SŁOWIANIE
skan, OCR, korekta :
[email protected]
4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
WPROWADZENIE
6_
KOSMOLOGIA
14
Stworzenie świata
16
Trójdzielność świata
20
Drzewo kosmiczne
22
Nawia, Prawią i Jawią
24
Zachowanie ładu w świecie
28
J a k stwarzano człowieka?
32
Wyprawa w zaświaty, czyli rytuały pogrzebowe
36
PANTEON
40
Kogo czcili Słowianie?
42
Perun
44
Swaróg
48
Swarożyc
50
Świętowit
52
Dadźbog
56
Jarowit (Jaryło)
58
Weles(Wołos)
60
Mokosz
64
Pomniejsze bóstwa
66
S P I S
POSTACI MITOLOGICZNE
70
Poczet demonów
72
Przyjazne domowiki i groźne samowity
78
Czarownicy i czarownice
82
Co powie wróżbita?
86
Z szamanem w zaświaty
90
MITY
92
Tworzenie mitów
94
„Księga Welesa" - dzieje fałszerstwa
98
Literackie boginie żywiołów
102
Legendarni Piastowie
104
Wyprawa Igora na Potowców
108
Chodaki Przemysława
110
Zapomniane państwo Zeta
113
Narodziny miast
116
ŚWIĘTA I OBRZĘDY
120
MIEJSCA ŚWIĘTE
130
T R E Ś C I
5
6
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
W P R O W A D Z E N I E
POZOSTAŁO TAK NIEWIELE adacze wierzeń i mitologii dawnych Słowian mają trudne zadanie. Nie zachowały się bowiem źródła pisane mitów, które pozwoliłyby odpowiedzieć na zasadnicze pytania dotyczące religii słowiańskich. Dlatego badacze muszą sięgać, oprócz dorobku historiograficznego oraz odkryć archeologicznych, do badań językoznawczych i etymologicznych oraz do religioznawstwa porównawczego.
7
M I T O L O G I A
8
Okres kultury łużyckiej (tereny dzisiejszej P o l s k i )
V w. p . n . e . P i e r w s z e p i s a n e wzmianki o praprzodkach Słowian: Herodot, P o m p o n i u s z M e l a , P l i n i u s z Starszy, Tacyt, P t o l e m e u s z Klaudiusz
kalendarium
X I V - I V w. p.n.e.
S Ł O W I A N
Na pewno politeizm Uczeni, którzy reprezentują często skrajne stanowiska, zga dzają się z faktem, że religia słowiańska jest politeistyczna, wywodzi się i zachowuje ścisłe związki z rolniczym trybem życia Prasłowian oraz ich obserwacjami przyrody. Najważ niejszymi postaciami tych wierzeń byli nieliczni bogowie występujący pod wieloma imionami, którzy pełnili kilka za sadniczych funkcji. Ukształtowanie się tego panteonu oraz zorganizowanego zespołu wierzeń osnutych wokół bóstw i mitów naczelnych mogło jednak pojawić się dosyć póź no, na przykład we wczesnym średniowieczu. Wcześniej
I I I - p o t . II w. p.n.e.
sze przekonania religijne sprowadzały się głównie do demo
K s z t a ł t o w a n i e się ludu rolniczo-
nologii, czyli wiary w istnienie duchów zmarłych i fascynacji
- p a s t e r s k i e g o - na s t e p a c h
zjawiskami przyrodniczymi.
czarnomorskich oraz w środ kowej, p ó ł n o c n e j i w s c h o d n i e j
Co zostało z tamtych lat?
Europie - protoplastów Słowian
Ślady materialne pozostawione przez Prasłowian. zresz
I I - I w. p.n.e
daniach nad ich religią i mitologią. 1 to niezależnie od te
G r z e b a n i e n i e s p a l o n y c h zwłok
go, że wiele odkryć archeologicznych, które wiązano
(na Ś l ą s k u , K u j a w a c h
z
tą nadal odkrywane, wydają się niezwykle ważne w ba
opisanymi przez kronikarzy
miejscami
kultu
dawnych
i nad Dnieprem] Na festiwalu wikingów w Wolinie odtwarzane są stare obrzędy słowiańskie.
I - I I w. Relacje P l i n i u s z a S t a r s z e g o (I w.) i P t o l e m e u s z a K l a u d i u s z a (II w.) o tajemniczych W e n e d a c h za mieszkujących tereny na wschód od ziem G e r m a n ó w ; p o w o ł u j ą s i ę na nich p ó ź n i e j s i d z i e j o p i s a r z e , w y m i e n i a j ą c S ł o w i a n pod n a z w ą Wenedów-Wenetów
III-IV
w.
Kształtowanie się kultury kijowskiej w d o r z e c z u g ó r n e g o środkowego Dniepru
W P R O W A D Z E N I E
Słowian, jak Radogoszcz czy Ar-
9
V w. p . n . e .
kona, współcześni uczeni uzna
H e r o d o t pisze o p l e m i e n i u
li za niewiarygodne i niemające
Nurów żyjącym na W o ł y n i u .
żadnego związku z prawdziwy
Opisuje obyczaj przeistaczania
mi świątyniami.
s i ę N u r ó w w wilki, n a j c z ę ś c i e j
Jednym z odkryć archeologicz
i n t e r p r e t o w a n y j a k o misterium
nych uznanych przez większość
z w i ą z a n e z inicjacją młodzieży
badaczy jest poświadczone w latopisach uroczysko Peryń pod
476 r.
Nowogrodem Wielkim, miejsce
Upadek cesarstwa
kultu Peruna. Na terenach pol
zachodniorzymskiego;
skich takim odkryciem stalą się Ślęża, którą w swojej kronice opi-
e k s p a n s j a S ł o w i a n n a północ,
Figurka Figurka konika konika zz brązu brązu -- Wolin. Wolin,
wschód i zachód Europy
sat Thietmar z Merseburga. Roz legła polana u szczytu Łyśca (Ły
Do o k . 500 r.
sej Góry), otoczona wałem kamiennym, uważana jest przez
Słowianie tworzą wspólnotę
archeologów za wielki ośrodek kultu pogańskiego z IX i X w.,
językową i kulturową oraz
którego odkrywcą i badaczem jest prof. Jerzy Gąssowski. In
terytorialną (opole)
nego zdania jest mediewista Marek Derwich, który uważa, że byl to zwykły gród, a tradycja o sanktuarium pogańskim jest późniejszym wytworem fantazji klasztornych erudytów.
Od o k . 500 r. Rozbicie Słowian na trzy
Owocem prac archeologów ostatniego ćwierćwiecza XX w
grupy: zachodnią (Wenedów),
jest odkrycie słowiańskiej osady w Gross-Raden w Meklem
wschodnią (Antów) i południową
burgii - badacze natrafili tam na drewnianą budowlę o prze
- od B a ł k a n ó w po P e l o p o n e z
znaczeniu sakralnym. Świątynia została zrekonstruowana ja ko budowla przykryta dachem, którego istnienie jest jednak niepewne. W a ż n e jest to, że w Gross-Raden natrafiono na
Od V I w. Słowianie zachodni docierają
miejsce kultu Słowian połabskich. Zbliżony wyglądem obiekt
do Ł a b y i S o ł a w y , t w o r z ą c
znaleziono w Parchimiu, także w Meklemburgii. Natomiast
związki p l e m i e n n e O b o d r y t ó w
nowa interpretacja wykopalisk z Wrocławia, gdzie odkryto
i Luciców
budowlę podobną do świątyń z Meklemburgii, przywiodła badaczy do wniosku, że została ona wzniesiona w latach 30, Xl w., w czasie pogańskiej rebelii Lucicow (zachodniosłowiań-
V I w. S ł o w i a n i e zajmują t e r e n y a ż
skich plemion zwanych też Wieletami lub Lutykami).
po Alpy, P e l o p o n e z , g ó r n e
W Wolinie odkryto uznaną za sakralną budowlę pochodzącą
i środkowe dorzecze Wołgi
z 9 6 6 r. Kolejną świątynię, podzieloną podobnie jak wrocław
oraz Morze Czarne
ska na dwa pomieszczenia, odkryto w Ralswieku na skraju
10
M I T O L O G I A
S Ł
OWI
A N
VI / VII w.
Rugii. Znajdowała się ona na plaży, przy drodze prowadzącej
P s e u d o - M a u r y c y , domniemany
z odległego o siedem kilometrów grodziska w Rugardzie do
autor traktatu „Strategikon",
Ralswieku. O b o k świątyni natrafiono na ślady składania ofiar
zostawia informacje
oraz na cmentarzysko kurhanowe. Wszystkie te budowle po
o obyczajach, kulturze material
chodzą z X - X I I w., czyli z okresu schyłku pogaństwa. Pośród
nej, religii i s t r a t e g i i w o j e n n e j
wielu cmentarzysk kurhanowych na uwagę zasługuje to na
Słowian. J a k o pierwszy wspo
krakowskich Krzemionkach ( V I I I - X w.), które przypuszczal
mina o k o b i e t a c h s ł o w i a ń s k i c h
nie było nekropolą tutejszych władców oraz elit.
popełniających samobójstwa po ś m i e r c i mężów
Dlaczego tak niewiele?
VI - VII w.
dzę o dawnych Słowianach wciąż są możliwe, warto posta
Słowiańscy Sklawinowie wraz
wić pytanie - dlaczego zachowało się tak niewiele, zwłasz
z Antami, jako sojusznicy Awa
cza materialnych, dowodów przeszłości. Podczas wyprawy
rów i B u ł g a r ó w , w a l c z ą z B i z a n
saskiej w 1 0 6 8 r. na pogańskie ziemie zajmowane przez Lu
cjum; pod k o n i e c t e g o s t u l e c i a
cków, legła w gruzach świątynia Swarożyca w Radogoszczy
opanowują całe B a ł k a n y
a w czasie o 1 0 0 lat późniejszego duńskiego ataku na Ru-
Niezależnie od tego, że nowe odkrycia uzupełniające wie
gię zburzono świątynię w Arkonie, ostatni bastion kultu po VII - IX w.
gańskich bogów wśród Słowian zachodnich. Niszczenie po
S ł o w i a n i e s t a w i a j ą czoło n a p o
gańskich świątyń i posągów bóstw w okresie chrystianizacji
rowi F r a n k ó w
plemion słowiańskich było powszechne zarówno na zacho dzie, jak i na wschodzie. Słowiań
623 r.
skie bóstwa spłynęły rzekami do
W C z e c h a c h i na M o r a w a c h p o
morza
-
obalone
przez przyj
wstaje najstarsze słowiańskie
mujących
chrzest
przywódców,
państwo - Samona
tak jak w Kijowie za panowania księcia
Koniec V I I I w.
Włodzimierza
Wielkie
go (ok. 9 5 8 - 1 0 1 5 r.). Na miej
K a r o l W i e l k i w z n o s i linię
scu starych świątyń zbudowano
umocnień obronnych
kościoły chrześcijańskie.
przed Słowianami
W tej sytuacji badaczom Sło wiańszczyzny
pozostała
z jed
822 r.
nej strony analiza tekstów źró
Chrzest książąt
dłowych, a z drugiej - nie licząc
wielkomorawskich Ręcznie formowany, grubościenny garnek do przechowywania żywności (Ukraina)
W P R O W A D Z E N I E
11
Fragment kroniki Thietmara z Merseburga
skąpych -
materiałów
badania
zaledwie
wykopaliskowych refleksów
pogań
skiej kultury ocalonych w folklorze, w na
845 r. C h r z e s t 14 k s i ą ż ą t c z e s k i c h w Ratyzbonie
zwach miejscowości i obiektów. Pozosta ły im jeszcze badania porównawcze, które
865 r.
pozwolą, c h o ć b y w zarysach, zrekonstru
B o r y s I Michał, władca sło
ować słowiańskie wierzenia i mitologię.
wiańskiego państwa Bułgarów, przyjmuje chrześcijaństwo
Kronikarze, podróżnicy, mnisi W poznaniu religii Słowian ważną rolę odegrały przekazy
źródłowe.
Informacji
906 r. Najazd ugrofińskich
dostarczyli zarówno podróżnicy i dyplo
Madziarów i upadek państwa
maci, piszący relacje z pobytu na ziemiach
wielkomorawskiego
zamieszkanych przez Słowian, jak i kroni karze chrześcijańskich misji. Dla badaczy Słowiańszczyzny
X w.
największą wartość źródłową mają jednak nie kroniki spi
Kształtowanie się ponadple-
sywane po kilku stuleciach, ale relacje noszące często zna
miennego organizmu państwa
miona „literatury faktu". Pomimo zastrzeżeń dotyczących
polskiego
wnikliwości arabskich czy zachodnich kronikarzy, a także ich wiedzy o życiu Słowian, wiele relacji jest bezcennych i pozostaje najważniejszym źródłem w badaniach nad ich religią i mitologią.
X w. R e l a c j e p o d r ó ż n i k ó w Ibn R u s e t h a o r a z Ibn F a d l a n a z w y p r a w y na R u ś
Skąd przybyli Słowianie W badaniach nad religią Prasłowian ważna jest odpowiedź
965-966
na pytanie, skąd się wzięli Słowianie. Aleksander Gieysztor
P o d r ó ż I b r a h i m a Ibn J a k u b a ,
był początkowo zwolennikiem teorii autochtonizmu Słowian,
żydowskiego podróżnika
głoszącej ich bardzo wczesne osiedlenie się w dorzeczach
i dyplomaty w służbie kalifa
Odry, Wisły i Dniestru. Potem, podobnie jak większość współ
k o r d o b a ń s k i e g o , po ziemiach
czesnych badaczy (allochtoniści), skłaniał się ku hipotezie, że
S ł o w i a n , w tym po t e r y t o r i u m
przybyli oni znacznie później. Wprawdzie na scenie dziejo
państwa Mieszka I
wej bezspornie pojawili się w V w, a w źródłach pisanych - w połowie VI w. (w relacjach Jordanesa), ale większość ba
966 r.
daczy umiejscawia Prasłowian na mapie Europy najpóźniej
Chrzest P o l s k i ; c h r z e s t księcia
od połowy I tysiąclecia p.n.e.
Wiślan nastąpił przypuszczalnie
Istnieje też pogląd, że przybyli z Azji i zajęli obszary środ
pod k o n i e c IX w.
kowej i wschodniej Europy, a potem także południowej
1 2
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
988 r. Chrzest Rusi
P o c z ą t e k XI w. Relacje Thietmara z Merseburga. b i s k u p a i k r o n i k a r z a , k t ó r y w ośmiu t o m a c h o p i s a ł dzieje królów n i e m i e c k i c h i s t o s u n k i
Kleczanów (woj. świętokrzyskie) - cmentarzysko kurhanowe z IX w
niemiecko-słowiańskie z począt ku XI w.; c e n n e i n f o r m a c j e o życiu S ł o w i a n p o ł a b s k i c h
(dopiero w VI w.). Zajęli także terytoria leżące na za 1068 r.
chód od Odry, aż po Łabę i Soławę. Jak duże tereny zaj
W y p r a w a s a s k a n a ziemie
mowali? Czy było to najczęściej wymieniane dorzecze
Luciców i z b u r z e n i e ś w i ą t y n i
Odry Wisły i Dniepru? Czy, jak chcą inni, leśno-stepo-
Swarożyca w Radogoszczy
we tereny Ukrainy, skąd nastąpiła ekspansja w dorzecze Dniepru oraz na zachód i na Bałkany? Jakie obszary za
P o c z ą t e k X I I w.
mieszkiwali, tego dokładnie nie wiadomo. Ponadto po
Kijowski mnich N e s t o r
dział Słowiańszczyzny na część zachodnią i wschodnią
- domniemany a u t o r „ P o w i e ś c i
bywa interpretowany jako zjawisko późne, które zrodzi
minionych lat", zwanej „ P o w i e ś c i ą
ło się dopiero po przyjęciu przez nią chrześcijaństwa we
d o r o c z n ą " lub „ L a t o p i s e m
dług obrządku zachodniego i wschodniego.
N e s t o r a " - opisuje dzieje S ł o w i a n od z a r a n i a , w tym h i s t o r i ę R u s i
Kształtowanie się kultur
od momentu jej w y o d r ę b n i e n i a
Niezależnie od tego, kiedy dokonał się podział na sło
się j a k o w s c h o d n i e g o o d ł a m u
wiański W s c h ó d i Zachód, wielu badaczy uważa, że już
Słowiańszczyzny
w III tysiącleciu (w młodszej e p o c e kamienia) uległa zróżnicowaniu rodzina ludów europejskich przybyłych
K o s m a s z P r a g i ( o k . 1045-1125)
z Azji. Wówczas mogło nastąpić wyodrębnienie się Pra-
pisze „ K r o n i k ę Czechów"
słowian. Zdaniem Włodzimierza Szafrańskiego co naj
(„Chronica Boemorum")
mniej na początku II w. p.n.e. rozległe obszary środkowej i wschodniej Europy od Odry po Dniepr, zajmowały ple
1137 r.
miona Prasłowian żyjące w patriarchalnej wspólnocie ro
Pierwsza wyprawa duńska na
dowej. Według tej teorii już w drugiej połowie II w. p.n.e.
Rugię, chrzest Ranów i osadze
w zachodniej części obszaru prasłowiańskiego (w do
nie m i s j o n a r z y c h r z e ś c i j a ń s k i c h
rzeczu Odry i Wisły) ukształtowała się kultura łużyc
w Arkonie, świątyni Swiętowita
ka, we wschodniej (na Podolu, Wołyniu i południowym
W P R O W A D Z E N I E
Polesiu) wykształciły się stopniowo: kultura komarowska (na początku epoki brązu), a później (u schyłku epoki
1 3
1168 r. Ostateczne zburzenie Arkony
brązu - kultura wysocka, przypisywana przez Herodota Nurom, oraz kultura podgórsko-miłogrodzka, która skoja
II p o ł o w a XII w.
rzyła się mu z Budynami.
Powstaje „Historia królestwa
Zdaniem Gieysztora w drugiej połowie II w. istniała jesz
S ł o w i a n " - w znacznej części
cze wspólnota prabałtosłowiańska, z której pod koniec
fikcyjna genealogia dynastii
tego tysiąclecia wyłonili się Słowianie i Bałtowie, czyli
p o ł u d n i o w o s ł o w i a ń s k i e j od
przodkowie Łotyszów, Litwinów, Prusów i Jaćwingów. Na
V do X I I w. D o m n i e m a n y a u t o r
rozwój starożytnych Słowian duży wpływ mieli sąsiedzi
- Dukljanin z B a r u
- nie tylko Prabattowie, ale też Germanowie, Trakowie i Irańczycy. Ponadto Prasłowianie pozostawali na półno
Relacje Helmolda, proboszcza
cy w kontakcie z Finami i Lapończykami, a na południu
z Wagrii (wsch. Holsztyn).
- z Celtami. Interesujący jest zwłaszcza wspólny irańsko-
W „Kronice Słowian" („Chronica
-słowiański zasób słów wyrażających życie duchowe, któ
Slavorum") przekazuje obraz
ry pozwala spojrzeć na niektóre wierzenia słowiańskie ja
dziejów i s p o ł e c z e ń s t w S ł o w i a n
ko na sukcesję wierzeń indoeuropejskich.
północno-zachodnich
Pobratymiec czy mruk?
P r z e ł o m X I I i X I I I w.
Nazwa „Słowianie" po raz pierwszy pojawiła się w re lacjach
Jordanesa,
historyka
germańskiego
plemienia
Saxo Grarnmaticus (ok. 1150-ok. 1220) w „ H i s t o r i i
Gotów, Słowianie występują tam jako zespół plemion
Duńczyków" ( „ G ę s t a D a n o r u m " )
mówiących
opisuje zmagania Danii ze S ł o w i a
podobnymi
dialekta
mi. Sama nazwa Słowian ozna
nami p o ł a b s k i m i ; opis w y p r a w y
czała zapewne tyle, co „pobraty
Duńczyków na R u g i ę w 1168 r.
miec
w
słowach". Wcześniejsze
interpretacje wiązały ją z wyra
Ok. 1374 r.
zem slava, które charakteryzowa
Pulkava z Radenina (Pribik
ło Słowian jako lud sławny, dziel
z R a d e n i n a ) z inspiracji
ny, choć inni badacze wywodzili
Karola IV Luksemburskiego
tę nazwę od gockiego slavan (mil
Disze „Kronikę c z e s k a ”
czeć) lub łacińskiego sclavus (nie wolnik), co sugerowałoby, że był to lud mrukliwy, powolny, stwo rzony do niewolnictwa.
X V w. J a n D ł u g o s z (1415-1480) pisze „ R o c z n i k i , czyli k r o n i k i sławnego Królestwa Polskiego"
Hełm słowiańskiego wojownika (tzw. hełm św. Wacława) - katedra św. Wita w Pradze.
- dzieje P o l s k i do 1480 r.
1 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
PRAWIE NIEZNANA
KOSMOLOGIA
w
iedza o słowiańskiej mitologii przypomina puzzle. Kolejne mity, n i c z y m e l e m e n t y
układanki, zazębiają się ze sobą. N i e k i e d y też - tak jak mit o drzewie k o s m i c z n y m
i mit o trójdzielności świata — nakładają się na siebie. N i e z a c h o w a ł y się j e d n a k ż a d n e k o s m o g o n i c z n e mity, a r e l i g i o z n a w c y i a n t r o p o l o d z y starają się je z r e k o n s t r u o w a ć .
K O S M O L O G I A
1 5
1 6
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
K O S M O L O G I A
1 7
Stworzenie świata Skoro WG wszystkich wierzeniach istnieje mit o powstaniu świata, musieli go mieć także Prasłowianie. Jednak zarówno ten mit, jak i wiele innych,
zawdzięczamy opublikowanej
w 2 0 0 4 r. imponującej śmiałymi wnioskami pracy Artura Kowalika „Kosmologia dawnych Słowian".
Z
ważywszy jednak na to, że nie ma
nie
(przynajmniej w postaci drukowa
- musieli współpracować. Swaróg rozrzu
mógł
tego
dokonać
samodzielnie
nych wypowiedzi) dyskusji nauko
cił piach po oceanie, a tam, gdzie upadły
wej na ten temat, na mity opisane przez
drobiny, powstał ląd. C z ę ś ć piasku W e l e s
należy spojrzeć z uwagą, ale
ukrył w ustach, a gdy - uderzony przez
i zastrzeżeniem. A oto rekonstrukcja mitu
Swaroga - wypluł go, drobiny zaczęły ro
o powstaniu świata.
snąć, zamieniając się w góry.
Dwaj boscy bracia
sepkę. Dlatego W e l e s postanowił nie dzie
Na początku było tylko bezkresne mo
lić się nią ze Swarogiem i zdecydował się
Kowalika
Ląd był niewielki i przypominał raczej wy
rze i światło, a nad przepastną otchłanią ja
zepchnąć go podczas snu do wody. Kie
ko łabędź krążył bóg Świętowit. Dokucza
dy pochwycił śpiącego brata w ramiona
ła mu samotność i dlatego, gdy pewnego dnia zauważył na wodzie swój cień, posta nowił oddzielić go od siebie i stworzyć to warzyszy. Tak narodzili się bracia bogowie: Swaróg (Perun) i W e l e s . Swaróg mieszkał na wodzie, a W e l e s w jej głębinach. W e les nurkował w o c e a n i e do czasu, aż znu dziła się mu monotonia morza. Wówczas wyłowił garść piachu, który wspólnie ze Swarogiem zamienili w ląd. Ż a d e n z nich
” SŁOWIAŃSKI MIT
O STWORZENIU ŚWIATA MA WIELE CECH TYPOWYCH
RÓWNIEŻ DLA KOSMOGONI1
LUDÓW AZJATYCKICH ”
1 8
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
” MITY O STWORZENIU ŚWIATA SĄ PODOBNE,
ZARÓWNO WŚRÓD LUDÓW ROSYJSKICH, UKRAIŃSKICH I MOŁDAWSKICH, JAK BAŁTYCKICH I FIŃSKICH ” i zbliżał się z nim do brzegu, ląd zaczął się
Wspólne korzenie
rozrastać ze wszystkich stron tak szybko,
W ludowej wersji mitu piasek wydobyty
że nie sposób było wrzucić Swaroga do
z dna morskiego przez wysłanego przez
wody. Gdy brat się obudził, dostrzegł po
Boga nurka daje początek ziemi. Niektó
większający się gwałtownie ląd i przestra
re rosyjskie warianty tego mitu nawiązują
szył się, że zabraknie dla niego nieba. Po
do staroruskiego apokryfu z XV i XVI w.,
dejrzewając, że musi być jakiś sposób na
w którym diabeł występuje jako ptak wod
powstrzymanie rozrastania się lądu, stwo
ny noszący imię archanioła Satanaela, któ
rzył pszczołę, aby ta poleciała zbadać spra
rego strąca z niebios archanioł Michał.
wę. Pszczoła przyniosła wiadomość, że
Ważną c e c h ą mitu jest o b e c n o ś ć dwóch
należy naznaczyć kijem cztery kierunki
istot równorzędnych, choć całkowicie prze
świata, a wtedy ląd przestanie rosnąć. Swa-
ciwstawnych - Swaroga (Peruna) i Wele-
róg ukręcił z fal morskich kij, którym wy
sa, które w ludowych przekazach pojawiają
znaczył cztery kierunki świata, nadając mu
się w roli Boga i diabła. Ten wątek zapoży
jednocześnie kształt istniejący do dziś. Bra
czono zapewne z Iranu - kolebki mitolo
cia kłócili się jednak nadal i dlatego Świę-
gicznego dualizmu. Ani Swaróg, ani W e
towit wezwał ich do siebie i podzielił świat
les nie byli w stanie samodzielnie stworzyć
między nich. Swaróg (Perun) otrzymał we
świata; żaden z nich nie miał tak wielkiej
władanie ziemię, a W e l e s panowanie nad
mocy,
Nawią, krainą zmarłych. Według innej wer
stą, dlatego musieli współpracować. Nato
sji bracia sami podzielili się światem.
żeby
zapanować
nad
antagoni
miast o wyborze piasku użytego w dziele kreacji zdecydowała zarówno jego niepoliczalność, jak i to, że w polskiej kulturze lu
BOGOMIŁOWIE 0 STWORZENIU
dowej jest on symbolem życia oraz jego
Potwierdzeniem teorii dualistycznej
końca. W twórczości ludowej piasek po
w s t w o r z e n i u ś w i a t a są z a p i s y bogomiłów
wiązany jest zarówno z bliskością wody,
d z i a ł a j ą c y c h na B a ł k a n a c h w X w. Mówią
ale też z mogiłą, co świadczy o jego związ
one o stworzeniu świata przez dwóch braci.
ku ze sferą śmierci.
A l e r u c h bogomiłów p r a w d o p o d o b n i e nie
Mit ten obrastał w różne uzupełnienia.
dotarł na Słowiańszczyznę zachodnią,
Perun miał na przykład pływać po pra-
gdzie w ą t e k d u a l i s t y c z n e g o s t w o r z e n i a
o c e a n i e łodzią, gdy nagle wynurzył się
ś w i a t a w y s t ę p u j e w f o l k l o r z e , s t ą d opinia,
z wody Weles. Kiedy Perun spytał go, kim
ż e j e s t t o i r a ń s k i e z a p o ż y c z e n i e mitu.
jest, W e l e s odpowiedział, że wyjawi ta jemnicę, gdy tylko zostanie wpuszczony
K O S M O L O G I A
Według staroruskiego apokryfu archanioł Michał strącił z niebios diabła.
na pokład. Następnie, siedząc razem w ło dzi, postanowili stworzyć świat. Inna wer sja mitu mówi, że narodziny W e l e s a zosta ły przedstawione jako odbicie wizerunku Peruna w wodzie. W podkarpackiej z ko lei baśni obaj stwórcy występują w chwili stworzenia świata jako ptaki. Oto dwa go łębie siedzące na dębie uradziły, że na leży stworzyć świat, przynosząc z dna morza trochę drobnego piasku oraz nie bieskiego kamienia.
Władcy dwóch światów Ostatnim aktem stworzenia jest powięk szenie świata, a następnie podział władzy pomiędzy Swaroga (Peruna), który udaje się do nieba, oraz Welesa, który otrzymu je podziemia. W e l e s nie ponosi jednak klę ski, obejmuje bowiem we władanie świat podziemny. Perun natomiast, zawiadując niebem, staje się panem pioruna. Pomię dzy niebem i podziemiami zostaje ziemia, na której ścierają się m o c e obu stwórców - dobro i zło. Zło w sensie mitologicz nym nie musi jednak mieć wydźwięku negatywnego, dlatego W e l e s jest panem podziemi,
rozporządzając
sferą
ciemną,
a zatem także duszami zmarłych. Jest to je dynie inna wartość niż jasne niebo Peru na, który prowadzi ludzi od urodzenia aż do śmierci.
1 9
M I T O L O G I A
2 0
S Ł O W I A N
Trójdzielność świata niebo pochodzi zapewne od irańskiego nebah,
Wyobrażenia
o
słowiańskim
wszechświecie ukazują podział na niebo, świat ziemski oraz za światy (Nawia).
czyli
„chmura”.
W
zamierzchłej
przeszłości na określenie nieba Słowia nie używali jednak słowa pochodzącego od praindoeuropejskiego diaus. Oznacza ło o n o boga niebios, ale z czasem określe nie to zastąpiono innym, precyzyjniejszym słowem - „niebo", które było domeną gro mowładnego Peruna.
Ś
wiat, czy raczej wszechświat, charak
Nawia natomiast, czyli słowiańskie zaświa
teryzowany jest przez Słowian cyfrą
ty, była lokalizowana gdzieś na zachodzie,
trzy. Świadczą o tym między inny
za morzem. Wody z zaświatów wyróżnia
mi przekazy z południowej Słowiańszczy
ją się tym, że mają moc oczyszczającą z te
zny, gdzie wznosi się góra Triglav (obecnie
go, co ziemskie. Według opowieści ludo
w Słowenii, na pograniczu słoweńsko-au-
wych byłaby to rzeka oddzielająca Nawie
striackim). Według tych przekazów stano
od świata żywych, nazywana w podaniach
wi ona centrum świata, a jej trzy wierzchołki
rzeką oczyszczenia, zapomnienia lub rze
symbolizują niebo, ziemię i podziemia. Z lu
ką ognistą. Dusze, które ją przekroczyły,
dowych przekazów zebranych wśród Sło
nie miały już odwrotu.
waków wynika natomiast, że funkcję cen trum świata pełniły u nich Tatry.
Ziemia sceną walki bóstw Zdaniem Aleksandra Gieysztora z opo
Niebo i wody
wieści ludowych wyłania się wprawdzie
Do rekonstrukcji wyobrażeń słowiańskich
świat dwoisty, podzielony pomiędzy pa
o trzech częściach świata może posłużyć
nującego na ziemi Boga i władającego
także mitologia ludów indoeuropejskich,
w podziemiach diabła, ale pośrodku, czyli
dla których niebo zbudowane jest z ka
na powierzchni ziemi i równocześnie pod
mienia lub krzemienia i dlatego pojawiają
sklepieniem niebieskim, znajduje się trze
się na nim iskry. N i e b o ma tam kształt ko
cia s c e n a - walki. Na tym właśnie obsza
puły, a ponadto - według innej wersji prze
rze zmagają się żywioły - woda z podzie
kazu - jego sklepienie zbudowane jest
mi zamienia się w chmury, a z niebios na
z
ziemię przedostaje się ogień.
chleba. Słowiańskie słowo określające
K O S M O L O G I A
DOWÓD N A T R Ó J D Z I E L N O Ś Ć Najlepszą archeologiczną ilustracją świata w wierzeniach Słowian j e s t Światowid ze Zbrucza. Pokryty płaskorzeźbami słup o d w z o r o w u j e w poziomie c z t e r y s t r o n y ś w i a t a , a w pionie symbolizuje t r z y s f e r y :
Niebiosa ( P r a w i ą ) - bogowie z ich a t r y b u t a m i : piorunem i rogiem. Funkcję p r a b o g a i ojca w s z y s t k i c h bogów p e ł n i ł Trzygłów, bóg nieba, ziemi i piekła.
Ziemia ( J a w i ą ) - t r z y m a j ą c y się za r ę c e ludzie. S f e r ą ziemską rządził P e r u n ,
Podziemia (Nawia) - j e d n a postać podtrzymująca świat ziemski. P o d r ó ż z m a r ł e g o do Nawii t r w a ł a 40 dni.
2 1
2 2
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Drzewo kosmiczne Pradawni Słowianie znakomicie opanowali sztukę posługiwania się symbolami, czego dowody znajdujemy w wielu opowieściach i sugestywnych obyczajach ludowych.
A
by opisać własny wszechświat,
pomiędzy światami. Słowiańskie drzewo
posłużyli się obrazem drzewa,
stało się, obok indoeuropejskiej góry, obra
nazwanego przez badaczy drze
zem podpory kosmosu, swoistą osią świa
wem kosmicznym. Był to symbol najbliż
ta - axis mundi która przenikała trzy sfe
szy dawnym Słowianom i jednocześnie
ry wszecńświata pojmowanego jako niebo,
najbardziej czytelny. Na co dzień obser
ziemia i świat podziemny
wowali procesy zachodzące w przyrodzie, byli świadkami obumierania i odradzania
Skąd wzięło się drzewo
się natury. Rolniczy tryb życia i związane
Według przekazów folklorystycznych na
z nim obrzędy dotykały najważniejszej ta
początku świata Swaróg rzucił kijem w wo
jemnicy - życia i śmierci. W przepastnych
dę, a w tym miejscu wyrosło drzewo (słup),
słowiańskich puszczach mogła się narodzić
które stało się osią świata; w ten sposób
myśl, że dorodne drzewa tkwią korzeniami
bóg wyznaczył cztery kierunki. Według
w podziemiach, a koronami sięgają niebios.
innej
Stąd już tylko krok do uznania ich mistycz
wraz z praoceanem, a na nim dwaj stwór
wersji drzewo istniało
nej natury i potraktowania jako medium
cy w postaci ptaków. Wschodni Słowianie umiejscawiali drzewo
od zawsze
pośrodku
oceanu.
