U N I W E R S Y T E T
J A G I E L L O Ń S K I
ROZPRAWY HABILITACYJNE NR 211
WIESŁAW GODZIC
FILM I PSYCHOANALIZA: PRO...
748 downloads
603 Views
2MB Size
Report
This content was uploaded by our users and we assume good faith they have the permission to share this book. If you own the copyright to this book and it is wrongfully on our website, we offer a simple DMCA procedure to remove your content from our site. Start by pressing the button below!
Report copyright / DMCA form
U N I W E R S Y T E T
J A G I E L L O Ń S K I
ROZPRAWY HABILITACYJNE NR 211
WIESŁAW GODZIC
FILM I PSYCHOANALIZA: PROBLEM WIDZA
NAKŁADEM UNIWERSYTETU
JAGIELLOŃSKIEGO
REDAKTOR TOMU
Marian Tatara
RECENZENCI Grzegorz Gazda Zofia Rosińska
Nr og. 1619
ISBN 83-233-0448-3 I S S N 0239-782X
Wykonano z gotowych dostarczonych oryginałów w Drukarni Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, ul. Czapskich 4 Wydanie I. Nakład 400 + 16 egz. Akr. wyd. 10,25 Zam. 46/91 Akr. druk. 11 8/16 Oddano do produkcji w grudniu 1990 r.
Produkcje ukończono w marcu 1991 r.
S p i s
t r e ś c i
R o z d z i a ł I: PSYCHOANALIZA W BADANIACH HUMANISTYCZNYCH
S
A. P o d m i o t
12
B. Odbiór - o d b i o r c a
.13
C. Forma Rozdział II:
18 KINO WOBEC PROBLEMATYKI PSYCHOANALITYCZNEJ I
WIDZA
23
A. F i l m y " f r e u d o w s k i e "
24
B. Z a g a d n i e n i e i d e n t y f i k a c j i i snu
31
C. Widz - z j a w i s k o d w u z n a c z n e i n i e r o z p o z n a n e 41 R o z d z i a ł I I I : GŁÓWNE POJĘCIA PSYCHOANALITYCZNEGO MODELU WI DZA FILMOWEGO 49 A. Widz ś n i ą c y 58 B. W i d z - w - l u s t r z e :
identyfikacja i ciało
C . Widz p o ż ą d a j ą c y :
67
voyeryzm/ekshibicjonizm,
fetyszyzm
..78
D. P o z y c j a w t e k ś c i e i a k t y w n o ś ć - s y s t e m s u t u r e
86
E. Podmiot s ł y s z ą c y
92
F. K o b i e t a - widz
98
R o z d z i a ł IV: WIDZ-W-TEKSCIE I POZA NIM
113
A. P o ż ą d a n i e w t e k ś c i e 1. 2.
114
Edyp - d e t e k t y w w Ameryce Bohaterka
socrealizmu
114
w
poszukiwaniu
tożsamości
seksuainej . 3.
122
K o b i e t a "wystawiona na s p r z e d a ż " :
wamp i p o r n o g r a
fia B. Pożądanie t e k s t u 1. " P r a c a f i l m u " i " p r a c a s n u " 2 . Edyp - d e t e k t y w - w - t e k ś c i e
140
R o z d z i a ł V: WIDZ-W-ŚWIECIE MUSICALU - PRÓBA SCALENIA A. System widza wewnętrznego i
128 134 135
iluzja identyfikacji
145 ....147
B. I l u z j a " t a ń c z o n y c h snów"
151
C. I l u z j a ś w i a t a przedstawionego
154
R o z d z i a ł VI:
WKŁAD PSYCHOANALIZY DO TEORII WIDZA FILMOWEGO 161
Bibliografia
165
Fi1mografi a
177
Summary
181
R O Z D Z I A Ł
1
PSYCHOANALIZA W BADANIACH HUMANISTYCZNYCH
N i n i e j s z a p r a c a s t a w i a s o b i e z a c e l z b a d a n i e możliwości u p r a w i a n i a r e f l e k s j i na l i z y Freudowskiej
i
Lacanowskiej.
Nie ma p r z e s a d y w s t w i e r d z e n i u amerykańskiego t e o r e t y k a k i na.
Charlesa Altmana,1 k t ó r y postawił
nie
w postrzeganiu
analizy. bowiem
problemów f i l m u
Dotychczasowe w
dwóch
przedstawicieli
myślenie
modelach teorii
-
na
niej
wskutek
nad
metaforach
jej
obrazom.
rzeczywistym oraz
akcie rejestrowania "tego, Dla na
przedstawicieli
świat:
oknem,
z
Samo
medium
ekranu
ułomności
realistycznych
którego filmowe
j u ż oknem a n i ny:
widok było
ramą - s t a j e s i ę
aparatury
teorii
zadowala
dźwięk
był
oknem ludzkie
mumifikuje minione p r z e życia.
i
ukazywało
w
Psychoanalitycz
przesunięcie akcen
zwierciadłem.
światła nie jest Stosunki
wiążące
staje się zagadnie
widza do kina.
dźwięku - zapoznanej
obrazocentrycznej
upodmiotowiony
czwartą metaforę
w
iż radykalność psychoanalitycznej koncep
cji dotyczy także kwestii dotychczasowej,
ekran
odwieczne
indyferentne
jedynym aspektem wartym z a s t a n o w i e n i a dostrzega,
widoczne
ze sztuką spychane są na d a l s z e p l a
n i e s t o s u n k u k i n a do widza i Altman
k s z t a ł t y pojawia Arnheim d o s t r z e g a ,
n a k t ó r y r z u t o w a n e s ą smugi
kino z rzeczywistością i
Dla funk
c o przed obiektywem".
n i e z a f a ł s z o w a n y sposób prawdziwy potok b i a ł y ekran,
filmowego.
się
są r ó ż n i c e między obrazem
na r e f l e k s j a proponuje z a s a d n i c z ą zmianę i tów:
psycho
najistotniejszą
Rudolf
p r a g n i e n i e z a t r z y m a n i a upływu c z a s u i życia.
zmia
wyczerpywało
granice nadają Dlatego
ż e motorem r o z w o j u f i l m u j a k o s z t u k i ekranowym i
ekspansji
filmem
formalistycznych
c j ę p e ł n i ł a rama e k r a n u : jącym s i ę
tezą o zasadniczej
i
refleksji.
równorzędny z
- m i t o l o g i c z n e g o Echa.
obrazem
problematyki Dźwięk składa
w
odbity, się
na
Zamiarem
pracy
przyczynami cji
w
jak
i
ze
jest
dokonanie
krytycznej
refleksji
filmoznawstwie,
przedyskutowanie zarówno i c h o s i ą g n i ę ć ,
n i e b e z p i e c z e ń s t w nadużyć i n t e r p r e t a c y j n y c h ,
sobą
ta
stworzyć stawić
metoda.
Opracowanie
monografii o
niniejsze
związków f i l m u i
całościowego
myślenia
filmie.
próbuje
jednak
psychoanalizy ani
przed
ujęcia
problematyki
Jednym
z
nie
jakie niesie
psychoanalitycznego
powodów
takiej
decyzji
a k t u a l n y s t a n wiedzy na t e n t e m a t zarówno w światowym, polskim
nad
niezwykłego powodzenia p s y c h o a n a l i t y c z n y c h koncep
jak
dotąd opracowanie badania amerykań
-
najliczniejsze
znajdują s i ę , nie
jak
i
postawione
s i ę wydaje,
syntetycznych
antologii
Nie ukazało s i ę
i
mające n a c e l u g l o b a l n ą o c e n ę t e g o k i e r u n k u : skie
filmoznawstwie.
jest jak
opracowań
najwyższym
poziomie
-
(wyrażającym
się
w
publikowaniu
tekstów).
Stan badań n i e stanowi nia obszaru penetracji.
jednak podstawowej
Ważniejszą -
ruszania się po niezmiernie wiek
na
na e t a p i e poprzedzającym tworze
rzecz
rozległym obszarze
mapy u p r z e d n i o o p r a c o w a n e j
względzie.
oprócz,
przyczyny zawęże jasna,
bez
po
jakiejkol
- j e s t s y t u a c j a r o d z i m a w tym
Paradoks p o l e g a n a tym,
że r e f l e k s j a psychoanality
c z n a w P o l s c e - wzbudzająca s p o r e z a i n t e r e s o w a n i e wśród młodej inteligencji
-
toruje
które
pochodzą
szkół
naukowych i
i
odsądzana
jest
na
od
ogół
od
sobie
drogę
przeciwników,
z
światopoglądowych.
czci,
atakowana
rozumiana
wielkimi
wywodzących
Być
może
z
tego
marksistów
powierzchownie
ekspansywny kierunek nastu l a t chodzi brak
powodu
i
o
a
wyszydzana i
katolików
płytko.
Rzetelne
i
j e s t wy
rzeczy. filmu
-
najbardziej
filmoznawstwa światowego o s t a t n i c h k i l k u
niewielką
zainteresowania,
wrogość,
rozmaitych
Rosińskiej2
psychoanaliza
- w Polsce praktycznie nie
jedynie
z
Psychoanaliza,
przez
oryginalne opracowanie na ten temat Zofii jątkiem potwierdzającym s t a n
trudnościami,
się
t a k ż e brak
ilość
maskujący
istnieje.
publikacji,
często
sprzyjającej
P r z y czym n i e lecz
raczej
nieumiejętnie
a t m o s f e r y wokół
o
skrywaną
psychoana
lizy. Wyjściem w s e n s i e m e t o d o l o g i c z n y m z raczej
krytyczna
analiza,
aniżeli
tej
sytuacji
formułowanie
staje
się
arbitralnych
7 ocen i
podsumowań c z y t e ż t w o r z e n i a "mapy" w s y t u a c j i ,
ma wyznaczonych nawet
najprostszych
"dróg".
gdy n i e
Moim z a m i e r z e n i e m
j e s t u t r z y m a n i e wobec omawianych z a g a d n i e ń " d y s t a n s u z a b a r w i o nego sympatią"; Sympatia
natomiast
ten kierunek nych,
d y s t a n s u - bo tak wynika
nie
tylko
raczej
z
każdemu b a d a c z o w i .
mojego p r z e k o n a n i a ,
że
o b i e c u j e wiele fascynujących przygód i n t e l e k t u a l
a l e również z paradygmatu,
przedzać
przystoi
przedstawienie
z pozycji
i
iż k r y t y k ę "nowego" winno p o
wyjaśnienie
życzliwego badacza,
zjawiska
przeprowadzone
niż zaciemniającego spra
wę l e k t o r a - o p o n e n t a . Tak
wiec pierwszym etapem p r a c y b ę d z i e r e f l e k s j a nad m i e j s
cem p s y c h o a n a l i z y w e w s p ó ł c z e s n y c h przy
czym
szczególny nacisk
postawy metodologicznej lejny
to
kwestia
filmowej
z
nienia. ków,
w sposób
czne
filmu do
jakie
typy
specyfikę
utworu
świadomy i
zależności sztukę
fi1moznawczej
lat
i
myśli
siedemdziesiątych,
do
zorganizowany tego zagad
oraz
jakie
czynniki
podatną
decydowały
o
na
psychoanality
wokół
psychoanality
spojrzenie? teorii
Lacana j e s t
s i ę będzie
f i l m u C h r i s t i a n a Metza z d r u g i e j
demdziesiątych:
dokonana p r z e z e ń a d a p t a c j a
połowy l a t
koncepcji
Centralną część pracy stanowi jaki
sposób dotychczas
oraz
jakie
zmiany
próba stworzenia psychoanali S t a w i a n e będą p y t a n i a o t o ,
pojmowano p r o b l e m a t y k ę
przynosi
r e f l e k s j a nad podmiotem.
w
tym
o widzu śniącym,
zakresie
Przedstawię i
e l e m e n t y s k ł a d a j ą c e s i ę n a model
widza filmowego
poddam d y s k u s j i
"filmowego ego":
widzu podlegającym i d e n t y f i k a c j i , ekshibicjonizm,
pozycji
o widzu u c i e l e ś n i o n y m
w t e k ś c i e filmowym, stwarza
posiadanie ciała,
w i ę t r s e m i z w w n ę t r z e m ?) , kobiecie-widzu
(w
w
psychoanalityczna
chach ( t a k i c h jak voyeryzm, sekwencje
sie
Jacquesa
fundamentem p s y c h o a n a l i t y c z n e g o m y ś l e n i a o f i l m i e .
t y c z n e g o modelu widza filmowego.
oraz
Etap ko
ekranowego
j a k i e było podłoże tych związ
najbardziej
Kolejna k w e s t i a ogniskować cznej
-
połowy
S t a w i a n e będą p y t a n i a :
uznaniu filmu za
badaniach humanistycznych, na
w kontakcie z psychoanalizą.
związku
psychoanalizą
czasu podjęcia
kładę
kolejne
mowa b ę d z i e o jego ce
fetyszyzm),
o jego
(jakie
warstwy g r a n i c z n e j
kon
między
o p o d m i o c i e wyznaczanym p r z e z dźwięk jaki
sposób
s z e r z a dotychczasowe s p o j r z e n i e na
teoria utwór?).
feministyczna Po t e j części,
roz za-
8 sadniczo
teoretycznej,
przykłady analiz,
nastąpi
próba
rozpatrujących
empirii:
przedstawię
s z c z e g ó ł o w e c e c h y modelu
wi
dza w ś w i e t l e p s y c h o a n a l i z y . Rozwinięcie przekonania, cznego
powyższych
iż
w filmoznawstwie
wymiarze,
tez
zasadniczą
odsłonięcie
przynieść
wartością
jest
odzyskanie
jakości
do
powinno
podejścia
tej
widza
pory
uzasadnienie
psychoanality w
nie
jego
pełnym
podejmowanych
oraz połączenie dotychczasowych spojrzeń cząstkowych w g l o b a l ną perspektywę. ci
Wywód p o n i ż s z y p r a g n i e d o w i e ś ć p o n a d t o w a r t o ś
metodologicznej
psychoanalizy filmowej:
d z i ę k i , wypracowanym
p r z e z n i ą metodom f i l m o z n a w s t w o m a n i e p o w t a r z a l n ą s z a n s ę b y c i a swoistą
" s i ł ą napędową"
badań humanistycznych.
Łatwo j e s t k r y t y k o w a ć p s y c h o a n a l i z ę z a r ó w n o j a k o n a u k ę , ko
diagnozę
rozwoju
osobnika
fundament r a d y k a l n e j kiedy zbyt
łatwo.
teorii
dowolny p r z e n o s i jąc
Przychodzi
że
myśl
jako
t o nawet
nie
Freuda
funkcjonująca
- a n i e modelu nauki
i
"w s p o s ó b
s c h e m a t y j e d n o s t k o w y c h mechanizmów o b r o n
d z i e j e k u l t u r y na
podstawie
rekonstruu
nieprawomocnej
dedukcji
z
indywidualnej do h i s t o r i i "
"tworzy schemat
kie
kultury.
ja
wreszcie
k o m p e n s a c y j n y c h na z a c h o w a n i a z b i o r o w e ,
psychologii oraz
społeczeństwa,
Filozof powie,
wedle paradygmatu f i l o z o f i i nych i
i
wyjaśniający,
historiozofie,
nadaje
się
który, do
podobnie jak
uniwersalnego
wszel-
zastosowa-
nia3. Metodolog zauważy, fikującej
i
ci w r e l i g i i ,
kultury ze
przesłanek
zakłada
zdziwieniem spyta
się
-
krytykują Freuda,
rozkładają akcenty. nikiem w s k a l i
oczywistość
podstawie -
jakich
przyrodzoną
Zarówno k a t o l i c y ,
wro
jak i mark inaczej
P s y c h o a n a l i z a m u s i a ł a być groźnym p r z e c i w
i
dziła
bezkompromisową
pięćdziesiątych
składnik ideologicznej
idealizm.
na
chociaż z różną z a c i e k ł o ś c i ą i
społecznej,
stych
indywidualnych
jako
człowieka4.
g o ś ć c z ł o w i e k a wobec
pracujących",
- nie dostrzega istoty re ligijnoś
t e g o co a r t y s t y c z n e w s z t u c e i naukowe w n a u c e .
Antropolog
siści
że freudyzm - mający a m b i c j e metody u n i
generalizującej
i
skoro
francuska globalną
infiltracji
sprzyjające kompleksów,
na
prasa Ameryki
także
atakowała oraz
jej
prowa ją
jako
" o p i u m d l a mas
konfliktów za
czterdzie
komunistyczna
krytykę:
spychaniu a
przełomie l a t
klasowych
irracjonalizm
do i
Autor
polskiego
"Wstępu
k o l e j n e koncepcje myśli
do
tami:
bezsensowne,
fałszywe,
cja
by
sformułować
-
wreszcie
antypsychoanalizy"
może i s t n i e ć o d m i e n n a i n t e r p r e t a ogólny
wniosek,
Freuda j e s t o d p o c z ą t k u d o końca b ł ę d n a " 5 . wiało wielu piszących w różnych okresach: książki
umieścił
nobilitującym uznając
-
wprawdzie Jak
jednakowoż
N i e może w i ę c trzydziestych podstaw",
już w
w tytule
dotąd
-
iż
"koncepcja
Pogląd t e n p r z e j a inny autor
pracy
nazwisko
sąsiedztwie
Alberta
w
Einsteina,
czołowych
dziwić,
że
psychoanaliza oceniana w latach
świetle z
religii
katolickiej
rzeczywistością", istnieje"7.
jest
"pozbawiona
wiele
opisywanych
Czarny obraz d o p e ł n i a d r u z
gocąca o p i n i a współczesnego f i l o z o f a , "intelektualną tandetę,
a
oceniająca psychoanalizę
wywołującą s z e r o k i
łeczny" oraz przyczynę destrukcji go 8 .
w
nauce"6.
za
"niezgodna
"oszustów
polskiej Freuda
obydwu
zjawisk po p r o s t u "nie jako
referując
Freuda o p a t r u j e je niezmiennie e t y k i e
rezonans s p o
obecnego s y s t e m u wychowacze-
I s t n i e j ą z a s a d n i c z o t r z y d r o g i , d z i ę k i którym wyrażane s ą n a s t a w i e n i a odmienne, będące próbą obrony. Pierwszą stanowią r o z p r a w y b a d a c z y s k u p i o n y c h p r z e w a ż n i e wokół T o w a r z y s t w P s y choanalitycznych, podejmujących problemy p s y c h o a n a l i z y jako teorii naukowej lub metodologicznego s t a t u s u psychoanalizy (por. s e r i ę "Psychiatry and the Humanities"). I c h cechą c h a r a k t e r y s t y c z n ą j e s t g ł ę b o k i e p r z e k o n a n i e c o d o s ł u s z n o ś c i metod p s y c h o a n a l i z y o r a z i c h naukowego c h a r a k t e r u , w y k l u c z a j ą c e d y s k u s j ę z tezami krytyków: wygląda t a k , j a k gdyby p r z e c i w n i c y nie i s t n i e l i , a i c h p o t e n c j a l n e argumenty były pozbawione i s t o t n o ś c i . I n n i próbują polemizować - na p r z y k ł a d F r e d e r i c k (rews, amerykański autor rozprawy o Nathanielu Hawthornie z 1966 r o k u 9 . (rews p r z e d s t a w i a p r z e g l ą d n a j c z ę ś c i e j s p o t y k a n y c h u p r z e d z e ń wobec p s y c h o a n a l i z y : r o z w a ż n i e j e d y s k u t u j e i w y j a ś nia punkty sporne (ten sposób prezentacji na gruncie filmoznawczym p r z e d s t a w i a k s i ą ż k a Normana H u s s a z 1 9 8 6 r o k u ) . Trzeci
sposób
dyskusji
-
w
moim
przekonaniu
najbardziej
s k u t e c z n y - p o l e g a n a o f e n s y w n e j o b r o n i e m e t o d y . Zarówno Z o f i a Rosińska w "Psychoanalitycznym myśleniu o sztuce". J a k i E l i , z a b e t h W r i g h t w "Psychoanalytic Criticismi Theory in Practice"
i
10 nie
zajmują
się
roztrząsaniem
argumentów
strony
przeciwnej.
Jakkolwiek pokazują - k a ż d a z a u t o r e k w innym z a k r e s i e - p r o b lemy s p o r n e i
ograniczenia,
s i ę na prezentacji
mocy w y j a ś n i a j ą c e j
Podzielam t e n punkt ną
widzenia,
psychoanalitycznego
jest
jego
lizy
Jeśli
zasady
wszystko
w
bliska
należy
na
zastosowania, ci
języka,
stwo jest
metodologicznym
ż ą d a j ą p r z y j ę c i a wobec p s y c h o a n a wówczas
nic,
szalę
replikować
komunikacyjną
dyskursu,
którzy
opowiadają
przekonaniu
użyteczność,
określonej
metodologiczną
poprawnej się
w
praktyczność
za
jakości.10
ni
pierwszą -
Zwycię
grupą
takie
zjawisk
podejście
jest
humanistyce. metodologicznej
w której
badacz
Wydaje
określa
-
według
pomimo b r a k u a k c e p t a c j i
d y s c y p l i n y zmuszony j e s t
użyteczność.
można
przeciwko homogenicznoś-
nieuniknione
paradoksalności
mnie - t a k ą s y t u a c j ę ,
im
globalnie rzecz biorąc s t a
niepoprawną odkrywczość
w moim
treści
humanistycznych
względem
albo
bowiem p o t r z e b n e d z i s i e j s z e j Pojęcie
badaniach
oponenci
elegancji
tych,
psychoanalizy.
pod
duchu p l u r a l i z m u m e t o d o l o g i c z n e g o : wiać
koncentruje
bowiem c e c h ą c h a r a k t e r y s t y c z
podejścia
paradoksalność
eklektyzmowi.
to i c h główny wysiłek
jednak
się,
że
dostrzec
tego
jej
doświadcza
wielu zagorzałych przeciwników psychoanalizy.11 Poglądy z b l i ż o n e do tak formułowano
wielokrotnie
Włodzimierza
Szewczuka,
właśnie rozumianej w
dyskusji
autora
Freuda
martwe".
Dla
antypsychoanalizy,
jest
wypowiedź
Bogdana S u c h o d o l s k i e g o ,
p i e do pism twórcy p s y c h o a n a l i z y :
paradoksalności
psychoanalizą.
koncepcji
s i l n y m argumentem n a n i e k o r z y ś ć polskiej humanistyki,
nad
nestora
zawarta we w s t ę
"wszystkie
jego
poglądy są
Jednak c a ł e z d a n i e Suchodolskiego brzmi:
"Gdyby w s t o s u n k u d o t e g o z a k r e s u
(Freuda
wieka
postawić
i
cywilizacji
dzisiaj
pytanie:
Freuda,
trzeba
-
przyp.
WG)
c o j e s t żywe i by
koncepcji
co j e s t martwe
odpowiedzieć
niemal
w s z y s t k i e j e g o poglądy s ą martwe,
ale
czło
klasyczne
w filozofii
paradoksalnie,
lektura
już iż
tych tekstów
j e s t żywa i i n s p i r u j ą c a . 1 2 Tę
metodologiczną
wskazówki 1928
roku
scjentyzmu
paradoksalność,
metodologicznej według
dostrzegali
Bronisława
ówczesnych
lat:
podniesioną już
pierwsi
Malinowskiego,
do
rangi
krytycy.
W
przedstawiciela
11
"( . . . ) r a d y k a l n a s p r z e c z n o ś ć m i ę d z y t e o r i ą p s y c h o a n a l i t y c z ną a empiryczną a n t r o p o l o g i ą i s o c j o l o g i ą je.
(...)
nie i s t n i e
Nie chciałbym zobaczyć o d d z i e l e n i a s i ę psychoanalizy od
e m p i r y c z n y c h nauk o k u l t u r z e a n i
t e ż opisowej
antropologii
z d e g r a d o w a n e j d o r o l i pomocnika t e o r i i p s y c h o a n a l i t y c z n e j " 1 3 Gustaw Bychowski, ład teorii stej
przedstawiając
w 1 9 2 8 r o k u r z e t e l n y wyk
Freuda na polskim gruncie,
ekspansywności
"Szereg
czysto
tej
nowej
formułuje opinię o swoi
tendencji:
empirycznie
stwierdzonych
określonej i ograniczonej dziedziny, ś c i a dla coraz to g ł ę b i e j ra s z y b k o prowadzi ki.
nauki
ścisłe),
poza s w ó j
teren pierwotny i
(...)
Taka e k s p a n s j a
na obronę psychoanalizy przed
jej
Zaniechanie obrony n i e świadczy jednak o pełnej
głoszonych przez psychoanalizę tez.
w y j ś c i a d l a mojej loga,
nau
filozoficzny".14
pewien charakter
Nie m i e j s c e t u t a j cji
któ
nowej
taka s z e r o k o ś ć horyzontów nadaje p s y c h o a n a l i z i e
niewątpliwie kami.
ściśle
p o c z y n a obejmować w s z y s t k i e n i e m a l
d z i e d z i n y wiedzy c z y s t e j i stosowanej. zastosowań,
z
i szerzej sięgającej teorii,
do s t w o r z e n i a nowej metody i
Nauka t a o d r a z u wychodzi
(wyjąwszy
faktów
s t a j e s i ę punktem w y j
rozprawy stanowi
kryty
akcepta
Pole graniczne i
punkt
bardzo ostrożny sąd psycho
sformułowany w 1966 roku:
"Nie u l e g a w ą t p l i w o ś c i , starczają,
ż e nagromadzone dane e m p i r y c z n e wy
b y uznać ż e w t w i e r d z e n i a c h p s y c h o a n a l i t y k ó w z a
wiera s i ę w i e l e trafnych obserwacji i
w a r t o ś c i o w y c h poznaw
c z o spostrzeżeń" 1 5 . W tym m i e j s c u t r z e b a t a k ż e z w r ó c i ć uwagę n a k o n i e c z n o ś ć d o konania Freuda,
rozróżnienia
między
aspektem
metodologicznym
a konkretną t r e ś c i ą jego tez i' hipotez.
ży prekursorstwo metodologiczne Freuda, wypowiedzi-maski,
którą
cechuje
myśli
Dostrzec n a l e
szczególnie w odkryciu
współistnienie znaczeń,
a nie
ich proste następstwo. Tak
więc
przyjmując
-
rozwiązywania kontrowersji lizy,
ostatni wokół
z
podanych
statusu i
wartości
p r z y j d z i e nam t e r a z s f o r m u ł o w a ć h o r y z o n t
obrony.
Mam na m y ś l i
wyżej owej
-
sposób
psychoana ofensywnej
k o n i e c z n o ś ć wydobycia z z e s p o ł u dyrektyw,
przypisanych postępowaniu psychoanalitycznemu w badaniach hu manistycznych,
takiego korpusu,
k t ó r y j e s t bądź n a j ż y w i e j
roz-
12
wijany
wfilmoznawstwie,
dzieje
poznawcze.
bądź
wiąże
się z
nim n a j w i ę k s z e n a
A. P o d m i o t Niewątpliwie zasadniczy dla naszego postępowania, całej
współczesnej
powszechnej
i
nieco wulgarnej
jej
podkreślanie
wą,
a nawet
sji.
Za taki
rych
istota
go,
mechanizmów
także dla
j e s t problem podmiotowości. recepcji
W
psychoanalizy zarzucano
oddalających
refleksję
podmioto
sprzyjających radykalnemu odpodmiotowieniu r e f l e k czynnik uznano i n s t y n k t y , ludzka
nieświadomych elegancki,
humanistyki,
sił,
w wyniku d z i a ł a n i a k t ó
zbliża
się
bardziej
stając
się
przedmiotem.
choć równie stanowczy j e s t
będący
konkluzją
jego
krytyki
do
kukły
we
władaniu
Znacznie
bardziej
sad Leszka Kołakowskie
psychoanalitycznej
teorii
kultury: "Sądzę jednakowoż,
ż e wiemy,
postawą człowieka,
k t ó r y sam s i e b i e t r a k t u j e j a k o p r z e d m i o t
i
postawę
te są ku
zdominowaną
istotnie
jednej
z
różne nich
i
lub
n a czym p o l e g a r ó ż n i c a m i ę d z y
przez mogą
wolę być
raczej
bycia
podmiotem;
wartościowane;
ku
drugiej
uczy,
ż e n i e możemy b y ć p o d m i o t a m i
wychowanie
jest
przeświadczeniem natury quasi—teoretycznej.
związane
Doktryna,
prawdziwie,
drugich
traktować
jako
przedmioty
właśnie.
z
która
jest
punktu widzenia z n i e c h ę c a j ą c a - uczy zgody na t o , i
postawy
z tego
by s i e b i e Zgoda
taka
j e s t zgodą n a u ś p i e n i e c y w i l i z a c j i " . 1 6 Esej nymi ,
Kołakowskiego n i e włącza w obręb r e f l e k s j i , koncepcji
chnionej ,
w
podmiotu Lacana,
której
"psychoanaliza uczy,
świetle
wówczas
nie
da
między i n
j e s z c z e n i e upowsze
się
utrzymać
ż e n i e możemy b y ć p o d m i o t a m i
sądu,
iż
prawdziwie".
P r z y czym p u n k t n i e z g o d y p o l e g a n a n i e p o r o z u m i e n i u :
współczes
n a p s y c h o a n a l i z a r a d y k a l n i e o d r z u c a i l u z j ę samoświadomego p o d miotu k a r t e z j a ń s k i e g o , tując
za
dynamiczną
tak jak i
zmienną
czynił w
czasie
Proponuje natomiast inne rozwiązanie, cji
podmiotowej p o t e n c j i
jednostki
to w i s t o c i e Freud, koncepcją
podmiotu.
odległe od prostej
ludzkiej.
Twierdzi,
miot j e s t dynamiczną grą skomplikowanych n a p i ę ć
op nega
że pod
- co j e s t chy
ba n a j b l i ż s z e prawdy o j e g o n a t u r z e . T a k ż e p r z e d Lacanem d o s t r z e g a n o g ł ę b o k o h u m a n i s t y c z n y ,
pod-
13 m i o t o w y s e n s odkryci z
psychologią
psychoanalizy.
kontemplacyjną,
choanaliza stawia człowieka
w
Na p r z y k ł a d t a k i : centrum
w świecie
zrywając
zainteresowania
psy
w ś w i e c i e społecznym i
jego próby przystosowania s i ę do ś w i a t a jako problemy w pełni praktyczne. ni,
Bruno B e t t e l h e i m ,
pisząc o znaczeniach świata baś
formułuje następujący sąd: "(...)
p s y c h o a n a l i z a j e s t uważana z a c o ś ,
co ma uczynić ży
c i e lekkim - a l e nie t a k i e były i n t e n c j e j e j psychoanalizy możność dając
jest
pomaganie
zaakceptowania
się
pokonać
człowiekowi,
problematycznej
przez
nią
ani
ż e t y l k o wówczas,
mie
która
odważnie
dającej
walkę,
żadnych
szans,
sprawia
może
on
by
nią
Celem
mógł
natury
przed
Recepta Freuda brzmi,
twórcy.
zyskać
życia,
nie
nie
uciekając.
gdy człowiek p o d e j
przemożne
wymóc
na
wrażenie
swym
nie
istnieniu
sens . P s y c h o a n a l i z ę t r z e b a w i ę c w i d z i e ć j a k o f o r m a c j ę umysłową, świetle której
newtonowski
ograniczenia i
jednostronność,
światu przez człowieka.
i
kartezjański ukazał
porządek
trafnie
głosząca, że
s i ę j a k o model
narzucony możliwość
oddająca
pesymizmowi
twórcy
freudowskiego
poznawczemu.
psychoanalizy
o b n a ż e n i a prawdy i
B.
dokonanie
byłoby
Jednakże
widzenie
przełomu,
bliższe
tej
inten
sytuacji
jako
Odbiór - o d b i o r c a
wiążąca s i ę ś c i ś l e z
wyłożoną w y ż e j ,
obrony p s y c h o a n a l i stanowi
t y c z n a r e f l e k s j a nad odbiorem d z i e ł a s z t u k i jasno powiedzieć, peutyk
nie
czuł
ż e Zygmunt F r e u d , się
n o ś ć wobec s z t u k i wiek
Me
p o k a z a n i e dróg zmiany niepożądanego s t a n u .
Drugą s k ł a d o w ą owego h o r y z o n t u a k t y w n e j zy,
duchowej.
ż e " c z ł o w i e k n i e j e s t j u ż panem w e w ł a s n y m domu" mo
sprzyjać
cjom
w swe
Freud n a t o m i a s t zaproponował
powrotu człowieka do j e g o własnej r z e c z y w i s t o ś c i tafora,
ukazał
jej
lizy i
problemy.
sztuki
i
estetykiem, n i e uważał-,
s t a n i e odpowiedzieć na wartość
estetyczna".18
pytanie: Freuda
psychoanali
odbiorcą.
Trzeba
lekarz klinicysta i
wyrażając
częstokroć
tera-
bezrad
że mógłby r o z w i ą z a ć j a k i e k o l
Autorka pracy na temat
stwierdza dobitnie,
i
związków p s y c h o a n a
że "psychoanaliza nie j e s t w co to jest sztuka,
uwagi
na
temat
dzieł
co to jest sztuki,
a
s z c z e g ó l n i e o b s z e r n e s t u d i u m o L e o n a r d o d a Vincim z 1 9 1 0 r o k u .
14 o twórczości
pisarskiej
z 1908 r o k u ,
1927 roku o r a z o p o w i e ś c i nić
"Gradiva"
miały - g l o b a l n i e rzecz
zemplifikujący
ujmując
sformułowane
o p r o z i e Dostojewski ego z J a n s e n a z 1907 roku s p e ł
tezy.
-
cel
Nie
dają
c a ł o ś ć - impulsu do i c h p o g ł ę b i a n i a i szczegółowych
rozwiązaniach
heurystyczny one
także
kontynuowania,
przynoszą
i -
interesujące
myśli.
świadom r ó ż n i c y w dwojakim t r a k t o w a n i u s z t u k i :
materiału
dla
opracowania
biografii
jako przedmiotu estetycznego.
twórcy
oraz
jako
chociaż w
Freud był jej
eg
jako
traktowania
Rozpatrując aktywność Freuda
n a tym p o l u w ś w i e t l e k l a s y c z n e g o t r ó j k ą t a e s t e t y c z n e g o ( a r t y sta - dzieło ca poświęcał
odbiorcą),
artyście,
t r z e b a zauważyć,
mniej
że najwięcej
miejs
d z i e ł u pojmowanemu a u t o n o m i c z n i e ,
najmniej odbiorcy.19 Artysta był, cem,
20
według n i e g o ,
u t a l e n t o w a n y m zdrowym n e r w i c o w -
który
"jest
popychany
zaszczyty, środków,
przez
władzę,
silne
pragnienia,
bogactwo,
by osiągnąć
sławę
i
chciałby
miłość;
te zaspokojenia.
na
twory
c a ł e swe z a i n t e r e s o w a n i e ,
życzeniowe
swojej
ale
brak
D l a t e g o odwraca
podobnie jak inny człowiek n i e zaspokojony, ści i przenosi
zdobywać
fantazji,
mu się,
od rzeczywisto
także całą libido, od
których
mogłaby
prowadzić droga do nerwicy".21 Dzieło sztuki muje
zbytnio
porównywane d o m a r z e n i a s e n n e g o ,
uwagi
ćiach;
jest
odbiór
polegałby,
mechanizmów
i
"odbiorcy na
czy
oraz
analityka
jedynie
najogólniej
napięć,
pojawienie opracowanie
z
Ernsta
na
odtworzeniu
się
estetyczna, pewnego
przez
22
artysty,
ego
że
-
większość
zawarte
Explorations
in
czy mniej
głębokim niż
iż
śniącego
w
odpowiedzi
na
zespołu
przy
czym
która
zezwala
rodzaju
odczuć,
odbiorcy,
dzięki
zjawisko jawie,
książce
odbioru
tworzenie. na
badaczy podziela przekona jego Jeśli
jest
to
pytanie:
w
"Psychoanalytic gruncie
rze
a r t y s t ę - p i s a r z a można
a j e g o d z i e ł a do snów na Jawie
- czym b y ł b y p r o c e s o d b i o r u w ś w i e t l e t e j dał
jakoś-
Natomiast
artystą".
Krisa Art"
ukrytych.
udziałem
iluzja
ponowne
Zdaje s i ę ponadto,
p o r ó w n a ć do
jest
autonomicznych
treści
mówiąc,
umożliwia
ich
swych
będących
niezbędna
identyfikacji nie
na
manifestacją
nie zatrzy
istniejące
metafory? Freud n i e sugestie
zdają
się
15 p o t w i e r d z a ć j e g o b r a k z d e c y d o w a n i a w tym w z g l ę d z i e . R o z w i j a j ą c t ę m e t a f o r ę powiemy, ż e o d b i o r c a t o k t o ś b l i s k i śniącemu arty ście (wszak s t a r a s i ę o d t w o r z y ć t e n p r o c e s ) b ą d ź k t o ś , k t o s t a r a s i ę e l i m i n o w a ć n i e ś w i a d o m o ś ć w ł a ś c i w ą snom i z b l i ż y ć s i ę d o p o z y c j i p s y c h o a n a l i t y k a o p r a c o w u j ą c e g o m a t e r i a ł senny. Taka d w u z n a c z n o ś ć wobec s t a t u s u o d b i o r c y j a k o p o d m i o t u n i e ś w i a d o m e go l u b świadomego d a j e s i ę zauważyć zarówno w t e k s t a c h F r e u d a , jak i jego kontynuatorów. W s t u d i u m "Pisarz a fantazjowanie", pochodzącym z 1908 r o ku, przedstawiając oniryczną koncepcję d z i e ł a l i t e r a c k i e g o , Freud rozwinął powyższą m e t a f o r ę , dostrzegając jednocześnie ź r ó d ł a t e j a k t y w n o ś c i w d z i e c i ę c y m ś w i e c i e f a n t a z j i . Owo z a k o r z e n i e n i e na o b s z a r z e g r y i zabawy - o d g r a n i c z o n y m w y r a ź n i e od świata rzeczywistości - stymuluje odbiór: "Z rzeczywistości poważne s k u t k i
poetyckiego ś w i a t a wynikają jednak bardzo
dla techniki
c o j a k o r e a l n e n i e może
twórczej,
dać
gdyż n i e j e d n o z t e g o ,
nam z a d o w o l e n i a ,
może
go
do
starczyć w grze fantazji,
a wiele przykrych w gruncie r z e
czy podniet
źródłem przyjemności
cza
czy
może s t a ć
widza"
się
dla słucha
23
A o t o j e s z c z e j e d e n f r a g m e n t z r o z p r a w y "Pisarz a fantazjo wanie" , k t ó r y d o s t a r c z ą d a l s z y c h a r g u m e n t ó w d l a t e z y o o n i r y cznym c h a r a k t e r z e p e r c e p c j i s z t u k i : " P a m i ę t a j ą p a ń s t w o - mówiliśmy o tym - że ś n i ą c y na j a w i e s t a r a n n i e u k r y w a s w o j e f a n t a z j e p r z e d i n n y m i , p o n i e w a ż wy czuwa powody, b y s i ę i c h w s t y d z i ć . Dodam j e s z c z e , ż e g d y b y n a w e t p o d z i e l i ł s i ę z nami t y m i t w o r a m i f a n t a z j i , n i e m ó g ł b y nam t y m u j a w n i e n i e m s p r a w i ć ż a d n e j p r z y j e m n o ś c i . F a n t a z j e t a k i e , gdybyśmy j e p o z n a l i , b ą d ź w z b u d z i ł y b y w n a s o d r a z ę , b ą d ź - c o n a j w y ż e j p o z o s t a w a l i b y ś m y wobec n i c h o b o j ę t n i . J e ż e l i j e d n a k p i s a r z p r z e d s t a w i a nam swe u t w o r y l u b o p o w i a d a nam o c z y m ś , c o s k ł o n n i j e s t e ś m y u z n a ć z a j e g o ma r z e n i a n a j a w i e , wówczas d o z n a j e m y p r z y j e m n o ś c i w y s o k i e g o gatunku wypływającej prawdopodobnie z wielu różnych 24 źródeł". J a k o w i d z o w i e odczuwamy p r z y j e m n o ś ć ( w ł a ś c i w i e : " p r z e d s m a k . p r z y j e m n o ś c i " ) i r o d z a j r o z k o s z y wypływający z wyzwolenia n a p i ę ć n a s z e j p s y c h i k i . Proces t e n n i e j e s t w p e ł n i świadomy, bowiem w s p o r e j c z ę ś c i z a n u r z o n y j e s t w s t r u k t u r z e s e n n e j .
16 Odmienna
koncepcja
psychopatyczne jaki
na
odbioru
scenie"
z
sposób rozumienie
presji się
chce
bliskiej
posiąść
jest
Freud
w
eseju
stawia
"Postacie
pytanie,
w
widownie m a t e r i a ł u poddanego r e
reakcje.
sytuacji
świat,
p r a g n i e być b o h a t e r e m .
roku.
przez
oddziaływuje na j e j
w sytuacji
bawy,
zawarta
1906
Widz t e a t r a l n y ,
znajdujący
dziecka pragnącego gry i
stanąć
"w
świetle
za
reflektorów",
J e s t j e d n a k o b a r c z o n y dużą p o r c j ą samo
wiedzy: "wie d o b r z e ,
że j e g o czynny u d z i a ł w b o h a t e r s t w i e n i e byłby
możliwy bez b ó l u , niweczą rozkosz; wykluczone,
że
cierpienia i wie t a k ż e ,
w
jednej
przez przeciwności. zji,
to j e s t
c i ę ż k i c h obaw,
które prawie
że ma t y l k o jedno ż y c i e , z
takich
walk
zostałby
i nie
pokonany
S t ą d j e g o r o z k o s z m a swe ź r ó d ł o w i l u
w z ł a g o d z e n i u c i e r p i e n i a płynącym z pewności,
że,
po pierwsze,
t o k t o ś i n n y tam n a s c e n i e d z i a ł a i
pi,
a po drugie,
j e s t to jednak t y l k o gra,
cier
z k t ó r e j n i e mo
ż e wyniknąć żadna s z k o d a d l a o s o b i s t e g o b e z p i e c z e ń s t w a w i dza". 2 5 Tak
więc,
na p r z y k ł a d ,
tematem dramatu powinny być
kiego rodzaju cierpienia: przyjemność
-
nie
mogą
poprzez to
n i e dramat
być
jednak
cierpienia
fizyczne,
wszak c z ł o w i e k c h o r y c i e l e ś n i e n i e może b y ć b o h a t e r e m , rym
skłonni
bylibyśmy
się
utożsamić.
Widz
wszel
o b i e c u j e widzowi
świadomy
z któ
musi
ulec
przemianie w o b l i c z u dramatu współczesnego o c h a r a k t e r z e psyc h o p a t o l o g i cznym: "(...) czerpać
kiedy konflikt, mamy
w którym u c z e s t n i c z y m y i
przyjemność,
przestaje
być
dwoma w równym s t o p n i u świadomymi i m p u l s a m i się
w
konflikt
świadomym,
między
dwoma
źródłami
a drugim - wypartym.
l i w a - a l e pod warunkiem,
że
z którego
k o n f l i k t e m między i przekształca
cierpienia:
jednym
Tu t a k ż e r o z k o s z j e s t moż
widz również b ę d z i e n e u r o t y -
kiem ".
O
ile
telnikowi
w
eseju
"Pisarz
a
gim p r z e s u w a p u n k t c i ę ż k o ś c i : być p r a g n i e n i a o d b i o r c y , rożytnego
fantazjowanie"
Freud
r o l ę s ł u ż e b n ą wobec wytworów a r t y s t y ,
(widz
chce być
sugeruje,
a nie autora. bohaterem,
wyznaczył
czy
t o w tym d r u
ż e r e a l i z o w a n e powinny S t r a t e g i a dramatu s t a
nie zgadzając
się
jednak
17 na r e a l n e / s c e n i c z n e c i e r p i e n i a ) przechodzi w s t r a t e g i e widzaneurotyka, o d n a j d u j ą c e g o w p s y c h o p a t y c z n y c h p o s t a c i a c h swe własne problemy. Nie chodzi jednak o p r e z e n t a c j ę "cudzej i g o t o w e j n e r w i c y " , wówczas p o t r z e b n y j e s t j e d y n i e l e k a r z , a w i d z odrzuca u t o ż s a m i e n i e z t a k ą p o s t a c i ą . Freud prowadzi w s t r o n ę neurozy ograniczonej, neurozy n i e p e ł n e j , jaka jest - w różnym z a k r e s i e - u d z i a ł e m k a ż d e g o z n a s . Wzorem t a k i e g o t y p u d r a m a t u staje się "Hamlet": jego bohater nie j e s t psychopatyczny, lecz s t a j e s i ę nim w t r a k c i e r o z w o j u , a p o n a d t o " w y p a r t y i m p u l s n a l e ż y d o impulsów, k t ó r y c h wyparcie j e s t n i e z b ę d n e d l a naszego o s o b i s t e g orozwoju".27 Twórca, dbający o k o n t a k t z o d b i o r c ą , powinien wyraźnie d o strzegać granice zastosowania postaci neurotycznych na scenie - n a l e ż y wówczas, wedle sądu F r e u d a , d o s t o s o w a ć s i ę d o n e u r o t y c z n e j c h w i e j n o ś c i p u b l i c z n o ś c i , c z y l i próbować ukazać n e u r o tyka, którego każdy odnajduje w sobie. F r e u d wymaga j e d n a k , a b y d o b r z e s k o n s t r u o w a n a p o s t a ć n e u r o t y c z n a b y ł a w y p o s a ż o n a w t r z e c i ą c e c h ę , k t ó r ą można b y o k r e ś lić jako odwrócenie uwagi: "(...)
t a forma s z t u k i
świadomości impuls, ści że
rozpoznania, proces
zwracania uczucia, W
został
dokonujący jego
wymaga,
j a k s i ę wydaje,
n a z w a n y mianem t a k
się
uwagi
i
w
odbiorcy
odbiorca
n i e zdając s o b i e sprawy,
psychopatologicznym tutaj
satysfakcji,
otwarte
dramacie
sformułowanej
przyjemności").
który
na
scenie
bierze
Pierwszą
dla w
mało
wyraźnym,
spełnić
zostanie
się
porwany
bez
przez
(co
znaczy:
w
wobec p o s t a c i
problematyki
późniejszej
dramacie
neurotyków
masochistycznej
pracy
"Poza
zasada,
W z w i ą z k u z tym i s t n i e j e p o t r z e b a z a s t o s o w a n i a
rozmaitych s t r a t e g i i , stacią
pole
może
co s i ę stało".28
w s p ó ł c z e s n y n y m ) w i d z odczuwa w i ę c o p ó r (byłoby
aby prący do
choćby łatwy do n i e budzącego wątpliwo
pod
strategią
w
by stworzyć widza, sposób
uwagę jest
wymykający
zadowolenie iluzja,
k t ó r y p r a g n i e być p o się
płynące
drugą
świadomości, z
tego
nieświadomości.
"odwrócenie
obydwie s t o s u j ą s i ę razem d o w s z y s t k i c h dramatów.
uwagi"
Punkt
wyjś
ciowy e s e j u o p o s t a c i a c h psychopatycznych współbrzmi
z wyrażo
nym
istnieniu
u
w
widza
rozprawie świadomej
"Pisarz woli
a
fantazjowanie"
zamieszkania
poglądem iluzji
o
stworzonej
przez
13 pisarza, dramaturga i aktora. Jednak w zakończeniu uwag na te mat postaci
psychopatycznych dowiadujemy się, że umiejętność
dramaturga polega na budowaniu surogatu stanu neurozy. W obyd wu sytuacjach istnieje zadowolenie estetyczne: pierwszym przypadku
(Postaci
jednak o ile w
... ") sztuka bierze udział w ro-
dzaju zmowy pomiędzy twórcą a odbiorcą o wymiarze publicznym,29 to w drugim ta zmowa jest natury jednostkowej i ma charakter prywatny. Najistotniejszy dla naszych rozważań jest sam fakt otwarto ści
sądów na
świadomych
temat
i
odbiorcy:
rozległości
nieświadomych
w
zakresu
odbiorze,
czynników
publicznego
i
prywatnego charakteru związków między twórcą a odbiorcą oraz szeroko dyskutowanego przez psychoanalityków problemu - szcze gólnie w pracach Ernsta Krisa - przejścia od przeżycia pasyw ności do doświadczenia aktywności. Z całą
pewnością
filmu wyprowadziła wnioski.
prawdziwe z
tych
jest
stwierdzenie,
że
sugestii
pogłębione i
oryginalne
Nie ma przesady w określeniu,
filmu stoi przypisanie
pod
znakiem podmiotu:
refleksji
o
filmie
że współczesna teoria
wprawdzie jednej
istnieje jednak pewien rys wspólny.
teoria
niemożliwe
koncepcji
jest
podmiotu,
Jest to bowiem twór anty-
kartezjański, u podstaw którego nie leży już dłużej przekona nie o samoświadomości,
spójności
i
koherencji.
Jednocześnie
paradygmat ten dopuszcza refleksję o widzu w kategoriach po nadjednostkowych i strukturalnych - a więc pozwala traktować go jako publiczność bez utraty specyficznej autonomiczności. Wyodrębniliśmy dwa wskazania dla refleksji nad naszym tema tem.
Pierwszym jest zagadnienie podmiotowości,
kształt
zjawisk
związanych
z
psychoanalitycznym
drugim cało rozumieniem
odbioru dzieła sztuki. Nasza droga będzie podążać od wąsko ro zumianych zagadnień podmiotowości do wielowymiarowej koncepcji widza zanurzonego w rozległym obszarze zjawisk psychicznych i nie
zaniedbującego
jednocześnie
fizycznych
aspektów
naszego
bycia w świecie. C. Forma I s t n i e j e ponadto t r z e c i a psychoanalitycznego myślenia
wskazówka, będąca o formie. W pracy
konsekwencją "Pisarz a f a n -
19 tazjowanie" ności
Freud uznaje, że forma dostarcza widzowi przyjem estetycznej,
takiej
mianowicie,
która
powoduje
"wyłonienie się dzięki niej jeszcze większej przyjemności po chodzącej z głębszych pokładów psychicznych".30 Forma zapewnia wprawdzie
rodzaj
"przedsmaku
przyjemności",
nie
oznacza
to
jednak, iż Freud jest zwolennikiem takiej koncepcji przeżycia estetycznego, która czerpie wartości z przeżycia formy. Raczej przeciwnie: uznawano, że wiele słuszności zawiera krytyka tej części psychoanalitycznej koncepcji sztuki, dokonana przez Lwa Wygotskiego
w
"Psychologii
Jego
sztuki",
towanej w połowie lat dwudziestych.
ostatecznie
ukształ
Otóż rosyjski badacz uwa
żał koncepcję formy za najsłabszy punkt psychoanalizy, twier dząc, że jej twórcy: "formę interpretują jako fasadę, za którą ukrywa się praw dziwa rozkosz, działanie zaś tej rozkoszy w rachunku osta tecznym zasadza się raczej na treści niż na jego formie".31 Nie jest jednak słusznie popadać w skrajność i uznawać, że Freud deprecjonował formę (nazywając ją konsekwentnie opakowanierrO.
Zgodzić się trzeba z ostrożnym sądem Zofii Rosińskiej,
która poddała szczegółowej analizie tę kwestię: "Mówiąc, że treść nie może się objawiać bez opakowania, bez formy, mówimy tym samym, że forma zawsze niesie w sobie ja kieś znaczenie,
jakiś sens.
Formalizm upatrujący w formie
wartość autonomiczną jest na gruncie psychoanalizy niemoż liwy do
utrzymania,
podobnie jak
nie do utrzymania jest
przekonanie o estetycznej wartości samej treści. W tym sen sie
psychoanaliza
nie
głosi
estetyki
treści.
Forma
i
treść
są tak bardzo ze sobą zrośnięte, że mimo iż sam Freud używa ich jako kategorii opisujących dzieło sztuki, stają się ma ło przydatne do zrozumienia psychoanalitycznej koncepcji dzieła sztuki".32 Jakkolwiek prawdą j e s t , i ż psychoanaliza nie dostarczając narzędzi do precyzyjnego rozdzielenia formy i treści unieważ nia w dużym stopniu doniosłość tych formuł, to daje się zauwa żyć obecnie zainteresowanie formą lub związanymi tradycyjnie z nią jakościami. Rolę formy w psychoanalizie potwierdził Ernst Gombrich w artykule "Psychoanalysis and the History of Art" z 1958 roku. Także Simon Lesser uważa, że istotna funkcja formy
20
w dziele
spełniać
się
może
w
złagodzeniu
uczucia
niepokoju:
zdarza s i ę ponadto, że sprawia przyjemność.33 Są to kwestie i s t o t n e dla naszego tematu,
bowiem p s y c h o a n a
l i t y c z n a t e o r i a f i l m u z równą mocą o g n i s k u j e s w o j e z a i n t e r e s o wania n a z a g a d n i e n i u t r e ś c i niekiedy
filmoznawców
bardziej
układów s t r u k t u r a l n y c h i kiego,
co na formie. interesuje
aniżeli
o twierdzenie,
paradoksem,
iż
zagadnienie, funkcji
motywów f o r m a l n y c h C o r a z t e g o w s z y s t
co składa s i ę na pojęcie
n i a widza,
Jest
gatunku)
ich wartość
w wypełnianiu pożąda
semantyczna.
Można p o k u s i ć
się
i ż t o s z c z e g ó l n e z a i n t e r e s o w n i e formą w f i l m o z -
n a w s t w i e spod znaku p s y c h o a n a l i z y ma swój wyraz w s p e c y f i c z n y m nastawieniu wym.,
analitycznym,
miejsca
twórcy.
Ta
aplikacji
czytelnika/odbiorcy perspektywa
najbardziej
iż
gatunku
będzie
trzecia
"hermeneutyki "nie tylko,
analityka
skrupulatnie
nych badaczy humanistów. obecna
w
stanowić
widza-w-tekście Lub
trzeci
filmo
utworze
element
danego naszej
psychoanalizy do filmoznawstwa.
Wydaje s i ę bowiem, Lacana
poszukującym
faza
psychoanalizy przy
co powiedziałem, ja
to
wypełnia
Myślę o s ą d z i e
hermeneutyki",
że to właśnie
filmu
spod
postulaty Normana
zbliża
pomocy
ją
której
l e c z również jak
powiedziałem".34
znaku
Freuda
i
współczes
Hollanda, do
iż
sytuacji
tłumaczy
się
do tego doszło,
Psychoanalityczne filmoz-
nawstwo j e s t
posłuszne także p r z e s t r o d z e J e a n - P i e r r e " a Vernau-
ta,
chronić
mającej
badacz powiada, ku,
przed
uniwersalizmem
kierunku.
Francuski
i ż n i e powinno s i ę " z a k ł a d a ć o d samego p o c z ą t
że freudowska h i p o t e z a d a j e i n t e r p r e t a c j ę oczywistą i
przez s i ę zrozumiałą".
Pożądany s t a n p o l e g a n a tym,
s i ę o n a " j a k o wynik d r o b i a z g o w e j p r a c y a n a l i t y c z n e j , r z u c o n y p r z e z samo d z i e ł o , tycznego
porządku,
wania t e k s t u " .
jako
warunek z r o z u m i e n i a
instrument
całościowego
samo
że ujawnia wymóg n a
jego drama rozszyfro
35
P r z y p i s y 1 . Ch. Altman [ 1 9 7 7 : 2 6 0 - 2 6 1 ] ( C y f r y w n a w i a s a c h k w a d r a t o wych o d n o s z ą d o o d p o w i e d n i e j p o z y c j i w b i b l i o g r a f i i z a m i e s z czonej na końcu p r a c y : p i e r w s z a z l i c z b wskazuje na d a t ę p u b l i k a c j i , k o l e j n e p o dwukropku o z n a c z a j ą s t r o n y ) .
21
2. Z. 3. L.
Rosińska [1985]. K o ł a k o w s k i [ 1 9 8 4 : 47].
4 . Tamże, 5. 6.
w
s.66.
W. Szewczuk [ 1 9 7 3 : 7 ] . Por. Z. Daszewski [ 1 9 5 5 ] .
7. Por.
J.
8.
g ł o s Bogusława Wolniewicza w d y s k u s j i z a m i e s z c z o n e j "Psychoanaliza, psychologia analityczna..." [1985].
Por. tomie
Lubieński
9 . F . Crews [ 1 9 8 1 ] . 10. Por. J. S ł a w i ń s k i
[1934].
[1980].
1 1 . Por. t a k ż e rozważania D. 1 S . W. Szewczuk [ 1 9 6 7 : 1 3 ] . 13. B. Malinowski
Danek
[1928:177-178].
15. J.
[1966:199-200].
16.
L. Kołakowski
[1984:67].
17. B. B e t t e l h e i m
[1985:46].
18. Z.
na t e n temat.
[1987:114-115].
1 4 . G. Bychowski Reykowski
[1978]
Rosińska [1985:20].
1 9 . S p o ś r ó d r o z p r o s z o n y c h uwag F r e u d a n a t e m a t o d b i o r c y w a r t o z w r ó c i ć uwagę n a k o n c e p c j ę " t r z e c i e j o s o b y " w s y t u a c j i komunikowania ż a r t u : jedna osoba, przekazując drugiej t r e ś ć , będącą przedmiotem ż a r t u , ma n i e u s t a n n i e na w z g l ę d z i e - w o p i n i i Freuda - i s t n i e n i e h i p o t e t y c z n e j " t r z e c i e j osoby" (w i s t o c i e f i g u r y "zewnętrznego o d b i o r c y " ) , por. Z. Freud [1979e]. 20
Określenie Zofii
21
Z.
Freud [1984:369].
22
Z.
Rosińska [1985:145].
23
Z.
Freud [1974: 510].
24
Tamże,
25
Tegoż
26
Tamże,
s.124.
27
Tamże,
s.125.
s.516-517. [1988:123].
Rosińskiej
[1985:104].
22
2 8 . Tamże,
s.125.
29. O k r e ś l e n i e E l i z a b e t h Wright 30. 2.
Freud [1974:517].
3 1 . L.
Wygotski
32. 2.
Rosińska [1985:153].
33.
S.
Lesser
34.
N.
Holland [1981:356].
35.
J . - P.
[1980:133].
[1981:331].
Vernaut
[1981:386].
[1985:35].
R O Z D Z I A Ł
2
KINO WOBEC PROBLEMATYKI PSYCHOANALITYCZNEJ I WIDZA W połowie l a t c z t e r d z i e s t y c h e l i t a r n e czasopismo amerykańs kich
psychiatrów
"Hollywood
dwugłos na temat filmu
Quarterly",
(podejmując
kę filmową po r a z p i e r w s z y ) . sytetu
Kalifornijskiego,
tyk,
autor
książki
opublikowało
Lawrence Kubie - p r o f e s o r Uniwer
neurolog,
"Practica1
psychiatra
Aspects
of
i
psychoanali
Psychoanalysis"
jął
s i ę p r o b l e m a t y k ą związków p s y c h i a t r i i
z filmem.
ga
uniwersytecki
"Quarterly",
Fearing, film.
podjął
i
redaktor
natomiast
Zamierzeniem
"Hollywood
temat
redakcji
zatytułowany:
było
całkowicie,
sposób
bowiem
zadziwiająco
problematykę i
obydwaj
zgodny,
rozmówcy
obydwaj
w istocie rozwijali
za
Franklin
dyskusji
Pomysł
stawiali
także
-
Jego k o l e
psychologia
zainicjowanie
p r z e z p r z e d s t a w i e n i e p r z e c i w s t a w n y c h poglądów. się
ważny
n a swych ł a m a c h p r o b l e m a t y
i po
n i e udał
problemy
porzucili
w
tytułową
z a g a d n i e n i e związków k i n a i
psychoanalizy. Kubie p o s t a w i ł wiskami
tezę,
iż
filmowcy c z ę s t o zajmowali
z pogranicza psychiatrii
i
czy i s t n i e j ą p o w o d y , d l a których dzin
mieliby
twierdząco
i
w
kiem rozwoju. nowi
ramach
rewanżu
zastanawia
się
Bowiem k i n o ,
szczególny czynnik
życie człowieka.
psychologii
profesjonaliści zająć
nad
się
motywami
według p r o f e s o r a p s y c h i a t r i i
emocjonalnego i
to
czujemy
dzie
sta
k u l t u r o w e g o wpływu n a w tak
tylko dosko
że kinie,
jakkolwiek
życia".1 Ta potężna
więc,
Odpowiada
Najważniejszą cechą j e s t q u a s i - r e a l i z m :
"gdy j e s t e ś m y w oczami,
tych
przyszłym kierun
k i n o p o s i a d a z d o l n o ś ć symulowania r z e c z y w i s t o ś c i nałym s t o p n i u ,
z
filmami. i
się zja
i zapytał
jakbyśmy siła
cokolwiek
byłoby to
zdarza
wymyślone i
byli
- nadużywana
naocznymi przez
s i ę przed
naszymi
nieprawdopodobne, świadkami
aparat
samego
propagandy
i
24 przynosząca na ogół
negatywne skutki
osłabienie czynnika wyobraźni:
dla dzieci
w kinie,
- powoduje
które jest
środkiem
pseudorealistycznym ze swej istoty, nie ma miejsca na wyobraź nie.
Nie powinno to jednak
stosunku
do
filmów:
wyzwalać zarzutu redukcjonizmu w
bowiem technika
filmowa
jest
w
stanie
trafnie odmalować neurotyczne stany człowieka i spowodować od czucie tych stanów w psychice widza.
Kino także przedstawiać
może sny, przez co zbliża się do psychoanalizy, stawiającej za cel ich interpretację. Jednak sny filmowe mają niewiele wspól nego ze snami realnymi: sny kinowe s ą " popryskane kolorami", pełne dynamizmu i w większości nieme - prawdziwe sny są chara kteryzowane przez cechy przeciwstawne. Najbardziej istotne wy daje się przekonanie psychiatrów. Kubiego i Fearinga, iż, po pierwsze.
powinien
zostać
utworzony
zespół
badawczy.
który
zająłby się wpływami filmów (szczególnie filmów psychiatrycz nych) na pacjentów cierpiących na choroby psychiczne.
