych. Widzieliśmy już, że w naukach przyrodniczych należy odróżnić przynajmniej trzy rodzaje zdań: zdania obserwacyjne, hipotezy (lub prawa) i teorie. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że, z wyjątkiem zdań obserwacyjnych, wszystkie zdania systemu redukcyjnego mogą być podzielone na różne klasy. W tym względzie dawniejsza metodologia okazuje się dzisiaj bardzo nieadekwatna. Wykazuje ona szeroko rozpowszechnioną tendencję do sprowadzania wszystkich tych zdań do jednego typu. Tak też np. często sądzono, że każde wyjaśnianie redukcyjne albo indukcyjne dochodzi zawsze do skutku w wyniku sformułowania tzw. praw przyczynowych; inni natomiast twierdzili, że każde wyjaśnianie polega na znajdowaniu warunków. Także i dzisiaj jeszcze pokazują się nierzadko tego typu tendencje monistyczne, chociaż najczęściej uznaje się, że w naukach redukcyjnych (a także w węższej klasie nauk przyrodniczych) istnieją różne rodzaje praw i teorii i stąd również różne rodzaje wyjaśniania. Ponieważ odróżnienie różnych rodzajów zdań wyjaśniających ma znaczenie dla zrozumienia samej metody redukcyjnej lub indukcyjnej, chcemy teraz krótko opisać najważniejsze z tych zdań, tak jak one są dzisiaj rozumiane. Dzisiaj odróżnia się: (a) wyjaśnianie kauzalne i wyjaśnianie teleologiczne. (b) prawa współwystępownia i prawa funkcjonalne, (c) prawa deterministyczne i prawa statystyczne. Typy warunków. Całkiem ogólnie można powiedzieć, że zdania redukcyjno-wyjaśniające ustalają zawsze przynajmniej — Współczesne metody myślenia
Ml l R h Dl k( YJM-.
jeden warunek wyjaśnianego fenomenu. W ten sposób nie twierdzi się. że wystarcza to we wszystkich naukach, lecz tylko. ze obojętnie jaki typ wyjaśniania wybierze się. zawsze również będzie on zawierał wyjaśnianie za pomocą warunków. Jeżeli np. stormuluje się wyjaśnienie teleologiczne i powie się. ze A jest B. ponieważ prowadzi to do tego. że A jest także C. wted y podaje się nie tylko cel bycia A -B. lecz również warunek tego faktu. Warunki dzieli się na wystarczające, konieczne oraz wystarczające i konieczne. (1) Warunki wystarczające. Mówimy, że A jest wystarczającym warunkiem B, wtedy i tylko wtedy, gdy obowiązuje zdanie .Jeżeli A. to B" W tym wypadku wystarcza bowiem, żeby było dane A. wtedy także dane jest B. ( 2 ) Warunki konieczne. Mówimy, że A jest koniecznym warunkiem B, wtedy i tylko wtedy, gdy obowiązuje (odwrotne) zdanie: ..Jeżeli B, to A " . Gdyby A nie było dane, wtedy także nie mogłoby się pojawić B: A jest więc tutaj koniecznym warunkiem B. (3) Warunki wystarczające i konieczne. Mówimy, że A jest warunkiem wystarczającym i koniecznym B, wtedy i tylko wtedy, gdy oba wyżej wymienione zdania obowiązują, tzn. ,^A wtedy i tylko wtedy, gdy B" . Wydaje się, że ostatecznie wszystkie nauki dążą do formułowania warunków wystarczających i koniecznych. Jest to np. prawdą w odniesieniu do fizyki klasycznej. W wielu jednak wypadkach trzeba się zadowolić innym typem warunków. Każda klasyfikacja naukowa dostarcza naocznych przykładów dla dwóch pierwszych typów warunków. Bazuje ona, jak łatwo można dojrzeć, na tzw. prawach współwystępownia. Jeżeli np. mówimy, że wszystkie ssaki są kręgowcami, to w zdaniu tym zawarte jest prawo współ występowania, które stwierdza konieczny warunek bycia ssakiem, a mianowicie bycie kręgowcem. Jednocześnie zostaje stwierdzony także warunek wystarczający bycia kręgowcem, mianowicie bycie ssakiem, gdyż dla istoty żywej wystarcza, aby była ssakiem, żeby tym samym była kręgowcem. Przykładu dla trzeciego rodzaju warunków dostarcza wiele praw chemicznych, zgodnie z którymi pewna substancja posiada tę lub inną cechę. np. specyficzny ciężar. Dla dzisiejszej metodologii nie ulega wątpliwości, że wiele wyjaśnień przyjmuje formę tego typu zdań. Nie są one oczywiście prawami przyczynowymi, gdyż fenomen nie jest wyjaś-
_________________TYPY ZDAŃ WYJAŚNIAJĄCYCH____________
JJ5
niany za pomocą jakiejś przyczyny, lecz za pomocą czegoś z dziedziny formy (w arystotelesowskim sensie tego słowa). Wyjaśnianie kauzalne i teleologiczne. Zauważyliśmy już. że w wielu naukach wyjaśnianie przez same warunki nie wystarcza. Przeważa raczej wyjaśnianie kauzalne, które polega na podaniu przyczyny fenomenu. Należy jednak oddzielić dwa różne pojęcia przyczyny. (1) Pojadę ontologiczne. Pojęcie to można z grubsza opisać w następujący sposób. Pojawienie się A jest przyczyną pojawienia się B wtedy, gdy w danych okolicznościach A wywołuje urzeczywistnienie się B. A pojawia się tutaj jako pewien agens, który wywiera wpływ na B. udzielając B bytu. Pod wpływem Hume'a i jego następców wielu metodologów twierdziło kategorycznie, że to pojęcie przyczyny nigdy nie występuje w naukach przyrodniczych. Trudno jest jednak zaprzeczyć, że bardzo wielu przyrodników (nie tylko psychologów i historyków) bardzo często w swoich wyjaśnieniach myśli o przyczynie właśnie w ten sposób. Tak np. geologowie powstawanie gór interpretują całkiem jednoznacznie jako wywołane przyczynowo przez czynniki geotektoniczne — a zatem wywołane przyczynowo w ontologicznym sensie tego wyrażenia. (2) Pojęcie fenomenalistyczne. W fizyce, a także jeszcze w wielu innych wysoko rozwiniętych naukach, ontologiczne pojęcie przyczyny wydaje się być, i to z dobrze umotywowanych racji, wyeliminowane. Jeżeli się mianowicie założy, że dana nauka ma do czynienia tylko ze zdaniami obserwacyjnymi, które opisują zmysłowo dające się obserwować fenomeny, wtedy jest jasne, że nie może tu być mowy o żadnym wpływie, ponieważ nie da się on zmysłowo zaobserwować. Wydaje się więc, że nauki te ograniczają się do wyjaśniania przez warunki. A jednak tak nie jest. Wprawdzie, jak powiedzieliśmy, występują tu często zdania stwierdzające wyłącznie tylko warunki, ale mówi się jednak zawsze również o przyczynach i o wyjaśnianiu przyczynowym. Co tutaj mogą znaczyć te wyrażenia? Wydaje się, że przez przyczynę rozumie się: (1) warunek wystarczający, który (2) czasowo poprzedza to, co jest wywołane przyczynowo, albo przynajmniej jest z nim równoczesny i, dodatkowo, (3) znajduje się z nim w pewnych stosunkach przestrzennych. Nie jest to jednak ani jasne, ani wyraźne i stąd jest zrozumiałe, dlaczego wielu metodologów współczesnych woli w ogóle wyeliminować ten rodzaj przyczynowości i mówić tylko o warunkach.
MhTOBY RFDI'KC'YJNE
Jeszcze bardziej kontrowersyjne są. ciągle na nowo pojawiające się., tzw. wyjaśnienia ideologiczne. Ich istota polega na tym. że podaje się cel wyjaśnianego fenomenu. Na przykład wspaniałą strukturę pewnych kwiatów wyjaśnia się przez to. że zapewnia ona zapłodnienie. Z logicznego punktu widzenia ten typ wyjaśniania jest częściowo przeciwstawny przyczynowemu. gdyż podaje się w nim wprawdzie warunek fenomenalny, ale warunek ten znajduje się w jeszcze nie istniejącym fenomenie. który czasowo pojawia się dopiero po fenomenie wyjaśnianym. W fizyce i w innych naukach zajmujących się naturą nieożywioną do wyjaśnień teleologicznych nikt się już obecnie nie odwołuje. W naukach biologicznych wyjaśnianie przyczynowe wydaje się wprawdzie dominować, ale od czasu do czasu pojawia się także wyjaśnianie ideologiczne, np. w wypadku problemu celowości organów. Tak samo w socjologii pojawiają się tendencje Ideologiczne » chociaż jako całość zbudowana jesl kauzalnie. Wyjaśnianie ideologiczne kryje irudne problemy filozoficzne. Przede wszyslkim powslaje pylanie, ja k coś, co jeszcze się nie pojawiło, co jeszcze nie islnieje, może wyjaśnić (islniejący) fenomen. Pomijamy lulaj ten i inne ważne problemy filozoficzne, które przekraczają granice czystej metodologii. Prawa funkcjonalne. W wysoko rozwiniętych naukach — nie tylko w fizyce, lecz także w psychologii — formułuje się tzw. prawa funkcjonalne. Mają one zawsze następującą formę: dla każdego A, F i G — przy czym F i G są cechami A — wielkość F jest (matematyczną) funkcją wielkości G. Prostym i klasycznym przykładem jest tu fizyczne prawo spadania ciał: prędkość jakiegoś ciała jest funkcją jego czasu spadania. Jak można logicznie zinterpretować tego rodzaju prawa? Są one zdaniami zawierającymi podwójne uogólnienie: najpierw mówi się o wszystkich A, np. o wszystkich spadających ciałach, dokładnie tak jak w prawach nie-funkcjonalnych. Do tego dochodzi jednak drugie uogólnienie: funkcja matemalyczna pokrywa się ze zdaniem uniwersalnym, że wszyslkie wielkości jednego rodzaju przyporządkowane są w pewien sposób wielkościom drugiego rodzaju. Fundamentalnie rzecz biorąc, prawa funkcjonalne są więc tylko pewną skomplikowaną formą praw warunkowych. Trzeba przy tym zauważyć, że odpowiednie warunki mogą mieć wymieniony wyżej, trojaki charakter. Praktycznie jednak każda nauka dąży do formułowania praw funkcjonalnych, które są wystarczającymi i koniecznymi warunkami danego fenomenu.
I
IN D1 K O A
Ustanawianie praw funkcjonalnych jest głównym zadaniem indukcji ilościowej. Niestety, la część ogólnej metodologii nie jesl jeszcze opracowana leorelycznie. chociaż każda nauka przyrodnicza, która formułuje tego rodzaju prawa, posiada do lego celu swoje własne metody. Prawa statystyczne. Jeszcze przed kilkoma dziesiątkami lal prawa stalyslyczne slosowane były prawie wyłącznie w naukach społecznych, dzisiaj używa się ich także w wielu innych dziedzinach. Chodzi lulaj nie o zdania o indywiduach, lecz o klasach indywiduów. W prawach slatystycznych mówi się, że pewna cecha B przysługuje określonej części elementów klasy A, np. 60% lych elementów. Prostym przykładem jest statystyczne prawo śmiertelności, które głosi, że z 1000 żywo urodzonych ludzi n umrze w /c-tym roku życia. Takie prawa nazywane są lakże “indeterminislycznymi", ponieważ nie mówi się w nich nic określonego (zdeterminowanego) o poszczególnych indywiduach; z tego np. że z 1000 żywo urodzonych Francuzów dokładnie 138 umiera w 47 roku życia, nie wynika absolutnie nic na temal śmierci mojego przyjaciela Jean-Paula, który aklualnie ma 47 lat: może on umrzeć, ale może lakże żyć. W takich wypadkach mówi się więc o prawdopodobieństwie, które malemalycznie da się dokładnie obliczyć. Ale ścisłość lego obliczenia nie może nas mylić co do jego rezullalów, nie może nic zmienić w lym, że nie jesleśmy w sianie wiedzieć, co będzie się działo z jakimś indywiduum. Jasne jesl żalem, że prawa slalyslyczne nie iworzą osobnego rodzaju obok innych rodzajów praw; to, co posiada formę statystyczną może być równie dobrze wyjaśnieniem przez warunki jak też wyjaśnieniem przyczynowym, znane są także prawa statystyczno-funkcjonalne . Należy jeszcze zauważyć, że prawa nie-statyslyczne można ująć jako wypadek graniczny praw slalyslycznych; według lych praw dany fenomen występuje w 100% wypadków. 20. Indukcja Indukcja aulentyczna i nieautentyczna. Ważną i stosowaną przede wszystkim w naukach przyrodniczych formą redukcji jest indukcja. Od indukcji autentycznej należy najpierw odróżnić różne metody myślenia nazywane wprawdzie “indukcją", lecz nie będące redukcjami.