Słowianie północni i południowi utrzymy
” SYMBOLICZNE D R Z E W O M O Ż N A ODCZYTYWAĆ
JAKO Ś R O D E K Ś W I A T A PRASŁOWIAN ”
wali, że stoi ono w „pępku Ziemi". Drzewo było ciężkie i wysokie, zwykle też utożsa miano je z d ę b e m lub lipą. Na wysokości korony sytuowano niebo i siły niebiańskie. Pien drzewa stanowił d o m e n ę ziemskie go świata ludzi. Wymiar symboliczny ma
K O S M O L O G I A
Mieszkańcy drzewa kosmicznego Najważniejszą rolę odgrywają dwaj mieszkańcy drzewa kosmicznego. W jego koronie mieszka kur (niekiedy orzeł lub kruk), który zapieje tylko raz - na koniec świata. W folklo rze rosyjskim jest to żar-ptak. Korzenie drzewa oplata potwór zwany żmijem. Gdyby szukać analogii w mitologii nordyckiej, można żmijowi przypisać rolę oplatającego ziemię dobrego potwora, chroniącego skorupę ziemi przed rozpadnięciem. Jedna z wersji przypowieści mówi, że slup kosmiczny opiera się na żółwiu, wokół którego krążą trzy światy. Według polskich przekazów słup obraca się na żabce, która w folklorze - gdzie uznawana jest za zwierzę samorodne - może uchodzić za istotę wyznaczającą po czątek świata. Slup kosmiczny bywa też ko jarzony z osią żarna służącego do mielenia ziarna. W folklorze rosyjskim natomiast po jawia się magiczna liczba siedmiu słupów, na których dawniej opierał się świat. Każdy z tych słupów był osadzony na wielorybie. Jednak trzy wieloryby odpłynęły w świat, a jeden odszedł na zawsze. W ten sposób pozostały trzy - w wierzeniach ludowych liczba wystarczająca do utrzymania ładu we wszechświecie. Żar-ptak - częsty motyw rosyjskich baśni - według Iwana Bilibina.
także liczba gałęzi drzewa: cztery lub sie
Ryszard Tomicki z Instytutu Archeologii
dem, w zależności od przekazów ludowych.
i Etnologii PAN w Warszawie, który za
Tam, gdzie znajdują się korzenie, rozpo
początkował badania nad ludową kosmo-
ścierała się Nawia, podziemna kraina zmar
gonią, odnosi treści dotyczące postrzega
łych. Podziemi pilnowały węże, a na wierz
nia świata do czasów dawniejszych niż
chołku drzewa znajdowały się dwa ptaki.
historyczna lokalizacja Słowian. Popular
Takie lub p o d o b n e wyobrażenie drzewa
ne stwierdzenie, że Słowianie czcili drzewa,
kosmicznego przetrwało w sztuce ludo
współcześni badacze interpretują, że w rze
wej; wystarczy popatrzeć na kurpiowskie
czywistości oddawali oni cześć nie drze
leluje z ptakami lub kurem na szczycie.
wom, lecz temu, co symbolizowały.
2 3
2 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
K O S M O L O G I A
2 5
Nawia, Prawia i Jawia Według
rekonstruowanej
na
podstawie „Księgi W e i e s a ” mi tologii słowiańskiej świat skła dał się z trzech elementów: Nawii, Prawi i i Jawii. Podobną koncepcję trójpodziału wszech świata spotyka się u większości ludów indoeuropejskich.
S
łowianie wierzyli, że mają duszę, która nie umiera wraz z ciałem,
ale gdzieś, poza grobem, żyje da
lej. Nieprzebyte puszcze, bagna, rozlewi ska rzek były doskonałą scenerią dla ich religijnej
wyobraźni.
W
takich
właśnie
okolicach umiejscawiali podziemną kra inę zmarłych - Nawie. Byt to świat nie widzialny, równoległy do ziemskiego, ale Wyobrażenie duszy jako ptaka na Drzwiach Gnieźnieńskich.
2 6
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
dla śmiertelników niedostępny. Nie było
Prawia
w tym świecie kar i nagród za ziemskie
Kolejnym
czyny. Słowianie wierzyli jednak, że spo
stencji była Prawią. W ludowych opowie
etapem
pozaziemskiej
egzy
sób życia człowieka formował egzysten
ściach, wyrosłych na bazie słowiańskich
cję jego duszy po śmierci. Jeżeli ktoś wy
wierzeń, to miejsce nosi nazwę Wyraju.
rządził komuś krzywdę, żył nieuczciwie
Jest to analogia do ptasich wyrajów, któ
lub padł ofiarą złego człowieka, to cho
re były zimowiskiem dla ptaków powraca
ciaż ze świata Nawii nie było powrotu,
jących wiosną do swoich gniazd. Duszę
zjawiał się wśród ludzi jako zjawa, półde-
ludzką wyobrażano sobie jako ptaka; taki
mon, błędny ognik czy też zwierzę, aby
motyw można znaleźć w jednej z płasko
odkupić winy, wyjawić prawdę lub ukarać
rzeźb na słynnych Drzwiach Gnieźnień
sprawcę swojej śmierci.
skich. Nic więc dziwnego, że dusze - ni
Takie informacje o zaświatach naszych
czym ptaki - ciągnęło do niebiańskiego
przodków przetrwały w folklorze, odzwier
Wyraju. Tam odpoczywały, żeby powrócić
ciedlającym irracjonalny strach przed błą
na ziemię po to, by odrodzić się we włas
kającymi się duszami, które na terenach
nym rodzie, plemieniu. Baśnie i porzeka dła o bocianach, lelkach i krukach przy noszących dzieci są swoistym zapisem
” SŁOWIAŃSKIE DUSZE
słowiańskich praw życia i śmierci, przy
WĘDROWAŁY, A N A W I A BYŁA
czytanie Prawii-Wyraju jako filozofii życia
TYLKO
PRZYSTANKIEM
W TEJ WĘDRÓWCE ”
bliżającym współczesnym badaczom od Prasłowian. Interesujące, że pojęcie Prawii zbieżne jest z greckim Logos - twórczą si łą kierującą światem.
Jawia wschodnich nosiły nazwę nawii albo na-
Koncepcja świata podzielonego na pod
wek. M o ż n a je znaleźć także w obrzę
ziemną Nawie i niebiańską Prawię wymaga
dach
prawo
ła jednak łącznika. 1 właśnie takim pośrednim
Zaduszkowy obrzęd dziadów
etapem słowiańskiej egzystencji człowieka,
katolickich,
sławnych.
a
zwłaszcza
przetrwał przecież stulecia; przywoływali
dusze
bliskich
biesiadnicy
składającego się z duszy i ciała, była Jawią,
zmarłych,
czyli po prostu to, co jawne, widzialne, tu
aby pokrzepiły się jadłem, napojem i mo
i teraz, słowem ziemska rzeczywistość.
dlitwą przed dalszą drogą. Słowiańskie du
Jawią jest ważnym e l e m e n t e m koncep
sze wędrowały bowiem, a Nawia była tyl
cji o trójdzielności świata, zbieżnej z lu
ko przystankiem w tej wędrówce.
dowym pojęciem Drzewa Życia. Korona
K O S M O L O G I A
drzewa jest domeną bogów, na pozio mie pnia żyją ludzie, a korzenie stanowią krainę umarłych. Każdy ze światów mial w swoim władaniu jeden bóg - niebiań ską Prawią rządził Swarog, ziemską Jawią - Perun, a podziemną Nawią - Weles, Wszystkie te światy bacznie obserwował trzygłowy smok Trojan, W
kontekście
koncepcji
trójdzielności
słowiańskiego świata zrozumiała staje się dbałość o pośredni stan egzystencji, czyli o życie człowieka od narodzin aż do śmier ci. Szczególnie ważne stały się rytuały ce
KRÓLESTWO
WELESA
lebrowane w dwóch najważniejszych mo
Nawia nie b y ł a s ł o w i a ń s k i m o d p o w i e d n i k i e m
mentach,
p i e k ł a , a l e miejscem, d o k ą d w ę d r o w a ł y
jakimi
było
przyjęcie
duszy
w nowo narodzonym ciele i wyprawienie
i w k t ó r y m m i e s z k a ł y po śmierci ludzkie
jej w dalszą wędrówkę po jego śmierci.
d u s z e . Nie i s t n i a ł t e ż p o d z i a ł na d u s z e ludzi
Opisy rytuałów pogrzebowych znajdzie
l e p s z y c h i g o r s z y c h - d u s z e ludzi z ł y c h
my w kronikach pisarzy arabskich odwie
mogły j e d y n i e p r z e m i e n i a ć s i ę w demony,
dzających Słowiańszczyznę w IX i X w.
np. w ogniki, p o k u t u j ą c za zło w y r z ą d z o n e
Również Thietmar z Merseburga opisał
za życia. P ó ź n i e j s z e u t o ż s a m i a n i e Nawii
obrazowo, jak to w pogańskim kraju pło
z piekłem, a j e j w ł a d c y - W e l e s a z s z a t a n e m
ną stosy pogrzebowe, bo ciała mężów pa
n a r o d z i ł o s i ę pod w p ł y w e m misjonarzy
lone są po śmierci, a ich żonom, aby po
chrześcijańskich głoszących wśród Słowian
dążały za nimi, odcina się głowy. To nic
nową religię.
innego, jak słowiańska droga w zaświaty, która wiodła przez ogień w celu oczysz czenia oraz przez wodę w celu zapomnie nia
ziemskich
trudów.
Ulatujące
wraz
z dymem pogrzebowym dusze musiały przebyć rzekę zapomnienia, aby odpo cząć w koronie rajskiego Wyraju. Dlate go o potrzeby zmarłych dbano tak samo, jak o potrzeby żywych i zaopatrywano ich w rzeczy niezbędne podróżnikom - po karm, odzież lub broń.
2 7
28
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Zachowanie ładu w świecie
Kosmiczna
równowaga
między
przeciw
stawnymi sobie siłami stała się głównym punktem wyjścia do zrekonstruowania mi tu o zachowaniu ładu.
K O S M O L O G I A
W
baśni ludowej smoki pochła niają wodę, a żmijowie pro wadzą z nimi walkę, latając
po niebie rozdzieranym przez błyskawi ce. Podczas gdy smoki wodne porywają kobiety, aby je pożreć, ogniści żmijowie
wchodzą z nimi w związki, z których rodzą się herosi, silni i mądrzy „synowie słońca". Smoki pożerają słońce, księżyc i gwiazdy, ale herosi ucinają im głowy, uwalniając te ciała niebieskie.
Przeciwstawne siły Na całej Słowiańszczyznie pojawiają się w
przypowieściach
przeciwstawne
pa
ry toczące ze sobą walkę, z których żad na nie osiąga decydującej przewagi. Takie przeciwstawienie stało się nie tylko funda mentem systemu etycznego, ale też pod stawą
postrzegania
całokształtu
świata.
Ten sposób rozumowania wykształcił rów nież opozycję wody i ognia. Zasadniczym
przesłaniem
między
przeciwstawnymi
BAŚŃ
W a l k a dwóch p r z e c i w s t a w n y c h sit, niczym B o g a i diabta p o d c z a s a k t u s t w o r z e n i a świata, j e s t również tematem dialogu z b a ś n i opowiadanej u s c h y ł k u X I X w. na B i a ł o r u s i . Dwaj nieznani z imienia a n t a g o n i ś c i toczą
mitu
o
za
chowaniu ładu jest kosmiczna równowa ga
BIAŁORUSKA
siłami,
ze s o b ą spór. Pierwszy, p r z y p u s z c z a l n i e bóstwo, grozi nieprzyjacielowi u o s a b i a j ą c e m u s i ł ę n i e c z y s t ą : Ubiję
co
ciebie. Nieprzyjaciel nie daje za w y g r a n ą , wymieniając
w wypadku kosmologii słowiańskiej moż
coraz to nowe miejsca, za którymi zamierza się u k r y ć :
na sprowadzić również do równowagi wy
pod człowiekiem, pod koniem, pod drzewem, pod
znaczanej przez Peruna - pana niebios
kamieniem. I kamień rozbiję, i ciebie ubiję - w podobny
i Welesa
s p o s ó b bóstwo odpowiada za każdym razem. Aż wreszcie
-
pana
podziemnego
świata
śmierci. Ostatnia faza dialogu pomiędzy
nieprzyjaciel mówi, że s k r y j e s i ę do wody. Tam dla
antagonistami (Bogiem i diabłem?) pro
ciebie miejsce,
wadzi do wniosku, że przedstawiciel sił
w y p o w i e d z i a n e przez silniejszą ze s t r o n konfliktu.
chaosu znajduje bezpieczne schronienie
tam się znajdziesz -
pada
stwierdzenie
2 9
M I T O L O G I A
3 0
S Ł O W I A N
dopiero w wodzie. Zatem ocean, będący
się każdego roku nowa faza wegetacyj
pierwotną siedzibą W e l e s a z mitu o stwo
na - wiosna, co może oznaczać, że diabeł
rzeniu świata, byłby miejscem, w którym
nadal pozostaje na uwięzi.
nie
W ogólnych zarysach mit o zachowaniu
dosięgną
go
już
gromy wysyłane
przez Peruna.
ładu badacze rekonstruują w następują cy sposób. Oto bóstwo utożsamiane z si
Uwięziony diabeł a pory roku
łami chaosu (odpowiednikiem baśniowe
Zalążkiem mitu o utrzymaniu ładu świa
go diabła jest Weles), występujące często
ta może być również inna baśń, według
pod postacią potwora (żmija), „zatrzymu
której diabeł zostaje po strąceniu do pod
je" wodę, co uniemożliwia rozkwit życia.
ziemi przykuty ł a ń c u c h e m do słupa znaj
Sposoby na „zatrzymanie" wody mogą być
dującego się wewnątrz ziemi. Przez cały
rożne - jest to zarówno susza, jak i sku-
rok rozkuwa kolejne jego ogniwa, ale kie
wanie wody w lód, co w obu wypadkach
dy już tylko j e d n o dzieli go od uzyskania
prowadzi do „zatrzymania rzeki". Dobrem
” WYSTĘPOWANIE PRZECIWSTAWNYCH TOCZĄCYCH
ZE SOBĄ WALKĘ SIŁ JEST CHARAKTERYSTYCZNE DLA ARCHAICZNEGO SPOSOBU POZNAWANIA RZECZYWISTOŚCI ” wolności, łańcuch skuwa się ponownie.
skrywanym (chowanym) przez Welesa są
Następuje to w porze świąt wielkanoc
nie tylko wody, ale czasami też bydło lub
nych. Gdy diabeł wreszcie się uwolni, na
kobiety. Tymczasem gromowładny Perun
stąpi koniec świata - ziemię zaleje woda
poszukuje
i spali ogień. Świat będzie więc istniał do
go już znajdzie - razi piorunem, zmuszając
wszędzie
przeciwnika,
a
gdy
póty, dopóki zachowana zostanie równo
w ten sposób do oddania tego, co wcześniej
waga sił życia i śmierci. W słowiańskiej
ukrył. Pokonany w walce W e l e s odchodzi,
wersji mitu taki konflikt istnieje od za
aby ponownie wrócić i zgodnie z porząd
wsze; w pewnych jego okresach przewa
kiem kosmicznym ukryć dobra w postaci
gę osiąga Perun, w innych - W e l e s . Et
wód, krów, kobiet, a nawet - jak w opowie
nografowie
tłumaczą
rozkuwany
przez
ści o smokach i żmijach - ciała niebieskie.
diabła łańcuch jako symbol cyklu wege
W prosty sposób można odnieść ten mit
tacyjnego. Uderzeniem pioruna zaczyna
do zmieniających się pór roku.
K O S M O L O G I A
Moc dni i mowa znaków Kult religijny Słowian oparty był na powta rzalności pór roku oraz towarzyszących im zjawisk.
Szczególną
moc
przypisywano
zwłaszcza czterem dniom w roku - była to wiosenna i jesienna równonoc oraz przesi lenie letnie i zimowe. Rosyjski badacz Sło wiańszczyzny Borys Rybakow podjął się odczytania kalendarza Słowian. Według niego na glinianych naczyniach wykopa nych podczas prac archeologicznych na Ukrainie można odczytać wygrawerowane znaki piktograficzne w postaci kresek, na cięć i prostych rysunków. Obwód naczynia podzielony na 12 odcinków uczony odczy tał jako 12 miesięcy w roku.
Baśniowe wyobrażenie wiosny.
W okresie jesienno-zimowym życie za miera - wody zostają skute lodem, zatrzy mują się rzeki, a ziemię pokrywa warstwa śniegu. W początkach wiosny nadchodzi czas przebudzenia się życiodajnych sił. Wraz z uderzeniem Perunowego pioru na w przeciwnika - Welesa, czyli podczas pierwszej wiosennej
burzy z piorunami
- pękają lody i topnieje śnieg. Nadchodzi wiosna, a wraz z nią deszcze, i rozpoczy na się rozwój roślin. W ten sposób groźba końca świata zostaje odsunięta, przynajm niej na najbliższy okres wiosenno-letni.
3 1
32
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Jak stwarzano człowieka? pozycję społeczną w okresie chrystiani zacji, ale też działała na rzecz łączenia no
Zachowane w zapisach etno graficznych informacje na te mat mitu o stworzeniu pierw szego człowieka nie są spójne.
wych
i
starych wątków wierzeniowych.
Dlatego na podstawie analizy ocalonych symboli i rytuałów można dokonać rekon strukcji ich wiedzy.
Z wiechcia słomy powstałeś Taką rekonstrukcją jest również mit o stwo
S
różne
rzeniu pierwszego człowieka. Aleksander
wersje mitu o stworzeniu człowie
Gieysztor przytacza opisany w „Powieści
ka, niemające jednak ze sobą wie
dorocznej" mit antropogeniczny, zapisa
le wspólnego. Jedyne, co je łączy, to oso
ny pod datą 1071 r. Podczas sporu wo
by stwórców. Nie ma wątpliwości, że byli
jewody księcia Swiatosława z pogański
łowiańszczyzna
obfituje w
nimi Swaróg (Perun) i Weles. Albo ina
mi
czej - występujący w przekazach kroni
z ziemi rostowskiej, książęcy wojewoda
kaplanami-wołchwami
pochodzącymi
karskich i naleciałościach chrześcijańskich
Jan Wyszatycz usłyszał, w jaki sposób zo
- Bóg i diabeł, których postacie mogą po
stał stworzony człowiek. Identyfikując na
służyć badaczom do rekonstrukcji mitu
podstawie tej opowieści Peruna z Bogiem
o stworzeniu człowieka.
oraz W e l e s a z diabłem, badacze rekon
Artur Kowalik uważa, że większość sło
struują mit o stworzeniu pierwszego czło
wiańskich mitów przekazywanych w for
wieka. Pewnego razu, gdy spocony Perun
mie ustnej znały jedynie elity duchowe,
mył się w łaźni, wytarł się wiechciem sło
a nie zwykli ludzie. Z biegiem czasu eli
my, który rzucił z nieba na ziemię. Wów
ty te uległy eksterminacji lub stopniowej degradacji w hierarchii społecznej, co po zbawiło je autorytetu. Jednak część daw nych elit nie tylko zachowała znaczącą
czas rozpoczął się spór pomiędzy Perunem i W e l e s e m o to, kto ma stworzyć Postać człowieka na posągu Światowida ze Zbrucza.
K O S M O L O G I A
3 3
3 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N ,
człowieka. I tak to Weles stworzył czło wieka z wiechcia słomy, a następnie Perun tchnął w niego duszę. W dziele stworzenia człowieka, podobnie jak w akcie tworzenia świata, obaj bogo wie mieli swój udział. Dlatego również po śmiertny los człowieka podzielili między siebie - dusza szła do nieba, siedziby Peruna, a ciało wracało do Welesa, pana ot chłani. Autor „Powieści dorocznej" tak re kapituluje swoją opowieść: I dlatego, gdy człowiek
umiera,
do ziemi idzie jego
ciało,
a dusza ku Bogu. Natomiast Aleksander
”W DZIELE STWORZENIA CZŁOWIEKA SWÓJ UDZIAŁ MIELI
PERUN I WELES ”
Gieysztor zauważył, że mit ten - znany z zapisów etnograficznych - pojawił się w X V - X V I w. w Rosji jako ludowa wersja doktryny bogomilskiej. Mity wędrowały bowiem, pojawiając się nawet tam, gdzie - tak jak w Polsce - trudno byłoby mówić o wpływach bogomilskich. Fakt, że podstawą do spisania tego mitu przez manichejsko-bogomilskich kronika rzy (w pierwszych wiekach naszej ery manichejskie grupy heretyckie chrześcijan wędrowały po Azji Mniejszej) miały być słowa pogańskich kapłanów (wołchwów) nadaje mu znamiona wiarygodności. Po nadto wiadomo, że w średniowieczu ist niał
na
Słowianszczyźnie
zwyczaj wy
cierania noworodka po pierwszej kąpieli słomianym wiechciem.
Mityczne znaczenie wody Artur Kowalik uważa, że mit o stworze niu pierwszego człowieka należy łączyć z osiąganym w łaźni stanem rozgrzania
K O S M O L O G I A
Słowiański neopoganizm W ostatnim półwieczu pojawiło się w Polsce kilka ruchów odwołujących się do rodzimej wiary słowiańskiej oraz do słowiańskich tradycji sprzed okresu chrystianizacji. Zarejestrowano m.in. Rodzimy Kościół Polski, Zrzeszenie Wia ry Rodzimej (od 2 0 0 1 r. jako Rodzima Wiara) czy Polski Kościół Słowiański. Neopoganizm słowiański zrodził się jako system wierzeń etnicznych odwołu jących się do tradycji przedchrześcijańskich, głównie wspólnoty słowiańskiej. Niektóre e l e m e n t y wiary mają jednak rodowód celtycki, germański, a nawet pruski. W s p ó ł c z e ś n i n e o p o g a n i e nawiązują więc do wierzeń dawnych ple mion zamieszkujących o b e c n e tereny Polski, a wspólnym e l e m e n t e m ich wia ry jest przekonanie o niekwestionowanej świętości natury.
i z wydzielaniem potu. Związek z przypo
Z gliny powstałeś
wieścią, która posłużyła do rekonstrukcji
Istnieje również druga opowieść, znana nie
mitu, miały również zapewne świętojań
tylko z ludowej Słowiańszczyzny, ale też
skie kąpiele. W rzekach i jeziorach w pół
z wersji biblijnej, według której Bóg (w re
nocnej i środkowej Rosji kąpano się tego
konstrukcji Perun) ulepił pierwszych ludzi
dnia już od południa, podczas gdy ran
z gliny. A kiedy zostawił praludzi, aby glina
kiem korzystano z łaźni. Z a n o s z o n o tam
wyschła, zjawił się diabeł (Weles) i stwier
również chorych, dodając im do kąpieli
dził, że nie zostali oni do końca stworzeni.
zioła lecznicze.
Dlatego dokonał kilku poprawek, robiąc
Tymczasem polska pieśń ludowa łączy
patykiem otwory w glinianych postaciach.
ze świętym Janem Chrzcicielem rosę, ro
W ten sposób narodził się głód, powsta
dzaj
kosmicznego potu, który występu
ło wydalanie oraz płciowość. Obaj stwór
je w okresie wegetacji roślin i ma walory
cy wkrótce zaczęli toczyć ze sobą spór
regeneracyjne. Dlatego w n o c świętojań
o to, do kogo ma należeć człowiek. Ponie
ską przed wschodem słońca zbierano ro
waż obaj mieli wpływ na stworzenie pierw
sę, która następnie służyła do mycia. Po
szych ludzi, ustalili, że za życia ludzie będą
nadto biegano po rosie, tarzano się w niej
należeli do Peruna, a po śmierci do Wele-
oraz wyganiano na rosę bydło, żeby czer
sa. I właśnie ta ostatnia sentencja jest jedy
pało z niej siłę i zdrowie.
ną wspólną c e c h ą obu przypowieści.
3 5
3 6
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Wyprawa w zaświaty, czyli rytuały pogrzebowe
Nasi przodkowie nie mieli pewności, do jakiego miejsca udaje się zmarły i dlatego ten nieznany im obszar nazywali Nawią a odejść do Nawii oznaczało po prostu - umrzeć.
K O S M O L O G I A
Z
arówno Słowianie wschodni, jak
współczesnych
i południowi wierzyli, że miejsce
wypadkach
historyków
wiecznego spoczynku znajduje się
ustawiano na szczycie pagórka. Słowianie
gdzieś za rzeką i dlatego budowali symbo
wschodni wznosili nad takim pochówkiem
urny
z
w
prochami
3 7
niektórych faktycznie
liczny mostek z wycięciem śladu ludzkiej
niewielkie drewniane domki lub szałasy, któ
stopy, jak robiono np. na Białorusi. Ponad
rych relikty etnograficzne przetrwały aż do
to wkładali do grobu pieniążek, aby zmar
XIX w. Natomiast według przekazu kronika
ły, niczym w mitologii starożytnych Greków,
rza ruskiego Nestora wiele plemion słowiań
mógł zapłacić za przewóz na drugi brzeg.
skich, w tym Radymicze i Krywicze, umiesz czało popielnice z prochami zmarłego na
Rytuał palenia zwłok
słupach stojących na rozdrożach. Kosmas
Prawdopodobnie z obawy przed groźnymi
z Pragi wspomina o zwyczajach Czechów,
duchami, już w X I V w. p.n.e. nagminnie pa
którzy domki-budki z prochami zmarłych
lono zwłoki, choć zdarzały się też pochówki
ustawiali na rozstajnych drogach. Innym spo
tradycyjne - grzebalne (upowszechniły się
sobem troski o zmarłych było palenie ognisk
ponownie wraz z przyjęciem chrześcijań stwa). Obrzęd ciałopalenia zmarłych wiązał się z uznaniem oczyszczających mocy słoń ca i ognia. Zmarłych palono na stosie, ale niekiedy stos układano wokół zwłok umiesz czonych na ziemi i następnie go podpalano; Słowianie wschodni kładli dodatkowo ciało zmarłego w drewnianej łodzi. Szczątki spalo
"
ZWYCZAJE
UCZTOWANIA
NA GROBACH PRZETRWAŁY NA BIAŁORUSI, LITWIE I UKRAINIE AŻ DO XIX W. ”
nych zwłok wraz z popiołami ze stosu zbie rano do popielnicy i składano w grobie, nad którym sypano mogiłę. Do dziś zachowały
na cmentarzach, by ogrzać ich zziębnięte
się kurhanowe cmentarzyska, których przy
dusze. Ponadto dusze, wyzwalane z powło
kładem jest starosłowiański cmentarz w Kor-
ki materialnej przez ogień, miały odtąd towa
natce pod Krakowem,
rzyszyć i służyć duszy zmarłego w życiu po zagrobowym.
Domki i ogniska o rozpowszechnionym wśród Słowian pale
Pośmiertni towarzysze
niu zwłok pisał w I X - X w. arabski podróżnik
Kronikarz z przełomu VI i VII w. Pseu-
i geograf Abu' Ali Ahmad Ibn Roseth. 2 jego
do-Maurycy, a także Abu' Ali A h m a d lbn
przekazu wynika, że na drugi dzień po spale
Roseth, pisali o niewiastach słowiańskich
niu szczątków zmarłego popiół był zbierany
popełniających
do urn i umieszczany na pagórku. Zdaniem
nad grobem męża. Natomiast Thietmar
rytualne
samobójstwa
3 8
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
z Merseburga donosił, że w Polsce jesz
Stypy i dary
cze w czasach Mieszka I żona szła za mę
Po pogrzebie nad mogiłą spożywano ry
żem na stos. Rzeczywiście odnaleziono
tualną
groby podwójne, męża i żony, ale jest ich
po której zazwyczaj zakopywano resztki
strawę
-
urządzano
ucztę-stypę,
bardzo niewiele. Rytuał ten dotyczył
za
jedzenia dla zmarłych. Organizowano tak
pewne grupy możnych, w której był zwy
że na cześć zmarłego tryznę, czyli igrzy
czaj zadawania sobie - niekoniecznie do
ska. Urządzano wówczas tańce obrzędowe
browolnie - śmierci przez żonę zmarłego.
z maskami na twarzy, a niekiedy też zapa
Arabski dziejopis Ahmad Ibn Fadlan wspo
sy, gonitwy i śpiewy. Poświadczona w lato-
minał natomiast o składaniu do grobu, ra
pisarstwie ruskim tryzna (lub trizna) ozna
zem ze zwłokami pana, jego sług oraz jeń-
czała bowiem również zapasy, a u Kosmasa
ców-niewolników. Być może wiązało się to
- igrzyska. Ponadto przy zmarłym czuwa
z wiarą, że nieboszczykowi należy zapew
no, opłakiwano go, a następnie wynoszo
nie na dalsze, pozagrobowe życie nie tylko
no z domu w trudny dziś do sprecyzowa
przedmioty, ale także dusze odchodzących
nia sposób, mający uniemożliwić duszy
razem z nim - żony oraz sług; zdaniem in
powrót na ziemię. Przewidywano bowiem
nych wysyłano ich na tamten świat po to,
możliwość wracania dusz zmarłych w po
aby ich pan nie miał już po co wracać.
staci upiorów wysysających z ludzi krew.
K O S M O L O G I A
3 9
Kształty grobowców Z odkrywanych w grobach dawnych Słowian urn wynika, że miały o n e różne kształ ty, np. d o m e k na nóżkach, z umieszczonym z boku zamykanym otworem. Popielnicę oraz naczynia z ofiarowanym zmarłemu jadłem i napojem wstawiano do jamy grobo wej przykrytej kamiennym brukiem lub osza lowanej drewnem, a niekiedy obudowanej polnymi kamieniami w trosce o bezpieczeń stwo szczątków i w obawie przed powrotem zmarłego do świata żywych. Zdarzały się gro b o w c e w postaci kamiennych skrzyń, które następnie zakopywano lub przykrywano mo giłą ziemną - kurhanem.
1. Kurhan Chrobrego w Ślipczu koło Hrubieszowa. 2. Kopiec Krakusa - według legendyjego mogiła, ale badania archeologiczne tego nie potwierdzają.
Stypę odprawiano w różnych terminach
Unieszkodliwić złego ducha
po śmierci - po 40 dniach albo nawet (lub
Dawni
również) w rocznicę śmierci.
życzliwość duchów. Ale zdarzały się du
Wiara
w
życie
pozagrobowe
Słowianie
starali
się
pozyskać
skłania
chy groźne - topielców, samobójców i wi
ła dawnych Słowian do zaopatrywania
sielców, a także noworodków, dzieci udu
zmarłych w dary i wpływała na rozwój
szonych i nowożeńców zmarłych w dniu
obrzędów ku ich czci. Zaświaty wyobra
ślubu. Sądzono, że są upiorami i dlatego
żano sobie prawdopodobnie jako formę
stosowano
przedłużenia
skoro
tyk, by ochronić żywych przed niebezpie
wyposażano zmarłych w przedmioty co
czeństwem czyhającym z ich strony. Nie
życia
doczesnego,
wiele
makabrycznych
prak
dziennego użytku. Z Nawii, czyli świata
które plemiona „unieszkodliwiały upiora",
pozaziemskiego, dusze zmarłych zwane
odcinając mu w grobie głowę i układa
dziadami zapraszano do przygotowywa
jąc ją między nogami zmarłego. Ponadto
nych na mogile posiłków. O uczcie po
zmarłemu przebijano pierś kołkiem lub
grzebowej,
jako
pogańskim
przesądzie,
głowę żelaznym gwoździem. Zabezpie
donosi między innymi polski kronikarz
czeniem przed powrotem złych duchów
z przełomu XII i XIII w. - biskup Wincen
było też grzebanie zmarłych na cmenta
ty zwany Kadłubkiem.
rzyskach za jeziorem lub rzeką.
4 0
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
KTO RZĄDZIŁ W SŁOWIAŃSKIM PANTEONIE ogiem o zasięgu ogólnosłowiańskim był Swarożyc Wśród bóstw zajmu jących miejsce naczelne w innych regionach Słowiańszczyzny na uwagę zasługują liczne odpowiedniki boga słońca i ognia, jak choćby wschodniosłowiański Dadźbóg-Dażbóg. Najważniejszy zaś bóg słowiański, gromowładny Perun, jawi się pod postacią kilku innych bóstw o imionach: Swiętowit, Rujewit (z dwoma towarzyszami) oraz jarowit (Jaryło).
P A N T E O N
41
42
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
KOGO CZCILI SŁOWIANIE?
R
eligia Słowian epoki
we wcześniejszych epokach kultu ognia
wczesnego średniowiecza
rozwijał się kult solarny ognia niebieskie
miała już cechy kultu
go i słońca, a także prastary kult matki zie mi kult drzew, gajów i wod: rzek, jezior
uosobionej przyrody.
i źródeł, z którym wiązał się kult zmarłych.
Czciciele słońca i ognia
Transformacja kultu
Wraz z umacnianiem się pozycji wodza
Patriarchalne rody rolników oraz hodow
plemiennego, a w konsekwencji - patriar
ców zwierząt
chatu,
były uzależnione od wa
runków klimatycznych i atmosferycznych.
pojawia
się wyobrażenie
bóstwa
słonecznego jako figurki mężczyzny, co
Dlatego w miarę rozwoju środków pro
potwierdza odkrycie z Glinian pod Woło-
dukcji,
opanowywania
wem na Dolnym Śląsku. Kult boga słońca
i
postępującego
przyrody Słowianie przechodzili stopnio
był mocno związany ze światem roślinnym
wo od kultu przodka-zwierzęcia do kultu
ożywianym przez promienie słoneczne za
przodka-człowieka. Zaczęto personifiko-
pewniające bujną wegetację. Dlatego słoń
wać zarówno ciała niebieskie, jak i zjawi
ce było najważniejszym bogiem. Oddawa
ska
na mu cześć wiązała się z prastarym kultem
atmosferyczne.