Po dru
gie, powinna powstać rada psychiatrów, do uprawnień której na leżałoby zezwalanie na utworów filmowych,
udział
profesjonalistów w
realizacji
a także zatwierdzanie scenariuszy filmów
psychiatrycznych.2 Projekt ten należy uznać za rodzaj chiatry i
obrony wizerunku psy
chorego psychicznie w ówczesnym kinie amerykańskim
(autorzy podają konkretne przykłady utworów sprzeniewierzają cych się prawdzie naukowej). Świadczy on - poza ukierunkowa niem na cele doraźne, zgoła publicystyczne - o znacznej roli społecznej, jaką przypisywano kinu, ale także o dużej popular ności tematów psychiatrycznych. Nasza refleksja nad związkami kina i psychoanalizy do lat siedemdziesiątych, czasu przełomu poststrukturalnego i psycho analitycznego,
przebiegać
zwrócimy
na
uwagę
będzie
problematykę
trzema
utworu
drogami.
filmowego,
Najpierw następnie
zajmiemy się udziałem psychoanalizy w myśleniu o filmie. Trze cim momentem będzie przedstawienie zarysu koncepcji widza fil mowego, powstałych przed okresem psychoanalitycznej rewolucji. A. Filmy "freudowskie" Wielu badaczy skłonnych jest uważać, że związki między ki-
25 nem o r a z
w s p ó ł c z e ś n i e pojmowaną p s y c h i a t r i ą i
ścisłe.3
bardzo
Ostatnia
wspólnych
narodzin
pierwszej
publicznej
napisał
"Projekt
winiętego
senne",
nawiązania
wieku
trwałej
1900
poprzez
zdobywać
p s y c h o a n a l i z ą są była
okresem
łączności.
kinematografu,
psychologii",
W
kino,
gwałtownie
XIX
prezentacji
naukowej
systemu.
"Marzenia częło
i
dekada
W
roku
1895,
Freud
prototyp później
roku,
gdy
utwory
George'a
własną
ich
Freud
tożsamość
i
roz
opublikował Mélièsa,
za-
świadomość
zna
c z e n i a używanych środków wyrazowych. Można p o s t a w i ć t e z ę o i s t n i e n i u dwóch t y p ó w związków m i ę d z y u t w o r e m filmowym a p s y c h o a n a l i z ą . nia
postaci
tów,
a
psychiatrów
także
postaci
i
psychoanalityków
wszelkich
owładniętych psychicznymi lekarz trist
Irving
in
the
Schneider
Movies:
występujący
w
psychiatry
jest
wej
aż
Dr
Dr
Years"
prymitywnych Składają s i ę
łączy z
j e s t 'wytworem
się
chorymi
ekscentryczny, i
zatytułowanym
Fifty
Szaleniec
pacjen i
innych
filmach na
Psychia-
tezę,
obraz
Dr
że
postaci
twórczości niego
(Dippy),
'The
postawił
filmo
trzy postaci -
Zły
(Evil)
i
Dr
(Wonderful).
specjalizacji:
pasje
First
ich
Badacz t e j p r o b l e m a t y k i ,
artykule
ostatnich.
Szaleńca więcej
zajmująca
rzy,
the
oraz
wariatów
charakterystyczny dla całej
mianowicie
Wspaniały
szaleńców,
dewiacjami. w
pierwszych
do l a t
maski,
Pierwszy dotyczy występowa
nie
potocznej
może
pozbawiony
namiętności;
pacjentami
jego
sama
niż
świadomości,
być
zdrowa.
zdrowego
rozsądku,
pacjenci
albo
a l b o pomimo t o p o s i a d a j ą w i ę c e j
przedmiotem jego
nie
iż
Jest
osoba zwykle
opanowany
przez
są poważnie
cho
od niego cech normalnoś
ci. Aczkolwiek
licznie
występujący
są w i s t o c i e psychiatrami, dami
postaci
Dr
tylko po t o , niem,
Złego.
t o wydają s i ę w y r a z i s t y m i
b y sprawować k o n t r o l ę i
cieszyć się jej
p r z e s t ę p c z y c h celów.
przeprowadzającym eksperymenty
s t e m i e nerwowym,
na
przykła
n i e l i c z ą c s i ę z konsekwencjami
Obleka s i ę n i e k i e d y w c i a ł o potwora,
jego
jest
zgłębienie
tajników
duszy
posiada
Bywa t a k ż e n a u -
ludzkim
moralnymi. celem
nie
P r a g n i e o n p o s i ą ś ć w ł a d z ę n a d umysłami
bądź d l a r e a l i z a c j i
kowcen
szarlatani-hipnotyzerzy
mózgu i
i
sy
wskazaniami
j e d n a k głównym
pacjenta-ofiary.
O
26 ile Dr Szaleniec jest głupi i nadęty, to Dr Zły jest bezlitos ny i majestatyczny, a wszelkie formy fizycznej interwencji na mózgu oraz narkotyki stanowią narzędzia jego oddziaływania. Pojawienie się Dr Wspaniałego związane było z upowszechnie niem się wiedzy o faktycznych osiągnięciach psychoanalizy, co nastąpiło w latach czterdziestych. humanitarna,
współczująca i
Postać ta jest niezmiernie
efektywnie współpracująca z pa
cjentami. Jego siłą jest wielka zdolność do koncentracji oraz błyskotliwość w trakcie terapii, która zwykle polega na impro wizacji.
Rzadko używa hipnozy, co odróżnia go od pozostałych
kolegów - natomiast podobnie jak oni wydaje się spędzać całe życie w gabinecie na leczeniu pacjentów. Dr Szaleniec broni się szyderczym śmiechem, natomiast nie wiarygodny Dr Zły oraz nieprawdopodobnie dobry Dr Wspaniały są wyrazem charakterystycznego rozszczepienia na pierwiastki Dob ra i Zła. Jeśli zgodzić się z tezami Melanii Klein - wyrażany mi w połowie lat pięćdziesiątych - że rozszczepienie jest pod stawą procesu obrony charakterystycznego dla wczesnego stadium rozwoju ego, to występowanie tego podziału na początku kina i przez cały czas jego rozwoju świadczyłoby o tendencji obrony postaci psychoanalityków. Jeden z wariantów tendencji rozdwojenia stanowiły filmy, w których widzowie nie byli pewni czy psychiatra jest wariatem, czy osobą normalną. Caligari":
jest
Słynny przykład pochodzi
to historia somnambulika,
z "Gabinetu Dr
który popełnia mor
derstwa pod wpływem szalonego psychiatry. Dr Caligariego. Jed nakowoż w finale filmu okazuje się, że Caligari jest ogólnie szanowanym dyrektorem szpitala, natomiast opowiadający histo rię Francis jest jego pacjentem. Siegfried Kracauer , gaziego
do
Hitlera",
analizując ten film w książce "Od Cali-
wyrażał
żal,
że
reżyser
dodał
do
scena
riusza Carla Meyera i Hansa Janowitza powyższą ramę narracyj ną, która zmienia sens utworu.4 Tymczasem uzyskana dzięki temu retoryczna figura odwrócenia staje się trafną metaforą stosun ków wiążących kino z psychoanalizą. nie w pełni potrafi filmowy,
Nawet jeśli psychoanaliza
zdać sprawę z tego,
to kino potrafi
co doświadcza widz
znakomicie symulować psychoanalizę.
27 Kino wplątuje się w psychoanalityczną grę pomiędzy realnym a wyobrażonym, pomiędzy faktycznym a symulowanym w wyniku tego, że szalony doktor okazuje się wytworem chorej wyobraźni Fran cisa,
że postaci obnażają swój
fikcyjny status i
uzyskujemy
niespodziewany dystans poznawczy i emocjonalny w stosunku do przedstawianej historii. Pierwszy film, którego tematem była psychoanaliza powstał w Niemczech w 1926 roku przy współpracy uczniów Freuda, doktorów Karla
Abrahama
i
Hansa
Sachsa.
Bohaterem
"Tajemnic
duszy"
George'a Pabsta jest psychoanalityk i jego pacjent, lecz nie to wydaje się najistotniejsze. Utwór ten jest bowiem dojrzałym przykładem drugiego typu związków, polegających na tym, iż ki no stara się ilustrować psychoanalityczną teorię. Najłatwiej można było osiągnąć ten cel posługując się freu dowskim słownikiem symboli sennych, lecz twórcy nie poprzesta wali na tym.
Spotyka się, rzecz jasna, ilustracje przypadków
chorób, opisywanych w biuletynach lekarskich. Zaryzykować moż na stwierdzenie, iż kino czerpało pełną garścią z wszelkiego
rodzaju
"Przeglądów
Psychoanalitycznych"
-
a
wnioski,
jakie
stamtąd wyciągano nie były odległe od wiedzy potocznej na ten temat:
nieco bulwersującej,
wypełnionej
zarówno pragnieniem
poznania, jak i strachem przed poznaniem. W
"Tajemnicach dxiszy"
młody
naukowiec
chemik,
Martin
Fell-
man, • przeżywający rozterki duchowe (których przyczyn nie zna m y ) , przebywa samotnie w barze i pije alkohol.
Z sąsiedniego
stolika obserwuje go uważnie mężczyzna o szczerej, wzbudzają cej zaufanie powierzchowności. Gdy przychodzi do zapłaty, Fel lman wytrząsa zawartość kieszeni: znajduje pieniądze, ale po zostawia na stoliku jeden przedmiot - klucze. W następnej sce nie widzimy bohatera nerwowo przeszukującego kieszenie przed drzwiami swojego domu. Wówczas zbliża się obserwator z baru i, trzymając klucz w ręku, pyta o powody, dla których Fellman nie pragnie powrotu do domu.
Mężczyzna odpowiada zdumionemu boha
terowi: "Wiem o tym, gdyż jestem psychoanalitykiem". Nie trze ba dodawać, że Dr Orth Ca więc "prostolinijny", "słuszny") zo staje lekarzem Fellmana i bohatera i jego żony.
leczy skutecznie cierpienia duszy
28 Wysoka pozycja tego utworu w historii związków filmu i psy choanalizy wynika, rzecz jasna, nie z naiwnej koncepcji posta ci dobrodusznego Dr Wspaniałego, lecz polega na próbie stwo rzenia filmowej ikonografii psychoanalizy. Nie dość bowiem, że Abraham, Sachs i Pabst pokazują klucze, parasole, pędzące po ciągi wpadające w tunele oraz większość symboli narządów sek sualnych, to ponadto zdołali stworzyć taki kontekst interpre tacyjny,
w którym każdy kształt
wydłużony lub owalny wydaje
się substytutem narządów seksualnych. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na związki pomiędzy programem estetyki surrealistów i koncepcjami Freuda. Powszechnie sądzi
się bowiem,
że spora
ilustracją tez freudowskich.
część
dokonań
surrealistów była
Można przytoczyć szereg przykła
dów z dziedziny plastyki, świadczących o zapożyczeniu symboli fallicznych. W malarstwie André Bretona falliczne sa krawaty, u Salvadore'a Dali - nosy, u Yvesa Tanguy - kości ludzkie, a seksualne ptaki zapełniają płótna Maxa Ernsta. Natomiast obra zy Paula Delvaux wyrażają obsesje piersi.5 Podobną
tendencję
zauważa
charakter
się
w
filmie
fragmentów ubrań, luzyjskim"
i
surrealistycznym:
scenografii
"Złotym, wieku"
i
Luisa
seksualny
działań postaci
Bu .uela
nie
"Psie anda
w
pozwala
na
za
stosowanie innego kontekstu interpretacyjnego (włączony w to jest ponadto kontekst masochizmu i fetyszyzmu.6 Trzeba jednak dodać, że surrealiści nie poprzestali na ilu stracji. Przyjęli Freuda teorię symboliki sennej (tę teorię w pierwszym rzędzie) głównie ze względów ideologicznych: pragnę li tym skandalizującym gestem rzucić wyzwanie drobnomieszczańskiemu światu starej Freuda,
estetyki.
Jednakże startując od odkryć
idą w interpretacji dostarczonych przez niego faktów
znacznie dalej. Breton stwierdził, iż teza Freuda jest odwra calna; czyli że treści marzenia sennego mogą mieć wpływ na ży cie realne człowieka i kierować jego rzeczywistymi działaniami. 7
W latach trzydziestych następuje rozwój filmów z postaciami Szaleńców - Złych - Wspaniałych lekarzy, przy czym przeważają pierwsze dwa typy. Stało się tak wskutek rozwoju filmu czarne go,
gangsterskiego
i
kryminalnego:
Dr
Mabuse
-
bohater
29 "Testamentu Dr Mabuse". najwybitniejszego filmu podejmującego problemy zagrożeń, jakie niesie terapia psychiczna - jest sie dliskiem zła i zaprzeczeniem humanizmu. Charakterystyczne w latach trzydziestych i na początku czterdziestych staje się rozszerzenie tematyki psychoanalitycznej na inne gatunki. Film "A więc, podróżniku" jest melodramatem, w którym Betty Davis przy pomocy Dr Wspaniałego usiłuje pozbyć się dominacji histe rycznej matki. Ten wartościowy film. ukazujący w rzetelny spo sób postępowanie psychoterapeutyczne, jest ponadto przykładem udanego połączenia obydwu typów związków, przekraczającym etap banalnej ilustracji. Oto nieśmiała młoda kobieta w czasie r e j su statkiem "Voyager" zakochuje się w oficerze marynarki. Męż czyzna proponuje papierosa, zapala obydwa w swoich ustach i z uśmiechem podaje kobiecie. Po namiętnym pocałunku, w następnej scenie, kobieta i mężczyzna palą wspólnie jednego, długiego papierosa. Postać psychoanalityka występowała w popularnej nej
komedii"
wych. re:)
W
'"Drapieżne
"Zakochanej
maleństwo")
pani"
oraz
"zwariowa
w musicalach filmo
tańczący psychoanalityk
(Fred
Astai
jest wcieleniem Szaleńca i Wspaniałego w jednej osobie.
Rozpoczynając kurację z zupełnie zdrową Ginger Rogers, przeko nuje się. że kobieta jest w nim zakochana. ją przy użyciu hipnozy do nienawiści,
Przerażony zmusza
by potem przez długi
czas starać się odwrócić ten stan. Z jednej strony Astaire jako psychoanalityk jest zjawiskiem zaskakującym:
wszak żaden z
aktorów hollywoodzkich zajmujących tak wysoką pozycję nie wy stępował w takiej roli. Z drugiej strony postać filmowego psy choanalityka przybrała niektóre cechy Astaire'a; chodzi
o
przeszkód
jego na
zdolność drodze
do
do
znoszenia
celu.
z
"Zakochana
szczególnie
humorem pani"
wszelkich
jest
ogniwem w rozwoju motywu psychoanalityka na ekranie.
ważnym
Nikt bo
wiem nie potrafił przedstawić bardziej wyraziście sądu Holly woodu na temat psychoanalizy niż Rogers i
Astaire.
Tańczący
aktorzy uwydatniają doskonałą zgodność między przekazem wyra żanym przez Ginger Rogers, iż psychoanaliza jako metoda lecze nia jest całkowicie niepotrzebna (Rogers - pacjentka jest zu pełnie zdrowa), a przekazem Astaire'a, że terapia psychoanali-
30 tyczna jest tak pełna gracji i nie wymaga wysiłku,
jak jego
swobodny i żywiołowy taniec. Zainteresowanie postacią ekranowego psychoanalityka wzrosło w latach II wojny światowej. Związane było to zarówno z napły wem europejskich psychoanalityków do USA, jak i upowszechnie niem się pod wpływem grozy wojennych wypadków wiedzy o nowych źródłach psychicznych urazów.
Rezultatem tego była fala psy
chologicznych filmów w latach czterdziestych.
"Urzeczona" Hit
chcocka miała być w przekonaniu jego twórcy pierwszym filmem psychoanalitycznym.
Reżyser
zgromadził
najlepszych artystów:
Gregory Peck odgrywa rolę pacjenta dotkniętego amnezja i kom pleksem winy pchającym go do samobójstwa, Ingrid Bergman jego lekarkę a Salvadore Dali zaprojektował kluczową scenę fantazji sennej. Także w tym przypadku film nie pozbywa się wszechwład nego stereotypu:
figurami
ojca lekarki,
także psychiatrami,
jest para przeciwstawnych postaci przypominających Dr Złego i Dr Wspaniałego. Psychiatra przy pracy występuje także w musi calu
"Lady
zną,
podobnie jak jego kolega w brytyjskim filmie "Siódma zas
in
the Dark":
jest
czarującym,
przystojnym mężczy
łona." - obraz terapii dokonywanej przez psychoanalityka przed stawiono jako pełen wdzięku i elegancji. Lata czterdzieste i pięćdziesiąte przynoszą schyłek postaci Dr Szaleńca. Psychiatrzy w tym czasie są cudotwórcami, stano wiącymi stop diabelskich i przestępczych charakterów. Przeciw ko takiemu wizerunkowi
protestował' cytowany Lawrence Kubie:
takiego obrazu wymagał jednak czarny film amerykański. Pod koniec lat czterdziestych model ten musiał ulec zdecy dowanej przemianie wskutek zaistnienia nowych technik przekazu audiowizualnego oraz znacznego zapotrzebowania społecznego na psychoanalityczny (w tym rozumieniu: łagodny) model postępowa nia psychiatrycznego. Wydaje się jednak, że siła stereotypu jest niezmiernie sil na. Wystarczy podać przykłady wybitnych filmów o tej tematyce z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Cna przykład: nad
kukułczym
gniazdem",
"Strój
mordercy"
i
"Zwykli
"Lol
Ludzie"),
by przekonać się, że postaci Dr Szaleńca, Dr Złego i Dr Wspa niałego nie znikają łatwo z ekranów.
31 Ów
szkic
należałoby dopełnić
ficznymi
o twórcy psychoanalizy.
ze
ikonografii
nurt
amerykańskimi
filmami
psychoanalitycznej
jest
nadal
żywy.
przewrotne i zabawne pastisze takiej metody obfitują, kład,
f i l m y K e n a Russella z
napotykamy rakiety i
lat
siedemdziesiątych:
krytyk
poszukiwaniu
Parker
Tyler
freudowskiej
gółowego opisu psychoanalitycznej mise
en
B.
scene,
"Tommym"
w
a puzon
żeńskim organem.
opublikował fotogenii",
W
na p r z y
roboty o kształtach fallicznych,
w "Mahlerze" jest jednocześnie męskim i rykański
biogra
Trzeba ponadto zwrócić uwagę,
Ame
w 1 9 4 7 roku esej
"w
w którym dokonuje s z c z e
ikonografii
filmów (zarówno
jak i wyobraźni t w ó r c z e j ) .
Zagadnienie identyfikacji i s n u
Natomiast refleksja nad psychoanalizą w piśmiennictwie f i l mowym do lat
siedemdziesiątych obfituje
inspirujących uwag. zagadnień:
w szereg
Koncentrowała s i ę ona wokół
cząstkowych,
dwóch głównych
snu i identyfikacji.
Do lat czterdziestych p i s z ą c y o filmie dokonywali porównań ze snem, ny
i
najczęściej
czynili
metaforyczny.
klasycznym przykładem
wprawdzie
to jednak w sposób bardzo u p r o s z c z o Porównania ignotum
wyjaśniania
tego per
typu,
ignotum.,
będąc
niewie
l e wnoszą d o tego zagadnienia. Hugo M u n s t e r b e r g a zaliczyć można do grona tych teoretyków, którzy
pierwsi
filmowego. giczne"
z
W
zwracali
swojej
uwagę
1 9 1 6 roku wyraził
słuszny r a c z e j
na
podobieństwa
"Dramat
książce
opinię,
że
Minowy. "dramat
i
utworu
Studium
snu
psycholo
kinowy jest
po
p r a w o m u m y s ł u n i ż p r a w o m świata zewnętrznego".
Przedstawiony na ekranie świat
zewnętrzny jest
kształtowany i
deformowany,
w efekcie przystosowany do subiektywnych poruszeń
mózgu.
wytwarza bowiem idee
Umysł
pojęciowe
które zostają obleczone w. rzeczywistość (wyobraźni,
pamięci)
tkwią w sposób
i
wyobrażeniowe,
ekranową.
naturalny
A w umyśle
pojęcia
czasu,
organizacji rytmicznej oraz sceny retrospekcji i snu. W Europie w latach przełomu wieku XIX
i
XX
oraz
następnym
dziesięcioleciu formułowane były sądy na temat ścisłych z w i ą z ków Siódmej
kina Sztuki",
ze
snami. wydanym
Ricciotto w
Paryżu
w
Canudo 1911
w
roku,
słynnym uważa,
"Manifeście że
kino
32 jest niezmiernie ważną sztuką, pozwalającą ukazywać świat wew nętrznych przeżyć człowieka. Na przekór tendencji kinematogra fu do prezentowania faktów i
rzeczy widz odkrywa w obrazach
swe własne, ludzkie wnętrze. "Ekranista, stwierdza Canudo, po winien snu".
przetwarzać
rzeczywistość
w
obraz
własnego
wewnęirznego
"Powinien nawiązać grę z zatrzymanymi promieniami,
aby
wyrazić stany duszy, a nie zjawiska zewnętrzne" - takie credo formułuje włoski
krytyk i
nie sposób znaleźć w jego tekście
bardziej precyzyjnych wyjaśnień. Podobne
jedno-,
dwuzdaniowe napomknienia znaleźć
można w
tekstach prawodawców I francuskiej awangardy lat dwudziestych, Louisa Delluca i Germaine Dulac. Estetyk Henri Agel, omawiając ten
okres
"Promotion
teorii du
"Esthétique
w
rêve"
du
cinéma".
wcale pokaźny zestaw nazwisk
Canuda, skończywszy na Jeanie Cocteau. szukać się można w melodie
silencieuse"
du
"Mystique
Rene
objął
nazwą
począwszy od
Takich fragmentów do
cinêma"
w "Une
Elie Faure'a.
Schwoba z 1929 roku.
W pismach Jeana
Epsteina z lat trzydziestych i
czterdziestych (szczególnie w
"inteligencji maszyny" i
kina")
"Duchu
kino rozporządza obra
zami mentalnymi nie podległymi ani zasadzie łączliwości,
ani
opozycji, czy jakimkolwiek innym porządkom logicznym. Istnieje bowiem ciągłość paralogiczna, tworząca wewnętrzne prawdopodo bieństwo filmu: działa, zasadnicza dychotomia, kreska ułamkowa, oddzielająca zjawiska.
Z jednej
strony obraz oniryczny rozsze
rza nieograniczenie i tajemniczo znaczenie przedmiotu, będące go obrazem filmowym. 2 drugiej strony sen. (podobnie jak kino w swoim zakresie!) przenosi elementy zdecydowanie różniące się od codziennego życia. Znaczny jest udział polskiej myśli na tym etapie budowania wczesnych, intuicyjnych sądów. Karol Irzykowski, kreśląc zasa dy swojej
teorii
w
zasadniczy rozdźwięk
"Dziesiątej
muzie"
z
1924
pochodzący z dychotomii
roku,
dostrzegł
zjawisk
natury.
Otóż: "(...) światem do połowy tylko rządzi zasada czynu, dru ga połowa stoi pod prawami zwierciadła". Wynika z tego nastę pująca konsekwencja:
"Kino
jest
takim
(jak
opisywany
przez
Irzykowskiego obraz lokomotywy na ekranie - przyp. WG) filtrem rzeczywistości. Zmienia wszystko na widma. Stąd niektórzy od-
33 mawiają mu nawet powagi, skazują je na opowiadanie baśni, uwa żają za rodzaj narkotyków (Kinorausch)".8 Zwróćmy uwagę, że za sygnalizowany tutaj mechanizm działania filtru jest w najogól niejszych zarysach podobny do tego. o którym pisał Freud, roz patrując stosunek treści snów do rzeczywistości. Osobna kwestia,
interesująca dla naszego ujęcia,
dotyczy
stosunku niektórych twórców filmowych do psychoanalizy.
Sier
giej Eisenstein i jego koledzy, pracujący w latach trzydzie stych w Związku Radzieckim, nie mieli możliwości prezentować w tekstach pisanych i w swoich utworach sądów na temat psycho analitycznej koncepcji kultury. Natomiast badacze piśmiennict wa
twórcy
"Pancernika
Potiomkina"
zwracają
uwagę
na
istotność
tej tradycji w jego przypadku.9 Twierdzi się nawet, że po in terpretacjach socjologicznych i
strukturalistycznych nadszedł
czas na "trzeciego Eisensteina" - psychoanalitycznego. Eisenstein zetknął się z teorią Freuda w młodości, intere sowała go osobowość Wiedeńczyka, w Berlinie w 1929 roku spot kał się z Hansem Sachsem, najwierniejszym uczniem Freuda. Tak że w programie nauczania teorii i praktyki reżyserskiej autor stwa Eisensteina z 1936 roku nazwisko Freuda znajduje się w dziale
"Teorii
form
ekspresji"
obok
Platona,
Arystotelesa
i
Darwina. Biografia Eisensteina (konflikt z ojcem, rola matki, przeżycia okrucieństw wojny i rewolucji) doskonale nadaje się do psychoanalitycznej Freud napisał
interpretacji,
o Leonardo da Vincim.
podobnej
do tej,
jaką
Eisentein w polemice z
Wilhelmem Reichem, usiłującym dokonać mechanicznego przeszcze pienia pojęć grunt Chciał
marksistowskiej
freudyzmu, widzieć
poddał
analizy zjawisk
rewizji
psychoanalizę
szereg wyzwoloną
społecznych
tez z
na
freudowskich. "seksualno-
fetyszystycznego światopoglądu", jak pisał w liście do Reicha. Pragnął, aby wzbogaciła się ona o analizę przyczyn obiektywnych, pochodzących z konkretnego układu społecznego.10 Analitycy filmowi
podają szereg przykładów,
kluczu Jungowskiej
które interpretowane w
hipotezy bądź wizji
Freuda znajdują peł-
G e j s z e wyjaśnienie. Można mieć nadzieję, że podobne doświad czenia były udziałem szeregu innych twórców radzieckich.11 Problematykę snu podjęli
w latach czterdziestych i
pięć-
34 dziesiątych psychologowie zgrupowani wokół ośrodka francuskiej filmologii. Trzeba na wstępie zauważyć, że - jak sugeruje ba dacz tego nurtu, Edward Lowry - filmologia francuska nie była szczególnie zainteresowana psychoanalizą.12 Nastawienie filmologów na badanie faktów empirycznych, dominujące w pierwszych "Revue
numerach
Internationale
de
Filmalogie"
z
lat
1047-48,
pozostawiało psychoanalizie niewielkie pole do działania. Rów nie charakterystyczne dla ówczesnego okresu rozwoju filmologii było umieszczenie psychoanalizy w grupie studiów normatywnych, co oznaczało - w ówczesnej praktyce - traktowanie filmu jedy nie jako narzędzia analitycznego. nieliczne
studia
Niemniej jednak późniejsze,
psychoanalityczne
zasługują
na
szczególną
uwagę. " P s y c h a n a l y s e et
W 1949 roku Serge Lebovici ogłosił artykuł cinéma",
w którym rozwija podwójną analogię.
jest rodzajem snu a widz śniącym.
Wedle niej. film
W zakresie pierwszej pary
analogii autor dostrzega następujące miejsca wspólne:
wizual-
ność snu i filmu, podobną dowolność kompozycyjną (we śnie i w filmie obrazy nie są połączone
ani
trwałymi
czy logicznymi
związkami czasowymi, ani przestrzennymi), brak wiążącej zasady przyczynowej
(obrazy
snów
są
nieodwracalne:
następują
bez
przyczynowości), użycie podobnej "gramatyki" i inne. W
zakresie
drugiej
analogii
Lebovici
przypomina
zwyczaj
używania filmu jako materiału przedstawiającego fantazmaty wi dza.
Istnieją ponadto szczególne warunki projekcji filmowej,
zbliżające się do warunków stanu sennego (rozprężenie psychi czne, izolacja, nierzeczywistość obrazów, ograniczenie ekra nem).
W konkluzji stwierdza, że film jest środkiem ekspresji
niezmiernie bliskim stanowi
onirycznemu,
można
śniącym.
w
wielu
punktach
ze
a
widza
Propozycja
porównywać Leboviciego
zmierza w tym kierunku, iż ta sama idea "myśli onirycznej" mo że być dostrzeżona na ekranie, ale istnieje także w umyśle wi dza. W tym samym artykule autor stawia propozycję rozdzielenia sfery wpływów psychoanalizy w filmologii
na
dwie
grupy.
W
pierwszej nacisk byłby postawiony na psychoanalityczne spoj rzenie
na
film
jako
taki,
jako
wytwór
człowieka
i
przedmiot
35 studiów.
W drugiej
zainteresowanie przenosi
się na w i d z a ; "
"jego nastawienia, reakcje wobec ekranu i działania w stosunku do filmu".13 Ten podział psychoanalitycznej sfery zainteresowań nie tyl ko porządkuje bieżące dokonania, ale - co ważniejsze - wskazu je dwie podstawowe drogi, którymi podążać będzie psychoanaliza lat siedemdziesiątych (tekst filmowy - widz). Lebovici i wielu innych autorów z tego kręgu odnosi się bezpośrednio do Freuda koncepcji marzeń sennych. konkluzję,
iż
film
Lebovici przy końcu artykułu stawia
funkcjonuje
dla
swej
publiczności
jako
obiekt pragnień w takim stopniu, w jakim ta relacja zachodzi w opisywanym przez Freuda stosunku śniącego do snu. Opublikowana w 1958 roku książka Edgara Morina, francuskie go
socjologa,
C"Kino
zatytułowana
człowiek
lub
wyobraźnia")
wyobrażony",
"Le
cinéma
w
polskim
ou
l'homme
imaginaire" "Kino
przekładzie
jest ważnym krokiem w tej dziedzinie.
i
Morin pod
sumowuje dotychczasowe sądy na temat relacji filmu i snu.
a
także prezentuje własną koncepcję. Od momentu, gdy kinematograf, rozumiany jako medium, ins trumentarium, przeszedł na usługi kina fabularnego wzrosła ro la obrazów dostarczanych przez sen - "muzeum wyobraźni". Morin przytacza liczne relacje lekarzy i psychologów, w których ich pacjenci opowiadając' sny poprzedzają to stwierdzeniem: coś takiego,
jak
oglądamy
w
kinie.
Z
książki
Morina
było to
można
prowadzić katalog podobieństw między filmem a snem:
wy
dynamika
snu i filmu przezwycięża ramy czasowe i przestrzenne, działają podobne figury; pomniejszenia, powiększenia, kondensacje. Morin jest świadom proporcji, w jakich należy porównywać kino ze snem. Tego typu myślenie organizuje cały jego wywód: twierdzi, że kino wprawdzie odbija rzeczywistość,
ale się do tego nie
ogranicza - pozwala nam bowiem wejść w świat snów.
Pierwsza
różnica dotyczy charakteru percepcji. Zastanawiając się, czy w kinie rządzi percepcja w sensie praktycznym Ca więc percepcja Przedmiotów realnych), czy też wizja oniryczna, stwierdza, że występują obydwie i
jednocześnie.
Te proporcje dotyczą także
sytuacji widza i śniącego: "Ale stan 'odprężenia' widza nie powoduje jeszcze hipnozy:
36 niemoc człowieka śniącego jest niepokojąca,
gdy tymczasem
widz się nią rozkoszuje - wie, że uczestniczy w niegroźnym przedstawieniu. Inaczej śniący; ów wierzy w absolutną real ność swego całkowicie realnego snu. Film, przeciwnie, stwa rza
pewną
rzeczywistość
pewną materialność,
zewnętrzną
w
stosunku
do
widza,
choć jest ona tylko odbiciem pozosta
wionym na taśmie. Ale choć postrzegany obiektywnie, to jed nak film - będący odbiciem realnych form i ruchów - jest odbierany przez widza jako zjawisko nierealne, wyobrażenio we. Aktualności tracą na ekranie swoją praktyczną realność: oryginalne,
realne
fakty należą
już
do
przeszłości,
są
nieobecne; widz zdaje sobie sprawę, że ogląda obrazy - do konuje zatem odrzeczowienia wizji, jaka się przed nim jawi, po to aby ją odczuć estetycznie.
Tak więc w porównaniu ze
snem lub halucynacją - czystymi, urzeczowionymi ektoplazmami
-
kino
jest
konglomeratem
realności
i
nierealności:
ustala zasady pewnego stanu pośredniego, rozciągającego się między jawą a snem".14 Inny charakter mają rozważania Siegfrieda Kracauera zawarte w
jego
"Teorii
filmu:
wyzwoleniu
materialnej'
rzeczywistości"
z
1960 roku. Książka Kracauera stanowiła w dziejach kinematogra fii i teorii filmu manifest nurtu realistycznego, który uzna wał fotografię za źródło obrazu filmowego, stanowiącego repli kę rzeczywistości
znajdującej
znaczenie ma w tej koncepcji snu. nie
się przed kamerą.
Tym większe
umieszczenie rozważań na temat
Teoretyka nie interesują "hollywoodzkie sny na jawie", interesują
go
przybliżenia
i
metaforyczne
konotacje;
"chodzi raczej o to, czy film jako film zawiera elementy oniryczne, które z kolei wprawiają widownię w stan snu".15 Wycho dząc więc z pozycji
przeciwnych Morinowi,
Kracauer
także do wniosku o snopodobnej strukturze filmu.
dochodzi
Senna struk
tura filmu byłaby w tej optyce pochodną realistycznego statusu obrazu filmowego i charakteru medium. Z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych pochodzą "Uwagi
o filmie" amerykańskiej
badaczki
estetyki,
Susanne Lan
ger.16 Jest to jedyna jej wypowiedź na temat filmu i
większą
część tego kilkustronicowego eseju zajmuje problematyka snu.
37 Langer stwierdza, ze film jest zdecydowanie inny od pozosta łych sztuk, bowiem jest sposobem istnienia snu. Film jest po dobny do snu. jeśli chodzi o charakter przedstawiania: stwarza bowiem wirtualną teraźniejszość, porządek bezpośredniego poja wiania się. a to - według Langer - charakteryzuje sen. Cechą formalną snu jest "bycie wewnątrz" - to przejął i naśladuje film. Istnieje jednak podstawowa różnica podmiotowa: z jednej strony "kamera zajmuje miejsce człowieka śniącego"; jednakże z drugiej, kamera nie jest śniącym człowiekiem. W konsekwencji wiec odbiorca zajmuje miejsce człowieka, który śni. ale nie należy do opowiadanej historii. Warto zwrócić uwagę na dwie polskie propozycje. W wydanej w 1959
roku
"O
książce
snach
i
nowej
sztuce"
Andrzej
Banach,
krytyk sztuki, cały rozdział poświęca porównaniu poetyki snu i marzenia sennego.
Autor powtarza wielokrotnie pojawiające się
argumenty o podobieństwach kompozycyjnych, o takim samym trak towaniu przestrzeni i czasu, ale zwraca także uwagę na podo bieństwo skali odczuć estetycznych w snach i we współczesnych filmach.17 Natomiast wybitny krytyk,
tłumacz książki
Edgara Morina,
Konrad Eberhardt podąża śladem Francuza. Argumentując, cytatami z kręgu francuskiego egzystencjalizmu, dochodzi do wniosku, że sen jest filmem wewnętrznym. Kino bowiem urealnia i uprawdopo dobnia to, co w odczuciu ludzi ludzi jest właśnie nierealne i nieprawdopodobne:
sen,
wyobraźnię,
fantazję.
Istotne wydaje
się, że krytyk próbuje dowieść dwustronności relacji: zarówno film jest snem (tak brzmi tytuł książki), jak i sen jest fil"»m Ca tu argumentów dostarczali, jak dotąd, pacjenci terapeu tów, a nie estetycy).18 Wydaje się, że ów przegląd stanowisk dowodzi tezy, iż uży wanie przez teoretyków filmu metaforyki snopodobnej niewiele pomaga w rozumieniu i wyjaśnianiu samego utworu filmowego. Sądzę, ±e utożsamianie filmu ze snem jest przejawem innego, możliwego do przyjęcia sądu, mianowicie, że istnieje pewna homologia między projekcją filmową a doświadczaniem snu. o taką
homologię.
podobieństwo
strukturalne,
które
Chodzi
zachodzi
nie wyłącznie "w rejonie filmowych dziwów, lecz w każdym obra zie filmowym bez względu na rangę artystyczną".19 Wymieniane
38 cechy wspólne, takie jak: pozalogiczna ciągłości, więź uczucio wa, specyficzne traktowanie czasu i przestrzeni nie składają się jednak na korpus argumentów rozstrzygających.
Amerykańscy
psycholingwiści zwracają uwagę na ważny punkt wspólny, miano wicie podobieństwo struktury narracji: "Film przypomina sen. Ludzie każdej kultury śnią i wierzą, że ten przepływ obrazów w ruchu i układających się w sek wencje - ma znaczenie. Dlatego są zafascynowani udziałem w tym
sposobie
komunikacji,
bowiem
nie
jest
on
dla
nich
obcy".20 Wydaje się, że dopiero psychoanaliza wyprowadza pełne kon sekwencje z sygnifikacyjnej wspólnoty filmu i snu. Pojęcie identyfikacji
w myśli
filmowej
pojawia
się
dość
późno - wprowadził je Béla Balazs w "Duchu filmu" z 1930 roku: ujmował je jako powszechny i specyficzny tylko dla kina proces psychiczny.
Warunkami zaistnienia identyfikacji było zastoso
wanie szczególnych środków wyrazowych: któw oraz kątów widzenia.
zmiennych planów, pun
Dzięki technicznym możliwościom ka
mery widz ma możliwość odczuwania,
jak
gdyby znajdował
się
wewnątrz filmowej historii i oglądał zdarzenia oczami bohate rów.
Poza tym kunszt operatorski zapewnia jedynie identyfika
cję fizyczną, gdy natomiast identyfikacja duchowa, utożsamie nie się ze stanem bohaterów filmu, plikowanym działaniom reżysera.
jest możliwa dzięki skom
Balazs brał
także pod uwagę
mechanizmy psychiczne charakterystyczne dla projekcji:
opisy
wał działania twórcze, skłaniające widza do zapełnienia swoją wiedzą i wyobraźnią ułomnego obrazu świata ekranowego. Jean Deprun, psycholog z kręgu francuskiej filmologii wiązywał pracy
do freudowskiej
"Group
Psychology
koncepcji
and
the
identyfikacji
Analysis
of
the
na
zawartej
Ego"
z
w
1921
roku. Freud ujmował identyfikację jako wyraz pierwotnej, emo cjonalnej więzi z inną osoba: możemy identyfikować się z tym, kim chcielibyśmy być Cna przykład: z ojcem) ; bądź z tym, kogo chcielibyśmy posiadać Cna przykład: z wybranym przedmiotem lub osobą, będącą substytutem ojca); wreszcie z każdą inną osobą, która nie jest obiektem seksualnym, chęć postawienia się w jej
a co do której wyrażamy
sytuacji.
Identyfikacja odpowie
dzialna jest za tworzenie dwóch poziomów psychiki
ludzkiej:
39 ego i superego.
Rozwój ego i wzrost jego autonomii z czasem
doprowadza do sytuacji, w której stawiany jest coraz większy opór identyfikacjom. Oprócz identyfikacji naturalnych występu ją patologiczne: histeryczną.
Freud wyróżnia identyfikację narcystyczną i
Ogólnie rzecz biorąc,
identyfikacje są źródłem
religii, moralności i relacji społecznych: obcowanie ze sztuką wzmaga uczucia identyfikacji poprzez oddziaływanie emocjonal ne. "Le
Deprun w artykule
cinéma
et
l'
identification"
z
194S
roku wywodzi pojęcie identyfikacji z postawy religijnej: kino nawiązuje bowiem do tych form pierwotnego rytuału, które za pewniały identyfikację z bóstwem. Człowiek w kontakcie z ekra nem na sali kinowej przestaje być sobą:
jest całkowicie bierny
i nie przejawia najmniejszego wysiłku umysłowego. rolę hipnotyzera,
Ekran pełni
któremu podporządkowuje się w zupełności.
Deprun - zwracając uwagę na dwa aspekty freudowskiego rozumie nia identyfikacji: progresywny (pozytywny - nastawiony na plan działania)
i
regresywny
(aktywizujący
archaiczne
mechanizmy
ego - opowiada się raczej za regresją jako źródłem filmowej reprezentacji. Już nie luźne uwagi, lecz zarys teorii identyfikacji przy nosi rozprawa innego naukowca z kręgu francuskiej filmologii, Alberta du
Michotte
spectator
łamach roku.
a
van
1'action
czasopisma
den
"Revue
"La
Bercka
represente
a
l'ecran",
International
de
participation
emotionelle
zamieszczona Filmologie"
w
na 1953
Autor, wychodząc od pojęcia uczestnictwa emocjonalnego,
wskazuje na głęboki
związek
emocji
z reakcjami
motorycznymi
organizmu. Dokonując wielu szczegółowych podziałów reakcji wi dzów i próbując wyjaśnić mechanizm projekcji naszego ja na bo hatera filmu, van den Bereck bliski jest fenomenologicznej wi zji
szczególnego koncentrowania się i
zawieszania wszelkich
nastawień w kontakcie z wyświetlanym utworem filmowym. Istotne pytania dotyczą statusu podmiotowości widza: ponie waż pojęcie naszego ja nie ma charakteru przedmiotowego, wów czas odczuwam wprawdzie własne ciało jako "swoje własne, lecz to nie jest
ja całkowite".
Doświadczenie ja jest procesem,
który w przypadku spektaklu filmowego przynależy widzialnemu Przedmiotowi - aktorowi.
40 Mechanizm p r o j e k c j i - i d e n t y f i k a c j i jest
p o d s t a w o w ą s i ł ą napędową k i n a :
percepcja
ludzka
o b i e k t y i osoby.
polega
Edgara Morina wedle
projektowaniu
W k i n i e owa p r o j e k c j a ,
psychice ludzkiej, wanie.
na
w koncepcji naturalna
pragnień
bliska alienacji, -
nienia
projekcji-identyfikacji
zespołem
Pierwsza, dozą
świata
identyfikacje
innymi
- z
wszystkim:
ruch,
jak
jedynie
druga
i
-
widm
sporą
projekcje
filmową!)
-
wzmacniane
(ciemność,
środki
to
izola
t e c h n i c z n e medium
montaż).
Na p o d k r e ś l e n i e
i ż c a ł a s i ł a u r u c h a m i a j ą c a kompleksowy
proces projekcji-identyfikacji istnieje
ukierunko
świat
odbioru
zbliżenie i
z a s ł u g u j e uwaga M o r i n a ,
na
dwustopniowo.
Następne
gwiazdą
sytuacji
bierność),
(ta
działa
filmowy
emocjonalnej.
składniki
cja w zbiorowości,
mie
leków
W k i n i e mamy do c z y
który
obdarzyć
realności
(między
s ą zarówno p r z e z
alter ego.
w siebie") ,
e l e m e n t a r n a musi
realności,
(przede
widma,
-
fundowana j e s t n a p r a g n i e
n i u p o s i a d a n i a double z
i
niego
podstawowe z j a w i s k o w
uzyskuje dodatkowe wzmocnienie i
Projekcja,
"wchłonięcie
-
ma swoje ź r ó d ł a w widzu:
bodziec,
ziarno,
które
widz
w fil
rozwija
i
wzbogaca. Paradoksem
jest,
że
w
K r a c a u e r a o d c z y t a ć można późniejszą kinowy
-
realistycznej
wiele
elementów,
koncepcję psychoanalitycznej według
autora
"Teorii
koncepcji.
filmu"
składających
koncepcji
—
czne typ
u
kolejności
widza
na zmysły i
zanim zdoła
wrażliwości
kształcony - wrażliwości powoduje,
on
przez
biernej,
stan
na
Widz
podobny
f i l m bowiem d z i a ł a
wywołuje e f e k t y f i z j o l o g i
zareagować
preferowany
się
widza.
przeżywa
do hipnozy l u b snu na g r a n i c y p r z e b u d z e n i a : w pierwszej
Siegfrieda
film
intelektualnie. i
dzięki
chaotycznej
że widz w s t a n i e d y s t r a k c j i
i
Nowy
niemu
wy
nieświadomej
-
" s t a l e waha s i ę p o m i ę d z y
s k u p i e n i e m n a w ł a s n y c h m y ś l a c h a z a p o m i n a n i e m o s o b i e samym". 21 Identyfikację, nym
(który
między
więzi
jako stan pośredni
snem w ł a ś c i w y m
estetyk Jean Mitry w Natomiast nych
identyfikacji
oraz
snem
"Esthétique
J e a n - P i e r r e Meunier,
inspiracji
między t r a n s e m h i p n o t y c z
wydarzenia na e k r a n i e ) ,
Maurice'a
filmowej.
et
jawie,
rozważa
wychodząc
uważa,
francuski
psychologie du c i n é m a " . 2 2 z
Merleau-Ponty'ego,
Autor
bularnymi Ca więc fikcyjnymi
na
a sytuacją graniczną
iż
kontakt
* o k t ó r y c h wiemy,
fenomenologicz rozwija z
teorię
filmami
fa
że n i e i s t n i e -
ją) wyzwala identyfikację podstawową i
najważniejszą w doś
wiadczeniu filmowym. 2 kolei jej dominantą jest identyfikacja z głównymi
bohaterami,
Teoria Meuniera.
uczestnictwo w byciu z oraz byciu jak
inspirująca do dalszych przemyśleń,
dzieli
los fenomenologicznej refleksji nad filmem: zapoznanej i nie właściwie
wykorzystanej,
częściowo
z
powodu
psychoanalizy,
która wchłonęła jej główne wątki. Po tych szkicowych zarysach poglądów na temat snu i identy fikacji zorientować się można, że podlegają one tym samym uwa runkowaniom, co cała dotychczasowa refleksja nad widzem filmo wym.
Poglądów w tym zakresie nie sposób
ująć
w modele bez
szkody dla ich zawartości, nie można odnaleźć w nich powtarza jących się nurtów.
Każdy z piszących podejmował
zjawisko od
nowa, jak gdyby tylko on i to po raz pierwszy zajmował się za gadnieniem. Nie miały też one - co jest zarzutem poważniejszym - związku ze stanem świadomości teoretycznofilmowej i rozwojem środków wyrazowych medium:
o snopodobnej
i
identyfikacyjnej
strukturze odbioru orzekano jak gdyby dotyczyć to miało filmu
w
ogóle,
filmu
jako
takiego.
C. Widz: zjawisko dwuznaczne i nierozpoznane Podobna sytuacja panowała w refleksji nad widzem do lat upowszechnienia się semiotyczno-strukturalnej orientacji w filmoznawstwie: wszelkie typy refleksji odnosiły się globalnie do ludzi chodzących do kina. Trudno nawet orzekać w tym przy padku o modelu uniwersalnego widza, jaki upowszechniła semio tyka. Przykładem takiego postępowania dawnej teorii jest wizja odbiorcy, jaką miał Karol Irzykowski w latach dwudziestych. Nie jest łatwo określić wyznawany przez niego model instancji odbiorczej, zawarty w "Dziesiątej muzie". Daje się zauważyć znaczne rozchwianie sądów na temat tego, kto ogląda film, ja kiego typu dyspozycji żąda od niego szczególny spektakl filmowy, w jaką wiedzę i kompetencje winien być on wyposażony. Dość naturalna i narzucająca się w lekturze jest forma pierwszej osoby liczby pojedynczej. Gdy Irzykowski zdaje sprawę z oglą danego utworu, pisze: przyznaję, widziałem, podobały mi się.
42 Tym ja jest świadomy intelektualista, badacz, podmiot postrze gający,
umiejscowiony
w
świadomie dystansować
kulturze,
się od jej
choć
jednocześnie
zdolny
wpływów bezpośrednich.
Ja
przechodzi najczęściej w uogólnienie - w generalną tezę wska zującą na cechę człowieka filmowego. Oto przykład: "Nie wstydzę się przyznać, że podobały mi się w kinie [ma newry gimnastyków — przyp.
WG]
lepiej niż żywe ćwiczenia
gimnastyczne, jakich sporo widywałem. W człowieku tkwi chęć oglądania
rzeczy
Fragment
ten
i
spraw
w
oderwaniu,
ty apelatywne,
kończy
od
rzeczywistości.23
forma imitująca doznania
pewnego idealnego widza: "W kinie lokomotywa pędzi wprost naprzeciw ciebie, już się zbliża, powiększając się nagiej niż w rzeczywistości, potwór, aby cię pochłonąć ...
jak
Wtem przepadła, wsiąknęła w
ciebie, czułeś jednak na chwilę lęk doprawdy miły, taki mo że,
jakiego doznaje lord angielski,
bezpiecznego kosza.
Ale gdybyś był
polujący w dżungli z także słyszał
sapanie
lokomotywy i huk jej kół i wyczuł w nim jej straszliwy cię żar, gdyby cię zaleciała przykra woń jej dymu, byłbyś stru chlał
i
rzucił się do ucieczki,
myśląc,
że pod pozorem
przedstawienia kinowego wciągnięto cię w zasadzkę".24 Przecenianie roli
tego typu form podawczych jest znacznie
mniej niebezpieczne od ich niedoceniania, za stylizację ekspresyjną.
Wydaje się,
od uznania jedynie
że za takim sposobem
pisania kryj© się zarówno brak koncepcji na temat pozycji wi dza, jak
i
brak
zainteresowania
Widz - to przede wszystkim ja -
w ogólności
tym problemem.
zdaje się sądzić Irzykowski.
Ja lub ktoś, kto przeżywa w kinie podobnie i posiada bliski mi zespół nastawień i przekonań,
rodzaj estetycznego a priori.
To
widz rozpatrywany jako indywiduum, gdyż tylko on, jako podmiot władający intelektem w nieskrępowany sposób, ma rację. Jeden z nielicznych - w dodatku negatywnych - przykładów refleksji nad widzem "Dziesiątej
kolektywnym muzy".
Autor
pojawia
się
w
przypisie
II
części
wypowiada się o książce Urbana Gada z
1919 roku, w której "niejaki Figdor radzi dyrektorom, reżyserom i autorom kino wym, aby podczas przedstawień filmów wślizgiwali się między publiczność,
pilnie nadsłuchiwali,
przy których obrazach
43 publiczność płacze, notowali sobie te informacje i na nich opierali dalszy rozwój twórczości kinowej. To tylko drobny przykład na to, jak hołota intelektualna opanowała kino" 2 5 Nie można było chyba dosadniej zamknąć i unieważnić badań nad widzem: jest on wprawdzie nadal składnikiem procesu odbio ru
filmowego,
ale
dzięki
swej
znaczeniowej
indyferencji
i
skutkiem sprowadzenia do jednostkowego wymiaru staje się mniej istotny jako problem badawczy. Zagadnienie, które narzuca się jako pierwszoplanowe dla tej problematyki dotyczy konieczności uchylenia dychotomii między badaniami
tekstualnymi,
w tekście,
a badaniami
w
których
widz
socjologicznymi
jest
pozycją,
miejscem
nad publicznością
na
ogół pozbawiającymi podmiotowości indywidua i grupy odbiorców. Konieczne jest więc wzięcie pod uwagę historycznej ności
modeli
i
ich jednoczesnej
obecności
zmien
w danym obszarze
kultury. Próby diachronicznego ukazania rozwoju modeli odbioru dokonała
Alicja
Helman.26
Pierwszym
teoretykom
patronowało
przekonanie o widzu biernym, którego umysł nie wykonuje żadnej pracy, a w ogólności film nie oczekuje od widza żadnej umie jętności oprócz zdolności patrzenia. Rezygnując z modelu widza kontemplującego obraz filmowy (tak jak gdyby był to obraz ma larski), teoria filmu dokonuje przewrotu i
proponuje Bazina
koncepcję widza niezaprogramowanego (obraz filmowy jest oknem na świat:
film percypuje się
tak.
jak
świat
rzeczywisty).
Ostatnim modelem, poprzedzającym psychoanalityczne i strukturalistyczne podejście, jest - w opinii Helman - stanowisko Morina. proponującego metaforę widza uczestnika spektaklu magi cznego. Zgadzając się zasadniczo z wizją przemian modeli, zapropo nowanych
przez
Helman,
przestrzec
należy
przed
uznawaniem
owych modeli za spetryfikowane formacje. Bowiem pragnąc okreś lić dany model,
należy odnieść go do praktyki
komunikowania
społecznego, do całej sfery przekonań, związanych z kategorią odbioru pojmowaną historycznie.' A wówczas okazać się może, że owe. wielkie modele składają się z szeregu - nierzadko sprze cznych ze sobą - formacji podrzędniejszych. stanówmy się nad dwoma biegunami dziestych modelu biernego widza.
Ha przykład:
za
dominującego w latach dwu
Przytoczmy dwa sądy: szych
praktyków
naszego
wieku,
wizualną
L o u i s a Aragona,
awangardy
oraz
Włodzimierza
nowinką:
"O
twórcy
Lenina.
przyjaciele,
jednego z
Aragon
opium,
no".
haniebne
się
występki,
wynaleźliśmy k i
Awangarda ówczesna dostrzegała w k i n e m a t o g r a f i e m o ż l i w o wszechstronnej
samorealizacji
c z e j , jej szalonych, mysłów.
Człowiek
środek ekspresji: także twórczy. ponadto
na
genialnej
jednostki
często bezkształtnych i
otrzymał potrafi
co czuje operator-reżyser, Awangarda,
konkretny
typ
cudowną
sprawiedliwości
maszynkę,
ale przestając być widowisk
czesnych bywalców kinoteatrów. skrywane
zapewniające
tylko
w
dziełom
bywa
-
ta
N i e oddawano więc
D. W.
Griffitha.
ani
namiętnie oglądanym przez ó w Preferowano
filmy
awangardowe,
pragnienia
wizualą
oczom
to,
wskazywała
kinematograficznych
podświadomości
także sam sposób opowiadania,
muzykę.
i
kompleksy
Fascynował
ich
odległy od przyswojonych o d b i o r
com reguł dziewiętnastowiecznej narracji. typ myślenia spod znaku Aragona widza,
posłuszny,
ceniąc optyczną m a s z y n ę ,
sensacyjnym przygodom Fantomasa,
bądź
pierwszorzędny
on n i e tylko p o s ł u s z n i e wyrazić
moralizatorskim
obrazujące
twór
chaotycznych p o
kich, które zastąpiłyby i opium, i alkohole.
ci,
przewrotu
zachłystywał
baterie alkoholi - wszystko to w y s z ł o z mody; ści
aktywniej
największego
Można powiedzieć,
że
określa pewien krańcowy model
dążącego do nieskrępowanej emanacji swojej p o d m i o t o w o ś
do wolnej gry z ekranowym światem,
dopuszczającej
w efek
cie kreowanie znaczeń. Drugi
kraniec myślenia o filmie
konsekwencje,
wynikające ze
w tych
znanego
latach reprezentują
sformułowania:
stkich sztuk najważniejsze jest dla nas k i n o " , powiedzieć retoryka
Lenin
nie
w rozmowie
powinna
zwieść
osłabić słówko "sztuka",
z
Łunaczarskim. uważnego
"ze
które miał
Wpadająca
słuchacza:
wykrzyknikiem opatrzyć
wszy w
wy ucho
należałoby
"dla nas".
We
wczesnych latach dwudziestych Lenin i
wielu innych o r g a n i z a t o
rów życia społecznego nie
wielu
uznać za sztukę.
Uczynić
mieli to,
związane w całość
kulturową,
poczytywaną
ogół
przez
zbyt
powodów,
nim
w pewną ponadjednostkową jakość,
uczestników
kultury
za
wspólną
ówczesnej Rosji nie były to sprawy ani najważniejsze, liwe.
aby kino
znaczyło włączyć zjawiska z -
a
w
ani m o ż
Pozorna oczywistość sloganu - hasła licznych narad f i l -
45 mówców - zaciera się jeszcze bardziej, jeśli spojrzeć na za gadnienie od strony pragmatycznego kontekstu. Lenin sformuło wał tę dewizę po obejrzeniu instruktażowego filmu o hydrauli cznej metodzie wydobywania torfu. Później w jego otoczeniu by ły wysuwane pomysły, aby zastosować metodę kinematograficzna do rejestracji czynności robotników w fabryce. W tej perspek tywie odbrązowione hasło wyraża jedynie znaczne zainteresowa nie rewolucyjnych władz techniką perswazyjno-edukacyjnopropagandową, za jaką uznaną kino. Podjęli to teoretycy, two rząc model widza jako biernego obiektu podległego presji treś ci ekranowych (por. teksty Siemiona Timoszenki czy Dzigi Wiertowaj..
Jak więc widać. w ramach jednego modelu nadrzędnego istnieć mogą rozliczne jego warianty. W zasadzie uznać można, że większość sądów o filmie powstała w oparciu o jakiś (uświadarniany lub nie. zwerbalizowany lub nie) model widza: awangar dowy Widz Kreator i Bierny Rejestrator są figurami dwóch po wyższych przykładów. W opinii Francesco Casettiego na przełomie lat pięćdziesią tych i sześćdziesiątych nastąpiła zmiana podejścia do problemu widza:
na
skutek
położenia
nacisku
na metodologiczny rygor
kosztem wolności i wieloaspektowości poszukiwań, pojęcie widza stało się głównym przedmiotem badań27 Fakt ten potwierdza tak ie
przegląd
reprezentatywnych
opracowań
bibliograficznych
z
zakresu socjologii filmu (por prace Andrew Tudora, Iana Jarvie'go, George'a Huaco). Wyraźnie rvsuje się wniosek, że w badaniach fi1moznawczych widz
jest postacią wieloaspektową i dwuznaczną wskutek wielo
ści spojrzeń. zakłada
Prowadzi to do sytuacji, iż każdy typ badania
własnego widza,
konstrukt
mniej
lub
bardziej
klarowny
i dookreślony. W postępowaniu socjologicznym jest on jednym ze składników
instytucji
kina.
w
ekonomicznych
podejściach
-. sta
nowi łącznik między potrzebą a konsumpcją, w semiotyce stanowi problem artykulacji i dyskursu, w postępowaniu psychologicznym widz i widownia są odnoszeni do problematyki ogólniejszej sy tuacji filmowej. Owa wieloznaczność charakteryzująca zagadnie nie dotyczy nie tylko interdyscyplinarności,
bowiem nawet
w
jednej dyscyplinie zaznacza się - radykalna niekiedy - różno rodność spojrzeń.
46 D a l s z ą r e f l e k s j ę podejmujemy w n a d z i e i , że p s y c h o a n a l i t y c z n y model w i d z a f i l m o w e g o - j a k k o l w i e k n i e j e s t cudowną p l a t formą u n i w e r s a l i s t y c z n ą ( j a k n i e g d y ś s ą d z o n o o s e m i o t y c e ) i n i e rozwiązuje w s z y s t k i c h p y t a ń o widza - to na w i e l e z n i c h daje i n t e r e s u j ą c e odpowiedzi.
P r z y p i s y 1. L.
Kubie [ 1 9 4 7 : 1 1 3 ] .
2 . Tamże,
s.117.
3. I.
Schneider
4. S.
Kracauer
5. J.
Spector
6.
Por.
7. K. 8.
L.
[1985]. [1958:60-61].
[1973:154].
W i l l i a m s C1981] o r a z L.
Oswald C1981].
Janicka [1985:15].
K.
Irzykowski [1977:54-55].
9. T.
Szczepański [1979].
1 0 . Tamże, s . 3 1 . 11.
Zainteresowanie
psychoanalitycznej
refleksji
obszarami
d o t y c h c z a s n i e nawiedzanymi
p r z e z n i ą d o p r o w a d z i ć może d o z a s
k a k u j ą c y c h wniosków.
Dervin w książce
Lens
Deeply.
dowodzi
Daniel
Psychoanalysis
and
- oddajmy s p r a w i e d l i w o ś ć :
w i e a r g u m e n t o w a n y - że w istnieje scenariusz 12.. E.
Cinema.",
edypowej.
13.
S.
Lowry [ 1 9 8 5 : 1 3 3 ] . Lebovici [1949:49].
14.
E.
Morin
15.
S.
16.
S.
Kracauer [1975:185]. Langer [ 1 9 7 2 ] .
17.
A.
Banach
18.
K.
Eberhardt
19. 20.
Tamże, s . 3 6 . S . Worth [ 1 9 7 7 : 3 0 ] .
21.
S.
22.
J.
Kracauer [1975:187]. Mitry [1963-1965].
23.
K.
Irzykowski
[1975:199-200].
[1959]. [1974].
[1977:54].
Potiomkinie"
Freudian
w 1985 r o k u ,
w sposób sugestywny i
"Pancerniku
historii
"Through
wydanej
cieka
Eisensteina
47 24. 25. 26. 27.
Tamże. s . 5 5 . Tamże. s . 8 9 . A. Helman [ 1 9 8 8 a ] . F. C a s e t t i [1983].
R O Z D Z I A Ł .
3
GŁÓWNE POJĘCIA PSYCHOANALITYCZNEGO MODELU WIDZA FILMOWEGO Geografia kulturowa
psychoanalitycznego
nawstwie ma swoje g ł ę b o k i e u z a s a d n i e n i e i w c h a r a k t e r z e prezentowanych t r e ś c i .
Jej
przełomu
w
filmoz-
d a l e k i e konsekwencje figurami
są:
Austro-
w ę g r y p o c z ą t k u XX w i e k u Zygmunta F r e u d a , p u r y t a n i n a w z a k r e s i e obyczajowości scjentyzmu; cana
seksualnej,
Paryż
lat
(1900-1981},
katolika,
sualnych kontaktów, zinterpretował Hautes
nader
kino", ny".
w
i
en
numer
Scionce
Sociales,
później
cje
i
sek ba
profesora École
Christiana
Metza.
W
po
s i ę pod j e g o r e d a k c j ą mono zatytułowany
książka
"Psychoanaliza
"Element
P s y c h o a n a l i z a filmowa n a t y c h m i a s t
grunt brytyjski
w zakresie
ta t e o r i a s t a ł a s i ę z kolei
"Communications"
lata
propagatora
" p o e t ę n a u k i " . 1 Lacan
francuskiego semiologa filmu,
Études
dwa
i
swobodnego
łowie l a t siedemdziesiątych ukazał graficzny
judaizmu
u w a ż a n e g o z a maga
poglądy Freuda,
zą dla koncepcji des
wyznawcy
s z e ś ć d z i e s i ą t y c h p s y c h i a t r y Jacquesa La-
znaczący
i
wyobrażo
z o s t a ł a zaadaptowana na
- w czym u p a t r u j ę n a j p o w a ż n i e j s z e k o n s e k w e n -
- twórczo z i n t e r p r e t o w a n a w Stanach Zjednoczonych. Lacan
rozpoczął
związkach
moznawcza k a r i e r a z pracami "Stadium nej
k a r i e r ę naukową d o k t o r a t e m
z osobowością.", (choć
pochodzącymi zwierciadła
w
sam n i e p i s a ł okres
utrzymują,
że
Biblia,
komentarze
Lacana
jeśli
r e f o r m a c j ę . 2 Lacan n i e d o ś ć , ego,
z
teksty
to p r z e d e wszystkim dokonał
ł
do
połowy
lat
jaźni roku.
Freuda
że zaatakował
odsłania Historycy
funkcjonują
istocie
jako
protestancką
Freudowską k o n c e p c j ę
zasadniczej
interpretacji
"Francuski
sześćdziesiątych
jej
związana j e s t
się
w
i
Jego f i l -
s z c z e g ó l n i e z esejem
1949
stanowią
go t e z w duchu s t r u k t u r a l i s t y c z n y m . nieznany
filmie)
formowania
psychoanalityka"
tego nurtu to
o
z l a t 1936 - 1 9 5 3 ,
jako
doświadczeniach
"O paranoi
o p u b l i k o w a n y m w 1932 r o k u .