J |8
_______________METODY REDUKfYJSfc____________________
(1) Indukcją nieautentyczną jest tzw. indukcja matematyczna. Polega ona na zastosowaniu następującej reguły. Jeżeli F przysługuje liczbie 7. i jeżeli przysługuje ono liczbie n, wtedy także liczbie n + 7. to F przysługuje każdej liczbie. Tego typu indukcje- są bardzo częste w matematyce, powinno być jednak jasne, że chodzi tutaj raczej o autentyczną dedukcję. Nazwa “indukcja" jest w tym wypadku zwodnicza. (2) Poza tym mówi się niekiedy o tzw.
[NDI.KCJA
_________ 119 niczyć do wskazania, że pewne pytania metodologiczne są przez nie uwarunkowane. W ramach naszego przedstawienia nie chodzi o to. aby poszczególne metody filozoficznie uprawomacniać. lecz tylko o to, aby opisać metody, które są dzisiaj stosowane w praktyce naukowej i rozważane w metodologii Podział indukcji. Indukcje, które określiliśmy jako “autentyczne", można podzielić w następujący sposób. (1) Ze względu na przedmiot na pierwszorzędne i drugorzędne. Pierwsze prowadzą do hipotez lub praw. drugie do teorii (zob. wyżej, s. 104). (2) Ze względu na rodzaj zdań wyjaśniających na indukcje jakościowe i ilościowe, deterministyczne i statystyczne, zależnie od tego, czy powstające zdanie dotyczy tylko współwystępowania fenomenów czy też ich wzajemnej funkcjonalnej zależności, a to albo w sensie niezmiennym, albo w sensie statystycznym. Jak już zauważyliśmy, metody indukcji ilościowej są jeszcze mało teoretycznie opracowane. (3) Ze względu na samą metodę indukcje dzielą się na enumeracyjne i eliminacyjne. Indukcja enumeracyjna akumuluje tylko zdania, które mogą być wyprowadzone ze zdania wyjaśniającego. Rozstrzygająca jest tu ilość zebranych zdań. W wypadku indukcji eliminacyjnej nie potrzeba mnożyć zdań na temat wypadków indywidualnych (np. zdań obserwacyjnych), lecz eliminuje się możliwe hipotezy, które w danej sytuacji mogłyby wchodzić w grę. Przy tej drugiej metodzie ilość wziętych pod uwagę zdań jest nieistotna, istotny jest natomiast ich rodzaj, tzn. różnorodność uwzględnianych fenomenów. Tabulae Francisa Bacona i metody Milla są specjalnymi sposobami stosowania indukcji eliminacyjnej. Przyjmuje się dzisiaj powszechnie, że czysto enumeracyjna indukcja stosowana jest bardzo rzadko — zwykło się ją nawet niekiedy określać jako “nienaukową". Z drugiej strony, metodologowie nie są zgodni, jak należy rozumieć drugi rodzaj indukcji. Podczas gdy G. von Wright jest zdania, że jest ona wyłącznie eliminacyjna, to R. N. Braithwaite utrzymuje, że eliminacja odgrywa dziś znikomą rolę w praktyce nauk przyrodniczych, których postęp wynika raczej z konfirmacji niż z falsyfikacji (tzn. eliminacji). Metody Milla. Chociaż są one przestarzałe, a nawet w tej formie, w jakiej ujmował je John Stuart Mili, nigdy nie były w nauce stosowane: to jednak omówimy je teraz krótko, po-
J 2()
_______________METODY REDUKCYJNE____________________
nieważ ułatwiają wgląd w to. co rzeczywiście dzieje się podczas wnioskowania indukcyjnego. Mili przedstawia pięć takich metod. Streszczamy jego opis, przy czym to. co on nazywa “przyczyną", tłumaczymy jako ..warunek" i dla prostoty zakładamy, że istnieją tylko dwie klasy fenomenów, a każda z nich posiada tylko trzy elementy: a. b, c, i A, B. C. (1) Metoda zgodności: a pojawia się zarówno z A B jak i z AC. Założywszy, że (1) a w ogóle posiada jakiś warunek i że (2) tylko ABC wchodzą w grę jako możliwe warunki, wynika z tego, że A jest warunkiem wystarczającym dla a. (2) Metoda różnicy: a pojawia się wraz z ABC, natomiast nie pojawia się z BC (gdzie brakuje tylko A). Przy takich samych założeniach wynika, że A jest koniecznym warunkiem a. (3) Połączone metody zgodności i różnicy: a pojawia się wraz AB i AC, natomiast nie pojawia się z BC. Przyjmując ciągle te same założenia, można stąd wnioskować, że A jest wystarczającym i koniecznym warunkiem dla a. (4) Metoda reszt: w wyniku innych indukcji zostało stwierdzone, że B jest warunkiem b i C jest warunkiem c; abc pojawiają się wraz z ABC. Pod wyżej wymienionymi warunkami i dodatkowym, że każdy fenomen może być warunkiem tylko jednego typu fenomenów, wynika, że A jest wystarczającym i koniecznym warunkiem a. (5) Metoda zmian towarzyszących: A zmienia się w taki sam sposób jak a, B i C zmieniają się jednak w inny sposób. Jest to metoda indukcji ilościowej, o której jeszcze będziemy mówili; tymczasowo możemy ją pominąć. W wypadku czterech pierwszych metod dało się zauważyć, że wymagają one przynajmniej dwóch założeń, mianowicie, że w ogóle istnieje warunek odpowiedniego typu i — dalej — że tylko jeden z wyliczonych fenomenów (w naszym przykładzie ABC) może być tym warunkiem. Pierwsze z tych założeń nazywa się “postulatem determinizmu", drugie nazywane jest niekiedy “postulatem zamkniętego systemu". Jeżeli je założymy, wtedy wnioski wynikają dedukcyjnie. Można jednak zaraz zapytać, jak takie założenia mogą być usprawiedliwione. Faktycznie nie tylko nie mają one żadnego uzasadnienia, lecz często muszą być po prostu uznane za fałszywe. Założenia metod Milła. Zauważmy najpierw, że determinizm, o którym tutaj jest mowa, nie jest determinizmem ontologicznym. Nauki przyrodnicze nie znają przyczynowości ontolo-
_________________________INDUKCJA____________________
J2 1
gicznej i stąd też nie posługują się determinizmem w tym sensie (z czego poza tym wynika, że bezsensowne jest dedukowanie wolności woli z odrzucenia determinizmu metodologicznego). Ale jeżeli nawet mówi się tylko o determinizmie fenomenalnym (a więc nie o przyczynach ontologicznych, lecz o warunkach), wyrażenie to jest jeszcze wieloznaczne. O ścisłym determinizmie da się mówić tylko w wypadku połączonej metody zgodności i różnicy, gdyż tylko tutaj przyjmuje się, że dla każdego fenomenu istnieje warunek wystarczający i konieczny. W metodzie różnicy zakłada się tylko, że dla każdego fenomenu istnieje warunek konieczny, tzn. że zawsze konieczny jest pewien inny fenomen, nie zaś, że wystąpienie pierwszego fenomenu wystarczałoby, żeby również obecny był drugi. W tym wypadku mówi się o częściowym determinizmie. Jest to założenie akceptowane w dzisiejszej mikrofizyce: żeby jakąś cząstkę, np. elektron, wprawić w ruch muszą być spełnione pewne warunki, jednak one same nie wystarczają, gdyż nawet wtedy, gdy są spełnione, oczekiwany fenomen może nie wystąpić. Jak można usprawiedliwić przyjęcie jednego bądź drugiego rodzaju determinizmu? Na pewno nie przez odwołanie się do ontologii. Może ona pokazać, że każdy fenomen ma przyczynę, ale nie że przyczyna ta jest fenomenem. Także logika nie może dostarczyć usprawiedliwienia dla zasady determinizmu. Wreszcie nie może ona być również ustalona indukcyjnie, ponieważ jest założona w każdej indukcji. W tych oto prostych uwagach leży punkt ciężkości tzw. problemu indukcji i wystarczają one, aby pokazać, że każda próba transformacji indukcji w dedukcję przez przyjęcie nowych przesłanek jest skazana na niepowodzenie. To samo dotyczy drugiego rodzaju determinizmu. Nie mamy ani ontologicznej, ani logicznej, ani indukcyjnej podstawy dla założenia, że możliwe są tylko hipotezy wzięte przez nas pod uwagę. Przeciwnie, wiemy z doświadczenia, że wiele innych hipotez jest także możliwych. Uwagi te potwierdzają to, co już powiedzieliśmy o determinizmie: nie istnieje most między indukcją a dedukcją, w każdym razie nie w formie dodatkowych przesłanek. Niektórzy metodologowie, aby jeszcze o tym krótko wspomnieć, próbowali ustalić to połączenie w inny sposób. Twierdzili mianowicie, że indukcja wtedy zmienia się w dedukcję, gdy odpowiedni fenomen po prostu inaczej się zdefiniuje. Jako przykład weźmy diament i załóżmy, że dotąd był on zdefinio-
|22
_______________METODY REDUKfYJNF-____________________
wany przez trzy własności: A. B i C. Załóżmy także, że ktoś spalił jeden l ub dwa diamenty, tak ja k to uczynił Lavoisier, i widzi, że ze spalenia powstał tlenek węgla (CO), stąd też twierdzi, że każdy diament składa się z węgla. Jak twierdzenie to da się usprawiedliwić? Po prostu tak. że nowo znalezioną własność, bycie z węgla, doda się do już znanych własności ABC: ..diamentem' ma się od teraz nazywać, zgodnie z nową definicją, każde ciało, które posiada własności ABC i dodatkowo nowo odkrytą własność bycia z węgla. Jeżeli to założymy, wtedy dedukcyjnie wynika, że diament musi zawsze składać się z węgla. Od razu jednak widać, że tego rodzaju czysto konwencjonalna metoda nie wchodzi poważnie w rachubę w naukach przyrodniczych. Wprawdzie da się ona konsekwentnie przeprowadzić, ale pozostawia bez odpowiedzi pytanie, dlaczego ABC ma zawsze występować z nowo odkrytą własnością. Konwencja nie jest prawem przyrody, a nauka wymaga poważniejszych uzasadnień. Indukcja i system. Gdy przyjrzymy się bliżej, jak rzeczywiście wygląda praktyka w naukach przyrodniczych, wtedy dostrzeżemy, że decydującym czynnikiem w formułowaniu praw jest zupełnie coś innego niż założenia Milla, mianowicie prostota praw i ich wzajemne związki w systemie aksjomatycznym. Na czym związki te polegają, pokażemy na prostym przykładzie. Jeżeli wie się, że wszyscy ludzie urodzeni przed określonym rokiem już umarli, wtedy wystarcza to do sformułowania hipotezy, że wszyscy ludzie w ogóle są śmiertelni. Hipoteza ta stanie się jednak jeszcze o wiele bardziej przekonywająca, jeżeli dodatkowo wie się — z innych indukcji — że wszyscy ludzie są kręgowcami i że wszystkie kręgowce są śmiertelne. W ten sposób hipoteza ta nie jest tylko indukcyjnie osiągnięta w oparciu o zdania obserwacyjne, lecz także wyprowadzona z ogólnego prawa, a to znacznie ją wzmacnia. Aksjomatyczny związek z innymi prawami i z całością określonego systemu naukowego jest w każdym wypadku czynnikiem, który istotnie powiększa wiarygodność hipotezy. Według niektórych metodologów jest on nawet koniecznym warunkiem transformacji hipotezy w prawo, według innych jedyną racją dla przyjęcia hipotezy w naukach przyrodniczych. Wprawdzie to ostatnie stanowisko jest z pewnością przesadne, lecz nie da się zaprzeczyć, że aksjomatyczny związek między prawami odgrywa ważną rolę w akceptacji hipotez.
___________________1NDL'K( JA____________________
J 23
Niekiedy jednak używa się także hipotez, które nie znajdują się w takich relacjach; są to tzw. hipotezy robocze, których w związku z tym me nazywa się ..prawami" Posługuje się nimi, o ile jest to celowe dla zbadania określonej, ograniczone; dziedziny. Tak np. znany etnolog P. W. Schmidt skutecznie posługiwał się w swoich badaniach materializmem historycznym jako hipoteza robocza, chociaż sam stwierdził, że nie istnieje żaden szerszy system, w związku z którym mogłaby ona być używana. Reguła prostoty. Drugie zwyczajowe założenie funkcjonujące w trakcie formułowania praw można przedstawić następująco: jeżeli wiele hipotez wyjaśnia dane zdanie, należy wybrać najprostszą z nich. Reguła ta jest konieczna, aby w sytuacji. w której dana jest nieskończona klasa możliwych hipotez, móc je zredukować do jednej. To, że nieskończona klasa hipotez często może być obecna, da się pokazać na następującym przykładzie. Rozważamy trzy punkty na płaszczyźnie, które mają reprezentować trzy zdania obserwacyjne (np. dotyczące ciśnienia jakiegoś gazu w zamkniętej przestrzeni) i szukamy krzywej, na której mogą leżeć. Funkcja matematyczna odpowiadająca tej krzywej będzie hipotezą wyjaśniającą. Widać od razu, że istnieje nieskończona klasa takich krzywych. Rysunek pokazuje tylko kilka przykładów.