Obok
tradycyjnego
P A N T E O N
4 3
Znaki solarne na murze kościoła
Na ziemiach polskich ważne miejsce zaj
Święfego Andrzeja w Inowrocławiu.
mowali: W e l e s (w źródłach staroruskich Wołos), ogólnosłowiańskie bóstwo opie
ognia. Słońce rodziło ludzi, ale utożsamiano
kujące się bydłem i b ę d ą c e równocześnie
je też ze śmiercią. W ten sposób bóg słońca
bogiem podziemi i zmarłych, a także bóg
przejął atrybuty wcześniejszej bogini płod
wiatru
ności, doprowadzając do upadku matriar
był zagadkowy Chors, wywołujący do dziś
chatu. Stało się to w okresie przechodzenia
sprzeczne opinie badaczy i budzący sko
od epoki kamiennej do epoki brązu, który
jarzenia z księżycem, a także Stribog - za
na terenach Polski liczył ponad kilkaset lat.
pewne personifikacja siły tkwiącej w wie
Drugi szereg bogów
Bałkanach czczono Peruna - naczelne
Pogwizd. Bóstwem pomniejszym
trze. W Kijowie i Nowogrodzie oraz na Z relacji arabskiego kronikarza lbn Rosetha
bóstwo
wynika, że wszyscy Słowianie czcili ogień,
skawicy i pioruna. A na Rusi oddawano
zjawisk
a według Mesudiego (X w.) - słońce. Czci
czesc Jaryle - s ł o n e c z n e m u bóstwu płod
li ogień ziemski oraz niebieski pod postacią
nej przyrody. zapisków
atmosferycznych,
Helmolda
oraz
bły
płonącej tarczy słonecznej, nazywając bó
Z
stwo ognia Swarogiem, a słońca - Swaroży-
z Merseburga wynika, że każde plemię
Thietmara
cem. Obok Swaroga i Swarożyca (który na
słowiańskie miało własne
ziemiach polskich występował jako Dadź-
re w okresie kształtowania się wczesno-
bog, a na Rusi - Dażbog), pomniejszym bó
feudalnych państw plemiennych zostały
bóstwa,
któ
stwem był Rgieł - bóg polnych urodzajów,
przez nie wchłonięte „wraz z dobrodziej
oraz Siem - opiekun życia rodzinnego.
stwem inwentarza".
SYMBOLIKA
SOLARNA
Z n a l e z i o n a na Ś l ą s k u ceramika malowana (z wczesnej epoki ż e l a z a ) p e ł n a j e s t symboli s ł o n e c z n y c h w postaci kolistej t a r c z y otoczonej wieńcem promieni albo koła s z p r y c h o w e g o , krzyża r ó w n o r a m i e n n e g o lub krzyża w k s z t a ł c i e litery X. Symbolice s o l a r n e j t o w a r z y s z y ł y w y o b r a ż e n i a księżyca j a k o s i e r p a . Z t e g o i późniejszego o k r e s u pochodzą t e ż naczynia gliniane w k s z t a ł c i e byka lub p t a k a o r a z kultowe wózki gliniane i brązowe z motywem p t a c t w a s o l a r n e g o .
Symbolika solarna na naczyniu ceramicznym z Moraw,
4 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
P A N T E O N
PERUN
B
óg pioruna, błyskawicy
Najstarszy ruski latopis, pochodzący z koń
i grzmotu jest jednym
ca Xl w. (autor korzystał z wcześniejszego źródła z początku Xl w.), opowiada o tym,
z najważniejszych bóstw
jak panujący w Kijowie książę Włodzi
słowiańskich, jednak jego imię,
mierz Wielki chciał uporządkować kolek
jak i dowody kultu wymieniane
cję posągów bóstw ustawionych w pobli
są tylko w źródłach ruskich.
żu swojej siedziby. Wystawił poza dworski dziedziniec figurę Peruna, a dalej mniejsze posągi - Chorsa, Dażboga, Striboga, Siemargła (Simargła) i Mokoszy. W tym kon
Demiurg błyskawicy
tekście silna pozycja Peruna wśród bóstw
W traktacie zawartym przez księcia Igora
na Rusi wydaje się niekwestionowana.
z cesarstwem bizantyjskim w 9 4 4 r. znala
W 9 8 8 r., po przyjęciu chrztu, Włodzimierz
zła się następująca klauzula: A ktokolwiek
demonstracyjnie zniszczył posągi bogów
ze
stojące
strony ruskiej zechce
jaźń,
wszyscy ci.
przyjmą
zemstę
naruszyć
tę przy
co chrzest przyjęli, od
Boga
na
wzgórzu
nieopodal
niech
wszechmogące
go, osądzenie na zgubę w tym życiu i przy
ATRYBUTY
szłym, a ilu ich nie jest ochrzczonych, niech
broń - K A M I E N N A S T R Z A Ł A
nie
(KAMIEŃ PIORUNOWY);
mają pomocy od Boga
ani od Peruna...
Gwarantami dotrzymania układu byli zatem
potem t a k ż e MŁOT i T O P Ó R ;
- Bóg chrześcijański oraz pogański Perun;
S R E B R N A GŁOWA, ZŁOTE WĄSY;
każdy z nich mógł ukarać swoich wyznaw
drzewo - D Ą B
ców za naruszenie przyjaźni, czyli pokoju.
dworu
4 5
M I T O L O G I A
4 6
S Ł O W I A N
Zanim książę Włodzimierz Wielki przyjął chrzest, zniszczył posągi pogańskich bogów.
książęcego w Kijowie, w tym figurę Peru-
do zachowanego jedynie w Polsce sło
na. Według słów z latopisu książę Włodzi
wa „piorun”, a nazwanie boga słowem po
mierz przyszedł sam do Kijowa; skoro przy
spolitym byłoby profanacją. Aleksander
szedł, rozsiekać, na
zas
kazał
bałwany
drugie
wydać
kazał przywiązać
powywracać
jedne
Gieysztor w „Mitologii Słowian" dowodzi,
na
Peru-
że zasięg władania Peruna obejmuje za
ogona
równo Słowian, jak i Bałtów.
ogień;
koniowi
do
i wlec z góry wedle Boryczowa na ruczaj, a
dwunastu
ludziom
kazał go
ciąć prętami,
nie to jakby drzewo to czuło, lecz czartu na
A skąd, Perunie, pochodzisz? Sporna pozostaje etymologia imienia Pe-
urągowisko...
run. Wielu uczonych wywodzi je od sło
Prokopiusz z Cezarei, bizantyjski obser
wiańskiego słowa „piorun", inni zaś uwa
wator życia Słowian z VI w., nazywa Pe-
żają, że zostało zapożyczone z Rusi przez
runa demiurgiem błyskawicy i panem
skandynawskich Waregów i dlatego Pe-
całego świata. Dziejopis bizantyjski nie
run jest odpowiednikiem germańskiego
wymienia jednak imienia Peruna. Możli
boga Thora-(Donara). Jeśli nawet Skan
we, że Słowianie mieszkający na ziemiach
dynawowie nie przejęli samego boga. to
polskich nie wymieniali miana gromo
i tak prawdopodobny jest wpływ ich wie
władnego bóstwa, bo brzmiało podobnie
rzeń na rozwój kultu Peruna. Natomiast
P A N T E O N
rozpowszechnienie rdzenia per-, perk- w ję
A kim, Perunie, jesteś?
zykach indoeuropejskich (hetyckie perunas,
Perun funkcjonuje też w kulturze ludo
czyli skała lub litewski Perkunas - bóg pio
wej
runów) może wskazywać na to, że geneza
sow staroruskich potwierdzających wia
ludów
słowiańskich. O b o k latopi-
Peruna sięga czasów praindoeuropejskich.
rę w tego boga, znany jest on Słowianom
W wierzeniach ludów słowiańskich i bał
południowym, którzy od V w. mieszka
tyckich
li na Półwyspie Bałkańskim. Zostawił
uderzenie
pioruna w drzewo,
tam po sobie nazwy wielu miejscowości, wzgórz i dolin: Perun, Peruna, Perunika,
" BROŃ
PERUNA CHRONIŁA
PRZED PIORUNEM, ALE TEŻ PRZED NIESZCZĘŚCIEM,
CHOROBĄ I ZŁYMI MOCAMI "
Peruni Vrch czy Perin pianina. Na Bałka nach Perun miał towarzyszkę nazywaną w pieśniach bułgarskich i macedońskich Perepuną lub Peperuną. Pojawia się o n a jako bohaterka
obrzędu
odprawianego
na dotkniętych suszą bułgarskich wsiach, kiedy to podczas tańca dzieci wybierają niedojrzałą do zamążpójścia dziewczynę,
wzgórze, skałę czy nawet człowieka sakrali-
a starsze kobiety oblewają ją wodą.
zowało ów przedmiot lub osobę. Drzewom
Do dziś nie bardzo wiadomo, jak Słowianie
i wzgórzom, w które uderzył piorun, przy
wyobrażali sobie Peruna. Większość kroni
pisywano właściwości lecznicze, budując
karzy utożsamiała go z greckim Zeusem,
wokół nich ogrodzenia albo otaczając je
wkładając mu do ręki pioruny albo nawet
rowami. Jeszcze na początku XV w., kiedy
maczugi. Jedynie w przekazie ruskim jest
Hieronim z Pragi udał się na Litwę z misją
wystruganym w drewnie bożkiem ze srebr
chrystianizacyjną, czczono tam święte lasy
ną głową i złotymi wąsami.
i wysokie drzewa, a najstarszy dąb uważa no za siedzibę bóstwa - patrona deszczu i dobrej pogody. W 1 6 5 2 r. dwaj podróżu
ŚLĄSKI
PIERON
jący po Żmudzi mężczyźni byli w czasie
Na M o r a w a c h i S ł o w a c j i u ż y w a s i ę
burzy świadkami żalu swojego żmudzkie-
w z a k l ę c i a c h w y r a z u parom, j a k o
go towarzysza, który rozpaczał, że nie zo
s u b s t y t u t u imienia P e r u n a . W g w a r z e
stał rażony piorunem. Jednocześnie czło
śląskiej natomiast w słowie „ p i e r o n "
wiek ten się cieszył, że znalazł spopielone
można s i ę d o s z u k a ć n i e m a l m a g i c z n e g o
po uderzeniu pioruna siodło. Zjadł nawet
z n a c z e n i a . Z kolei w g w a r z e s t a r o p o l s k i e j
wówczas trochę popiołu, który miał mu za
p o w i e d z e n i e „ d o p i o r u n a " było ciężkim
pewnie długie lata życia w zdrowiu oraz
przekleństwem.
dar wróżenia i zaklinania ognia.
4 7
M I T O L O G I A
4 8
S Ł O W I A N
SWARÓG
J
est bóstwem słonecznym i ogniowym. W mitologii
słowiańskiej Swaróg, a na Rusi
„ogień-kłótnik". W Polsce mówiono czasem „Bóg swarzy", ale - zdaniem Stanisława Urbańczyka - etymologia tego słowa jest perska: słowo zvar (czyt. „chwar") oznacza
Swarog, należał niewątpliwie
słońce. W sanskrycie svaraj jest przydom
do bóstw zajmujących naczelne
kiem kilku bóstw najwyższych. Zdaniem
miejsce w panteonie.
wielu naukowców bez mitologii porównaw czej trudno byłoby znaleźć właściwe miej sce w panteonie bóstw zarówno dla Swaro ga, jak i jego syna Swarożyca.
Niejednoznaczna etymologia Jego imię wiąże się z wyrazem swar, ozna
Oddać bogu należną cześć
czającym w sanskrycie - czyli w języku
W kulturze Słowian przeżywanie słonecz
świętych ksiąg indyjskich - blask, światło
nej wędrówki po nieboskłonie było głębo
nieba oraz słońce. Stąd wniosek, że Swa
kie i pełne czci. W s c h ó d witano zdejmując
róg byłby bogiem całego nieba, a jego syn
nakrycie głowy, a także poranną modlitwą
Swarożyc bogiem słońca i ognia. Zdaniem
zanoszoną wprost do boga słońca. Na Ukra
Aleksandra Gieysztora o naczelnym miej
inie i Polesiu do dziennej gwiazdy odnoszo
scu Swaroga świadczy jego popularność
no się podobnie jak na naszych ziemiach.
wśród Słowian połabskich, gdzie zajmuje
W zapisie staroruskim z przełomu XI i Xli w.
tak samo ważne miejsce jak Swiętowit lub
znalazł się przekaz o ludziach, którzy czczą
Trzygłów. Aleksander Brückner natomiast
południe
dowodził, że imię Swaróg powstało od swa-
róciwszy. We wschodniej Słowiańszczyźnie
ru, swarzenia się ognia na ziemi, a swar
słońce nazywano twarzą lub okiem bożym;
oznacza kłótnię, gniew, a także określenie
istniał zakaz pokazywania go palcem oraz
i kłaniają się,
na południe się
ob
P A N T E O N
” SWAROGA UZNAJE SIĘ ZA ODPOWIEDNIK GRECKIEGO
B O G A HEFAJSTOSA ”
stawania doń podczas żniw plecami. W Sło wenii słońce witano w milczeniu, złożywszy jedynie ręce. W wierzeniach Białorusinów było ono bożym ogniszczem. W średnio wiecznej Polsce i Czechach istniał zwyczaj zaklinania się poprzez wyciągnięcie rąk ku słońcu, a Słowianie południowi przysięgali właśnie na słońce. Ogólnosłowiański i jed nocześnie ludowy zasięg mają wierzenia w słońce „tańczące", albo nawet „skaczą ce z radości" w niektóre ranki świąteczne, zwłaszcza w Wielkanoc.
Swaróg - bóg bogów? Kim zatem był Swaróg? Na Rusi uważano, że Swarog jest ojcem Dadżboga, a Swarożyc (także syn Swaroga) bogiem ognia. Z tego by wynikało, że Dadżbog i Swarożyc to rożnie nazywane to samo bóstwo, a ich ojcem jest ogień najwyższego rzę du, czyli słonce. A zatem Swaróg (Swarog) byłby nie tyle bogiem nieba w ogóle, ile słonecznym bóstwem ognia niebiańskie go. Aleksander Gieysztor zastanawia się. ptak R A R Ó G - płomiennooki sokół
czy Swarog w wierzeniach wschodnich
( p o d j e g o p o s t a c i ą S w a r ó g mógł s i ę
Słowian był „bogiem bogów", jak pisał
objawiać);
Helmold, czyli bogiem
NARZĘDZIA KOWALSKIE - atrybuty
jącym pozostałym? Ku
greckiego Hefajstosa
roli Swaroga skłania się wielu znawców Słowiańszczyzny.
w niebie rozkazu
takiej
interpretacji
4 9
5O
M I T O L O G 1 A
S Ł O W I A N
SWAROŻYC
w
źródłach pisanych jego imię po raz pierwszy pojawiło się w 1 0 0 8 r. Święty Bruno z Kwerfurtu pisał o nim w liście
do cesarza niemieckiego Henryka II Świętego, zarzucając władcy przymierze ze Swaróżycem, czyli z pogańskim plemieniem Luciców.
ATRYBUTY C Z A R N Y KOŃ - u ż y w a n y w e w r ó ż b a c h wyroczni Głowa Swarożyca znaleziona na cmentarzysku grobów ciałopalnych w Oobczycach (VII w.).
P A N T E O N
” IMIĘ SWAROŻYCA MOGŁO
Bóg kraju Redarów Około 1 0 1 8 r. Thietmar z Merseburga opisał Radogoszcz - miejsce kultowe kra ju Redarów, w tym obrzędy i zbudowaną z drewna świątynię, w której podwalinach znajdowały się poroża zwierząt. Wewnątrz zaś stoją
bogowie
ozdobieni
straszliwie
rze
z
ludzką w
5 1
zrobieni ręką, hełmy,
OZNACZAĆ NIE TYLKO „SYNA SWAROGA”, ALE TEŻ STAĆ SIĘ INNA POSTACIĄ JĘZYKOWĄ SAMEGO
OKREŚLENIA SWARÓG ”
pance
wyrytymi poszczególnymi imionami
- donosił Thietmar. - Pierwszy pośród nich
scowości, takie jak polski Swarożyn, Swa-
nazywa się Swarożyc i ponad innymi przez
roszyn, a może nawet Swarzędz, a także
wszystkich pogan jest szanowany i czczo
czeski Svarov czy Svaryśov. Tę powszech
ny [...] Gdy na wojnę ruszają, pozdrawiają
ność nazw można tłumaczyć charakterem
go. gdy szczęśliwie z niej powracają, czczą
niebiańskim lub solarnym Swarożyca. Zda
go należnymi darami... Z tych praktyk wy
niem Aleksandra Brucknera imię Swa
nikałoby, że wierzono, iż Swarożyc miał też
rożyc nie musi oznaczać „syna Swaroga",
wpływ na przebieg wojen.
ale pieszczotliwe zdrobnienie oznaczające
Kilkadziesiąt lat później o tym samym ośrod
„miłego Swaroga". Analiza porównawcza
ku kultu pisał Adam z Bremy, nazywając go
zachowanych przekazów o Swarogu i Swa-
Rethrą (Retrą) i dodając, że bogiem naczel
rożycu wskazuje raczej na to, że Swarożyc
nym byt tam Radogost-Redgost (w orygina
był synem Swaroga. W Rumunii natomiast
le Redigost). Etymologia nazwy grodu i bó
zachowało się, będące zapożyczeniem ze
stwa jest klarowna i oznacza „miłego gościa"
słowiańskiego, słowo sfarog oznaczające
(rad- miły, gost - gość). Ośrodek w Rado-
spaleniznę, zwęglenie lub suszę.
goszczy - co potwierdzałoby odkrycie gro du plemiennego z VII-VIII w. - mógł się
Wędrówka kultu
znajdować na peryferiach obszaru Reda
Badacze rozważali możliwość przeniesie
rów. W drugiej połowie Xl w. stracił on przy
nia kultu oraz imienia Swarożyca z Połabia
puszczalnie na znaczeniu na rzecz Arkony,
na Ruś lub odwrotnie. Zdaniem Aleksan
z ubóstwianym tam Swiętowitem.
dra Gieysztora kult wystarczająco tłuma czy znaczenie Swarożyca ruskiego jako
Ogólnosłowiański bóg
bóstwa ogniowego. Rozwój kultu Swaroży
Kult Swarożyca miał zasięg ogólnosłowiań
ca na Połabiu jako boga wojny można tłu
ski. O b o k Połabia liczne źródła potwierdza
maczyć tym, ze piorun - w sferze atmosfe
ją jego istnienie na Rusi. Innym dowodem
rycznej i ogień - w sferze ziemskiej - tak
kultu Swarożyca mogą być nazwy miej-
jak i wojna przynoszą zniszczenie.
52
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
ŚWIĘTOWIT
B
ył bóstwem obdarzonym
grodzisko,
magiczną mocą, bogiem
w IX w., jest częścią dawnego grodu, znisz
wojny światła, utożsamianym czasem z ruskim Perunem.
wzniesione
przypuszczalnie
czonego w 1 1 6 8 r. podczas najazdu króla duńskiego Waldemara I Wielkiego wspie ranego przez książąt Pomorza Zachodnie go. Zwycięski władca kazał obalić po sąg Swiętowita, przywiązać sznur do szyi
Najpotężniejszy bóg
bóstwa i wrzucić do ognia. Badania ar
Swiętowit uchodził na zamieszkanej przez
cheologiczne, podczas których odkryto
Słowian Rugii za najpotężniejszego boga,
fundamenty zajmujące kwadrat o boku
a o jego kulcie donosił ze szczegółami ży
30 metrów, wskazywały na miejsce kulto
jący w XII i XIII w. duński kronikarz Saxo
we Swiętowita, ale - zdaniem wielu współ
Grammaticus. W X I X stuleciu polscy bada
czesnych badaczy - stanowią o n e raczej
cze nadali bóstwu romantyczne imię Świa
pozostałość późniejszej świątyni.
towid, ale w źródłach figuruje jako Zvanthe-
Z relacji S a x o Grammaticusa spisanej pod
vith lub Sventevith, co należy tłumaczyć na
koniec XII w., czyli po kilkudziesięciu la
polski jako Swiętowit. Starosłowiańskie sło
tach od zniszczenia Arkony, wynika, że
wo svęt oznacza kogoś, kto rozporządza
na Rugii Swiętowit był bogiem państwo
dobroczynną mocą magiczną, a przyro
wym, któremu ludność płaciła dziesięci
stek -ovit albo też występujący w wielu na
nę. Ponadto składano mu jedną trzecią
zwach osobowych vit to po prostu pan.
łupów wojennych. Miał na własność 3 0 0 koni i 3 0 0 jeźdźców - co oznaczało, że
Arkona
cały ten majątek należał do świątyni, czy
Ośrodek kultowy Swiętowita powstał na
li do kapłanów. Zważywszy, że w tym sa
wąskim i trudno dostępnym cyplu w Ar-
mym czasie cała Słowiańszczyzna, poza
konie. Zachowane do dzisiejszych czasów
Pomorzem Zachodnim i Połabiem, została
P A N T E O N
Dwie słynne figury boga W latach 6 0 . XX w. na Wolinie znaleziono sześciocentymetrową drewnianą figurkę z głową bóstwa o czterech twarzach, datowaną na IX lub X w. - zapewne Świętowita, na zwanego Światowidem wolińskim. Figurka przeznaczona była do kultu osobistego lub domowego, co mogłoby potwierdzać znalezienie posążka w obrębie spalonego domu. I n n ą czterotwarzową kamienną rzeźbę wydobyto w 1 8 4 8 r. ze Zbrucza w pobliżu Liszkowic, na pograniczu Galicji i Podola. T e n wspaniały posąg z wapienia, mający 2,57 metra wysokości, został przewieziony do Krakowa i wyeksponowany w M u z e u m Archeologicznym. Jest to kwadratowy słup ozdobiony
płaskorzeźbami,
ułożonymi
w t r z e c h poziomych pasach, przedstawia jącymi bóstwo w różnych postaciach. Przy puszczalnie na czterech stronach posągu zdołano - jak sądzi wielu badaczy - wy obrazić kult płodności i przyrody, przedsta wić bogów słońca, wojny oraz zaświatów, a także opowiedzieć o ludzkim bytowaniu na ziemi i dusz w zaświatach. Cztery gór ne fiaurv zostały Dołączone ze s o b a we wspólną głowę o czterech twarzach, w na kryciu głowy z szerokim rondem. Według badań z lat 8 0 . XX w. Światowid (Świętowit) ze Zbrucza mógł stać w utworzonym przez kamienny krąg i otoczonym wała mi sanktuarium na górze B o h o d (Bogit) na Ukrainie. Światowid z Wolina.
5 3
5 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
” NAJSŁYNNIEJSZA
ŚWIĄTYNIA ŚWIĘTOWITA ZNAJDOWAŁA SIĘ
W ARKONIE NA RUGI ”
schrystianizowana, na Rugii starano się na
wino (importowane?), czy na przykład pi
gruncie rodzimych wierzeń stworzyć reli
wo lub pitny miód? M o ż n a jedynie snuć
gię o c e c h a c h państwowych. M o ż e dlate
przypuszczenia. Obfitość przyszłych plo
go zbudowano Arkonę z potężną świąty
nów wróżono
nią Swiętowita?
w ofierze kołacza. Utarło się życzenie, po
W świątyni stał wielkich rozmiarów po
wtarzane zarówno na Rugii, jak i przez
sąg
Słowian wschodnich i południowych, aby
rażący czterema głowami i tyluż szy
jami; dwie jedna
głowa
w przód, na
dwie
prawo,
w tył patrzyły, druga
na
lewo.
Posąg Swiętowita był zrobiony z kilku
ponadto
ze
składanego
spoza kołacza nie było widać gospodarza. Wielki kołacz miał bowiem dobrze wróżyć na przyszłość.
gatunków drewna, stał na ziemi albo ra czej z niej „wyrastał” wkopany w podłoże.
Przewidzieć losy wojen
O b o k znajdowało się siodło, a także wiel
Bardziej skomplikowane były wróżby do
ki miecz, którego rękojeść i pochwę ozdo
tyczące losów wojen, do których używa
biono srebrem. Ponieważ u Swiętowita za
no konia białej maści, na którym Swie
sięgano porad w sprawach państwowych oraz prywatnych, wróżąc na temat uro dzaju z ubytku wina, posąg wyposażono w ozdobny, wykonany z drogiego kruszcu kielich w kształcie rogu
Wróżby z kołacza i wina
towit wyruszał na
n o c n e wyprawy, co
można było poznać po zabłoceniu koń skich kopyt. Motyw zajeżdżania konia nocą znany jest w słowiańskim folklorze. W większości wypadków o n o c n e eska pady pomawiano d e m o n y domowe, pod czas gdy na Rugii białym wierzchowcem
Obrzęd wróżenia łączył się z ofiarą składa
wyruszał nocą sam główny bóg. Wróżo
ną bogu z wina dolewanego każdego roku
no też z przejścia wierzchowca pomiędzy
przez kapłana. Czy było to rzeczywiście
dwoma rzędami włóczni. Interesujące jest
P A N T E O N
55
jednak, że koń na Rugii nie był zwierzę ciem ofiarnym, stając się raczej atrybutem władzy nadrzędnego bóstwa. Inny z dziejopisow, Helmold, nazwał Swię towita
bogiem
słynniejszym, niejszym.
w
dzięki zwycięstwom wyroczniach
Wyjaśnił
też
naj
najskutecz
genezę
kultu
Swiętowita: otóż, jego zdaniem, już w IX w. przybyli na Rugię z misją chrystianizacyjną mnisi z Korbei Zbudowali kaplicę na czesc swego patrona świętego Wita, mę czennika z czasów rzymskich. Kiedy jed nak Ranowie odstąpili od chrześcijaństwa, ponownie popadając w bałwochwalstwo, zaczęli faktycznie oddawać czesc nie świę temu Witowi lecz Swiętowitowi. Podobno mieli też poświęcać mu ofiary z chrześci jan, na których wskazał los. Każdy miesz
ATRYBUTY
kaniec wyspy na pewno składał mu co ro
CZTERY T W A R Z E zwrócone
ku dar w postaci pieniążka. Aleksander
w różne kierunki świata;
Bruckner natomiast sądził, że Swietowit
BIAŁY WIERZCHOWIEC;
był młodszą, lokalną nazwą Swarożyca.
KIELICH W KSZTAŁCIE ROGU; UZDA, SIODŁO i MIECZ
Wysoka na 14 metrów rzeźba współczesnego Swiętowita, odsłonięta w czerwu 2007 r. w Milówce.
- u stóp posągu
5 6
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
DADŹBOG
B
ył bóstwem Słowian wschodnich, otaczanym
wielkim szacunkiem. Wierzono bowiem, że zapewnia ludziom szczęście i dostatek.
Syn słonecznego Swaroga? Nie
ma
wprawdzie
całkowitej
jedności
przekonań, czy Dadźbog-Dażbog to po prostu inne imię syna Swaroga, ale więk szość badaczy Słowiańszczyzny skłania się ku takiemu stanowisku. Wydaje się, że bó stwo to, występujące na terenach Słowian wschodnich, należy wyłącznie do sfery do mowej i ofiarniczej. W katalogu bóstw po gańskich, którym książę Włodzimierz Wiel ki wzniósł w Kijowie posągi w okresie przed przyjęciem chrześcijaństwa, Dażbog figuru je tuż za Perunem i Chorsem, ale przed Strzybogiem, Siemargłem i Mokoszą.
Swarożyc = Dadźbog? Identyfikacja Dadżboga ze Swarożycem, synem Swaroga, wydaje się wiarygodna z kilku powodów, j e g o imię jako syna Swa roga (słońca, greckiego Heliosa) pojawia
P A N T E O N
” D A D Ż B O G A UZNAJE SIĘ ZA PATRONA CAŁEJ RUSI. W „SŁOWIE O WYPRAWIE IGORA N A Z W A N O KSIĄŻĄT
RUSKICH „WNUKAMI D A Ż B O G A ”
się w glosie (dopisku) do starosłowiańskie go przekładu dzieła Jana Malalasa, bizantyj skiego historyka z VI w. Ponieważ Swaroga czciła zarówno wschodnia, jak i zachodnia Słowiańszczyzna, Dadżboga uważa się naj częściej za drugie imię wschodniosłowiańskiego Swarożyca. W tym kontekście brak imienia Swarożyca w katalogu księcia Wło dzimierza Wielkiego tłumaczy się zastąpie niem go przez Dadżboga. A zatem Swarożyc-Dadżbog (Dażbog) byłby noszącym to drugie imię bogiem słońca - synem boga PRAOJCIEC
ognia Swaroga.
DIABŁA?
W f o l k l o r z e s e r b s k i m w y s t ę p u j e Dajbóg,
Dający bogactwo
a niekiedy D a b ó g - bóg ziemi i z ł a ,
Religijną nośność znaczeniową przydaje
kojarzący się z Dadźbogiem-Swarożycem.
imieniu Dadźbog (Dażbog) drugi rdzeń
I n t e r e s u j ą c e , że w f o l k l o r z e s e r b s k o -
bog - oznaczający bóstwo oraz bogactwo.
- c h o r w a c k i m D a b o g s t a t s i ę przeciwnikiem
Pierwszy rdzeń daź lub dadź tłumaczony
P a n a B o g a - „ c a r e m na ziemi"
jest najczęściej jako tryb rozkazujący sło
- p o ż e r a j ą c y m ludzkie d u s z e . W y s t ę p u j e
wiańskiego dati, czyli „dac". To oznacza, że
tam r a z e m z a r c h a n i o ł e m M i c h a ł e m
byłby to bóg rozdający bogactwo. Polskim
- następcą bóstwa zmarłych. Dabog
odpowiednikiem
j e s t nazywany starcem, ale w znaczeniu
ruskiego
Dażboga
jest
Dadżbog, który przetrwał jako staropolskie
n a j s t a r s z e g o z diabłów. W ludowej
imię, nadawane dzieciom aż do początku
opowieści j e s t diabłem zwanym Czarni
czasów nowożytnych. Istnieje także po
D a b a . U d a ł o mu s i ę s c h r o n i ć u Cyganów
gląd, że imię to zostało zapożyczone z irań
p r z e d w ł a d a j ą c y m gromem i b ł y s k a w i c ą
skiego, gdzie dag znaczy „palić". Palenie
świętym Eliaszem. Od niego pochodzą
zaś może oznaczać bardzo m o c n e ogrze
inne diabły.
wanie ziemi przez promienie słoneczne.
5 7
5 8
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
JAROWIT (Jaryło)
w której wisiała wspaniała, pozłacana tar cza, zapewniała zwycięstwo w wojnach. Dlatego nikomu nie wolno było wynosić jej ze świątyni, chyba że rycerze zabierali ją ze sobą na wojnę.
Ucieczka Dytryka Trudno powiedzieć, czy oprócz tarczy znaj dował się w świątyni także posąg, ponie
W
ystępuje we wszystkich przekazach jako bóg
wojny, a jednocześnie opiekun rolników, który „otwiera" wiosnę, witając ją pierwszymi pracami w polu.
waż pewien kleryk szukający w niej schro nienia zauważył tylko tarczę. Wiemy o tym z żywota świętego Ottona, autorstwa Ebona, który opisuje to wydarzenie podczas misji w
chrystianizacyjnej
biskupa
Ottona
1 1 2 8 r. Towarzysze świętego zamie
rzali jedynie obejrzeć świątynię, ale tubyl cy uznawszy, że przybysze chcą ją pod palić, rzucili się w ich kierunku. Wtedy jeden z uczestników misji - kleryk Dytryk - schronił się przed tłumem w świątyni,
Miejsca kultu
w której wisiała złocona tarcza. Pochwyci!
Jako bóstwo Słowian pomorskich i potab-
ją i wybiegł, wzbudzając przerażenie wśród
skich występuje w dwóch miejscowościach
zebranych, którzy, wziąwszy go za boga Ja
- w pomorskiej Wołogoszczy (Wolgast)
rowita. upadli na ziemię. Dytryk skorzystał
oraz w Obli (Hawelberg), grodzie nadłab-
z paniki, porzucił tarczę i uciekł.
skiego plemienia Brzeżan. W zapiskach niemieckich zyskał imię Gerovit lub He
Bóg na białym koniu
rovith, Z żywota świętego Ottona z Bam-
Obrzęd
bergu dowiadujemy się, że czczony był
27
jako bóg wojny. Jak pisze Herbord. wierzo
pierwszą orką. Jedną z dziewcząt two
no, że świątynia Jarowita w Wołogoszczy,
rzących korowód przebierano w ubranie
ku
czci
Jarowita odbywał się
kwietnia podczas powitania wiosny
P A N T E O N
Jaryły, sadzano na przywiązanym do słu pa białym koniu i śpiewano pieśni o jaryle. W „Latopisie suzdalskim" występuje zaś oznaczający wiosnę ruski bożek Jarun. Archaiczne atrybuty białoruskiego jaryły (jak Jarowita) kojarzą się na przykład z ce chami świętego Jerzego (Jurija), którego dzień - 2 3 kwietnia, obchodzono uroczy ście, topiąc kukłę Marzannę, będącą per sonifikacją zimy lub śmierci.
Jaryło - bóstwo domniemane? Imię Jaryło (Jariła lub Jariło) nie występu je w średniowiecznych źródłach. Można je spotkać tylko w XlX-wiecznym folklorze białoruskim, rosyjskim i serbsko-chorwackim jako niższego rzędu bóstwo płodności i wiosny. Stąd wniosek, że jest to w mito logii wschodnio- i południowosłowiańskiej bóstwo domniemane. Dopiero teraz zaczę to identyfikować je z zachodniosłowiańskim Jarowitem, głownie ze względu na identyczny przedrostek imienia.