(w
Freud",
1965
roku
je-
prawie Louis
50 Althusser kich
opublikował
Critique"),
•uelle
1968
roku
(w
wielu
opiniach
ruchu psychoanalitycznego nym z
głównych
w "La Nou-
o nim pierwszy głośny artykuł
zdobył popularność podczas wydarzeń s t u d e n c
źródeł
na
utrzymuje
się,
że
sytuacja
francuskich uczelniach była
wydarzeń m a j o w y c h ) . Nic
dziwnego
jed więc,
że na początku lat siedemdziesiątych nastąpiła zmiana polityki wydawniczej
wobec
psychoanalizy
-
zaczęła
byó
dobrym
intere
sem. Różnice między "francuskim Freudem" a M i s t r z e m są tak czne,
czasie swej pierwszej wizyty w USA w 1909 roku Freud był dobrych myśli
na temat przyszłości
ruchu za oceanem.
później obwiniał amerykańskich psychoanalityków, adaptują teorię seksualizmu dziecięcego, intelektualnego dynamizmu,
Kilka lat
a także zauważył brak
spowodowanego zbytnim zbliżeniem do
Natomiast Francja przeciwstawiła ułatwionej
matycznej
wersji
amerykańskiej
tów, pisarzy, malarzy. analizy,
pozwalała akceptować
na skutek których Freud uznany był właściwy
kontekst
te sądy p s y c h o
w USA za m i z o g y n i -
Zwracam uwagę na owe różnice geografii bowiem
prag
psychoanalizę j a k o domenę p o e
psychologicznej
one
i
Na przykład francuska tradycja kobiecej
powieści
rzają
W
pełen
iż zbyt łatwo
medycyny.
stę.
zna
jak między francuską a amerykańską recepcją freudyzmu.
kulturowej,
interpretacyjny
stwa
dla
póź
niejszej refleksji. Dyskusję podstawowych
pojęć
psychoanalitycznego
dza filmowego poprzedźmy refleksją nad z m i a n a m i ,
modelu
analiza wprowadziła do zagadnienia podmiotowości.
Jest
to tym
bardziej istotne, że współczesne badania teoretyków filmu, tyczące wszelkich możliwych kategorii nych
w
wypowiedź
strzennie i podmiotów. ty,
filmową
-
nie
kategorii
zawsze
wi
jakie p s y c h o
osób
do
wmiesza
zlokalizowanych
prze
określonych historycznie - są w istocie badaniami Przy czym nie chodzi
przemianowanie autora,
tutaj jedynie o zmianę etykie-
odbiorcy czy bohatera
na
podmiot:
istotne jest specyficzne pojmowanie kategorii podmiotowości.
W
dzisiejszej humanistyce psychoanalityczna koncepcja podmiotu obok
marksizmu strukturalnego Althussera,
rii aktów mowy i Jakobsonowskiej koncepcji stanowi
ważny wkład w tę problematykę.
lingwistycznej
teo
"verbai s h i f t e r s " -
51 Pierwsze spostrzeżenie dotyczy faktu, iż kartezjański , samoświadomy i
racjonalny podmiot zostaje zanegowany.
Przypom
nienie zarysu drogi, jaką odbył René Descartes może okazać się pomocne dla późniejszych rozważań. Oto ja Descartesa: "Tak więc, jako że nasze zmysły niekiedy nas zwodzą, zamie rzałem przyjąć, że nie istnieje ani jedna rzecz,
która by
była taką, jaką wydaje się nam za ich sprawą. Ponieważ zaś są ludzie,
którym się zdarza,
że mylą się w rozumowaniach
odnośnie najprostszych nawet tematów geometrii
i wyprowa
dzają z nich niewłaściwe wnioski,
to sądząc,
iż tak
każdy inny byłem podatny omyłkom,
odrzuciłem jako
jak
błędne
wszystkie racje, które brałem poprzednio za dowody. Na ko niec wreszcie, zważywszy, że wszystkie myśli, które mamy na jawie, mogą nas nachodzić również we śnie, z tym jednak, że wtedy żadna nie jest prawdziwa, wszystko,
postanowiłem przyjąć,
co kiedykolwiek znalazło się w moim umyśle,
że nie
było bardziej prawdziwe aniżeli moje senne widziadła. Zaraz potem jednak zwróciłem uwagę na to, że w chwili, gdy chcia łem tak myśleć, że wszystko jest fałszywe, stawało się ko nieczne, bym ja, którym to myślał, był czymś. A spostrzegł szy,
że ta prawda:
i pewna,
myślę,
więc jestem była tak niezachwiana
że wszelkie najbardziej dziwaczne przypuszczenia
sceptyków nie zdołały jej zachwiać,
uznałem bez obawy błę
du, że mogę ją przyjąć jako pierwszą zasadę filozofii, któ rej poszukiwałem".3 Pierwsza osoba wypowiedzi, ja Descartesa jest wszechobecne w powyższym tekście: ja zakłada nie tylko, że jest w zupełnoś ci świadome Cnie może być nic bardziej fałszywego - powiada nam - niż sny) , ale tym samym samo-wyróżniające się. Jest w zupełności autonomiczne i charakteryzuje się wysokim stopniem koherencji: niemożliwe do pomyślenia jest więc istnienie ja kiegokolwiek obszaru, stojącego w opozycji do sfery świadomoś ci. Ja francuskiego filozofa to rodzaj narratora, który wie rzy, że istnieje poza dyskursem.4 Termin podmiot ma kilka możliwości rozumienia: oznaczać mo że zarówno różnicę między jednostką jako osobowością a jej po zycją w formacji społecznej, politycznej i innej; jak i różni-
t
52 cę między podmiotem idealizmu (aktywnego umysłu) a podmiotem materializmu, ukształtowanym przez uwarunkowania społeczne. Jak się okaże, teorie podmiotu filmowego nie zawsze mają świa domość istnienia tych rozróżnień. U podstaw zarówno Freudowskiej, jak i Lacanowskiej koncep cji podmiotu leży przekonanie o znacznym udziale sfery nieś wiadomej w konstytuowaniu podmiotu (co jest wyróżnikiem psy choanalizy!) oraz przesłanka orzekająca o podległości podmiotu kompleksowi Edypa, innymi słowy, o fallocentryczności symboli cznego porządku, w którym on funkcjonuje. Model Freuda stwierdza, przede wszystkim, ±e podmiot jest podzielony i brak mu wystarczającej samowiedzy (która tworzy autonomię podmiotu). Jego części nie funkcjonują harmonijnie: cały układ psychicznego aparatu mówi - jak gdyby - "różnymi językami" i utworzony jest na bazie konfliktowych sił. Anali tyk funcjonuje więc jako rodzaj tłumacza, zapewniającego komu nikowanie między różnymi sektorami (jakkolwiek sam nie jest indyferentny, skłaniając się ku rozmaitym sferom).5 Próba naszkicowania Freuda modelu podmiotowości polega w istocie na rozszyfrowaniu metafory aparatu psychicznego. W jednej z ostatnich swoich prac, "Zarysie psychoanalizy" (opublikowanym pośmiertnie w 1940 roku), Freud napisał: "Przyjmijmy, że życie psychiczne jest funkcją pewnego apa ratu, któremu przypisujemy rozciągłość przestrzenną i zło żoność (składa się on z wielu części), a więc wyobraźmy go sobie na podobieństwo teleskopu, mikroskopu itp. "6 Niektórzy teoretycy przypisują tej metaforze przesadne zna czenie, w istocie chodzi bowiem nie tyle o podobieństwo do aparatu kinematograficznego, ile o chęć wizualizacji relacji między dwoma topografiami aparatu psychicznego.7 Pierwsza z nich, opracowana we wczesnym "Marzeniu sennym", opisuje pod miot złożony z dwóch głównych części: nieświadomości (Nśw) i razem traktowanych: przedświadomośći (Pśw)/świadomości (Św). Natomiast w "Ego i id" z 1923 roku i późniejszych artykułach na temat seksualności kobiecej Freud opracował model, w którym, zweryfikował koncepcję pierwotną, opierając ją na trzech poję ciach id, ego i superego. Id jest figurą najstarszej części
aparatu psychicznego, łych.
jej
Jest nieświadome,
powstanie poprzedza rozwój
pozosta
jednakże tylko jego część jest poddana
stłumieniu Cnie jest więc nieświadomością we wczesnym r o z u m i e niu Freuda - bowiem nieświadomość składa s i ę wyłącznie z m a t e riału
stłumionego).
Domenę
id
pozbawione reguł oraz takie, troli.
Id.
stanowią
kierujące się zasadą
pierwotną,
namiętności,
przyjemności,
jest
nie zaś wytworem kulturowych zakazów.
z
id
przypomina
jeźdźca,
który
powinien
kategorią
Ego, funkcjo
nujące jako spójna organizacja procesów mentalnych, ne
jakości
nad którymi n i e sprawuje się kon
porównywa
okiełznać
wielką
s i ł ę konia. 8 Rezultatem jednej z takich identyfikacji szej,
- tej
najważniej
identyfikacji z ojcem - jest powstanie superego:
dziecko
(chłopiec)
jednocześnie
pragnie
obrazem ojca i zmuszone jest zaakceptować, takie
jak
idealnej
ojciec. konstrukcji
się superego. opisuje
Ten
dystans
psychicznej
się
z
że nigdy nie będzie
wyraża
się
pewnej
części
poprzez ego
kreację -
tworzy
To napięcie pomiędzy ego a jego idealną częścią
kryzys
Edypa:
ojciec
jest
zarówno
źródłem
pragnień oraz czynnikiem, który hamuje ich r o z w ó j . pa jest centralna dla rozwoju psychicznego i miotu.
bowiem
identyfikować
D w i e fazy wcześniejsze:
synowskich Figura E d y
seksualnego pod
seksualizmu oralnego Czwiązane-
go z piersią matki) i analnego (przyjemność seksualna związana z wydalaniem dziecka,
kału)
pleks Edypa. nie
zdążają
zainteresowanego
płciowe
w
kierunku
genitaliami
właściwego i
seksualizmu
przeżywającego
kom
Także w tej fazie następuje psychiczne rozdziele i
związane
(głównie u chłopców,
z
nim kompleksy:
lęk
przed
w innym zakresie u dziewcząt!)
kastracją i
zazdrość
o członka (u dziewcząt!). Dynamiczny
rozwój
psychicznych
jakości
podmiotu
Freuda ufundowany jest na dominującej roli nego oraz różnicy płci. Powiązań źródłami edukacji.
między
Model
stłumień:
ujęciu
scenariusza e d y p a l -
ten podkreśla także znaczną rolę
paternalistyczną
kulturowych
w
pozycją
państwem,
rodziny kościołem,
a
innymi systemem
Proponując ponadto spójną teorię identyfikacji,
pełnia
całościową
sjom i
zmuszonego do tłumienia nieakceptowanych treści.
wizję
podmiotu
poddanego
rozlicznym
do
repre
54 Jacques Lacan uważał się za wiernego ucznia Freuda:
twier
dził, iż w jego pismach nie ma niczego, co nie zostałoby już wcześnie zauważone w pismach Mistrza.
Jednak
dokonana przez
niego reinterpretacja strukturalistyczna stawia g o - w mniema niu sporej części badaczy - na pozycji ucznia-zdrajcy. nowska teoria podmiotu przedstawia się jak
Laca-
klasyczna powieść
narracyjna: rozpoczyna się narodzinami i fragmentaryzacją cia ła, następnie przez fazę lustra i wejście w świat języka pod miot osiąga dojrzałość - przechodzi kompleks Edypa.9 Faza pierwsza dotyczy narodzin i fragmentaryzacji, a u jej podstaw leży pojęcie braku (można powiedzieć nieścisłości
- bez
zbytniej
- że cała koncepcja podmiotu jest w tym ujęciu
zbudowana na pojęciu braku). Oto bowiem w trakcie narodzin ludzki podmiot odrywa się od początkowej całości na pół:
doświadczenie to stanowi
podzielonej
podstawę niewygasłych przez
całe życie pragnień do poszukiwania zaginionej części.
Innym
aspektem tego podziału jest przypuszczenie, że całość pierwot na była androgyniczna, a jej przecięcie narzuciło biologiczną redukcję do roli mężczyzny lub kobiety. Historia podmiotu rozpoczyna się od momentu odłączenia od łona
matki:
następujący
nieco
wcześniej
moment
seksualnego
rozróżnienia i późniejsza separacja oznaczają podstawowy brak, seksualny w swoim charakterze.
Podmiot może być określany w
kategoriach braku, ponieważ wierzy on, że jest fragmentem cze goś większego, czegoś, co było już wcześniej. Drugi moment utraty-braku, któremu podlega Lacanowski pod miot, zachodzi po urodzeniu, lecz przed wejściem w fazę naby wania języka.
Nazywa to "preedypalną fragmentaryzacją ciała":
otóż dziecko nie odróżnia siebie (jako terytorium, ciało z a j mujące przestrzeń) od matki, od otaczających je przedmiotów. Czuje się niczym "ja roztopione w oceanio". Lacan tworzy w tym przypadku jedną z licznych metafor, jego myśli sane}
- tworzy określenie
człowieczek,
więc podmiotem, kierunkach".
mającą trafnie przekazać
l'hommelette,
co znaczy (napi
lecz także (usłyszane) omlet. który jak
Dziecko jest
"omlet rozpływa się we wszystkich
Jednakże ciało dziecka przechodzi okres dyferen-
cjacji, w wyniku którego powstają określone strefy erotogenne.
55 będące drogą u j ś c i a l i b i d o . sualne
oraz
element
mianowicie p i e r ś matki!) nych, tami
obrazuje które
'małe
a'
Są ni mi
szczególny,
matki.
Jej
brak
powstanie całej
zapewniają (objets
odbyt,
Ca
co
z
narządy sek innego
ciała,
także spojrzenia i
kategorii
przyjemność: petit a) ,
usta,
pochodzący
Lacan jest
głosu
przedmiotów pożąda nazywa
je
przedmio
skrótem formuły
przed
miotowe inne. I d e n t y f i k a c j a z n i m i ma m i e j s c e w innym r e j e s t r z e , m i a n o w i c i e wyobrażonego. Miedzy s z ó s t y m a osiemnastym miesiącem ż y c i a dziecko po raz pierwszy doświadcza s i e b i e jako jedność poprzez własne odbicie- w l u s t r z e . To z w i e r c i a d l a n e o d b i c i e s ł u ż y j a k o forma, k t ó r a n a d a j e k s z t a ł t podmiotowy i o r g a n i z u j e j e g o r o z w ó j . D o k o n u j e s i ę w i ę c pewna i d e n t y f i k a c j a m i ę d z y n i e m o w l ę c i e m i j e g o odbiciem: niemowie sumuje o d b i t e w l u s t r z e f r a g m e n t y c i a ł a , p o s t r z e g a o b r a z , i d e n t y f i k u j e s i ę ż nim - t e n o b r a z s a mego s i e b i e nazywa L a c a n j a . Ważnym momentem j e s t o d n a l e z i e n i e p r z e z n i e m o w l ę c a ł k o w i t e j jedności, k t ó r a z a s t ę p u j e d o z n a n i e "koszmaru f r a g m e n t a r y z a c j i " . Ta całość z o s t a j e wyidealizowana i stanowi pierwotne na r z ę d z i e i d e n t y f i k a c y j n e : j e d n a k ż e i d e n t y f i k a c j a z formą, r ó ż n i ą c ą s i ę o d p o d m i o t u i z e w n ę t r z n ą wobec n i e g o , j e s t ź r ó d ł e m a l i e n a c j i (tym b a r d z i e j , ż e j a - o b r a z l u s t r z a n y m a f i k c y j n y s t a t u s ) . N i e j e s t p r z y tym j a s n e , c z y w t w o r z e n i u o b r a z u - j a mają t a k ż e u d z i a ł c z y n n i k i k u l t u r o w e i s p o ł e c z n e normy. Jednak i c h u d z i a ł j e s t niewątpliwy w r e j e s t r z e symboliczne go, k t ó r e r o z p o c z y n a s i ę z chwilą n a b y c i a p r z e z podmiot z d o l ności językowych.10 Trzeba s t w i e r d z i ć . ż e Lacan r a d y k a l n i e z m i e n i a k o n c e p c j ę z n a k u j ę z y k o w e g o , wypracowaną p r z e z F e r d y nanda de S a u s s u r e ' a , kładąc największy nacisk na element z n a c z ą c y o r a z o d b i e r a j ą c elementowi znaczonemu możliwość t w o r z e nia paradygmatycznych r e l a c j i (przysługuje mu t y l k o cecha syntagmatyczności, rozwijania sygnifikacyjnego łańcucha). W efek c i e Lacan doprowadza do formuły, wedle k t ó r e j "element z n a c z ą c y j e s t tym, c o r e p r e z e n t u j e p o d m i o t d l a i n n e g o z n a c z ą c e g o " . Według L a c a n a p o d m i o t o w o ś ć j e s t p r o d u k t e m z n a c z e n i o w y c h t r a n s a k c j i w y k l u c z a j ą c y c h p o p ę d y , j e s t wytworem r e l a c j i p o m i ę d z y e l e m e n t a m i z n a c z ą c y m i 1 1 - w czym z b l i ż a s i ę d o k o n c e p c j i B e n v e n i s t e ' a ( j a j e s t t y m , k t o mówi j a ) .
ł
56 Porządek symbolicznego - pojawiający s i ę , aby z a s t ą p i ć n i e świadome s i ł y wyobrażonego - o z n a c z a d l a Lacana s z e r o k o r o z u mianą l u d z k ą w i e d z ę , o s i ą g a n ą w t r a k c i e u s p o ł e c z n i e n i a . P r o c e s t e n dokonuje s i ę poprzez język - t e n porządek odróżnia c z ł o wieka o d z w i e r z ę c i a . Człowiek n i e j e s t twórcą s y m b o l i c z n e g o , j e s t j e g o s k u t k i e m . Nabywając wraz z j ę z y k i e m t a k i e l i n g w i s t y
czne
kategorie,
jak
matka,
ojciec,
zakaz
kazirodztwa,
tabu,
a
p r z e d e w s z y s t k i m Imię Ojca i Prawo Ojca, j e d n o s t k a s y t u u j e s i ę w centrum kompleksu Edypa, k o n c e p t u a l i z u j ą c to j a k o językowy n a b y t e k . Kluczowym o k r e ś l e n i e m d l a r e j e s t r u s y m b o l i c z n e g o j e s t nazwa fallus: n i e j e s t o n a j u ż d ł u ż e j o z n a c z e n i e m p e n i s a , l e c z w i e l o z n a c z n y m słowem d l a o p i s a n i a t y c h w s z y s t k i c h w a r t o ś c i , które stoją w opozycji
d o b r a k u ( p r z y czym L a c a n b a r d z i e j p o d tz
kreśla j e g o d y s k u r s y w n ą moc a n i ż e l i a n a t o m i c z n ą ) . 1 2 Z j e d n e j s t r o n y fallus o z n a c z a j a k o ś c i , które podmiot zmuszony był u t r a c i ć o s i ą g a j ą c s f e r ę s y m b o l i c z n e g o . Z d r u g i e j s t r o n y , fal lus o z n a c z a p r z y w i l e j e i wartości charakteryzujące pozycję m ę ż c z y z n y w p a t r i a r c h a l n y m s p o ł e c z e ń s t w i e : w tym s e n s i e r ó w n o z n a c z n e są z nim o k r e ś l e n i a Ojciec s y m b o l i c z n y , Imię Ojca. F i gura Z schematu rodzinnego wiąże r e l a c j e r o d z i n n e , r e j e s t r y o r a z Freudowską t o p o g r a f i ę , u s t a w i a j ą c w c z t e r e c h k r a ń c a c h Z: p o d m i o t - m a t k ę / R e a l n e / I d - Ja/Wyobrażone/ Ego - O j c a / S y m b o l i c z n e / S u p e r e g o . I s t o t n y j e s t f a k t , ż e o b e c n y o j c i e c musi i d e n t y f i k o w a ć s i ę z o j c e m s y m b o l i c z n y m , s y n n a t o m i a s t musi w i e r z y ć , ż e o j c i e c j e s t w p o s i a d a n i u fallusa. Matka w tym p r o j e k c i e j e s t brakiem, przeciwwagą s i ł y o j c a , j e j pragnieniem j e s t spowodować, a b y s y n d o s t a r c z y ł j e j z a g u b i o n y fallus. Realne, t r z e c i r e j e s t r - jeden z najbardziej zawikłanych punktów myśli Lacana i n a j m n i e j e k s p l o a t o w a n y p r z e z t e o r i ę filmu - j e s t definiowane jako niemożliwe. Realne, podobnie jak i d , j e s t c h a o t y c z n e i n i e p o d l e g a k o n t r o l i . Tak w i ę c r e a l n e m a n i e w i e l e wspólnego z rzeczywistym, podmiot zaś odgraniczony j e s t od niego b a r i e r ą symbolicznego. Lacana podmiot podzielony, pluralny i antykartezjański (jest on autorem formuły: "Myślę, gdzie nie jestem, więc jestem, g d z i e n i e m y ś l ę " ) s p o t k a ł s i ę z dobrym p r z y j ę c i e m
57 wśród Tak
znacznej
grupy
bowiem o k r e ś l i ł
teoretyków,
głoszących
obecną f a z ę t e o r i i
śmierć
filmu autor
podmiotu. najbardziej
r e p r e z e n t a t y w n e g o wyboru w s p ó ł c z e s n y c h t e k s t ó w t e o r e t y c z n o f i l Bill Nichols.13
mowych,
Kim j e s t (Jak
do kina. i
bowiem p o d m i o t
stawy j e s t
(wszak
poddawana
Kreśląc
ż e sam t e k s t
jest
miejscem
na
zarys układ
bohaterem
rażonym"
Ann
Specyfiką t e j
po
filmowy s t a j e s i ę i n s t a n c j ą podmiotu),
która
Doane
-
psychoanalitycznego najbardziej
kilka propozycji,
Mary
cechy:
być
j e d y n i e osobą chodzącą
w
istocie
modelu
widza,
psychoanalizie.
poniżej
zdecydujemy s i ę ne.
Przestaje
stając s i ę miejscem-w-dyskursie. także to,
podmiotową
kwestii
kinie"? nie jest
Podmiot wkracza na m i e j s c e zarówno a u t o r a - t w ó r c y , jak
odbiorcy,
jest
w
w klasycznych teoriach) ,
pojemny.
Istnieje w tej
z k t ó r y c h dwie s ą n a j b a r d z i e j zainspirowana
Metza - p r o p o n u j e ,
"Elementem
istot
znaczącym .wyob-
aby o k r e ś l a ć widza poprzez c z t e r y
parę voyeryzm/ekshibicjonizm,
fetyszyzm,
sen oraz pozy
c j ę w s t o s u n k u do e k r a n u / l u s t r a . 1 4 Uczniowie C h r i s t i a n a Metza, -Jacques
Aumont,
rozdziale szary,
V
Alain
"Estetyki
Bergala, filmu"
Michel
Marie i
zakreślają
na k t ó r y c h swoje badania prowadzi
f l e k s j a n a d widzem.
cztery
Marc
Vernet
podstawowe
w ob
psychoanalityczna r e
Są nimi:
1)
P r a g n i e n i a widza,
33
P o w i ą z a n i e w i d z a z a p a r a t e m filmowym ( d i s p o s i t i f ) .
33
Sytuacja
metapsychologiczna
podmiotu
podczas
projekcji
filmowej. 4) " M i e j s c e w i d z a " w s e n s i e u s y t u o w a n i a w t e k ś c i e . 1 5 Moja p r o p o z y c j a z m i e r z a d o p r z e d s t a w i e n i a p e ł n i e j s z e j mapy wraz z z a z n a c z e n i e m podstawowych więzi między j e j punktami. B ę d z i e mowa o: A ) Widzu ś n i ą c y m - p o d s t a w o w e j k o n c e p c j i d l a p s y c h o a n a l i z y , B ) Widzu w l u s t r z e - p o d l e g ł y m p r o c e s o w i identyfikacji, C) P r a g n i e n i a c h widza: s k o p o f i l i i , voyeryzmie, D) J e g o p o z y c j i w t e k ś c i e - s y s t e m i e s u t u r e , E) F)
Widzu s ł y s z ą c y m , Kobiecie-widzu.
fetyszyzmie,
58 A.
Widz śniący
Trzy
główne
metafory
dzisiejszego
filmoznawstwa
od tych przytaczanych w rozdziale pierwszym, tem spojrzenia
diachronicznego)
platońska jaskinia,
mają
(odmienne
będących r e z u l t a
związek
ze snem.
zwierciadlana faza rozwoju i
Są
to:
Freuda p o j ę -
cle pracy snu.16 Metaforę jaskini inspirując
się
porównaniem
struktury psychiki utrzymuje,
że
szczegółowo zanalizował Freuda,
do aparatu
Platon
"Państwie"
w
mechanizm przeniesienia:
który
(mikroskopu, opisuje
Jean-Louis Baudry, uznał
podobieństwo
teleskopu).
w istocie
Baudry
Freudowski
w kinie ulegamy iluzji
rzeczywistoś
ci,
podobnie jak przykuci łańcuchami więźniowie.
Dwie pozosta
łe
metafory
cznym:
rozwija
Christian
Metz
"Studium
w
artykułach swojej Pierwsza i
książki
psychoanalitycznej.
zasadniczą różnicę między sytuacją odbioru filmu
a stanem snu wyznacza samoświadomość podmiotu: że
śpi:
widz
wie,
luka między tymi istnieje. bioru,
że znajduje się w sali
stanami
jak
izolacja,
ciemność,
powodują,
występuje stan podobny do
brak
mienia
się
w
halucynację
bowiem
wyraża
tendencję
rzeczywistości. ścisłym jej
miotu,
Jest
(bo
do
to,
u dzieci
jest
od
łatwiej
bezbronny wobec
energii
w której
mieszania
jest
i
nie ma możliwości
paradoksalną.
odpowiednikiem:
w gruncie rzeczy,
szczególność
Ów kwant
jednocześnie
zawsze
motoryki
mentalnej":
do sytuacji,
to jednak
sytuacji
że dorosły
poprzez motoryczny wybuch.
jący ujścia doprowadza
Jakkolwiek
iż czynniki
somnambulizmu)
ulotnych momentów "huśtawki akcji
śpiący nie wie,
kinowej.
może być minimalna,
Faktem podstawowym jest to,
utworu ekranowego,
jest
metapsychologi-
filmie fabularnym i jego widzu" z 1975 roku oraz innych
nie z n a j d u
percepcja
Jest
to
prze
halucynacja,
rozdzielonych
paradoksalna,
re
poziomów
ponieważ
nie
przedmiotem halucynacji
pod
co istnieje naprawdę,
co w
tym samym momencie podmiot percypuje - obrazy i
dźwięki
filmu.
Film nie jest - według Metza - snem o maksymalnej g ł ę b o k o ś ci,
nie wszystkie strefy psychiczne są uśpione:
mamy do czy
nienia z redukcjami
stanu czuwania Ca to wszystko powoduje,
widz
wie,
że
znajduje
śpiący prawie nigdy nie wie,
prawie
zawsze
że ś p i ) .
się
w
kinie,
że
natomiast
Druga różnica dotyczy charakteru filmowej percepcji:
filmo-
59 wa percepcja jest percepcją prawdziwą i wać
do wewnętrznych,
cja
senna
składa
nie daje się zreduko
psychicznych procesów.
się
z
serii
operacji,
Natomiast
czątku do końca w obrąbie aparatu psychicznego. mową
charakteryzuje
potrzeba
bodźca
percepcja oniryczna jest od niej złudzenia fakt,
jest
iż
podmiot
Jest mniej się
Metz
istotny
wierzy
prawdziwe.
bardziej
człowieka
bardzo
-
głębiej
Tak
marzeniu i
wyjątkowe
i
dotkliwe:
po
podczas
gdy
więc współczynnik sennym:
ponieważ
Natomiast złudzenie
od
Percepcją f i l
podniety,
wolna. w
produk
pozostających
w
o
co
wierzy
diegetyczne 1 7
wydaje
jest
to,
chodzi
bowiem
złudzeniem
przebudzonego. dostrzega
stopniu iluzji.
fundament
Otóż
drugiej
podstawowej
różnicy
w
film fabularny (jako halucynacyjne s p e ł
nienie pragnienia) jest mniej bowiem warunku realnej
prawdziwy niż sen
halucynacji.
- nie spełnia
Opiera s i ę on na prawdzi
wej percepcji; a tej: "podmiot nie może na obrazach i
dźwiękach narzuconych mu z
zewnątrz
lubi.
przykroić
odpowiada wione
do
i
rzeczywistością Ca
czątku do końca, lęku,
cenzurować
bardziej
materiału,
innych l u d z i ) . Jest rze i
co
życzeniom ściślej
zewnętrznego
fliktu z
tego,
Sen,
marzenie
regularnie:
zabezpieczone
rzeczywistość
jest
senne pozba
od
kon
zawiera fantazje
jak gdyby filmem sfotografowanym od p o
filmem na temat życzenia,
a w równej
mie
osobliwym filmem zdolnym omijać pewne miejsca i treści
na
tyle,
na
ile
wymaga
tego
przykrojonym na miarę swego unikalnego widza rodzaj
decoupage),
wszelkie
powody,
widza, aby
który
czuć
się
jest
także
zawartość,
(jest
to inny
autorem
usatysfakcjonowanym,
i
ma
skoro
najlepiej jest być obsłużonym przez siebie samego". 18 Film nie jest więc snem w pełni, stanie
przebudzenia.
Freudowski
widz znajduje się raczej w
model
nim na wzór ruchu od zewnętrzności
progresji
do wnętrza.
układa
się
w
Dzieje się tak,
że impulsy rodzące się w świecie zewnętrznym wzbogacają aparat psychiczny poprzez jego system percepcyjno-świadomy i
zapisane
zostają w postaci
nieświa
domych:). punkt cji.
We
wyjścia
śnie
wspomnień (przedświadomych, czasami sytuacja
psychikę,
a
odwrotna jako punkt
(wzór
regresywny)
docelowy
ma
za
iluzję percep
60 Widz filmowy, znajdujący się w sytuacji przebudzonego - w opinii Metza - zaświadcza o swej niezmiernie chwiejnej, para doksalnej sytuacji z punktu widzenia dynamiki zmian psychicz nych. Według Freuda teorii marzenia sennego pojawiający się (dość słaby) prąd regresywny ulega znacznie silniejszemu, pro gresywnemu. Tymczasem stan odbioru filmu - stan przebudzenia zdominowany jest przez regresję, prowadzącą do przeniesienia percepcji i halucynacji paradoksalnej. Co powoduje ten stan? zastanawia się Metz. Dostrzega tutaj podstawową zasadę psycho logiczną kina: tendencję do odbierania jako realnego tego, co jest prezentowane, a nie tego, co prezentuje (czyli technolo gicznych warunków prezentacji). Na przykład: jeśli film poka zuje galopującego konia, mamy wrażenie oglądania galopującego konia, a nie ruchomych plam światła. Na pytanie o dalsze drogi rozwoju tej energii pada następu jąca odpowiedź. Energia psychiczna, która w normalnych warun kach przebudzenia byłaby rozproszona, zostaje zmagazynowana w przypadku widza kinowego. Zmierzając do znalezienia nowych sposobów rozładowania zgodnie z zasadą przyjemności, kieruje się z powrotem w dziedziny percepcji i wykorzystuje przebieg regresywny (energia pochodzi od wewnątrz). Jednakże film w tym samym momencie ofiaruje dla tej percepcji bogatą pożywkę z zewnątrz - w wyniku tego zostaje zahamowana pełna regresja o charakterze onirycznym. Stworzona zostaje równowaga podwójnego wzmocnienia: równowagi chwiejnej widza pomiędzy doznaniami z zewnątrz i wnętrza. Autor "Studium" dostrzega trzecią różnicę (podobieństwo jednocześnie) między filmem a snem, będącą konsekwencją nasz kicowanej wyżej sytuacji. Określa ją jako różnicę zawartości tekstowej - tekstu filmu i tekstu marzenia sennego. Film fabu larny jest bowiem, generalnie rzecz biorąc, znacznie bardziej logiczny i ustrukturowany niż marzenie senne. W istocie filmów naprawdę niemożliwych do zrozumienia jest niewiele. Wiąże się to zagadnienie z freudowską koncepcją pracy sennej; tej, która zamienia ukryte treści marzenia sennego na jawne. Operuje ona
61 poprzez zgęszczenia i przesunięcia, w których Lacan dopatruje się metafory i
metonimii (dyskusję tego fragmentu adaptacji
Freuda przez Lacana i Metza zamieściłem w innym miejscu 1 9 ). Natomiast Metza w "Studium" zajmuje inny fragment pracy sennej w ten
sposób
"W zasadzie
określony nie
przez
należy
autora
usiłować
"Wstępu
części
do
psychoanalizy":
jawnego marzenia
sennego tłumaczyć na podstawie innej części, tak jak gdyby marzenie senne było pomyślane planowo i przedstawione prag matycznie. Przeciwnie, można je raczej porównać z brescjańskimi głazami,
które składają się z przeróżnych odłamków
kamieni, spojonych ze sobą za pomocą kitu, i to w ten spo sób,
że linie,
pierwotnych część
pracy
które podczas
zarysów marzeń
kamieni. sennych,
tego powstają, W tak
nie oddają
rzeczywistości zwane
wtórne
istnieje opracowanie,
którego zadaniem jest zestawienie jakiejś całości z. naj bliższych sobie wyników pracy marzenia sennego.
Materiał
zostaje przy tym nieraz ułożony według zupełnie błędnie po jętego sensu i gdzie zachodzi potrzeba, tam zostają dodane 20
rozmaite wstawki".
Metz podaje przykłady interpretowania przez Freuda koncep cji wtórnego opracowania, zmierzające do tego, aby uznać je za determinantę zmian w świadomej zawartości snu. Powoduje ono, że logika onirycznej diegezy jest odbierana bez zdziwienia: we śnie nic nas nie dziwi. Proces wtórny jest posłuszny zasadzie rzeczywistości: uczestniczy w utwierdzaniu pewnych wzorów myś li, ogranicza energię, uniemożliwia rozładowanie pragnień in nymi drogami - słowem, reprezentując logikę stanu przebudze nia, zbliża się do sytuacji odbioru filmu. Owo wtórne opraco wanie - w gruncie rzeczy drugorzędny mechanizm pracy sennej staje się, według Metza, dominantą w procesie produkcji i per— cepcji filmu, rodzajem wszechobecnej siły, czynnikiem stwarza jącym aurę percepcyjną. Według teoretyka problematyka wtórnego opracowania jest końcem podjętej przez niego wędrówki intelek tualnej. Oto: "Tropiąc niejasne pokrewieństwa (przeplatające się z różnicani) filmu i marzenia sennego, zbliżamy się do obiektu me todologicznie atrakcyjnego i unikalnego, teoretycznej hyb-
1
62 rydy, a mianowicie snu, w którym wtórne opracowanie tworzy prawie wszystko samodzielnie, snu, w którym proces pierwot ny gra tylko potajemną i sporadyczną role, role czynnika tworzącego luki, role ucieczki: snu - najkrócej mówiąc podobnego do życia. Można powiedzieć, że jest to sen czło wieka przebudzonego, który wie, że śni i konsekwentnie, który wie, że nie śni - wie, że znajduje się w kinie, który wie, że nie spi".21 Paradoksów nigdy nie jest zbyt wiele w koncepcji Metza. Oto na pytanie o cechy stanu przebudzenia autor powiada, że stan odbioru filmu w ogólności łączy w sobie dwa przeciwne Ca jed nak zbieżne} procesy, prowadzące w efekcie do jednego stanu: niepokojącego film i
zdziwienia.
Zdziwienia
wobec
braku,
widz znajdują się na jednakowym poziomie:
wtórnemu opracowaniu, a
widz
jest
Tworzy się wiec rodzaj kompromisu,
już
na ogół
ponieważ
film uległ przebudzony.
pośredniego stanu przebu
dzenia: jest nim sytuacja marzenia na jawie. Freud nie przypi sywał temu stanowi cech marzeń sennych, sama nazwa wskazywała by na brak jakichkolwiek związków ze stanem snu; ponadto w ma rzeniu na jawie nie przeżywamy ani nie halucynujemy - jedynie wobrażamy sobie:
"wiemy wówczas, że fantazjujemy - że nie wi22
dzimy, tylko myślimy". Tak więc film fabularny zbliża się do marzenia na jawie, jednocześnie oddalając od marzenia sennego. Można powiedzieć, że film jest logiczną konstrukcją, bowiem jest tworem człowie ka obudzonego - operacje mentalne twórcy i odbiorcy pochodzą z przedświadomośći lub świadomości. Akt marzenia na jawie zawsze dąży do sztucznego przedłużenia napięcia wyobraźni przez kilka dodatkowych chwil: autor "Studium" skłania się do stwierdze nia, iż marzenie na jawie z punktu widzenia formy jest dokład nym przedłużeniem świadomej wyobraźni. Tak więc zarówno klasy czny film fabularny, jak i marzenie na jawie mają wiele podob nych cech. Są nimi: podobny stopień wtórnego opracowania, struktura zasadniczo diegetyczna oraz podobny stopień udziału w nich wyobraźni. Porównanie filmu z marzeniem na jawie wydaje się Metzowi bardziej ścisłe niż filmu ze snem. Bowiem w tym pierwszym
przypadku odbioru
podmiot,
filmowego,
a u t o r s t w o obrazów, więc
w tej
relacji
przechodzący od marzenia traci
podwójnie:
po
sennego
pierwsze
do -
stracił
po d r u g i e - obdarza je mniejszą wiarą. (film
-
sen)
jawi
s i ę j a k o obcy i
stanu Film mniej
wiarygodny. Natomiast w przypadku o p o z y c j i : m a r z e n i e na j a w i e - sen podmiot j e s t , o g ó l n i e r z e c z b i o r ą c , mniej usatysfakcjonowany filmem n i ż marzeniem, a l e d a j e większą w i a r ę f i k c j i filmowej a n i ż e l i swoim f a n t a z j o m . E m o c j o n a l n a k o r z y ś ć o f i a r o w a n a p r z e z f i l m n i e j e s t g o r s z a p o d tym względem o d k o r z y ś c i o f i a r o w a n e j p r z e z marzenie na j a w i e . J e ś l i sformułować m e t a f o r ę , iż marzenie senne n a l e ż y do d z i e c i ń s t w a i nocy, to " f i l m i marzenie na jawie są b a r d z i e j d o j r z a ł e i należą do dnia, a l e n i e do połud n i a - do wieczora r a c z e j " . 2 3 Koncepcja Metza j e s t p a r a d o k s a l n a ( c o wypowiedziane j u ż z o s t a ł o k i l k a k r o t n i e ) : wynika z n i e j , i ż wprawdzie f i l m n i e j e s t s n e m , a l e j e s t p o d o b n y d o s n u . W p r a w d z i e o d n a l e ź ć w nim można wszystkie naszkicowane-przez Freuda elementy pracy sennej, a l e i s t n i e j ą zbyt głębokie różnice, by orzekać o r e l a c j i b l i ż s z e j niż p o d o b i e ń s t w o . I s t n i e n i e powyższych elementów p r a c y s e n n e j s t a ł o s i ę podstawą d l a wielu prac a n a l i t y c z n y c h ( p a t r z : r o z d z i a ł "Widz-w-tekście i poza n i m " ) , n a t o m i a s t w s e n s i e t e o r e t y c z n y m t r z e b a z w r ó c i ć uwagę n a p r ó b y p o d w a ż e n i a b ą d ź t y l k o r o z s z e r z e n i a k o n c e p c j i Metza, dokonane p r z e z Roberta Eberweina, A l a n a Hobsona i V l a d ę P e t r i c i a . O b s z e r n e s t u d i u m R o b e r t a E b e r w e i n a "Film i ekran snu" z 1984 roku ma swoje fundamenty w p s y c h o a n a l i t y c z n e j t e o r i i B e r t r a m a L e w i n a z 1 9 4 6 r o k u . Lewin u z a s a d n i a ł p o g l ą d , ż e w s z y s c y ś n i ą c y - n i e z a l e ż n i e od t e g o c z y są świadomi t e g o , c z y n i e dokonują p r o j e k c j i swoich marzeń sennych na pewien p u s t y e k r a n , ekran snu. Symbolizuje on p i e r ś matki, miejsce, na k t ó rym z a s y p i a l i ś m y p o r a z p i e r w s z y . W ś w i e t l e t e j koncepcji e k r a n k i n o w y j e s t o s t a t n i ą p r o t e z ą w h i s t o r i i l u d z k i c h wyna lazków, służy jako surogat fizjologicznego i psychicznego związku, j a k i odczuwaliśmy w stosunku do matki: ekran j e s t j e d n o c z e ś n i e p i e r s i ą i d z i e c k i e m , matką i mną. N a s z e p o c z u c i e r z e c z y w i s t o ś c i , k t ó r e czerpiemy z filmów, pochodzi - zdaniem
Eberweina - ze swoistego wskrzeszenia snopodobnego stanu w dzieciństwie, gdy nasze ja jest zanurzone w obszarze zajmowanym przez matkę.24 Poważnym osiągnięciem pracy Eberweina jest próba systematy zacji filmów o snopodobnym charakterze ze względu na szczegól ny sposób występowania w nich ekranów snu. Autor wyróżnia sześć kategorii stanów onirycznych. Pierwsze cztery wykorzy stują związki przyczynowo-skutkowe: rozróżniane są sny ukazu jące izomorfizm ciała i umysłu; sny, mające podłoże traumaty czne; sny lękowe oraz takie, które wyrażają pożądanie. Ostat nie dwie kategorie to filmy, które ewokują ogólne warunki sta nu onirycznego oraz sny proleptyczne, antycypujące zdarzenia, które ukażą się później w narracji. Eberwein stwierdza w konkluzji, że ów fizyczny ekran, na którym oglądamy filmy w sali kinowej wiele zawdzięcza naszym doświadczeniom z czasów dzieciństwa i pierwszym snom. W ogól ności stwierdzić można - kontynuuje autor - iż filmy są jedno cześnie realne i podobne do snów, gdyż ukazują się przed nami w sposób, który aktywizuje regresywne doświadczenia oglądania snów na naszych psychicznych ekranach snu. Ekran rzeczywisty, obecny w sali kinowej, funkcjonuje jako psychiczna proteza na szego ekranu snu, jest surogatem piersi matki, jest surogatem 25
naszego ego. Koncepcja Eberweina - Lewina j e s t d o p e ł n i e n i e m , i n n ą w e r s j ą psychoanalitycznej koncepcji widza śniącego, naszkicowanej p r z e z Metza. N a t o m i a s t t e o r i a n e u r o b i o l o g a Alana Hobsona o d czytywana b y ł a p r z e z w i e l u krytyków - n i e s ł u s z n i e - j a k o c i o s we Freudowsko-Metzowską w i z j ę : j a k o kamyk w o g r o d z i e p s y c h o a n a l i z y (jak z r e l a c j o n o w a ł a t ę s y t u a c j ę k r y t y c z n ą A l i c j a H e l m a n 2 6 ) . Hobson, w y k o r z y s t u j ą c R o b e r t a McCarleya a k t y w a c y j n o syntetyczną t e o r i ę procesu snu, o d r z u c i ł p o g l ą d y Freuda w dwóch z a s a d n i c z y c h k w e s t i a c h . T w i e r d z i ł , i ż - p o p i e r w s z e i s t n i e j e i z o m o r f i z m m i ę d z y a k t y w n o ś c i ą mózgu w s t a n a c h m a r z e n i a s e n n e g o i s n u podobny d o o d p o w i e d n i o ś c i m i ę d z y t e c h n i k a m i k i n e m a t o g r a f i c z n y m i a obrazem filmowym. Po d r u g i e - o b y d w i e te o d p o w i e d n i o ś c i n i e s ą r o z ł ą c z n e , bowiem o b y d w i e z a l e ż ą o d a k t y w n o ś c i w i z u a l n e g o s y s t e m u mózgu, k t ó r e g o r e z u l t a t e m j e s t percepcja wizualna.27
65 Hobson
precyzyjnie zatytułował
"Dreamworks"
C"Film
a
kamera-projektor"),
swój
fizjologia
eksplikując
artykuł
marzenia tym
samym
Otóż p r z e p r o w a d z a j ą c s z e r e g badań f a z y s n u , nionej
dzięki
pojawiającym
się
w
niej
w czasopiśmie
sennego:
mózg
podstawową
jako tezę.
zwanej REM ( w y r ó ż
szybkim
ruchom
gałek
o c z n y c h - a p o n a d t o n a c z a s j e j t r w a n i a p r z y p a d a w i ę k s z o ś ć ma rzeń
sennych),
tyzowaną,
Hobson s t w i e r d z i ł ,
fizjologiczną
funkcją
ż e j e s t ona w y s o c e z a u t o m a organizmu.
Charakter
obrazów
s n u może być porównany tym samym do a p a r a t u w y s y ł a j ą c e g o c a ł kowicie
przypadkowe,
zintegrować bieństwo teorii
w
do
chaotyczne
jakąkolwiek
testu
Hobsona
obrazy,
znaczącą
Rorschacha
całość.
pozwala
n a s t ę p u j ą c y model
tak jak kamera " z b i e r a " o b r a z y ,
niełatwo
dające
Uderzające
sformułować
p r a c y mózgu: utrwala je i
na
w
się
podo
świetle
jawie
mózg
analizuje - nato
m i a s t w c z a s i e s n u mózg d z i a ł a p o d o b n i e Jak p r o j e k t o r , g e n e r u j ą c o b r a z y wydobywane z p a m i ę c i . Dyskusja, na,
jaka rozwinęła s i ę po publikacji
a r t y k u ł u Hobso
motywowana b y ł a ż a r l i w ą p r ó b ą o b r o n y p r z e z t e o r e t y k ó w f i l
mu d z i e d z i c t w a m y ś l i Freuda. stawy koncepcji
Bowiem a t a k s k i e r o w a n y b y ł w p o d
marzenia sennego twórcy psychoanalizy:
przeko
n a n i a o c z y s t o p s y c h i c z n y m c h a r a k t e r z e wytworów s n u o r a z komu nikacji
między s f e r ą nieświadomą,
z osłabioną r o l ą cenzury. mości"
i
presji
przez
wytworem:
podświadomą i
świadomą wraz
S e n - " k r ó l e w s k a d r o g a do p o d ś w i a d o
miejsce s p e ł n i e n i a pragnień rzeczywistość
podmiotu,
- miałby być
poddanych
re
z a l e d w i e chaotycznym
p r z e r w a n a z o s t a ł a tym samym w i ę ź m i ę d z y snem a l u d z
ką p s y c h i k ą . J e d n a k ż e Hobson, nie stawiał
spraw tak
pretatorzy.28 dził,
o d p o w i a d a j ą c na z a r z u t y Raymonda Durgnata,
i ż nadal
Autor
kategorycznie,
"Mózgu
-
jako
zarzucali
mu i n t e r -
kamery-projektora"
jak
stwier—
n i e w i e l e możemy p o w i e d z i e ć o i s t o c i e mechanizmu
zwanego mózgiem;
n a t o m i a s t sam s k ł o n n y b y ł b y p r z y p u s z c z a ć ,
sen w i s t o c i e posiada znaczenie,
zrepresjonowanym m a t e r i a l e psychicznym,
jak
analiza. W świetle tych
za
faktów trzeba
iż
choć j e g o ź r ó d ł a n i e tkwią w
uznać
utrzymuje psycho Alicją
Helman,
iż
koncepcja Hobsona nie tyle neguje psychoanalityczne myślenie o filmie,
"ile się z n i m rozmija.
nomenom snu na poziomie, nic
do powiedzenia
potwierdzenie Hobsona,
i
tych
Hobson bowiem zajmuje się f e
na którym teoria filmu nie ma jeszcze
nic
słów
do
powiedzenia
przytoczyć
autora koncepcji
mieć
należy
nie może". 2 9 Na
kolejne
chaosu marzeń sennych.
działania
Jego analiza
snów Bergmana potwierdza właśnie sygnifikacyjny charakter i
ich obrazów filmowych;
że Bergman wykorzystał
snów
choćby ich znaczeniem było tylko to,
w "Personie" własne doświadczenia w e r -
t i g o - zawrotu głowy.30 Już nie krytykę (chociaż z inspiracji H o b s o n a ) , ale r o z s z e nie punktu widzenia Metza modelu przebudzonego widza, noszą 1981
opracowania roku.
amerykańskiego
Przedstawiając
utworach na przestrzeni
badacza,
rozległą
Vlady
panoramę
całej historii
kina,
przy
Petricia
udziału
snu
z w
stawia pytanie o
główne sposoby,
przy pomocy których filmy są w stanie ewokować
u
podobne
widzów
istnieją
stany pewne
do
marzenia
sennego.
jego
opinii
specyficzne
techniki
kinematograficzne
wzmac
niające oniryczny wpływ filmu i podobną do t e j ,
W
stymulujące aktywność neuronów
jaka jest udziałem marzenia sennego.
Zwraca uwagę, że: 13
Ruchy
kamery
w
przestrzeni
mogą
spowodować
snopodobne
doznania u widza; 2) Paradoksalne i pozbawione logiki kombinacje przedmiotów, postaci,
ustawień przypominać mogą dziwaczne formy przejawia
nia się wyobraźni 33
w czasie snu;
Dynamiczny montaż wzmacnia stany lękowe,
charakterysty
czne dla zmór sennych; 4) Niektóre rodzaje połączeń przestrzenno-czasowych ( s z c z e jump-cuts,
gólnie jące po
sobie)
łączące
ujęcia
niezupełnie
są ekwiwalentne z
nagłymi
zgodnie
następu
przemieszczeniami
w
czasie snu; 53
Efekty fotograficzne mogą być przyczyną stanów hipnoty
cznych; 63 Nawet najbardziej pozbawione logiki zdarzenia na ekranie percypowane są przez widzów jako "realne", to we snach;
tak
jak
dzieje się
67 7) Dźwięki
i
spojrzenia postaci
n i e s i ę wyobraźni sennej. Petric
p o d a j e w istocie
już od propozycji k ó w filmowych. nentne
postępowaniu
listę
środków wyrazowych,
która
-
Arnheima - cieszyła się powodzeniem u kryty
P r z y z n a w a n o b o w i e m wielu środkom swoiste, i m m a -
znaczenie,
Psychicznych.
ootrafią wzmocnić pojawie
31
zdolność
do
komunikowania
Także ten katalog jest w pełni
pewnych
stanów
wykorzystywany w
analitycznym.
Dochodzimy do wniosku,
iż pierwszą i podstawową cechą widza
f i l m o w e g o w ujęciu psychoanalitycznym jest j e g o status podobny do sytuacji człowieka jednak
Podmiot
charakteru zupełnego
dziećmi. fotu
śniącego s z c z e g ó l n y rodzaj snu:
przebudzonego.
do
W opinii tego
regresji
-
ulega
w kinie
snu na jawie,
regresji:
nie
ma
snu ona
w istocie nie jesteśmy
psychoanalityków pragniemy nieustannie p o w -
stanu,
odkąd
tylko
wyszliśmy z
niego.
Strumień
zahamowany jest doznaniami aktualnymi i zewnętrznymi:
to właśnie jest ksów w teorii
p r a w d o p o d o b n i e przyczyną nieustannych p a r a d o
filmu i
zaburzeń wielu dychotomii.
Śnimy w p r a w
dzie,
a l e w stanie przebudzenia, jesteśmy dziećmi - ale "doro
słymi
dziećmi".
Przyjmijmy,
że stan snopodobny jest nie tylko 32
metaforą,
jak chcą niektórzy krytycy tego zagadnienia.
obok sytuacji
podmiotu podzielonego i
w i e razem z nią} nego..
Jest -
rozdwojonego Ca w ł a ś c i
- fundamentalną cechą modelu psychoanalitycz
Widz "niby-śpiący", a b y utrzymać ten stan wymaga uczest
nictwa uczuciowego:
z kim?,
z czym?,
w jakich warunkach - na
te pytania próbuje odpowiedzieć koncepcja identyfikacji. B.
W i d z w lustrze - identyfikacja i ciało
Inspiracja psychoanalityczna dokonała niewątpliwie z a s a d n i czej
reorientacji
w
kwestii
identyfikacji.
wcześniejszych badaczy wywodziło swoje dowskich,
to propozycje lat
Jakkolwiek
koncepcje od
tez
wielu Freu
siedemdziesiątych stwarzają p r z e
słanki do orzekania o zasadniczej zmianie punktu widzenia. stosowanie
pojęcia
pewną redukcję: widz
- utwór
identyfikacji
chodzi
filmowy,
do
filmoznawstwa
Za
przynosi
o sprowadzenie identyfikacji do relacji przy czym widz
jako jednostka izolowana.
jest
na ogół
traktowany
68 Jean-Louis Baudry jest pierwszym autorem, który nawiązał do koncepcji identyfikacji L a c a n a 3 3 Według francuskiego teoretyka kino jest maszyną ideologiczną, która poddaje widzów manipula cji już samym sposobem funkcjonowania aparatury, stwarzając iluzję obiektywności przedstawianych zdarzeń. Kino nie odzwierciedla rzeczywistości, lecz obrazy - te zaś uznane są za rzeczywistość jako taką. Baudry podkreśla fizyczne warunki odbioru filmowego, wywodząc z nich wniosek o prymacie rzeczy wistości, podmiotowej w tym doświadczeniu. Twierdzi więc: "Rzeczywistość naśladowana przez kino jest przede wszystkim rzeczywistością ja. Ponieważ jednak odzwierciedlany obraz nie jest rzeczywistością materialną, lecz rzeczywistością świata danego jako znaczenie, dlatego wyróżnić możemy dwa rodzaje identyfikacji. Pierwsza przywiązana jest do samego obrazu, wynika z bohatera portretowanego jako centrum dru giej identyfikacji, niosąc identyczność, która stale musi być chwytana i ustanawiana na nowo. Drugi poziom umożliwia pojawienie się i uruchomienie pierwszego - to transcenden talny podmiot, którego miejsce zajmuje kamera, który usta nawia i rządzi przedmiotami w tym ś w i e c i e " . 3 4 Powoduje to, iż mniej identyfikujemy się z samym przedsta wieniem, ze spektaklem, bardziej natomiast z tym, co wystawio ne w tym spektaklu: z instancją - podmiotowością w kamerze, która skłania do widzenia tego, co jest prezentowane. Owym podmiotem transcendentalnym, którego miejsce wypełnia kamera jest - można by powiedzieć - machina czy organizacja filmu ja ko dyskursu, jako potencji prezentacji. Transcendentalny pod miot łączy fragmenty zjawisk prezentacji w spójne znaczenie czyni to na podobieństwo lustra, unifikującego fragmenty ciała podmiotu w jedność ja. W
koncepcji
Baudry'ego
identyfikacja
widza
transcendentalnym ma charakter obligatoryjny i istnienie
procesu
odbioru
dzieła.
Jest
z
podmiotem
umożliwia za
ponadto
poprzedzona
identyfikacją (w sensie: rozpoznania} z aparaturą kina Ca więc i widzem) jako obiektem nasyconym ideologią i poddanym manipu lacji .
69 Christian
Metz
lił
swą
od
Mitry'ego,
koncepcję,
zwierciadła. sztuk,
wychodząc
lecz
stwierdza,
że
metafory
lustra
treściami
ono
więc
to,
signifiantów
mu
Charakterystycz się
przedstawiać
kino
signifiant.
jako
łączy w sobie pewien rodzaj
bardziej
Kino
percepcyjne
mniej
percepcyjne
ze (bo
Owo obec
- paradoksalnie względu
na
-
ilość
percepcje są f a ł
szywe) .
.
.
to Metza do następującej konkluzji:
z a t e m film
pierwotnego jak
fazy innych
że wyobrażone istnieje od p o
konstytuuje
pewnym rodzajem nieobecności.
zmysłowych bodźców i
"A
zapożyczonej
Lacanowskiej
przeglądu
że zdarza
lecz f a k t ,
właśnie
jednocześnie
Prowadzi
nakreś
że filmowy wyróżnia się najwyższym stopniem
wyobrażone jest szczególne: z
wyobrażonym"
t o , co percypujemy nie istnieje.
elementy w y o b r a ż o n e ,
jest
znaczącym
dokonując
ne d l a kina n i e jest
ności
od
nasyconej
Metz,
fikcyjności:
czątku,
"Elemencie
w
ono
jest
podobny
lustra
może
do
lustra.
Lecz
różni
w j e d n y m istotnym punkcie:
odzwierciedlać
wszystko,
chociaż
jest
jedna
której nie odbija i nigdy odbijać nie będzie: W t y m właśnie miejscu ekran nagle staje
się
od tak
rzecz,
ciało widza.
s i ę przezroczystym
szkłem". 35 Z kim identyfikuje pyta Metz. wać:
się widz
podczas
Bo przecież warunkiem jest,
w kinie
widz
jest
zależny od
projekcji
stałej
identyfikowania
utworach
fabularnych),
się
z
może
-
gry identyfikacji,
które są niezbędne dla społecznego komunikowania. liwość
filmowej?
że musi się identyfiko
bohaterem
Widz ma m o ż
filmu (szczegół nie
identyfikować
się
z
aktorem
w (w
mniej lub bardziej afabularnych u t w o r a c h ) . Jednakże to nie wy starczy:
powyższe typy to jedynie formy wtórnej
(wtórnej
w kinematograficznym sensie,
identyfikacji
bowiem każda z nich jest
wtórna w sensie psychoanalitycznym) Padają dalsze pytania: s i ę widz
w sytuacji,
l u d z k i e j ? Bardziej
z kim lub czym miałby identyfikować
gdy ogląda sceny nie zawierające postaci
podstawowa wątpliwość
nia ego widza w akcie percepcji, nowienia elementu znaczącego. "zatem gdy rozpoznaję moje
mającej
dotyczy umiejscowie doprowadzić do u s t a
Pytanie brzmi: odbicie
na
ekranie,
nie rozpoznaję, gdzie wówczas jestem?"? 3 6
ł
lub gdy go
70 Odpowiadając na nie, autor wprowadza pojęcie widza wszechpercypującego i przedstawia następujący wywód. Widz - w prze ciwieństwie do dziecka w lustrze - nie jest obecny na ekranielustrze. Tym samym nie może identyfikować się sam ze sobą jako przedmiotem, lecz tylko z pewnymi innymi przedmiotami. Przy takim rozumieniu ekran przestaje być lustrem: percypuje się bowiem jedynie przedmioty, pozbawione w zupełności "domieszki podmiotu". Na ekranie obecne jest jedynie "to inne" - a ja jestem po to, by na nie patrzeć. Nie jestem zamieszany w to, co percypowane: jestem natomiast "wszechpotężny" i "wszechpercypujący", posiadając niezwykły dar bycia wszędzie i całkowi tego usytuowania po stronie instancji percypującej. W tym sensie widz, wielkie oko i ucho, jest instancją kon stytutywną dla filmowego signifiantu - to właśnie on jest twórcą filmu. Podstawowe pytanie o charakter ego filmowego zmierza do rozstrzygnięcia, gdy francuski teoretyk stawia pro blem zakresu samowiedzy podmiotu. Wiedza ta ma dwoisty chara kter: otóż wiem, że percypuję coś wyobrażonego (dlatego bez obawy przyjmuję wszelkie absurdy) i jednocześnie wiem, że to ja jestem tym, który percypuje. Ta druga dyspozycja jest bar dziej złożona: wiem, że to moje organa zmysłów są fizycznie poruszone Cnie fantazjują), ale zarazem wiem, że cały ten wyo brażony materiał jest zdeponowany jak gdyby na moim wewnętrz nym ekranie. To właśnie ego widza staje się miejscem, w którym to, co realnie percypowane/wyobrażone staje się symbolicznym, staje się pewnym signifiantem.37 W ten sposób Metz dochodzi do tezy, iż podstawowa identyfi kacja filmowa polega na "identyfikacji widza samego ze sobą, ze sobą jak czystym aktem percepcji (jako czujnością, pogotowiem): jako warun kiem możliwości percypowania i tym samym jako transcendetalnym podmiotem, wcześniejszym od każdego jest".38 Jednak ten typ nie wyznacza końca szeregu identyfikacyjne go: po możliwych identyfikacjach (z bohaterami, z aktorem), po podstawowej (z samym sobą) widz dochodzi do wniosku, że iden tyfikując się ze sobą jako oglądającym nie może nie identyfi-
kować s i ę z kamerą (ona obejrzała to wszystko wcześniej, kadrowanie
jest
istotne
dla
wyjaśnia f i l m o w e doświadczenie. podwójnego ruchu, kcyjnym, chnią
drugim
signifiantu).
ustanowienia
Metz konstruuje metaforę wizualną,
k t ó r a - w jego mniemaniu
Zbudowana jest ona na bazie
obrazowanego dwoma stożkami: -
introjekcyjnym
rejestrującą).
a jej
(ekranem,
jednym - proje
wrażliwą
Widz. w czasie projekcji
ma
powierz
wrażenie
jak
gdyby,
w sensie dosłownym,
"rzucał
okiem na rzeczy".
Te przed
mioty,
g d y już z o s t a ł y oświetlone,
wracają do widza,
by zostać
"zdeponowane": być
docierają do naszej
emitującym źródłem i
podczas spektaklu widz katem projektora Jednocześnie rodzaj
Ca
widz
stała
jest
ten
z
jest
reflektorem, kolei
ekranu ( k t ó r y z kolei
która przestała
stanowiąc
tych
zaletą sfer
światła:
koncepcji
-
jak
to
inny
jest duplikatem taśmy filmowej}. jeden przebiega od
Metza
jest
czyniono
fakt,
że
dotychczas
projek
- niemniej ważny
- od ekranu do rzeczy zdeponowanych w percepcji Wielką
więc
dupli
nieobecną kamerę}.
powierzchnią,
tora do ekranu (włącza to wizję w i d z a ) , drugi
ona
Tak
substytutem i
duplikuje
wrażliwą
Istnieją zatem dwa stożki
percepcji,
się miękkim woskiem.
w
widza. nie
rozdziela
teorii
Metz przestrzega przed takim jednostronnym ujęciem,
filmu.
stawia b o
wiem następującą konkluzję: "kiedy mówię,
że widzę film mam na myśli
jedyną w swoim r o
d z a j u mieszaninę dwóch przebiegów w przeciwnych kierunkach: f i l m jest tym,
co przyjmuję,
lam,
nie
ponieważ
ale zarazem tym,
preegzystuje
salę - by go stłumić wystarczy, go,
jestem projektorem,
on
przed
co ja wyzwa
moim
że zamknę oczy.
odbierając
go,
wejściem
na
Wyzwalając
jestem ekranem:
w
obu tych działaniach jestem kamerą". Ponadto dynamika tego modelu doprowadza do rozbicia jeszcze innego
mitu
Przyjmując ciągłej
dawnych za
teorii:
Lacanem
koncepcję
gry identyfikacji,
psychiczną przemienne i
widza.
przekonania
o
stawania
pasywności się
widza.
podmiotu
jako
Metz w istocie podkreśla mobilność
Uśpieniu
motorycznemu
towarzyszą
ciągle
niekiedy zaskakujące swą aktywnością procesy psy
chiczne. Konkluzję
paradoksu
identyfikacyjnego
- polegającą na
tym,
72 że widz jest nieobecny na ekranie jako percypowany, on zarazem obecny tam, signifiantu
autor
lecz
jest
a nawet wszechobecny jako p e r c y p u j ą c y -
wyobrażonego
subkodów identyfikacji.
poszerza
rozważaniami
na
temat
Istnieją takie s z c z e g ó l n e p r z y p a d k i ,
w
których pewne rodzaje kinematograficznych k o d ó w (lub s u b k o d ó w ) wskazują
widzowi
identyfikacja. kadrem i
drogi,
wzdłuż
których
nimi:
obrazy
subiektywne,
Są
sposoby widzenia.
podążać
Dzieje s i ę tak,
powinna
jego
przestrzeń
poza
iż - na przykład -
niezwykły kąt widzenia czyni nas świadomymi c z e g o ś , pominamy do pewnego stopnia: przybliżeniu:
identyfikacji
z punktem widzenia autora!).
drowanie zaczyna być uznawane za brak
z
o czym z a
kamerą
(czyli
w
Wówczas normalne k a
kadrowania.