W tym wypadku wybierzemy na pewno ostatnią krzywą, mianowicie prostą, ponieważ jest najprostsza. Streszczenie. Interpretacje filozoficzne. Streszczając możemy powiedzieć, że do stosowania indukcji jakościowej konieczne są przynajmniej cztery postulaty: postulat determinizmu. postulat zamkniętego systemu, postulat związku między prawami i postulat prostoty. Odpowiednio do tego dadzą się sformuło-
]24
_______________MŁTODY REDUKCYJNE____________________
wać cztery następujące reguły: szukaj warunków; zakładaj, że te warunki muszą należeć do istniejącego już systemu; wybieraj te hipotezy, które najlepiej są związane z całością systemu; wybieraj hipotezę, najprostszą. Jak teraz wszystkie te reguły dadzą się uzasadnić? Filozofowie spierają się o to od wieków. Jednym z uzasadnień jest uzasadnienie intuicyjne: zgodnie z nim prawa natury można uchwycić nie tylko w racjonalnym wnioskowaniu, ale też w pewnym rodzaju intuicji. Według drugiego wyjaśnienia, kaniowskiego, prawa są formami naszego myślenia, które wprojektowujemy w przyrodę w ten sposób, że faktycznie pojawia się nam ona jako przez nie uformowana. Pragmatyści natomiast twierdzą, że indukcja jest w istocie sprawą czysto praktyczną, chce się przez nią tylko osiągnąć możliwie najkorzystniejsze przewidywania. Wreszcie według sceptyków, których także nie brakuje, zdania sformułowane indukcyjfne nie posiadają w ogóle żadnej wartości prawdziwościowej. Po tym. co dotychczas powiedzieliśmy, powinno być jasne, że wszystkie te ujęcia są błędne. Ani nie istnieje intuicja praw przyrody, ani nie są one dane a priori, przeciwnie, jest oczywiste, że tylko przez trudną pracę racjonalną dochodzimy do naszych wniosków i nie zawsze noszą one charakter pewności. Opinię, że w naukach przyrodniczych chodzi tylko o sprawy praktyczne, można odrzucić chociażby przez wskazanie, że aby jakieś zdanie sformułowane indukcyjnie mogło być praktyczne, musi uprzednio być prawdziwe, tzn. musi być zgodne z rzeczywistością. Sceptycyzm natomiast jest osłabiany przez praktyczne osiągnięcia techniki: jak nasze prawa mogłyby się ciągle potwierdzać, gdyby nie miały żadnej pozytywnej wartości prawdziwościowej? Godne uwagi jest także, że przy wszystkich zmianach teorii oraz mimo postępu w naukach i wynikających stąd podwyższonych wymaganiach, wiele praw, w tym, co istotne, pozostaje nadal nie zmienionych. Krótko mówiąc: dzięki metodzie indukcyjnej udało się dotąd uchwycić kilka aspektów przyrody, jak to jest jednak możliwe, nie udało się do dzisiaj nikomu powiedzieć. Gigantyczna, dokonana dzięki indukcji praca, logikowi jawi się jako pełne sukcesów odszyfrowywanie zakodowanego tekstu, do którego brakuje nam klucza. Wydaje się pewne, że kilka rzeczy odszyfrowaliśmy, nie wiemy natomist, jak to się dzieje.
PRAWDOPODOBIEŃSTWO l STATYSTYKA
125
21. Prawdopodobieństwo i statystyka Dwa znaczenia słowa “prawdopodobieństwo". Większość dzisiejszych metodologów akceptuje pogląd, że słowo ..prawdopodobieństwo" i podobne wyrażenia posiadają bardzo różne znaczenia nie tylko w codziennym użyciu, ale też. że w językach technicznych oznacza się przez nie często dwie lub więcej całkowicie różnych rzeczy. Może to wyjaśni następujące rozważanie. Liczne prawa przyrodoznawstwa są prawami probabilistycznymi, tzn. stwierdzają one prawdopodobieństwo zdarzeń. Same te prawa są jednak tylko prawdopodobne, ponieważ opierają się na indukcji. Słowo ..prawdopodobieństwo" ma więc dwa różne znaczenia: prawdopodobieństwo zdarzenia i prawdopodobieństwo hipotezy (względnie prawa lub teorii). Istotna różnica pomiędzy tymi pojęciami polega przede wszystkim na tym, że pierwsze prawdopodobieństwo, przynajmniej zasadniczo, da się ująć liczbowo: można sensownie powiedzieć, że prawdopodobieństwo jakiegoś zdarzenia wynosi tyle a tyle. Prawdopodobieństwo hipotezy nie da się natomiast określić liczbowo. Wydaje się nonsensowne powiedzenie, że teoria Einsteina czy prawo Boyle'a mają prawdopodobieństwo wynoszące 3/4 itd. Pierwszy rodzaj prawdopodobieństwa jest dlatego zwykle nazywany “numerycznym", “matematycznym" albo “statystycznym", drugi określa sią mianem “akceptowalności" (acceptability) albo “wiarygodności" (credibility). Statystyka. Każda hipoteza probabilistyczna, tak ja k inne zdania osiągnięte na drodze redukcji, opiera się na zdaniach obserwacyjnych. Nie opiera się ona jednak wprost na tego rodzaju pojedynczych zdaniach, lecz za pośrednictwem statystyki. Rozumie się przez to po prostu liczbowe uchwycenie poszczególnych wypadków, w których razem występują dwa rodzaje fenomenów (jednocześnie albo w określonym następstwie czasowym). Zdanie statystyczne ma więc zawsze następującą formę: z w wypadków fenomenu klasy A. n wypadków należy też jednocześnie do klasy B. Konkretnym przykładem może być: na 3567 mieszkańców miasta X przypada 78 obcokrajowców. Powinno być jasne, że każdy prosty rezultat statystyczny zakłada dwie kolejno przeprowadzone operacje: (1) ustalenie zdań obserwacyjnych, ( 2 ) policzenie ich. Praca statystyka nie ogranicza się jednak tylko do tego. Zebrane dane muszą uzyskać formę umożliwiającą pewne i wygodne zastosowanie me-
] 2 f)
_______________Ml.TODY RfLDLKOJNK____________________
tod redukcyjnych: np. przedstawia się je w ujęciu procentowym, na podstawie którego dadzą się znaleźć wartości średnie. To jednak często zakłada skomplikowany proces matematyczny (istnieją różne pojęcia wartości średniej i bardzo wyrafinowane metody znajdowania jej) W końcu statystyk musi też poświęcić uwagę, stosując dalsze metody matematyczne, wyeliminowaniu błędów powstałych w trakcie ustalania początkowych rezultatów. Przy zbieraniu danych dła celów statystycznych duże znaczenie posiada następująca reguła. Często nie można uchwycić całego obszaru (całej populacji), lecz tylko pewną jej próbkę. W takim wypadku ważne jest, aby klasa wybranych fenomenów była możliwie
Zmienne "x", “y", “ z " i “t" mogą być zastąpione przez liczby.
___________FK \\MXJPOLKJBILSSfWO l STAnSTTKA________
] 27
Pierwszym pytaniem jest: w jakich stosunkach znajdowałyby się x. y. z i /. gdyby między B i C nie zachodziły żadne relacje. tzn. gdyby B nie było w żadnym sensie warunkiem C i odwrotnie. Proste rozważanie pokazuje, że stosunek międz\ dziećmi chorymi, które zostały zaszczepione (x), a wszystkimi zaszczepionymi (x -t- v;, musi być taki sam ja k między chorymi w ogóle (x + z ł , a wszystkimi wziętymi pod uwagę dziećmi (x + y + z -*- t), tzn. x : (x * y) = (x -t- z) : (x.• ~ y + z + t). Za pomocą prostych operacji formuła ta da się zredukować do: xt = yz Co się jednak dzieje, gdy szczepienie wywarło pozytywny wpływ na zachorowania? Wtedy stosunek między dziećmi chorymi, które zostały zaszczepione (x), a wszystkimi zaszczepionymi (x + y), będzie większy niż między wszystkimi chorymi w ogóle (x + z), a wszystkimi dziećmi branej pod uwagę klasy (x + y + z + t). Operacja matematyczna analogiczna do poprzedniej prowadzi do formuły: xt > yz W odwrotnym wypadku, jeżeli szczepienie wpływa negatywnie na zachorowania (co powinno być sytuacją normalną), rezultat będzie następujący: xt
____________________MKTODA HISTORYCZNA______________
128
“Bn" ( " B , " , “Bw" itd.) oznacza tutaj, że rośliny odpowiedniej podklasy otrzymały n jednostek (gramów) nawozu, “C " (“C 0", “C IO" itd.), że urosły one o n jednostek (milimetrów). Litery ,jc" z podwójnym indeksem są zmiennymi, za które powinny być podstawione wartości uzyskane dzięki liczeniu. Dwie liczby indeksu wskazują po prostu na wiersz lub kolumnę. Jeżeli nawóz oddziaływuje pozytywnie na wzrost roślin, wtedy obowiązuje prawidłowość: im więcej nawozu, tym większy wzrost. Weźmy najprostszy wypadek: wzrost powiększa się jednostajnie wraz z ilością nawozu. Wtedy oczywiście w pierwszym wierszu xm będzie większe niż w xor to ostatnie większe niż w xg2 itd. W drugim wierszu xu będzie większe niż xjo i x12, ta ostatnia wartość będzie większa niż x,3, a ta niż x14. W trzecim wierszu x22 musi być większe niż x20 czy x24. Ogólnie otrzymujemy następujący obraz: na przekątnej tablicy — tzn. na miejscach, gdzie w naszym przykładzie znajdują się xm, xn, X2z- X33' X44 — będą stały większe liczby, obie proste leżące obok przekątnej (x,0, x2r x32, x43 i xm, x,2, xa, x}4) będą pokazywały mniejsze liczby i im bliżej będziemy szli do rogów (x40 i x04), tym liczby będą mniejsze. Krótko: będziemy mieli koncentrację w pobliżu przekątnej XM — x44 i dekoncentrację w kierunkach do x40 i x(>4. Wszystko to można potraktować matematycznie. Istnieją (dające się przedstawić za pomocą krzywych) formuły, ukazujące <normalną> dystrybucję indywiduów w tego rodzaju tabeli korelacji. Nie jest naszym zadaniem opisywanie odpowiednich dla tego metod i formuł matematycznych. Chodziło tutaj tylko o uczynienie zrozumiałymi, o ile to możliwe bez zastosowania matematyki, najbardziej elementarnych zasad metody statystycznej. Korelacja i prawdopodobieństwo. Co daje nam omówiona metoda? W zasadzie jest ona tylko zebraniem zdań obserwacyjnych: tyle a tyle wypadków współ występowania, takich a ta-
129