J A R , CZYLI „ S I Ł A " Nazwa czczonego w Wotogoszczy i Obli boga z o s t a ł a utworzona z rdzenia jar, jaro, co oznacza s i ł ę , s u r o w o ś ć o r a z w i t a l n o ś ć p ł y n ą c ą z młodości; vit to o k r e ś l e n i e p o t ę ż n e g o pana. Jar tłumaczy się tez jako „wiosna". P o d o b n e kompetencje oraz analogiczna budowa imion J a r o w i t a i Ś w i ę t o w i t a n a s u n ę ł a badaczom s k o j a r z e n i e , że są one bliskoznaczne z najwyższym bóstwem P e r u n e m , a t a k ż e , że być może J a r o w i t i Ś w i ę t o w i t to j e d n o i to samo bóstwo.
5 9
6 0
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
WELES (Wołos) z gospodarowaniem. Z wcześniejszej umo
M
wy rusko-bizantyjskiej ( 9 0 7 r.) wynika, że
uważano go również za boga
na. jak i na Wołosa. M o ż n a zatem domnie
magii. Jego kult wywodził się
mywać o związku Welesa-Wolosa bardziej
iał pod swoją opieką
bydło i podziemia, ale
prawdopodobnie z kultu bydła rogatego.
strona ruska przysięgała zarówno na Peru
ze sferą magiczną niż z opieką nad stada mi bydła.
„Wnuk Welesowy" Inna interpretacja roli tego bóstwa nasu
Gospodarski bóg
wa się po przeczytaniu „Słowa o wyprawie
W e l e s występuje (pod imieniem Wolos)
Igora", w którym legendarny wieszcz Bojan
w układzie pokojowym z 9 7 1 lub 9 7 2 r.,
został nazwany wnukiem Welesowym, co
zawartym przez Swiatosława (księcia ki
mogłoby wskazywać na czerpanie od boga
jowskiego; ok. 9 4 0 - 9 7 2 ) z Bizancjum. Jako
natchnienia poetyckiego. A zatem W e l e s
„bóg bydlęcy" jest tam gwarantem dotrzy
miał już nie tylko magiczną moc rzucania
mania układu przez „wszystką Ruś", pod
klątwy, opieki nad bydłem, ale i patronowa
czas gdy wojowie oraz sam książę przy
nia wieszczom. Ponadto mógł być związa
sięgali na Peruna. W „Powieści dorocznej"
ny ze śmiercią i panowaniem nad zaświa
ruski kronikarz mówi o W o ł o s i e - skotij
tami,
bog, czyli bóg bydła. Trudno jednak jed
z łotewskim Velsem i litewskim Velinasem,
o
czym
świadczy
pokrewieństwo
noznacznie przesądzić, czy określenie to
bogami śmierci, a także fakt, że przysięgano
wskazuje na ograniczenie zakresu wła dzy W e l e s a do czynności
związanych
Córką Welesa była Marzanna - bogini śmierci i zimy.
P A N T E O N
6 1
ATRYBUTY przyjmował p o s t a ć W I L K O Ł A K A , KOZY, P S A , T U R A tub J E L E N I A ; zwierzęta; SOWA oraz KOZIOŁ
6 2
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
na jego imię. W wierzeniach starosłowiań
Welesa-Wołosa mogą świadczyć także na
skich największą moc miała przysięga zło
zwy miejscowości - Wołosacze i Wołoso-
żona na władcę podziemi.
wicze oraz nazwy uroczysk leśnych - W o -
Czy Wołos to Weles?
W e l e s na Smoleńszczyżnie, Weleśnicy
łosin i Wotosacz (Białoruś), nazwa rzeki Podobnie
jak
zakres
władzy
bóstwa,
czczonego przede wszystkim przez Sło wian
wschodnich
oraz
południowych,
na ziemi halickiej, góry Veles w Bośni czy osiedla Veles w Bułgarii. Serbowie
nazywają
gwiazdozbiór
Plejad
niezupełnie jednoznaczna pozostaje też
Vlaśići, co oznacza synów Volosa. W mito
kwestia identyczności Wołosa i Wele
logii i folklorze bałtyjskim występuje rdzeń
sa. Zdaniem Aleksandra Brucknera W e -
vel- który posłużył Bałtom do nazwania
les-Wołos narodził się w schyłkowej fazie
istot nadprzyrodzonych, takich jak: Veli-
pogaństwa i można dopatrywać się u nie
nas, Velnias i Vel. W okresie chrystiani
go wielu c e c h chrześcijańskiego święte
zacji stają się o n e diablętami. Wśród Ło-
go Błażeja (Własa, Własta), który również
tyszów veli są duchami zmarłych, a Vels
" POZOSTAŁOŚCIĄ KULTU WELESA, CZCZONEGO POD
POSTACIĄ BYKA LUB TURA, JEST O B R Z Ę D O B N O S Z E N I A KUKŁY TURA PRZEZ KOLĘDNIKÓW UBRANYCH
W KOŻUCHY W Y W R Ó C O N E SIERŚCIĄ NA W I E R Z C H "
był patronem bydła. Kult świętego Błaże
- bogiem śmierci. Jednocześnie V e l e s jest
ja mógł więc trafić na Ruś przez Bałkany
lam znakomitym łowcą i opiekunem by
i zniekształcić wyobrażenie o bogu W e -
dła, który potrafi się przekształcić w by
lesie, dodając mu nowe właściwości „bo
ka, jeśli zawini przeciwko niemu człowiek,
ga bydlęcego".
wtedy „żółknie". Aleksander Bruckner po
O wysokiej randze bóstwa na Rusi świad
równywał W e l e s a z litewskim Velesem,
czy to, że na początku chrześcijaństwa
a także ze żmudzkim W e l o n e m , „bogiem
kamienny posąg w Rostowie miał, zda
dusz" występującym w opisie żmudzkich
niem autora tekstu z X I V - X V w., zostać
wierzeń z początku XVII w. Na tej pod
zniszczony
stawie przypisywał Welesowi władzę nad
przez
świętego
Awraamija
(Abrahamiusza) Rostowskiego. O kulcie
pozaziemskim światem zmarłych.
P A N T E O N
Trzygłów jako Weles Zdaniem Aleksandra Gieysztora połabsko-pomorski bóg Trzygłów jest kolejnym imie niem ogólnosłowiańskiego boga podziemi i opiekuna bydła Welesa-Wołosa. Trzygłów był czczony - zarówno w Szczecinie, jak i w Brandenburgu. O szczecińskim Trzygłowie opowiadają twórcy żywotów świętego Ottona z Bambergu. Według najstarszego żywota, pióra
mnicha Wolfgera
z Prüfening, Trzygłów miał pięk n e g o konia trzymanego w celach wróżebnych, a procedura wróżb przypominała
praktyki
stosowa
ne w kulcie Swarożyca. Na roz kaz Ottona rozebrano i zburzono świątynię boga. Posąg Trzygłowa rozbił sam święty, a trzy posreb rzane głowy bożka zabrał ze so bą, żeby podarować je papieżo wi Kalikstowi.
Współczesna rzeźba Trzygłowa w Wolinie.
6 3
6 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
MOKOSZ
C
ieszyła się wielką popularnością na Rusi. Uznawano ją za pa tronkę kobiecej sfery działalności. Jej kult został
zastąpiony kultem Matki Boskiej, świętej Piątnicy (Piętki, Praskiewy) oraz świętej Mokriny.
P A N T E O N
Zdegradowana bogini?
Mokosz ocalała w pamięci ludowej w cha
Wymieniane w wielu
rakterze
źródłach żeńskie
demona
domowego,
patronują
bóstwo Słowian wschodnich o imieniu
cego zwłaszcza przędzy i prządkom oraz
Mokosz znalazło się w poczcie bogów
strzyżeniu. W „Kulturze ludowej" Kazimierz
księcia Włodzimierza Wielkiego. Na Rusi
Moczyński przytacza mit zapisany na środ-
występuje zarówno w towarzystwie bóstw
kowym Polesiu: Na wiosnę grzech bić zie
zindywidualizowanych,
takich
jak:
Siem
mię; jest brzemienna na
wiosnę,
wypuszcza
i Rgieł, Chors, Perun, Wołos, Rod i Perepłut,
płód; żyto rośnie, kwiaty, wszelka trawa. Stąd
jak i obok wił i rodzanic, co mogłoby suge
wzięły się zakazy wbijania kołków, grodze
rować, że mamy do czynienia z bóstwem
nia i orania ziemi przed 7 kwietnia nowego
niższego rzędu, zdegradowanym do grupy
kalendarza. Zakazywano też dzieciom bicia
demonów. Jedno ze źródeł sugeruje nawet
ziemi kijem, a upadek człowieka na ziemię
jej związek z wykroczeniami seksualnymi,
wymagał poproszenia jej o przebaczenie.
kiedy Mokosz wspomniana jest obok ter
W Rosji matkę ziemię tytułowano świętą,
minu malakija, co oznacza onanizm.
nazywając ją również bogatą. Na wiosnę składano ziemi ofiary, zakopując min. chleb,
Matka ziemia? Językoznawcy
usiłowali
wywodzić
imię
Mokosz z języka słowiańskiego od słowa
ATRYBUTY
mok - „moczyć" lub z sanskryckiego ma-
postać D O R O D N E J KOBIETY;
kha - „szlachetny, bogaty" albo łączyć ją
DUŻA GŁOWA, D Ł U G I E RĘCE;
z nazwą fińskiego plemienia lub demona
KOŁOWROTEK,
Moksza, przypuszczalnie zapożyczoną od
KŁĘBEK WEŁNY
Słowian. Za wschodniosłowiańskim cha rakterem kultu Mokszy mogłyby świad czyć nazwy wielu miejscowości: Mokos
jaja i kury. W praktykach magicznych ist
pod Pskowem, Mokszany, Moksze, Mok
niał zwyczaj odbywania lub udawania ak
sza czy Mokszy Błoto.
tu płciowego na gołej ziemi, aby w ten spo
Większość badaczy zakłada bliski kontakt
sób dopomóc jej w płodności, w wydaniu
Mokoszy ze staroruską wilgotną matką zie
obfitszych plonów. Ponadto zaklinano się
mią, która kojarzy się z deszczem, urodza
i przysięgano na ziemię, a na Rusi istniał
jem, a nawet płodnością. W folklorze sło
zwyczaj całowania ornej ziemi. Bułgarscy
wiańskim urodzajną
chłopi przed pierwszym siewem dzielili się
glebę porównywano
do płodnej kobiety, a orkę wyobrażano
z ziemią chlebem i winem. Być może świę
sobie jako akt płciowy wobec ziemi. Zda
cenie
niem Aleksandra Brucknera z całego ka
zmodyfikowaną kontynuacją tradycji skła
nonu
dania ziemi wiosennej ofiary.
bóstw włodzimierzowych jedynie
potraw
podczas Wielkanocy jest
6 5
6 6
M I T O L O G I A
S Ł O W I A
N
POMNIEJSZE BÓSTWA
o
prócz całego panteonu bogów ważnych i silnych,
pradawni Słowianie wierzyli w wiele bóstw pomniejszych, oddając im jednak cześć na równi z naczelnymi bogami.
rżeniach
indoeuropejskich
wiatry
szko
dliwe i pożyteczne odgrywały przecież ważną rolę: groźny podczas winobrania wiatr Vulturnus zawędrował aż do Rzymu a perski wiatr Vayu uosabiał wojownika. Wśród Słowian wiatry nie cieszyły się uznaniem.
Obawiano się
groźnych wi
rów powietrznych, wzywając na pomoc piorun. W szalejące wichry rzucano no żem, kijem lub kamieniem, gdyż w ludo wej mitologii znalazły o n e miejsce w po
Stribog
czcie polnych demonów i walczących ze
W kanonie księcia Włodzimierza Wielkie
sobą czartów. Była też inna koncepcja wia
go, pomiędzy Dadźbogiem i Siemargłem
tru - jako dusz, zwłaszcza dusz ludzi zmar
mieści się Stribog. W „Słowie o wypra
łych śmiercią nienaturalną, w tym przed
wie Igora" wiatry zostały nazwane Stribo-
wcześnie
żymi wnukami, które jako dary rozsiewają
ludzi źle pogrzebanych itp. Wierzono,
strzały Ponieważ wiatr pomyślny określa
że wszystkie te dusze toczą ze sobą spo
no wyrazem stryj, wierzeniowego kontek
ry i bitwy, wydając przy tym niesamowite
stu Striboga należałoby zapewne szukać
piski i wycia. Stribog - jako bóstwo samo
w sferze zjawisk atmosferycznych. W wie-
dzielne - był prawdopodobnie personifi
zmarłych
dzieci,
topielców,
kacją siły tkwiącej w wietrze, jako pomoc nik któregoś z większych bogów.
" NIEKTÓRZY BOGOWIE ODESZLI W CAŁKOWITE ZAPOMNIENIE,
BY USTĄPIĆ
MIEJSCA
INNYM "
Siem i Rgieł czy Siemargł Także Siemargł lub Simargł znalazł uzna nie w oczach kronikarza staroruskiego, który umieścił go na dalszej pozycji w po czcie bóstw księcia Włodzimierza, między
P A N T E O N
Chors - kolejny słoneczny bóg? W zestawie bóstw z kanonu Włodzimierzowego zaraz po Perunie znalazł się tajemni czy Chors, który do dziś wywołuje sprzeczne opinie badaczy. Ze względu na zbieżność z irańskim słowem xvar, czyli aureola, a także z perskimi - zor i zores oznaczającymi pro m i e n n e słońce, w nazwie Chors można upatrywać bóstwa słonecznego. Jednak na pod stawie analizy „Słowa o wyprawie Igora", gdzie kniaź Vseslav przed pianiem koguta prze biegał drogę „wielkiego Chorsa", Aleksander Bruckner dostrzegł aluzję do Chorsa jako personifikacji księżyca. Zwrócił też uwagę na możliwość związku tego imienia ze staro polskim wycharsły, czyli „wynędzniały", co mogłoby się odnosić do księżyca, który regu larnie chudnie. Czczony ponoć na prastarej Rusi Chors nie ma jednak potwierdzonej autentyczności.
6 7
M I T O L O G I A
6 8
S Ł O W I A N
" POCZET POMNIEJSZYCH BÓSTW PRASŁOWIAŃSKICH DO TEJ PORY NIE UDAŁO SIĘ Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ POTWIERDZIĆ
Stribogiem i Mokoszą. Lecz w później
w postaci skrzydlatego perskiego potwo
szym źródle („Słowo Christolubca") Sie
ra o psiej głowie - Senmurva lub Simor-
margł
ga, psa-ptaka, opiekuna roślin. Występuje
uległ
rozdwojeniu
-
na
Siema
i Rgła. Być może Sim (Siem) był bóstwem
także w folklorze kurdyjskim i armeńskim
rodzinnym, chroniącym dom i pomagają
kosmogonicznym. Umieszczony na drze
cym w obejściu, a Rgieł krzątał się koło
wie życia lub na górze pierwotnej, walczy
zboża. Chociaż było to bóstwo Słowian
z wężem. W sztuce - poczynając od kur
wschodnich, to jednak występowanie po
hanów scytyjskich z V w. p.n.e., aż po wy
za Rusią, na przykład w Polsce, nazw wy
roby ormiańskie i staroruskie - stał się czę
wodzących się z rdzeni rgiel- i siem- (Rgiel-
stym motywem zdobniczym.
sko, Siemianowo) może być argumentem
Zdaniem rosyjskiego badacza B.A. Ryba-
za szerszym kultem Siemargła (Simargła)
kowa, Siemargł ma odpowiednika o imie
lub też Siema i Rgła.
niu
Paskudj, występującego
w
bajkach
porównawczych,
osetyńskich jako ptak magiczny i wróżeb
zwłaszcza prowadzonych w kręgu średnio
ny. Wyobrażenie Siemargła (Paskudja),
Z
późniejszych badań
wiecznej sztuki irańskiej i kaukaskiej wy
zaadaptowanego
nika, że Siemargł ma tam odpowiednika
w pierwszych wiekach naszej ery, przyję
do
sztuki
staroruskiej
ło się w kręgu kultury grodowej, bojarskiej. Późniejszą nazwą Siemargła stał się w XII BOSKOŚĆ
KSIĘŻYCA
i XIII w. Perepłut, występujący w obrzędo
W m e n t a l n o ś c i ludowej S ł o w i a n księżyc
wości magicznej. Podczas tańca oraz liba
pozostawił t r w a ł y ś l a d . J e g o nów witano
cji przepijano ku czci Perepłuta: i obracając
ukłonem o r a z wróżbami na p r z y s z ł o ś ć .
się przepijają doń
Z a n i k a n i e i zaćmienie w y j a ś n i a n o j a k o
Aleksander Gieysztor uważa jednak, że
w rogach.
zjadanie go przez wilki i wilkołaki, lub też
utożsamianie Siemargła z Perepłutem ma
j a k o chowanie się na t r z y dni do wody,
kruchą podstawę, sprowadzającą się do
gdzie o d r a d z a ł s i ę , a n a s t ę p n i e p o w r a c a ł
domysłu wysnutego z imienia; według ro
do nowego życia. Księżycem n a z y w a n o też
syjskich badaczy imię Perepłuta należy
w P o l s c e młody, czyli n a d c h o d z ą c y w ł a ś n i e
rozumieć jako stróża u splątanych korze
miesiąc, który był synem s t a r e g o miesiąca.
ni drzewa życia. Tymczasem, gdyby przy jąć najprostszą etymologię, to w języku
P A N T E O N
BYŁ BARDZO LICZNY. JEDNAK NAUKOWCOM
AUTENTYCZNOŚCI WIELU Z NICH "
staroruskim pluti znaczy „płynąc". W tym kontekście Perepłut byłby raczej demo nem wodnym, którego życzliwość można było pozyskać przepijając do niego w tań cu obrzędowym.
Rod i rodzanice Rolę naczelnego bóstwa słowiańskiego w e p o c o przed powstaniem kanonu W ł o dzimierzowego
przypisał
Rybaków
bó
stwu Rod- Rdzeń jego imienia występu je w słowiańskim roditi - rodzić, dlatego uczeni wiążą go z ideą płodności. W staroruskim tekście „Słowo św. Grzegorza o bałwochwalstwie" (powstałym w XI lub XlI w., lecz przekazanym w rękopisie póź nośredniowiecznym) wymieniono
Roda
obok upiorów i rodzanic. Rodowi i rodzanicom ofiarowywano chleb, ser i miód, ko biety warzyły dla nich kaszę, a dzieciom strzyżono włosy i oddawano je rodzicom pod opiekę. Wprawdzie rodzanice należą raczej do de monologii, to jednak w staroruskich tekstach kościelnych łączono czasami w parę Roda i Rożanicę. Rodzanice były niewidzialnymi istotami płci żeńskiej, które zaraz po urodze niu człowieka rozstrzygały o jego losie.
Drewniana rzeźba wyobrażająca pogańskiego bożka pradawnych Słowian.
6 9
70
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
P O S T A C I
M I T O L O G I C Z N E
usałki, wiły, wampiry strzygi, czarownice oraz pomniejsze bóstwa wodne i domowe - wyobraźnia dawnych Słowian stworzyła ich wiele. Jedne były ludziom przyjazne, pomocne, inne - psotne lub wręcz groźne. Trzeba było nie lada sposobów, żeby się przed nimi uchronić lub je unieszkodliwić. Pamięć o nich przetrwała do dziś w ludowych wierzeniach.
7 1
7 2
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Poczet demonów Zajmowały pośrednią pozy cję między nadprzyrodzo nym światem bogów a ma terialnym światem ludzi.
D
emony związane były z miejsca mi, opiekowały się ludźmi, chro niąc ich przed niebezpieczeń
stwami, dbając o pola uprawne i obejścia. Ale zazwyczaj demony byty złe - wysy sały krew. podmieniały dzieci i napadały nieostrożnych podróżnych.
Nienawistne utopce Topielce, zwane też utopcami, powstały z dusz ludzi, którzy kiedyś utonęli (najczę ściej samobójców). Wyglądem przypomi nały tych ludzi tuż przed śmiercią, różniąc się od nich jedynie większą głową, zielo nymi włosami, a także napuchniętym cia łem, jakby po wyciągnięciu z wody. Były
Złapanie pięknej rusałki kończyło się dla rybaka zazwyczaj tragicznie
P O S T A C I
M I T O L O G I C Z N E
niezwykle złośliwe; topiły nieostrożnych
Tańczące rusałki, wiły i boginki
pływaków, a ponadto wciągały do wo
Słowianie wierzyli także w żeńskie demo
dy nieszczęśników, którzy podeszli zbyt
ny wody, które jawiły się jako rusałki, wi
blisko brzegu rzeki lub jeziora. Szkodziły
ły lub boginki. Zarówno rusałki, jak i wi
także o s o b o m próbującym p o m ó c schwy
ły były to dusze młodych kobiet zmarłych
tanej przez nie ofierze. W niektórych re
nienaturalną śmiercią. Rusałką mogła się
gionach Słowiańszczyzny wierzono, że
stać tylko dziewczyna, która nie zdążyła
nie wolno pomagać tonącemu człowieko
jeszcze w nikim się zakochać. Rusałki i wi
wi, gdyż utopiec wciągnie pod wodę nie
ły zwykle widywano nagie albo w powłó
tylko swoją ofiarę, ale i ratownika.
7 3
czystych szatach i wieńcach z kwiatów. Wiły uwielbiały taniec i zabawę, nie zno
Utopki - opiekunowie wód
siły, gdy ktoś im w tych rozrywkach prze
Często mylono z topielcami wodników,
szkadzał. Człowieka, który przez przypa
którzy w
na
dek trafił na krąg tańczących wił, karały
zwani utopkami. W przeciwieństwie do
przez zastrzelenie z łuku, załaskotanie na
topielców, nie byli duchami ludzi uto
śmierć albo zesłanie na niego szaleństwa.
pionych. Opiekowali się rzekami, jeziora
Jednak gdy nikt im nie przeszkadzał, były
mi, stawami, a nawet studniami i kałuża
ludziom przyjazne, strzegły ich przed nie
mi. W o d n i k przyjmował rożne postacie:
bezpieczeństwami,
upodabniał się do morskich zwierząt, ale
szłość i pomagały mężczyznom znaleźć
folklorze
śląskim
zostali
przepowiadały
przy
najczęściej ukazywał się jako mokry, ni
kandydatki na żony. Rusałki natomiast by
ski człowiek z zielonymi włosami i ocza
ły zawsze wrogo nastawione do ludzi, nie
mi oraz błoną między palcami. Był jak na
nawidziły
swoją posturę niezwykle silny, ale jego
cząt i młodzieńców. Wabiły swoje ofiary
siła malała, gdy tylko oddalał się od wo
śpiewem i wciągały do wody.
zwłaszcza
urodziwych
dziew
dy. Na ogół wodnicy byli nieprzyjażni, chociaż c z a s e m pomagali ludziom lub nagradzali ich za dobre uczynki. Wod nika łatwo było rozgniewać; wciągał pod wodę każdego, kto zakłócił spokój na je go terytorium. Z tego powodu przed wej ściem do rzeki czy jeziora istniał zwyczaj składania wodnikowi drobnej ofiary. Na tomiast
mieszkańcy
osad
położonych
nad wodą, aby obłaskawić wodnika, skła dali mu ofiary ze zwierząt.
"
DOPIERO
PODCZAS
CHRYSTIANIZACJI
WSZYSTKIE
DEMONY ZACZĘTO
UTOŻSAMIAĆ ZE ZŁEM, PODOBNIE ZRESZTĄ JAK
I POGAŃSKICH BOGÓW "
7 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Do innych nieprzyjaznych demonów na
Z żywiołem powietrza wiązała się także
leżały boginki zwane mamunami i dziwo-
inna nadprzyrodzona istota - płanetnik,
żonami. Powstawały z dusz zabitych nie
zwany też chmurnikiem i obłocznikiem.
ślubnych dzieci i umyślnie uszkodzonych
Płanetnikami stawały się dusze samobój
płodów. Miały wygląd pokracznych kobiet
ców i ludzi zmarłych gwałtowną śmier
z wielką głową, obwisłymi piersiami i rudy
cią. Według innych przekazów płanetni-
mi włosami na całym ciele. Często siedziały
cy byli ludźmi, którzy zostali wciągnięci
nad brzegiem rzeki i prały bieliznę, a każde
w niebiosa. Płanetników wyobrażano so
go, kto przechodził obok, porywały i topiły.
bie jako rosłych młodych mężczyzn uno
Boginki te nienawidziły ciężarnych kobiet
szących się na obłokach. Zajmowali się
i niemowląt. Potrafiły zaczarować dziecko
przenoszeniem chmur z miejsca na miej
w tonie matki albo porywały malce nie
sce oraz zsyłaniem deszczu i gradu. Za
mowlę i podrzucały swoje. Aby uchronić
zwyczaj byli przyjaźni ludziom, chociaż
się przed ich złośliwością, należało podczas
zdarzały się duchy złośliwe, wywołujące
porodu mieć przy sobie coś ostrego, najle
burze i grad, aby zniszczyć pola uprawne.
piej nóż, a nowo narodzonym dzieciom za wiązywać na ręce czerwoną wstążkę.
Wampiry, strzygi i zmory Szczególną grozę wśród Słowian budzi!
Groźne demony powietrza
demon zwany wampirem, wąpierzem lub
Związane z powietrzom południce uka
upiorem. Wampiry powstawały z dusz lu
zywały się zwykle jako powietrzne wiry
dzi zmarłych gwałtowną śmiercią, czarow
albo odziane na biało kobiety. Uważa
ników, samobójców, a także, o dziwo, osób
no, że były to dusze niewiast, które zmar
mających zrośnięte brwi. Ciało upiora nie
ły tuż przed ślubem albo zaraz po nim.
ulegało rozkładowi, ponieważ żywił się
Południce pojawiały się zwykle w upal
krwią ludzi i zwierząt. Oprócz wysysania
ne dni, w południe. Były n i e b e z p i e c z n e
krwi szkodził na inne sposoby, między in
dla o s ó b pracujących na polu. Zsyłały na
nymi dusząc i pożerając swoje ofiary.
żniwiarzy omdlenia i b o l e głowy potrafi
Podobne do wampirów były strzygi i ich
ły nawet zabić. Często porywały bawiące
męskie odpowiedniki - strzygonie. Wy
się na skraju pola dzieci i zakopywały je
sysały krew i wyżerały wnętrzności. Strzy
żywcem. Południce lubiły także zadawać
gą mogła zostać osoba, która urodziła się
ofiarom dziwaczne zagadki. W wypadku
z dwoma sercami albo miała dwa rzę
błędnej odpowiedzi ofiara traciła życie. Czasami spotykano południce wylegują ce się na snopach zboża lub wygrzewają ce się w słońcu na polach.
dy zębów. Za życia była, właśnie z po wodu tej odmienności, odtrącona przez społeczeność, a po śmierci zamieniała się w krwiożerczego demona, który mścił się
P O S T A C I
M I T O L O G I C Z N E
Czosnek przeciw wampirom Wampirów nie starano się obłaskawić, lecz z nimi walczono. Kiedy w osadzie podejrze wano działalność wampira, rozkopywano okoliczne groby i szukano zwłok, które nie są rozłożone lub mają ślad krwi na ustach. Uważano, że takie ciało należy do upiora i trze ba je zniszczyć. Najczęściej przebijano serce d o m n i e m a n e g o wampira osinowym kołkiem, odcinano mu głowę, przekłuwano kolcem ję zyk, układano twarzą do ziemi albo wrzucano do grobu czosnek lub kawał żelaza. Wampiry zawsze były groźne dla ludzi. Światło i czosnek skutecznie je odstraszały.
7 5
7 6
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
za d o z n a n e krzywdy. Strzyga przyjmowa ła postać upiornej kobiety albo drapieżne go ptaka, zwykle sowy. Pozbywano się jej podobnie jak wampira - wystarczyło zna leźć ciało, z którego wylągł się demon i przebić je gwoździem lub kołkiem. Mniej groźne, ale równie uciążliwe były zmory, zwane też marami albo morami. By ły to demony dręczące ludzi podczas snu. Zmory siadały śpiącym na piersi i pozba wiały ich tchu, a czasami piły krew ciekną cą z nosa. Osoba, która w nocy czuła ucisk na klatce piersiowej, mogła być pewna, że dręczyła ją zmora. Demony te wyobraża no sobie jako kobiety o niemal przezroczy stym ciele. Gdy dręczona ofiara nagle się obudziła, mogły o n e przyjmować postać drobnych domowych przedmiotów. Pochodzenie zmór nie jest jednoznacz ne. Jedne przekazy podają, że zmorą mo że się stać dusza samobójcy lub osoby zamordowanej, inne - że jest to dusza złośliwego człowieka, wychodząca samo wolnie z jego ciała podczas snu.
Leśne duchy
"
CHRZEŚCIJAŃSTWO
PRZEJĘŁO PRADAWNY
Słowianie wierzyli, że lasy zamieszkuje de mon zwany leszym, borowym, lesijem, laskowcem albo leśnym duchem. Przyjmo wał on postać niedźwiedzia lub brodatego,
WIZERUNEK CZARTA
ubranego w zwierzęce futra starca. Opie
(CZORTA) I UTOŻSAMIŁO
jak jeździł wierzchem na niedźwiedziu lub
GO Z DIABŁEM "
kował się lasem i zwierzyną. Widywano go, wilku. Na ogół byt neutralny wobec ludzi, ale czasem pomagał zabłąkanym, wskazu jąc im drogę do osady. Nie znosił, gdy ktoś wycinał z jego lasu święte drzewa. Wtedy
P O S T A C I
M I T O L O G I C Z N E
Siła amuletu Mieszkańcy lasu budzili strach. Dlatego n o s z o n o amulety mające odstraszać złe m o c e i dodawać siły. Posiadanie rzemienia ze skóry tura ułatwiało kobietom połóg, a picie z jego rogu dodawało siły bohaterom bylin ruskich (starodawnych epickich opowieści).
Amulet z bursztynu znaleziony w grobie czarownicy.
starał się wypędzić świętokradców za po mocą złowieszczych szeptów, a gdy to nie
Tajemnicze demony przeznaczenia
pomagało, stawał do walki, przyjmując po
Z przeznaczeniem związane były żeń
stać wielkiego i groźnego niedźwiedzia.
skie d e m o n y - rodzanice, zawsze w licz
Myśliwi, aby obłaskawić leszego i zapew
bie mnogiej, ponieważ zwykle występo
nić sobie udane polowania, składali mu
wały we trzy. Były o n e pomocnicami
w lesie ofiary.
oraz prawdopodobnie córkami b o g a lo
Nad Dnieprem kultem otoczony był dzik,
su Roda, chociaż według innych źródeł
W wierzeniach
leśny
rodzanice
były
pasł trzody jeleni, saren i zajęcy, a jego
przodków.
Każdemu
straż przyboczną stanowiły niedźwiedzie.
mu dziecku kreśliły na czole niewidzial
Złośliwe czarty
losach i długości życia. B a d a c z e porów
W lesie mieszkał również czart nazywany
nują rodzanice do greckich mojr. Aby
czortem lub biesem. Miał wygląd kędzie
zapewnić dziecku szczęśliwe życie, za
rzawego mężczyzny z kopytami zamiast
raz po narodzinach stare kobiety przy
nóg, z rogami na głowie i ogonem. Można
gotowywały rytualny posiłek dla rodza-
go było poznać po rozchodzącym się za
nic, składający się z chleba, miodu, sera
huculskich
duch
duszami nowo
słowiańskich narodzone
ny znak i decydowały o jego przyszłych
pachu siarki. Czart miał władzę nad wszyst
i kaszy. Zdarzało się, że rodzina chcia
kimi leśnymi zwierzętami. W o b e c ludzi za
ła oszukać budzące strach demony, po
chowywał się złośliwie. Śmiałków, którzy
nieważ poprzednim dzieciom w rodzinie
zapuścili się na jego terytorium, płoszy!
przytrafiały się jakieś nieszczęścia. Dla
przeraźliwym wrzaskiem i chichotem. Po
tego zamiast niemowlęcia wkładano do
trafił też zesłać na człowieka groźną cho
kołyski kamień, deskę albo m a ł e g o psa.
robę, a bywało, że prowadził nieszczęśnika
R o d z a n i c e pojawiały się również pod
w głąb lasu i zostawiał na pastwę losu.
czas postrzyżyn.
7 7
7 8
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Przyjazne domowiki i groźne samowiły Wierzono, że domowiki - zwane również ubożętami - to dusze przodków troszczących się po śmierci o swoje żyjące rodziny. Te dobre duszki przebywały razem z ludźmi, opiekując się bydłem oraz przysparzając rodzinie mienia i zboża.
U
niwersalny duch domowy, należą
Domowika
cy do wspólnego zrębu wierzeń
nocą. Zdarzało się, że miał groźny wygląd
widywano
o
zmierzchu
lub
wszystkich Słowian, pełnił roz
- opisywany był wówczas jako osobnik
liczne funkcje. Pozbawiony aureoli groź
czarny lub rogaty - w zdecydowanej jed
nego sacrum rządzącego przyrodą, prze
nak większości był po prostu podobny do
trwał w rosyjskim folklorze jako domowik,
głowy domu, czasem od niego starszy i za
blisko związany z mieszkaniem i dobyt
zwyczaj siwy. Ponadto ubiorem przypomi
kiem chłopskim. Wierzono, że nocą prze
nał zmarłego dziadka lub ojca. Niekiedy
chadza się po każdym domu, a mieszka
przypisywano mu posiadanie żony - do-
zwykle w chlewiku lub stodole. Nazywany
machy czy domowicy która wychodziła no
gospodarzem, dziadkiem, a nawet ojczul
cą spod podłogi i przędła wełnę. Chociaż
kiem, miał kilka pozytywnych cech, takich
domowik był niewidoczny, oddawano mu
jak: rodzinność, gospodarność, współodpo
cześć i przygotowywano dla niego poczę
wiedzialność za dom i przychówek, opie
stunek, traktując go jak członka rodziny.
kuńczość. Kiedy rodzina zmieniała miejsce zamieszkania, zapraszała go, aby przeniósł się wraz z nią do nowego domu.