Z w y k l e widz
przyjmuje optyczny punkt widzenia autora za swój (bez tego k i no nie mogłoby i s t n i e ć ) , tego.
lecz
jego świadomość
powtórnie tego, co już poznał - słowem: stii
widz poddaje s i ę s u g e -
do poruszania s i ę wzdłuż narzuconych linii.
Na
zakończenie
rozważań
Metz wraca do problematyki na.
Twierdzi,
grą
ze
na
temat
identyfikacji
tym
iż istnieje zasadniczo ciągłość m i ę d z y dziecięcą
zwierciadłem sensie
(istnieją
a
pewnymi
jest
pierwszą
figurami
pierwotną"
tradycję
pojęcia
tego
kinematograficznymi.
Kolejne
głosami
kadru
zza -
w
nie
właściwą
terminologiczne:
byłoby
teorii
podstawą kina i
identyfikacją słuszne
Freuda,
ze
jest
nazwać
ją
względu
na
ona
wprawdzie
ale w zakresie utworu f i l m o w e g o jest nią każda i d e n
tyfikacja). tworzą
filmową
w tym względzie kłopoty
"identyfikacją "wtórna",
Christian
fazy lustra opracowanej przez L a c a -
Identyfikacja ze swoim własnym widzeniem jest w
n i e kontroluje
I o t o niezwykły punkt widzenia aktywizuje podmiot i uczy
identyfikacje
itd.)
w opozycji
do
są tej
(z
drugimi,
bohaterami, trzecimi:
pierwszej
aktorami,
wzięte
właściwej
-
razem
sekundarną
identyfikację filmową. W koncepcji
Metza identyfikacja jest
miotu z filmem, zrozumieć bohatera
źródłem czynności
film fabularny, (zastosować
siebie za innego
widz
procedurę
(powrót
do
motorem kontaktu p o d
sygnifikacyjnych widza.
musi
zarazem
wyobrażeniową)
realności
uznać i
nie
powodujący,
zaczyna być traktowana jako s y m b o l i c z n a ) .
I
siebie
ogólnie:
Aby za
uznawać
że
fikcja
aby z r o -
73 zumieć film widz powinien percypować obiekt sfotografowany j a ko nieobecny, obecności
jego fotografię jako obecną, a obecność tej n i e znaczącą. 40
jako
Polski krytyk koncepcji Metza,
Tadeusz Maranda,
zwraca u w a
gę na nieadekwatność wielu elementów adaptowanych z teorii cana.
O t ó ż Metza "realne" zbliża się raczej
zumienia
tego
sprzeczności cznego i innego
określenia
(jako
przerażającego").
-
"rzeczywiste"),
z Lacana rozumieniem inny
ponieważ
Brak
("sfera
kturalizmu Lacana. oceny,
iż
teoria
jest
przede
wszystkim
Trudno
nie
zgodzić
Metza.
przyjęła
się,
propozycjami,
fałszywie
co
Przesłanek.
dość
Próbując
miejscem
podmiotu,
w
które
na
obszar
swych
zarzuty te
badań
tylko
41
świadczą o
ostrożnie podchodzić
błędach
do prób jej
Mamy tu w istocie do czynienia z
teresującymi —
iż
Należy jednak
totalnego przekreślenia.
w
Tadeusz Maranda skłania się nawet do
sztafaż terminologiczny innej dziedziny wiedzy.
teorii
stoi
chaoty
iż Metz oddala się od s t r u -
M e t z miesza pojęcia e g o i filmu
co
nieznanego,
u Metza Lacanowskiego pojęcia
strukturze - to trzeba stwierdzić, są rozdzielone u Lacana.
La
do potocznego r o
utworzonymi
pochopnie bronić
i
na
bazie
-
nieprecyzyjnie
Metza,
odpowiadamy,
nie
in tyle
dobieranych że
znajduje
się on - jak k a ż d y chyba teoretyk kina - na pozycjach przegra nych.
Pragnąc
bowiem adaptować
prowadzić krytykę i
teorię Lacana,
heurezę jego m y ś l i ,
powinien prze
co wymagało by posia
dania innych kwalifikacji i napisania osobnej rozprawy. nak czuje o n , nia
A jed
że owa adaptacja może wyjaśnić istotne zagadnie
na obszarze jego dyscypliny.
być może Metz i
inni
strumentarium w sytuacji, - skorzystać z ołówka i mienia niechęci
nieco
gdy można - jak kartki.
wobec ołówka i
nad kinem d z i s i a j ,
Mówiąc
metaforycznie:
używają skomplikowanego komputerowego i n wielu badaczy sądzi
Rzecz w tym, kartki
że oprócz rozu
stosowanych w badaniach
winniśmy spytać jaki
ołówek?,
jaka kartka?
- a często pytania te są równie skomplikowane jak Lacanowskie. Koncepcja identyfikacji
Metza stanowiła podstawę wielu i n
nych pomysłów teoretycznych: jak i krytykujących.
zarówno tych rozszerzających ją,
Stanowią one materiał szczegółowego o p r a
cowania Alicji Helman 4 2 - my zwróćmy jedynie
uwagę,
że korpus
koncepcji Metza nie został zachwiany. Wprawdzie Geoffrey No weli -Smith w artykule "A Note on History/Discourse" z 1976 ro ku kwestionuje podział na identyfikację pierwotną i wtórną, ale w istocie chodzi mu o fakt, że widz uwikłany jest w iden tyfikacje, które są zarazem pierwotne i wtórne (w tym sensie zbliża się do ducha wywodów Metza). Inny brytyjski teoretyk, Stephen Heath dodaje kilka nowych wątków: podkreśla rolę systemu spojrzeń w identyfikacjach oraz wskazuje na utwory graniczne (kino awangardowe materialistyczno-strukturalistyczne Petera Gidala i innych twórców z kręgu London Filmmaker C o o p e r a t i v e ) . 4 3 Lawrence (rawford w studium z 1981 roku
lity
and
Filmic
Narrativity:
From
Inner
("Actional
Speech
to
Nameabi-
Identifica
tion"^ łączy natomiast problem identyfikacji z tworzeniem pod stawowych jednostek narracyjnych poprzez nadawanie im nazwy w procesie mowy wewnętrznej. Inne nowe wątki nad koncepcją Metza nadbudowuje John Ellis w studium "V isible/f iction" z 1982 roku. Autor przyjmuje, iż identyfikacja przebiega w dwóch fazach: w pierwszej - identy fikujemy się z aparatem, w drugiej - dokonujemy narcystycznej identyfikacji z postacią ludzką lub inną antropomorfizowaną figurą. Jednak aparat w pojęciu autora nie jest pojęciem kole ktywnym, lecz konkretnie aparatem projekcyjnym: dzięki tej fa zie spektakl filmowy i praca naszej percepcji zostają utożsa mione. Tę drogą widzi Ellis jako proces wieloaspektowy i roz bity na fragmenty: identyfikacja to w istocie proces wystawia nia się na pokaz, defilowanie konstytutywnych fragmentów psy chiki widza. Wydaje się, że jeszcze dwa aspekty identyfikacyjnej teorii wymagają zastanowienia: pierwszy - w celu wyjaśnienia i obro ny, drugi - aby ją dopełnić. Otóż istnieje pogląd, wedle któ rego stopień regresji podmiotu w kinie jest tak znaczny, iż mówić można o regresji do stanu dzieciństwa. Jego zwolennicy (między innymi Dudley Andrew 4 4 i Alicja Helman45) twierdzą, że cała psychoanalityczna teoria Metza zdominowana jest prześ wiadczeniem o regresji, w wyniku której dorosły widz traktowa ny jest niczym przedszkolak biernie tkwiący przed ekranem i przyjmujący na siebie rolę przekaźnika obrazów.
75 Skłaniałbym się do osłabienia apodyktyczności tego poglądu, twierdząc nawet, ±e to właśnie psychoanalityczna koncepcja op tuje za widzem dyskursywnym, prowadzącym dialog z tekstem. Jednakże - twierdzi psychoanaliza - najpierw trzeba wyprowa dzić wszystkie konsekwencje ze stanu bierności motorycznej (i tylko na taki rodzaj bierności zgadza się). Na poparcie naszej krytyki sądu o redukcji do stanu dzie ciństwa można by przytoczyć dwie kwestie. Po pierwsze: niepo rozumienie może brać się stąd, iż psychoanaliza istotnie znaj duje motywy działań w okresie dzieciństwa. Jednakże analiza aktywności bohatera filmu, polegająca na doszukiwaniu się w jego postępowaniu motywu Edypa, nie jest automatyczną redukcją do przeżywanej w dzieciństwie fazy rozwoju, lecz jedynie meta forą - w istocie mówi o ludziach dorosłych, którzy zachowują aktywne wspomnienia i traumy z dzieciństwa. Druga kwestia dotyczy braku zdecydowanych, literalnych sformułowań na ten temat w tekstach psychoanalityków filmu. Nawet zdarzają się sytuacje odwrotne: Metz ukazując drogę for mowania się podmiotu filmowego, wielokrotnie podkreślał, że Metafory dzieciństwa są złudne. Analityk filmowy ma bowiem do czynienia z ego dorosłym, już ukonstytuowanym, i nie można do strzec mechanizmów, które czyniłyby dzieci z dorosłych widzów kinowych (szczególnie podkreślał to porównując i pokazując różnice między identyfikacją a fazą lustra). Metz rzeczywiście Pisał, że istnieje ciągłość między dziecięcą grą ze zwiercia dłem, a pewnymi stanami widza. Nasze rozumowanie podąża jednak w tym kierunku, że jeśli nawet psychoanaliza w istocie do strzega w każdym podmiocie "coś z dziecka", to w sytuacji od bioru filmowego nie ma tego ani zbyt wiele, ani nie jest to zbyt intensywny proces. Drugi aspekt - dopełniający - dotyczy problemu cielesności w psychoanalitycznej koncepcji widza. Zwróćmy najpierw uwagę w poniższym krótkim zarysie, że zainteresowanie ciałem ludzkim przedstawionym na ekranie istniało od początków refleksji nad kinem. Vachel Lindsay i Hugo Munsterberg traktowali ciało jako element istotny dla rozwijanych przez nich typologii gatunko wych. Bela Balázs z naciskiem podkreślał, że ciało powinno być
t
76 n i e w y c z e r p a n y m ź r ó d ł e m ś r o d k ó w wyrazowych s z t u k i filmowej. Gest i ruch c i a ł a stanowią n a j s t a r s z y język l u d z k o ś c i a język mimiki - według a u t o r a "Der Sichtbare Mensch" - z d o l n y j e s t do przekazywania znaczeń b a r d z i e j indywidualnych od tych, k t ó r e przenoszą słowa. Karol I r z y k o w s k i , zafascynowany c i e l e s n o ś c i ą (stworzył godny u p o w s z e c h n i e n i a n e o l o g i z m c i a ł o w o ś ć ) , u z n a j e j ą z a ż y w i o ł k i n a , m o t o r r o z w o j u s z t u k i f i l m o w e j i motyw w p e ł n i o d z w i e r c i e d l a j ą c y p r a w a medium. Nie p r z e s z k a d z a ł o to jednak t w i e r d z i ć autorowi "Dziesiątej muzy", z e z w r a c a n i e u w a gi w k i n i e na ciałowość p o s t a c i l u d z k i e j powoduje w e f e k c i e j e j o d c z ł o w i e c z e n i e . N i e można b y ł o c h y b a d o b i t n i e j s f o r m u ł o wać p r z e k o n a n i a , ż e umysł ( p s y c h i k a , d u s z a ) i c i a ł o t o d w i e odrębne sfery. K o l e j n ą p o d n i e t ę d o z a i n t e r e s o w a n i a s i ę tym p r o b l e m e m p r z y n i ó s ł k i e r u n e k , k t ó r y można o k r e ś l i ć j a k o i k o n o g r a f i a c i a ł a . Wraz z p o w s t a n i e m d o j r z a ł e g o k i n a d ź w i ę k o w e g o i u k s z t a ł t o w a niem s i ę , g ł ó w n i e d z i ę k i t r a d y c j i Hollywoodu, s t e r e o t y p ó w w i z u a l n y c h , n a r r a c y j n y c h i gatunkowych n a s i l i ł y s i ę próby o p i s u i i n t e r p r e t a c j i ze względu na f u n k c j e c i a ł a i j e g o c z ę ś c i o r a z ich r e l a c j i do sfery bezcielesnej. Pisano o ewolucji p r z e d s t a wienia twarzy, rąk, nóg, kobiecych p i e r s i i męskich łydek, n a g i c h i o d z i a n y c h , z a k c e s o r i a m i l u b b e z . N i e mam z a m i a r u u j m o wać w a r t o ś c i tym pomysłom, p r z y n o s z ą o n e n i e k i e d y w i e l e s y n t e t y c z n y c h u o g ó l n i e ń . Czasem t e m a t c i a ł a bywa c e c h ą c h a r a k t e r y s t y c z n ą d l a u k a z a n i a e w o l u c j i g a t u n k ó w . 4 6 Wydaje s i ę , że to i n t e r e s u j ą c a perspektywa: j e s t e ś m y o krok od t e g o , żeby a n a l i tyk filmowy był w s t a n i e p o w i e d z i e ć - "pokaż mi j a k t r a k t o w a n e j e s t c i a ł o , a powiem c i j a k i t o g a t u n e k " . P r z y c a ł y m s z a c u n k u jednak d l a u ż y t e c z n o ś c i t e j metody p o z o s t a j e z w ą t p i e n i e czy a u t o r z y ją s t o s u j ą c y n i e t r a c ą z p o l a w i d z e n i a pewnej f u n d a mentalnej cechy c i a ł a ludzkiego, a zaniedbując ją są w s t a n i e t r a k t o w a ć n a tym samym p o z i o m i e r ę k ę i l a s k ę , t w a r z i c y l i n d e r , t o r s i c y g a r o , o c z y i k r ó j f r a k a . . . . W tym m i e j s c u s y t u u je s i ę także nurt analizy gramatycznej, określonej przez j e j wyznawców j a k o wędrówka w z d ł u ż r o z m a i t y c h s f e r l u d z k i e g o c i a ł a p r z y pomocy t r a d y c y j n e g o a p a r a t u p o j ę c i o w e g o g r a m a t y k i f i l m o wej. T r z e c i ą metodę w p o d e j ś c i u do
problematyki
c i a ł a na e k r a n i e
77 stanowią badania kinezyczne i dziny semiotyki,
proksemiczne,
traktujące o znaczących ruchach ciał
cjach przestrzennych między nimi. domi
wielu ograniczeń i
utworu ekranowego: opisu ruchów,
na przykład
gestów i
i
rela
zwykle ś w i a
w stosowaniu tych metod do
niemożności
dokonania ścisłego
stosunków przestrzennych,
czyli
okreś
Można dołączyć i inne wątpliwości:
nie
czy nie jest tak, iż kinezyka i proksemika nie powin
ny organizować jako
Ich autorzy są
niejasności
lenia przedmiotu badań. wiadomo,
autonomiczne dzie
i
opracować
ikonografia
ciała,
wyników badań dziedziny określonej
obarczonej
błędem
degradacji
ciała
tylko do fizyczności. Zmierzam do tego, nomenem tym,
jest
że stan dotychczasowych badań nad tym f e
niewystarczający.
Szereg argumentów przemawia za
aby w badaniach nad ciałem na ekranie
a także
w każdym
akcie
percypowania
Pod uwagę konsekwencje, ła przez odbiorcę.
dyskusji
że w opinii
sji
powstanie
ciała
spowodował
Pierwsza oddziela tych,
Darwina sądzą,
granica
dwóch
ważnych
kultur.
linii
granicz
którzy zgodnie z poglądem Karola
którzy skłonni
przebiega
przypisywać ruchom ciała Sądzą,
nad problemem ciała
że ekspresja ciała jest dziedziczna i
wana biologicznie od tych, Druga
brać
antropologów fenomen ekspre
mamy tu do czynienia z formą wyuczoną i nie.
szczególności),
jakie wynikają z faktu posiadania c i a -
2 ogólniejszej
woźna wysnuć wniosek, nych.
(w
komunikatu" filmowego
między
walor
uwarunko
byliby twierdzić,
że
determinowaną s p o ł e c z
tymi,
którzy
uniwersalności, a
są
skłonni
tymi,
którzy
iż są to fakty relatywne i odnoszące się do konkretnych Wydaje
się,
niepsychologiczne) dziesiątych
że
istnieją
pewne
aspekty ekspresji
antropologowie
społeczne
ciała.
stworzyli
(to
pojęcie
wizerunku
dla określenia sposobu postrzegania własnego ciała. jednak z tego, my obraz,
bez
ciała
Nie wynika
że pojęcie to jest wyrażane przez jakiś świado
zawiera raczej
wyobrażenia
znaczy:
W końcu lat s z e ś ć
względu
wspólne dla pewnej grupy przeczucia i na
status
społeczny
i
poziom
wiedzy
członków tej grupy. W moim przekonaniu nakreślenie wizerunku ciała widza filmo wego powinno stać się jednym z pilniejszych zadań wiedzy o k o munikowaniu
filmowym.
Obraz
dwóch zasadniczych filarach:
ten
powinien
być
fenomenologicznym i
zbudowany
na
psychoanali-
78 tycznym ten
rozumieniu
kierunek
dualizmem
od
problemu
początku
cielesności
komplementarnej
ciała.
swego
i
Fenomenologicznym
istnienia
świadomości,
percepcji
radykalnie
kierując
-
się
z
prymatem
we wszelkim akcie poznania.
analitycznym - bowiem czynnik cielesności
gdyż
zerwał
Psycho
widza jest tu w s p o
sób szczególny brany pod uwagę. Lacana i
Metza uwagi
ciału znacznej roli. globalnie rzecz
o cielesności
Cała koncepcja fazy zwierciadła zmierza -
ujmując
chicznych
z
strefami.
Psychoanaliza
chiki
ciałem:
nad
działu. nalnych
pokażą
nej
i
wyprowadzenia
nierozerwalnej
kwestionuje że
późniejsze filmowym,
niekiedy ich
także potrafi
do
twierdzi,
signifiantem i
-
cielesności
Jak
istotnym
tezę
nie
konsekwencji więzi
o
między
tymi
nadrzędności
psy
tędy przebiega
analizy
psy
ciało
linia
jest
po
zarówno
bywa symptomem stanów e m o c j o
źródłem.
Ten
typ
refleksji
przynieść
interesujący wkład do zrozumienia i d e n t y f i k a c y j
gry w przypadkach granicznych,
graficznych,
świadczą o przypisywaniu
na przykład filmach p o r n o
szczególnie eksploatujących m o t y w ciała
ludzkie
go.
C.
Widz pożądający!
voyeryzm/ekshibicjonizm, f e t y s z y m
Cała psychoanaliza stoi pragnień. 47
pożądań i stanowi chiki
pod znakiem nieziszczalnych w pełni
Koncepcja pragnienia
ważny wkład do wyjaśnienia (anglojęzyczna
spełnianiu sation du
życzeń,
desir).
śnie i
jest
terminologia
francuska
o
zawsze pragnienie
znajdować się we śnie s u g e r u j e , ptowane przez
podmiot
działać zgodnie z nim. kcjonuje sensie
jako
braku
podmiotem Lacana:
wiedzy,
posiadanej
a'}.
o
wish
według Fakt,
Lacana, iż
we
musi
ono
że pragnienie nie jest z a a k c e nie
może fun
lecz
własne, podmiot dla
wiedzy.
bądź
że
wiedzący
podmiot -
podkreślenia,
Prowadzi
to
do
domniemany że
nie
innej
nie jest
zaledwie
substytutem
w on
koncepcji
nigdy n i e osiąganego ( k a ż d y przedmiot, jest
-
reali-
-
do przedmiotu 'małe a' - przedmiotu utraconego, pragnie
psy
fulf illment
pragnienia
się,
Innego.
Lacana
ludzkiej
Pozycja analityka jest szczególna:
domniemany
upragnionego i podmiot
jako
pożądania
powiada
realizacji
Pragnienie realizuje
to
i
organizacji
zawsze
którego
przedmiotu
'małe
79 Nie kino
chodzi
może
trujmy to
jednak
nakłaniać
się
na
związane z Jest
nam
kinem
więc
filmowego.
lub
tych,
o
wielość
przedstawiać
które
zwykło
- instytucją,
pytanie
tych
o
je
się
-
do
w utworach.
uznawać
kinem
charakter
popędów,
których Skoncen
za
immanentnie
aparaturą
psychiczną.
podstawowych
pragnień
Odpowiadając na nie psychoanalitycy filmowi
widza
wskazu
ją przeważnie na dwie g r u p y zjawisk: - pierwsze - z w i ą z a n e ze skopofilią, ność
patrzenia,
- drugie
- związane z
Skopofilią i yeryzm i
fetyszyzmem.
związana z nią para pojęć przeciwstawnych:
ekshibicjonizm są pragnieniami,
Pod pojęciem "część przy
zapewniającą przyjem
skopofilia
rozkoszy tym
Freud rozumiał
oglądania,
ujawnia"
seksualną
rozkoszą
zwłaszcza
rodziców,
vo-
które kino wypełnia.
i
czy
też
która
patrzenia a
ciekawości,
"była zwróconą
później
która
zapewne ku
stała
życiu
się
się
początkowo płciowemu,
silnym
motywem
skłaniającym wiele dziewcząt do wczesnego zamążpójścia". 48
W
"Trzech
skopofilię
rozprawach
jako
jedną
z
teorii
ze
seksualnej"
składowych
Freud
instynktu
odizolował
seksualności,
która funkcjonuje niezależnie od sfer erotogennych. że
pragnienie to występuje
kich normalnych ludzi
w
pewnym stopniu
do części
warunkami,
płciowych,
bądź wypiera cel
u wszyst
- nawet zdolne jest skierować ich libido
w stronę celów artystycznych. Pod pewnymi
Twierdził,
prawie
Perwersyjne natomiast
staje się
mianowicie gdy ogranicza się wyłącznie
gdy łączy się
seksualny zamiast
z
voyeryzmem-podglądaniem,
go przygotować
(tej
ostat-
niej perwersji podlegają ekshibicjoności). 4 9 Z rozrzuconych po wielu artykułach uwag Freuda o skopofilii można wysnuć wniosek, nych ludzi czyjegoś przykładów
iż ten popęd zmierza do traktowania i n
jako obiekty, spojrzenia.
do poddawania ich
voyerystycznej
widzenia tego,
"Trzech
Autor
aktywności
co prywatne i
presji
rozpraw"
i
kontroli
podawał
dzieci,
ich
szereg
pragnienia
zabronione (głównie funkcji
cie
lesnych i g e n i t a l i ó w ) . Christian
go
Metz
wyobrażonego",
w
jednym
z
podrozdziałów
zatytułowanym
"Pragnienie
"Elementu
percypowania",
znaczące
wy-
80
raża
przekonanie,
że pragnienie oglądania ł ą c z n i e z uzupełnia
jącym j e p r a g n i e n i e m s ł y s z e n i a wanie k i n a ,
a l e stanowi
seksualnych.
Opierając
(związanych pragnienia jest
z
się
brakiem),
mają
także
tylko
na
umożliwia
Lacanowskiej
Metz u t r z y m u j e ,
silniejszy
ich przedmiotem.
nie
ważny e l e m e n t
związek
z
Przyczyną tego
funkcjono
ogólnych pragnień koncepcji
popędów
że w i z u a l n e i
audialne
nieobecnością jest
fakt,
iż
tego,
co
pragnienie
o g l ą d a n i a - w p r z e c i w i e ń s t w i e do i n n y c h p r a g n i e ń s e k s u a l n y c h wyraża n i e o b e c n o ś ć
swojego przedmiotu poprzez
n i e na o d l e g ł o ś c i , oka i
nia
Status spojrzenia jest
precyzyjny. w
środku
świadomości: cepcji.
dystans:
Ów d y s t a n s
u c h a (w p r z e c i w i e ń s t w i e do d o t y k u ,
istotny w kinie. ny i
słyszenie z daleka.
widze
w przypadku
smaku i
węchu)
jest
jednocześnie hybrydal-
Tworzy s i ę j a k o r e z u l t a t n a ł o ż e n i a ( u s y t u o w a trójkąta),
utworzonego
marzenie senne,
Spojrzenie
przez
trzy
marzenie na jawie i
zawiera
w
sobie
cząstkę
orientacje
realnej
każdej
per
z
tych
trzechorientacji.50 Podglądający bardzo s t a r a n n i e zachowuje d y s t a n s je Metz
— między przedmiotem,
a okiem
(własnym
w i ę c widz f i l m o w y s z c z e g ó l n i e d b a o t o ,
miotem),
(gdyż
Podglądający j e s t
się poz
d y s t a n s n i e pozwala zawładnąć p r z e d -
ale czerpie jednocześnie satysfakcję specyficznie vo-
yerystyczną.
Więź p o m i ę d z y p r z e d m i o t e m i
wrotnie przerwana w chwili W
Tak
aby n i e znajdować
zbyt b l i s k o lub zbyt daleko od ekranu. bawiony s a t y s f a k c j i
- kontynuu ciałem).
kinie,
rozpoczęcia oglądania.
w porównaniu
jest szczególna:
podmiotem j e s t b e z p o
z
teatrem,
sytuacja
podglądającego
mamy t u d o c z y n i e n i a z e s p e c y f i c z n y m s p o s o b e m
ł ą c z e n i a p r a g n i e n i a z brakiem. n i a z n a j d u j e s i ę w pewnej
Nie d o ś ć ,
odległości
że przedmiot p r a g n i e
ode mnie,
t o n i e j e s t nim
samym: "jest
jego
wysłannikiem
sam p r z e d m i o t
wycofuje s i ę .
sam s i ę c o f n ą ł . podglądania, mywanie
To,
co
Jest
mnie,
voyeryzmowi),
(cecha
lecz przede
podczas
widmem-przedmiotem,
określa specyficznie
to nie tylko i s t n i e j ą c y dystans
tego dystansu
przedmiotu".
adresowanym do
braku j e s t
gdy który
filmowy z a k r e s i
samo
utrzy
wspólna
wszelkiemu
wszystkim nieobecność
widzianego
51
V o y e r y z m j e s t pasywną
stroną
układu,
jego aktywnością
jest
81 ekshibicjonizm.
Voyeryzm,
na pewnej fikcji. hie,
a
samym
zawsze
Zakłada ona,
zatem dobrowolnie
związany z
sadyzmem,
"wystawia
się
na
widok"
Metz
podkreśla nieustanną ją
dystans
grę między widzem a
ustanowiony przez
tałca on przedmiot w obraz i Następny ruch tej
jest
tym
przesuwa w rejestr
W kinie aktor był
(aktor)
Tak
stanu wyobrażonego pożądania.
więc
natomiast
podglądacz
nie spotykają się,
go początku.
pewnej iluzji
bowiem obecny w czasie procesu zdjęciowe-
nie było w i d z a ) , widz
ma aktora.
przeksz
wyobrażonego.
gry to konieczność ustanowienia pewnej akty
związku z przedmiotem, (wówczas
przedmiotem.
spojrzenie:
wnej zgody między przedmiotem, a jego korelatem,
nie
-
ekshibicjonistą.
Rozpoczyna
9o
bazuje
że obiekt zgadza się na ogląda-
(widz)
jest i
obecny,
gdy
ekshibicjonista
ich związek jest przerwany od s a m e
Voyeryzm filmowy musi
więc
obywać
się bez
znaku
zgody ze strony obserwowanego przedmiotu (rodzajem takiej z g o dy jest końcowy ukłon aktora t e a t r a l n e g o ) .
Filmowy podglądacz
jest
swobodnie bez
samotny w ciemnej
sali:
grzeby uobecniania się.
może
po
Widz jest izolowany - kontynuuje Metz
~ widzowie nie tworzą prawdziwej czności kinowej:
oglądać
stanowią oni
zbiorowości
ludzkiej,
publi
zbiór jednostek, a nie h o m o g e n i
czną całość. Metz wprowadza pojęcie skopofilii nieautoryzowanej na o k r e ślenie filmowego voyeryzmu. huć,
cały kompleks
między tawę
Rozumie przez to,
zagadnień związanych z
patrzącym, a oglądanym.
autoryzacji
spojrzenia:
Wskazuje jednak jest
nią
jak
można wys-
przerwaniem związku na pewną p o d s
instytucja
kina,
kino
jako fakt kulturowy. Utrzymując ten punkt widzenia - kina jako instytucji
"Historia/dyskurs:
rozwija go w eseju
o
dwóch
- Metz
rodzajach voye-
ryzmu". 5 2 Porównuje sytuację widza oczekującego na spektakl sytuacji jącego teraz
świadka i pomocnika jednocześnie,
przy
narodzinach.
Patrząc
pomaga w jego narodzinach,
na
do sytuacji asystu
film,
widz
Być
oglądanym
to,
innymi
obecny
pomaga mu rozpocząć
chociaż życie odbywa się tylko w nim - widzu i go.
słowy,
do
być
tu
życie
i -
tylko dla nie
ożywionym
poprzez
spojrzenie. Film jest ekshibiejonistyczny (tak jak
"wystawia się na p o -
82 jej
barwnymi
zdarzeniami i p o s t a c i a m i ) , a l e jednocześnie n i e jest.
kaz"
cała
dziewiętnastowieczna
Istnieje
niewątpliwie
wiele
odmian
powieść
ekshibicjonizmu,
wiera nieodłączny element triumfu i stronną,
wraz
pewną wymianę fantazji.
ten
Tak
i
p o l e g a na g r z e
- pomiędzy " j a " i
"ty". kończy reflek
Ja patrzę na n i e g o , l e c z on n i e p a t r z y na m n i e , s p o
glądającego na niego.
Film
(wyparcie)
posiada
kinie hollywoodzkim. związanej
z
bogatą
Do tej
jego
wie,
jednocześnie
niego - lecz nie chce o tym wiedzieć.
ru,
za
kontynuuje M e t z ,
więc film n i e jest ekshibicjonistyczny,
sję Metz.
cenie
prawdziwy
zawsze włącza relację d w u
Należy o n ,
do sfery dyskursu, a n i e opowiadanej historii przeciwstawnych identyfikacji
z
że
ja
patrzę
na
O w o fundamentalne o d r z u
egzemplifikację
w
klasycznym
g r y między wiedzą/niewiedzą u t w o
"wystawianiem
na
pokaz",
odwołuje
się
wielu analityków. Na tych koncepcjach i
ich rozwinięciu w pracach Baudry'ego
opiera s i ę koncepcja a p a r a t u , ksja nad aparatem mentalnym
w
rozumiana j a k o całościowa r e f l e
narzędziem technicznym, dispositif.
sensie
W
tym
a
drugim
także aparatem ujęciu
filmowi
psychoanalitycy przedstawiają długą tradycję t a k i e g o typu r e f leksji, rze,
k t ó r y dostrzegał
projektorze
i
w aparacie kinematograficznym ( k a m e -
technicznych
cechach
zdolność do symulowania cech podmiotu.
związanych
Twierdzi
się,
z
nimi)
że j e d y
nie aparat kinematograficzny o f e r u j e podmiotowe percepcje r z e czywistości ,
których
przedstawień
status
doświadczanych
wydaje właśnie
się wreszcie do tezy przeciwstawnej ważań,
podtrzymujących
prymat
Aparat kinematograficzny, po
to,
aby prowokować
podmiotu, a
nie
Kuntzela.
Jego
Freudowskiego <mistycznego
eseju
"Uwagi
tekstu
o z
bibularza>",
cego w filmoznawstwie.
jako
do
percepcja.
percepcji Dochodzi
wobec dotychczasowych r o z w
aparacie
według tych sądów,
rzeczywistości.
oryginalnego
podobny
techniki
symulację:
W tym miejscu przytoczyć miernie
się
jest
to
jest
kinowym.
uruchamiany
symulacja
warunków
53
należy tezy przewrotnego i francuskiego filmowym 1925
tekstu
teoretyka,
aparacie"
"Przypisek
roku
praktycznie
Kuntzel p o d a j e ,
odnoszą nie
niez
Thierry się na
do temat
funkcjonują
iż w l i ś c i e z 9 czerwca
1925 roku adresowanym do Karla Abrahama,
Freud odmawiał
wzię-
83 cia udziału w pracach nad filmem o tematyce psychoanalitycz nej. Powodem był jego główny zarzut wobec kina: "nie daję wiary, aby było możliwe satysfakcjonujące przed stawienie plastyczne naszych abstrakcyjnych poglądów".54 Otóż Kuntzel, analizując esej Freuda, podkreśla oryginalne Przemyślenia, jakie twórca psychoanalizy miał na temat bibularza - przycisku, na którym odbijały się kształty niewyschniętych znaków graficznych. Przycisk z bibułą pozwolił Freudowi sformułować cechy aparatu psychicznego, takie jak: mechanizm Projekcji, mechanizm percepcji oraz ich wzajemny ruch i znika nie. Kuntzel twierdzi, że cechy aparatu kinowego ( d i s p o s i t i f ) są właśnie lustrzanym odbiciem cech psychiki. Tak więc owo po dobieństwo powinno jednak skłonić Freuda do zainteresowania się kinem. Jeśli tak się nie stało, to nadal może stanowić ono zachętę dla dzisiejszych badań nad filmem z psychoanality cznej perspektywy. Oryginalne uwagi Metza, związane z pragnieniem widzenia Przez podmiot, są interesujące także z tego względu, że kon sekwentnie zbliżają się do kategorii widza zanurzonego w kul turze. O ile poprzednio Metz, pisząc o widzu, miał na myśli ja abstrakcyjne, niesprecyzowany podmiot ludzki, to tym razem włącza elementy stanowiące o jego związku z kulturą. Mowa bo wiem o kulturowym przymusie chodzenia do kina, o tradycji kul turowej, w jakiej widz jest ulokowany i w jaką wyposażony. Symbolem drugiej grupy popędów widza jest fetysz. Pojęcie fetysza wprowadza Freud w "Trzech rozprawach z teorii seksuallej", obejmując nim takie przypadki, w których przedmiot nor malny zastąpiono innym, pozostającym z nim w związku, jednak zupełnie nieodpowiednim by służyć jako cel seksualny. Fetysz stanowić może bądź część ciała, bądź rzecz pozostająca w nie wątpliwym związku z osobą pożądaną (przeważnie z jej sferą seksualną). Wszystkie te przypadki, według Freuda, mają za Przesłankę obiżenie dążności do normalnego aktu płciowego. W Pewnym stopniu uchodzą one za normalne, jednakże duży zakres używania fetysza zajmuje obszar patologii. Wówczas, na przyk ład, gdy pożądanie fetysza wchodzi w miejsce normalnego aktu płciowego i gdy ustaje związek z określoną osobą. Fetysz staje się wówczas samoistnym przedmiotem płciowym.55
84 Te uwagi Freuda stały się przyczyną nadmiernie bogatych wi zualizacji w wielu utworach filmowych prawie wszystkich okre sów: nie one jednak są fundamentem filmowej psychoanalizy. Bo wiem w późniejszym artykule z 1927 roku, zatytułowanym "Fetysz", Freud związał fetysz i fetyszyzm z kastracją i lęka mi, jakie ona wzbudza. Według Freuda (co później rozwinął Lacan) kastracja jest w pierwszym rzędzie kastracją matki: tak więc główna postać lęku dotyczy dzieci obojga płci. Pierwsza percepcja ciała matki zmusza do przyjęcia, że istnieją osoby ludzkie pozbawione penisa. Ponieważ dziecko wierzy, że wszyst kie osoby rodzaju ludzkiego miały kiedyś penis, to skłonne jest interpretować tę percepcję jako rezultat okaleczenia (dziewczynki obawiają się, że ten los już je spotkał!). Ów strach jest projektowany pierwotnie na ciało matki, z czasem kastracja staje się metaforą wszystkiego, co utracone, czego dziecko już doświadczyło Cna przykład: uraz narodzin czy pierś matki). Metz w rozdziale "Wyparcie, fetysz" swej psychoanalitycznej książki dostrzega w tym scenariuszu znaczne podobieństwo do sytuacji widza kinowego. Jak zachowuje się dziecko, poznawszy całą tę sytuację? - pyta Metz. Otóż waha się ono między pier wotnym przekonaniem (wszystkie istoty ludzkie mają penis) i oczywistością świadectwa zmysłów (niektóre istoty ludzkie są pozbawione penisa!): dziecko wierzy i nie wierzy. Równocześnie szuka pomocy, która maskowałaby przykre odkrycie, szuka fety sza. Tak więc fetysz oznacza nieobecność penisa, lecz czyniąc tak w istocie przynosi potwierdzenie tego braku. Fetyszystyczne jest, w opinii Metza, kino w całym swym za kresie. Sytuacja widza, który widzi nieobecne przedmioty, wie rzy i jednocześnie nie wierzy w rzeczywistość obrazu, jest sy tuacją fetyszysty. Ale także kino jako instytucja, przede wszystkim jego wyposażenie techniczne, pewne figury i subkody filmowe stają się fetyszami - w tym fragmencie myśli Metz włą cza bardziej potoczne rozumienie fetysza, zbliżone do pierw szej koncepcji Freuda. Metz opublikował ponadto w 1985 roku w czasopiśmie "October" esej zatytułowany "Fotografia i fetysz", w którym dowodzi, iż fotografia "lepiej nadaje się" na fetysz (we Freu-
85 dowskim r o z u m i e n i u ) . Ten a r t y k u ł s t a ł s i ę bodźcem d o d o g ł ę b n e j krytyki koncepcji f e t y s z a w k i n i e , dokonanej przez amerykańs k i e g o b a d a c z a Bena S i n g e r a . S i n g e r w p r a w d z i e z g a d z a s i ę , ż e f o t o g r a f i a może b y ć f e t y s z e m , a l e t e ż u t r z y m u j e , i ż k i n o nim n i e j e s t . W j e d n y m i d r u g i m p r z y p a d k u i s t n i e j ą ważne dowody. Film, według S i n g e r a , n i e j e s t ani fetyszem, ani n i e podlega z a s a d z i e w y p i e r a n i a z k i l k u powodów: 1 . F i l m j e s t d o ś w i a d c z e n i e m z a s a d n i c z o pozytywnym: jest "dobrym o b i e k t e m " ( w e d ł u g o k r e ś l e n i a M e l a n i i K l e i n , z a p o ż y c z o nego p r z e z Metza) i zapewnia przyjemność. J a k o t a k i e n i e pod l e g a w y p i e r a n i u , n i e wymaga z a s t ą p i e n i a ; 2 . Obraz filmowy ( j a k o fenomen, a n i e j e g o t r e ś ć ) n i e wyz w a l a s t r a c h u , p r z e c i w n i e - w a b i , j e s t p r z y n ę t ą (dopowiedzmy: uznany j e s t p r z e z J u l i ę K r i s t e v ą z a formę " z w i e r c i a d l a n e g o uwodzenia"56); 3. Obraz filmowy ma m n i e j s z ą świadomość o d d a l e n i a od r z e c z y w i s t o ś c i - j e s t w i s t o c i e czymś i n n y m , n i ż d o s t r z e ż e n i e k o biecego braku. S i n g e r d o s t r z e g a t a k ż e i s t o t n ą n i e j a s n o ś ć w wywodzie M e t z a a k c e p t u j ą c e g o Lacanowską przyjemność w i d z e n i a : bowiem Metz twierdzi o funkcjonowaniu kompleksu przyjemności-wn i e o b e c n o ś c i , o p r z y j e m n o ś c i b r a k u - c z e g o z k o l e i n i e ma w Lacanowskiej t e o r i i s p o j r z e n i a . Natomiast, według amerykań skiego krytyka, funkcjonowanie f o t o g r a f i i b l i ż s z e j e s t f e t y s z y z m o w i : w y z w a l a bowiem w p s y c h i c e w i d z a d w o i s t ą p o s t a w ę . Z j e d n e j s t r o n y u s t a w i a p a t r z ą c e g o w większym d y s t a n s i e d o ś w i a ta p r z e d s t a w i o n e g o , z d r u g i e j - pozwala mu wejść w ś w i a t o b r a zu.57 Skłonny jestem zgodzić s i ę z większością zarzutów Singera, z a s t r z e g a j ą c j e d n a k , ż e mogą o n e - p a r a d o k s a l n i e - d o p e ł n i ć uwagi M e t z a . N a p r z y k ł a d : j e ś l i z g o d z i ć s i ę z e s t a t u s e m f o t o g r a f i i j a k o f e t y s z a ( b a r d z i e j p r z y p o m i n a j ą c e g o b r a k ) , wówczas - p r z y j m u j ą c k o n c e p c j ę f o t o g r a f i c z n e g o c h a r a k t e r u medium f i l mowego - ł a t w i e j z g o d z i m y s i ę n a s p e ł n i a n i e p o d o b n e j r o l i p r z e z f i l m . Rzecz j a s n a , f i l m nie j e s t z b i o r e m f o t o g r a f i i n i e m n i e j z a ł o ż y ć można, ż e w z a k r e s i e i l u z j i p r e z e n t o w a n e g o świata różnica dotyczy stopnia i l u z j i , a n i e Jego jakościowej odmiany.
86 Ogólnie rzecz biorąc, skłonny byłbym traktować Metza refle ksję na temat kina - fetysza w sensie nieco metaforycznym, takim,
w
jakim pisał o technice i charakterze instrumentarium.
Należało by zgodzić się, przekonania
podobne
do
że
kino
tych,
wyzwala
które
są
w swoich udziałem
widzach dziecka,
stwierdzającego brak w kobiecym ciele i usiłującego zracjona lizować owo spostrzenie. Widz bowiem najczęściej wie, że ekran ukazuje fikcję.
Dla
wielkie znaczenie,
właściwego
rozwoju fabuły ma
zazwyczaj
aby to przekonanie było podtrzymywane:
przeciwnym bowiem wypadku spektakl okaże się niespójny.
w
Każdy
widz zapytany stwierdzi, że nie wierzy w to, co na ekranie.
A
jednak często daje się wprowadzać w pułapkę - w gruncie rzeczy chciałby zapomnieć o swojej wiedzy.
Metz powiada:
ta osoba,
która wierzy, to pewna część nas samych, zawsze umiejscowiona pod tą, która nie wierzy - wierząc w dalszym ciągu, swoją wiarę.
Symetrycznym i
wypiera
symultanicznym przesunięciem ten
wierzący wypiera niewierzącego: nikt nie chce się przyznać, że został zwiedziony.58 W tym sensie widz posługuje się kinem jako fetyszem. D. Pozycja i aktywność widza w tekście - suture Bez obawy popełnienia większego błędu można stwierdzić, że sensy określenia
pozycja widza mogą
być
następujące:
A. Widz fizycznie zajmuje miejsce w sali kinowej, B. Jest umiejscowiony przez kamerę w pewnej fikcyjnej pozy cji ze względu na opisywaną akcję, C. Ponadto jesteśmy "zaproszeni" do zajęcia miejsca podob nego do tego, jakie zajmuje bohater (bo jesteśmy w stanie og lądać akcję jego oczami), D. W sensie nieco metaforycznym możemy identyfikować się z pozycją postaci w pewnych sytuacjach.59 Psychoanalityczny model widza, owładnięty koncepcją innego - jako obiektem pożądania, identyfikacji
i
czynnikiem zapew
niającym sygnifikację - proponuje, aby poszukiwać miejsca nie obecnego;
pozycję,
ogólne przesłanki pochodzącej
którą
zajmuję
ja
powstania koncepcji
od Lacana,
ale wyrosłej
jako
inny.
suture,
Takie
były
wprawdzie nie
z ducha jego filozofii
87 (ogłoszonej
przez jego ucznia,
Lacan p o d k r e ś l a ł , gólnymi
elementami
iż
brak
Jacquesa-Alaina Millera). ś c i s ł e g o związku
znaczącymi,
a znaczonymi
między p o s z c z e -
z n a c z e n i e pow
s t a j e jedynie poprzez dyskurs,
k t ó r y w konsekwencji
mieszczeniem sygnifikacyjnego
łańcucha.
cji ,
iż
znaczący j e s t
znaczącego,
tym,
Jako
co r e p r e z e n t u j e podmiot
Lacan wskazuje,
jest prze
rezultat
defini
dla innego
ż e s y g n i f i k a c j a n i e może b y ć o d ł ą
c z o n a od p o d m i o t o w o ś c i . Tak w i ę c gicznej)
suture
(zszywanie
brzegów r a n y w o p e r a c j i
j e s t w i s t o c i e procedurą,
w której
chirur
filmowy t e k s t n a
d a j e p o d m i o t o w o ś ć swym widzom. 6 0 Drugim i m p u l s e m d o p o w s t a n i a f i 1 m o z n a w c z e j ture się
była
teoria
związać
lingwisty
podmiotowość
z
Émile'a aktami
a n a l i z a c h Benveniste sformułował kiem i j a k o t a k i e ma c h a r a k t e r
Benveniste'a,
tezę,
iż
podmiotowej.
ja j e s t wieloznaczna: wiedzi nego
(w -
W
słynnych
j a mówiące j e s t . z n a
dyspozycyjny.61
Akt m ó w i e n i a p o na postawieniu
Benveniste twierdzi,
że pozycja
z n a c z y ona c o ś i n n e g o d l a podmiotu wypo
j e g o p r z y p a d k u w s k a z u j e za każdym r a z e m na kogoś
zmieniają
się
su—
starającego
wypowiedzenia.
l e g a więc n a każdorazowym j e g o p r z y w ł a s z c z a n i u , siebie w sytuacji
koncepcji
bowiem o k o l i c z n o ś c i
i
sam
podmiot),
inco
innego zaś d l a odbiorcy: t e n odbiera t y l k o j e j obiektywne znaczenie.62 J a k k o l w i e k m i ę d z y k o n c e p c j a m i j a B e n v e n i s t e ' a i L a c a n a wy s t ę p u j ą s p o r e r ó ż n i c e , 6 3 t o pozytywny wkład B e n v e n i s t e ' a d o fi1moznawczej koncepcji suture był z n a c z n y . Otóż w s k a z a n i e w P o s t ę p o w a n i u a n a l i t y c z n y m n a r ó ż n i c e m i ę d z y podmiotem, mówiącym a podmiotem wypowiedzenia, doprowadziło teoretyków kina do p r z e k o n a n i a , ż e model b e z p o ś r e d n i e j k o m u n i k a c j i j e s t n i e w y s t a r c z a j ą c y w p r z y p a d k u o d b i o r u f i l m o w e g o . N a l e ż y bowiem d o ł ą c z y ć podmiot mówiony l u b p r o j e k t o w a n e g o w i d z a , instancję ko nieczną w przypadku o s ł a b i e n i a i r o z c i ą g n i ę c i a w c z a s i e więzi m i ę d z y p r o d u k c j ą a k o n s u m p c j ą . To w ł a ś n i e podmiot mówiony, pop r z e z i d e n t y f i k a c j ę z podmiotem wypowiedzenia, pozwala ja elementowi znaczącemu n a r e p r e z e n t a c j ę podmiotu d l a i n n e g o z n a c z ą c e g o ( t y ) - c o w y p e ł n i a Lacanowską f o r m u ł ę s y g n i f i k a c j i . Wśród t e o r e t y k ó w suture dają s i ę zauważyć stanowiące w i s t o c i e różnicę stopnia.
dwa
stanowiska,
88 O ile Jean-Pierre Oudart64 i Daniel Dayan65 utożsamiają re gule ujęcie-przeciwujęcie ze zjawiskiem suture, to Heath66 su geruje, iż jest ona jedynie elementem szerszego zjawiska, do tychczas ujmowanego w kategoriach montażu i przechodzenia jed nych ujęć w drugie. Koncepcja aktywności suture różni się od pozostałych cech modelu widza tym, że impuls do jej tworzenia przyniosły obser wacje analityków filmowych, dopiero potem próbowano szukać teorii, która wyjaśniłaby zjawisko. Oto obserwacja Daniela Dayana, która dała początek tej refleksji: "Gdy widz odkryje ramę, pierwszy krok w stronę czytania filmu, wówczas blednie jego pierwotny zachwyt nad faktem z a w l a d n i ę c i a obrazem. Widz odkrywa, że kamera ukrywa rze czy: tym samym przestaje ufać jej i samej ramie, którą te raz pojmuje jako arbitralną. Zastanawia się dlaczego rama jest tym, czym jest. Zasadniczo zmienia swój sposób udziału w filmie - nierzeczywistą przestrzeń między postaciami i/lub przedmiotami nie postrzega już jako źródło przyjemno ści. Teraz przestrzeń jest tym, co oddziela kamerę od po staci. Te ostatnie tracą swoje kwalifikacje jako byty. Widz odkrywa, iż posiadanie przestrzeni przez niego było jedynie częściowe, iluzoryczne. Czuje się wywłaszczony z tego, cze go nie pozwala mu się zobaczyć. Odkrywa, że jest tylko do puszczony do zobaczenia tego, co dzieje się na linii wzroku innego widza - Nieobecnego lub ducha".67 Do takiego wniosku dochodzi Dayan po refleksji nad klasycz nym kinom narracyjnym, w którym widz odbiera obrazy jako wynik spojrzenia postaci świata przedstawionego. Punkt widzenia zmienia się często, lecz rzadko zdarzają się obrazy niczyje; to jest takie, których nie można przypisać żadnej konkretnej postaci. Te obiektywne, bezosobowe obecne są tylko podczas przerw między spojrzeniami: a i wówczas zadać można pytanie (nawet trzeba - bo widz zadaje je nieustannie): kto patrzy? Weźmy na przykład ujęcie-przeciw ujęcie. Zasada, iż kamera nie może pokazać w jednym ujęciu obszaru większego niż zakreś lony przez kąt 180 stopni była pojmowana jako realistyczne
89 zbliżenie się do reguł fizjologii zmysłu wzroku odbiorcy. Z kolei oznaczało to, że kamera pozostawia nierozpoznany obszar dopełniającego półkola. Przekonanie, iż kamera miałaby w jed nym ujęciu eksplorować to zakryte półkole, czyli przekroczyć kąt 180 stopni wydawało się nierealistyczne. Wówczas normą stała się reguła, że oglądając pejzaż czy twarz rozmówcy, widz Pragnie zobaczyć czyj wzrok kontroluje to, co przed chwilą zo stało ukazane. Taki system podtrzymuje i utrwala fikcję opo wiadania: podmiot wypowiedzenia staje się bowiem podmiotem mó wiącym - lub, inaczej mówiąc, spojrzenie, które zarządza na szym wzrokiem wydaje się przynależeć do postaci fikcyjnej (w opowiadanej historii lub nie), a nie do kamery. W interpretacji Dayana powyższy, techniczny fakt, prezentu je się następująco. Identyfikacja widza ze światem przedsta wionym, jego wejście w świat zapewnia przyjemność. Jednak zo staje ona zaburzona na skutek negatywnego oddziaływania ramy. Jest więc przestrzeń dla mnie (na ekranie) i przestrzeń zabro niona - reflektuje się widz. Na pytanie kto nią wlada? odpo wiada, iż jest nim nieobecny i jego spojrzenie. Przeciwujęcie ujawnia postać, która włada ujęciem i w niej właśnie widz skłonny jest lokować nieobecnego (bohater przeciwujęcia = nie obecny ujęcia pierwszego). Nieobecny ujęcia pierwszego zostaje elementem kodu, wpisanym w filmowy przekaz za pomocą przeciwu jęcia. Nieobecny przemieszcza się więc z poziomu wypowiedzi do Poziomu fikcji. Kod znika, lecz efekt pozostaje i widz skłonny jest powtarzać procedurę. Czego w istocie doświadczył widz? - zastanawia się Dayan. W wyobrażonym stosunku widza tkwił pewien rozziew, "dziura" i niewiedza na temat instancji podmiotowych władających spojrże niem. Przeciwujęcie "zszyło" tę dziurę dzięki chwilowemu roz poznaniu nieobecnego, dzięki jego percepcji. Dayan skłonny jest rozszerzyć te uwagi na całą aktywność "czytania": "czyta nie filmu" przez widza w istocie polega na snuciu wniosków na temat nieobecnego. Dla widza świadomego ramy ujęcie desygnuje obecność nieobecnego, jako konstytuującego obraz, posiadacza spojrzenia. Ujęcie jest więc elementem znaczącym, przeciwujęcie - na skutek działania nieobecnego - elementem znaczonym.
90 Przeciwujęcie nie jest prostą kontynuacją tego pierwszego jest jego znaczeniem: nieobecny bowiem przełamuje wypowiedź na części i wypełnia miejsce między nimi. Czy tak musi być, czy nie jesteśmy w stanie percypować ob razu jako ciągłego? Dayan daje odpowiedź połowiczną: w klasy cznym kinie narracyjnym system suture musi funkcjonować, bo wiem film ów prezentuje się jako produkt bez wytwórcy, dyskurs pozbawiony tworzącej go instancji. Takiej sytuacji natomiast nigdy nie zaakceptuje widz, którego pierwszą identyfikacją jest autoindentyfikacja, identyfikacja z podmiotem tworzącym dyskurs. Perspektywę ujęcie-przeciwujęcie opuszcza brytyjski teore tyk Stephen Heath. Zwraca uwagę na równie doniosłe środki wy razowe kina: cięcia i ekskluzje (wyłączenia przestrzenne, dźwiękowe, czasowe). Strategia medium filmowego polega właśnie na tym, aby nie pokazywać wszystkiego naraz: pokazuje część, pozostawiając wrażenie istnienia naddatku. Podstawową metodą takiego zabiegu są cięcia między ujęciami: one powodują "dyna mikę nieobecności" - sytuację, w której ujęcie obecne jest od bierane jako znak nieobecności poprzedzającego je i następują cego po nim. W efekcie, podobnie jak w koncepcji Oudarta - Dayana, na stępuje sygnifikacja łańcucha - tym razem - trzech elementów. Obecne ujęcie jest znaczącym dla tego, które nastąpi i znaczo nym dla poprzedniego. Dzięki licznym cięciom i zaprzeczeniom tworzy się - w sposób paradoksalny - spójność dyskursu filmo wego. Każdy obraz jest uwikłany w matrycę różnic: syntagmatycznych (ujęć, które się z nim wiązały i będą wiązać) oraz paradygmatycznych (zapewniającą wybór ekwiwalentnych ujęć). Heath dostrzega, że system ujęcie-przeciwujęcie jest tylko jedną z możliwości organizowania dyskursu: w tym samym celu mogą być wykorzystane ruchy kamery, ruch wewnątrzkadrowy, dźwięk spoza ekranu i inne. Trzeba zadać w tym miejscu pytanie o użyteczność pojęcia suture w filmoznawstwie. Czy jest ono "pomnożonym bytem", do którego należy zastosować cięcie brzytwy Ockhama, czy też za wiera - pod nowym szyldem - problematykę istotną dla filmozna-
91 w s t w a ? Odpowiedź n a d r u g ą c z ę ś ć p y t a n i a b r z m i zytywnie, Suture
wszakże t r z e b a
nie należy
widzieć
s t a r y c h problemów. Wróćmy d o L a c a n a : w dyskusji
w
z
suture
n i e mieści
al© t a k ż e d o s t ę p n o ś ć , zewnętrzna,
pojęcia
pozycja
(kategorii -
jak
sądzę
przez
co
rozumiem
J e s t to rodzaj
i
-
użyć -
określenia
walki
niesamodzielnym,
między ego ( p r z y -
dążącym d o p o ł ą c z e
podmiotem (przynależnym do s y m b o l i c z n e Podmiot
i s t n i e j e t y l k o w łańcuchu dys(ja
w j ę z y k u werbalnym i i n
w p o z o s t a ł y c h t y p a c h komunikowania)
zaledwie faktyczny
brak
podmiotu
-
jednocześnie
w którym powinien znajdować s i ę i
wska
którego
osiągnie.
W z a k r e s i e utworu filmowego, Dayana
i
Oudarta,
postacią-bohaterem
nieobecnym.
Widz
niewidzialnej przestrzeni
przywołując
powiemy,
(instancją
że
przestrzeni nieobecnego.
- jego miejsce zajął
filmu, Waha
wcześniejsze roz
widz-podmiot
władającą
nie identyfikuje się z
w y o b r a ż o n y w tym m i e j s c u , teraz
dla Lacana),
ż e ó w s t a t u s można n a b y ć j e d y n i e z d y s t a n
j e g o formalne znamiona
zują na to m i e j s c e ,
ani
podstawowej
Po
wyraża
przypadku
ne sposoby j e g o wyrażania
ważania
symbolicznym".68
posiadają
podmiotem)
nigdy nie
nie rozwijał
w
do s f e r y języka}.
maskują
(choć
pseudoidentyfikacją,
widza o n a b y c i e uprawnień podmiotu,
należnym do wyobrażonego,
kursywnym:
je
wyobrażonego z
można
s u wobec t y c h u s i ł o w a ń .
go,
suture
nazywając
możność i s t n i e n i a podmiotu.
suture
cego jednak wiedzę,
nia s i ę z
nazywania
s i ę w r e j e s t r z e symbolicznego:
podmiotu,
filmu — zabiegi
wyjaśnień.
nowomodnego
zagadnienie zasadnicze dla
użył on p o j ę c i a
Millerem,
n i e t y l k o s t r u k t u r ę braku Zamiast
kategoriach
widza filmowego.
" k t ó r a zapewnia powiązanie jęcie
zdecydowanie po
k i l k a warunków i
Dostrzegam t u t a j
konstytuowania pozycji go)
postawić
nie
jest
spojrzeniem),
postacią
ani
ulokowaną
w
n i e zajmuje t a k ż e wyobrażonej się:
nieobecny
jest
zaledwie
bohater z kolei nie j e s t dłużej wyobrażony.
Wyobrażone w i d z a i
tu i fil
mu p o r u s z a j ą s i ę j e d n o z drugim: "Widz z a w ł a d n ą ł
nieobecnym w s y t u a c j i
wypełniającej swoje miejsce -
suture
ruchu f i k c j i
becnego,
od p o l a wyobrażonego filmu do pola
nego
uwalnia
-
ruchu.69
znów
wyobrażone
filmowej
jako postać dla nieo widza
jego wyobrażo dla
wznowienia
92 W tym sensie zewnętrznej
pozycji
gotów podmiotu
jestem
uznać,
stara
się
przemian podmiotowości, Włącza
w siebie
wiele
że
-
dotychczas
to
z
czyli
dynamiki
podejmowanych
wszystko
niezależnie
fenomenologiczną d e m o n s t r a
tora obrazów, semiotyczną - d y s k u r s u , spinając
suture,
sprawę
będącej rezultatem przebiegu narracji.
od siebie - inicjatyw badawczych: fikacji,
system
zdać
psychologiczną - identy
klamrą
koncepcji
podmiotu
po
dzielonego. Sens
utrzymywania
właśnie
w
filmoznawczymi rozwijana
w
ki
skłonny
współpracy
zorientowanymi
na
wyczerpuje
ze
jestem
podmiot.
swoją
moc
badaniami
Koncepcja wyjaśniającą.
suture Ale
kina
skazuje
je
na
nieuchronną
jednostron
Sytuacja ta dotyczy, między i n n y m i , interesującej k s i ą ż
włoskiego
spojrzenia.
Film
semiotyka i
trzy
metafory,
film
może
jego
widz"
dotyczące
zaznaczyć
filmu z
Francesco
1986
roku.
sytuacji
obecność
Rozwijane
widza
widza,
do
mu drogę,
którą powinien podążać,
niste'a:
brak
są
w
niej
wewnątrztekstowego: którego
się
zwraca;
w r e s z c i e wskazać
by wypełnić wskazówki
Propozycja Casettiego oparta jest
cepcjach Umberta E c o ,
"Wewnątrz
Casettiego
może wyznaczyć mu dokładne miejsce w u t w o r z e ; cy.
dostrzegać
wszelkimi
jej brak w rozmaitych refleksjach nad p o d m i o t o
instancjami
ność.
kategorii
jej
izolacji
też odwrotnie: wymi
tej
możliwości
twór
na lingwistycznych k o n
Gianfranca Bettetiniego i Émile'a B o n v e -
koncepcji
"gry
podmiotowej"
w
określaniu
cech
modelu widza skazuje ją jednak na hermetyzm.
E.
Podmiot słyszący
Dwie ostatnie c e c h y psychoanalitycznego modelu widza f i l m o wego charakteryzowane są wybitnie przez dążenia rewindykacyjne w stosunku do omawianych do tej
pory zagadnień.
W pierwszej
z
nich orzeka s i ę , że zdecydowany prymat w konstytuowaniu obrazu widza miały czynniki nakazuje
brać
w
wizualne.
nawias
W drugim - teoria feministyczna
wszelkie
tezy
wypowiadane
z
pozycji
podmiotu męskiego. Przełom dźwiękowy w najnowszej
teorii
filmu zaistniał
wraz
93 z
rozwojem
orientacji
psychoanalitycznej.
przyniosły koncepcje aparatu
(Baudry'ego
rzące podstawy egzystencjalnej obrazu i dźwięku. Lacana
także
Pierwszy
impuls
i Comolliego), two
jedności
kamery i
projektora,
Następnym k r o k i e m była adaptacja fazy lustra
do
dźwięku
(metafora
Echa
sformułowana
A l t m a n a ) . Dojrzały etap wyznaczają eseje teoretyczne i tyczne Metza, Pracach
Altmana,
zbiorowych:
"Yale
French
Studies"
oraz
antologii
Teoretycy teoretyków, łączania (biorąc fakt,
1980
"Film Sound:
tego
nurtu
numerze
czasopisma
roku,
zatytułowanym
Theory and
Practice"
podkreślają
"Yale
"Cinema/Sound",
z 1985 roku.
podstawowy
błąd
dawnych
polegający na p o ł o ż e n i u nacisku na ideologię r o z
obrazu za
Doane i innych z a w a r t e w dwóch ważnych
monograficznym z
przez anali-
i
dźwięku.
podstawę
Popełniali
modelu
oni
refleksji
błąd
proces
historyczny
historyczny
-
że dźwięk dołączony został później!) oraz błąd o n t o l o g i -
czny Cza istotę kina uznano prymat o b r a z u ) . Rewindykacja idzie więc w tym kierunku, b n i e wartościowe i z dźwiękiem jak
aby uznać, że p o d o
sensotwórcze może stać s i ę spotkanie widza
- wielokrotnie opisywany - kontakt z
filmową
wizualnością. Refleksja psychoanalityczna nad dźwiękiem ma swoje źródło w przekonaniu,
że istnieją
w kinie
sposoby bardziej
a k t y w n e g o adresowania dźwięku do widza.
lub
Głos postaci
mniej
niewido
cznej lub komentarz stwarzają sytuację, w której widza traktu je s i ę jako pustą przestrzeń,
przestrzeń do wypełnienia wiedzą
na temat zdarzeń, psychologii postaci. dialogu synchronicznego i geruje, ny i
że
podsłuchuje
widz
niesłyszalny.
do praktyki
wania
głosu spoza w filmie fabularnym s u i
podsłuchując
T e g o rodzaju aktywność
voyeryzmu,
ności słyszenia,
Częste używanie technik sam jest jest
niewidocz
nieco podobna
do tego pragnienia doznawania przyjem
o którym Lacan pisał jako o popędzie przyzy
(invocatory
drive).