kich wielkości dwóch fenomenów, w pewnej nieskończonej klasie. Jak od tej czysto faktycznej konstatacji, można dojść do ogólnie obowiązującego prawa, które odnosi się do nieskończonej ilości wypadków — właśnie do wszystkich wypadków jakiegoś fenomenu? Należy tu przede wszystkim oddzielić dwa różne problemy. (1) Czy na podstawie tablicy korelacji można cokolwiek wywnioskować na temat, czy i jak pewien indywidualny fenomen będzie się zmieniać — np. o ile milimetrów urośnie roślina, jeżeli otrzyma określoną ilość nawozu? Także wtedy, gdy chodzi o fenomeny, które już były obserwowane, tzn. te, które są uwzględnione w tablicy korelacji; odpowiedź brzmi: wyjąwszy wypadki, w których możliwa jest bezpośrednia obserwacja, albo odpowiednie zdanie obserwacyjne da się odczytać, z tablicy korelacji można wnioskować tylko o prawdopodobieństwie. W naszym przykładzie jest ono po prostu równoważne tak zwanej częstości względnej: jeżeli wśród m roślin, które otrzymały k gramów nawozu, n urosło o p milimetrów, wtedy prawdopodobieństwo, że inna roślina (która także otrzymała dokładnie k gramów nawozu) urosła o p milimetrów, wynosi nim. Znaczy to jednak, że nic nie wiemy na temat określonego indywiduum, natomiast wiemy coś tylko w odniesieniu do całej ich klasy. Wystarcza to oczywiście, aby obliczyć pewne dane dla polityki ubezpieczeniowej, nie uwzględniając przy tym indywidualnych wypadków. (2) Czy na podstawie tablic korelacji można coś orzekać o wszystkich, także i tych nieobserwowanych (m.in. przyszłych), fenomenach jakiejś klasy? Ten drugi problem nie ma już nic wspólnego z prawdopodobieństwem w wyżej opisanym sensie. Logiczna struktura postępowania indukcyjnego jest tutaj dokładnie taka sama jak ta, którą rozważaliśmy w związku z metodami Milla. To, czego tu potrzebujemy to: determinizm, postulat zamkniętego systemu, postulat związku między prawami i postulat prostoty — tego ostatniego oczywiście dopiero wtedy, gdy ma być skonstruowane prawo funkcjonalne. 22. Metoda historyczna Nauki przyrodnicze i historia. Zwykło się mówić, że między naukami przyrodniczymi a historią istnieją dwie fundamentalne różnice. (1) Przedmiotem pierwszych są rzeczy i zdarzenia nie-duchowe (materialne), tematem historii są natomiast przed9 — Współczesne metody myślenia
]3()
_______________METODY REDUKCYJNE____________________
mioty duchowe. (2) Podczas gdy nauki przyrodnicze formułują ponadczasowe prawa, a więc pomijają to. co historyczne, to dla historii charakterystyczne jest. że zajmuje się tym. co przeszłe, przeszłością jako taką. Oba te kryteria nie są jednak bardzo pożyteczne, gdy chce się jasno oddzielić wymienione właśnie dziedziny, ponieważ (1) człowiek, którego działalność rozważają nauki historyczne, nie składa się oczywiście tylko z ducha, lecz także z materii i nie zawsze łatwo jest określić, jak dalece w konkretnym wypadku działa on właśnie jako duch. Czy np. sprawy ekonomiczne, które w pewnym sensie są wspólne ludziom i zwierzętom, należą do duchowego czy materialnego obszaru? A historia przecież zajmuje się także fenomenami ekonomicznymi. Z drugiej strony, nie można z pewnością zaliczyć psychologii do historii, chociaż nie ulega wątpliwości, że częściowo jej przedmiotem jest także to, co duchowe. (2) Również drugie kryterium nie jest wystarczające: znamy bowiem różne nauki przyrodnicze, w których omawia się przeszłość, przeszłość jako taką. B. Russell zauważył, że fenomeny, o których mówi się w fizyce, są zawsze przeszłymi fenomenami, tylko że przeminęły one niedawno, podczas gdy historia zajmuje się dawno minioną przeszłością. W ten sposób różnica byłaby tylko różnicą stopnia. Wyraźniejsza jest natomiast różnica w metodzie. Uderza fakt, że żadna nauka historyczna nie formułuje zdań ogólnych. Wprawdzie wykorzystuje je w trakcie swojej pracy myślowej, ale sformułowane za ich pomocą hipotezy i prawa są zawsze indywidualne. Dlaczego Napoleon zaczął tak późno kampanię przeciwko Rosji? Ponieważ nie mógł wystarczająco szybko zgromadzić koniecznej ilości zapasów. Dlaczego Aleksander zaatakował właśnie Indie? Wyjaśnienie można znaleźć w jego wykształceniu itd. Chodzi tutaj zawsze o wyjaśnianie, tzn. o postępowanie redukcyjne. Nie jest to w żadnym wypadku indukcja. Wielu metodologów tak zwanych nauk humanistycznych [Geisteswissenschaften] (które wszystkie w pewnym sensie są naukami historycznymi) twierdzi również, że nauki te nie są w ogóle wyjaśniające, lecz tylko opisujące, a więc quasi-fenomenologiczne, chociaż bez wyłączania istnienia. Jest to oczywiście fałszywe. Dzisiejsze nauki historyczne i humanistyczne nie tylko opisują, lecz także wyjaśniają. Wygląda na to jakby ci metodologowie zmuszeni do wyboru między dedukcją a indukcją, nie widzieli żadnego innego wyjścia niż cytowane wy-
METODA HISTORYCZNA
_____ 1 3 1 żej twierdzenie. Z metodologicznego punktu widzenia, nauki historyczne dadzą się najprecyzyjniej scharakteryzować jako nie-indukcyjne nauki redukcyjne.
Punkt wyjścia. Nauki historyczne są naukami empirycznymi. Także i ich podstawę tworzą zdania o fenomenach w “przyrodniczym" sensie tego słowa, mianowicie dające się obserwować procesy. Fakt, że są to fenomeny należące do przeszłości nic tu nie zmienia. Już w samych naukach przyrodniczych fakt ten jest nie tylko do pomyślenia, lecz także zachodzi rzeczywiście. A jednak ta okoliczność wprowadza istotną komplikację do metody redukcyjnej. Tam bowiem, gdzie przyrodnik ma zwykle do czynienia ze zdaniami obserwacyjnymi, które w precyzyjnym języku zostały sformułowane przez badaczy należących do tego samego kręgu kulturowego co on, których więc interpretacja nie sprawia zasadniczo żadnych trudności, to historyk zmuszony jest zaczynać od tak zwanych dokumentów, które w tym względzie nie są w najmniejszym stopniu podobne do zdań obserwacyjnych przyrodnika. Źródła historyczne, nierzadko napisane w mało znanym języku, aż nazbyt często pochodzą z obszaru kultury obcego dla historyka. Poza słowami znajduje się najczęściej nieznany związek aksjomatyczny. Dodatkowo wiarygodność dokumentów jest zawsze wątpliwa. Nie chodzi w nich o trzeźwe raporty z laboratorium, sporządzone przez fachowców, których ethos naukowy (a także zaangażowanie w karierę naukową) stanowiłyby wystarczającą gwarancję rzetelności. Jasne jest więc, że to, co w naukach historycznych odpowiada zdaniom obserwacyjnym, nie leży na początku, lecz musi być osiągnięte przez długą i często trudną pracę interpretacyjną. Dopiero dzięki niej można otrzymać — redukcyjnie albo dedukcyjnie — zdania o faktach. W tym leży dalsza fundamentalna różnica między dyscyplinami historycznymi a przyrodniczymi. Opisaną sytuację można wyrazić również następująco: nauki historyczne, dokładnie tak samo jak przyrodnicze, zawierają dwa stopnie logiczne zdań: zdania o fenomenach indywidualnych i zdania wyjaśniające. Ponadto znajdujemy w nich jeszcze jeden stopień, który leży przed stopniem tworzonym w naukach przyrodniczych przez zdania obserwacyjne: są to zdania bezpośrednio czerpane z dokumentów. Schemat nauk historycznych wygląda więc następująco: dokumenty — zdania o faktach — zdania wyjaśniające.
MI TODY R F . D I K( YJNf
132 _____ Wybór. Istnieją jeszcze inne różnice między rozważanymi naukami. Masa dokumentów i zawartych w nich faktów jest tak olbrzymia, że jednym z pierwszych zadań historyka jest mądry wybór pomiędzy nimi. Ocz>wiście także i przyrodnik jest postawiony przed wielką liczbą zdań obserwacyjnych i być może jeszcze większy fenomenów, ale dzięki swojej indukcyjnej metodzie (tzn. dzięki tendencji-do formułowania zdań ogólnych) ma on o wiele łatwiejszy wybór, gdyż interesuje go tylko to. co może być uogólnione. Przeciwnie historyk, stoi on przed nie dającą się opanować ilością dokumentów, bez żadnej mogącej go prowadzić zasady. Kto np. pomyśli o historii pierwszej wojny światowej, łatwo dojrzy, że praktycznie niemożliwe jest jednoczesne uwzględnienie tysięcy, dziesiątków tysięcy raportów, aktów dyplomatycznych, aktów sztabów generalnych, wspomnień, książek i artykułów itd. Historyk musi pomiędzy nimi wybierać. Ujawniają się tu dwa specyficzne dla nauk historycznych problemy. Pierwszy jest natury filozoficznej: dlaczego historyk nie chce stosować indukcji? Na to pytanie dano dwie odpowiedzi. Pierwsza, która w swoich istotnych rysach pochodzi od Wilhelma Windelbanda, 'brzmi: przedmiot nauk historycznych, a mianowicie duch, jest tak ukonstytuowany, że interesujące jest w nim to, co indywidualne, a nie to. co ogólne. Np. to, co Napoleon czy św. Franciszek mieli wspólnego z innymi ludźmi jest nieistotne, rozstrzygająca jest ich niepowtarzalna osobowa charakterystyka. Z tego powodu nauki historyczne nie są dyscyplinami nomotetycznymi (formułującymi prawa), lecz 'idiograficznymi (opisującymi własności) i stąd nie mogą stosować indukcji. Druga odpowiedź polega na wskazaniu na wielką złożoność fenomenów historycznych, która uniemożliwia formułowanie praw ogólnych. Z tego względu historia pozostaje na niskim stopniu, stopniu zbierania zdań obserwacyjnych i indywidualnego wyjaśniania. Mogłaby się ona rozwinąć do postaci nauki indukcyjnej — istniejąca już socjologia jest przykładem takiego rozwoju — a samą historiografię należałoby wtedy uznać za stopień wstępny. Jednak większość historyków ostro krytykuje i odrzuca dzisiaj pogląd reprezentowany w tej drugiej odpowiedzi. Drugi problem jest problemem natury metodologicznej i brzmi: według jakiej reguły powinno się dokonywać wyboru między dokumentami? O ile wiadomo, na to czysto metodologiczne pytanie nie istnieje do dzisiaj żadna jasna odpowiedź — i być może w ogóle nie może istnieć, gdyż jak powiedzieliśmy.