Domowiki mieszkały na zapiecku, przy ognisku, na strychu i w zagrodzie.
P O S T A C I
M I T O L O G I C Z N E
Jedzenie dla ubożęcia
zachęcić go do jedzenia, wypowiadała spe
W Polsce zostawiano ofiary dla domowe
cjalne zaklęcie. Zniknięcie jedzenia z tale
go ducha nazywanego ubożęciem. Były
rza świadczyło o tym, że ofiara została przy
to resztki jedzenia, zazwyczaj po czwartko
jęta. Najedzony i zadowolony duch mógł
wym obiedzie, aby posiliwszy się, miał si
zatem spokojnie troszczyć się o rodzinę.
łę przepędzać złe moce. W Rosji karmiono
Interesujący jest rosyjski obyczaj siadania
go, zostawiając na przykład mleko w misce,
w mieszkaniu tuż przed wyjazdem w po
a na południu Słowiańszczyzny długo prze
dróż. Wziął się zapewne stąd, że chwila
trwał obyczaj pozostawiania dla opiekuń
odpoczynku potrzebna była uczepionym
czego
do nóg domowym duszkom, aby spokoj
domowego
ducha chleba, mięsa
i wina na strychu. Gospodyni domu, aby
nie mogły zejść i pozostać w domu.
7 9
8 0
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Wodne demony Niektóre duchy bywały groźne dla ludzi, na przykład d e m o n y w o d n e - dusze o s ó b zmarłych nagle lub przedwcześnie, szczególnie topielców. T o p i e l c e i utopki wywodzi ły się z duchów ludzi utopionych oraz dzieci przeklętych przez matkę. W Rosji nosi ły nazwę vodjanoj i były istotami złośliwymi, które zwabiały ludzi i topiły ich poprzez wciąganie w w o d n e wiry. Niekiedy czekały na swoje ofiary na nabrzeżach, przybiera jąc postać zwierząt lub ryb. W wierzeniach C z e c h ó w i Słowaków były to vodniki lub vodni, występowały c z a s e m pod postacią dziecka z a c h ę c a j ą c e g o ludzi do z g u b n e g o wejścia do wody przy świetle księżyca. Wszelkie
wodne
demony
usiłowano
przebłagać. W dawnej guberni archangielskiej był zwyczaj składania w tym c e lu ofiar, np. z konia. Mieszkańcy wsi ku powali zwierzę, nie targując się o c e n ę , namaszczali j e g o ł e b miodem i - przy wiązując mu do szyi dwa młyńskie ka mienie - topili. Polski etnograf Zyg munt Gloger wspominał o topieniu kury w jednym z jezior augustowskich. W je ziorze, w którym według miejscowego przesądu każdego roku ktoś musiał uto nąć, topiono kurę, aby temu zapobiec. Mieszkańcy, mijając miejsce, o którym mówiono, że zamieszkuje w nim wodnik, zdejmowali czapki. Wodny duch według słynnego rosyjskiego ilustratora Iwana Bilibina (1872-1942).
P O S T A C I
M I T O L O G I C Z N E
8 1
Wiły i samowiły
nazywane w Polsce żmijami, a na Bałka
Ze świata zmarłych wywodziło się wiele
nach
istot mitycznych żyjących na skraju bagien,
mi), mieszkały w czarnych chmurach lub
wód i lasów. Na Białorusi i Ukrainie wierzo
jeziorach. Były okrutne dla ludzi - nisz
ażdachami lub
chałami (także
ala
no, że dusze zmarłych dziewcząt zamienia
czyły ich dobytek, a nawet zabijały. Są
ją się w urodziwe rusałki. Nagie, z rozpusz
dzono, że pochodzą od prastarych żmij
czonymi włosami przybranymi wiankami
którym z ciała wyrastały nogi z pazurami
polnych kwiatów, tańczyły na polach przy
i wielkie skrzydła. Żmij (smok) mógł wy
nowiu księżyca, wabiąc ludzi, a następnie
stępować także jako ptak - kogut, żuraw
łaskotaniem doprowadzając ich do śmierci.
lub orzeł oraz jako człowiek ze skrzydeł
W przekazach Słowian południowych wy
kami pod ramionami, wężowym o g o n e m
stępowały o n e jako wiły lub bałkańskie sa
lub ciałem pokrytym łuskami.
mowiły; były to dusze zmarłych dziewcząt
Groźne były również strzygi - wiedźmy
lub nowo poślubionych kobiet, które nie
występujące pod postacią ptaka i żywiące
zdążyły nacieszyć się życiem. Wiły i samowiły przybierały postać ognistookich lub kozionogich dziewcząt, pląsa
DZIADY,
DZIADKI
jących przy świetle księżyca i czarujących
P o d r ó ż n i k A h m a d Ibn F a d l a n w s p o m i n a
chłopców. Trzymały się w gromadach, upo
o wystruganych z drewna figurkach
dabniając niekiedy do łabędzi, sokołów lub
kultowych - „dziadach", które wyobrażały
koni, a podobno nawet do wilków. Miesz
dusze zmarłych przodków.
kały w lasach, górach i wodach. Kontak towały się z chmurami i wirami powietrz
Bóstwo jednotwarzowe odnaleziono w Wolinie.
nymi. Były waleczne, ostrzegały chłopów przed niebezpieczeństwem i potrafiły wró żyć, ale za zbliżanie się do ich siedzib lub
się ludzką krwią, a lakże południce, któ
do koła tanecznego, kiedy zajęte były tań
re w biały dzień potrafiły napastować żni
cem, karały śmiałków chorobą. Sprzyjały
wiarzy, kalecząc ich, a nawet zabijając.
tylko młodzieńcom, z którymi wchodziły
Od dusz zmarłych ludzi pochodzili tak
czasami w związki małżeńskie.
że chmurnicy, obłocznicy lub płanetnicy, występujący w południowej Polsce i na
Duchy powietrza Niebezpieczne wietrzne, również
wśród spotkać
bywały
Ukrainie. Chmurnicy z Małopolski mieli też
których dusze
o
duchy
można
po
pochodzić od żywych, młodych i urodzi
było
wych ludzi, wciąganych na krótko przed
ludzkim po
chodzeniu. Skrzydlate smoki powietrzne
burzą w chmury nad którymi obejmowali wówczas władzę.
8 2
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Czarownicy i czarownice Zwykłych łudzi czary napawały pa nicznym łękiem. Bano się również tych, którzy parali się tajemną działal nością - czarowników i czarownic
P O S T A C I
M I T O L O G I C Z N E
8 3
O
na zawsze pozostałby wilkiem. Mścił się od
szczęścia. Posiadały nawet moc przemie
zwyczajnego człowieka, zarzucając na ofia
niania ich w krwiożercze bestie.
rę wilcze futro i szepcząc zaklęcia. Obarczo
Czarownik-wilkołak
wrogość otoczenia, które traktowało go jak
soby zajmujące się czarami mo gły szkodzić ludziom, zsyłając
tąd za krzywdę, jaka go spotkała.
na nich choroby oraz inne nie
Czarownik potrafił też przemienić w wilka
ny taką klątwą nieszczęśnik skazany był na Groźnym, magicznym stworzeniem był
złośliwego czarownika albo dziką bestię.
wilkołak, zwany dawniej także wilkołkiem
Wilcza postać uniemożliwiała mu wytłu
- człowiek przemieniający się w wielkie
maczenie, na czym polega jego nieszczę
go, potwornego wilka. Wzmianki o wil-
ście. Zwykle ginął zaszczuty przez ścigają
kołactwie wśród Słowian pojawiają się
cych go mieszkańców osady. Zdarzało się,
w pismach Herodota, który uważał, że do
że klątwa działała tylko przez jakiś czas i po
rzecze Dniepru zamieszkuje plemię Nu rów, a jego członkowie raz do roku zamie
" W WIERZENIACH
niają się w wilki. Grecki historyk popełnił błąd, ponieważ słowo nur lub neur nie oznaczało członka konkretnego plemie nia, a tylko człowieka występnego, w tym także czarownika. Nurowie byli więc cza rownikami
przyjmującymi
postać
LUDOWYCH CZAROWNICE WCIELAJĄ SIĘ W ZWIERZĘTA, ĆMY, A TAKŻE ŻABY.
wilka,
aby szkodzić innym. W jaki sposób czarownik przemieniał się
ZWŁASZCZA - ROPUCHY "
w wilka? Otoż rzucał zaklęcie na noż, wbijał go w ziemię i trzykrotnie przeskakiwał. Cza
latach wracał do rodzinnej wsi pod daw
sami zamiast noża używał pięciu kołków,
ną, ludzką postacią, w podartym ubra
które symbolizowały cztery łapy oraz ogon.
niu, z zabliźnionymi ranami zadanymi mu
Po tych zabiegach stawał się potężnym wil
przez współplemieńców.
kiem z wielką głową i dwiema parami strasz
Istnieje
nych oczu. Zakradał się do osad i mordował
chodzenia wilkołaków - stawały się nimi
również
inne
wyjaśnienie
po
ludzi oraz bydło, aby nasycić się ich krwią.
dusze zabójców, którzy po śmierci nadal
Mógł także pożreć słońce lub księżyc - Sło
pragnęli mordować i wzbudzać strach.
wianie w ten sposób tłumaczyli zaćmienia. A gdy już to zrobił, aby znów stać się czło
Jakby tu zaszkodzić?
wiekiem, musiał raz jeszcze przeskoczyć za
Czarownicy znali wiele sposobów szko
czarowany nóż. Jeśli ktoś pod jego nieobec
dzenia
ność wyciągnąłby nóż z ziemi, czarownik
bo zaklęciami zesłać na kogoś chorobę.
ludziom.
Potrafili
wzrokiem al
8 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Jeśli mieli pukiel włosów, kawałek ubra nia ofiary albo grudkę ziemi, po której przeszła znienawidzona przez nich oso ba, zawieszali te przedmioty nad paleni skiem i recytowali zaklęcia. Człowiek, na którego rzucono klątwę, strasznie cierpiał i w końcu umierał. Zły czarownik mógł też wyrzeźbić drewnianą figurkę przedsta wiającą jego ofiarę. Gdy nakłuwał ją albo przypalał, ofiara odczuwała dotkliwy ból. Innym s p o s o b e m utrudniania komuś ży cia było zasupłanie zboża na polu. Wła ściciela pola zaczynał odtąd prześladować pech. Aby cofnąć klątwę, musiał znaleźć zawiązane kłosy i udać się do znachora, aby je rozsupłał. Nie wolno było wyry wać ani wycinać zaczarowanych kłosów, bo wtedy urok byłby nie do odwrócenia. Kiedy znachor umiejętnie rozsupłał zbo że, właściciel pola uwalniał się od prze
" AMULETY CHRONIŁY PRZED NIESZCZĘŚCIEM,
siadującego go pecha, ale nadal musiał li czyć się z tym, że czarownik znów z e c h c e mu zaszkodzić. Dlatego mógł poprosić lo kalnego znachora, aby odwrócił klątwę
CZARAMI I UROKIEM.
i skierował ją na czarownika. Z n a c h o r brał
ROBIONO JE Z KŁÓW, KOŚCI
wtedy osinowy kołek i wbijał w miejsce,
ZWIERZĄT, PŁASKICH KAMYKÓW I MUSZELEK "
gdzie czarownik zasuptał zboże - wtedy to czarownik odczuwał silny ból.
Złośliwe czarownice O szkodzenie
ludziom
oskarżano
rów
nież czarownice. W oczach arabskich po dróżników i kronikarzy Słowiańszczyzna wschodnia była miejscem szczególnego rozpowszechnienia się wiary w czarow nice. Jak wynika z relacji pisarza arabskie go z XII w. - Abu Hamida al-Andaluziego,
P O S T A C I
który
przybył
do
tureckich
M I T O L O G I C Z N E
Bułgarów
Czarownice posądzano też o zsyłanie su
mieszkających nad środkową Wołgą, co
szy, gradu i nieurodzaju oraz o wykrada
20 lat na wschodniej Słowiańszczyźnie
nie ciał niebieskich - W e n u s czy księży
stare kobiety odprawiały czary. Dlatego
ca. Uważano, że co jakiś czas spotykają się
odbywały się tam prawdziwe polowania
i dokonują rytualnego aktu, zwanego doje
na czarownice. Mieszkańcy wsi chwyta
niem księżyca. Rozbierają się wtedy do na
ją
znajdują
ga i gotują w kotle ziota. Kiedy wymówią
w swym kraju i wiążą im ręce i nogi. Ma
już ostatnie zaklęcie, księżyc znika z nie
ją
tej rzeki wrzuca
boskłonu i pojawia się obok nich w postaci
Tę zaś, która wy
krowy, którą czarownice doją, by pozyskać
wszystkie zaś
stare
wielką
kobiety
rzekę.
Do
ją wspomniane staruchy. płynie za
na
powierzchnię
czarownicę i pałą.
zanurzy,
to sądzą,
i puszczają ją
jakie
wody,
Co do
tej,
uważają która się
że nie jest czarownicą
przydatne im do czarów mleko. Szczególne
miejsce
wśród
słowiańskich
czarownic zajmowała strzyga. Wiara w cza rownice, wchodzące w pakt z szatanem
wolno.
Za szczególnie predysponowane do zo
i wraz z nim szkodzące ludziom, przetrwała,
stania
wiejskie
stając się częścią ludowego światopoglądu
kobiety, którym przypisywano złośliwość,
chrześcijańskiego. U schyłku średniowie
mściwość lub nadmierną zazdrość. Po
cza, a także w XVI i XVII w., wiara w cza
nadto czarownice były małomówne i stro
rownice przerodziła się niemal w obsesję,
niące od ludzi. Sama natura wyznaczyła
której c e n ą było spalenie na stosie wielu
im tę rolę. piętnując je na przykład odra
kobiet i - mniejszej liczby - mężczyzn.
czarownicami
uważano
żającymi znamionami.
Gdy krowa nie daje mleka...
0 CZAROWNICACH W KRONIKACH
Podobnie jak czarownicy, także czarow
W e d ł u g A l e k s a n d r a G i e y s z t o r a c z a r o w n i c a lub
nice i wiedzmy potrafiły rzucać klątwy,
wiedźma w y s t ę p o w a ł a w j ę z y k u s t a r o p o l s k i m j a k o
ale przypisywano im też psucie krowom
„wiedma", czyli „ t a , co wie", u p r a w i a c z a r y i wieszczy,
mleka. Czarownica rzucała urok na kro
a p r a s ł o w i a ń s k i e słowo „ c z a r " o z n a c z a ł o urok i g u s ł a .
wę, żeby ta - w porywie szału - zatłu
Obecność czarownic została poświadczona w kronice
kła rogami swoje nowo narodzone cielę.
K o s m a s a z P r a g i (z p r z e ł o m u XI i X I I w.). J e s t w niej
Aby straszna klątwa się udała, czarow
mowa o wróżce Libuszy, t r u c i c i e l c e Kazi i czarownicy
nica przez trzy dni zbierała do garnka
Tetce, k t ó r e w s p ó l n i e uradziły, aby dać Czechom za
delikatną rosę z ziół. a czwartego dnia
księcia P r z e m y s ł a w a . W t ó r u j e tej relacji z a p i s a n a
ścinała zioła i robiła z nich m o c n y wy
p r z e d 1209 r. kronika - „ C h r o n i c o n M o n t i s S e r e n i " ,
war. Później trzykrotnie obchodziła krowę
a u t o r o p i s u j e w niej c z a r o w n i c ę , k t ó r a w r ó ż y z s i t a ,
- b i e d n e zwierzę ryczało, traciło mleko
co j e s t z g o d n e ze s ł o w i a ń s k i m obyczajem.
i wpadało w szał.
8 5
8 6
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Wiara Słowian w niewidzialne moce spowodowała wyodrębnienie wśród plemion i wspólnot rodowych osób, które miały kierować zorganizowanym życiem religijnym. Najpierw byli to czarownicy, później ich zadania przejęli kapłani.
P O S T A C I
W
M I T O L O G I C Z N E
czarowni
dwa skrzyżowane groty włóczni i przepro
wykorzystu
wadzali pod nimi konia. Potem następowa
jąc swoje zdolności parapsy
ło kolejne rzucanie losów i ponowne wró
odróżnieniu
od
ków,
-
którzy
chiczne i znajomość sztuczek magicznych
żenie na podstawie tego, „co boskie".
- działali samodzielnie na rożnych obsza
Radogoscy kapłani przepowiadali wojnę,
rach, kapłani realizowali swoje zadania
obserwując zachowanie potężnego odyń-
w określonym miejscu kultu i dla kon
ca, który - jak pisze w „Mitologii Słowian"
kretnej grupy. Granice między zadaniami
Aleksander Gieysztor - wychodził z jezio
czarownika i kapłana były płynne. Jednak
ra z pianą połyskującą na białych kłach i na
o ile czarownicy kontaktowali się ze świa
oczach
tem nadprzyrodzonym za pomocą prak
niem
wszystkich
tarzał
się
z
upodoba
tyk magicznych, o tyle kapłani byli kimś
sów. Z kolei Helmold podaje, że do Arko-
w rodzaju urzędników, którzy mieli odda
ny, świątyni boga Swiętowita, nadchodziły
wać cześć bogom i poznawać ich zamiary
ze wszystkich krain słowiańskich zapyta
w kałuży wśród straszliwych
wstrzą
w o b e c ludzi. Posiadając szczególną wie
nia o wyrocznię. Saxo Grammaticus opi
dzę, obowiązani byli ją doskonalić. Do
suje rytuał wyroczni w tej świątyni - wró
piero gdy poznali najgłębsze tajniki religii
żenie z wina wlanego do rogu Swiętowita.
oraz zasady relacji człowiek-świat nad przyrodzony, mogli spełniać funkcję po średników między ludźmi i bogami. Opiekę i pomoc ze strony sił nadprzyro dzonych miała ludziom zapewnie dzia łalność kapłanów. To oni składali ofiary
" ZADANIA KAPŁANÓW NIE OGRANICZAŁY SIĘ TYLKO DO ŚWIĄTYNI "
bogom i duchom przodków, wygłaszali mo dlitwy odprawiali obrzędy i wróżyli. Z rela
Relacjom tym wtóruje polski badacz Ro
cji Thietmara z Merseburga z 1 0 1 8 r. wyni
man Zaroff, który spośród opisów wróżb
ka, że obrzędy odprawiane przez kapłanów
w Arkonie wydobył z zapomnienia pocho
w Radogoszczy były bardzo widowiskowe.
dzący z około 1 1 2 0 r. zapis Williama z Mal-
Kronikarz wspomina min., że kapłani, roz
mesbury na temat wyroczni urodzajów, do
kopując miejsce, w którym przechowywa
której używano trunku - miodu pitnego
li w ziemi wróżebne pałeczki, wieszczyli na
przechowywanego w rogu umieszczonym
podstawie wyrzuconych
w ręce ogromnego posągu bóstwa.
losów-pałeczek,
nazywanych przez współczesnych bada czy bierkami. Po zakończeniu wróżby
Księciu Olegowi Mądremu pogański czarownik
przykrywali losy darnią, wbijali w to miejsce
przepowiedział, że umrze z powodu swojego konia
8 7
8 8
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
" GDY ORGANIZACJE PLEMIENNE ZACZĘŁY SIĘ P R Z E K S Z T A Ł C A Ć W PAŃSTWA, CZAROWNICY STRACILI NA ZNACZENIU, W Z R O S Ł A NATOMIAST R A N G A KAPŁANÓW. STALI SIĘ ONI NIE TYLKO SPECJALISTAMI OD KREOWANIA Ż Y C I A D U C H O W E G O ,
KSZTAŁTOWALI TAKŻE ŻYCIE LOKALNEJ SPOŁECZNOŚCI " Obowiązki kapłańskiej posługi
Kapłan miał służyć i składać ofiary (żertwy).
Źródła pisane (Thietmar, Helmold i Sa-
Przywiązywano do tego wielką wagę. Za
xo Grammaticus) są skąpe, jednak wyraź
biwszy ofiarę, kapłan (żerca) musiał skoszto
nie mówią, że rola kapłana nie ograniczała
wać jej krwi, co miało wpływać na właściwą
się do służby w świątyni. W Radogoszczy
interpretację wróżby Poznanie choćby tyl
sprzątający świątynię kapłan nie śmiał od
ko zarysu przyszłych zdarzeń było koniecz
dychać, tylko biegał co chwila do drzwi, że
ne w życiu pełnym niebezpieczeństw, a uła
by zaczerpnąć powietrza. Nie korzystał też
twieniem wieszczenia była wiara w to, że
z bogactw należących do boga Swarożyca,
bogowie, tak jak ludzie, nie są wolni od po
jedynie ich pilnował. A skarbiec Arkony
żądania - jadła, napoju, cennych przedmio
naczelnej świątyni zachodniej Słowiańsz
tów, zwierząt oraz... innych ludzi.
czyzny, był ogromny. Do pilnowania skar
Składanie żertw było równoznaczne z odda
bów, zwłaszcza cennych proporców wo
waniem czci bogom. Dlatego w zakres obo
jennych,
osobnych
wiązków kapłańskich wchodziło pilnowa
kapłanów, którym wolno było siedzieć
nie składania ofiar przez wiernych. Udział
w świątyni, podczas gdy cała reszta stała.
kapłanów w życiu społeczności wiązał się
wyznaczono
nawet
Takich wyróżników było więcej. Kapła
nie tylko z posiadaniem przez nich wiedzy
ni mogli nosić długie włosy, a ponadto
astronomicznej i przyrodniczej. Chodziło toż
otrzymywali liczne przywileje. Kapłan ra-
zapewne o predyspozycje charyzmatyczne,
dogoski, jako jodyny ze wszystkich czci
Jak donosi Thietmar z Merseburga. nawet
cieli Swarożyca, dosiadał poświęconego
książę Rugian w porównaniu z kapłanem
bogu konia. Podobnie było w Arkonie,
Arkony byt mniej szanowany. Nic dziwne
gdzie kapłan wyruszał konno w celach
go, że w odróżnieniu od przywódców świec
wróżebnych. Nadzorował również wojsko
kich, którzy swoją politykę realizowali często
(w Arkonie było 3 0 0 konnych rycerzy)
kosztem odstępstwa od wiary, słowiańskie
służące nie do obrony osobistej, tylko do
świątynie były punktami oporu wobec sze
pilnowania skarbca.
rzącego się chrześcijaństwa.
P O S T A C I
M I T O L O G I C Z N E
Zagrożenie zewnętrzne oraz zmiany za
też przyszłość i uzdrawiali chorych, podob
chodzące w życiu plemion słowiańskich
nie jak syberyjscy szamani. Aby osiągnąć
umacniały znaczenie kapłanów. W swo
cel, za pomocą rytmicznego tańca w kół
jej kronice Helmold mówi o sądach odby
ko i środków oszałamiających wprowadza
wających się w świątyniach oraz o przy
li się w stan ekstazy. Staroruscy kronikarze
sięgach sądowych Pomorzan składanych
opisywali w Xl w. wołchwów jako czarow
w o b e c n o ś c i kapłana. Nie wiadomo, czy
ników, którzy stawali na czele powstań
był on sędzią i rozstrzygał sprawy, czy sa
przeciwko książętom oraz przeciwko wpro
ma tylko jego o b e c n o ś ć , jak i miejsce są
wadzaniu nowej wiary.
du - święty gaj, nadawały wyrokowi sank
W opisach etnograficznych pojawiają się
cję religijną.
uzdrawiacze, znachorzy, wtaczane, zwani
Boscy pośrednicy
w takich praktykach magicznych, jak spro
też
Słowianie wschodni nazywali swoich po średników z bogami wołchwami lub kudiesnikami. Znali oni mity oraz dawne ustne przekazy i na tej podstawie usiłowali stwo rzyć spójny system wierzeń. Przepowiadali
wiedunamii szeptunami a także biegli
wadzanie deszczu i gradobicia: płanetnicy, chmurnicy i gradiwnicy. Przez wieki w tajemnicy trzymali oni wiedzę na temat rytuałów pogańskich, przekazywaną jedy nie z pokolenia na pokolenie.
Pełne tajemnych mocy W kamieniach ofiarnych kumulowała się niezwykła, nadprzyrodzona moc. S a m e w sobie nie były dla Słowian przedmiotem kultu, ale stanowiły j e g o nieodłączny składnik. Służyły jako ołtarze ofiarne. Jeśli kształtem przypominały postać ludz ką, nadawano im imiona. Nie którym przypisywano również moc
uzdrawiania
oraz
przy
wracania płodności kobietom, a także poprawiania pogody.
8 9
9 0
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Z szamanem w zaświaty Obcowanie ze zmarłymi czę sto odbywało się za pośred nictwem szamanów, którzy - jak nikt inny - potrafili ra dzić sobie z duchami.
W
średniowiecznych latopisach Słowian wschodnich można spotkać informacje o
woł-
chwach i kudiesnikach. Kud w języku sta-
roruskim oznacza czarownika, kudies to czarowanie, a słowo kudiesy - czary, ale również być może b ę b e n szamana. Śre dniowieczny zapis sofijski podaje, że bi jąc w b ę b e n , kudiesnik przywoływał do siebie a
zle
duchy.
Między
wołchwami istniała
nica.
Określenie
kudiesnikami
jednak duża
róż
miało
wy
kudiesnik
mowę pejoratywną, podczas gdy o wołchwach, którzy jeszcze na początku Xl w. stawali na czele powstań chłopskich na Szaman z Glinian - prototyp słowiańskiego szamana
P O S T A C I
Rusi, wyrażano się z uznaniem, a nawet szacunkiem.
Wołchw,
wotszebnik ozna
M I T O L O G I C Z N E
WRÓŻBICI-SZAMANI S z a m a n i , na R u s i z w a n i wołchwami,
cza w języku rosyjskim czarownika, ale też
r e k r u t o w a l i się s p o ś r ó d kowali-
wpadanie w ekstazę, przeciągle mrucze
-znachorów. Wyspecjalizowali się
nie i wycie, co wskazywałoby na umiejęt
w „ o b s ł u d z e " kultu przypuszczalnie już
ność kamłania, czyli posługiwania się spe
w społecznościach wspólnoty pierwotnej.
cyficzną techniką śpiewu gardłowego.
K r o n i k a r z e w s c h o d n i s t w i e r d z a j ą ich interwencje w latach nieurodzaju,
Symbole szamanów
p r z y p i s u j ą c im w i e l e c z y n n o ś c i
Jednym z magicznych zabiegów mają
m a g i c z n y c h . M i l c z ą n a t o m i a s t o ich
cych zapewnie zmarłemu życie wiecz
udziale w ofiarach i modłach pogańskich.
ne był zwyczaj zawieszania na jego pier
P o n i e w a ż z a p i s y t e p o c h o d z ą z X I w.,
si, przed złożeniem do grobu, talizmanu
można t e n f a k t t ł u m a c z y ć u s t a n i e m
w postaci wykonanej z kości ozdobnej
zbiorowych obrzędów plemiennych.
płytki w kształcie litery T. O b e c n i e inter
P o d s t a w o w a forma kultu polegała na
pretuje się ją jako symbol życia i śmier
s k ł a d a n i u ofiar istotom n a d p r z y r o d z o n y m ,
ci, w Egipcie znany pod nazwą ankh
w tym d u c h o m i d e m o n o m , k t ó r e b y ł y
(angh). Na o b e c n o ś ć szamanizmu wska
o b d a r z o n e ludzkimi w ł a ś c i w o ś c i a m i
zuje też wiele innych symbolicznych i pla
- oczekiwały j a d ł a i napoju, choćby tylko
stycznych wyobrażeń, których znaczenie
w symbolicznej formie; podczas styp i uczt
odczytujemy teraz poprzez analogie do
t o p r z e c i e ż ludzie s p o ż y w a l i o f i a r o w a n ą
żywych kultur i zapisów historycznych. Po
duszom żywność.
cząwszy od epoki neolitu, zawartość kur hanów i symbolika ceramiki jednoznacz nie wskazują na uczestnictwo szamanów
aby obcować z żywymi. Rola szamana
w pogrzebach. W kurhanach znaleziono
musiała być znacząca także podczas ob
wyposażenie grobowe w postaci glinia
rzędów wspominkowych w rodzaju dzia
nych flasz z kryzą przypominającą maków
dów, kiedy rodowi zapraszającemu przy
kę, fajek do palenia substancji halucyno
jazne
gennych, glinianych bębnów, które - wraz
z żywymi ucztę-stypę potrzebny był prze
z grzechotką - były głównym atrybutem
wodnik umożliwiający kontakty z zaświa
duchy
przodków
na
wspólną
szamana, a także resztki ziół.
tami. Rodzinie chodziło przecież o dalszą
Szaman bywał bowiem często przewodni
opiekę zmarłych nad żywymi. O b e c n o ś ć
kiem dusz w zaświatach - zarówno pod
dusz podczas obrzędu miała zapewnie
czas pogrzebu, jak i podczas świąt poświę
rodzinie dobrobyt, urodzaj plonów i roz
canych zmarłym, gdy dusze przychodziły,
mnażanie się stad zwierząt domowych.
9 1
92
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
M I T Y
istoria badań nad religią Słowian jest historią rozczarowań - uważa tak wielu wybitnych badaczy Słowiańszczyzny Mitologię Słowian mającą podstawy w materiałach źródłowych można bowiem zmieścić na jednej kartce papieru. Dlatego uczeni skazani są na metody porównawcze, pozwalające - na podstawie skromnych śladów wierzeń - odkryć czy raczej zrekonstruować mity Słowian lepiej zachowane w innych mitologiach. Za to legend, podań oraz bardziej lub mniej udanych prób tworzenia mitologii znajdziemy co niemiara.
9 3
9 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Tworzenie mitów Przed przyjęciem chrześcijaństwa (IX--X w.) Słowianie nie mieli własnego piśmiennictwa i dlatego nie zostawili żadnych ksiąg, z których można by było poznać ich wierzenia, mitologię, podania, legendy czy baśnie.
B
adacze słowiańskich wierzeń są
z rodzeństwem oraz Ruryk na Rusi. Inaczej
skazani na relacje o b c y c h dziejo-
wyglądają
pisów, których nie było wielu, oraz
Słowian południowych, które w formie la-
legendy
opiewające
pradzieje
na opowieści spisane znacznie później,
topisu pozostawił potomnym żyjący naj
już w okresie kształtowania się słowiań
prawdopodobniej w drugiej połowie XII w.
skich państw. Kronikarze, tacy jak Czesi
Pop Dukljanin z Baru. W i e l e z tych postaci,
- Kosmas z Pragi i Pulkawa, na Bałkanach
jak c h o ć b y goccy protoplaści Słowian po
Pop Dukljanin z Baru, w Polsce Gall Ano
łudniowych czy fikcyjna w znacznej części
nim, W i n c e n t y zwany Kadłubkiem i Jan
genealogia
Długosz, a na Rusi anonimowy autor „Po
skich, ma dziś wymiar baśniowo-literacki.
dynastii
południowosłowiań-
wieści minionych lat", spisywali pradzieje
Chociaż współcześni badacze kwestionu
poszczególnych plemion słowiańskich.
ją większość faktów historycznych poda wanych w średniowiecznych kronikach,
Z kronikarskiego obowiązku Kronikarzom zawdzięczamy większość le gend i podań kreujących zwłaszcza bo haterów okresu
narodzin państwowości,
takich jak: C z e c h ( B o h e m u s ) , Libusza i Przemysław w Czechach, Lech, Krak, Wanda, Popiel i Piast w Polsce, czy Kij wraz
pisanych przecież na podstawie ustnych przekazów, to jednak, gdy chodzi o legen dy, podania i baśnie, mają o n e dodatko wą wartość - przyczyniły się do ukształto wania świadomości narodowej Czechów, Polaków, Rosjan, Ukraińców, Białorusi nów, Słowaków czy też mieszkających na
M I T Y
USZLACHETNIANIE
PREHISTORII
W i e l u k r o n i k a r z y c z e r p a ł o i n s p i r a c j ę nie t y l e z u s t n y c h p r z e k a z ó w , co - p r ó b u j ą c s t w o r z y ć chwalebną opowieść o pradziejach swojego p a ń s t w a czy n a r o d u - „ u s z l a c h e t n i a ł o " t e dzieje, w i ą ż ą c j e z h i s t o r i ą z n a n y c h s t a r o ż y t n y c h p a ń s t w , t a k i c h j a k G r e c j a czy R z y m .
Karta z rosyjskiej „Kroniki Remezowa" (XVII w.).
9 5
9 6
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
" OKAZUJE SIE, ŻE STARE
WYOBRAŹNI KRONIKARZY,
Kadłubkiem czy Pop Dukljanin z Baru prowadzi do wniosku, że są o n e wytwo rem literackiej wyobraźni ich twórców.
Bezcenne falsyfikaty W
X I X w.,
kiedy
próbowano
stworzyć
wspólny język słowiański, a ruchy społeczno-kulturalne, takie jak słowianofilstwo i panslawizm, usiłowały doprowadzić do zjednoczenia narodów słowiańskich, po jawiły się fałszerstwa, czyli kroniki stylizo wane na średniowieczne, gloryfikujące po szczególne narody słowiańskie, O takich utworach, charakteryzujących się zwykle Bułga
archaiczną manierą, napisał w książce „Sło
rów i Słoweńców. Takim przykładem mo
wiańska moc" Zdzisław Skrok, zaliczając do
że być polska legenda o Kraku i Wandzie
nich „Rękopis królodworski" oraz „Rękopis
czy czeska o Libuszy, która - pod wpły
zielonogórski", oba dzieła odnoszące się
wem
do legendarnych dziejów Czech,
ołudniu
- Chorwatów, Serbów,
rozwoju
krytycznej
historiografii
w X I X i XX w. - znikła z podręczników
Interesująca jest zwłaszcza historia od
historii, ale nadal pozostaje w potocznej
krycia rękopisów we wrześniu
świadomości narodu czeskiego.
przez Vaclava Hanka, bibliotekarza Mu
1817
r.