Na czym polega przyjemność słyszenia? - zastanawia się D o a ne.
Niewątpliwie
jest
nią
przyjemność
słyszenia prawdziwych dźwięków.
typu
realistycznego
-
Inna przyjemność to czerpanie
znaczeń ze słów przenoszonych przez dźwięk
- jednak
w istocie
co powoduje przyjemność słyszenia timbru, rytmu, melodyki, w y -
94 sokości
tonów? Psychoanaliza dostrzega,
chodzi
z rozbieżności
cią związaną z i
między obecnym doświadczeniem,
uzyskaną kiedyś
wspomnieniem
że przyjemność
istnieje
satysfakcją:
szczelina
ta p o
a pamię
między obecnością
zapełniana
przez
przyjem-
ność.70 Psychoanalitycy (między innymi
Guy R o s o l a t o ,
interpretujący
Lacana) zbliżają się do przełamania stereotypowych poglądów na temat
prymatu obrazu.
znakiem matki cym
jej
jest jej głos:
obraz
i
przestrzenne i -
przełamuje
Tak
więc
dźwięku, riałem,
Przypominają,
że
dla
dziecka
jest także elementem poprzedzają
silniejszym
od
niego.
Dla
głosu
przeszkody nie p o z w a l a j ą c e widzieć
je
i
dziecko aniżeli
w
tym
sensie
organizuje obrazu.
jest
silniejszym
przestrzeń
czynnikiem.
wcześniej
Ponadto dźwięk
jest
załamania
są nieważne za
pomocą
pierwszym
za pomocą k t ó r e g o formułowane są nakazy i
pochodzi
pierwszym
od
mate
którego
sfera symbolicznego.
Twierdzi
się,
iż
dźwięk
także
podlega
zasadzie
lustra.
Spełnia ją w tym przypadku o d w r a c a l n o ś ć , powrót d ź w i ę k u ,
czyli
echo:
obra
zu,
tym doskonalsze od reguły zwierciadlanego odbicia
że nie wymaga obecności fizycznego z w i e r c i a d ł a ,
cego odbicie w przypadku obrazu.
poręczają
Dźwięk funkcjonuje jak p e r m a
nentne echo - jest c i ą g l e produkowany przez podmiot i o d b i e r a ny przez niego samego.
R ó ż n i c e między dźwiękiem a obrazem d o
prowadziły do powstania opozycji ciwstawnych.
Dźwięk
złożonej
z
trzech cech p r z e
charakteryzowany jest przez wnętrze (wszak
słyszymy odgłosy oddychania, bicia s e r c a ) , tył (także stąd d o b i e g a ) , słyszenie, cech:
analityków, wej, nie
obraz
-
przez
niezmiernie istotnym czynnikiem mocy
panowania -
widza.
tym
mass media i są
nad
poprzez W
szereg
przestrzenią
ekstensję
kontekście
i
rezultatem
traktowania
-
w
sposób
wydaje
się
doskonalszy
jako
własnego
uwaga
jako mechaniczne głosu
wyobrażenio
zapewnia w y o b r a ż e
restrukturyzację
trafna
ich technologia,
odwrotnych
Dźwięk j e s t , w pojęciu p s y c h o
prowadzącej w e f e k c i e do halucynacji:
obraz
ła,
natomiast
zewnątrze/przód/widzenie.
niż
ciała
Lacana,
ekstensje
kosmicznie
iż
cia
zwielo
krotnionego. 71 Rola głosu i
dźwięku polega ponadto na zaznaczaniu jedności
95 i różnic między ciałami. wego
opakowania
pierwszymi mi
dla
O t o głos matki jest. rodzajem kulturo
przekazywanej
treści:
jakości
głosu
są
cechami
percypowanymi przez dziecko i zapewniający
mu przyjemność.
T a k ż e pierwsza percepcja - jedność cielesna
- pochodzi istnieje
(być
m o ż e wcześniej
ścisły
związek
między
dziecko i jego słyszeniem. nanie
o
pierwotnej
niż
w fazie
lustra)
produkowaniem
stąd,
dźwięku
że
przez
Wyobrażona jedność z matką, przeko
harmonii
wynika
stąd,
że
istnieją r ó ż n e głosy - to mają o n e wiele cech
-
jakkolwiek
wspólnych.
nak d z i e c k o ma poczucie zasadniczej odmienności:
ojca pragnącego matki i oddzielającego dziecko od n i e j . n i e jest głos s p r z y j a j ą c y narcyzmowi,
Jed
istnieje głos
to głos zakazu,
To już to głos
r o z d z i e l a j ą c y wyobrażone od symbolicznego. Konsekwencje,
jakie teoretycy i analitycy filmowi wyciągnę
li z tych p r o p o z y c j i , są znaczne.
Droga podąża od dostrzeżenia
wszelkich pęknięć
w starszych
i
niespójności
pozoliłyby sformułować wego.
h i p o t e z ę istnienia
I s t n i e n i e takiego konstruktu,
c z n e zbliżają do tezy bądź wego,
bądź tylko znacznej
teoriach,
przedmiotu
które
dźwięko
jego c e c h y charakterysty
o funkcjonowaniu podmiotu dźwięko roli
czynników audialnych w konsty
tuowaniu podmiotu filmowego. Christian
Metz
zagadnieniem.
wysuwa
szereg
wątpliwości
du Beli B a l z á s a z lat trzydziestych, obrazu. są
tylko
jedną
z
iż dźwięk nie ma swojego
mym obiektem jak
paradygmatycznych
realizacji.
że dźwięk ów wskazuje na swoje źródło,
n i e na istotę czynności.
Czy jednak
'buczenie'
'tulipan'? - pyta dalej Metz.
przekroczyć granice iluzji
czego
namawia
dżwiękowgo. głęboko
w
Metz
Metz
-
trzeba
wyprowadza
filmowej
Z punktu w i d z e
przyjąć pojęcia
dźwięku bez uwidocznionego źródła. uzasadnienia w fizyce
(ciemność
Jednak
-
pozytywistycznego scjentyzmu,
to pojęcie,
analityce
a
jest takim s a
nia naszych kulturowych przekonań - niewątpliwie nie. do
tym
dudnienie deszczu, mlaskanie z w i e r z ę
możliwych
P a r a d o k s a l n e jest to,
jeśli
z
Otóż takie d ź w i ę k i , jak dudnienie, mlaskanie, gwizd są
z a w s z e dźwiękami czegoś: cia
związanych
Zapytuje jakie przykłady naruszają zasadność s ą
istnienie negując głosu
przedmiotu
zakorzenione
spoza
ekranu,
N i e mają one bowiem żadnego
nie przerywa przecież
percep-
96 cji
dźwięku),
nie
traktuje
towość. z
Jej
lecz
jedynie
dźwięk
jako
przekroczenie
substancją
produkującą
Sojusznikiem
w
tym
zawsze
bowiem
samym
powinien
w kulturze.
atrybut, pozwala je,
z
być
iż
to
łączyć
a
dźwięki
widzialnym
powinna
być
percepcja
punkt
istocie
cechę,
pewnym
względzie
zakładała,
W
jako
przekona przedmio-
z
obiektami,
przedmiotem.
fenomenologia:
wymaga
startu
to nie
przedmiotu
filmowej
ona -
tym
psychoanalizy
audialności. Metza lejne
koncepcja
eseje
teresująco
zawarte ni".
z
-
"głos
nie
nieobecne,
"Bulwaru
rozbrzmiewa -
"głosu
monolog
-
tle
szerszą
gdy
obrazu
rozwijają Metza
jak
(ciało
zagadnienie.
uwagi
artykulacja gamę
Mary
ciała
sposobów
mówi
do
to s i ę
słońca" jego
przedpole: Ann
i
ko In Doane
przeslrze—
występowania
występują:
postać -
oczyszcza
kinie:
spoza"
bądź
wewnętrzny
Studies"
w
zachodzącego na
rzeczy
koncepcję
"Głos
sponad"
bądź
w
analizuje
oprócz
jest
French
się
eseju
Autorka
dźwięku,
gruncie
"Yale
wpisują
w
w
-
siebie,
dzieje
głos
ale
jej
w pierwszej
nieżywego
ciało sce
bohatera
zwłok, wówczas
jest
ukazane).
Dźwięk - i j e g o s z c z e g ó l n y w y m i a r , g ł o s - p o w i n n y b y ć , w o p i n i i Doane. a n a l i z o w a n e zawsze ł ą c z n i e z c i a ł e m , k t ó r e j e emituje i p r z e s t r z e n i ą , w k t ó r e j rozbrzmiewa. W przypadku s p e k t a k l u f i l m o w e g o mamy d o c z y n i e n i a z t r z e m a r o d z a j a m i p r z e strzeni. Pierwszą wyznacza d i e g e z a : jest to przestrzeń nie o k r e ś l o n a i n i e m a t e r i a l n a ś w i a t a p r z e d s t a w i o n e g o . Drugi r o d z a j to widzialna p r z e s t r z e ń ekranu, na k t ó r y rzutowany j e s t obraz filmowy. J e s t ona m i e r z a l n a i z a w i e r a widoczne e l e m e n t y z n a c z ą c e utworu. W i s t o c i e dźwięk n i e pochodzi z t e j p r z e s t r z e n i Ca z p o b l i s k i c h głośników), l e c z tworzona j e s t i l u z j a o e k r a n i e jako jego źródle. I s t n i e j e wszelako akustyczna p r z e s t r z e ń s a l i k i n o w e j . Wprawdzie u w a ż a ć można, ż e j e s t o n a w i d z i a l n a , a l e konwencje widowiska pozwalają t r a k t o w a ć j ą j e d y n i e j a k o pewną ramę w i z u a l n o - a k u s t y c z n ą . Są one p r z e s t r z e n i a m i d l a widza: t r z y t y p y dźwięków z n i c h p o c h o d z ą c y c h s ą d ź w i ę k a m i d l a w i d z a . W a r t o w i ę c b r a ć pod uwagę wszystkie te czynniki: r ó ż n i c e w warunkach p e r c e p c j i t y c h p r z e s t r z e n i s ą bowiem a ż n a d t o z n a c z ą c e - i c h j e d n o ś ć w o d b i o -
97 rze j e s t f a k t y c z n a , c h o c i a ż skomplikowana z t e o r e t y c z n e g o pun k t u w i d z e n i a . Doane k o n k l u d u j e , i ż s i ł a g ł o s u j e s t s i ł ą s k r a d z i o n ą , r o d z a j e m u z u r p a c j i w tym s e n s i e , i ż n a d b u d o w a n e n a d problematyką dźwięku s t e r e o t y p y kulturowe n i e pozwalają mu d z i a ł a ć z g o d n i e z e swoim p r z e z n a c z e n i e m i w y p o s a ż a j ą w w a l o r y n i e przynależne głosowi.72 O i l e Doane r o z s z e r z a ki,
i
systematyzuje zaplecze problematy
to t e z y Alana Williamsa s y t u u j ą s i ę w j e j centrum.
granie autor jak
dźwiękowe
podobne
odpowiada
w
czasie
twierdząco.
rejestracji
pracę percepcyjną materiał
nie
pełny,
Pewnej
podobnej
słyszani.
materialny sytuacji
szący.
ż e model
idealna całość,
takie
dźwiękowym, wykonuje
- izoluje,
wizualny.
fizycznej.
na
aparat
kontekst,
znajduje
-
To,
lecz
pytanie podobnie dla
nas
intensyfikuje, co słyszymy,
elementy
Nie słyszymy,
popleczników
Czy n a
dla
to
znaczące
a l e jesteśmy tej
tezy
w
aury Waltera Benjami
w i d z a j a w i m u s i ę w tym u j ę c i u j a k o
t r a n s c e n d e n t a l n y podmiot
- podmiot
sły-
73
Tak
więc
miotyczną, działu i jest
nagraniu
Baudry'm oraz w koncepcji
Nic dziwnego,
pewna
W
języka?
wizualnej,
dźwiękowy i
Williams
Munsterbergu. na.
do
typu semiotycznego
analizuje jest
jest
nagranie
dźwiękowe
j e s t rodzajem języka:
bez s y n t a k t y k i ,
uważany
za
pochodną
t r u d n i e j s z y do wyuczenia:
jest
specyficzną
wprawdzie bez
a l e z wieloma innymi wizualności
tylko
praktyką
se-
podwójnego p o cechami.
dlatego,
Dźwięk że
jest
w i e l u widzów n i e z a u w a ż a p r z e n i k a ń i
c i ę ć dźwiękowych. Dopowiedzmy, że naszą percepcją dźwięku rządzi przede wszystkim konwencja. Jesteśmy oto w sytuacji podsłuchujących rozmowę d w o j g a b o h a t e r ó w , s t o j ą c y c h n a u l i c y p e ł n e j mknących samochodów obok p r a c u j ą c e g o m ł o t a p n e u m a t y c z n e g o . Powiadamy: i c h d ź w i ę k i d l a n a s n i e i s t n i e j ą - s ł y s z y m y t y l k o rozmowę. N a t o m i a s t gdy t e j n i e r e a l i s t y c z n e j p r a k t y c e s p r z e c i w i s i ę twórca Cna p r z y k ł a d : J e a n - L o u i s G o d a r d ) i s p o w o d u j e , ż e rozmówca o d w r a c a j ą c y g ł o w ę o d m i k r o f o n u n i e j e s t s ł y s z a n y - wówczas t o w ł a ś n i e d o ś w i a d c z e n i e s k ł o n n i bylibyśmy uznać za n i e r e a l i s t y czne. Teza
o
językowej
strukturze
nagrania
dźwiękowego
otwiera
98 d l a badań p s y c h o a n a l i t y c z n y c h możliwość z a s t o s o w a n i a w i e l u Lac a n o w s k i c h k o n c e p c j i ( n i e ś w i a d o m o ś ć wszak j e s t s t r u k t u r o w a n a j a k j ę z y k , dźwięk s ł y s z a n y w k i n i e j e s t " j ę z y k i e m " ) : i s t n i e j e więc możliwość z b l i ż e n i a w s e n s i e metodologicznym n i e ś w i a d o m o ś c i i dźwięku. Droga j e s t o t w a r t a i z a l e d w i e r o z p o z n a n a , n i e l i c z n e s ą b a r d z i e j p o g ł ę b i o n e s t u d i a , j a k k o l w i e k k i e r u n e k wydaje s i ę być wielce obiecujący. Poprzestańmy na efektownej metaforze Ricka A l t m a n a , i ż k i n o k l a s y c z n e j e s t brzuchiomówcą. 7 4 Mówiące w a r g i p o z w a l a ł y bowiem k i n u t w o r z y ć s w o j ą -własną j e d n o ś ć p o p r z e z i d e n t y f i k a c j ę dwóch poziomów medium f i l m o w e g o ( w i d z i a n e - s ł y s z a n e j z dwoma a s p e k t a m i l u d z k i e j t o ż s a m o ś c i . Paradoksalne j e s t t o , że widz, k t ó r y wie o n i e i s t n i e n i u s p r z e c z n o ś c i między widzeniem, a s ł y s z e n i e m s ł u ż y j a k o kinowe l u s t r o - z w i e r c i a d ł o , w k t ó r y m utwór s y n c h r o n i z u j e j e g o z d o l n o ś c i m o t o r y c z n e . Tym samym f i l m zdobywa w ł a s n ą p o d m i o t o w o ś ć i z b l i ż a s i ę d o symbolicznego, do s f e r y języka. J e s t to rodzaj odwrotnej fazy l u s t r a , bowiem t o k i n o k o n s t y t u u j e w ł a s n ą t o ż s a m o ś ć . Należy w i d z i e ć w tym k o n i e c z n ą c z ę ś ć p r o c e s u , w k t ó r y m w i d z / s ł u c h a c z p o w t a r z a swe w ł a s n e d o ś w i a d c z e n i a f a z y l u s t r a . K i n o w t e n s p o sób zdaje s i ę potwierdzać jedność l u d z k i e g o podmiotu poprzez akt ustanawiania własnej tożsamości.
F.
K o b i e t a - widz
R e w i n d y k a c j e w tym z a k r e s i e mają p o w a ż n i e j s z e k o n s e k w e n c j e : teoria
feministyczna
humanistycznych.
stała
się
Hasła
nad k o m u n i k o w a n i e m ( feminist wszelkie regały
w
kierunki serie
women's
wskazują
Marii
studies
on
wypełniają
amerykańskich
poświęcone
Badania na
nad
dziś
gałęzią w
przypisuje
communication)
Bonaparte sformułował
iż
uniwersytetów.
Powstają
czasopisma
i
kobiet
w
sytuacji w
różnych
uprzywilejowaną w
oraz
rozmiarów
badaniom
dynamiczny i się,
badań badaniach
pokaźnych
kobiecością
szczególną,
j e s t to ruch najbardziej Freudowi
odrębną feministyczna
s p e c j a l n e o r g a n i z a c j e naukowe,
wydawnicze
komunikowaniu.75 mediów
studies
bibliotekach studiów,
bowiem
Orientacja
najlepiej
następującej
swoje stanowisko:
rodzajach
rolę
filmu:
zorganizowany. wypowiedzi
do
99 "Wielkie p y t a n i e , na k t ó r e nigdy n i e odpowiedzieliśmy i na k t ó r e n i e b y ł e m w s t a n i e d a ć o d p o w i e d z i pomimo t r z y d z i e s t u l a t m o i c h b a d a ń n a d d u s z ą k o b i e t y , b r z m i : Czego chcą k o b i e ty?".76 Tymczasem k o b i e t y postawę czego
chcą
i
kształty. na
neracji
potrafią
festiwale
Films
nad
temu
siedemdziesiątych
autorkami), filmem
na
wyznające
ogół
pragnieniu
wiedzą
zorganizowane
w
1971
roku)
później
oraz
w brytyjskim
i
z
tego ruchu. 1975-1976
czasopisma "Jump
czasopiśmie i
w
1974
"Screen"
pierw
of
Women's
roku
wychodzi
perspektywy). ukazało
Rok
się
studium
awangardowych
filmów
zatytułowane
określane
ge
zawierającego w podty
reżysera
Wollenem),
narracyjne",
C
Cut",
powstają
Festiwal
feministycznej
teoretyka Peterem
Kino
International
rozwijania
Mulvey,
(wspólnie
York
kwartalnika
deklarację
pokazy filmów p i e r w s z e j
dokumentów f i l m o w y c h ,
(New
p i e r w s z y numer
ność
nadać
feministycznych
sze
Laury
są przeważnie
w badaniach
K i l k u n a s t o l e t n i ą h i s t o r i ę tego kierunku rozpoczynają
początku l a t
tule
(one
feministyczną
jako
"Wizualna
przyjem
najważniejszy
tekst
Na szerszą skalę studia te rozpoczęły s i ę w latach w
Center
for
Twentieth
Century
v e r s i t y of Wisconsin-Milwaukee}. ły a n t o l o g i e feministycznej
Studies
w
USA
CUni-
W l a t a c h następnych powstawa
myśli
filmowej
o r a z o r y g i n a l n e op—
racowania.77 Rola jest
psychoanalizy
szczególna.
niewątpliwie, czną.
aby i c h
Jednak
w
tym
Autorki
miot
badań, części}
się z
sądem,
ponadto
na
semiotyki fakt,
że
psychoanaliza,
feminizm czyni sytuację
dokonuje
to
przy
istnienie takiej
to
represji.
metody,
autorek.
wbrew która
Zgadzając
statusu teorii, narzędzie swoim sama
w
zwracam
jakim
zasadom.
podmiotu
Wyzwala t o - j a k
s z e r e g paradoksów t e o r e t y c z n y c h , alienację
poststrukturalizmu.
zrepresjonowanego
użyciu
teorię feministy
dorobku p s y c h o a n a l i z y (w więk i
wykorzystując
niając
bowiem
chciałyby
mającą wprawdzie o k r e ś l o n y p r z e d
iż feminizm n i e osiągnął
uwagę
fi1moznawczej
teoretyków skłonna byłaby d o s t r z e
ale korzystającą z oraz
refleksji
feministycznych
prace składały się na
większa część
gać w feminizmie o r i e n t a c j ę , szej
nurcie
studiów
jest
Odsła
kobiecego,
sobie
zakłada
zobaczymy d a l e j
-
a nade wszystko f r u s t r a c j ę
i
100 U
podstaw
feministycznej
Lacana na temat sytuacji wytworze - języku. ma
koncepcji
lezą
poglądy
kobiety w kulturze i
swoje zakotwiczenie
w
układzie
poszczególnych członków rodziny.
związków
mowanie
kompleksu Edypa i się
mężczyzn.
w odmienny
Chłopca
kastracji
sposób
aktywnym przezwyciężeniu
przez
integralnym
wpływa na przez
wśród wyksz
dziecko d a
- ten fakt powoduje f o r
struktury
doświadczanie
i
między płciami
uczuciowych
Sytuacja ta
tałcenie specyficznych sposobów przeżywania nej płci
jej
Freudowska koncepcja różnic
Freuda
osobowości
kompleksu
stłumienie
Edypa
tendencji
cznych i zaakceptowanie ojca jako osoby i symbolu.
kobiet polega
i na
narcysty
Dziewczynka
natomiast zwykle n i e pokonuje w sobie kompleksu E d y p a ,
powinna
mu się biernie podporządkować. Niekiedy formułuje s i ę zbyt go stosunku do kwestii cholog,
bowości
jednostronne o c e n y F r e u d o w s k i e
różnicy płci.
Kazimierz O b u c h o w s k i ,
naszych
"Sprawa
czasów"
kobieca
we wstępie do
Karen
była
własnym
dla
penisem,
psy oso
"Neurotycznej
Horney: doktora
Istnieje tylko jedna płeć, nują
Jedną z nich zawarł
Zygmunta
Freuda
a mają ją mężczyźni,
kobiety
są
g d y ż kobiecie natura go nie dała.
prosta.
gdyż dyspo
biologicznie
niepełne,
Są więc o niego z a z d r o s
ne,
a mężczyźni odczuwają stały niepokój przed postradaniem
go.
Jedyne,
co m o ż e uczynić kobieta w sposób konstruktywny,
to posiąść na własność mężczyznę z jego penisem, sposób skompensować s w ó j
defekt.
To jej
cel
egoizm
kobiety
i
problem.
Stad
aby w ten
jedyny rzeczywisty i
niskość
jej
pragnień". 78 Sprawa kobieca nie jest rozproszonych niewiedzę
na
uwag temat
"Trzech
w
materii
eseju
rozprawach
kierunki
teorii
powinna być
rozpatrywana
sądów zdecydowanie radykalnych.
Na
u
dziecka",
seksualizmu",
punktu
jak
i
wielu
faktyczną do
zamieszczonym
Freud
podając,
Po pierwsze: z
w świetle
zarówno
kobiecości,
ugodowym tonie
tej refleksji.
prosta
niechęć
"Seksualizm
z
zagadnienie w zgoła
tak
deklarujących
mechanizmów
formułowania w tej przykład
jednak
Freuda,
iż
w
przedstawił istnieją
trzy
relacja męskie - żeńskie
widzenia
dychotomii
aktyw-
101
ność - b i e r n o ś ć . ności wyłącznie sprawy.
Uznanie j e j za kluczową i p r z y p i s a n i e aktyw mężczyźnie n i e powinno j e s z c z e r o z s t r z y g a ć
W o p i n i i autora i s t o t n y j e s t aspekt biologiczny, stanowiący d r u g i k i e r u n e k r e f l e k s j i . W tym p r z y p a d k u n a l e ż y b y ć o s t r o ż n i e j s z y m , bowiem: " k a ż d y o s o b n i k wykazuje r a c z e j p o m i e s z a n i e swych b i o l o g i c z nych znamion płciowych z b i o l o g i c z n y m i rysami odmiennej p ł c i a ponadto zjednoczenie aktywności i b i e r n o ś c i : te o s t a t n i e r y s y c h a r a k t e r u z a ś n i e t y l k o j a k o odpowiednik odnośnych znamion b i o l o g i c z n y c h , lecz t a k i e zupełnie od 79 nichniezależnie". Trzeci czynnik, socjologiczny, zawiera w sobie przekonania na t e m a t ról s p o ł e c z n y c h , j a k i e z a j ą ć powinni mężczyzna i k o b i e t a w danym o b s z a r z e k u l t u r o w y m : z t e g o p u n k t u w i d z e n i a b r a k typów c a ł k o w i c i e męskich i ż e ń s k i c h w psychologicznym, jak i b i o l o g i c z n y m wymiarze. Powtórzmy z a Freudem: i s t o t n i e k o b i e t a j e s t b a r d z i e j s k ł o n na do neurozy, a zwłaszcza h i s t e r i i . Niemniej jednak kobiecość i męskość z d a j ą s i ę być - w mojej o p i n i i - polami do z a p e ł n i e n i a , k a t e g o r i a m i i r o l a m i , w k t ó r e może w e j ś ć z a r ó w n o b i o l o g i czny mężczyzna, jak i b i o l o g i c z n a k o b i e t a . Bazując na wybranych t e k s t a c h Freuda: t e o r i i braku i s y g n i fik.acji Lacana, a t a k ż e A l t h u s s e r o w s k i e j r e w i z j i marksizmu, autorki uprawiające t e o r i ę feministyczną w kinie szkicują o b r a z s y t u a c j i k o b i e t y . Podstawowe p r z e ś w i a d c z e n i e b r z m i , ż e d y s p o n e n t e m j ę z y k a j e s t mężczyzna. D z i e c k o s t a j e s i ę podmiotem nabywając j ę z y k i wchodząc w s f e r ę s y m b o l i c z n e g o , w k t ó r e j władają n i e p o d z i e l n i e mężczyźni. Pojęcie różnicy seksualnej zakorzenione j e s t właśnie w języku, od k t ó r e g o n i e ma u c i e c z k i . K o b i e t a j a k o podmiot n i e ma więc s z a n s z a i s t n i e n i a w k u l t u r z e . Z n a j d u j e s i ę o n a w ś w i e c i e męskim, j e d y n y m j a k i i s t n i e j e : j e s t w nim r z e c z ą n i e p o t r z e b n ą . Spełnia jedynie funkcje pomocnicze w tworzeniu nieświadomej patriarchalności: po p i e r w s z e - s y m b o l i z u j e lęk k a s t r a c j i poprzez o c z y w i s t y brak p e n i s a , po d r u g i e - w konsekwencji t r a k t u j e ona s w o j e d z i e c k o w sposób symboliczny: jako t o , czego j e j brakuje.
102 Taki pogląd wywołuje bunt i pragnienie zmiany, ale nieko niecznie pragnienie stworzenia świata kobiet albo jedynie poz bawionego uciążliwej dominacji męskiej. Skłonny jestem sprzyjać temu nurtowi - wbrew wielu scepty kom - i widzieć w nim spore szanse i wartości. Feminizm w teo rii filmu nie wydaje się działaniem w imię interesów grupowych - stara się natomiast pokazać, iż wszystko, co dotychczas wy myślono powstało w imię grupowego interesu świata mężczyzn. Wartość feministycznej orientacji polega głównie na deskrypcji zastanego świata, konsekwencje stąd wynikające to już kwestia własnych preferencji badawczych. Pierwsze uderzenie feministycznej teorii pada na koncepcję podmiotu, która - w opinii przeważającej części autorek - jest związana z językiem. Émile Benveniste twierdził, że podmioto wość wyłania się jedynie jako podstawowa własność języka ( 'ja' to ten, kto mówi 'ja'}. Identyczność i wyjątkowość, którą wiążemy z podmiotowością są skutkami zdolności do wypowiedze nia 'ja' i tym samym wiąże się z językiem. Ale też odwrotnie: język jest możliwy, gdy jest nasycony podmiotowością. Szczególność kina jako systemu znakowego polega na tym, że złożone jest ono z heterogenicznych materiałów i nie potrafi wytworzyć homogenicznego 'ja'. 'Ja' może istnieć w dialogu, monologu, ale to nie jest 'ja filmu'. Podmiotowość zapisana jest w kinie na różne sposoby, lecz zawsze jest umiejscowiona. To uwarunkowanie medium skłoniło wielu teoretyków kina (w tym Metza) do wiązania kina raczej z koncepcją historii (formy oznajmiania, która skrywa źródło wypowiedzi) niż z koncepcją dyskursu (gdy 'ja' jest uzewnętrznione). Podmiotowość w kinie, oznaczenia 'ja', jest więc przesunięta z pozycji twórcy dyskursu w stronę odbiorcy. To właśnie w filmie istnieje szczególna operacja, na mocy której 'ja' i 'ty' dyskursu łączą się w figurze widza. Koncepcje językowe Jacquesa Lacana pod kreślają, że podstawowym elementem języka jest różnica: powia da się, że brak jest warunkiem istnienia systemów lingwistycz nych. Lacan uczynił fallusa. podstawową figurą wyrażającą brak, który strukturuje język w tym sensie, że różnica seksualna jest rzutowana na językową.
103 Jeśli
zgodzić się z tym,
kobiety:
jej
to sytuacja n i e jest korzystna dla
dostęp do elementu znaczącego jest
utrudniony i
m o ż e ona odnaleźć siebie jedynie jako rodzaj braku. Podmiotowość m o ż e być nieniami.
przypisana kobiecie z
L u c e Irigaray,
francuska psychoanalityczka,
dza nawet s a r k a s t y c z n i e , zgodna
z
męskiego".
Następnie
-
orzekając
szczególnej sytuacji k o b i e t y - twierdzi, iż jest to: który
mógłby odszukiwać
biecy}
przedmiot".
siebie
Ponieważ
jako
zagubiony
kobiecość
jest
centrycznych systemów filozoficznych, nie-podmiotowy
jako
Trzeba d o d a ć , nej
podmiot
tożsamości,
społecznie
(the
że chodzi
o
"podmiot,
(matczyny,
fundamentem
ko
fallo-
kobieta musi być opisana sub-jectum). 8 0
non-subjective
tu o iluzję koherentnej
która staje się najbardziej
rozumianej
stwier
że "każda teoria podmiotu była zawsze
podmiotu
koncepcją
wieloma utrud
podmiotowości.
i
kontrolowa
istotnym poziomem
Jednakże" kobieta
nie
ma
nawet wstępu do tej iluzji. Podmiotowość wością,
pożądającą.
trzeb,
w
świetle
Pożądanie
rzeczywistości,
psychoanalizy jest
formą
przedmiotu
-
jest
uwolnienia jest
próbować zająć miejsce podmiotu mówiącego. dyskursów dla
(film,
których
nawet
psychoanaliza,
związek
kobiety
z
n i e m o ż l i w y do spełnienia.
to
od
po
konieczne,
-
aby
Każdy z systemów -
literatura) pożądaniem
podmioto
zawsze
wymienia
jest
powody,
utrudniony,
Paradoksalne jest
to,
a
że dla
kobiety jedyny dostęp do pożądania polega na pożądaniu go (tak brzmi
tytuł
książki
Doane
-
Pożądać
pożądanie).
Jak więc wyglądają w tej sytuacji opisane przez nas k a t e g o rie
pożądania?
Zajmując
się
głównie
hollywoodzkim
czterdziestych i pięćdziesiątych autorki k i e elementy narracji wych poddana została
i
zauważyły,
kinem
lat
iż wszyst
większość technicznych środków wyrazo
patriarchalnemu
punktowi
widzenia.
Przy
jemność oglądania podzielona została między aktywność (mężczy znę)
i
pasywność ( k o b i e t ę ) . Kobieta jest ciągle wystawiana na
spojrzenie: spojrzeń. filmu
można
powiedzieć,
że
jest
ona
uwikłana
w
sieć
Obecność kobiety jest niezbędnym elementem spektaklu
narracyjnego,
przeciwko rozwojowi
jednakże historii,
jej
wizualna
obecność
zatrzymuje strumień akcji
mentach erotycznej kontemplacji.
działa w mo
Kobieta jest zarówno e r o t y c z -
104 nym o b i e k t e m d l a p o s t a c i sali
kinowej.
seksualnego
inaczej:
Widz
męska
-
samą
jest
władzę
Na przykład:
trójwymiarowa p r z e s t r z e ń nią.
o r a z d l a widza
n i e może on
być
w
aktywny
obiek
i
posuwa
i d e n t y f i k u j e s i ę więc z mężczyzną,
wyposażony w t a k ą
truowania n a r r a c j i } . włada
postać
uprzedmiotowienia
naprzód h i s t o r i ę . c h c e być
historii
Zwykle t e p u n k t y w i d z e n i a ł ą c z ą s i ę .
Z mężczyzną j e s t tem
w filmowej
Natomiast
-
jest
nawet
jak
on
gdyż
(władzę
kons
t y l k o mężczyźnie p r z y s ł u g u j e
on
wolny
kobieta
w
tej
seksualna
będąca obiektem s p o j r z e ń w s z y s t k i c h mężczyzn,
przestrzeni i
i
ekscytująca,
w momencie z a k o
c h a n i a s i ę w jednym z b o h a t e r ó w p r z e s t a j e t a k ą być
- staje się
jego
osoby
własnościa,
czyzny. jest
jej
Jednakże
bardzo
nieustannie
erotyzm i
w
sensie
porządek jest
mężczyzn,
problemem.
wokół
r z e c z y nieprzyjemnymych.
braku
Ojca.
Tak
tego
lęku:
może
noszonego przez k o b i e t ę , w filmie tysz.
czarnyn) Pierwsza
metodą
von
Co
wiąże
Sternberga,
natomiast
sposób
z
i
kład:
nie ma potrzeby tworzenia fetysza
nnym:
i
kobieta jest
tycznie.
Podmiotowość widza
między wiedzą czy wego.
z
niej
z
ulubioną
dla
Voyeryzm kobiet
O
ile
widz
rzeczywistością
w
polega
przekonaniem na wie,
że
(podobnie
obraz jak
i
fetyprzy ka
Wymaga o n o bowiem d y
chwili,
kobietywidza kinie
fe
Cna
jako obrony przed
a nie
określa
8 1 t u a c j a p o ż ą d a n i a i l u z o r y c z n e g o , pogmatwanego. Fetyszyzm
czyni
druga
przestrze
jednocześnie obiektem pożądania i
ponadto s t a j e s i ę w danej
prze
(tak
uczynić
a t e n j e s t u n i e w a ż n i o n y w s e n s i e czasowym i
miotem,
sposoby
zła
W r e z u l t a c i e k o b i e t a - widz
n i e ma d o s t ę p u do prawdziwego p o ż ą d a n i a . stansu,
liczne
skopofilią.
dostępne
miejsce).
symboliczny
unieważniać
są
k t ó r a już miała
ma
kobieta-widz?
ograniczony
obrazu
kastracji
wyraża
sadyzmem,
fetyszystyczną uczynić
męż
kobiety
jej
lęku
demistyfikacji
substytucji się
figura
pojawienie s i ę kobiety
szyzm
stracją,
w
może
i
Mężczyzna
niszczyć ją
l u b dokonać droga
więc
dokonać
na
Znaczenie
penisa
To w k o n s e k w e n c j i
Prawo
zawsze związane ze s t r a c h e m .
pozbycia s i ę
przechodzą
psychoanalitycznym
skomplikowanym oscyluje
czar
na
fak
paradoksalna
sy-
81
procesie
temat jest
statusu
jedynie
fetyszysta
jego pod
istnieje
wie,
balansowania obrazu
obrazem, że
filmo a
nie
przedmiot
-
105 fetysz jest po prostu substytutem braku kobiety}, nieustannie
wierzy
we
wrażenie
rzeczywistości
to jednak wytwarzanej
przez obraz rozwijający opowiadanie (fetyszysta wierzy w sub stytut macierzyńskiego fallusa, aby osiągnąć przyjemność sek sualną}. Kobieta nie ma nic do stracenia - fetyszyzm nie jest dla kobiet
-
stawiają
konkluzję
feministki.
Zwróćmy
uwagę,
że
identyfikacja z pozycją kobiety-widza nie może zapewnić - tak jak w sytuacji mężczyzny - władzy: podkreśla jedynie jej pod porządkowanie. Nie jest więc przypadkowe z tej perspektywy, że większość freudowskich scenariuszy,
opisujących identyfikację
w przypadku kobiety, związana jest z bólem, poniżeniem i agre sją przeciwko sobie - formami masochizmu. Tak
więc
zarówno
voyeryzm,
jak
i
fetyszyzm
-
kategorie
związane z przyjemnością lub tylko obroną przed lękiem -. mają ograniczony
udział
w
przypadku
kobiecego
podmiotu.
Autorki
spod znaku feminizmu znajdują inne - nieprzyjemne kategorie charakteryzujące kobiecego widza: są nimi masochizm, paranoja i histeria. Zwróćmy uwagę na masochizm, dwie pozostałe katego rie najlepiej objaśniają konkretne analizy. Freud
zajął
się
problemem
jest bite" z 1919 roku. zumieniu 'dziecko
przez
jest
dziewczynkę
bite',
masochizmu
w
artykule
"Dziecko
Swe rozważania opiera na różnicy w ro
jako
że
i
chłopca
jest
ono
zdania
często
podstawowego wypowiadane
w
czasie aktu przemocy. Zwraca uwagę na jego modyfikacje: 1) Mój
ojciec bije (kochana/y}
dziecko, które ja nienawidzę, przez mojego ojca, 3 ) D z i e c k o
padku chłopca,
twierdzi
transformacje.
Jakkolwiek
Freud,
23 Jestem bita/y jest bite. W przy
zachodzą tylko dwie pierwsze
przykłady
zachowań
dziewczynki
i
chłopca wynikają z tego samego źródła, nastawienia (czyli ka zirodczego stosunku do ojca), to ich psychiczny efekt i zna czenie jest całkiem odmienne. Kobiecy masochizm może być ulo kowany bez problemu w obrębie normalnej edypalnej konfigura cji, podczas gdy masochizm męski uzależniony jest od możliwo ści zaistnienia odwróconej konfiguracji edypalnej (gdy ojciec jest obiektem pożądania). Mężczyzna może jednak
uniknąć kon
sekwencji homoseksualnych przemodelowując swoje fantazje w ten
106 sposób, że matka zajmuje miejsce ojca jako sprawca bicia. Dla naszych celów istotne są dwa aspekty rozróżnienia maso chistycznej fantazji: związek między fantazją a seksualnością oraz obecność/nieobecność widza jako roli możliwej do zaist nienia w tym scenariuszu. W pierwszym przypadku Freud jest w zupełności przekonany, że - w sytuacji mężczyzny - erotyczne fantazje są osiągane niezależnie od transformacji (matka/ojciec) - seksualność "pozostaje na powierzchni". Ponadto męż czyzna zachowuje swoją własną rolę i swoją rozkosz. 'Ja' pozo staje niezmienne. Z drugiej strony - kobieca fantazja masochi styczna podlega deseksualizacji w następstwie jej zmienności. Kobiety są zdolne do wytwarzania artystycznej hiperstruktury snów na Jawie, fantazji osiągających niekiedy poziom wielkiego dzieła sztuki. To z kolei przyczynia się do niemal całkowitej likwidacji potrzeby sublimacji innego rodzaju, czyli masturba cji. Istota polega na tym, że trzecia forma zdania, nieobecna w męskim masochizmie ( D z i e c k o jest bite), wymaga, aby kobieta zajęła pozycję zewnętrzną wobec zdarzeń, pozycję obserwatora. Ja fantazji przestaje być *ja' tej sytuacji. Odzie ty jesteś w tej sytuacji? pytał Freud pacjentki , najczęstszą odpowiedzią było stwierdzenie: Ja to o g l ą d a m . 8 2 Według Freuda przyjęcie w tym scenariuszu pozycji widza przez kobietę nie dość, że powoduje utratę seksualnej tożsamo ści, to także uniemożliwia faktyczny dostęp do seksualności. Tak więc powstaje układ masochistycznej fantazji zamiast sek sualności.83 Mary Ann Doane w cytowanym studium z 1987 roku opisuje szczegółowo sytuację widza kobiecego w tak zwanych kobiecych 'filmach kina hollywoodzkiego lat czterdziestych. Dokonując szeregu podziałów w obrębie tej grupy oraz w sferze potencjal nych odbiorców, stwierdza, iż we wszystkich przypadkach mamy do czynienia z charakterystyczną formą represji. W filmach pa ranoicznych przestrzeń zamieszkiwana przez kobietę jest miejs cem terroru i spojrzenie odwraca się od niego. W filmach medy cznych atrybutem kobiety jest ślepota i głuchota - może ona być świadkiem i funkcjonować jedynie w sposób pasywny. Dominu je w tych filmach lóżko: jest ono jednak miejscem choroby, a nie sferą miłości.
107 Daje się zauważyć w tych filmach pragnienie odwrócenia związku między ciałem kobiety a seksualnością: filmy te nasta wiają się na sam proces spektaklu. Ciało kobiece wystawione jako element spektaklu jest seksualne: erotyka i zasada lu strzanego odbicia są zespolone. Poprzez pozbawienie spojrzenia erotyczności filmy te w efekcie pozbawiają widza cielesności: kino, zwierciadło kontrolowane przez mężczyznę, w istocie nie odbija niczego dla kobiet. Albo inaczej: odrzuca wyobrażeniową identyfikację, która (łącząc ciało i tożsamość jednostko za pewnia władzę nad możliwością opowiadania. W kinie hollywoodz kim proponuje się kobiecie dwa podstawowe sposoby rozwiązania: narcystyczną identyfikację z postacią kobiecą "wystawioną", ze spektaklem oraz transwertyczną identyfikację z aktywnym męż czyzną. Kobieta jest więc obrazowana przez tekst jako ciało hybrydalne pod względem seksualnym i tylko w ostateczności mo że być hermafrodytą. Także to stanowi przyczynę jej niestabil ności . Film kobiecy kieruje oglądającego w stronę widowni kobiecej i jednocześnie proponuje identyfikację inną niż z aktywnym męskim podmiotem. W społeczeństwie patriarchalnym - konkluduje Doane - pozbawione seksualności ciało kobiece jest w istocie pozbawione egzystencji: film kobiecy funkcjonuje więc raczej jako szczególny sposób odrzucania sytuacji odbioru przez kobiety Kobieta - widz funkcjonuje jako znak przezroczysty, przez który przemawia męskie pożądanie i nie ma ona możliwości przedstawiania swoich własnych pragnień:jest ekranem, na który mężczyzna rzutuje swoje spojrzenie.84 Feministki dostrzegają jeszcze inną metaforę, wyrażającą w istocie kres podmiotowości kobiecego widza. W kategoriach eko nomii pożądania kobieta jest towarem przeznaczonym do wymiany, jest oknem wystawowym (tej metafory używał Bazin dla określe nia realistycznych możliwości medium filmowego) . Wszak widze nie i kupowanie są ściśle związane ze sobą, co podkreślał Wal ter Benjamin w pismach estetycznych z lat trzydziestych. Rola kobiety - widza jest tu szczególna: jest ona podmiotem tran-
108 sakcji (film jest dla niej), której przedmiotem jest jej włas na substancja (czyli towarowość). System towarowy wymaga prze łamania ciała i pokawałkowania go - na paznokcie, włosy, skó rę, oddech - każdy z tych elementów może stać się przedmiotem transakcji. wartość:
Ciało staje się stawką,
osiągającą coraz większą
posiadanie towarowego przedmiotu jest oznaczone po
przez pokazanie go. Poprzez swoje pragnienie przybliżenia rze czy do ekranu (lady kupieckiej) kobieta widz doświadcza inten sywności obrazu jako przynęty i w ten sposób wyraża zachowanie właściwe dla konsumenta. Obraz filmowy jest dla kobiety zarów no oknem wystawowym,
jak i lustrem:
jedno pomaga wkroczyć w
sferę drugiego. Lustro/okno staje się następnie pułapką, w której podmiotowość jest zrównana z uprzedmiotowieniem.85 Istotne staje się w teorii feministycznej zdefiniowanie ok reślenia kobieta - widz lub odbiór kobiecy. Otóż określenia te wcale nie odnoszą bezpośrednio do kobiety, która kupuje bilet i wchodzi do sali kinowej. Często owo określenie nie odnosi się nawet do widza jako podmiotu społecznego, lecz raczej do podmiotu psychicznego (czy pewnego wytworu struktury znacze niowej). Pochodzi ono z koncepcji lingwistycznej zorientowanej psychoanalitycznie, nie jest natomiast zakotwiczone w bazie socjologicznej. Celem całej teorii feministycznej jest zazna czenie, że ten widz jest traktowany nieustannie w kategoriach męskich. Wprowadza więc ona grę między społecznym a psychicz nym traktowaniem podmiotu. W feministycznej orientacji istnieje powszechna zgoda, że określenia kobiecość i męskość, odbiór kobiecy i odbiór męski nie dotyczą rzeczywistych reprezentantów publiczności kinowej. Widz kobiecy oscyluje między położeniem męskim i żeńskim (jest to więc proces, a nie stan) i także mężczyzna podlega tej przemienności. Trzeba więc podkreślić, że pozycje te nie są ściśle związane z tym, że ktoś jest mężczyzną lub kobietą, Niemniej jednak kobieta i mężczyzna wchodzą do kina jako pod mioty społeczne, które są zmuszane w pewien sposób do opowie dzenia się wobec społecznie istniejącej opozycji binarnej. Mężczyźnie bardziej odpowiada zajęcie pozycji określanej jako męska, kobiecie - kobieca. Z tego punktu widzenia interesujące
109 jest,
ż e p o z y c j a męska o k r e ś l a n a j e s t j a k o c z y s t a ,
samowystarczalna.
Mężczyzna
c j ę podglądacza i
fetyszysty łatwo
wizerunkiem na ekranie. ustannie
odwołuje
się
(Mulvey),
tis).
wymaga
Męskość
lub
rzeczywistej).
w której której
widz
pojęć
z
"nieczystej
Widz
- kobieta
fetyszysta.
uwolniony
od
(de
żądania
Różnica p ł c i
ciężarów binarnej autorek
Jedno
jest
Można p r z y
być o k r e ś l a n y j a k o
że kiedyś odbiór
opozycji
płci.
w refleksji
(tych
najmniej
pewne:
na
r e a l i z a c j ę ? Należy im t e g o
jakkolwiek
sytuacja
represji
Schneiderman [1983] o r a z S.
Turkle [1978:15].
3. R. D e s c a r t e s [ 1 9 8 1 : 3 8 ] . 4. Por. K. S i l v e r m a n [ 1 9 8 3 : 1 2 8 ] . 5.
Tamże,
6. 7. 8. 9.
Z. Freud [ 1 9 7 6 : 1 4 5 - 1 4 6 ] . Por. J . - L . Baudry [1970]. Z. Freud [ 1 9 7 6 : 1 0 6 - 1 0 7 ] . J. Lacan [1977a].
s. 132.
1 0 . Tamże. 1 1 . Por. K.
Silverman [1983:172].
12. Por.
Lacan [ 1 9 7 7 c ] .
i
de
w i e l e wspólnego z to j e j
P r z y p i s y
J.
aby
ż e k o b i e t a j e s t kimś innym n i ż p r o s szanse
d i a g n o z a w u t w o r z e filmowym s ą n i e z m i e r n i e i n t e r e s u j ą c e .
S.
ta
posia
radykalnych),
k o b i e c e g o podmiotu w k i n i e n i e ma
Por.
zosta
Jednak
nad nim,
rzeczywistością społeczną cywilizowanych krajów,
1.
do od
- wymiar p o l i t y c z n y .
feministek
tą n e g a c j ą mężczyzny ma
w sytuacji
samym w s o b i e .
Można s ą d z i ć ,
upowszechnić przekonanie,
2. S.
Laure-
n i e i s t n i e j e poza s y t u a c j ą ,
istnieje w kinie i
dając - w opinii
gradacji
widza n i e
biseksualizmu,
j e s t o k r e ś l a n a p r z e z d y s k u r s - gdy j e s t i n s t a n c j ą ,
opozycja nadal
życzyć.
własnym
aktywności ( wyobrażonej
ż e w i d z - m ę ż c z y z n a n i e k o n i e c z n i e musi
Czy
się z
identyfikacji"
wejścia w świat
j e s t adresowany komunikat.
podglądacz i nie
psychiczną pozy
pogranicza:
b i o r u n i e j e s t czymś o s t a t e c z n y m i jąć,
osiągając
identyfikuje
Natomiast t e o r i a kobiety do
transwertyzmu
-
jednolita i
Turkle [1978].
opis i
110
13. Por.
B.
Nichols [1985].
1 4 . M. A. Doane [ 1 9 7 9 ] . 15.
L'Esthetiąue
16. Por. 17. storii.
B.
du film. . .
[1983:172-173].
Nichols [1985:15].
Diegeza oznacza w f i l m i e fabularnym ś w i a t Włącza z a r ó w n o z d a r z e n i a o d b y w a j ą c e s i ę ,
niemywane,
filmowej jak
i
hi
t e dom
n i e pokazane na e k r a n i e .
1 8 . Ch.
Metz [ 1 9 8 2 : 1 1 0 ] .
1 9 . W. Godzic [ 1 9 8 4 : 1 2 0 - 1 2 5 ] . 20. Z.
Freud [1984:198].
2 1 . Ch. 22. 2.
Metz [ 1 9 8 2 : 1 2 4 ] . Freud [ 1 9 8 4 : 1 2 4 ] .
2 3 . Ch.
Metz [ 1 9 8 2 : 1 3 8 ] .
24. Por.
R.
2 5 . Tamże, 26. Por.
Eberwein [ 1 9 8 4 : 3 4 ] . s.192-193.
A. Helman [ 1 9 8 8 b ] .
2 7 . A. Hobson [ 1 9 8 0 : 9 ] . 28. 29. 30. 31. 32.
R. Durgnat [ 1 9 8 1 : 7 6 - 8 2 ] . A. Helman [ 1 9 8 8 b : 1 7 ] . P o r . A . Hobson [ 1 9 8 8 b : 2 6 - 2 8 ] . V. P e t r i ć [1981b:23-24]. M. H a l t o f [ 1 9 8 8 : 1 1 7 ] .
33. Por.
J . -L.
3 4 . Tamże, 3 5 . Ch.
Baudry [1974-75].
s. 42.
Metz [ 1 9 8 2 : 4 5 ] .
3 6 . Tamże,
s.47.
3 7 . Tamże,
s.47-49.
3 8 . Tamże,
s. 49.
3 9 . Tamże, s . 5 1 . 4 0 . Tamże, 4 1 . Por.
s. 56.
T.
Maranda [ 1 9 8 6 ] .
4 2 . P o r . A.
Helman [ 1 9 8 8 c ] .
Heath [ 1 9 8 1 ] . 43. 44. D. Andrew [1984a]. 45. A. Helman [1986a]. 46. Por. S. Neale [1980]. 47. Stosuję określenie pożądanie nie tylko jako filologicz-
111
ny odpowiednik pełni dzy
franc.
desir i
świadomy r o z r ó ż n i e ń , terminami
1985:323.
pranienie,
Energia,
o
terminów
w
analizach
zmysłów,
najczęściej
ang.desire,
pożądanie, której
potrzeba
mowa
filmowych posiada
między 48.
Z.
"Standard
pragnieniem Freud
Edition",
w
[Psychoanaliza..
przypadku
sytuuje
się
w i ę k s z ą moc
zawsze j e s t c a ł k o w i c i e z i s z c z a l n a nim
a l e ponadto będąc
w
j a k i c h dokonała Zofia Rosińska mię
(byłaby
używania
zwykle
niż
w
potrzeba,
więc
. . tych
obrębie ale
nie
stanem p o ś r e d
a pożądaniem) .
[1984:223]. opuszcza
Polski
przekład,
konsekwentnie
w o d r ó ż n i e n i u od
sam
termin
skopofi-
l ia. 49. Z. 5 0 . Ch.
Freud [1924:54]. Metz [ 1 9 8 2 : 1 3 9 ] .
5 1 . Tamże,
s. 66.
5 2 . Tamże, s . 8 9 - 9 8 . 5 3 . P o r . n a t e n t e m a t dwa tomy p r a c z b i o r o w y c h , m a j ą c e w tytule określenie "aparat": "Apparatus" [1980] o r a z "Cinematic Apparat-us" [ 1 9 8 0 ] . 5 4 . T . K u n t z e l [ 1 9 7 6 ] . P o r . l i s t y F r e u d a d o Abrahama z l a t 1 9 0 7 - 1 9 2 6 , wydane w Nowym J o r k u w 1 9 6 5 r o k u , s . 3 8 4 . 55. Z.
Freud [1924:47-49].
56.
Kristeva [1975].
J.
57. B. 58. 59. 60. 61.
Singer [1988].
Ch. Metz [ 1 9 8 2 : 7 7 ] . P o r . N. Browne [ 1 9 8 8 a : 1 8 9 ] . K. S i l v e r m a n [ 1 9 8 3 : 1 9 4 ] . E. Benveniste [1977].
6 2 . Tamże, s . 4 3 . 63. Różnice te dogłębnie a n a l i z u j e K. Silverman [1983:195-197]. 64. Por.
J. -P.
Oudart [1977-78].
6 5 . P o r . D. Dayan [ 1 9 7 4 ] . 66. Por. S. Heath [ 1 9 8 1 ] . 6 7 . D. Dayan [ 1 9 7 4 : 2 9 ] . .68. S . H e a t h [ 1 9 8 1 : 8 5 ] . 6 9 . Tamże, s . 8 9 . 7 0 . M. A. Doane [ 1 9 8 0 a : 4 3 ] .
112 71. J. Lacan [1977a:274]. 72. Por. M. A. Doane [1980a]. 7 3 . A. W i l l i a m s [ 1 9 8 0 ] . 7 4 . R. 75.
Altman [ 1 9 8 0 : 7 1 ] .
Rzetelnie
zdaje
przeglądowy a u t o r s t w a L. 76. c y t .
za J.
77. Por.
Walker
"Re-vision"
sprawę
z
[1984:18]. [1984].
Horney [ 1 9 7 6 : 1 0 ] .
79. 2.
Freud [1924:173].
8 0 . P o r . M. A. Doane [ 1 9 8 7 : 1 0 ] . 82. Z.
s. 12-13.
Freud [1979a].
8 3 . M. A. Doane [ 1 9 8 7 : 1 9 ] . 8 4 . Tamże, 85. S.
kierunku
Steeves [1987].
7 8 . K.
8 1 . Tamże,
tego
s.19.
Flitterman [1979].
badań
artykuł
R O Z D Z I A Ł
4
WIDZ-W-TEKŚCIE I POZA NIM Z a p o w i a d a n y w r o z d z i a l e wstępnym e t a p e m p i r i i , c z y l i p r ó b y u k a z a n i a wymienionych c e c h modelu widza w d z i a ł a n i u , w p r a c y i n t e r p r e t a c y j n e j n i e m a a m b i c j i k r y t y c z n y c h wobec t e o r i i ( j a k z w y c z a j o w o u j m u j e s i ę d u a l i z m t e o r i i i p r a k t y k i ) . N i e może j e j p o s i a d a ć , bowiem sam model p s y c h o a n a l i t y c z n e j k o n c e p c j i w i d z a filmowego j e s t immanentnie p l u r a l n y i świadomie w i e l o a s p e k t o wy. N i e może j e j m i e ć t a k ż e d l a t e g o , i ż z w i ą z e k p r a c a n a l i t y cznych i t e o r e t y c z n y c h z z a k r e s u filmowej psychoanalizy j e s t w i s t o c i e nierozerwalny: koncepcje teoretyczne są tak głęboko zanurzone w filmowej m a t e r i i , że n i e sposób r o z d z i e l i ć , tych dwóch s f e r . J e d y n y m w y j ą t k i e m j e s t p o z b a w i o n a p r z y k ł a d ó w t e o r i a C h r i s t i a n a M e t z a - ona j e d n a k d o c z e k a ł a s i ę w i e l u r o z w i n i ę ć i i n t e r p r e t a c j i dokonanych p r z e z apologetów i krytyków. D l a t e g o więc p r e z e n t o w a n e p o n i ż e j pomysły i n t e r p r e t a c y j n e s t a r a j ą s i ę g ł ó w n i e w y j a ś n i ć i egzemplifikować powyższe t e z y ( c o w t y m p r z y p a d k u s t a j e s i ę z a d a n i e m k o n i e c z n y m wobec z a w i ł o ś c i problematyki i z a k ł a d a n e j z góry immanentnej n i e j a s n o ś c i , n a p r z y k ł a d w t e o r i i L a c a n a ) . D o p i e r o p o tym e t a p i e p r o p o nuje s i ę zmiany, modyfikacje i r e w i z j e . O r g a n i z a c j a p o n i ż s z e g o wywodu z a w d z i ę c z a w i e l e pomysłowi D u d l e y a Andrew, k t ó r y z a p r o p o n o w a ł , a b y c a ł o ś ć d o k o n a ń a n a l i t y c z n o - i n t e r p r e t a c y j n y c h w tym z a k r e s i e n a z w a ć dwoma k r y p t o n i mami .1 Pierwszy, pożadanie w tekście, o d n o s i s i ę do s y t u a c j i , w których psychoanaliza opisuje i wyjaśnia h i s t o r i e przez film opowiadane. Wszystkie one, zgodnie z freudowskim rozumieniem, mają w s p ó l n y s c e n a r i u s z p o d s t a w o w y : m i a n o w i c i e k o m p l e k s Edypa. Kryptonim d r u g i , pożądanie tekestu, ma za swój p r z e d m i o t n i e ś w i a d o m o ś ć s a m e g o d y s k u r s u i b l i s k i j e s t k o n c e p c j o m aparatu filmowego. O p o w i a d a n i e f i l m o w e i j e g o wymiar t w o r z ą c y n a r r a c j ę wypełnia nieuświadamiane pragnienia publiczności. Dla widzów d o ś w i a d c z e n i e filmowe j e s t zwykle wejściem w ś w i a t nieznany i zakazany; ś w i a t , k t ó r e g o prawdziwe sensy są s t ł u m i o n e przez
114 zakazy codzienności. Sytuacja ta jest - w skrajnym wymiarze nieco
podobna
do
pragnienia
widzenia
filmu
'jako
takiego',
filmu pozbawionego zawartości semantycznej. Dopełniając koncepcję Andrew, dopowiemy, że - upraszczając zagadnienie - w zakresie pierwszej grupy aktywność polegałaby na identyfikacji z bohaterem opowiadanej historii. W przypadku pożądania kursu,
tekstu natomiast identyfikacja dotyczy aparatu (dyskamery i
ideologii
przez
medium przenoszonej). Mamy
wiec do czynienia z nakierowaniem na dwa rodzaje identyfika cji, dwa typy aktywności. Czy istnieje możliwość ich współpra cy? Odpowiadam twierdząco,pokazując sytuację widza, jaką opi suje i zawiera gatunek szczególny - jeden z najbardziej filmo wych - amerykański musical.
Dostrzegam w tym przypadku szansę
scalenia tych dwóch dyspozycji instancji odbiorczej.
A. Pożądanie w tekście 1. Edyp - detektyw w Ameryce. Na początku tej drogi mamy do czynienia z utworem, który gdy przyłożyć doń siatkę pojęć psychoanalitycznych - zostaje rozjaśniony i wzbogacony semantycznie. Tak jest w przypadku hollywoodzkiego thrillera Alfreda Hitchcocka "Północ - północny-zachód", uważanego przez niektórych krytyków za najlepszy film autora "Psychozy" - przy tym filmu niechętnie analizowa nego. Jeśli jednak to zdarza się wówczas poświęca mu się kil kadziesiąt stron rzetelnego opracowania. Raymonda Durgnata film ten interesuje jako znakomity przykład "amerykańskiego snu": zwraca uwagę głównie na oddziaływanie socjologiczne fil mu, a także kontekst polityczny. Jean Narboni bliski jest psy choanalizie, gdy pokazuje tajemnice "reżysera - Egipcjanina", Peter Wollen dowodzi przy użyciu metody Władimira Proppa, że "Północ - północny-zachód" jest współczesną baśnią. Raymond Bellour poświęcił filmowi blisko sto stron w psychoanalitycz nym numerze "Communications". Przedstawiony poniżej zarys in terpretacji zaciąga pewne długi u każdej z nich, ma jednak am bicję stworzenia własnej, utkanej z wielu innych: mniej chodzi bowiem o to, aby cokolwiek jeszcze odkryć, lecz bardziej o to, aby pokazać metodologię odkrywania. Trzeba na wstępie zdradzić,
że bohater
"Północy
- północne-
1l5 go
-zachodu",
kłanym
w
Roger
Thornhill,
kryminalną
jest
przygodę,
której
p o s z u k i w a n i e symbolicznego ojca. c i e r z e c z y baśnią, bezpośrednie.
-
prawdziwym
Film Hitchcocka
Edypem
uwi
sensem
jest
jest w g r u n
a l e jego odniesienie do mitu Edypa n i e jest
Istotą tego f i l m u , szczególnej historii detekty
wistycznej, obiektu,
detektywem
nie
jest
wędrówka
lecz p o ż ą d a n i e wiedzy.
gonisty sugeruje,
w
poszukiwaniu
upragnionego
Pierwsze pojawienie się p r o t a -
że m a m y do czynienia z
bohaterem
- ofiarą,
lecz z czasem staje s i ę on bohaterem - poszukiwaczem. najbardziej
intrygującym
zajęciem
dla
p r z e ś l e d z e n i e z w i ą z k ó w m i ę d z y trzema obszarami - tym, -
jest
wiedzy:
co znane jest b o h a t e r o w i ;
tym,
przypadku
Dlatego
interpretatora
co
wiedzą
można
s i ę do t e g o , - a tym,
inne
uznać,
postaci
że
zakres
świata ich
ekranowego
wiedzy
znacznie
(w
tym
zbliża
k t ó r y jest d a n y bohaterowi); co jest d a n e do widzenia i poznawania zewnętrznemu
obserwatorowi tej historii. Akcja fabularna rozwija s i ę w trzech zasadniczych p o s u n i ę ciach. nak,
Pierwszym jest
że Thornhill
pomyłka
nie jest
w identyfikacji
(widz
wie
jed
agentem CIA, K a p l a n e m ) . Drugi
mo
ment trwa od początku do spotkania w b i u r z e CIA i odkrycia, że istnieją t r z y zagadki w drugiej,
E v e Kendall.