____________________MF -TO IM HIS '1OR V (/ N A ______________
] 33
dokumenty tworzy początek każdego badania historycznego. Oczywiście ten. kto formułuje hipotezę i chce ją zweryfikować ma w niej w pewnym sensie zasadę prowadzącą, ale w odniesieniu do samej hipotezy znowu można postawić pytanie o zasadę, na podstawie której została wybrana. Wydaje się więc. że przy wyborze decyduje ostatecznie subietywne wartościowanie. Z tego powodu mówi się o naukach historycznych, w przeciwieństwie do nauk przyrodniczych, że są -uwarunkowane wartościami-. Nie oznacza to jednak, że historia, jeśli chodzi o prawdę jej rezultatów badawczych, jest nauką subiektywnie uwarunkowaną. Wolność dotyczy tylko wyboru fenomenów. Jeżeli to zostało zrobione, wtedy dalsze opracowanie przebiega nie mniej obiektywnie niż w naukach przyrodniczych. Interpretacja. <Styl> dzisiejszej pracy historycznej jest luźny, przywiązuje się dużą wagę do językowej elegancji prezentacji. Jeżeli jednak uwzględnimy nie formę, lecz kryjące się za nią metody myślenia, to okaże się, że przy badaniu dokumentów stosowana jest przede wszystkim metoda semiotyczna wspomagana aksjomatyką (aksjomatyzacją), chociaż nie w takiej samej ścisłości jak w logice czy matematyce. Na pierwszym miejscu znajduje się krytyczne badanie tekstów — często przeinaczonych w wyniku błędów transkrypcji — w celu odtworzenia tekstu oryginalnego. W odniesieniu do pewnych fragmentów stosuje się bardzo skomplikowane, częściowo redukcyjne, częściowo nawet dedukcyjne metody. Także statystyka może tutaj odgrywać dużą rolę. Dopiero po tym ma miejsce właściwa interpretacja, a mianowicie zawsze w wyniku — oczywiście luźnego — zastosowania reguł definicji za pomocą systemu aksjomatycznego. Dane są stówa. Znaczenie słowa w zdaniu określa się w ten sposób, że zdania zawierające słowa równokształtne ze słowem badanym zestawia się najpierw w tym samym dokumencie, potem w innych pismach tego samego autora, w końcu w pismach innych autorów należących do tego samego okresu. W ten sposób — ja k to przedstawiliśmy przy omawianiu definicji — da się coraz lepiej określać znaczenie jakiegoś słowa i deduk-cyjnie eliminować różne hipotezy na temat jego znaczenia. W praktyce tę czysto semiotyczna metodę łączy się jeszcze z redukcją, uwzględniając opracowanie wielkiej ilości zdań historycznych, hipotez, teorii itd.: wszystko to w celu uchwycenia znaczenia znaku. W ten sposób jednak nie osiąga się jeszcze faktów historycz-
J 34
_______________METODY REDUKCYJNE____________________
nych. Zdania mogą być dopiero wtedy rozważane jako wyrażające fakty, gdy, w ten lub inny sposób, otrzymały jedno z możliwych znaczeń. Dopiero wtedy, gdy zamierzony przez autora sens słów został jednoznacznie ustalony, może zacząć się badanie dotyczące prawdy tych zdań. Krytyka historyczna. Po interpretacji dokumentu, tzn. po ustaleniu przez historyka, co autor chciał powiedzieć, następnym zadaniem jest tak zwana krytyka historyczna. Jej istotą jest próba stwierdzenia, czy dane zdanie jest prawdziwe. Używane w tym wypadku postępowanie badawcze jest całkiem jednoznacznie wyjaśnianiem i z logicznego punktu widzenia — dokładnie takim samym jak w naukach przyrodniczych: problem zostaje rozwiązany przez wcielenie badanego zdania w pewnien system aksjomatyczny. Oczywiście systemy aksjomatyczne budowane w tym i innych wypadkach przez historyków są zwykle co do swej formy bardzo luźne, ale droga myślowa nie jest inna niż w systemach ścisłych. Wchodzący tutaj w grę system zawiera zwykle dwie klasy zdań. (1) Najpierw potrzebne są pewne metajęzykowe, dokładniej, pragmatyczne zdania na temat autora: stwierdzają one, czy mógł on znać prawdziwy stan rzeczy, czy chciał i był w stanie go opisać itd. Używa się przy tym różnego rodzaju specjalnych postulatów: np. zazwyczaj zakłada się, że człowiek mówi to, co myśli, jeżeli nie ma żadnego specjalnego powodu, aby kłamać. (2) Po drugie, w trakcie budowania systemu używa się zdań należących do języka przedmiotowego, zarówno takich, które otrzymuje się bezpośrednio z interpretacji dokumentów jak też takich, które już wcześniej zostały sformułowane w naukach historycznych w wyniku zastosowania metody redukcyjnej. Jeżeli wszystkie te zdania dadzą się nie-sprzecznie uzgodnić ze zdaniem badanym, wtedy jest to argument na rzecz jego prawdziwości. Postępuje się przy tym także weryfikująco, wyprowadzając z niego w ramach systemu nowe zdania. Wyjaśnianie historyczne. Dopiero teraz historyk może przystąpić do właściwego wyjaśniania: cała dotychczas opisana praca służyła tylko do tego, aby otrzymać zdania odpowiadające zdaniom obserwacyjnym w naukach przyrodniczych. To, co teraz pozostaje do zrobienia, nie zawiera nic szczególnie osobliwego: dokładnie tak, jak w naukach przyrodniczych próbuje się redukcyjnie wyjaśniać zdania o faktach przez inne
MfcfODA HISTORYC.ZNA
135
zdania, przy czym stosuje się zarówno regresywną redukcję jak i weryfikację. Najważniejsze różnice między zastosowaniem tych metod a tym. co się robi w naukach przyrodniczych są następujące. (1) Jak już powiedzieliśmy, w historii nie używa się indukcji, tzn. nie wyjaśnia się przez zdania ogólne. Z tego oczywiście nie wynika, że żadne zdania ogólne nie występują w wyjaśnianiu, faktycznie jest tak, że zdania tego rodzaju, czerpane z różnych nauk, ciągle są stosowane, ale to, co w oparciu o redukcję formułuje się w tym wypadku — a więc to, co odpowiada prawom i teoriom przyrodniczym — są to zdania o indywiduach. (2) Eksperymentować tutaj nie można, gdyż chodzi o minione indywidualne fenomeny. Z tego powodu wykluczone jest zastosowanie metod Milla czy innych im podobnych. Jest to prawdopodobnie jeden z najważniejszych powodów względnej niedoskonałości nauk historycznych. (3) Wyjaśnianie historyczne jest prawie zawsze genetyczne. Użycie tej metody nie ogranicza się do nauk historycznych, jednak w nich odgrywa ważniejszą rolę niż gdziekolwiek indziej. Chodzi tutaj o wyjaśnienie, jak doszło do jakiegoś wydarzenia w ten sposób, że zdanie stwierdzające to wydarzenie, powiedzmy zdanie A, wyjaśnia się przez zdanie odnoszące się do bezpośredniej przeszłości, np. B. Następnie zdanie B zostaje wyjaśnione przez trzecie zdanie C, które odnosi się do bezpośredniej przeszłości, ze względu na to, co było domniemane w B, itd. Jeżeli chce się np. genetycznie wyjaśnić wybuch rewolucji francuskiej, to nie można się tylko tym zadowolić, że odpowiednie zdanie wyprowadza się ze zdania na temat bezpośrednio ją poprzedzających warunków ekonomicznych, społecznych i religijnych, lecz to ostatnie także będzie się wyjaśniać przez np. zdanie stwierdzające wpływ encyklopedystów itd. Również historiografia konstruuje systemy, a więc ma swoje teorie, ale teorie te nigdy nie są zdaniami ogólnymi. Pamiętając o tym ograniczeniu, można powiedzieć, że rezultat pracy myślowej historyka wygląda dokładnie tak samo jak przyrodnika: masa zdań historycznych jest uporządkowana i logicznie połączona w system. Powinno być jasne, że chodzi tu o metodę typowo redukcyjną. Uwagi końcowe. Z naszych szkicowych rozważań wynika, że na pewno istnieje coś takiego, jak metoda historyczna, ale tylko w takim sensie, w jakim można mówić o metodzie psychologicznej , astronomicznej czy demograficznej; jest ona więc
METODY REDUKCYJNE
pewną specjalną metodą tego typu. który każda nauka musi sobie zbudować. Tym samym metoda historyczna nie może uchodzić za jedną z najogólniejszych metod myślenia. Polega ona na specjalnym zastosowaniu ważnych metod ogólnych. głównie metody redukcyjnej. Decydująca różnica między tym. co znajdujemy w historii i w naukach przyrodniczych nie leży tak bardzo w obszarze metody, ale w dziedzinie materiału: w historii jest on nieporównanie bardziej skomplikowany i wymaga zastosowania bardzo skomplikowanych dróg myślowych. Jaka w szczegółach jest logiczna struktura metody historycznej, tego właściwie nie wiemy. Wydaje się, że niemożliwość zaliczenia metody historycznej do niegdyś jedynie znanych metod indukcji i dedukcji była powodem, dla którego większość metodologów nauk historycznych organiczała się albo tylko do opisu techniki badawczej, albo próbowała szukać irracjonalnych dróg rozwiązywania teoretycznych problemów w tej dziedzinie. Chociaż domieszka tego, co subiektywne jest tutaj oczywiście duża, nie potrzeba jednak sięgać do tego rodzaju heroicznych środków. Współczesna ogólna metodologia myślenia oferuje bowiem pojęcia, za pomocą których można badać metodę historyczną. Badanie to, jeśli chodzi o szczegóły, jest zadaniem odpowiedniej specjalnej metodologii. Tutaj dotknęliśmy tylko kilku podstawowych elementów metody historycznej. Wybraliśmy je, ponieważ dostarczają doskonałej ilustracji płodności nowych pojęć, a także dlatego, że metoda historyczna — chociaż jest metodą szczegółową — dotyczy bardzo dużej klasy dyscyplin i tym samym może być przedmiotem większego zainteresowania niż przeważająca ilość innych metodologii szczegółowych.
Posłowie Nowsze poglądy i prób> rozwiązań różnych problemów szkicowo zreferowane w tej książce pozwalają na kilka uwag ogólniejszej natury. Chcemy je podzielić na dwie klasy. Pierwsze odnoszą się do samej metodologii, drugie wyrażają myśli na temat filozofii ludzkiego myślenia. W odniesieniu do metodologii należy powiedzieć trzy rzeczy: — że rozwija się ona dzisiaj szybko i daje wiele pozytywnych rezultatów. Być może nie byłoby żadną przesadą stwierdzenie, że rzadko była uprawiana tak pilnie jak w naszych czasach. — że postęp ten przyniósł pewną ilość nowych wglądów i rozwój dawniejszych. Jako dowód wystarczy podać: wypracowanie metody fenomenologicznej, wgląd w doniosłość analizy językowej, nowy podział metod myślenia i rozbudowę teorii systemów aksjomatycznych. — że mimo tego — albo właśnie z tego powodu — dzisiejsza metodologia walczy z wieloma nie rozwiązanymi problemami. Wśród nich wymieńmy stary problem indukcji, całkiem nowe pytanie o sens i możliwość ustalenia prawdopodobieństwa hipotez, niezupełnie jeszcze wyjaśnioną względność systemów logicznych. Wydaje się, że w odniesieniu do pytań filozoficznych, w oparciu o nowsze poglądy, można ważyć się na następujące twierdzenia: — że wyrażenia “poznawanie", “myślenie", “wiedza" i stąd też “nauka", a także “prawda" i inne podobne nie są jednoznaczne, lecz przeciwnie wieloznaczne (w scholastycznym sensie tego słowa analogiczne). Współczesna metodologia pokazuje bowiem, jak różne są metody i wartość uzyskiwanych w oparciu o nie rezultatów w różnych dziedzinach. — że w obliczu tej sytuacji każde proste rozwiązanie problemu poznania należy odrzucić jako niewystarczające. Rzeczywistość, a stąd i praca myślowa chcąca ją uchwycić jest oczywiście gigantycznie skomplikowana. Wszystkie próby, które chcą uprościć tę pracę — wąski dogmatyzm. nie mniej niż leniwy relatywizm i sceptycyzm — są całkowitym nieporozumieniem. — że wszyscy naukowcy i filozofowie — pomimo tego. co często sami na ten temat mówią — wyznają w zasadzie wiarę w wartość racjonalnego myślenia: ponieważ metodologia nie jest niczym innym niż obrazem wielości metod rozwiniętych —
POSŁO*lfc
szczególnie w ostatnich czasach — po to. aby móc racjonalnie myśleć. Niech mi teraz będzie wolno na podstawie tego wszystkiego wyciągnąć kilka wniosków na temat dzisiejszej sytuacji w filozofii. Charakteryzuje się ona. niestety, istnieniem ostrych podziałów. W trakcie międzynarodowych kongresów — tak np. ostatnio na kongresie filozoficznym w Brukseli w 1953 roku — często nie słyszy się już żadnego dialogu, lecz wymianę monologów: zwolennicy fenomenologii i zwolennicy analizy językowej stoją na przeciw siebie bez żadnego wzajemnego zrozumienia. Jednak w świetle tego, co metodologia współczesna ma do powiedzenia, różne metody nie są wyłączającymi się alternatywami, lecz komplementarnymi aspektami myślenia. W pełni 'rozwinięta filozofia współczesna nie powinna rezygnować z żadnych środków, tym bardziej, że jak to widać na przykładzie metodologii, trudno jest osiągnąć ważne rezultaty w trakcie pracy myślowej. Dalej wynika z tego, że prawdopodobnie można byłoby dzisiaj mówić o autentycznej metodzie filozoficznej, gdyby tylko filozofowie nie wiązali się a priori z jedną z wielu metod, lecz, włączając się w tradycję wielkich myślicieli, chcieli rozważyć nihil humani a se alienum. Taka metoda filozoficzna opierałaby się na metodzie fenomenologicznej . Nie poprzestawałaby jednak na tym, lecz, z jednej strony, stosowałaby analizę do tego, co istnieje i istnienia samego, z drugiej, świadoma ludzkiej słabości, używałaby szeroko analizy językowej, w końcu także nie rezygnowałaby z żadnego rezultatu nauk redukcyjnych. Tego typu filozofia jest nam dzisiaj , w czasie gdy wiedza jest tak dalece wyspecjalizowana, pilnie potrzebna. Jest ona tym bardziej konieczna, gdy ludzkość — dzisiaj być może więcej niż w innych epokach — poddaje się ślepo dzikim instynktom. Wiedza, rozum są dzisiaj tak zagrożone, ja k to się niegdyś rzadko zdarzało, a wraz z nimi zagrożone jest także to, co ludzkie po prostu; być może nawet samo istnienie człowieka. Tylko autentyczna filozofia, która do poznawania używa wszystkich środków, mogłaby przyjść z pomocą w tej sytuacji. Nie zaś nauki szczegółowe i podobne im upraszczające systemy. które jako związane z jedną metodą, nie są w stanie ogarnąć całości.