Dlatego na bohaterów podań i legend,
zeum Czeskiego w Pradze. Podczas wizyty
a nawet baśni należy spojrzeć nie tyle
w Dvur Kralove odnalazł tam - podobno
z punktu widzenia
ich autentyczności,
na poddaszu kościelnej wieży - nieznane
ale jak na postaci, które trafiły do zbio
rękopisy
rowej świadomości historycznej poszcze
utworów opisujących początki Słowiańsz
zawierające
zbiór staroczeskich
gólnych narodów. Niezależnie od tego
czyzny w Czechach. W autentyczność „Rę
analiza kronik, a już szczególnie takich au
kopisu królodworskiego" nie wątpił min.
torów, jak Gall Anonim, W i n c e n t y zwany
Adam Mickiewicz, choć na wykładach
M I T Y
9 7
KRONIKI S Ą ALBO W DUŻEJ CZĘŚCI W Y T W O R E M
ALBO CAŁKOWITYM WRĘCZ FALSYFIKATEM "
w College de France przestrzegał przed
rodowody
manią słowianofilską, w wyniku której
raturze X I X w. Kierunek ten zapocząt
mogą się pojawiać fałszerstwa. Dopiero
kował angielski romantyk James Mac-
pod koniec X I X w. Tomaś Garrigue Masa-
pherson.
ryk, historyk literatury, a także zasłużony
„Pieśni Osjana", utworów poetyckich, ja
działacz niepodległościowy i późniejszy
koby staroceltyckich. I chociaż dzieło to
prezydent Czech, ogłosił, że zarówno „Rę
ostatecznie uznano za falsyfikat, to wie
kopis królodworski", jak i odnaleziony póź
lu
niej „Rękopis zielonogórski" to falsyfikaty
jak c h o ć b y Adam Mickiewicz, nie zra
napisane przez współczesnych autorów
powstające
podający
wybitnych
masowo
się
za
w
lite
tłumacza
twórców romantycznych,
ziło się do tego typu czerpania inspira cji z prawdziwych obrzędów ludowych.
Zabytek staroruskiej literatury
Przetrwały o n e - tak jak białoruskie dzia
jeszcze bardziej zagadkowa jest historia
dy - w zbiorowej świadomości, o c a l o n e
rękopisu, który wszedł do literatury jako
z zamierzchłych czasów pogańskiej Sło
„Słowo o wyprawie Igora". W 1 8 0 0 r. po
wiańszczyzny
jawił się on w Moskwie i zosta! uznany za wybitne dzieło literatury staroruskiej opisujące dzieje Rusi w XIII w. Odkryw ca, hrabia Aleksy Musin-Puszkin, miał znaleźć wierszowany utwór w archiwum klasztoru
spasskiego w
Jarosławiu
nad
CZERPANIE Z FOLKLORU W a ż n y m ź r ó d ł e m p o z n a n i a mitów S ł o w i a n
Wołgą, który następnie opublikował na
są materiały etnograficzne. Zachował
łamach „Spectateur du Nord". W 1 8 1 2 r.
s i ę w nich m.in. ś l a d mitu o p o c z ą t k u
podczas wielkiego pożaru Moskwy, ręko
ś w i a t a , k t ó r y miał z o s t a ć s t w o r z o n y
pis ponoć spłonął. Dlatego dziś nie ma
przez dwóch demiurgów wyławiających
pewności, czy naprawdę istniał. Zdaniem
ziemię z p r a w o d y . Ma on swój o d p o w i e d n i k
Zdzisława Skroka autorem tego dzieła
w mitologii n o r d y c k i e j , w k t ó r e j można
mógł byc żyjący pod koniec XVIII w. me
odnaleźć szczątki opowieści o walce
tropolita moskiewski Dymitr Tupenko.
H e i m d a l a z Lokim
Inaczej należy spojrzeć na słowiańskie
98
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
M I T Y
„KSIĘGA WELESA" - dzieje fałszerstwa W latach 50. XX w. świat nauki obiegła sensacyjna wiadomość, że w rosyjskim centrum w San Francisco znajdują się materia ły dokumentujące istnienie „Księgi Welesa" - unikatowego świa dectwa kultury dawnych Słowian. Podekscytowani badacze pró bowali dotrzeć do źródła.
D
otarcie do „Księgi Welesa" (naz
Antona Denikina. ścigała osłabione si
wa pochodzi od pierwszej
ta
ły rodzącej się dopiero Armii Czerwo
tego b o g a )
nej. Wojna domowa niosła zniszczenia,
okazało się jednak niemożliwe. Bukowe
bliczki dotyczącej
a walkom towarzyszyły grabieże. Prawdo
tabliczki z czytelnym tekstem w dialek
podobnie w takich okolicznościach, pod
tach słowiańskich
Charkowem, w ręce pułkownika Alego
zaginęły!
Przetrwało
tylko kilka zdjęć i odpisów. Emocje opa
Fiodora Arturowicza Izenbeka miało trafić
dły, a dziś już tylko nieliczni wierzą w au
kilka niezwykłych przedmiotów. Znalezi
tentyczność znaleziska.
skiem okazały się tabliczki z drzewa buko wego o wymiarach 38 na 22 centyme
Spod Charkowa...
try, grubości niespełna pięciu milimetrów.
Niezwykłe losy tabliczek zaczynają się na
Miały nierówne krawędzie i ślady otwo
południu Rosji latem 1 9 1 9 r. W tym okre
rów,
sie Armia Ochotnicza, złożona w znacz
Deseczki pokrywało niezrozumiałe dla
nej mierze z kozaków pod dowództwem
Izenbeka pismo. Pułkownik, przekonany
zapewne
do
mocowania
sznurka.
9 9
M I T O L O G I A
100
S Ł O W I A N
" CZY „KSIĘGA WELESA" KIEDYŚ SIĘ ODNAJDZIE
I JESZCZE RAZ WYWOŁA BURZLIWĄ DYSKUSJĘ? "
o niezwykłości odkrycia, zachował zna
przekazać zgromadzone przez siebie mate
lezisko dla siebie. Klęska armii Deniki-
riały do rosyjskiego centrum w San Fran
na w 1 9 2 0 r. zakończyła ofensywę bia
cisco. Przez kilka lat przeleżały w zapo
łych, c h o ć walki trwały jeszcze do 192 1 r.
mnieniu. Dopiero w 1 9 5 3 r. wzbudziły na
Oficerowie w większości udali się na emi
nowo zainteresowanie badaczy. Niestety,
grację. Izenbek trafił najpierw do Belgra
nie odnaleziono samych tabliczek, a jedy
du. Potrzebował pieniędzy. Tu w 1 9 2 3 r.
nie ich odpis wykonany przez Mirolubowa.
próbował sprzedać
tabliczki miejscowe
W prasie naukowej i popularnej rozgorza
mu muzeum, ale nie spotkał się z zainte
ła dyskusja. Większość badaczy odrzuci
resowaniem. Wkrótce opuścił stolicę Ser
ła autentyczność znaleziska, podkreślając
bii i zamieszkał w Brukseli.
liczne błędy i współczesne zapożyczenia
Tam spotkał Jurija
Mirolubowa, z wy
znajdujące się w tekście. Obrońcy „Księ
kształcenia chemika, a zarazem pasjonata
gi Welesa", których nie brakuje nawet dziś,
historii. Zapoznał go ze swoim skarbem.
uważają, że pomyłki mogły powstać na eta
Mirolubow postanowił skopiować zawar
pie tworzenia odpisu przez Mirolubowa
tość
tabliczek.
także
zdjęcia
W nym
okresie
Wykonał „zabytków".
międzywojen
nikomu
więcej
nie
udało się ich zobaczyć.
i że wcale nie muszą świad czyć o fałszerstwie. Dziś odpis 45 bukowych ta bliczek, spisanych podobno w trzech różnych dialektach słowiańskich, został de facto
...do San Francisco
odrzucony przez naukę.
Podczas II wojny światowej tabliczki zaginęły. Emigra cyjne losy rzuciły Mirolu bowa do Stanów Zjedno czonych.
W
nieznanych
bliżej okolicznościach rosyj ski emigrant zdecydował się
Tajemniczy zabytek wziął swoją nazwę od imienia boga bydła, podziemii i magii.
M I T Y
Co tam było zapisane? / vot nachnite, vo-pervyh - glavu pred TrigIavom sklonite! „Księga Welesa" przetrwała w formie odpisów przełożonych na język rosyjski. Materiał jest niejednolity, w wielu miejscach przerwany, stąd trudności z j e g o interpretacją. Przedstawiony jest tam cały słowiański panteon, z Trzygłowem, Swarogiem, Perunem, W e l e s e m i Strzybogiem na czele, oraz pomniejsze bóstwa. Większość ich imion pojawia się jedynie w „Księdze Welesa", ale inne przypominają imiona bogów Słowian połabskich (jak Radogost, czy Jarowit). Nieprawdopodobne - dlaczego? Cała „Księga..." stanowi bo wiem praktycznie pieśń o pochodzeniu Słowian, ale tak naprawdę rozumianych jako Ru sinów. Jeśli jej zapis rzeczywiście po wstał w V I I - V I I I w., to niezwykła była znajomość historii, bowiem wielokrot nie wspominana jest tu m.in. współpra ca Słowian przed wiekami z Rzymiana mi, walka z Gotami i Skandynawami. W apologetyczną legendę o wędrów ce Słowian (Rusinów) wplecione są mityczne opowieści. Piszący „Księ gę..." zawdzięcza ową wiedzę bogini M a t c e Sławie, która pod postacią pta ka przyleciała nad stepy ruskie i opo wiedziała historie z przeszłości. W za mierzchłych czasach Perun swoim mieczem rozcinał pochmurne n i e b o i ciskając gromy, zsyłał na ludzi błogosławiony deszcz. Dzięki Swarogowi toczącemu swój złoty wóz (słoń c e ) mogli uprawiać ziemie. Pewnego wieczoru krowa o imieniu Z e m u n poszła się paść. Wkrótce zaczęła dawać mleko, które rozlało się po niebie. Tak powstały gwiazdy. To o n e miały Słowianom wyznaczać granice ich ziem, których bronić winni za wszelką ce nę. N o c ą zabitych wojowników W e l e s zabierał w podróż wśród gwiazd do swojej siedzi by gdzie przy jego świątyni oddawali mu cześć i sławili w pieśniach. Całą opowieść za wartą na jednej z tabliczek kończy podniosły tekst: Tak my shll i ne byli nahlebnikami a bylirusskimislavyanami, kotorye bogam slavupoyut ipotomu - sutslavyane.
(Tak żeś
my szli i nie byliśmy niewolnikami, a byliśmy ruskimi wojownikami, którzy bogów sławi li - i dlatego jesteśmy Słowianami.). Fragment zapisu z „Księgi Welesa".
1 0 1
1 0 2
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Milczą o nich badacze Słowiańszczyzny. Pojawiły się dopiero w literackim, zbeletryzowanym ujęciu Czesława Białczyńskiego, autora cyklu „Mitologii słowiańskiej", w tomie „Stworze i zdusze, czyli starosłowiańskie bo ginki i demony".
P
isząc tę barwną opowieść, Białczyński nawiązuje do „Mitów greckich" Roberta Gravesa. Bogowie według
niego narodzili się w wyniku wojny o Bułę toczonej między Kaukami. Są tu zarówno
bóstwa, których istnienie potwierdzają ba dania nad mitologią Słowian, jak i takie, któ re występują tylko w podaniach ludowych (Peperuna) lub są całkowitym wytworem wyobraźni autora - tak jak w wypadku syl wetek większości bogiń żywiołów.
Lesza i inne boginie Lesza (Pomiana) to bogini lasów i bo rów, żeński odpowiednik Borowiła. Jeden z jej przydomków - Pomiana, miałby się
M I T Y
odnosić do starosłowiańskiego słowa po-
jako Siemargł lub Simargl, został wymie
mian, co oznacza echo, a inny - Borruna
niony pod 9 8 0 r. w staroruskim latopisie
- do lasu i runa leśnego, ale też do rui. Po
„Powieść minionych lat", gdzie zaliczo
twierdzeniem istnienia bogini miałoby być
no go do bogów z pocztu księcia W ł o
wymienienie jej przez cystersa, brata Ru
dzimierza Wielkiego. Tymczasem w „Mi
dolfa z Rud, w „Katalogu magii" z XIII w. ja
tologii słowiańskiej" S i e m jest kobietą,
ko Lachesis. Istnienia tej bogini nie potwier
żeńskim odpowiednikiem Siema (Sima).
dzają jednak badacze mitologii Słowian.
To inaczej prastara matka ziemia, jako bogi
Inna literacka bogini - Wąda - jest jed
ni utożsamiana z ziemią, płodnością i upra
nocześnie
żoną wykreowane
wą roli. Siem miałaby występować także
go przez pisarza bożka Wodo. A Sporza
pod imieniem Lęga, czyli bogini lęgu, zwią
lub Srecza to bogini powodzenia i szczę
zanej z łożyskiem, leżem i łonem, a ponad
siostrą
i
ścia. Jej męskim odpowiednikiem miałby
to jako matka karmicielka. Według tej teorii
być Spor, a ośrodkami kultu Wądy-Sreczy
oddawanie czci Siemi miało rzekomo przy
- Śrem nad Wartą oraz uroczysko na Lit
czynić się do zakorzenienia kultu maryjne
wie, leżące nad rzeką Sermas. Imię bogini mogłoby się odnosić także do środy, środ
go na ziemiach Słowian tuż po przyjęciu chrześcijaństwa.
ka lub nawet serca.
Bardziej Jakkolwiek
S W A R A , S T R Y J A I DABOGA
prawdopodobne Sporzy
Inne boginie, których w y s t ę p o w a n i e
w panteonie Słowian nie potwierdzają ba
istnienia
Wądy
ani
u S ł o w i a n nie j e s t p o t w i e r d z o n e , t o :
dacze ich mitologii, to już dwie następne
S w a r a , Stryja i Daboga (Dobra). S w a r a ,
postacie - Perperuna i Siem pojawiły się
żona i s i o s t r a S w a r o g a , p e ł n i r o l ę b o g i n i
w dawnych zapisach. Perperuna w wer
o g n i a , ż a r u , a t a k ż e u p a t u i s u s z y . J e j imię
sji literackiej to postać luźno wzorowana
wzięło się od stówa s w a r o z n a c z a j ą c e g o
na słowiańskiej bogini o tym imieniu, żo
wartkość, warzenie i wrzawę, a także
nie gromowładnego boga Peruna, który
w a r t ę i s k w a r , czyli u p a ł ; w s a n s k r y c i e
w folklorze bałkańskim miał towarzyszkę
svar to b l a s k i s ł o ń c e . S t r y j a n a t o m i a s t
życia, dziewczynę nazywaną w pieśniach
j e s t b o g i n i ą w i a t r u (po s t a r o p o l s k u stryj
bułgarskich i macedońskich Perepuną lub
to wiatr) małżonką i s i o s t r ą S t r z y b o g a .
Peperuną, a w Grecji właśnie Perperuna.
A D a b o g a (lub D o b r a ) , k t ó r e j męskim
Siem lub Sim natomiast, identyfikowany
o d p o w i e d n i k i e m m i a ł b y być D a d ź b ó g ,
W panteonie Długosza pojawita się Dziewanna, którą
z dniem ( d o b ą ) , d o b r o c i ą o r a z z p i ę k n e m .
opisana z o s t a ł a jako bogini związana
kronikarz utożsamił z rzymską Dianą.
103
1 0 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
M I T Y
Początki państwa polskiego powiązane są z objęciem władzy przez ród Piastów. Można przypuszczać, że stało się to w połowie IX w., czyli około 100 lat przed panowaniem Mieszka I.
O
historii
rozległą dolinę usianą pagórkami i jezio
G n i e z n a , pierwszej stolicy Pol
rami, przystanął, a wtedy tuż nad swoją
ski, mówi podanie o braciach
głową, w konarach dębu ujrzał wielkie
noszących imiona Lech, Czech i Rus.
go białego orła. Zawołał radośnie: Tego
początkach
bogatej
Gdy osiągnęli dojrzałość, ruszyli przez
orła białego biorę za godło mojego ludu!
puszczę
sie
Wkrótce wokół dębu Lech i jego drużyna
Pierwszym, który znalazł miejsce
wybudowali gród, który od orlego gniaz
dla siebie i swoich ludzi, był Lech. Widząc
da nazwali Gnieznem. Pozostali bracia się
dzib.
w
poszukiwaniu
nowych
pożegnali, by isć dalej - Czech na połu PIERWSI
PIASTOWIE
dnie, a Rus na wschód od nowej siedzi by Lecha.
W e d ł u g Galla Anonima pierwsza znana dynastia królewska wywodziła się od
Postrzyżyny Ziemowita
ubogiego P i a s t a , którego syn Ziemowit
Po latach rządził w Gnieźnie książę Po
obalił księcia Popiela, dając początek
piel, władca okrutny i chciwy. Pewne
n o w e m u p a n u j ą c e m u r o d o w i . P o nim mieli
go
dnia
dwóch
n a s t ą p i ć Leszek i Ziemomysł, l e g e n d a r n y
do
bram
jego
ojciec M i e s z k a I. Legendarni władcy państwa polskiego.
wędrowców
grodu.
przybyło
Odpędźta przybłę
dy - rozkazał Popiel. W ten sposób przy bysze trafili na podgrodzie, w którym za znali
gościny
u
pary
ubogich
kmieci:
1 O 5
M I T O L O G I A
1 0 6
S Ł O W I A N
" TEGO ORŁA BIAŁEGO BIORĘ ZA GODŁO MOJEGO LUDU! " Piasta i Rzepki. Jedzta, pijta. dobrzy lu
władca. Po jego śmierci na tronie zasiadł
dzie!- rzekł Piast, wskazując nieznajomym
syn Ziemowita - Leszek i w odwadze oraz
skromną beczułkę piwa i prosię upieczone
roztropności prześcigną! ojca. Po nim nato
na uroczystość postrzyżyn jego syna Zie
miast rządził Ziemomysł, który potroił pa
mowita, na którą schodzili się goście, jakież
mięć przodków. Ten zaś miał syna Miesz
było zdumienie gospodarza, kiedy się oka
ka, mądrego, ale niewidomego chłopca.
zało, że piwa rozlewanego do wszystkich naczyń stale przybywa. Taki sam cud stał
Przepowiednia wędrowców
się, gdy dzielono prosię. Dobry to znak dla
Huczną urządził ucztę Ziemomysł w siód
naszego syna!- rzekł Piast do żony. Dobry
mą rocznicę urodzin Mieszka: zeszli się
znak - potwierdzili tajemniczy przybysze.
wszyscy,
którzy w grodzie
mieszkali,
ci
z podgrodzia i... dwaj utrudzeni wędrowcy,
Tron po Popielu
których nikt nie znał. Jedzta. pijta, dobrzy
Minęły lata i Ziemowit wyrósł na mło
ludzie! - rzekł Ziemomysł, rad, że tylu mę
dzieńca, którego wszyscy podziwiali za
żów przybyło na postrzyżyny. Jakże rzą
obwołać
dzie będzie? - dumał jednak zafrasowany
chłopaka! - mówili, a nie była to czcza ga
nad rogiem pełnym napitku. Matko, ojcze!...
danina. Gnieźnieński tron stał pusty, od
ja widzę! - zakrzykną! Mieszko, przerywa
kąd
śmierć
jąc wesołe tańce. I rzeczywiście - widział
- jak powiadano - kara za zło, które wyrzą
Dziwna przypadłość, której żadne zioła nie
dził. Podobno ubiwszy wszystkich swoich
potrafiły wyleczyć, zniknęła... jak wędrow
krewnych, Popiel zagarnął ich skarby, sam
cy, których książę tak serdecznie zapraszał
jednak zginął w kruszwickiej wieży zjedzo
do
ny przez myszy. Wkrótce stało się tak, jak
- zapytał książę starszych i roztropniejszych.
chcieli poczciwi ludzie - Ziemowit został
A jużci. Jako Mieszko,
księciem i zyskał sławę jako wspaniały
na
uczciwość
i
Popiela
prawość.
spotkała
Księciem
straszliwa
stołu.
Czyliż to znak. przepowiednia? tak kraj twój „przejrzy
oczy"i rosnąć w silę będzie.
M I T Y
107
M I T O L O G I A
1 0 8
A
utorem
S Ł O W I A N
powstałego być
może
Klęska Igora
w 1 187 r. „Słowa..." mógł być
Ruszając w bój, wola! Igor: Bracia, tego właś
pieśniarz, członek drużyny ksią
nie
szukaliśmy!
Ruszajmy w i ę c ! Ruszyli
żęcej. Był to z pewnością człowiek wy
i wydawało się, że Bóg sprawiedliwy i im,
kształcony i oczytany, prawdopodobnie
jak wcześniej kijowskiemu kniaziowi, po
świecki,
może. Można przecież, bracia, i umrzeć jeśli
znający
dzieje
swojego
kraju
i obeznany z poezją ludową.
wiemy, za co - mówił znów Igor do swoich
Zły znak Zima pod koniec 1 1 8 4 r. byta wyjątko
W S P A D K U PO K A T A R Z Y N I E II
wo ciężka. Nic to, poczekamy do lata, wte
J e d y n y znany rękopis „Słowa o wyprawie
dy
ruszymy
na
tych
psubratów
-
rzeki
do swoich sojuszników wielki książę ki
Igora, syna Światostawowego wnuka Olega" o d k r y ł między 1791 a 1795 r. d y g n i t a r z d w o r u
jowski Swiatosław Wsiewołodowicz, któ
K a t a r z y n y II, h r a b i a A l e k s i e j M u s i n -
ry - nim śniegi zasypały stepy - stoczył
-Puszkin, znany kolekcjoner starożytności.
zwycięską walkę z utrapionymi Połowca-
Tekst stanowił część woluminu zawierającego
mi. Nie wiedział doświadczony wojownik,
p o n a d t o d w i e k r o n i k i i t r z y o p o w i e ś c i . W 1812 r.
jaką zazdrość wzbudziła u młodych książąt
s p ł o n ę ł a w p o ż a r z e M o s k w y b i b l i o t e k a ze
sława jego bitewnych czynów! Damy so
zbiorami M u s i n a - P u s z k i n a , a w r a z z nią
bie radę bez niego - zgrzytał zębami Swia-
- ó w j e d y n y r ę k o p i s . Na s z c z ę ś c i e w 1864 r.
tosławowicz
odnaleziono w papierach zachowanych
Igor.
Ruszajmy wiosną
Sami
- powiedział do swoich ziomków. I wy
po K a t a r z y n i e II k o p i ę t e g o u t w o r u
ruszyli 23 kwietnia 1 1 8 5 r. Było ich czte rech: Igor z Nowogrodu, brat jego Wsiewołod z Trubczewska i synowie - Swiatosław Olegowicz z Rylska i Włodzimierz z Putywla, każdy ze swoimi ludźmi. Nim ca łą drużynę zebrali, woje Igora szli wolno ku rzece Doniec, gdy nagle Igor, spojrzaw szy na niebo, zobaczył słońce, niby księżyc stojące, zaćmione. Czy widzicie? Co zna czy znamię to? - spytał bojarów. - Nie na dobre jest znamię to - odparli smutno. Ale Igor tylko popędził konie.
wojów wpatrzonych w nadciągające puł ki połowieckie, liczne jak drzewa w borze. W zacieklej walce niejeden pad! potem martwy ale nie Igor. Odważny przywódca, choć ranny, pognał ku walczącym, aby ich dalej zagrzewać do boju, ci jednak pierz chali na wszystkie strony. Daremnie... Połowcy wycięli śmiałków niemal do nogi, a Igora i pozostałych przywódców wzięli
M I T Y
do niewoli. Rzekł wtedy Igor: Przypomniał jam
grzechy
moim...
swoje
Żywi
przed
zazdrościli
Bogiem martwi
zaś
radowali
ci...
starcy byli uśmiercani,
okrutne
się,
Panem martwym,
niby
męczennicy
i niemiłosierne
świę
młodzieńcy zas
rany
otrzymywali
mężowie zaś ścinani i ćwiartowani byli, nie wiasty zaś
bezczeszczone.
To
zgotował mi
Pan za nieprawość moją i za zlość moją.
Powrót do domu W
tym
czasie
wielki
kniaź
Światosław
Wsiewołodowicz usłyszał o swoich bra ciach, że w tajemnicy przed nim poszli na Połowców. Westchnął ciężko, otarł łzy i rzekł: Mili moi bracia i synowie... nie pa nując
nad
poganom mi.
młodzieńczą
otworzyli
Wola
Boża
wrota we
zapalczywością do
ruskiej
wszystkim
niech
zie się
s t a n i e ! Potem Swiatosław z posiłkami ru szył
Dnieprem przeciw
Połowcom,
stoszącym grody i sioła
pu
i spowodował,
że ci cofnęli się na step. Tymczasem Igor przetrzymywany
w
niewoli
spotkał
mę
ża o imieniu Ławor. Pójdę z tobą na Ruś - rzekł nieznajomy. I zbiegli. Przebywszy rzekę, najpierw konno, a potem pieszo wędrowali jedenaście dni hen aż do Donca, skąd Igor poszedł jeszcze dalej - do Nowogrodu i do Kijowa, by pojednać się z oczekującym go Swiatosławem.
Kostium zaprojektowany przez Mikołaja Rericha do opery „Kniaź Igor" Aleksandra Borodina.
1 0 9
101
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
M I T Y
Chodaki Przemysława „Kronika Czechów" kanonika Kosmasa, która przybli ża początki państwa czeskiego, powstawała w latach 1 1 1 0 - 1 1 2 5 . W trzech księgach zawarł Kosmas dzieje własnego narodu oraz - krytycznie przyjęte przez bada czy - informacje o pogańskiej religii Czechów.
I
pszczół i trelami różnorodnego ptac
Czech - nazwać i ziemię Czechy? - odpo
twa, porykiwaniem zwierzyny, której w roz
wiedzieli. Wtedy rzekł ich przywódca: Witaj
ległych lasach było bez mała tyle, co piasku
ziemio
stniała w Europie kraina zewsząd oto
Skądże
czona górami, głośna brzęczeniem
niż - ponieważ
stosowniejszą
nazwę
Ty, ojcze,
znajdziemy nazywasz się
przeznaczona.
w morzu. Wody tam płynęły przezroczyste i zdrowe, a w nich żyły smaczne ryby. Pew
Pierwszy władca i sędzia
nego dnia do krainy tej dotarł przybysz ja
Szczęśliwe
dący na czele zdrożonej konnicy. O, przy
kańców tej ziemi, którzy, cokolwiek mie
jaciele - rzekł do swoich druhów - to jest
li, wspólnym ogłaszali. Przy stajniach nie
ziemia, którą wam obiecywałem, ziemia ni
było rygli, nie zamykano drzwi przed ubo
były
pierwsze
lata
miesz
komu nie podległa, pełna zwierzyny i ptac
gimi, ponieważ nie było ani złodziei, ani
twa, mlekiem i miodem płynąca. Pomyślcie,
żebraków. Nie było też żadnej broni prócz
jaka by była stosowna nazwa dla tej prze
strzał, którymi razili zwierzynę. Dopiero
pięknej ziemi. Spojrzeli po sobie wędrowcy.
potem to, co pomyślne, ustąpiło miejsca
Pomnik Przemysława i Libuszy w Wyszehradzie
W a ś n i e podzieliły zgodnych dotychczas
niepomyślnemu, a wspólne - własnemu.
1 1 1
M I T O L O G I A
1 1 2
S Ł O W I A N
umrzeć, i
niżli
męskiego
to
znosie:
sądu
babskie
brak
rządcy
prawa.
Zafra
sowała się władczyni i rzekła: Łatwo jest księcia
ustanowić,
wionego
usunąć
Na
wasze
kolana,
się będą
"
PRZEMYSŁAWA
powiecie:
„Tak panie,
samym
tylko
śmierć,
LEGENDARNEGO
tego
UWAŻA
lecz
tego
na
tak
Skoro
trząść
panie", tego
obcięcie uwięzie,
szubienicy.
ustano
widok
na jego gfos od
skinieniem
rozkaże
na
trudno
jego
gdy
skaże
członków, owego
księcia
on na tam
powiesić
mieć
chce
cie, wasza wola. To powiedziawszy, Libu
SIĘ ZA ZAŁOŻYCIELA
sza posłała po Przemysława - siłacza, który
CZESKIE] DYNASTII
w tym czasie popędzał w polu swoje woły.
PRZEMYŚLIDÓW "
Mądry władca Przemysław Idźcie,
skądeście
przyszły
-
rzeki
Prze
braci i potrzeba było mędrca, który roz
mysław do wiernych zwierząt, kiedy usły
sądziłby
Krok
szał o przeznaczonej mu misji. A gałąź,
- mąż ze wszech miar doskonały, które
którą odpędzał woły, wypuściła trzy wiel
spory.
Znalazł się
tedy
go spragnieni porządku ludzie obrali so
kie pędy. Po pewnym czasie dwa z nich
bie za władcę.
uschły, a jeden kwitł dalej. Coż was tak
Babskie rządy w Luboszynie
-
dziwi? -
zapytał wybraniec
wiedzcie,
że
z naszego
swoich
ludzi
rodu zrodzi się
Krok spłodził trzy córy, z których jedna
wielu
była mądrzejsza od drugiej. Kazi, najstar
panować. 1 ruszył Przemysław ze swoimi
sza, czarami los nakłaniała do posłuszeń
ludźmi do
stwa. Tetka, równie potężna, zbudowała
chodaki - rzekł do zdumionych towarzy
gród Tetin przy rzece Berounce. Trzecia
szy.
zas, Libusza, wzniosła Luboszyn, najpotęż
wiedzieli,
niejszy z grodów. I c h o ć roztropnie i mi
żyli troskliwi i czujni,
łościwie władała, nie wszystkim się po
ludzi. Pomyliła się zatem Libusza: wycze
dobało, że rządzi nimi kobieta. Krzywda
kany mąż-władca okazał się na szczęście
-
narzeka
nie okrutnikiem, ale p a n e m mądrym, któ
męskie
sądy spra
mężom li.
-
wuje
nie
do
Dziurawa zdradliwym
zniesienia! kobieta
umysłem!
Lepiej
już
panów,
-
lecz
zawsze
jeden
dziewczyny, do
Weźmy je, skąd
aby
pochodzą
grodu.
będzie Moje
nasi potomkowie i
aby
zawsze
dobrzy dla prostych
ry swój lud ku Wyszehradowi nad Wełta wą poprowadził na wieczne czasy.
M I T Y
Zapomniane państwo Zeta
Antropomorficzne wyobrażenie słońca (IX w., Pliska koło Warny).
Znane jako „Latopis Popa Dukljanina", XII-wieczne dzieło opowiada o historii państwa dukljańskiego utworzo nego przez Serbów w XI w. na obszarze dzisiejszej Czar nogóry. Państwo to nazywano Zetą. Autorem latopisu był najpewniej duchowny z Dalmacji.
1 1 3
1 1 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
B
yto to w czasach, kiedy w Konstan
pomocą
tynopolu panował cesarz Anasta-
i wkroczyli do Teutonii. W t e d y król Dal-
podbili
prowincję
panońską
zjusz, a w Rzymie zasiadał papież
matyńczyków, którego siedzibą była Sa-
Gelazy, zaś po surowych i nieprzystęp
lona, wezwał posiłki i wystąpił przeciwko
nych ziemiach chodzili święci nauczy
najeźdźcy Przygotowania do bitwy trwały
ciele i męczennicy: Germanus, biskup
długo. Nim jeszcze wrogie wojska starły się
Canossy, czcigodny Benedykt i inni gło
w boju, śmiałkowie z sąsiadujących ze sobą
siciele słowa bożego. Nowy świat, któ
obozów podchodzili do siebie, wzajemnie
ry kształtowali, powoli rozkwitał, gdy nie
ciężko się raniąc i zabijając. Ó s m e g o dnia
oczekiwanie nadciągnął z północy lud
wszyscy wojowie, chrześcijanie i poganie,
zwany Gotami: dziki i nieokiełzany, któ
starli się w krwawej bitwie, w której, z wy
rym rządzili trzej bracia, królewscy syno
roku bożego, zwycięstwo odnieśli okrutni
wie: Brus, Totila i Ostroil,
Goci. Czyżby zło jakieś wielkie kryło się pośród chrześcijan? Nikt tego nie wie. Nie
Niezbadane wyroki boskie Brus, najstarszy z synów, władał po śmier ci ojca swoją ojczystą ziemią. Totila zaś
zbadane są wyroki boskie.
Od morza aż poza góry
i Ostroil, c h c ą c swoje imiona uczynić
Po zwycięstwie Totila, odłączywszy się od
sławnymi, za radą i wolą starszego bra
Ostroila, podążył do Italii, tam pustoszył
ta zebrali wielkie i dzielne wojska. Z ich
i palił całe krainy i miasta aż po Sycylię, na której dokonał żywota. ]ego brat Ostroil zaś wtargnął do prowincji iliryjskiej i osiadł
ZAGINIONY LATOPIS
w kraju Prewalitana.
O r y g i n a ł „ L a t o p i s u . . . " s i ę nie z a c h o w a ł
zginął w walce z wysłannikami cesarza,
- dysponujemyjednak czterema redakcjami
Swewlad, syn jego, rozciągnął granice swo
d z i e ł a : ł a c i ń s k ą , j e j włoskim p r z e k ł a d e m ,
ich nowych ziem od morza aż poza góry.
n a j s t a r s z ą r e d a k c j ą c h o r w a c k ą ( z X V I w.)
Jego następca, Silimir, choć był poganinem,
i przekładem łacińskim redakcji
żył ze wszystkimi w pokoju. Nawet z chrze
chorwackiej. Redakcja łacińska znana
ścijanami żył dobrze i zgodnie, tak jak i je
j e s t z dwóch r ę k o p i s ó w . J e d e n z nich
go syn. Bladin, który rządził po nim.