Z a w a r t e są o n e jedna
n i c z y m kompozycje szkatułkowe:
a) E v e ,
piękna nieznajoma spotkana w pociągu,
h i l l a przed policją zdradę:
wokół
zauważa
(jednakże
bowiem
jej
widz
ma
współpracę
prawo z
chroni T h o r n
podejrzewać
szefem
ją o
gangsterów,
Vandammem); b) E v e jest istotnie kochanką i wspólniczką Vandamma i p e r w e r s y j n i e chroni
Thornhilla,
a b y Vandamm zamordował
go,
wydo
bywając wcześniej informacje; c)
E v e okazuje s i ę agentką kontrwywiadu,
współpracowniczką
Profesora. Trzeci
moment
trwa
od
symbolicznego
przez E v e na osobie Thornhilla, powiedzią happy-endu i lu.
morderstwa
dokonanego
kończy się ostatnią sceną:
za
obrazem pociągu wjeżdżającego do t u n e
Widz jest zaskoczony przez rozwój sytuacji,
czas utwierdzano go w przekonaniu,
bowiem dotych
że Eve nie ma podstaw,
by
wierzyć mężczyznom (niejednokrotnie była przez nich oszukiwana i
n i e jest zdolna do życia r o d z i n n e g o ) ,
a Thornhill
- rozwod-
116 nik
uważa
małżeństwo
Zupełnie przed
gangsterami
przepaści, puje
za
instytucją
niespodziewanie
po
na
krzycząc
tym
scena
więc
górze przy
przestarzałą
podczas
Rushmore
bohater
"Wyłaź,
tym:
pocałunku
w
nego.
Oto
"Cahiers
udzielonym czasopismu "Nie
ma
symboli
tak.
Ostatnie
wypowiedź
ujęcie.
miłosnej Granta i Eve.
Eve
z
Thornhill".
Nastę wagonu,
tunelu
jest
me
zbliżenia f i z y c z
reżysera
w
wywiadzie
północnym-zachodzie".
Ach,
du Cinéma":
"Północy
w
ucieczki
sypialnego
pani
przedziale
figurą kontynuacji
charakterystyczna
trywialną.
wyciąga
natomiast gwałtowny wjazd pociągu do c i e m n e g o taforą aktu seksualnego,
i
szaleńczej
-
Pociąg
wjeżdża
do
tunelu
To symbol falliczny.
po
scenie
Ale on nic n i e
powiada o postaciach". W istocie w tym utworze symboliczność nie waniu nie
figurami.
jest
obecna
która prowadzi nia.
To
Symbolika w filmie
od zagadki
"inna,
ta
sama
lub
"Północy
w ponad
nim:
do z a g a d k i , historia".
jest rzeczywistym podmiotem,
polega na o p e r o -
ona
północnym-zachodzie" tworzy
matrycę,
od działania do d z i a ł a
To
sytuacja
Edypa,
odpowiadającym na zagadki
który
Sfinksa
i który ponosi konsekwencje tych odpowiedzi. Początek
edypalnej
Thornhill, w chwili, tek
historii
bierze
się
z
pomyłki.
oczekując w hotelu z wiadomością dla m a t k i , gdy szpiedzy wzywają Kapłana do telefonu.
całego szeregu substytucji,
którymi
rządzi
wstaje
To p o c z ą
przypadek.
Na
wstępie zostaje także ustanowiony kontekst przedstawienia t e a tralnego istotny dla dzących
w
matką
teatrze,
w
różne
tej
role
detektywistycznej
(Thornhill
w domu
bohatera
określenie:
teatrze").
Bohater
jest
ma
gry
spotkać
Townsenda-Vandamma
pada
takiego
"Miejsce
nikim innym jak
jak
względem
Ponadto rozmowa z infantylność i
matki,
sekretarką
jest
którą
w
taksówce
pod
na
pan jego
prawdopodobnie wydobywa
na
z
adresem
jest w wy
podpo
mieszka. jaw
jego
niedojrzałość emocjonalną.
Przejście z fazy dominacji wyznaczone
z
wcho
wieczorem
d u ż y m dzieckiem:
starczy spojrzeć na jego zachowanie w s ą d z i e , rządkowanie
postaci
się
przez
gmachu Narodów Zjednoczonych. punktu widzenia Townsenda ani widzenia obserwatorów,
matki
teatralną
do etapu powiązań z
scenę
zabójstwa
ojcem
Townsenda
w
To spotkanie n i e jest pokazane z Thornhilla,
ale zabójcy.
nawet
Townsend
nie z
to symbol
punktu ojca.
117 T r z y elementy potwierdzają takie przypuszczenie: ny e l e m e n t ) , podobieństwo sytuacji
wiek (to s i l
oraz
te same l i
tery p o c z ą t k o w e nazwiska (to element s ł a b y ) . 'Syn'
jest z a b ó j
cą
symbolicznym (w oczach
c j i ) . Townsend jest
innych
rodzinnej
uczestników,
ojcem symbolicznym,
jest
w opinii
niespełnionym wskutek przypadku l u b zrządzenia losu. tacią dobrą (przekonuje o tym rozmowa
poli
pożądaniem ojca,
'ojca'
z
Jest p o s
'synem'}
i
złą
jednocześnie (bowiem jest źródłem kłopotów b o h a t e r a ) . Townsend musi
zginąć,
by
ustąpić
Profesorowi i Vandammowi. stytucja i cznego' i
miejsca
dwóm
kolejnym
gra między komplementarnymi
Vandamm zajmuje miejsce Townsenda, musi
przerwać
rozwodząc się z żoną, matki.
ojca:
figurami
'ojca s y m b o l i
'ojca idealnego'. natomiast wcześniej jego
siostra zajmuje miejsce domniemanej żony. bohater
figurom
W s c e n i e zabójstwa dokonuje się s u b
dominację ale nadal
W c z a s i e konfrontacji
A l e zanim to nastąpi
kobiety:
zrobił
to
już
w wynajętej willi
domniemana pani
Townsend przyjmuje postawę macierzyńską i lekko ironiczną. stępuje wówczas rywalizacja między nią a matką bohatera zakończeniem jest wymiana spojrzeń, k o b i e t y dochodzą matriarchatu. ustanowienia Townsend zaistnieć
fałszywej
powiązań
jest
Townsendem,
do porozumienia
Rola
tworzy
także
statusu
i
symbolicznych
jedynie
jest
komplementarny,
matką
Thornhilla.
a
iż
brzemię
istotna
symbolicznych. rzeczywistym
co stwarza nową sieć relacji
mem a Thornhillem (to z kolei nnego
Townsend
między
między Townsendem a
siostrą Vandamma,
powiększając
pani
obraz
Na
- jej
po której można sądzić,
rodzinnych
pośredniczką
raz
poddany jest znacznym wpływom
dla
Fałszywa fałszywym
jaki Jest
mógłby ponadto
między Vandam-
doprowadza do wzmocnienia o d m i e 'synów'
Vandamma:
jeden,
Thorn-
h i l l , jest przeciwnikiem - podczas gdy d r u g i , Leonard, p a r t n e rem s e k s u a l n y m } . Thornhill żegna się z matką i uwalnia spod jej wpływu, lecz spotyka E v e ,
obiekt - pragnienie,
nikiem (w sensie terminologii
która s t a j e s i ę jego p o m o c
Władimira Proppa) w przejściu do
f a z y edypalnej i pod koniec - przezwyciężenia j e j . Vandamm jest analitycznej
postacią
jest
kompleksem Edypa}.
ojcem
negatywną,
w świetle
idealnym
znaczy
(to
teorii
postacią
psycho zgodną
z
Jego pomocnicy, Valerian i Leonard, trakto
wani są jak synowie.
Z ł o jest więc upostaciowane w trzech o s o -
118 bach,
przy czym każda z nich jest nieco inna:
Vandamm to mózg,
Leonard - sadysta, Valerian - człowiek do czarnej roboty.
Tak-
że ich stosunek do przemocy oscyluje między przemocą fizyczną a symboliczną. dammem: się.
Leonard p o n a d t o ma związek h o m o s e k s u a l n y z V a n -
świadczy
o
tym z a r ó w n o
typ
urody,
jak
Jednak głównym dowodem staje sie s c e n a ,
i
zachowanie
w której
z satysfakcją rozszyfrowuje zdradliwą kobiecość E v e , agentki.
Jest
upragnionego twarz,
zazdrosny
obiektu
o
jej
stosunek
seksualnego.
Vandamma,
uderza
swego
Leonarda
choć winien mu wdzięczność za uratowanie ż y c i a ,
samym potwierdza znajomość pragnień nard rzuca s i ę na V a n d a m m a , Poprzez
tę
fizyczną
akt kastracji. śmierć: je
do
Vandamm
Leonard
podwójnej
jak
agresję
'syna'
-
wcześniej
i
tym
pomocnika.
Leo
E v e na Thornhilla.
ustanowiony został
metaforycznie
Najsilniejszym przejawem kastracji
jest bowiem
pierwszego zagrożenia doświadcza T h o r n h i l l , gdy z o s t a
przemocą
upity
i
wciągnięty
do
prawdziwym bohaterem tej historii
samochodu.
edypowej
Thornhill
jest
o ile n i e ustaje w
poszukiwaniach osoby, z którą jest m y l n i e identyfikowany. tego
w
fundamentem
całej
narracji
jest
dynamika
zmian
Dla
miejsc,
przejawiająca się w pościgach, pogoniach, podróżowaniu. Eve
spotyka
Edypa
-
to
drugie
rozwijane w kilku etapach.
ważne
posunięcie
fabularne
Spotkanie w pociągu i rozmowa w w a
gonie restauracyjnym przedstawiona jest k l a s y c z n i e p r z y użyciu systemu ujęć/przeciwujęć: i
śmierci.
Thornhill
działu pociągu,
d o t y c z y ona - między innymi
zostaje ukryty,
wyglądającym na metaforyczną trumnę i o z n a c z a
jącym uwięzioną energię seksualną. na małą maszynkę do g o l e n i a ,
W
toalecie
pociągu
go tym razem nieco bezradnie na przedmiot. chać głos Eve rozmawiającej
ze stewardem.
czą akt symbolicznej kastracji sa. waną
Te trzy ujęcia z n a
w jego wymiarze najbardziej p o
mały przyrząd do golenia to zapowiedź redukcji
rozwojem
fabularnym.
W
toalecie
na
szynka,
w
z namydloną twarzą przystępuje do golenia.
"Dlaczego duży
się
spóźniłeś?",
zarost"
boliki erotycznej).
(co
Thornhill
stanowi
już
Chicago Obok
po
Potem E v e p y
odpowiada:
jawne
peni
także m o t y w o
dworcu
tężny osiłek z dużą maszynką spogląda zdziwiony.
ta:
patrzące
Jednocześnie s ł y
Maszynka do golenia gra jeszcze raz istotną,
Thornhill
patrzy
następnie z o s t a j e ona ukazana w
bliskim planie i widzimy powtórnie obraz Thornhilla,
pularnym:
- seksu
zamknięty w łóżku p r z e
nawiązanie
"Mała do
masym
119 Drugi etap obejmuje spotkanie z Eve w hotelu "Ambasador" oraz "La Plaza". Między tymi spotkaniami króluje śmierć czyli sekwencja z mordercą w samolocie. Thornhill w rozmowie z Eve wykazuje kompletny infantylizm. Dwukrotnie mierzy ubranie: pierwszy raz będąc z matką i wówczas zbyt krótkie spodnie nie tylko potwierdzają nieidentyczność Thornhilla z Kaplanem, ale także świadczą o jego niedojrzałości. Po raz drugi mierzy ubranie będąc w pokoju z Eve: wówczas występuję motyw infanty lizmu a rebours; Thornhill pożąda Eve i nie jest już dłużej małym chłopcem. Załamanie jego uczucia przynosi wizyta na aukcji. Spotyka Eve i Vandamma lubieżnie głaszczącego ją po karku oraz Leonar da patrzącego pożądliwym wzrokiem na Vandamma, nienawidzącego ucieleśnionej w Eve kobiecości. I znów w rozmowie powtarza się motyw śmierci. Eve z obiektu miłości staje się kobietą - wro giem, przyczyną kastracji. Trzeci etap spotkanią z Eve to symboliczna kastracja i jej akceptacja przez Thornhilla (scena "zastrzelenia" ślepymi na bojami przez obiekt pożądania). Pojawia się po raz kolejny Profesor, następny ojciec symboliczny - figura konieczności ojca. Dlatego pierwsze pojawienie się Profesora wymagało śmierci poprzedniego ojca, Vandamma. Zasadniczym momentem ko lejnej fazy jest rozmowa Thornhilla z Eve w lesie. Eve musi towarzyszyć Vandammowi podczas odlotu i na tym tle powstaje nowy konflikt Thornhilla i jego kolejnego 'ojca'. Prowadzi to do finału, w którym Vandamma i jego pomocników dosięga ramię sprawiedliwości Cna drodze metonimicznej powiązane z figurą konieczności ojca, Profesoren). Profesor nie ma nazwiska (by łatwiej pojąć go jako metaforę ojcostwa), natomiast wyraźnie rozpoznawalne są twarze Ojców Narodu: prezydentów Washingtona, Lincolna, Roosevelta i Jeffersona. Tutaj, na górze Rushmore następuje pozytywna identyfikacja z ojcem, z Ojcami -Nazwami (jak twierdzi Deleuze), z Prawem Ojca (jak to ujmuje Lacan). To jednocześnie akceptacja fatalizmu kastracji: jeśli tak istotnie się dzieje, to tym samym podmiot jest uwolniony, a kompleks Edypa przezwyciężony. Pozostaje do wyjaśnienia kim jest George Kaplan? Jego imię rozpoczyna peregrynacje Thornhilla, ale pod koniec pierwszej
120 części 'Kaplan' jest pojęciem pustym, iluzją mającą wprowadzić w błąd Vandamma i ochroną dla Eve.
Pod koniec drugiej części
Thornhill dowiaduje się od Profesora prawdy o Kaplanie oraz o Eve (to właśnie ona jest agentem numer 1). Nazwa 'Kaplan' jest więc trickiem, dzięki któremu Thornhill i Eve mogą się spot kać: obydwoje "są" tą postacią, chociaż żadne z nich nie jest nią "naprawdę". Thornhill zajmuje miejsce Kaplana tylko dlate go, że "jest" nim także Eve. Tak więc Thornhill jest fałszywym Kaplanem, gdyż Eve jest realnym substytutem Kaplana. To poję cie podtrzymuje fundamentalną relację narcystycznego podwoje nia, która rządzi związkami między Eve a Thornhillem.
'Kaplan'
czyni z nich bohaterów przygód związanych z miłością i śmier cią (to z kolei jest jednym z najmocniejszych elementów para dygmatu amerykańskiej wyobraźni zbiorowej!). Imię Kaplan funk cjonuje jako substytut wyrażający porządek symboliczny, podo bny do semantyki
braku w teorii
Lacana.
W efekcie
'Kapłan'
oznacza zgodę na metaforę paternalistyczną - 'Kaplan' to imię ojca. Tak w skrócie przedstawia się zarys fascynującej Rogera Thornhilla w poszukiwaniu wiedzy.
wędrówki
Interpretatorzy tego
filmu stwierdzają, że przynosi on prawdziwą przyjemność inte lektualną w obcowaniu z cudownie zharmonizowaną w najdrobniej szych szczegółach machiną narracyjną. nie ma symboli w "Północy -
Hitchcock
pólnocnym-zachodzie",
powiada,
że
gdy tymcza
sem matryca pojęć psychoanalitycznych odkrywa istnienie dru giego opowiadania nałożonego na historię detektywistyczną. 2. Bohaterka socrealizmu w poszukiwaniu tożsamości seksual nej Spróbujmy teraz w sposób aktywny odeprzeć zarzut często stawiany psychoanalizie, wedle którego miałaby ona stosować się jedynie do szczególnych utworów (takich, które byłyby two rzone z wiedzą o niej). Ten typ wiedzy w odczuciu widzów, twórców i krytyków jest zdecydowanie obcy polskim utworom okresu realizmu socjalistycznego. A jednak proponuję próbę zdemaskowania jeszcze jednego typu oddziaływania perswazyjnego zawartego w "Przygodzie na Mariensztacie" Leonarda Buczkows kiego z 1954 roku. Chodzi mianowicie o poglądy na temat sytua-
121 cji
kobiety przedstawione w t y m f i l m i e ,
widziane z perspektywy
współczesnej koncepcji feministycznej. "Przygoda
na
Mariensztacie"
stanowi
n y c h działań propagandowych, n i e emancypacją i zycji rii
zabiegami
k o b i e t y w hierarchii
bowiem ustrój
biet",
takim,
w
typowy
mającymi
ówczes
na celu podniesienie p o
społecznej.
socjalistyczny jest którym
wytwór
związanych ze sterowaną c e n t r a l
ich
2 punktu widzenia t e o także ustrojem
odwieczne
pragnienia
"dla k o
mają
pełną
s z a n s ę realizacji. Sytuacja polska lat powojennych była w punkcie wyjścia z d e c y d o w a n i e odmienna od r a d z i e c k i e j , filmami
okresu
stalinowskiego.
obrazowanej
Otóż
propagandowymi
tradycyjna
struktura r o
d z i n n a (patriarchalna na w s i , szlachecko - romantyczna i d r o b nomieszczańska komórki czyzn.
opartą Tak
w ośrodkach na
ekonomicznej
się oficjalnie,
na
awans
przykład
dla cie"
powiększając
z
społeczny
bardzo
(choć
opisaną
Świat odległy
lat. p i ę ć d z i e s i ą t y c h , bajki niż realizmu.
co
"Przygody
wiadomo, przez
udało
że inaczej
Adama
nas
rzeczywistości
na
"Poemacie
w
Marieszta-
polskiej
wczesnych
a jego konstrukcja bliższa jest
natomiast
to,
jest
psychoanalitycznej wizję
czynników
kobiety
seksualności.
Ten,
kto
czym
Bowiem
organizujących
pragnień i oszukać.
.
o
ukrytych.
na
się
formule
Nie w g ł ę b i a j m y się jednak w przyczyny, dla
treści zentując
głosi
stało się
Ważyka
"Przygody
przedstawiony od
...",
których użyto takich właśnie mechanizmów perswazyjnych. resuje
tej
dominacji, m ę ż
r o z z i e w m i ę d z y tym,
bohaterce
kobietą
dorosłych"). jest
kulturowej
spójność
a tym jak jest naprawdę.
Ruczajównej,
osiągnąć
i
zakładała
więc propaganda komunistyczna spotkała s i ę z dużym
o p o r e m społecznym, Hance
miejskich)
ten
zasadzie
jako jej
utwór
"Przygoda
na
wyparcia
istoty
mówi
poziomie zbudowana
pożądania,
pozbawionej
pre
immanentnych
mianowicie:
pożądań,
Jednakże odwiecznych reguł
nie można
opowiada
psychikę,
na
Mariensztacie"
Inte
film
o
dojrzewaniu
seksualnym
w
specyficznych warunkach społecznych i politycznych,
zezwalając
bohaterom
centralnym
jedynie
placu o s i e d l a ,
na
musi
krótki
pocałunek
liczyć się z tym,
w
tańcu
na
że owa energia s e k s u a l
nej prezentacji przemieści s i ę w inne, mniej jawne rejony o p o wiadania. Jest jeszcze jeden powód,
dla którego należałoby podjąć tak
122 ukierunkowaną refleksje. seksualnymi całkowicie
Trzeba zastanawiać
w świecie przedstawionym nawet pozbawionego
tego
rejestru
s i ę nad relacjami w przypadku
na
pierwszy
utworu
rzut
oka,
jeśli istnieje domniemanie o p a r t e na wiedzy s o c j o l o g i c z n e j , seks był
oczekiwany przez publiczność.
- męskich lat pięćdziesiątych, prozy Marka Hłaski i ki
Obraz k o n t a k t ó w d a m s k o
z n a n y jest
jaki pozostał w pamięci
jest od lukrowanej
rzeczywistości
Te lata były okresem erupcji brutalnych:
jaki
iż
na
przykład
wielu o s ó b ,
z
dale
s o c r e a l i s t y c z n e g o filmu.
k o n t a k t ó w gwałtownych i
niekiedy
sprzyjały t e m u m i g r a c j e t y s i ę c y m ł o d y c h ze wsi
miast oraz upowszechnienie s i ę m o d e l u k o b i e t y ł a t w e j
do
bądź t r a
ktującej seks inaczej n i ż nakazywała t o t r a d y c y j n a wizja k a t o licka,
wiążąca ś c i ś l e tę aktywność z macierzyństwem.
ces filmu wśród publiczności
każe przypuszczać,
erotycznie widzowie dostrzegali
Club
iż
podświadomie
Otóż s u k nastawieni
doświadcza
li) elementy wypełniające ich pragnienia istniejące poza ponad)
Club
lukrowanym światem kobieto-mężczyzn.
Nie ulega wątpliwości, nością polityczną
i
że m i ę d z y czasem wypełnionym a k t y w
zawodową,
pomiędzy agitacją
rarskich rekordów ludzie kochali
się:
na zabawach,
w
rozpadających
w nowych się
domach
ruderach.
i
uczuciowo
ruinach,
Część
owej
w
a
biciem m u
i
fizycznie,
mieszkaniach
energii
musiała
wątpienia promieniować na świat socrealistycznej bajki:
i
bez
w moim
przekonaniu - spora jej część. Z
psychoanalitycznego
Mariensztacie"
przedstawia
kiwaniu seksualnej
punktu
widzenia
historię
tożsamości.
młodej
"Przygody
fabuła
dziewczyny
Spotyka m ę ż c z y z n ę ,
w
na
poszu
k t ó r y pełni
symboliczną rolę ojca i z którym jednocześnie łączy swoje p r a gnienia
erotyczne.
Niepowodzenie
w
tej
stronę kompleksu maskulinistycznego i przeciwnej.
W końcu,
kieruje się
od
ją
w
płci
w wyniku kontaktu z nowym ojcem s y m b o l i
cznym o r a z figurą m a t k i , sualizmu kobiecego,
fazie
odwrócenia
wchodzi
w dojrzałą f a z ę rozwoju s e k
przezwyciężając lęki
z w i ą z a n e z kastracją
i czyniąc obiektem miłości p i e r w s z e g o s y m b o l i c z n e g o ojca.-
Faza
pierwsza:
Historia
laty,
kobieta
wprawdzie
odświętna
jest
za siedmioma górami",
bajką,
lecz
ale
"tu i
partnerka. nie
teraz":
dzieje
się
w nowym,
"przed
lep-
123 szym świecie. Pierwsze ujęcie po napisach czołówki przedstawia mężczyznę, który spychaczem niszczy stary mur i wyrównuje te ren. Pociągami, ciężarówkami, statkami przybywają ludzie i sprzęt na teren zrujnowanej stolicy. Hanka przyjeżdża ze Zło cienia w Opoczyńskiem z wycieczką zespołu folklorystycznego. Na ciężarówce wraz z kolegami śpiewa "To idzie młodość" i na bożnym szeptem mówi do przyjaciółki: "Maryśka, p a t r z , Warsza wa". Jednak obraz zaciemnia się i nie możemy widzieć oczami Hanki. Możemy jej zaufać lub nie, lecz Hanka nie potrafi nam tego uwiarygodnić, pokazując przedmiot fascynacji. My widzimy Hankę, lecz ona nie jest zdolna zaproponować nam czegoś do zo baczenia. Hanka wyróżnia się spośród wycieczkowego stada pędzonego przez wszechwładnego przewodnika. Udaje zmęczenie, a potem od łącza się od grupy (przy tym charakterystyczne jest, że kole żanka nie ma tyle odwagi, aby jej towarzyszyć}. Zwiedza samot nie, spoglądając nieustannie w górę na piękne frontony przed stawiające ludzi pracy. Zbliża się do placu budowy: tutaj roz poznana zostaje jako krajanka przez kobiety w chustach i kom binezonach murarskich. One zafascynowane są jej kolorowym strojem ludowym, ona ich poplamionymi ubraniami roboczymi - a przede wszystkim tym, że identyfikują się z pięknym miastem
("Nasza
Warszawa - pracujemy
tu - budujemy Warszawę -
to
i
na
sza"). Nadal zadzierając głowę do góry, widzi pracujących mu rarzy. Opryskliwie odpowiada na ich nagabywania, aby przynios ła lody - okazuje się to nieporozumieniem (mężczyźni zwracają się do towarzyszy pracy, znajdujących się za jej plecami). Hanka jest nieufną, a nawet bezczelną chłopką. Wieczorem przed występem spotyka znów mężczyznę z budowy, murarza Janka Szarlińskiego. Jej twarz wyraża zaciekawienie, a nawet fascynację - Janka widzimy w grupie kolegów wprawdzie z jej miejsca, lecz nie jej oczami (inny rodzaj planu). W dowcipnej jak na owe czasy rozmowie dziewczyna nie pozwala, by oznaczać ją przez znaki - przedmioty: sukienkę, lody i torebkę ("Nie trzeba pa trzeć na torebkę, lecz na osobę" - powiada). Jest harda i dum na gdy śpiewa: "Jadą maszyny, na nich dziewczyny / A każda jak chłopak". Potem chór intonuje "Cyraneczka nie ptok, dziewczyna nie ludzie", Hanka solistka odpowiada: "A mrygnę do niego, za raz za mną pójdzie / Dziewczyna nie ludzie, a popatrzcie lu-
124
cizie
/
Jak
na
traktorze
jedzie
W tańcu po występie młodzi
i
orze
/
A
właśnie,
że
ludzie".
wymieniają deklaracje uczucia:
Jankowi piosenka będzie przypominała wieś, Hance - Warszawę i Janka (co on dopowiada). Dziewczyna musi wyjechać do domu, ale ma w oczach ulice Warszawy (występuje słabsza forma nadania autorstwa spojrzeniu postaci:
najpierw widać obiekt - ulicę,
potem zachwyconą twarz Hanki). Bohaterka w rodzinnej wsi stoi zadumana na polu
-
jest
zakochana
i
nie
potrafi
zapomnieć
spotkania z Warszawą (?), z Jankiem(?). Porzuca wieś,
porzuca
swoją dziewczęcość i wchodzi w świat miłości.
Faza
druga:
kobieta
w
kombinezonie
pod
presją.
Zastanawiając się nad istotą kobiecości, Zygmunt Freud w artykule "Femininity" z 1933 roku nakreślił warunki rozwoju seksualnego kobiety. Dość zasadnicze jest stwierdzenie, iż również dziewczynka przeżywa kompleks kastracyjny. Postrzeżenie braku penisa, a właściwie znaczenie tego faktu, wzmaga po czucie "bycia nie w porządku" wobec innego - mężczyzny. Winą za ten brak dziewczyna obarcza najpierw matkę, potem dominuje zawiść (dość naturalna cecha kobiet, według twórcy psychoana lizy). Stając przed tym problemem, ma do wyboru trzy drogi: 1) Popaść w stany neurotyczne lub przyjąć zakaz seksualny. Przestraszona porównaniem z chłopcem, młoda dziewczyna odwraca się wówczas od seksu, nie widząc szans, by być taką jak chło piec; 2) Doprowadzić do zmiany charakteru, trwać w uporze i nie dopuszczać do świadomości faktu istnienia innej płci. Dziew czyna ma wówczas nadzieję na upodobnienie się do chłopca po przez paradoksalne podkreślenie własnej płci (co doprowadzić może do kontaktów lesbijskich); 3) Trzecia droga nazwana jest przez Freuda normalną: obiek tem miłości czyni się ojca i przezwycięża kompleks (przy czym najczęściej dzieje się tak, iż wybrany partner przypomina o j ca). Problemy Hanki podobne są do naszkicowanych wyżej: fenomen polega na tym, że nasza bohaterka rozwija się przechodząc przez kolejne eyapy, aczkolwiek w sposób niejednakowy. Hanka, która przybyła do Warszawy na naukę i do pracy - a w
125 i s t o c i e p o wymarzoną m i ł o ś ć - c h c i a ł a b y w s t ą p i ć n a n o r m a l n ą t r z e c i ą drogę. J e d n a k o k o l i c z n o ś c i z m u s z a j ą j ą d o hamowania u c z u ć . Ubrana o d ś w i ę t n i e - l e c z po m i e j s k u : c h u s t ę ma na r a mionach, a n i e na g ł o w i e - ż y j e w luksusowym h o t e l u r o b o t n i c z y m , u c z y s i ę w s z k o l e i odbywa p r a k t y k ę n a b u d o w i e . Dwa m i e s i ą c e szuka Janka: n i e zna jego nazwiska, pamięta j e d y n i e n i e b i e s k i e oczy. Wreszcie z plakatu przedstawiającego robotnika w y k o n u j ą c e g o 3 1 2 % normy p o z n a j e j e g o t w a r z . P r a g n i e bez j e g o wiedzy d o s t a ć s i ę d o p r a c y n a męskiej b u dowie. Tutaj s t a c z a pierwsze walki: dozorca t r z y k r o t n i e wyrzu c a j ą z budowy, g b u r o w a t y m a j s t e r C i e p i e l e w s k i n i e c h c e r o z m a w i a ć , a z m u s z o n y d o d e c y z j i b r u t a l n i e odmawia. Leon C i e p i e l e w s k i z n a l a z ł s i ę w n i e k o r z y s t n e j s y t u a c j i : p r z e d chwilą był z e skargą u s e k r e t a r z a p a r t i i , Tokarskiego, żaląc s i ę na reklamo wanie w g a z e c i e sukcesu z e s p o ł u m a j s t e r A n i e l i Rębaczowej. C i e p i e l e w s k i j e s t z a t w a r d z i a ł y m p r z e c i w n i k i e m k o b i e t - uważa, że "żadna baba nie będzie dobrym murarzem, bo brak jej rozumu". N a s t ę p u j e s c e n a w domu m a j s t r a , g d z i e Hanka z n a l a z ł a s i ę przypadkiem, n i e wiedząc o tożsamości w ł a ś c i c i e l a : t u t a j z o s t a j e p o t w i e r d z o n e (wyrażone j u ż wcześniej) p r z y p u s z c z e n i e o d o m i n a c j i m ę s k i e g o p u n k t u w i d z e n i a . Hanka p r z y n o s i g o s p o d a r z o w i z u p ę w w a z i e - p r z y czym o b y d w o j e n i e s p o d z i e w a j ą s p o t k a ć s i ę p o o s t r e j k ł ó t n i . P o n a d t o o b y d w o j e mają s p u s z c z o n e o c z y : Hanka n i e s i e o s t r o ż n i e w a z ę , a m a j s t e r p o p r a w i a u b r a n i e i p i e r w s z y s p o g l ą d a n a Hankę ( s p o j r z e n i e z n e u t r a l n e g o p u n k t u w i d z e n i a ) . Zdumiony C i e p i e l e w s k i k r z y c z y : w i d z i m y p r z e s t r a s z o ną Hankę, n a s t ę p u j e s z y b k i n a j a z d na j e j t w a r z i d w u k r o t n i e na twarz majstra. Zasadnicza różnica dotyczy autoryzacji s p o j r z e ń : d z i e w c z y n ę widzimy bądź z n e u t r a l n e g o p u n k t u w i d z e n i a , bądź oczami mężczyzny. C i e p i e l e w s k i n a t o m i a s t w t e j s c e n i e n i e j e s t n i g d y w i d z i a n y o c z a m i Hanki - k o b i e t a n i g d y n i e może u ż y c z a ć widzowi s w e g o s p o j r z e n i a . Widz j e s t m ę ż c z y z n ą i t y l k o o n j e s t w s t a n i e być w ł a ś c i c i e l e m s p o j r z e n i a , k o b i e t a z a ś j e g o obiektem. A j e d n a k Hanka p r a c u j e z u k o c h a n y m , c h o c i a ż ś w i a t , k t ó r e g o wrogość p o z n a ł a na p o c z ą t k u , p r z e s z k a d z a rozwojowi u c z u c i a . Wdziera s i ę gwałtownie d o j e j m i ł o ś c i : m i ł o ś c i j e d n o s t r o n n e j , w ł a ś c i w i e p o t e n c j i m i ł o ś c i . Janek j e s t o p r y s k l i w y , krzyczy n a
126 nią,
znieważa i
naśmiewa się - wreszcie traci
w i e l e ze swojej
atrakcyjnej
męskiej pozycji:
238% normy.
W dodatku pomocnik Janka zaleca s i ę do H a n k i ,
jego murarska wydajność spada do któ
ra - trzeba przyznać - jest wzorem wierności i na umizgi m u r a
"coś ci
rza odpowiada pukając się w czoło:
tu
nawala pod stro
pem.". Wreszcie dochodzi podsłuchuje, jomości
z
do
że Janek
nią i
tego,
do
czego
musiało
dojść:
wypiera się jakiejkolwiek
wzburzona
zrywa
z
nim znajomość.
obudzona seksualność n i e ma szans na spełnienie.
zna
Dopiero
Hanka,
dotychczas w świecie o strukturze p a t r i a r c h a l n e j , drogę rozwoju - odrzuca s e k s ,
Hanka
intymnej
co
żyjąca
wybiera inną
k t ó r e g o n i e otrzymała od m ę ż c z y
zny. Faza trzecia: Wraz
z
feministka.
przejściem na
grupy radykalnych nimi
w
dzie
ogóle
nie
ostrożna
czuje
się
kobiecą
feministek.
zadawać"-
deklaruje
replika,
dobrze
w
budowę,
"Ja bym
że
tym
jedna
"to
nie
jest
gronie.
Hanka
przystępuje do
uchwaliła, z
nich.
takie
mądre",
Pragnienie
zmniejsza się:
d r z e na strzępy list od n i e g o i
nego
w
pojedynku
częściej
związku
pojawia
z
s i ę w jej
murarskimi
-
murarki",
miejskich
drugie
"my
symbolicznych
s k i , sekretarz partii.
na
pouczy,
łzy,
nictwa jest
i
nic
nie
obetrze traci
jedynym mężczyzna
się przy tym,
ale
Hanka Janka
s t a j e do s ł o w
"my",
z
hierarchi jest
ze
stosunek
swoich
męskich
akceptowanym przez
Henryk
pomysł
jąc ważny pogląd,
Łagodnie
współzawod
walorów.
To sekretarz
przekonuje C i e p i e l e w s k i e g o ,
także Tokar
jest nim
Tokarski
feministki:
słysząc s t w i e r d z e n i e jednej z nich,
uznawany za mężczyznę (czyli w r o g a ) .
zajmuje
zdobywa
do murarek.
podsunie
Coraz
k t ó r y m się
W s k a z u j e na to n i e tylko wiek:
przede wszystkim ze względu pożartuje,
'Ojcem'
z
zdobycia
- k o b i e t y " ) . Hanka
rodziców.
się
wpraw
zobowiązaniami.
wypowiedziach
utożsamia (przy czym pierwsze miejsce w tej "my
żeby Pada
oburza
iż n i e jest ,
wygłasza
aby pozostawił w
spokoju zakochanych: "V sprawach miłości nie próbujcie plano wania. Miłość to jest taka prywatna inicjatywa, która doskona le mieści się w naszych planach gospodarczych". Hanka zdobywa także 'matkę', majster Alinę Rębaczową: ła,
to ona - łagodna, c z u
ale wymagająca - jest pośredniczką w przekazywaniu w i a d o
mości
między młodymi.
Czego brakuje dziewczynie z Opoczyńskiego? Ma 'rodzinę', przyjaciół i osiąga satysfakcję zawodową. Smutny i zgorzkniały Janek dwukrotnie podejmuje próby nawiązania kontaktu z Hanką. W pierwszym przypadku ona czyta koleżankom jego liścik (co jest jednak rodzajem zdrady, nawet według najbardziej toleran cyjnych poglądów). Drugie spotkanie wypełnione jest symbolicz nymi konotacjami. Oto 'matka' musi pośredniczyć w rozmowie młodych: kłamiąc obydwojgu doprowadza do ich spotkania w poło wie schodów. Hanka oczekuje przeproszenia, Janek nie zamierza tego robić i liczy na jej uległość ("Co, poniżyć mnie chce" wykrzykuje). Zabiegi Rębaczowej nie zdają się na nic: nikt nie decyduje się na pewien rodzaj upokorzenia, poniżenia i przyz nania się do błędu (kastracji). Przekonanie o wyższości pozy cji społecznej własnej płci przeważa: w przypadku Janka jest to naturalne, Hanka właśnie zdobyła takie nastawienie. Wydaje się więc, że przepaść dzieląca kobietę i mężczyznę powiększa się i nikt nie zamierza przeciwdziałać. Przeciwnie: nie widać szansy na kompromis (Hanka dwukrotnie odrzuca pojed nawcze gesty Janka, sygnalizowane w trakcie Jej przemówienia). Co więc stało się, że w chwilę później tańczą czule objęci? Zaszło coś drobnego na pozór, istotnego natomiast w świecie rządzonym tymi regułami. Oto Ciepielewski i Janek, hydraulik i minister, sekretarz i Zośka, przodująca feministka, wspólnie zaczęli sprzątać zalaną wodą salę. W naszej analizie można by widzieć tutaj najsłabszy punkt: owa czynność tak prosta, ba nalna i łatwa do wykonania posiada tak wielki ciężar dla roz woju fabuły. W sensie psychoanalitycznym nie motywuje ona póź niejszego happy endu, jednak w świetle reguł ideologicznej in terpretacji Ca także panujących wzorów rozwiązań dramaturgicz nych w kinie polskim} jest decydująca. Utwór umyka w stronę baśni: oto kamera unosi się nad tań czącym tłumem, ponad miasto, spogląda na niebo rozbłyskujące sztucznymi ogniami, zapalają się trzy potężne snopy świateł reflektorów. To już nie "tu i teraz", to "dawno temu", "kiedyś", "zawsze . . . ". Przyczyna takiego rozwiązania tkwi w sferze ideologicznej: jakakolwiek bowiem możliwość rozwiązania konfliktu w duchu in terpretacji psychoanalitycznej Ca i chyba w ogóle psychologii postaci} wymagałaby jakiejś formy kastracji Cna co ówczesne normy nie wyrażały zgody}. Jedyne możliwe rozwiązanie polega łoby na przejęciu inicjatywy przez mężczyznę: a więc przepro-
128 szeniu, jest
przyznaniu s i ę do b ł ę d u ,
to jednak
punkt widzenia, ści
kobiety.
do winy. terki:
n i e dopuszczającym myśli
Inne
uczuciu.
Nie
podmiotowo
p r z y z n a n i u s i ę Hanki
że żadną winą nie można obarczyć
boha
a ponadto harda k o b i e t a wyłaniająca s i ę z p l a k a t ó w p r o nie
powinna
być
poniżana
Tak
więc
happy
zapowiedź
strukturą
endu,
patriarchalnego
przez tekst zgrzytem,
(czymś
takim
byłoby
w
winy).
istocie przepraszanie z a brak
o to,
o
o pełnej
wyjście polegałoby ma
Kłopot w tym,
pagandowych
ze
zapewnieniu
możliwe w świecie prezentującym wybitnie męski
czyli
świata,
u r a z e m tekstowym.
że nie ma wyjścia z kwestii
pogodzenia jest
się
Hanki
nieprzygotowanym
Być
może chodzi
kobiecej.
także
Psychoanalitycy w
gruncie rzeczy zgadzają się z tezą o urazowej g e n e z i e k o b i e c o ści:
defekt biologiczny dziewczynki
sekwencje dla p s y c h i k i , późniejsze życie. listycznej, czynniki
Inaczej
według
przynosi
tak
wielkie k o n
że w sposób nieunikniony modeluje c a ł e sądzą z w o l e n n i c y koncepcji
których
"nikt
nie
rodzi
się
twierdzić,
iż
siła
czynników
kulturowych
zmienić prymarne nastawienie na temat płci.
kiej
3.
a
kulturowe odgrywają decydującą rolę.
Przyznając zasadniczo r a c j ę psychoanalitykom, bym
kulturakobietą",
sytuacji
podjęła
"Przygoda
na
aby uważać,
może
istotnie
P r ó b ę ukazania t a
Mariensztacie".
Kobieta 'wystawiona na pokaz': wamp i
Istnieją powody,
skłonny b y ł
że bliski
pornografia.
jest kres sądów,
uznających psychoanalityczną refleksję nad widzem za niezdolną do orzekania o ponadjednostkowym wymiarze podmiotu. powszechnie uznawano,
że psychoanalitycy n i e stworzyli
ksji w rodzaju socjologii resujące
prace
psychoanalitycznej:
analityczne
Carla
Junga,
Brunona Bettelheima przekraczają wymiar wnioski bą.
Dotychczas refle
jakkolwiek i n t e
Ericha
jednostki
Fromma i
oraz
formułują
na temat grup społecznych rozmaicie powiązanych ze s o
Niemniej
jednak Freudowsko-Lacanowska linia psychoanalizy,
zdecydowanie dominująca w
filmoznawstwie,
stawia za przedmiot
badan raczej podmiot wyizolowany niż związany relacjami s p o ł e cznymi .
129 Trzeba wyraźnie stwierdzić w tym miejscu, że tego typu in terpretacja przeciwna jest intencjom Freuda, który w "Psychologii zbiorowości i analizie ego" pisał: "Wprawdzie przedmiotem zainteresowania psychologii jednost ki są poszczególni ludzie i badanie, w jaki sposób starają się oni osiągnąć zaspokojenie swych popędów, jednakże rzad ko i tylko w określonych wyjątkowych warunkach jest w sta nie pominąć stosunki łączące ich z innymi jednostkami. W psychicznym życiu jednostki inni ludzie wchodzą z reguły w rachubę jako wzory, obiekty, pomocnicy i wrogowie, toteż psychologia jednostki od samego początku jest równocześnie psychologią społeczną w tym rozszerzonym, ale całkowicie usprawiedliwionym znaczeniu".2 Tym bardziej interesująco rysują się próby ukazania napięć między pragnieniami bohaterów a ich wymiarem społecznym,mię dzy formacją społeczną i polityczną, w której zanurzone są po staci a ich życiem psychicznym. Najczęściej jako widzowie, członkowie konkretnej publiczności, mamy do czynienia z masko waniem seksualności w świecie przedstawionym filmu: wcześniej starałem się pokazać, iż utwór socrealistyczny w istocie trak tuje o problemach inicjacji i rozwoju seksualnego. Innego przykładu dostarcza utwór Josefa von Sternberga "Błękitny anioł" z Marleną Dietrich w tytułowej roli kabareto wej tancerki Loli-Loli. Oto surowy profesor gimnazjum w małym miasteczku Republiki Weimarskiej, Immamuel Rath (Emil Jannings), udaje się do garderoby tancerki, by wyrazić zaniepoko jenie z powodu demoralizacji uczniów. Wizyta ma poważne skut ki: traci głowę dla Loli, zakochuje się i porzuca pracę. Wę druje z kabaretem i, niezbyt poważnie traktowany przez kobie tę, będącą obiektem zainteresowania wielu mężczyzn, stacza się na dno. W finale kabaret przybywa do miasteczka, z którego wy wodzi się Rath: tym razem były profesor jest żałosnym klownem piejącym k u k u r y k u . Obraz funkcjonował niewątpliwie jako kryty ka drobnomieszczańskiej kultury ówczesnych Niemiec, był także wyzwaniem obyczajowym i jednocześnie odpowiadał na erotyczne zapotrzebowanie odbiorców Heinrich Mann w rozmowie z Emilem Janningsem oceniał,
iż
130 ogromne
zainteresowanie widzów tym filmem
nie
pochodziło
by
najmniej z genialnej gry aktorów czy udanego s c e n a r i u s z a ,
lecz
powodem
inni
były
wiarygodni
odkryte
krytycy
uda
tych
Marleny. lat
Także
podkreślali
André w
erotyczny ładunek utworu sprzyjający sukcesowi taje
więc
pytanie
o
sposób,
w
społeczeństwie obraz Marleny, i
jakie
pragnienia
ległej lat. kie
mapie
stosunków
stworzone
nej strony, ką
rodzinnych
i
zostało
między
autor
związanym z
kastracją - z drugiej strony.
społecznych
powodują,
na r o z
ówczesnych
jest napięcie j a
konwencjonalnymi,
oficjalnymi
perwersyjnym z domiesz
kompleksem E d y p a
i
lękiem przed
W tym ostatnim przypadku f o r m a l
nym wyznacznikiem owego lęku jest spojrzenie: moc
szczegółowej
wiążącymi k o b i e t ę z mężczyzną - z jed
a ich wymiarem osobniczym:
infantylizmu,
Pows
ówczesnym
sytuuje s w o j e uwagi
Zasadnicze w tym u t w o r z e , według n i e g o ,
stosunkami społecznymi,
w
na jakie odpowiadał
Kanadyjski
Peter Baxter,
i
rządzie
kasowemu.
funkcjonował
o potrzeby,
wyzwalał.
analizy tego filmu,
jaki
Bazin
pierwszym
j e g o istotność i
iż o n o właśnie s t a j e s i ę g ł ó w n y m f a k t o r e m t w o
rzenia sensu, odbierając ten przywilej narracji. 3 Baxter twierdzi, kursu,
że wizerunek Marleny stanowi
fragment d y s
przy pomocy którego rodzina w sposób n i e ś w i a d o m y nabywa
wiedzę o relacjach społecznych warunkujących jej r o z w ó j . Kluczowa Ratha,
scena
dla
tego
wywodu
zawiera
ujęcie
profesora
przybyłego do kabaretu w poszukiwaniu niegodziwych s t u
dentów.
Rath
stoi
w
garderobie,
patrząc
w
górę
spiralnych
schodów wiodących z toalety Marleny do jej sypialni. Marlena zdejmuje majtki
i
Aktorka -
rzuca je przez r a m i ę ( p r z y czym w i
doczne są tylko jej k o s t k i ) . Według Baxtera w y z n a c z o n y zostaje tutaj opisywany przez Lacana punkt (point de
capitition):
nie czyni
"przytwierdzania z n a c z e n i a "
tego jednak sam przedmiot j a
ko taki, lecz odwołanie się do jego funkcji s y m b o l i c z n e j . Majtki Ratha,
Marleny są rodzajem monety w cyklu wymian od Loli
następnie
do żony
magika
Kieperta,
potem
Goldstauba (ukrytego za parawanem w g a r d e r o b i e ) , Ratha,
nim w końcu powrócą do Loli -
w
opinii
Baxtera).
studenta
z powrotem do
następnego wieczoru.
Jednakże owo krążenie współgra z (ważniejszym
do
do
innym kierunkiem przemian Bowiem
gdy
Rath
wraca
do
131 "Błękitnego Anioła" następnej nocy po to, żeby zwrócić majtki, odnajduje tam pozostawiony swój własny cylinder - istotny ele ment charakterystyki głównych postaci. Najbardziej wyrazistym przykładem tego jest porównanie sy tuacji społecznej i sposobu filmowej prezentacji eks-profesora w konfrontacji z jego mistrzem, cyrkowym profesorem magii, Kiepertem. Ten pierwszy, niedojrzały uczuciowo, przeżywa ero tyczną fascynację Lolą, gdy jest już w podeszłym wieku. Traci społeczną pozycję, zyskując jednocześnie obiekt erotycznych marzeń: stacza się z drabiny społecznej, lecz wzbogacony jest o doznania uczuciowe. Natomiast Kiepert, osobnik o dość nędz nej pozycji społecznej, ma spore powodzenie u kobiet, potrafi je zdobywać i utrzymywać przy sobie. Jest - w terminologii psychoanalitycznej - obiektem fallicznym. Wizualnym znakiem takiego stanu jest cylinder Kieperta, gdy tymczasem Rath, usi łujący ubierać się jak mistrz jest jedynie żałosnym klownem. Wynik gry pomiędzy tymi dwoma postaciami jest z góry określo ny: Rath nigdy nie zdobędzie Loli, nigdy nie będzie wyglądał na cyrkowej arenie jak prawdziwy mężczyzna w cylindrze. Kie pert dominuje: to właśnie on, prosty człowiek, ma władzę zrzu cania cylindra z głowy eks-profesora, by udowodnić roześmianej publiczności, że głowa tamtego jest pusta. Cylinder i cygaro funkcjonują w tym kontekście jako symbole siły fallicznej, do której nie wszyscy mają dostęp. "Błękitny anioł" jest ważnym momentem w dyskusji nad ponadjednostkowym wymiarem psychoanalitycznej koncepcji widza. Zda je się bowiem dopełniać historyczną analizę niemieckiego kina między wojnami, dokonaną przez Siegfrieda Kracauera w funda mentalnej pracy "Od Caligariego do Hitlera". Jeśli Kracauer udowodnił, że ekspresjonistyczny pochód golemów i wampirów maskował Ci wyrażał jednocześnie) strach widzów przed groźną rzeczywistością, będącą prefiguracją nazizmu - to warto uświadomić sobie, że "Błękitny anioł" egzemplifikuje istnienie jeszcze jednej maski. Obraz Marleny jako wampa wystawionego na pokaz, jako towaru podlegającego transakcji wyrażał erotyczne pożądanie ówczes nych widzów. Przy tym stwierdzenie, iż jego oddziaływanie og-
132 raniczało się jedynie do skandalu obyczajowego jest zbyt sła be. Lola-Lola, wprawdzie postać w znacznym stopniu niemoralna i zdeprawowana oraz Rath, emocjonalnie reagujący na opóźnioną dojrzałość seksualną, są przykładami perwersyjnymi, ale być może właśnie w ten sposób wyrażało się społeczne pragnienie wprowadzenia tematów erotycznych do powojennej kultury euro pejskiej. Należy w tym miejscu dostrzec znaczną moc wyjaśniającą orientacji psychoanalitycznej, która jest w stanie nie tylko określać cechy odbiorcy hipotetycznego (modelowego), lecz także odbiorcy historycznego (empirycznego). Ten ostatni, wytwór określonych warunków kulturowych i ekonomicznych, w powszech nym odczuciu wymykał się psychoanalizie nakierowanej na synch roniczny ogląd. O tym, że sytuacja uległa zmianie świadczy nie tylko powyższy przykład, ale szereg badań zamieszczonych w no woczesnym podręczniku metodologii badań historycznych nad fil mem, pozwalając orzekać o istnieniu psychoanalitycznej histo
rii
filmu. 4
Lola-Lola pochodzi z galerii filmowych wampów: kobiet per wersyjnych (w tym sensie obdarzonych podmiotowością), ale jed nocześnie kobiet traktowanych jak towar wystawiony na sprze daż, słowem poddanych uprzedmiotowieniu. Szereg publikacji analitycznych poświęconych jest cechom owej wystawionej kobie cości. Zazdrość, perwersja, masochizm i szereg stanów neuroty cznych Cna przykład: paranoja} nie wyczerpują listy cech pod miotu kobiecego na ekranie, opisywanego w pracach Mary Ann Doane, Sandy Flitterman, Jacqueline Rose, Lindy Williams, Dany Polana i Marii Kornatowskiej. Natomiast cechą bez wątpienia najbardziej charakterystycz ną, przy tym wzbudzającą największe emocje społeczne jest por nografia. Wydaje się, że zagadnienie pornografii w utworze artystycznym może wyjaśnić jedynie taka perspektywa badawcza, która przyjmuje, że nie istnieją dzieła pornograficzne, a je dynie odbiór pornograficzny. Pornografia stanowi wówczas ro dzaj bezrefleksyjnej erotyki, a cechą naczelną takiej dyspozy cji odbiorczej jest sytuacja, w której erotyzm dominuje nad wszelkimi innymi jakościami.5
133 J e ś l i , przyjąwszy te z a ł o ż e n i a , spytać o t o , jaka j e s t r o l a c i a ł a w i d z a w o d b i o r z e p o r n o g r a f i c z n y m , wówczas o d p o w i e d ź p s y c h o a n a l i z y o k a z u j e s i ę z a s k a k u j ą c a . M i a n o w i c i e widz b y n a j m n i e j n i e dąży do z e s p o l e n i a się z c i a ł e m przedstawionym na e k r a n i e i n i e p r a g n i e p o t w i e r d z e n i a s e k s u a l n e j j e d n o ś c i z nim. P r z e c i wnie: t w i e r d z i s i ę , ż e w komunikacie pornograficznym n i e j e s t i s t o t n e c i a ł o fizyczne, lecz potencjalna zdolność do wyobraża n i a i f a n t a z j o w a n i a n a j e g o t e m a t . P a r a d o k s a l n i e bowiem w p o r nograficznym przekazie znaczny j e s t dystans c i a ł a na ekranie od rzeczywistego j e g o egzemplarza, a ponadto wzrasta s t o p i e ń f i k c y j n o ś c i wizerunku. C i a ł o , choć pokazane (in evidence), nie j e s t j e d n a k c i a ł e m uwidocznionym (as evidence). Tak w i ę c p s y c h o a n a l i z a u t r z y m u j e , ż e w tym s z c z e g ó l n y m p r z y p a d k u widz m a do c z y n i e n i a z troistym układem cielesnym: ciałem fizycznym percypującego widza, po drugie: przedstawionym na e k r a n i e c i a ł e m - f a n t o m e m o wysokim s t o p n i u w i a r y g o d n o ś c i , p o r ę c z o n y m p r z e z t e c h n i k ę p r z e d s t a w i e n i a i p o t r z e c i e : c i a ł e m wyobrażonym p r z e z w i d z a , f a n t a z j ą spowodowaną p r z e z t o , c o p o k a z a n e - f a n tomem d r u g i e g o s t o p n i a . T e o r i a filmu j e s t w n i e l a d a k ł o p o c i e , gdy odpowiedzieć t r z e b a na p y t a n i e o m i e j s c e podmiotu w o d b i o r z e p o r n o g r a f i c z nym: bowiem u t w ó r j e s t w ł a ś n i e o p o d m i o c i e - w i d z u . N i e d o ś ć t e g o : w w i ę k s z o ś c i utworów n a k i e r o w a n y c h na o d b i ó r p o r n o g r a f i c z n y podmiotem (zarówno b o h a t e r e m h i s t o r i i , a c z ę s t o t a k ż e w i dzem w i r t u a l n y m i j e s t k o b i e t a : s ą t o k o b i e c e h i s t o r i e , p r z e d stawiają ich pragnienia, cierpienia i fascynacje. Jednakże c z ę s t o widzem, k t ó r y i d e n t y f i k u j e s i ę z k o b i e t ą - obrazem p o r nograficznym j e s t mężczyzna. Dominujące p r z e k o n a n i e o hegemonii męskiego o d b i o r c y powo d u j e k o n i e c z n o ś ć r o z w a ż e n i a j e g o związku z r ó ż n i c ą p ł c i w f a b u l a r n y m ś w i e c i e i p o z a nim. Z a ł o ż y ć t r z e b a wówczas ( w z g o d z i e z L a p l a n c h e ' e m i P o n t a l i s e m ) , iż s i ł a i d e n t y f i k a c j i widza z filmową f a n t a z j ą powoduje u n i e g o w r a ż e n i e b y c i a p r o t a g o n i s t ą filmu. Ktoś, kto obserwuje tę f a n t a z j ę j e s t nieodłącznie obec ny w tych scenach n i e tylko jako obserwator, lecz także jako u c z e s t n i k . Filmowa f a n t a z j a n i e j e s t j u ż d ł u ż e j h i s t o r i ą o i n nym, a l e t a k ż e moją h i s t o r i ą : d y s k u r s e m o samym w i d z u . A k t o r
134
z a s t ę p u j e m n i e , z a j m u j e m o j e m i e j s c e w tym w y o b r a ż o n y m ś w i e c i e . Nie j e s t o n j e d n a k przedmiotem, k t ó r y widz wyobraża s o b i e , lecz "raczej sekwencją, grania i w której styki tych ról".6
w k t ó r e j podmiot m a w ł a s n ą r o l ę d o z a możliwe są l i c z n e zamiany i c h a r a k t e r y
I d e n t y f i k a c j a widza z k o b i e t ą l u b mężczyzną w f i l m i e p o r n o g r a f i c z n y m j e s t więc dodatkowo z ł o ż o n a . 7 Na p i e r w s z y r z u t oka k o b i e t a n a e k r a n i e j e s t o b i e k t e m p o ż ą d a n i a w i d z a . Aby p o s i ą ś ć k o b i e t ę , widz i d e n t y f i k u j e s i ę z mężczyzną - a k t o r e m . J e d n a k ż e w w i e l u u t w o r a c h p o r n o g r a f i c z n y c h c h a r a k t e r męski n i e j e s t b o h a t e r e m f a b u ł y . N i e j e s t o n bowiem w a ż n y j a k o t a k i , l e c z j a k o posiadacz s i ł y f a l l i c z n e j , k o n k r e t n i e zobrazowanej przez p e n i sa (przedmiot kobiecego pożądania). Występująca t u t a j i d e n t y f i k a c j a ufundowana j e s t n a a r g u m e n t a c h b a r d z i e j r a c j o n a l n y c h n i ż e m o c j o n a l n y c h : p o s i a d a w d o d a t k u d o m i e s z k ę z a z d r o ś c i C"ja tylko patrzę"). Jednakże - jak utrzymuje Giles - i s t n i e j e inny rodzaj i d e n tyfikacji.8 To prymarna identyfikacja o charakterze mniej uświadomionym: rodzaj projekcyjnej identyfikacji z kobietą l e k k i c h obyczajów, o k t ó r e j opowiada h i s t o r i a . Mężczyzna k o n f r o n t u j e o b r a z ekranowy z własną p r o j e k c j ą i wyposaża go ( p r o j e k t u j e ) w s w o j e w ł a s n e l ę k i i k o m p l e k s y . Wówczas w i d z może i d e n t y f i k o w a ć s i ę zarówno z f a l l i c z n ą f i g u r ą mężczyzny, jak i z ł ą k o b i e t ą , k t ó r a j e s t m u b l i s k a (gdyż w y p e ł n i o n a j e g o w ł a s nym z ł e m ) . Widz tym samym może p e ł n i ć z a r ó w n o a k t y w n ą , j a k i b i e r n ą r o l ę : j e s t zarówno czyniącym miłość f i z y c z n ą jak i d o ś wiadczającym j e j na sposób b i e r n y , j e s t j e d n o c z e ś n i e Dr J e k y l l e m i Mr Haydem. Wydaje s i ę - w ś w i e t l e c h o ć b y n a j b a r d z i e j s k r o m n y c h d o ś w i a dczeń w obcowaniu z utworami z a k ł a d a j ą c y m i o d b i ó r p o r n o g r a f i c z n y - i ż w ł a ś n i e p s y c h o a n a l i t y c z n a r e f l e k s j a n a d widzem p o t r a f i , b a r d z i e j owocnie n i ż j a k i e k o l w i e k i n n e n a s t a w i e n i e b a dawcze, p r z y b l i ż y ć n a s d o z r o z u m i e n i a t e g o fenomenu. B.
Pożądanie t e k s t u
Różnicę,
j a k a i s t n i e j e m i ę d z y dwoma
kierunkami
interpreta-
135 cjami
psychoanalitycznej,
jący sposób: żądanie
o ile ci,
w
tekście
tych
drugich
zentacji
mechanizmu
wyjaśnić
i
poznawczo
scalić
ukryte na obszarze diegezy filmowej,
diegezy.
analiza pragnień, presji
opisać,
interesuje
tej
paradoksalnie w następu
k t ó r z y o p o w i a d a j ą s i ę z a o r i e n t a c j ą po-
chcą
elementy nieświadome,
można u j ą ć
nieświadomość Ich
prymarnego
marzeniem
kompleksów i
byłaby,
sposobu
jak
podejrzewam
pożądań widza poddanego j e d y n i e
kinematograficznego,
a
więc
odbiorcy
trzonego w ekran rozjaśniony tylko światłem projektora, który przepuszczana j e s t zwierciadła
nienaświetlona taśma;
n i e z a n i e c z y s z c z o n e g o zbędną
Kierunek,
opatrzony
kryptonimem
i s t n i e n i e szczególnego typu widza. wność n i e p o w i n n a j u ż d ł u ż e j określonego znaczenia: wiem j e g o z ł o ż o n o ś ć .
presji
znaczeń,
wtedy uznać, jest
wpa przez
ekranu -
fabułą.
pożżdanie
tekstu,
O g ó l n i e mówiąc,
zakłada
jego akty
polegać na przypisywaniu tekstowi
w takim postępowaniu
redukuje s i ę
bo
W i s t o c i e ma m i e j s c e s y t u a c j a odwrotna,
wówczas g d y l i n e a r n o ś ć t e k s t u z o s t a j e p r z e r w a n a : lość
to
pre
wielość
powstaje wie
pozbawiona zwykle h i e r a r c h i i .
że znaczenie n i e j e s t
w tekście
Pozostaje
- lecz
że
tekst
znaczeniem.
Paradoksem głównej
jest
instancji
jednak,
ł ą c z a od widza - odbiorcy. wać,
kierunek
ciem
tekst
że
sensotwórczej
podkreślanie
Przeciwnie,
typu
tekstu
psychicznego,
jako
nie od
j a k można s i ę z o r i e n t o
psychoanalityczny zdaje s i ę
jakość
roli
n i e autonomizuje go i
tekst
rozumieć doznany,
pod
poję
tekst-w-
odbiorcy.
1.
"Praca filmu" i
"praca snu"
W t e o r i i f i l m u w i e l o k r o t n i e f o r m u ł o w a n o s ą d y , i ż widz p r a g n i e kina j a k o takiego, k i n a j a k o o b i e k t u l o k o w a n i a p r a g n i e ń i pożądań oraz s p e ł n i a n i a i c h . Prace Munsterberga, Bazina, Morina w y j a ś n i a j ą z r ó ż n y c h p u n k t ó w w i d z e n i a m e c h a n i z m y pożądania tekstu, przy czym t e n o s t a t n i a u t o r p o d z i e l a w w i e l u k w e s t i a c h p s y c h o a n a l i t y c z n ą p e r s p e k t y w ę . P o o g ł o s z e n i u głównych t e z t e g o k i e r u n k u p r z e z Metza i B a u d r y ' e g o z a c z ę ł y p o j a w i a ć s i ę a n a l i z y k o n k r e t n y c h utworów, w k t ó r y c h obiektem z a i n t e r e s o w n i a czyni
136 się nieświadomość wolnych treści
i
dyskursu jako takiego obrazów.
w akcie
wyrażania
Wiele z nich szokuje próbami
wania takich zestrojów w utworach t r a d y c y j n y c h , -
w powszechnej
opinii
-
odległych
strukturą senną czy jakąkolwiek Tak więc sąd, "Rzym,
mu,
miasto
paradoksalny
-
od
rządzi
znajduje budzi
nierealny
niemieckiego,
się
logiką
uzasadnienie
s i ę ze snu i świt.
który
Ów
moment
Traum,
i
dream,
czynku fizycznego i nia a tym,
nosi
do
analityczne.
i
Zwykle moment
się
słownego.
po
przebudzeniu
(jako
żołnierza łóżko
Schlaf
między
stanem
i
wypo
fizjologicznym procesem s p a Ma tu miejsce z a rozwój
środków
przebudzenia bohatera ze snu bywał w
snu bądź formie,
jej na
eksplikacja d o k o
przykład,
omówienia
Tym razem śpiący, lecz n i e śniący, o k a z u j e się n i e o
becny nawet fizycznie w miejscu spoczynku. gająca
bowiem
poszuki
zastaje
pomiędzy
widza ukształtowanych przez
poprzedzony prezentacją treści nywała
ze
pozornie
Już
ukazuje
pokoju
cezury
reue;
psychicznego,
9
Manfredi,
ujęcie
jego
znamiona
sommeil
senną
co się śni w c z a s i e jego trwania.
burzenie nastawień wyrazowych. 10
związki
ucieka po dachach miasta w
Następne
wchodząc
nietknięte. sleep
o
formą nieświadomości.
pierwsze ujęcia wprowadzają w logikę senną: zamglony,
klasycznych i
posądzeń
wedle którego arcydzieło w ł o s k i e g o n e o r e a l i z otwarte",
wany komunista,
do
odkry
się zakotwiczenia potencja,
w podmiocie,
możliwość
do
Ta c z y n n o ś ć ,
przechodzi
wypełnienia):
na
bohater
doma
odbiorcę spał (?),
nie spał (?) - wytwór jego snu w i d z i m y ( ? ) , n i e w i d z i m y ( ? ) . Wyraźnie eksplikuje ten stan sekwencja poprzedzająca t o r t u ry Manfrediego i
następna,
bezpośrednia po n i e j ,
jąca Marinę (dziewczynę b o h a t e r a , przez gestapowca obok
sali
tortur.
rina podchodzi do świetlnej smugi rymi Manfredi
jest torturowany.