Współczesna filozofia nauk przyrodniczych (Uzupełnienie 1986)' Badając rozwój metodologii od czasu pierwszego ukazania się mojej książki Współczesne metody myślenia (1954) stwierdziłem, że chociaż w okresie tej jednej trzeciej wieku nastąpił pewien postęp w metodologii nauk humanistycznych — szczególnie w polskiej szkole J. Kmity — to jednak większość nowych poglądów dotyczy filozofii nauk przyrodniczych (co jest normalne, jeśli chodzi o metodologię w ogóle). W świetle ostatniej literatury dotyczącej tego tematu można powiedzieć, że w XX wieku mieliśmy nie mniej niż pięć następujących po sobie okresów. 1. Okres dogmatyczny: indukcja naukowa, główne narzędzie logiczne nauk przyrodniczych, daje im pewność absolutną. 2. Okres indukcjonistyczny (R. Carnap): indukcja pozostaje naczelnym instrumentem nauki, lecz nie mogąc dać pewności, może przynajmniej zagwarantować pewien stopień prawdopodobieństwa. 3. Okres falsyfikacjonistyczny (główny myśliciel K. Popper): indukcja nie może nawet dać prawdopodobieństwa. Nauka rozwija się przez falsyfikację hipotez — to, co pozostaje jest rezultatem pozytywnym. 4. Okres relatywistyczny, nazywany okresem “czterech" lub nawet okresem “bandy czworga" — T. S. Kuhn, P. K. Feyerabend, S. Toulmin i N. R. Hanson: jedynym powodem akceptacji teorii jest “smak" [taste] (Feyerabend) lub “zgoda wspólnoty naukowców" (Kuhn). 5. Okres programów (główny myśliciel I. Lakatos): istnieją obiektywne kryteria wartości programu naukowego, tzn. wielkiej teorii: spójność logiczna i zdolność wspierania postępu w nauce. Trzy pierwsze okresy omówiłem w mojej książce. Mają one wiele rysów wspólnych. Bada się tu (1) wartość konkluzji, a szczególnie (2) wartość pojedynczych zdań, nie zaś struktur; (3) odróżnia się wprawdzie prawa od teorii naukowych, lecz wyłącznie w oparciu o przekonanie, że teorie zawierają terminy teoretyczne, natomiast prawa ich nie zawierają. Wszystko to zmieni się wraz z dwoma nowymi okresami. 1 Tekst ten został napisany w 1986 roku jako dodatek do przekładu francuskiego Współczesnych metod myślenia. Autor zezwolił na dołączenie go do wydania polskiego (przypis tłumacza).
40
WSPÓŁCZESNA FILOZOFIA NAUK PRZYRODNICZYCH_____ _________\ * S K ) t / / I S S \ H 1 . 0 / O I I A
EWOLUCJA FILOZOFII NAUK PRZYRODNICZYCH (SCHEMAT)
Uwaga: przedstawiony porządek dotyczy rzeczywistego wpływu; nie zawsze zgadza się z porządkiem chronologicznym zasadniczych publikacji, tak np. główne dzieło Poppera ukazało się w 1935 r., dziesięć lat przed pierwszą ważną pracą Carnapa (1945).
Zaczynając od relatywizmu, podam najpierw kilka znaczących dzieł jego protagonistów. S. Toulmin. The Philosophy of Science, 1953. N. R. Hanson, Patterns of Discovery. 1958. T. S. Kuhn. The Copernican Revolution, 1957 (Przewrót Kopernikański. Warszawa 1966). The Structure of Scientific Revolutions, 1962 (Struktura rewolucji naukowych. Warszawa 1968). P. K. Feyerabend. artykuły począwszy od 1962 r. Spośród tych autorów Kuhn przyczynił się z pewnością najbardziej do rozwoju filozofii na uki, zarówno przez swoje studia
'• M K PK/"l HODMf XV H
]4]
historyczne, jak i nowatorstwo poglądów. W przeciwieństwie do filozofów okresów poprzednich Kuhn kładzie nacisk na rozwój faktu nauki. Nie zajmuje się pojedynczymi zdaniami, lec/ systemami w ich całości i — co jest najbardziej znaczące — twierdzi, że istnieje ważna różnica między prawami szczegółowymi i wielkimi teoriami, które na/ywa ..paradygmatami". Podczas gdy pierwsze ustanawiane są wewnątrz systemu i /a pomocą tradycyjnych procedur, to paradygmaty odrzucane są tylko w wyniku prawdziwych rewolucji naukowych. Jeśli zaś chodzi o kryterium, w oparciu o które paradygmat jest akceptowany, to nie istnieje inne niż ..smak" /ta.ste/ (Feyerabend) lub “zgoda wspólnoty naukowców" (Kuh n). Główny powód nieuznania wartości kryterium tradycyjnego, szczególnie doświadczenia, jest logiczny: zdania empiryczne, z punktu widzenia logiki, są tezami wyprowadzonymi w systemie, w którym wielkie teorie grają rolę aksjomatów. Logika formalna sformułowała metatezę, według której zmiana aksjomatów pociąga zmianę sensu terminów danego systemu. Stąd jeżeli jedna teoria zastępuje inną, to sens terminów w zdaniach empirycznych zmienia się radyklanie. Znaczy to. że dwa paradygmaty — np. Ptolemeusza i Kopernika — nie mają żadnych wspólnych zdań empirycznych. Feyerabend twierdzi np.. że jeśli Tycho Brahe (zwolennik Ptolemeusza) i Kepler (zwolennik Kopernika) patrzą na zachód Słońca, nie widzą tego samego. Nie można więc w oparciu o doświadczenie rozstrzygnąć na korzyść któregoś z dwóch paradygmatów — ponieważ wspólne doświadczenie nie istnieje. Mamy więc pełny relatywizm. Jednakże na reakcję wobec takiego poglądu nie trzeba było długo czekać. Reprezentowana jest ona przede wszystkim przez Imre Lakatosa, filozofa amerykańskiego węgierskiego pochodzenia, który zdominował ostatnie 10 lat rozwoju naszej dyscypliny. Jego pierwszy artykuł, który się cytuje, pochodzi z 1965 r. — P. Weingartner. filozof dobrze zaznajomiony z literaturą naukową, wymienia Lakatosa w swojej książce z 1971 r. tylko marginesowo. Jednak obecnie jest on niezaprzeczalnym mistrzem filozofii nauki. Wraz ze swoją szkołą wyróżnia się przede wszystkim tak wielką ilością szczegółowych studiów historycznych, że przynajmniej jego doktryna dotycząca faktów historycznych stała się ogólnie obowiązująca. Badania Lakatosa. podobie jak jego poprzedników, odnoszą się przede wszystkim do historycznego rozwoju nauki i w tej właśnie dziedzinie odniósł on największe sukcesy. Przedmie-
142
WSPÓŁCZESNA FILOZOFIA NAUK PRZYRODNICZYCH________
tem zainteresowania Lakatosa nie są pojedyncze zdania, lecz struktury. Pojmuje on je jednak inaczej niż Popper czy Kuhn: nie chodzi mu w tej mierze o tezy, co o programy badawcze. Jest przekonany, że dla tych programów znalazł dwa absolutne kryteria heurystyczne: spójność logiczną i zdolność do wspierania przyszłych badań. W tym ostatnim okresie mamy także do czynienia z odrzuceniem jedynego poważnego argumentu relatywistów przeciwko obiektywności nauk przyrodniczych, tzn. przeciwko możliwości rozstrzygnięcia między dwiema teoriami w oparciu o zdania empiryczne. W szczególności zostało wykazane, że jeżeli zmiana aksjomatyki pociąga pewną zmianę sensu pewnych terminów w systemie, to nie wynika stąd, że wszystkie terminy zmieniają całość swojego znaczenia. Rezultaty tej ewolucji można streścić następująco: 1. Przede wszystkim radykalnie odrzucono — i to jest trwały rezultat badań Kuhna — scjentyzm, który wierzył w prawdę absolutną w naukach przyrodniczych i tylko w nich. Jest to pogląd, którego dzisiaj nikt nie reprezentuje, oprócz oczywiście marksistów. 2. Mamy także do dyspozycji wielką ilość informacji o istocie rozwoju nauk przyrodniczych, których jeszcze pół wieku temu w ogóle nie znano. Tak np. dzisiaj wiemy, że w XVI wieku teoria Kopernika była z punktu widzenia logicznego o wiele słabsza niż teoria Ptolemeusza. 3. Ale jeśli chodzi o kwestię, jak uczony może dojść do pewności lub nawet tylko prawdopodobieństwa, pozostajemy w takiej samej niewiedzy, jak w roku 1954. Jest pewne, że wszystkie nauki przyrodnicze stosują indukcję. Jest również pewne — zostało to dowiedzione przez Arystotelesa i ponownie przez Poppera — że żadna konfirmacja nie powiększy prawdopodobieństwa wniosku indukcyjnego. Pewne jest w końcu, że coś wiemy — ale jak, tego logicy nie wiedzą. Jeden z największych logików naszego wieku J. Łukasiewicz miał być może rację, gdy mówił: “badanie przyrody przypomina lekturę zaszyfrowanego pisma, do którego zgubiliśmy klucz. Najbardziej zadziwiającą rzeczą jest jednak, że w tych warunkach udaje się mimo wszystko zrozumieć kilka fragmentów."
Wskazówki dotyczące literatury I. WPROWADZENIE. Pfander, Maritain, Carna'p (6). II. METODA FENOMENOLOGICZNA. Podstawowe dzieło: Husserl (1); najlepsze przedstawienie: Heidegger s. 27n; zob. także Farber; przykłady zastosowania: Husserl (1) (2), Scheler (1) (2), Ingarden ( 1 )
(2). Natomiast większość rozpraw pt. “Fenomenologia" itd. nie zawiera żadnej metodologii w sensie tej książki; mogą one być pożyteczne dla zrozumienia innych (filozoficznych) aspektów fenomenologii: Van Breda, Merleau-Ponty, Reinach. III. METODY SEMIOTYCZNE. Bibliografia: Church, Beth (1), bieżąca bibliografia w: “Journal of Symbolic Logic" 1936 nn. Podstawowe dzieła: Carnap (1), Tarski (1), Morris (1) (2). Rozbudowany system: Carnap (3) (4). Problem weryfikacji: Carnap (2), Reichenbach (1). Hempel (bibliografia!). Czasopisma: “Journal of Symbolic Logic", Journal of Philosophy of Science", “British Journal of Philosophy of Science", “Mind". IV. METODA AKSJOMATYCZNA. Bibliografia i czasopisma: jak w III. Logika matematyczna, podstawowe dzieła: Whitehead-Russell, Hilbert (2). Większe podręczniki: Beth (2), Dopp, Ouine. Zarysy (niemieckie): Bocheński-Menne, Becker, Carnap (6), Hilbert (1), Tarski (3). Technika systemu aksjomatycznego: Weyl, Woodger (tam Tarski). O definicji: Dubislav, Robinson.
V. METODY REDUKCYJNE. Nowsze prace syntetyczne: Braithwaith, Kneale, Popper, Reichenbach (1), Weyl, von Wright; pośród starszych: Broad, Nicod. Zbiory ważniejszych artykułów: Feigl-Brodbeck, Wiener. Znaczenie mają także historyczne prace Duhema (starsze) i Thomdika (podstawowe). Tworzenie pojęć: Hempel (2). Prawdopodobieństwo: Carnap (5), Keynes, Mises, Nagel (przegląd problematyki). Nauki historyczne: Wagner (z dużą bibliografią; przedstawia m.in. irracjonalistyczne interpretacje metody, które zasadniczo nawiązują do Diltheya i może być pożyteczny dla zrozumienia filozoficznych i szczegółowych problemów tej dziedziny). — Obszerna bibliografia i przedstawienie metodologicznych poglądów przyrodników znajduje się u Bavinka.
i
Bibliografia* BAYIK B., Ergebnisse und Probleme d. Naturwissenschaften. 1914.
Posłowie do przekładu polskiego Współczesne metody myślenia zostały napisane przed 36 latami. Choć więc zasadnicze informacje zawarte w tej książce są nadal aktualne, powstały w międzyczasie i rozpowszechniły się nowe poglądy, przede wszystkim w dziedzinie metodologii nauk doświadczalnych. Do najważniejszych należą następujące: 1. Indukcjonizm, reprezentowany przez R. Carnapa, stracił na znaczeniu — większość metodologów nauki poszła z biegiem czasu za K. Popperem, przejmując jego falsyfikacjonizm. 2. Grupa badaczy historii nauk (zwana niekiedy “grupą czterech": K. Feyerabend, N. R. Hanson, T. S. Kuhn i S. Toul-min) wystąpiła z twierdzeniem, że najogólniejsze teorie w rodzaju Kopernikowej, które Kuhn nazwał “paradygmatami", nie mogą być uzasadnione przez powołanie się na zdania doświadczalne — tak dalece, że wybór między nimi jest “sprawą smaku" (Feyerabend). 3. Imre Lakatos wystąpił z tezą, że paradygmaty należy uważać nie za teorie, ale za programy badań. Aczkolwiek każdy z tych poglądów zawiera interesujące myśli, żaden z nich nie jest ogólnie przyjęty, jako że praca badawcza toczy się w naukach doświadczalnych, inaczej niż one przewidują. Bo używa się w niej indukcji, rozstrzyga między teoriami za pomocą zdań doświadczalnych, a same teorie są zapewne nieraz programami badań, ale równocześnie także i przede wszystkim zdaniami opisującymi rzeczywistość. W ostatnich latach mówi się wiele o tzw. modelach matematycznych rzeczywistości. Chodzi jednak przy tym nie o nowy pogląd, ale o nowe słowo — bo owe modele to po prostu zdania wyjaśniające, napisane w języku matematycznym. Warto przy tym zauważyć, że słowa “model" używa się w logice matematycznej we wręcz odwrotnym znaczeniu. Tam rzeczywistość (reprezentowana przez klasę stałych) jest modelem teorii matematyczno-logicznej, a nie odwrotnie. J, M. B. Fryburg 20 IX 1989
BECKER O., Einfuhrung in die Logistik, 1950. BERGSON H.. (1) Essai sur les donnees immediates de la conscience. 1889 (O bezpośrednich danych świadomości. Warszawa 1913) (2) L'Evolution creatrice, 1907 (Ewolucja twórcza. Warszawa 1957). BETH E. W.. (1) Symbolische Logik und Grundlegung der exakten Wissenschaften, 1948. (2) Les fondements logitjues des mathematujues, 1950. BOCHEŃSKI I., MENNE A., Abrifl der mathematischen Logik, 1954. BOLZANO B., Wissenschaftslehre, 4 tomy, 1837. BRArTHWAITH R. B., Scientific Explanation. 1953. BROAD C. D., Scientific Thought, 1923. CARNAP R., (1) Logische Syntax der Sprache, 1934.