Po wielu bitwach,
przechowuje Biblioteka W a t y k a ń s k a , drugi odkryto niedawno w Bibliotece Narodowej
Lud Bułgarami zwany
w B e l g r a d z i e . T e k s t s t a n o w i 23 k a r t y
Za panowania Bladina pojawili się ludzie
k o d e k s u l i c z ą c e g o ł ą c z n i e 254 k a r t y .
zza rzeki Wołgi, zwani Bułgarami. Wraz z rodzinami i całym dobytkiem przybyli
M I T Y
" MIMO ŻE AUTOROWI LATOPISU NIEKTÓRZY BADACZE
ZARZUCAJĄ ZMYŚLENIA, JEST ON PIERWSZĄ PRÓBĄ PODJĘCIA TEMATU DZIEJÓW POŁUDNIOWYCH SŁOWIAN "
do prowincji Sylloduxia za Krisem, które
o b a narody z racji, że były pogańskie, za
go w swoim języku zwali khanem. Zasia
częły się wzajemnie miłować, wzniosły
dający na tronie cesarz Konstantynopola
miasta i wsie oraz zamieszkały ziemię,
wiódł z Bułgarami rozliczne wojny, lecz
którą zajmują do dziś.
nie mógł ich w żadnym boju pokonać, to też pozostawił ich swemu losowi, podob
Bułgarski chan Krum wyrusza na wojną z armią
nie zresztą jak mądry król Bladin. Odtąd
bizantyjska. (IX w.).
1 1 5
116
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
M I T Y
Narodziny miast Legendy wiążą się z kształtowaniem się państw słowiań skich, ale też z założeniem najważniejszych miast, takich jak Kraków, Warszawa, Kijów czy Praga.
L
egendy ustnie przekazywane przez
który przekonał zebrany na wiecu lud, aby
stulecia dopiero w wiekach średnich
jego właśnie wybrał na króla. Grakchus
zostały spisane
rządził
przez kronikarzy.
Rozbudowywane przez kolejnych dziejopi-
skalnych
sprawiedliwie, nieopodal
ale
w
dworu
pieczarach królewskie
sów przetrwały do naszych czasów w nie
go zagnieździł się potwór zwany całożer-
kiedy sprzecznych ze sobą wersjach.
cą (holophagus), któremu mieszkańcy mu sieli składać ofiary z bydła. Dwaj synowie
Jak Kraków zbudowano?
Kraka próbowali pokonać potwora (smo
Legendarną postacią, której istnienia hi
ka wawelskiego) w otwartej walce, ale ich
storycy nie są w stanie ani potwierdzić,
wysiłki się nie powiodły. W t e d y wpadli
ani zanegować, jest Krak - założyciel Kra
na pomysł podrzucenia mu skóry bydlę
kowa. Krak (Grakchus, Grakch, Gracchus),
cej wypełnionej siarką. Potwór udusił się
legendarny władca Lechitów (Polaków),
od płomieni buchających w jego wnętrz
znalazł się w „Kronice polskiej" („Chronica
nościach. Pomiędzy synami doszło jed
Polonorum") Kadłubka jako pierwsza zna
nak do nieporozumień na tle sukcesji po
na z imienia postać w dziejach Polski.
ojcu. Młodszy - Krak II zabił starszego Le
Po ciężkich walkach Słowian z Galami
cha, rozgłaszając
i Rzymianami nasi przodkowie obrali na
cję, według której Lech zginął zabity przez
księcia człowieka o imieniu Grakchus,
potwora. Przejął władzę po ojcu, ale gdy
Wacław I Święty, syn pogańskiej księżniczki, rozpoczął
wygnanie. Po Kraku II rządy przejęła jego
proces ugruntowania chrześcijaństwa w Czechach.
siostra, jedyna córka Kraka - Wanda, która
nieprawdziwą
informa
zbrodnia wyszła na jaw, został skazany na
1 1 7
1 1 8
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Libusza - założycielka Pragi Założenie czeskiej stolicy legenda przypisuje księżniczce Libuszy (Luboszy). Według Kosmasa z Pragi ta najmłodsza z trzech córek Kroka (siostra Kazi i Tetki) miała dar prze powiadania przyszłości. Pogrążona w transie stanęła kiedyś przy ogniu ofiarnym i za wołała, że widzi miasto, którego sława sięgnie gwiazd. Miasto to ujrzała na skraju lasu, postawione wokół miejsca, w którym starzec buduje próg swego domu. W k r ó t c e wysła ni przez Libuszę żołnierze zastali tam mężczyznę ciosającego próg domu. A było to w miejscu, gdzie teraz wznosi się najstarsza z pięciu osad Pragi - Hradczany. Nowej osa dzie nadali nazwę Praha, co w języku staroczeskim oznaczało próg. Libusza wybrała so bie za męża prostego oracza Przemysława i ustanowiła go księciem, dając w ten sposób początek dynastii Przemyślidów. Kosmas z Pragi ( X I / X I I w.) nie był jednak pomysłodawcą podania o Libuszy. W legen dzie Krystiana (lub Krystianowej) z końca X w. występuje motyw bezimiennej wieszcz ki, do której lud zwrócił się z prośbą o radę podczas morowej zarazy. Wróżka poradzi ła ludowi, aby założył miasto Pragę oraz wybrał sobie księcia. Natomiast Libusza, której Kosmas przypisywał także zbudowanie miasta, nazwanego od jej imienia Luboszynem, stała się ważną postacią o b e c n ą w czeskiej świadomości historycznej. W słynnej ope rze Bedficha Smetany „Libuse", skomponowanej w latach 1 8 6 9 - 1 8 7 2 , przedstawiona została jako reprezentantka narodu czeskiego.
M I T Y
1
na skale opodal jaskini zabitego potwora
Kij, współzałożyciel Kijowa
założyła miasto, nazwane od imienia Grak-
W „Powieści minionych lat" znalazła się
cha - Cracchovia. Niektórzy twierdzą jed
przypowieść
nak, że nazwali miasto Krakowem od kra
nach, legendarnych założycielach stolicy
o
naddnieprzańskich
Pola
kania kruków, które zleciały się do ciała
Rusi - Kijowa. Było trzech braci: Kij, Szczek
zabitego potwora.
i Choryw oraz siostra o imieniu Łybedź. Za
Tymczasem
„Kroni
łożyli oni gród, nazwany od imienia najstar
ki wielkopolskiej" (XIII lub X I V w.) pisze,
anonimowy
autor
szego z braci Kijowem. Opodal grodu znaj
że siedziba wojewody Kraka (a nie króla,
dował się wielki bór, w którym Polanie łowili
jak u Kadłubka) znajdowała się w pobliżu
zwierzynę. Autor przytacza zasłyszaną opo
Wisły, a gród, który wzniósł Krak, nazwa
wieść, z której wynika, że Kij był przewoźni
no Krakowem. Tę wersję podtrzymywał
kiem na Dnieprze. Sam jednak twierdzi, że
Jan Długosz, który przypisywał Grakcho-
gdyby był on przewoźnikiem, nie chodziłby
wi założenie zamku i miasta. Długosz łą
na spotkanie z carem do Carogrodu (Kon
czył też postać Kraka z czeskim Krokiem,
stantynopola). W jednej
przypisując mu rządy w całych Czechach.
wersji - w „Kronice nowogrodzkiej" - prze
Natomiast Marcin Bielski wprowadził ko
woźnik i założyciel Kijowa został postawio
lejne
Krakowi
ny w rzędzie ze słynnymi założycielami
przeniesienie stolicy królewskiej z Gnie
miast świata starożytnego, takich jak Rzym,
zna do Krakowa i zbudowanie jej na wa
Konstantynopol czy Aleksandria.
modyfikacje,
przypisując
z późniejszych
welskim wzniesieniu, a także - podobnie jak Długosz - założenie miasta. GRÓD D Z I E W I C
Legenda o Warsie i Sawie
Z Libuszą, założycielką P r a g i , wiąże się
Założycielami późniejszej stolicy Polski po
też l e g e n d a , w e d ł u g której w d a w n y c h
zostają legendarni przodkowie Wars i Sa
czasach panowały swobodne obyczaje
wa. Ponoć były to bliźnięta, które urodziły
i d z i e w c z ę t a , niczym A m a z o n k i , żyty na
się w leśnej chatce, w ubogiej, ale szczęśli
sposób mężczyzn, wybierając sobie
wej rodzinie leśnika. Do chatki tej zabłądził
n a mężów kogo s a m e c h c i a ł y . Z b u d o w a ł y
podczas polowania książę, który nazwał je
n a w e t g r ó d o n a z w i e D e v i n , czyli n a l e ż ą c y
Warsem i Sawą. Z wdzięczności za gościnę
d o d z i e w i c . M ł o d z i e ń c y nie p o z o s t a l i
wzniósł dwór, osadzając w nim bliźnięta i od
im d ł u ż n i , b u d u j ą c w p o b l i ż u swój g r ó d
nich wzięła się nazwa Warszawa, Według
- W y s z e h r a d (inna nazwa Chwarsten)
innej wersji legendy Wars i Sawa byli parą
Ale dopiero po śmierci Libuszy czeskie
zakochanych. On był rybakiem, a ona wiśla
n i e w i a s t y p r z e s z ł y p o d w ł a d z ę mężów
ną syreną, którą wyłowił kiedyś z Wisły.
1
9
120
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Ś W I Ę T A
I
O B R Z Ę D Y
arwne i radosne święto ku czci ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości obchodzone było na rozległych obszarach zamieszkiwanych przez ludy słowiańskie, germańskie i celtyckie.
Najkrótsza noc Święto Kupały o b c h o d z o n o podczas letniego przesilenia słonecznego, w najkrótszą n o c roku, zazwyczaj z 2 1 na 22 lub z 23 na 24 czerwca. Początkowo j e g o nazwę ba dacze wywodzili od słowiańskiego bóstwa Kupały. O b e c nie uważa się, że nazwa święta pochodzi od obowiązko wej podczas nocy świętojańskiej rytualnej kąpieli. W Polsce zachodniej i środkowej święto Kupały znane jest pod nazwą sobótki, na Mazowszu i Podlasiu - kupalnocki, zaś na pograniczu ukraińsko-białoruskim - kupały.
Noc Kupały zawsze pełna była radości i zabawy.
12 1
1 2 2
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
" PODOBNY ZWYCZAJ WYSTĘPOWAŁ U SKANDYNAWÓW, KTÓRZY
RÓWNIEŻ PALILI O G N I S K A
NAD BRZEGAMI JEZIOR I RZEK ORAZ ZAŻYWALI RYTUALNYCH KĄPIELI, WIERZĄC W ICH
UZDRAWIAJĄCĄ M O C "
Podejmowane przez Kościół próby zwalczania tego świę ta, a także zakazy i kary ogłaszane przez świeckich wład ców, nie przyniosły rezultatów, W końcu Kościół uznał silnie zakorzeniony obyczaj, zmieniając jedynie jego sens i symbolikę. Odtąd miała to być uroczystość obcho dzona ku czci Jana Chrzciciela, jako że udzielał chrztu w formie rytualnej kąpieli.
Tańce i wróżby Święto Kupały poganie obchodzili wraz z nadejściem no cy wygaszając wcześniej ogniska we wsi. Podążywszy nad wodę - rzekę, jezioro czy strumień, rytualnie rozpa lali nad ich brzegami ogniska. Na obrzędowych stosach płonęło drewno jesionów i brzóz, rzadziej dębów. Do rana tańczono wokół ogniska, skakano przez płomienie
Ś W I Ę T A
I
O B R Z Ę D Y
i wesoło się bawiono. Do ognia i do wody wrzucano ze brane wcześniej kwiaty i zioła o „magicznej" mocy. Sobótko we ognie rozpalano także na świętych wzgórzach, na przy kład na Łysej Górze czy Ślęży zwanej właśnie Sobótką. Nie mogło oczywiście obejść się bez wróżb. Młode panny puszczały na wodę uplecione z kwiatów wianki oświetlone świeczkami. Ta, której wianek został wyłowio ny przez kawalera, miała szybko wyjść za mąż. Wianki, które popłynęły z nurtem rzeki, wróżyły nieprędkie zamążpójście. Te zaś. które utonęły, spłonęły lub zapląta ły się w gałęzie czy sitowie, zwiastowały pannom nie uchronne staropanieństwo. Noc Kupały obchodzono podobnie wśród wszystkich lu
SOBÓTKA -
R E A K T Y W A C J A
dów słowiańskich. W C z e c h a c h skakano przez płonące
P a w e ł Jasienica pisał, że ostatni
ogniska, które miały oczyszczać i chronić przed nieszczę
r a z o b c h o d z o n o p o g a ń s k i e święto
ściem. Serbowie z dogasających ognisk wyciągali o świ
K u p a ł y j e s z c z e w XX w., w 1937 r.,
cie żagwie i obchodzili z nimi domostwa oraz zagrody.
na Opolszczyźnie. Współcześnie
Tym symbolicznym gestem mieli odpędzać złe duchy.
ożywa z a i n t e r e s o w a n i e ludowymi zwyczajami, c o r a z częściej
Rytualne kąpiele
o d t w a r z a n e są zatem s t a r e obrzędy
W wielu regionach wierzono, że od przesilenia wiosen
S ł o w i a n . D o b a r d z i e j z n a n y c h imprez
n e g o do letniego za dnia nie można się kąpać w rzekach,
organizowanych współcześnie należą
strumieniach i jeziorach. Kąpiel po zmroku czy tuż przed
Wianki odbywające się na w a ł a c h
wschodem słońca miała właściwości lecznicze, związa
przeciwpowodziowych
ne z uzdrawiającym żywiołem księżyca. Zabezpieczają
u s t ó p W a w e l u i na W i ś l e w W a r s z a w i e ,
cą przed chorobami i złymi urokami kąpiel, pierwszą tego
a na B i a t o s t o c c z y ź n i e - K u p a l i n k a ,
roku, odbywano wówczas nago. Czynności te miały za
czyli Noc K u p a ł y .
pewnić oczyszczenie, także w dosłownym znaczeniu te go słowa, zdrowie, urodzaj i pomyślność na cały rok. Elementem tego radosnego obrzędu była nieakceptowa na przez Kościół inicjacja seksualna młodzieży, która czę sto przemieniała się w orgię. O tych „nieczystych" prakty kach pisali zgorszeni ówcześni kronikarze oraz późniejsi pisarze. Historyk Łukasz Gołębiowski w 1 8 3 0 r. pisał: Słowianie
w swym
tańcu mieli zapewne
i religijnego,
kiedy się
wiczej
zstępowały
góry
zbierało
Boże
młodociane,
stado,
coś
uroczystego
kiedy z dzie
przyszłych
mężów
1 2 3
1 2 4
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Kto znalazł kwiat paproci, ten znalazł szczęście.
oblubienice..., klaszcząc postępowali ry,
zamężne
w ręce ku
i
niewiasty i żonaci,
wykrzykując...
horodyszczom,
starce
i dzieci
wśród pląsów i śpiewów
gdzie
się
odbywały
ofia
obrządki i biesiady wspólne.
Kwiat paproci Noc sobótkowa była dla Słowian okazją do łączenia się w pary oraz przejścia niczym nieskrępowanej w tym jedy nym dniu w roku inicjacji seksualnej. Dziewczęta mogły wówczas, bez narażenia się na drwiny, wychodzić ze swymi wybrańcami w ciemny las na romantyczny spacer. W tym czasie inni, zarówno chłopcy, jak i dziewczęta, udawali się na poszukiwanie na mokradłach legendarnego kwiatu pa proci, nazywanego perunowym kwiatem, kwitnącego tylko raz w tę najważniejszą noc w roku. Dostęp do niego utrud niały różne straszydła zwodzące poszukiwaczy kwiatu na manowce. Jego odnalezienie miało wróżyć pomyślny los. Czeskie i niemieckie legendy mówią, że znalazca kwiatu pa proci powinien szukać skarbów wśród ciemnego boru. Ro syjskie legendy każą zerwany kwiat rzucie jak najwyżej do góry i szukać skarbu w miejscu, w którym kwiat upadnie. Szczęśliwiec, który zobaczył magiczny kwiat, miał zostać ob darowany bogactwem, siłą i mądrością.
S Ł O W I A Ń S C Y C Z C I C I E L E OGNIA N a j s i l n i e j s z y kult o g n i a i o g n i s k a u t r z y m y w a ł s i ę na P o l e s i u i B i a ł o r u s i , n a s t ę p n i e w R o s j i i na U k r a i n i e o r a z n a B a ł k a n a c h , a d o p i e r o potem n a o b s z a r z e z a m i e s z k a n y m p r z e z S ł o w i a n z a c h o d n i c h . N a czym p o l e g a ł ? W f o l k l o r z e s ł o w i a ń s k i m w i d a ć b o j a ź ń , a z a r a z e m p r z y w i ą z a n i e do o g n i s t e g o b ó s t w a . W f o r m i e a r c h a i c z n e j lub s c h r y s t i a n i z o w a n e j z a p a l e n i u o g n i a t o w a r z y s z y ł o w y p o w i a d a n e p o w i t a n i e : Niech będzie pochwalone światło. Na P o l e s i u p o s z a n o w a n i e ognia w y n i k a ł o z o b a w y p r z e d p o d p a l e n i e m i p o ż a r e m . W R u m u n i i z a ś z a c h o w a ł o s i ę , b ę d ą c e z a p o ż y c z e n i e m z e s ł o w i a ń s k i e g o , s ł o w o sfarog o z n a c z a j ą c e s p a l e n i z n ę , z w ę g l e n i e lub s u s z ę . W ś r ó d S ł o w i a n b a ł k a ń s k i c h s z c z e g ó l n i e czczono „ o g i e ń żywy", w z n i e c a n y w m o m e n t a c h s z a l e j ą c e j zarazy oraz podczas r y t u a ł ó w związanych z powitaniem wiosny.
Ś W I Ę T A
I
O B R Z Ę D Y
JESIENNA R Ó W N O N O C
W
icie
wieńców
dożynkowych pozostawianie
Słowianie bacznie obserwowali słońce
na polu nieściętych poje
i księżyc. Zjawisko równonocy jesiennej
dynczych
występuje z 22 na 23 września. Ten właś
huczne
kłosów
zabawy
zboża,
ze
śpie
wami, tańcami i biesiadami
nie czas zbiegał się z okresem zbierania
-
plonów i dojrzewania owoców.
wszystkie
te
zwycza
je n i e o b c e byty naszym przodkom. O b r z ą d e k ten uwiecznił jedynie żyjący na przełomie XII i XIII w. duński kronikarz S a x o Grammaticus. J e m u zawdzięczamy najstarszy opis obrzędu do żynkowego, który się odbywał w Arkonie przy posągu Swiętowita.
Czytanie wróżb Z a p e w n e już na kilka dni przed uroczystością wokół świą tyni gromadzili się Słowianie, oczekując na słowa arcyka płana. W wyznaczonym dniu tłum gromadził się przed posągiem Swiętowita, przy którym umieszczano rytualny róg. Wcześniej kapłan napełniał go miodem. Zaglądał do niego w napięciu, aby wypowiedzieć słowa wróżby. Jeśli z rogu ubyło dużo napoju, była to zapowiedz nieurodza ju, pełne naczynie zwiastowało obfite plony. Następnie kapłan wylewał na ziemię zawartość rogu i ponownie na pełniał go po brzegi. Ceremonii towarzyszyły modły, pod czas których kapłan dokonywał libacji miodu, kosztując go i kilka kropel wylewając na ziemię. Byc może upojony tym płynem mówił zgromadzonym słowa przepowiedni. Jeśli przepowiadał urodzaj, wdzięczni wyznawcy składali u podnóża wizerunku boga dary. Już wówczas naczelne miejsce wśród ofiarnych produktów zajmował wielki koli sty kołacz przyprawiony miodem.
1 2 5
1 2 6
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
ŚWIĘTO DZIADÓW
ZADUSZKI Z dala od osad, w miejscach ustronnych, wśród kurhanów, w których spoczywały szczątki przodków, spotykali się Słowia nie na niezwykłych ceremoniach dziadów. Na wiosnę i na je sieni oddawano cześć zmarłym, próbowano z nimi rozmawiać i prosić ich o pomoc. Kościół zaadaptował ten stary zwyczaj, ustanawiając obchodzo ny 1 listopada Dzień Wszystkich Świętych.
S
łowianie wierzyli w
istnienie
pozagrobowe. Wyobrażano
je
duszy
i
życie
s o b i e w spo
s ó b n i e z w y k l e realistyczny, przede wszystkim
zantropomorfizowany.
Duch
przodków
mógł
przy
brać postać ptaka, motyla, ale także złej mary, wid ma czy nawet d e m o n a . R o z b u d o w a n y o b r z ą d e k po grzebowy, w którym nie brakowało pozostawionej dla zmarłych strawy, a nawet broni, świadczy o szacunku, jakim S ł o w i a n i e ich obdarzali. S z a c u n k o w i temu to warzyszył także z a b o b o n n y lęk przed ich powrotem do świata żywych. Obrzędy poświęcone zmarłym odbywały się zazwyczaj po zmroku. Rozpalano wtedy ogniska, aby wskazać du szom przodków drogę do swoich najbliższych. Składano dary (jadło i miód), pragnąc ugościć ich i zarazem uchro nić się przed ich gniewem. Duch przodka mógł przyjmować na przykład posłać ptaka.
Ś W I Ę TA
I
O B R Z Ę D Y
1 2 7
Na Białorusi i w Polsce Święto dziadów znane jest jedynie z terenów Białoru si. Nazywano je tam stawruskimi, co wiązało się z podaniem o Gawrze i Stawrze.
Ciemno
psach pogańskiego księcia Boja. Z kolei w Krakowie, we
Co to będzie, co to będzie?
wszędzie,
głucho
wszędzie.
wtorek po Wielkiej Nocy uroczyście obchodzone jest Święto Rękawki. Ma o n o upamiętniać legendę o usypa niu kopca Krakusa i jest związane z tradycją dziadów. We dług podań po śmierci władcy okoliczni mieszkańcy mieli
GUŚLARZ Zamknijcie
drzwi od kaplicy
mu usypać wielki kurhan, nosząc ziemię na jego budowę
I stańcie dokoła trumny:
w rękawach. Choć archeolodzy nie podzielają tej opinii,
Żadnej
nie wykluczają też kultowego charakteru kopca. Wszak na
W oknach
jego wierzchołku odnaleziono siady korzeni dębu. Czyż by drzewo to zostało ścięte wraz z nadejściem chrześcijań stwa? Być może przed wiekami ogniska w noc dziadów oświetlały drogę zmarłym. Obrzęd dziadów odprawiano na Litwie jeszcze w X I X w.
Niech
lampy,
żadnej świecy,
zawieście
całuny.
księżyca jasność
Szczelinami tu
nie
blada
wpada.
Tylko żwawo, tylko śmiało.
„Dziady”Adama
Mickiewicza
128
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
ŚWIĘTO JARE - TOPIENIE MARZANNY Któż nie pamięta z dzieciństwa topienia Marzanny? Dużą słomianą kukłę przystrojoną wstążkami - według Jana Długosza personifika cję śmierci - wrzucało się 21 marca wprost do rzeki.
T
opienie Marzanny to reminiscencja dawnego pogańskiego obyczaju
symbolizującego wypę
dzenie zimy, nadejście cieplejszych dni i odra
dzanie się życia. Kukla symbolizowała także c h o r o b ę i śmierć, a jej utopienie miało zapewnić ludziom powo dzenie i dostatek. Słomianą
kukłę,
wykonaną
na
drewnianym
stelażu
w kształcie krzyża, o b n o s z o n o po wsi, a następnie wy prowadzano poza granice zabudowań. Potem wrzucano ją do wody, błota lub dołu. W niektórych miejscach Ma rzannę palono, a jej szczątki rozrzucano po polach, za pewniając sobie w ten sposób większe plony. Potem ze śpiewem na ustach powracano do wsi, niosąc dla odmia ny przystrojoną choinę. Pogański obyczaj zaklinania wiosny Kościół próbował przemianować na tzw. topienie Judasza, ale odniosło to mizerny skutek. Na ziemiach polskich obyczaj topienia Marzanny jest kultywowany raczej w niezmienionej for mie, ale traktowany jako zabawa. Święto Jare Słowianie obchodzili na różne sposoby, nie tylko poprzez symboliczne topienie kukły, ale również po przez malowanie jajek. Nadejście wiosny było także cza sem wielkiego sprzątania i wietrzenia domów Palono na wzgórzach ogniska i przynoszono do domów gaiki - ga łązki pokryte młodymi listkami. Niektórzy badacze przy puszczają, że obyczaj ten został przejęty od Celtów.
Ś W I Ę T A
I
O B R Z Ę D Y
SŁOWIAŃSKIE OFIARY
S
kładano je zazwyczaj ze zwierząt -
pier
wociny - z pierwo
rodnych jagnięcia lub cie lęcia oraz z płodów rolnych i leśnych (np. pierwszy sko szony snop zboża, siano
lub pierwsze o w o c e z sa du czy uzbierane w lesie grzyby,
jagody,
borówki).
Najpewniej składano tak że w ofierze miód i inne specjały
przygotowywane
na tę okazję - w świątyni
Pogańskie obrzędy słowiańskie odprawia
w Radogoszczy był to ol
no w zaciszach domostw i obejść oraz pu
brzymi kołacz. Ofiary skła
blicznie, z udziałem prowadzącego ważną
dano w podzięce za plo ny i z nadzieją na dalszą
uroczystość kapłana.
życzliwość bogów. Pośrednikiem pomiędzy bogami a ludźmi byli kapłani - żercy. Odprawiali modlitwy, wróżyli i składali ofiary na zywane obiatami lub trzebami. Po złożeniu przez żerców ofiar następowała uczta (tzw. pir). Specyficzną formę ofiar stanowiły ofiary zakładzinowe znajdowane podczas wykopalisk pod fundamentami bu dynków i grodów. Świątynia w Arkonie została posado wiona na rogach zwierząt. Ofiary zakładzinowe składa ne w celu ochrony mieszkańców przed złymi mocami odkryli także archeolodzy w Opolu. Gdańsku, Gnieźnie, Biskupinie, Kruszwicy, a naczynia wypełnione zbożem m.in. pod wałami grodzisk w Bonikowie pod Kościanem i Zlinicach pod Opolem.
Ja ko ofiary za kładzinowe składano czaszki zwierząt (kóz, owiec, krów i koni] albo gliniane naczynia wypełnione zbożem, kaszą, makiem lub mięsem.
1 2 9
130
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
ŚWIĘTE GÓRY W krajobrazie dawnej Słowiańszczyzny niezwykłe ważnym elementem wierzeń były majestatyczne góry, na których nasi praprzodkowie odprawiali pogańskie obrzędy. Góry były łącznikiem między niebem a ziemią.
ysoko na szczycie, p o ś r ó d chmur, zjawiska przyrody
W
zachodzą gwałtowniej. Silniej wieją wiatry, mocniej biją pioruny, a b ł y s k a w i c e są bardziej o g n i s t e . W y s o k i e
wzniesienia ś c i ą g a ł y często na siebie burze i w y ł a d o w a n i a a t m o s f e r y c z n e , s t a j ą c się miejscami niebezpiecznymi. W i e r z o n o , że na n i e d o s t ę p n y c h i nieprzyjaznych wzniesieniach znajdowało się siedlisko wszelkich mocy, k t ó r y c h należy się obawiać, i którym trzeba oddawać n a l e ż n ą cześć. W E u r o p i e Ś r o d k o w e j i Wschodniej j e s t wiele takich tajemniczych miejsc.
POGAŃSKA ŁYSA GÓRA J e d n o z najbardziej z n a n y c h miejsc s ł o w i a ń s k i e g o kultu na t e r e n i e P o l s k i z n a j d o w a ł o się na szczycie Ł y s e j Góry, później n a z w a n e j Ś w i ę t y m Krzyżem, w G ó r a c h Ś w i ę t o k r z y s k i c h , W e d ł u g l e g e n d y Ł y s a Góra za czasów p r z e d c h r z e ś c i j a ń s k i c h była słowiańskim Olimpem, a na jej szczycie wznosiło s i ę s a n k t u a r i u m otoczone trzema w a ł a m o dwóch b r a m a c h wejściowych. W e d ł u g zapisków k r o n i k a r s k i c h zakonników z b e n e d y k t y ń s k i e g o k l a s z t o r u ł y s o g ó r s k i e g o j u z w X w. D ą b r ó w k a , żona Mieszka I, rzuciła
M I E J S C A
|
Ś W I Ę T E
GORA CHEŁM Leży na Pogórzu Strzyżowskim.
w y z w a n i e p o g a ń s k i e j g ó r z e i o s a d z i ł a tam mnichów. Choć p r z e k a z
Według legend znajdowały
to b a ł a m u t n y , to j e d n a k świadczy d o b i t n i e o l e g e n d a c h , j a k i e u p r o g u
się tam cudowne ź r ó d e ł k a ,
czasów nowożytnych k r ą ż y ł y wokół góry. ...Łysa Góra nazwana
a w późniejszych czasach
od zamku Łysieć,
s t a ł kościółek, który ponoć
bielał. się
Na
w pychę,
się za
Dyanę
pomstę panią leżą
tym
bożą ze
na
który na niej byt, zamku
kościół trzech
jedna
iż była poraziła boginkę miała:
wszystkimi tym
pani
zamek
służebniki
miejscu
przed
tym
Ale
mieszkając,
natychmiast za
wszystek grom potłumił:
tak
wielkie gromady kamienia.
bałwanów,
iż się zdala podniósłszy
wielkiego Alexandra pod tą górą,
chwalić.
iż on
który też tak zwano,
które zwano
Łada,
iż
to
blużnierstwo
roztrącił; jeszcze Na
Boda,
tym
kazała
oną po
siejący p o s t r a c h w okolicy.
dzień
też miejscu
był
Leli
W liście do Kazimierza J a g i e l l o ń c z y k a o p a t Michał s k a r ż y ł się królowi na o b e c n e w ś r ó d okolicznych mieszkańców p r a k t y k i p o g a ń s k i e . O d p u s t i z a b a w y ludyczne g o r s z y ł y o p a t a . K r ó l zgodził s i ę p r z e n i e ś ć o d p u s t do położonej u stóp góry Nowej S ł u p i . A l e u p a r c i mieszkańcy nie p o s ł u c h a l i k r ó l e w s k i c h w s k a z a ń i p r z e n i e ś l i się z obrzędami na j e d e n ze szczytów P a s m a J e l e n i o w s k i e g o - G ó r ę W i t o s ł a w s k ą
Łysa Góra - najsłynniejsze miejsce kultowe na terenie Polski.
okolicznościach. Podobno mieszkał tam też król węży
też
dziś
zniknął w tajemniczych
Wały na szczycie góry Chełm.
1 3 1
M I T O L O G I A
1 3 2
S Ł O W I A N
1. Góra Ślęża na Śląsku kryje w sobie jeszcze
W POSZUKIWANIU ŚWIĄTYNI
wiele tajemnic.
Na Łysej Górze w V I I I - X w. istniał o ś r o d e k kultowy S ł o w i a n .
2. Kamienny niedźwiedź (a może dzik) ze Ślęży.
D o p i e r o na p o c z ą t k u X I I w. na s z c z y c i e p o g a ń s k i e j g ó r y w z n i e s i o n o r o m a ń s k i kościół. H i p o t e z ę o kultowym z n a c z e n i u Ł y s e j Góry p o t w i e r d z i ł y z n a l e z i s k a ś l a d ó w s t a r y c h zabiegów k u l t o w y c h , a t a k ż e w a ł ó w i p o s ą g ó w kamiennych. Otaczające szczyt Łysej Góry wały są podobne do t y c h z n a l e z i o n y c h na Ś l ą s k u . W a ł y na całej swojej d ł u g o ś c i są u s y t u o w a n e tuż poniżej k r a w ę d z i mocno s p ł a s z c z o n e g o w z g ó r z a , k t ó r e n a j p r a w d o p o d o b n i e j w p r z e s z ł o ś c i celowo s p l a n t o w a n o ( w y p o z i o m o w a n o ) . Z a c h o w a ł y się na d ł u g o ś c i prawie 1,5 kilometra. W y d ł u ż o n y s z c z y t w z g ó r z a j e s t p r z e d z i e l o n y n a dwie c z ę ś c i , a p o ś r o d k u stoi dziś klasztor. Na w s c h ó d i na z a c h ó d od niego b i e g n ą dwa ciągi watów, k t ó r e t w o r z ą dwie w y d ł u ż o n e podkowy z w r ó c o n e końcami do siebie. A r c h e o l o d z y u w a ż a j ą , ż e n a s y p nie s p e ł n i a ł funkcji o b r o n n e j . R a c z e j o d d z i e l a ł dwie s t r e f y - tę c o d z i e n n ą ( p r o f a n u m ) od magicznej i duchowej ( s a c r u m ) . W t r a k c i e w y k o p a l i s k z n a l e z i o n o niewiele ś l a d ó w p o b y t u ludzi na g ó r z e , j e d y n i e t r o c h ę ceramiki z IX—XII w. Nie o d n a l e z i o n o n a t o m i a s t s a m e g o c e n t r u m k u l t u . B y ć może j e g o ś l a d y skrywają budynki dawnego klasztoru benedyktyńskiego.
o
M I E J S C A
Ś W J E T E
ŚLĘŻA - ŚLĄSKI OLIMP W „ G e o g r a f i i h i s t o r y c z n e j ziem d a w n e j P o l s k i " Z y g m u n t G l o g e r pisał,
że
Ślęża
to
lechickich
i powieściami polskiego ludu.
Nie
bogów siedlisko, bez
powodu
wstawiona pieśniami
nazywana jest
ś l ą s k i m Olimpem, a n a w e t p r a s ł o w i a ń s k ą J a s n ą G ó r ą . Owa góra wielkiej ogromu, jak
doznawała
czci u
i przeznaczenia, jako
pogańskie obrzędy-
wszystkich że
tak opisał Ślężę
na
mieszkańców z powodu niej
odprawiano
Xl-wieczny
swego
przeklęte
kronikarz
Thietmarz Merseburga. S z c z y t Ś l ę ż y , niemal z a w s z e zamglony, często spowijają burzowe chmury. J e s t to j e d n o z miejsc, gdzie najczęściej w E u r o p i e biją pioruny. Miejsce to czcili j u ż Celtowie, p r z e b y w a l i tu t a k ż e S c y t o w i e .