W narkotycznym transie M a z uchylonych d r z w i ,
odbiera
głowę obok
wypolerowanych butów oficera.
natomiast
kondensacją:
nazizmu oraz
świadomość
granicę świadomości wyraża
i
bohaterka
upada,
kładąc
Smuga światła s y m b o
- sekwencja jako całość
przedstawia stereotypowy
jednocześnie moralny
sataniczną dominację zła.
za k t ó
P i e r w s z e spojrzenie na zbitego
ukochanego
lizuje tutaj
jej
przedstawia
która go w y d a ł a ) , prowadzoną
upadek
obraz
jest
szatana
dziewczyny
i
Percypując sekwencję w sposób i n t e -
137 gralny i
kompletny,
dostrzeżemy znaczące zorganizowanie-
m e n t ó w audytywnych: wy nieartykułowanej, r a z u - to z kolei
ele
narastanie dźwięków dialogu do granicy m o krzyku bólu a ż d o wyciszonego niemego o b
stanowi
przykład działania onirycznej struk
t u r y przemieszczenia. Psychoanalityczne szczególną zwiastuny tunku i
uwagę
na
podejście
do
utworu
a k c e n t y inicjalne:
zapowiadające
utwór.
Zwiastun
prezentuje system oczekiwań,
filmowego
na
czołówki
jest
w jaki
zapowiedzią
naprzeciw pożądaniom widza poprzez
wanie zarówno
zagadki
narracyjnej,
e l e m e n t ó w (na przykład:
jak
i
i
ga
film wyposaża w i
dza oraz przedstawia system k o d ó w będących w użyciu. wychodzi
zwraca
filmów
Zwiastun
wyraźne a r t y k u ł o
pozostałych
ważnych
systemu a k t o r s t w a ) . W tym fragmencie,
v istocie n i e należącym do tekstu,
obiecuje s i ę zadowolenie z
przyszłej konsumpcji i koherencję - harmonię w kontakcie z tym towarem.
Zwiastun
wystawia
ponadto
na
sprzedaż
określony
typ
p o d m i o t o w o ś c i , ukierunkowując pożądanie widza, wypełniane z k o lei przez o g l ą d a n y spektakl. 1 1 W filmie
mistrza
suspensu,
m o ż n a jeden z najbardziej której
mowa.
rzenia
samego
w
"Ptakach"
Hitchcocka,
dostrzec
klarownych przykładów orientacji,
Istnieją w n i m t a k i e punkty niespójności, tekstu,
k t ó r e efektownie
wytłumaczyć
o
zabu
można
ko
rzystając z opracowanej przez Lacana teorii paranoi. 12 Widz p o żąda tekstu
á
W ten model
refleksywności,
problem percepcji ną:
a
w
"Personie".13
więc
odbicia,
Film
Bergmana
lustrzanego
porusza
charakteru
- to także pytanie o status aparatu k i n e m a t o g r a f i c z
Sytuacja narracyjna "Persony" jest sytuacją t e r a p e u t y c z
m a m y do czynienia z pielęgniarką i pacjentką w trakcie k u
racji. rów
tak jak chory pragnie swojej choroby.
wpisuje s i ę także skomplikowana sytuacja narra
refleksywności
cyjnej'
nego.
rebours:
Aparat kinematograficzny jest ponadto jednym z b o h a t e
tej
uwagę.
historii:
nie
jest
indyferentny i
zwraca
na
siebie
W efekcie drobiazgowej analizy dochodzimy do konkluzji:
"Przedstawienie a p a r a t u modeluje symbolicznie związek n i e ś wiadomości,
źródła
wiedzy
z
czynnym
elementem
narracji
(l'agent n a r r a t i f ) . Modeluje za pomocą metafory strukturę i władzę
nieświadomości,
jednocześnie
gdy
narzuca
pozycję
138 podmiotu wypowiedzenia.
Refleksywność
tego przedstawienia
wskazuje na analogię między wiedzą, którą narrator ma o so bie samym i która jest źródłem jego władzy,
oraz wiedzą,
którą ma on o swoich postaciach. W tym sensie obecność apa ratu reprezentuje i wyznacza pewną granicę, ściśle ograni czającą
suwerenność
i
wszechmoc
czynnego
elementu
narracji".14 Nie ma wątpliwości, że najbardziej dyskutowanymi manifesta cjami tej orientacji są dwa eseje analityczne Thierry Kuntze"Praca
la,
filmu
I,
II".
Ich
"The
angielskim tłumaczeniu
zanie do Freuda koncepcji pracy snu, opracowującej
materiał
"Le
tytuły
Film-Work")
travail
du
film"
(w
stanowią jawne nawią
poddającej symbolizacji
rzeczywistości
oraz
pracy
i
analityka,
który w wyniku żmudnego postępowania odnajduje we śnie-filmie materiał pierwotny, wyjściowy.15 W pierwszym eseju aktywność inicjalnej
sekwencji
teoretyka koncentruje się na
filmu "M - morderca".
Jakie jest znacze
nie tytułu filmu (kształtu litery M), w jaki sposób rozpoczyna się narracja i współpraca dyskursu z nią, na czym polega figuracja w tym fragmencie oraz
jaka
jest
dialektyka
wnętrza
i
zewnętrza? - takie pytania zadaje analityk, zastanawiając się nad
znaczeniami
niektórych
elementów
świata
przedstawionego
(balonu w ręku zamordowanej dziewczynki, schodów prowadzących na
piętro
domu).
Wyróżnienie
sekwencji
cji w tym wstępnym fragmencie prowadzi istnieniu dwóch sposobów owej "generowania
kontaminacji
i
repety-
teoretyka do wniosku o
pracy:
- poprzez ukazanie tego,
obiekt posiadający znaczenie
(...)
co wymazuje każdy
oraz s t r u k t u r o w a n i a fe-
notekstu jako takiego - dynamiki motywów w ujęciu i ujęć w syntagmie, kontrapunktycznej gry dźwięku z wizualnością. O ile pierwsze zarysowane tu znaczenie słowa praca tworzy za kres czytania - czytania dziejącego się - o tyle przejście przez
strukturalistyczny
koniecznym, surowca,
etap wydaje się ciągle zabiegiem
gdyż kino jest nadal z
którego
pochodzi:
więźniem swego analogowego zaślepione
obrazy
przedmiotów d'un
ta-
bleau", Paris, 1969, s.73 chronią nas od spostrzegania,
iż
[określenie
J.-L.
Scheffera
z
książki
"Scenografie
139 ów obraz jest zapisany jako element znaczący (signifier) w ramie tekstualnej, figuracji".16
w
specyficznej
praktyce,
w
Jeszcze bliżej analogii do pracy marzenia sennego znajduje się tenże teoretyk, analizujący czołówkę filmu "The Most Dangerous Game". Oto kołatka na drzwiach: rozwarta paszcza zwie rzęcia, ręka ludzka dotyka kołatki i trzykrotnie uderza w drzwi. Identyczny układ tych samych ujęć zamyka film, jednak motyw kołatki - klamry nie jest w filmie rozwijany. Jak utrzy muje Kuntzel, nie ma żadnego tekstu ukrytego pod tekstem jaw nym czołówki, lecz po niej, mianowicie w następujących sekwen cjach, a więc w innym tekście jawnym: elementach gry, przemie szczeń i zgęszczeń - kondensacji.17 Praca transformacyjna, któ ra we śnie przebiega między ukrytym i jawnym, w tym przypadku jest wewnątrz samego filmu, między jawnym i jawnym; między elementami pokazanymi i dotyczy ona w tym utworze operacji tekstualnych (szczególnie różnic między narracją klasyczną a zaburzoną). Praca filmu transformująca jawne w jawne nie powo duje, iż samo to działanie jest jawne, film bowiem nie jest tym, co ukazuje się sukcesywnie, lecz jest wystawianiem
(étale).18 Alternacja planów powoduje powstawanie innych jeszcze py tań: kto zbliża się - kamera (?), oko (?), podmiot-widz (?). Od powiedź brzmi: "Nie, chodzi o kogoś innego: obecnego w filmie, lecz nie widzianego Cnie osobę, lecz kogoś poza planem)". Widz bowiem nie identyfikuje się z tym co przedstawione, ze spekta klem widzianym, lecz ze "spektaklem danym do widzenia".19 Film o widzeniu, film o mnie - widzącym: wydaje się, że dzięki perspektywie psychoanalitycznej odsłaniane jest tutaj jedno z najbardziej podstawowych pragnień człowieka kultury: chęci zmumifikowania i powtórzenia owego iskrowego tu i teraz - przy tym podkreślenia własnego ja jako podstawowej instancji sensotwórczej, której wprawdzie zaoferowano coś do zobaczenia, ale i ona w tym spory udział.
140
2.
Edyp - d e t e k t y w - w - t e k ś c i e
Czy i s t n i e j e t a k d o n i o s ł a r ó ż n i c a p o m i ę d z y nazwami C h i n a t o w n " a "Edyp w A m e r y c e " , czenia jest
ich
w odrębnych
istotna
częścią
Ameryki),
do czynienia Najbardziej jego
z
"Północy
utworami)
istotna jest
-
na
także
tekstu.
północnym—zachodzie"
satysfakcji
elementów.
Los
geograficzna
Angeles (czyli nie
próba odmiennego
obszarze
t o wówczas widz o d k r y w a ł doznawał
Różnica
dzielnica
różnica faktograficzna
innymi
aktywności
k t ó r a u p o w a ż n i a ł a b y do u m i e s z
kategoriach?
(Chinatown,
"Edyp w
O
jest
fakt,
wydaje
usytuowania ile
rozwiązywał
Owa matryca e d y p o w e j
ze
iż
mamy
ważka. widza
Edyp-detektyw zagadkę
matrycę psychoanalitycznej
intelektualnej
się
nie
wszak
scalenia
i w
Sfinksa,
historii
i
rozproszonych
f a b u ł y k r y ł a s i ę pod o p o w i a d a
ną h i s t o r i ą . Problem detektywa od t e g o , ryki. bowiem
jaki
w
"Chinatown"
jest
zwykle miewają d e t e k t y w i
bardziej
T a k ż e widz p o w i n i e n b y ć k i m ś i n n y m : dla
niego
rozgrywanej
tekst
jako
całość,
fabuły - jakkolwiek
skomplikowany
w i n n y c h m i a s t a c h Ame nie
problematyczny j e s t tylko
od tego n i e j e s t
jako
miejsce
w stanie się
o
uwolnić. D e b o r a h L i n d e r m a n z n a j d u j e t a k i e g o w ł a ś n i e E d y p a : j e s t nim prywatny detektyw o nazwisku G i t t e s ( g r a go Jack N i c h o l s o n ) , k t ó r e m u p o w i e r z o n a z o s t a j e m i s j a w c h i ń s k i m p r z e d m i e ś c i u Los A n g e l e s , C h i n a t o w n ( w f i l m i e o t a k i m samym t y t u l e ) . 2 0 D z i a ł a n i a tekstowe sprzyjające zwłoce w odkrywaniu prawdy autorka interpretuje w świetle teorii lektury Barthesa. "Chinatown" Polańskiego j e s t tekstem granicznym: z b l i ż a s i ę do punktu, w którym w i e l o ś ć zagadek i n i e j a s n o ś c i g r o z i zachwianiem o n t o l o g i i c a ł e g o skonstruowanego ś w i a t a p r z e d s t a w i o n e g o , prowadząc tym samym w s t r o n ę c z y s t e j z m y s ł o w o ś c i . Wzory r ó ż n o r o d n y c h t a jemnic swobodnie krążą w t e k ś c i e : j u ż u s t a l o n e - zdawałoby s i ę - poruszają s i ę wzajemnie, wytrącają ze s t a n u względnej równo wagi i r o z p r a s z a j ą . W y r ó ż n i ć można p i ę ć wątków z a w i e r a j ą c y c h owe t a j e m n i c e : A ) Wątek C u r l y ' e g o - t o s t e r e o t y p o w y p r z y p a d e k n i e w i e r n o ś c i małżeńskiej. H i s t o r i a ta opowiedziana j e s t w s e r i i ujęć, a po wody z d r a d y s t a j ą s i ę j a s n e pod k o n i e c u t w o r u ; B) Wątek H o l l i s a Mulwraya - to h i s t o r i a g ł ó w n e g o i n ż y n i e r a
141 w wodociągach miejskich, którego nieskazitelną opinie ma zszargać detektyw Gittes. Mulwray zostaje zamordowany w zainscenizowanym wypadku samochodowym; () Wątek wody i energii - w tym przypadku tajemnica nie jest jedynie aferą związaną z regulacją zasobów wodnych w oko licy Los Angeles (co spowodowało susze), ale także sprawą oszukańczego przywłaszczenia sobie ziemi, którą woda po regu lacji wzbogaci i nada jej wartość; D) Wątek Evelyn Mulwray - przedstawiona w nim zostaje hi storia kazirodczej miłości i zajścia w ciążę z władnym ojcem. Jest to główna tajemnica, dominująca nad wszystkimi innymi; E) Wątek Don Estabara - oficera policji, zainteresowanego tak jak Gittes w zdobyciu informacji, który - ograniczony przez przepisy prawa - w istocie śledzi Gittesa niekonwencjo nalne metody działania (wymuszenia, ukrywanie dowodów i zata janie faktów). Te kilka wątków jest tak ściśle związanych ze sobą pod względem funkcjonalnym, że pojawiać się mogą jednocześnie w każdej scenie. Film opiera się na dychotomicznej zasadzie poz nający/poznawane, w której Gittes jest czynnikiem epistemologicznym decydującym o przekazywaniu widzowi wiadomości poprzez działania Evelyn Mulwray, najważniejszego przedmiotu badań i jednocześnie źródła informacji. Gittes - jak zauważa Linderman - jest majsterkowiczem, który usiłuje poskładać, dopasować do siebie rozproszone i pozornie niezwiązane informacje w spójne opowiadanie. Przy czym - zakładając nawet teoretycznie, że wiadomości widza są proporcjonalne do wiedzy Gittesa w każdej scenie - to wątpimy, iż detektyw poda wersję, którą widz mógł by stworzyć sam. Gittes jest bowiem przekaźnikiem, a nie mode lem dla widza: fakty poznane przez niego wymagają i żądają in terpretacji w wykonaniu widza. W konkluzji analizy filmu - niezmiernie skomplikowanej także w materii językowej - Linderman orzeka, iż "Chinatown." jest wariantem struktury edypowej, dysponuje całą gamą składników mitycznych: występuje motyw kazirodztwa między pokoleniami, figura ojca - potwora, a nawet motyw obrzmiałej stopy. Różnica między mitem a tą realizacją polega jednak na tym, że w
142 "Chinatown" zagadka,
najczęściej ukrywana (jak w filmie Hitch
cocka), staje się całkiem jawna we wcieleniu Catherine (owocu kazirodczej miłości). W tekście tym kazirodztwo - uosobione w Catherine - wyraża kryzys różnicy seksualnej. Motyw ten staje się przyczynkiem dla problematyki seksualizmu kobiecego i jego struktury produktywno - reprodukcyjnej
('urodzić'
znaczy 'po
wielić siebie'). To jeden pożytek wynikły z tej analizy. Drugi dotyczy niepokojącej i niejasnej zagadki "tekstu jako takiego".
Tekstu, z którym obcując doznajemy nie tylko przy
jemności i fascynacji intelektualnej, ale także tej porówny walnej
do aktywności
Barthes
"Le plaisir
w
"poprzez początku. zyjny)
du
wewnętrzny Ów
erotycznej
tekst
(jak
text).
striptease edypowy
drastycznie ujmował
obnaża Ca
więc
to
"Chinatown":
Bowiem w się
tajemnica
patriarchalny,
łona,
burzua-
wprowadza tłumioną, cenzurowaną i trudną do nazwania
grę wyobraźni,
która czyni go tajemniczym, tylko po to,
aby
podtrzymywał swe g r a n i c e i u ł o m n o ś c i " . 2 1
1. 2. 3. 4. 5.
P r z y p i s y D . Andrew [ 1 9 8 4 a : r o z d z . 8 ] . Z. Freud [ 1 9 7 6 : 2 6 9 ] . Por. P. Baxter [ 1 9 8 5 : 5 5 9 ] . P o r . R. A l l e n , D. Gomery [ l 9 8 5 ] . J . Ziomek [ 1 9 8 0 ] .
6. J.
Laplanche.
J.-B.
Pontalis [1973:318].
7. I n t e r e s u j ą c e badania przeprowadził Stephen P r i n c e z g r u pą s t u d e n t ó w Annenberg School of Communication University of Pennsylvania [1988]. Uwiarygodniają one t e z ę o równorzędności kobiecego i męskiego punktu widzenia w przypadku p o r n o g r a f i i , t e z ę p r z e c i w n ą obiegowym sądom. Przebadano 32 n a j b a r d z i e j "klasyczne" filmy pornograficzne z l a t 1972-1985 (wszystkie one są p o w s z e c h n i e d o s t ę p n e w w y p o ż y c z a l n i a c h w i d e o w USA], n a s t ę p n i e poddano szczegółowej a n a l i z i e 429 p o s t a c i i 248 s c e n przedstawiających stosunki seksualne. Dla naszych potrzeb
143 istotna jest w tym miejscu jedynie konstatacja, iż podważony został mit o hegemonii postaci kobiecej. Otóż procentowe wyli czenia zaświadczają o równości płci: taka sama liczba kobiet i mężczyzn
odgrywa
główne
role,
równa
liczba
obydwu płci inicjuje także kontakty seksualne.
przedstawicieli Można by poku
sić się nawet o próbę udowodnienia tezy przeciwstawnej sądom obiegowym, jeśli wziąć pod uwagę coraz liczniejszy gatunek gay movies
(filmów
dla
homoseksualistów
i
z
ich
przeważającym
udziałem). Badania te w istocie wymagają nowej koncepcji teo retycznej
na
temat
zróżnicowania
płciowego
w
tym
eseju
M.
gatunku. 8. D.
Gilles [1977:55].
9.
Burgoyne [ 1 9 7 9 ] .
10.
R.
Por.
uwagi
na
temat
figur
przebudzenia
Walsha [ 1 9 8 3 ] . 1 1 . Por. M. H a r a l o v i c h , C. K l a p r a t [ 1 9 8 8 ] . 12.
Por.
1 3 . Por. 14.
Tamże,
15. T. 16.
J.
Rose
[1976-77].
N. Browne [ 1 9 8 8 b ] . s.206.
Kuntzel
[1972]
oraz [1975].
Tegoż [ 1 9 7 2 : 3 9 ] .
17.
Tegoż [ 1 9 7 5 : 1 8 2 ] .
18.
Tamże,
s.182.'
19.
Tamże,
s.189.
20.
D.
Linderman [ 1 9 8 1 - 8 2 3 .
2 1 . Tamże,
s. 191-192.
w
R O Z D Z I A Ł
5
WIDZ-W-ŚWIECIE MUSICALU: PRÓBA SCALENIA Amerykański musical filmowy j e s t g a t u n k i e m ukazującym s u k c e s w s h o w - b u s i n e s s i e , pożądającym go w i s t o c i e i zwykle o s i ą g a j ą c y m p o w o d z e n i e i p o p u l a r n o ś ć . N i e k i e d y zdumiewa s z c z e g ó l n a forma umiłowania musicalu w j e g o amerykańskiej o j c z y ź n i e : o t o w t y p o w e j middle family domownicy w i t a j ą s i ę n i e o d m i e n n i e n u merem i n s c e n i z o w a n y m p r z e z Gene K e l l y ' e g o , D e b b i e R e y n o l d s i Donalda O'Connora z "Deszczowej piosenki", z a t y t u ł o w a n y m "Good Morning". Gdy d z i e c i zobaczą już rozśpiewany i roztańczony d u e t J u l i e Andrews i D i c k a Van D y k e ' a w D i s n e y o w s k i e j "Mary Poppins", zasypiają wówczas p r z y dźwiękach "Brodwayowskiej ko łysanki" z f i l m u " Poszukiwaczki złota". W Święta Wielkanocne k i l k a p r o g r a m ó w t e l e w i z j i p o k a z u j e "Wielkanocna paradę" z F r e dem A s t a i r e ' e m i J u d y G a r l a n d , w Boże N a r o d z e n i e j u ż k i l k a n a ś c i e amerykańskich s t a c j i prezentuje świąteczne musicale. J e ś l i d o d a ć d o t e g o , ż e w i ę k s z o ś ć s c e n i c z n y c h numerów j e s t p o w s z e c h n i e znana, podobnie jak błyskotliwe fragmenty dialogów bohate rów - g w i a z d , w y ł a n i a s i ę wówczas o b r a z g a t u n k u — s u k c e s u . Bowiem m u s i c a l d o s t a ł t o , c z e g o p r a g n i e f i l m : pieniądze, g w i a z d y i wysoką t e c h n i k ę . N a m u s i c a l w y d a j e s i ę z n a c z n i e w i ę cej p i e n i ę d z y niż na jakikolwiek produkt innego gatunku. Do musicalowych produkcji z a t r u d n i a n o n a j b a r d z i e j utalentowanych wykonawców: komików z n a j l e p s z y c h t e a t r ó w , k o m p o z y t o r ó w z Tim Pin A l l e y , broadwayowskich choreografów i scenografów, sławy światowego jazzu i sal koncertowych, najlepszych reżyserów amerykańskich i e u r o p e j s k i c h , wokalistów i t a n c e r z y , których n a z w i s k a w y p i s a n o n a j w i ę k s z y m i c z c i o n k a m i n a a f i s z a c h Ameryk i E u r o p y . Pod względem t e c h n i c z n y m m u s i c a l b y ł z a w s z e w a w a n g a r dzie: w y s t a r c z y wspomnieć k o l o r o w e s e k w e n c j e z 1 9 2 9 r o k u i a n i m a c j e Gene K e l l y ' e g o , B u s b y ' e g o B e r k e l e y a surrealizm pracy kamery i p e r f e k c y j n y m o n t a ż w l a t a c h t r z y d z i e s t y c h o r a z l i c z n e t r i c k i f o t o g r a f i c z n e o k o ł o 1 9 5 0 r o k u (misjdzy i n n y m i : p o d z i a ł e k r a n u na f r a g m e n t y ) . Także w z a k r e s i e t e c h n i k i dźwięku musi-
146 cal przodował: tutaj najwcześniej używano playbacku oraz n a j bardziej skomplikowanych elektronicznych technik zapisu dźwię ku. Pieniądze, gwiazdy, technika - wszystko to było udziałem musicalu. Jednego brakowało: w pierwszych dziesiątkach lat życzliwej i przyjacielskiej krytyki, w latach późniejszych po ważniejszych studiów nad tym zjawiskiem. Dość prędko dokonano podziału na kategorie i typy musicalowe uznając, że zagadnie nie jest banalne i nie warto się nim zajmować. Musicale uznano bądź tylko za grupę filmów, od której nie można oczekiwać ni czego nowego, bądź za utwory głupie, prymitywne i eskapistycz ne w zakresie prezentowanej ideologii. Jedynym godnym uwagi zagadnieniem wydawały się sprawy produkcyjne: wytwórnie, gwiazdy, producenci - i tym spojrzeniem jest obarczona histo ria gatunku. Czy musical zasługiwał na taką ocenę? Niewątpliwie nie. Przy tym nie jest to sprawa gustu - można nie akceptować ga tunku, trzeba jednak dostrzegać jego rolę w kulturze - a prze de wszystkim starać się 'czytać' (w sensie Barthesowskim: a więc 'czytać coś w c z y m ś ' ) nawet pozornie najgłupszy tekst. Paradoks polega bowiem na tym, że nowe spojrzenie badaczy ame rykańskich na musical dostarcza dowodów, które pozwalają trak tować ten gatunek jako najbardziej filmowy, jako wytwór n a j bardziej typowych i najgłębszych mechanizmów rządzących kinem i jego odbiorcami. Punktem zwrotnym w refleksji nad tym gatunkiem są prace Ricka Altmana: antologia "Genre: The Musical" oraz książka te goż z 1987 roku. Najistotniejszym zagadnieniem poruszanym przez powyższe teksty - chociaż nie zawsze stawianym explicite - jest sytuacja widza filmowego, wpisanego w utwór należący do kina gatunków. Refleksja nad tym szczególnym gatunkiem stanowi dodatkowo próbę takiego ujęcia metodologicznego, które omija jąc niebezpieczeństwa dotychczasowych uproszczeń zbliża się do ukazania istoty sytuacji odbiorczej. Przywołując wspomniane wcześniej historyczne modele instancji odbiorczej, powiemy, że widz musicalu to przede wszystkim widz uczestnik magicznego spektaklu; taki, który jest wprawdzie wyrugowany z możliwości uczestniczenia w akcji w sposób aktywny, jednakże jego żywa
potrzeba
uczestniczenia
żowania emocjonalnego. kulturze i
jej
kańskiego
krytyka
ne substytutami, burleska,
"Rozrywka
charakter
znacznego
t e ż p o t r z e b a tkwi
pierwotne,
naturalne
purytańskiej
takimi
jak
etyki
traktowana
przez
W opinii
formy
pracy,
zbiorowe t a ń c e ,
konkursy piękności.
zaanga
w amerykańskiej
istotnym elemencie - rozrywce.
związku z zakazami show,
przybiera Taka
amery
rozrywki,
w
zostały zastąpio gry,
rewie,
peep-
W efekcie:
protestancką etykę
jako
zabawa
we w s z y s t k i c h swych formach uznana z o s t a ł a za c o ś m a r g i n a l nego,
a t y m samym j a k b y n i e r z e c z y w i s t e g o .
uczestników
i
coś robią i
zarazem n i e robią.
jąc,
widzów d o
s t r u k t u r a rozrywki
mniemania,
iż
(...)
Zachęca ona swych
w tym samym c z a s i e
W s k r ó c i e r z e c z ujmu
polega na pozorowaniu:
r e a l n i e czynimy to i
zarazem n i e czynimy.
rzyściami
z
płynącymi
działania
w
określony
c i e r p i ą c z powodu n o r m a l n y c h k o n s e k w e n c j i , nie
zazwyczaj
pociąga.
rozrywki
pomaga
ułatwia
przejście
ukryć
Zabawny, jej
przez
czyniąc sposób
obrazoburcze
nie
j a k i e to d z i a ł a
nierzeczywisty
społeczną i
coś
Cieszymy s i ę k o
treści
i
charakter tym samym
instytucjonalną
cenzu-
nie-działaniem,
między
1
rę".
Owo byciem
napięcie a
pomiędzy
nie-byciem
widza musicalu.
najlepiej
ilustruje
podstawową
Bowiem w i d z ó w - p r z e c z ą c
rozsądkowym p r z e k o n a n i o m dzi
działaniem i
ogląda spektakl
dialektykę
najbardziej i
zdrowo
jednocześnie wi
siebie w niby-zwierciadle.
A.
System widza wewnętrznego i
iluzja identyfikacji
Żaden i n n y g a t u n e k n i e s t w o r z y ł i nie wykorzystywał tak c z ę s t o - tak jak to z r o b i ł musical - systemu widza wewnętrznego, uwidocznionego na e k r a n i e widza prezentowanego s p e k t a k l u . S y s t e m t e n o d r z u c a p r z e d e w s z y s t k i m j e d n e g r u p y widzów, i n n e z a ś z a c h ę c a do o g l ą d a n i a : j e s t systemem kar i n a g r ó d , promuje i straszy represjami. O t o s c e n a z f i l m u Roubena Mamouliana " A p l a u z " z 1 9 2 9 r o k u . Bohaterką j e s t s t a r z e j ą c a s i ę królowa k a b a r e t u , k t ó r e j p r a g nieniem j e s t stworzenie lepszego życia swojej córce. Dorosła córka n i c n i e wie o p r o f e s j i matki i o t o przychodzi j e j poznać
148 d r a s t y c z n ą p r a w d ę : wraz z e znajomym p r z y b y w a o b e j r z e ć k a b a r e t o w y show. N a s t ę p u j e dwu i p ó ł m i n u t o w a s e k w e n c j a , b ę d ą c a n i e t y l k o popisem k r e a c y j n e g o montażu, a l e również wyraziście o k r e ś l a j ą c a r e l a c j ę w e w n ę t r z n e j widowni d o s p e k t a k l u . D z i e w czyna w t o w a r z y s t w i e p r z y j a c i e l a wchodzi na w i d o w n i ę , z a j m u j e miejsce (plan ogólny) i spogląda na scenę (plan p e ł n y ) . Z n a p i ę c i e m w p a t r u j e s i ę n a s c e n ę , s p u s z c z a wzrok i o d w r a c a g ł o w ę ( z b l i ż e n i e t w a r z y ) . Szybki k o n t r a s t o w y montaż u k a z u j e n a p r z e mian z a d o w o l o n e t w a r z e m ę s k i e j widowni i f r a g m e n t y t a ń c z ą c y c h ciał kobiet. Roześmiane t w a r z e mężczyzn z wytrzeszczonymi oczami w y p e ł n i o n e s ą s e k s u a l n y m p o ż ą d a n i e m . P a t r z ą bowiem n a nogi, łydki, biusty i uśmiechnięte kobiece oblicza; patrzą t a k ż e na skomplikowane układy c h o r e o g r a f i c z n e roznegliżowanego chóru. Podkreślany j e s t wybitnie e r o t y c z n y c h a r a k t e r czynności o g l ą d a n i a : c i a ł a k o b i e t pokazywane s ą n a t l e r y t m i c z n y c h r u chów p u z o n a ( n a p i e r w s z y m p l a n i e ) i m i t u j ą c y c h a k t s e k s u a l n y ; z a p a t r z o n y muzyk p i e ś c i l u b i e ż n i e f a l l i c z n y g r y f w i o l o n c z e l i , gdy s p o g l ą d a n a t a ń c z ą c e k o b i e t y . Gdzie j e s t widz? Na początku sceny z o s t a j e usadowiony w f o t e l u : s p o j r z e n i e kamery prowadzone j e s t z t e g o m i e j s c a , u k a z a n o nawet b a r k i s ą s i a d ó w s i e d z ą c y c h obok Nieco p ó ź n i e j widz s t a j e s i ę wszechobecny i ma możliwość s p o g l ą d a n i a na i n n y c h z f r o n t a l n e g o p u n k t u . Widzi r ó w n i e ż co p e w i e n c z a s Ca my r a z e m z nim) pochylona głowę c ó r k i t a ń c z ą c e j k o b i e t y : to s p e k t a l n i e d l a j e j oczu - ze łzami i p r z e s t r a s z o n ą t w a r z ą o p u s z c z a ona p o ś p i e s z n i e w i d o w n i e k a b a r e t u . S p e k t a k l j e s t bowiem d l a m ę ż czyzn - miejsce k o b i e t y j e s t na s c e n i e . k o b i e t y : towaru i obiektu pożądania. Powszechną z a s a d ą m u s i c a l u test t a k i e usytuowanie p r z e s t r z e n n e k a m e r y , w k t ó r y m może ona b e z w ą t p l i w o ś c i u t o ż s a m i a ć s i ę z miejscem widza s p e k t a k l u t e a t r a l n e g o . W c a ł e j seri f i l mów F r e d a A s t a i r e ' a i G i n g e r R o g e r s k a m e r a z a j m u j e p u n k t w i dzenia wyobrażonej p o s t a c i w środku balkonu t e a t r a l n e g o : z a równo p o z o s t a ł a c z ę ś ć a u d y t o r i u m , j a k i t a n c e r z e n a s c e n i e s ą d o b r z e w i d o c z n i . W y r a ź n i e w i d a ć t o w "Panach w c y l i n d r a c h " i "Lekkoduchu", natomiast w "Zatańczymy?" z n i e c i e r p l i w i e n i wi d z o w i e s c e n i c z n e g o showu u c i s z a j ą r o z m a w i a j ą c y c h ( n i e w i d o c z nych c h w i l o w o ) i d l a t e g o z w r a c a j ą s i ę nawet b e z p o ś r e d n i o d o
149 kamery! T e r ó ż n e formy b e z p o ś r e d n i e g o a d r e s o w a n i a dążą d o t e g o , a b y w ł ą c z y ć widzów d o ś w i a t a f i l m u : s ą o n i z a p r a s z a n i d o w z i ę c i a b e z p o ś r e d n i e g o u d z i a ł u w a k c j i f i l m u . Oto Fred A s t a i r e ś p i e w a z w r a c a j ą c s i ę t w a r z ą d o widzów k a b a r e t u i f i l m u j e d n o cześnie: "Put on y o u r dancing shoes, stop wasting time / Put on your dancing shoes, watch your spirits climb" ("Włóż buty do tańca, nie trać czasu/ Włóż buty do tańca, patrz jak rośnie twoja e n e r g i a " ) . Musical - z n a c z n i e wcześniej n i ż u s i ł o w a ł a t o uczynić t e l e wizja - p o k u s i ł s i ę o próbą wpasowania widza do s p e k t a k l u : j e ś l i n a w e t n i e k a ż e m u zajmować r e a l n e g o m i e j s c a o d b i o r c y , t o s n u j e opowieść z wyimaginowanego, n a j l e p s z e g o punktu w i d z e n i a . Szczególnie w i d o c z n e j e s t t o w "Deszczowej piosence": usytuo wanie kamery w t r z e c i m r z ę d z i e d a j e i l u z j ę o g l ą d a n i a z t r z e c i e g o l u b c z w a r t e g o r z ę d u t e a t r a l n e j widowni, a więc m i e j s c a szczególnie preferowanego dla z a i s t n i e n i a c a ł e g o kompleksu .2 identyfikacyjnego Powstaje wrażenie filmu w filmie: stworzone z o s u j e s i l n e n a p i ę c i e pomiędzy uczestnictwem w s p e k t a k l u f i l mowym i w e w n ę t r z n y m s p e k t a k l e m t e a t r a l n y m ( r z a d z i e j filmowym). Widz f i l m o w y C a j e s t nim p r z e d e w s z y s t k i m o g l ą d a j ą c y m u s i c a l ) p r a g n i e z o b a c z y ć t o , c o w i d z i p o s t a ć w a u d y t o r i u m showu t e a t r a l n e g o : n a s t ę p u j e wówczas s e r i a u j ę ć p r z y b l i ż a j ą c y c h i p e ł n e utożsamienie z widownią s p e k t a k l u . Jako widzowie j e s t e ś m y p r z e n o s z e n i do różnych rodzajów widowni, aż w r e s z c i e p r z e d s t a wienie j e s t c a ł e d l a nas. Rozmaite są techniki tego procederu: j a z d y , ż u r a w i e , metody kombinowane, l e c z e f e k t j e s t podobny. Celem j e s t bowiem z m u s z a n i e d o z a j ę c i a dwóch p r z e c i w s t a w n y c h postaw: n i e u s t a n n i e przypomina s i ę widzowi, że p a t r z y z f i z y cznego punktu widzenia audytorium t e a t r a l n e g o , lecz j e d n o c z e ś n i e s p e k t a k l zewnętrzny - film - j e s t adresowany bezpośrednio d o n i e g o . Taka d i a l e k t y k a o b e c n o ś c i i n i e o b e c n o ś c i , w y ł ą c z a n i a i p r z e s u n i ę c i a p o z w a l a c z u ć s i ę j a k w prawdziwym, żywym p r z e d s t a w i e n i u. D o c h o d z i więc d o p o w s t a n i a dwóch t y p ó w i d e n t y f i k a c j i : z j e d n e j s t r o n y epizody n a r r a c y j n e pozwalają identyfikować s i ę z p o s t a c i a m i ( j a k w f i l m i e ) ; z d r u g i e j - numery t a ń c z o n e i ś p i e wane k a ż ą p o d z i e l a ć p u n k t w i d z e n i a t e a t r a l n e j p u b l i c z n o ś c i . Mało t e g o ; d o ś w i a d c z a m y u c z u c i a i d e n t y f i k a c j i n a j e s z c z e j e d -
150 nym poziomie:
patrząc
na publiczność
oczami
tracimy związku z tą właśnie publicznością!
bohaterów,
nie
Wyraźne staje się
więc rozdwojenie między udziałem w kreacji rozrywki, a jedno cześnie poczuciem przynależności do publiczności teatralnej. W przypadku musicalu kino porzuca więc aurę tylko pozornie: wra ca ona w innej formie. Istnieje przecież głęboka różnica mię dzy żywym przedstawieniem a jego iluzją, natomiast hollywoodz ki musical czyni wszystko, abyśmy jej nie doświadczyli.3 Zauważyć można jeszcze dalej posunięty etap wiązania widza filmu z zewnętrzną, teatralną widownią. ryżu" Gene Kelly,
Oscar
Levant i
W
"Amerykanie
w Pa
Georges Guetary inscenizują
parodię kultury austrowęgierskiej w numerze zatytułowanym "By Strauss".
W paryskiej kawiarni
śpiewają i proscenium,
trzej mężczyźni
tańczy ze sobą,
grają na pianinie - dzieje się to na naturalnym we wnętrzu lokalu,
i
to pokazuje jedna kamera.
Druga zauważa postaci gapiów pod zewnętrznymi arkadami pomie szczenia. Następuje rozszerzenie grupy tańczących: Kelly wcią ga do zabawy uśmiechniętą właścicielkę, kobietę potężnych roz miarów, Levant natomiast zaprasza do tańca szczupłą staruszkę. Kamera unosi się do góry i tyłem, krok po kroku, w tanecznym rytmie walca przybliżamy się do gapiów - kamera obniża się i oto wszyscy tańczą! Wszyscy:
a więc i my - tym prostym tric
kiem osiągnięto wrażenie powszechności
i
uczestnictwa.
Skoro
bowiem włączono jedną grupę gapiów, to nic nie stoi na przesz kodzie aby włączyć następną: tę przed ekranami. Widz, który bawi się uczestnictwem odczuwa sukces przedsta wienia. Znajduje się w pradoksalnej sytuacji: może identyfiko wać się z postaciami filmu tylko wówczas, jeśli bawi się razem z nimi , ale bawić się może razem z nimi tylko wtedy, gdy iden tyfikuje się. Ta sytuacja jest wyrazem prezentacji tańca i za bawy jako czegoś najważniejszego.
Dlatego brak zabawy oznacza
przynależność do nudniejszej i gorszej części świata, nad któ rą Astaire i Rogers, Kelly i Charisse triumfują. Dochodzimy do paradoksu: widz - zwykle bierny świadek narracji - gra aktywną rolę w musicalu,
ponieważ
takie ma wyznaczone miejsce jako
widz. Zauważyć można także krańcowy sygnał obecności widza w wew nętrznym audytorium: chodzi o przypadki bezpośredniego zwraca-
151 nia się postaci rozwinięta
i
z fabuły do audytorium filmowego.
nadużywana
w
filmach
francuskiej
Metoda
nowej
fali
-
jest identyczna w musicalu, chociaż cel jej użycia jest inny. Jean Luc Godard,
stosując Brechtowski
efekt obcości,
chciał
doprowadzić do sytuacji, w której widz nie identyfikowałby się z techniką stwarzającą iluzję, lecz z samą sztucznością. Jeśli w
"Szalonym
Piotrusiu"
Godarda
Jean
Paul
Belmondo
prowadzi
sa
mochód i rozmawia z kamerą Ca więc z nanu), traktując ją jako dodatkowego pasażera, to nieodłączny od tego jest efekt alie nacji.
Musical, stosując tę samą metodę, dąży do przeciwnego
celu: rozrywkowy tekst musicalu koncentruje się na przełamywa niu wszelkich dających się zauważyć dystansów między odtwórcą a
widownią.
Oto
w zakończeniu
wypełnia cały ekran i Panowie!
twarz
Gene
Kelly'ego
słychać wypowiadany przez niego apel:
"Panie
i
Wami!".
Gdy posłusznie wypełni
najbardziej
Nie
"Pirata"
rozchodźcie
dynamiczny numer
się!
Najlepsze
się ten nakaz,
dopiero
przed
zobaczyć można
Kelly'ego "Start się klownem" (na-
stępuje on po odjeździe kamery od twarzy bohatera). Bezpośred ni zwrot do publiczności stosowany w tym gatunku istotnie two rzy efekt alienujący, lecz nie alienuje nas w pełnym rozumie niu tego słowa.
Może on bowiem oznaczać równie dobrze intym
ność żywego przedstawienia, nie podkreślając równocześnie jego sztuczności .
B. Iluzja "tańczonych snów" Tak więc musical przedstawia ciało widza lub stwarza substytut po to, by nim zawładnąć i wchłonąć do świata, w rym "wszyscy tańczą i śpiewają". Nie zapomina jednak, oprócz (iluzji) rzeczywistości fizykalnej stworzyć trzeba czywistość (iluzyjną) ludzkiego świata marzeń, wyobrażeń,
jego któ że rze snu.
Istnieją uzasadnione tezy, że prawie każde zjawisko psychi czne występujące w opozycji binarnej (które opisywał Zygmunt Freud) może być rozszerzone i porównywane z funkcjonalnymi me chanizmami musicalu.4 Pojęcia ego - id, świadome - nieświado me, wyobrażenie - sen, treść snu ukryta - treść jawna, zasada rzeczywistości - zasada przyjemności mogą być adaptowane nie tylko do struktury typowych reprezentantów tego gatunku, ale
152 także bywają wyraźnie ilustrowane przez rozwój fabularny. W jednej z najbardziej psychoanalitycznych fabuł musicalowych, "Zakochanej Pani" z 1938 roku, Astaire gra rolę psychoanality ka, jego pacjentką jest Ginger Rogers. Tłumacząc jej zawiłości nauki Freida - przy tym dość naiwnie redukując myśl Nauczycie la - dochodzi do stwierdzenia, iż istotą postępowania terapeu tycznego jest połączenie w jedność dwóch poziomów umysłu: pod świadomego, który śpi i świadomego, który nie śpi, lecz myśli. Tego typu syntezy pragnie "Zakochana Pani" i prawdopodobnie każdy wytwór tego gatunku. Przedstawienie roli fragmentów sennych zacząć należy od przykładu wybitnego i nietypowego. O ile bowiem struktura sen na w hollywoodzkim musicalu jest determinowana przez pewną wzorcową diegezę, to filmy Busby'ego Berkeleya są radykalnym wyjątkiem. Mamy tu do czynienia ze szczególnym przypadkiem amerykańskiego surrealizmu, którego twórca realizuje jedną z głównych obsesji tego kierunku: chęć zobrazowania snu. Berke ley wizualizuje jednak swoje własne sny, a nie postaci fabu larnych. Ignoruje i odrzuca granice czasu i przestrzeni narra cyjnej, buduje taki system ujęć, który czyni z kamery wykonaw cę - postać działającą. Oto kamera podgląda w garderobie prze bierające się g i r l s y : spostrzegające to dziewczęta traktują ją jako żywego człowieka - krzyczą, wygrażają w jej kierunku, "uderzają w policzek" (tak dzieje się na przykład w "Nocnych motylach" i "Ulicy szalenstw"). Ciało kobiece przestaje zna czyć cokolwiek jako element izolowany: punkt ciężkości prze sunięty jest na zespół baletowy. Ciała zredukowane i pokawał kowane tworzą geometryczne wzory gigantycznych tortów, fontann i kwiatów. Nie można pominąć kolejnej obsesji Berkeleya, prag nącego wizualizować freudowski słownik senny: w jego filmach roi się od okrągłych kształtów przebijanych podłużnymi, wystę puje także wiele przykładów erotyzmu jawnego (kobiece nogi , piersi, pośladki) oraz ukrytego (kamera filmowa, mikrofon lub banan jako substytuty penisa). Narracja u Berkeleya jest więc środkiem do eksploracji jego własnych fantazji. Natomiast musicalowe sceny senne wynikają najczęściej z narracji: są snem kogoś, snem - życzeniem lub wyobrażeniem. W "Oklahomie", "Czarowniku z Oz", "Chacie w niebie" bądź to
153 dziewczyna
wyobraża s o b i e s p o t k a n i e z
ukochanym i
g r o ż ą c e mu
niebezpieczeństwa;
bądź n i e b o s z c z y k przybywa do r a j u i
się
możliwość
ze
świętymi
"Brigadoon"
o
opozycja
powrotu
między światem
podstawową s t r u k t u r ę f a b u l a r n ą : hattanie,
znajduje
s i ę prawami
w górach
snu
Szkocji
ziemskiego
a
Kelly,
s p r z e d dwustu l a t .
wraca do nowojorskiej
do
rzeczywistym
bywalec bajkową
wioskę,
jednak
n a Man rządzącą
dziewczynie
banalność i
poś
piech d z i s i e j s z e g o dnia przegrywają z żarliwością uczucia. Cyd
Charisse
doon,
oczekuje
ukochanego,
by tu - w n i e r e a l n e j
Większość sekwencji
to
wcielającego
się
Sen
"Amerykaninie akcji,
w postać
miłosnej,
Serafina pirata
najprostszym w
wydaje
Paryżu" się,
ją i
-
wości
Macocco,
sekwencja
powrót
(ukochana
podstawowej,
stając
c z ę s t o obecna w filmach postaci
("Wesoła
pani")
z j a w y na p u s t y n i
i
zaznaczane
"Deszczowa cia
-
jak
senna
w nie
odchodzi
alter ego,
się
z
sen
jej
zmarłych
piosenka"
a
-
na
sen
na
jawie
Taka
nie
osobo
zjawa
jest
tańczą
cienie
w
lustrze
odbicia ("Na
wy
W wielu przy
skrzydłach
sławy"),
w "Oklahomie" b o h a t e r k a t a ń c z y
Niekiedy r o z d w o j e n i e osobowości między
przyjmuje
do
naprzód
ciągłości,
Rogers: ,
w
Tymczasem j e j z a
k t ó r y emanuje z
fantomem.
rozwódka")
("Karioka"), różnicą
"Przepustce porusza
wraca).
Astaire'em i
duchy
n a w e t z e swoim s o b o w t ó r e m . wa
"Pirata",
problemu:
d o momentu p r z e r w a n e j
występuje sobowtór
zamiast
z
by s p e ł n i ć
rozwiązaniem
(podobnie
że
rozwiązuje
(Zakochana
najbardziej
Kelly'ego
wiążący s i ę p o z o r n i e z f a b u ł ą - ukochana padkach
Oto
Briga
wyraża p r a g n i e
drugą osobę:
będąc opowiadaniem z innego porządku.
kończenie stanowi jaśnia
do
Manuel i .
jest
miasta")
sytuacji
działania
jawie ukochanej
powraca
sennych s p e ł n i a w przebiegu fabularnym
a b y b y ć kochanym p r z e z
uwidoczniają
ten
wiosce ze snu - żyć naprawdę.
rolę katalizatora przyszłej nie śniącego,
gdy
W
stanowi
lokali
Zakochany w p r o s t e j
rzeczywistości:
targuje
życia.
"widzianym"
taką
opozycję
a za
by
"słyszanym": źródło
napię
narracyjnego. Odpowiedź
wojonej
na p y t a n i e ,
diegezie
diegesis")
(Peter
j e s t złożona.
jaką
rolę
Wollen Z jednej
przeznaczono
wprowadził
drugiej,
termin
pod
"multiply
s t r o n y z w i ą z e k m i ę d z y widzem
a g w i a z d ą j e s t modelowany w t e k ś c i e m u s i c a l u :
wyraża to n a p i ę -
154 cie między p o s t a c i ą a k t o r a j a k o gwiazdy (w numerach s c e n i c z nych) , a tą samą p o s t a c i ą a k t o r a j a k o z w y k ł e j osoby w f a b u l e . Ten k o n f l i k t z a w s z e i s t n i e j e : n i e k i e d y t y l k o j a k o t ł o ( w w i ę k s z o ś c i u t w o r ó w ) , c z a s e m w y r a ż a g ł ó w n y motyw ( j a k w "Zabawnej b u z i " , f i l m i e c z y n i ą c y m u ż y t e k z w i e l o z n a c z n o ś c i i symbol i c z ności f o t o g r a f i i ) . Ale nawet j e ś l i musical w y k o r z y s t u j e sobow t ó r a , rozumianego w s e n s i e psychoanalitycznym, to zawsze i n t e resuje go k o n f l i k t między " j a " zwyczajnym, d i e g e t y c z n y m , a " j a " fantomowym, t a ń c z ą c y m i ś p i e w a j ą c y m . Spoglądając uważniej dostrzeżemy, ż e t e n związek j e s t b a r d z i e j skomplikowany. W modelu p s y c h o a n a l i t y c z n y m p r a c a s e n n a p o l e g a n a symbol i z a c j i m a t e r i a ł u p o d d a n e g o r e p r e s j i . N a t o m i a s t sceny senne, z a w i e r a j ą c e n a j c z ę ś c i e j b a l e t senny l u b podobne układy choreograficzne, stanowią d l a śniącego rodzaj procesu k a t h a r t y c z n e g o - p r z y czym j e s t o n n a t y c h m i a s t t r a n s f o r m o w a n y w sferę narracji. I s t n i e j e więc a n a l o g i a między podstawową diegezą - rzeczywistością przedstawioną - musicalu (stanem przebudzenia w terminologii p s y c h o a n a l i t y c z n e j ) , a stanem wi d z a f i l m o w e g o p o z a k o ń c z e n i u s p e k t a k l u i w y j ś c i u z k i n a . Taką samą a n a l o g i ę d o s t r z e c można m i ę d z y b a l e t e m s e n n y m , t r e ś c i ą s n u i d o ś w i a d c z e n i e m filmu jako takiego: po każdym z n i c h widz b u d z i s i ę . Tak w i ę c s c e n y s e n n e w e w n ą t r z m u s i c a l u w y r a ż a j ą li— t e r a l n y z w i ą z e k w i d z a z e s p e k t a k l e m filmowym. 5
C.
I l u z j a świata przedstawionego
M u s i c a l d o k ł a d n i e o k r e ś l a m i e j s c e w i d z a w t e k ś c i e filmowym, prowadzi go n a s t ę p n i e p r z e z s f e r y pozaświadome ( h a ł u c y n a c j ę , m a r z e n i a s e n n e ) d o nowego r o d z a j u i l u z j i , j a k ą j e s t r z e c z y w i stość przedstawiona na ekranie. Zastanówmy s i ę n a d propagandowym i i d e o l o g i c z n y m a s p e k t e m musicalu, czyli spytajmy j a k i e t r e ś c i o otaczającym świecie i w j a k i s p o s ó b p r a g n i e p r z e k a z a ć t e n g a t u n e k swojemu o d b i o r c y ? P o r u s z a m y p r o b l e m " m o d e l o w a n i a w i d z a " , c z y l i s u g e r o w a n i a mu i przekonywania go, że posługiwać s i ę powinien określonymi k a t e g o r i a m i poznawczymi Cna p r z y k ł a d : umysłem l u b e m o c j a m i ) , u l e gać odpowiednim s t e r e o t y p o m i t p . N a j b a r d z i e j r o z p o w s z e c h n i o n y j e s t sąd, iż musical z n a j d u j e s i ę między rozrywką a utopią:
t55 rozrywka,
zawierająca obraz
eskapizm,
a
więc
"lepszego świata",
ucieczkę w
stronę
iluzji,
jedynie pragnienie wycofania się z szarej powym
"zakulisowym
musicalu"
narracja
przedstawić show jako rozwiązanie i to jeden biegun zjawiska. dystynkcje
między
bowiem świat,
(to
scenicznymi
"Przepustki
przypadek świadomie
jego
związki
do
rozmijającym
nie
są
do
W ty
tego,
żeby
i
w której owe
fabułą
są
zatarte:
miasta").
świadomość
piosence"
zakochany
Kelly
z
i
z
rzeczywistością,
proste.
Jest
wolności
zakazów
śpiewa
identyfikacja
nie jest bynajmniej g a t u n
erupcji
istnienia
zbliża s i ę c z a r n a ,
się
oczywiste
poczuciu e n e r g i i ,
rzyszy
nasza
dąży
Drugi stanowi sytuacja,
numerami
przedstawia
o którym s i ę opowiada jest sam z siebie utopijny
kiem
Ci
bądź
codzienności.
remedium na trudy życia -
K l a s y c z n y hollywoodzki musical
wieństw:
proponuje bądź
i
i
jednakże
pełen
przeci
optymizmu towa
represji.
w
strugach
wody,
nimi)
dochodzą
do
"Deszczowej
W jego
emocje
zenitu.
Jednak
ponura postać policjanta i bohater z m i e s z a
ny oddala s i ę z poczuciem winy:
wszak
d n i m miejscem do popisów wokalnych,
ulica nie jest o d p o w i e
a stróż porządku bezwzglę
d n i e e g z e k w u j e przepisy. Z d a r z e n i e to służyć
może jako metafora ogólniejszej
sytua
napięć w ideologii
prezentowanego świata musicalu.
Z jed
cji
nej s t r o n y mit musicalu zakładał,
że jednostka i społeczeństwo
n i e są antagonistyczne wobec siebie:
show i
realizowana w nim
rozrywka są przykładem możliwej do uzyskania harmonii. go
punktu
widzenia
antyspołeczne-,
a
wszelkie zakazy
nieskrępowanej
ekspresji
suje
krawędzi,
na
tej
dążenia
społeczne jednostki.
jednostki skutecznie
z
natury
przeszkadzają
Ideologia musicalu balan
doprowadzając
do
wniosku,
że ekspresja ludzka może znaleźć
wspólnej
zabawie,
wą,
są
Z inne
konformistycznego ujście w tańcu,
we
a społeczeństwo - zdarza się - jest ż y c z l i
współdziałającą publicznością. Pozostawmy na boku tę część aktywności
wypada wierzyć amerykańskim badaczom, wieniu eskapistycznym tego gatunku i nie ideologicznym charakterze świata k a z u j e sądy o rzeczywistości
musicalu:
stawiającym tezy o rdzen musicalu . 6
politycznej,
łecznej nie na poziomie bezpośredniej
społecznej
negującym sądy o nasta Musical
ekonomicznej
manifestacji ,
prze i
spo
ale także
156 nie
na
poziomie
treści
Ironiczny
tekst
forsie"),
śpiewany
dziewcząt, pracy,
ukrytych:
w
sytuuje
"We're
piosenki
latach
spodziewających
in
Natomiast znacznie głębiej
wowi.
W
"Wszyscy
filmie
cym się artystą,
"Nie
kuje: Hunter" żony
(Tony
Fred
Astaire
którego gwiazda już minęła.
właśnie otrzymał
Hunter
jednemu m o t y
jest
starzeją
reprezentowaną przez Cyd Charisse:
Marlonem
Brando.
Jestem
Astaire w y k r z y
małym
to jego n a z w i s k o s c e n i c z n e j .
tworzeniem s h o w u ,
psycho
Czuje się z a g r o
propozycję współpracy z nią.
jestem
gdyż
to
stawia
pod
chłopcem
zapytania
jego tożsamość.
T o n y Hunter czuje s i ę wypędzony z r a j u , N i e jest tym,
nową
bycia
tożsamość.
innym,
opuścił.
Nasz
kim był
bohater
powrotu do łona
Tony
chce
wrócić
usatysfakcjonowany tym,
i
do
odłą
- jest nikim i musi z d o
przekonuje
zapomina, Edenu,
co robi:
pani
Jest p r z e r a
znakiem
czony od matki. być
z
u k r y t e są w musicalu s e n s y zwią
scenę"
żony ekspansywną młodością,
chór
wyrzucenia
w połowie ukrytych.
Przyjrzyjmy s i ę bliżej
na
przy
przez
chwili
zane z seksem - szczególnie g d y s p o j r z y s i ę na n i e z analitycznej perspektywy.
nimi.
C".Jesteśmy
depresji
w każdej
jest dobrym przykładem treści
pomiądzy
money"
głębokiej
się
się
the
że
ale
gra
się
o
je
potrzebie
kiedykolwiek
paradoksalnie
w przedstawieniu
jest
- lecz
to n i e jest teatralna rola - to d r u g a Ca m o ż e p r a w d z i w a ? ) o s o bowość . "Wszyscy
na
przewrotnym
scenę" -
jednak ulega: wieść,
jest
nietypowym
dominacji
kobiety
Bowiem
mężczyzna
Astaire
jest
ciągle:
"Nie
-
jest
musi
być
nauczycielem potrafię
tego
herosem:
z
niebezpieczeństwa zawodu.
Za
każdym
Judy
jego dominacji:
Mistrza:
Charisse
nie stara się d o uległa
zakochuje -
w
sensie
pełniła męską r o l ę ) . w
Garland. Mistrz
to
"Wielkanocnej
Nowicjuszka jest
pobłażliwością
tym,
ukazuje
paradzie" powtarza
który
po
tajemnice
i
Jest kapłanem i magiem jednocześnie,
inicjacji
tanecznym
Cyd
Mistrzem:
jest nauczycielem i kochankiem. równo jako rodzaj
mężczyzną.
(istotnie
zrobić".
przez
Staje s i ę potulna,
traktuje go jak
psychoanalitycznym - kastracji
-
to jednak
że jest lepszą tancerką.
się w Astairze i
trafi
nad
choć jest młodsza,
przykładem
krokiem
Taniec Mistrza funkcjonuje z a
seksualnej partnerka
emocjonalnie i
i
uwodzenia partnerki.
wciągana
jest
w
sferę
fizycznie wiąże się z nim p o d -
157 c z a s j e g o z d o b y w a n i a p r z e s t r z e n i . M ę ż c z y z n a zdobywa p r z e s t r z e ń i w c i ą g a p a r t n e r k ę - o n a n a j p i e r w j e s t o b s e r w a t o r k ą , potem p o tulną uczennicą. Zaproszenie do tańca przez A s t a i r e ' a czy Kelly'ego należy r o z u m i e ć d o s ł o w n i e . W j ę z y k u a n g i e l s k i m b r z m i o n o : "May I have this dance" (dosłownie: "Czy mogę wziąć ten taniec") - i i s t o t n i e t a n i e c n a l e ż y d o niego. Zatańczyć z e sobą t o n i e t y l k o ' z a k o c h a ć s i ę ' , a l e c z ę s t o ( a może - p r z e d e w s z y s t k i m - k o chać s i ę f i z y c z n i e . T a n i e c j e s t m e t a f o r ą a k t u s e k s u a l n e g o . Oto A s t a i r e t a ń c z y z R o g e r s n a m i ę t n y t a n i e c z a t y t u ł o w a n y "Cheek t o Cheek" C"Policzek przy policzku" w filmie "Panowie w cylindr a c h " ) , ś p i e w a j ą c p r z y tym, że c z u j e s i ę , j a k gdyby był w n i e b i e , a j e g o s e r c e b i j e t a k g ł o ś n o , ż e n i e p o t r a f i wymówić słów. Po t a ń c u b e z s i l n i p a r t n e r z y opadają na s o f ę - s z c z e g ó l n y c h a r a k t e r t e g o wysiłku fizycznego n i e budzi wątpliwości. Tylko t e n może k o c h a ć , k t o t a ń c z y - w e f e k c i e : k t o r o b i show. J e d n a k ż e M i s t r z j e s t czymś w i ę c e j n i ż s e k s u a l n y m p a r t n e r e m , p r z e k r a c z a t a k ż e r o l ę N a u c z u c i e l a . Obydwie t e f u n k c j e ł ą c z ą s i ę w s p o ł e c z n e j r o l i Rodziców. P i e r w s z y krok w k i e r u n k u d o r o s ł o ś c i p o l e g a n a o d e r w a n i u s i ę o d r o d z i c ó w . Gdy Toni H u n t e r r o b i show n i e j e s t j u ż małym s y n k i e m p a n i H u n t e r - p o z o s t a j e j e d n a k d z i e c k i e m d o m i n u j ą c e j n a d nim Cyd C h a r i s s e . Gwiazda b a l e t o w a p e ł n i t ę r o l ę , d o p ó k i Tony n i e o s i ą g n i e p e ł n e j s a m o d z i e l n o ś c i . W f i l m i e "Wszyscy na scenę" o j c i e c (w s e n s i e f r e u dowskim) z o b r a z o w a n y j e s t p r z e z d w i e p o s t a c i : g w i a z d ę b a l e t o w ą i reżysera Cordovę. Inna sytuacja wytworzona jest w "Wielkanocnej paradzie": Judy Garland późno uzyskuje samo d z i e l n o ś ć s c e n i c z n ą ( c z y l i s e k s u a l n ą ) , bowiem w j e j p r z e k o n a n i u musi w i ą z a ć s i ę t o z m i ł o ś c i ą - n a t o m i a s t p a r t n e r , A s t a i r e , p e ł n i przede wszystkim r o l ę o j c a . Dopiero gdy r e l a c j e wią żące te postaci zostaną wyjaśnione, wówczas n a s t ą p i s u k c e s s c e n i c z n y i miłosny: podczas Świąt Wielkanocnych symboliczny s t o s u n e k c ó r k i d o o j c a p r z e m i e n i a s i ę w z w i ą z e k kochanków. R z e c z n i e w t y m , ż e m i ł o ś ć ł ą c z y s i ę z t w o r z e n i e m showu: w rzeczywistości jest ona wytwarzana przez przedstawienie. O j c o w s k a r o l a M i s t r z a musi z o s t a ć p o r z u c o n a , g d y d z i e c k o d o r o ś n i e n a t y l e , ż e może u c z e s t n i c z y ć w s p e k t a k l u i t w o r z y ć g o - a wówczas s p o t k a s i ę z Innym.
158 Tworzenie showu, jącym.
To rodzaj
tak
jak
dorastanie,
powrotu cyklicznego:
tyfikacji między nauczycielem i wcześniej mogli Tak
przebył
tę
być kochankami
więc
cji.
drogę
uczniem.
i
różni
Uczeń w i e ,
się
od
że maestro
niego.