(2) Testability and Meaning, Philos. of Science 2, 1936 — 4, 1937. (3) Introduction to Semantics, 1942. (4) Formalization of Logic, 1943. (5) Logical Foundations of Probability, 1950. (6) Einfuhrung in die symbolische Logik, 1954. CHURCH A., A Bibliography of Symbolic Logic, “Journal of Symbolic Logic" l, 1936 (dalej prowadzona w tym samym czasopiśmie). DOPP J., Lecons de logiąue formelle, 3 tomy, 1949-50.
DUBISLAY V. W., Die Definition, 1931. DuUHEM P., Le systśme du monde, 5 tomów, 1913 nn. FARBER M., Foundations of Phenomenology, 1943. FEIGL H., Brodbeck M., Readings in the Philosophy of Science, 1953.
FREGE G., Ober Sinn und Bedeutung, Ztschr. f. Philos. u. philos. Kritik 100, 1892 (Sens i nominat, w: J. Pelc (red.), Logika i jazy k: studia z semiotyki logicznej, Warszawa 1967). HARTMANN N., Żur Grundlegung der Ontologie. 1935. HEIDEGGER M., Sein und Zeit, 1927. HEMPEL C. G., (1) Problems and Changes in the Empiricist Criterion of Meaning, Rev. Intern, de Philos. 2, 1950 (nr 11) (2) Fundamentals of Concept Formation in Empirical Science (Int. Enc. of Un. Science, II, 7) 1952.
146
BDUOORAFIA
BtBUOORAFlA
HEYTING A., (1) Dieformalen Regeln der intuitionisnschen Logik, Si-tzungsb. d. PrcuB. Akad. d. Wiss., Phys.-math. Kl., 1930. (2) Mathematische Grundlagenforschung. Intuitionismus. BfweisIheorie, 1934. HILBERT D., (1) ACKERMANN W., Grundzuge der theoretischen Logik, 1928. (2) BERNAYS P., Grundlagm der Mathemaak, 2 tomy, 1934-39. HUSSERL E., (1) Logitche UntersuchungeH, 2 tomy, 1901 n. (2) Ideen zu riner reinen Phanomenologie und phanomenologi-schen Philosophie, 1913 (Idee czystej fenomenologu i fenomenolo-gicznej filozofii. Księga pierwsza. Warszawa 1975). INGARDEN R., (1) Essentiale Fragen, 1924 (O pytaniach esencjalnych, w: Z teorii języka i filozoficznych podstaw logiki, Warszawa 1972). (2) Dos literarische Kunstwerk, 1931 (O dziele literackim. Warszawa 1988). JASPERS K., (1) Philosophie, 3 tomy, 1932. (2) Von der Wahrheit, 1947. KEYNES J. M., Treatise on Probability, 1921. KNEALE W., Probability and Induction, 1949. ŁUKASIEWICZ J., (1) O logice trójwartościowej, Ruch Filozoficzny 5, 1920. (2) Philosophische Bemerkungen zu mehrwertigen Systemen des Aussagenkalkuls, Comptes rend. d. sćances d. 1. Soc. d. Sciences et d. Lertres d. Vars. Cl. III, 1930. (3) W sprawie odwracalności stosunku racji i następstwa, Przegl. Fil. 16, 1913. MARCEL G., Positions et approches concretes du mystóre ontologiąue, w: Le monde casse, 1933. MARITAIN J., Petite Logiąue, 1946 (15 wyd.). MERLEAU-PONTY M., Phenomenologie de la perception, 1945. MILL J. St., A System of Logic, 2 tomy, 1843 (System logiki, Warszawa 1962). MlSES R., Wahrscheinlichkeit, Statistik und Wahrheit, 1928. MORRIS Oi., (1) Foundations of the Theory of Signs, Intern. Encycl. of Unified Science, U, 2, 1938. (2) Signs, Languege and Behavior, 1946. NAGEL E., Prindples of-the Theory of Probability, Intern. Encycl. of Unified Science, I, 6, 1939.
NICOD J., Le probteme logupie de Finduction, 1923.
147
OGDEN C. K., RICHARDS I. A., The Meaning of Meaning, 1949. PFANDER A., Logik, 1929.
POPPER K., Die Logik der Fonchung, 1935 (Logika odkrycia naukowego, Warszawa 1977). POST E., Introducaon to a General Theory of ElemenUry Propositions, American Journal of Matbematics 43, 1921. OUINE V. W., Mathemancal Logic, 1940. REICHENBACH H.,
(1) Experience and Prediaion, 1938. (2) Philosophie Foundations of Quantum Mechanics, 1944. REINACH A., Was ist Phanomenologie?, 1951. ROBINSON R., Definition, 1950. SCHELER M., Der FormaUsmus in der Ethik und die materiale Wertethik, 1913-16. (2) Wesen und Formen der Sympathie, 1913 (Istota i formy sympatii, Warszawa 1980). JARSKI A., (1) Der Wahrheitsbegriff in den formalisierten Sprachen, Studia Philosophica I, 1936 (Pojęcie prawdy w językach nauk dedukcyjnych, Warszawa 1933). (2) Grundzuge des Systemenkalkuls, Erster Teil. Fundamenta Mathematicae 25, 1935. (3) Einfuhrung in die mathematische Logik und die Methodologie der Mathemaak, 1937. THORNDIKE L., A history of Magie and Experimental Science, 6 tomów, 1923 nn. VAN BREDA H. L. (wyd.), Problemes actuels de la phtnomenologie, 1952. WAGNER Fr., Geschichtswissenschaft, 1951.
WIENER Ph., Rcadings in Philosophy of Science, 1953. WEYL H., Philosophie der Mathemaak und Naturwissenschafi, 1928. WHTTEHEAD A. N., RUSSEL B., Prindpia Mamematica, 3 tomy, 1910-1913. WnTGENSTEIN L., Tractatus Logico-Phuosopnicus, Annaten der Naturphflosophie 1921 (tłum. poi., Warszawa 1970).
148
BIBLIOGRAFIA
WOODGER J., (1) The Ajaomatic Method in Bioiogy, 1937. (2) The Technique of Theory Construction, Eocycl. of Unified Science II, 5, 1939. VON WRIGHT G. H., A Treatut on Induction and Probability, 1951. • Podane są tu tylko tytuły dzieł wymienionych w tekście i we wskazówkach dotyczących literatury.
Indeks rzeczowy Abstrakcja 29, 1 18 Abstrakcyjny 46 Akceptacja teorii 141 Akceptowamośc 125 Aksjomat 52, 81 n Aksjomatyczny system 81n, 94, 1 10, 134, 137, związek 122 Aksjomatyka 133,142 Aksjomatyzacja 85 Analiza stanu rzeczy 97 Analogiczny 68,137 Antynomia 60, kłamcy 60n,72, semantyczna 74 A priori 124, 138 Argument 56 Arytmetyczny 47 Astronomia 49,lllnn Asymetria 105 Atomowy 54,93 Autorytet 33 Badanie naukowe 23, fenomenologiczne 34 Barbara 20 Bóg 60n, analogiczne poznanie Boga 60n Bryła 44 Byt 13,16, idealny 56 Cecha 13 Cel 30n, liczenia 51
Celarent4S Cudzysłowowa nazwa 71,72 Cudzysłów 63n,70 Czasownik 55 Dedukcja 78,84n,130, progresywna 84n,103, regresywna 84n,103 Dedukcyjny 103 Definicja 92nn, analityczna 93, za pomocą systemu aksjomatycznego 94n, dejktyczna 95, kontekstowa 93, nominalna 92, realna 92, rekurencyjna 94, semantyczna 70,92n, syntaktyczna 92, syntetyczna 93 Definiowania reguły 84 Deskryptywny 34 Desygnat 61 Detenninizm fenomenalny 121, ontologiczny 121, ścisły 121
150
INDEKS RZECZOWY
Dogmatyzm 137, dogmatyczny okres 139 Dokumenty 132 Doświadczenie 109n, doświadczenia kryterium 141 Dowód 77, schemat drogi dowodzenia 99 Dualności zasada 52 Duch 130, obiektywny 15 Dyskursywne poznawanie 29 Dystrybucja 126 Dzieło sztuki 42 Egzystencja 31n,38, człowieka 18 Egzystencjaliści 26,31n,38n Ejdetyczny sens 49nn Ekonomiczny fenomen 130 Eksperyment 104,108 Eksperymentowanie 135 Ekstensjonalny 61 Emocjonalny 31 Empiryczna metoda 36, nauka 68,106nn, czysto empiryczna nauka 109n, -y środek 64, -e zdania 141 Empiryczno-logiczna szkoła 65 Empiryści 29,37 Esencjalni filozofowie 39 Estetyczny 83,89 Ethos 131 Euklidesa dowód 85, geometria 52, twierdzenie 52 Fakt 36, nauki 141 Falsyfikacja 105, hipotez 139 Falsyfikacjonizm 139,144 Fałsz 18,109 Fenomen 29,35,106,121, w naukach przyrodniczych 35 Fenomenalistyczny 115 Fenomenologia 26nn,45,50,97,130,137 Filozofia 11,58,138, logiki 20, nauk przyrodniczych 139, nauki 140,141 Fizyka 49n,115n Fizykalizm 67 Forma 69,115, graficzna 46 Formalizm 45n,50nn Formalna logika 19,86 Formowania reguły 55,84 Funkcja 116, semantyczna 58 Funktor dwuargumentowy 57, funktorotwórczy 57, jednoargumentowy 57, monadyczny 57, nazwotwórczy 56, określający funktory 56, określający nazwy 56, określający zdania 56, zdaniotwórczy 56
INDEKS RZECZOWY
151
Genetyczny 135 Geologowie 115 Geometria euklidesowa 52n Graficzna forma 46 Gramatyka 55 Grammaticae speculaiivae 42 Hermeneutyka fenomenologiczna 34 Heterodoksalne systemy 90 Hipoteza 33,103,107nn, 133, hipotetyczno-dedukcyjny 103, prawdopodobieństwo hipotezy 125, robocza 123 Historia 105,129nn Historiografia 104 Historycy 115,131nn Historyczne źródła 131, nauki 105,129n Humanistyczne nauki 130,139 Idealny byt 56 Identycznościowe zdanie 45 Identyczny 57 Idiograficzny 132 Ilość 87 Imię własne 55n Implikacja 90nn Indeterministyczny 117 Indukcja 11,103,117nn, 132,136,139,140,144, deterministyczna 119, drugorzędna 119, eliminacyjna 119, enumeracyjna 119, ilościowa 117,119, jakościowa 119,123, matematyczna 118, nieautentyczna 118, pierwszorzędna 119, w naukach przyrodniczych 118, statystyczna 119, sumatywna 118, zupełna 118 Indukcji problem 118,137 Indukcjonizm 139,144 Intensjonalny 61 Interpretacja 34,46,96,131, języka 17, (Auslegung) 34 Intersubiektywność 67n Introspekcja 106 Intuicja 27,29n,59,124 Irracjonalne (to, co) 60 Istnienie 36n Istota 13,36nn,97, fenomenologiczna 37, określenie istoty 97 Ja 31 Jeżeli — to % Język 16,53, abstrakcyjny 46, formalistyczny 46, metajęzyk 63,%, naturalny 53, pisany 54, poetycki 58, potoczny 53, przedmiotowy 62, reguły formowania języka 55n, symboliczny 54, sztuczny 53n
152