POZA
POLSKĄ
G Ó R A R I P w Czechach - położona
Góra s t a n o w i ł a j e d n o z n a j w a ż n i e j s z y c h c e n t r ó w kultowych na
na p ó ł n o c n y z a c h ó d od P r a g i ,
t e r e n i e P o l s k i . Ś l ę ż a w z n o s z ą c a s i ę na w y s o k o ś ć 718 metrów n.p.m.
w y s o k a na 459 metrów 0 k r a j u
w y r a ź n i e dominuje n a d okolicą. M a s y w g ó r s k i Ś l ę ż y obejmuje t a k ż e
pomiędzy O h r z ą i W e ł t a w ą o r a z
W i e ż y c ę (tzw. G ó r ę K o ś c i u s z k i ) i R a d u n i ę . K a ż d a z t y c h gór była
p o g a ń s k i m kulcie p r z y n i e s i o n y m
poświęcona innemu kultowi: Ś l ę ż a - S ł o ń c a , W i e ż y c a - pierwiastkowi
p r z e z p r o t o p l a s t ę Czechów
ż e ń s k i e m u , n a t o m i a s t R a d u n i a - Księżycowi.
- Bohemusa pisał kronikarz
Z o k r e s u s ł o w i a ń s k i e g o pochodzi kamienny w a ł wzniesiony wokół
czeski K o s m a s . J e d n a k b a d a n i a
s z c z y t u . D r u g i wał, z w a n y p ó ł k s i ę ż y c o w y m , znajduje się w połowie
a r c h e o l o g i c z n e nie p r z y n i o s ł y
drogi na szczyt.
dowodów na i s t n i e n i e t e g o
Kolejne k o n s t r u k c j e k a m i e n n e , k t ó r e p r z e d przyjęciem
k u l t u a n i też w y r a ź n i e j s z y c h
c h r z e ś c i j a ń s t w a mogły być miejscem kultu, znajdują się przy
śladów osadnictwa
czerwonym s z l a k u 50 metrów powyżej H u s y c k i c h S k a ł e k . Mają
wczesnośredniowiecznego. J e d y n ą przesłanką świadczącą istnieniu takowego jest fakt p o s t a w i e n i a na jej szczycie na p r z e ł o m i e X i XI w. r o t u n d y Ś w i ę t e g o W o j c i e c h a . Taki sposób
wykorzeniania starej wiary
i s z e r z e n i a nowej religi propagował papież Grzegorz Wielki (590-604), który zalecał, aby w miejscach o b a l o n e g o k u l t u pogańskiego stawiano kościoły oraz kaplice chrześcijańskie.
13 3
1 3 4
M I T O L O G I A
" KOŚCIÓŁ WALCZYŁ
Z POGAŃSKIMI PRAKTYKAMI,
PRZEJMUJĄC STARE
CENTRA WIERZEŃ, MIĘDZY INNYMI
NA ŁYSE] GÓRZE "
S Ł O W I A N
k s z t a ł t t r z e c h r ó w n o l e g ł y c h do siebie murków. Może to być j e d n o z najważniejszych miejsc kultu s ł o w i a ń s k i e g o na Ślęży. Choć k a m i e n n e k o n s t r u k c j e z upływem wieków są coraz t r u d n i e j r o z p o z n a w a l n e , to pamięć o Ś l ę ż y j a k o p o g a ń s k i e j świętej górze p r z e t r w a ł a aż do XX w. W 1937 r. niemiecki a r c h e o l o g Fritz G e s c h w e n d t o d n o t o w a ł , że pod rzeźbą Mnicha widział złożone w ofierze n a c z y n i e z gotowanymi ziemniakami.
ŚWIĘTA GÓRA SŁOWIŃCÓW Zamieszkujące we wczesnym średniowieczu południowe w y b r z e ż e B a ł t y k u s ł o w i a ń s k i e plemię Stowińców miało swoją świętą g ó r ę niedaleko S ł u p s k a , koło S m o ł d z i n a , na t e r e n i e dzisiejszego S ł o w i ń s k i e g o P a r k u N a r o d o w e g o . P o w s t a ł e n a s k u t e k działania lodowca wzgórze Rowokół o wysokości 115 metrów n.p.m. leży zaledwie sześć kilometrów o d morza. N a j s t a r s z e ś l a d y o b e c n o ś c i c z ł o w i e k a na w z g ó r z u p o c h o d z ą z n e o l i t u . W I X - X w. g ó r a s t a n o w i ł a miejsce k u l t u . S ł o w i a n i e w z n i e ś l i w o k ó ł jej s z c z y t u w a ł y i w y k o p a l i rów o s z e r o k o ś c i o k o ł o 3 - 4 m e t r ó w i g ł ę b o k o ś c i blisko j e d n e g o m e t r a . N a s z c z y c i e a r c h e o l o d z y z n a l e ź l i p o z o s t a ł o ś c i z w ę g l o n y c h kości zwierząt i ryb z resztkami ofiarnych palenisk. P o d o b n i e j a k na innych g ó r a c h w XII w. wzniesiono tu kaplicę Ś w i ę t e g o Mikołaja, poświęconą rybakom i żeglarzom. B y ł a ona celem licznych w ę d r ó w e k ś r e d n i o w i e c z n y c h pątników, a l e z o s t a ł a zniszczona w XV w.
Góra Rowokół - słowińskie święte miejsce.
M I E J S C A
ŚWIĘTE WODY O
tym, że wodę u w a ż a n o za siedzibę bóstwa, j a k o pierwszy p i s a ł P r o k o p i u s z w VI w. Cztery wieki później T h i e t m a r z M e r s e b u r g a
wspominał o jeziorze na ziemiach S ł o w i a n zachodnich zabarwiającym się co j a k i ś czas na czerwono, co o d c z y t y w a n o j a k o zapowiedź wojny. U plemienia R e d a r ó w , w okolicach Radogoszczy, czczono jezioro, z k t ó r e g o w chwilach niebezpieczeństwa w y n u r z a ł się dzik. Natomiast w B r a n d e n b u r g u (wówczas B r e n n a ) , słowiańskim mieście założonym na t r z e c h w y s p a c h rzeki Haweli w VI w., na W z g ó r z u Maryjnym znajdował się święty gaj, a w nim t r y s k a j ą c e ź r ó d e ł k a , co wyróżniało je s p o ś r ó d innych wzgórz.
ŹRÓDŁO - BAPTYSTERIUM Na z i e m i a c h p o l s k i c h ź r ó d l i s k a o p r z y p u s z c z a l n i e kultowym c h a r a k t e r z e z n a j d o w a ł y s i ę n a p r z y k ł a d w S t o ł p i u koło Chełma na L u b e l s z c z y ź n i e . Na ziemnym s t o ż k u do d z i ś s t o j ą p o z o s t a ł o ś c i k a m i e n n e j wieży, p r a w d o p o d o b n i e r e s z t k i wczesnośredniowiecznego bapfysterium funkcjonującego od d r u g i e j p o ł o w y X I I do X I I I w., u k t ó r e g o s t ó p z n a j d u j e s i ę niewielki staw. Wieża z o s t a ł a posadowiona na niepewnym gruncie, z którego wypływają źródełka zaopatrujące w wodę staw. Konstrukcję z a b e z p i e c z o n o p r z e d o s u n i ę c i e m murem o p o r o w y m . P r o w a d z ą c y tam b a d a n i a p r o f e s o r A n d r z e j B u k o u w a ż a j e z a miejsce k u l t o w e . W y g l ą d a więc na to, że w i e ż ę w z n i e s i o n o w miejscu d a w n e g o p o g a ń s k i e g o ś w i ę t e g o ź r ó d ł a , a b y uniemożliwić o d p r a w i a n i e r y t u a ł ó w z a k a z a n y c h p r z e z n o w ą w i a r ę . M i e s z k a j ą c e między ś r o d k o w ą Ł a b ą a M u l d ą s ł o w i a ń s k i e plemię G ł o m a c z ó w miało swoje ś w i ę t e miejsce o d d a l o n e o o k o ł o dwa k i l o m e t r y od Ł a b y . W e d ł u g T h i e t m a r a z M e r s e b u r g a j e g o p o w i e r z c h n i a miała s i ę p o k r y w a ć w s z e l a k i m d o b r e m , j e ś l i t u b y l c y żyli w p o k o j u . J e ś l i w k r a c z a l i na w o j e n n ą ś c i e ż k ę , t a f l a wody z n a c z y ł a s i ę k r w i ą i p o p i o ł e m .
Stołp koło Chełma - miejsce kultowego źródliska.
Ś W 1 Ę T E
1 3 5
1 3 6
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
Ś W I Ę T E GAJE Gdy nie było wysokich szczytów górskich i wzniesień, Słowianie szukali specjalnych miejsc w lasach, by czcić tam swoich bogów, odprawiać rytualne obrzędy składać ofiary.
D
la m i e s z k a j ą c y c h p o ś r ó d r o z l e g ł y c h l a s ó w plemion słowiańskich s t a r e drzewa stanowiły nieprzebrane źródło
mocy i byty s y m b o l e m d ł u g o w i e c z n o ś c i . L a s żywił, a w r a z i e niebezpieczeństwa dawał schronienie. S t ą d zakorzeniony w s ł o w i a ń s k i c h d u s z a c h s z a c u n e k dla j e g o p o t ę g i . S t a r a n n i e w y s e l e k c j o n o w a n y k a w a ł e k l a s u - ś w i ę t y gaj - o b i e r a n y był na miejsce o d p r a w i a n i a modłów i w y k o n y w a n i a c z y n n o ś c i k u l t o w y c h , Z z a c h o w a n y c h p r z e k a z ó w możemy d o ś ć d o k ł a d n i e o d t w o r z y ć w y g l ą d ś w i ę t y c h gajów i u r o c z y s k . O p i s y w a l i je Tacyt, T h i e t m a r , K o s m a s i A d a m z B r e m y . Ż y j ą c y w l a t a c h 1120-1177 p r o b o s z c z Helmold z B o z o w a we w s c h o d n i m H o l s z t y n i e t a k k r e ś l i o b r a z W drodze przybyliśmy
ś w i ę t e g o miejsca S ł o w i a n n a d ł a b s k i c h :
do gaju, który jest jedynym w tym kraju, cała bowiem okolica jest płaska. święte
Tam dęby,
bowiem które
wśród
bardzo
były poświęcone
starych
bogu
drzew zobaczyliśmy
owej ziemi...
Drzewa
o t a c z a ł d z i e d z i n i e c i d r e w n i a n y płot, w k t ó r y m z n a j d o w a ł y s i ę dwie bramy. M i e j s c e to miało o c z y w i ś c i e s w o j e g o k a p ł a n a , ś w i ę t a
„ D O B R E " I „ Z Ł E " DRZEWA Królem puszczy był dąb
obrzędy ofiarne. Ś w i ę t y gaj jawi się zatem j a k o n i e t k n i ę t y ludzką r ę k ą s k r a w e k
- symbol męskiej mocy i cnoty.
p r a s t a r e g o l a s u i w s z y s t k o , co się w nim z n a j d o w a ł o - ź r ó d ł a bijące
Za drzewo kobiece u w a ż a n o
z ziemi, ś r ó d l e ś n e j e z i o r a , d u z e kamienie i głazy, o g r o m n e s t a r e
brzozę, k t ó r a p r z y w r a c a ł a siły
d r z e w a - n a b i e r a ł o magicznej mocy. Każdy dziwnie w y g l ą d a j ą c y twór
w i t a l n e , a jej kora była b i a ł a
n a t u r y , na p r z y k ł a d drzewo z p o w y k r ę c a n y m i gałęziami, również mia-
i czysta j a k d u s z e dziewcząt
nieziemską s i ł ę .
z m a r ł y c h przed zamążpójściem.
0 g i g a n t y c z n y c h d r z e w a c h S ł o w i a n p i s a ł w I X w . a r a b s k i podróżnik
J a r z ę b i n a o d s t r a s z a ł a zte moce,
bn
Rosetha:
a lipa w y r a ż a ł a p ł o d n o ś ć i wdzięk.
niczego
S ł o w i a n i e zachodni za święte
zawiesić na nim
drzewo uważali leszczynę.
i składa
Mają
nierodzące.
u jego
oni,
blisko swej stolicy,
Lud zbiera
się
wokół niego
wszelkiego rodzaju dary. stóp
gigantyczne w każdą
drzewo środę,
ofiary.
O b o k „ d o b r y c h " drzew były też „ z ł e " , np. olchy i wierzby, k t ó r e wiązano z wilkołakami i wampirami.
by
Pada przy nim na twarz
Drewno „dobrych" drzew wykorzystywali słowiańscy budowniczowie. Umieszczali je w podwalinach domów i grodów.
M I E J S C A
Ś W I Ę T E
13 7
CHRZEŚCIJAŃSKIE ZNISZCZENIE Chrześcijanie p r z y b y w a j ą c y na ziemie p o g a n uważali gaje za miejsca n i e c z y s t e i - j a k pisat Helmold - za zgodą i z a c h ę t ą K o ś c i o ł a je niszczyli:
Napomniał nas
zniszczenia
wspomnianego
ozdobne
wysady
wokół świętych
bram. drzew
biskup, gaju.
byśmy Sam
Wszedłszy i z
kupy
do
drewna
odważnie zabrali się
zeskoczył z
konia
przybytku
na jedno
uczyniliśmy stos
do
i strzaskał
do
miejsce spalenia.
0 podobnym niszczeniu świętych miejsc wspomina Thietmar z M e r s e b u r g a opisujący działania W i g b e r t a , swojego poprzednika na biskupstwie w M e r s e b u r g u . T o on doprowadził do zniszczenia Świętego B o r u ( Z u t i b u r e ) , który w y t r z e b i ł do g r u n t u , i wzniesienia nowej świątyni poświęconej męczennikowi Romanowi. Taki sam los s p o t y k a ł wielkie święte drzewa. Z n a n y dąb germańskiego boga Thora został z r ą b a n y bezlitośnie przez świętego W i n f r y d a - B o n i f a c e g o w VIII w. Kosmas z P r a g i opisuje z kolei, j a k czczone przez Czechów święte gaje i drzewa S ł o w i a n p o ł a b s k i c h zostały wycięte i podpalone przez wojska B r z e t y s ł a w a II. I dalej, że na t e r e n a c h B u ł g a r i i i W i e l k o r u s i gaje te są w y k o r z y s t y w a n e w kulcie chrześcijańskim. To o s t a t n i e s p o s t r z e ż e n i e j e s t j e d n a k - zdaniem badaczy - mało w i a r y g o d n e .
" GAJE SŁUŻYŁY TEŻ DO ODCZYTYWANIA
WRÓŻB, NP. Z SZUMU
DRZEW. BYŁY MIEJSCEM WYSŁUCHIWANIA WYROCZNI "
1 3 8
M I T O L O G I A
S Ł O W I A N
KAMIENNE POSĄGI,
DREWNIANE PODOBIZNY Wizerunki słowiańskich bogów pojawiły się dopiero na skutek wpływów z zewnątrz, zwłaszcza kontaktów ze skandynawskimi kupcami i wojownikami.
Z
anim P r a s ł o w i a n i e zetknęli się z k u l t u r ą innych ludów, stawiali bogom symboliczne słupy, k t ó r y c h p o z o s t a ł o ś c i o d n a j d y w a n e są
s p o r a d y c z n i e p o d c z a s wykopalisk.
ŚWIĘTOWIT Z ARKONY Saxo G r a m m a t i c u s szczegółowo o p i s a ł w y g l ą d j e d n e g o z n a j b a r d z i e j z n a n y c h posągów, w a ż n e g o dla całej z a c h o d n i e j S ł o w i a ń s z c z y z n y boga
Świętowita.
ludzkiego, z których patrzeć...
czterema dwie
Posąg
byt ogromny, przewyższający postać ciaia
gtowami
i
w stronę piersi,
Brody
byty podgolone,
tyluż a
dwie
karkami
wzbudzający zdziwienie,
w stronę pleców zdawaty się
wtosy ostrzyżone...
Świętowit
z A r k o n y lewą r ę k ę miał w s p a r t ą na b o k u , a w prawej t r z y m a ł róg z
rozmaitego
koń czyta się
kruszcu
zrobiony.
Szafa
dochodząca
aż
do
goleni
w tym miejscu...
ŚWIATOWID ZE ZBRUCZA Z n a j d u j ą c y się w Muzeum A r c h e o l o g i c z n y m w K r a k o w i e p o s ą g j e s t j e d n ą z nielicznych t a k d o b r z e z a c h o w a n y c h podobizn s ł o w i a ń s k i e g o boga. Z o s t a ł wyłowiony z rzeki Z b r u c z w s i e r p n i u 1848 r. w pobliżu wsi Liczkowce koło H u s i a t y n a na P o d o l u . K a m i e n n a figura w a ż y blisko 500 kilogramów i z o s t a ł a w y r z e ź b i o n a z piaskowca p o c h o d z ą c e g o - zdaniem geologów - z okolic Lwowa. W y s o k i na 257 centymetrów, w formie g r a n i a s t o s ł u p a , o p o d s t a w i e 29 na 30 centymetrów, p o k r y t y j e s t symbolicznymi p ł a s k o r z e ź b a m i . Cała f i g u r a była p o m a l o w a n a , w większości na czerwono. P r a w d o p o d o b n i e p i e r w o t n i e s t a ł a na pobliskiej g ó r z e B o g i t ( B o h o t ) , n a której a r c h e o l o d z y z n a l e ź l i k r ą g
M I E J S C A
kultowy z w a ł e m otoczonym ośmioma ogniskami. Ś l a d y s k ł a d a n i a ofiar na górze B o g i t pochodzą z X—XIII w. P o ś r o d k u k r ę g u o d k r y t o p u s t e miejsce po kamiennym p o s ą g u . P o s ą g podzielony na trzy w y r a ź n e s f e r y ukazuje ideę trójdzielności ś w i a t a S ł o w i a n .
POSĄGI ZE ŚLĘŻY Na górze Ś l ę ż a koło W r o c ł a w i a z a c h o w a ł y się aż c z t e r y figury o k s z t a ł t a c h a n t r o p o - i zoomorficznych. P i e r w s z e ś l a d y obrzędów pochodzą s p r z e d 1300 r. p.n.e. K a m i e n n e posągi ze Ś l ę ż y - p o s t a ć niedźwiedzia (może d z i k a ? ) , p o s t a ć ludzka z r y b ą , mnicha i g r z y b a - p r a w d o p o d o b n i e nie z o s t a ł y w y r z e ź b i o n e przez S ł o w i a n , lecz są związane z t r a d y c j a m i plemion celtyckich i g e r m a ń s k i c h o p i e r a j ą c y c h się na w i e r z e n i a c h totemicznych w przodków plemiennych.
KROCZĄCY PIELGRZYM Z n a j d u j ą c a się u początku Drogi K r ó l e w s k i e j wiodącej z Nowej S ł u p i na Ł y s ą C ó r ę kamienna p o s t a ć K r o c z ą c e g o P i e l g r z y m a , s t a n o w i dla badaczy nie lada z a g a d k ę . J e d n a z n a j s t a r s z y c h l e g e n d mówi, że j e s t to p o s t a ć p o k u t n i k a , k t ó r y za swoją p y c h ę z o s t a ł zamieniony w kamień. Gdy d o t r z e na Ś w i ę t y Krzyż, n a s t ą p i koniec ś w i a t a . Inne podania mówią, że j e s t to w y o b r a ż e n i e Litwina albo n a w e t T a t a r z y n a , który s k r a d ł ł y s o g ó r s k ą relikwię, a potem się nawrócił.
1. Kroczący Pielgrzym zwany Emerykiem z Nowej Słupi. 2. Ogromny posąg Świetowita z Arkony (rekonstrukcja) 3. „Bliźnięta z Fischerinsel" - figurka z XI-XII w. znaleziona na Wyspie Rybackiej (Fischerinsel na jeziorze Tollensee koło Neubrandenburga).
Ś W I Ę T E
139
1 4 0
M I T O L O G I A
Słowianie zaczęli wznosić drewniane świątynie, czyli chramy lub kąciny swoim bóstwom prawdopodobnie dopiero wtedy gdy zetknęli się z chrześcijaństwem. Wcześniej oddawali cześć bogom w otoczeniu dzikiej przyrody.
S Ł O W I A N
W
opisach chrześcijańskich kronikarzy pogańskie świątynie Słowian jawią się jako d r e w n i a n e budynki stojące na
d z i e d z i ń c u w o t o c z e n i u ś w i ę t e g o g a j u , o t o c z o n e p a l i s a d ą z bramami w e j ś c i o w y m i . Ich ś c i a n y s ą z w y k l e b o g a t o r z e ź b i o n e . W e w n ą t r z s t o j ą w y o b r a ż e n i a p o g a ń s k i c h b ó s t w w y r z e ź b i o n e w k a m i e n i u lub d r e w n i e . O t a c z a n e s ą w i e l k ą czcią i p i l n o w a n e p r z e z k a p ł a n ó w .
ARKONA - ŚWIĄTYNIA ŚWIĘTOWITA J e s t to najbardziej znana słowiańska świątynia, opisana w „ C e s f a D a n o r u m " przez S a x o G r a m m a t i c u s a , przy okazji n a j a z d u D u ń c z y k ó w na w y s p ę R u g i ę i p o b l i s k i e k r a i n y p o ł o ż o n e nad B a ł t y k i e m . R a n o w i e , s ł o w i a ń s k i e plemię, o d d a w a ł o cześć czczonemu na S ł o w i a ń s z c z y ź n i e z a c h o d n i e j Ś w i ę t o w i t o w i . Ś w i ą t y n i a -
drewniana o misternej budowie- s t a ł a
miasta.
Wzbudzała
boskością
posągu
dokładną
płaskorzeźbą
i
niewydoskonaloną
w
cześć nie niej się sztuką
tylko
na
umieszczonego. odznaczał, malarską
placu w środku
wspaniałością Zewnętrzny
nabożeństw, jej
przedstawiając postacie
obwód prostą
najrozmaitszych
lecz
M I E J S C A
Ś W I Ę T E
rzeczy. Do ś w i ą t y n i w i o d ł o j e d n o w e j ś c i e . Otoczona była podwójnym ogrodzeniem, pokrywał,
z
świeciło
czerwonymi
ścianami
zewnętrzne,
których
wewnętrzne
było
czterema zawieszonymi
połączone
tylko
ze ścian złożone,
słupami podparte zasłonami kilku
i
z
dach
czerwony
zamiast
ścian
zewnętrznymi
poprzecznymi
tramami.
M i e j s c e na o ś r o d e k k u l t u w y b r a n o z rozmysłem - w y s o k i s k a l i s t y c y p e l w r z y n a j ą c y s i ę w morze j e s t t r u d n o d o s t ę p n y . W e d ł u g p r z e k a z u S a x o G r a m m a t i c u s a ś w i ą t y n i a miała s w o j e g o k a p ł a n a n a z y w a n e g o żyrzec, k t ó r y w imieniu z g r o m a d z o n y c h na m o d ł a c h s k ł a d a ł bogom o f i a r ę (tzw. ż e r t w ę ) lub o b i a t ę . B y ł y t o p r z e w a ż n i e płody
rolne
lub
zwierzęta:
strojowi
długimi
wąsami
przed
uroczystością
a
Kapłan,
włosami
najstaranniej
się
co przeciw zwykłemu ziomków wyróżniał,
świątynię,
umiatał
do
której
dzień
sam jeden
mógł wstępować... K a p ł a n o d c z y t y w a ł t a k ż e wróżby dla p r z y b y ł y c h w i e r n y c h z n a p o j u a l k o h o l o w e g o , za pomocą b i a ł e g o konia, d r e w n i a n y c h p a t y c z k ó w i p o p i o ł u z o g n i s k a i s a m o f i a r o w y w a ł go b o g u . O d p r a w i a ł modlitwy, p r z e k a z y w a ł ludowi życzenia o d b ó s t w a . Z d o b y c i e p r z e z W a l d e m a r a I R u g i i i z n i s z c z e n i e w 1168 r. ś w i ą t y n i w A r k o n i e było wielkim ciosem dla S ł o w i a n p o ł a b s k i c h .
1. Po świątyni w Arkonie zachował się niewielki wąwóz otoczony watem i wzniesienie, z którego rozciąga się widok na Bałtyk
RADOGOSZCZ - ŚWIĄTYNIA SWAROŻYCA
strome klify. Po słowiańskiej bytności w tym
Do dziś nie o d n a l e z i o n o jej śladów, a l e kroniki nie pozostawiają
miejscowości i legendy.
wątpliwości co d o j e j istnienia. R a d o g o s z c z , położona w kraju R e d a r ó w między Z a t o k ą K i l o ń s k ą i dzisiejszym H a m b u r g i e m , o t a c z a ł a wielka puszcza ręką tubylców nie tknięta i jak świętość czczona. Dwie
bramy
tego
grodu
trzecia
od
strony
która
prowadzi
stoją
wschodniej
do
otworem jest
położonego
dla
najmniejsza i
wszystkich i
strasznie
wchodzących,
wychodzi
na
ścieżkę,
wyglądającego jeziora
- r e l a c j o n u j e T h i e t m a r z M e r s e b u r g a . 0 samej d r e w n i a n e j świątyni pisze, że j e j ś c i a n y z e w n ę t r z n e zdobiły wizerunki bogów i bogiń w przedziwny rzeźbione sposób, ludzką nich
ręką
w
nazywa
się
pogan.
Znajdują
nie zabierają, niosą je
piesi
straszliwych Swarożyc się
tam
a
wewnątrz
hełmach i szczególnej
wojownicy.
doznaje
również sztandary,
chyba ze są potrzebne
bogowie zrobieni
stali
i pancerzach.
na
czci
których
wyprawę
Pierwszy spośród u
wszystkich
nigdzie
wojenną
i
miejscu pozostały cmentarzyska, nazwy
stąd wówczas
2 W Radogoszczy - grodzie o trójkątnym kształcie i trzech bramach doń wiodących - zbudowana misternie z drewna świątynia posadowiona była na fundamencie z rogów dzikich zwierząt.
1 4 1
M I T O L O G I A
1 4 2
"
DO
ŚWIĄTYŃ
PIELGRZYMOWANO,
TAM ZBIERANO SIĘ NA WIECACH, STAMTĄD RUSZANO
NA WOJNĘ "
SŁO
W I A N
Opiekujący się świątynią Swarożyca kapłani jako jedyni mieli prawo siedzieć, podczas gdy inni musieli stać. K a p ł a n i także wróżyli, np. z za chowania świętego konia odczytywali przepowiednie na przyszłość.
GROSS-RADEN - GRODZISKO W tej miejscowości w Zachodniej Meklemburgii, na półwyspie jeziora B i n n e n s e e , w l a t a c h 70 XX w. znaleziono wczesnośredniowieczny zespół osadniczy z grodziskiem i położoną nieopodal o s a d ą przygrodową. Na jej t e r e n i e odnaleziono ślady po dużym drewnianyn budynku o w y m i a r a c h ścian 7 na 11 metrów, o k t ó r e g o r e k o n s t r u k c j ę pokusili się archeolodzy. S a n k t u a r i u m f u n k c j o n o w a ł o od około drugi połowy IX lub początku X w. Ś w i ą t y n i a z o s t a ł a s p a l o n a na początku XI w. i przeniesiona na t e r e n pobliskiego grodu o c h a r a k t e r z e kultowym p o s a d o w i o n e g o na w y s p i e . Mimo że nie znaleziono żadnych posągów czy śladów obrzędów, j e s t to dziś najlepiej rozpoznana pogańska świątynia S ł o w i a n p o ł a b s k i c h - plemienia W a r n ó w należącego do Związku Obodryckiego. J e j ściany p o k r y t e były płaskorzeźbami przedstawiającymi ludzi, zwierzęta i ptaki, s t o ł y i siedzenia u s t a w i o n e w o k r ą g , a posągi bóstw bogato zdobione
Kompleks osady Gross-Raden zrekonstruowano zgodnie z oryginale mi dziś można zobaczyć, jak wyglądały budynki z IX i X w.
Źródła cytatów: „Historia literatury czeskiej". J. Magnuszewski, Wrocław 1978 „Historia Królestwa Słowian czyli Latopis Popa Dukljanina", oprać J Leśny, Warszawa 1988; edycja komputerowa: www.zrodla.historyczne.prv.pl „Latopis Kijowski", edycja komputerowa: www.zrodla.historyczne.prv.pl „Kosmasa Kronika Czechów", przeł. i oprac. M. Wojciechowska, Warszawa 1968; edycja komputerowa: www zrodla.historyczne prv.pl „Kromka polska", Anonim tzw. Gall, przeł R. Gródecki, oprac. M. Plezia, Wrocław 1965 „Kroniki staroruskie", przeł E. Goranin, F. Sielicki i H. Suszko, oprac F. Sielicki, Warszawa 1987 „Najdawniejsze zabytki języka polskiego", oprac. W Taszycki, Wrocław 1975 „Słowiański rodowód", P. Jasienica, Warszawa 1978 „Słowo o wyprawie Igora", przeł. J. Tuwim, oprac. M. Jakubiec, Wrocław 1950 „Zrozumieć średniowiecze. Wypisy, konteksty i materiały literackie", oprac. R Mazurkiewicz, Tarnów 1997
Bibliografia. „Drzewo życia Ludowa wizja świata i człowieka", J i R. Tomiccy, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1975 „Kosmologia dawnych Słowian Prolegomena do teologii politycznej dawnych Słowian", A Kowalik, Zakład Wydawniczy Nomos, Kraków 2004 „Leksykon. Zaświaty i krainy mityczne", red. M. Sacha-Piekło, Znak, Kraków 1999 „Mały słownik kultury dawnych Słowian", red. L. Leciejewicz, Wiedza Powszechna, Warszawa 1988 „Mitologia Słowian", A. Gieysztor, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2006 „Mitologia słowiańska i polska", A. Brükner, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1985 „Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian", J. Strzelczyk, Wydawnictwo Rebis, Poznań 2007 „Od Zalmoksisa do Czyngis-chana", M. Eliade, tłum. K. Kocjan, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002 „Poetyka mitu", E. Mieletinski, tłum. J. Dacygier, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1981 „Pradzieje religii w Polsce", W. Szafrański, Iskry, Warszawa 1979 „Religia Słowian", W. Szafrański, [w:] „Zarys dziejów religii", Iskry, Warszawa 1986 „Religia Słowian i jej upadek (w VI-XII)", H Łowmiański, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1986 „Słowiańska moc, czyli o niezwykłym wkroczeniu naszych przodków na europejską arenę", Z. Skrok, Iskry, Warszawa 2006 „Stworze i zduszę, czyli starosłowiańskie boginki i demony. Leksykon", C. Białczyński, Wydawnictwo Kraina Księżyca, Kraków 1993 „Sztuka pradziejowa w Polsce", J. Gąssowski, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1975 „Światowid czy model świata", A Łapiński, [w:l „W otchłani wieków" 1984, nr 50 „Tajemnice słowiańskich bogów", M, Mikołajczak, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2002
Słowianie © 2007 New M e d i a C o n c e p t s p . z o.o. u l . A l t o w a 28 02-386 W a r s z a w a
Autorzy tekstów:
M a D a r S C (Tomasz Ł a w e c k i ) , R o b e r t S y p e k , Magdalena Turowska-Rawicz
Konsultant merytoryczny: P r o j e k t graficzny:
Redaktor prowadzący: Redakcja:
prof dr hab. J e r z y G ą s s o w s k i Artur Wąsowski, Małgorzata Reda-Głuchowska
Grażyna Skibicka B a r b a r a Manińska, J a n i n a S t a s i s z y n , J o a n n a Cieślewska, J a k u b Gliński, Grzegorz Marcinowski, Małgorzata Kałuża, Agnieszka Szykuła, Michał Bałkowski, Katarzyna Zadworny
Zdjęcia-
Corbis, E a s t News, B E & W , B r i d g e m a n , Biblioteka Narodowa, Agencja Medium, S t a n i s ł a w Fitak, Krzysztof Kurek, Indigo, Agnieszka Sypek, Daniel Sukniewicz, A r t u r Wąsowski, M a r e k H o r w a t ( M u z e u m N a r o d o w e Ziemi P r z e m y s k i e j ) , M u z e u m L i t e r a t u r y im. A. M i c k i e w i c z a w W a r s z a w i e , Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, Agencja Gazeta
Druk:
ISBN:
Indeks:
Drukarnia Narodowa SA, Kraków
978-83-89840-09-7
233048 W i ę c e j i n f o r m a c j i o s e r i i i możliwość z a m ó w i e n i a egzemplarzy na www.rzeczpospolita.pl/kolekcje Kopiowanie lub wykorzystywanie całości lub jakichkolwiek fragmentów bez zgody New Mp.dia Concept sp z o.o zabronione Wszelkie prawa zastrzeżone
Starożytni Grecy
Ludy Mezopotamii
Starożytni Egipcjanie
Ludy starożytnej Japonii
Aztekowie
Indianie Ameryki Północnej
Celtowie
Ludy Oceanii
Hindusi
Starożytni Mongołowie
Starożytni Rzymianie
Majowie
Aborygeni australijscy
Fenicjanie
• Słowianie
Ludy starożytnych Chin Ludy starożytnej Korei
Tybetańczycy
Ludy starożytnej Anatolii
Inkowie
Eskimosi
Ludy Czarnej Afryki
Ludy starożytnej Persji
Ludy skandynawskie
Ludy starożytnej Syberii
Tom 8/MŚ Przeznaczone do sprzedaży wyłącznie z „Rzeczpospolitą" (cena książki + cena „Rzeczpospolitej") Cena książki - 19,99 zł (0% VAT)