Jednak
- c z e g o wymaga fabuła - muszą być
powinna nastąpić
'Kastracja'
jest momentem s t r e s u
następuje wymiana iden
regresja:
mistrz
to odpowiednie słowo:
musi
by
równi.
ulec
kastra
aktor zostaje p o z b a w i o
ny swojej potencji i zdolności tworzenia s h o w u ,
a jego energia
zostaje przemieszczona
pozycji
do pozycji widza. wa,
w s f e r ę pasywności
Jest t o ,
-
z
jak s i ę o k a z u j e ,
twórcy
pasywność fałszy
bowiem widz musicalu winien być aktywny w sensie wcześniej
ustalonym.
Tak
showu
może
przystąpić
więc
świat
trzeba i
jemu
wszystko do
jest
podboju
oddać
się
już
przygotowane
świata.
Aby
w posiadanie.
i
twórca
jednak Tę
posiąść
rolę
spełnia
taniec, erotyzm i wyeksponowanie roli siły f i z y c z n e j . Jak
w świetle
na
"Wszyscy
tych
scenę"?
uwag
wygląda
Astaire
końcowe
jest
Ponieważ miłość z własną matką jest zje
-
substytucje.
substytut,
Akceptuje
zabroniona,
gwiazdę
wyposaża ją w falliczną s i ł ę i
teatralny s h o w wespół
z
ciła
swój
macierzyński
status
i
właśnie dzieje s i ę w k o ń c o w e j ,
Hunter.
jako
matkę
(metaforycznie)
miłosnym
obronne mechanizmy e g o nakazują j e s z c z e ,
fabuły
pani
tworzy fanta
baletową
bija ojca - reżysera, jej obecnego partnera. gotowuje
odczytanie
chłopcem
małym
-
za
Czyniąc t o , przy podbojem.
Jednakże
żeby Charisse odrzu
dokonała
autokastracji.
wiernopoddańczej
scenie i
To mi
łosny show może zostać skonsumowany. Taką historię c h c e opowiedzieć w istocie ten m u s i c a l , innych musicalowych fabuł a l b o to dostrzega i
sytuuje s i ę w podobnej
rozpoznaje,
wiem w świecie musicalu, jak
żaden
inny
jest o nim,
-
pożąda
widza
w
i
pragnie
Widz bo
idealny obraz
jego
który -
uczestnictwa,
podczas doświadczania spektaklu.
przykład,
kinie.
Jest
Musical jest gatunkiem,
widza
o jego sytuacji
Przedstawmy ostatni sytuacji
albo tylko odczuwa.
g a t u n k u k t ó r y stanowi
medium filmowego jako takiego.
wiele
siatce.
który stanowić
W " D e s z c z o w e j piosence"
może metaforę Gene
Kelly od
twarza postać Dona Lockwooda,
fikcyjnej gwiazdy kina niemego w
okresie przełomu dźwiękowego.
J e g o głupiutka partnerka s c e n i
czna Lily Lamont (gra ją Jean Hagen) nie potrafi
zmienić się w
159 nowych warunkach, a przede wszystkim dysponuje piskliwym gło sikiem, wywołującym salwy śmiechu. Na szczęście bohater pozna je Kathy Seldon (rola Debbie Reynolds): młodą, atrakcyjną chórzystkę, która - zakochana w Don Lockwoodzie - zgadza się uży czyć głosu gwieździe kina niemego. Ostatnia scena "Deszczowej piosenki" obnaża mistyfikację: Li1y porusza ustami, a znajdu jąca się za kurtyną Kathy śpiewa naprawdę. Trzej mężczyźni, twórcy przedstawienia, w takt tytułowej piosenki podnoszą kur tynę i oto publiczność ujrzała prawdziwe oblicze kina: gwiazdę i jej dublerkę, bohatera i jego sobowtóra. Gwiazda bez głosu upada, Kathy robi karierę, publiczność triumfuje - poznała prawdę i doznała katharsis. Istnieje wszakże jeszcze jedna kurtyna: głos Reynolds był wprawdzie lepszy od Hagen, ale nie tak dobry jak Betty Noyes. która naprawdę śpiewa piosenkę. Nazwisko Betty Noyes nie występuje na afiszach, małym drukiem zapisane znajduje się w encyklopediach filmowych. Nie nawołuję do tego, żeby widz musicalu Ci kina w ogólnoś ci) zamienił się w Sherlocka Holmesa tropiącego prawdę i szu kającego Noyes. Ważniejsza jest świadomość możliwości istniea takiej postaci: świadomość tego, że pokazana na ekranie ni
kurtyna takiej
skrywa
najczęściej
świadomości
jeszcze
inne
1.
R.
Altman [ 1 9 8 7 : 1 9 ] .
2.
J.
Feuer
4. J.
5 . Tamże, 6.
Por.
R.
[1978:27].
s.28-30.
Feuer
a
zdobycie
u ł a t w i a s p o j r z e n i e na problem widza.
P r z y p i s y
3 . Tamże,
kurtyny,
[1982:157].
s. 76. Altman [ 1 9 8 7 ] .
R O Z D Z I A Ł
6
WKŁAD PSYCHOANALIZY DO TEORII WIDZA FILMOWEGO W r o z d z i a l e pierwszym naszkicowałem s i a t k ę punktów s p o r n y c h między p s y c h o a n a l i z ą , Freudowskiej przebytej
myśli.
drodze -
a badaniami Pora
więc
uświadomić
-
nawet
z
Nie
wyników.
próbując
sobie,
wyzwala s z e r e g z a s t r z e ż e ń niektórych jej
humanistycznymi
od
bilansu
po
dokonać
że psychoanaliza
wśród t y c h , biorę
odległymi
w tym
filmowa
którzy korzystają miejscu
pod
uwagę
sądów k r y t y k ó w z d e c y d o w a n i e n e g a t y w n i e n a s t a w i o n y c h
(co
zgodzie ze stanowiskiem aktywnej
którzy nie
starali
się jej
zrozumieć
(co
obrony),
ani
tych,
jest w
c z ę s t o k r o ć n i e p r z e s z k a d z a w wy
g ł a s z a n i u sądów o p r z e d m i o c i e s p o r u } . Myślę
o
teorii
filmu,
nią"
-
i
wątpią.
wątpliwościach którzy
oddalając
s i ę od
Wątpliwości
i s t n i e n i a tego nurtu.
badaczy,
psychoanalizę były
autorytetów poznali,
w
o b o z u a p o l o g e t ó w Metza bowiem
dziedzinie
"przeszli
formułowane
i od
przez
Lacana
-
początku
Różnice zdań n a temat p s y c h o a n a l i z y f i l
mu spowodowały na p r z y k ł a d r o z ł a m w z e s p o l e redakcyjnym c z a s o pisma
"Screen"
w drugiej
połowie
lat
siedemdziesiątych,
a
li
nia podziału dotyczyła "braku jakiegokolwiek dystansu krytycznego w s t o s u n k u do p s y c h o a n a l i z y w "Screnie"".1 Argumenty a m e r y k a ń s k i c h t e o r e t y k ó w , z a w a r t e w o b s z e r n y c h r e c e n z j a c h z p s y c h o a n a l i t y c z n e g o tomu "Communications", wypeł 2 n i o n e s ą s c e p t y c y z m e m i obawami. Psychoanaliza posługuje s i ę bowiem a n a l o g i a m i w w y j a ś n i a n i u z j a w i s k f i l m u , t e z a ś s ą n i e k o m p l e t n e i n i e j e d n o k r o t n i e wymuszone p r z e z z a w a r t o ś ć t r e ś c i o wą k i e r u n k u , a p r z e d e w s z y s t k i m - co s t a n o w i t r z e c i a r g u m e n t z a w o d n o ś c i a n a l o g i i w tym p r z y p a d k u - p o z o s t a j ą we w ł a d z y Wyo b r a ż o n e g o . 3 Dyskurs (a p r z e d e wszystkim j e g o język) o n a s z e j s y t u a c j i j a k o widzów f i l m o w y c h w a n a l o g i i d o d o ś w i a d c z a n i a e f e k t u " f a z y z w i e r c i a d ł a " p r z e z d z i e c k o j e s t u w i k ł a n y w Wyobrażone. Altman d o s t r z e g a w i ę c n i e b e z p i e c z e ń s t w o u w i ę z i e n i a j ę z y k a k r y t y c z n e g o w k o n k r e t n e j s i a t c e p o j ę ć , h a s e ł i nazw C a
162 przecież pisarstwo Metza nie raz
przynosiło dowody na i s t n i e
nie takiego z j a w i s k a ) . Trudno
nie
zgodzić
istotnie zagraża.
się
z
Altmanem
N i e sądzą jednak,
łaby dotyczyć dokonań semiotyków, menologów. zwykle
w
Jest
niebezpieczeństwo
że podobna groźba nie m i a
d e k o n s t r u k t y w i s t ó w czy f e n o
to przestroga całkiem r e a l n a ,
humanistyce
stkowego:
-
-
zależna
od
jednakże
wykonania,
-
użycia
od
jak jedno-
bowiem - na przykład - świadomość takich pułapek nie
przeszkadzała Altmanowi dorobku
korzystać z tych analogii
psychoanalizy filmowej
w późniejszej
i
jego
ogólnie z książce
na
temat musicalu filmowego. Tę część cznej
naszej
teorii
refleksji
filmu
nad perspektywami
zakończmy
ostrożnym
odległego w swoich badaniach od myśli "Myślimy, symboli,
widzimy,
estetyka
używając Freudowskich
że nasza podświadomość jest n i
mi przeniknięta - teza sporna w n a u k o w e j psychologii także dlatego,
- lecz
że nasza świadomość przyswoiła sobie te f a s
cynujące perspektywy i
fikcje,
Znaczy
ogródek:
to,
(dość
psychoanalitycznej):
wyobrażamy sobie,
nie tylko dlatego,
psychoanality
sądem
mówiąc
bez
które
wymyślił
nawet
Freud.
(...)
gdyby
psychoanaliza
Freuda została uznana za fałszywą jako nauka,
nie musiałaby
utracić swego znaczenia dla interpretowania dzieł sztuki". 4 Nieco mniej ostrożności giemu
skrzydłu
teorii
naszych
widza filmowego.
i
więcej
rozważań:
optymizmu przynależy d r u wkładowi
psychoanalizy
łach stan badań nad tym zjawiskiem uznaliśmy, jest zagmatwany i
nierozpoznany.
nie istotny asumpt,
jaki
szłej
teorii
zintegrowanej
do
Określając we wcześniejszych r o z d z i a że fenomen widza
W moim przekonaniu n i e z m i e r
wnosi psychoanaliza filmowa dla p r z y widza filmowego dotyczy dwóch cech
modelu zaprezentowanego w rozdziale litycznego modelu widza filmowego"
"Główne pojęcia psychoana i
egzemplifikowanego w k o
lejnych; mianowicie jego równoczesnej kompletności i o t w a r t o ś ci . Psychoanalityczny roztacza
spójną
wpływem
spektaklu
wymiarów:
model
wizję
jest
kompletny
w
podmiotu
ludzkiego
pozostającego
filmowego,
nie
zaniedbując
tym
sensie,
żadnego
społecznego, kulturowego czy biologicznego.
z
że pod jego
Nie k ł a -
163 d z i e on nacisku jedynie na to, klu,
co dzieje s i ę w trakcie s p e k t a
ale bierze pod uwagę także te czynniki,
ludzka nasycona jest przed spektaklem i go obejrzeniu. jest tym,
Tak
którymi
psychika
czym wypełniona po je-
więc widz filmowy w ujęciu psychoanalityków
który przed zobaczeniem utworu jest już ukształtowa
ny pod względem kulturowym i (w węższym z a k r e s i e ) estetycznym: przyjmując cząstki
konwencję
więźnia
zbiorowości,
zaciemnionej
czuje się on tak,
sali,
jak
izolowanej
w stanie podobnym
do snu na jawie i uruchamia złożony kompleks projekcji
- iden
tyfikacji.
i
Nasyca obraz filmowy własnymi
pragnieniami
pożą
daniami
- często o charakterze erotycznym - wydobywając jedno
cześnie
z
wienia.
To
stanu
niego widz
treści
pół-uśpienia:
siadania ciała i
modyfikujące
w istocie
aktywny
jego
wcześniejsze
pomimo
ś w i a d o m y konsekwencji
różnicy płci.
pozornej
nasta
bierności
wynikających
z
po
To także widz świadomy siły od
działywania czynników audytywnych,
które często wygrywają w a l
kę z obrazem o dominację nad nim.
Owa zupełność dotyczy także
s t a n u po "wyjściu z k i n a " (tak Roland Barthes zatytułował
swój
esej
pola
z 1975 roku).
I
wówczas
widzenia podmiotu ludzkiego, minologii
psychoanaliza nie traci
Barthesa - relacje między częściami
d w o j o n e g o na c i a ł o narcystyczne (widziane) i legające
fetyszyzacji);
stansu Ci
z
rozpatrując - na przykład w t e r
między
ciała widza r o z perwersyjne (pod-
paradoksalnym
odczuwaniem
dy
jego b r a k u ) wobec innych uczestników spektaklu; r o z
patrując fenomen czerpania przyjemności
z owej powściągliwości
i prywatności. Druga cecha psychoanalitycznego modelu polega na otwartości w sensie metodologicznym. do
wyjaśniania
orientacji. tekście i
wszelkich
Jak
można
Określa ona, zjawisk było
i
iż model nie pretenduje dopuszcza
zauważyć
w
udział
rozdziale
innych "Widz-w-
poza nim" analizy podejmowane z punktu widzenia tej
perspektywy zmieszane były z koncepcjami
semietycznymi,
feno
menologicznymi (w przypadku refleksji nad ciałem) i socjologi cznymi,
stwarzając dobry punkt wyjścia dla ich przyszłej inte
gracji.
Psychoanaliza często była sytuowana na polu semiotycz-
nym (między pierwszą a drugą semiologią, prac nych,
Metza).
Wyzbywając
psychoanaliza
się
dostrzega
więc
jak głoszą recenzje z
tendencji
szansę
uniwersalistycz
wpasowania
się
do
wielu
164 układów spod
znaku p l u r a l i z m u
z przebytej drogi runek jej
propozycji
jęcia jednej
refleksji
pod
dynczych kich).
psychoanalitycznej.
p r z e d s t a w i o n o na temat samej
wa
Bowiem
psychoanalizy
modelu widza s k ł a n i a ć powinno b a d a c z y do z a
z dwóch p o s t a w .
P i e r w s z a wynika z p r z e k o n a n i a , cująca
Doświadczenie
p o z w a l a wszak s f o r m u ł o w a ć j e d e n w a r u n e k :
niezbywalności
wszystko co powyżej i
metodologicznego.
iż j e s t
względem i n t e l e k t u a l n y m i
dzieł
oraz
ich
grup
to perspektywa o b i e
wyjaśniająca
(gatunków,
Konkluzją winna być k o n i e c z n o ś ć j e j
serii
wiele
dzieł
uprawiania i
poje
autorsspraw
dzani a g r a n i c stosowalności. Druga
(zakładająca,
pozbawiona
wartości)
wiadczoną l i c z n y m i ją krytykować i nad filmem. nie i s t n i e j e
że j e s t to h i p o t e z a z gruntu fałszywa i
wymaga - w z w i ą z k u z a t r a k c y j n o ś c i ą z a ś
tekstami
powstałymi
obnażać błędy.
Pewny j e s t e m , trzecia
Słowem:
z jej
inspiracji
- aby
podejmować w b a d a n i a c h
że w filmoznawstwie n a j b l i ż s z y c h l a t
droga.
P r z y p i s y 1. Pierwsze recenzje tego nurtu na gruncie europejskim o p i suje S. C r o f t s [1976]. 2 . P o r . B . A u g s t [ 1 9 7 7 ] o r a z Ch. A l t m a n [ 1 9 7 7 ] . 3 . Ch. Altman [ 1 9 7 7 : 2 6 9 - 2 7 2 ] . 4. J.
Margolis
[1985:323].
BI BLIOGRAFIA A l l e n
R.
Practice. A 1
C. ,
y
D. ,
198S:
F i l m H i s t o r y and
New York.
t m a n
nary
G o m e r
Ch.,
1977:
Discourse.
P s y c h o a n a l y s i s a n d Cinema:
"Quarterly
Review
of
Film
The I m a g i -
Studies",
n. 3:
257-272. A l
t m a n
Przeł.
Ch. ,
A.
Helman.
A 1 t m a n
R. ,
"Yale French
R. ,
and
n.
60:
gatunku filmowego.
18-22. Cinema as V e n t r i l o q u i s m .
66-79.
A S e m a n t i c / S y n t a c t i c A p p r o a c h to F i l m
Journal",
R. , 1 9 8 7 :
nr 6:
Moving L i p s :
1984:
"Cinema
A 1 t m a n
W stronę teorii
"Kino",
1980:
Studies",
A 1 t m a n Genre.
1987:
vol .
23,
n.
3:
6-18.
The A m e r i c a n F i l m M u s i c a l .
Bloomington
Indianapolis.
A n d r e w Beyond n.1:
D. , 1 9 7 7 :
Semiotics.
F i l m A n a l y s i s or F i l m T h e r a p h y :
"Quaterly
Review
of
Fiom
vol.2.
33-41.
A n d r e w
D.,
1984a:
C o n c e p t s in F i l m T h e o r y .
A n d r e w
D.,
1984b:
F i l m in t h e Aura of A r t .
A p p a r a t u s . Cha.
To S t e p
Studies",
Selected Writings,
1980:
ed.
Oxford. Princeton. T.
Hak
Kyung
New York.
A r n h e i m stein. A u g s t scura", A u g s t
R. ,
1961:
Film jako sztuka.
Tłum.
W.
Werten-
Warszawa. B. , n.2: B. ,
1977:
The D e f i l e m e n t I n t o t h e Look.
"Camera Ob-
92-103. 1980:
The L u r e of P s y c h o a n a l y s i s in F i l m T h e o r y
[in:] A p p a r a t u s . . . : 415-437. B a 1 a z s B. , 1 9 5 7 : Wybór p i s m .
Tłum.
R.
P o r g e s , K.
Jung.
Warszawa. B a r t h e s R . , 1975: E n s o r t a n t d u cinema. "Communica tions", n.23: 104-107. B a u d r y J . - L . , 1974-75: Ideological Effects o f the Basic C i n e m a t o g r a p h i c A p p a r a t u s . T r a n s . A . S h e r i d a n . "Film Q u a r t e r l y " , v o l . XXVIII, n. 2: 3 9 - 4 7 .
166 B a u d r y J.-L. , 1976: The A p a r a t u s . "Camera n. 2: 1 0 4 - 1 2 7 . B a u d r y J . - L . , 1978: L ' E f f e t cinéma. P a r i s .
Obscura",
B a x t e r P. , 1 9 8 5 : On Naked T h i g h s of M i s s D i e t r i c h [ i n : ] Movies a n d M e t h o d s . . . : 5 5 7 - 5 6 5 . B e l l o u r R . , 1975: tions", n.23: 235-350. B e l l o u r R . , 1979: mera Obscura", n.3-4:
Le
Blocage
Psychosis, 105-135.
B e l l o u r R. , 1987: vol . 9, n . l : 6-10.
Symbolique.
Neurosis,
"Communica
Perversion.
The P e n s i v e S p e c t a t o r .
"Wide
"Ca Angle",
B e n v e n i s t e E . , 1 9 7 7 : Mowa a l u d z k i e d o ś w i a d c z e n i e . P r z e ł . K. F a l i c k a [ w: ] Z n a k , s t y l , k o n w e n c j a . O p r a ć . M. G ł o w i ń s k i . Warszawa. B e r g s t r o m J . , 1979: E n u n c i a t i o n and Sexual c e . "Camera Obscura", n. 3 - 4 : 3 3 - 6 5 .
Differen-
B e t t e l h e i m B . , 1 9 8 5 : Cudowne i p o ż y t e c z n e . O z n a c z e n i a c h i w a r t o ś c i a c h b a ś n i . P r z e ł . D . Danek. Warszawa. B o n i t z e r P . , 1 9 8 1 : P a r t i a l V i s i o n . F i l m and t h e Labyrinth. "Vide Angle", v o l . 4 , n . 4 : 5 6 - 6 4 . B r a n s o n C . , 1 9 8 7 : Howard Hawks. A J u n g i a n S t u d y . S a n t a Barbara. B r e w s t e r B. , H e a t h P s y c h o a n a l y s i s and t h e F i l m : 27-28.
S. . M a c C a b e C. , 1975: An E x c h a n g e . "Jump Cut", n. 9:
B r o w n e N. . M c p h e r s o n B : , 1 9 8 0 : Dream a n d P h o t o g r a p h y in P s y c h o a n a l y t i c F i l m : "Secrets of Soul". "Dreamwortes", v o l . 1 , n . 1 : 3 5 - 4 5 . B r o w n e N . , 1988a: Widz-w-tekście. R e t o r y k a "Dyliżansu" J o h n a F o r d a . P r z e k ł . W. G o d z i c , [w: ] S z t u k a f i l m o w e j . . . i 183-198. B r o w n e N . , 1 9 8 8 b : "Persona" Bergmana: A p a r a t / n i e ś w i a d o mość/ odbiorca.
Przeł.
E.
Wilde,
[w:]
Sztuka f i l m o w e j . . . :
199-208. B u r g o y n e R . . 1 9 7 9 : The I m a g i n a r y a n d t h e N e o - R e a l . "Enclitic", vol.3, n.l: 16-34. B y c h o w s k i G . , 1 9 2 8 : P s y c h o a n a l i z a . Kraków-Lwów. C a s e t t i F., o g g i . Mi l a n o .
1978:
Teorie del
cinema.
Dal
dopoguerra a
167 C a s e t t i F . , 1983: Looking for t h e s p e c t a t o r . "Iris", v o l . 1 , n. 2 . C a s e t t i F . , 1986: D e n t r o l o s g u a r d o . I l f i l m e i l suo s p e t t a t o r e . Mi l a n o . C a v e 1 1 S . , 1 9 8 7 : P s y c h o a n a l y s i s a n d t h e Cinema: The M e l o d r a m a o f t h e Unknown Woman [ i n : ] I m a g e s i n o u r . . . : 1 1 - 4 2 . C i n e m a t i c A p p a r a t u s , The, 1980: T . d e L a u r e t i s . B a s i n g s t o k e a n d London.
ed.
S . Heath,
C o l l i n s J . , 1 9 8 1 : Toward D e f i n i n g a M a t r i x o f t h e M u s i c a l Comedy: The P l a c e o f t h e S p e c t a t o r w i t h i n t h e T e x t u a l M e c h a n i s m s [ i n : ] G e n r e : The M u s i c a l . . - : 1 3 4 - 1 4 6 . C o w a r d E. , 1 9 7 7 : L a n g u a g e a n d M a t e r i a l i s m . D e v e l o p m e n t i n t h e Semiology and t h e Theory o f S u b j e c t . Boston. C r e w s F. , zie? Przeł. 289-304.
1 9 8 1 : Czy l i t e r a t u r ę można p o d d a ć p s y c h o a n a l i M. Fedewicz. "Pamiętnik Literacki", LXXII,- z. 4:
C r o f t s S. , 1 9 7 6 : D e b a t e . mework", v o l . 11, n. 4: 1 5 - 1 6 .
P s y c h o a n a l y s i s and Film.
D a n e k D . , 1978: P s y c h o a n a l i z a T e k s t y " , nr 4: 61-72.
a
analiza
D a s z e w s k i Z. , 1955: O F r e u d z i e i o s z u s t a c h w n a u c e . P e r t h Amboy.
"Fra-
semiotyczna.
E i s t e i n i e jako o
D a y a n D. , 1 9 7 4 - 5 : The T u t o r - C o d e of t h e C l a s s i c a l Cinema. " F i l m Q u a r t e r l y " , v o l . XXVIII, n . 1 : 2 2 - 3 1 . D e l a m a t e r J . , 1976: Busby B e r k e l e y : realist. "Wide Angle", v o l . 1 , n . l : 3 0 - 3 7 .
a n American S u r -
D e r v i n D. , 1 9 8 5 : T h r o u g h F r e u d i a n L e n s D e e p l y . a n a l y s i s o f Cinema. H i l l s d a l e . D e s c a r t e s R. , 1981: W o j c i e c h o w s k a . Warszawa.
Rozprawa o m e t o d z i e .
Psycho
Przeł.
W.
D o a n e M. A. , 1 9 7 9 : The D i a l o g i c a l T e x t . F i l m I r o n y a n d t h e S p e c t a t o r . P r a c a d o k t o r s k a . U n i v e r s i t y o f Iowa. D o a n e M. A. , 1 9 8 0 a : The V o i c e in t h e Cinema: of Body a n d S p a c e . "Yale French Studies", n. 6 0 :
Articulation 31 - 5 0 .
D p a n e M. A. , 1 9 8 0 b : M i s r e c o g n i t i o n and I d e n t i t y . "CinsTracts", v o l . 3 , n . 3 : 25-32. D o a n e M. A. , 1 9 8 7 : The D e s i r e to D e s i r e . The Woman's F i l m of t h e 1940s. Bloomington and I n d i a n a p o l i s .
168 D u r g n a l R . , 1 9 8 1 : A Dream D i a l o g u e . The H u n t i n g o f t h e D r e a m - S n a r l . "Dreamworks", v o l . 2 , n. 1 : 7 6 - 6 5 . E b e r h a r d t K . , 1 9 7 4 : F i l m j e s t snem. Warszawa. E b e r w e i n R . , 1 9 8 4 : F i l m a n d t h e Dream S c r e e n . P r i n c e ton. L ' E s t h é t i q u e du f i l m , 1983: B e r g a l a , M. M a r i e , M . V e r n e t . N a t h a n .
ed.
J.
Aumont,
A.
F e a r i n g F . , 1947: P s y c h i a t r y and t h e F i l m s . "Hollywood Quarterly", vol.11: 118-121. F e r n a n d e z J . W., 1 9 8 0 : R e f l e c t i o n s o n l o o k i n g i n t o mirrors. "Semiotica", vol.30, n.1-2. F e u e r J . , 1 9 7 8 : The H o l l y w o o d M u s i c a l : The A e s t h e t i c s of S p e c t a t o r I n v o l v e m e n t i n a n E n t e r t a i n m e n t Form. P r a c a d o k t o r s k a . U n i v e r s i t y of Iowa. F e u e r
J . , 1982:
The H o l l y w o o d M u s i c a l .
F i l m a n d D r e a m . V. P e t r i c . New York.
A n Approach
Bloomington. .
t o Bergman,
1980:
ed.
F i s c h e r L . , 1 9 8 1 : The I m a g e o f Woman a s I m a g e : t h e O p t i c a l P o l i t i c a l o f "Dames" [ i n : ] G e n r e : The M u s i c a l . . . : 7 3 78. F l i t t e r m a n S . , 1 9 7 8 : Woman, d e s i r e , and t h e l o o k : F e m i n i s m a n d t h e E n u n c i a t i v e A p p a r a t u s i n Cinema. "CineTracts", v o l . 2 , n . 1 : 63-68. F r e u d S . , 1924: Trzy r o z p r a w y z t e o r i i s e k s u a l n e j . P r z e ł . K. J e k e l s , M. A l b i n s k i . L i p s k . F r e u d S . , 1 9 5 3 : F e t i s h i s m , [ i n : ] The S t a n d a r d E d i t i o n o f t h e C o m p l e t e P s y c h o l o g i c a l Works [ S E ] , e d . J. Strachey, v o l . 2 1 . London. F r e u d Z . , 1967: k o p i u k . Warszawa.
Człowiek,
religia,
k u l t u r a . Tłum. J .
Pro-
F r e u d Z . , 1974: P i s a r z a f a n t a z j o w a n i e . P r z e k ł . M . L e s n i e w s k a , [w: ] T e o r i a b a d a ń l i t e r a c k i c h z a g r a n i c a , o p r . S . S k w a r c z y ń s k a . T . I I , Kraków. F r e u d Z . , 1 9 7 6 : P o z a z a s a d a p r z y j e m n o ś c i . Tłum. J Prokop i u k . Warszawa. F r e u d S . , 1979a: A C h i l d i s Being B e a t i n g ( A c o n t r i b u t i o n to t h e Study of t h e O r i g i n of Sexual P e r v e r s i o n s ) ,
169 [in:]
The
vol.10, F r e u d a",
Pelican
Freud
Library.
S.,
1979b:
[in:]
F r e u d
PL,
Richards,
[ PL] ,
S. ,
Delusions
and Dreams
F r e u d
1979c:
S. ,
"Gradi-
The P s y c h o a n a l y t i c View o f P s y c h o g e n i c
1979d:
vol.10.
The P s y c h o g e n e s i s o f a C a s e o f Homose
x u a l i t y - i n a Woman, 5. ,
in Jensen's
vol.14.
D i s t u r b a n c e o f V i s i o n , [ i n : ] PL,
F r e u d
e d . A.
London.
1979e:
tin:]
PL,
vol.10.
J o k e s and Their R e l a t i o n t o Unconscious,
[ i n : ] PL, v o l . 6. F r e u d
Z. ,
1984:
n e r o w n y i W. F r e u d
Z. ,
Wstęp
do psychoanalizy.
Zaniewickiego. 1987:
Przekł.
S.
Warszawa.
Psychopatologia życia codziennego.
nia senne. Przeł .
L.
Kemp-
J e k e l s , H.
Ivanka,
W.
Marze-
Szewczuk.
War
szawa. F r e u d E.
i
Z. , W.
1988:
Sobaszkowie.
G a b b a r d Cinema. G e n r e :
Postacie psychopatyczne na scenie. "Dialog",
G . G a b b a r d
nr 7: K. ,
Przeł.
122-125.
1987:
P s y c h i a t r y and t h e
C h i c a g o a n d London. T h e
M u s i c a l .
A Reader,
1980:
ed.
R.
Altman
t h e Other
Place.
London. G i
1
e s
D. ,
"Film:
1977:
Pornographic
Historical-Theorethical
G i u l i a n i
G. ,
1980:
liano e psicoanalisi. G o d z i c storii
W. , 1 9 8 4 :
myśli
G o d z i
c
of A r t , don:
Cinema i t a -
Roma.
1987:
Katowice. P s y c h o a n a l i t y c z n e s p o j r z e n i e na f i l m ,
E. , H. , 1 9 5 8 :
[in:]
York.
Le strisce interiori.
[ w : 3 I n t e r p r e t a c j a d z i e ł a . Red. G o m b r i c h
New
F i l m i m e t a f o r a . P o j ę c i e m e t a f o r y w hi -
filmowej. W. ,
Space:
Speculations".
M.
Czerwiński.
Warszawa.
P s y c h o a n a l y s i s and t h e H i s t o r y
Freud and 2 0 t h C e n t u r y .
Ed.
B.
Nelson.
Lon
182-201.
G r e e n b e r g
H. ,
1975:
The
Movies
o n Your
Mind.
New
York. G r e e n b e r g noicy
mają
H. ,
wrogów.
wej. . . : 1 6 5 - 1 8 2 . H a 1 t o f M., 1 9 0 8 :
1988: Przeł.
"Sokół K.
maltański" Haupt,
[w:]
- nawet p a r a Sztuka
filmo
The R e l a t i o n s h i p b e t w e e n F i l m and Dream
170 in Film Theory, t i n : ] P o l i s h F i l m S e m i o t i c s and P o e t i c s , vol.1, ed. W. M. Osadnik. Wien/Vienna: 109-121. H a m i l t o n R . , 1981: Between t h e F i r s t and Second S e m i o logies: Psychoanalysis and Film Theory. "Camera Obscura", vol.7: 67-88. H a n s e n M . , 1986: P l e a s u r e , Ambivalence, I d e n t i f i c a t i o n . Valentino and Female Spectatorship. "Cinema Journal", v o l . 2 5 , n.4: 6-32. H a r a l o v i c h M. , K l a p r a t C . , 1 9 8 8 : "Marked Wo man" i "Jezebel" - w i d z - w - z w i a s t u n i e . Przeł. P. P i e k a r s k i , [w:] Sztuka f i l m o w e j . . . : 209-218. H a y J . , 1985: Dancing and D e c o n s t r u c t i n g
American
Dream.
"Quarterly Review of Film Studies", v o l . 1 0 , n. 2: 9 7 - 1 1 7 . H e a t h S . , 1 9 8 1 : Q u e s t i o n s o f Cinema. London. H e 1 m a n A. , 1978: W k r ę g u i n s p i r a c j i : J a c q u e s Lacan. "Kino", nr.11: 17-18. H e 1 m a n A. , 1 9 8 5 : P r z e d m i o t i m e t o d a f i l m o z n a w s t w a . L o d z . H e 1 m a n A. , 1 9 8 6 a : W k i n i e p o z o s t a j e m y d z i e ć m i . "Kino", H H H H H H
nr.5: e 1 m e 1 m e 1 m e 1 m e 1 m e 1 m
17-19. a n A. , a n A. , a n A. , a n A. , a n A. , a n A. ,
1986b: 1987a: 1987b: 1987c: 1988a: 1988b:
nr 5: 17-18. H e 1 m a n A. , 1 9 8 8 c : fi1mowych H o b s o n
[w d r u k u ] . A. , 1 9 8 0 :
A l i c j a mówi n i e . "Kino", nr 7: 1 7 - 1 8 . Widz w m e t a f o r z e . "Kino", nr 1: 1 7 - 1 8 . P o d m i o t w k i n i e . "Kino", nr 2: 1 7 - 1 8 . S u t u r e . "Kino", nr 5: 1 7 - 1 8 . M o d e l e o d b i o r c y . " K i n o " . nr 3: 2 0 - 2 2 . Kamyk w o g r o d z i e p s y c h o a n a l i z y . "Kino", I d e n t y f i k a c j a . H a s ł o do s ł o w n i k a p o j ę ć Film and
t h e P s y c h o l o g y of
Dreaming
Sleep: t h e B r a i n a s a Camera P r o j e c t o r . "Dreamworks", v o l . 1 , n. 1: 9-25. H o b s o n A., 1988a: Obrazy snu i i c h p o d l o ż e : f i l m y B e r g -
H
mana a f i z j o l o g i a s n u . Tłum. A. Helman. "Kino", nr 5: 1 9 25. o b s o n A. , 1 9 8 8 b : P r z e d s t a w i e n i e z a w r o t u g ł o w y w
"Personie". Tłum. A. H e l m a n . " K i n o " , nr 6: 2 6 - 2 8 . H o l l a n d N . , 1981: I n t e r p r e t a c j a l i t e r a t u r y a t r z y fazy p s y c h o a n a l i z y . P r z e ł . M. Fedewicz. "Pamiętnik Literacki", LXXII, z . 4 : 3 4 3 - 3 5 8 .
171 H o r n e y Przeł.
K. ,
H.
H o r n e y Mudyń.
1976:
Neurotyczna
Grzegorzewska. K. ,
1987:
osobowość
naszych czasów.
Warszawa.
Nowe d r o g i w p s y c h o a n a l i z i e .
Tłum,
K.
Warszawa.
Ho r o v i Angle",
t z
M. ,
vol.5,
H u s s
R. ,
1982:
n. 1:
1986: i n
Drama,
O u r
and t h e Cinema,
A M o t h e r ' s Love
The M i n d s c a p e s of A r t .
Psyche in F i c t i o n , I m a g e s
"The Birds":
"Wide
42-44. and Film.
S o u l s .
1987.
D i m e n s i o n s of t h e
London a n d T o r o n t o . Cavell,
eds.J.
Smith,
W.
1977:
X Muza.
Psychoanalysis,
Kerrigan.
Baltimore
and London. I r z y k o w s k i kina.
K. ,
Zagadnienia estetyczne
Krakow.
J a n i c k a K i n d e r
K.,
197S:
Światopogląd
M. ,
1981:
T h e P e n e t r a t i n g Dream S t y l e o f Ingmar
surrealizmu.
Warszawa.
Bergman, [ i n: ] F i l m s and D r e a m s . . . . K i n d e r
M. ,
terplay
v o l . 2 , n. 3: K l i n e cal
1982:
Between J. ,
Dream A s A r t :
Visual
r y , [ w: ] Czy
diabeł
1984: może
K r a c a u e r
1958:
chologii
S. ,
filmu
Skrzywanowa. K r a c a u e r E. ,
zbawiony i
27 i n n y c h k a z a ń .
S. ,
1975:
J.,
Eros i film.
Lodz.
Od C a l i g a r i e g o do H i t l e r a . Tłum.
W.
Z psy-
Wertenstein,
de
Tłum.
Teoria filmu. W.
E.
1975:
E l l i p s e sur
"Communications" ,
E. , B u r d i c k in
Wyzwolenie m a t e r i a ł -
Wertenstein.
Warszawa.
P s y c h o a n a l y t i c E x p l o r a t i o n s i n Art.
speculair. "Dancing
1985:
Warszawa.
1953:
K r i s t e v a
K
Psychoanalityczna t e o r i a kultubyć
niemieckiego.
nej rzeczywistosci .
the
A Psychoanalyti
46-67. M. ,
ction
"Dreamworks",
Amherst.
L.,
K o r n a t o w s k a
K r y p e r
Narrative.
B e r t o l u c c i ' s Dream Loom.
S t u d y o f Cinema.
K r i s
A Model f o r C r e a t i v e I n
and
216-225. 1987:
K o ł a k o w s k i London:
Image
the
Dark"
Sequence
l a frayeur
n. 23: D. ,
London. l a sedu
73-78. 1983:
Reflexions o n
from V i n c e n t e
"The Band Wagoon". "Wide Angle", v o l . 5 , u b i e L. , 1 9 4 7 : P s y c h i a t r y a n d Quarterly", vol.11: 113-118.
et
Minnelli's
n . 3 : 44-49. t h e F i l m s . "HaIlywood
172 K u h n
A.,
1982:
Woman's P i c t u r e s .
F e m i n i s m a n d t h e Cinema.
London. K u n t z e i n.19: K
u
n
T. ,
1972:
t
z
e
l
T. ,
"Communications",
T. ,
"Quarterly L a c a n
du
film.
"Communications",
of
function of t h e I [in: ]
Ecrits.
London:
1-7.
L a c a n
J.,
Ecrits...: L a c a n
du
Studies",
The m i r r o r
VIII:
2.
s t a g e as
Trans.
A.
Apparatus.
266-271. a f o r m a t i v e of
as revealed in psychoanalytic
A Selection. 1977b:
film,
the
experience,
Sheridan.
Tavistock,
The s i g n i f i c a t i o n of t h e p h a l l u s ,
[in:]
281-291. J. ,
Fundamental
1978a:
The Eye a n d t h e G a z e ,
Concepts
New York:
L a c a n
travail
A N o t e Upon t h e F i l m i c
Film
1977a:
La
136-189.
1976:
Review
J.,
1975:
n.23:
K u n t z e l
dan.
Le t r a v a i l
25-39.
of
Psycho-Analysis.
tin: ]
Trans.
The Four A.
Sheri
50-78.
J. , 1 9 7 8 b :
What Is a P i c t u r e ? , [ i n : ] The F o u r . . . :
105-119. L a n g e r
S. ,
1972:
Estetyka i film.
Uwagi o f i l m i e .
Red.
L a p l a n c h e
A.
Helman.
J . , P o n t a l i s
guage of P s y c h o - A n a l y s i s . L a u r e t i s miotics,
de
L a u r e t i s
de
T.,
Film,
L e a r n i n g
B. ,
Tracts",
System(s)
L e b o v i c i ternational L e i b a u m lony.
"Pamiętnik
1987:
S. ,
1973:
The L a n
Alice Doesn't.
Feminism,
Se
Technologies o f
Contemporary
1949:
1987: 1981:
Literacki",
L i n d e r m a n "Enclitic", 5 - 6 , n .
Gender.
Essays
Bloomington and I n d i a n a p o l i s . American
Film.
"Cine-
15-29. Psychanalyse et
Filmologie",
N. ,
J.-B.,
Towards a P s y c h o a n a l y t i c Reading o f
a
n. 3:
"Cinema Journal",
L e s s e r
1985:
1978:
S.,
de
H e l m a n , [ w: ]
248-354.
London.
and F i c t i o n . of
vol.1,
A.
London.
on Theory, the
T. ,
Cinema.
Tłum.
Warszawa:
n. 5:
cinéma.
"Revue
In
49-55.
Sexual M i s d e n e a n o r / P s y c h o a n a l y t i c F e 26,
n. 2:
27-38.
F u n k c j e formy. LXXII, z. 4:
D . , 1981-82: 2-1: 190-203.
Przeł.
G.
Cendrowska.
323-342. Oedipus
in
Chinatown.
173 L o w r y
E. ,
in France.
1985:
The F i l m o l o g y Movement a n d t h e F i l m S t u d y
Ann A r b o r .
Ł u b i o ń s k i
J..
1934:
prawdy c h r z e s c i j a ń s k i e j . M a l i n o w s k i
B.,
ci d z i k i c h .
Przeł.
M a r a n d a
T. ,
B.
S. ,
1984:
w społecznoś-
Mach.
identyfikacji
C h r i s t i a n a Metza.
Warszawa. filmowej Praca
w
magi -
Kraków.
Freud and t h e C u l t u r e o f
Psychoanaly
y n
e
t
Logika i n t e r p r e t a c j i .
[w: ] E s t e t y k a w ś w i e c i e . Red.
J. ,
z
n.60:
1985:
Przeł.
M.
M.
Gołaszewska.
321-332.
v o l . 6 , n. 3: e
K u b i c a , Z.
Zjawisko
koncepcji
J.,
Gołaszewska, Kraków:
M
G o l d a , G.
stłumienie
London.
M a r g o l i s
M a
Seks i
Uniwersytet Jagiellohski .
M a r c u s sis.
1987:
1986:
psychoanalitycznej sterska.
Psychoanaliza Freuda w ś w i e t l e
Lw6w.
1984:
The
Limits
of
Spectacle.
"Vide Angle",
4-15.
Ch. ,
1980:
Aural
Objects.
"Yale
French
Studies",
24-32.
M e t z
Ch. ,
1982:
nary Signifier. M e t z
Ch. ,
P s y c h o a n a l y s i s a n d t h e Cinema.
Trans.
1985:
C.
B r i t t o n and o t h . .
Photography and F e t i s h .
The I m a g i
London. "October",
34:81-
90. M e
t
z
fiant
Ch. ,
1986:' Responses
Imaginaire".
"Horse
M e l l e n c a m p king
Through
vol.1: M i
the
"Le
signi-
S p e c t a c l e and S p e c t a t o r :
Loo-
Cadre", 1977:
American
"Horse Cadre" n. 4:
Musical
sur
61-74. Comedy.
"Cine-Tracts",
28-35.
t r y
J. ,
Vol.1-2.
1963-64:
Esthétique
et p s y c h o l o g i e du c i n é m a .
Paris.
M o d l e s k i Film.
P. ,
a
T. ,
"Cinema Journal",
M o r i n
E. , 1 9 7 5 :
1984:
Time
n.23,
Kino i
nr
and 3:
wyobraźnia.
Desire in
t h e Woman's
13-30. Przeł.
K.
Eberhardt.
Warszawa. M o v i e s a n d M e t h o d s , 1985: ed. B . Nichols, v o l . 2 . B e r k e l e y a n d Los A n g e l e s . M u 1 v e y L. , 1 9 7 5 : V i s u a l P l e a s u r e a n d N a r r a t i v e Cinema. "Screen",
vol.16,
n. 3:
6-18.
7k Munsterberg
H.,
1990:
Dramat
kinowy.
Studium
psy-
chologiczne. Tłum. A. Helman. Łódź. N e a 1 e
S . , 1980:
N i c h o l s O s w a l d re
in
Genre.
B. , 1985: L. ,
"Un
1981:
Chien
London.
I n t r o d u c t i o n , [ i n : ] Movies . . . : Figure/Discours:
Andalou".
1-28.
Configuration of Desi
"Semiotica",
vol.33,
n. 1-2:
118-
133. O s w a l d
L. ,
1983:
Discourse/Figure:
the Subject in S u r r e a l i s t Film, Eds.
S.
Heath and P,
O u d a r t vol.18,
Mellencamp.
J.-P. , n.4:
1977-78:
The I n s c r i p t i o n o f Cinema
Los A n g e l e s :
Cinema
and
and Language. 105-122.
suture.
"Screen",
3S-47.
P e r c h e r o n tionship
[in:]
D. ,
to
1980:
Image
S o u n d i n Cinema a n d T h e i r
and
Diegesis.
"Yale
French
Rela Studies",
n. 6 0 . P e t r i
c
V.
,
1981:
s t o r i c a l Survey, P o 1
a n
D.,
ference
in
American P o 1
a n
Australian
[in:]
1981:
"The
Journal S.,
of
1988:
of Film Theory.
the
American
vol.4,
the
n.2-3:
Media",
vol.1,
n.2:
and Dif
Musical
as
15-25. "Continuum.:
An
15-30.
The P o r n o g r a p h i c I m a g e a n d t h e P r a c t i c e
"Cinema J o u r n a l " ,
kontynuacje,
Denial
Film Theory R e - a s s e s s e d .
P s y c h o a n a l i z a , tacja,
or,
-Hi
1-49.
Could be Oedipus Rex:
"Cine-Tracts",
1988:
A Theorethical
F i l m a n d Dream. . . : It
Bandwagon"
Gothic. D. ,
P r i n c e
F i l m and Dreams:
n.27,
psychologia
widzenie,
1985:
n.2:
27-39.
analityczna: oprac.
J.
interpre-
Staszkiewicz.
Warszawa. R
e
n
o
v
vol.5, n.l:
M. ,
1982:
From
Fetish
in
Feminist
to
Subject.
"Vide
Angle",
Criticism,
1984:
16-27.
R e v i s i o n .
Essays
e d . M. ,A. , D o a n e , P. R e y k o w s k i
J. ,
Film
M e l 1 e n c a m p , L. W i l l i a m s . 1964:
Los A n g e l e s .
Metodologiczne problemy psycholo-
g i i w s p ó ł c z e s n e j . Warszawa. R i c o u e r P . , 1 9 7 5 : Wyzwanie s e m i o l o g i c z n e : p r o b l e m p o d m i o t u . P r z e ł . E. B i e ń k o w s k a , [w: ] E g z y s t e n c j a i h e r m e n e u t y k a . Warszawa: 1 6 5 - 1 9 6 . R i c o u e r P . , 1978: Image and Language i n P s y c h o a n a l y s i s , f i n : ] P s y c h o a n a l y s i s a n d L a n g u a g e . Ed. J. S m i t h New Heaven a n d London: 3 0 5 - 3 2 3 .
175 R o d o v i c k D . , 1980: V i s i o n , D e s i r e , and t h e F i l m T e x t . "Camera Obscura", n.6: 55-91. R o d o v i c k D . , 1 9 8 2 : T h e D i f f i c u l t y o f D i f f e r e n c e . "Wide Angle", v o l . 5 , n - l : 4 - 1 5 . R o s e J . , 1 9 7 5 - 7 7 : P a r a n o i a and Film System. " S c r e e n " , vol.17, n.4: R o s i ń s k a
85-104. Z . , 1985:
c e . Warszawa. S c h n e i d e r the
First
I. ,
Psychoanalityczne myślenie o s z t u -
1985:
F i f t y Years,
The P s y c h i a t r i s t
[in:
]
The
L i t e r a t u r e , e d s . J. Reppen, M. S c h n e i d e r m a n S . , 1983:
K. ,
1985:
t h e Movies: Study
of
Charney. H i l l s d a l e : 53-67. J a c q u e s L a c a n . The D e a t h o f
a n I n t e l e c t u a l Hero. London. S i l v e r m a n K . , 1 9 8 3 : The S u b j e c t York. S i l v e r m a n
in
Psychoanalytic
of Semiotics.
New
Lost Object & Mistaken Subjects.
F i l m T h e o r y ' s S t r u c t u r i n g Lack. "Wide Angle", v o l . 7 , n . 1 2: 14-29. S i n g e r B . , 1 9 8 8 : F i l m , P h o t o g r a p h y , a n d F e t i s h : The Ana l y s e s of C h r i s t i a n Metz. "Cinema Journal", n . 2 7 , n 4 : 4 - 2 2 . S ł a w i ń s k i J . , 1 9 8 0 : Wzmianka o e k l e k t y z m i e . "Teksty", n . 1 : 1-8. S p e c t o r
J.,
1973:
The A e s t h e t i c o f
Freud.
A Study i n
P s y c h o a n a l y s i s a n d A r t . New York. S t e e v e s L . , 1 9 8 7 : F e m i n i s t T h e o r i e s a n d Media S t u d i e s . "Critical 135. S t e r n of
Studies L. ,
in
1982:
Mass
Communication",
, The Body a s E v i d e n c e .
t h e Pornography Problematic.
62. S t u d l a r G. , Aesthetic. "Journal S u c h o d o l s k i 5-17. S z c z e p a ń s k i
"Screen",
vol.4,
n.2:
A Critical vol.23,
95Review
n. 5:
38-
1985: V i s u a l P l e a s u r e and M a s o c h i s t i c of Film and Video", v o l . 3 7 , n. 2: 5-26. B . , 1 9 6 7 : Przedmowa, [w: ] F r e u d , 1 9 6 7 : T. ,
"Kino", n r 1 1 : 2 7 - 3 2 . S z e w c z u k W., 1 9 7 3 : wa.
1979:
Wstęp
Eisenstein i psychoanaliza.
do antypsychoanalizy.
Warsza
176 S z t u k a f i l m o w e j i n t e r p r e t a c j i , 1988: r e d . W. G o d z i c . Kraków. T u r k 1 e S. , 1 9 7 8 : P s y c h o a n a l y t i c P o l i t i c s . F r e u d ' s F r e n c h Revolution. Cambridge. V e r n a u t J. - P . , 1 9 8 1 :
Edyp b e z k o m p l e k s 6 w .
Przeł.
W.
Krzemień. "Pamiętnik Literacki", LXXII , z. 4: 3 8 5 - 4 0 3 . W a l k e r J . , 1 9 8 4 : The P r o b l e m o f S e x u a l D i f f e r e n c e a n d Identity. "Wide Angle", v o l . 6 , n . 3 : 1 6 - 2 3 . W a l s h M., 1 9 8 3 : S l i p p i n g i n t o D a r k n e s s . F i g u r e s o f Waking i n Cinema. "Wide Angle", W i l l i a m s A. , 1980: "Yale
French
Studies",
W i l l i a m s Metaphor vol.33,
1981:
Metonymy
1-2,
Psychological W o 1 1 e n
L. ,
1984:
1982:
S.,
Andalou".
"Semiotica",
When t h e Woman L o o k s ,
[in:
L e i t e s
Movies.
N . , 1977:
]
Re A
New York. Readings and W r i t i n g s .
S e m i o t i c Coun
H.
Newcomb.
[in:]
New York:
Television:
L.
E. ,
i W.
1984:
Kalagowie.
Psychoanalytic
the
510-528.
Poznawcze a s p e k t y s e k w e n c j i
Tłum.
W r i g h t
"Kino",
w komunikacji
n. 4:
Criticism:
26-30. Theory
in
London a n d New York.
W y g o t s k i górska.
Chien
T e l e v i s i o n A s Dream,
Ed.
1977:
wizualnej. Practice.
"Un
London.
1982:
C r i t i c a l View. W o r t h
M. ,
Studies.
P. ,
ter-Strategies. P. ,
in
and Film R h e t o r i c :
83—99.
W o l f e n s t e i n
W o o d
51-66.
Dream R h e t o r i c
87-104.
W i l l i a m s vision . . . :
n. 6 0 :
L. ,
and n.
v o l . 5 , n.4: 14-20. I s Sound R e c o r d i n g L i k e a L a n g u a g e ?
L. ,
1980:
Psychologia sztuki.
Przekł.
M.
Za-
Kraków.
Z i o m e k
J. , 1 9 8 0 :
twa l i t e r a t u r y .
P o r n o g r a f i a i obscenum,
Studia i
szkice.
Warszawa.
[w: ] P o w i n o w a c -
FILMOGRAFIA T y t u ł y p o l s k i e filmów szym m i e j s c u ,
jeśli
na
pierw
film był rozpowszechniany w Polsce;
po t y
tułach data pierwszej A
w i ę c ,
zagranicznych
projekcji
i
p o d r ó ż n i k u
znajdują
się
nazwisko reżysera.
(Now,
Voyager),
1942,
I.
Rap-
per. A m e r y k a n i n
w
P a r y ż u ( A n American i n P a r i s ) ,
1 9 5 1 , V. M i n n e l l i . A p 1 a u z ( A p p l a u s e ) , 1 9 3 0 , R. M a m o u l i a n . B ł ę k i t n y
a n i o ł
(Der
Blaue
Engel ) ,
1930,
J.
von
Sternberg. B r i g a d o o n B u l w a r
(Brigadoon),
l e v a r d ) , 1950, B. C h a t a
1954,
V.
z a c h o d z ą c e g o w
Minnelli.
s ł o ń c a
(Sunset
Bou-
Wilder.
n i e b i e ( C a b i n i n t h e Sky) .
1943,
V.
Minnel
li. C h i n a t o w n
(Chinatown).
C z a r o d z i e j z
Oz
1974,
(Wizard
R.
D a m y (Dames) , 1 9 3 4 , R . E n r i g h t . D e s z c z o w a p i o s e n k a 1 9 5 2 . G. K e l l y i S. Donen. D r a p i e ż n e m a l e ń s t w o H. Hawks. G a b i n e t
dr
C a l i g a r i
Polański.
o f Oz), 1939, (Singin'
(Bringing (Das
V.
in Up
Gabinet
Fleming.
t h e Rain) , Baby),
1938,
d e s Dr.
Cali-
g a r i ) , 1 9 1 9 , R . Wiene. K a r i o k a ( F l y i n g Down to R i o ) , 1 9 3 3 . T. F r e e l a n d . L a d y in t h e D a r k (Dama w c i e m n o ś c i ) . 1 9 4 4 . M .
Lei -
sen. L e k k o d u c h (Swing Time), 1 9 3 6 , G . S t e v e n s . L o t n a d k u k u ł c z y m g n i a z d e m (One F l e w Over t h e C u c k o o ' s Nest) , 1 9 7 5 , M. Forman. M a h 1 e r ( M a h l e r ) , 1 9 7 4 , K. R u s s e l l . M a r y P o p p i n s (Mary P o p p i n s ) , 1 9 6 4 , R . S t e v e n s o n .
178 M - m o r d e r c a (M) , M o s t
D a n g e r o u s
g r a ) . 1932. E. B. Na
1931,
F.
Lang.
Game
(Najbardziej
niebezpieczna
Schoedsack.
s k r z y d ł a c h
s ł a w y
(Story
of
Vernon and I r e n e
Is
Born),
C a s t l e ) , 1 9 3 9 , H. C. P o r t e r . N a r o d z i n y
g w i a z d y ( A Star
1976,
F.
Pierson. N o c n e
m o t y l e
O k l a h o m a P a n c e r n i k 1925, S.
(Footlight
(Oklahoma
!),
Parade),
1955.
F.
P o t i o m k i n
1933.
L.
Bacon.
Zinneman.
(Bronienosiec
Potiomkim),
Eisenstein.
P a n o w i e
w
c y l i n d r a c h (Top H a t ) , 1 9 3 5 ,
M.
Sand-
rich. P e r s o n a P i e s
(Persona).
1966,
I.
Bergman.
a n d a l u z y j s k i ( U n Chi e n a n d a l o u ) ,
1928,
L.
Bu u e l . P i r a t
(Pirate),
1948,
V.
P o s z u k i w a c z k i
Minnelli. z ł o t a
(Gold
Diggers
of
1933),
1 9 3 3 . M. L e r o y . P ó ł n o c
-
Northwest).
p ó ł n o c n y - z a c h ó d
P r z e p u s t k a K e l l y i S.
(North-by-
1959. A. H i t c h c o c k . do
m i a s t a ( O n the
Town),
1949,
G.
Donen.
P r z y g o d a
na
M a r i e n s z t a c i e ,
1954,
L.
Bu
czkowski . P t a k i
(Birds),
S i ó d m a
1963.
A.
z a s ł o n a
Hitchcock. (The
Seventh
Veil),
1945,
C.
Ben-
nett. S p o t k a j m y Louis), S t r ó j
s i e w
St.
L o u i s
(Meet
Me
1980,
B.
in
St.
1944. V. M i n n e l l i . m o r d e r c y (Dressed t o
Kill),
De Pal
ma. T a j e m n i c e
d u s z y
(Geheimnisse
einer
Seele),
1926,
G. P a b s t . T e s t a m e n t buse),
Dr
M a b u s e
(Das
T e s t a m e n t d e s D r Ma-
1 9 3 3 . F . Lang.
T o m m y (Tommy). 1 9 7 5 , K. R u s s e l l . U l i c a
s z a l e ń s t w C42nd S t r e e t } ,
1933,
L.
Bacon.
179 U r z e c z o n a W e s o ł a
(Spel1bound),
r o z w ó d k a
1945,
(The
A.
Hitchcock.
Gay D i v o r c e ) , 1 9 3 4 , M . S a n d -
rich. W e s t J.
S i d e
S t o r y
(West
Side
Story),
1961,
R.
Wise,
Robinson.
W i e l k a n o c n a
p a r a d a
(Easter
Parade),
1948,
Ch.
Walters. W s z y s c y
na
s c e n e
(The
Bandwagon),
1953,
V.
Minne-
lli. Z a b a w n a
b u z i a
Z a k o c h a n a
p a n i
Z a t a ń c z y m y ? Z ł o t y Z w y k l i
(Funny
Face),
(Carefree),
(Shall
1957.
S.
Donen.
1938,
M.
Sandrich.
We Dance?), 1937, M. Sandrich.
w i e k (L'Age d ' o r ) , 1930, L. l u d z i e
(Ordinary
People),
Bu . u e l . 1980.
R.
Redford.
FILM AND PSYCHOANALYSIS: THE PROBLEM OF A VIEWER Summary The author pursues the aim to investigate the possibilities of looking upon the problem of spectator in view of Freud's and Lacan's psychoanalysis. It is an intention of this work to critically reflect on the reasons, why psychoanalytic concepts in film studies are extremely successful, to discuss both their achievements and dangers in interpretative abuses,
which may result from this
method. The present elaboration is not an attempt, however, to produce a monograph of relationships between film and psychoanalysis, neither to present a complex formulation of the problems linked with psychoanalytic thinking of film. The author considers what the reasons are for the lack of interest (sometimes concealing hostility) towards psychoanalysis in Poland nowadays. Proposing the attitude of methodological
eclecticism and "distance tinged with friendliness"
to-
wards the problems discussed, the author considers a specific character of the methodological
attitude in film studies in
contact with psychoanalysis. It has been stressed that psychoanalysis has a big explaining power in humanistic studies and is "methodologically paradoxical", i.e. it concerns the situation, when even so an investigator does not accept the concents of a given discipline, he is forced, however, to perceive its methodological usefulness. The second chapter focuses on a question of links between film work and film idea, and psychoanalysis until the mid seventies. The questions have been put on a character of intertextual factors that determined a film being acknowledged as an art the most susceptible for psychoanalytic outlook. Another matter focuses around Christian Metz's psychoanalytic film theory, second half of seventies; performed by him an adaptation of Jacques Lacan's concept is a basis of psychoanalytic thinking of film. An essential part of the work is an attempt to create a psychoanalytical model of film viewer.
182
The a u t h o r
a s k s a b o u t t h e way,
nected with f i l m viewer
in
which t h e problems
have been comprehended so f a r
changes b r o u g h t i n t h i s domain b y a p s y c h o a n a l y t i c on
a
subject.
Taking
advantage,
among
other
sents
and
discusses
"film ego",
other
elements
and
the
reflection
things,
c o n c e p t s b y C h r i s t i a n Metz a n d Mary Ann D o a n e ,
con-
of
the
the author p r e -
constituting
a
model
of
namely:
A. A concept
of of
dreaming s p e c t a t o r
mental
feature
is his
status similar
film spectator
-
the
expressed
to the s i t u a t i o n of
p a r t i c u l a r k i n d of dream:
day-dream,
first
and
funda-
psychoanalytically
a person dreaming
a
a d r e a m o f a p e r s o n woken
up, B. A concept of s p e c t a t o r s u b j e c t to i d e n t i f i c a t i o n choanalysis
integrates
(identification a fundamental
all
opinions
with a hero, identification
actor of
so
or
a
far
film
in
this
carnera),
spectator
with
- psydomain
proposing
himself/her-
self, C.
A concept
of
desiring
spectator
i n d i c a t e two g r o u p s o f phenomena: pophilia,
the text
of
activity
and
placement
- d e f i n e d b y a suture s y s t e m ,
as an " e x t e r n a l hearing
spectator
psychoanalysis with
as contact A
sound
of
a
spectator
in
d e s c r i b e d by t h e a u t h o r
- s t a t i n g about
acknowledges
may b e
that
that
valuable
the
and
a pleasure meeting
of
sense-creative
with v i s u a l i t y ,
concept
t h e o r y demands to e x i s t i n g ,
of
essence
in
verification of
spectator's theoretical
f o r m u l a t e d i n view o f
a theoretical
part
follows
sex
-
feministic
film theses
hither-
male s u b j e c t . an
attempt
an examples of a n a l y s e s have been p r e s e n t e d , detail
sco-
p o s i t i o n of a s u b j e c t " ,
E. A concept of h e a r i n g s u b j e c t
After
psychoanalysts
one i n c l u d e s
t h e second one - connected with f e t i s h i s m ,
D. A concept
F.
film
v o y e r i s t i c d r i v e s and e x h i b i t i o n i s m - a s s u r i n g p l e a -
sure of looking,
in
-
the first
t h e f e a t u r e s o f t h e v i e w e r ' s model
of
that
empiricism: consider
in
in the light of psy-
choanalysis. In a part e n t i t l e d a p l o t of
such films
"Desire in the t e x t " the author as:
"North by North-West"
(dir.
A.
analyzes Hitch-
183 cock,
1960),
1954)
and
"Adventure
in
"The B l u e Angel"
Marienstadt" (dir
J.
(dir.
J.
S t e r n b e r g , 1930) ,
them as examples of d e v e l o p i n g F r e u d ' s s c e n a r i o s , pus'
treating
mainly Oedi-
affairs.
The
part
"Chinatown" 1931), is
Rybkowski,
"Desire (dir.
which,
in
R.
the
text"
Polanski,
deals,
1974),
among "M"
others,
(dir.
F.
with Lang,
i n t h e a u t h o r ' s o p i n i o n show t h a t f i l m d i s c o u r s e
unconscious. A n a t t e m p t t o i n t e g r a t e t h e s e two views i s p r e s e n t e d i n t h e
chapter author
"A
viewer
discusses
a
in
the
system
world of
of
musical",
internal
in
viewer
and
which
the
different
a s p e c t s of i l l u s i o n i d e n t i f y i n g with t h e world of d i e g e s i s . In conclusion the author has
proved
the conviction
states that the material to be true
that
an
presented
essential
value
of psychoanalytic approach in film s t u d i e s l i e s in regaining a viewer
totally,
revealing the qualities
and j o i n i n g h i t h e r t o e x i s t i n g p a r t i a l
not
undertaken so far
views in a global
Owing t o t h e m e t h o d s d e v e l o p e d b y p s y c h o a n a l y s i s , has
a serious
search.
view.
film studies
chance to be a driving force in humanistic
re-