______________fNDEICS RZECZOWY___________________
Kategoria 14, ontologiczna 56, podstawowa 56, syntaktyczna 41,55n Każdorazowo moje (to, co) (das je-meiruge) 39 Kłamca 62n,72 Konfirmacja 105,108,142 Koniunkcja 76,105 Konsekwencja 91 Konstytucyjny system 83n Kontemplacyjna postawa 30 Kryterium 140,141, heurystyczne 142 Krytycyści29 Krytyka 134 Leksykalny 93 Liczenie 42,46n Logika 11,19,23n,51,95, filozofia logiki 20, formalna 19,87n, intuicjonistyczna 87,89, matematyczna 42,85nn,144, naturalna 24, i nauka 23 Marksiści 142 Matematyczna logika 42,85nn,144 Matematyka 50n,95, metamatematyka 63 Materia 69,130 Materiał 38 Metafizyczny 60,97 Metalogika 63, -język 63,96, -matematyka 63, -nauka 63 Metoda 20, dedukcyjna 25,136, empiryczna 36, fenomenologiczna 25, 27n,137, indukcyjna 25,132,136, myślenia 11, obserwacji 106, reszt 120, różnicy 120, zgodności 120, zmian towarzyszących 120 Metodologia ll,14,20n, nauk humanistycznych 139 Mnożenie 47 Model 50,144 Modus Barbara 20, ponendo ponens 20,77, ponens 77 Molekularny 54,93 Moralność 30 Możliwość fizyczna 66, logiczna 66, techniczna 66, transempiryczna 66 Mózg 33 Myślenia metody 11 Myślenie 16,109n,137, racjonalne 138, teoretyczne 21 Nauka 18,21,137, empiryczna 68,106n, czysto empiryczna 109, historyczna 105n, i logika 23, meta- 53, obiektywna 22n, przyrodnicza 35,106nn, rozwój nauki 141, subiektywna 23, jako twór społeczny 22,42 Nazwa 17,64,74, cudzysłowowa 70n,73, strukturalno-opisowa 71, kategoria nazw 56 Negacja 52,94 Negacji znak 90
INDEKS RZECZOWY
153
Neopozytywistyczna szkoła 58 Neopozytywizm 87 Niesprzecznosci zasada 90 Niesprzeczność 66,90 Niewypowiedzialne (to, co) 59nn Nomotetyczny 132 Nonsens 57n Obiekt 31 Obiektywizm 30n Obiektywność nauk przyrodniczych 142 Obiektywny 15nn Obowiązku poczucie 33 Obserwacji metody 106 Obserwacyjne zdanie 106n,119,131,134 Odbicie 15 Odrywania reguła 99 Ogląd 27,33, duchowy 27, fenomenologiczny 34 Ogólne zdanie 135, empiryczne 68, logiczne 68 Określający zdanie (funktor) 56 Ontologia 50,121 Operacyjny sens 49n Oznaczanie 61n Paradygmat 141,144 Pewność 124,142, absolutna 139 Podstawa 110 Podstawiania reguła 99 Pojęcie 15n,37,45, obiektywne 15n, subiektywne 15 Postawa emocjonalna 31n,38, kontemplacyjna 30 Postęp w nauce 139,142 Postulat determinizmu 120, zamkniętego systemu 120 Poznawania proces 15 Poznawanie 15,18,137, bezpośrednie 18,24, dyskursywne 29, naukowe 23, pośrednie 19,23 Pragmatyczny 43n Pragmatyści 124 Praktyczne (to, co) 30n Prawda 18,62,133,137, def. prawdy 70nn, absolutna 142 Prawdopodobieństwo ll,30,125nn,137, hipotez 125,137,142 Prawdziwy 18 Prawo 77,107nn, funkcjonalne 113,116, logiczne 20, przyczynowe 113, statystyczne 117, warunkowe 116, współ występowania 114n, a teoria 141 Principia Mathematica 87 Produkt 76
154
fNDEKS RZECZOWY
Program badawczy 142, okres programów 139 Prostoty reguła 123 Przedmiot 19.31 n Przekładania reguła % Przeniesienie 47 Przesłanki 76 Przewidywanie 111 Przyczyna 114,121. określenie przyczyny 97 Przyczynowości prawo 113.115n Przypadkowe (to, co) 37 Psychiczna struktura 15 Psychologia 67,115,130, introspekcyjna 67 Racjonalne myślenie 137 Redukcja 25,78,102nn, progresywna 103, regresywna 103n Reguła 13, definiowania 84,98, formowania języka 55,84,98, odrywania 99, podstawiania 99, prostoty 123, przekładania 96, skracania 95, syntaktyczna sensu 54nn, wnioskowania 51,88 Relacja 13 Relatywiści 142 Relatywizm 137,139,141 Religia 30 Rewolucja naukowa 141 Rzecz 13,27,29 Sąd (Urteil) 16 Sceptycyzm 90,124,137 Schemat drogi dowodzenia 99 Scholastycy 16,41 Scjentyzm 142 Semantyczny 43n,92, -e definicje 95n, -e funkcje 58nn, -e stopnie 62 Semiotyka 42nn Sens 41,65nn, ejdetyczny 49n, operacyjny 49n, terminów w nauce 141, -u reguły syntaktyczne 54nn Sformalizowany język 46 Skracania reguła 95 Słowa znaczenie 37n Smak 139,141,144 Socjologia 132 Sofiści 41 Społeczny 22,42 Spostrzeżenie 106 Spójność logiczna 139,142 Stan rzeczy 13,15 Statystyka 125nn,133 Stoicy 41.61.80,87
INDEKS RZECZOWY
155
Stosunek pragmatyczny 43n, semantyczny 43n. syntaktyczny 43n Struktura 35.39,140. psychiczna 15 Styl 133 Subiektywny 15nn,133, intersubiektywność 67n Substancja 13.56 Sylogistyka 48,88 Symbol 53n Synonimiczność 16 Syntaksa 43,46,54nn,84, języka potocznego 53 Syntaktyczny 43,93n. -e reguły sensu 54nn, -a wieloznaczność 57 Syntetyczny 93,96 System 141,142, aksjomatyczny 81nn,94,110,112,122,131,134, formalistyczny 51, konstytucyjny 83n, zamknięty 120 Szyfr 60 Tabulae 119 Technika 124 Teksty 133 Teleologiczne wyjaśnianie 113,116 Teoretyczny element 110, termin 139 Teoria 32,107nn,135,144, a prawo 139 Termin teoretyczny 139 Terminologia 11, ontologiczna 13, psychologiczna 14, semiotyczna 16, teoriopoznawcza 17n Tertium non datur 90 Tolerancji zasada 67 Tomiści 60n Transempiryczny 66 Treściowe uposażenie 13,28,38 Treść 15,61 Trójkąt 37 Trwoga 32 Twierdzenie Euklidesa 52 Uchwycenie 30 Uczucie 31 Wartościowanie 133 Wartość 31, prawdziwościowa 104, struktur 140. średnia 126. zdań pojedynczych 140, uwarunkowanie wartościami 133 Warunek 113nn, konieczny 114, wystarczający 114 Warunkowe prawa 116 Weryfikacja 102n,108n Weryfikować 134 Weryfikowalność 65nn Wiarygodność 125
156
INDEKS RZECZOWY
Wiedza 14,51,137, jako cecha 14, jako zjawisko psychiczne 15, przedmiot wiedzy 15, stan wiedzy 33 Wieloznaczność 16 Wieloznaczny 57,137 Własność (Eigentiimlichkeit) 36 Wniosek 33,77, indukcyjny 142 Wnioskowanie 30,33,76nn, dedukcyjne — redukcyjne 25,78 Wola, akty woli 31 Współ występowania prawa 114n Wybór 123,132n Wyjaśnianie 103n,108,134n, genetyczne 135, kauzalne 113,115, teologiczne 113,115n Wyłączenie tego, co praktyczne 30 Wypowiedź (Aussage) fałszywa 18, prawdziwa 18 (zob. zdanie) Wyprowadzać 76 Wyprowadzalność 90n Wyrażenie 54,58 Względność systemów logicznych 89n Zasada 81, dualności 52, tolerancji 67, weryfikowalności 65 Zdanie (Satz) 15, fałszywe 18, obiektywne 15nn, prawdziwe 18, subiektywne 15nn Zdanie (Aussage) fałszywe 18, empiryczne 141, identycznościowe 45, o indywiduach 135, metajęzykowe 134, obserwacyjne 106n,119,131,134, ogólne 68,135, pojedyncze 140,142, pragmatyczne 134, prawdziwe 18,19,70nn, przedmiotowe 134 Zdaniotwórczy funktor 56 Zerowy stopień 62 Zgoda wspólnoty naukowców 139,141 Zjawisko 35 Znaczenie 43,61nn,133, słowa 37n Znaczyć (meinen) 43 Znak 16,43nn,58n,103 Związek aksjomatyczny 122,131 Źródła historyczne 131
Indeks osób Ackermann W. 98 Amiel H. F 26 Arystoteles 14,36,41,80,102,115, 142 Augustyn św. 14 BaconF. 102,119 Becker O. 26 Bergson H. 59n BolzanoB. 81 Boole G. 87 Boyle R. 125 Brane T. de 141 Braithwaith R. 102,119 Brouwer L. 89 Burali-Forti C. 95
Galileo Galilei 98 Gentzen G. 87 Hamilton W. 26 HansonN. R 139n,144 Hartmann E. von 26 HartmannN. 26,60n HegelG. 14,26 Heidegger M. 26,32,34n,39n HerschelJ. 102 Heyting A. 87,89 Hilbert D. 42,98 HumeD. 115 HusserlE. 14,26nn,42,80
CarnapR. 42,67,69,81,102,139, 140,144 Comte A. 68 CottinghamE. T. 112 Couturat L. 87 Ingarden R. 26,45 Curry H. 87 De Morgan 87 Diodor Kronos 91 Jaspers K. 59n Jaśkowski S. 87 Eddington A. 112 Einstein A. 112,125 Euklides 52,80 Kantl. 14,26,124 Kelvin,lordll2 KeplerJ. 141 Farber M. 26 KeynesM. 102 FeyerabendP. K. 139,140,141,144 Kierkegaard S. 31 FinkE. 26 Kmita J. 139 FitzgeraldG. F. 113 KneafcW. 102 FregeG. 42,61,87 Kopernik M. 11 In, 141,142 Koyrć A. 26 Kratytos41 KuhnT. S. 139nn,144 Lakatosl. 139nn.l44 Lambert J. H. 26 Lavoisier A. 122 Leibniz G. 14,86
158
INDEKS OSÓB
Leśniewski S. 87 LewisC. I 91
Reichenbach R. 66,89 RenouvierCh. 26 Robinson R. 97 RusselB. 53,87.130
Łukasiewicz]. 72.78.87.89.90.102 MarcelG. 26,31,39 MenneA. 98 Merleau-Ponty M. 26 MichęIson A. 112n Mili J. St. 68,102,119n, 135 MorleyE W. 112n Morris Ch. 42 Newton 1. 98.112 Otto R. 30
SartreJ. P 26.32,39 SchelerM. 26,30 Schmidt W. 123 SchróderE. 87 Spinoza B. 14 Stein E. 26 StokesG. 112 Tarski A. 42,81 Tomasz z Akwinu św. 14,33,60n ToulminS. 139n,144 Uexkull T. 34
PeanoG. 87 PfanderA. 26 Platon 14,41,62 Plotyn 14 PopperK. 139,140,142,144 Post E. 89 Ptolemeusz K. 141,142
Weingartner P. 141 Whitehead A. N. 14,53,87 Windelband W. 132 Wittgenstein L. 60 v. WrightG. 102,119 Wundt W. 92
Wydanie I Skład: “W drodze" Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów Druk i oprawa: Spółdzielnia Pracy “Drukarnia Kujawska" Zań. 145
Wiedza, rozum sę dzisiaj tak zagrożone, jak to się niegdyś rzadko zdarzało, a wraz z nimi zagrożone jest także to, co ludzkie po prostu; być może nawet samo istnienie człowieka. Tylko autentyczna filozofia, która do poznawania używa wszystkich środków, mogłaby przyjść z pomocy w tej sytuacji.
(fragment Postawia)
Józef M. Bocheński (ur. 1902) dominikanin, profesor, a w latach 1964-1966 rektor wydziału filozofii na Uniwersytecie we Fryburgu szwajcarskim, wykładowca na pięciu uniwersytetach Stanów Zjednoczonych, znawca logiki starożytnej i średniowiecznej, wybitny filozof i teolog, któremu nieobce są też dziedziny prawa i ekonomii. Jego prace doczekały się licznych przekładów i wydań. Spośród współczesnych myślicieli skłonnych do zamykania się w ciasnych ramach poszczególnych specjalności, wyróżnia się iście renesansowy wielostronnością.
Współczesne metody myślenia to próba przedstawienia w przystępny sposób najważniejszych metod myślenia stosowanych w różnych dyscyplinach naukowych.